Pij臋 kaw臋, podgryzam podsuszana kie艂bas臋 "od jadowskiego Kalinowskiego" (handel, nie produkcja), mi贸d i "Mleczko z Doliny" - produkty z Naszyjnika P贸艂nocy, to znaczy Debrzna, trzymam na deser.
Dumam o wszystkim, co pozna艂em, co Polsk臋 stanowi, o 偶yciu w艂asnym i 艣mierci w og贸le. Wszystko w naszyjnik si臋 uk艂ada, albo r贸偶aniec. Nasi wr贸cili wczoraj po g. 22.00 z Debrzna. Opis wizyty daj臋 jednak mieszka艅c贸w pog贸rza. Tak si臋 dobrze sk艂ada, 偶e by艂em na warsztatach nt. rozwoju wsp贸lnoty lokalnej w Dobkowie, prowadzone przez UNESCO Initiative Centre, w Villa Greta. M贸g艂bym jeszcze linkowa膰 wiele razy, ale czy znajdzie si臋 kto艣, kto je wszystkie otworzy? Kto zechce, dojdzie i sprawdzi ka偶dy 艣lad. Kogo to nu偶y, nie musi.
Open Space - Open Mind - Open Society. Ale ci膮gle nie w艣r贸d nas, szkoda.
Robimy dzisiaj ognisko, 偶eby po艣piewa膰 w rocznic臋 Powstania Warszawskiego, 偶eby by膰 razem, dzieli膰 si臋 pami臋ci膮 i tera藕niejszo艣ci膮. Ze skarbca wydobywa膰 rzeczy stare i nowe, w zgodzie z to偶samo艣ci膮 Polak贸w (nie rzucim ziemi sk膮d nasz r贸d).
Powstania, Solidarno艣膰, partycypacja - wszystko splata si臋 w jeden nurt. Jeste艣my wychowani w kulcie nie tylko Powstania, patriotyzmu, ale w og贸le wielkich warto艣ci (kt贸rych korzeniem - mo偶na powiedzie膰 - jest wsp贸lnota Ko艣cio艂a). Jeste艣my od zawsze w g艂贸wnym nurcie.
Dwie przecznice dalej zbior膮 si臋 "cichociemni". Nie uznaj膮 szczero艣ci. W艂a艣ciwie 偶adnej otwartej rozmowy. Bez niedom贸wie艅 - partnerstwo ich nie znosi. Oni wszystko musza robi膰 pod siebie (g艂贸wny "ideolog"), nie z innymi. S膮 艣lepym dop艂ywem, donik膮d, przeszkod膮 w rozwoju gminy. Nowoczesne musi umie膰 i chcie膰 wsp贸艂pracowa膰. 呕y膰 w nieustannym dialogu. Nowoczesno艣膰 zbudowana jest na osobie. Osoba jest fundamentem cywilizacji wsp贸艂czesnej.
Odlatuj臋 daleko, daleko, jak przysta艂o mi dzisiaj. Patrz臋 na czaszki "niebia艅skiego poch贸wku", gdzie艣 w Himalajach, w kr贸lestwie Mustangu - bez l臋ku. Co mnie tak uodporni艂o na "l臋k istnienia" (ca艂kiem przydatna 艣ci膮ga) i da艂o "m臋stwo bycia". Paul Tilich - to klasyk. Tak, jak i cytat wprowadzaj膮cy z Soboru Watyka艅skiego II. "Ko艣ci贸艂 zawsze ma obowi膮zek bada膰 znaki czas贸w i wyja艣nia膰 je w 艣wietle Ewangelii tak, aby m贸g艂 w spos贸b dostosowany do mentalno艣ci ka偶dego pokolenia odpowiada膰 ludziom na ich odwieczne pytania dotycz膮ce sensu 偶ycia obecnego i przysz艂ego oraz wzajemnego ich stosunku do siebie. Nale偶y zatem poznawa膰 i rozumie膰 艣wiat, w kt贸rym 偶yjemy, a tak偶e jego nieraz dramatyczne oczekiwania, d膮偶enia i w艂a艣ciwo艣ci" (Gaudium et Spes).
- tu mo偶na 艣ci膮gn膮膰 ca艂膮 ksi膮偶k臋,
- tu mo偶na poszuka膰 wersji papierowej
- tu mo偶na przeczyta膰 ciekawy wywiad z prof. B. Skarga na temat
Dochodz臋 do ciekawych odkry膰 na wczesno-stare-lata. M贸j pok贸j wobec 艣mierci opiera si臋 - stwierdzam ze zdziwieniem - bardziej na pewnym 偶yciowym do艣wiadczeniu, ni偶 na katechezie ko艣cio艂a. Na poznaniu, prze偶yciu pewnej bardzo osobistej prawdy. Na jej wewn臋trznej logice. Prawda, logika, powi膮zanie zdarze艅 w sens - jad臋 po bandzie. Bo wprz臋gam w艂asne do艣wiadczenie w co艣, co zazwyczaj w Polsce bywa przypisane religii. Co (taki pok贸j i sens, Zbawienie?) mo偶e da膰 tylko Jezus - Zbawiciel sensu stricte. Jad臋 po teologicznej bandzie. A mo偶e tylko pewnej praktyki duszpasterskiej. Kto rozstrzygnie?
