Wota na ołtarzu Boga i Ojczyzny
Rosłem, rozwijałem się, dojrzewałem,
aż po granice samoświadomości,
wraz z Papieżem-Polakiem.
Dzisiaj jestem osamotniony -
bo jakiś
analfabetyczny
duchowo-kulturowo naród
wyrodził się nad Wisłą i Osownicą.
W czym podobny, w czym różny,
od Norwida, Karola Wojtyły,
i nawet ode mnie katechety Józefa K.
Anioła Stróża Ziemi Wołomińskiej?!
Ideały się sprawdza po kilkudziesieciu latach, albo po 200. Czy nie zwietrzały! Ideały są. Jeśli są trwałe, jak diamenty i prawda, zamieniają się po tylu latach w brylanty.
Solidarność w Strachówce będzie obchodzić 40 Rocznicę Założenia (dokładnie 3 Maja 2021). JEJ Histora jest opisana w ZIARNIE SOLIDARNOSCI właśnie. I wisi w Internecie na zawsze
.
W tym samym roku przypadnie 200 lat od narodzin IV Wieszcza Cypriana Norwida. Upomina się o Niego RZECZPOSPOLITA NORWIDOWSKA.
ŁATWIEJ JEST JEDNAK ODKRYĆ I ZAŁOŻYĆ NIŻ PRZEDRZEĆ SIĘ DO ŚWIADOMOŚCI MIESZKAŃCÓW-współ-obywateli. Z tym świadomym podmiotowym obywatelstwem bym nie przesadzał. Społeczeństwo obywatelskiej jest u nas w powijakach. Wystarczy spojrzeć na stan debaty publicznej (życia w kulturze dialogicznej).
Serce napomina mnie nawet w nocy. Nie kardiologicznie - biblijnie. Biblijnie, czyli istotą rzeczy, jak Najświętsze Serce Jezusa i Maryji, przecież nie jako krwisty mięsień. Istota rzeczy i osoby – czym jest?? JEST nade wszystko. JEST bo było. Dotykalne, sprawdzalne na wszelkie sposoby (z)weryfikowane. Co weryfikuje istotę osoby – czyny. Osoba i czyn! Na tym oparłem swoje rozważania o Ojczyźnie w roku 1980/81. Jakie są czyny twoje – Polsko! Odtąd spisane wiszą w Internecie, na wieczną rzeczy pamiątkę.
Ideałem, największą siłą twórczą, w zrywie Solidarności było pragnienie wolności. We mnie było tożsame z metafizyczną wręcz potrzebą walki z fałszem ustrojowym PRL. Czyli materialistyczno-ateistyczną marksizmo-leninizmo-stalinizmo-partyjnością. W Strachówce, jak w każdej polskiej miejscowości jej filarami były instytucje-struktury i nomenklatura. Instytucje-struktury ui nomenklatura wcielały włądzę i naukę partii. Były-byli strażnikami pierścienia władzy – mentalności.
IDEAŁ WOLNOŚCI, WOLNEJ OJCZYZNY, BYŁ UCIELEŚNIONY KONSTYTUCJĄ 3 MAJA W POLSKIM NARODZIE. Jeśli ktoś nie umie się odnaleźć w tym nurcie... dopowiedzcie sobie sami!
Dlatego Solidarność w Strachówce powstała prawie 200 lat po niej. Dokładnie – 190 lat po niej. Czym jest Konstytucja w dziejach narodu i państwa? Czym jest dusza, serce… ukształtowane, oszlifowane czynami? Prawda kontemplowana na skrzydłach wiary i rozumu!
Pytajcie historyków i Jana Pawła II, Papieża-Polaka, tego od „Miłość i odpowiedzialność” i pytania postawionego nam na wieczność - "czy można odepchnąć to wszystko" (Błonia w Krakowie, 1979)!
Skoro nie chcecie przyjąć świadectwa naocznego świadka i uczestnika tamtych wydarzeń - OSOBA I CZYN?!.
Nota bene – fatalnie to świadczy o Was (bardziej wnukach i spadkobiercach PRL-u, niż Ducha Wolności). Taki to i mamy dzisiaj katolicyzm – antydialogiczny, antywspólnotowy, antysoborowy. Moje ideały były inne – bo były w ogóle? Trzeba od-poznać, nazwać swoje ideały i być im wiernymi. Ot, co.
Trzeba znać i (po)rozmawiać długo z Tomaszem Mannem, Norwidem, Karolem Wojtyłą, by i mnie trochę poznać, Józefa K., męża, ojca, katechetę, solidarnościowca, odkrywcę i promotora Rzeczpospolitej Norwidowskiej, domownika Sanktuarium Matki Bożej Annopolskiej. Ba, nawet Anioła Stróżą Ziemi Wołomińskiej (Ziemi Norwida i Cudu nad Wisłą). Nie wystarczy czepnąć się jakiegoś odosobnionego postu! Bo ja wierzę w ciągłość, pracę w pocie swego czoła, wiarę i rozum, prawdę...
Znalazłem jedność, jak i świadomość narodową z pomocą Norwida i Bolesława Prusa, oraz tożsamość konstytucyjną z Sobieskimi, Krasickimi, Trembińskimi, Nepomucenami, Kalikstami, Spiridionnami, Telesforami itd. itp. w łańcuchu polskich pokoleń. Jam nie z soli, ani z roli. Sponad Chaosu się wziąłem… Rzym nazwał człekiem. Wszyscy Ojcowie i dziadowie moi, tak rozumieli sprawę polską. (Co to jest Ojczyzna, Norwid).
Z Ziarna Solidarności wyrosło moje miasto rodzinne Legionowo. Z Ziarna Solidarności wyrosła moja gmina rodzinna Strachówka. Dzisiejsza Polska-Ojczyzna moja. A Kościół? Oczywiście wszystko ujmując analogicznie i proporcjonalnie w prawdzie bytu. Piękny miałem dzisiaj sen. Wiele osób w nim się wzruszyło, przyznawali w rozmowie. Tak jak i ja. Spotkaliśmy się na wzgórzu za urzędem miasta, przy fladze Solidarności, w rocznicowych (40) uroczystościach. Tam wtedy jeszcze miasta nie było. Ale mój sąsiad był delegatem na I Zjazd, w Hali Olivia. A inny współbrat w wierze vice-prezydentem, a inny jeszcze wyżej itd. itp. Dzisiaj stajemy się umarłym pokoleniem.
Wczoraj młody Polak, wierzący bardzo, pewnie narodowy-katolik, i zapewno partyjnie zaangażowany, wpisał mi w którymś komentarzu - ”to już jest nudne i wręcz chce sie rzygać, jak sie czyta ciągle ataki na protesty PiS-u [w sprawie Senatu]. O protestach platformersów, PSL-u i Konfederacji ani słowa. Nigdzie??? Ludzie, czemu dajecie argumenty przeciwko opozycji, wyborcom i politykom PiS-u???? Nikt myślący samodzielnie nie będzie traktował was poważnie. Protestują 4 grupy. Atakujecie protest jednej. Żenada? Hipokryzja?”.
Niby tylko tyle, a tak wymowne. Są w narodzie dwie strony. W narodzie i Kościele.pl. Dzięki starcom, takim jak ja, czyli mojemu pokoleniu, które tak tęskniło za Wolnością, że powstała wolna i rozwija się, dzisiaj nawet jako członek Wspólnoty Europejskiej, z całym dobrodziejstwem praw człowieka i kultury wolnych osób.
Jestem wdzięczny Internaucie, że chce ze mną rozmawiać. Inaczej nie powstałby ten post. Ale równocześnie, jako stary ojciec, katecheta, autor blogów… łapię się za głowę. Kto w takiej ich Polsce, Kościele i świecie uczy ich autokrytycyzmu i sprawności krytycznego myślenia???
***
TERAŻNIEJSZOŚĆ I WIECZNOSĆ
/nieznajomość siebie Boga Biblii.../
nie ma jednej bez drugiej
drugiego bez pierwszego
obie poznajemy pospołu
jeśli poznać chcemy umiemy
w każdej chwili teraźniejszości
jest wieczność na styku
sławny prześwit bycia
i inne tem i tym podobne
każda chwila przechodzi w następną
tej tego nowego nie znamy
znamy tylko przeszłość
nowe przychodzi z wieczności
Bóg chrześcijan się o to nie obraża
chce być od-poznawany wiecznie
ba sam wychodzi nam na spotkanie
nieznajomość Biblii jest Jego nieznaniem
jest mocą duchową i każdą
prowadzi z czułością każdego
bez zniewolenia w żadnej mierze
objawia się i daje jako miłość
(czwartek, 24 października 2019, g. 15.40)
***
JEST I DZIANIE SIĘ
jest jest
i dzianie się nieustanne
świadkiem są osoby
a co nadto jest
trudno mi powiedzieć
tylko to poznaję
co jest i się dzieje
czyli czasem mym i przestrzenia
nadto nic nie wiem
nie poznam ponad to
czego nie ma
albo jest niebytem
niedzianiem nieistnieniem
tak stworzony jest człowiek
czy maszyny mogą więcej
(czwartek, 24 października 2019, g. 13.53)
***
PRZESTRZEŃ ŻYCIA (I MOJEGO)
nie ma przestrzeni
jest świadomość
bo stąd dotąd
to tylko odległość
brak matematycznego wzoru na to
czas i przestrzeń mają podobnie
są związkiem i logiką zdarzeń
nade wszystko chyba kolejnością
kto by nad tym myślał
co najwyżej emeryt
i projekty z deadlinem
co zresztą bywa i jest zbieżne
myślę o spotkaniu wołomińskim
w domu nad łąkami
życia twórczości osób
aktywni na rynku pracy
mają rytm wyznaczony obowiązkami
teraz to a to potem
to mniej a to bardziej pilne
a ja już tylko historię opowiadam
pamięć i tożsamość
w przestrzeni symbolicznej
otoczenie życiowe dzisiaj
nawet nie udaje zainteresowania
może ktoś kiedyś zajrzy zrozumie
w związku ze swoim życiowym projektem
(czw, 24 paźdz. 2019, g. 11.12) TU- Niezjednoczeni...PL
Dla większej ścisłości i przejrzystości zakończę WYMOWNYMI tytułami i datami twórczości JPII i cytatami o NIM:
- Problem wiary u św. Jana od Krzyża, 1948
- Miłość i odpowiedzialność, 1960
- Promieniowanie ojcostwa 1964)
- U podstaw odnowy. Studium o realizacji Vaticanum II, 1972 (pisana przez jednego z głównych jego uczestników monografia na temat II Soboru Watykańskiego i jego dorobku intelektualnego; po 16 X 1978 liczne przekłady na języki obce)
- Zagadnienie podmiotu moralności, 1991
- Przekroczyć próg nadziei, 1994
- Dar i tajemnica, 1996.
- Tryptyk rzymski (poemat), 2003.
- Pamięć i tożsamość, 2005
Z wikipedii -
„Ostatni dramat Wojtyły, "Promieniowanie ojcostwa", określony został w podtytule jako „misterium”. Dotyczy podmiotowości ludzkiej, fenomenu miłości, także Boga jako tajemnicy metafizycznej. Człowiek od samoświadomości przechodzi do czynu (Wojtyła później będzie analizował to w monografii filozoficznej Osoba i czyn), spełnia się poprzez miłość, czując się zarazem jak dziecko, rozpozna istotę Boga jako miłującego Ojca („Powraca się do ojca przez dziecko”).
Centralnym tematem filozofii Karola Wojtyły był człowiek: jego wolność i moralność.Koncepcję personalistyczną Karola Wojtyły można streścić w słowach: człowiek jest osobą... Najważniejszym wkładem Karola Wojtyły w filozofię jest dzieło Osoba i czyn (1969). Wychodząc z kategorii czynu ludzkiego i analizy świadomości człowieka, szkicuje główne rysy swojej antropologii: człowiek jest osobą, to znaczy świadomym sprawcą swoich czynów, przez które sam stanowi o sobie, posiada siebie i panuje nad sobą. W ostatnim rozdziale Karol Wojtyła zajmuje się zagadnieniem czynów spełnianych we wspólnocie osób.
Koncepcja antropologiczna Wojtyły stanowi swoistą podbudowę jego myśli teologicznej, w sposób szczególny z zakresu „teologii ciała” i katolickiej nauki społecznej".
„Intuicje i stwierdzenia etyczne układają się w pewien porządek. Warstwa wydarzeń dziejowych powinna być oceniana i regulowana przez sumienie, natomiast indywidualne sumienie dlatego jest tak ważne, że czerpie swą prawdę z „Kościoła sumień ” - tajemniczej i fundamentalnej rzeczywistości.
W pierwszym okresie twórczości poetyckiej Karola Wojtyły przeważała wyraźnie problematyka religijno-filozoficzna; rozważane były podstawowe sprawy jednostkowego bytu ludzkiego. Jak by powiedział sam Autor: chodzi o „każdego z osobna i wszystkich razem”, a więc skupienie uwagi na antropologicznej uniwersalności. Zmiana nastąpiła w połowie lat sześćdziesiątych: odtąd na czołowe miejsce wysuwają się zagadnienia historyczne, społeczne, eklezjologiczne. Kilka poematów poświęca Karol Wojtyła krajowi rodzinnemu, własnemu narodowi, innym narodom, Kościołowi, procesowi dziejowemu /…/
W poemacie Myśląc Ojczyzna rodzinny kraj nie został skonkretyzowany, nie padła nazwa „Polska”, „Rzeczpospolita”, ale treść wskazuje niewątpliwie, że chodzi tym razem o ojczyznę Autora i naszą. Najdobitniej świadczy o tym zarys historii Polski znajdujący się w środkowej części utworu: we wczesnym okresie pojawiają się „czasy rozbicia i złoty wiek”, potem zostaje przywołana „złota wolność” i tuż po niej następująca niewola, a następnie „ofiary pokoleń” i dążenie do wolności „droższej niż życie” i „silniejszej niż śmierć”. Nie przywołano konkretnych wydarzeń historycznych, nazw osobowych ani geograficznych, a przecież wiadomo, o dziejach jakiego narodu mówi podmiot poematu.
Również rozważania językowe dookreślają przedmiot i głównego adresata poetyckiej wypowiedzi. Zrazu jest to gorzkie spostrzeżenie:
"nie podjęły mowy moich ojców
języki narodów,
tłumacząc
„za trudna” lub „zbędna”
- na wielkim zgromadzeniu ludów
mówimy nie swoim językiem.
Język własny zamyka nas w sobie:
zawiera,
a nie otwiera"
Pojawia się pojęcie wspólnego dobra, przypominane są błędy dawne i obecne, ukazana jest niezgoda na klęski i na słabość: „Nie możemy godzić się na słabość". Stale przewijają się wezwania do pogłębiania tożsamości i budowania jedności... [W Pamięci i tożsamości polskiej są inne narody]:
- Godziny wciąż powracają / na wielkiej tarczy historii.
Wspomniany został również wspólny los narodów pierwszej Rzeczypospolitej w przejmującej eksklamacji:
Wy,
co wolność waszą
związaliście z naszą,
przebaczcie!
Jest w tym wykrzyknieniu ból straconej niepodległości, a zarazem straconych szans na współżycie solidarne, przyjazne, może nawet w jedności - oczywiście w jedności respektującej kulturową odmienność każdego z partnerów.
Wątek przenikania się i współbycia narodów europejskiego Wschodu i Zachodu powróci z dużą siłą w latach pontyfikatu, a streścić go można w znanej
metaforze o dwu duchowych płucach Europy [jak i stosunek do Narodu Żydowskiego]" (prof. Krzysztof Dybciak, O poemacie...).
CZY O TYM WSZYSTKIM, POWIEDZMY NORWIDOWO-WOJTYŁOWYM, MOŻNA ROZMAWIAĆ W MOIM POWIECIE, KOŚCIELE I OJCZYŹNIE AD 2019??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz