R偶n膮 nar贸d suwerena w 偶ywe oczy, w bezmy艣lno艣ci podbrzusze. Dziwne anatomiczne alegorie? Nie, wed艂ug mnie, samo 偶ycie publiczno-narodowo-katolickie w Poslce pod rz膮dami PiS-KEP-ustroju.
I c贸偶, 偶e tylko ja o tym pisz臋. No i tworz臋 obrazkowe ramki dla przekazania swoich idei.
Przez rol臋, jak膮 mi wyznaczy艂o 偶ycie w Polsce od 1953 do dzi艣 jestem wystawiony na strza艂, jak zaj膮c na polowaniu z nagonk膮. Od dawna chc膮 mnie wyko艅czy膰 przemilczaniem. Ale skoro jest to nieskuteczne, to kto wie! Siedz臋 w naszym sanktuarium i w poz艂otka samo艣wiadomo艣ci zawijam sprawy nasze, znaczy - spraw臋 polsk膮 Ad 2020, A TEJ BEZ KOSCIO艁A SI臉 NIE ROZUMIE.
Polska polityka dzisiaj - ta na rz膮dowo-parlamentarnej scenie, pokazywana obficie w mediach - wygl膮da na zabaw臋 w ciuciubabk臋, albo w piaskownicy. Historia dzieje si臋 wy偶ej. Ale czy nar贸d-suweren to wie?
Jak szybko nasz nar贸d zapomina. Jeszcze kilkana艣cie lat temu wydawa艂o si臋, 偶e poziom i kierunek wyznaczone przez pami臋膰 i to偶samo艣膰 b臋d膮 wiod艂y nasze my艣li i dzia艂ania d艂ugo. A tu 艂apu-capu, hop-siup i ju偶 ma艂o kogo obchodzi. Wydaje si臋, 偶e b臋d膮c cz艂owiekiem na jakim艣 艣wiecznku - pa艅stwowo-ko艣cielno-nauko-samorz膮dowo-medialnym - a偶 wstyd si臋 do tamtych prze偶y膰, przemy艣le艅 i paradygmat贸w przyzna膰. Polski 艣wiatek po PRL, dopiero od 30 lat 偶yj膮cy wolno艣ci膮, jest za艣ciankowy. To nie jest 艣wiatowo艣膰 w kulturze i nauce, bro艅 Bo偶e w polityce - budowana-tworzona na niezale偶nosci my艣li, rozumu, wiary, prawdy, honoru, godno艣ci... osobowych zawsze. Czyli, po chrze艣cija艅sku eschatologii, a po ludzku przyzwoitosci.
Polska jest i trwa ma膰 jako wyspa narodowo-katolicka. Co to znaczy膰 ma? Raczej nikt z rz膮dz膮cych polsk膮 wyobra藕ni膮 publiczn膮 nie odpowie. Czarna, bo nie szara, strefa. BO NIE MAMY PASTERZY. Przynajmniej to jest jasne.
Ten ohydny serial trwa, lada moment rocznica, sz贸sty rok. Mo偶na i trzeba poddawa膰 publicznej analizie dlaczego to JEST mo偶liwe. Ja, zwyk艂y naoczny 艣wiadek Polskiej Drogi Wolnosci - na sw贸j u偶ytek licz臋 od 16 pa藕dziernika 1978 - pisz臋, wo艂am, krzycz臋 KO艢CIELE W POLSCE OTW脫RZ OCZY-SERCE-WIAR臉-ROZUM NA KULTUR臉, TAK JAK SI臉 DZIEJE. OCZYWI艢CIE, 呕E W 艢WIECIE WSP脫艁CZESNYM, A NIE POZA NIM. NIE SPROWADZAJ WSZYSTKIEGO DO T臉CZOWEGO GENDER. POZA ROZUMEM I KULTUR膭 S膭 HEREZJE. POZA PRZYMIERZEM Z BOGIEM MI艁OSIERDZIA... I DIALOGU-WSP脫LNOTY TAK呕E. TAK呕E HEREZJA PIS-KATOLICKA. A OSAMOTNIONE WIARA I ROZUM MOG膭 UNIE艢C NAS KU KONTEMPLOWANIU PRAWDY.
Nie jestem doktorem nauk. Tylko magistrem po ATK, w starych czasach, sprzed UKSW. I to nie nauka mi podpowiada jak rozumiec swoje 偶ycie, jego sens i wype艂nienie. MOJE 呕YCIE JEST NIE DO POMY艢LENIA BEZ KULTURY I NIE DO ZROZUMIENIA BEZ DROGI LUDZKIEJ MY艢LI, JPII (CZYLI KOSCIO艁A W 艢WIECIE WSP脫艁CZESNYM), SOLIDARNOSCI GODNOSCI I WOLNO艢CI 1980-1981, KATECHEZY M艁ODZIE呕OWEJ W LEGIONOWIE, CZYLI SOBORU WATYKA艃SKIEGO II, PRAW CZ艁OWIEKA (ONZ 1948), ODZYSKANEJ WOLNOSCI I SAMORZ膭DNOSCI 1989-1990, RZECZPOSPOLITEJ NORWIDOWSKIEJ I POLSKIEJ 艢WIADOMOSCI NARODOWEJ I TO呕SAMOSCI KONSTYTUCYJNEJ, DO KT脫RYCH DOSZED艁EM Z POMOC膭 IV WIESZCZA I DZIEJ脫W RODZINNYCH Z BOLES艁AWEM PRUSEM DEDANS.
