pi膮tek, 31 pa藕dziernika 2014

Prawda i m膮dro艣膰



M膮dro艣膰 wychwala sama siebie
chlubi si臋 po艣r贸d swego ludu.
Otwiera swe usta na zgromadzeniu Najwy偶szego
i ukazuje si臋 dumnie przed Jego pot臋g膮...
Ten, co mnie stworzy艂, wyznaczy艂 mi mieszkanie /.../
Wcielone w艣r贸d nas zamieszka艂o...
Przeto i ja nie zaprzestaj臋 dzi臋kczynienia
wspominaj膮c was w moich modlitwach.
[Prosz臋 w nich], aby B贸g Pana naszego Jezusa Chrystusa
da艂 wam ducha m膮dro艣ci i objawienia...
Na pocz膮tku by艂o S艂owo a S艂owo by艂o u Boga
i Bogiem by艂o S艂owo.
Ono by艂o na pocz膮tku u Boga.”

W Nim by艂o 偶ycie, a 偶ycie by艂o 艣wiat艂o艣ci膮 ludzi, a 艣wiat艂o艣膰 w ciemno艣ci 艣wieci i ciemno艣膰 jej nie ogarn臋艂a. Pojawi艂 si臋 cz艂owiek pos艂any przez Boga - Jan mu by艂o na imi臋. Przyszed艂 on na 艣wiadectwo, aby za艣wiadczy膰 o 艣wiat艂o艣ci, by wszyscy uwierzyli przez niego. Nie by艂 on 艣wiat艂o艣ci膮, lecz /pos艂anym/, aby za艣wiadczy膰 o 艣wiat艂o艣ci. By艂a 艣wiat艂o艣膰 prawdziwa, kt贸ra o艣wieca ka偶dego cz艂owieka, gdy na 艣wiat przychodzi. Na 艣wiecie by艂o /S艂owo/, a 艣wiat sta艂 si臋 przez Nie, lecz 艣wiat Go nie pozna艂. Przysz艂o do swojej w艂asno艣ci, a swoi Go nie przyj臋li. Wszystkim tym jednak, kt贸rzy Je przyj臋li, da艂o moc, aby si臋 stali dzie膰mi Bo偶ymi, tym, kt贸rzy wierz膮 w imi臋 Jego - kt贸rzy ani z krwi, ani z 偶膮dzy cia艂a, ani z woli m臋偶a, ale z Boga si臋 narodzili. A S艂owo sta艂o si臋 cia艂em i zamieszka艂o w艣r贸d nas. I ogl膮dali艣my Jego chwa艂臋, chwa艂臋, jak膮 Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pe艂en 艂aski i prawdy. Jan daje o Nim 艣wiadectwo i g艂o艣no wo艂a w s艂owach: Ten by艂, o kt贸rym powiedzia艂em: Ten, kt贸ry po mnie idzie, przewy偶szy艂 mnie godno艣ci膮, gdy偶 by艂 wcze艣niej ode mnie. Z Jego pe艂no艣ci wszyscy艣my otrzymali - 艂ask臋 po 艂asce. Podczas gdy Prawo zosta艂o nadane przez Moj偶esza, 艂aska i prawda przysz艂y przez Jezusa Chrystusa. Boga nikt nigdy nie widzia艂, Ten Jednorodzony B贸g, kt贸ry jest w 艂onie Ojca, /o Nim/ pouczy艂.” (Dobra Nowina 2).

Tytu艂 posta by艂 na pocz膮tku. Przyszed艂, kiedy jeszcze le偶a艂em nierozbudzony dobrze. By艂 twardo - niezniszczalny. Dwa twarde s艂owa, niezniszczalne. Kiedy tylko usiad艂em do komputera i mog艂em pisa膰, przysz艂y fragmenty Dobrej Nowiny. Stare i nowe. One s膮 nieod艂膮czn膮 (niezniszczaln膮) cz臋艣ci膮 mojej pami臋ci i to偶samo艣ci. Wiadomo, 偶e najg艂臋bszej. One s膮 mn膮, ja nimi?! Jasne.

I tak pisze si臋 ten post. Tak to jest. Nie da si臋 we mnie, w (samo艣wiadomej osobie) rozdzieli膰 "mojego", od tego, co mnie ukszta艂towa艂o i kszta艂tuje. Fenomenologia i metafizyka pracowa艂y nade mn膮 i nadal pracuj膮, do 艣mierci, albo demencji. Ale wtedy b臋d臋 ju偶 mia艂 wszystko zapisane :-)

Akapit pi膮tkowy:
Wszystko by艂o wczoraj dopisane do posledniewo listoczka. Jednak nie da艂em rady opublikowa膰. Nie mia艂em ju偶 si艂y. M臋czy nie tylko sam proces pisania, ale i waga spraw. Nak艂ada wielki ci臋偶ar.
Od 4.00 w nocy zastanawia艂em si臋, czy da膰 to dzisiaj. Zw艂aszcza fragment, w kt贸rym wzywam na 艣wiadk贸w, prosz臋 o dialog z nami: ks. arcybiskupa Henryka, pos艂a Sasina, starost臋 U艣ci艅skiego.
Dzisiaj w膮tpliwo艣ci ju偶 nie mam. Dopisa艂em Papie偶a Franciszka, Prymasa Polaka... Ju偶 opublikowa艂em na post post post scriptum. Prawda mnie zmusi艂a. Czego nie ma tutaj, jest tam. Czego nie ma tam, jest tutaj.

Spa膰 nie mog艂em, ca艂e 偶ycie przebieg艂o mi przed oczami. Od pami臋tnej nocy po wyborze Karola Wojty艂y. Wiele na to wskazuje, 偶e tamten czas si臋 sko艅czy艂. Wolno艣ci, osoby, nadziei i ich realizacji. Nastaje czas zak艂amania? Wycofanie? Tak to wygl膮da z punktu widzenia i do艣wiadczenia mojej drogi-prawdy-偶ycia w Ojczy藕nie i gminie, kt贸ra w tym czasie nie tylko zdoby艂a wolno艣膰 – dzi臋ki Solidarno艣ci – ale nawet zdoby艂a tytu艂 (wybi艂a si臋) na Rzeczpospolit膮 Norwidowsk膮. To wiele znaczy.

realizm i ko艣ci贸艂

偶eby by艂 realizm
musz膮 by膰 bod藕ce
od realnego 艣wiata
rodzina jest bod藕cem
najwi臋kszym
藕r贸d艂em bod藕c贸w
w niej ko艣ci贸艂 (domowy)
najlepiej si臋 ma
wiara nadzieja i mi艂o艣膰
prawda dobro i pi臋kno
droga prawda 偶ycie
wszystko

Hypothesis non fingo powiedzia艂 Newton, ojciec starej fizyki. Prawdy i m膮dro艣ci non plus (fr.). Tego, co jest, si臋 nie wymy艣la. Ono jest. Realizm nade wszystko. Ale to, co jest, musi jako艣 doj艣膰 do nas, nam si臋 objawi膰. Musimy przyj膮膰, pozna膰, uzna膰.

呕ycie pisa艂o nam scenariusz i pisze jeszcze (nadal).
W grudniu 1980 roku wr贸ci艂em z Francji, bo media grozi艂y mo偶liwo艣ci膮 wej艣cia Ruskich do Polski. Zew rodzinny i patriotyczny mnie prowadzi艂. Skoro ju偶 by艂em, natychmiast chcia艂em co艣 robi膰 z duchem czas贸w. W duchu czas贸w. W duchu, kt贸ry mnie ukszta艂towa艂. Przyjecha艂em do Annopola (do Matki Bo偶ej Annopolskiej), robi膰 Solidarno艣膰. Bo na wsi, w moich okolicach nie by艂o. Robili艣my razem, wsp贸艂cze艣nie, z Krzy艣kiem Szyma艅skim, rolnikiem, p贸藕niejszym pos艂em, w Korytnicy, w Kamionnej gmina 艁och贸w dzia艂a艂a Irena 呕y艂an, Wiktor Stasiak w Sulejowie, w gm. Jad贸w. W mojej/naszej gminie uda艂o si臋 za艂o偶y膰 ko艂a zwi膮zkowe we wszystkich wsiach, byli艣my w 100% zorganizowani. Oczywi艣cie, to nie tylko moja zas艂uga, wsp贸艂praca z Kazikiem i Jankiem da艂a taki plon. Z b艂ogoslawie艅stwem 贸wczesnego proboszcza Mieczys艂awa Iwanickiego. Pierwsze ko艂o we wsi gminnej powsta艂o 3 Maja 1981 – kiep, kto nie docenia, nie rozumie.
Satan wojenny wszystko zniszczy艂. Prawie. Mnie uczyni艂 katechet膮. 13 grudnia zasta艂 mnie na Jasnej G贸rze (u Matki Bo偶ej Cz臋stochowskiej). Do gminy wr贸ci膰 nie mog艂em. Ko艣ci贸艂 i m贸j legionowski proboszcz (proboszczowie, tr贸jca) potrzebowali kogo艣, kto zaopiekuje si臋 w chrze艣cija艅skim duchu m艂odzie偶膮 szybko rosn膮cego miasta (z 15 do 50 tys). Kto ich na ludzi b臋dzie prowadzi艂, w czasach, gdy gin臋li patrioci i ksi臋偶a.

Rodzina, potrzeba domu, zn贸w mnie/nas sprowadzi艂a na wie艣, (do Matki Bo偶ej Annopolskiej). Transformacja ustrojowa, wiara i rozum, da艂y mi zatrudnienie. Zosta艂em w贸jtem I kadencji wolnej i samorz膮dnej Polski. Bo to jest moja Matka, ta ziemia. Bo to jest moja Matka, ta Ojczyzna.

Kazik 艁apka, kt贸rego zrobili艣my sekretarzem gminy w naszej pierwszej i jedynej kadencji, zastawi艂 na mnie i na nasze czasy (na jego ducha) sid艂a. By艂 ukszta艂towany w szkole i urz臋dzie PRL (nawet PZPR). Upl贸t艂 sie膰 swoj膮, rodzinnych powi膮za艅 i biznes贸w, obietnic. Zosta艂 w贸jtem na cztery kadencje. Nigdy mnie do urz臋du, ani na inne uroczysto艣ci nie zaprosi艂. Wystrzega艂 si臋 mnie i wszelkiej wzmianki nawet, jak ognia, albo wody po艣wi臋conej. Owszem, chcia艂 zabra膰 nam telefon, odci膮膰 od 艣wiata. 呕onie wzbrania艂 jak lew, przez rok, by w normalnym konkursie mog艂a zaprezentowa膰 sw贸j program i wizj臋 szko艂y. Sta艂o si臋 to g艂o艣ne na powiat i wojew贸dztwo. Pozosta艂 opis w prasie lokalnej, pod tytu艂em W贸jtokracja. Medialnie pozosta艂 tak偶e przemarsz przez wie艣, po mszy, z ko艣cio艂a do szko艂y, na rozpocz臋cie roku szkolnego … pod transparentem „Szko艂a bez dyrektora” itp. Do historii przesz艂a r贸wnie偶 akcja obrony szko艂y, przed zakusami rozbicia, przeniesienia, zniszczenia. Przyje偶d偶a艂o Radio(?), Telewizja. Ju偶 nie tylko rozg艂osi膰 na Mazowsze, ale na ca艂膮 Polsk臋 (mieli艣my odg艂os z Bukowiny Tatrza艅skiej).

Inny obraz "wiecznego" w贸jta w prasie lokalnej z 2010, innego autora, jest r贸wnie ponury. Klimat 偶ycia za w贸jta 艁apki by艂 fatalny. Bali艣my si臋.

Przegra艂 wybory dopiero w 2010. W drugiej turze. Pami臋tnej dla mnie, bo „kto艣” zniszczy艂 mi wtedy bloga na www.republika.strachowka.pl Wolno艣膰 s艂owa (i my艣lenia!) by艂a i jest nadal najwi臋kszym wrogiem/przeciwnikiem ludzi skrytych, lubuj膮cych si臋 w niejawnych dzia艂aniach (kompleksy s膮 wyt艂umaczeniem? - nie tylko, jakie艣 inne z艂e cechy osobowe, nieszczeg贸lne/nieszcz臋艣liwe dzieci艅stwo?). Straci艂em nie tylko bloga. „Oni” byli bardzo skrupulatni w niszczeniu przeciwnik贸w. Stracili艣my nerwy i pieni膮dze: grzywna za wyimaginowane 艂amanie ciszy wyborczej na blogu, przes艂uchanie w prokuraturze, za oskar偶enie w贸jta o wy艂udzanie g艂os贸w przez podstawionych pe艂nomocnik贸w za ludzi niedo艂臋偶nych (wyborcza metoda „na wnuczka”). Po jakim艣 czasie przysz艂o z prokuratury anonim/oskar偶enie, 偶e jestem przest臋pc膮 pracuj膮cym nielegalnie w szkole. Nie wystarczy艂o rzucanie obelg typu „siewca nienawi艣ci”, sk膮din膮d tak偶e „zdrajca dzieci komunijnych i rocznicowych” itp. Pok艂osiem jest tak偶e podburzanie przez kogo艣 ludzi „by wywie藕li dyrektork臋 szko艂y na taczce...”. Z艂o si臋 艂膮czy, linkuje. Prawda i m膮dro艣膰 same si臋 obroni膮.

Rok 2014, wybory samorz膮dowe!
To, co widzimy (na listach wyborczych), przechodzi wyobra藕ni臋 i zdolno艣ci krytycznego my艣lenia (rozumu). Dlatego pisz臋 tego posta. Musz臋. Prawda i m膮dro艣膰 nie daj膮 mi wyboru, bardzo prosi艂y, nalegaj膮.

Na li艣cie „Kandydaci PiS do Rady Powiatu Wo艂omi艅skiego” jako pozycja numer 5 – figuruje nasz by艂y w贸jt Kazimierz 艁apka.

Nie jestem partio-偶erc膮, ani 艁apko-偶erc膮. Ani nawet Krystyno(PSL)-偶erc膮. Takie rzeczy zdarzaj膮 si臋 pewnie we wszystkich partiach, na wszystkich listach. Byle zdoby膰 wi臋cej g艂os贸w. W dzisiejszej polityce prawda i m膮dro艣膰 nie s膮 w cenie. A ja bym tylko chcia艂 jawno艣ci, nie tylko dzia艂ania, ale r贸wnie偶 my艣lenia. „Poka偶 mi swoje my艣lenie”. Czy moje has艂o i oczekiwania s膮 zakorzenione we fragmentach odwiecznej m膮dro艣ci, cytowanej na pocz膮tku? Sprawd藕cie. Ja bym chcia艂 tylko rozmowy z Wami, z wszystkimi na listach, kt贸rzy s膮 jako艣 dost臋pni w realu i w necie (Inter-osobowym-艣wiecie). Prawda jest DIALOGICZNA! Je艣li unikacie dialogu, jeste艣cie przeciwko prawdzie i m膮dro艣ci.
M贸j g艂os komentuj膮cy ten skandal wyborczy na naszym powiatowo-wojew贸dzkim podw贸rku mo偶na znale藕膰 na stronie kandydata na burmistrza T艂uszcza, tam znalaz艂em t臋 sensacyjn膮 wiadomo艣膰. Niestety, nie jest to jaki艣 izolowany epizod. Powi膮zany jest z list膮 PiS do rady gminy Strach贸wka. Dla czysto艣ci sprawy (i honoru) niekt贸rzy powinni si臋 wycofa膰 ju偶 z polityki.

Kt贸偶 m贸g艂by przypuszcza膰 (przed wyborczymi terminami), 偶e do tego dialogu w艂膮cz膮 si臋, zostan膮 powo艂ani, zaproszeni:

- Marsza艂ek Wojew贸dztwa (PSL)
- pose艂 Jacek Sasin, kandydat na prezydenta Warszawy (PiS)
- Biskup i kuria diecezjalna (szczeg贸lnie by艂y ks. kanclerz Wojciech Lipka)
- Starosta (PiS)
- kandydat na burmistrza T艂uszcza (PiS)
- by艂y w贸jt Kazimierz 艁apka (PiS, lista, czy cz艂onek?)
- ksi膮dz proboszcz miejscowy
- kandydatka na radn膮 powiatow膮 Marzena Kanclerz (PiS) i jej m膮偶 kandydat na radnego Strach贸wki S艂awomir z listy Krystyny i Sylwestra O艂dak贸w (Komitet Wyborczy Wyborc贸w Dla Gminy Strach贸wka, czyli miejscowy PSL)

To, 偶e b臋dzie wezwana do takiego dialogu Krystyna, kandydatka na w贸jta Gminy, by艂o przewidywalne, cho膰 pewno艣ci nabrali艣my dopiero w ostatniej chwili. Niestety jest najmniej prawdopodobny dialog z Ni膮, skoro 偶yje tutaj tyle lat i pracuje od zawsze w szkole (Zesp贸艂 Szk贸艂 im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej) a nikt chyba nie ma wra偶enia, 偶e zna jej pogl膮dy, cho膰by na temat w艂asnej - i naszej wsp贸lnej - szko艂y?! Co my艣li o mnie, i o swojej dyrektorce, wiemy, sugerowa艂a wywiezienie na taczce...

Nie jestem wilko艂akiem. Nie jestem ich wszystkich 偶erc膮. Nie jestem nawet – je艣li oni uwierz膮 – siewc膮 nienawi艣ci, zdrajc膮 dzieci komunijnych i rocznicowych, ani, ani. Jestem za艂o偶ycielem Solidarno艣ci w gminie, katechet膮 (33 lata, powo艂anym w stanie wojennym), ojcem du偶ej rodziny, w贸jtem I Kadencji, odkrywc膮 Rzeczpospolitej Norwidowskiej, s艂ug膮 s艂owa 偶ywego (w dialogu), w prasie lokalnej przez 10 lat (艁膮cznik Mazowiecki) i na blogu „Osobny 艣wiat, na Facebooku pokazuj臋 codziennie „o czym teraz my艣l臋”...

Niejednej osobie wyda si臋 dziwnym ta lista (nie)dialogiczna?! Komu艣 - niesmaczn膮 prowokacj膮? Przykro mi, zacznijmy zatem rozmawia膰 powa偶nie o Polsce, o sobie, o historii wolno艣ci naszej odzyskanej, o prawdzie i m膮dro艣ci. Bo to, CO SI臉 W艢R脫D NAS OBJAWIA, tak - jak to pokazuj臋 swoim uporczywym pisaniem - dzia艂a膰 mo偶e tylko re偶yser wi臋kszy od ka偶dego z nas (tak偶e na w/w li艣cie).
Dlaczego 贸w wielki re偶yser mn膮 si臋 pos艂uguje? Chyba ze wzgl臋du na to, 偶e nie ma wzgl臋du na osoby. I ze wzgl臋du na to, 偶e zamieszkali艣my u Matki Bo偶ej Annopolskiej, 偶e te dzieje annopolskie, to refleks dziej贸w Polski, zw艂aszcza II RP, z walk膮 o szko艂臋 polsk膮, z Boles艂awem Prusem, z Katyniem, Muzeum Techniki, z papie偶em polskich antropolog贸w kultury 93-letnim prof. Aleksandrem Jackowskim, z Rodzin膮 Rodzin u boku Prymasa Tysi膮clecia, z Solidarno艣ci膮 z dnia 3 Maja 1981 w gminie Strach贸wka, z tym, co wycierpieli艣my pod w艂adz膮 Kazimierza 艁apki, z walk膮 o szko艂臋 woln膮 w Strach贸wce, o jej imi臋 Rzeczpospolitej Norwidowskiej, z listem o b艂ogos艂awie艅stwo dla niej i dla nas wszystkich do 艣wi臋tego Papie偶a Polaka, napisanym po Rekolekcjach Norwidowskich w naszej parafii WNMP, przeprowadzonych przez siostr臋 Alin臋 Merdas RSCJ, z Anio艂em Ziemi Wo艂omi艅skiej (takim samym, jaki otrzymali ksi臋偶a arcybiskupi G艂贸d藕 i Hoser), kt贸ry stoi jako wotum wdzi臋czno艣ci na o艂tarzu parafii WNMP, w ko艣ciele 艣w. Antoniego, z Br膮zowym Krzy偶em Zas艂ugi dla dyrektorki szko艂y i Srebrnym Medalem Akademii Polskiego Sukcesu dla w贸jta Piotra, ze wzgl臋du na Szko艂臋 Lider贸w, kt贸rej absolwentk膮 jest Gra偶yna, matka Polka, dyrektorka. Ze wzgl臋du... „przez wszystko do mnie przemawia艂e艣 Panie...”. Daj jeszcze g艂os, bo Anio艂 wo艂a.

Czy Ci wszyscy wielcy wymienieni tego nie widzieli? Nie zrozumieli jeszcze? Dali si臋 zap臋dzi膰 w kozi r贸g przez manipulator贸w (Kazika-w贸jta, Krystyn臋-kandydatk臋...). Taki potrzask 2014 – niech sami nam wyt艂umacz膮, by艣my zrozumieli ich punkt widzenia. M贸j - jest prosty i jasny od 16 pa藕dziernika 1978. Cud si臋 sta艂 i dzieje w naszej historii najnowszej i starszej, po Kr贸la Jana III i jeszcze dalej... bo my jeste艣my z durnych i chmurnych tego 艣wiata, co „bior膮 Polsk臋 t臋cz膮 zachwytu od zarania dziej贸w”. Naiwni byli艣my, jeste艣my, my艣leli艣my i chcemy TAK MY艢LE膯, 偶e tak samo robi膮 nasi liderzy, przyw贸dcy pa艅stwowi i ko艣cielni. 呕e widz膮 Polsk臋 niepodzielon膮, ci膮g艂膮 od ponad 1000 lat, 偶e chc膮 z nami wszystkimi rozmawia膰 i wsp贸艂pracowa膰 dla wsp贸lnego dobra (nie - partyjnymi schematami walki o w艂adz臋 - nie o prawd臋 i m膮dro艣膰) - i 偶e zw艂aszcza nasi ksi臋偶a i biskupi potrafi膮 by膰 jednakowo zdystansowani wobec wszystkich partyjnych wizji i program贸w.

Marsza艂ek Wojew贸dztwa (PSL), Starosta Wo艂omi艅ski (PiS), kandydat na burmistrza T艂uszcza z PiS daj膮 rekomendacje nauczycielce-kandydatce z PSL na naszego w贸jta, kt贸ra nie uznaje w najnowszej historii miejsca i roli Solidarno艣ci RI w gminie, kt贸rej przez gard艂o nie chce przej艣膰 hymn szko艂y Rzeczpospolitej Norwidowskiej, kt贸ra j膮 (dyrekcja) zatrudnia, i nie chce przedstawi膰 swojego programu nam w szkole, nie chce powiedzie膰 uspokajaj膮cych s艂贸w, 偶e w przypadku wyboru nie b臋dzie jej szkodzi膰 i 偶e nie tylko pozwoli jej, nam rozwija膰 si臋 na obranych, przyj臋tych, przeg艂osowanych 艣cie偶kach i autostradach rozwoju szko艂y i o艣wiaty, ale b臋dzie wspomaga膰 nas, dyrektork臋 i ca艂膮 wsp贸lnot臋 szkoln膮 i z ni膮/nami wsp贸艂pracowa膰 uczciwie, szczerze, z poszanowaniem regu艂 demokracji, wolno艣ci... Mog臋 chyba powiedzie膰 w imieniu wszystkich, 偶e bardzo na to czekamy. Jej (niekt贸rzy) kandydaci na radnych nie kryj膮 niech臋ci (wrogo艣ci) wobec szko艂y. Sami z siebie nie mieliby powod贸w. Promieniowanie liderstwa?! :-(
Dlaczego pose艂 Sasin jest na mojej li艣cie i w li艣cie donajwy偶szych w艂adz Jego Partii? Bo nic na terenie powiatu wo艂omi艅skiego nie mo偶e dzia膰 si臋 w partii PiS, bez jego przyzwolenia. Jest szefem i kandydatem na Prezydenta Warszawy, stolicy Polski.

Ale dlaczego na mojej li艣cie dialogowej jest ksi膮dz arcybiskup? Czy za odpowied藕 nie starcza wsp贸lna wiara, 33 lata katechizowania, Anio艂y Ziemi Wo艂omi艅skiej...? Ca艂kiem powa偶nie, powa偶niej jeszcze? - bo w granicach powiatu i diecezji by艂y (s膮?) realizowane programy, projekty, pod kt贸rymi byli podpisani ksi膮dz Arcybiskup i Starosta, Starosta i ksi膮dz Arcybiskup. Bliskie zwi膮zki polityk贸w i hierarch贸w KK zawsze zrodzi膰 musz膮 niejasno艣ci. Nie zawsze rozumia艂em/rozumiem, kto czego jest autorem, kto tylko patronuje, kto inspiruje kogo...? Mi臋dzy innymi uczestniczy艂em/li艣my (w lutym?) w czym艣 pomy艣lanym dla rodzin w ko艣ciele w Jadowie, bo ksi膮dz proboszcz og艂osi艂 na mszy w Strach贸wce..., potem by艂a g艂o艣na sprawa „szk贸艂 przyjaznych rodzinie”. Mog膮 by膰 inne.

Wi臋c je艣li Marsza艂ek wojew贸dztwa daje rekomendacje kandydatce, kt贸ra te偶 jest odznaczona w PiS-owskim powiecie, a zarazem jest studentk膮 teologii (dla katechetyki), i starosta osobi艣cie te偶 rekomenduje, to w spos贸b oczywisty widz臋 kandydatk臋 w jeszcze szerszym kr臋gu widzenia, wojew贸dzkim, diecezjalnym...?.

Dlaczego ksi膮dz proboszcz? Bo mocno si臋 rozumie i wspiera Krystyn臋 od pocz膮tku. Musz膮 wsp贸艂pracowa膰, ona jest zelatork膮 r贸偶a艅cow膮, studentk膮-kandydatk膮 na katechetk臋, dosta艂a opini臋 od ksi臋dza, cho膰 ca艂a szko艂a nic o jej planach i studiach nie wiedzia艂a przez rok. A propos i nie, nasza c贸rka studentka nie dosta艂a od ksi臋dza opinii, co skutkuje zabraniem jej(?!) i w艂a艣ciwie ca艂ej naszej rodzinie (!) stypendium FDNT. Co艣 musi by膰 na rzeczy i chyba nie ko艅czy si臋 w granicach parafii.
Po tej li艣cie wida膰 mocne zwi膮zki wyborcze na naszym terenie: Prawa i Sprawiedliwo艣ci i Polskiego Stronnictwa Ludowego, bo Komitet Wyborczy Wyborc贸w Dla Gminy Strach贸wka to wyborcza nazwa miejscowego PSL. Nie jest chyba tylko sloganem medialnym, 偶e „polski ko艣ci贸艂” obu partiom sprzyja.

Szukaj膮c materia艂u, sprawdzaj膮c wszystko, zajrza艂em na stron臋 kandydatki do sejmiku wojew贸dztwa mazowieckiego Bo偶eny 呕elazowskiej z PSL i oniemia艂em. Sta艂em, siedzia艂em, wy艂em... jak s艂up soli, je艣li s艂up soli mo偶e wyda膰 g艂os. Fa艂szywa Polska, fa艂szywy powiat, fa艂szywi dzia艂acze... Nie przez g艂贸wn膮 bohaterk臋 strony, bro艅 Bo偶e. Przez towarzysz膮c膮 jej od g贸ry do do艂u Krystyn臋. Dam jeden z wpis贸w, wyja艣niaj膮cy, rzucaj膮cy 艣wiat艂o na nasz膮 najnowsz膮 histori臋 gminy, powiatu, wojew贸dztwa, Polski...:

Rok pierwszy [!!!]
W niedziel臋 23 pa藕dziernika Stowarzyszenie Przyjaci贸艂 Strach贸wki obchodzi艂o pierwsz膮 rocznic臋 swojej dzia艂alno艣ci. Zaproszono zatem przyjaci贸艂. Podczas uroczystej mszy 艣wi臋tej, przypad艂 mi zaszczyt czytania modlitwy powszechnej. Stowarzyszenie pod kierunkiem nauczycielki, Krystyny O艂dak, o偶ywi艂o dzia艂ania Ko艂a Gospody艅 Wiejskich oraz dzia艂alno艣膰 kulturaln膮 w regionie. Pierwszy rok Stowarzyszeniu si臋 uda艂. Tak trzyma膰, nie zbacza膰 z kursu. Bo warto przy艂o偶y膰 si臋 do o偶ywienia krwiobiegu w naszym najbli偶szym otoczeniu.”

Ca艂a strona jest pe艂na pi臋knych wydarze艅 z wojew贸dztwa, powiatu i diecezji. Norwid, Strach贸wka i Krystyna O艂dak s膮 cz臋sto i g臋sto. Po r贸wno? ZROZUMIA艁EM. Ta strona powiedzia艂a mi wi臋cej, ni偶 by chcia艂y obie kandydatki. Jedna, bo daje sob膮 manipulowa膰. Druga, bo jej plany prze艣wiecaj膮 bardzo niechwalebnie. To jest zak艂amywanie rzeczywisto艣ci. To jest budowanie przez lata innej/nowej Polski. Jakiej? Na jakich warto艣ciach? G艂贸wnie na zacieraniu prawdy i na艣ladownictwie. Krystyna na zatarte 艣lady nak艂ada kalk臋 ze swoim obliczem. Toksyczne jest uruchomienie tego krwiobiegu w naszym najbli偶szym otoczeniu (i raczej przypomina by-passy). „Tworzy kultur臋 w regionie”! Odbudowuje dzia艂alno艣膰 K贸艂 Gospody艅 Wiejskich, Ochotniczych Stra偶y Po偶arnych, tworzy religijno艣膰, duchowo艣膰, Rodzinne K贸艂ka R贸偶a艅cowe, studiuje teologi臋, by wraz ksi臋dzem naprawia膰 b艂臋dy i szkody dla Polski i Ko艣cio艂a wyrz膮dzone przez katechet臋 J贸zefa (33 lata! szkodnictwa wraz z rodzin膮!). Bo on, czyli ja - „nie szanowa艂 pr贸艣b i rad, twierdzi艂 偶e ma sw贸j spos贸b na nauczanie religii katolickiej, wyniki pracy musz膮 teraz razem d藕wiga膰 i naprostowa膰 w duchu nauki Pisma 艢wi臋tego, nauki Ko艣cio艂a i Papie偶y”. Tak brzmi ich teologiczne uzasadnienie potwarzy „siewcy nienawi艣ci, zdrajcy dzieci komunijnych itd.” Mo偶na ludzi za艂atwia膰 w bia艂ych r臋kawiczkach, za plecami i po katolicku. W duchu pos艂usze艅stwa wy偶szej w艂adzy.

Pr贸buj膮 tak膮 Polsk臋 nam narzuci膰. Kto jeszcze? Ilu ich? Jakie maj膮 uk艂ady?
Stowarzyszenie za艂o偶one przez Krystyn臋 ma wymaza膰 Norwida i Rzeczpospolit膮 Norwidowsk膮 z naszych dziej贸w, tak, jak wcze艣niej Kazimierz 艁apka, w贸jt czterech kadencji zrobi艂 z Solidarno艣ci膮. I z Polsk膮 Solidarn膮, prawdziw膮, tak膮 jaka jest, niewyduman膮 przez karierowicz贸w, zawistnik贸w itp! W szkole RzN TA POLSKA WYKL臉TA si臋 obroni艂a!

Z ich strony nie ma lito艣ci. Ani wsp贸艂dzia艂ania. Ani woli dialogu! Pod tym wzgl臋dem s膮 w pe艂ni antychrze艣cija艅scy. P艂yn膮 pod pr膮d naszych dziej贸w i kultury.
Kiedy zak艂adali艣my stowarzyszenie Rzeczpospolita Norwidowska wzi臋li艣my j膮/ich do wsp贸艂pracy, p. Jacka od nich - do naszego zarz膮du. Przesta艂, gdy zosta艂 ich Prezesem. Chcieli艣my 艂膮czy膰, gwarantowa膰 ci膮g艂o艣膰 i wsp贸艂prac臋 wszystkich. Tak偶e jako realizatorzy gminnego PIS - Programu Integracji Spo艂ecznej Znamienne, nasz stowarzyszeniowy adres by艂 wtedy na otwartej i go艣cinnej plebanii parafii ksi臋dza Antoniego. Duch Solidarno艣ci, mi艂o艣ci wi臋kszej ni偶 mi艂o艣膰 w艂asna, dobra wsp贸lnego (res publica), integracji spo艂ecznej, niezale偶no艣ci i samorz膮dno艣ci, Gminnych Spotka艅 O艣wiatowych, Spotka艅 Trzech Kr贸li z I Kadencji Wolnej Samorz膮dnej Polski... nas, jak prowadzi艂, tak prowadzi, nawet po wybojach.
Kiedy prowadzili艣my kolonie CARITAS w diecezji, w ramach wsp贸艂pracy parafii i szko艂y, wzi臋li艣my j膮-Krystyn臋 dwa razy na turnusy jako wychowawczyni臋.

Czy ona jest tak... faryzejsko wyrachowana (nikczemna)? Czy tylko zagubi艂a si臋 w g膮szczu w艂asnych plan贸w politycznej kariery? Czy nie wie, co czyni? A jej rekomendodawcy? Gdzie jest nasza wsp贸lna Ojczyzna, gmina, Ko艣ci贸艂, dzieje. Pami臋膰 i to偶samo艣膰?! W czym i jak si臋 objawia/my dzisiaj 艣wiatu ca艂emu?!

na wysokim niebie

jestem ju偶 w niebie
czuj臋 si臋 jak w niebie
bo sprawy mnie porwa艂y
nie ja si臋 na nie porwa艂em
za ma艂ym
one tu si臋 zacz臋艂y zaczynaj膮
ale ko艅cz膮 w niebie
sk艂adam dzi臋kczynienie
za wszystko – spr贸bujcie
           (post post scriptum)

Wszystkim wysokim, wa偶nym urz臋dnikom, dygnitarzom, hierarchom chc臋 powiedzie膰 g艂o艣no, 偶e niezale偶nie, jak g艂o艣no b臋d膮 mnie negowa膰 Kazimierz 艁apka z listy PiS i Krystyna z listy w艂asnej (inaczej PSL) to i mnie nale偶y si臋 odrobina pami臋ci i szacunku. Cyprian Norwid w swoim ostatnim li艣cie napisa艂 - "Cyprian Norwid zas艂u偶y艂 na dwie rzeczy od Spo艂ecze艅stwa Polskiego: to jest aby one偶 spo艂ecze艅stwo nie by艂o dla艅 obce i nieprzyjazne."
Jota w jot臋 powt贸rzam to samo w stosunku do spo艂ecze艅stwa mojej/naszej gminy czyli tzw. wsp贸lnoty lokalnej (i Ko艣cio艂a parafialno-dekanalno-diecezjalnego)! J贸zef Kapaon zas艂u偶y艂!

殴le zrobicie, je艣li b臋dziecie chcieli budowa膰 now膮 IV Rzeczypospolit膮 na zgliszczach pami臋ci. Nie tylko, 偶e si臋 nie godzi, ale przyniesie fatalny skutek.

"Ty mnie do pie艣ni pokornej nie wo艂aj,
Bo ta ju偶 we mnie bez g艂osu,
A je艣li milcz臋, nie przeto mnie po艂aj,
Kwiat贸w, Ty, nie chciej od k艂osu...

Bo ja z przekl臋tych jestem tego 艣wiata,
Ja bywam dumny i hardy,
A mi艂o艣膰 moja, Bracie, dwuskrzydlata:
Od uwielbienia do wzgardy.

Gdy w g艂臋bi serca purpur臋 okrutn膮
Wyrabia prz膮dka cierpienia,
Smutni - lecz smutni, 偶e a偶 Bogu smutno -
Kr贸lewskie maj膮 milczenia."   
                             /Cyprian Norwid/

PS.1
Integrowa膰 chcemy ka偶dym mgnieniem oka, ka偶dym krokiem, ka偶dym oddechem, pie艣ni膮, modlitw膮, wierszem, zdj臋ciem, hymnem...

PS.2
Komentarze do listy powiatowej na radnych z PiS i u nas w gminie:
- Czy uk艂adaj膮c list臋, nie przejrzeliscie prasy lokalnej? Nie spytali艣cie ludzi-s膮siad贸w zza miedzy, z R贸wnego, Strach贸wki...
- Jeszcze inny namiar. Tu - w archiwalnym numerze Fakt贸w - nie ma odpowiedzi w贸jta 艁apki, bo nie mog艂 si臋 wtedy chwali膰 na ca艂y powiat, 偶e by艂 w PZPR, czego dotyczy艂o pytanie redakcyjne, nie moje. Nie interesuj臋 si臋 czyj膮艣 przynale偶no艣ci膮 partyjn膮, ani teraz do PiS, ani kiedy艣 do PZPR, gdyby艣cie sami nie podnosili tej kwestii. Czy Was r贸wnie偶 oszuka艂 i przedstawi艂 si臋 jako opozycjonista? Dziwnie te偶 wygl膮da z nag艂a chyba stworzona lista PiS w mojej/naszej gminie! Niekt贸rych znam dobrze, tworzyli艣my Solidarno艣膰, ale oni potem byli ju偶 tylko Kaziowi brat, kuzyn... nie jacy艣 "ideowi" ludzie walcz膮cy o co艣. Tylko o jego i swoje posady. Po co teraz rozdrapuj膮 stare rany? Ja im dobrze 偶ycz臋, jako ludziom, ale niech maj膮 honor i odejd膮 z polityki. Kto zdradzi艂 raz... doko艅czcie sobie sami. Wstyd! Wstyd! Czy z tak膮 pomoc膮 Prawo i Sprawiedliwo艣膰 pos艂a Jacka Sasina chce si臋 wywr贸ci膰 na wi臋kszym polu? Nie chcia艂o si臋 Wam sprawdzi膰 nie tak znowu starej historii!!! Historia naszej gminy i Rzeczpospolitej Norwidowskiej nadaje si臋 na test, ale uwierzcie, nam jest z tym tak偶e bardzo ci臋偶ko! Czy kto艣 z Was, z T艂uszcza, Wo艂omina, Mazowsza si臋 zainteresuje, przeprosi nas? i chyba swoich wyborc贸w! Co jeszcze ma wyj艣膰 na jaw?!


PS.3
Grafika st膮d - Ko艣ci贸艂 Domowy!

艣roda, 29 pa藕dziernika 2014

Dezintegracja i rekomendacje



Pisz膮c swojego poprzedniego posta m臋czy艂em si臋 bardzo. Trzy dni. I nie koniec na tym. Dalej musz臋 si臋 m臋czy膰 pisaniem, my艣leniem, d藕wiganiem odpowiedzialno艣ci za s艂owo, prawd臋, los rodziny i Polski i gminy. Tylko o zbawienie nie musz臋, bo uwierzy艂em w S艂owo, kt贸re sta艂o si臋 cia艂em i przyj膮艂em je (wraz z ca艂ym moim domem, czyli rodzin膮). O Rzeczpospolit膮 Norwidowsk膮 te偶 nie musz臋, poradzi sobie. Bo jest.

W naszych okolicach I Kadencj臋 Samorz膮du w Polsce pami臋ta tylko burmistrz 艁ochowa (PSL). Czas Solidarno艣ci 1980/81? - starsi ludzie, jak ja. O ci膮g艂o艣ci dziej贸w nie ma z kim rozmawia膰. Gdyby tu by艂y Kluby Tygodnika Powszechnego, Kluby Inteligencji Katolickiej to wtedy, tak. Paradoks? Czy regu艂a rewolucyjnych zmian spo艂eczno-polityczno-gospodarczych (w r贸偶nych konfiguracjach). Gdzie jest o艣cie艅? Rdze艅, pami臋膰 i to偶samo艣膰? Tylko w osobach? Bo nawet nie ma ich w Ko艣ciele. Nie jest nimi Ko艣ci贸艂. Cho膰 „pami臋膰 i to偶samo艣膰” zrobi艂a wielk膮 (niestety nie zawrotn膮) karier臋 od czasu opublikowania w 2005, tu偶 przed 艣mierci膮 Autora. Ksi膮偶ka ma podtytu艂 „Rozmowy na prze艂omie tysi膮cleci”. Jest to zbi贸r filozoficznych i historycznych refleksji, a tak偶e wspomnie艅 艣wi臋tego papie偶a Polaka na takie tematy, jak demokracja, wolno艣膰 i prawa cz艂owieka, a tak偶e totalitaryzmy XX wieku.
Ksi膮偶ka zosta艂a zainspirowana rozmowami papie偶a z 1993 roku w Castel Gandolfo z dwoma polskimi uczonymi: ksi臋dzem profesorem J贸zefem Tischnerem i profesorem Krzysztofem Michalskim. (wikipedia). Ach zn贸w ten Tischner i te Kluby Tygodnika Powszechnego i Inteligencji Katolickiej ;-)
Bo nie ma wiary bez my艣lenia (to IV wiek i 艣w. Augustyn). Wiele mo偶na cytowa膰. Nieznajomo艣膰 my艣li, 偶ycia, pism... my艣licieli dawnych i wsp贸艂czesnych, to nieznajomo艣膰 siebie, 艣wiata i swoich czas贸w. Nieznajomo艣膰 Pisma 艢wi臋tego, to nieznajomo艣膰 Boga (艣w. Hieronim, t艂umacz Pisma z greki i hebrajskiego na 艂acin臋).

Nieznajomo艣膰 pism i os贸b prowadzi do ci臋偶kich skutk贸w w 偶yciu os贸b, ale zw艂aszcza w rozwoju spo艂ecze艅stw. Dezintegracja i nieadekwatne rekomendacje tak偶e s膮 jej skutkiem. Jest niewiedza niezawiniona i zawiniona.
Szermuj膮c ostatnio poj臋ciem dezintegracji mam na my艣li g艂贸wnie rozci臋cie ca艂o艣ci i ci膮g艂o艣ci dziej贸w Polski, najnowszych i naszych, to znaczy gminnych. Jakby ci膮g艂o艣ci nie by艂o. Jakby jedno艣ci nie by艂o. Jakby pami臋ci i to偶samo艣ci nie by艂o.

Ale my jeste艣my! Jeszcze 偶yjemy! Jeszcze dzia艂amy, m贸wimy, piszemy. Jeszcze s膮 naoczni 艣wiadkowie tego, co si臋 w艣r贸d nas wydarzy艂o, od 16.10.1978. Nie grzebcie nas za 偶ycia. A z nami historii i jasnego (jawnego) oblicza tego kawa艂ka Polski i kultury wsp贸艂czesnej. Chrze艣cija艅skiej kultury! Tworzonej z pomoc膮 偶ycia i dzie艂a jednego z najwi臋kszych chrze艣cija艅skich my艣licieli Europy. Chc膮 nas pogrzeba膰 samorz膮dowcy, politycy, nawet ksi臋偶a r贸偶nej rangi hierarchicznej.

O tym s膮 moje ostatnie posty.
1) „Ponaglany my艣leniem w Inter-osobowym-necie” (21.10) - „Toczy si臋 kampania wyborcza w samorz膮dach. O Polsk臋. Czy tylko o osobiste kariery, z wykorzystaniem funduszy europejskich? Albo, 偶eby wygnie艣膰 swoich przeciwnik贸w (wrog贸w) jak robactwo, z chrze艣cija艅skimi has艂ami na ustach. Pyta艅 du偶o i wa偶kich. Wcale si臋 nie rw臋 do pisania, cho膰 w notatkach drzemi膮 zgrabione li艣cie pami臋ci i to偶samo艣ci. Jednak si臋 nie chce, nie tylko z lenistwa. Z b贸lu i ze smrod贸w, kt贸re si臋 rozchodz膮 przy drapaniu ran, swoich i bli藕nich. A jednak siadam, pracuj臋, pisz臋.

2) „Dezintegracja ko艣cielno-gminno-wi臋ksza 2014 (25.10) -(czyli „Kto chce zniszczy膰 nasz膮 Rzeczpospolit膮: wsp贸lne dobro: Polski i Ko艣cio艂a, szko艂y, gminy, rodzin (rodziny rodzin), os贸b, O-S-O-B-Y!") - „DZISIAJ ROZJECHA艁A SI臉 RZECZ SAMA W SOBIE, WIERZE I ROZUMOWI OBJAWIONA, Z POKOLENIA NA POKOLENIE, REALNO艢膯, REALIZM, RZECZYWISTO艢膯 DROGI-PRAWDY-呕YCIA REALNYCH KONKRETNYCH LUDZI I POKOLE艃 Z CHCIEJSTWEM W艁ASNYCH KARIER A NAWET Z WIZJONERSTWEM DUSZPASTERSKIM Z KSI臉ZYCA (opartym na kierownictwie duchowym? pos艂usze艅stwie komu艣 czemu艣 niejawnemu?...). KTO JESZCZE W POLSCE ROZUMIE NORWIDA M脫WI膭CEGO O CHOPINIE "I BY艁A W TYM POLSKA, WZI臉TA T臉CZ膭 ZACHWYTU OD ZARANIA DZIEJ脫W"?!

3) „Kondycja spo艂ecze艅stwa polskiego / post臋puj膮ca dezintegracja” (28.10)

Kto przebrnie przez te moje "koby艂y" i zestawi z wypowiedziami na profilu Krystyna O艂dak... ten zobaczy i zrozumie.
Dla tych, kt贸rzy nie s膮 w stanie przebrn膮膰, przytocz臋 fragmenty wymowne wystarczaj膮co.

I
U mnie w opisie Krystyna kandydatka, a przede wszystkim nauczycielka Zespo艂u Szk贸艂 im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej, od ponad 膰wier膰wiecza, oraz radna, prezeska Stowarzyszenia Przyjaci贸艂 Strach贸wki, studentka teologii, kandydatka na katechetk臋, zelatorka r贸偶a艅cowa, jest osob膮 zamkni臋t膮, o sk艂onno艣ciach do dzia艂a艅 r贸wnie skrytych. W rekomendacjach wr臋cz przeciwnie. Kto zna, z kt贸rej strony, ods艂ony... jest ta prawdziwa? Czy nauczyciele i ca艂y zesp贸艂 ludzi pracuj膮cych w szkole RzN nie wie, nie zna jej pogl膮d贸w i osobowo艣ci? - bo nie chce nas traktowa膰 demokratycznie i od spotkania z nami nie zacz臋艂a njawnie swojej kariery i pr贸by naprawiania gminy, szko艂y, parafii, ca艂ej tzw. wsp贸lnoty lokalnej?! Co to – o niej - m贸wi? To krzyczy. Wykrzykuje prawd臋, tak膮 jaka jest. Nie rekomendacje, pi臋knie napisane, ale w艂a艣nie droga-prawda-偶ycie ka偶dego cz艂owieka m贸wi膮 o nas.

Zacytuj臋 z wczorajszego posta - „Dezintegracja. Zak艂ada艂em tutaj Solidarno艣膰, by艂em w贸jtem, jestem katechet膮 od 33 lat, tego nie da si臋 roz艂膮czy膰. A偶 chc臋 i powiem - wzorcowe powi膮zanie drogi-prawdy-偶ycia (i c贸偶, 偶e na przyk艂adzie w艂asnej osoby, rodziny, los贸w). 呕ona od 12 lat kieruje szko艂膮. Za jej czas贸w szko艂a zyska艂a imi臋/nazw臋 Rzeczpospolitej Norwidowskiej, sztandar, hymn, motto, programy wychowawcze, programy nauczania, nowe metody (Ocenianie Kszta艂tuj膮ce), tytu艂 Szko艂y Ucz膮cej Si臋, poddaj膮cej swoj膮 prac臋 obserwacji ci膮g艂ej, wewn臋trznej i zewn臋trznej itd.itp. Szko艂a uczestniczy w programach edukacyjnych: polskich, europejskich i 艣wiatowych. Powsta艂, wykszta艂ci艂 si臋 zesp贸艂 艣wiadomych cel贸w (nauczania, wychowania, kultury wi臋kszej, wy偶szej, osobowej...) nauczycieli i wychowawc贸w. W贸jt Piotr za Rzeczpospolit膮 Norwidowsk膮 dosta艂 Srebrny Medal Akademii Polskiego Sukcesu, 偶ona DyrKa Br膮zowy Medal Zas艂ugi od Prezydenta RP.

W takich okoliczno艣ciach odci臋cie si臋 od nas, od szko艂y, od ci膮g艂o艣ci dziej贸w nabiera innego 艣wiat艂a i znaczenia. Wo艂a. Krzyczy. Do dzia艂aczy o艣wiatowych, politycznych, kulturalnych, religijnych z ca艂ej Polski – ministerialnych i samorz膮dowych i NGO - i do nieba. Do w艂odarza, w艂odarzy diecezji te偶! 
Pomocy, zrozumienia!

A dla przeciwnik贸w, pod kierunkiem nauczycielki, radnej, kandydatki na w贸jta mam twarde s艂owa - „Nie zatwardzajcie serc waszych.” W tym miejscu musia艂a si臋 wy艂oni膰 z cienia owa posta膰 nauczycielki, kt贸ra nie podziela moich/naszych zachwyt贸w nad szko艂膮, ani histori膮 najnowsz膮 gminy i Polski, ani nad ide膮 Rzeczpospolitej Norwidowskiej. Ani, ani. Jest wbrew. Poczynaj膮c od imienia szko艂y i hymnu. Nie przebaczy nam (szkole, gminie) tego nigdy?! Czy za艣piewa kiedy艣 hymn szko艂y, w kt贸rej pracuje od tylu lat?! Ma inne pomys艂y na wszystko. Ale i do niej si臋 zwracam, zechciej rozmawia膰 z nami, w Naszej Szkole im. RzN! Powiedz, jakie masz - co do niej i do nas, zespo艂u - plany, w razie zwyci臋stwa, kt贸rego Ci nie 偶yczymy. Kt贸rego si臋 boimy! Nie stawajcie w poprzek drogi rozwoju dla wsp贸lnego dobra, dobra cz艂owieka. Szukajcie, szukajmy wsp贸艂pracy wi臋kszej. Porozumienia. Wsp贸艂dzia艂ania. Bez dialogu si臋 nie da.

Z jednej strony – u nas w RzN, ale chyba nie tylko tutaj - 
jest ci膮g艂o艣膰, wkorzenienie w nurt zmian wolno艣ciowych, z pokolenia na pokolenie, 艣piewanie pie艣ni dzi臋kczynienia, branie Polski t臋cz膮 zachwytu od zarania dziej贸w... po drugiej stronie jest g艂贸wnie - nie, bo nie. S膮 jakby we wszystkim inni, wszystko chc膮 robi膰 od nowa, po swojemu (pod siebie), na naszych ruinach, jak im si臋 podoba. Normalno艣膰, to mi臋dzy innymi ci膮g艂o艣膰. Nieci膮g艂o艣膰 to mi臋dzy innymi dezintegracja. Dezintegracja to 艣mier膰, inaczej m贸wi膮c, m贸wi膮c do ko艅ca. Wprost. Z do艣wiadczenia, z bolesnej pami臋ci (PRL?). Jak oni to wyt艂umacz膮, zwyczajnie po ludzku? A jak teologiczno-eklezjalnie?! Czy oni cho膰 troch臋 my艣l膮 nad tym, co robi膮? Co rozumiej膮, z tego, co robi膮? Przecie偶 to wo艂a o pomst臋 do nieba.

„Oni” dzia艂aj膮c na zasadzie odwracania znacze艅, koryt rzek, biegu historii... nie maj膮 zamiaru dyskutowa膰, prowadzi膰 otwartej debaty o warto艣ciach. 
Nie, bo nie. Je艣li nasze jest 艣wiat艂o, promieniowanie, kt贸re idzie od pami臋tnego dnia wyboru Polaka na 艣wiatowej Piotrowej stolicy, a wraz z nim wielkie otwarcie w perspektywie 艣wiatowej, globalnej, to ich jest resentyment do czego艣 innego, czego sami przed sob膮 boj膮 si臋 zdefiniowa膰?! Zamkni臋ci w sobie, nieufni, zablokowani, nieszczerzy, chc膮 takiego samego zamkni臋tego 艣wiata.

Z zewn膮trz mo偶e si臋 to wydawa膰 nieprawdopodobne, 偶eby nauczycielka w pojedynk臋, wewn膮trz szko艂y, ale gromadz膮c zwolennik贸w na zewn膮trz, potrafi艂a a偶 tak miesza膰, 偶e a偶 zagrozi膰? Czy to tylko sprawa osobowo艣ci, kt贸rej ludzie boj膮 si臋 przeciwstawi膰, stan膮膰 do jawnego sporu o wolno艣膰, godno艣膰, prawd臋, pami臋膰 i to偶samo艣膰?! Czy to fenomen, kt贸ry da si臋 rozpatrywa膰 tylko na tle 16 lat despotyzmu poprzedzaj膮cego, w kt贸ry 艣wietnie si臋 wpisuje jej skryta osobowo艣膰, upodobanie do niejawnych dzia艂a艅, to偶same, podobne do tamtych? Mo偶e. Fatalne, 偶e dzisiaj dzia艂a tak偶e i umacnia swoj膮 pozycj臋 w polityce w oparciu o parafi臋 i ksi臋dza. To by si臋 nie mog艂o wydarzy膰 za poprzednik贸w. Dlaczego? Dlaczego? Dlaczego?

Tak jak w 1994 odwr贸cenie biegu historii nie mog艂o dokona膰 si臋 tylko si艂ami w贸jta 艁apki, tak teraz odwr贸cenie historii (dzi艣 bardziej w Ko艣ciele, autorytarnym z definicji, hierarchicznym inaczej) te偶 nie mo偶e by膰 dzie艂em jednej nauczycielki! Takie wsteczne zmiany maj膮 oparcie w mentalno艣ci. W niej jest trampolina „nowych-starych” czas贸w, skok w bok, albo do ty艂u, w przepa艣膰 dezintegracji.

Czy taka jest kondycja spo艂ecze艅stwa polskiego 
25 lat po transformacji ustrojowej? Jako skutek ucieczki od jawno艣ci, ci膮g艂o艣ci, od zrozumienia wi臋kszego, co si臋 u nas, w Polsce i w polskich gminach dzieje? O dziwo i nie dziwo - tak偶e co si臋 w tym czasie dzieje w 艣wiatowym Ko艣ciele od 50 lat i w polskim, dzieje i nie dzieje. Od dialogu, debaty, od si臋gni臋cia do przyczyn stanu rzeczy. Bez pokazania mechanizm贸w materialistycznego marksizmu pa艅stwowego (totalitarnego) dewastuj膮cego mentalno艣膰 polsk膮 przez 45 lat. Na tamto, czyli pozosta艂o艣ci zdekonstruowanej mentalno艣ci po systemie pa艅stwowej i ideologicznej deprawacji, po roku 1989 mali ludzie pr贸buj膮 nadbudowywa膰 swoje „warto艣ci” by zdoby膰 i utrzymywa膰 jak najd艂u偶ej w艂adz臋. Kto wytrzyma 16 lat prania m贸zgu?! Wi臋kszo艣膰 polskiego ludu miast i wsi nie rozumie proces贸w dog艂臋bnie (w g艂臋bi dziej贸w i siebie). Odszed艂 pokonany marksizm w 艣wiecie ca艂ym, nie ma nic w zamian?!

II
Rekomendacje – cytuj臋 in extenso ze strony Krystyny: „Popieraj膮 mnie m.in:
Adam Struzik (Marsza艂ek Wojew贸dztwa Mazowieckiego):
"Pani Krystyna O艂dak posiada to, co niezb臋dne dla dobrego i skutecznego samorz膮dowca– potrafi zadba膰 o dobro wsp贸lne. Popieram kandydatur臋 Pani Krystyny O艂dak na W贸jta Gminy Strach贸wka. Wierz臋, i偶 b臋dzie solidnym reprezentantem gminnej spo艂eczno艣ci".
Piotr U艣ci艅ski (Starosta Wo艂omi艅ski)
Pani膮 Krystyn臋 O艂dak znam z aktywnego dzia艂ania i pracy w Radzie Gminy Strach贸wka. Sprawy lokalnego samorz膮du s膮 jej znane i bliskie. Dzia艂a z my艣l膮 i trosk膮 o rozw贸j gminy i dobro mieszka艅c贸w. Jest bardzo dobrym kandydatem na stanowisko W贸jta Gminy Strach贸wka."
Janusz Tomasz Czarnog贸rski (Przewodnicz膮cy Komisji Rozwoju Gospodarczego i Rolnictwa Rady Powiatu Wo艂omi艅skiego:
"Komisja Rozwoju Gospodarczego i Rolnictwa nie mia艂a k艂opotu z wyborem najaktywniejszego spolecznika roku w og艂oszonym przez siebie konkursie "Spo艂ecznik roku na terenach wiejskich Powiatu Wo艂omi艅skiego 2014". To Pani Krystyna O艂dak. Uwa偶am, 偶e b臋dzie r贸wnie dobrym W贸jtem.
Mam poparcie r贸wnie偶 m.in.
Stowarzyszenia Jeden Powiat Centrum Samorz膮dowe
[oraz] Prawa i Sprawiedliwo艣ci”.


W moich tekstach, na blogu, w notatkach na Facebooku, w rozmowach pojawia si臋 w贸jt czterech kadencji Kazimierz 艁apka. M贸wi臋 o nim, „zdradzi艂... zniszczy艂... nie byli艣my pewni dnia, ani godziny...”. Klimat tamtych lat dobitnie pokazuje, oddaje tekst w gazecie wo艂omi艅skiej z 2001 roku pod tytu艂em W贸jtokracja! Dzisiaj jest kandydatem do rady powiatu z listy Prawa i Sprawiedliwo艣ci. Inni kandydaci te偶 ch臋tnie by nas zjedli, pami臋膰 o Solidarno艣ci wymazali, a szko艂臋 przemianowali albo zlikwidowali, pani Marzena Kanclerz na tej samej li艣cie, a jej m膮偶 do rady naszej gminy, na li艣cie Sylwka m臋偶a kandydatki Krystyny, nauczycielki itd. Nie wierzycie? Spytajcie ich co my艣l膮, niech powiedz膮 publicznie, 偶eby艣my i my mogli zmieni膰 zdanie! Na razie ich opinie znam z anonim贸w wpisywanych na moim i 偶ony blogach. 
A to POLSKA 2014, w艂a艣nie?! Jakich warto艣ci, jakiej ci膮g艂o艣ci, jakiej pami臋ci i to偶samo艣ci ta Polska ma by膰, je艣li b臋dzie?! Jak to by dobrze by艂o dla kandydat贸w na polityk贸w, samorz膮dowc贸w, dla ich partii – gdyby nie by艂o 艣wiadk贸w historii!

Nie jestem wilko艂akiem, nie dybi臋 na partie, ich kandydat贸w itp. Ja tylko chc臋 od nich i od wszystkich jawno艣ci. Otwartej debaty. 呕ycia w dialogu w pa艅stwie, Ko艣ciele, samorz膮dach... Przemilczanie, skryto艣膰 prowadzi donik膮d. Jest niegodna nas Obywateli Polski i Europy 2014 i przebytej drogi. Fundamentem dzisiejszego 艣wiata (tak w tzw. „艣wiecie”, jak w Ko艣ciele) jest WOLNO艢膯 I OSOBA. Po co mi/nam by艂o zak艂ada膰 Solidarno艣膰, by膰 patriotycznym Polakiem, je艣libym mia艂 dzisiaj g艂ow臋 chowa膰 w piasek!

PS.
Moje rekomendacje s膮 takie:

realizm i ko艣ci贸艂

偶eby by艂 realizm
musz膮 by膰 bod藕ce
od realnego 艣wiata
rodzina jest bod藕cem
najwi臋kszym
藕r贸d艂em bod藕c贸w
w niej ko艣ci贸艂 (domowy)
najlepiej si臋 ma
wiara nadzieja i mi艂o艣膰
prawda dobro i pi臋kno
droga prawda 偶ycie
wszystko

wtorek, 28 pa藕dziernika 2014

Kondycja spo艂ecze艅stwa polskiego / post臋puj膮ca dezintegracja


Przez wszystko do mnie przemawia艂e艣 - Panie,
Przez ciemno艣膰 burzy, grom i przez 艣witanie; 
Przez przyjacielsk膮 d艂o艅 w zapasach z 艣wiatem (...)  
Twojego w piersiach mam i czcz臋 anio艂a - 
To daj jeszcze g艂os, bo anio艂 wo艂a 
***
Ko艣ci贸艂, kt贸ry na Angli臋 
 nie przez bole艣膰 irlandzk膮, 
 a na Rosj臋 nie przez bole艣膰 polsk膮 dzia艂a, 
 nie zobowi膮zuje mnie w tej akcji. 
 I o ile jest w takiej akcji, 
 zginie za niewiele ju偶 czas贸w, 
 bo apostolstwo to nie jest dyplomacja, 
 kabalistyka i kuglarstwo, 
 lecz proroctwo szczere” 
 (Cyprian Norwid)

Mam w sobie anio艂a, anio艂 wo艂a, duch dwuskrzydlaty - wiara i rozum - unosi do kontemplowania prawdy. Dar od JPII! W encyklice niewykorzystanej w naszym Ko艣ciele, parafii, gminie, Polsce... jako i nauka soborowa.

Dlaczego musz臋 (jeszcze) pisa膰? Skoro ju偶 napisa艂em 偶yciem. Oto sobotni tytu艂 posta dzisiaj wr贸ci艂 do mnie i krzyczy coraz mocniej! Dezintegracja ko艣cielno-gminno-wi臋ksza 2014”. Czy dzisiaj ju偶 wszystko zrozumia艂em? Pewnie te偶, nie. Daj膮c tytu艂 chcia艂em podkre艣li膰, 偶e sprawy s膮 zwi膮zane, powi膮zane na powierzchni i w g艂臋bi. Nie jeste艣my – przecie偶 – dwoma spo艂ecze艅stwami. Nie da si臋 kombinowa膰, 偶e gmina i pa艅stwo, to oni. A Ko艣ci贸艂 – to my.

Rok w tytule podkre艣la, jak bardzo jest to aktualna sprawa. Nie zastanawia艂em si臋 w sobot臋 nad histori膮 ponurego zwi膮zania, powi膮zania spraw. W niedziel臋 zobaczy艂em to ponure i straszne powi膮zanie w naszej gminie z samego rana. Pr贸bowa艂em przela膰 w tekst, nie da艂em rady. Za ci臋偶kie! Dzisiaj jest poniedzia艂ek, pr贸buj臋 dalej.

Widz臋, 偶e sam nie dam, nie da艂bym rady. Opisuj臋, bo prawda mnie prowadzi. Daje siebie, odkrywa, objawia. To nie jest opowie艣膰 o walce (wojnie) polsko-polskiej, w gminie i parafii Strach贸wka. To jest kawa艂ek po kawa艂ku dawana, opisywana, 艣wiadczona droga-prawda-偶ycie osoby na tym terenie. Osoby, daru niebios. I osoby – konkretnej zaanga偶owanej w dzieje tego terenu i Polski w ostatnich dziesi臋cioleciach, p贸艂wieczu... Gdybym tej drogi nie przeszed艂, ci膮gle id臋, gdybym nie prze偶y艂, ci膮gle 偶yj臋, gdybym nie szuka艂 zrozumienia, ci膮gle jestem otwarty na dialog z ka偶dym, to bym we wszystkich trzech ods艂onach? To bym na wszystkich trzech poziomach? To bym we wszystkich trzech wymiarach nie istnia艂. Wszystkie trzy wymiary, bardzo osobowe, nie skleja艂yby jednej prawdy. Jednego obrazu. I podobie艅stwa najwy偶szej miary. 呕ycie, przynajmniej samo艣wiadomej osoby, jest konkretem nad konkretami i filozofi膮 i teologi膮. Bo jej/jego otoczeniem bytowym, 艣rodowiskiem rozwoju, egzystencji i istnienia, jest dobro-prawda-pi臋kno. Inaczej nie mo偶e, nie potrafi. Grzech, fantasmagorie, przelotno艣膰, dorywczo艣膰 itd. - tego nie dadz膮, da膰 nie mog膮, nie potrafi膮. 艁ask膮 jeste艣my zbawieni, nie materi膮. 艁ask膮 – nie w艂asnym wymys艂em, pomys艂em na siebie (na karier臋...) itp. Sensem sens贸w. 呕yjemy w uduchowionym ciele, w duchu uciele艣nionym. Jest prawda. Jest poznawalna. Ona wyzwala. Jest postawa mi艂o艣ci intelektualnej si臋gaj膮ca aspekt贸w istotowych i konstytutywnych rzeczywisto艣ci 艣wiata, cz艂owieka i Boga (je艣li kto艣 wierzy).

Dezintegracja wszystko niszczy, zabija. Dlaczego u nas? Dlaczego 2014? Dlaczego u nas? - odpowie historia najnowsza, tak z 36 lat, i jeszcze d艂u偶sza, si臋gaj膮ca a偶 Kr贸la Jana III, zwanego „obro艅c膮 chrze艣cija艅stwa”. Je艣li kto艣 j膮 zna i opowie nam i 艣wiatu ca艂emu. Jak - jako pie艣艅 mi艂osierdzia i dzi臋kczynienia. Dlaczego 2014? Bo teraz 偶yjemy. No i tej akurat jesieni s膮 pierwsze z kilku wybor贸w PT Rodak贸w. W艂a艣ciwie drugie, by艂y ju偶 do Parlamentu Europejskiego. Za dwa tygodnie b臋d膮 do polskich samorz膮d贸w gminnych (wsi i miast), powiatowych i wojew贸dzkich. Za par臋 miesi臋cy wybiera膰 b臋dziemy Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, a p贸藕niej pos艂贸w i senator贸w. Pewnie tak偶e dlatego. W wielu miejscach ostrzej wtedy wida膰 sprawy historyczne, spo艂eczne - ludzie si臋 odkrywaj膮, tak偶e mechanizmy prezentacji siebie, historii, wizji. Nastaje czas prezentacji i dokonywania wybor贸w. Bez prawdy si臋 nie da. Bez prawdy wybory s膮 pozorem cieni, fundamentem (funduj膮) kolejnej prowizorki, niedopowiedze艅, gry, manipulacji, albo nawet fa艂szu, na kolejne lata. Prawda, pami臋膰 i to偶samo艣膰 staj膮 mataczeniom na wprost, jak barykada. Cz艂owiek jest wi臋kszy. Cz艂owiek-osoba transcenduje przyziemne (polityczno-interesowne) uwarunkowania.

                  SFINKS
                                  Cyprian Norwid

Zast膮pi艂 mi raz Sfinks u ciemnej ska艂y,
Gdzie jak zb贸jca, celnik lub cz艂owiek biedny
"Prawd!" - wo艂aj膮c, wci膮偶 prawd zg艂odnia艂y,
Nie dawa go艣ciom tchu;

- "Cz艂owiek?... jest to kap艂an bez-wiedny
I niedojrza艂y..." -
Odpowiedzia艂em mu.

Ali膰 - o! dziwy...
Sfinks si臋 cofn膮艂 grzbietem do ska艂y:
- Przemkn膮艂em 偶ywy!"

My艣l nie ko艅czy si臋, gdy jest zapisana. Wiara i rozum s膮 w nas to偶samo艣ci膮, pracuj膮 w nas bez wytchnienia, ko艅cz膮 prac臋 – jako nasze osobowe rusztowanie - wraz ze 艣mierci膮 lub starcz膮 demencj膮. Nadal wi臋c – po zapisaniu - pracuje, wyrzuca na brzeg ziarna piasku, muszle 偶yj膮ce echem, nowe zwi膮zki odkrywa... Dezintegracja - czym wi臋ksza, wracaj膮c do sobotniego tytu艂u? Jak wi臋ksza? Fakty wskazuj膮 na co艣 og贸lnopolskiego? I dla og贸lnopolskich medi贸w? Wed艂ug mnie – TAK. Moja parafia i diecezja nie odpowiedz膮 na moje pytania. Milcz膮 jak zakl臋te, nieludzko, nie-po-Bo偶emu, niemi艂osiernie. Zakazano im? To te偶 nie jest normalne (w wolnym kraju, ani w Ko艣ciele posoborowym). Wojna polsko-polska? A偶 na dnie, u podstaw gminno-parafialnych? Tu i tam, na pewno. W Rzeczpospolitej Norwidowskiej Polska dojrza艂a do takich pyta艅. Aby si臋 sobie przyjrze膰 z pomoc膮 wielkich Polak贸w i z samo艣wiadomo艣ci膮 ich i (nielicznych) wsp贸艂czesnych.

Dezintegracja ko艣cielno-gminno-wi臋ksza 2014”. Daj膮c tytu艂, nie zastanawia艂em si臋 w sobot臋 nad histori膮 ponurego zwi膮zania, powi膮zania spraw du偶o wcze艣niej. W sobot臋 widzia艂em g艂贸wnie jej stan bie偶膮cy, na obu polach po艂膮czony. W niedziel臋, z samego rana, zobaczy艂em historycznie to ponure i straszne powi膮zanie w naszej gminie . Najpierw – przynajmniej na naszym terenie – wyst膮pi艂a dezintegracja na polu gminnej polityki w贸jta Kazimierza 艁apki (1994-2010). Radykalnie odci膮艂 si臋 od poprzedniej, czyli Pierwszej Samorz膮dnej Niezale偶nej - od jedynej partii, jej Komitetu Centralnego, Biura Politycznego i rz膮du - Kadencji 呕ycia Polak贸w. Wr贸ci艂 do mentalno艣ci epoki, s艂usznie minionej, zale偶nej od kogo艣, czego艣 – teraz od niego. By艂 jedynow艂adc膮 W贸jtokratorem.. Wszystko, co by艂o przez cztery lata uprzednie by艂o „pod艂e, z艂e”, najbardziej W贸jt I Kadencji, jaka艣/czyja艣 solidarno艣膰, ideowo艣膰, religijno艣膰, Biblia w biurku, krzy偶 na, pie艣ni o dobroci 艣piewane na zebraniach wiejskich itd. itp. Zosta艂em siewc膮 nienawi艣ci (wprowadzi艂em zwyczaj 艣piewania pie艣ni Zofii Solarzowej „B艂ogos艂awiona dobro膰 cz艂owieka”, i „Roty” w dwu wersjach, tej patriotycznej i tej ko艣cielnej). Propaganda po roku 1994 musia艂a by膰 silna, by zag艂uszy膰 pie艣艅 wolno艣ci i godno艣ci, i sumienia tych, kt贸rzy zdradzili dane s艂owo, lub wi臋zi rodzin w Ko艣ciele Domowym. Basta.

Mogli艣my prze偶y膰 16 lat w贸jtokracji, bo mieli艣my Ko艣ci贸艂 i przyja藕艅 proboszcza. W nim toczy艂o si臋 偶ycie duchowo-liturgiczne, kulturalne, towarzyskie. A jak jeszcze demokracja obroni艂a si臋 przed w贸jtem w szkole (w dw贸ch etapach, najpierw obrona szko艂y przed likwidacj膮, potem praw obywatelskich do startowania w konkursie na dyrektora/k臋) otworzyli艣my si臋 na Europ臋 i 艣wiat (Sokrates-Comenius i PAFW, wizyta dyr. Douglas Ades). Go艣cie ze 艣wiata jedli/biesiadowali na plebanii, czytali S艂owo Bo偶e podczas mszy. Inicjuj膮c „Vade-mecum, w korowodzie weselnym Rodzic贸w Cypriana Norwida” (2005) ruszyli艣my z posad bry艂臋 prowincjonalizmu i skamienialiny. W 2010 roku wieczny - zdawa艂oby si臋 - w贸jt, przegra艂.

Czy odetchn臋li艣my wolno艣ci膮? I tak, i nie. Ust膮pi艂 l臋k przed ciosem znienacka, poni偶ej pasa, w plecy. Ust膮pi艂 w贸jt, nie by艂o go. Wielu radnych pozosta艂o. Przede wszystkim pozosta艂a mentalno艣膰 urabiana przez 16 lat, od domu do domu, od interesanta do interesanta, tak偶e przez rozdzielnictwo 艂ask i przywilej贸w. Nie ust膮pi przez nast臋pne pokolenie?!
Gdyby chocia偶 dawny klimat i wsp贸艂praca szkolno-parafialna, ale gdzie tam. Nowi proboszczowi – „nowe” tradycjonalistyczne my艣lenie o Polsce, Ko艣ciele, o cz艂owieku w Europie i 艣wiecie wsp贸艂czesnym - wr贸cili raczej do tego, co zawsze by艂o. Co ko艣cielne - to ko艣cielne, co Wasze? A!... to chcieliby艣my i na to mie膰 wp艂yw. Decydowa膰 m.in. jak i czym 偶yje szko艂a, na przyk艂ad pr贸buj膮c nas – wolny 艣wiat – zwi膮za膰 swoj膮 osobista interpretacj膮 IV przykazania ko艣cielnego, typem pobo偶no艣ci, ksi臋偶owskim rozumieniem pos艂usze艅stwa w Ko艣ciele (dla nich absolutnym, sprawa ich 偶ycia, bytu, 艣mierci w wymiarze instytucjonalno-wsp贸lnotowo-ca艂kowitym)... itd. A my na biskupa patrzymy jak na brata w wierze. I tyle. Zawsze gotowi do braterskiego z nim/nimi dialogu, do kt贸rego nie s膮 przygotowywani w seminariach. Ci膮gnie si臋 to za nimi ca艂e 偶ycie, a nam i Polsce 2014 bardzo ci膮偶y.

Niby jest wi臋ksza demokracja, a zn贸w zostali艣my w艂a艣ciwie sami: jako szko艂a, o艣wiata, stowarzyszenia pracujemy nad ekumenizmem pogl膮d贸w, cz艂owieczym rozwojem wolno艣ci i osoby. „Oddalili艣my si臋 od siebie. Stracili艣my oparcie”. W 艣wiecie przyrody i kultury nigdy nie ma pr贸偶ni. Kto艣 inny si臋 zbli偶y艂 i dosta艂 oparcie.

Nie ma ju偶 mszy szkolnych, spotka艅 plebanijnych przy r贸偶nych osobistych, ko艣cielnych i narodowych datach i wydarzeniach. Nie ma 艣piewania pie艣ni patriotycznych w okolicach 11 Listopada przy biesiadnym stole. Nawet tradycja Spotka艅 Trzech Kr贸li, pomy艣lana jako okazja do spotkania w艂adzy (ka偶dej, „艣wieckiej” i „duchownej”), opozycji, dwu lub kilku – zw艂aszcza wadz膮cych si臋 – stron. Nie ma z kim podj膮膰 Gminnych Spotka艅 O艣wiatowych, w kt贸rych w latach I Kadencji uczestniczy艂 w贸jt, wszyscy ksi臋偶a z okolicy, nauczyciele pi臋ciu szk贸艂 w gminie Strach贸wka (tyle by艂o), zapraszani go艣cie. Ba, nawet Tygodni Wychowania ju偶 nie ma - wymy艣lonych przez biskup贸w bez pomys艂贸w na wykonanie (jak ustawa bez rozporz膮dze艅 wykonawczych). Gmina to gmina, g艂贸wny nacisk k艂膮dzie na pozyskiwanie funduszy i inwestycje, parafia to parafia, jest od kultu i kultywowania porz膮dku nabo偶e艅stw zapisanych tradycj膮. Tylko szko艂a szuka i znajduje partner贸w w wi臋kszych horyzontach, wpisa艂a si臋 na sta艂e w poszukiwania „adekwatnego s艂owa i dzia艂a艅” na miar臋 potrzeb i czas贸w, i ma udzia艂 w najszerszym widzeniu 艣wiata i losu ucznia-cz艂owieka-absolwenta na ziemi. Jest najbardziej nowoczesna w rozumieniu spraw ludzkich, spo艂ecznych, kulturowych, idzie z duchem wolnego cz艂owieka-osoby w 艣wiecie i Ko艣ciele (katecheza?).

Dezintegracja ko艣cielno-gminno-wi臋ksza 2014”. W 艣wietle powy偶szego powinno by膰 - gminno-parafialna. Niestety z艂y proces dezintegracji, cho膰 zacz膮艂 si臋 po stronie tzw. 艣wieckiego 艣wiata, dzisiaj si臋 zwi膮za艂, powi膮za艂, po艂膮czy艂 ze 艣wiatem ko艣cielno-parafialno-dicezjalnym. M贸j/nasz ko艣ci贸艂 parafialno-dekanalno-diecezjalny odci膮艂 si臋 od nas (da艂oby si臋 prze偶y膰), ale niestety tak偶e od historii i ci膮g艂o艣ci dzia艂a艅 i dziania si臋 dziej贸w naszych gminnych, polskich i 艣wiata ca艂ego. I od kultury. Od chrze艣cija艅skiego 艣wiata, kt贸ry wsp贸艂-tworzymy, budujemy w Rzeczpospolitej Norwidowskiej od wielu, wielu lat. Z POMOC膭/B艁OGOS艁AWIE艃STWEM PAPIE呕A.

Dezintegracja. Nie ma dezintegracji 偶ycia wsp贸lnoty bez skutk贸w dezintegruj膮cych osoby i rodziny. „Chory animator zara偶a wsp贸lnot臋” i vice versa. M贸j/nasz ko艣ci贸艂 parafialno-dekanalno-diecezjalny odci膮艂 si臋 od nas. Co to znaczy w szczeg贸艂ach? Zak艂ada艂em tutaj Solidarno艣膰, by艂em w贸jtem, jestem katechet膮 od 33 lat, tego nie da si臋 roz艂膮czy膰. A偶 chc臋 i powiem - wzorcowe powi膮zanie drogi-prawdy-偶ycia (i c贸偶, 偶e na przyk艂adzie w艂asnej osoby, rodziny, los贸w). 呕ona od 12 lat kieruje szko艂膮. Za jej czas贸w szko艂a zyska艂a imi臋/nazw臋 Rzeczpospolitej Norwidowskiej, sztandar, hymn, motto, programy wychowawcze, programy nauczania, nowe metody (Ocenianie Kszta艂tuj膮ce), tytu艂 Szko艂y Ucz膮cej Si臋, poddaj膮cej swoj膮 prac臋 obserwacji ci膮g艂ej, wewn臋trznej i zewn臋trznej itd.itp. Szko艂a uczestniczy w programach edukacyjnych: polskich, europejskich i 艣wiatowych. Powsta艂, wykszta艂ci艂 si臋 zesp贸艂 艣wiadomych cel贸w (nauczania, wychowania, kultury wi臋kszej, wy偶szej, osobowej...) nauczycieli i wychowawc贸w. W贸jt za Rzeczpospolit膮 Norwidowsk膮 dosta艂 Srebrny Medal Akademii Polskiego Sukcesu, 偶ona Br膮zowy Medal Zas艂ugi od Prezydenta RP.

W takich okoliczno艣ciach odci臋cie si臋 od nas, od szko艂y, od ci膮g艂o艣ci dziej贸w nabiera innego 艣wiat艂a i znaczenia. Wo艂a. Krzyczy. Do dzia艂aczy o艣wiatowych z ca艂ej Polski – ministerialnych i samorz膮dowych i NGO - i do nieba. Do w艂odarza, w艂odarzy diecezji te偶! Pomocy, zrozumienia!
A dla przeciwnik贸w, pod kierunkiem nauczycielki, radnej, kandydatki na w贸jta mam twarde s艂owa - „Nie zatwardzajcie serc waszych.” W tym miejscu musia艂a si臋 wy艂oni膰 z cienia owa posta膰 nauczycielki, kt贸ra nie podziela moich/naszych zachwyt贸w nad szko艂膮, ani histori膮 najnowsz膮 gminy I Polski, ani nad ide膮 Rzeczpospolitej Norwidowskiej. Ani, ani. Jest wbrew. Poczynaj膮c od imienia szko艂y i hymnu. Nie przebaczy nam (szkole, gminie) tego nigdy?! Czy za艣piewa kiedy艣 hymn szko艂y, w kt贸rej pracuje od tylu lat?! Ma inne pomys艂y na wszystko. Ale i do niej si臋 zwracam, zechciej rozmawia膰 z nami, w Naszej Szkole im. RzN! Powiedz, jakie masz - co do niej i do nas, zespo艂u - plany, w razie zwyci臋stwa, kt贸rego Ci nie 偶yczymy. Kt贸rego si臋 boimy! Nie stawajcie w poprzek drogi rozwoju dla wsp贸lnego dobra, dobra cz艂owieka. Szukajcie, szukajmy wsp贸艂pracy wi臋kszej. Porozumienia. Wsp贸艂dzia艂ania. Bez dialogu si臋 nie da.

A偶 g艂upio pisa膰 : kto pomo偶e rodzinie: polskiej, wielodzietnej, patriotycznej i religijnej z pokolenia na pokolenie - Prus, Katy艅, narodowe pielgrzymki do Ziemi 艢wi臋tej, na Kongresy Eucharystyczne, w towarzystwie Prymasa Hlonda, prezydenta Mo艣cickiego (otwarcie Muzeum Techniki), Solidarno艣膰, Rodzina Rodzin u boku Prymasa Tysi膮clecia, katechizowanie od stanu wojennego, I kadencja samorz膮du, 13 lat prowadzenia kolonii Caritas, Anio艂 Str贸偶 Ziemi Wo艂omi艅skiej, Rzeczpospolita Norwidowska, Br膮zowy Krzy偶 Zas艂ugi... Z Matk膮 Bo偶膮 w Ogrodzie wniebowzi臋t膮, strzeg膮c膮, kr贸luj膮c膮 od 1910. „Matk臋 Bo偶膮 wystawili / idea艂y swe wcielili /.../ Kapaoni tu wzrastali / i pomocy Twej doznali /.../ niech przemo偶na Twa opieka... i poci膮ga ku Twej chwale...” (Maria Kr贸lowa z d. Jackowska, 1930).
A偶 g艂upio pisa膰 o sobie, ale je艣li nie my, to kto? Je艣li tutaj mamy takie niezaprzeczalne (zarazem) 艣wi臋to艣ci i zgorszenia, to co mo偶e si臋 dzia膰 w innych gminach, parafiach, w tzw. wsp贸lnotach lokalnych i w ca艂ym kraju, jak d艂ugi i szeroki? Czy tylko nasz膮 rodzin臋 spotka艂 ten los w wolnej Polsce? A je艣li nasz g艂os pomo偶e innym?

Z jednej strony – u nas w RzN, ale chyba nie tylko tutaj - jest ci膮g艂o艣膰, wkorzenienie w nurt zmian wolno艣ciowych, z pokolenia na pokolenie, 艣piewanie pie艣ni dzi臋kczynienia, branie Polski t臋cz膮 zachwytu od zarania dziej贸w... po drugiej stronie jest g艂贸wnie - nie, bo nie. S膮 jakby we wszystkim inni, wszystko chc膮 robi膰 od nowa, po swojemu (pod siebie), na naszych ruinach, jak im si臋 podoba. Normalno艣膰, to mi臋dzy innymi ci膮g艂o艣膰. Nieci膮g艂o艣膰 to mi臋dzy innymi dezintegracja. Dezintegracja to 艣mier膰, inaczej m贸wi膮c, m贸wi膮c do ko艅ca. Wprost. Z do艣wiadczenia, z bolesnej pami臋ci (PRL?). Jak oni to wyt艂umacz膮, zwyczajnie po ludzku? A jak teologiczno-eklezjalnie?! Czy oni cho膰 troch臋 my艣l膮 nad tym, co robi膮? Co rozumiej膮, z tego, co robi膮? Przecie偶 to wo艂a o pomst臋 do nieba.

Oni” dzia艂aj膮c na zasadzie odwracania znacze艅, koryt rzek, biegu historii... nie maj膮 zamiaru dyskutowa膰, prowadzi膰 otwartej debaty o warto艣ciach. Nie, bo nie. Je艣li nasze jest 艣wiat艂o, promieniowanie, kt贸re idzie od pami臋tnego dnia wyboru Polaka na 艣wiatowej Piotrowej stolicy, a wraz z nim wielkie otwarcie w perspektywie 艣wiatowej, globalnej, to ich jest resentyment do czego艣 innego, czego sami przed sob膮 boj膮 si臋 zdefiniowa膰?! Zamkni臋ci w sobie, nieufni, zablokowani, nieszczerzy, chc膮 takiego samego zamkni臋tego 艣wiata.

Z zewn膮trz mo偶e si臋 to wydawa膰 nieprawdopodobne, 偶eby nauczycielka w pojedynk臋, wewn膮trz szko艂y, ale gromadz膮c zwolennik贸w na zewn膮trz, potrafi艂a a偶 tak miesza膰, 偶e a偶 zagrozi膰? Czy to tylko sprawa osobowo艣ci, kt贸rej ludzie boj膮 si臋 przeciwstawi膰, stan膮膰 do jawnego sporu o wolno艣膰, godno艣膰, prawd臋, pami臋膰 i to偶samo艣膰?! Czy to fenomen, kt贸ry da si臋 rozpatrywa膰 tylko na tle 16 lat despotyzmu poprzedzaj膮cego, w kt贸ry 艣wietnie si臋 wpisuje jej skryta osobowo艣膰, upodobanie do niejawnych dzia艂a艅, to偶same, podobne do tamtych? Mo偶e. Fatalne, 偶e dzisiaj dzia艂a w oparciu o parafi臋 i ksi臋dza. To by si臋 nie mog艂o wydarzy膰 za poprzednik贸w. Dlaczego? Dlaczego? Dlaczego?

Tak jak w 1994 odwr贸cenie biegu historii nie mog艂o dokona膰 si臋 tylko si艂ami w贸jta 艁apki, tak teraz odwr贸cenie historii (dzi艣 bardziej w Ko艣ciele, autorytarnym z definicji, hierarchicznym inaczej) te偶 nie mo偶e by膰 dzie艂em jednej nauczycielki! Takie wsteczne zmiany maj膮 oparcie w mentalno艣ci. W niej jest trampolina „nowych-starych” czas贸w, skok w bok, albo do ty艂u, w przepa艣膰 dezintegracji.

Czy taka jest kondycja spo艂ecze艅stwa polskiego 25 lat po transformacji ustrojowej? Jako skutek ucieczki od jawno艣ci, ci膮g艂o艣ci, od zrozumienia wi臋kszego, co si臋 u nas, w Polsce i w polskich gminach dzieje? O dziwo i nie dziwo - tak偶e co si臋 w tym czasie dzieje w 艣wiatowym Ko艣ciele od 50 lat i w polskim, dzieje i nie dzieje. Od dialogu, debaty, od si臋gni臋cia do przyczyn stanu rzeczy. Bez pokazania mechanizm贸w materialistycznego marksizmu pa艅stwowego (totalitarnego) dewastuj膮cego mentalno艣膰 polsk膮 przez 45 lat. Na tamto, czyli pozosta艂o艣ci zdekonstruowanej mentalno艣ci po systemie pa艅stwowej i ideologicznej deprawacji, po roku 1989 mali ludzie pr贸buj膮 nadbudowywa膰 nowe swoje „warto艣ci” by zdoby膰 i utrzymywa膰 jak najd艂u偶ej w艂adz臋. Kto wytrzyma 16 lat prania m贸zgu?! Wi臋kszo艣膰 polskiego ludu miast i wsi nie rozumie proces贸w dog艂臋bnie (w g艂臋bi dziej贸w i siebie). Odszed艂 pokonany marksizm w 艣wiecie ca艂ym, nie ma nic w zamian?!

Wielce diagnostyczna i prorocka jest sprawy mojej pracy i los naszej rodziny. Wyprowadzaj膮c si臋 z Legionowa po siedmiu latach pracy katechetycznej w trzech parafiach - powo艂any w stanie wojennym 1982 - sprowadzaj膮c tutaj, wtedy z jednym dzieckiem, do annopolskiego starego domu sprzed I Wojny 艢wiatowej, pomnika II RP z Matk膮 Bo偶膮 w Ogrodzie, zawierzyli艣my duchowi czas贸w, czasowi zmian, transformacji ustrojowej. „Musi znale藕膰 si臋 zapotrzebowanie na nas w wolnej Polsce”. Przecie偶 o to "walczy艂em". Tak rozumia艂em spraw臋 polsk膮. O to walczyli bracia i ojcowie nasi. "Wszyscy dziadowie i Ojcowie Rzeczypospolitej Polskiej tak pojmowali spraw臋 polsk膮" (Co to jest Ojczyzna, C.Norwid). Przecie偶 wr贸ci艂em dlatego z Francji w grudniu 1980, za艂o偶y艂em Solidarno艣膰 RI w gminie w dniu 3 Maja 1981.
Po roku zamieszkiwania stuletniego domu jako bezrobotny kombatant Solidarno艣ci i katechezy polskiej nadesz艂y wybory ustrojowo-samorz膮dowe 1990. Zrobili艣my kampani臋 wolno艣ciowo-solidarno艣ciow膮, jako Komitety Obywatelskie. Zosta艂em w贸jtem I Kadencji. W naszej rodzinie przysz艂y na 艣wiat kolejne dzieci, nowe pokolenie Polak贸w, Europejczyk贸w, obywateli 艣wiata.


Potem nasta艂 czas zdrad. W konsekwencji zosta艂em katechet膮 szkolnym Genera艂 Jaruzelski mi艂膮 wp艂yw na moje powo艂膮nie katechety parafialnego, Kazimierz 艁apka na zatrudnienie jako katechety szkolnego). Dzisiaj zn贸w jest czas zdrad. Nie ma ju偶 dla mnie miejsca. W szkole? By艂oby, by艂oby nadal. Ale jak mog臋 uczy膰 religii, maj膮c przeciwko sobie ksi臋dza proboszcza i kurialist贸w (dzisiaj dzia艂aj膮c w zmowie odbieraj膮 stypendia FDNT naszym dzieciom)?! 


NIE. Ja tak nie mog臋. Przepraszam moj膮 rodzin臋, 偶e zn贸w staj臋 si臋 bezrobotnym obci膮偶eniem, darmozjadem. Ale... wraz ze zdrad膮 traci si臋 偶ycie. Po艂ow臋? Trzy czwarte? Zdradzony jestem przez kogo? Przez w贸jta minionego Kazika, kt贸rego mianowali艣my po wyborach 1990 sekretarzem samorz膮dowej gminy, a kt贸ry chcia艂 wszystkich oszuka膰 i szybko zosta艂 nowym samorz膮dc膮 na cztery kadencje? Przez nauczycielk臋, kt贸ra pracuj膮c w szkole, dzia艂a przeciw niej, nie maj膮c szacunku dla dyrektorki i zespo艂u i chce zosta膰 w贸jtem? Przez ich elektorat (rodzinny i inny)? Przez Polsk臋? Przez ludzi Ko艣cio艂a? 
Pewnie za 偶ycia si臋 nie dowiem/my. Wy po mojej 艣mierci, kiedy艣. Jak dalece wtedy b臋dzie zniszczony nasz ma艂y? wi臋kszy? 艣wiat przez dezintegracj臋?!

W czym diagnostyczna (symptomatyczna). Prorocka? Praca i brak pracy, s膮 wielce diagnostyczne dla rodzin i spo艂ecze艅stw. Proroctwo za艣 wtedy (czas przemian 1989/90) si臋 spe艂ni艂o. Bo zaufali艣my i 偶e艣my si臋 nie zawiedli. Budowali艣my 偶ycie na wierze (zaufaniu). Do prawdy i jej mechanizm贸w. Prawda 偶yje (nigdy nie kostnieje), objawia si臋, daje 艂a艅cuchy kojarze艅, dzia艂a艅, gwarantuje logik臋, ci膮g艂o艣膰, jedno艣膰 (objawie艅) itd.itp. Daje wolno艣膰. W niej ufundowana jest godno艣膰 osoby. Prawda jest nieroz艂膮czna z wiar膮 religijn膮, z Bogiem.
Wierzyli艣my wtedy, 偶e nowa wolna Polska b臋dzie nas potrzebowa艂a. 呕e jest ci膮g艂o艣膰 i solidarno艣膰 dziej贸w?! 呕e nasza rodzina b臋dzie mog艂a si臋 rozwija膰 wraz z Ojczyzna woln膮. Bo to jest nasza Matka, ta ziemia i ta Ojczyzna.
Tak samo wierz臋, 偶e i w 2014 i latach nast臋pnych, nast臋pnych, 偶e ten sam B贸g, ta sama Opatrzno艣膰 nie pozwoli nam zgin膮膰, zmarnie膰. Jest prawda. Jest poznawalna... i postawa milo艣ci intelektualnej. "Ten sam jest B贸g, nie 偶aden inny".

Czy mog臋 si臋 z tym wszystkim pogodzi膰? Zapomnie膰! Polsko, pami臋tasz nas jeszcze? Swoje c贸rki i syn贸w, jak kamienie rzucane na szaniec wolno艣ci! Bo to jest nasza Matka, ta ziemia! Bo to jest nasza Matka, ta Ojczyzna!”. Duchu 艢wi臋ty powr贸膰 i przywr贸膰 tamto oblicze tej ziemi!
To, 偶e kandydaci na w贸jta walcz膮 wszelkimi sposobami mog臋 zrozumie膰. Ale dlaczego ksi膮dz nic nie rozumie? Dlaczego kuria nie rozumie? Polski Ko艣ci贸艂?! Dlaczego milcz膮? Nie staj膮 w obronie cz艂owieka-osoby, rodziny, dziej贸w... Nie pojmuj臋. Nie mie艣ci si臋 w mojej wierze i rozumie.

Jak dot膮d ko艂ysa艂a i prowadzi艂a mnie prawda. Ona uko艂ysze i dzisiaj. Wa偶niejsza ni偶 艣mier膰 i odrzucenie. Ona znalaz艂a we mnie mieszkanie, ja w niej – dom. Fundament wszystkiego. Ona daje wolno艣膰 prawdziw膮. Dlatego mog臋 pisa膰. Bo ani p艂aka膰 nad sob膮, ani niszczy膰 nikogo nie chc臋, nie b臋d臋... Znam prawd臋 i ona mnie zna. Musze wi臋c j膮 opisa膰, opisywa膰, dzieli膰 si臋 ni膮, p贸ki 偶ycia i si艂. Tylko tyle? Tak, tylko. „Odpowiednie da膰 rzeczy s艂owo”.

Widzimy w naszym 偶yciu przyk艂ady odwr贸cenie znacze艅, historii, fundament贸w. Odwr贸cenie znacze艅, zacz臋艂y si臋 u nas zwyczajnie, czyj膮艣 ambicj膮 i parciem do w艂adzy i po pieni膮dze po trupach, bezwzgl臋dnie, bez zwracania uwagi na warto艣ci, kt贸re le偶a艂y i decydowa艂y o etapie poprzednim polskiej historii. Warto艣ci ludzkie, duchowe, patriotyczno-duchowo-ko艣cielne... Wszystko mo偶na by艂o ludziom wm贸wi膰 (na wsi). Tak dzia艂a艂 nasz w贸jt czterech kadencji. Doszed艂 do w艂adzy odwracaj膮c ludzi, radnych, z rodziny i nie tylko, s艂owo przyrzecze艅 艂ama艂 bez skrupu艂贸w. Rozpad艂a si臋 m.in. grupa rodzin spotykaj膮ca si臋 na eucharystiach i pracy nad Bibli膮 (wz贸r Ko艣cio艂a Domowego), byli w艣r贸d nich w贸jt I Kadencji, solidarno艣ciowcy, s膮siedzi, radny. W贸jt-katecheta zosta艂 przemianowany na „siewc臋 nienawi艣ci”. Po wsiach nowy w贸jt (nowej epoki) chodzi艂 z r贸偶a艅cem, nie katecheta.

Tak by艂o przez 16 lat, a prawd臋 m贸wi膮c du偶o d艂u偶ej. Bo zacz膮艂 gra膰 za moimi/naszymi plecami du偶o wcze艣niej. Pewnie ca艂膮 kadencj臋. Zwietrzy艂 swoj膮 szans臋.
Ale i po jego pora偶ce wyborczej z trzecim w贸jtem nowej ery Piotrem w 2010, sytuacja mentalno-spo艂eczna u nas si臋 niewiele zmieni艂a. Piotr si臋 boi narazi膰 gminnej opinii, jak wiejska wie艣膰 niesie, wi臋c nie stanie w naszej obronie, po naszej stronie i historii najnowszej i pamieci i tozsamo艣ci. Tak to dzia艂a. A Krystyna jawnie chce t臋 resztkow膮 sytuacj臋 wykorzysta膰. Dano mi wi臋c za jej czas贸w, na jej korzy艣膰, miano „zdrajcy dzieci komunijnych i rocznicowych” z jej akurat klasy, wcze艣niej nie by艂oby to mo偶liwe. Ona szykowa艂a sobie od lat (12?) grunt pod si臋gni臋cie po w艂adz臋. Rodzice uczni贸w z klas pocz膮tkowych s膮 wy艣mienitym k膮skiem dla tej nauczycielki-polityka. Sta艂a si臋 i jest wi臋c „dwa w jednym” (i wi臋cej, kto wie, co w niej siedzi) nauczycielk膮 i liderk膮 przeciw szkole. Ma w zanadrzu inne atuty i narz臋dzia. Ona mog艂a wreszcie od dw贸ch lat si臋gn膮膰 po liderowanie w parafii, w 偶yciu duchowym wsp贸lnoty lokalnej, jako wychowawczyni r贸偶a艅cowa, rodzinna, liturgiczna... Teraz, po kryjomu podj臋艂a nawet studia na teologii, aby zosta膰 w przysz艂o艣ci katechetk膮. No bo skoro w贸jt I Kadencji Wolnej Polski by艂/jest katechet膮? To i ona, we wszystkim (?), przewa偶nie(?) na艣ladowcza. Skryta, 偶e chyba nawet B贸g nie wie, co my艣li i planuje. Dyrektork臋 szko艂y (DyrKa) chcia艂a wywie藕膰 na taczce, jak Jagn臋, podburza艂a, ale chyba ju偶 tego s艂awnego posta ze swojego bloga usun臋艂a. Cz臋sto tak robi, zmienia, usuwa, innych blokuje... Dzisiaj powie, 偶e to by艂a tylko gra s艂owna, straszenie, zabawa... cho膰 tego samego posta wtedy powtarza艂a UROCZY艢CIE DWUKROTNIE na swoim blogu, 偶eby nikt nie mia艂 (wtedy) w膮tpliwo艣ci, co my艣li i zamierza, 偶e jest tak jak (wtedy) m贸wi, tak wierzy i nie zmieni, nie usunie tych s艂贸w.
A my co mo偶emy? Zn贸w, jak w przypadku Kazimierza W贸jta 艁apki, powt贸rzymy: traktowali艣my j膮 jak kole偶ank臋, przyjaciela. Dwa razy bra艂em j膮, Krystyn臋 O艂dak, jako wychowawczyni臋 na kolonie Caritas. Wcze艣niej, jako w贸jt, pomaga艂em jej si臋 osiedli膰 w gminie w mieszkaniu komunalnym, dla nauczycieli. My艣la艂em, 偶e b臋dziemy zawsze i艣膰 wsp贸ln膮 drog膮, dla dobra wsp贸lnego, jak w pielgrzymce. Naprawd臋!

Nie umiem mija膰 ludzi / za ka偶dym zostaj臋 zastyg艂ym spojrzeniem” i „nienawidzi膰 nie potrafi臋...” (Wierszyki, lata 80-te ubieg艂ego wieku). 
Osoba, samo艣wiadoma osoba, ma pami臋膰 i to偶samo艣膰. Jest jedno艣ci膮. Ci膮g艂o艣ci膮 w艂膮snej osobowej historii, idea艂贸w.... Drog膮-prawd膮-偶yciem. Patrz臋, jak patrzy艂em, w oblicze Tego samego Boga, tej samej historii cz艂owieka, Polski, Ko艣cio艂a, mam t臋 sam膮 wielk膮 nauczycielk臋 modlitwy z miasta Avila w Hiszpanii. Tych samych mistrz贸w zachwytu nad rzeczywisto艣ci膮: Cypriana Norwida i Fortepian Chopina, Paw艂a Aposto艂a Narod贸w, Jana Paw艂a od Veritatis splendor etc., Gaudium et spes, Lumenen gentium...

A je艣li w 艂zach gn臋bionych ludzi,
A je艣li w dziewic krwi niewinnej,
A je艣li w dziecku, co si臋 budzi,
Ten sam jest B贸g - nie 偶aden inny -

To - namiot Tw贸j niech b臋dzie szerszy
Ni偶 Dawidowych cedr贸w las - -
Bo z Kr贸l贸w-Mag贸w trzech - Ty艣 pierwszy,
Co konia swego dosiad艂 w czas!” (
C.Norwid, Do emira Abd el Kadera)

Gorzka refleksja - przecie偶 jest wiedz膮 publiczn膮, 偶e odwraca si臋 szpieg贸w, ale nie swoich! Kto zatem musi odwraca膰 nasze 偶ycie, histori臋, osoby... traktuje nas jak szpieg贸w, wrog贸w gminy, Polski? Ko艣cio艂a? W PRL byli艣my narodem bez pa艅stwa. Teraz mamy funkcjonowa膰 jako katolicy bez Ko艣cio艂a, parafii, diecezji, FDNT... bo pytamy i chcemy 偶y膰 w prawdzie i dialogu, kt贸ry do niej prowadzi? Kto! Kto! Kto! Dobrze, 偶e jest Internet i wolno艣膰. I Dom Kultury w 艁ochowie :-)

Norwid i Tischner? Tischner i Norwid? Jasne. Czemu nie. I nowi teologowie, wsp贸艂cze艣ni chrze艣cija艅scy my艣liciele przychodz膮 z pomoc膮. Sam膮 obecno艣ci膮 w naszym 偶yciu-prawdzie-drodze. Dziel膮c si臋 swoj膮 wiedz膮, wiar膮 i rozumem. Dziel膮c si臋 i b臋d膮c dla wszystkich w Internecie. Jak wczoraj w Miejskim i Gminnym Domu Kultury ksi膮dz profesor Andrzej Dragu艂a. Znany w ca艂ej Polsce teolog i publicysta „troszczy si臋 o Ko艣ci贸艂 i kultur臋, ale najbardziej chodzi mu o Boga”. „Trzeba ocali膰 Boga, bo tylko On zdolny jest nas ocali膰”. „Czy procesy sekularyzacyjne s膮 dla chrze艣cija艅stwa jedynie zagro偶eniem? Mo偶e to tylko koniec pewnej historycznej – a wi臋c zmiennej i niekoniecznej – formy zachodniego katolicyzmu?” Ko艣ci贸艂 zamykaj膮cy si臋 w zakrystii, nieobecny w naszym inter-osobowym-艣wiecie sam paradoksalnie sekularyzuje 艣wiat.

Czy Ko艣ci贸艂 mo偶e funkcjonowa膰 poza kultur膮? Bez inkulturacji? Ka偶dy misjonarz odpowie, 偶e nie. Papie偶 Franciszek te偶 – jest przecie偶 wsp贸艂tw贸rc膮 dokumentu z Aparecida. Ko艣ciele m贸j parafialno-dekanalno-diecezjalny? Konserwacja czy misja? Konserwacja czego? Dezintegruj膮c nas, nasz膮 histori臋, tzw. wsp贸lnot臋 lokaln膮 i narodow膮 sekularyzujesz kultur臋 Rzeczpospolitej Norwidowskiej?! Konserwowanie w ko艣ciele - to innymi s艂owy konsumpcjonizm (duchowy), kt贸ry pi臋tnujemy w 艣wiecie wsp贸艂czesnym. Kolejny paradoks?! Czy to tylko wygodnictwo duchowo-intelektualne i l臋k. I s艂abe przygotowanie do s艂u偶by we wsp贸艂czesnym 艣wiecie, z jako-tak膮 znajomo艣ci膮 dr贸g wsp贸艂czesnej my艣li i Soboru Watyka艅skiego II. Non abbiate paura! - m贸wi艂, pisa艂, wo艂a艂 Jan Pawe艂 II. To jest jedno z najbardziej pami臋tanych zda艅 naszego papie偶a. Pokazujmy 偶yciem, 偶e je rozumiemy.

Jak widzia艂 i w jakim Ko艣ciele by艂 Norwid? Jaki jest Ko艣ci贸艂 Tischnera? Jaki Franciszka, Dragu艂y, biskupa Rysia, siostry Chmielewskiej...?
Tischner m贸wi艂, 偶e istniej膮 dwie tendencje w rozumieniu Ko艣cio艂a „liberalizuj膮ca i integrystyczna. Twarz膮 pierwszej tendencji jest Hans K眉ng, protagonist膮 drugiej Marcel Lefebvre. „To s膮 dwie skrajne tendencje. A mi臋dzy nimi szukamy drogi po艣redniej. „Eklezjologia 偶ycia” Tischnera jest niezwykle g艂臋boka. Ko艣ci贸艂 jest po to, by pomaga膰 cz艂owiekowi by膰 sob膮. „Nie przychodzi si臋 do Ko艣cio艂a, aby by艂o w 偶yciu 艂atwiej. Nie przychodzi si臋 jednak r贸wnie偶 po to, by w 偶yciu mie膰 trudniej. Przychodzi si臋 dlatego, 偶e Ko艣ci贸艂 艣wiadczy o heroicznym wymiarze ludzkiej egzystencji”. Sob膮 mo偶na si臋 sta膰 jedynie na drodze jakiego艣 heroizmu, przez po艣wi臋cenie, oddanie si臋 komu艣.” 

Cz艂owiek-osoba jest transcendencj膮. 呕yje w wiecznej transcendencji. Przekracza siebie. Powie to Pawe艂 Aposto艂, Teresa z Avila, Norwid, Ingarden, Tischner, Wojty艂a - „wytwory kultury ludzkiej, bez wzgl臋du na to, czy s膮 dzie艂ami poszczeg贸lnego cz艂owieka, czy te偶 ca艂ej spo艂eczno艣ci ludzkiej konstytuuj膮 si臋 na pod艂o偶u rzeczy i proces贸w przyrodzonego 艣wiata, przystosowanych do tego przez cz艂owieka, a ich w艂asno艣ci przekraczaj膮 granice uposa偶enia rzeczy materialnych, pokrywaj膮c je now膮 warstw膮 sensu i nowych zjawisk. Transcenduj膮c tym te rzeczy, trac膮 zarazem pe艂ni臋 i autonomi臋 istnienia i nie posiadaj膮 mocy rzeczywisto艣ci niezale偶nej od cz艂owieka i jego akt贸w duchowych. Mog膮 one zaspokoi膰 aspiracje cz艂owieka do 偶ycia wzniesionego ponad przyrod臋 jedynie pod warunkiem jego nadzwyczajnej duchowej aktywno艣ci i zapadaj膮 z powrotem w zupe艂ny niebyt, skoro tylko cz艂owiek traci wol臋 transcendowania swej prostej natury przyrodzonej i wyrzeka si臋 swej tw贸rczej aktywno艣ci 艣wiadomo艣ci." (Ingarden, Cz艂owiek i przyroda).

"Czym偶e jestem ja, nie 贸w kawa艂 mi臋sa i ko艣ci, lecz ja z krwi ko艣ci mych wyrastaj膮cy, cz艂owiek dzia艂aj膮cy? Raz powsta艂y, bez wzgl臋du na to, z jakich si艂 i na jakim pod艂o偶u, jestem si艂膮, kt贸ra sama siebie mno偶y, sama siebie buduje i sama siebie przerasta, o ile zdo艂a si臋 skupi膰, a nie rozproszy si臋 na drobne chwile ulegania cierpieniu lub poddawania si臋 przyjemno艣ci. Jestem si艂a, kt贸ra - w ciele 偶yj膮ca i cia艂em si臋 pos艂uguj膮ca - 艣lady cia艂a na sobie nosi i jego dzia艂aniu nieraz podlega, ale zarazem, raz to cia艂o ujarzmiwszy, wszystkie jego mo偶liwo艣ci na wzmo偶enie samej siebie obraca. Jestem si艂膮, kt贸ra raz w 艣wiat sobie obcy rzucona, 艣wiat ten sobie przyswaja i ponad to, co zastaje, nowe - dla swego 偶ycia niezb臋dne - dzie艂a wytwarza.
Jestem si艂a, kt贸ra si臋 chce utrwali膰 - w sobie, w swym dziele, we wszystkim, z czym si臋 spotyka - czuj膮c, 偶e wystarczy tylko jedna chwila odpr臋偶enia czy zapomnienia, a sam膮 siebie rozbije, sam膮 siebie zatraci, unicestwi. Jestem si艂a, kt贸ra najwi臋ksze skarby zachwytu i szcz臋艣cia w t臋sknocie sobie uraja i do ich urzeczywistnienia d膮偶y, ale wszystkich ich zrzec si臋 gotowa za sam膮 mo偶no艣膰 przetrwania. Jestem si艂a, kt贸ra si臋 ostaje w przeciwno艣ciach losu, gdy czuje i wie, 偶e swobodnym swym czynem z niebytu wywo艂a to, co po niej pozostanie, gdy sama si臋 ju偶 w walce spali. Jestem si艂膮, co chce by膰 wolna. I nawet trwanie swoje wolno艣ci po艣wi臋ci. Ale zewsz膮d pod naporem si艂 innych 偶yj膮ca, niewoli zar贸d藕 sama w sobie znajduje, je艣li si臋 odpr臋偶y, je偶eli wysi艂ku zaniedba. I wolno艣膰 swoj膮 utraci, je偶eli si臋 sama do siebie przywi膮偶e. Trwa膰 i by膰 wolna mo偶e tylko wtedy, je偶eli siebie sam膮 dobrowolnie odda na wytwarzanie dobra, pi臋kna i prawdy. W贸wczas dopiero istnieje" (Ingarden, Cz艂owiek i czas).

Nie b臋d臋 p艂aka艂 nad swoim losem. B臋d臋 pyta艂, co ma na celu m贸j ksi膮dz proboszcz, by艂y kanclerz kurii warszawsko-praskiej ks. Wojciech Lipka (promotor? czy prowodyr? dzia艂a艅 by zabra膰 stypendium 呕ywego Pomnika 艣w. JPII dzieciom Kapaon贸w), mo偶e nawet jego i m贸j biskup, inni podobnie my艣l膮cy i dzia艂aj膮cy w moim/naszym Ko艣ciele. Nie w dziedzinie teologii, ale na drodze-prawdy-偶ycia. Ich i naszej, zwi膮zanej czasem i miejscem.

Opisa艂em wszystko, co jest mi wiadomym w sprawie dezintegracji gminno-ko艣cielno-wi臋kszej 2014 w Strach贸wce: gminie, parafii itd., szkole (skutki), NGO'sach... Bezpardonowo? Mo偶liwe. Jak w 1980/81, 1990 (wtedy przywracaj膮c normalno艣膰 i ci膮g艂o艣膰 polskich dziej贸w i duszy)... jak przez ca艂e 偶ycie!? Nie musz臋 by膰 bezb艂臋dnym, nikomu si臋 to na ziemi nie uda. Je艣li wi臋c mamy pozna膰 jeszcze wi臋ksz膮 prawd臋, niech inni wyra偶膮 swoje zdanie, opini臋, niech opisz膮 nasza histori臋 i stan bie偶膮cy. Krytyk臋 znios臋. Przemilczania, jak gdyby nic si臋 nie dzia艂o, nie sta艂o? Nie.

Na stronie jednej z kandydatek w obecnych wyborach samorz膮dowych ucieszy艂em si臋 has艂em „Cz艂owiek - najlepsza inwestycja”. Inwestujmy. Z wizj膮 i odwag膮. Przezwyci臋偶ajmy, pokonajmy dezintegracj臋. Z艂o – dobrem.



PS.
Ksi膮dz profesor Andrzej Dragu艂a w Miejskim i Gminnym Domu Kultrury (艢wi膮tyni Kultury!). 
Znak czasu i... m艂odzie偶 jest, ksi臋偶y z okolic nie ma ;-)