niedziela, 16 lutego 2014

Fraszka o Rzeczpospolitej Norwidowskiej


                 SI艁A ICH

Ogromne wojska, bitne genera艂y,
Policje - tajne, widne i dwu-p艂ciowe - 
Przeciwko komu偶 tak si臋 pojedna艂y? 

Przeciwko kilku my艣lom... co nienowe!

                                          (C.K. Norwid)

Czemu ten post? W niedziel臋!
Odpowiedzi trzeba szuka膰 w symultanicznym 偶yciu i pisaniu. Tak偶e w historii literatury polskiej, a nawet naszej diecezji.
Jeste艣my od 1992 r. na mocy papieskiej bulli „Totus Tuus Poloniae populus”, w diecezji warszawsko-praskiej, a od 1999 roku w powiecie wo艂omi艅skim. Gdzie艣 przypisani, mamy budowa膰 wsp贸lnot臋 偶ycia, wiary i rozumu.


Czemu ten post?
Wyszed艂em nakarmi膰 psa. Na werand臋 obszern膮, w ogrodzie u Matki Boskiej Annopolskiej (1910). Napad艂a mnie znienacka my艣l - szukali na mnie hak贸w w archiwum diecezjalnym, z wizytacji nauczycielsko-kurialnej ho! ho! sprzed ponad 10 lat?! Niepoj臋ta pami臋tliwo艣膰? m艣ciwo艣膰? konsekwencja? tajno艣膰! Bo co艣 w raporcie zosta艂o napisane, czego ani ja, ani szko艂a nie widzia艂a. O co tu chodzi? KONTRREWOLUCJA TUTAJ NIE PRZEJDZIE!

Symultaniczno艣膰 - pies, weranda, Matka Bo偶a (oni wtedy m贸wili Boska) w Ogrodzie, wielka nasza historia rodzinna, 偶yciowa... Nie widzia艂em, co prawda i na szcz臋艣cie, za 偶ycia walki do krwi, ale widzia艂em b贸j o wolno艣膰 i godno艣膰 cz艂owieka-osoby. Jam widzia艂 cuda ostatniego 36 lecia. Dla mnie zaczyna si臋 ten czas, nasz czas, polski czas... 16 pa藕dziernika 1978. Duch szala艂 wcze艣niej, od zawsze. Od Abrahama itd. Od 艣wi臋tego Jana XXIII i Soboru Watyka艅skiego II. Itd. itp. Boga 偶aden czowiek (nawet kurie) cz艂owiekowi nie odbior膮.

"JEZUS  OBJAWIA  NAM   BOGA,   A  TYM  SAMYM   OBJAWIA  CZ艁OWIEKOWI  CZ艁OWIEKA". Wiedzia艂 o tym nasz Poeta, kt贸rego kardyna艂 Wojty艂a "wkr臋ci艂" w dokumenty soboru. Zna艂 te偶 gorsze strony polskiej duszy i natury, na kt贸rej 艂aska buduje. 呕e zanim uznaj膮 czyj艣 sukces, musz膮 go im wybaczy膰. Nie za 偶ycia, po 艣mierci mo偶e? 

Osoby tajne, widne i dwu-p艂ciowe - przeciwko komu偶 tak si臋 u nas pojedna艂y? 
Przeciwko kilku my艣lom... co nienowe! W katechezie, wizji szko艂y, o艣wiaty, wsp贸lnoty lokalnej...


czwartek, 13 lutego 2014

Kontrrewolucja i pisanie symultaniczne



Tytu艂 ostry, chc臋 wi臋c pisa膰 艂agodnie. Mam jeszcze zadania na tym 艣wiecie, w mojej tzw. wsp贸lnocie lokalnej, niedoko艅czone. P贸ki my 偶yjemy.

Czy pisa膰 proz膮, czy wierszem? Na Facebook'u w notatkach, czy na blogu? Tylko te mam w膮tpliwo艣ci. Zaczyna艂em w 艁膮czniku Mazowieckim w roku jubileuszowym, norwidowskim, na papierze. Tomek K. zrobi艂 z tego stron臋 www, w 2004. W og贸le to wcze艣niej, wierszykami w 1977? innymi notatkami... Na Facebooku od 2009, bo Jasiek wyby艂 daleko i by艂o naj艂atwiej tak.

Na blogu zacz膮艂em samodzielnie po latach publikowa膰, bo si臋 uwzi膮艂em i z html sobie poradzi艂em, ale ju偶 dalej w klasy i style mi si臋 nie chcia艂o. Wi臋c frycowe p艂ac臋, dlatego te偶 umykam w notatki na Fb, bo 艂atwiej, mniej pu艂apek, wcale prawie. Ale co艣 za co艣. Mniejsza stabilno艣膰? Regularno艣膰, zobowi膮zanie...

Dzisiaj chcia艂em te偶 tam, ale chyba za du偶o i pewne aspekty umykaj膮. Dwupasmowo艣膰 pisania, relacji. Tam si臋 kondensuj臋 i znika bardzo wa偶ny aspekt - okoliczno艣ci symultaniczne. Pisanie symultaniczne! Nie tylko kierunek jazdy, ale i opis drogi. 呕eby sobie poradzi膰 jako艣 z zasad膮 nieoznaczono艣ci Heisenberga w dziedzinie prze偶y膰 cz艂owieka. Nie tylko co ju偶 mam w g艂owie, co zosta艂o mi dane, ale tak偶e to, co w ka偶dej nowej chwili jest dawane, dopakowywane. Bo wieczno艣膰, wszech艣wiat i...

"Ludzko艣ci-p贸艂 na globie wsp贸艂-艣ni ze mn膮; 
Dopomaga mnie - i cicho, i g艂臋boko, 
I uroczy艣cie, i ciemno: 
Jak - wszech-oko!" 
    (C.K. Norwid, Kolebka pie艣ni) 

Nikt nie 偶yje i nie umiera dla siebie. Nie jestem sam. Jest prawda. Prawda jest poznawalna. Jest mo偶艂iwa postawa mi艂o艣ci intelektualnej poznaj膮ca to co jest istot膮 rzeczy. Co jest. I jest konstytutywne, nie jakie艣 tam, wzgl臋dne, modne lub nie.

Tym si臋 r贸偶ni postawa wiary i rozumu id膮cych 艂膮cznie? Kontrewolucja zatem, czym jest. Ta tytu艂owa. Ta tytu艂owa jest obserwacj膮 lokaln膮. Gdzie偶 mi pisa膰 o wielkich kulturowych sprawach. Ani potrzebnego wykszta艂cenia nie mam, ani do艣wiadczenia, ani otoczenia... 

Zanim zacz膮艂em wy艂uskiwa膰 swoj膮/nasz膮 kontrewolucj臋 przeczyta艂em z posta ojca profesora jezuity w Go艣ciu Niedzielnym tekst o "Zderzeniu cywilizacji". Wpisa艂em komentarz - "Dla mnie bardzo na czasie, cho膰 lokalnie zderzenie mamy tak偶e w ramach jednego ko艣cio艂a. I tu bywaj膮 "kontrrewolucje". Do艂膮czy艂em "bu藕k臋" zasmucon膮, w podk贸wk臋 doln膮. Tu tak偶e dosz艂a do g艂osu symultaniczno艣膰 mojego pisania.

Niech si臋, gdzie艣 tam, zderzaj膮 cywilizacje. Gorzej, 偶e i u nas, co najbardziej zaiskrzy艂o na ko艣cielnym podw贸rku. Okablowania biegn膮 teraz przewa偶nie pod ziemi膮, w glebie, blisko fundament贸w, dr贸g ludzkich los贸w, chodnik贸w dla m艂odych i starych.
Albo, zamiast 'zaiskrzy艂o' - wybombelkowa艂o (patrz, czekolada Nestle). Nier贸wno si臋 chodzi, ale nikt nie p艂膮cze, wr臋cz przeciwnie - chc膮 sie bawi膰. Mo偶na si臋 ubawi膰? (kto tu z 偶ycia robi literatur臋? teologi臋? antropologi臋 i kultur臋 zawsze!).
Mog臋, powinienem(?) wyt艂umaczy膰, dlaczego to, co si臋 (u nas) dzieje nazywam a偶 kontrrewolucj膮? (Inna religia? Inne 偶ycie, inny 艣wiat)

Bo nie dotyczy powierzchni. Bo nie ods艂ania si臋 w jakim艣 jednym zdarzeniu. Bo zaczyna podkopywa膰 nasz膮 ca艂o艣膰. Ca艂o艣膰 偶ycia spo艂eczno-polityczno-o艣wiatowo-kulturalno-religijno... itd. Bo wstrz膮sn臋艂o ju偶 niejedn膮 osob膮, rodzin膮! Wieloma nami, tak偶e tymi, kt贸rzy mocno wro艣li w gleb臋 tzw. wsp贸lnoty lokalnej i s膮 jej kreatywnymi jednostkami, stra偶nikami nawet jej pami臋ci i to偶samo艣ci. Bo przerasta nawet Igrzyska Olimpijskie w Soczi w moim/naszym domu z 1908 roku. MAMY IGRZYSKA BYT-OWE. EGZYSTENCJALNE? METAFIZYCZNE :-)

To, co by艂o i jest naszym fundamentem, nagle zosta艂o zepchni臋te na margines. Przemilczane, niezrozumia艂e. Zanegowane?!
I w to miejsce wciska si臋 (nam) co艣 nowego, nienazwanego nawet, c贸偶 dopiero -zdefiniowanego, czyli amorficznego, czyli szkodliwego. Nie wiadomo sk膮d, dlaczego? Mo偶na si臋 tylko domy艣la膰. Bo za ich wciskaniem stoj膮 osoby. A za osobami instytucje? Trendy modne gdzie indziej. Odwieczne ludzkie ambicje w艂adzy, znaczenia, popularno艣ci, kariery, pieni臋dzy, zemsty, podobania si臋 prze艂o偶onym, 艣lepego pos艂usze艅stwa literze prawa...?

I oto absolutnie dla nas nieprawdopodobnie NIE DO POJ臉CIA dzieje si臋. Utwierdzi艂y si臋 na naszych oczach, za dni naszych, dwa 艣wiaty. Jeden - wkorzeniony w tradycj臋 wolno艣ciow膮. W Polsk臋 bran膮 t臋cz膮 zachwytu od zarania dziej贸w. Kt贸rej wyniesieniem, 艣wi臋tem? wybuchem? by艂 3 MAJA 1981 w naszej gminie i ko艣ciele parafialnym pw. 艢wi臋tego Antoniego w parafii Wniebowzi臋cia Naj艣wi臋tszej Marii Panny. 
Drugi - jw.

To, co najbli偶ej, boli najbardziej. Oznaki kontrrewolucji wida膰 na r贸偶nych polach i w wielu wi臋kszych perspektywach. Nie b臋d臋 si臋 sili艂 na chronologi臋, warto艣ciowania, systematyzacj臋:


- kiedy zaczyna艂em prac臋 w ko艣ciele, us艂ysza艂em i poszed艂em na jego wezwanie, byli艣my sobie potrzebni, "oni" i "my", wi膮za艂o nas partnerstwo. Z ksi臋偶mi, siostrami, pracownikami. Bo by艂 komunistyczny PRL (1980-1989). Dzisiaj to pie艣艅 przesz艂o艣ci. Zn贸w s膮 oni i my. Bez cudzys艂owu. 

- Sob贸r Watyka艅ski by艂 wiatrem i wichur膮, kt贸r膮 czu艂em w 偶aglach ka偶dego dnia, godziny, ka偶dej chwili, w modlitwie, my艣leniu, byciu... by艂 i jest moim 艣wiatopogl膮dem. Wiar膮 i rozumem, nim papie偶 napisa艂 tak膮 encyklik臋, ale On tez by艂 w wieczno艣膰 zachwycony soborem i... pewnym wielkim chrze艣cija艅skim Poet膮 my艣licielem. Dla 偶adnego ksi臋dza, w艣r贸d kt贸rych 偶y艂em. Owszem, s膮 tacy, daleko, daleko. Bliscy sercem, duchem, internetem. W tym gronie, kt贸ra jest prawdziw膮 reszt膮 tego 艣wiata, 偶yjemy wsp贸lnot膮 i osob膮, chcemy siostrzano-braterskiego Ko艣cio艂a Powszechnego Apostolskiego globalnego.

- oni, bez cudzys艂owu, chc膮 za艣 zachowa膰 rz膮d dusz i swoj膮 pozycj臋 nadrz臋dn膮 wzgl臋dem nas, hierarchiczn膮 a偶 do b贸lu z臋b贸w, no bo, 艂askawie nam uzasadniaj膮 „wy nie macie przygotowania teologicznego”, a papier z piecz膮tk膮 (kancelaryjn膮, kurialn膮...) jest warunkiem porawnych relacji z Bogiem??!!! 

- my 偶yjemy normalnym 偶yciem w tym i na tym 艣wiecie, obowi膮zkiem-powinno艣ci膮 utrzymania rodziny, wype艂nienia obowi膮zk贸w wynikaj膮cych z umowy o prac臋... Oni - 偶yj膮c czym innym, sprawami liturgicznego kultu, kt贸ry jest ich codzienno艣ci膮, a poza tym? kt贸偶 z nas mo偶e wiedzie膰? - hobby? gad偶etami wsp贸艂czesno艣ci?... chcieliby nadal odczytywa膰 i interpretowa膰 nam kultur臋, znaki czasu i wzory 偶ycia... bez dialogu partnerskiego, r贸wno艣ciowego, wolnego... a nawet pr贸buj膮c negocjowa膰(?), reglamentowa膰 powszechne prawa osoby, zapisane w Powszechnej Deklaracji ONZ... np. zabierania publicznie g艂osu w ka偶dej sprawie, kt贸ra nas dotyczy, WOLNO艢CI S艁OWA, publikowania... kt贸re sa nie tak dawn膮 zdobycz膮 Ludzko艣ci i "jedn膮 z najwznio艣lejszych wypowiedzi ludzkiego sumienia naszych czas贸w" (JPII).

- lokalne paradygmaty kulturowe? Tak, to si臋 rzadko, ale gdzieniegdzie i 贸wdzie zdarza. Zdarzy艂o si臋 tak偶e w艣r贸d nas - Rzeczpospolita Norwidowska, z b艂ogos艂awie艅stwem, kt贸rego, g艂臋boko wierz臋, udzieli艂 nam 艣wi臋ty Jan Pawe艂 II. 

– lokalne kulturowe paradygmaty staj膮 si臋 sol膮 w oku, musz膮 - znaj膮c polskie przywary - niestety, komu? tylko na dole? czy tak偶e wy偶ej, wy偶ej...

- sp贸r o rozumienie i praktykowaie IV przykazania ko艣cielnego jest tylko czubkiem g贸ry lodowej. To jest kontrrewolucja lokalna, cz膮stka wi臋kszej. Czy m艂odzie偶, nasze dzieci, maj膮 si臋 oprze膰 wielkiej medialnej pressji 艣wiata i odwr贸ci膰 si臋 od ich przecie偶, bardziej ni偶 naszej, wsp贸艂czesno艣ci (wyalienowa膰), i wybiera膰 z jak膮艣 nad艣waidomo艣ci膮 religijno-moraln膮 post, pokut臋, przyoblekaj膮c smutek na m艂ode radosne oblicze, epifani臋, ich i czego艣 sponad nich, twarzy - NA JAKIEJ PODSTAWIE? Jakiej edukacji? Jakiego wychowania? Sk膮d maj膮 wzi膮膰 si艂臋 - kt贸rej my nie mamy? Bo ja przez ca艂e 偶ycie mia艂em w g艂owie "w czasie zakazanym zabaw hucznych nie urz膮dza膰". A czasem zakazanym by艂 Wielki Post, no i w mniejszym stopniu Adwent. Ale to wszystko si臋 zmienia, i nie jest wcale a偶 takie wa偶ne - sprawa bardziej dyscypliny, ni偶 metafizyki. Nie mo偶e by膰 miara pobo偶no艣ci, godno艣ci... cz艂owieka-osoby... na obraz i podobie艅stwo?!

Kto艣, kto chce odkrywa膰? proponowa膰? wprowadza膰 nowe paradygmaty musi mie膰 za sob膮 nadprzyrodzono艣膰? Kto dzisiaj chce wprowadzi膰 kultur臋 w oparciu o dwa 艣wi臋te dni, niedziel臋 i pi膮tek? Niedziel臋 - rozumiem. By艂a i pozostanie wielk膮 propozycj膮. Zmieni艂a znaczenie, ale i tak ma艂o kto z nas-chrze艣cijan pami臋ta, 偶e ju偶 nie jest pami膮tk膮 stworzenia, ale dzie艂a zbawienia przez... najwa偶niejszej tajemnicy, granicznej dla rozumu - zmartwychwstania! Pi膮tek z ni膮 nie ma szans. Mam szacunek dla wszystkich maj膮cych pobo偶no艣膰 pokutn膮, postn膮, wynagradzaj膮c膮...

Du偶o mo偶na i trzeba rozmawia膰 o tych sprawach. Doro艣li i m艂odzi. W dialogu nieustannym ze sob膮 i z kultur膮. Bez dialogu nic nie ma, nic uda膰 si臋 nie mo偶e, w 艣wiecie cz艂owieka-osoby. 
Nie chcemy religii, nie chcemy ko艣cio艂a bez dialogu. Rzeczywisto艣膰 niedalogiczna hamuje rozw贸j os贸b i wsp贸lnot, jest pustynnieniem obszar贸w wiejskich, jest wstecznictwem. Wierz臋, 偶e nie chce takiego ko艣cio艂a papie偶 Franciszek i wszyscy pobo偶ni my艣l膮cy chrze艣cijanie, przytomnie obecni w 艣wiecie 2014. Chcemy ko艣cio艂a i pasterzy pachn膮cych owcami. Nie偶yj膮cych na dystans, jakby z zewn膮trz naszego 偶ycia i 艣wiata.

Musz臋 si臋 spieszy膰 z zako艅czeniem i opublikowaniem posta. B艂edy b臋d臋 poprawia艂 jeszcze d艂ugo. 呕eby zd膮偶y膰, nim zacznie sie - zw艂aszcza nim si臋 zako艅czy - nadzwyczajne posiedzenie Rady Pedagogicznej Zespo艂u Szk贸艂 im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej. Chc臋 sie wypowiedzie膰, niczego nie ukrywaj膮c z tego, co jest mi wiadomo. To moja (i ka偶dego w naszej szkolnej spo艂eczno艣ci i poza?) powinno艣膰. NIEZALE呕NIE OD TEGO, JAKI B臉DZIE TENOR I WYNIK POSIEDZENIA W SZKOLE. Prawda przegl膮da si臋 w wielu lustrach - oby si臋 przejrza艂a, oby jak najwi臋cej z nas podzieli艂o si臋 swoim my艣leniem !!

Czuj臋 przez sk贸r臋, 偶e dla niekt贸rych to posiedzenie "zabiera" tylko czas, zmusza do wysi艂ku przyjazdu, mo偶e by膰 trudna, ale wierz臋 i wiem, 偶e jest te偶 zaszczytem i nobilitacj膮. Kto, kt贸ra szko艂a w ramach swojej pracy i misji musi rozwa偶a膰 kluczowe sprawy kultury i Polski 2014! Do tego nas doprowadzi艂 paradygmat lokalny kultury dziedzictwa podj臋tego i zobowi膮zuj膮cego. Do tego doprowadzi艂 i zobowi膮zuje idea艂 szko艂y-wsp贸lnoty. "Kto pracowa艂 na mi艂o艣膰, ten z mi艂o艣cia potem pracowa膰 b臋dzie. To jest szcz臋艣ciem prawdziwym. Tutaj innego szcz臋艣cia nie masz".

B臋d臋 towarzyszy艂 im serdeczn膮 my艣l膮 i modlitewnym duchem. 

Za ostre sformu艂owania w tym po艣cie przepraszam, ale nie u偶y艂em ich przeciwko komu艣, je艣li - to tylko przeciwko przemilczaniu i w sprawie. Nie wierz臋, 偶e wszystko jest zrozumia艂e - bez DIALOGU. Na dialog jestem gotowy, b臋d臋 wyja艣nia艂, usprawiedliwia艂 si臋, t艂umaczy艂 z ka偶dego sformu艂owania, ale przede wszystkim z g艂贸wnej my艣li, wi臋c nich nikt si臋 zn贸w nie obra偶a, tylko dialogujmy, najlepiej publicznie. W Realu i w Internecie!

Link贸w moge poda膰 wi臋cej:
- mamy skarby duchowe i intelektualne, kt贸re mo偶emy wnie艣膰 do skarbca Polski, Europy i 艣wiata 
- "Dziedzictwo kulturowe nie jest martwym zespo艂em symbolicznych znacze艅 zawieszonym w pr贸偶ni spo艂ecznej, przeciwnie – ewoluuje a zarazem w ogromnym stopniu wp艂ywa na to偶samo艣膰 regionaln膮." 
KULTURA A ROZW脫J LOKALNY - albo stagnacja, mia艂ko艣膰, wycofanie mentalne i pochodne
- o wsp贸lnocie, z serca ko艣cio艂a napisa艂 nowicjusz jezuita, znikn臋艂o mi, ale ju偶 odnalaz艂em :-)



艣roda, 12 lutego 2014

Wehiku艂 wieczno艣ci :-)



Odkrywanie wieczno艣ci i poznawanie jej jest mo偶liwe mi臋dzy innymi i na przyk艂ad w ma艂偶e艅stwie. Najpierw musi by膰 faza zakochania, zaczynaj膮ca si臋 od wra偶e艅 wzrokowo-zmys艂owo poci膮gaj膮cych. Przyci膮gaj膮cych. Pierwsze wzi臋cie za r臋k臋. Pierwsze obj臋cie. Pierwszy poca艂unek. Przez nie manifestuje(my) si臋 sobie nawzajem, to znaczy osoby nasze. 

Osoby fascynuj膮. 

Ale sakramentalne wyznanie i przyrzeczenie przenosz膮 na zupe艂nie inny grunt. Ju偶 nie tylko dobre ch臋ci i pi臋kne s艂owa. S膮 wcze艣niejsze deklaracje, wyznania, prywatne - we dw贸jk臋? - postanowienia. Niekt贸rzy poprzestaj膮. Ja jednak wierz臋, 偶e instytucjonalne zapisanie wobec 艣wiadk贸w wielkiej wiary w Idea艂 daje co艣 jeszcze. Co?

Inn膮 ziemi臋. Planet臋. Istnienie. Kosmos? Wszech... Na imi臋 jej/jego wieczno艣膰, niesko艅czono艣膰. Je艣li naprawd臋 wiemy, co czujemy, poznajemy, wyznajemy, przyrzekamy. Je艣li jeste艣my otwarci (nawet g艂odni) istoty rzeczy. Ka偶da budowla mo偶e si臋 zawali膰, gdy na z艂ych fundamentach. Niestabilna od pocz膮tku. Czego mo偶e zabrakowa膰? Samo艣wiadomo艣ci? Wiedzy? Wiary i rozumu id膮cych w parze? Je艣li 艣wiat oszuka艂, s膮d biskupi wolno艣膰 mo偶e przywr贸ci膰... katolikom.



PS.
Ko艂o jest kszta艂em w jaki艣 spos贸b doskona艂ym. Dwa? - wehiku艂em wieczno艣ci? Doskona艂o艣ci mo偶liwej na tej drodze 偶ycia i ISTNIENIA. Jest czym艣 wi臋cej, ni偶 biologi膮, psychologi膮, kultur膮, antropologi膮... Jest ontologiczna i metafizyczna.

Dla wierz膮cych tak偶e teologiczna. Jest jeszcze wyzwanie wi膮zania dwoma krzy偶ami?!

wtorek, 11 lutego 2014

Z konta Internauty


Z konta Facebook'a 10 lutego 2014: 
ks. prof. Piotr Kieniewicz, MIC, Rzecznik Prasowy, Liche艅 Stary

John Donne - Holy Sonnet X

Death, be not proud, though some have called thee
Mighty and dreadful, for thou art not so ;
For those, whom thou think'st thou dost overthrow,
Die not, poor Death, nor yet canst thou kill me.
From rest and sleep, which but thy picture[s] be,
Much pleasure, then from thee much more must flow,
And soonest our best men with thee do go,
Rest of their bones, and soul's delivery.
Thou'rt slave to Fate, chance, kings, and desperate men,
And dost with poison, war, and sickness dwell,
And poppy, or charms can make us sleep as well,
And better than thy stroke ; why swell'st thou then ?
One short sleep past, we wake eternally,
And Death shall be no more ; Death, thou shalt die.


                                            ***
艢mierci, pr贸偶no si臋 pysznisz; c贸偶, 偶e wsz臋dy s艂ynie
Pot臋ga twa i groza; licha w tobie si艂a,
Skoro ci, kt贸rych — my艣lisz -ju偶e艣 powali艂a,
Nie umr膮, biedna 艢mierci; mnie te偶 to ominie.
Ju偶 sen, kt贸ry jest twoim obrazem jedynie,
Jak偶e mi艂y: tym bardziej wi臋c musisz by膰 mi艂a,
Aby cia艂a spoczynek, ulga duszy by艂a
Przyn臋t膮, kt贸ra ludzi wabi w twe pustynie.
Losu, przypadku, kr贸l贸w, desperat贸w s艂ugo,
Pos艂uszna jeste艣 wojnie, truci藕nie, chorobie;
艁atwiej w maku czy w czarach sen znale藕膰 ni偶 w tobie
I w twych ciosach; wi臋c czemu puszysz si臋 tak d艂ugo?
Ze snu kr贸tkiego zbudzi si臋 dusza cz艂owieka
W wieczno艣膰, gdzie 艢mierci nie ma; 艢mierci, 艣mier膰 ci臋 czeka.

(T艂umaczenie Stanis艂aw Bara艅czak)


poniedzia艂ek, 10 lutego 2014

Obiektywizacja (bezprzymiotnikowa :)


Ten post powsta艂 na potrzeby notatki na Facebooku "Tyle dobrego...", z po艂膮czenia dw贸ch wcze艣niejszych post贸w na tym blogu. 呕ycie rz膮dzi, 偶ycie p臋dzi - jak szalone :-)
I
Facebook zrobi艂 nam prezent, jedno-minutowe filmiki z materia艂贸w udost臋pnianych na naszych profilach od czasu rejestracji. A look back! S-U-P-E-R :-)

1. Gra偶yny 

2. i moim 

Prawda, 偶e rewelacyjne! Dzi臋ki Facebooku! To uzasadnia doszukiwania si臋 wsz臋dzie nie tylko merkantylizacji naszego 艣wiata, ale i filozofizacji (epifania twarzy) :-)
II
Do wczorajszego posta do艂膮czam dwa inne obrazy i linki, 偶eby mie膰 rodzin臋 pod r臋k膮:

1) film "A look back" Ja艣ka (z jego konta na Fb)

2) i zdj臋cie 艁azarza ze strony "Go艣膰 Niedzielny" 

W ko艅cu obaj (i wszyscy艣my) to DUMNI STRACHOWIANIE, jak wielu, wielu z nas. Rodzice, napewno :-)



czwartek, 6 lutego 2014

Dwaj go艣cie ;-)


Do wczorajszego posta do艂膮czam dwa inne obrazy i linki, 偶eby mie膰 rodzin臋 pod r臋k膮:

1) film "A look back" Ja艣ka (z jego konta na Fb)


2) i zdj臋cie 艁azarza ze strony "Go艣膰 Niedzielny" 

W ko艅cu obaj to DUMNI STRACHOWIANIE, jak wielu, wielu z nas. Rodzice, napewno :-)



艣roda, 5 lutego 2014

Obiektywizacja maszynowa :-)


Facebook zrobi艂 nam prezent, jedno-minutowe filmiki z materia艂贸w udost臋pnianych na naszych profilach od czasu rejestracji. A look back! S-U-P-E-R :-)

1. Gra偶yny 

2. i moim 

Prawda, 偶e rewelacyjne! Dzi臋ki Facebooku! To uzasadnia doszukiwania si臋 wsz臋dzie nie tylko merkantylizacji naszego 艣wiata, ale i filozofizacji (epifania twarzy) :-)

wtorek, 4 lutego 2014

Zacznijmy od nowa Rok Wiary i Rozumu :-)




On m贸wi za mnie! Za nas? Ilu z nas w ko艣ciele polskim my艣li tak samo? 
Dlaczego zmarnowali艣my en general Rok Wiary i Rozumu? Dlaczego pomimo moich pr贸艣b i napraszania si臋 (Wam) nie chcieli艣cie podj膮膰 tej rozmowy???
- BOJKOT SOBORU WATYKA艃SKIEGO II TRWA? 

Nie ma w艂oskiego, europejskiego, polskiego... wzoru na katolicyzm w艂a艣ciwy! Nie ma wzoru w艂oskiego, europejskiego, polskiego... na papie偶a i papiestwo. 

Nie chcemy nowego, wsp贸艂czesnego polsko-narodowego katolicyzmu!!! 
Reszt臋 m贸wi kardyna艂 Maradiaga, t艂umacz膮c jak kaw臋 na 艂aw臋, jak os艂u na miedzy, czym by艂 Sob贸r i jakie sa konsekwencje dla nas wszystkich wierz膮cych w KK dzisiaj, 50 lat od jego b艂ogos艂awionego (艣wi臋tego) pocz膮tku i prac. A i tak wielu m贸wi, 偶e Sob贸r zatrzyma艂 si臋 w p贸艂 drogi :-)

niedziela, 2 lutego 2014

Kardynale, niech gra muzyka




Jak to dobrze, jaki cud, 偶e Duch 艢wi臋ty na konklawe i papie偶 Franciszek uwolnili nas-Ko艣ci贸艂 od europejskiej hegemonii. Na przyk艂ad taki Maradiaga kardyna艂... istna skarbnica, poczytajcie :-)