Pokrewieństwa i powinowactwa Strachówki
notes Mecenasa z Annopola Andrzeja Króla (1866-1952)
racjonalna poznawalna (w kulturze)
na podstawie dialogu (i faktów),
nie tylko z święceń i nakazów.
Wota Wdzieczności wyniesione -
robią miejsce na inną historię.
Ktoś przyjdzie i nam powie o nas.
Ktoś przyjdzie i powiesi nam tablice
w kościołach, katedrach!
Ale nie w szkole samoświadomości RzN.
Nie można stanąć na czele czegoś,
czego się nie organizowało!
Ani przemawiać od ołtarza w kościele
na nieswojej mszy??!
Owocem dialogu jest prawda (wspólnota).
Nagrodą - pokój i szczęście.
Kiedy piszę, nie włączam mediów od rana. Nie z nimi przecież gadam. Rozmawiam z Duchem, Świętym - to oczywista. W Duchu Czasu i Miejsca, czyli z największym absolutem, jaki od-poznałem Drogą-Prawdą-Życiem.
Dzisiaj dużo więcej dla mnie ważą wiadomości od Wnuków w Tłuszczu, Warszawie i Glasgow, czyli sprawy egzystencjalne, niż polityczne spory i bijatyki w studiach telewizyjnych i na ulicach. Taki jest człowiek.
Dwa przykłady w tym poście rozpatrzę. O których wiem, o których wszyscy wiedzą.
W mojej gminie (naszej) Strachówce, symbolem wręcz się stało mnie przemilczanie (wszystkiego o czym piszę). Czyli jawne publiczne szarganie-deptanie godności O-S-O-B-Y!
W Ojczyźnie (od lat paru i dzisiaj) sprawa tzw. Marszu Niepodległości.
Są, ale się o tym nie rozmawia. Wszyscy wiedzą, że są, ale nikt nie podejmuje dialogu. Owszem, można się kłócić do woli, ile kto chce i ma siły. Czym ów marsz jest – w istocie – się nie rozmawia. Tak, jak w gminie Strachówka nie rozmawia się o tym co piszę –czyli oczywiście o osobie.
Bo, żeby prowadzić dialog spokojny, godnościowy, trzeba wiedzieć kim się jest. Trzeba mieć samoświadomość.
Niestety, żyjemy dopiero 30 lat po odzyskaniu niepodległości, po najbardziej totalitarnym ustroju jaki mielismy. Wyprał nas z myślenia. Z poczucia własnej godności (wartości). Wyprał mózgi. Nie mamy pamieci i tożsamości – dopiero je odzyskujemy małymi kroczkami.
Psychologowie-wychowawcy wiedzą jakim problemem dla człowieka jest zaniżóne poczucie wartości (brak poczucia godności). Wiedzą i tyle. Nauczyciele pewnie starają się korzystać z tej wiedzy, względem swoich uczniów… ale nie do siebie? Niestety tak to wygląda w mojej Strachówce. Brak dialogu o sprawach naszych, nawet na STULECIE jest dowodem. Sumienie jednak już w nas pracuje – wyzwolone po po PRL - i wszyscy prawie robimy staramy się robić dobre rzeczy. Wielką pracę wykonał zespół osób świadomych znaczenia STULECI – dla szkoły, dla gminy, parafii i Ojczyzny, 19 października i teraz 11 listopada.
Tak, to wszystko prawda. Zasługujecie na pomnik – w nawiązaniu do Polskiej Macierzy Szkolnej, a nawet Komisji Edukacji Narodowej. Ale… Wy chyba tej świadomości nie macie, czego dowodem jest milczenie, gdy dochodzi do dyskusji (nie akademii ku czci).
Co my dzisiaj obchodzimy? Stulecia odzyskania niepodległości, czy stulecie odzyskiwania niepodległości, czy ostatnie stulecie nieciągłości naszej niepodległości? Co to jest ta niepodległość-suwerenność? Bez dyskusji o tym trudno świętować – robią się akademie-uroczystości ku czci.
"Istnieje podstawowa suwerenność społeczeństwa, która wyraża się w kulturze narodu. Jest to zarazem ta suwerenność, przez którą równocześnie najbardziej suwerenny staje się człowiek” (św. JPII, w UNESCO, 1980). O ROKU ÓW! Z którego się prawie wszystko poczęło dla aktualnej niepodległości Ojczyzny, Polek i Polaków świadomych.
Ale jeszcze bardziej fundamentalne znaczenie ma niepodległość-suwerenność osoby (ludzkiej), która już się zna. Bez tej suwerenności, wszystkie inne są pozorne. To człowiek, osoba wolna, świadoma, z pełnią godności i zdolna unieść pełną odpowiedczialnosć za swoje myśli, słowa, czyny, czyli za siebie! Taka osoba tworzy kulturę swoim słowem, czynem, drogą-prawdą-życiem.
Marksizm, materialistyczno-ateistyczny, wykorzystywany przez leninizm-stalinizm-komunizm, wcielany przez 45 lat na terenie Polski, jako totalitarny ustrój PRL – zdeprawował na długie dziesięciolecia. Z tego tak szybko się nie wychodzi.
Oznaką zdrowienia jest świadomość, aż po samoświadomość. Samoświadomosć jest dialogiem z całą kulturą i potwierdza się dialogiem z całym światem. Wtedy i Koronkę do Miłosierdzia Bożego można odprawiać z pełną wiarą i rozumem „miej miłosierdzie dla mnie i świata całego”. Nie egoistycznie, nie nacjonalistycznie, nie ksenofobicznie-ideologicznie, nie ludowo-polsko-katolicko. Auto-uwielbienie (narcyzm) jest zaprzeczeniem samoświadomości w kulturze biblijno-soborowo-naukowo-rozumno-… na miarę godności człowieka.
To – o Strachówce, czyli o nas Polkach i Polakach w Strachówce (mieszkających, pracujących, związanych serdecznie).
A Marsz Niepodległości czym jest?
O tym się nie rozmawia. Jest się za, albo przeciw. Ale dlaczego? Atawizm, świadomości, tym bardziej samoświadomości nie zastąpi. Atawizmy dolewają oliwy do ognia.Mozemy się pozabijać, ale nie dyskutować ze sobą. Po komunizmie, bez samoświadomości (wolności, suwerenności, wolności suwerennej-osobowej, bez rozumienia i znajomości siebie w kulturze człowieka na ziemi)… dialogu nam zakazano. Coś nam zakazuje, coś przeszkadza, ale ciągle jeszcze nie uwiera sumienia?
No to mówię bez pardonu, za Norwidem azali nie są jak dzieci, jak bardzo jeszcze małe dziecko „co wozem leci, powiadając: "O! dąb ucieka!... w lasu głąb..." - Gdy dąb stoi, wóz z sobą unosi dzieci”. Wiadomo, Cyprian Norwid rozważa tak nie tylko sprawę naszej przeszłości, i przyszłości, i sensu i wielkości człowieka.
Jak to możliwe, że my obywatele Rzeczpospolitej Norwidowskiej nie rozważamy z nim naszych spraw? W Polsce, gminie, parafii, diecezji, Kościele.pl?
Nawet w myśleniu o naszych najświętszych sprawach, wspomnieniach (pamieci i tożsamości), osobach, wydarzeniach… pozostajemy „metodologicznie” – metodologią dominująca w szkolnictwie, kulturze, polityce - na powierzchni, nie idąc w głąb. Wszystkie dyskusje w mediach o Polsce prowadzą do jałowych sporów, kłótni propagandę mających za cel, nie prawdę, nie istotę rzeczy!
Zabito naszą racjonalność. Nie umiemy myśleć istotowo-konstytutywnie, a wszystkich, którzy taką potrzebę wskazuję nienawidzimy, bo psują nam dobre mniemanie o sobie. No i jesteśmy bezradnie niemi! Samoświadomość godności osoby w nas zapoznana w nas na… wieki?
Myślę sobie, każę się spopielić i rozsypać nad naszą ziemią Norwida i Cudu nad Wisłą, bo będą skakać po moim grobie, bluźnić itd. itp.
Przecież nie wyjdą w następnym pokoleniu z nienawiści do dialogu. Do dyskusji o człowieku, świecie i Bogu.
Mnie to już nic, ale rodzina będzie przeze mnie cierpieć i po mojej śmierci. Skąd my to znamy!
Zamiast się kłócić o Marsz Niepodległości, zacznijmy o nim rozmawiać. Zamiast prowadzić negocjacje, czyli Prezydent i Rząd z Narodowcami, spróbujmy się od-poznać i zrozumieć.
Negocjacje zakłamują w tym przypadku, bardzo. Kto z kim? O co? Polak z Polakiem o Polskę! Nie, o formę jej manifestowania przez sobą i całym światem?
Moje rozumienie jest takie – niech wszyscy idą, jak chcą – jak było dotychczas - a państwo ma tylko zapewnić bezpieczeństwo i przestrzeganie prawa. Życie samo pokaże, czym to jest. Dotychczas maszerowali spokojni patrioci całymi rodzinami, wymieszani z tzw. narodowcami (różnych organizacji i klubów sportowych), biało-czerowne narodowo-rodzinne flagi mieszały się z dymem rac, bluźnierczymi transparentami, okrzykami i śpiewem. Może właśnie taka jest Polska? Trudno przeczyć temu, co oczy widzą. Jak z tego wyjdzie definicja? Jaka metafizyka przeważy? Fascynująca przygoda – oby do końca w postawie miłości intelektualnej. Dla dobra-prawdy-piękna i pokoju w Polsce i na świecie.
Najpierw jest życie, potem osoba, wychowywana jeszcze masowo i godnościowo w rodzinie, potem jest kultura, choć bez niej nie ma ani rodziny, ani osoby wychowywanej, więc genetycznie jest przed, ale w praktyce odkrywamy ją, poznajemy, studiujemy jakby po fazie nieświadomego dzieciństwa, aż po kres.
Państwo ma być TYLKO pomocą (pomocnicza rola państwa w Katolickiej Nauce Społecznej). Najwyższym celem i zadaniem jest INTEGRALNY ROZWÓJ OSOBY. Watykan też już torozumie i ustanowił takie ministerstwo (tzn. Papież Franciszek, przewodniczącym jest Kardynałz Ghany, Turkson). Kto stawia wóz przed koniem, daleko nie zajedzie. Samowola nie jest prawem.
Prezydent Gronkiewicz Waltz miała swoje racje – bezpieczeństwo, ona tego zapewnić nie może. Samorząd, rząd… państwo… Sąd, uchylając samorządowe postanowienie HGW miał rację – rozważając prawa człowieka i obywatela. I cóż, że uchwalonych przez tych paskudnych… ludzi wszystkich krajów i kultur.
Jak na razie zwywięzcą wychodzi TRÓJPODZIAŁ WŁADZ, tak strasznie u nas kontestowany przez jedynie słuszną dziś partię, przeciwko światu całemu i wszystkim jego uniwersytetom (czyli przeciko kulturze człowieka na ziemi).
Czy Prezydent i Premier – nawet dokładając Ptrezesa Jedynej Partii – idą na czele Marszy Polek i Polaków, czyli Polskiego Marszu Niepodległości? No nie. Pójdą na czele swojego marszu. Jakby oficjalnie-lokalnego-partyjnego.
Za nimi, a może przed nimi, pójdą inni Polacy i Polski. A inni będą ogladać w telewizji.
Dialogu, jak nie było, tak nie, ani w Polsce (tzw. państwie narodowym, ba, katolicko-narodowym), ani w małej gminie Strachówka. Jednak wielka historia działa się w naszym państwie, tudzież gminie (gminach), w zmieniających się grnicach i składach etnicznych. Bez samoświadomości z kotła czarownic się nie wyjdzie.
***
O CZYM BYŁA SOLIDARNOŚĆ
/ludzka pamięć i sprawa narodowa/
o Polsce
o pragnieniu wolności
o człowieku w Polce i Polaku
o odwiecznych ideałach
o czym jest stulecie
o odzyskiwaniu wolności
w pełnej pamięci i tożsamości
o Solidarności pokoleń w godności
zapraszają powstańców bo umierają
tylko o ich wspomniania pytają
nas nie pytają o nic
bo po co
(środa, 7 listopada 2018, g. 20.16)
***
GODNOŚĆ NIE POZWALA (NA WSZYSTKO)
/nie ma wolności bez prawdy i godności/
komu na co pozwala komu nie
i też na co niech powie
każdy za siebie jedynie
w związku ze stuleciem
w gminie i parafii w Strachówce
ksiądz wywrócił porządek rozumu
do góry nogami (moralność jest rozumna)
przy tej samej okazji na wiwat
ukrywając prawdę przed innymi
że chcą swoje upiec przy tej okazji
niszczy naszą wspólnotę szkolną
niszczy pamieć i tożsamość
czyli i gminę i parafię
choć chwalą go jako gospodarza
i że czeka długo w konfesjonale
jednak czegoś więcej trzeba
na stulecie nasze
odzyskiwania niepodległości
także przeciez od niego (kleru)
nie jesteśmy już niewolnikami ani…
jesteśmy współdziedzicami prawdy
jeśli się nie wyzwolimy
to znaczy rozumu i wiary od kogoś
od podległości narzuconej kulturą
naszą polsko-ludowo-popeerelowską
przecież to uwłacza rozumności
wolnego człowieka na ziemi i Polsce
co zrobił z czyjegoś poduszczenia
bo chyba sam takiej intrygi nie wymyślił
znając plany i coroczne świętowania
i przychodził do uczniów i szkoły
nauczycieli dyrektorki pracowników
skrywając szczelnie prawdę
o zamysłach zamachu na nasze stulecie
wyrzucając jedno a przyjmując drugie
tak się nie godzi kochani księża i biskupi
ba gdyby mu to jeszcze kto powiedział
nie tylko stary katecheta emerytowany
założyciel Solidarności z 3 Maja 1981
od której i dzięki wolność obecną mamy
człowiek został obdarzony godnością
na obraz i podobieństwo Boga samego
a nie ten tego tamtego proboszcza
jakichś kurii biskupów Watykanu
papież zbiorczo nazwał ich trądem papiestwa
(środa, 7 listopada 2018, g. 18.23)
***
PIĄTY WYMIAR
/bez niego zaklnie się i spęta jak bydlę/
skąd otrzymam pokój
najczęściej w piątym wymiarze
przychodzi i we mnie zamieszkuje
pomimo mych wszystkich słabości
trzy wymiary znamy z geometrii
czwartym jest czas (czasoprzestrzeń)
a piątym to co się w nas dzieje
drogą-prawdą-życiem z ducha
poziom duchowy w nas i świecie
świecie nie materii lecz człowieka
człowiek materię przerasta
na wiele sposobów i osobowo
teraz jest wojna w Strachówce
w parafii przede wszystkim
wiec i w gminie i w szkole i wszędzie
za przyczyną słabości proboszcza
który wszystko zrobi (także nieprawości)
aby się przypodobać kobiecie jednej
która go sobie wokół palca owinęła
i tak stącają całą wspólnotę w przepaść
na STULECIE przeszli samych siebie
knowają na pograniczu anihilacji bytu
muszą za wszelką cenę tutaj rządzić
pisząc od nowa historię osób i ducha
we mnie duch działa tradycyjnie
od-poznaję wiele z niego pisząc
bo to jest forma dialogu z całym światem
prawdę poznaje się odwagą dialogu
nikt nie żyje i nie umiera dla siebie
chyba że robi z siebie kokonistą monadę
wbrew wierze rozumowi Bogu i kulturze
robiąc poza tym z siebie wzór cnotliwości
wyobrażam sobie co oni tam przeżywają
w szkole nade wszystko
bo tam serce gminnej wspólnoty bije
w poszukiwaniu prawdy i wychowywaniu
praca nauczycieli nad wspólnotą i prawdą
daje wiatr w żagle następnym pokoleniom
skad ten wicher dziś wieje
w proboszczu i Krystynie nikt nie wie
mój piąty wymiar znaczy we mnie działa
co pokazuję tym także tekstem i pisaniem
nie muszę żyć tym co zewnętrzne
ale tym co objawia się i porządkuje we mnie
pisanie jest nieodzownym etapem
to jest objawianie prawdy dialogiczne
nie ja jestem najmądrzejszy i wiem wszystko
ale musze wiedzieć co dzieje się we mnie
a to najlepiej poznać i zobaczyć
gdy się uzewnętrznia i zobiektywizuje
w dialogu z wami i światem całym
nieszczęśni pozostaniecie bez tego dialogu
nie to co wójt powie ani to co ksiądz
ani moje własne emocje i złości
ale rozumność osoby w całości kultury
daje pokój i się uszczęśliwia w człowieku
wiem to kiedy już opublikuję
nie zważając na gniewne pomruki
wtedy dopiero jestem wam niepodległy
ale wolny w świecie odwagi ducha
wiedział to Norwid wiedział potem papież
braterstwo ludom mogli dać (i soborom)
bo już sami siebie od-poznali (Boga ducha)
to jest naszym przeznaczeniem w RzN
nie niewola ni wolność są w stanie
uszczęśliwić cię... nie! Tyś osobą
udziałem twym więcej: panowanie
nad wszystkiem na świecie i nad sobą
rozmowa z sobą i ze sobą wzajem
jest współ-zamieszkiwaniem Boga z nami
braku dialogu liturgia nie zastąpi
ale tego nie uczą w seminariach.pl
nie przeciwko komuś ale dla królestwa
prawdy życia świętości łaski sprawiedliwości
liturgia nie jest i nie może być magią i mechaniką
zrób coś mówi mój Bóg nie tylko w dowcipach
ustaw stól ładnie i go udekoruj jak lubisz
w domu swoim plebanii urzędzie i szkole
postaw coś dobrego na nim jak Jan 23 (święty)
i zaproś niech sobie nawet wrogowie porozmawiają
braterstwo ludom dasz nie tylko pouczenia
pieśń od ziemi naszej niech w nas gra
niech buduje się królestwo
na Ziemi Norwida i Cudu nad Wisłą
(środa, 7 listopada 2018, g. 10.55)
***
OWOCE DIALOGU
/Komitetom Obchodów Stuleci/
po owocach poznacie ich
a w dialogu że dopytam
owoce nie narodzą się same z siebie
drzewo i krzaki potrzebują uprawy
i sprzyjającego środowiska
wiem ile zawdzięczam środowisku
wkorzenieniu w glebę dziejów
rodzinnie narodowo w kulturze
ale wiem i ciągle doświadczam
ile zawdzięczam dialogowi
to że coś robię jako ja świadome
to jedno (pewnie diament)
ale to czego dowiaduję się
o świecie i sobie w dialogu
to szlifowanie po blask brylantu
veritatis splendor
potrzebuje życia dialogiem w dialogu
w kulturze (bez niej nie ma prawdy)
nasz Bóg jest wspólnotą-dialogiem
Trzech Osób
a my na obraz i podobieństwo Jego
(poniedziałek, 5 listopada 2018, g. 11.20) TUTAJ - Zjednoczeni w Duchu
Z Janem Nowakiem-Jeziorańskim
na konf. 'Społeczeństwo obywatelskie dla rozwoju wsi polskiej', 2003
PS.
"Janusz Kujawiński pisze: „autentyczny dialog jest najlepszą metodą kształtowania człowieka w człowieku”. Romuald Łukaszykpodaje, że dialog to „rozmowa mająca na celu wzajemne konfrontacje i zrozumienie poglądów, a także współdziałanie w zakresie wspólnego poszukiwania prawdy, obrony wartości ogólnoludzkich i współpracy dla sprawiedliwości społecznej i pokoju. Zakłada uznanie godności i wolności każdego człowieka i jego prawa do wyrażania własnych poglądów (nawet obiektywnie błędnych) z racji
światopoglądowego pluralizmu, wolności sumienia i religii oraz tolerancji”. Umiejętność prowadzenia dialogu personalistycznego na każdej płaszczyźnie życia owocuje konstruktywnie dokonującymi się zmianami, które można określić, jako wartościowe. '
Zgodnie z powyższym można przyjąć, że drama, rozumiana w kontekście aksjologiczno-etycznym, staje się konstruktywno-twórczym nośnikiem wartościowych treści wówczas, gdy dialog w niej stosowany przyjmuje postać edukacyjną (a nade wszystko wychowującą), a jej uczestnicy poddają te treści refleksyjnej analizie. Refleksja20 towarzysząca dramie ubogaca każdego z nich, co wydaje
się uzasadnione w świetle jej ujęcia przez autorkę niniejszego artykułu. Zgodnie z nim, „refleksję można określić, jako wewnętrzny, aktywny, dynamiczny proces obejmujący człowieka w jego integralnej strukturze. Proces ten ujawnia jakość tej
struktury w czynie osoby, który zakorzeniony jest w konkretnym doświadczeniu mającym miejsce w konkretnym czasie. Wiedza płynąca z tego doświadczenia, któremu towarzyszy refleksja wymaga odpowiedniego ukształtowania i takiego ukierunkowania, by służyła osobistemu i społecznemu dobru i stymulowała proces wzrastania człowieka ku pełni jego człowieczeństwa" (tutaj).
NASZYM POLSKIM I STRACHOWKSIM DRAMATEM (DRAMATEM MORALNYM CZŁOWIEKA) NIE JEST TO, ŻE MAMY RÓŻNE POGLĄDY I BRAKUJE NAM WIEDZY W RÓŻNYCH DZIDZINACH. DRAMATEM ZAWINIONYM (mniej-dobro- bardziej-zło-wolnym) JEST TO, ŻE NIE ADOMIE CHCEMY DIALOGU I ŻE W STRACHÓWCE ŚWIADOMIE NIE CHCECIE O TYM - TAKŻE ZE MNĄ - ROZMAWIAĆ.
Dziej się wola Boża (wola nieba) - także za wstawiennictwem Matki Bożej Annopolskiej! Zwyciężyłaś (już nie raz od 1910, ostatnio przy okazji ŚDM 2016)! Zwyciężąj! Amen!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz