A tu jeszcze troch臋 polskiej, zarazem rodzinnej, historii wyjazd贸w po zdrowie do Ciechocinka:
Wspaniale si臋 rozwijamy w wolno艣ci - odzyskiwanej wielkim wysi艂kiem polskich 艣wiadomych pokole艅. Teraz rozwijamy si臋 jako Rzeczpospolita Polska, cz艂onek UE (wsp贸lnoty europejskiej) i NATO.
Mia艂em szcz臋艣cie - przeszed艂em ca艂膮 drog臋 Polskiej Wolno艣ci od 1978, do dzisiaj. To ju偶 45 lat, tyle, ile trwa艂 PRL (czyli historyczne pa艅stwo polskie istniej膮ce w latach 1944–1989).
By艂em annopolskim letnikiem, a w nim dziedzicem polskiej dziejowej/kulturalnej tradycji, potem za艂o偶ycielem Solidarno艣ci 3 Maja 1981 (od kt贸rej zacz膮艂 si臋 upadek PRL), katechet膮 stanu wojennego, powo艂anym „aby by膰 z polsk膮 m艂odzie偶膮”, samorz膮dowcem-w贸jtem I Kadencji, odkrywc膮 i promotorem Rzeczpospolitej Norwidowskiej. M臋偶em, ojcem (si贸demki), dziadkiem (dziewi膮tki na dzi艣).
Moja mentalno艣膰 jest typowo inteligencka, cho膰 Mama pochodzi艂a z wiejskiej rodziny spod Tarnowa (tu warto wtr膮ci膰 wielki, wymowny, pozytywny i pozytywistyczny fakt, 偶e ojciec Mecenasa Andrzeja Kr贸la i ks. dziekana J贸zefa, by艂 niepi艣miennym ch艂opem/rolnikiem).
Inteligencka mentalno艣膰 domaga si臋 wr臋cz filozofii i sztuki. Pami臋ci i TO呕SAMO艢CI tak偶e, a jak偶e.
Wychowa艂em si臋 w Legionowie, daleko od Tarnowa i wp艂yw贸w tamtej cz臋艣ci rodziny. Nasze dorastanie zdominowa艂y wp艂ywy rodziny ojca, Jana Chrzciciela Kapaona (wnuka Aleksandra Kaliksta Jackowskiego), z ogromnym wp艂ywem annopolskich wakacji i tradycji, kt贸re kulminuj膮 w okre艣leniu Sanktuarium Matki Bo偶ej Annopolskiej (Murillowskiej, w historii malarstwa europejskiego). Annopol tchn膮艂 (i tchnie) II RP, pozytywizmem warszawskim, t臋sknot膮 za wolno艣ci膮, godno艣ci膮, polsko艣ci膮. Dla nas Boles艂aw Prus, wsp贸艂-ojciec owego pozytywizmu, wsp贸艂tw贸rca polskiego realizmu, by艂 nie tylko mistrzem, ale i kim艣 z Rodziny, bratem prababci Emilii, z Tr臋bickich Jackowskiej.
Annopolski dom z fortepianem, ksi膮偶kami i trwa艂ymi 艣ladami idea艂贸w owego czasu, ale i bytno艣ci artysty-rze藕biarza, Stanis艂awa od pomnika Kili艅skiego, jego i mojej babci brata oficera-tw贸rcy radiotechnicznych s艂u偶b Wojska Polskiego, a p贸藕niej ofiary Katynia, pp艂k. Kazimierza, dom pe艂en 偶ywych wspomnie艅 w opowie艣ciach ojca, a偶 po anegdoty zwi膮zane z Marsza艂kiem Pi艂sudskim (bywa艂 w domu ojca wuj贸w Aleksandra i Kazimierza(?), a jego kapelan z czas贸w wojny polsko-bolszewickiej prowadzi艂 pogrzeb jego ciotki Zofii, kt贸ra umar艂a w 1944 w Annopolu, Prezydent Mo艣cicki by艂 na ods艂oni臋ciu pomnika Kili艅skiego, trzeciego wuja Stanis艂awa, a i w Muzeum Technicznym, dziele wuja Kazimierza itd. itp). Ech, to nasze siedlisko, to nie tylko sanktuarium, ale i jakby pomnik-muzeum w powijakach, zadanie dla nast臋pnych polskich pokole艅.
Religijno艣膰 i zami艂owanie do sztuk wszelakich by艂y tu wszechobecne. Wszak na wizyt贸wce kiedy艣 prosili艣my wypisa膰, jako adres zamieszkania - „U Matki Bo偶ej Annopolskiej”. Maria Kr贸lowa chcia艂a by膰 艣wi臋t膮.
Nie jeste艣my tylko mieszka艅cami-obywatelami polskiej gminy, ale tak偶e polskich dziej贸w i polskiej kultury. To cechuje mentalno艣膰 inteligenck膮 (podzakresem jest tzw. inteligencja katolicka) i odr贸偶nia ci膮gle silnie od mentalno艣ci ludowej (polsko-ludowej, polsko-katolicko-ludowej). Og贸lno-ludzka inteligencja bazuje dzisiaj bardziej na wykszta艂ceniu, ni偶 pochodzeniu, chocia偶… M贸wi si臋, 偶e, aby wyhodowa膰 prawdziwie angielski trawnik trzeba go kosi膰 nieprzerwanie przez 300 lat, i, 偶e d偶entelmenem zostaje si臋 w 3-cim pokoleniu, wi臋c…
Dla mentalno艣ci inteligenckiej, nb bliskiej chrze艣cija艅skim poj臋ciom godno艣ci osoby, bli藕niego (powszechnego braterstwa-siostrze艅stwa), wsp贸lnoty i dialogu jest czym艣 naturalnym, 偶e chce si臋 poznawa膰 s膮siad贸w i 偶y膰 z nimi nie tylko w zgodzie, ale wsp贸艂dzia艂aniu dla tworzenia bardziej przyjaznego 艣wiata. Uwa偶am zatem, 偶e polskie szko艂y powinny po艂o偶y膰 nacisk nie tylko na nauk臋 historii powszechnej, ale tak偶e bardziej lokalnej/regionalnej (nb. zab贸r austriacki i rosyjski na naszym terenie) i nauk臋 j臋zyk贸w nie tylko obcych, jak angielski, ale tak偶e s膮siedzkich, czyli rosyjskiego i niemieckiego na r贸wni. To nie tylko echo dw贸ch rodzinnych kartek pocztowych, ale du偶o g艂臋biej – Andrzej Kr贸l zna艂 j臋zyki s膮siad贸w, bo w nich studiowa艂 prawo. Podobnie pp艂k. Kazimierz Jackowski, zamordowany w Katyniu, studiowa艂 i w Rosji i w Niemczech (a wuj Stanis艂aw studiowa艂 rze藕b臋 m.in. w Pary偶u).
Na mnie kultura niemiecka i rosyjska mia艂y wielki wp艂yw. Kocha艂em Tomasza Manna, Lwa To艂stoja i wielu innych ich przedstawicieli. J臋zyk francuski sta艂 mi si臋 bliski (pokocha艂em) od czasu pobytu w Taize i Tours. W dziedzinie filozofii, teologii, antropologii i wszelkich nauk, nie ma znaczenia, kto, z jakiego jest kraju.
***
egzystencjalny horyzont
/o czym mo偶na rozmawia膰 (jeszcze)/
cz艂owiek my艣l膮cy go wyznacza
偶yj膮c go poznaj臋 (dotykam)
porusza rozszerza si臋 ze mn膮
dzi艣 doszed艂em jakby barykady
na egzystencjalnym styku
tego tych co ju偶 i tych co jeszcze
o tym mog臋 jeszcze rozmawia膰
nie o sprawach bie偶膮cych
kt贸re ju偶 co raz mniej dotycz膮
sprawy bie偶膮ce s膮 czyje艣 zawsze
tych kt贸rzy uczestnicz膮 i decyduj膮
w tym wzgl臋dzie moje ju偶 nie
ale jest zakres kt贸ry wiecznie 偶ywy
wiecznie aktualny p贸ki 偶yjemy
nasza droga-prawda-偶ycie osoby
temu zawsze trzeba da膰 艣wiadectwo
bez m臋drkowania o sprawach bie偶膮cych
bo to jest jeszcze bo by艂o
oto p艂aszczyzna spotkania i dialogu
zawsze mo偶liwa i potrzebna
nie o wszechpolityce aktualno艣ci
艣wiadectwo na 艣wiadectwo
jest idealn膮 propozycj膮
nie blebleble jakich艣 spraw i rozgrywek
ka偶dy z nas ma doj艣cie do Absolutu
do艣wiadczamy Go z w艂asnej perspektywy
tak niepozornie w istocie ale osobi艣cie
w艂asn膮 drog膮-prawd膮-偶yciem tam idziemy
nie ukrywa si臋 przed nikim
bardziej objawi膰 si臋 nam ju偶 nie mo偶e
ps.
T臋skno mi owdzie, gdzie kt贸偶 o mnie stoi?
I tak by膰 musi, cho膰 si臋 tak nie stanie
Przyja藕ni mojej...
T臋skno mi, Panie... /Norwid/
(艣roda, 6 marca 2024, g. 15.31)
***
patoreligia w Polsce XX/XXI wieku
/struktury w艂adzy nadu偶y膰 tradycji z艂ej/
tego nie wyteoretyzowa艂em
pisz臋 z do艣wiadczenia
w konkretnej czasoprzestrzeni
kt贸ra jest moim udzia艂em
zobaczy艂em to
czasoprzestrze艅 i kultura da艂y
pami臋膰 i to偶samo艣膰
偶eby brzmia艂o bardziej po papiesku
to co widz臋 ma swoje uwarunkowania
偶e w tym w艂a艣nie znalaz艂em si臋 miejscu
moje zmys艂y rozumienie i wiara
maj膮 ontogenez臋 i histori臋 艣wiata
wyros艂em poza podr臋czniki i autorytety
w艂asn膮 drog膮-prawd膮-偶yciem dojrza艂em
do osobowego poznania i kontemplacji
Prawdy 呕ywej na obraz Bo偶y i Logosu
zobaczy艂em bo wtedy tam ca艂y by艂em
za granic膮 posesji przy Tej Sadzawce
strzeg膮c bawi膮cych si臋 wnuk贸w
taki warunek przyczynowo-skutkowy
zobaczy艂em jakby skr贸t historii
omiataj膮c wzrokiem dan膮 przestrze艅
stary dom drewniany z werand膮
i figur臋 Matki Bo偶ej w rogu Ogrodu
dom z 1908 figura MBA z 1910 roku
ponad sto lat spotka艅 rodzinnych
i bawi膮cych si臋 tutaj latem dzieci
po艂膮czonych idea艂ami genami kultur膮
miejsce wype艂nione spe艂nione marzeniami
Marii kt贸ra chcia艂a by膰 艣wi臋t膮
najpierw zakonnic膮-dziewic膮 mi艂osiern膮
potem 偶on膮 i bezdzietn膮 nauczycielk膮
potrzeby biednych opuszczonych dzieci
uczenia wychowania by艂y jej potrzeb膮
idea艂y ukszta艂towane w rodzinie i epoce
z wa偶n膮 rol膮 i tw贸rczo艣ci膮 wuja Prusa
Matko Boska Annopolska
wymarzy艂a Ci臋 Jackowska
a gdy z m臋偶em tu przyby艂a
Tw膮 figur臋 wystawi艂a.
idea艂y swe wcieli艂a.
Wielu ludzi ju偶 tu by艂o
i do Ciebie si臋 modli艂o.
Kapaoni tu wzrastali
i pomocy Twej doznali.
lecz gdy dziatwa w 艣wiat ucieka
niech przemo偶na Twa opieka
pod膮偶a za nimi stale
i poci膮gu ku Twej chwale (1930)
pokolenie mojego ojca tu wzros艂o
nie tylko 艣wie偶ym powietrzem i natur膮
wychowane wed艂ug idea艂贸w pokole艅
mi艂o艣ci膮 Ojczyzny i Ko艣cio艂a
wojny to miejsce przetrwa艂o i PRL
wraz z nami doczeka艂o Solidarno艣ci
wolnej niepodleg艂ej Polski w UE
wkorzenione to偶samo艣ci膮 w kultur臋
MBA by艂a patronk膮 opiekunk膮 nasz膮
wa偶n膮 dla dzia艂a艅 niepodleg艂o艣ci historii
za naszych czas贸w msze by艂y odprawiane
a nawet odwiedzi艂 to miejsce biskup
idea艂y tutejsze ca艂o-rodzinne zaowocowa艂y
pr贸b膮 budowy wsp贸lnoty gminy parafii szko艂y
ku idea艂owi pojednania w 艣wi臋to Trzech Kr贸li
Polska o tym us艂ysza艂a w Sejmie i Ko艣ci贸艂
wydawa艂o mi si臋 d艂ugi czas normalne
偶e tak jest b臋dzie bo by艂o co艣 wcze艣niej
偶e 艂a艅cuchem pokole艅 si臋gamy nieba
偶e czas si臋 wype艂nia i idea艂y prze偶ywaj膮
偶e wiara i rozum pozna膰 mog膮 prawd臋
j膮 kontemplowa膰 by膰 jej wsp贸艂艣wi膮tyni膮
偶e w wolnym kraju nikt tego nie zmieni
a sanktuarium MBA z mi艂o艣ci jest i b臋dzie
ale ka偶dy proboszcz kiedy艣 odej艣膰 musi
a nast臋pca mie膰 inne pogl膮dy na ca艂o艣膰
zarz膮dzaj膮c inaczej histori膮 i lud藕mi
w艂adz膮 uzurpowan膮 nad czasoprzestrzeni膮
z kurii dali nowemu ksi臋dzu 艣wiadectwo
przys艂ali艣my wam 艣wi膮tobliwego kap艂ana
owszem pilnuje porz膮dku nabo偶e艅stw itp
nie maj膮c poj臋cia o wsp贸lnocie i dialogu
przylgn膮艂 do inaczej my艣l膮cych
stali si臋 jego jakby baldachimem
wyni贸s艂 nasze Wota Wdzi臋czno艣ci z ko艣cio艂a
ustanowi艂 nowe paradygmaty pobo偶no艣ci
wi臋c zobaczy艂em dzisiaj patoreligi臋
jej skutki tragiczne dla Polski-Polek-Polak贸w
bez 艂膮czno艣ci z duchem czasu i miejsca i JPII
tylko z jak膮艣 ideologi膮 katolicko-wyborcz膮
zobaczy艂em i widz臋 szk艂em bolesnym
gdzie oni s膮 dzisiaj biskup ksi膮dz Lud Bo偶y
u Tej-Tego kt贸rzy si臋 tym miejscem opiekuj膮
jak opiekowali zawsze ponad pogl膮dy czyje艣
dzieci bawi膮 si臋 jak bawi艂y i stary dom stoi
w rogu Ogrodu obmodlona Matka Boska z Murilla
pokoleniowe ch贸ry wy艣piewuj膮 chwa艂臋 i sobory
tylko tych mainstreamowych dzi艣 tutaj nie ma
mainstreamowi pilnuj膮 porz膮dku nabo偶e艅stw
strzeg膮 jak oka w g艂owie swoich kalendarzy
dla nich wszystko si臋 dzieje nakazem w艂adzy
inne armie zwo艂uje dzisiaj ich hierarchia
religia szczera to nie obowi膮zek dla mas
w jedn膮 stron臋 zobowi膮zuj膮cy i prawo
偶e my co艣 jej musimy nawet bezrozumnie
wbrew faktom prawdzie uczuciom osoby
g艂owy nawet mamy po艂o偶y膰 pod top贸r
bez czucia to偶samo艣ci serca i rozumu
bo tak chce i egzekwuje jaka艣 w艂adza
ksi臋dza kurii tradycji i ich koterii-partii
nie jak Jezus kt贸ry odszed艂 i nie wr贸ci艂
gdy tradycjonali艣ci chcieli zrzuci膰 z g贸ry
komu czemu by艂 i pozosta艂 wierny w osobie
wierze rozumowi sercu cia艂u uczuciom
religia prawdziwa tak偶e w XXI wieku
ro艣nie na wolno艣ci dialogu wsp贸lnocie
jest wi膮zaniem-relacj膮 dwustronn膮
a ich nie ma dzisiaj z nami
religia prawdziwa wobec Boga i cz艂owieka
przestrze艅 dla odkrywania braterstwa
na obraz najg艂臋bszych potrzeb w i z natury
dialogu rozumienia wsp贸lnoty mi艂o艣ci
religia prawdziwa wymaga szczero艣ci
nie zostawia sfer ciemno艣ci i p贸艂prawd
w kt贸rej rosn膮 nie tylko pedofile
艣wiat艂o wiedzy i kultury wszystko roz艣wieci
religia 艣wiat艂a szczero艣ci objawiania
nie zaciemniania tradycj膮 i obowi膮zkami
religia bez tabu seksualno艣ci i w og贸le
gdzie wszyscy o wszystkich wszystko wiedz膮
dzi艣 objawi艂a wstr臋tne oblicze patoreligii
dobrze cho膰 偶e samo艣wiadomo艣膰 nas broni
jestem i zostan臋 w tym samym miejscu
z wnukami przed i w sanktuarium MBA
ps
wybory samorz膮dowe zn贸w mamy
wiem czym konsekwentnie si臋 kieruj臋
偶eby 艣wiat by艂 lepszy (w adekwatno艣ci)
przez dialog prawd臋 wsp贸lnot臋 kultury
(poniedzia艂ek, 4 marca 2023, g. 14.03)
***
ad duszpasterstwa
mam w艂asn膮 propozycj臋
now膮 wzgl臋dem tradycji
cho膰 wiedzie do pocz膮tk贸w
naszej ery i cech kulturowych
tradycj臋 nazw臋 teoretyzowaniem
kto艣 m贸wi mi co pisz膮 podr臋czniki
prawda teoretyzowana
mnie to ju偶 nie zaspokoi
potrzebuj臋 prawdy 偶ywej osobowej
a ta teori膮 by膰 nigdy nie mo偶e
bo dzieje si臋
dusz-pasterstwo nie jest sekcj膮 trupa
przynajmniej to moje
ka偶e ka偶demu rozumie膰 siebie
od pocz膮tk贸w 艣wiadomo艣ci swojej
ca艂ej 偶yciowej drogi i wybor贸w
w 艣wietle rozumie艅 i nie i poza
z aktywnym udzia艂em 艣wiata (dziej贸w)
je艣li one – trzy – ci臋 nie oskar偶aj膮
i ja ciebie nie oskar偶臋
twojego czynu post臋powania my艣li
sam sama wiesz to i unie艣
(sobota, 2 marca 2024, g. 19.22)
***
punkt odniesienia (min-max)
/trzeba prze偶y膰 by pozna膰/
nie steoretyzowany B贸g
tym bardziej ideologie
nie mody ani uprzedzenia
ale 偶ycie samo
w tej tr贸jcy jedynie niezwyk艂ej
jak膮 jest nasza droga-prawda-偶ycie
nasza moja twoja nie jaka艣 w og贸le
tak偶e w kulturze Dobrej Nowiny
ka偶dy czyn ka偶da my艣l
moja twoja konkretna nie teorii
weryfikuje zawsze swoj膮 wag臋
nie czyim艣 rozwa偶aniem
ale naszym 偶yciem os贸b
z dobrodziejstwem jak i b艂臋dami
(sobota, 2 marca 2024, g. 17.53)
***
ksi臋偶a z prawa kanonicznego
/pewnie niestety i ca艂y Ko艣ci贸艂/
wychowani rze藕bieni na kowadle tradycji
nie znaj膮 cz艂owieka wsp贸艂czesnego
m贸wi膮 i dzia艂aj膮 prawem (wed艂ug niego)
nie dialogiem Dobrej Nowiny (i Soboru)
we wsp贸艂czesnej nam zawsze kulturze
niech nie przemawiaj膮 wi臋cej prawem
ale w艂asnym osobowym do艣wiadczeniem
zak艂adamy 偶e codziennym jak s艂u偶ba
do艣wiadczeniem Boga osobowego
ale musz膮 zna膰 j臋zyk do tego
j臋zykiem wyuczonej metafizyki ju偶 si臋 nie da
a z psychologii i fenomenologii za s艂abi
wr臋cz bezradni jak dzieci
cho膰 to by艂 j臋zyk Jana Paw艂a II
na 偶ywo do milion贸w m贸wi艂 i w encyklikach
ksi臋偶om zagubionym w czasoprzestrzeni kultury
zamieszkuj膮cym uk艂ady w艂adzy i tradycji
m贸wimy bye bye
panowie to ju偶 se ne vrati
stali艣cie si臋 skansenem klerykalizmu
teologia na fenomenologii w powijakach
niech se b臋dzie i czeka na nowych Tomasz贸w
ale 偶eby duszpasterstwo ci膮gle 艣redniowieczne
trudno poj膮膰 my艣l膮cym (z homo sapiens)
niech偶e Watykan pami臋ta na konklawe
(poniedzia艂ek, 26 lutego 2024, g. 16.32)
***
moja religia
/wielu (katolik贸w) ju偶 my艣li podobnie/
cho膰 uwa偶am 偶e mo偶e jej nie by膰
mam (swoj膮)
tego nie da艂y katechizmy i podr臋czniki
z pewno艣ci膮 nie tradycja i wychowanie
nie od razu zrozumia艂em ten dar
dar dar贸w czyli sens wszystkiego w 偶yciu
ale od dawna z niego korzysta艂em
nie nazywaj膮c przecie偶 swoj膮 religi膮
najpierw przysz艂o prze偶ywanie sensu
偶e dobre jest to co mnie prowadzi
i doprowadzi艂o a偶 tutaj
czyli 藕r贸d艂owe prze偶ycie jest bo by艂o
i jakby biblijne widzia艂 偶e by艂o dobre
czyli konstatacja Boga Stw贸rcy
偶e najpierw zechcia艂 i si臋 sta艂o co艣
a gdy zobaczy艂 widzia艂 偶e by艂o dobre
to jakby prawz贸r
historycznej wypowiedzi Jezusa
偶e jest Drog膮 i Prawd膮 i 呕yciem
co zwr贸ci艂o moj膮 uwag臋 na podan膮 tr贸jc臋
nie jako przypadkow膮 wyliczank臋
ale metod臋 znajdywania sensu w Logosie
czyli jedno艣ci podmiotowo艣ci osoby
w ca艂o艣ci rzeczywisto艣ci
najpierw przysz艂o prze偶ywanie prawdy
kt贸ra tak silna 偶e a偶 wsp贸艂艣wi膮tyni膮 jest
wraz z podmiotem j膮 poznaj膮cym
aspekt贸w istotowych i konstytutywnych
ca艂ej rzeczywisto艣ci
cz艂owieka 艣wiata dla wierz膮cych i Boga
i ot贸偶 dzisiaj w ka偶dej sprawie
tak偶e w sprawie ci臋偶kiej trudnej
pok贸j odnajduj臋 przywo艂uj膮c sens-Logos
kt贸ry do艣wiadczy艂em-prze偶y艂em osobowo
drog膮 sw膮 prawd膮 poznan膮 i 偶yciem kt贸re jest
dzisiaj w ka偶dej sprawie
tak偶e w sprawie ci臋偶kiej trudnej a偶 po 艣mier膰
pok贸j znajduj臋 wchodz膮c w kontemplacj臋 prawd臋
kt贸ra zawsze jest osobowa
kt贸r膮 poznaj臋 a偶 si臋 uto偶samiam
staj膮c jedno艣ci膮 z ni膮 w Logosie najwy偶szym
w Logosie jedynym jedno艣ci ca艂o艣ci realnej
pok贸j znajduj臋 wchodz膮c w kontemplacj臋 prawd臋
danej mi na wszystkich moich skrzyd艂ach
natury rodziny kultury wad i talent贸w
w wymiarze osoby wsp贸lnoty dialogu godno艣ci
nie instytucji organizacji obrz臋d贸w tradycji
(pi膮tek, 23 lutego 2024, g. 16.14)
***
religia
/kres sojuszom o艂tarzy z czymkolwiek/
temat jak temat
trzeba jednak dorosn膮膰
w latach i rozumie
偶eby go obrobi膰 jako tako
dorasta si臋 nie teori膮
tym bardziej mod膮 i g艂upot膮
ale do艣wiadczeniem szczerym
ca艂o艣ci drogi-prawdy-偶ycia
ca艂o艣膰 domaga si臋 jedno艣ci
kawa艂ki o ca艂o艣ci ma艂o wiedz膮
mog膮 co najwy偶ej si臋 domy艣la膰
tak膮 tajemnic膮 w sumie s膮
tajemnic膮 trudn膮 do ogarniecia
bo zawsze w jakiej艣 perspektywie
z jakiego艣 punku widzenia
(samo)艣wiadomego podmiotu
schematy i uprzedzenia mnie obra偶aj膮
z pseudointeligencji si臋 rodz膮
z wielkim udzia艂em lenistwa
艂atwo im o religii pobzdurzy膰
religia to system i organizacja
wok贸艂 teorii i do艣wiadcze艅 cz艂owieka
艣wiata spraw ostatecznych przeznacze艅
duchowych z najwy偶szym poj臋ciem Boga
system i organizacja z w艂asn膮 histori膮
twierdze艅 tradycji nakaz贸w w艂adzy itd.
znajduj膮cy oparcie w spo艂ecze艅stwie
kt贸re 艂o偶y na ich utrzymanie
s艂yszy si臋 o naturalnych i objawionych
cho膰 w obu przypadkach
trzeba pozna膰 i do艣wiadczy膰 jako艣
s膮 te偶 wielkie religie ma艂e i sekty
zdziwi臋 wielu ko艅cow膮 konstatacj膮
o niekonieczno艣ci podzia艂贸w w tradycji
na i z religi膮 w kulturze w og贸le
jako czego艣 innego i szczeg贸lnego
przecie偶 ja cz艂owiek jestem 艣wi膮tyni膮
i to nie kszta艂t贸w architektonicznych
co najwy偶sz膮 艣wi膮tyni膮 Ducha 艢wi臋to艣ci
o dziwo mog臋 si臋 bez religii obej艣膰
bo czy trzeba oddzielnych system贸w
w jednej niepowtrzalnej egzystencji
czy sama rozumno艣c w kulturze nie starczy
uwa偶am na koniec 偶ycia 偶e wystarczy
jestem 艣wi膮tyni膮 Ducha (i) 艢wi臋to艣ci
ba mog臋 kontemplowa膰 prawd臋
staj膮c si臋 ow膮 艣wi膮tyni膮 jeszcze bardziej
wsp贸艂艣wi膮tynia i dobra i prawdy i pi臋kna
Bo偶e wielki 艣wi臋ty niepowtarzalny
jeste艣 w nas w ka偶dej i ka偶dym
kto 偶ycie wewn臋trzne w sobie odkry艂
ponad systemy i organizacje
owszem niech religie i ko艣cio艂y b臋d膮
ofert膮 dla wszystkich dobrej woli
kt贸rzy gdy chc膮 mog膮 skorzysta膰
wolni od nakaz贸w tradycji i klerykalizmu
niech tam spotkaj膮 dobre okoliczno艣ci
swojej wolno艣ci dar wsp贸lnoty i dialog
oczywi艣cie w pi臋knie modlitwy adoracji
rozumienia wszystkich z wzajemno艣ci膮
chrze艣cijanie maj膮 sakramenty i Bibli臋
niech si臋 nimi ciesz膮 i syc膮 obficie
nie walcz膮c przez to z inaczej wierz膮cymi
krzycz膮c oskr偶ajac 偶e co艣 chc臋 im zabra膰
rzeczywisto艣膰 jaka jest wszyscy widz膮
otacza nas wype艂nia przepe艂nia i syci
oby艣my jak najbardziej racjonalni byli
znajduj膮c sens najwy偶szy i spe艂nienie
(czwartek, 22 lutego 2024, g. 14.47)
***
zdradzeni
/dzi臋ki innym rozumiemy 偶ycie lepiej/
wydano wyrok
s膮d w imieniu RP
w sprawie pobicia Kwa艣niaka
za kontrol臋 banku w Wo艂ominie
znanego jako SKOK Wo艂omin
pobity prze偶y艂
jego 偶ona si臋 pochorowa艂a i zmar艂a
on si臋 uwa偶a za zdradzonego
przez pa艅stwo polskie
s艂ucham i powiem analogicznie
i ja czuj臋 si臋 za zdradzonego
cho膰 inaczej i proporcjonalnie
przez samorz膮d i Ko艣ci贸艂
jakbym dla nich nie zaistnia艂
i by艂 g贸wnem na butach
(czwartek, 22 lutego 2024, g. 11.09)
***
艣mier膰 i ca艂o艣膰
/kiedy us艂yszysz 偶e czerw ga艂膮藕 wierci/
o czym z tob膮 rozmawia膰
ze mn膮 rozmawiaj o ca艂o艣ci
nie uciekaj膮c od 艣mierci
to ci wyt艂umacz臋
偶e liczy si臋 ca艂o艣膰 nie 艣mier膰
w cudownej tajemnicy 偶ycia
chyba ka偶dy kto du偶o prze偶y艂
wie to i rozumie dobrze
na przyk艂adzie Norwida m贸wi臋
przemilczenia 藕le s艂u偶膮
nie m贸wi膮c si臋 nie doskonalimy
w rozumieniu ca艂o艣ci i 艣mierci
liczy si臋 ca艂o艣膰
zw艂aszcza gdy odnajdzie jedno艣膰
drogi-prawdy-偶ycia w osobie
(艣roda, 21 lutego 2024, g. 18.55)
***
艣wiat bez wsp贸lnoty
/wsp贸lnota i mi艂o艣膰 s膮 to偶same?!/
powiedzia艂 g艂upi w sercu swoim
co to jest wsp贸lnota i po co mi ona
mo偶e w odwrotnej kolejno艣ci
cho膰 mo偶e poprzesta艂by na drugim
stwierdzeniu po co nie wiedz膮c czym jest
wi臋cej ni偶 grupa czy zesp贸艂
kt贸re si臋 maj膮 jak pi臋艣膰 do oka
nijak zestawi膰 ze wsp贸lnot膮
cudu do pospolito艣ci
cho膰 stado u wilk贸w wiele znaczy
no i przyk艂ady pszcz贸艂 i mr贸wek
na szcz臋艣cie mam inne do艣wiadczenie
i wiem jakim cudem jest
mam nawet teori臋 jak powstaje
…
nie wyobra偶am sobie 艣wiata bez
cho膰 jest zanikaj膮cym zjawiskiem
mam nadziej臋 偶e kiedy艣 gdzie艣 od偶yje
na pewno 偶ycz臋 tego ka偶dej i ka偶demu
pomy艣lcie o dzieciach bez
z chorob膮 sieroc膮 na ca艂e 偶ycie
(wtorek, 20 lutego 2024, g. 20.54)
***
w o艣rodku zdrowia
/z serca naszej galaktyki, silnie zakrzywia czasoprzestrze艅/
czekam
czekam d艂ugo
wynajduj臋 sobie zaj臋cia
siedz臋 oparty o 艣cian臋
zamykam oczy
wchodz臋 w 艣wiat kt贸rego inni nie widz膮
w moim 艣wiecie wewn臋trznym
s膮 teraz same dobre sprawy i rzeczy
nade wszystko jest to 艣wiat osobowy
najbli偶sze osoby s膮 horyzontem
najlepsze zdarzenia i warto艣ci
dobro-prawda-pi臋kno jakie s膮
nie mog臋 teraz (nie mo偶na) chcie膰 z艂a
w poczekalni o艣rodka zdrowia
poczekalnia o艣rodek zdrowie ma sens
w艂膮cza si臋 moja mantra
nie ja Ty B贸g Mi艂o艣膰
Chrystus pok贸j dobro amen
nikt nie chce tu z艂a
Dobra Nowina mnie przepe艂nia
ka偶dy sam zdobywa jej miar臋
mam swoj膮 nie za kogo艣 wyobra藕ni臋
wi臋cej nawet przecie偶 ni偶 wyobra藕ni臋
miar臋 i horyzont najwi臋kszego dobra
wielki dar drogi-prawdy-偶ycia
w tym 艣wiecie B贸g nie jest zagro偶eniem
dla 艣wiatopogl膮d贸w nauk i m贸d
tu jest najwi臋kszym mo偶liwym Dobrem
najwi臋ksz膮 Prawd膮 najwi臋kszym Pi臋knem
tak do艣wiadczam i chc臋 偶eby tu ze mn膮 by艂
jako ojciec i brat i przyjaciel i rozm贸wca i t艂o
g艂upi kto szuka go w widzialnym 艣wiecie
w materii w艣r贸d przedmiot贸w rzeczy teorii
nie znajdzie nawet w boskiej cz膮stce Higgsa
materia niech sobie radzi jak umie bez Niego
ale w 艣wiecie wewn臋trznym jest mo偶liwy
ba jest konieczno艣ci膮 w o艣rodku zdrowia
jest ponad promieniowanie t艂a w fizyce
jest przenikaniem osobowym i objawianiem
objawianiem prze偶ywaniem osobowego sensu
uobecnianiem uaktualnieniem sensu-logosu
tchnieniem 偶ycia w najwi臋kszym wymiarze
nie fizyk膮 lecz ca艂膮 kultur膮 odpoznawany
co przemy艣la艂em i zapisa艂em ja J贸zef K
i dziel臋 si臋 z ca艂ym wielkim wszech艣wiatem
akurat w 艣rod臋 popielcow膮 i walentynki’24
i nie wyobra偶am sobie 艣wiata dla ludzi
nie materialnego ale wewn臋trznego
w kt贸rym by go brakowa艂o i tam go szukajcie
(czwartek, 15 lutego 2024, g. 13.32)
***
odpryski i aspekty
/staro艣膰 daje takie mo偶liwo艣ci przed demencj膮/
to przychodzi z wiekiem
sum膮 jest bardziej i ca艂kowaniem
wszystkiego (rzeczy spraw aspekt贸w)
z czasoprzestrzeni na 艣wiadomo艣ci
i tu mo偶emy dywagowa膰 precyzuj膮c
na 艣wiadomo艣ci czy w 艣wiadomo艣ci
bo tak jest z ka偶d膮-ka偶dym podmiotem
偶e w czasie 艣wiadomego rozwoju
spotyka si臋 chce nie chce zderza
z mn贸stwem pra i drobin rzeczywisto艣ci
analogia cz膮stek elementarnych si臋 ci艣nie
odpryski i aspekty owych owej ca艂o艣ci
padaj膮 na 艣wiadomo艣膰 osobow膮 (osoby)
z jej podmiotowym biegunem (centrum)
staro艣膰 daje szans臋 owocowania
w dziedzinie odczytywania sens贸w
z udzia艂em ca艂o艣ci 偶ycia osobowego
czyli drogi-prawdy-偶ycia
ka偶dy odprysk i aspekt jak diament
w 艣wietle ca艂o艣ci prze偶ytej czasoprzestrzeni
z histori膮 dziej贸w ludzkiej kultury
tak jak nam osobom by艂o dane
i wtedy cuda dopiero widzie膰 mo偶emy
w najbogatszym mo偶liwym prze艣wietleniu
bo w lepszym od fizykalnych fal Roentgena
b艂yszczy promieniuje dobro-prawda-pi臋kno
(艣roda, 14 lutego 2024, g. 17.41)
***
relacje osobowe
/wypad艂o doko艅czenie w walentynki przypadkiem/
najwy偶szym poziomem istnienia s膮
c贸偶 z nimi r贸wna膰 si臋 mo偶e
wed艂ug mnie nic
mo偶na m贸wi膰 o nich
analogicznie i bardziej dos艂ownie
w kulturze jakby inn膮 nauki funkcj膮
osoba jest cudem rzeczywisto艣ci
cho膰 w materii 偶yje jest niewidzialna
nie ma wci膮偶 dobrej jej definicji
ani jej zmierzy膰 zwa偶y膰 zliczy膰 si臋 da
najpierwsze z rodzicami opiekunami
bez kt贸rych dalszy ci膮g si臋 nie zadziej膮
potem w rodzinie og贸lnie zazwyczaj
a偶 dochodzi mi艂o艣膰 dalszego rozwoju osoby
z dziewczyn膮 ch艂opakiem narzeczonymi
z m臋偶em 偶on膮 partnerem dzisiaj tak偶e
potem jeszcze z dzie膰mi w艂asnymi i w og贸le
pod koniec z wnukami bywa 偶e i pra-
relacje osobowe s膮 kosmiczne
w naszym ludzkim wszech艣wiecie
materia karier i bogactw ich nie zast膮pi
(艣roda, 14 lutego 2024, g. 15.40)
***
nikt mi ju偶 tego nie zabierze
przyjad膮 wnuczki wnuki
nikt mi nie zabierze rado艣ci
kt贸ra z nimi zawsze przybywa
z ich emocjami rozumem i wiar膮
ca艂okszta艂tem w formie cielesnej
z plastyczno艣ci膮 mistrzowskich arcydzie艂
