wtorek, 26 marca 2013

Wielki Poniedzia艂ek 2013 w Rzeczpospolitej Norwidowskiej (karta obserwacji i refleksji)


“Spotkanie i tylko spotkanie,
jest 藕r贸d艂em najg艂臋bszych pyta艅 metafizycznych.
Do艣wiadczenie innego to do艣wiadczenie kluczowe,
od kt贸rego zale偶y sens 艣wiata.
Do艣wiadczamy innego spotykaj膮c go.
Spotka膰 to do艣wiadczy膰 Transcendencji...
Czym jest zaplecze spotka艅?
Jest nim szeroko poj臋ta sfera 
prze偶ywanych przez ludzi,
idei i warto艣ci...”
(Ks. prof. J.Tischner, Filozofia dramatu)

Bo偶e, Duchu 艢wi臋ty pozw贸l mi zebra膰 wszystkie wra偶enia, odczucia, obserwacje, wszelkie dane zmys艂owe, wszelkie refleksje, pog艂臋b je, po艂膮cz, pom贸偶 wyci膮gn膮膰 buduj膮ce wnioski... Ty wiesz, 偶e to zadanie przerasta moje mo偶liwo艣ci. Moja mantra m贸wi “Nie-ja-Ty-B贸g-Mi艂o艣膰-Chrystus-Pok贸j-Dobro-B贸g-Mi艂o艣膰-Amen”. Tylko tyle mog臋. Tyle, na ile si臋ga moja wiara i rozum.

Min臋艂o poniedzia艂kowe popo艂udnie, potem spokojna noc. Noc uspokojona, nape艂niona, uleczona sensem. Min臋艂a doba od spotkania i rozmowy (dialogu) w Rzeczpospolitej Norwidowskiej z dyplomat膮 z Ameryka艅skiej Ambasady w Warszawie.
A jednak tytu艂 tych refleksji nie jest “Szko艂a dyplomacji”, ale Wielki Poniedzia艂ek. 呕ycie rozszerzy艂o perspektyw臋 SPOTKANIA I ROZMOWY. Od razu powiem, 偶e 偶ycie zawsze rozszerza perspektyw臋 spotkania i rozmowy (sie wie, 偶e os贸b). Spotkanie i rozmowa zawsze daj膮 wi臋cej, ni偶 wynika z sumy naszych obserwacji i refleksji. Czy mam ju偶 powiedzie膰, 偶e B贸g w nich mieszka? To znaczy, zamieszka艂 i jest na wieki wiek贸w, amen? Mo偶e tak, a mo偶e wyniknie to dopiero jako propozycja, teza, spostrze偶enie... na koniec?!

Dlaczego mieszam prosty opis fakt贸w ze spekulacj膮 teologiczn膮? Bo tak one 艂膮cz膮 si臋 we mnie od pocz膮tku. Moja wiara i rozum nijak nie chc膮 wyst臋powa膰 i dzia艂a膰 oddzielnie. S膮 mi dane i dzia艂aj膮 艂膮cznie. OSOBOWO. To nie s膮 tryby maszyny, to jestem my艣l膮cy„ja”, homo sapiens zwany J贸zefem Kapaonem, z ca艂膮 pami臋ci膮 i to偶samo艣ci膮.

Ba艂em si臋 bardzo tego spotkania, od momentu zapowiedzi, kiedy Gra偶yna odebra艂a telefon z Polsko-Ameryka艅skiej Fundacji Wolno艣ci i oczywi艣cie zgodzi艂a si臋 przyj膮膰 go艣cia w naszej szkole. Kulminacja l臋ku nadesz艂a w niedziel臋, wraz z korespondencj膮 od Sebastiana z agend膮 spotkania. Najgorsza by艂a noc.
A przecie偶 nie ja mia艂em by膰 w g艂贸wnej obsadzie. Mia艂em rol臋 drugoplanow膮. Odpowiedzialno艣膰 wzi臋li na siebie: Gra偶yna za zaproszenie (zgod臋) i za ca艂o艣膰, Sebastian – za przebieg. A jednak bardzo si臋 ba艂em. Jestem niebytem spo艂ecznym. Marginesem (gminnego) marginesu. Kto zna l臋ki niebytu? Wraz z nimi przychodzi brak akceptacji dla swojego wygl膮du, wad, poziomu znajomo艣ci j臋zyka angielskiego itd.
Dawno temu te偶 si臋 ba艂em w podobnych sytuacjach – w Kromerzi偶 (Cz), reprezentuj膮c szko艂臋 na tzw. seminarium kontaktowym (angielskoj臋zycznej randce w ciemno szk贸艂 szukaj膮cych wsp贸艂pracy mi臋dzynarodowej), organizuj膮c wizyty w Danii, Norwegii i Anglii, a potem planuj膮c ich rewizyt臋 w Strach贸wce (Treblince, Korczewie, Drohiczynie, Grabarce, Muzeum Powstania Warszawskiego... i w naszych domach, ko艣cio艂ach, w Vademecum - korowodzie weselnym rodzic贸w Norwida i na rzeczywistym weselu Marty, sekretarki szko艂y). Ostatnim takim wydarzeniem by艂a wizyta Douglasa Ades'a z PAFW, z pami臋tnym zako艅czeniem na plebanii. Tak, ale wtedy by艂em jeszcze jako-tako bytem uspo艂ecznionym, jako takim elementem osobowym naszej tzw. wsp贸lnoty lokalnej w Strach贸wce.

Po bardzo ci臋偶kiej nocy chcia艂em zwia膰 - „tak samo dobrze odb臋dzie si臋 beze mnie”. Sebastian jednak u偶y艂 nacisku motywuj膮cego, nie mog艂em si臋 wymiga膰. Z dusz膮 na ramieniu. Podkre艣lenia godne - „z dusz膮”. Z gorczycznym ziarnem wiary. Z pami臋ci膮 i to偶samo艣ci膮.

Pierwsza lekcja odby艂a si臋 zgodnie z planem, prawie normalnie. Prawie, bo si臋 sp贸藕ni艂em, akumulator siad艂 w samochodzie (w nocy by艂o minus 14C), uratowa艂 nas Krzysiek, zawi贸z艂 do szko艂y. Pierwsza lekcja by艂a w drugiej (komunijnej) klasie. O Wielkim Po艣cie, Wielkim Tygodniu, Wielkim Poniedzia艂ku, Wielkiej Nocy. O rachunku sumienia w ksi膮偶eczce, kt贸r膮 ksi膮dz rozda艂 wcze艣niej, by s艂u偶y艂a dzieciom (i rodzicom!) pomoc膮 w przygotowaniach do pierwszego pe艂nego uczestnictwa w eucharystii. Namawia艂em, by w Wielki Pi膮tek do niej zajrzeli, wybrali jeden z dw贸ch przyk艂adowych rachunk贸w czyn贸w, ocen, win... Ka偶de cierpienie ma sens, czyje艣 cierpienie (nawet zwierz膮t) rodzi w nas b贸l, jest nam przykro, wsp贸艂czujemy. W Wielkim Tygodniu, w Wielki Pi膮tek, wsp贸艂czuj膮c z Jezusem wiemy dlaczego czytamy (robimy) rachunek 偶ycia i sumienia. To nie obowi膮zek, to zaproszenie i propozycja.
W modlitwie ko艅cowej z dzie膰mi ogarn膮艂em – tak si臋 m贸wi w naszej religii i duchowo艣ci – czekaj膮c膮 nas wizyt臋/spotkanie.

Pierwsze, jak zwykle lekko zmieszane, witanie schwyci艂o mnie/nas w gabinecie Gra偶yny, DyrKa. Na szcz臋艣cie Sebastian przej膮艂 rol臋 cicerone i wszed艂 w serdeczn膮 konwersacj臋. Mog艂em doko艅czy膰 drukowanie materia艂u uzupe艂niaj膮cego spotkanie z dyplomat膮, rzucaj膮ce 艣wiat艂o na pocz膮tki naszej korespondencji z Ameryk膮. Pierwszy post Lucy i moj膮 odpowied藕, plus link na 艣wiadectwo wiary studentki z Lincoln, Rachael i pierwociny angielskoj臋zycznej strony na blogu kolonijnym z Murzasichla 2011. Tak poj膮艂em swoje obowi膮zki, wyznaczone mi przez Sebastiana.

Napi臋cie ca艂kowicie ust膮pi艂o w sali j臋zykowej, mog艂em ju偶 zaj膮膰 si臋 tylko fotografowaniem wydarzenia. Plan Sebastiana i profesjonalne (dyplomatyczno-informatyczne) przygotowanie go艣cia  zadzia艂a艂y perfekcyjnie. Na scenie by艂 tylko ameryka艅ski dyplomata Andrew Staples i nasi uczniowie.
Mr Andrew okaza艂 si臋 profesjonalist膮 w obu dziedzinach, a przede wszystkim sob膮, cz艂owiekiem! Przygotowa艂 偶yw膮 (filmowo-muzyczn膮) prezentacj臋 z pomoc膮 prezi.com nt. 艣wi膮t oficjalnych i nieoficjalnych w wielokulturowej Ameryce, 偶ycia w艂asnej rodziny, szko艂y, do kt贸rej kiedy艣 chodzi艂.
Uczniowie mogli zadawa膰 pytania. Ka偶dy! Ka偶de!
- ile ma dzieci
- jak si臋 zostaje dyplomat膮
- czy podobaj膮 mu si臋 polskie dziewczyny
- czy pope艂ni艂 w 偶yciu jakie艣 b艂臋dy
- czy lubi polsk膮 w贸dk臋
…......

Dyplomata Andrew Staples nie zby艂 偶adnego. Ws艂uchiwa艂 si臋 w ka偶de, nie tylko w form臋 i tre艣膰, ale i w intencj臋. Dzi臋ki temu dowiedzieli艣my si臋 du偶o. Mamy wra偶enie, 偶e spotkali艣my i poznali艣my cz艂owieka, nie tylko pracownika ambasady.
Wiemy, 偶e – poza plac贸wkami zagranicznymi - mieszka z rodzin膮 w stanie Waszyngton, w p贸艂nocno-zachodnim rogu USA, z wyboru, z umi艂owania spokoju, oceanu i przyrody. Ma 偶on臋 z Finlandii i siedmioro dzieci. Najstarszy syn ma 24 lata, najm艂odsza c贸rka – osiem. Z wykszta艂cenia jest informatykiem. By艂 szefem firmy produkuj膮cej lasery w Skandynawii. 呕ona zna m.in. j臋zyk japo艅ski. Po wizycie w Japonii i chyba w Chinach zapragn膮艂 by膰 za „pan brat” z ca艂ym 艣wiatem, zg艂osi艂 si臋 do s艂u偶by pa艅stwowej. 呕eby zosta膰 do niej przyj臋tym trzeba zda膰 wiele test贸w. Sprawdzaj膮cych nie tylko wiedz臋 fachow膮, w tym talenty j臋zykowe, ale przede wszystkim, jakim si臋 jest cz艂owiekiem. Uczciwo艣膰, zdolno艣ci komunikacyjne (艂atwo艣膰 nawi膮zywania kontakt贸w z lud藕mi), pasj臋 do tego, co si臋 robi i ca艂膮 palet臋 innych zalet.

Andrew Staples nie u偶ywa alkoholu. W czasie pobytu w naszej szkole pi艂 herbat臋 owocow膮 i wod臋. Do swojego hobby zaliczy艂 weekendowe samochodowe wyjazdy poznawcze po kraju, w kt贸rym przebywa (polubi艂 Polsk臋 wschodni膮!) i wychowywanie w艂asnych dzieci.

O wsp贸lnym zdj臋ciu z uczniami, te偶 on przypomnia艂. Ameryka艅ski standard. Kultura. Zrozumienie siebie i swojej roli. Misyjno艣膰 pracy w dyplomacji. I w szkole!

W sali lekcyjnej, na korytarzu i w sto艂贸wce, przy zupie, jest si臋 tym samym cz艂owiekiem.
Ja zup臋 odpu艣ci艂em. Skorzysta艂em z chwili psychologicznej przerwy. Musz臋 mierzy膰 zamiary pod艂ug si艂.
Po zupie spotkali艣my si臋 w pokoju nauczycielskim. Pe艂en zakres takich wizyt obejmuje spotkania robocze, plenarne, grupowe, poznawanie si臋 na wielu p艂aszczyznach. „B膮d藕 cz艂owieku!”. BY膯 CZ艁OWIEKIEM. „Braterstwo ludom dam, gdy 艂zy osusz臋 / bo wiem, co w艂asno艣膰 ma, co 艣cierpie膰 musz臋 / bo ju偶 si臋 znam” (CKN, Pie艣艅 od ziemi naszej).
Andrew Staples pozna艂 motto naszej szko艂y „kto pracowa艂 na mi艂o艣膰, ten potem z mi艂o艣ci膮 pracowa膰 b臋dzie, to jest szcz臋艣ciem prawdziwym...”, sztandar i hymn „Z naszej ziemi si臋 wywodzi艂...” (za艣piewali艣my razem z uczniami). Ma przed oczami przekr贸j naszych dzia艂a艅 i naszej najnowszej historii, na podstawie zdj臋膰, kt贸re jak tapety obwieszaj膮 nasz korytarz.

Zdj臋cia m贸wi膮 prawd臋.  Jest na nich pi臋kno, dobro i prawda. Prawda czasem krzyczy ze zdj臋膰. Jest na nich nasza zbiorowa pami臋膰 i to偶samo艣膰. Jeste艣my Szko艂膮 z Klas膮. Jeste艣my Szko艂膮 Ucz膮c膮 Si臋. Jeste艣my szko艂膮 z Ocenianiem Kszta艂tuj膮cym. Jeste艣my Szko艂膮 im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej. Jeste艣my gmin膮, kt贸ra przej臋艂a o艣wiat臋 w pierwszej mo偶liwej kolejno艣ci w Polsce, przed zobowi膮zuj膮c膮 ustaw膮. Jeste艣my gmin膮, kt贸ra sercem i dusz膮 wesz艂a na drog臋 przemian ustrojowych na mocy (aktu za艂o偶ycielskiego?) Wolno艣ciowego Czynu Solidarno艣ci (RI) z 3 Maja 1981!
Kto nie budowa艂 na skale warto艣ci, tego dzie艂o si臋 rozsypie. Nasze trwa. Jest ci膮g艂o艣膰 warto艣ci, idea艂贸w. Polsko-Ameryka艅ska Fundacja Wolno艣ci ma w tym sw贸j udzia艂, europejski program Sokrates-Comenius i CEO, i wzorcowa wsp贸艂praca parafii, Solidarno艣ci (1981), szko艂y (od 1991/2). Wyznaczamy szlak. 艢cie偶k臋 kulturowo-cywilizacyjn膮 – nie tylko w powiecie i wojew贸dztwie.

Po zupie spotkali艣my si臋 w pokoju nauczycielskim. Niekt贸rzy z nas mieli jeszcze sporo pyta艅 do  go艣cia. Gra偶yna chcia艂a wiedzie膰 du偶o o zaj臋ciach pozalekcyjnych w ameryka艅skich szko艂ach, taki w膮tek jest te偶 tematem tegorocznego wyjazdu do USA grupy ze Szko艂y Lider贸w PAFW. W tr贸jk膮cie Sebastian-AndrewStaples-ja klarowali艣my istot臋 Strachowsko-Ameryka艅skiego Spotkania i form臋 korespondencji (rozmowy, dialogu). Po raz kt贸ry艣 wyrazi艂em zdumienie tym spotkaniem, szacuj膮c jego prawdopodobie艅stwo jak 1:100 000 000. Mi艂o by艂o us艂ysze膰 od ameryka艅skiego dyplomaty, 偶e w艂a艣nie o to im chodzi, o 偶yciowe, nieinstytucjonalne spotkanie i wsp贸艂prac臋, 呕yciem wykreowan膮. A to, wed艂ug ca艂ej mojej wiedzy, jest tajemnica z zakresu „rzeczy niewidzialnych”.

W tym momencie 呕ycie zn贸w przem贸wi艂o. Wkroczy艂o na scen臋. Weszli do pokoju autorzy i g艂贸wni aktorzy r贸wnoleg艂ego spotkania, kt贸re tego dnia mia艂o miejsce w Zespole Szk贸艂 im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej: nasza p. Basia, opiekunka naszego szkolnego Caritasu i Wojciech Marciniak (u偶y艂bym po prostu Wojtek, ale dostosowuj臋 si臋 do szkolnej konwencji) pracownik socjalny Warszawskiego Hospicjum Dzieci臋cego. Ich/nasze/szkolne spotkanie mia艂o tytu艂 „Ka偶dy mo偶e pom贸c”. Mia艂o wielkopi膮tkow膮 perspektyw臋. By艂o te偶 oczywi艣cie o wolontariacie. Wojtek przekaza艂 na r臋ce opiekuna SKC podzi臋kowanie za pomoc dla hospicjum wyra偶on膮 solidarnie przez spo艂eczno艣膰 szkoln膮 oraz mieszka艅c贸w gminy Strach贸wka w ramach akcji sprzeda偶y sadzonek i sadzenia 偶onkili na „Polach Nadziei” (przy szkole m.in. Wok贸艂 D臋bu Pami臋ci Katy艅skiej (p艂k. Kazimierza Jackowskiego). Szkolne ko艂o „ma艂ej, biednej gminy” (definicja poprzedniego w贸jta) zebra艂o 2.4 tys. z艂p.


Rozmowa przy stole w pokoju nauczycielskim nabra艂a nowego wymiaru. Wymiar spraw ludzkich nabra艂 jeszcze wi臋kszej pe艂ni (g艂臋bi? wysoko艣ci? szeroko艣ci?), niczym fragment apostolskiego listu. Pracownik ameryka艅skiej ambasady dosta艂 biuletyn hospicjum, pracownik hospicjum dotar艂 z informacj膮 dalej ni偶 m贸g艂 si臋 spodziewa膰 jad膮c do Strach贸wki. Rzeczpospolita Norwidowska! Rzeczpospolita ludzka! Globalna!

呕egnaj膮c si臋 z go艣ciem (go艣膰mi) mia艂em ju偶 艣wiadomo艣膰 wielko艣ci wydarzenia Wielkiego Poniedzia艂ku w Rzeczpospolitej Norwidowskiej. Sebastian odwi贸z艂 mnie do domu. Podchodz膮c do samochodu 偶artowali艣my, 偶e nawet ch贸d nam si臋 zmieni艂. Stawiali艣my stopy lekko, mo偶e troch臋 nad ziemi膮?!
W domu reszta popo艂udnia te偶 by艂a lekka i wznios艂a. Noc – tak samo. Czemu a偶 tak? Sam sobie zadaj臋 pytanie.
Czas up艂ywa, dochodz膮 nowe my艣li, nowe perspektywy. Je艣li pozwolimy dzia艂a膰 czasowi i wi臋kszej sile (w nas? w kosmosie? we wszech艣wiecie? we wszechbycie? w wieczno艣ci... na pewno) to musz膮 przyj艣膰 nowe my艣li i perspektywy. Zawsze, u homo sapiens. Poza przypadkami uszkodzenia m贸zgu.

Dlaczego wi膮偶臋 prze偶ycie wielko-poniedzia艂kowego spotkania w RzN z religi膮? Dlaczego sta艂o si臋 dla mnie prze偶yciem o religijnym wyd藕wi臋ku? Dlaczego w takich wydarzeniach upatruj臋 i znajduj臋 prawd臋 objawienia Mi艂o艣ci Najwi臋kszej? Religijne samopoczucie? Samo艣wiadomo艣膰? Samowiedza? Religijny nastr贸j? Duch? Skupienie? Religijna rado艣膰? Natchnienie?
To nie tylko psychologia. To wiele aspekt贸w, perspektyw, wymiar贸w. To 偶ycie, w ca艂ym swym bogactwie i przejawach, po prostu.

Ten (nie)zwyk艂y wymiar i klimat trzyma mnie tak偶e przy pisaniu. Prowadzi moj膮 my艣l i r臋k臋, jak kardyna艂贸w na konklawe. Bez tego pewnie bym nic ju偶 nie pisa艂.  Widz臋 i opisuj臋, bo... To co艣 wi臋cej. Misja!
Przes艂ankami wy偶szego rz臋du (religijnymi?) s膮 warto艣ci obecne w tym spotkaniu i rozmowie oraz ca艂y rodow贸d naszej korespondencji z USA. Musz臋 w skr贸cie przypomnie膰 jej kamienie milowe.
To jest 艂a艅cuch ogniw. Chyba w rozmowie z Andrew Staples u偶y艂em tego zwrotu „a chain of many links”:
- pierwsza spotkana w Internecie reakcja na wiadomo艣膰 o rych艂ej beatyfikacji Jana Paw艂a II by艂a na koncie Fb Kevina, kolegi Ja艣ka z duszpasterstwa akademickiego na Uniwersytecie w Glasgow, (obecnie w szkockim seminarium duchownym w Rzymie)
- znajomo艣膰, poprzez Kevina, ze studentk膮 Rachael z Lincoln i jej 艣wiadectwo przemiany 偶yciowej (duchowej) w wieku 17 lat, obecnie wolontariuszki (misjonarki) na Florydzie w FOCUS, stowarzyszeniu student贸w katolickich uniwersytet贸w, w zesz艂ym roku odwiedzi艂a i Glasgow i Krak贸w 艁agiewniki w 艢wi臋to Mi艂osierdzia Bo偶ego
- m贸j komentarz na koncie Rachael zwr贸ci艂 uwag臋 Lucy, jej starszej o pokolenie przyjaci贸艂ki z Lincoln, c贸rki nowomodnych intelektualist贸w, 偶ony pobo偶nego bankowca i matki sz贸stki dzieci
- Lucy zadziwi艂 katalog moich upodoba艅 wpisanych na profilu Fb, zw艂aszcza szokuj膮ce po艂膮czenie Noama Chomskiego i kultu eucharystycznego. Po wczytaniu dosz艂a g艂贸wnow膮tkowa mi艂o艣膰 do osoby i nauczania Jana Paw艂a II
- reszta jest w xero naszych pierwszych post贸w (messages na Fb).
Gdzie艣 w tle mo偶na by znale藕膰 (przeczucie) rezygnacj臋 papie偶a Benedykta i wyb贸r papie偶a Franciszka. 艢wiat rozwija si臋 dynamicznie. A Ko艣ci贸艂 nasz powszechny? A nasza gmina samorz膮dowa?

Ile z tego przewidzia艂 Cyprian Norwid?

Wsp贸艂czesnym zacnym odda膰 cze艣膰
- To jakby cze艣膰 Bo偶ej prawicy;
I sercem dobr膮 przyj膮膰 wie艣膰
- To jakby Duch 艂onem Dziewicy.

Wi臋c ho艂d, Emirze, przyjm daleki,
Kt贸ry艣 jak puklerz Bo偶y jest -
Niech 艂zy sieroty, 艂zy kaleki
Zab艂ysn膮 Tobie jakby chrzest.

B贸g jeden rz膮dzi z wiek贸w w wieki,
Nikt nie pomierzy艂 Jego 艂ask -
Chce? - to wyrzuci z ran Swych 膰wieki
A gwiazdy w ostr贸g zmieni blask.

I nog膮 w t臋czy wst膮pi strzemi臋,
Na walny s膮d贸w jad膮c dzie艅 -
Bo kto Mu niebo da艂? - kto ziemi臋? -
Kto Jemu 艣wiat艂o艣膰 da艂? - lub cie艅? -

A je艣li w 艂zach gn臋bionych ludzi,
A je艣li w dziewic krwi niewinnej,
A je艣li w dziecku, co si臋 budzi,
Ten sam jest B贸g - nie 偶aden inny -

To - namiot Tw贸j niech b臋dzie szerszy
Ni偶 Dawidowych cedr贸w las - -
Bo z Kr贸l贸w-Mag贸w trzech - Ty艣 pierwszy,
Co konia swego dosiad艂 w czas!... 
                                                                                   (CKN, Do Emira Abd El-Kadera w Damaszku)

Religia to 偶ycie, nie teoria uj臋ta w najgrubsze i najm膮drzejsze podr臋czniki i katechizmy. B贸g – to prostota, nie komplikacje. „Jezu, ufam Tobie”. Najwa偶niejszym i najpierwszym sakramentem jest spotkanie i rozmowa (dialog). Nazywamy nasz膮 religi臋 religi膮 S艂owa. To S艂owo sta艂o si臋 cia艂em i zamieszka艂o mi臋dzy nami. S艂owo rodzi si臋 w spotkaniu os贸b. Mo偶e pa艣膰 i by膰 przyj臋te tylko w spotkaniu os贸b. Tak podszed艂 Jezus do Jana Chrzciciela i poprosi艂 o chrzest w Jordanie. Obrz臋dy religijne (nabo偶e艅stwa, liturgie, sakramenty, biskupie – i papieskie - wizytacje...) to rodzynek na cie艣cie, ale nie ciasto. Ciastem (religijnym) jest 偶ycie. Prostota Boga, nie instytucjonalne sk艂臋bienie do granic niemo偶liwo艣ci. Lud i hierarchia podziwiaj膮 teraz papie偶a Franciszka, ale czy potrafi膮 sami (na miar臋 swojej wiary, rozumu i odpowiedzialno艣ci) odej艣膰 od “u艣wi臋conych” tradycji w swoich narodach, parafiach, diecezjach, instytucjach oko艂o-ko艣cielnych? A przede wszystkim w swoim w艂asnym, osobistym i osobowym 偶yciu?!

Przyjazd dyplomaty do szko艂y jest zawsze tak偶e wydarzeniem gminnym, wa偶nym dla ca艂ej wsp贸lnoty lokalnej. Tak偶e parafialnej. To jest drobny, ale wa偶ny wycinek polityki zagranicznej naszej Ojczyzny i tego drugiego kraju, przyk艂ad realizowania jej na poziomie samorz膮dowym. “Takie b臋d膮 Rzeczypospolite, jakie ich m艂odzie偶y chowanie”... i taki 艣wiat, jakie wzory przed nimi stawiane dzisiaj. Jakie spotkania i rozmowy (dialog) mi臋dzy nami.