Bo - ta moja prawda podchodzi艂a do mnie pewnie przez ca艂e 偶ycie, ale u艣wiadomi艂em j膮 sobie gdzie艣 z 2 lata temu, co obwie艣ci艂em oczywi艣cie na blogu. 呕e poczucie pe艂ni, tzw. spe艂nienia 偶yciowego, spad艂o nagle. Zobaczy艂em je w ma艂偶e艅stwie, rodzinie, dzieciach, w艂asnej drodze (dzieci艅stwo, m艂odo艣膰 i po) zanurzonych w czytelnym (od ok. XXXVII wiek贸w) losie cz艂owieka transcendentnego i planie transcendentnego Stw贸rcy. Nic wi臋kszego nie m贸g艂bym pozna膰, nawet gdybym 偶y艂 jeszcze d艂uuugo. Mnie wystarczy. "Poznacie prawd臋, a prawda was wyzwoli". Czy cz艂owiek mo偶e pozna膰 wi臋ksz膮 prawd臋, ni偶 sens w艂asnego 偶ycia? Stajesz si臋 wtedy tym sensem. Sens staje si臋 tob膮. Dobrze, gdy prawda prze偶ytego sensu i prawda objawiona (poznana) w Biblii s膮 dwoma skrzyd艂ami, na kt贸rych wznosi si臋 duch ludzki do wznios艂ej kontemplacji. Kt贸ra ko艅czy si臋 ostatnim - "Tak". Ostatecznym "Amen".
Trzy tysi膮ce lat temu mogli ju偶 偶y膰 ludzie nad brzegami Kaligandali, nawet na wysoko艣ci 4.200 metr贸w nad poziomem morza. Mieli tam swoje domostwa wykute w ska艂ach, schronienia i 艣wi膮tynie. O czym dumali?
A ja na pewno urodzi艂em si臋 po to, by pozna膰 i pokocha膰 Gra偶yn臋, Ja艣ka, Zosi臋, 艁azarza, Hel臋, Andrzeja, Marysi臋 i Olka. Z ca艂ego Kosmosu i wieczno艣ci - ich w艂a艣nie. To jest moja prawda absolutna.
C贸偶 to jest czas? Przestrze艅 (zakrzywiona)? A kultura? J臋zyk? "Ka偶dy cz艂owiek, ka偶dy nar贸d, ka偶da kultura i cywilizacja maj膮 swoj膮 rol臋 do wype艂nienia i swoje miejsce w tajemniczym planie Boga i w powszechnej historii zbawienia" (JPII).
Co m贸wi takie do艣wiadczenie prawdy o naturze czasu i przestrzeni? Bo z jednej strony - prawda nie jest determinowana czasem i przestrzeni膮, a z drugiej - pe艂nia objawienia (Droga-Prawda-呕ycie) jest w Jezusie, 偶yj膮cym w konkretnym czasie i miejscu. Zostawiam to teologom.
Rogi d臋艂y pot臋偶nie ludowi Moj偶esza u st贸p g贸ry Objawienia, ale do mnie bardziej dociera cichy szept prawdy objawionej w moim w艂asnym 偶yciu. Bez niedom贸wie艅 - szept jest echem tamtej muzyki i tamto objawienie jest jedynym i pe艂nym Objawieniem. Ale wiara i rozum musz膮 i艣膰 w parze, wi臋c i objawienia we w艂asnym 偶yciu nic zast膮pi膰 nie mo偶e. Dwie prawdy musz膮 si臋 spotka膰. Poszukuj膮cego cz艂owieka i objawiaj膮cego si臋 Boga. Wolnej osoby i samej wolno艣ci.
PS.
"Da nam pozna膰 zbawienie przez odpuszczenie grzech贸w". Tylko On. Jasne. Na 艣mier膰 i zmartwychwstanie tez nie mam sposobu. Tylko On. Jasne. Ale po stronie rozumu i do艣wiadczenia 偶yciowego (mi艂o艣ci) tak偶e le偶y mo偶liwo艣膰 znalezienia pokoju i spe艂nienia.
poniedzia艂ek, 1 sierpnia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prze艣lij komentarz