Wróciłem z ET Market 2009 w Starych Jabłonkach. Refleksji masę. Z wykładów, warsztatów, pobytu, podróży. Spróbuję się wyspowiadać ze wszystkiego jutro. Bye ;-) (Środa, 24.czerwca.2009)
Siadam do komputera i ożywam . Jakby mnie podłączyli do tlenu. Świat wyłania się pod moimi palcami. Chyba mam inteligencję wielorako-lingwistyczną.
ET Market, ET Akademia. O czytaniu, o reprezentacjach mentalnych, o gramatyce…. Mądrze i prosto, jak humanizować, personalizować szkołę, cieszyć się całym sobą w jacuzzi, we własnym ciele, którego żaden członek nie został stworzony nadaremno, w Gietrzwałdzie mogłem posiedzieć sam, pod wielkim sklepieniem kolegiaty, pielgrzymi chodzili akurat z różańcem po łąkach, psychoterapia autogenna, stres, struktura przeżyć wewnętrzno-cielesno-psychiczno-fizjologicznych, jak odkrywać człowieka w uczniu i w relacjach szkolnych, jak odkryć, zrozumieć siebie samego, różnorodne inteligencje (wielorakie?), bogactwo wewnętrzne człowieka-osoby, system studiów w USA i możliwość ich finansowego wsparcia, bogactwo programów, projektów, przykłady dobrej praktyki. Pyszne obiady i nocne grillowanie przy muzyce i tańcu. Wielkie re-collection intelektualno-duchowo-holistyczne dla nauczycieli, z możliwością odnowy biologicznej. Spa. Solus per aquam, solus per intellectum, solus per …. zależnie jak kto postrzega świat.
Ad. wpływ i pozostałości marksizmu w polskiej szkole. Czy można zbudować coś nowego, na nie uprzątniętym placu? Na ruchomym gruzowisku. Tak jest z naszą oświatą. Kolejność powinna być taka: uprzątnięcie, rozplanowanie, położenie fundamentów. Fundamentem musi być człowiek, pojmowany jako wolna, odpowiedzialna jednostka. Fundamentem musi być koncepcja wolności, wolnego bytu ludzkiego, osoby, z jej podstawowymi prawami. Zbadajmy szkołę od tej strony. Nauczyciel, uczeń i ich prawa (tak jak je formułują terapeuci, niekoniecznie zgodnie z wzorcowymi statutami szkół).
To jest wołanie, krzyk o taką debatę. Bez niej drepczemy w miejscu, albo jeszcze gorzej, przypudrowujemy fałsz. Ludzie, którzy nie wiedzą, co to wolność, co to osoba, będą reformować szkoły i mienić się odmienionymi, dyplomowanymi nauczycielami.
Jak można było rozwijać interpersonalne stosunki, intrapersonalną inteligencję, wolność, niezależność poglądów na siebie, na świat, w systemie, który negował personalizm, wolność jednostki, wolność poglądów, czyli podstawowe prawa człowieka??? Można było budować PGR, i „rozwijać się” w Socjalistycznych Związkach Socjalistycznej Młodzieży. Aż po zenit klasowej świadomości o wyższości humanizmu socjalistycznego, wolnego od wpływów imperialistycznych i religijnych przesądów. Byt określał świadomość, która była zredukowana do zlepku partyjnych „mądrości”. Nie można także było być internacjonalistycznym poza „internacjonalizmem socjalistycznym”.
Starsi nauczyciele często obruszają się na krytykę szkoły w PRL. Niech mi odpowiedzą na te pytania i wątpliwości. A może wciąż będą twierdzić, że uczono ich wtedy, i potem oni uczyli, zasad gospodarki rynkowej, wolności przekonań i prawdziwej historii? Jak duża część społeczeństwa żyje w świecie fałszywych wyobrażeń „jakby PRL nie było, jakby ich nie dotknął, ominął”? Większość nie zastanawia się nad tym i nie bąknie nawet o wpływie materialistycznej ideologii marksistowskiej na swoje życie. MEN (MENiS, itp.) też omija te rejony myśli i (nie)odpowiedzialności. Czeka aż wymrą świadkowie? Bo szkoda im żelaznego, niereformowalnego ZNP-eowskiego elektoratu? Dzisiaj wszystko się miesza, i tyluż można sobie znaleźć elektorów w ZNP, co w Solidarności. Gra chyba idzie jeszcze o coś innego, co przerasta moje rozumienie.
Na prawdę nie ma zapotrzebowania. Takie przeświadczenie utrwala się m.in. przez transmisje z Sejmu i programy telewizyjne z udziałem polityków. Wydaje się jakby prawda była dla nich nieatrakcyjna intelektualnie. Dużo bardziej ich wciąga, ba, pochłania pasja (niczym partyjnych szalikowców) ,,kto kogo efektowniej zagada, zaatakuje, w ostateczności obrazi”. Żenada to mało powiedziane. Współczesna Targowica. Sprzedają prawdę za procenty wyborcze. Trudno znaleźć wyjątki.
Propaganda PRL wywarła wpływ na umysły starszych nauczycieli (u mnie też, ale w odwrotna stronę), a przez nich oddziałuje - nawet po śmierci Matki Komuny - na dzieci i młodzież. W ilu szkołach (%) świętowano 4 czerwca?
Pozostało jeszcze wiele wydarzeń do upamiętnienia. Np. powstanie/założenie Solidarności RI w gminie, pierwsze wybory samorządowe itd. Są narzędzia do mierzenia zmian w szeroko rozumianej oświacie.
Niestety można także pozorować zmiany. Mogą być powierzchowne, sięgające tylko technik pedagogicznych. A nauczyciel ma być wzorem osobowym (!), a nie wyćwiczonym, oświatowym usługodawcą. Formacja - to coś więcej, niż warsztaty i studia podyplomowe.
Jeśli ktoś ma kłopot z oceną wpływu propagandy PRL, ideologii marksistowskiej, partyjnej wszechwładzy, to niech sprawdzi opracowania, co myślą na podobne tematy mieszkańcy innych krajów byłego obozu socjalistycznego. Np. na Ukrainie uważają, że u nich była (i jest) najlepsza oświata, podręczniki itd. My, że w PRL. Na Białorusi, Litwie, w NRD itd. pewnie podobnie. Bo przecież cały obóz był najwyższym wykwitem cywilizacji w dziejach ludzkości; zresztą miało tak pozostać na wsze-czasy. Nad tą prawdą przechodzi się jakoś do porządku i uważa, że dzisiaj wszystko już jest OK. Jakby nigdy nic. Szybko zapomni się o feralnej frekwencji w eurowyborach itd. itp. - czyli Polski w Europie i świecie współczesnym.
Żyjemy w fałszywych wyobrażeniach o przeszłości - np. tzw. mienie pożydowskie i w ogóle obecność Żydów w naszej historii - i teraźniejszości. Pamięć i tożsamość wybiórcze! Skutki będą opłakane. Wyjdzie nam to wszystkim bokiem. Bo tylko w prawdzie może rozwijać się człowiek i jego świat (kultura homo sapiens).
Muszę często powtarzać dzieciom (w domu i w szkole) za Joshem Mc Dowellem: kocham cię, bo jest w tobie wieczność i nieskończoność. A w chwili większych religijnych uniesień „bo jesteś stworzony na obraz i podobieństwo Boże”.
Wczoraj wracaliśmy w trójkę z ET Akademii (Marketu) i rozmawialiśmy. Niestety ja gadałem najwięcej. Mam kaca. Zrobiłem rachunek sumienia i dobre postanowienie: „Muszę napisać książkę. Po pierwsze: nazbierało mi się strasznie dużo obrazów, myśli, fraszek i anedegdot. Po drugie, żeby uwolnić kolejnych współpasażerów od nadmiaru moich opowieści. Kto będzie chciał, przeczyta.
Zwiedzając po drodze piękny kościół, ktoś stał długo przed obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej, ja klęczałem przed Najświętszym Sakramentem. Byliśmy w dwóch bocznych nawach. W prezbiterium było pusto. Są różne religijności. Haiku, hokku, haikai.
Uczucia związane z kartą płatniczą mam. Musiałem wyrobić, przed wyjazdem na kurs językowy do Anglii. Jeśli jeszcze kiedyś mnie wybiorą na premiera, wójta, marszałka – nikt nie będzie się ze mnie śmiał. Cieszę się, jak dziecko. Ale nie będę się rozwodził (nad tym). Hurra.
Dwóch ludzi, dwa obozy. Tygrysy, Hippoterapia w Sosnowym Gospodarstwie.
Dzwoniła siostra, jest z synem na obozie Tygrysów, z duszpasterzem sportowców. Jest lekarzem obozowym. "Przywrócić prawdziwe dzieciństwo tym, którzy go nie zaznali" to naczelna myśl, jaka przyświeca ks. Mirosławowi Mikulskiemu, który od 45 lat wśród wspaniałej mazurskiej przyrody, wraz z oddanymi sprawie przyjaciółmi, organizuje wakacyjne obozy letniego wypoczynku dla dzieci opuszczonych i zaniedbanych wychowawczo”.
Dzwoniłem do Łazarza, jest ze swoim pedagogiem szkolnym, pomaga w pracach przy budowie obozowiska. O pedagogu znalazłem akapit w Tygodniku Powszechnym, w artykule o Oldze, wolontariuszce: „Bóg raczy wiedzieć, jak długo by ją tak męczyło, gdyby nie poznany przez znajomych pedagog Marian Jaroszewski, który organizuje wakacyjny obóz z upośledzonymi i proponuje: „Jedź z nami”. A w innym miejscu: „W sierpniu pracował natomiast [tam] Marian Jaroszewski, który poprowadził IV integracyjny młodzieżowy obóz jeździecki, po raz drugi w Sosnowem na Kurpiach”.
Jaki piękny jest świat, w którym można spotkać takich ludzi. Jakie mamy szczęście, jako rodzice, że dzieci znalazły takich mistrzów. I jak smutny los rodzin, w których konsumpcyjni rodzice, chowają konsumpcyjne dzieci. Nareszcie żyjemy w kraju, w którym nikt, nikomu nie przeszkadza czynić dobra. Byle się chciało.
Wieczór, czas kończyć. Samo się pisało przez cały dzień. Nie byłem w stanie raz usiąść i zapisać. Podchodziłem, dopisywałem. Wszystko jest we mnie, ale potrzebuje interwałów. To tu, to tam, wychodzi nowe zdanie. (Czwartek, 25.czerwca.2009)
***
Troista natura małżeństwa. Ja, ty, my. Tajemnica. Jak to jest w ogóle możliwe w przyrodzie? Mało o tym wiemy, bo mało się tym zajmujemy. Owszem, jest fakultet „Studia nad Rodziną” w Łomiankach, chwała im. Ja bym wolał „Studia nad małżeństwem”, bo ono jest źródłem rodziny....
antyreligijność (i moja)
tak
na starość to zrozumiałem
to pozytywne rozwiązanie
religijność ujednolica
nie ma sposobu żeby nie
jak masz tego Boga doświadczać
jaki jego obraz sobie wyrabiać
a nie przyjąć z formuł definicji
bo każdy życie wewnętrzne jakieś ma
mędrzec stara się odpoznać opisać
głupiec zmarginalizować autocenzurą
tak daje się to co najgłębsze
ten który najgłębiej w nas mieszka
tajemnica i sens osobowy
podmiotu mojego tylko własnego ja
ale z domysłem że tak samo w innych
cała filozofia jest Einfühlung
być czuć się jednością plus
relacje osobowe osób z podmiotem
podmiotowych osób aż dziwnie brzmi
ale coś ważnego bardzo wyraża
najpierw dziecko z matką ojcem
z kimś najbliższym i opiekuńczym
potem etapami poziomami z innymi
aż wreszcie z samym sobą
i na tej bazie nawet i aż z Bogiem
osobowe relacje z Bogiem
tak jak Go doświadczasz w sobie
jak poznajesz w naukach ci danych
także w istniejących religiach
definiujesz sobie i ty (sam)
to doświadczenie niematerialne
tego wewnętrznie czytanego sensu
czucie przeżywanie czytanie
rozkminianie nazywanie w wolności
broń Boże tylko posłuszeństwem
nie musi zgadzać się z tobą proboszcz
(papieżu ratuj przed episkopatami)
owszem
świat zachodni dzisiaj odrzuca
ale tak naprawdę co odrzuca
i spójrzmy na to pozytywnie
przynajmniej nie biją się Bogiem po łbach
owszem
i ja odrzucam przymus każdej tradycji
w krajach tzw katolickich włącznie
choć pewne elementy zachowuje każdy
owszem
kościelność aż chorą na moher
na Toruń Kaczyńskich narodowców
dewotów zaperzonych itd. itp.
chcących i ciebie zdominować
owszem owszem jest to obrzydliwe
dla człowieka szczerze myślącego
z rozumnością daną gatunkowo
wykształconą samo-i-poszukiwaniem
prawdy dochodzi się i czeka (Norwid)
na przykład zmysł smaku rozwijam
przepuszczając przez kubki smakowe
te a nie tamte gdy wino i soki próbuję
żeby odkryć i przeżyć te najważniejsze
ale tajemnica bytu osobowego i relacji
jest i pozostanie do końca tej Ziemi
wymagając jako takiego definiowania
bo kimże jestem ja sam
jeśli się nie ocenzurujemy
z wszystkiego co przeżywamy
z sensem własnym i doświadczanym
łącznie w kulturze judeochrześcijańskiej
od paru tysięcy lat
(pominę dziś malowidła naścienne)
tylko w Bogu z Bogiem zrozumiałym
jak bądź doświadczanym definiowanym
....
więc spotykajmy przeżywajmy nazywajmy
by nie stać się zakładnikami materii
jak apel o odwagę intelektualną niech brzmi
system gdy chwyci nie (po)puszcza
taka jego natura (każdego)
po zniewolenie (podporządkowanie)
po zawłaszczenie i totalitaryzm
że aż boimy się pomyśleć inaczej
poczuć przeżywać być
(sobota, 16 listopada 2024, g. 14.32)
***
synowie boży i córki
/niech nam się stanie.../
dziecko
daje nam przeżycie boskości
wręcza nam berło atrybutów plus
atrybutów boskości w jego życiu
najpierw możemy je współpocząć
potem dać byt i bezpieczeństwo
na lat wiele
a jeszcze później
cykl może się w ni z nim powtórzyć
biedni którzy nie doświadczyli
choć mogli na wiele sposobów
do babć i dziadków cud powraca
w osobach wnuczek wnuków
(piątek, 15 listopada 2024, g. 20.36)
***
moje ciało mój wybór
/moje życie mój rozum i odpowiedzialność/
nigdy nie wiadomo
kiedy coś napiszę
pod wpływem jakichś bodźców
zewno- lub wewnętrznych
dziś znów usłyszałem tę głupotę
deklarację nieodpowiedzialności
od Melanii Trump tym razem
tak moje ciało jest angażowane
w stosunku seksualnym
moje plemniki jajeczka i reszta
"Z wyjściowej liczby kilkudziesięciu, a nawet kilkuset milionów plemników, znajdujących się w nasieniu, do jajeczka dociera tylko kilka tysięcy. W samym zapłodnieniu uczestniczy zaledwie 200 z nich, a początek nowemu życiu daje tylko jeden wybraniec... choć jajeczko kobiety-matki selekcjonuje plemniki mężczyzny-ojca [a nie tak na ślepo, jak leci]" (tutaj)
tak to jest mój wybór
z kim się łączę seksualnie
muszę mieć świadomość do tego
bo w wyniku tego działania
może powstać życie
z które MUSZĘ brać odpowiedzialność
nie tylko za chwilę przyjemności
jeśli chcę być człowiekiem-osobą
(piątek, 15 listopada 2024, g. 13.35)
***
spotkałem Boga
jak się Boga spotyka
a kim on jest i jaki
nie tylko ja bo miliony
trzeba trochę poczytać
a ja muszą opowiedzieć swoje
tzn spotkania i rozumienia Boga
nie spotykają ci którzy wykluczają
ci inkluzywni mają inaczej
nie wypieram ani się wypieram
własnych doświadczeń
ale staram się je nazwać
rozumieć opisać podać dalej
świat nie tylko dotykalny jest
widzialny słyszalny materialny
bo jest także psychiczny
psycho-anime-logiczny
świadomość jest skarbcem
jej struktura i zawartość treść
do odczytywania obie i zawsze
i tam to się spotyka także Boga
w miliardach połączeń doznań
kojarzeń odkryć przeżyć
nie ma tam dostępu z zewnątrz
ponieważ Bóg nie jest z materii
jak i tysiące miliony faktów
faktów życia wewnętrznego
to ci co wykluczają nie znają
ale kim byłby człowiek
albo kim staje się i pozostaje
który wyklucza i cenzuruje
nawet sam siebie i swój świat
moje czytanie rozumienie dziejów
ma styczność z milionami innych
możemy sobie powiadać ze zrozumieniem
swoje doświadczania przeżycia i świat
nie mówię że ekskluzywni nie mogą
opowiadać sobie i się rozumieć
chcę i ja ich was usłyszeć
opowiadajcie siebie i swój świat
choć wyłania się problem
co zostaje bez duszy i bez sumienia
czy daje się w ogóle opowiadać
czy jest w ogóle jeszcze co
pisze mi się już za długo
a to tylko że spotykam
ale jeszcze nie jaki jest Bóg
w tym moim naszych doświadczeniach
podrzucę jedno z przeżyć wielkich
gdy setki tysięcy ludzi czują to samo
na Placu Zwycięstwa 2 czerwca 1979
mistykami wtedy wszyscy tam byliśmy
(czwartek, 14 listopada 2024, g. 11.28)
***
dociekanie dziejów
na sobie odpoznaję dzieje
jak działy się
z moim udziałem
coś nas niosło w 1980
ja byłem tym duchem niesiony
i większe coraz struktury w Polsce
można trzeba użyć wielkich słów
struktury we wspólnocie narodowej
od zarania dziejów po zenit
tak działo się wtedy w Strachówce
taki mechanizm duchowy
wielkich spraw wielkich idei
po stanie wojennym już nie
tylko zwykły mechanizm demokracji
wtedy tu natknąłem się na ścianę
i tak można poznać te mechanizmy
największe biorą się z Ducha
mniejsze np z demokracji i polityki
przykre gdy ludzie tracą zdolności
rozeznawania tych mechanizmów
lub ich się wyrzekają dla czegoś
struktury podziałów klasowych
odzyskały znaczenie w Polsce
po stanie wojennym Jaruzelskiego
rozumiem dopiero dzisiaj ja stary
jaką szansą Solidarność była
ideał mignął w naszych dziejach
wreszcie społeczeństwa bezklasowego
bez marksistowskiej walki klas
społeczeństwa solidarności z ducha
wspólnoty akceptującej dobrowolnie
dar wolności i ziemi tu teraz
kulturę od której przyszłość zależy
tak widzę czuję rozumiem
dlatego to piszę
na koniec się więcej odsłania
wszystkie wątki się dopowiadają
staremu człowiekowi
odsłaniają jak się działy
wyjaśniają sytuację końcową
bez wpływu interesów i karier
ot czysta bezinteresowność
społeczeństwo solidarności
pozostanie tylko hipotezą moją
doświadczyłem ale czy potwierdzą
czysta bezinteresowność
jak łaska z wysokiego nieba
może przyda się jeszcze komu
ps.
szukając linku do ukośników
chciałem dać na swoją stronę
pt Ziarno Solidarności
znalazłem cos innego
co z tego samego źródła
źródła prawdy ponad nami
"W tym, co się działo, widzę także działanie Ducha Świętego. Nie byłoby jednoczącej się Europy, gdyby nie Solidarność. Nie byłoby Solidarności, gdyby nie Papież-Polak. Nie byłoby Papieża-Polaka, gdyby nie głosy biskupów niemieckich podczas konklawe w 1978 r. Nie byłoby tych głosów, gdyby nie Orędzie z 1965 r." (tutaj)
(wtorek, 12 listopada 2024, g. 21.42)
***
aintelektualny Kościół
rozumiem
ma być dla wszystkich
rybaków wędkarzy rolników
dla kapłanów i świeckich tzw
ale absencja intelektu razi
poraża chciałem napisać
rozumiem
dla babć dziadków na wsi
dla dzieci przed i po komunijnych
i różnych różnie niepełnosprawnych
ale w tym samym czasie
pisze JPII encyklikę wiara i rozum
inne encykliki adhortacje bulle
nasz Kościół zwołuje też sobory
kto widzi niekonsekwencje
owocującą fałszem
boli zwłaszcza w polskim życiu
na szczytach i w gminach
synod o synodalności już był
o dialogiczności ani słychu widu
za trudny
bo zwraca się ku rozumności hs
mamy podcasty szczęśliwie
niewierzący pytają dominikanina
raczej o wszystko
a on nie broni się każdym słowem
nas to nie spotka
nie taki Kościół w Strachówce
działa w starych wyobrażeniach
nie wiedząc że fałsz rozsiewa
wczoraj mogli świętować
polską niepodległość
przy tablicach Czerwińskiego
i krojąc tort wzorem Grażyny
orgiastyczna Polska Trumpem
na niepamięć skazuje bohaterów
My Naród powiedział Wałęsa 1989.11.15
entuzjastycznie przyjął go Kongres
na zakłamaniu budują nową tożsamość
bo legalizuje ich Kościół
boli zwłaszcza w polskim życiu
na szczytach i w polskich gminach
w Strachówce mogą świętować
według woli wójta i wyborców
bo proboszcz usunął Wota Wdzięczności
za wolność godność prawdę Solidarność
szkoła nadal nazywa się jak w 2008
nawet Grażyna pracuje tam emerytalnie
ale jaka pamięć i tożsamość gminna
na jakiej prawdzie będzie budowana
gdy brak dialogu prawdy i wspólnoty
zostają tylko słowa słowa słowa
ustawy o samorządzie parafii szkole
ale martwa kultura nie zadziała
mieliśmy kiedyś ideał Strachówki
gminne spotkania oświatowe
jak przedsmak wielkiej idei
Rzeczpospolitej Norwidowskiej
(wtorek, 12 listopada, g. 13.01)
***
dwie strony Kościoła
/recepty są ale trzeba chcieć/
niema tylko jednej
świętej powszechnej apostolskiej
jest też powszechna obrzydliwa
autokratów biznesmenów pedofilii
plus ograniczonych intelektualnie
powszechny systemowy wymiar K-ła
to co ja zrozumiałem
i to o czym mówi Górzyński OP
są częścią tego samego
częścią systemu
lub nawet istotą systemową
panowania na ziemi nad nami
systemy podlegają naprawom
nie wystarczy więcej Ewangelii
jako rutynowe hasło na wszystko
wiara i rozum wymagają bardziej
poznawania uznania akceptacji
mądrości prawdy która się daje
daje się nieustannie i różnie
Rydzykiem Górzyńskim Kapaonem
szkoda że na nierównych prawach
szkoda że taki mądry i wszechwładny
szkoda że nie wszechmądry pokornie
nie stosuje zasady 3:2:1 chociażby
niechby były 3 cząstki Rydzyka
dwie cząstki Górzyńskiego księdza
i tylko jedna świeckiego Kapaona
(wt. 12 list. 2024, g. 10.22) TUTAJ - Rok Norwidowski_widziane ze Strachówki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz