sobota, 31 maja 2014

„Messenger of the Truth” – daj 艣wiadectwo prawdzie

                               
Jak wys艂owi膰 wdzi臋czno艣膰 m膮 za 36 lat? W 36 jest i 33 i 25, nie rozrywam strumienia czasu, strumienia 艣wiadomo艣ci, biegu 偶ycia, dziej贸w najnowszych Polski, mojej gminy Strach贸wka, Ko艣cio艂a "i 艣wiata ca艂ego" (Mi艂osierdzie brane t臋cz膮 zachwytu w ca艂o艣ci, nie ocenzurowane). NIE PRZEKA呕EMY INNYM TEGO, CZEGO SAMI NIE MAMY.

Czemu mi si臋 zebra艂o zn贸w dzisiaj...? Takie czasy. Od jednej rocznicy do drugiej, przez narodziny, 艣luby, 艣mierci, poch贸wki...
Ale dzisiaj pod wp艂ywem konkretnego postu z USA. Z bardzo wa偶nego kierunku, ze 艣wiata. Mia艂bym mniej 艣wiat艂a, mniejsz膮 艣wiadomo艣膰, gdyby nie ogl膮d 艣wiata, 偶ycia, Polski, wiary i rozumu, Ko艣cio艂a.... przez Lucy

(Amerykank臋, ale nie z Ranczo). Spotkali艣my si臋 w Internecie 8 lipca 2011, w przeddzie艅 naszych szkolno-parafialno-diecezjalnych Kolonii CARITAS w Murzasichlu (II). I spotkanie i turnus w Murzasichlu to co艣 DU呕O, du偶o wi臋cej ni偶 tylko spotkanie i tylko turnus kolonijny. To objawienie. B贸g z nami. Emmanuel. Duch kt贸ry prowadzi i odmienia ziemi臋, nas, Polsk臋, Ko艣ci贸艂. M贸j towarzysz, pocieszyciel. Moja m膮dro艣膰 i sta艂o艣膰, uczu膰,  tak偶e patriotycznych, m贸j Mistrz i Nauczyciel. Moje 艣wiat艂o. Ten Duch prowadzi i odmienia ziemi臋, nas, Polsk臋, Ko艣ci贸艂! BASTA! - obaw zb膮d藕. Tak偶e z naszym udzia艂em i przez nas. Dzisiaj tak偶e w formie Rzeczpospolitej Norwidowskiej. Nie da si臋 ich wymaza膰 czyj膮艣 niech臋ci膮, decyzj膮... "Jak niewiele jest ludzi i jak nie ma prawie pragn膮cych si臋 objawi膰" (Norwid, K贸艂ko). K贸艂ka rodzinne, klany rodzinne, Polska gminno-parafialno-diecezjalna mia艂a sw贸j dobry czas w naszym 偶yciu, dziejach... Dzisiaj jest - od ponad 50 lat - czas na Ko艣ci贸艂 w 艣wiecie wsp贸艂czesnym. Na Gaudium et spes. Na Lumen gentium. Rado艣膰 i nadziej臋. 艢wiat艂o dla lud贸w i narod贸w. Z wielk膮 rol膮 dla nas, nie-ksi臋偶y, na ludzi ma艂偶e艅skich, rodzinnych, samotnych, na Ko艣ci贸艂 Domowy, wierz膮cych ca艂膮 wiar膮 i rozumem, 偶yj膮cych ca艂ym sob膮 w 艣wiecie (najpierw!!) i - dopiero po wt贸re?! - w ko艣ciele. Bo cz艂owiek jest drog膮 ko艣cio艂a. 呕ycie-Prawda-Droga. REALIZM, nie 艣wiatowo-polityczny, a nawet nie pobo偶no艣ciowy woluntaryzm. Nie instytucjonalne plany, decyzje, a czasem plotki, b艂臋dy, przemilczenia, intrygi... 呕ywa wiara, 呕ywy B贸g, 偶ywa katecheza. NIE PRZEKA呕EMY INNYM TEGO, CZEGO SAMI NIE MAMY.

Wczoraj Lucy z Ameryki spyta艂a o ks. b艂. Jerzego Popie艂uszk臋, bo daj膮 u nich film, dokument o Nim. - Czy zna艂em Go? Nie, nie zna艂em. Nie je藕dzi艂em na Jego Msze za Ojczyzn臋 na 呕oliborz. Je藕dzili z Legionowa inni, starsi, z Duszpasterstwa Ludzi Pracy. Ja, m艂ody trzydziestoletni, dosta艂em, podj膮艂em si臋 odpowiedzialno艣ci za inn膮 dzia艂k臋 na tym samym polu, za duszpasterstwo m艂odzie偶owe w parafii i mie艣cie. 艢wiata poza nim nie widzia艂em. Ale przecie偶 z tych samych czu膰 byli艣my utkani. Wystarczy艂o mi po Jego porwaniu przekroczy膰 furtk臋 w ko艣cielnym murku tam, na 呕oliborzu, gdzie kiedy艣 "darowano" mi 偶ycie (inaczej?). By艂em na Jego pogrzebie. W t艂umie.
Dzisiaj Lucy napisa艂a w komentarzu: You lived through some pretty amazing times!” . NIE PRZEKA呕EMY INNYM TEGO, CZEGO SAMI NIE MAMY.

Lucy zakochana jest w 艣w. Janie Pawle II, tak jak ja, jak my. To nas zbli偶y艂o. I ciut filozofii, Noam Chomsky...
Lucy czyta nasz膮 polsk膮 dusz臋 bo kocha 艣wi臋tego (艣wi臋to艣膰). Wi臋c zna i 艣w. Maksymiliana, 艣w. s. Faustyn臋, Solidarno艣膰, Lecha Wa艂臋s臋. Teraz tak偶e Cypriana Norwida, kardyna艂a Wyszy艅skiego, ks. Jerzego... Pozna wszystko "co nas stanowi", bo chce, bo pyta, bo musi - prowadzona g艂osem wewn臋trznym i tym samym Duchem - jak偶e inaczej m贸wi膰 o mi艂o艣ci, mi艂osierdziu, siostrze艅stwie, braterstwie, wsp贸lnocie w Ko艣ciele... NIE PRZEKA呕EMY INNYM TEGO, CZEGO SAMI NIE MAMY.


Ja pozna艂em ich stan niezwyk艂y i stolic臋, z katolickim ghettem (偶yczliwie), gdzie rodzin wielodzietnych jest masa (ka偶da?) i figura Matki Bo偶ej przed domem prawie obowi膮zkiem :-)
Nasi uczniowie, dzi臋ki niej, korespondowali w Roku Wiary i Rozumu ze szko艂膮 艣w. Teresy od Dzieci膮tka Jezus, znaczy z Lisieux. Oni, przez ten zwi膮zek, zwi膮zki, inspiracje... zaprowadzili nas do Domu 艣w. Faustyny w Ostr贸wku, kt贸ry jest w naszym gminnym s膮siedztwie :-)
Czyta艂em (pozna艂em?) dzi臋ki niej pierwszego ameryka艅skiego biskupa z tych rodowitych Amerykan贸w, abp. Charles Chaput. S艂ucha艂em jego debat na uniwersytecie, o wierze i rozumie, o ko艣ciele w 艣wiecie wsp贸艂czesnym, z ka偶dym ateist膮, z ka偶dym wyzwaniem. Wszystko jest prawie w Internecie, nie chowa si臋 po k膮tach. NIE PRZEKA呕EMY INNYM TEGO, CZEGO SAMI NIE MAMY.

Zrozumia艂em, dzi臋ki Lucy z Lincoln, 偶e Polacy maj膮 wielki do偶ywotni obowi膮zek wzgl臋dem 艣wiata (ko艣cio艂a? za w膮skie rozumienie ludzko艣ci, braterstwa, wiary i rozumu...). Zrozumia艂em to po raz drugi. Pierwszy raz? - 16 pa藕dziernika 1978 w samotnym(?) pokoju szpitala na ulicy Akademickiej w Warszawie (tu偶 obok ko艣cio艂a, w kt贸rym Faustyna dosta艂a 艣wiat艂o "podejd藕 do tego ksi臋dza.... i id藕 do polsko-偶ydowskiego domu Lipszyc贸w w Ostr贸wku).
NIE PRZEKA呕EMY INNYM TEGO, CZEGO SAMI NIE MAMY.

W szpitalu si臋 znalaz艂em, zosta艂em skierowany, na obserwacj臋 pracy nerek. Lucy obserwuje siebie, rodzin臋, parafi臋, szko艂臋 swoich dzieci, ko艣ci贸艂, kt贸rego jest aktywnym cz艂onkiem, 艣wiat... Nie ma wiary bez my艣lenia. BEZ OBJAWIENIA, CI膭G艁EGO OBJAWIANIA – wiedzia艂 to Norwid, nie rozumie epoka postkomunistyczna (w kt贸rej 艂膮czy ludzi materializm i w艂adza). W moim, naszym chrze艣cija艅stwie (nawet parafialnym, gminnym, narodowym, szkolnym, stowarzyszeniowym...) nie ma – BY膯 NIE MO呕E - siostrzano-braterskiej wsp贸lnoty, bez dzielenia si臋 sob膮, wszystkim, co nas stanowi. Cz艂owieku poznaj samego siebie (Delfy i encyklika Fides et Ratio). NIE PRZEKA呕EMY INNYM TEGO, CZEGO SAMI NIE MAMY. Bez otwarto艣ci. Przejrzysto艣ci, dialogu...


Jak bardzo Polska si臋 zmienia w g艂膮b, wszerz, wzd艂u偶, wzwy偶 zobaczy艂em, us艂ysza艂em, dotkn膮艂em, poczu艂em... na Og贸lnopolskim Forum Animator贸w Spo艂ecznych 2011 w Augustowie. Z serca i w sercu spraw polskich. Z zasiewu Jana Paw艂a II (by艂 w ka偶dej diecezji). Z bud偶etu Unii Europejskiej. Nasi biskupi tego nie wiedz膮? Nasz ko艣ci贸艂 nie rozumie?! 呕yj膮 patrz膮c wstecz, i nas chc膮 tak prowadzi膰?! Zgroza. NIE PRZEKA呕EMY INNYM TEGO, CZEGO SAMI NIE MAMY.

呕ycie si臋 toczy i znajduje sens nie na polu zmiennej partyjno艣ci (materii), ale w niezmiennej domenie metafizycznej (ducha).



PS.
Zdj. b艂ogos艂awionej kobiety z okolic Augustowa, zwanej patronk膮 te艣ciowych, ze strony stowarzyszenia Rzeczpospolita Norwidowska, z naszego udzia艂u w Og贸lnopolskim Forum Animator贸w Spo艂ecznych. NIE PRZEKA呕EMY INNYM TEGO, CZEGO SAMI NIE MAMY.

pi膮tek, 23 maja 2014

4 czerwca 艣wi臋tujemy razem ????!


Polaku! Nie 艣pij! Nie pakuj walizek! Dzia艂aj! Bez pami臋ci i to偶samo艣ci si臋 nie da! Co mam jeszcze zrobic? B臋d臋 si臋 modli艂. Jestem katechet膮 tego 25 lecia, od 33 lat. Wszystko zacz臋艂o si臋 - dla mnie - 16 pa藕dziernika 1978. Reszta - to fala uderzeniowa tamtego pierwotnego Wybuchu Wolno艣ci i Ducha 艢wi臋tego obecnego i dzia艂aj膮cego w 艣wiecie, w tym 艣wiecie! Na tej jedynej zaludnionej Ziemi!



czwartek, 22 maja 2014

Osobiste 25-lecie Wolno艣ci




Trzeci wyjazd do orzecznika ZUS na Pradze, na 11 Listopada, mia艂 by膰 gorszy ni偶 poprzednie. Czeka艂em jak na 艣ci臋cie. Ne da si臋 nie ba膰. Nie ze wzgl臋du na oczekiwania, tak w og贸le, egzystencjalnie. Oczekiwania? 呕adnych, chmura niewiedzy. Nie ma dobrych rozwi膮za艅. Da – przed艂u偶y pozorny spok贸j za (w znaczeniu "i") niewielkie pieni膮dze. Nie da –b臋d臋/b臋dziemy si臋 martwic, co dalej. Jak 偶y膰 dalej tam, gdzie mnie (nas?) nie chc膮 proboszcz-zwierzchnik-(nad)programowy-katechety, kuria, w贸jt, radna co-niekt贸ra i jej m膮偶 i ich zwolennicy/wyborcy, pisz膮cy bez przerwy donosy, skargi, pozwy do prokuratora, Kuratora O艣wiaty, Biskupa, S膮du Administracyjnego...

Chwiejna r贸wnowaga podpowiedzia艂a jedynie s艂uszn膮 postaw臋 – niech si臋 dzieje prawda. Poznacie prawd臋, a prawda was wyzwoli. Czyli – b膮d藕 wola Twoja. Ka偶dy niech robi to, co do niego nale偶y. Ja swoje, orzecznik – swoje (zawodowo, w imi臋 swojej wiedzy, prawa instytucji i Polski, wszak on wsp贸艂obywatelem tej samej co i ja, za kt贸r膮 偶ycie da膰 chcia艂em). Ko艣cio艂a tu nie mieszam? On tam by膰 nie musi. Co cesarskie – cesarzowi. Kto chce – wierzy i post臋puje z wy偶sz膮 motywacj膮.

Do kopert z dokumentacj膮 medyczn膮 w艂o偶y艂em poczt贸wk臋 z Janem Paw艂em II i Cyprianem Norwidem (o Krzy偶u z Jezusem 艂膮cz膮cym ich obu - grafika tego Drugiego - nie wspomn臋), przygotowan膮 na Wsp贸lny Dzie艅 Kanonizacji i X Vademecum. Oni Trzej tak przyja藕nie patrz膮 na ka偶dego widza! Nie ka偶臋 mu robi膰 cudu, nie oczekuj臋. Chc臋 normalno艣ci. A Oni po prostu s膮 mi bliscy. Przyjaciele. Bracia. I to, co powiedzieli - "Nie l臋kajcie si臋", "Krzy偶 sta艂 si臋 nam bram膮". 

Prawda niech rz膮dzi, prowadzi, zwyci臋偶a - ale l臋k pozostaje. Po raz kolejny wa偶y si臋 m贸j los i rodziny. Jest wa偶ony?

呕eby znieczuli膰 ten cholerny stan, l臋k przed wyjazdem i w og贸le (taka porobi艂a si臋 moja gmina, moja parafia... tzw. wsp贸lnota lokalna), wzi膮艂em co艣 na uspokojenie. Odpowiednio, by zadzia艂a艂o na moj膮 94 kilogramow膮 mas臋. Za ma艂o? To po co. Za du偶o – mog臋 zab艂膮dzi膰 w nieznanym mie艣cie, albo usn膮膰 na peronie lub w parku. Mia艂em wsi膮艣膰 do poci膮gu, doj艣膰 – bo blisko od stacji ko艅cowej PKP i Bus - do orzecznika, wr贸ci膰, odjecha膰.

Pech zechcia艂, 偶e Gra偶yna nie mog艂a odwie藕膰, przywie藕膰 na dworzec, grafik  DyrKa przewa偶nie bywa bardzo wype艂niony (musi utrzyma膰 liczne dzieci i m臋偶a niezgu艂臋, wyrzuconego moc膮 ko艣cio艂a parafialno-dekanalno-diecezjalnego na margines). Jedyny spos贸b, 偶eby zd膮偶y膰 na wyznaczon膮 godzin臋 – wzi膮膰 samoch贸d. Tego w艂a艣nie nie chcia艂em, nie dogadane jednak by艂o, musia艂em.

Jecha艂em. Na 艣wiat艂ach w Markach podszed艂 kierowca zza plec贸w i zwr贸ci艂 mi uwag臋, 偶e 藕le jad臋. Przepraszam, ju偶 nie b臋d臋, si臋 poprawi臋. Po czym ruszaj膮c pucn膮艂em tego przede mn膮. Leciusie艅ko, tak jakbym przybi艂 piecz膮tk臋 swoj膮 tablic膮 rejestracyjn膮 na jego zakurzonym zderzaku. Szmatka wyczy艣ci i wypoleruje. Pa艅stwo byli jednak przej臋ci, zdj臋cie zrobili, wzi臋li moje dane, podpisa艂em. Jako艣 i policja si臋 znalaz艂a przejazdem, ale nie mieli nic do stwierdzenia, dmuchn膮膰 kazali w alkomat, nic nie m贸g艂 wykaza膰. By艂em czysty, strat nie by艂o, wi臋c i 偶adnego zdarzenia w ruchu drogowym. Rozjechali艣my si臋, 偶eby nie robi膰 sztucznego zatoru.

Orzecznik/czka czeka艂a w drzwiach, pop臋dza艂a. Niezdarnie chyba wygl膮da艂em, upychaj膮c rozsypane papiery do koperty. - Mam wyznaczon膮 kolejn膮 osob臋 za dwadzie艣cia minut, niech si臋 pan pospieszy.

Wszed艂em, usiad艂em, nie pami臋tam, papiery poda艂em. Koszul臋 zdj膮艂em, stetoskopem obs艂ucha艂a. Zn贸w, a mo偶e wi臋cej, nie pami臋tam. Papiery pani doktor z biurka pozbiera艂a, to i widok贸wk臋 z tr贸jc膮 moj膮/nasz膮 i powiedzia艂a, 偶e daje 艣wiadczenia rehabilitacyjne na cztery miesi膮ce. Ubrawszy si臋, wyszed艂em.

Samoch贸d odnalaz艂em. Topografi臋 drogi pami臋ta艂em, pami臋tam i pami臋ta膰 chyba b臋d臋. Stare trasy. Na Szwedzkiej w Teatrze Rodzice bywali. St膮d ulic臋 pami臋ta膰 zawsze b臋d臋. Taka byle jaka a jaka znacz膮ca. Pami臋膰 syna i to偶samo艣膰. Doczyta艂em, 偶e „przebojem wszech czas贸w tego teatru (i bodaj w Warszawie) by艂a adaptacja Ani z Zielonego Wzg贸rza Lucy Maud Montgomery (adaptacja Andrzej Konic, re偶. Bohdan G艂uszczak), kt贸rej premiera odby艂a si臋 19 pa藕dziernika 1974 roku, a utrzymywa艂a si臋 na afiszu przez 15 kolejnych sezon贸w, mia艂a grubo ponad 1200 przedstawie艅”.

Ca艂kiem niedaleko, ju偶 na Radzymi艅skiej, co艣 si臋 porobi艂o z prawym przednim ko艂em, opona posz艂a w drobiazgi, jecha艂em na feldze. Zatrzyma艂em si臋, kto艣 obok z prawej te偶 i powiedzia艂, 偶e to si臋 sta艂o z p贸艂 kilometra wstecz. Blisko stacja wulkanizacyjna by艂a, wymienili na ko艂o zapasowe, bo z tego by艂y nici.

Potem ju偶 bez przyg贸d (po)jecha艂em, tylko zn贸w mnie zatrzymali policjanci w cywilu, bo 藕le si臋 zachowywa艂em na jezdni? - Skr臋ca艂 pan w prawo, jakby jecha艂 ci臋偶ar贸wk膮- powiedzieli. Ju偶 si臋 nie dziwi艂em. Dokumenty sprawdzili, wszystko by艂o w porz膮dku. A i wykroczenia, poza dziwno艣ci膮 na oko, nie by艂o. Jednak zawie藕li mnie na komisariat, zn贸w w alkomat dmucha艂em, zero wykaza艂o.
Wyja艣ni艂em, co mog艂o by膰 przyczyn膮. Jecha膰 zabronili, poczekali, a偶 skontaktuj臋 si臋 z 偶on膮, kt贸ra po mnie przyjedzie.


Poczeka艂em. 呕ona przyjaci贸艂 poprosi艂a (mamy jeszcze takich w Strach贸wce), wszystko si臋 dobrze sko艅czy艂o. Wszystkim jestem wdzi臋czny. Chyba pr贸cz tych, kt贸rzy jedyni ca艂ej sprawie zawinili. Na uczczenie XXV-lecia. Ale oni ani tutejszej pami臋ci, ani to偶samo艣ci, ani samo艣wiadomo艣ci, ani chyba odpowiedniej wiedzy o cz艂owieku i Ojczy藕nie nie maj膮 (wierze i rozumie).

Tak 艣wi臋tuje ten, kt贸ry by艂 (tutaj) u pocz膮tk贸w najnowszej polskiej wolno艣ci. Kt贸ry j膮 wsp贸艂tworzy艂, konstytuowa艂 w istocie. W szpitalu mnie zasta艂a 36 lat temu, w 艣wiecie, Ojczy藕nie d艂ugiej, szerokiej, na wskro艣, gminie, Ko艣ciele, wielu parafiach i w szkole. Ale dzisiaj inna gmina i inna parafia. Inna Polska? Tylko cz臋艣膰, ta kt贸r膮 gminn膮 i parafialn膮 mo偶na nazwa膰. Bo policjanci byli OK, i gro藕na orzeczniczka ZUS, wsp贸艂obywatele na drodze, w warsztacie, nawet ci cmokni臋ci, no i wierni przyjaciele/艂ki. Nie musia艂bym ich wczoraj spotyka膰 i si臋 naprzykrza膰, gdyby nie gminno-parafialna Polska. Ta, kt贸ra nie chce by膰 brana t臋cz膮 zachwytu od zarania dziej贸w. Kt贸ra przebiera w pami臋tnych rocznicach. Kt贸ra po艣rodku wolno艣ci Ojczyzny wolnej szuka. Modli si臋 o ni膮 starodawn膮 pie艣ni膮 „racz nam j膮 zwr贸ci膰 Panie”. Ta, kt贸ra jest zideologizowana do w艂asnych (ciasnych?) wizji, kt贸ra zna tylko to, co jej wyznawcom pasuje, nie dalej ni偶... w艂asna kiesze艅, 艣cie偶ka kariery, pos艂usze艅stwo hierarchiczne... dyplom, bu藕ka, go藕dzik. Kt贸rej przeszkadzam, bo 偶y艂em i da艂em si臋 Jej i Jemu prowadzi膰. Kt贸ra wzrok odwraca od 3 Maja 1981, od 33 lat katechetycznej pracy, wielodzietno艣ci, kt贸ra wybrzydza na Rzeczpospolit膮 Norwidowsk膮, kt贸rej oboj臋tna jest (niema) Matka Bo偶a Annopolska... i wszystko, co Polsk臋 stanowi, ale czego oni sami nie ustanowili lub swojej w艂adzy nad tym czym艣 jeszcze nie rozci膮gn臋li.
 

艣roda, 21 maja 2014

Pok贸j i 艂aska (x2)


 
x1
Pierwszy raz pok贸j straci艂em na skutek zm臋czenia dniem. 呕yciem? Polemikami w necie, telewizji, prasie (katolickiej), Polsce, gminie, ko艣ciele...?! O Monte Cassino, wielk膮 wod臋 w Polsce (bo nie w Bo艣ni, Serbii, Hercegowinie...), wybory do europarlamentu, ocen臋 stosunku do chrze艣cija艅stwa tego i tego drugiego, konflikt? (dialog) mi臋dzy organizacj膮 ameryka艅skich zakonnic a przedstawicielami tzw. Watykanu (najwy偶szych w艂adz w hierarchicznym Ko艣ciele?) itd. itp. i jeszcze kukuryku.

Sukcesywnie sprawy si臋 wy艂aniaj膮 z oceanu spraw tego 艣wiata. Sukcesywnie poznaj臋 i poznajemy stosunek do nich tego, owego, os贸b, instytucji, organizacji. Mamy lub nie w艂asne zdane w tym, w tym, w tym nie, w tamtym... Czasem ja te偶 mam, czasem sobie dopiero wyrabiam. Pytam kogo si臋 da, kogo mog臋 (w tym, wszystkich ksi臋偶y z mojej diecezji i ca艂ego Ko艣cio艂a Powszechnego obecnych w wymiarze publicznie dost臋pnym w Internecie). Si臋gam do opublikowanych stron na temat. Tak przyszed艂 do mnie wczoraj pok贸j po raz pierwszy.

Rzecz niby powa偶na, tytu艂 grzmi w Niedzieli katolickiej - „Watykan zn贸w upomina ameryka艅skie zakonnice”. Najgro藕niej brzmi „zn贸w”. Dla niekt贸rych pewnie jak dzwon pot臋pienia, bo pierwsze napomnienie powinno wystarczy膰!

Wchodz臋, czytam artyku艂. Dowiaduj臋 si臋, 偶e „Zaostrza si臋 linia post臋powania Stolicy Apostolskiej [SA] wzgl臋dem liberalnego i wi臋kszo艣ciowego nurtu ameryka艅skich zakonnic... [wa偶ny] kardyna艂 zarzuca im prowokacyjne zachowanie wzgl臋dem SA, a tak偶e uleganie nurtom gnostycznym, kt贸re s膮 sprzeczne z Objawieniem i stawiaj膮 zakonnice poza Ko艣cio艂em i chrze艣cija艅sk膮 wiar膮”. U-lala-la, najci臋偶szy wymiar spraw. Kolumbryny.

W 艣rodku i zako艅czeniu tekstu us艂ysza艂em o „teorii 艣wiadomej ewolucji” [T艢E], kt贸ra „prowadzi w spos贸b niemal nieunikniony do powa偶nych b艂臋d贸w dotycz膮cych tak podstawowych kwestii jak wszechmoc Boga, wcielenie Chrystusa, rzeczywisto艣膰 grzechu pierworodnego, potrzeby zbawienia i definitywnego charakteru zbawczego czynu Chrystusa w Tajemnicy Paschalnej... 偶e T艢E nie jest w rzeczywisto艣ci niczym nowym. Opiera si臋 bowiem na podobnych za艂o偶eniach, co tradycja gnostyczna.”

Konkluzja wa偶nego kardyna艂a „bezkrytyczne przyjmowanie wizji Boga, kosmosu i cz艂owieka, kt贸re s膮 sprzeczne z Objawieniem, stawia zakonnice poza Ko艣cio艂em i zdrow膮 chrze艣cija艅sk膮 wiar膮.”


Roma locut causa finita? Chyba - na pewno - jeszcze nie, cho膰 tekst jest podany za wielk膮 tr贸jc膮 sygnowan膮 tak: RV / Watykan / KAI.

Pierwsze co robi臋 po lekturze, to pisz臋 (pytam) na Facebooku, najwi臋kszej 艣cianie 艣wiata - „Mam pytanie! Co to jest teoria 艣wiadomej ewolucji? Czy to jest ewolucja 艣wiadomo艣ci?
I [do艂膮czam od razu, bo i tak musi si臋 w tym kontek艣cie pojawi膰] drugie nagl膮ce: czy kto艣 prowadzi prace nad s艂owami 艣w. Jana Paw艂a II o postawie mi艂o艣ci intelektualnej i poznaniu si臋gaj膮cym aspekt贸w istotowych i konstytutywnych rzeczywisto艣ci cz艂owieka, 艣wiata, Boga?”


STAN DYSKUSJI PROSZ臉 SPRAWDZIC NA MOIM KONCIE FB :-(

Kto by powa偶nie traktowa艂 katechet臋 ze wsi! Na pewno nie m贸j ko艣ci贸艂 parafialno-dekanalno-diecezjalny (zar贸wno clerics jak i laity). Ko艣ci贸艂 m贸j, na razie, to wsp贸lnota kultu ale nie my艣lenia. My艣lenie i wiara si臋 jeszcze nie potrzebuj膮 na tym terenie. Fides et ratio? Sob贸r Watyka艅ski II? – to wszystko za trudne, a mo偶e i niepotrzebne (im). Mentalnie i pobo偶no艣ciowo (co nie jest nadmiern膮 krytyk膮 ani tym bardziej odrzuceniem) s膮 w roku 1910, ze wsp贸艂czesno艣ci bior膮 g艂贸wnie gad偶ety, ale nie my艣l, kultur臋, teologi臋, filozofi臋... Je艣li mieliby艣my by膰 aktualn膮 (nie tylko mo偶no艣ciow膮) wsp贸lnot膮, musieliby艣my si臋 nad tymi tekstami kultury pochyli膰 we wsp贸lnej lekturze. I wszystkim, co dzisiejszy 艣wiat, kultur臋, religi臋, Polsk臋, Europ臋... stanowi!

Po tej dygresji wracam do sytuacji tracenia i odzyskiwania pokoju przez cz艂owieka wierz膮cego 2014, we wsi Annopol, gmina Strach贸wka.

Teorii 艣wiadomej ewolucji” [T艢E] musia艂em szuka膰 sam. Musia艂em? - tak. Oczywi艣cie, 偶e tak. Magister filozofii przyrody, ucze艅 ks. prof. Kazimierza K艂贸saka (by艂 nauczycielem wychowawc膮 Karola Wojty艂y w tajnym i nie seminarium kardyna艂a Sapiehy) nie mo偶e by膰 g艂uchy na takie wyzwania.

Skutek poszukiwa艅 niewielki. Strony g艂贸wnie po艣wi臋cone ewolucji 艣wiadomo艣ci isamo艣wiadomo艣ci. Cz臋sto powi膮zane z czym艣, co wa偶ny kardyna艂 zaliczy艂by do nurt贸w gnostyckich.

Takim ci臋偶arem zosta艂y obarczone siostry zakonne w USA. Podejrzeniami. Napomnieniami. Nawet powt贸rnymi. Nie mnie pcha膰 palce mi臋dzy drzwi. Bo c贸偶 ja mog臋 wiedzie膰. Maj膮c palce jeszcze niepo艂amane moge je skrzy偶owac i trzymac za siostry i nie tylko. Za siebie? Za nas? Za Strach贸wk臋? Za Rzeczpospolit膮 Norwidowsk膮? A nu偶 komu艣 wpadnie do g艂owy pos膮dzi膰 Norwida i nas o gnoz臋? Jan Pawe艂 II ju偶 na obroni, jak to zrobi艂 11 lat temu. Nawet, cho膰 ju偶 oficjalnie (z papierami) 艣wi臋ty.

Pochodn膮 lektur, polemik na Fb i ci臋偶ar贸w na艂o偶onych na zakonnice w Stanach (a gdzie艣 w tle i z do艣wiadcze艅 tak偶e na mnie, na 偶on臋-DyrKa, na nas - wi臋cej, szerzej, g艂臋biej, dalej) by艂o zm臋czenie, smutek (metafizyczny), utrata pokoju i zam臋t?

Czas na odnalezienie pokoju! Nadszed艂 wraz z lektura strony LCWR – inkryminowanej organizacji zakonnic w USA. Piersze wejrzenie, rzut k膮tem oka... i tyle 艂ask! Pokoju! Sk膮d偶e mi to, 偶e Matka Pana Mpjego iOn sam przychodz膮 do mnie! Za po艣rednictwem si贸str zakonnych z USA!?

Nie mog艂em oderwac oczu od migaj膮cych slajd贸w z has艂ami (highlighted) na nich. Jakby 艣wi臋ty Franciszek przychodz膮cy do papie偶a z wizj膮 i programem ratowania Ko艣cio艂a:

- wierzymy, 偶e Bo偶e (po)wo艂anie jest zapisane w znakach czasu
- zawierzaj膮c dobremu Bo偶emu przewodnictwu (kierownictwu) i wi臋kszej Opatrzno艣ci
- zainspirowane przez radykalizm ewangelicznego wezwania
- prowadzone przez Bo偶ego Ducha i towarzysz膮c sobie nawzajem (jedna drugiej)
- przyjmujemy czas, w kt贸rym 偶yjemy (uznajemy) jako 艣wi臋ty
- nasze przyw贸dztwo jako dar, a wyzwania jako b艂ogos艂awie艅stwo

Potem dopiero si臋gn膮艂em do bardziej „logistycznych” danych. „The Leadership Conference of Women Religious (LCWR) jest stowarzyszeniem prze艂o偶onych 偶e艅skich zgromadze艅 zakonnych Ko艣cio艂a Katolickiego w USA. Jest nas ok. 1400 i reprezentujemy ponad 80% si贸str (z ok. 51.600) ze wszystkich stan贸w Ameryki P贸艂nocnej. Stowarzyszenie za艂o偶one w 1956 towarzyszy/pomaga wszystkim cz艂onkiniom wype艂nia膰 ich lidersk膮 s艂u偶b臋 we wsp贸艂pracy, aby lepiej g艂osi膰/realizowa膰 Ewangeli臋 w dzisiejszym 艣wiecie.

- we welcome new members, new ideas and new ways of living religious life into the future
- we live and lead rooted in right relations with all of creations
The purpose of the conference shall be to promote a developing understanding and living of religious life by:

- assisting its members personally and communally to carry out more collaboratively their service of leadership in order to accomplish further the mission of Christ in today's world.
- fostering dialogue and collaboration among religious congregations within the church and in the larger society. / developing models for initiating and strengthening relationships with groups concerned with the needs of society, thereby maximizing the potential of the conference for effecting change.

Ile pokoju! Ile 艣wiat艂a! Ile 艂aski! - nagle zala艂o m贸j pok贸j i mnie. Mog艂em odej艣膰 w pokoju, i艣膰 spa膰 :-)

GDYBY WPROWADZI膯 TE ZASADY/WIZJ臉 W 呕YCIE MOJEGO/NASZEGO KO艢CIO艁膭 PARAFIALNO-DEKANALNO-DIECEZJALNEGO DO呕Y艁BYM NIEBA NA ZIEMI? :-)

- w przeciwie艅stwie do stanu obecnego, izolowanych ksi臋偶y w swoich probostwach, wikar贸wkach, dekanatach... ni to sierot, ni udzielnych ksi膮偶膮t). Czego nie maj膮, nie mog膮 da膰 innym – WSP脫LNOTY duchowej, intelektualnej (bo wiara domaga si臋 intelektu). Mnie mog膮 (sobie) ignorowa膰, przemilcza膰, izolowa膰, wyklucza膰, ale moich/naszych nast臋pc贸w (pokoleniowych) ju偶 nie. Bo sami zostan膮 wyizolowani jeszcze bardziej, sami si臋 wyklucz膮, ska偶膮 na duchowo-intelektualn膮 pustk臋 i mia艂ko艣膰. Jakiej wsp贸lnocie Ko艣cio艂a s艂u偶膮?! Prymas aktualny m贸wi, 偶e chce otwiera膰 drzwi ko艣cio艂a! A oni?!

Nie martwcie si臋 moje siostry. Je艣li w czym艣 pob艂膮dzi艂y艣cie (nie b艂膮dzi tylko ten co nic nie robi) to gdzie indziej przepiszemy te same has艂a! Upomnimy si臋 o 偶ycie prawdziwe, prawdziwszych wsp贸lnot Ko艣cio艂a, ni偶 obecne. Nie zagra偶aj膮c liturgii, Eucharystii, kap艂anom, sakramentom... ale 偶yj膮c nimi jako osoby 艣wiadome siebie i wsp贸lnoty wielkiej, 艣wi臋tej powszechnej (niczym ka偶dy sob贸r i Watyka艅ski II) i mniejszych lokalnych.


x2
Wieczorem Gra偶yna wr贸ci艂a ze szko艂y. By艂o spotkanie z rodzicami (pozosta艂 miesi膮c do zako艅czenia nauki). D艂ugo, p贸藕no. Zm臋czenie? Oczywiste. Ale to normalne.

Przywioz艂a jednak co艣 nienormalnego, granat odbezpieczony, pismo z Caritas kurii warszawsko-praskiej do Dyrektora Zespo艂u Szk贸艂 im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej. KARYGODNY LIST! Nie do pomy艣lenia w ko艣ciele-wsp贸lnocie! Pom贸wienia/wykazywanie nieprawid艂owo艣ci przy rozliczeniu koszt贸w Kolonii Caritas 2013 wMuszynie (Nim wejdziemy w problemy ksi臋gowe, zajrzyjmy za kurtyn臋 Kolonii Dzieci i M艂odzie偶y). W pi艣mie jest dziwny wymiar i rozumienie wsp贸艂pracy (bo nie wsp贸lnoty)?! – jest skierowany do wiadomo艣ci miejscowego proboszcza (co s艂uszne, oczywiste, dobre...) i zagro偶enie informacj膮 do Kuratorium O艣wiaty (mo偶e i miejscowego W贸jta?) w przypadku nie wp艂acenia r贸偶nicy!!! R贸偶nic臋 ma wp艂aci膰 matka wielodzietnej rodziny, no偶e zabierze dzieciom fundusze na studia, mo偶e ka偶e im je przerwa膰, mo偶e narzuci drastyczny rygor dietetyczny, i styl jeszcze bardziej surwiwalowy. Ten bezduszny, bardziej ni偶 dziwny i nie do zaakceptowania styl listu jest o lata 艣wietlne od Caritasu, diecezji, Ko艣cio艂a, z kt贸rymi si臋 uto偶samiamy i w kt贸rym chcemy dalej wychowywa膰 dzieci i umrze膰! List z Caritasu (kurii, diecezji) ma wszelkie cechy bezpodstawnego (urz臋dniczego) szanta偶u! Diecezja nie podpisa艂a przecie偶 偶adnej umowy ze szko艂膮!

Przez 15 lat dostawali艣my na zakoczenie Akcji Letniej Caritasu Diecezji Warszawsko-Praskiej Dyplomy podzi臋kowania – jako Przyjaciele dzieci” -tzn tak偶e naszej diecezji. Co si臋 w niej ostatnio porobi艂o?, 偶e stajemy si臋 krok za krokiem persona non grata?

Sytuacja jest ze wszech miar (raczej) klarowna, dwa razy ju偶 DyrKa, kierowniczka Kolonii Caritas w Muszynie 2013, rozmawia艂a z Dyrektorem Caritas diecezjalnego. Wyja艣nia艂a mechanizm finansowych k艂opot贸w, nie tylko w tamtym roku. Prowadzili艣my je od 1999. Najpierw ja, z woli 贸wczesnego proboszcza, od paru lat 偶ona, ja wysiad艂em z r贸偶nych 偶yciowych przyczyn. Finansowanie nigdy nie by艂o proste. Prze pierwsze lata bra艂 to na siebie ksi膮dz proboszcz. Ja, my-wolontariusze, mieli艣my zajmowa膰 si臋 tylko sensownym prowadzeniem kolonii. Dlatego przewa偶nie w kadrze byli nauczyciele. Pierwszy turnus, 1999, pomy艣lany by艂 g艂贸wnie dla ministrant贸w i jego prawie wy艂膮cznie parafialny charakter by艂 OCZYWISTY. W kolejnych latach turnusy by艂y wi臋ksze (max. na 120 os贸b) i r贸偶nie by艂y komponowane, we wsp贸艂pracy z Gminnym O艣rodkiem Pomocy Spo艂ecznej, Gminn膮 Komisj膮 Rozwi膮zywania Problem贸w Alkoholowych, szko艂膮/szko艂ami, bywa艂y turnusy z dw贸ch parafii (Po艣wi臋tne, … Burak贸w), decyzj膮 Dyrektora Caritasu, czasem og艂oszeniami w s膮siedniej parafii Jad贸w, bli偶ej, dalej, byle uratowa膰 wyjazd. Bo wielu jest zaproszonych, ale ma艂o wybranych, by p艂aci膰 coraz wy偶sze stawki (niskie w por贸wnaniu z komercyjnymi koloniami, ale dla tutejszych mieszka艅c贸w...). Zorganizowanie kolonii stawa艂o si臋 kwadratur膮 ko艂a. Pojawi艂a si臋 te偶 konkurencja na lokalnym podw贸rku szkolno-parafialno-gminnym pod kierownictwem nauczycielki z (samej szko艂y), radnej gminnego samorz膮du.

W ostatnich latach jedynym ratunkiem by艂a obni偶ka pierwotnie proponowanej op艂aty, (wysz艂a z diecezjalnego Caritasu).

Tak samo potoczy艂y si臋 losy w 2013, z tym, 偶e podania rodzic贸w kolonist贸w o obni偶enie op艂at dotar艂a do Dyrektora ju偶 po turnusie. Z tego t艂umaczy si臋DyrKaod jakiego艣 czasu (trzeci raz). S膮d problem w rozliczeniu z osi膮gni臋ciem zak艂adanej kwoty.

Nie jestem w stanie sobie wyobrazi膰, by takie dzia艂ania kurii (i styl) rodzi艂y si臋 i pozostawa艂y bez wp艂ywu (zwi膮zku) z jakimi艣 donosami, kt贸re p艂yn膮 z naszego terenu nieustannie(?) pod r贸偶ne adresy, w tym do kurii, do Biskupa, do prokuratora, Kuratora O艣wiaty, s膮d贸w (ostatnie odrzucone przez S膮d Aministracyjny pismo nauczycielki-radnej i jej m臋偶a, ma艂偶e艅skiego dzia艂ania, lle偶y przede mn膮 na stole). Pro艣by, apele o jawno艣膰 偶ycia w tzw. wsp贸lnocie lokalnej (gminno-parafialno-coraz wy偶ej), dzia艂a艅 obywatelkso-duszpasterskich, pogl膮d贸w, ocen, program贸w na przysz艂o艣膰, w tym tak istotnych, z najwy偶szej p贸艂ki: o艣wiaty, wychowania, patriotyzmu, 偶ycia religijnego... pozostaj膮 w g艂uchej ciszy. TAK SI臉 呕Y膯 NIE da, cho膰 tak 偶yjemy. Z wielkim ci臋偶arem na sercu, duszy, ramionach (rodzina wielodzietna). Nie dotyczy to tylko Kapaon贸w.

Co przynios艂o mi pok贸j po raz drugi ubieg艂ej doby i promieniuje na dzisiaj (偶e mog臋 to wszystko pisa膰 z du偶ym wewn臋trznym pokojem). Sen? Jawa? - nocnego czuwania.

Konkretny, kiedy艣 napisany – jako 艣wiadectwo – tekst-wyznanie jedne/go/j wsp贸艂atora/ki „Listu do Papie偶a z 1985 roku”.

TE S艁OWA - „Nie wiem, nie znam, nie rozumiem, nico艣膰, szaro艣膰, przeci臋tno艣膰. To ja, sprzed dw贸ch lat. Koszmarne dwa lata studi贸w, w ci膮gu kt贸rych prze偶ywam ci膮g艂e zagro偶enie, l臋k przed odrzuceniem, poczucie, 偶e nic nie jestem wart/a. Trafi艂em/am do grupy m艂odzie偶y, spotykaj膮cej si臋 przy parafii. Znalaz艂em/am si臋 w艣r贸d ludzi, kt贸rzy o nic nie pytali, przyj臋li mnie takiego/膮, jakim/膮 jestem, tak jakby tylko na mnie czekali, jakby moja obecno艣膰 by艂a dla nich powodem najwi臋kszej rado艣ci. Po raz pierwszy, od d艂u偶szego czasu, poczu艂em/am si臋 wolna” - SPRZED 29 LAT OPISUJ膭 MOJ膭 (NASZ膭?) SYTUACJ臉 W POLSCE, GMINIE, PARAFII, DIECEZJI 2014.

PS.
Kto, czyj duch mnie prowadzi w dzie艅? Kto, czyj Duch w nocy? Si臋gn膮艂 tak g艂臋boko, do pami臋ci, kt贸rej nie mam za dnia? Do to偶samo艣ci, kt贸r膮 mam jedn膮, ca艂e 偶ycie-prawd臋-drog臋. Kto, czyj Duch daje 艂ask臋 i pok贸j!

sobota, 10 maja 2014

Wieloci膮gi (z trzech dni)



***
sen jak sen
偶ycie jak 偶ycie
d膮b jak d膮b
szcz臋艣cie jak szcz臋艣cie
s膮

chce si臋 je opisywa膰
gdy si臋 je zobaczy
prze偶yje

jak dzi艣

z sali do sali
przenika艂em
raczej
ni偶 przechodzi艂em
na Jasnej G贸rze?
przy okazji poszed艂em do spowiedzi
u艣ciskali艣my si臋
mocno
po m臋sku
serdecznie
cz艂owiecze艅stwo
i Bo偶o艣膰 si臋 spotka艂y

obudzi艂em si臋 szcz臋艣liwy
nie wa偶ne kt贸ra godzina
kt贸ry 艣wiat
***

strumie艅 艣wiadomo艣ci j贸zefa k.

                      jestem 偶yj臋 moje kom贸rki przerabiaj膮 materi臋
poruszone big bangem
rodzinnym osobistym
cho膰 dzisiaj trudno
wskaza膰 po co
istniej臋 we Wszech艣wiecie
- przestrze艅 czas materia energia i oddzia艂ywania -
  nie 偶yj臋 ju偶 w 艣wiecie?
偶yj臋 poza 艣wiatem
  • i co...

    co to znaczy
    dla kogo
    dla wszystkich
    tutaj
    skoro by艂 3 Maja 1981
  • SOLIDARNO艢C
    w贸jtowanie
    tworzenie samorz膮du
    20 lat katechezy
    Rzeczpospolita Norwidowska
    pojawi艂a si臋
    wyznacza horyzont
    i wyznacza膰 b臋dzie
    s艂o艅ce nie chowa si臋
    za planety
    ja?
    nie mog臋 nie widzie膰
    nie 艣piewa膰
    o Polsce
    branej t臋cz膮 zachwytu
  • od zarania dziej贸w
    wi臋c macie problem
    - nie moja wina
    偶e si臋 od niej odwr贸cili艣cie -
    znale藕li艣cie inn膮?
  • (bud偶etowo-wyborcz膮)
    wyros艂膮 obok (historii?)
    mo偶e Wam spad艂a z (waszego) nieba
    kto jeszcze upomni si臋
    o ci膮g艂o艣膰 i jedno艣膰
    ABY BYLI JEDNO”
to nie jest tylko
problem Strach贸wki
wiem
bo d艂ugo 偶yj臋
i by艂em uczestnikiem
drogi-偶ycia-prawdy
nie dla swojej chwa艂y
dwie Polski
dwie gminy
dwa ko艣cio艂y?
komu s膮 potrzebne
co to znaczy
    dla kogo
    dla wszystkich
    tutaj
    za innych m贸wi膰 nie b臋d臋
    dla mnie?
    偶e czuj臋 widz臋 s艂ysz臋 my艣l臋
    bez interakcji
    z tzw wsp贸lnot膮 lokaln膮
    tak si臋 porobi艂o
    milcz膮
    - nie chc膮 dialogu -
    kt贸ra zorganizowana jest
    w gmin臋 parafie
    miejsca pracy nauki
    stowarzyszenia
    dla dobra i rozwoju os贸b
    PRZEDE WSZYSTKIM”
    swoich mieszka艅c贸w
    obywateli Polski
    na kawa艂ku Ojczyzny
    kt贸ra odzyska艂a wolno艣膰
    25 lat temu
    tak偶e tutaj
    nie wiem
    czy dowioz臋 te s艂owa
    do wieczora
    czy opublikuj臋
    mo偶e strac臋 odwag臋
    mo偶e zejdzie powietrze
    偶ycie (istnienie??) jest dynamiczne
     
    ***

    XXV Rocznica Wolno艣ci?! 
Patrz臋, s艂ucham, staram si臋 rozumie膰. Innych i siebie. Wi臋c(?) pom贸wienia, plotki, doniesienia przeciwko faktom - oto nasze 偶ycie? W chrze艣cija艅skim kraju? Z takimi, jak my, si臋 nie licz膮. Wodoci膮g te偶 ma nas omin膮c! P艂acimy cen臋 za Woln膮 Polsk臋, za woln膮 gmin臋, za poziom o艣wiaty, Rzeczpospolit膮 (tak偶e Norwidowsk膮), za szko艂臋 w Europie i 艣wiecie... Nie sko艅cz膮 walki na donosach (nawet do biskupa), zniszczeniu bloga, zab贸jczym j臋zyku (siewca nienawi艣ci, zdrajca dzieci komunijnych i rocznicowych, wywie藕c na taczce dyrektork臋, co nierodzonych...),  Ho艂duj膮 tym, kt贸rzy w艂adz臋 maj膮, wp艂yw (realny? toksyczny? mechanicznej pi艂y? Lub pomara艅czy („A Clockwork Orange”)!

呕y艂em dla wieczno艣ci, nie dla siebie, tam p贸jd臋. Plan贸w nie robi艂em. Da艂em si臋 prowadzi膰. Wci膮偶 daj臋. Natchnieniom. Rozum wi臋kszy ni偶 si艂a.

Historia si臋 tworzy i za dni tych, na naszych oczach. Tak偶e rozm贸w – w rozmowach - katechety ze swoj膮 wsp贸lnot膮 parafialno-dekanalno-diecezjaln膮. Kto艣 kiedy艣 os膮dzi.

Odwa偶y艂em si臋 pojecha膰 do dentysty. W og贸le wyj艣膰 z domu. Musia艂em podjecha膰 pod by艂e miejsce pracy. Szko艂a a偶 huczy. Kto艣 chce wszystko mie膰 pod swoj膮 prywatn膮 kontrol膮 i wp艂ywem. Gmin臋, parafi臋, szko艂臋 (dzieci, m艂odzie偶, rodzic贸w), stra偶 ochotnicz膮, parti臋 (PSL)... Czy Polska samorz膮dowa i o艣wiatowa widzia艂a, 偶eby kto艣... z tylnego siedzenia? mia艂 wgl膮d tam, gdzie nie ma prawa (ni zdrowego rozumu), cenzurowa艂, kierunki wskazywa艂 gminnej o艣wiacie, szkole, szko艂om, przed W贸jtem, Komisj膮 O艣wiaty... parafii! Mnie si臋 boj膮 (podobno), innych s艂uchaj膮, bez s艂owa sprzeciwu? A偶 hucz膮! Ani pisn膮膰 racz膮? Bo? To wkr贸tce b臋dzie im g艂ow膮, i szyj膮, wiar膮 i rozumem, wszystkim we wszystkim. B臋dzie wszystko sam/a ustala膰, sam/a kontrolowa膰... ustali wyniki wybor贸w? kanony literatury? pytania maturalne? pi膮t膮 cz臋艣膰 tajemnic modlitwy bardzo popularnej... skoro kto艣 przyzwala, nikt s艂贸w adekwatnych nie powie, nie napisze, przed b艂臋dem i z艂em innych nie ostrzega. Nawet nade mn膮 strach dzi艣 zapanowa艂. Boj臋 si臋 otworzy膰 Internet, a偶 huczy mi w g艂owie :-(

PS.
"Nie mo偶na ewangelizowa膰 bez dialogu. Nie mo偶na. Trzeba bowiem wychodzi膰 z tego miejsca, w kt贸rym jest dana osoba, potrzebuj膮ca ewangelizacji. Jak偶e jest to wa偶ne... warto traci膰 czas na ten 偶mudny dialog z konkretn膮 osob膮, kt贸r膮 B贸g nam daje, by艣my jej g艂osili Ewangeli臋. Chodzi o konkretn膮 osob臋, tak膮 jak膮 ona jest w tej chwili, a nie jak膮 powinna by膰” (papie偶 Franciszek).

***

czym jest ma艂偶e艅stwo?
zwi膮zkiem zakochanych
po偶膮dliwych siebie
na 偶ycie
w 偶yciu
na 艣mier膰
w 偶yciu i 艣mierci

bez 艣lubowania
(przyrzeczenia)
podpis贸w
piecz膮tek
si臋 nie da?

chyba nie
nikt nie ma
a偶 tyle wiedzy
i dobrej woli
nie zna
siebie samego?
Jej? Jego?

trzeba wiele przej艣膰
na szczyty
oboz贸w za艂o偶y膰
trwa膰
ufa膰
kocha膰
przebacza膰
szuka膰
pyta膰
prze艂amywa膰

po latach
co艣 zostaje?
mo偶e dopiero si臋 zaczyna
w艂a艣ciwa pami臋膰
to偶samo艣膰
Ogr贸d 呕ycia
i metafizyka
wszystko
zobaczymy ze szczytu?
 
***

Czy m贸j B贸g jest ten sam? Przez ca艂e 偶ycie? To niemo偶liwe. Najpierw by艂 B贸g Rodzic贸w, potem podr臋cznik贸w (katechizmowy). Jest jeszcze filozof贸w... B贸g Jezusa Chrystusa jest na samym ko艅cu? Czy ten sam? To niemo偶liwe.

Pytanie si臋 wzi臋艂o z wczorajszych rozmy艣la艅 wieczornych. Nocnych, przedrannych...

Od jakiego艣 czasu jest ten sam. Je艣li tak, to mog臋 Go opisa膰, mo偶e zdefiniowa膰? Je艣li ten sam przychodzi? Je艣li z tym samym rozmawiam! Dzie艅 w dzie艅. Wiecz贸r w wiecz贸r, noc w noc. Gdybym nie potrafi艂 rozpozna膰, to by艂aby fata morgana, albo ja miernota-niemota.

Od dawna (30 lat?) wystarczy mi odpowiedzie膰 mantr膮, kt贸rej kszta艂t (ostateczny?) wi膮偶臋 z pobytem u kamedu艂贸w na podkrakowskich Bielanach. Ma swoj膮 histori臋, ale mniejsza...

Ka偶demu powinno dawa膰 do my艣lenia - ten sam rozm贸wca, go艣膰, towarzysz drogi. 呕ycie-prawda-droga. Ka偶demu my艣l膮cemu. Nie ma wiary bez my艣lenia. I bez Objawienia objawie艅.

My艣l膮c o tym, nad tym, zn贸w nie w艂膮cz臋 Internetu, b臋d臋 pikowa艂 w g艂膮b przyjaznego wiru. Dam si臋 unie艣膰, wci膮gn膮膰, oderwa膰, prowadzi膰. Jak w si贸dmym niebie? A kiedy艣 m贸g艂bym tak odej艣膰, znikn膮膰... na amen.

Przypomnia艂em sobie brakuj膮ce s艂owa i nazwiska w wczorajszym po艣cie w „Osobnym 艣wiecie”. P贸jd臋, uzupe艂ni臋. Sprawdz臋 te偶 w „Wierszykach”. I wr贸c臋. Jeszcze wr贸c臋?
  
***

MODLITWA KATECHETY

po艣rodku ciszy
g艂odnych szukaj膮cych dusz
stoi zuchwale
pokorny 偶ebrak modlitwy

kt贸ra mo偶e sp艂ynie
ze 艣ciany
z krzy偶a
z u艣miechu papie偶a
ze z艂o偶onych r膮k
pe艂nych skupienia

***

Ciebie nie ma w ksi臋gach nauki
nie zna Ciebie szkie艂ko i oko
ale co pocz膮膰 z nami
w nas ci膮gle wznosz膮 si臋 i opadaj膮
krzycz膮 i milkn膮
cho膰 ich nieraz nie chcemy
a s膮

o ka偶dej porze
tysi膮ce ich
zawo艂a艅 w nas
do Ciebie
i o Ciebie Bo偶e
***

a) Tob膮
jak czystym powietrzem
jak 藕r贸dlan膮 wod膮
orze藕wiaj膮cym tchnieniem
obmywam sw膮 dusz臋
w pustym cichym ko艣ciele
w t艂umnym nabo偶e艅stwie
pod otwartym niebem

b) wol臋 z Tob膮 rozmawia膰
ni偶 pyta膰 czy jeste艣
niech pytaj膮 uczeni
zaszyci jak kokony
w preparaty swej wiedzy

c) za tych
kt贸rzy utracili wolno艣膰
przez m膮dre komuna艂y
wys艂uchaj nas Panie
nie znaj膮 rozmowy w polach
pod korona nieba
wys艂uchaj mnie Panie
kr贸lami nie s膮
cho膰by w te godziny
nie widz膮 drzewa
nie znaj膮 wiatru
i nie s膮 drzewem
nie mog膮 by膰 wichrem
ogniem i wod膮
lecie膰, p艂yn膮膰, umiera膰
o偶ywa膰 na nowo

o was i za was
wys艂uchaj mnie Panie

ODPOWIED殴

odpowiem
tak
s艂owo
ja
ty
i...

***

WIERSZ SPISANY

wracam do siebie
bo jestem tam
gdzie by艂em wczoraj

modlitwa u Basi
zwiastowanie
Pan jest w艣r贸d nas
jeste艣my z Nim
skupieni
schyleni
nad modlitw膮
ku Ojcu
kt贸ry jest wszystkim
we wszystkich
***
WIERSZ FILOZOFICZNY

opowiem
do艣wiadczenie bytu

bior臋 s艂owo B贸g
bior臋 go w ca艂o艣ci
Jestem Kt贸ry Jestem

gdy spotykam ludzi
najpierw widz臋 jestem
potem jestem drugi

zwiastunem dobrego
i dalekiej drogi
z Alfy do Omegi

gdy spotykam ludzi
gdy spotykam rzeczy
pocz膮tek i koniec
jawi si臋 wszystkiego

bior臋 s艂owo B贸g
bior臋 go w ca艂o艣ci
Jestem Kt贸ry Jestem

***


MODLITWA GRZESZNIKA

do Ciebie wyrywam si臋
ostatni膮 sylab膮
nie wiersza
lecz 偶ycia

w krwi oceanie
si臋 skry膰
zmy膰
od-偶y膰
w g艂膮b mi艂osnego
sierdzia
spada膰
opada膰
by膰

***

MSZE

wchodzisz
jaki jeste艣
ca艂y

On i ty
w艂a艣nie ca艂y
taki z艂y
lub dobry
lub nijaki

patrz膮c z innej strony

uznaj siebie
taki
ca艂y

padnij kolanami
wsta艅

jeste艣
b臋dziesz
ca艂y

dop贸ki jest On
s膮 msze

wej艣cie
ofiarowanie
dzi臋kczynienie

***

w p贸艂 kroku jakiej艣 drogi
po艣rodku ka偶dego dnia
zatrzymanie

za tob膮
wiesz 偶e jest
ty te偶
przed tob膮
mo偶e by膰

jest

pomi臋dzy
na
przenika
w

cia艂em si臋 przecie偶 sta艂o
i jest
w艣r贸d wszystkich
naszych mieszka艅
S艂owo

***

wiara
kto艣 powie
jest natchnieniem
od Boga
inny 偶e -
natchnieniem przez Boga
a trzeci
wszystko komplikuje
i m贸wi
偶e wiara
jest natchnieniem 偶ycia

i rozumu

***

ROZMOWA

prowadzi
albo wyprowadza
albo spotyka

z ciebie do kogo艣
albo ja do ciebie
tajemnic臋

co si臋 obchodzi
nie rzucaj膮c s艂owa
jak most

mo偶e zostanie
samo
nie spotkane

najwi臋ksze dwie
spotka艂y si臋 tak
tajemnice

偶e pierwsza
powiedzia艂a s艂owo
zacz臋艂a rozmow臋

s艂owem i cia艂em
si臋 sta艂a
dla drugiej

***

miniesz na ulicy
tysi膮ce ludzi
za kt贸rych On
ale nie ty

a w艂a艣nie ty
偶ywy jak on
z 偶ywymi id藕

bo chc膮 ci臋 bra膰
i w tobie on
ma dla nich by膰

nie m贸w 偶e on
dla wszystkich jest
ju偶 przecie偶 sam

bo mo偶e im
on tylko chce
si臋 w tobie da膰

***

ZWIASTOWANIE WIECZORNE

ptaki najsilniej
rano i wieczorem
teraz
dzie艅 si臋 nachyla
na ramiona
oczy uszy w膮trob臋
serce i nerki

B贸g
trzy litery
u z kreska
z dziecinnych pacierzy
chodzi po ogrodzie
i 艂膮ce pod lasem

r贸偶aniec m贸wi
z matk膮 rozmawia
(i z nami

po latach?)

tu w Annopolu
zdrowa艣kami sypie
jak ch艂op zza pazuchy

to zwiastowanie

zn贸w gdzie艣
cz艂owiek narodzi si臋 nowy
z wiecznym 'teraz' i 'jestem'
i 'pok贸j wam'

wyro艣nie jak cedr
s艂abym doda si艂
siwe w艂osy matki zaplecie
poleg艂ych
pochowa na polach bitew

w s艂owach B贸g za艣wieci
i ka偶da rozmowa
nas tam poprowadzi
bo ka偶da ju偶 b臋dzie prawdziwa

***

W Pi艣mie s膮 s艂owa
"uzupe艂niam braki cierpie艅 Chrystusa"
"Dope艂nienie Zbawienia"

czy mo偶na tylko powtarza膰 s艂owa
czy trzeba je zrozumie膰

s艂owo sta艂o si臋 cia艂em
s艂owa staj膮 si臋 cia艂em
czyli 偶yj膮
pulsuj膮
zmieniaj膮 konfiguracje
podlegaj膮 gramatykom
wchodz膮 w konteksty

S艂owo jest tworzywem Objawienia
i tworzywem poezji

***

nauka wyja艣nia r贸偶ne rzeczy
s膮 dziedziny
np. cierpienie
sens
i ca艂e 偶ycie cz艂owieka
kt贸re rozja艣nia tylko B贸g
a teologia wyja艣nia (opisze)

***

TY
ks. prob. J. Schabowskiemu

w ciebie si臋 wchodzi
zamyka oczy
jest

tob膮 si臋 my艣li
nazywa rzeczy
艣ni

w tobie si臋 mieszka
ciebie si臋 modli
i trzaska drzwiami


ty
ja
woko艂o oni

tobie dzie艅 dobry
tobie dobrej nocy

szcz臋艣膰 Bo偶e tym
co stawiaj膮 ko艣cio艂y

 

艣roda, 7 maja 2014

Te „przekl臋te” 10 lat ;-)


Jeruzalem, je艣li zapomn臋 o tobie,
niech uschnie moja prawica!
Niech j臋zyk mi przyschnie do podniebienia,
je艣li nie b臋d臋 pami臋ta艂 o tobie,
je艣li nie postawi臋 Jeruzalem
ponad najwi臋ksz膮 moj膮 rado艣膰”
(ps.137)

Ojczyzno! Polsko! Gmino Strach贸wka! Sta艂a艣 si臋 moim Jeruzalem. W Tobie i z Tob膮 do艣wiadczy艂em Ducha 艢wi臋tego. „B贸g istnieje, spotka艂em Go”. Najbardziej? 16 pa藕dziernika 1978! Na Placu Zwyci臋stwa, czerwiec 1979! Taize! 3 Maja 1981 w Strach贸wce! W Legionowie na katechezach i potem! W Kodniu na pierwszym Spotkaniu Ekumenicznym i kolejnych! W ma艂偶e艅stwie i rodzinie! W Comeniusie-Socratesie! W Listach pisanych do 艣wi臋tego Papie偶a, jeden z nich wisi na korytarzu szko艂y w Strach贸wce, vota wdzi臋czno艣ci stoj膮 przy o艂tarzu! W Rzeczpospolitej Norwidowskiej i Vademecum! W mszach szkolnych niedzielnych przez lata w Strach贸wce! W koloniach CARITAS! Czy m贸g艂bym zrobi膰 co艣 z tego bez (po)mocy z g贸ry! Ja, bardzo grzeszny cz艂owiek?

"Ska艂om trzeba sta膰 i grozi膰, ob艂okom deszcze przewozi膰, b艂yskawicom..." Mnie? P贸ki 偶yj臋, nazywa膰 rzeczy i czasy, chroni膰 dobro w nich, szuka膰 tego, co istotne i konstytutywne... ks. Iwanicki, ks. Schabowski, ojciec Madej, b艂ogos艂awie艅stwa, potrzeba, wsp贸艂pracownik! Ko艣ci贸艂 w narodzie, z narodem. Wolno艣膰 nas prowadzi艂a, jedna艂a. Mi艂o艣膰 Ojczyzny? A kto艣 w膮tpi?! Od zarania dziej贸w. Brana t臋cz膮 zachwytu. Papie偶 na Watykanie. Odwiedzali nas, spotykali, b艂ogos艂awili, przyja藕nili itd... W jednym duchu. 150 lat. Katy艅.... Kardyna艂 Wyszy艅ski. Wszystko si臋 sko艅czy艂o. 10 lat temu? Odchodz膮 lub g艂uchn膮 starzy przyjaciele? Maj膮 te偶 k艂opot z widzeniem dobra – jak Polska d艂uga i szeroka, z udzia艂em europejskiego prawa i funduszy. Skupiaj膮 si臋 wok贸艂 swojej w艂adzy (koaguluj膮). I zacie艣niaj膮, zamykaj膮, zatrzaskuj膮 z hukiem. I ci nowsi, kt贸rzy nie pami臋taj膮 tamtych czas贸w. Nie odp艂ac臋 im tym samym, unikaniem, odmow膮 rozm贸w, milczeniem. Kocham ich nadal, nienawidzi膰 nie potrafi臋.

Ksi膮dz Mieczys艂aw Iwanicki powiedzia艂 TAK, id藕 do nich, sam bym poszed艂, mam inne zadanie... da艂 b艂ogos艂awie艅stwo – 3 MAJA 1981, SOLIDARNO艢C, Wolno艣膰 Polski na raty! Wcze艣niej przyje偶d偶a艂 do nas na rowerze do Ogrodu, do Rodzic贸w, rozmawia膰 o ich ukochanym kardynale Prymasie Wyszy艅skim.

Ksi膮dz Kazimierz Bors namawia艂 na wyjazd do Taize, a potem na prac臋 w parafialnej katechezie "b臋dziesz mia艂 kontakt z m艂odzie偶膮, rodzicami...".

Ksi膮dz J贸zef Schabowski (a za Nim ks. p艂k. Leszek Ko艂oniecki i ks. Lucjan Szcze艣niak) wezwa艂 mnie do pracy z m艂odzie偶膮, katechezy, wtedy parafialnej, a ja nie odm贸wi艂em, poda艂em policzki rw膮cym mi brod臋... ;-)
Ksi膮dz Feliks Folejewski SAC dojrza艂 za艣, us艂ysza艂 co艣 w pierwszym moim katechetycznym wierszyku "Modlitwa katechety", 偶e wzi膮艂 i da艂 w pierwszym numerze "Kr贸lowej Aposto艂贸w". Czy dzisiaj Kr贸lowa si臋 mnie wstydzi? Czy tylko kuria i wszyscy ksi臋偶a diecezjalni, po 33 latach! (By艂em cz艂owiekiem tylko na tamte ci臋偶kie czasy? Dzisiaj Pi艂at, Judasz i ca艂y Sanhedryn umywa r臋ce? a mo偶e lekk膮 r臋k膮 skre艣la si臋 p贸艂 Polski? wed艂ug nowej doktryny Ojczyzny i ko艣cio艂a!).

Ksi膮dz Stanis艂aw Krupski pozwoli艂 mi wr贸ci膰 do katechezy, tym razem ju偶 w szkole, nie radzi艂 sobie z 8 klas膮. By艂em w贸jtem katechet膮, zast臋pc膮 ksi臋dza.

Ksi膮dz Antoni Czajkowski, tak jak Schabowski, powierzy艂 mi bardzo wiele. Zawierzy艂? Zawierzyli? A jak mog艂oby by膰 inaczej w Ko艣ciele Jezusa Chrystusa, bez l臋k贸w! Wzrasta艂em, wzrastali艣my we wsp贸lnocie. Polska wzrasta艂a. Europa. 艢wiat. Przekroczy艂em pr贸g nadziei, wyzby艂em si臋 l臋k贸w, w 偶yciu, wierze i rozumie. Mam – dosta艂em, rozwin膮艂em - dwa skrzyd艂a, by wznie艣膰 si臋 ku kontemplacji prawdy.

Co si臋 sta艂o z nami (zw艂aszcza w polskim ko艣ciele? I w polityce?) 10 lat temu? Przecie nie od razu. W kwietniu 2004 stali艣my na mszy w ko艣ciele 艢wi臋tego Antoniego w parafii Wniebowzi臋cia Naj艣wi臋tszej Marii Panny w siostrzano-braterskim kr臋gu z ksi臋dzem w 艣rodku, przy o艂tarzu, nie zd膮偶y艂 zdj膮膰 ornatu. Po mszy niedzielnej szkolnej (na pro艣b臋 biskup贸w) z czytaniami po polsku, angielsku i norwesku. Z wielkim duchowym prze偶yciem (powrotem? nawr贸ceniem?). Z przyjaci贸艂mi z Norwegii, Czech, z Poznania, z Uniwersytetu, z m艂odzie偶膮 i za艂o偶ycielami Fundacji AMF. ZJEDNOCZENI W DUCHU ZA艢PIEWALI艢MY. Dzie艅 wcze艣niej prze偶yli艣my I Vademecum, jeszcze z Du艅czykami i Angielkami. A dwa dni wcze艣niej byli艣my w Treblince, po katedrze i Seminarium w Drohiczynie oprowadza艂 nas bratanek b艂ogos艂awionego Beszta-Borowskiego, te偶 ksi膮dz, a w pa艂acu „Pani na Korczewie” przyj臋艂a nas i opowiedzia艂a histori臋 hrabina Beata Ostrowska, ko艅czyli艣my pielgrzymk臋 bardzo polsk膮 i ekumeniczn膮 na 艣wi臋tej G贸rze Grabarce. Wszystko wtedy by艂o jeszcze takie 艣wie偶o-wio艣niane, pi臋kne i wszystko by艂o jeszcze mo偶liwe.

Ale nasze (nie)polskie obawy i zatwardzenia ju偶 si臋 gromadzi艂y w ob艂oczki i chmury. I b艂yskawice. By wkr贸tce wr贸ci膰, wychyn膮膰 z dziejowych zakamark贸w. Z l臋k贸w i uprzedze艅. W nich i w nas? Niech historycy i wszelcy badacze zmierz膮. Dla wielu Rodak贸w – w sutannach i bez - zjednoczy艂y si臋, uto偶sami艂y z jedn膮 parti膮. Wtedy partie powstawa艂y, dochodzi艂y do g艂osu i w艂adzy.

W polskim ko艣cie zacz臋艂o si臋 rozrasta膰 i umacnia膰 jednopartyjne duszpasterstwo. Cz臋艣ciowo pokrywaj膮ce si臋 z podzia艂em na integryst贸w i libera艂贸w? W obr臋bie – jeszcze niedawno zjednoczonego ko艣cio艂a, wsp贸lnoty wierz膮cych - dosz艂o do g艂osu i w艂adzy ideologiczne my艣lenie o wolno艣ci, Polsce, Europie i 艣wiecie. Starzy przyjaciele wymieraj膮. Ko艣ci贸艂 umacnia (ideologizuje? Teologizuje?) podzia艂y? U nas to wida膰 jak na d艂oni. Nasze dziesi臋膰 lat w Unii, nasze dziesi臋膰 lat Vademecum, my艣l nowoczesna (wsp贸艂czesno艣膰) w szkole i Ogrodzie. Zosta艂a dostrze偶ona. Sta艂a si臋 sol膮 w oku. Pod艂膮czono pod wrog膮 ideologi臋, zacz臋艂o si臋 potajemne zwalczanie. Z nami si臋 ju偶 nie rozmawia. Nie odwiedza. Nie spotyka, unika. Wed艂ug tej nowej dziesi臋cioletniej linii podzia艂贸w jeste艣my zapowietrzeni? Wymagamy egzorcyzm贸w, odprawia si臋 je mo偶e po cichu, za plecami?!

Nie ma papie偶a Polaka Europejczyka, kt贸ry by w st贸艂 uderzy艂 i zagrzmia艂. Obaw zb膮d藕, nie znikn臋艂y znaki zbawienia. Jest papie偶 Argenty艅czyk, zna smak i cen臋 wolno艣ci, nawet jej teologi臋 przerobi艂 na sobie. On si臋 ujmie za nami. On jest nam bratem. Znamy smak i cen臋 wolno艣ci.

Czy mam racj臋? W jakiej mierze? S膮 miary i znaki. (Prze)milczenia mojego ko艣cio艂a parafialno-dekanalno-diecezjalnego, przem贸wienia (kazania) okoliczno艣ciowe (3 Maja na Jasnej G贸rze), nowe grupy, ruchy, inicjatywy ko艣cielno-jakie艣 (od samorz膮du po Parlament), spos贸b 艣wi臋towania rocznic, odnajdywania siebie i my艣li w kulturze czas贸w i miejsc, pami臋ci i to偶samo艣ci, tak偶e z tymi, kt贸rzy te czasy i miejsca wsp贸艂tworzyli, wsp贸艂tworz膮. I niekt贸rzy wci膮偶 偶yj膮, odrzuceni, przekl臋ci....

Strach贸wko, dok膮d zmierzasz? Ko艣ciele polski, dok膮d zmierzasz? Moj膮 rado艣ci膮 jest wys艂awianie Ciebie Bo偶e m贸j i Panie i Twoich dzie艂, jakich dokona艂e艣 w艣r贸d nas. Za dni moich, naszych. 艢piewam pie艣艅 dzi臋kczynienia. Wychwalanie Boga i dobra jest moj膮 si艂膮. C贸偶 mo偶e uczyni膰 mi cz艂owiek? W sukience, garsonce, sutannie lub garniturze! Rado艣膰 w Panu jest nasz膮 si艂膮!” Obym nie usta艂 w tej pracy. Ci, co s膮 nam przeciwni maj膮 by膰 dzisiaj nowymi liderami. Nowej gminy? Ko艣cio艂a w naszej Ojczy藕nie? Ca艂ej Polski? Nie Europy i 艣wiata, chyba! S膮 promowani z wysoka? Te偶 dostaj膮 znaki i przyzwolenie! Na tym poziomie rozstrzyga si臋 偶ycie i historia. Pod niebem prawd. Wyznacznikiem i ostoj膮 prawd s膮 (sprawdzalne) fakty.

PS.
Grafika ze strony Instytutu Statystyki Ko艣cio艂a Katolickiego. Do艣膰 cz臋sto dostaj臋 i wype艂niam od nich ankiety na temat 偶ycia wsp贸lczesnego ko艣cio艂a w Polsce. Robia badania i opracowania sytuacji w poszczeg贸lnych diecezjach itd.

wtorek, 6 maja 2014

Kim jeste艣my po 10 latach?

Kim jestem? - pyta siebie cz艂owiek my艣l膮cy od tysi臋cy lat. Proste to i oczywiste - pytanie o los i istot臋. Filozofowie i ka偶dy z nas zna odpowied藕. Mam samo艣wiadomo艣膰.
Dzisiaj jednak du偶o p艂ycej zarzucam sieci. Chodzi o moj膮/nasz膮 rzeczywisto艣膰 spo艂eczn膮 zaledwie dziesi臋cioletni膮. Obchodzimy tak膮 rocznic臋 wej艣cia do Unii Europejskiej (na mocy podpisanego traktatu akcesyjnego). Nie jestem politykiem, nie chodzi mi o propagand臋 za albo przeciw, i cho膰 trwa kampania do Europejskiego Parlamentu, wybory za 19 dni, nie o to mi chodzi.

Kim jeste艣my po 10 latach, ci艣nie si臋 na rozum pod wp艂ywem dyskusji mi臋dzy nami rodakami na wielu frontach, od do艂u do g贸ry.
Tylko z wczorajszych temat贸w na r贸偶nych adresach internetowych, w telewizjach, gminie:
- czym jest parafia, ko艣ci贸艂, tzw. wsp贸lnota lokalna (gmina, wie艣, stowarzyszenia i ich wsp贸艂praca itd.) na przyk艂adzie Jasienicy
- czy nasza gmina jest podzielona? Ja twierdz臋, 偶e bardzo, Grzesiek (student), 偶e nie
- ko艣ci贸艂 i pa艅stwo w interpretacji abp. St. G膮deckiego (3 Maja, Jasna G贸ra)
- polscy katolicy i obywatele wobec wybor贸w europejskich i w og贸le

Jak na jeden dzie艅? - starczy. A w podszewce mam ka偶dego dnia nasz膮 nieciekaw膮 sytuacj臋 w gminie i ko艣ciele parafialno-dekanalno-diecezjalnym, kt贸ra promieniuje na wszystkie przejawy 偶ycia. Na m贸j i Tw贸j stosunek do tego, co by艂o, co jest i co b臋dzie.
W Internecie wisz膮:
„Pytanie o moj膮 diecezj臋”  i sprawozdania, wspomnienia np. z 1 Maja 2004, unijnego zjednoczenia, kt贸re dopad艂o nas w Norwegii, w ramach wsp贸艂pracy szk贸艂, w programie Socrates-Comenius pt. „Europejska 艣wiadomo艣膰 w szkole”. Szli艣my t膮 drog膮. Krok w krok. Razem z Ojczyzn膮. Z innymi. We wsp贸lnocie wi臋kszej, zawsze osobowej! Bratersko-siostrzanej! Poznawali艣my si臋, s艂uchali艣my, zachwycali艣my. Nawet modlili艣my si臋, czytaj膮c Stary i Nowy Testament po polsku, angielsku i norwesku. Nawet nawracali!
Zdobywali艣my kolejne wtajemniczenia w samo艣wiadomo艣膰. Swoj膮 samo艣wiadomo艣膰. Polsk膮, ludzk膮, ko艣cieln膮, o艣wiatow膮 i europejsk膮. Nie da si臋 jej oddzieli膰 od Dobrej Nowiny! TO SI臉 WIELU NIE PODOBA. Tym, kt贸rzy si臋 zatrzymali. Pi臋膰dziesi膮t lat temu i dwadzie艣cia pi臋膰 i dziesi臋膰. Kt贸rzy maj膮 problem (nie potrafi膮?) przekroczy膰 prog贸w: my艣lenia, samo艣wiadomo艣ci, wiary, rozumu, nadziei. U kt贸rych l臋k jest wi臋kszy od nadziei.
Kim jeste艣my? Kim byli艣my przed 1 maja 2004? Kim jeste艣my po 10 latach? - bez pr贸by zmierzenia si臋 z tymi pytaniami jeste艣my jak dzieci (w piaskownicy...).

Mnie najbardziej interesuje to ostatnie pytanie. Pierwsze i drugie przerabia艂em na gor膮co za dni owych. Wszystko prawie mam spisane. Dlatego widz臋 aktualn膮 natarczywo艣膰 trzeciego? Tak. Jak i jego natarczyw膮 aktualno艣膰. Bez odpowiedzi nie tylko jeste艣my jak dzieci w piaskownicy, ale ok艂adamy si臋 艂opatkami i kube艂kami i czym popadnie. Jak nieewangeliczne dzieci.

Kt贸ra gmina w Polsce nie ma zainwestowanych pieni臋dzy europejskich? Kt贸ra parafia w Polsce nie czci i nie jest dumna z Papie偶a Polaka? W kt贸rej nie ma Internetu? A w nim stron gminnych, parafialnych, szkolnych, stowarzyszeniowych i ca艂kiem osobistych? W kt贸rej nie zastanawiano si臋, czym jest wiara w Roku Wiary (i Rozumu)? Ile stowarzysze艅 wpisa艂o do swoich statut贸w nauk臋 spo艂eczn膮 Ko艣cio艂a, albo warto艣ci chrze艣cija艅skie? Z kt贸rego miasta, gminy, wsi nie wyjecha艂 nikt na Zach贸d? Nie pracuje tam, mieszka, studiuje...

KIM JESTE艢MY PO 10 LATACH? Kim byliby艣my, gdyby nie tych 10 lat?

Tyle zmian si臋 dokona艂o w 艣wiecie, wok贸艂 nas, w naszych okolicach najbli偶szych. Tak偶e w Ko艣ciele. Dziesi臋膰 lat temu promieniowa艂 jeszcze z Watykanu 艣wi臋ty Jana Pawe艂 II. A ja by艂em chwalonym katechet膮. Tak, nawet ja! Potem by艂 Benedykt XVI, kt贸ry zas艂yn膮艂 swoj膮 rezygnacj膮. Rezygnacj膮 z papiestwa, z pontyfikatu, w艂adzy. Ale wcze艣niej og艂osi艂 Rok Wiary – a dla mnie r贸wnie偶 Rozumu – dla wydobycia z mrok贸w niebytu i zapomnienia WIELKIEGO 艢WI臉TEGO POWSZECHNEGO SOBORU WATYKA艃SKIEGO II. Jak wiecie, przeszed艂 on bez echa i 艣lad贸w prawie nie zostawi艂 w艣r贸d nas. Tu i tam kto艣 chcia艂 prze偶y膰 贸w rok rozumnie („istotowo i konstytutywnie”) ale nie by艂o to mile widziane. Prawda nie jest kochana. My艣lenie nie jest kochane. Na tym polu w Ko艣ciele panuje monopol w艂adzy. Sob贸r by艂 i jest zawad膮. Co tam osoba, co tam "Fides et ratio" :-(

Tak si臋 z艂o偶y艂o, 偶e 2004 by艂 pocz膮tkiem mojego bloga, kt贸ry powsta艂 z inicjatywy i m膮dro艣ci przyjaciela z Legionowa, z materia艂贸w, kt贸re powstawa艂y (pisa艂em) dla 艁膮cznika Mazowieckiego. Tam by艂o wszystko. Zosta艂a tylko cz臋艣膰, wszystko poza blogiem. Blog zosta艂 zniszczony przez hakera w dniu tzw. drugiej tury wybor贸w samorz膮dowych 5 grudnia 2010. To wa偶ny fakt, pokazuje klimat 偶ycia w mojej/naszej gminie, wojn臋 na 艣mier膰 i 偶ycie. To jest tak偶e odpowied藕 dla ka偶dego wnikliwego studenta szukaj膮cego prawdy o naszej tzw. wsp贸lnocie lokalnej. Kto si臋 boi prawdy? Komu wolno艣膰 s艂owa jest nie po drodze... do w艂adzy i kariery?! Je艣li kto艣 lekcewa偶y takie fakty, bli偶ej mu  do „tamtych” tajemnie skrytych, anonimowych, wiecznie donosz膮cych na drugich, wsz臋dzie, gdzie si臋 da, w tym na „umi艂owanych” bli藕nich do biskupa. Sorry, do Arcybiskupa.

Niszczenie bli藕nich w Internecie to drobiazg? Niszczenie, podkopywanie autorytetu szko艂y i nauczycieli to drobiazg? Niweczenie wychowania? Unikanie dialogu! W tym samym czasie wyp艂yni臋cie na szczyty duszpasterstwa? - to drobiazg. Inne 艣wi臋ta, inne rocznice, inna Polska (Ojczyzna), inna mentalno艣膰, wiara i rozum, inna 艣wiadomo艣膰, inne chowanie m艂odzie偶y... TO DROBIAZG?!

O paradoksie - Jasienico ratuj. Jasienico – wska偶 drog臋. Negocjacji w kurii? Rozm贸w ze sob膮 w towarzystwie biskupa, ekspert贸w, mediator贸w. Tam gdzie z艂o, tam i szczeg贸lna 艂aska!

KIM JESTE艢MY DZISIAJ. Te dziesi臋膰 lat ma chyba ogromny wp艂yw na nasze pogl膮dy, tzw. 艣wieckich, i pogl膮dy ksi臋偶y zwyk艂ych i arcybiskup贸w (3 Maja 2014, Jasna G贸ra to bardzo ludzkie pogl膮dy cz艂owieka, ka偶dy mo偶e mie膰 swoje, byle chcia艂 je dzieli膰 z innymi w dialogu, nie tylko w kazaniu), tzw. polskiego ko艣cio艂a (w dobie globalnej pisz臋 tzw. polskiego, bo... niech papie偶 Franciszek dopowie). Kim my jeste艣my?

W toku d艂u偶szych rozm贸w w Internecie dowiedzia艂em si臋, 偶e Boga si臋 nie do艣wiadcza, w Boga si臋 wierzy, 偶e nie dialoguje si臋 w ko艣ciele, 偶e w PRL by艂o wi臋cej Polski, 偶e Sob贸r jest podejrzany, 偶e nieszcz臋sne pogl膮dy papie偶a Jana Paw艂a II na temat Europy „podrzuci艂” abp. 呕yci艅ski itd.itp. TAKIE S膭 MAINSTREAMOWE POGL膭DY POLSKICH KATOLIK脫W? TAKI JEST MAINSTREAMOWY POLSKI KO艢CI脫艁? Chyba, niestety, tak.

Dziel i rz膮d藕? Ko艣ci贸艂 i pa艅stwo. Dusza i cia艂o. Gdzie si臋 podzia艂a nauka Jana Paw艂a II o uduchowionym ciele (duchu uciele艣nionym), o dw贸ch p艂ucach Europy i Ko艣cio艂a, o 艣wi臋tym Soborze, kt贸rego liter臋 i ducha wype艂nia艂 ka偶dego dnia przed i po wyborze... Dlaczego ludzie (w sutannach i bez) kieruj膮 si臋 l臋kami? Dlaczego nie przekraczaj膮 progu nadziei? Dlaczego nie znaj膮 wieszcz贸w? I wsp贸艂czesnych prorok贸w.

D艂ugo m贸g艂bym jeszcze pisa膰. Ale si臋 m臋cz臋 i zaczn臋 si臋 powtarza膰. WA呕NE JEST POSTAWI膯 PYTANIE. U mnie, jak wiecie, w moim ko艣ciele parafialno-dekanalno-diecezjalnym i tak nikt mi nie odpowie. Nie traktuj膮 mnie jak owcy, ani nie wykazuj膮 si臋 (wobec mnie, nas, rodziny) duszpastersk膮 trosk膮. S膮, jacy s膮. Zamkni臋ci, zablokowani czym艣. Powt贸rz臋 tylko zako艅czenie wczorajszego posta, kt贸ry by艂 i jest dla mnie bardzo, bardzo wa偶ny:

Wyb贸r, to znaczy inicjatywa cz艂owieka. Chrystus jednak m贸wi: „nie objawi艂y ci tego cia艂o i krew, lecz Ojciec m贸j”. Wyb贸r jest wi臋c nie tylko inicjatyw膮 cz艂owieka, jest r贸wnie偶 dzia艂aniem Boga, kt贸ry dzia艂a w cz艂owieku, kt贸ry objawia... Nie l臋kajcie si臋 tajemnicy Boga, nie l臋kajcie si臋 Jego mi艂o艣ci i nie l臋kajcie si臋 s艂abo艣ci cz艂owieka, ani te偶 jego wielko艣ci. Nie l臋kajcie si臋 by膰 艣wiadkami godno艣ci ka偶dej ludzkiej osoby – od chwili pocz臋cia a偶 do 艣mierci”.
Przekroczy膰 progi tych (absurdalnych? wrodzonych? kulturowych? katechetyczno-ko艣cielnych?) l臋k贸w! Oby do偶y膰 tej chwili. Tej odwagi? Tyyyle si臋 za tym progiem ods艂ania. „Christianus alter Christus” (chrze艣cijanin jest drugim Chrystusem).”
T臋 prac臋 trzeba odrobi膰 samemu. Z wszelk膮 dost臋pn膮 pomoc膮.

„Nie l臋kajcie si臋” musimy odczytywa膰 w bardzo szerokim wymiarze. W pewnym sensie by艂o to wezwanie pod adresem wszystkich ludzi, wezwanie do przezwyci臋偶enia l臋ku w globalnej sytuacji wsp贸艂czesnego 艣wiata, zar贸wno na Wchodzie, jak i na Zachodzie, na P贸艂nocy i na Po艂udniu. [W 艣wiecie i w Ko艣ciele! dop. m贸j jk]. Nie l臋kajcie si臋 tego, co艣cie sami stworzyli, nie l臋kajcie si臋 艣wiata tych wszystkich ludzkich wytwor贸w, kt贸re coraz bardziej staj膮 si臋 dla cz艂owieka zagro偶eniem! Nie l臋kajcie si臋 wreszcie samych siebie. (…)

S艂owa Chrystusa zmartwychwsta艂ego: „Nie l臋kajcie si臋!” s膮 potrzebne cz艂owiekowi r贸wnie偶 i po upadku komunizmu... potrzebne wszystkim ludom i narodom 艣wiata. Trzeba, a偶eby wraca艂a do ich 艣wiadomo艣ci ta pewno艣膰, 偶e istnieje Kto艣, kto dzier偶y losy tego przemijaj膮cego 艣wiata, Kto艣, kto ma klucze 艣mierci i otch艂ani, zar贸wno indywidualnych, jak i kolektywnych. A ten Kto艣 jest Mi艂o艣ci膮, Mi艂o艣ci膮 ucz艂owieczon膮, Mi艂o艣ci膮 ukrzy偶owan膮 i zmartwychwsta艂膮, Mi艂o艣ci膮 bez przerwy obecn膮 w艣r贸d ludzi. Jest Mi艂o艣ci膮 eucharystyczn膮. Jest nieustaj膮cym 藕r贸d艂em komunii.(...)
JEST RZECZ膭 BARDZO WA呕N膭, A呕EBY PRZEKROCZY膯 PR脫G NADZIEI, NIE ZATRZYMYWA膯 SI臉 PRZED NIM, ALE DA膯 SI臉 PROWADZI膯”...

I w tym miejscu rozmowy z cz艂owiekiem wsp贸艂czesnym papie偶 Jan Pawe艂 II, ko艅cz膮c rozpocz臋t膮 my艣l, zn贸w wraca do polskiego Czwartego Wieszcza:
„... my艣l臋, 偶e do tego odnosz膮 si臋 s艂owa Cypriana Norwida, kt贸ry tak okre艣la艂 najg艂臋bsz膮 zasad臋 chrze艣cija艅skiej egzystencji: „A... gdyby to nie z krzy偶em Zbawiciela za sob膮, ale ze swoim za Zbawicielem sz艂o si臋...”. Istniej膮 wi臋c wszystkie racje po temu, a偶eby prawd臋 o Krzy偶u nazywa膰 Dobr膮 Nowin膮.””

PS.
Dlaczego jestem jeszcze, pomimo wszystko, jeszcze m贸wi臋? Bo wiem, co „w艂asno艣膰 ma, co 艣cierpie膰 musz臋, bo ju偶 si臋 znam.” To chyba jednak ju偶 m贸j 艂ab臋dzi 艣piew – w milcz膮cym otoczeniu (cho膰 wiemy, 偶e nieobecni w dialogu nie maj膮 racji?!). S臋py kr膮偶膮 nade mn膮/nami? Co艣 si臋 dokona艂o za moimi/naszymi plecami. Chc膮 odwr贸ci膰 histori臋. Ustanowi膰 Now膮 Rzeczpospolita Ludow膮? W miejsce Rzeczpospolitej Norwidowskiej. Tajemny wyrok! Czy g艂贸wnie za spraw膮 anonim贸w i donos贸w do diecezji?! Cho膰, by膰 mo偶e, nigdy si臋 nie dowiemy – biada im.

Co do przyczyn, wszystko jest zakryte (intryga? judaszowa zdrada?), wszystkie skutki dziej膮 si臋 na naszych oczach. Tak偶e w Internecie. Przekroczy艂em pr贸g nadziei. Wiem, sk膮d si臋 wzi膮艂em. Z daleka id臋. Ci膮gle podkre艣lam wag臋 16 pa藕dziernika 1978, 1979, 1980, 3 Maja 1981, 1982-1988, 1990-94, 2001, 2004... Konklawe, Plac Zwyci臋stwa, Taize, Solidarno艣膰, 33 lata katechezy, Kode艅, Madej, ma艂偶e艅stwo i du偶a (wielka) rodzina, I Kadencja samorz膮dnej Polski, setki artyku艂贸w, Rzeczpospolita Norwidowska, Vademecum, Chwa艂a i dzi臋kczynienie po 艣mierci Matki... Dla tego wszystkiego warto by艂o 偶y膰. Warto i umiera膰. Bez Ducha 艢wi臋tego? Bez mi艂o艣ci mojego ko艣cio艂a? To wszystko by艂oby niemo偶liwe. Bo偶e m贸j, Bo偶e m贸j, wybacz im, bo nie wiedz膮(?) co czyni膮.

Kocham Ko艣ci贸艂, od Abrahama... po Jana XXIII, Jana Paw艂a II. Po dzisiaj 2014 globalnego Ko艣cio艂a papie偶a Franciszka. Kto mnie kocha? Tzw. wsp贸lnota lokalna? Polska? Ko艣ci贸艂 parafialno-dekanalno-diecezjalny?... "W艣r贸d serdecznych przyjaci贸艂 psy zaj膮ca zjad艂y" :-(
Co si臋 sta艂o w mojej diecezji? Co si臋 sta艂o w mojej gminie? Co si臋 sta艂o w Polsce? Kim jeste艣my po ostatnich dziesi臋ciu latach ? O co si臋 spieramy? - o (re)interpretacj臋 historii? Czyjego艣 偶yciorysu? O jedn膮 z polskich rodzin i jej losy na przestrzeni 160 lat? O pewn膮 szko艂臋 (RzN)? O idea艂y?? O warto艣ci? Jakie? O byle jakie 偶ycie (ze sob膮) w Nowej Rzeczpospolitej Ludowej? Czy o Pana Boga??!!!

PS.
Grafika z tej strony!