Od wczoraj – program TVN, godz. 20.00 - mam w my艣li, sercu i duszy ojca Krzysztofa
Jezuit臋. Ze wzgl臋d贸w osobistych i instytucjonalnych. Zobaczy艂em i
us艂ysza艂em osob臋 w ko艣ciele, moim ko艣ciele. Tak膮, jak膮 jest.
Tak膮, jak膮 chcia艂 nam pokaza膰. Jak膮 i jak pokaza艂, objawi艂.
„Jak niewiele jest ludzi i jak nie ma wcale pragn膮cych si臋
objawi膰” (K贸艂ko, CKN). W r贸偶nych kr臋gach, 艣rodowiskach,
instytucjach jest jeszcze mniej. A my, Polacy, mo偶e i inne nacje w
tej cz臋艣ci Europy, nie lubimy m贸wi膰 prawdy o sobie. Zdradza膰
tego, co ma pozosta膰 intymne, osobiste, prywatne... itd. tak nam
wmawia艂 system rz膮dz膮cy nami (wszystkimi aspektami 偶ycia) przez
lat 45. Jest wiele usprawiedliwie艅 i wym贸wek, by nie m贸wi膰, nie
pisa膰, nie odzywa膰 si臋 publicznie, wobec siebie, sk膮din膮d braci
i si贸str - wsp贸lnoty 偶yj膮cych, mieszkaj膮cych, pracuj膮cych,
wierz膮cych. Tak偶e - w ko艣ciele katolickim - wobec
prze偶ywaj膮cych Rok Wiary i Rozumu, tak, jak go zamierzy艂
papie偶 Benedykt XVI i kontynuuje Papie偶 Franciszek.
Nie ma wiary bez my艣lenia. Bez dzielenia si臋, przekazywania. Bez
spotykania si臋 i rozmowy Dobr膮 Nowin膮 ze sob膮 i 艣wiatem ca艂ym.
Wiara rodzi si臋 we wsp贸lnocie my艣li, odczu膰, wra偶e艅, s艂uchania,
m贸wienia, bycia sob膮, z ca艂膮 pami臋ci膮, to偶samo艣ci膮,
samo艣wiadomo艣ci膮, samowiedz膮. Spodoba艂o si臋 Bogu zbawi膰 nas we
wsp贸lnocie. 呕ywy cz艂owiek jest chwa艂膮 Bo偶膮, nie numer
statystyczny, albo obozowy.
Inne podr臋czniki u偶ywaj膮 okre艣le艅 (definicji): homo sapiens,
homo socialis, homo religiosus... Wszystko si臋 zgadza, nie ma
rozdzielno艣ci wiary i rozumu. Jest prawda. Jest poznawalna. Jest
postawa mi艂o艣ci intelektualnej - do ca艂ej rzeczywisto艣ci: 艣wiata,
cz艂owieka i Boga (je艣li kto wierz膮cy).
Co zobaczy艂em i us艂ysza艂em wczoraj w TVN, w 50 minutowym
programie? Co Wy us艂yszeli艣cie i zobaczyli艣cie, czy kto艣 powie?
Kto si臋 odwa偶y!
Cz艂owieka zgn臋bionego. Cz艂owieka. Mogli艣my prze偶ywa膰, wr臋cz
dotkn膮膰, opisywane przez niego sytuacje. Poby膰 przez chwil臋 z nimi w auli, zasi膮艣膰 w fotelu, mo偶e przy
kominku, mo偶e niedaleko sto艂u, stolika z pras膮. Us艂ysze膰 relacj臋 na
偶ywo, co czuje, jak my艣li, jak prze偶ywa on-sprawca-bohater
(kolejnego) zamieszania w naszym polskim katolickim 艣wiecie 2013.
W Roku Wiary i Rozumu, kt贸ry jak dot膮d zatrzyma艂 si臋 w progu
naszych dom贸w, parafii, dekanat贸w, diecezji, zerkaj膮c co najwy偶ej
za drzwi naszego 偶ycia? „Nauczycielu poka偶 nam jak mieszkasz”.
Poka偶, co czujesz, jak my艣lisz, jak prze偶ywasz, zap艂acz z nami,
艣miej si臋 z nami, opowiadaj, opisuj, publikuj. B膮d藕 sob膮. „Jak
si臋 Ojciec 艢wi臋ty czuje(sz/my)? - SOB膭!” By膰
Cz艂owiekiem, najpierw, potem dopiero ksi臋dzem, biskupem, papie偶em,
pobo偶nym, 艣wi臋tym, naczelnym (prymas, primates :-),
redaktorem, nauczycielem. Tyle nam da艂, mnie da艂 Ojciec Krzysztof
Jezuita.
Czego dowiedzia艂em si臋? Masy rzeczy. Jak wygl膮daj膮 ich minuty,
godziny, nastroje, samopoczucie w domu, za 偶elazn膮 kurtyn膮
klasztor贸w, seminari贸w, plebanii, pa艂ac贸w biskupich, zakrystii...
rezydencji, mieszka艅. Jak si臋 z(a)mieniaj膮 w konfesjonale i co
czuj膮 – w zwi膮zku z tym – czasami. Jakie bywaj膮 spowiedzi nas,
b艂膮kaj膮cych si臋 penitent贸w, szukaj膮cych pokoju, odpuszczenia
win, rad, cz臋sto (jak?) rozwi膮zania nierozwi膮zywalnych problem贸w
osobistych zagmatwanych spraw, rodzinnych, chorobowych, ucieczki od
wyrzut贸w sumienia, od poczucia winy, od siebie, od 艣wiata... R贸偶ne
s膮 oblicza, postaci i g艂贸d mi艂osierdzia.
Dowiedzia艂em si臋, jak dochodzi do ma艂ych, coraz wi臋kszych napi臋膰,
konflikt贸w, ale tak偶e nadu偶y膰, wykorzystywania ma艂ych ch艂opc贸w,
ministrant贸w, dziewczynek, bielanek, uczni贸w i uczennic. Jak z艂o i
s艂abo艣膰 przeplataj膮 si臋 w cz艂owieku. Zw艂aszcza w cz艂owieku
samotnym w klasztorach, plebaniach, rezydencjach...
Dowiedzia艂em si臋 ('zobaczy艂em', 'us艂ysza艂em' i 'prze偶y艂em' ju偶
by艂o...) jak czas nic nie znaczy, albo znaczy bardzo du偶o w zwi膮zku
z tym samym do艣wiadczonym faktem. Molestowania seksualnego najpierw
mo偶na nie poj膮膰, z racji wieku i niewiedzy, cho膰 zostaje wyryte
na reszt臋 偶ycia. Mo偶na z tym do艣wiadczeniem 偶y膰, nie wiedz膮c
d艂ugie lata. Mo偶na zej艣膰 z tego 艣wiata w takim stanie. Mo偶e te偶
potoczy膰 si臋 inaczej, bo wiedzy przybywa, bo o czym艣 si臋 wi臋cej
w 艢WIECIE (bo to zjawisko 艣wiatowe) m贸wi, czyta, a偶 wreszcie
wyp艂ywa z pami臋ci i to偶samo艣ci OFIAR tamto zdarzenie. Wracaj膮
obrazy, d藕wi臋ki, pogoda i klimat tamtego dnia, miejsca, ksi臋dza
kolan, szept贸w toksycznych, zjadliwych przez kratki konfesjona艂u, przebierania w
sutann臋, wypinania obna偶onego ty艂ka do partnera zabaw/picia na
terenie przy-ko艣cielnym, kciuka g艂askanego lubie偶nie... Widzia艂em,
s艂ysza艂em, prze偶y艂em. Co si臋 da艂o, opisa艂em ojcu Marcinowi
Dominikaninowi.
Co jeszcze kto zobaczy艂, us艂ysza艂, prze偶y艂 dzi臋ki ojcu
Krzysztofowi Jezuicie w TVN? W rozmowie na miar臋 Roku Wiary i
Rozumu. Mojej wiary i rozumu nic nie dotkn臋艂o, nie skazi艂o,
urazi艂o... wr臋cz przeciwnie, dope艂ni艂o. DZI臉KUJ臉 ojcu M膮dlowi
i papie偶om, tym od Roku Wiary i Rozumu. Jakim wielkim darem mo偶e
by膰 to wyznanie! Establishmenty si臋 pewnie oburz膮 (r贸偶nie w r贸偶nych diecezjach i mniejszych wsp贸lnotach) na niego, na
s艂uchaj膮cych, ogl膮daj膮cych, opowiadaj膮cych, na pewno na
pisz膮cych. Taka moda.
A my mogli艣my rozpozna膰 oblicze cz艂owieka i niekt贸rzy – swoje
w艂asne. Dajcie mi 艣wi臋ty spok贸j z tymi Waszymi stertami nauk (w
tym prawnych), rozporz膮dzeniami, dokumentami zalegaj膮cymi tysi膮ce
zakurzonych p贸艂ek... Z 2-tysi臋czn膮 tradycj膮 rzecz jest inna,
zawsze jak膮艣 zachowujemy, zawsze jaka艣 cz臋艣膰 przystaje i jest
kompatybilna z naszymi czasami i duchem. Ja chc臋 偶y膰 tylko tak,
偶eby m贸c spotyka膰 si臋 i rozmawia膰 z Jezusem. Teraz i na wieki.
Wybaczcie, ale wszystko inne tak 艂atwo okazuje si臋 艣mieciem.
W mojej prywatnej historii 偶ycia, poznawania, odkrywania, lektur,
objawienia... pami臋tam wyra藕ne etapy, cho膰 teraz ju偶 te偶 tylko
na wyrywki:
- Pami臋tnik wiejskiego wikarego (G. Bernanos)
- Historie Jakubowe (i ca艂y T. Mann)
- ca艂y (?) F. Dostojewski
- kawa艂ki Heideggera, Tilicha, Levinasa (kt贸rego chcia艂em
t艂umaczy膰, znaj膮c tylko pobie偶nie j臋zyk francuski)
- Struktura 艣wiadomo艣ci (R. Ingarden)
- dwa tomy 艣wi臋tej Teresy z Avila (przeczytanej u kamedu艂贸w)
- Chmury i ob艂oki niewiedzy (Kuza艅czyk, anonimy...)
- Wprowadzenie do 偶ycia duchowego (L.Bouyer)
- Dziennik miejskiego wikarego (A. Madej)
- B艂ogos艂awiona wina (Z. Kossak)
- Prze艂om w teologii katolickiej, albo co艣 podobnego
(Schillebeeckxa,
Mark Schoofa... ale tak偶e nazwiska Y. Congara, H. De Lubaca,
K.Rahnera, H. Urs von Balthasara – 艂asy by艂em na ich spojrzenie
na 艣wiat, an cz艂owieka, na Boga, na religi臋 na Ko艣ci贸艂)
- ca艂y Miron Bia艂oszewski
- ca艂y (tak si臋 m贸wi) Karol Wojty艂a
Czemu si臋 rozpisa艂em? - przy okazji i to? Bo istotne by艂y i to
bardzo, bardzo te etapy. Jest ci膮g艂o艣膰 偶ycia, zainteresowa艅,
wiary i rozumu, ale i s膮 prze艂omy. Sprawa Krzysztofa Jezuity
(jak ja nie lubi臋 gada膰 „na pan, pani, ekscelencje, nawet prosz臋
ksi臋dza...”) - najpi臋kniejszym moim tytu艂em jest imi臋 - jest
prze艂omem. Jej zaistnienie i to, co objawia.
A ja? C贸偶. Cz艂owiek 偶yje, poszukuje, znajduje... Nie maj膮c
studi贸w teologicznych i po 艂ebkach filozoficzne, sko艅czy艂em
akademi臋 偶ycia w niezwyk艂ym czasie: 16. pa藕dz. 1978,
Solidarno艣膰, pontyfikat JPII, wolna Polska (samorz膮dowa),
Rzeczpospolita Norwidowska.
Przestudiowa艂em Struktur臋 艣wiadomo艣ci, Fides et Ratio, Centesimus
annus... a przede wszystkim znalaz艂em fragmencik(!) wypowiedzi JPII
do fenomenolog贸w – „jest mo偶liwa postawa mi艂o艣ci
intelektualnej do ca艂ej rzeczywisto艣ci, 艣wiata, cz艂owieka i Boga
(dla wierz膮cych), si臋gaj膮ca jej (rzeczywisto艣ci) aspekt贸w
istotowych i konstytutywnych" (2003). Wielu filozof贸w i teolog贸w nigdy
tego brzegu nie osi膮gnie. Tak偶e moje otoczenie 偶yciowe i
katechetyczne nie chce nawet s艂ysze膰, co m贸wi臋 i pisz臋.
PO MSZY
Wszystko, albo nic! Dawajmy sobie – a c贸偶 dopiero w liturgii -
ca艂y sw贸j obraz 艣wiata, siebie, Boga... a nie "szachowanie", trzymanie w ryzach reszty
艣wiata i mnie tylko fragmentem, kt贸ry chc臋 (spodoba艂o si臋 Wam)
akurat ujawni膰! Ukrywaj膮c do艣膰 szczelnie ca艂y... wielki sob贸r,
na przyk艂ad! Bo wi臋cej lud nie zrozumie. Lud nie zrozumie zwyk艂ej
prawdy o nas. Po co im dawa膰 wszystko, zachowajmy dla siebie, w
diecezjach, klasztorach, Watykanie (dykasteriach)?, plebaniach...
Przecie偶 to takie proste – wystarczy samemu nie m贸wi膰, a innym
zakaza膰.
Osoba, albo... jakie艣 instytucjonalnie ustalone ersatze. Prawda jest
prawda (jaka filozofia, jaka polityka informacyjna zwierzchno艣ci,
taka gramatyka niby-ca艂o艣ci przez ni膮 kreowanej). Ca艂a, albo nic.
Ca艂o艣膰 – to B贸g. Bo偶e, na jakie szerokie wody mnie prowadzisz!
Na jakie 艂膮ki i wzg贸rza. W trudnej sytuacji mnie stawiasz –
wobec zwierzchno艣ci.
PS.1
Kiedy mam co艣 napisa膰, pod presj膮 lekk膮 duchow膮, nie zagl膮dam
do Internetu, nie otwieram poczty, odchodz臋 w samotno艣膰 i cisz臋,
偶eby r贸偶ne, r贸偶niaste rzeczywiste i uzurpowane zwierzchno艣ci i
establishmenty (t艂a polskiego naszego z bliska i daleka
promieniowanie) nie zgasi艂y mi ducha. Ducha nie ga艣cie!
Lekko mi si臋 zrobi艂o na Trawach, jakbym napi艂 si臋 nieba... (CKN).
Msz臋 odprawi艂 znajomy, przyjaciel m艂odo艣ci, ch艂opak z podw贸rka
i ze szkolnej 艂awki, je艣li nie mojej, to siostry, co za r贸偶nica,
dla ludzi wsp贸lnoty, swojak贸w?
Jest ksi臋dzem, ksi臋dza w nim widz臋, ksi膮dz, ka偶dy, to „znak i
narz臋dzie”. My te偶, i ka偶dy przyj臋ty i sprawowany sakrament.
Tajemnica bycia, tajemnica istnienia, tajemnica obecno艣ci i
dzia艂ania Boga. Nie na miar臋 naszych wyobra偶e艅 (punktowo, ludzko,
jako艣膰 zwi膮zanego z miejscem i czasem), ale PONAD i W. Immanentny
i transcendentny zarazem.
Przyj膮艂em nawet z pokor膮 i zrozumieniem zwyczaj i konieczno艣膰 w ma艂ych wiejskich parafiach tzw. wypomink贸w czytanych po mszy i
ich teologi臋. To jak teologia listy obecno艣ci. Antycypacja 艣wi臋tych
obcowania w pe艂ni. Jak przed艂u偶enie i uaktualnienie rodowodu Jezusa
na ziemi z ewangelii 艣w. 艁ukasza i Mateusza. Zrobi艂em mocne postanowienie, 偶e do艂膮cz臋 swoich bliskich, kochanych obecnych z nami na zawsze zmar艂ych.
PS.2
Zdj臋cia ko艣cio艂a w Trawach.
PS.2
Zdj臋cia ko艣cio艂a w Trawach.