rado艣膰 relacji z osobami
serdecznie bez 偶adnego interesu
obraz i podobie艅stwo Boga 呕ywego
to 偶adna moja wiedza tajemna
s艂owa pasuj膮 tu wewn臋trznie i si臋 pisz膮
moc膮 do艣wiadczenia wewn臋trznego
czy偶 do艣wiadczeniem wewn臋trznym
nie staje si臋 nasze wszystko najwa偶niejsze
dane osobowo drog膮-prawd膮-偶yciem
wnuczki wnuki dorosn膮 kiedy艣
mo偶e pami臋ta膰 nawet nie b臋d膮
ale mnie nikt ju偶 tego nie zabierze
w 偶yciu dzieje si臋 dzieje
jednym mniej drugim wi臋cej
przewa偶nie niezliczone mn贸stwo
d艂ugo dojrzewamy by rozumie膰 doceni膰
przecie偶 ma艂偶e艅stwo jest z mi艂o艣ci
i zachwyt kiedy rodz膮 si臋 dzieci
na staro艣膰 ju偶 chyba jeste艣my dojrzali
we wnukach eksplodujemy egzystencjalnie
w relacji osobowej dw贸ch pokole艅
ta filozofia winna by膰 w elementarzach
na niej powinni艣my uczy膰 si臋 liter
cz艂owiek zwany gatunkowo homo sapiens
problem depopulacji sk膮d艣 si臋 bierze
ba problem ludzi nieszcz臋艣liwych
przez rozwody zdrady aborcje gendery itd
przyjad膮 wnuczki wnuki
nikt mi nie zabierze rado艣ci
c贸偶 wi臋c 艣mier膰 uczyni膰 mi mo偶e
(pi膮tek, 9 lutego 2024, g. 18.32)
***
wdzi臋czno艣膰 Jezusowi
traktat antropo-teo-logiczny
powiedzia艂 g艂upi w sercu swoim
wszystko mi jedno
a mnie nie
cho膰 najm膮drzejszym nie jestem
chc臋 jednak uczciwie sprawozda膰
jak si臋 sprawy moje potoczy艂y
i jeszcze si臋 maj膮 w wieku lat 70
przyja藕ni膰 si臋 ka偶dy cz艂owiek chce
chcia艂bym i ja z Jezusem
kt贸rego pozna艂em po s艂owach i czynach
i po niezliczonych opracowaniach
dlaczego nie
tylko dlatego 偶e religia zaw艂aszcza jakby
i ja mia艂em na tej drodze wzloty i upadki
ju偶 w dzieci艅stwie po swojemu
z du偶ym udzia艂em wyobra藕ni
deklaracji kto jest jedyny najwi臋kszy
nie tylko w trzech osobach
szybowa艂em podniebnie
Taize by艂o jak oaza w 艣wiecie m艂odo艣ci
i ksi膮偶ka o Matce Teresie
kt贸ra arcydzie艂em chcia艂a s艂u偶y膰 ludzko艣ci
czyli wszystkim ludziom i ich Bogu
na stare lata dopiero zrozumia艂em
- przysz艂o dzi臋ki konkretowi wydarze艅 偶ycia -
innowacyjn膮 metod臋 Jezusa
dzi臋ki temu
jeszcze bardziej bym chcia艂 si臋 z nim przyja藕ni膰
偶eby nie bra膰 ca艂o艣ci w chwilowym kawa艂ku
zw艂aszcza kawa艂ka za ca艂o艣膰 ideologicznie
zwr贸ci艂 mi Jezus uwag臋 na jedno艣膰 ca艂o艣ci
ba na jej absolutn膮 warto艣膰
nawet teologicznie
c贸偶 dopiero antropologi膮 kulturow膮
nie sama prawda w dziedzinie religii decyduje
ale jak ci si臋 偶ycie u艂o偶y艂o z twoimi decyzjami
i 艣wiat jak wok贸艂 si臋 kr臋ci艂 nie pytaj膮c o zdanie
czyli droga-prawda-偶ycie
a to ju偶 o dogmatyk臋 potr膮ca
czego p贸ki co teologowie nie us艂yszeli
zakopani po uszy w teori臋 prawdy wiary
a oto tu jest co艣 wi臋cej
czemu daj臋 艣wiadectwo
i c贸偶 偶e tylko ja J贸zef K
b贸g epoki cyfrowej
czy inny jest od Boga Biblii
mo偶e imaginarium jak to si臋 m贸wi
wiadomo 偶e swojej epoki nikt nie przeskoczy
imaginarium mamy na swoj膮 miar臋 i czasu
religia si臋 myli
ta przekazana mi tradycj膮
sprowadza wszystko do teorii wiary
jakby z ksi臋偶yca urwali si臋 wszyscy
a ka偶dy jest inny sob膮 nade wszystko
co nale偶y szanowa膰 nie tylko homiletycznie
dziwne 偶e s艂yszeli ale nie us艂yszeli
偶e droga i prawda i 偶ycie si臋 licz膮
nie jedno bez drugiego i trzeciego
jakby w艂a艣nie z ksi臋偶yc贸w spadli
w bezkszta艂tnym 艣wiecie bez Logosu
a przecie偶 jest sens jest sens jest sens
i to co (wiele i najwi臋cej) znaczy
i tego trzeba odszuka膰 we wszystkim
nie przypadkowo艣ci przypadk贸w
o sobie wiem ju偶 chyba wszystko
nie s膮dz臋 偶e jeszcze mnie co艣 zaskoczy
B贸g teorii i mnie ju偶 nie interesuje
no i c贸偶 mi po nim
ale znalaz艂em Boga 呕ywego
w rodzinie wielu pokole艅 nade wszystko
co zogniskowa艂o si臋 w Sanktuarium Annopolskim
w Norwidowskiej Rzeczpospolitej
to jest konkret
kt贸ry si臋 dzieje nie tylko jako teoremat
droga-prawda-偶ycie tu prowadz膮