Wo艂omin KO - zdj. Renata Odnoczko
Ksi膮偶ki nie tylko utrwalaj膮,
ale i nobilituj膮.
Oby zawsze by艂y dobr膮 nowin膮!
Nie b臋d臋 pisa艂 sprawozdania, tym bardziej recenzji, bo po co. Jest ca艂o艣膰 nagrana, by艂a transmisja na 偶ywo, teraz wisi w Internecie. Ca艂o艣膰!
Wszystko s艂u偶y potwierdzeniu mojego do艣wiadczenia i przemy艣le艅, o cz艂owieku w 艣wiecie wsp贸艂czesnym. Technologia ma nam s艂u偶y膰. S艂u偶y. Cz艂owiekowi my艣l膮cemu. By m贸g艂 na drodze integralnego rozwoju s艂u偶y膰 dobru wsp贸lnemu – czyli ustrojowej Rzeczpospolitej. C贸偶 dopiero w Wo艂ominie, na Ziemi Norwida i Cudu nad Wis艂膮. W mojej ukochanej Rzeczpospolitej Norwidowskiej.
Pop艂yn臋 wi臋c swoim nurtem, w sekwencji tr贸jpodzia艂owej – przed spotkaniem, w trakcie i potem. Czyli – jak to si臋 dzieje w KA呕DEJ my艣l膮cej osobie. Ten funkcjonalny tr贸jpodzia艂 spotyka i splata si臋 z bardziej podstawowym drogi-prawdy-偶ycia. To s艂u偶y mojej fenomenologii, metafizyce i hermeneutyce. Zawsze chc臋/chcia艂bym widzie膰 i uj膮膰 ca艂o艣膰 w jedno艣ci. Ca艂o艣膰 – po wszystkich danych zmys艂owych. Jedno艣膰 – w Logosie wszech-dziej贸w cz艂owieka na ziemi. Ja-osoba jestem miejscem objawiania si臋 Logosu. Poznajemy go tylko dzi臋ki osobom, nawet matematyki bez na nie ma i by膰 nie mo偶e. Tylko podmiotowo-przedmiotowa rzeczywisto艣膰 ma i ujawnia sens. Cz艂owieku, musisz wej艣膰 w siebie! Non abbiate paura. Pozostawanie na samej powierzchni zdarze艅 (rzeczywisto艣ci naszej) raduje przeciwnik贸w wszelkich, w tym najwi臋kszych, najgorszych, diabelskich. Tylko g艂臋bia duchowo-intelektualna ratuje przed zgub膮 i prowadzi na szczyty. Do celu.
Mnie chodzi o to, przynajmniej mnie, i zawsze, 偶eby dotrze膰 do sedna rzeczy. Do istoty sprawy. T膮 rzecz膮 i spraw膮 jest moje 偶ycie, 偶ycie cz艂owieka na ziemi. Oddzielenie tego co zewn臋trzne-obiektywne, od wewn臋trznego-osobowo-podmiotowego ju偶 mnie nie poci膮ga. Mo偶e w m艂odo艣ci?? Cz艂owiek to ten, kto zna siebie. Nasza przysz艂o艣膰 zale偶y od kultury (rozum, prawda, dobro, pi臋kno). Polityka wydzielona z ca艂o艣ci spraw naszych nie jest moj膮.
PRZED
Ucieszy艂em si臋 zapowiedzi膮 takiego spotkania kandydat贸w KO z wyborcami, firmowanego przez Pos艂a Janka Grabca. Podkre艣lam imi臋, nazwisko i twarz-oblicze kandydata na pozycji nr. 1. Nie dlatego, ze „jedynka”, ale 偶e Janek Grabiec. Epifania oblicza cz艂owieka (Drugiego). Co m贸wi do mnie, w tym przypadku? M贸wi. G艂osi, daje 艣wiadectwo. Bo znam. Bo poznali艣my si臋 przed ponad 30 laty. Bo by艂 w Strach贸wce w 1990 i wsp贸艂tworzy艂 nasz I Festiwal Kultury, w I Kadencji Polskiej Samorz膮dno艣ci! Polityczno艣ci s膮 p贸藕niejsze, s膮 wt贸rne wobec pierwotnych 藕r贸de艂 i korzeni.
O czym my艣la艂em w dni przed spotkaniem w Wo艂ominie – zapisa艂em. Zebra艂em w „Polsk膮 broszur臋 (anty)wyborcz膮”. Co jest (anty), a co jest wyborcze? Trzeba prze-i-wy-czyta膰. I dlaczego anty jest w nawiasie - sobie samemu odpowiedzie膰.
PODR脫呕 I W TRAKCIE
Rzadko (ju偶) wyje偶d偶am z domu. Tylko na wezwanie wielkich dzwon贸w 偶ycia rodzinnego, religijnego, narodowego. Taki doszed艂 mnie z Wo艂omina, na mojej ziemi. Na Ziemi Norwida i Cudu nad Wis艂膮.
Kiedy wyje偶d偶am na takie wo艂anie, od pocz膮tku droga staje si臋 pielgrzymk膮. Jad臋 uwznio艣lony. Jak na spotkanie z Andrzejem Madejem OMI, do Taize (1979), na Wawel (do katedry), pieszo na Jasn膮 G贸r臋, na spotkania ekumeniczne do Kodnia... i jak do Strach贸wki 3 maja 1981 i w konsekwencji ka偶de kolejne za艂o偶ycielskie zebranie Solidarno艣ci! Takie moje Camino! Do 藕r贸de艂 sensu cz艂owieczego 偶ywota, wcielonego w J贸zefa K.
W sali Miejskiej Biblioteki im. Zofii Na艂kowskiej czu艂em si臋 u siebie. To by艂 m贸j trzeci raz tam. Pierwszy – na spotkaniu Powiatowej Wsp贸lnoty Samorz膮dowej po kt贸rych艣 wyborach. Drugi raz, ca艂kiem ostatnio, na wieczorze promocyjnym XIV tomu Rocznika Wo艂omi艅skiego (za rok 1918). W stulecie odzyskania niepodleg艂o艣ci przez II RP znalaz艂 si臋 tam rozdzia艂 o naszej gminnej Solidarno艣ci RI, za艂o偶onej przeze mnie 3 Maja 1981 roku.
W Sali w bibliotece w Wo艂ominie by艂em te偶 reprezentantem Anio艂贸w Str贸偶贸w Ziemi Wo艂omi艅skiej (edycja 2008). Spoczywaj膮 na mnie jeszcze jakie艣 powinno艣ci 偶yciowe. Powinno艣ci etyczne. Egzystencjalno-patriotyczno-moralne. Do ko艅ca b臋d臋 dawa艂 im 艣wiadectwo. Nikt nie 偶yje i nie umiera dla siebie. Droga-Prawda-呕ycie cz艂owieka my艣l膮cego powinny by膰 jedno艣ci膮, w ca艂o艣ci, od pocz膮tku do… i w wieczno艣ci.
Na swetrze mia艂em przypi臋ty ma艂y znaczek – dwie skrzy偶owane flagi, polska i szkocka. Jestem Ambasadorem Przyja藕ni i Wsp贸艂pracy Polsko-Brytyjskiej (Poles in the UK). Czy kiedy艣… w mojej gminie i powiecie… b臋dzie to mia艂o jakie艣 znaczenie. Czy nabierze 偶ycia i stanie si臋 rw膮cym nurtem… naszej kultury dni powszednich i 艣wi膮tecznych? Polak贸w-Os贸b z samo艣wiadomo艣ci膮, pe艂n膮 godno艣ci膮, odpowiedzialno艣ci膮 i obywatelstwem Europy i 艣wiata ca艂ego? Mamy ku temu dane. W Norwidzie – prawie proroctwo, kt贸re Papie偶-Polak wpisa艂 do Soboru Watyka艅skiego II. Niestety, nie dotar艂o to jeszcze ani do naszego Narodu, ani Ko艣cio艂a, c贸偶 wi臋c dziwnego, 偶e jest nieznane w powiecie (i polityce)
Podczas spotkania najbardziej nadstawia艂em ucha na zg艂aszane zastrze偶enia do dzia艂a艅 tzw. polskiego ko艣cio艂a (Ko艣cio艂a w Polsce) i otwarcie na m艂odych wyborc贸w. Jestem katechet膮, walcz膮cym aktywnie z polsko-katolick膮 PiS-sekt膮 b艂ogos艂awion膮 w sojuszu z KEP! W domu, rodzinie, mam wielu przedstawicieli nowego pokolenia Polek i Polak贸w, znam ich nastawienie do dzisiejszej polityki. Moi nie znosz膮 dwu-partyjno-biegunowej polemiczno艣ci nie tylko do zagadanie przeciwnika-wroga, ale a偶 do zagryzienia, z偶arcia, lub tylko skopania. Natychmiast wychodz膮 przy takich scenach. Pseudo sztuka polityki.pl.
Wzi膮艂em do biblioteki miejskiej w Wo艂ominie nasz膮 annopolsko-strachowsk膮 ksi膮偶k臋 "O mi艂o艣ci do Annopola, Strach贸wki, Polski i Ko艣cio艂a", chcia艂em przekaza膰 do ich ksi臋gozbioru. Nie rozpozna艂em nikogo z biblioteki. Ciesz臋 si臋, 偶e mog艂em j膮 przekaza膰 Pos艂owi Paw艂owi Zalewskiemu, historykowi z wykszta艂cenia. Jankowi Grabcowi da艂em w Legionowie, podczas boj贸w o zachowanie powiat贸w, tak偶e wo艂omi艅skiego, przeciwko metropolicie Sasinowi. A propos, od tamtej pory pos艂贸w U艣ci艅skiego i Sasina nazywam Judaszami Powiatu Wo艂omi艅skiego. Tego im zapomnie膰 nie wolno, by zn贸w nie zamachn臋li si臋 na nasz膮 wsp贸lnot臋 historii, kultury, pami臋ci, to偶samo艣ci, samorz膮dno艣ci i solidarno艣ci. Jestem Anio艂em Str贸偶em Ziemi Wo艂omi艅skiej i dumnym obywatelem Rzeczpospolitej Norwidowskiej. W Strach贸wce odkryli艣my i upami臋tnili艣my pomnikowym kamieniem bohatera Wojny 1920, 19-letniego wtedy mieszka艅ca naszej gminy (wsi Ksi臋偶yki), plutonowego J贸zefa Czerwi艅ski z 12 Pu艂ku U艂an贸w Podolskich, kt贸ry dosta艂 Virtuti Militari za sw贸j (wy)czyn w trakcie przes艂awnego Zagonu na Koroste艅, najs艂awniejszej akcji polskiej kawalerii w XX wieku. NON POSSUMUS!
Ksi膮偶k臋-dokument "O mi艂o艣ci do Annopola, Strach贸wki, Polski i Ko艣cio艂a" wr臋czy艂em te偶 Przewodnicz膮cemu Grzegorzowi Schetynie na spotkaniu Klubu Obywatelskiego w W臋growie. Mi膮艂em tak偶e honor wr臋czy膰 膮 Prezydentowi LECHOWI WA艁臉SIE na spotkaniu Klubu Obywatelskiego w Siedlcach. Taka moja powinno艣膰 naocznego 艣wiadka i uczestnika cudu Polskiej Drogi Wolno艣ci (od 16 pa藕dziernika 1978).
DROGA POWROTNA I W DOMU PO SPOTKANIU WYBORCZYM
Czu艂em si臋 wspaniale. Jako cz艂owiek-osoba-Polak. Oczywi艣cie z pewnym wstr臋tem do siebie samego – za wygl膮d, za s艂owa, za niezr臋czno艣ci. Bezz臋bny staruch. Grubas obrzydliwy. Przyznaj臋 bez bicia – tak jest.
G艂臋bszy wstyd p艂yn膮艂 ze 艣wiadomo艣ci, 偶e nie potrafi艂em lepiej wys艂owi膰 – czyli adekwatnie wyrazi膰 – mojego g艂贸wnego postulatu – JAK ZRODZI膯-O呕YWI膯- ANIMOWA膯 BUJNIEJSZE 呕YCIE INTELEKTUALNO-DUCHOWE W MOIM POWIECIE! W kt贸rym by艣my szlifowali si臋 wzajemnie, podnosz膮c na wy偶szy poziom polskie 偶ycie spo艂eczno-kulturalno-publiczne. Przecie偶 ani problemy obecno艣ci Ko艣cio艂a w polskiej rzeczywisto艣ci, ani zrozumienia 艣wiata m艂odych, ani obowi膮zk贸w p艂yn膮cych z dziedzictwa narodowego na naszym terenie-Ojcowi藕nie (Norwid, Cud nad Wis艂膮)… nie da si臋 zamkn膮膰 jednym spotkaniem, i do tego wyborczym. Wy偶szy poziom 偶ycia publicznego (intelektualno-duchowego) MUSI ZAOWOCOWA膯 WY呕SZYM POZIOMEM W POLSKIEJ POLITYCE!
W tym upatruj臋 naszych problem贸w w PiS-pa艅stwie. W PiS-KEP-Polsce. Gdzie wiara i rozum nie wznosz膮 nas ku kontemplowaniu prawdy. Gdzie personalizm i personalistyczna kultura skutkuj膮 Prawami Cz艂owieka i Obywatela i soborow膮 wizj膮 Ko艣cio艂膮 po Vaticanum Secundum! Ale nie w Polsce! Grunt po PRL z dominacj膮 tradycjonalistycznego 偶ycia religijnego (klerykalizm) jest tak dog艂臋bnie zdegradowany, 偶e trzeba pokoleniow膮 prac臋 zacz膮膰 JU呕, bo i tak jeste艣my op贸藕nieni o 50 lat! „Stare” wida膰 po stosunku (niech臋ci, niewiary…) do dialogu w Internecie i reakcja na propozycj臋 wsp贸lnego zdj臋cia kandydat贸w i „widowni”.
Znakiem nadziei s膮… tak偶e zdj臋cia, kt贸re przes艂a艂a mi na Facebooku uczestniczka spotkania, P. Renata. Okazuje si臋, 偶e znamy si臋 w艂a艣nie z Internetu, wi臋c nie rozpozna艂em w pani siedz膮cej za mn膮. Wielki znak. Mo偶emy si臋 poznawa膰 i 艂膮czy膰 w Internecie, cho膰 ci膮gle jakby z pewn膮 tak膮 nie艣mia艂o艣ci膮?! Znam mro偶膮cy skutek braku obecno艣ci i aktywno艣ci w necie! Prowadz臋 wiele stron, g艂贸wnym do艣wiadczeniem jest przemilczanie, zw艂aszcza w tzw. polskim ko艣ciele. I c贸偶, 偶e katechety?? I c贸偶, 偶e papie偶e rozsy艂ali listy do „swoich” i naszych ksi臋偶y, by byli dost臋pni i aktywni w sieci! C贸偶 im, 偶e papie偶e pisz膮, i Watykan ma swoje interaktywne strony! Nie-bo-nie. S膮 dla swoich. Owszem, prawie wszyscy z nich s膮 gad偶eciarzami, maj膮 chyba wszystko, pr贸cz ch臋ci (publicznego) dialogu z bli藕nimi.
Home, sweet Home. Powr贸t do mojego/naszego polskiego domu, w Sanktuarium Matki Bo偶ej Annopolskiej, w gminie Strach贸wka, w Rzeczpospolitej Norwidowskiej ma charakter adoracji. Tutaj kontempluj臋 prawd臋, tak, jak mi si臋 daje, pokoleniowo a偶 od czas贸1) sprzed Konstytucji 3 Maja. Tak, mam 艣wiadomo艣膰 narodow膮 i to偶samo艣膰 konstytucyjn膮. Tak, po trzykro膰 – tutaj je naby艂em, dzi臋ki Norwidom, Prusom, Jackowskim, Trembi艅skim, Kapaonom, Kr贸lom, Borutom, Ko艂akowskim, a ze Szkocji dzi臋ki Sanaghanom i 艣p. Andrew Ferrie (1926-2019), dziadkom i pradziadkowi moich wnuk贸w na Wyspach.
***
To wszystko, czyli ta-moja narracja, uk艂ada si臋 sama pod palcami na klawiaturze. Jak melodia 偶ycia podmiotu (osoby z samo艣wiadomo艣ci膮). Muzyka harmoniczna. Harmonia (Concordia) – w mitologii greckiej i rzymskiej uosobienie 艂adu i symetrii (wikipedia). Logos, w chrze艣cija艅skim 艣wiecie.
W 艣wietle Logosu i to co by艂o i to coje i to co b臋dzie staje si臋 bardzo przewidywalne. Prze艣wietlone. Ot, cho膰 poni偶szy tekst wersowany, spisany wiele godzin przez wyjazdem do Wo艂omina!
***
DWA TRZY 艢WIATY
/normalno艣膰 nie jest schizofreni膮/
偶yj臋 w dw贸ch trzech 艣wiatach
mo偶e ka偶dy cz艂owiek
odkrycie z dzisiaj
przy pomocy wczoraj
dobrze 偶e co艣 zachowa艂em
w pami臋ci to偶samo艣ci
dzi臋ki notatkom zacz臋tym
do kt贸rych chcia艂em wr贸ci膰
aktualno艣膰 z wczoraj
nie jest aktualno艣ci膮 dzisiaj
cho膰 obie s膮 rzeczywisto艣ci膮
jakby ju偶 z innych 艣wiat贸w
przechodzenie z mo偶no艣ci w akt
dzisiaj mnie zafascynowa艂o
m贸j osobowy i osobowo dany styk
z inn膮 rzeczywisto艣ci膮
inn膮 nie znan膮 ani wymy艣lon膮
w sensie 偶e nie nasz膮 (tylko)
ale bez nas niemo偶liw膮
dan膮 objawian膮 tylko nam (w nas)
t膮 duchowo agatologicznie
艣wiadomo-intelektualn膮 noosfer膮
antroposfer膮 a mo偶e teologaln膮
badania ich s膮 w powijakach
tylko ja 艣wiadoma droga-prawda-偶ycie
mnie osoby cz艂owieka na ziemi
mog艂em to wczoraj prze偶y膰 pozna膰
a dzisiaj z op贸藕nieniem zapisa膰
wag臋 objawienia bytu znacze艅
mo偶na tylko poczu膰 na bie偶膮co
wtedy gdy si臋 aktualizuje
p贸藕niej zostaj膮 艣wiadectwa i spekulacje
wczoraj co艣 by艂o bardzo wa偶ne
w danej chwili prawie jedyne
dla mnie osoby prze偶ywajacej
a dzi艣 ju偶 co innego
to dzi艣 jest bardziej aktualne
ale nie aktualno艣ci膮 zegarow膮
bo aktem bytuj膮cym realnie
cho膰 w materii niewiele si臋 zmienia
czasoprzestrze艅 fizyczna
nie jest wszystkim co realne
odk膮d cz艂owiek 偶yje na ziemi
osoba integralnego swego rozwoju
wczoraj siedzia艂em u dentysty
w poczekalni i na fotelu
na tym ca艂kowicie skoncentrowany
znam dobrze b贸le z przesz艂o艣ci
co mi pomaga oddalaj膮c l臋ki
jest pomoc膮 na ka偶d膮 okoliczno艣膰
wej艣膰 w siebie w medytacji
kontempluj膮c inn膮 rzeczywisto艣膰
nie abstrakcyjn膮 tylko moj膮
dopingowa艂a mnie rozmowa z synem
w kt贸rej zjawi艂o si臋 dzi臋kczynienie
jako wszech-spos贸b na 偶ycie os贸b
w rado艣ciach i w zmartwieniach
w lekko艣ciach i ci臋偶arach 偶ycia (bytu)
bo wtedy dopiero jeste艣my sob膮
nie przem臋czon膮 codzienno艣ci膮
o to chodzi 偶e w erze cyfrowej
coraz trudniej mo偶e by膰 cz艂owiekiem
nie przeci臋tno艣ci膮 obywatelsk膮
ale jedyno艣ci膮 niepowtarzalno艣ci膮 os贸b
ten inny 艣wiat przychodzi
daje si臋 nam z nag艂a objawia
my go nie stwarzamy
mo偶emy si臋 na艅 otworzy膰 艣wiadomo艣ci膮
on jest zawsze w nas i obok i ponad
jest mo偶no艣ci膮 w ka偶dej chwili
aktem gdy go艣cinnie go przyjmiemy
nie zginie gdy zapiszemy (a偶 to偶samo艣ci膮)
***
to nie s膮 spekulacje lecz realno艣膰
j臋zyk jest troch臋 z tych nieu偶ywanych
r贸偶ni膮 si臋 jak codzienno艣膰 od 艣wi膮teczno艣ci
lecz oba 艣wiaty i j臋zyki s膮 dla nas
ten trzeci jest 艣wiatem spo艂ecznym
w dw贸ch mo偶na tylko pozosta膰
je艣li si臋 nie opublikuje w dialogiczno艣ci
zachowuj膮c wszystko TO dla siebie
normalno艣膰 nie jest schizofreni膮
raczej uchwytuje prze艣wit bytu (bytowania)
o kt贸rym m贸wi艂 i pisa艂 Heidegger
i Jezus w Dobrej Nowinie sk膮din膮d
(czwartek, 3 pa藕dziernika 2019, g. 10.06) TU- Zjednoczeni w Duchu (2)
Brak komentarzy:
Prze艣lij komentarz