Wracam zadowolony ze szko艂y. Jest B贸g, towarzyszy艂 mi przez siedem lekcji, tzn. przez siedem godzin lekcyjnych. By艂em wtenczas ca艂kiem innym cz艂owiekiem. Z zer贸wk膮 nawet skaka艂em, kr臋ci艂em obroty i inne manewry. Kto艣 mn膮 manewrowa艂! A rano wyje偶d偶a艂em na dr偶膮cych nogach. L臋k i dr偶enie zaczyna si臋 w przeddzie艅 wieczorem. Noc by艂a mocno obrotowa, z boku na bok. Nawet z膮b mi si臋 ukruszy艂, chyba musz臋 co艣 wyrabia膰 we 艣nie ze szcz臋kam. Sny te偶 by艂y jakie艣.
Ale wystarczy zamkn膮膰 drzwi w klasie i zacz膮膰 modlitw臋, je艣li komu艣 akurat nie zbierze si臋 na wyg艂upy. 艢wiat si臋 buduje w kr贸tkiej chwili cisz膮 natchnionej modlitwy, albo niszczy od ma艂ych podszept贸w Z艂ego. Bo jak inaczej to wyt艂umaczy膰? Bliskie skutki i dalekie konsekwencje bywaj膮 wprost nieproporcjonalne do pobo偶nych zamy艣le艅, zaduma艅 i drobnych, g艂upich zachowa艅. Jako rodzice do tego wychowujemy dzieci bardziej przecie偶 ni偶 nauczyciele. Nasze zas艂ugi i winy s膮 najbardziej widoczne w dzieciach.
Ju偶 si臋 ciesz臋 na my艣l o kartkach-karteczkach-kartk贸wkach, kt贸re jutro b臋d臋 prze艣wietla艂 w ciszy. Ucieszy mnie najmniejszy 艣lad my艣lenia. Taki by艂 ich temat.
Cieszy mnie JU呕 inna kartka z klasy 5, z tekstem piosenki, u艂o偶onej przez Kasi臋 i Paulin臋. Maj膮 do niej u艂o偶y膰 jeszcze prezentacj臋 ze zdj臋ciami i obrazkami z Internetu. Pomys艂 narodzi艂 si臋 pod wp艂ywem prezentacji o R贸偶a艅cu, kt贸re ogl膮dali艣my na poprzedniej katechezie (Kuba, Tomek & consortes - akurat wtedy pozwolili, dzi艣 jakby by艂o nie wiadomo, bo nie zebra艂em si臋 w sobie na tyle, 偶eby walczy膰 o d艂u偶sz膮 chwil臋 spokoju, dzi艣 poradzi艂em sobie inaczej, ale nie wystarczy艂oby to na ogl膮danie ze zrozumieniem prezentacji). Tak to dzia艂a.
"K艂ad臋 przed wami dobro i z艂o". Z艂a nie musz膮 wybiera膰, samo si臋 z nich wylewa. Nawet dziewczyny z ich klasy nieraz mnie namawia艂y - "szybko wejd藕my i zaczynajmy, p贸ki ich nie ma". Albo - "niech pan zamknie drzwi na klucz i ich nie wpu艣ci, b臋dzie normalna lekcja". W膮tpi臋, 偶eby kurator i minister zdawali sobie spraw臋, jak膮 cen臋 p艂ac膮 ci, kt贸rzy chc膮 poznawa膰 siebie i 艣wiat. Jak膮 straszn膮 cen臋 p艂acimy za bezw艂ad polskiego tzw. systemy o艣wiaty (np. diagnozy psychologiczno-pedagogiczne pisane od sztampy, brak psychologa i pedagoga w gminnej o艣wiacie, brak alternatywnych rozwi膮za艅 dla uczni贸w i rodzic贸w nie wywi膮zuj膮cych si臋 ze swoich obowi膮zk贸w, automatyzm i 艂atwowierno艣膰 z jak膮 s膮 przyjmowane anonimy w organach nadzoru, przy jednoczesnym dziwnym przemilczaniu-niedostrzeganiu-odwracaniu oczu od osi膮gni臋膰 szko艂y, brak dialogu na ka偶dym szczeblu, brak systemu promowania dobrych rozwi膮za艅 i wzor贸w...). Mamy do czynienie bardziej z bezduszn膮 biurokracj膮, ni偶 z przemy艣lanym system przyjaznym osobie ucznia i nauczyciela.
A podczas wykonywania dy偶uru na korytarzu poczyni艂em zupe艂nie inn膮 obserwacj臋 i by艂a to jedyna notatka zrobiona dzisiaj w szkole - spokojne, wr臋cz przyjacielskie rozmowy uczni贸w z nauczycielami, trzech idzie z n-lem WF Krzy艣kiem z boiska, dw贸ch towarzyszy na nauczycielskim spacerniaku Sebastianowi "od angielskiego". W ostatnim czasie zafunkcjonowa艂y dzi臋ki niemu nowe technologie mobilnej tablicy interaktywnej i list do USA. WF od dw贸ch lat bardzo wybi艂o si臋 na czo艂o 偶ycia szkolnego i rozszerzy艂o ofert臋 sportowych atrakcji. Ale 偶e艣my si臋 posun臋li艣my, ale 偶e艣my zaawansowali.
Rozgl膮dam si臋 dalej po korytarzu - nie wida膰 w polu widzenia 偶adnych centr贸w konflikt贸w i o艣rodk贸w krystalizacji wrogo艣ci wobec szko艂y. Kto czuje 偶e „making the change happen” si臋 dzieje i wydaje owoce? Ka偶dy zorientowany w "temacie" (problematyce - nomen omen) wie, 偶e to graniczy prawie z cudem. Na ca艂ym 艣wiecie organizowanych jest dziesi膮tki, setki konferencji, na kt贸rych uczestnicy si臋 g艂owi膮 "What Makes Change Happen?" No bo, nie by艂o czego艣, a oto jest! Ja mam obserwacje tego samego korytarza z uczniami i nauczycielami od 1990 roku.
Napiszmy wsp贸lnie histori臋 zmiany w Zespole Szk贸艂 imienia Rzeczpospolitej Norwidowskiej nim wrodzy propagandy艣ci narzuc膮 swoj膮 absurdalnie k艂amliw膮 narracj臋. Ka偶dy ma co艣 do powiedzenia, a najwi臋cej Gra偶yna, kt贸ra zna t臋 wizj臋 od kolebki i pewnie prze-widuje kolejne etapy jej i naszego rozwoju.
B贸g jest z nami - Emmanuel. Taki temat podyktowa艂em w klasie 5 i 6. W m艂odszych hasa艂a 艂ania - szukaj膮c wody ze strumienia, dzi臋ki organi艣cie i wczorajszej mszy na godz. 10.30. Klasa 2 i 3 roz艣piewa艂y si臋 na ca艂y g艂os, a偶 nie tylko by艂o mi艂o, ale wprost tchn臋艂o duchem. Nigdy nie wiadomo, sk膮d nadejdzie odnowa. Niech na nasze msze szkolne przychodzi ich dziesi臋cioro - dwadzie艣cioro, a ko艣ci贸艂 przetrwa. B臋d臋 si臋 targowa艂 z Bogiem jak Abraham :)
Czy Abraham inaczej us艂ysza艂 Boga? Czy Maryja inaczej us艂ysza艂a Zwiastowanie Anielskie? Nasza religia jest religi膮 Boga z nami, Boga w艣r贸d nas, Emmanuela. Od zawsze. Tak te偶 od 30 lat rozumiem katechez臋. Nie jako swoj膮, przede wszystkim, robot臋, ale Jego-Niewidzialnego. TO JEST B脫G. TO JEST BO呕E DZIA艁ANIE - i nie znam innego. Raduj si臋 Ko艣ciele - Ludu Bo偶y wszystkich czas贸w. Poznaj tego Boga, bliskiego, najbli偶szego, albo szukaj wiatru w polu.
PS.
I tak, nie ca艂kiem nieoczekiwanie, dane jest mi popchn膮膰 spraw臋 tzw. dowod贸w na istnienie Boga Najwy偶szego, a my艣la艂em, zarzekm si臋,偶e akurat to jest mi obce. Bo, 偶eby odnale藕膰 Go jak najbli偶ej w 偶yciu, to tak. Ale na dowodzenie patrzy艂em do艣膰 ch艂odnym okiem od czasu studi贸w, zw艂aszcza Gogaczowo-Tomaszowych wyk艂ad贸w.
poniedzia艂ek, 17 pa藕dziernika 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prze艣lij komentarz