O wspólnocie (samorządowej)

czwartek, 25 lutego 2016

Kolejny apel do biskupów i księży w Polsce


Biskup Grzegorz Ryś modlił się za Wałęsę i jego rodzinę

Biskup Tadeusz Gocłowski, jeden z kościelnych uczestników Magdalenki, wypowiedział się się - z godnością wiarygodnością naocznego świadka:

"Prawda jest taka, że mamy wolność, demokrację... Wałęsa odegrał tak fantastyczną rolę w historii współczesnego świata, dlatego trzeba z szacunkiem podchodzić do tego, jaki jest. Nikt z nas nie jest wolny od słabości. Kiedy słyszę jakiegoś polityka, który opowiada, że obecnie kończy się komunizm w Polsce, jestem przerażony. Czy 25 lat zostało przekreślone? Komunizm upadł pod koniec lat 80.!...  Jeśli pan Jarosław miał jakiekolwiek wątpliwości co do tamtych wydarzeń, mógł spytać swojego brata. Nigdy Lech Kaczyński krytycznie nie wypowiadał się o Magdalence, bo doskonale wiedział, że jest to przygotowanie do tego, co stało się przy Okrągłym Stole.
To, co dzieje się z nazwiskiem Wałęsy, jest dla mnie przykre. W Polsce wszyscy znają Lecha Wałęsę, jego specyficzną osobowość i ogromne zasługi. Wyciąganie czegoś z lat 70. jest wielkim nieporozumieniem, które nie służy interesowi kraju.

... wiem, jak papież cenił tego człowieka i dzieło przez niego podjęte… To, co dzisiaj dzieje się w polskiej rzeczywistości jest niezwykle sprzeczne z treścią i duchem tamtych rozmów. Papież cenił Wałęsę za zasługi dla narodu i państwa. Szkoda, że dziś podejmuje się tego typu działania i to w oparciu o archiwum gen. Kiszczaka."


A kiedy KEP!!! jako zarządca instytucjonalny i duszpasterski Kościoła w Polsce napisze LIST O MORALNOŚCI, w sytuacji, w jakiej się znaleźliśmy WSZYSCY i Wszystko, Co Polskę Stanowi!!!! Bracia biskupi, ja was z tego nie zwolnię, nie przestanę prosić i modlić się o list "O naszej polskiej Prawdzie Naszej Najnowszej Historii – JAKO DOBRU WSPÓLNYM", jednym z największych, jakie może być udziałem każdego państwa i narody! To są podstawy Nauki Społecznej Kościoła!! O tym mówią encykliki społeczne Papieży, w tym świętego Jana Pawła II.

Ja, katecheta, ojciec rodziny, solidarnościowiec… nie odpuszczę! Domagam się waszego braterskiego słowa, w sprawie, która mnie dotyczy, mojej/naszych rodzin i każdego - wierzącego i niewierzącego - Rodaka-Polaka. 
"Bo to jest moja Matka, ta ziemia! Bo to jest moja Matka, ta Ojczyzna" (św. JPII, Kielce, 1997)!! 

Bo to jest nadal Jego/ich/nasza Matka, Ziemia i Ojczyzna! Wy Biskupi i Wasi księża - nie możecie umywać  rąk, w tej sprawie, która sięga fundamentów naszego bytu państwowego i narodowego! Tak to odbieram, tak rozumiem, tak przeżywam i cierpię z Lechem Wałęsą, jego rodziną, z milionami Rodaków, dla których Solidarność, Wałęsa i Dar Odzyskanej Wolności, godności i podmiotowości jest nie do zatarcia, a także – oczywiście – myśląc i współczując z potencjalnymi ofiarami jego błędnych i złych decyzji życiowych, jeśli tacy się ujawnią i objawią.  Wałęsa, Wolność, Solidarność, godność, podmiotowość, samorządność, duma i europejskość… - należą do cudów naszego pokolenia.

Ramy do takiego listu daje Opatrzność: Jest Nadzwyczajny Rok Miłosierdzia! Polska czeka na przyjazd papieża Franciszka i młodzieży z całego świata na ŚDM w Krakowie, Polsce, Strachówce (Rzeczpospolitej Norwidowskiej). Episkopat Polski (Kościół w Polsce) szykuje się wraz z rządem, parlamentem i wszystkimi najważniejszymi osobami w państwie do wielkich Uroczystości 1050 Rocznicy Chrztu Polski (i początku naszej państwowości). 
Jakie to proste - w takich okolicznościach - przemodlić (przemedytować, kontemplując na dwóch skrzydłach wiary i rozumu), napisać i rozesłać do wszystkich polskich parafii i ośrodków duszpasterskich DOJRZAŁY OWOC WIARY I ROZUMU PONAD TYSIĄCLETNIEGO NARODU!

Chcemy mieć pasterzy! Chcemy się z Wami modlić, przeżywać i trwać w jedności. Ale to jest możliwe tylko w prawdzie objawionej wobec Boga i świata całego. 

    Z braterskim pozdrowieniem i niegasnąca nadzieją,

                      Józef Kapaon, ojciec dużej rodziny, założyciel Solidarności w gminie Strachówka (3 Maja 1981), katecheta powołany w stanie wojennym (wrzesień 1982), odkrywca Rzeczpospolitej Norwidowskiej




PS.1
Poprzedni apel do KEP i całego tzw. hierarchicznego kościoła w Polsce wystosowałem 21 lutego. Apel jest właściwie skierowany do całego Kościoła Powszechnego w Polsce (i poza naszymi granicami). Człowiek jest drogą Kościoła! Od Soboru nasza samoświadomość, jako Kościoła i w Kościele wzrosła niepomiernie i miłosiernie.


PS.2
Zdj. nr 1 z tej strony.
Zdj. nr 2 - odwiedziny, w 1995, Pierwszego Biskupa Diecezji Warszawsko-Praskiej u Matki Bożej Annopolskiej (sanktuarium z 1910, zgodnie z nauką papieża Franciszka w Guadelupe), przy okazji w naszym starym Domu i Rodzinie (z państwowo-kościelną historią sprzed II RP Królów, Jackowskich, Kapaonów).



PS.3
Zdj. naszej - też dużej - Rodziny  w Starym Domu, Sanktuarium MBA! 

środa, 24 lutego 2016

Katolicko-polityczny światopogląd (treści metafizyczne?)

Chcę wiedzieć, jaki udział (wpływ) w wychowaniu polskiej młodzieży męskiej w seminariach ma autorytet metafizyczno-światopoglądowy, jakim jest ksiądz profesor Tadeusz Guz - nowy (inny) ojciec Tadeusz. Metafizyczny - bo to jego dziedzina badań. Światopoglądowy - bo wypowiada się w toku metafizycznych wykładów także o polskich bankach, szkołach, uniwersytetach, kulturze i całej naszej Ojczyźnie (także o Europie i świecie).

Przesłuchałem całego wywodu, tyleż filozoficznego, co katolicko-politycznego. Ten katolicyzm-polski, katolicyzm a la Polacca, ma nas zbawić, może i resztę świata. A myślałem przez kilkadziesiąt lat, że... Miłosierdzie i Iskra, która miała wyjść z Polski?! Zrobiłem wypisy, wszystkie pogrubienia, podkreślenia, italiki są ode mnie. Także niezgrabności stylistyczne proszę złożyć na mnie. Przepraszam i Autora i Czytelników. Uważam jednak, ŻE MUSIMY POZNAĆ MYŚLENIE OBECNIE RZĄDZĄCEGO UKŁADU/OBOZU SUPER-PRAWICY KATOLICKIEJ. Poznając, wiemy, czego się możemy po nich spodziewać i jakie jest najgłębsze uzasadnienie Nie-Dobrej Zmiany :-(

„Możemy tutaj rozważać same fundamenty - pod względem rozumu - całej rzeczywistości człowieka, Kosmosu i Boga. Człowiek jest powołany do istnienia, jako istota rozumna, ale rozum ma jasno określony cel, żeby poznać wszystko, co jest. Bycie człowiekiem oznacza posiadanie swojego własnego rozumu. Wielu ludzi, przez fakt zdeformowania tej władzy poznawczej, jest/są realnymi w tym świecie, tylko, że ideologia uniemożliwia im poznanie tego świata. Przykład: zwolennicy ewolucji Darwina twierdzą, że człowiek jest wyłącznie zwierzęciem. Dzieci przeciętnej polskiej szkoły i przeciętnego polskiego uniwersytetu, czyli MŁODZIEŻ POLSKA, na przestrzeni ostatnich 100 lat, nie ma możliwości rozumienia siebie jako człowieka. Cudna prawda o człowieku, że jest człowiekiem, jest redukowana do bytowości zwierzęcia. Czyli, gdyby ich spyta, kim jesteś, on i ona, pytany i pytana odpowiedziałby - powinno wybrzmieć, z punktu widzenia systemu kształcenia - jestem zwierzęciem. Więc my dzisiaj mamy, z pozycji nauki, prawie powszechną dezaprobatę Boga. Rozum ludzki jest tak zdeformowany, że ze świecą należy szukać człowieka, który pojmuje siebie człowieka, jako człowieka. I ze świecą trzeba szukać człowieka, który od strony rozumu jest przekonany, że taka bytowość, jaką jest Bóg, istnieje... Pogańscy myśliciele z IV i III w.p.CH. doszli do prawdy, ze człowiek istotowo różni się od bytowości zwierzęcia i że istnieje Bóg, który jest Absolutem, czyli najdoskonalszym życiem, najdoskonalszą rzeczywistością... więc poziom kształcenia - pod względem rozumienia człowieka i Boga - przeciętnej polskiej szkoły na początku XXI wieku i przeciętnej szkoły Unii Europejskiej szeroko pojętej, to musiałbym powiedzieć, że jesteśmy zacofani o 2 400 lat. Czy zdajecie sobie państwo sprawę, z tego, a jakim DRAMACIE INTELEKTUALNYM my uczestniczymy.
Na mapie globu - pod względem ideologicznym - jest tylko kilka wysp, nie krajów, kilka wysp w tych krajach, w których się myśli tak, pod tym względem zasady niesprzeczności, jak zdefiniował Arystoteles... Na 90% globu i ludzkości (dzisiaj 7 mld) ma w punkcie wyjścia rozumowania zdeformowane zasadniczo myślenie, jest pod takim wpływem (16 min. nagrania). Nie ma ani jednego uniwersytetu, który w 100% był wierny zasadzie niesprzeczności (wszystkie systemy, marksizm, liberalizm, genderyzm...). W takim kryzysie ludzkość jeszcze nie tkwiła. Nie tylko środowiska mediów światowych, [poza niektórymi TV i Radio katolickimi (ale nie w całości)... bo skoro redaktorzy przeszli deformację umysłu na swoich uczelniach, nawet duchowni... więc mają problem aplikowania tej zasady zasad ,że rzeczywistość jest niesprzeczna w sobie.

ŻEBY ODNOWIĆ, JAK NIEKTÓRZY Z NASZYCH RODAKÓW MAJĄ DZISIAJ AMBICJĘ - ODNOWY PAŃSTWA, CZY ODNOWY PRAWA, to jeżeli dotykamy tych rzeczywistości, to proszę sobie wyobrazić, jaka jest NIEAKCEPTACJA tej zasady, na przykład w polskim prawodawstwie [tu przykład z aborcji], "każdy Polak ma prawo do życia"... ale "dzieciak poczęty wskutek gwałtu ,albo chory, poczęty, ale w łonie matki chory, nie ma tego prawa do życia"... W tym aspekcie porządek konstytucyjny Rzeczypospolitej jest sprzeczny (czyli nieprawdziwy... sprzeczność w bytowości polskiego prawa, że niektóre dzieci nie mają prawa do życia). Więc jaki musi być nasz stosunek do Konstytucji RP i porządku prawnego w Polsce?!

Widzicie, JAKIEJ FUNDAMENTALNEJ ODNOWY POTRZEBUJE ROZUM PRAWNICZY W POLSCE, ROZUM PAŃSTWOWY W POLSCE! (i tu wykład o tych, którzy się pod KOD-em podpisują...)!
Pod pojęciem demokracji w Komitecie Obrony Demokracji kryje się: 
- bezprawie
- złodziejstwo
- okradanie narodu
- instrumentalizowanie Polski, jako państwa, jako narodu, jako społeczeństwa

Czyli co to, proszę państwa oznacza [KOD]? To jest Komitet Obrony Bezprawia! To jest Komitet Obrony Sprzeczności w Rzeczypospolitej! I nikt z rozumnych nie może się pod dalszą ideologizacją, z tego zaułka KOD podpisać, czy pójść na demonstrację, którą ci ideolodzy organizują.
Jeśli polityk mówi, że jego celem jest obrona demokracji, a jego zadaniem jest troszczyć się o dobro wspólne wszystkich obywateli w państwie, to znaczy, że TAKI POLITYK JEST ZDRAJCĄ . On zdradza polską rację stanu… nie mówiąc już, że dopuszczając się aktów sprzecznych z podstawową moralnością,  donosi DO PRZEŁOŻONYCH KONTYNENTALNYCH UNII EUROPEJSKIEJ NA POLSKĄ RACJĘ STANU! Na polski naród, na polskie państwo… (ok. 28 min., potem dopiero przechodzi do wykładu nt. niesprzeczności!)

Potem mówi o Kancie i agnostykach, którzy zawieszają sądy o rzeczywistości, bo nie mogą powiedzieć, że są czegoś pewni… 
Czy można na Kancie zbudować państwo, prawo, małżeństwo…? 
Czy moglibyśmy się napić herbaty, ale nie mielibyśmy pewności, czy to jest kubek, i czy to jest herbata (należałoby w takim  świecie jak najszybciej umrzeć, bo jak żyć).

A [następnie] Engels, który pyta – skąd są wyprowadzane te zasady? Twierdzi, że zasady są wyprowadzane ze świata zewnętrznego, czyli z materii, a zatem o tyle są prawdziwe, o ile są zgodne z naturą i historią… A materia… przecież i on i Marks i Darwin określili, że ona jest sprzeczna w sobie. Więc, jak z bytu sprzecznego w sobie mogę wyprowadzić zasadę niesprzeczności? Czy mogę wywodzić taką zasadę z bytu sprzecznego, czy z Bytu Niesprzecznego? Więc widzicie państwo, jaka to jest mizeria ten marksizm…

Rudolf Carnap w 1935 uczył, że zasada niesprzeczności jest tylko sprawą umowy społecznej… Wiecie już gdzie są pewne myśli nawet pewnych księży kardynałów… (że małżeństwo jest tylko umową).

Hegel przeniósł sprzeczność do serca rzeczywistości… zrozumieć, dlaczego niektórzy negują zasadę niesprzeczności.  Wielu głosi, że byt jest sprzeczny wewnętrznie. Wspólny mianownik wszystkich ideologii, takich jak: genderyzm, neokom unizm światowy, pozytywizm, egzystencjalizm, nazizm hitlerowskich Niemiec, socjalizm i komunizm sowiecki (i zachodni), idealizm niemiecki, oświecenie francuskie, łącznie z reformacją Marcina Lutra.

Wtedy dopiero rozumiem rzeczywistość, kiedy rozumiem ją w świetle pierwszych zasad. Inaczej ktoś będzie mi opowiadać, jakim to on jest aniołem, a w rzeczywistości jest on niewolnikiem upadłego ducha. Pierwszym, który zakwestionował zasadę niesprzeczności jest upadły anioł, diabeł.
KAŻDY SYSTEM MYŚLENIA, KTÓRY KWESTIONUJE ZASADĘ NIESPRZECZNOŚCI JEST ISTOTOWO SPOKREWNIONY Z MYŚLENIEM DIABELSKIM (44 min. 50s). Proszę nie mieć żadnej wątpliwości, nikt nie jest w stanie obalić tej tezy.

[Bardzo dużo mówi i ocenia Niemcy] Czy wiecie, dlaczego Niemcy są dzisiaj takim wielkim problemem dla Europy i świata… dlatego, że manipuluje się duchowością niemiecką i deformuje się umysłu młodzieży, dzieci, rodziców, polityków niemieckich, wmawiając im, że zasada niesprzeczności nie ma już racji bytu, że nie istnieje.

Heidegger z zimną krwią stwierdza, że „dopiero filozofia idealizmu spekulatywnego, przygotowanego przez Leibnitza i Kanta, funduje także przez Fitchtego, Schelinga i Hegla, nową zasadę myśli i bytu, polegającej na wzajemnej przynależności tożsamości i różnicy. Najpierw tak nie myślał, wyrastając w domu katolickim. Kiedy przeszedł na stronę Marcina Lutra, zakwestionował zasadę niesprzeczności. W jego katolickim domu mówiło się, że człowiek jest człowiekiem, Bóg jest Bogiem, a zwierzę jest zwierzęciem… Widzimy, co się TUTAJ zmienia, kiedy powstają fałszywe myśli.

[Jasne, że w tym świetle Wałęsa nie może być jednocześnie zdrajcą i bohaterem]!!!

Nikt z myślicieli nie usprzecznił tak Boga, jak przedstawiciele niemieckiego narodu. To niech państwu wystarczy do zrozumienia, że proces, z którym mamy TERAZ DO CZYNIENIA, w tych dniach, CZYLI TA RELACJA MIĘDZY UNIĄ EUROPEJSKĄ - A GŁÓWNIE JEJ URZĘDNICY NIEMIECKO-JĘZYCZNI I NIEMIECCY - A POLSKĄ. To jest sedno całego dramatu, także polityki UE… Wszystko co istnieje jest sprzeczne… sprzeczność  jest korzeniem wszelkiego ruchu i życia (Hegel). 
Co to oznacza w umyśle niemieckiego (i niemiecko-języcznego) euro-kraty? Że jeżeli Polacy, jako państwo, mówią „jesteśmy suwerennym podmiotem… mamy w związku z tym prawo określać porządek prawny, porządek moralny w państwie – mamy prawo określać, porządek gospodarczy, finansowy i handlowy – mamy prawo określać, ze względu na naszą suwerenność państwową, naukę, sztukę – mamy prawo określać (1g.9min.). 

ROZUMIECIE PAŃSTWO, ŻE Z PUNKTU WIDZENIA NIEMIECKICH POLITYKÓW (którzy są zwolennikami Hegla, pasjonatami Hegla) JEST TO WYKLUCZONE. Jest to ABSURD, jest to absolutna niemożliwość.

NIE WOLNO POLAKOM ARTYKUŁOWAĆ SWOJEJ SUWERENNEJ PODMIOTOWOŚCI! Należy się im - jakoko niemieckim eurokracie/eurokratom - sprzeciwić tej [naszej] podmiotowości. Dlaczego? Bo byt, to sprzeczność. A więc jeśli ktoś artykułuje, że jest bytowością, np. o imieniu POLSKA, to należy w nią z całą mocą uderzyć.

Tak więc, rozumiecie państwo, jeśli się nie pojmie tych dystynkcji, to się w ogóle nie wie, co się w tym Bożym świecie dzieje, na przykład w Unii Europejskiej. I nie rozumie się niemieckiej ekonomii, bo, proszę mi wierzyć, ci Niemcy, którzy wiedzą doskonale o swojej wielkości i dramacie, wiedzą, że jedyne, co łączy ich Niemców dzisiaj, to pieniądz (powiedział jakiś niemiecki minister). Co to oznacza? Światli Niemcy wiedzą, że wewnątrz samych Niemiec, nie ma innego wewnętrznego łącza, poza pieniądzem. Więc ograniczyć Niemcom dostęp do pieniądza, to ograniczyć to, co ich samych łączy.

Dla Arystotelesa, kto chce być wykształconym dobrze musi pojąc i stosować zasadę niesprzeczności. A u Hegla mamy diametralną różnicę, że kto chce być traktowany jako światły człowiek, jako wykształcony – ten, kto będzie pogardzał zasadą niesprzeczności (tożsamości).

JEŻELI POLAK POWIE PRZED NIEMCEM, WYKSZTAŁCONYM NA HEGLU, ŻE JEST POLAKIEM I CHCE NIM POZOSTAĆ, to on, ten Polak, rozumiecie państwo, w oczach tego wykształconego na Heglu – jest godny NAJWYŻSZEJ POGARDY, najwyższego prymitywizmu, jaki Niemiec wykształcony/zdeformowany na Heglu, może twierdzić, może sobie pomyśleć. 

Dlatego, to jeden z powodów, dla których Niemiec, od Hegla, uważa Polskę za jeden z najbardziej prymitywnych narodów pod słońcem. Ponieważ Polacy to są ci, którzy wielokrotnie opowiedzieli się za zasadą niesprzeczności, zarówno w kwestii wyzwania nazistowskiego, wojennego, zmagań z komunizmem, leninizmem (nie byłoby Marksa i Engelsa, gdyby nie było Hegla) – to chłopcy na posyłki, wobec Hegla, którzy stworzyli nam tzw. demokracj,e, którą panowie [KOD] zdeformowani Heglem i Marksem chcą za wszelką cenę bronić i poniewierają polskością, jak tylko to jest możliwe, żeby tylko obronić ten jad, antypolski, antyludzki, antyboski, antykosmiczny i żeby nam taką deformację, taki prymitywizm dla sfery intelektu zaserwować.

Proszę mi wierzyć, że całe systemy edukacji, że my w Polsce dzisiaj, dzisiejszy system edukacji w Polsce, szeroko pojętej, jest systemem deformacji intelektu. Jeżeli jedno dziecko w polskiej szkole powie, że człowiek jest tylko zwierzęciem, to jest to wielki dramat… teoria sprzeczności Hegla jest motorem napędowym (selekcji), życia… w systemie Darwina… Polski system edukacji jest z natury heglowski i dlatego jest fałszywy. I dlatego zamiast formacji wielkich intelektów, wielkich talentów, polskich dzieci i młodzieży, ogromnie utalentowanych, mamy do czynienia z procesami systematycznej deformacji. I to w punkcie centralnym.

Dlaczego w Polsce teraz tyle małżeństw się rozpada. Bo jad heglowskiej negacji zasady niesprzeczności tak głęboko przeniknął w strukturę polskiej racjonalności. My musimy się z tego uwolnić, a jeżeli tego nie uczynimy, to ktokolwiek z polityków obiecywałby nam raj w Polsce, w sensie ducha, ale jeżeli tego nie zdemaskujemy i systemowo nie będziemy naszej młodzieży kształcić na gruncie, na fundamencie zasady niesprzeczności, to będą tylko atrapy, obietnice bez żadnego pokrycia, bez żadnych realiów. 

To, co my tutaj rozprawiamy, to jest racjonalny fundament odnowy państwa, narodu, społeczeństwa i całej kultury. [Tu wykładowca dał przykład rosyjskiego studenta] –„ojcze Tadeuszu, dopiero dzisiaj zrozumiałem, że nie musze wyjeżdżać do Niemiec, USA, Rosji, żeby być sobą, bo bycie sobą jest we mnie”. Wychowany na negacji zasady niesprzeczności, uważał, że tylko w relacji do państwa, do społeczeństwa radzieckiego realizuje swoją bytowość. O tożsamości wewnętrznej nikt mu nie powiedział. Przez 20 lat żył w sprzeczności. Miał zrujnowane fundamenty życia. Kiedy pomoże mu się te fundament odkryć dopiero może stanąć na nogi. 

Nie ma ani odnowy państwa, ani odnowy Kościoła i religii, ani odnowy edukacji, ani sztuki – bez odnowy ducha. Ale odnowić polskie życie (KEP – odnowić w Chrystusie), to znaczy wypędzić z uniwersytetów tezy Hegla. To jest najgorsze, najtragiczniejsze ostrze, które niszczy, deprawuje umysłowość, wolność, w ogóle wszystko, wszystko – co Polskę stanowi. I my się dziwimy, że nas rozbrajają finansowo, ekonomicznie… Widzimy, gdzie jest racja tego… Na gruncie heglizmu żaden bank polski nie ma racji bytu. Trzeba go skasować. Żadna polska firma (która nazywa się polska) – nie ma racji bytu, trzeba ją skasować. Widzicie, jak musimy się poważnie ustosunkować do sprawy ducha, bo inaczej nic o tym świecie – przez 100 lat - wiedzieć nie będziemy.


niedziela, 21 lutego 2016

Solidarność, solidarność...



Dam tylko trzy cytaty na temat. Pierwszy - z portalu Archiwum Siedleckiej Opozycji . Drugi - z własnych zapisków z owej epoki pt. Ziarno Solidarności !
A trzeci - z mińskiego Tygodnika "Co słychac" .

"1981 listopad 
5 listopada - w Siedlcach członkowie NSZZ Rolników Indywidualnych rozpoczęli okupację budynku, w którym siedziby miały organizacje młodzieżowe (ZSMP, ZHP, ZMW, LZS). Początkowo akcja ta miała charakter lokalny, a po sześciu dniach prezydium Ogólnokrajowego Komitetu Założycielskiego NSZZ RI „S” przekształciło ją w akcję ogólnopolską  zawiązując Ogólnopolski Komitet Protestacyjny NSZZ RI „Solidarność” na czele z Edmundem Drygielem. Protestujący rolnicy domagali się m.in. zagwarantowania w Konstytucji PRL nienaruszalności własności chłopskiej, zwłaszcza ziemi i prawa do jej dziedziczenia,  polepszenia zaopatrzenia w sprzęt rolniczy, artykuły spożywcze. [zob. Krystyna Jastrzębska: Akta Ogólonopolskiego Komitetu Założycielskiego NSZZ RI „S”. W: Prace Archiwalno-Konserwatorskie. Z. 15. Siedlce, 2006"
[PS. 
Wiktor Stasiak, Rzecznik Komitetu Strajkowego - wymieniany w powyższych dokumentach -  był wtedy naszym sąsiadem, mieszkańcem wsi Sulejów w gminie Jadów.


II 
"5 grudnia 1981 -
"Ostatnio, Siedlce stały się centrum ruchu chłopskiego. Za sprawą strajku okupacyjnego i powołanego tutaj Ogólnopolskiego Komitetu Strajkowego. Byłem z nimi już 9 dni. W międzyczasie odstrajkowałem 2 dni na mojej uczelni, ATK. W trakcie, dyżurowałem pół nocy pod Wyższą Szkołą Pożarniczą, prawie naszymi sąsiadami sprzed Lasku Bielańskiego.
Udało mi się także pobudzić gminę. Zmusiłem do jakiegoś ożywienia, przez powołanie Gminnego Komitetu Strajkowego, w ramach tzw. strajku rolnego, przez odmowę zapłacenia ostatniej raty podatku rolnego.
Każdy przyjazd na jesieni, tu, na wieś, to męczarnia. Przez błota, z plecakiem, zapocony, bywa, że w deszczu, na koniec w zimnej chacie w Annopolu. Wczoraj, pod tym względem, dzień był fatalny. Kopałem się w śniegu do pół łydki, targając wielki plecak i ciągnąc za sobą rower. Kilka razy chciałem się poddać i "rozbijać biwak". Nie miałem sił walczyć ze śniegiem i z sobą.


Życie wsi, czyli paradoksy za 80 tysięcy złotych: sąsiad sprzedał krowę, wziął 60 tys. zł., oddał do skupu dwa świniaki, wziął 20 tysięcy. Razem 80 tys. Ale forsy, ktoś powie. Jeśli myśli, że wieś ma tak dobrze, niech przyjdzie i zobaczy. Żyją jak niewolnicy (Izrael w Egipcie?), w błocie i w brudzie. Co im z tych pieniędzy? Ich moc jest żadna, więc można powiedzieć, że oddali krowę i świnie za darmo, lub za kupę papieru. Zaległości tych ludzi w inwestycjach sięgają 500 tys.- 1 milion zł. Wtedy dopiero, przy odpowiednio postawionym gospodarstwie, dobrze zorganizowanej pracy i odpowiednich warunkach bytowych, te ich 80 tysięcy, przeznaczone tylko na konsumpcję (w tym oświatę i kulturę) na 3-4 miesiące, byłyby kwotą godną zazdrości. Dzisiaj, posiadanie 80 tys. w kieszeni, przy jednoczesnym życiu w warunkach urągających godności człowieka, jest kpiną z nich i oskarżeniem rządu. Chodzić musi o całokształt warunków życiowych: bytowo - kulturalnych, w tym m.in. np. transmisje w telewizji z cotygodniowych spotkań z papieżem w Watykanie.


Ci ludzie powinni, w akcie protestu, sprzedać całą gospodarkę, wziąć 500 tys.- 1 milion zł. i osiąść w mieście, na rencie. Kto wtedy wyprodukuje żywność? To są podstawowe sprawy, które trzeba zrozumieć, jeśli chce się o wsi mówić, a zwłaszcza dla wsi coś zrobić!"


Sala Kolumnowa w siedzibie związków zawodowych, obecnie, OKS. Sala duża, kolumny wysokie. Nie bal się jednak tutaj odbywa. Stoły ustawione w podkowę, na nich zielone sukno. Rozmowy z komisją rządowa. Delegacje siedzą naprzeciw siebie, obu stronom towarzysza eksperci. Razem, z 50 osób. Kamera. Naszym przewodniczy Jan Kułaj, im, wiceminister rolnictwa, Andrzej Kacała. - Kułajowe, szybkie riposty: "ja wiem czego chcę, ale wy nie wiecie, co może dać", "ja to powiem tak, że pieniądz powinien robić pieniądz, a nie, system i polityka, długi". Dobry był w tym.

9 grudnia 1981 -
Pociąg relacji Siedlce - Warszawa. Mijam Wrzosów. Zawsze ta stacja wpędza mnie w zamyślenie, odkąd poznałem historię miejsca. W budynku stacyjnym spędziła dzieciństwo koleżanka siostry [skończyła polonistykę na UW i reżyserię w Łodzi]. Budynek mały, samotny, stojący w polu. Przypominają się sceny z opowiadań Puszkina, coś jak "Córka kapitana", albo koło tego. Są to odwieczne tropy moich myśli. Że gdzieś, tam, żyją ludzie. I temat dzieciństwa. Fascynacja odkrywaniem świata tych miejsc, ludzi, dzieciństw. Utkwił we mnie cytat z kogoś mądrego, że "geniusz, to dobrze zrozumiane dzieciństwo".

Wracam ze strajku rolników. To dla mnie kolejna okazja do obserwacji dwóch światów: 

- stare chłopy, w kalesonach wiązanych na sznurowadła, smród skarpet, niemytych nóg, "złodziejstwo" słowo powtarzane chyba najczęściej, papierosowy dym, proszki od bólu głowy, stary góral modlący się wieczorem, przed snem, z książeczki. To jakby świat post-feudalny, biedaków, niewolników "czworacznych"
- rozmowy z rządem, wielka ranga poruszanych spraw
- odludny budynek stacyjny, Puszkin i świat dzieciństwa".

III
"Był listopad 1981 r. Wojewódzki Komitet Akcji Protestacyjnej ogłosił strajk rolników, który kilka dni później przekształcił się w Ogólnopolski Komitet Akcji Protestacyjnej. Protest przybrał formę okupacji budynku organizacji młodzieżowych. Zorganizowany został przez NSZZ „Solidarność” Rolników Indywidualnych we współpracy z NSZZ „Solidarność” w Siedlcach. Trwał od 5 listopada do 14 grudnia 1981 r. Siedlczanie co roku uroczyście obchodzą rocznicę jego rozpoczęcia. Tak było i tym razem – w niedzielę 4 listopada [2012].

Siedlecką akcję okupacyjną uznano za najważniejszy w PRL-u strajk chłopski. Wybuchł on z powodu tragicznej sytuacji ówczesnego rolnictwa indywidualnego. I podobno był jedynym legalnym strajkiem chłopskim w Polsce.


PS.
Jak ma mnie to nie boleć?! MUSI! Nie jestem wieczny. Będę niemym świadkiem czasów i wydarzeń, zabiorę wszystko do grobu. Nie ma zapotrzebowania na prawdę dziejów najnowszych wśród mieszkańców, czyli tzw. wspólnoty samorządowej?! Na znaczenie czasów? Nie tylko na znajomość faktów, osób... z najbliższej naszej okolicy, ale także na - i co ważniejsze - znajomość Ducha Czasu?!

Po latach dopisałem do notatek z 1981 -
"Strachówka, rok 2010 - 20 rocznica wyborów samorządowych, zbliżające się jesienne wybory na wójta, radnych gminnych, powiatowych i do sejmiku wojewódzkiego i wszechobecna bezideowość. Nie ma we mnie zgody na bezideowość. Nikt nie zyska mojego poparcia, jeśli nie pokaże, wszem - wobec, świata wyznawanych przez siebie wartości. Bo każdy byt działa tym, czym jest. Czym się będzie kierował w działaniu wójt i radny, zależny przede wszystkim od tego, co jest w nim. Nie, co mówi. Co jest w nim. Kim jest. Człowieka nie pozna się z plakatów i spotów reklamowych. Dlatego od wakacji wołam o debaty, rozmowy, artykuły, spotkania. Mogą być także pamiętniki i wiersze z młodości. Kandydacie, kandydatko - pokaż, kim jesteś!!"


czwartek, 11 lutego 2016

Filozofujący katecheta - moja misja na śmierć i na życie



Piszę swoje notatki wersowane, piszę sobie piszę. Na Facebooku też jestem bardzo obecny, jak w swojej współczesności, za pan brat. Czasem wręcz proszą się - połącz mnie. Duch czasu je łączy. Tak jak wczoraj i dzisiaj.

Wczoraj:
- "Narcyz miotany sprzecznymi emocjami, niezdolny do nawiązania głębszych relacji, nienawidzący siebie na równi z uwielbieniem, jakiego oczekuje od innych. Choć żyje w świecie wyobrażeń o swojej wielkości i sławie – wspina się jednak na wysokie szczeble społecznej hierarchii. Diagnozowane w gabinetach psychologów narcystyczne zaburzenie osobowości jest bowiem nie tylko objawem patologii w rozwoju psychiki (wymagającej medycznej czy terapeutycznej interwencji). Jest także skuteczną strategią adaptacyjną, pozwalającą przystosować się do warunków panujących we współczesnej kulturze" (Tomasz Stawiszyński, cyt. z konta red. Błażeja Strzelczyka

- "Wobec przemijalności i śmierci kultura zachodnia jest bezradna jak nigdy dotąd. Współczesny narcyz nie umie pogodzić się z tym, że go nie będzie" - to także z cytowanego tekstu w ostatnim Tygodniku Powszechnym 

- A ja mam całkiem inaczej. To znaczy inaczej myślę, że na śmierć jestem dobrze przygotowany i bardzo z nią pogodzony, za pan brat. Dlaczego? Bo życie mnie przygotowało i wszystko wytłumaczyło - wiara i rozum pozwalają szybować ku kontemplacji prawdy, a ta jest zachwycająca. Jak można wybrzydzać na śmierć (własną), gdy się żyło poszukując i znajdując aż tyle prawd/prawdy. Droga-prawda-życie jest absolutem osobowym naszym! Płakać (mi) się chce, że nikt nie chce tego mojego odkrycia poznać, o nim, o tym rozmawiać.

*** 

PŁACZ

            /wszystko co święte/

płakać się chce
rzewnymi łzami
pod koniec życia (nie tylko)
prawda nie jest kochana
rozum nie jest kochany
nie chcemy o nich z nimi
rozmawiać
żyć dialogiem w dialogu
z wiarą i rozumem
na drodze-prawdzie-życia
(Via-Veritas-Vita)
tego co jest
co się nam nie wydaje
bo JEST
człowiek to ten
kto zna siebie
człowieku poznaj samego siebie
unosząc w kontemplacji
na dwóch skrzydłach
bo jest prawda
jest poznawalna
jest postawa MI
miłości intelektualnej
istotowa i konstytutywna
żyłem nią widziałem
poznałem kontemplowałem
wiem
więc płakać się chce
jak na wstępie

    (środa, 10 lutego 2016, g. 9.55)

Tekst ten doczekał się dziwacznego komentarza od kogoś, z PiS-owskiej strony Polski. - "Proszę nie negować rozumu u innych bo to przejaw pychy. Mamy zupełnie inny ogląd rzeczywistości ale ludzi rozumnych jest i u nas wielu"!
- Moje zdumienie (zniesmaczenie) jest ogromne :-( 

Czy cała PiS-owska Polska myśli TAK, jak mój oponent (że neguję, że zżera mnie pycha, bo pewnie utraciłem zyski i poczucie wyższości po wyborach...)???

Dzisiaj:
Przede wszystkim poprosiłem o akceptację znajomości na Facebooku redaktora Stawiszyńskiego i zostałem zaakceptowany.

Potem napisałem notatkę na Fb, pod wpływem dyskusji w Sejmie, pod tytułem -



Każde dziecko i każda rodzina?

"NA ŻYWO I GORĄCO! Trwa dyskusja w Sejmie RP o ustawie Pomocy Wychowawczej dla Niektórych Rodzin i Niektórych Dzieci (może większości?) tzw. “RODZINA 500+”!? Dlaczego używam słowa "niektórych"? Bo nie słyszę w wystąpieniach przedstawicieli obecnego układu rządzącego słowa o naszej rodzinie.
Czy nasza dzietność i wychowanie siódemki kochanych i mądrych, obywatelsko uformowanych dzieci NIC DLA WAS NIE ZNACZY?!

A może byśmy się zadowolili (wzruszyli) waszym dobrym słowem? Gdybyście umieli dostrzec, uszanować, wyrazić wdzięczność/uznanie... za to, że jesteśmy??? I jesteśmy nieroszczeniowi (całe życie)!

NIE NEGUJĘ PROJEKTU USTAWY. Widzę, rozumiem - wlejecie 17 mld. zł w nasz lud/naród. Ale gdzie konkretnie?! Proszę o uczciwą mapę WSZYSTKICH polskich rodzin w czytelnych wykresach. Która/które rodziny dostaną i ile, jaka jest ich dochodowość na osobę itp. INFOGRAFIKA, SVP!!!!

A znikanie z Waszego pola widzenia (ANIHILACJA) dzieci po 18-tce, uczących się, studiujących, nawet jako drugie, trzecie, czwarte, piąte, szóste, siódme... itd. JAKBY ICH NIE BYŁO? że nawet nie rodzą - dla Was, według Was - żadnych skutków ekonomicznych, egzystencjalnych, ontologicznych-metafizycznych, narodowych, patriotycznych, etycznych, pronatalistycznych....

Albo, jak mówi posłanka PSL, jakby „byli tylko numerami statystycznymi” (pierwsze nie jest pierwsze(?), drugie nie jest drugie, trzecie nie jest trzecie… itd. naprawdę, TAK, jak jest w życiu – po Bożemu - i w rodzinie, ale tak, jak we wniosku o dopłatę… jest pierwsze, bo brat lub siostra ma już lat 18! I chociaż drożej kosztuje, bo się uczy, rodzina na nie nic nie dostanie, choć w bogatych rodzinach dostanie każde, byle młode, małe)."

Życie kazało mi się ustosunkować do tego, co widziałem, słyszałem..., co jest moim i Twoim, naszym udziałem w realności naszej (polskiej).

Polityka i metafizyka mocują się na sali Parlamentu RP! W dyskusji o rodzinie, dzietności, prognozach rzeczywistości i ich ekonomiczno-politycznych skutkach. Jestem starym konserwatystą i DZIETNOŚĆ lokuję bardziej po stronie "metafizyki" niż polityki i ekonomii. W starej metafizyce są transcendentalia: PIĘKNO DOBRO I PRAWDA.


"Każdy byt jest niesprzeczny, poznawalny i umiejscowiony w strukturze rzeczywistości. Uznanie prawdy, dobra i piękna za transcendentalia ma źródło w chrześcijańskiej koncepcji rzeczywistości jako dzieła Boga..." (wikipedia)

"Przywracamy godność polskiej rodzinie" - Jak można tak mówić! Pani Minister Rafalska. Chcę Panią lubić. Ale po takich bzdurnych (absurdalnych) słowach... Wprowadzacie jakąś nową religię, bez wiary i rozumu :-(

SKANDAL/SKANDALICZNA WYPOWIEDŹ. Powinna Pani przeprosić, wytłumaczyć! Niczego nam Pani nie przywraca. Godnością się nie handluje.

- "Były już Komendant Główny Policji (po dwóch miesiącach podał się do dymisji) zasłynął politycznym show na zamówienie pt. "Gabinet Komendanta Głównego Policji"! Ośmieszył siebie i policję. Widziałem, wiem.
- "Prezes czuwa nad bezpieczeństwem polskich obywateli" (Poseł Ast)!!!
ps. A nie jakiś tam Komendant Główny Policji Państwowej itd. Znaj proporcjum Mocium Panie. Konstytucja zaczyna się od słowa "PREZES"!
Poseł Marek Ast to nie byle-Jaki Poseł - Przewodniczący Sejmowej Komisji Ustawodawczej! No i przyświecają mu szczytne ideały, na swojej stronie zamieścił motto "Chrześcijanin żyje wolnością i służy jej zgodnie z misyjną naturą swego powołania, ofiarowując innym prawdę, którą sam poznał (...) dzięki wierze i właściwemu używaniu rozumu." (JPII, Encyklika Centesimus annus)

***

METAFIZYKA POLITYCZNA 

                         /MP PiS/ 

PiS to metafizyka 
teoria wszystkiego 
metafizyka polityczna 
wszystko o wszystkim 
i wszystkich 
podejrzanych podsłuchanych 
podglądanych i tak dalej 
po co im to 
pytajcie Prezesa 
wszystko z jego woli 
dzieje się co dzieje 
na jego obraz i podobieństwo 
precz wolność 
precz osoba 
precz myślenie 
oni nam przywrócą godność 
już przywrócili polskiej rodzinie 
stworzą nową rasę 
szczęśliwych (niektórych) Polaków 

   (czwartek, 11 lutego 2016, g. 13.24) 

 *** 

 NOWA RASA 

               /bez skrzydeł i ciągłości/ 

homo sapiens sapiens 
osoba wolna 
z godnością niepowtarzalna niesztancowa 
szybująca na skrzydłach dwóch 
jedyna w każdym z nas 
jest przeciwnikiem Prezesa 
prezesa prezesów 
nad-zwykłego-człowieka 
Nad-Polaka i nad-katolika 
nowa rasa 
na wzór nad-prezesa 
strasznie groźną utopią 2016 
i polskim nieszczęściem 

wszystko muszą zmienić 
zamieszać na nowo roz-porządzić 
obrót ziemią energię odnawialną 
oświatę wojskowość religijność 
samorządność przeklętą 
podmiotowość i niezależność 
każdą dziedzinę życia człowieka 
nowy kalendarz wprowadzić miesięcznic 
by wymazać wolną osobę człowieka 
z osobową odpowiedzialnością 
z podręczników 
obdarzonego wolną wolą
o dziwo nie przez nich
nie przez Prezesa
tak być dłużej nie może

muszę pisać wołać ostrzegać 
biada mi biada wam nam 
gdybym tego zaprzestał 
ja wolny (jeszcze) człowiek osoba 
z wiarą i rozumem na dwóch skrzydłach 
kontemplujący prawdę 
bo jest 
wbrew PiS-sowi 
postawa MI 
miłości intelektualnej 

    (czwartek, 11 lutego 2016, g. 9.10)



PS.

Na zdjęciach polska (nasza) RODZINA! Której Pani Minister, ani cały rząd, ani cała ich/nasza władza... godności dać (zwrócić) nie może! To nie ta metafizyka!


środa, 10 lutego 2016

Jak jest, czyli rodzina na mapie 500+

Jeśli jeszcze raz ktoś mi wypowie/zarzuci, że jestem przeciwko Rządowi RP i programowi Rodzina 500+ to pozwę go do Sądu (Najwyższego). Wiary i rozumu, byśmy kontemplowali prawdę. Jestem za. Ale za czym? Za rozumem, myśleniem, własnym zdaniem, wolnością...

Jestem za uczciwością. Za pokazaniem - wszem wobec - mapy/infografiki dochodów wszystkich rodzin w Polsce. I każdego dziecka. Tak, jak pokazują nam WSZYSTKIM wykresy, przekroje, przepływy, tło środowiskowe, samorządowe (miejscowości) itd. w czasie NOCY WYBORCZYCH. Przecież różne pracownie to potrafią. Niech pokażą nam - i tak tłumaczą jak w noce wyborcze -jaki procent rodzin jest w każdej grupie dochodowej, JAKI JEST DOCHÓD NA KAŻDEGO CZŁONKA RODZINY! Zobaczymy, dotkniemy, wskażemy swoją rodzinę na tej mapie, na tej infografice, to się uspokoimy - jak niewierny Tomasz Apostoł, gdy zobaczył i dotknął Zmartwychwstałego Jezusa.

ABY KAŻDA RODZINA (I KAŻDE DZIECKO W POLSCE) MOGLI SIĘ ZOBACZYĆ I USYTUOWAĆ W REALNEJ/RZECZYWISTEJ POLSCE 2016. Nie tylko w wystąpieniach (propagandowych) polityków wszystkich.  Każda liszka swój ogonek chwali. A my, Polacy, do opinii których wszyscy się odwołujecie (“niech Polacy wiedzą”, “niech Polacy poznają”, “niech Polacy ocenią/docenią”... lub przeciwnie) - w pełnej wolności poznania i myślenia poznamy, zobaczymy TAK, JAK JEST. Tylko tyle? Tak, tylko!

Wtedy każdy - każda rodzina i każde dziecko - pozna i będzie wiedziało, JAK JEST i czy jest sprawiedliwie, i jak sprawiedliwie.

***

PŁACZ 

        /wszystko co święte/ 

płakać się chce 
rzewnymi łzami 
pod koniec życia (nie tylko) 
prawda nie jest kochana 
rozum nie jest kochany 
nie chcemy o nich z nimi 
rozmawiać 
żyć dialogiem w dialogu 
z wiarą i rozumem 
na drodze-prawdzie-życia 
(Via-Veritas-Vita) 
tego co jest 
co się nam nie wydaje 
bo JEST 
człowiek to ten 
kto zna siebie 
człowieku poznaj samego siebie 
unosząc w kontemplacji 
na dwóch skrzydłach 
bo jest prawda 
jest poznawalna 
jest postawa MI 
miłości intelektualnej 
istotowa i konstytutywna 
żyłem nią widziałem 
poznałem kontemplowałem 
wiem 
więc płakać się chce 
jak na wstępie 

    (środa, 10 lutego 2016, g. 9.55)

wtorek, 9 lutego 2016

Tożsamość (pamięć), osoba, kultura i ŚDM 2016



Dlaczego (ten) post? A dlaczego zmieniłem zdjęcie w tle na Facebooku? Na rodzinę (rodzinne) we wnętrzu Starego Domu w Ogrodzie w Boże Narodzenie 2013! Zdjęcie? - bo syn polubił. Jeden z czterech. Facebook mnie o tym powiadomił. A ja nie byłem oporny. Pozwalam się prowadzić.

Rozum w Polsce nie jest kochany. Wizyta Komisji Weneckiej to objazdowa manifestacja ROZUMU w Polsce 2016. Że jest prawda. Że prawda jest poznawalna. Że jest postawa miłości intelektualnej, sięgająca aspektów istotowych i konstytucyjnych całej rzeczywistości człowieka, świata, a jak ktoś wierzący, to także i Boga. Tu zbiegają się nurty ludzkiej myśli współczesnej (współczesności). Także Kościoła w świecie współczesnym. Także świętego Jana Pawła II. Charakterystyczne, że Prezes Rzepliński (ten od wyklętego trybunału i konstytucji RP z 1997) po spotkaniu z Komisją Wenecką przywołał Kartę Praw Człowieka i Obywatela, o której JPII powiedział w 1995 w ONZ, że "pozostaje jedną z najwznioślejszych wypowiedzi ludzkiego sumienia naszych czasów".

Papież Polak mógł tak myśleć i powiedzieć. Prezes Rzepliński tak mówi. Józef Kapaon też tak myśli i mówi. Nie sam z siebie, ale dlatego, że jest częścią - nic nie znaczącą - tego samego nurtu myśli i czasów. Tej samej współczesności, w świecie, Europie, Polsce i Kościele Powszechnym.
Jestem (po)traktowany okrutnie. Przemilczanie jest torturą, którą stosują w stosunku do mnie wójt (muszę sprawiedliwie dodać, że dużo mniej rygorystycznie od swego 16-letniego poprzednika), obecny proboszcz, tak lub siak: gmina, parafia, diecezja... Polska.

Polska dzisiaj choruje na brak pamięci i tożsamości, na każdym poziomie, nie wyłączając (broń Boże) Kościoła. Kto chce słuchać, czytać, powtarzać (wprowadzać w życie?!) te rozważania:
Moralne podłoże powszechnego dążenia do wolności ujawniło się wyraźnie podczas bezkrwawych rewolucji, jakie dokonały się w Środkowej i Wschodniej Europie w 1989 r. Te historyczne wydarzenia, choć osadzone w konkretnym czasie i miejscu, pozwalają wyciągnąć wnioski wykraczające daleko poza granice określonego obszaru geograficznego: bezkrwawe rewolucje roku 1989 pokazały, że poszukiwanie wolności jest niepowstrzymanym dążeniem, które ma swoje źródło w uznaniu godności i nieocenionej wartości ludzkiej osoby i musi się wiązać z działaniem dla jej dobra. Nowożytny totalitaryzm był przede wszystkim zamachem na godność osoby, który doprowadził wręcz do zakwestionowania nienaruszalnej wartości ludzkiego życia. Rewolucje roku 1989 stały się możliwe dzięki działaniu ludzi odważnych, których natchnieniem była wizja odmienna i w ostatecznej analizie głębsza i bardziej żywotna: wizja człowieka jako osoby rozumnej i wolnej, noszącej w sobie tajemnicę, która wykracza poza nią, obdarzonej zdolnością refleksji i wyboru – a zatem zdolnej osiągnąć mądrość i cnotę. O powodzeniu tych bezkrwawych rewolucji zadecydowało doświadczenie solidarności społecznej: występując przeciw reżimom opartym na sile propagandy i terroru, solidarność ta stała się moralnym jądrem «siły bezsilnych», była pierwszą zwiastunką nadziei i nadal przypomina nam, że człowiek, krocząc swym historycznym szlakiem, może wybrać drogę najwyższych aspiracji ludzkiego ducha.
Patrząc dziś na ówczesne wydarzenia z tego szczególnego «światowego obserwatorium», nie sposób nie dostrzec zbieżności między wartościami, które stały się inspiracją owych masowych ruchów wyzwolenia, a wieloma postulatami moralnymi, zapisanymi w Karcie Narodów Zjednoczonych: mam na myśli na przykład postulat «umacniania wiary w fundamentalne prawa człowieka, w godność i wartość ludzkiej osoby»; a także postulat «działania na rzecz postępu społecznego i lepszych warunków życia oraz szerszej wolności» (Preambuła). Grupa 51 państw, które założyły Organizację Narodów Zjednoczonych w 1945 r., naprawdę zapaliła pochodnię, której światło może rozproszyć ciemności tyranii i wskazać drogę wolności, pokoju i solidarności." (JPII, ONZ, 1995).


Światowe Dni Młodzieży 2016 będą miały także przystanek/akcent w Strachówce/Rzeczpospolitej Norwidowskiej. Buntuje się na to proboszcz, biskup... stawiając Wójta w trudnej sytuacji. O nas, czyli o wspólnocie lokalnej chyba nikt nie myśli. NIE ROZUMIE. - O co ja się tak pieklę?!

Piszę dużo. Wszystko, o wszystkim. Kto ciekaw, jak się sprawy mają, niech czasem zajrzy, choc nie mam nadziei:

***

kraina propagandy

           /Wójt Gminy Strachówka zaprasza
            przedstawicieli organizacji pozarządowych
            działających na terenie gminy Strachówka
            na spotkanie 9 lutego 2016
            w sali konferencyjnej urzędu gminy/

Polska (i nasza gmina)
nasze gminy
nie mogą się wyzwolić
spod władzy propagandy

nie to co jest
ale jakie jest imię jego
definiuje szczęście
i nieszczęścia nasze

prawda nie jest kochana
powiedziałby Franciszek
święty dwunastego wieku
świata Kościoła i Europy
może powie papież imiennik jego
podczas Światowych Dni Młodzieży

prawda o rzeczy-pospolitej (republice)
(naszej) polskiej i norwidowskiej
o stowarzyszeniach i kołach
gospodyń przyjaciół Strachówki
niesiemy pomoc dajemy radość
w zielonej perełce Mazowsza
prawda dobra wspólnego

prawda o wolności i jej historii
o solidarności wiejskiej i większej
o działaniach (walce) dla godności
osoby człowieka we wszechświecie
Europie w Kościele i w całym świecie

tego tekstu też nie przeczytacie
na swoich zgromadzeniach
w gminie parafii diecezjach
szkole i szkołach rzeczypospolitej

współpraca stowarzyszeń
wolnych ludzi
z gatunku homo sapiens sapiens
nie wyda jeszcze dojrzałego owocu
propaganda już długo króluje
i końca nie widać

   (środa, 3 lutego 2016, g. 13.03)




Matkę Bożą Annopolską ogłosiliśmy 18 stycznia 2015 Patronką Spotkania Belgijsko-Polskiego w Strachówce, w ramach ŚDM 2016! Na zdjęciu Belgowie: Edward, Niels, Tim, Andrzej i my Annopolanie/Strachowianie/Polacy/Europejczycy.

***

niebostrada

                              /"kultura oznacza wszystko
                     czym człowiek doskonali i rozwija
                     wielorakie uzdolnienia swego ducha i ciała
                     stara się drogą poznania i pracy 
                     poddać sam świat pod swoją władzę"
                                              Sobór Watykański II/

droga-prawda-życie
prowadzi stąd do wieczności
w Afryce Europie Azji...
na wszystkich kontynentach
każda kultura ma wszystko
co do nieba prowadzi
a ja podmiot związany z osobową transcendencją
nie będąc partyjnym
mogę rozmawiać z całym światem

po i pis i nowoczesna
i kukiz i psl sld razem 
lub osobno
nie mają władzy nad światem
ani nade mną
bo człowiek ma być afirmowany
dla niego samego 
nie dla partii
jego dobro i godność są najważniejsze 
i ponad wszystkim
dlatego że jest człowiekiem osobą
wiara i rozum tam prowadzą
gdzie polityka nie sięga
pamięć i tożsamość pomaga
moja droga-prawda-życie
- całość duchowo-cielesnej podmiotowości
rozumie kulturę poprzez integralnego człowieka
przez rzeczywistość jego podmiotowości
całą rzeczywistość jego naszą
w kulturze szukać zawsze całego integralnego człowieka
w całej prawdzie jego duchowo-cielesnej podmiotowości
ażeby na ten autentyczny ludzki układ
na tę wspaniałą syntezę ducha i materii (ciała)  
nie nakładać apriorycznych rozróżnień i przeciwstawień -
nie wierzcie w partie
one się nie nawrócą
choć można je wybierać
w demokratycznych wyborach

   (wtorek, 9 lutego 2016, g. 11.48)



PS.
Zdjęcia u Matki Bożej Annopolskiej, przed figurą (1927 i 1995) oraz w Starym Domu w tymże Ogrodzie (BN 2013).


środa, 3 lutego 2016

Prawda, popis (PO-PiS) i ja (samoświadomość)



- Odpowiedź nie tylko Jarosławowi Gowinowi -

Jestem KOD-em, muszę się więc określić. Ktoś założył KOD, Mateusz Kijowski, mógł może ktoś inny, ale Mateusz Kijowski był najbardziej akuratny w tej sprawie. Chwała mu za to. Taki mamy czas i klimat. Gdyby nie on założył, może ja - w ramach swojego życiorysu - bym to zrobił. Mój komitet pewnie inaczej by się nazywał - obrony prawdy lub inaczej. Każdy ma swoją wrażliwość i język, czas i sposób reagowania. Ważne - być żywym (myślącym) człowiekiem w świecie współczesnym. I tyle. Istota demokracji ma tu swoje ziarno.

***

popis (PO-PiS) 

jest jedna prawda 
o słońcu i gwiazdach 
człowieku i Bogu 
choć różne teorie 
a hipotezy nie wszystkie 
się potwierdzają 

nie partie polityczne 
warunkują prawdę 
(lub ją od-poznają) 
prawda jest po prostu 
ani pisowska 
ani platformerska 
lub inna 

jest poznawalna 
jest postawa miłości 
intelektualnej osobowej 
jej się dochodzi i czeka 
jest droga prawda i życie 

   TUTAJ -> (środa, 3 lutego 2016, g. 9.25) 

PS.
Zdjęcie nr 1 z tej strony
Zdjęcie nr 2 z tej strony.