艣roda, 10 sierpnia 2011
Zn贸w
Zn贸w jeste艣my razem. Andrzej wr贸ci艂 z Bieszczad贸w, z pieszego obozu pod kierownictwem p.Paw艂a Stysia.
Zn贸w byli艣my w Treblince, Korczewie, Drohiczynie i na 艢wi臋tej G贸rze Grabarce.
Zn贸w by艂y niespodzianki. Nowe ksi膮偶ki w Korczewie, nabo偶e艅stwo si贸str w cerkwi, grupa skaut贸w z Anglii pod zamkiem w Liwie.
Jutro mam odpowiedzie膰 na pytanie, co mi pomog艂o w cerkwi.
Zdj臋cia uwidaczniaj膮 wczorajsze ogl膮danie spadaj膮cych gwiazd w b艂oto. I rozmow臋 z Ol膮, kt贸ra dojecha艂a z Warszawy. Jest znajom膮 Francesca z Erasmusa w Kopenhadze. Nied艂ugo wyje偶d偶a do pracy dziennikarskiej w Kabulu.
Teraz trwa w najlepsze wiecz贸r z gitar膮 i piosenkami z wielu 艣piewnik贸w i j臋zyk贸w.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brzmi jak wspaniale sp臋dzony czas. Mi艂o czyta膰. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsu艅Tak. Mo偶na powiedzie膰 "co ten Pan B贸g z nami wyrabia". M艂odzi (12-22) le偶膮cy w b艂ocie, by gwiazdy czyta膰. Kiedy艣, w mojej m艂odo艣ci, byliby to m艂odzi z Taize. Dzi艣 s膮 to studenci antropologii z Bolognii. 呕yjemy dosy膰 wsp贸lnotowo. Riccardo w rozmowie z mam膮 opisywa艂 to tak - "jest tu 15 os贸b i jedna ma艂a 艂azienka. My mamy dwie dla dw贸ch os贸b" :)
OdpowiedzUsu艅Nasze 偶ycie rodzinne toczy si臋 po jakiej艣 niebia艅skiej spirali :)
Z Panem Bogiem :)