Pami臋膰 i to偶samosc zaiste musz膮 by膰 u pocz膮tk贸w poznawania siebie, 艣wiata, Ojczyzny, a jak kto艣 jest osob膮 wierz膮ca, to tak偶e Boga Samego. Ale po co to ci膮gle pisac na pustyni i puszczy? Palcem na piasku?
Ano, wiem i to, dlaczego pisz臋, nie motywowany 偶adnymi 艣wiatowymi zobowi膮zaniami. Tylko z wewn膮trz p艂yn膮 moje zobowi膮zania - rozumieniem siebie, 艣wiata, Logosu zamieszka艂ego mi臋dzy nami w kulturze (ca艂ej rzeczywistosci, jaka jest) i za po艣rednictwem kultury objawiaj膮cego wszystko. Bez dialogu nas nie ma. 艢wiat bez dialogu jest 艣wiatem Z艂ego. Chyba, 偶e kto艣 mi to opowie i wyt艂umaczy inaczej (inn膮 narracja). Wiem, co zamieszka艂o we mnie i dlatego pisz臋. 艢wiatem wewn臋trznym i tylko medialnym echem ze 艣wiata.
„Cz艂owiek ma do spe艂nienia na ziemi misj臋: g艂osi膰 prawd臋 o sobie i 艣wiecie” (JPII, Pami臋膰 i to偶samo艣膰). Moje 艣wiadectwa mog艂oby zawsze nosi膰 Norwidowy podtytu艂 ‘pie艣艅 od ziemi naszej’. Ziemia przechowuje skarby i przywraca nam w dzia艂aniach samorzadowych wolnych-艣wiadomych mieszka艅c贸w-obywateli. Nie ma jeszcze cz艂owieka spoza Ziemi. Ani kultury pozaziemia艅skiej. Kult i kultura s膮 jeszcze nasze, ziemian, nie cyfrowych cyborg贸w.
C贸偶 mam zrobi膰, ja biedny czlowiek, 偶e konkret mojej Drogi-Prawdy-呕ycia k艂贸ci si臋 z waszymi teoriami? W Ko艣ciele, jako i na ziemi uczonych i medi贸w. Na Ziemi Norwida i Cudu nad Wis艂膮. Na ziemi MBA, Kr贸l贸w, Jackowskich, Kapaon贸w, plutonowego Czerwi艅skiego, Solidarno艣ci... a od SWII tak偶e ju偶 nowych wymiar贸w - ziemi wolnosci religijnej, wiary i rozumu zdolnych kontemplowac prawd臋, jaka jest i jaka si臋 nam daje (ods艂ania, objawia, karmi, poi, syci, wsp贸艂kreuje nas i Ojczyzn臋...).
Komu mam pozosta膰 wierny? Komu s艂u偶y膰! TYLKO PRAWDZIE, majacej zawsze wymiar osobowy (nie tylko odniesienia). Drog臋-Prawd臋-呕ycie chyba nale偶y pisa膰 z wielkich liter, bo zawsze s膮 jednostkowe.
Z OSTATNIEJ CHWILI
Ju偶 po opublikowaniu posta zobaczy艂em raport NIK - Prezes Bana艣 to w nim nie wszystko - z dziedziny tzw. deformy o艣wiatowej PiS-KEP-ustrojem zarz膮dzonej. Chodzi艂o g艂贸wnie o likwidacj臋 gimnazj贸w polskich, w tym ok. 450 im. 艣w. Jana Paw艂a II. Chyba tego drugiego aspektu nie odczuli tak im zawadza艂y katedry gminnej o艣wiaty i wychowania patriotycznego. Tak膮 fal臋 heju - nienawi艣膰 - wzbudzili do nich.
W tamtym czasie mo偶na by艂o wyczyta膰 w prasie (ale chyba nie w listach do wiernych na niedzielnych mszach), 偶e "biskupi s膮 zaskoczeni i roz偶aleni likwidacj膮 gimnazj贸w. A gimnazja katolickie szukaj膮 sposob贸w na ocalenie.
- Konferencja Episkopatu nie spodziewa艂a si臋 takiego ruchu. Wydawa艂o si臋, 偶e MEN zrezygnowa艂o ze swoich plan贸w. To z艂a decyzja - m贸wi jeden z biskup贸w... (tutaj).
Ciekawy jestem co naprawd臋 wiekszo艣膰 z nich my艣la艂a wtedy, ale i dzisiaj. Wiem, 偶e na szczero艣膰 nie mam co liczy膰.
Gdyby wtedy Ko艣ci贸艂 naprawd臋 chcia艂 innego rozwiazania, to by je mia艂. Moim zdaniem to ostry cie艅 mg艂y. Wiedzieli, 偶e ich pisowscy wierni-wyborcy chca zawsze tak, jak partia, Prezes nade wszystko. My-my艣l膮cy Polki i Polacy jeste艣my zdradzani co dnia.
Pani Minister, piss-艣wi臋ta, wtedy Pose艂 RP, teraz Euro-wsp贸lnoty - za wykonanie zadania premi臋 od prezesa dosta艂a, pensyjk臋 brukselsk膮! Korupcji serc, dusz, sumie艅... CBA nie 艣ciga.
Czy dotrze (czy dociera) ta niewygodna prawda raportu do "naszego" Ko艣cio艂a? 呕e zmiany w o艣wiacie by艂y i s膮, s膮, s膮 “nierzetelnie przygotowane i wprowadzone”. Ko艣cielno-partyjni - pami臋tam g艂os siostry katechetki po dw贸ch fakultetach, poetki - r偶n膮 g艂upa, podkopuj膮c korze艅 i konary na kt贸rych sami siedz膮. Przecie偶 Ko艣ci贸艂 jest w nas-nauczycielach-rodzicach i w katechetach r贸偶nych stan贸w 偶ycia obecny w 偶yciu polskich szk贸艂. Jeste艣my 偶ywymi cz艂onkami 偶ywego cia艂a szkolnych wsp贸lnot? Wielkie by膰 moze, 偶e wiekszo艣膰 jest 艣lepa i g艂ucha na ten wymiar 呕YCIA i Logosu? Wiary-nadziei-mi艂o艣ci! PRAWDY kontemplowanej na dw贸ch skrzyd艂ach, a nie na jednym-partyjnym. Ci drudzy widz膮 i reaguj膮 tylko na zagro偶enia LGBT, z arcybiskupem J臋draszewskim na czele ! Wzmiankowana siostra dw贸ch fakultet贸w i poezji grzmia艂a na mnie w stylu arcybiskupa "a c贸偶 tu ratowa膰, siedlisko zepsucia... itp". Ohyda. :-(
piss-艣wi臋to艣膰
to pis-pozycjonowanie
na 艣wi臋to艣膰 w艂a艣nie (ca艂ego ustroju)
w sojuszu z KEP mo偶liwe
bez nie do pomy艣lenia
staje minister B艂aszczak w Ossowie
i mowi ja wam tu muzeum zbuduj臋
ja z moj膮 parti膮 艣wi膮tobliw膮
kt贸ra samorz膮dowc贸w nie potrzebuje
Westerplatte te偶 oni najlepiej broni膮
maj膮 pomys艂 jak II Wojn臋 pokazywa膰
jak 艣wi臋ta stare i nowe obchodzi膰
naj艣wi臋tsi na 艣wiecie ca艂ym s膮
jestem niemal pewny
偶e co rano si臋 obficie modl膮
ba adoruj膮 w partyjnej 艣wi膮tyni
by przetrwa膰 kolejny dzie艅 k艂amstw
(艣roda, 5 sierpnia 2020, g. 12.07)
***
sztuka bycia
/jeszcze mo偶e nie jestem najgorszy/
mam 偶yw膮 nadziej臋
偶e ka偶demu sie zdarzy prze偶y膰
chwile zwyczajnie dobre (szcz臋艣liwe)
i mo偶e o czym艣 takim pomy艣le膰
nie jeste艣my cyfrowo zaprogramowani
mo偶emy my艣le膰 o rzeczywisto艣ci
w spos贸b wolny osobowy
nie tylko bodziec akcja reakcja
i wtedy nie da si臋 nie pomy艣le膰
wi臋c kim偶e jestem ja cz艂owiek
moda i media nie wyt艂umacz膮
mo偶e sztuka nauka kultura religia
mam ju偶 ten etap dawno za sob膮
wiem kim jestem skad i dlaczego
droga-prawda-偶ycie mi powiedzia艂y
samo艣wiadomo艣膰 w pocie swego czo艂a
od sztuki bycia dojd臋 do mantry
mantra tu najw艂a艣ciwszym do艣wiadczeniem
bo nie jest zakl臋ciem
ale m膮dro艣ci膮 ostatecznie osobow膮
wcale nie by艂o moim za艂o偶eniem
dochodzi膰 mantr膮 do siebie i celu
samo tak wysz艂o wi臋c mo偶e tak jest
mantra moja 艣wiadoma nie w sanskrycie
wiele razy ju偶 j膮 cytowa艂em
w mantrze o nic nie chodzi
jest wyznaniem mi艂osnym
bytu osobowego wobec wieczno艣ci
(艣roda, 5 sierpnia 2020, g. 11.49)
Brak komentarzy:
Prze艣lij komentarz