wtorek, 13 grudnia 2011

Schizofrenia prawie narodowa

Poszedłem wczoraj wcześniej spać. Nie chciałem słuchać ani wielkiego konkursu historycznego "Polska droga do wolności", ani programu Tomasza Lisa. Coś tam, piąte przez dziesiąte, i tak do mnie dotarło. To, co dotarło, podsunęło mi dzisiejszy tytuł.

Wszystkie ważne wypowiedzi, cytaty, utwory muzyczne i literackie, obrazy i obrazki ze świata z wielkimi i ważnymi osobami, lub nie mniej ważnymi - były hołdem dla SOLIDARNOŚCI i Polski 1980/81. Żadnego słowa podziwu dla generała WJ nie usłyszałem. Więc dlaczego 41-51% Polaków respondentów ankiet odpowiada TAK dla stanu wojennego?

Jeszcze głębsze uzasadnienie (i tym gorsza refleksja nad nami) przyszło mi do głowy chwilę później - PRAWDĘ HISTORII OPOWIADA PIEŚŃ GMINNA I INNA - SZTUKA I KULTURA - dużo bardziej i wierniej niż historycy, a na pewno nie politycy i media.
Jesteśmy dumni z Solidarności, która wyrosła m.in. z papieskiego zasiewu i z Polski, w której zaczęła się Wiosna Ludów 1989, która przyniosła wolność połowie Europy. A media i za nimi respondenci upowszechniają wersję generała WJ o"mniejszym złu". To diabelska teoria. Mówię o teorii mniejszego złą, nie o generale WJ. Stary generał patrzy w oczy wieczności (nawet jeśli w nią nie wierzy).

REWELACYJNIE wypadły obchody 30 rocznicy stanu wojennego w szkole! Pierwszy raz został uczczony ten trudny moment naszej historii. Ani bym przypuszczał. Nie dlatego, że nie wierzę w zaangażowanych nauczycieli i zdolnych uczniów (dzieci i młodzieży), ale dlatego, że to niewygodny był dotąd temat w Strachówce i klimat bardzo nie sprzyjał. Trzeba dodać, że jedna z koleżanek jest radną. Kształtuje wiedzę i postawy obywatelskie także (a może przede wszystkim) swoją postawą i decyzjami.
Nikt z Rady Gminy nie odpowiedział na dwa moje apele o upamiętnienie rocznicy powstania Solidarności w gminie przed 30 laty, a ostatni trzeci, o pamięć dla poległych i tych, którzy przeżyli stan wojenny, został tylko przeczytany na sesji, bo żona - dyrektor szkoły się o to upomniała. ALE POWAŻNEJ DYSKUSJI I UCHWAŁY NIE BYŁO.
Ci - uważający się za wielkich liderów w życiu gminnym - którzy zignorowali 30 rocznicę założenia naszej Solidarności RI, myśleli, że tak samo zrobią z 30 rocznicą 13 Grudnia. Ale się przejechali. Historia ich rozjechała (rozjedzie), nie ja. Polska i świat, który się ujął za nami. Pan Bóg nie rychliwy, ale sprawiedliwy.

Szkoła ratuje honor wspólnoty lokalnej w obliczu historii najnowszej. Trudno by sobie wymyślić lepszy montaż artystyczny na dzisiejszą okazję:
1) Czesław Miłosz o wierze, nadziei i miłości (tym programem młodzież gimnazjalna zajęła I miejsce w konkursie "Człowiek Roku" w Jadowie)
2) Wspomnienia tych, którzy przeżyli 13 Grudnia w Kopalni "Wujek", w Stoczni Gdańskiej i innych historycznych miejscach
3) Pieśni i piosenki z epoki, sprzed stanu wojennego i tego okresu
4) Opowieść-świadectwo nauczyciela z RzN

Na sali było ponad 200 osób, ściśniętych jak na strajku, powiewających biało-czerwonymi chorągiewkami. Nad nami wisiała flaga Solidarności. Na ścianie napis - NIE ZAPOMNIMY. A na ekranie zdjęcia i filmiki manifestujących tłumów, zrozpaczonych osób, czołgów rozjeżdżających wolność.

Program apelu był inter-aktywny. Sala dała się zachęcić do śpiewu "Ojczyzno ma" i do okrzyków "Nie ma wolności bez Solidarności" i "chodźcie z nami, dziś nie biją". Najmłodsi są najbardziej spontaniczni. Byleśmy ich nie utemperowali za bardzo i nie zobojętnili ich naturalnej ciekawości, także na historię, która się działa pod ich bokiem.
Żaden nauczyciel nie może chodzić z podniesioną głową wśród nich i pośród nas, jeśli nie podzieli się swoimi refleksjami na stan wojenny i na Solidarność. I "jeśli nie usprawiedliwi nadziei, która jest w nas."
O obowiązku w kwestii pierwszej przypomina Mazowiecki Kurator Oświaty. O obowiązkach w kwestii drugiej napisali księża profesorowie w komentarzu do czytań liturgicznych na ostatnią niedzielę (www.mateusz.pl). Gdybym ja napisał to samo (1 i 2) ściągnął bym jeszcze większą burzę na siebie. Ale ja już nie muszę :) Zwyciężyłaś Polsko, także w gminie Strachówka. Dasz sobie radę także z przejściową (post-peerelowską) schizofrenią w naszym społeczeństwie. Trzeba nam wszystkim jeszcze trochę cierpliwości. Także dla siebie nawzajem.

PS.1
Doktor Sławomir Sowiński pytany w telewizji o prognozy na temat przeżywania przez Polaków kolejnych rocznic stanu wojennego powiedział, że za 10-20 lat ocena sie wyprostuje i bardziej ujednolici. Rodacy nabiorą dystansu. Do głosu dojdą ci najmłodsi, którzy dzisiaj najmocniej klaskali i krzyczeli "nie ma wolności bez Solidarności".

PS.2
Opublikowałem swoje wspomnienia "Mój 13 Grudnia" na forum grupy Tygodnika Powszechnego. Tam, gdzie wiszą już wspomnienia z czasu siania "Ziarna Solidarności" i "List do Papieża". Skończyłem swój annopolsko-legionowski tryptyk.

PS.3
Władza gminna zamówiła mszę świętą w intencji ofiar stanu wojennego i gminnej Solidarności RI z 1981. Mury zaczynają pękać. Ponad 3 tysiące lat temu zmiękło nawet serce faraona. Historia i proroctwa zataczają koła. "Choćby się oczy zamknęło, marzyło / Na świecie będzie tylko to, co było /.../ Patrzcie, jak drzewo rzuca długie cienie,/ I nasz i kwiatów cień pada na ziemię: / Co nie ma cienia, istnieć nie ma siły /.../ Miłość to znaczy popatrzeć na siebie,/ Tak jak się patrzy na obce nam rzeczy."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz