Drogi Kubo, mam nadziej臋, 偶e nie masz nic przeciwko temu, 偶e odpowiem w podobny spos贸b, bo te偶 przekroczy艂em ramy komentarza :)
"Jest prawda. Dla chrze艣cijanina powinien to by膰 dogmat 偶ycia i post臋powania codziennego."
Bardzo cz臋sto u偶ywam zwrotu „jest prawda”. Sta艂 mi si臋 tarcz膮 i oparciem. „Dajcie mi pkt. oparcia, a porusz臋 Ziemi臋.” Wiara - 偶e jest prawda obiektywna, niezale偶na ode mnie, nie moja – jest, lub mo偶e by膰, wielk膮 zdobycz膮 cz艂owieka i Ludzko艣ci. Nie opr臋 si臋 o teori臋 poznania, bo studia sko艅czy艂em bardzo dawno temu, a i tak zawsze najbardziej mnie interesowa艂a prawda mo偶liwa do dotkni臋cia i zweryfikowania 偶yciem. Moje studia filozoficzne wyros艂y bardziej z fascynacji literatur膮 (najbardziej Tomaszem Mannem) i by艂y do艣膰 pobie偶ne. Powiem o swojej drodze do obecnej wiary w prawd臋.
Kiedy przywo艂uj臋 to stwierdzenie, chodzi mi g艂贸wnie o sprawy spo艂eczne, osoby w jakie艣 spo艂eczno艣ci. Silne przekonanie o mo偶liwo艣ci jasnego wyk艂adu prawdy reguluj膮cej sprawy osoby w spo艂eczno艣ci, kt贸rej idea艂em jest wsp贸lnota, wynios艂em z ca艂kiem niedawnej lektury encykliki JPII „Centesimus annus”. Jest tam logiczny wyw贸d, kt贸rego podstaw膮 jest wolna osoba. Wszystkie urz膮dzenia spo艂eczne maj膮 s艂u偶y膰 jej rozwojowi, pocz膮wszy od rodziny, pierwszej wsp贸lnoty (mi艂o艣ci), w kt贸rej przychodzi na 艣wiat. Niestety, instytucja rodziny si臋 sypie w 艣wiecie zachodnim, ale to inny problem (cho膰 wydaje mi si臋, 偶e zwi膮zany z niewiar膮 w prawd臋, bo kto nie wierzy w prawd臋, znajdzie tysi膮c powod贸w na usprawiedliwienie egoizmu, kt贸ry le偶y u podstaw zdrad itd. i jest jakim艣 echem „diabelskiego” buntu „nie b臋d臋 s艂u偶y艂”).
Rozpisa艂em si臋 o prawdzie spo艂ecznej, bo ona jest najbardziej dotykalna i chyba ma najwi臋kszy wp艂yw na 艂ad naszego 偶ycia i mo偶liwo艣膰 realizacji siebie. Dobrze urz膮dzony 艣wiat wok贸艂 nas (spo艂eczny) sprzyja nam w spos贸b oczywisty. Mi艂o艣膰 (przyja藕艅)w domu i na wi臋kszym „podw贸rku” szkolnym, s膮siedzkim, grupie r贸wie艣niczej i w 艣rodowisku zawodowym za艂atwia艂aby spraw臋 dobrego samopoczucia, a mo偶e i szcz臋艣cia w 偶yciu wi臋kszo艣ci ludzi.
Nie uniewa偶nia to pytania o inne prawdy. Z teorii prawdy zapami臋ta艂em klasyczn膮 definicj臋 „veritas est adequatio rei et intelectus”, ale nie wchodz臋 na podw贸rko zawodowych filozof贸w, cho膰 „interpersonalna weryfikowalno艣膰” - jest dla mnie wa偶na. Nie chc臋 by膰 jedynym, kt贸ry co艣 pozna艂 i nie mo偶e si臋 porozumie膰 w tej kwestii z innymi. Wiara jak najbardziej spe艂nia ten warunek. Wystarczy porozmawia膰, poczyta膰, poszpera膰 w historii i dokumentach Ko艣cio艂a.
Wracam do swojej wiary, 偶e jest prawda. Skoro jest, co stwierdzam ca艂ym swoim 58 letnim 偶yciem, mo偶e najbardziej w 58 roku 偶ycia, weryfikowalna prawda dla 偶ycia osoby – w dziedzinie sensu 偶ycia niczego nie trzeba mi dodawa膰! - to jest ona do osi膮gni臋cia dla innych i nie powinno nic sta膰 na przeszkodzie, aby by艂a tak偶e we wszystkich innych dziedzinach (kategoriach) byt贸w. Wierz臋 wi臋c w istnienie prawdy, bo skoro jest Wszech艣wiat (wszelki byt) to jest te偶 jego prawda (w jakim艣 systemie wiedzy), mo偶liwa do odkrywania w niesko艅czonym procesie poznawczym, uwarunkowanym np. mo偶liwo艣ciami technologicznymi. Ka偶de nowe odkrycie mnie cieszy i wzbogaca, ale nie cierpi臋 z powodu nieodkrycia jak dot膮d cz膮stki Higgsa, albo teorii wszystkiego. Mog臋 bez nich umrze膰. Wa偶ne, 偶e pozna艂em jedynego i prawdziwego Boga.
Z chrze艣cijaninem rzecz si臋 ma troch臋 inaczej. Chrze艣cijanin, skoro przyjmuje wiar臋 w Boga to i w prawd臋, kt贸ra jest w Nim, albo dost臋pna dzi臋ki Niemu, a i na ca艂y 艣wiat mo偶na spojrze膰 wtedy jak na wcielenie „Bo偶ych praw natury” i prawa zawartego w Objawieniu.
Wyobra偶am sobie sytuacj臋, 偶e coraz wi臋cej ludzi ma sp艂aszczone czo艂a (jak w dowcipie o krasnoludkach pod Niagar膮). Takie powinni mie膰 chrze艣cijanie, kt贸rzy co i rusz powinni si臋 mocno uderza膰 w czo艂a m贸wi膮c „ach, przecie偶 jest prawda”. Gdyby艣my wierzyli, 偶e jest prawda, to by艣my szukali dialogu z innymi, kt贸rzy mogliby nam pom贸c j膮 wyklarowa膰. Gdyby tak by艂o, nie wpadaliby艣my w nieustanne irytacje, frustracje i spory, bo wiara w prawd臋 rodzi dystans do w艂asnych prze艣wiadcze艅. Jest wtedy te偶 miejsce dla autorytet贸w. Wiara w prawd臋, rodzi bardzo praktyczne konsekwencje i bardziej ni偶 muzyka mo偶e 艂agodzi膰 obyczaje :)
PRAWD臉 M脫WI膭C, NIE MOG臉 SOBIE WYOBRAZI膯, 呕E S膭 LUDZIE, KT脫RZY W PRAWD臉 NIE WIERZ膭. Jaka by nie by艂a, i bez wzgl臋du jak i kiedy mo偶na j膮 pozna膰. Moja prawda – prawda mojego 偶ycia – przysz艂a do mnie z ksi膮偶ek, z my艣lenia, studiowania, ze spotkania autorytetu (Andrzej Madej, 艣wiadek prawdy nieskalanej, 偶yj膮cy w opinii 艣wi臋to艣ci), z wiary (jak ziarno gorczycy), z modlitwy. Moja prawda daje mi poczucie sensu i zgody na wielkie sprawy, kt贸re dziej膮 si臋 w 偶yciu (z ma艂ymi – cz臋sto - ale tylko czasowo przegrywam i si臋 z艂oszcz臋).
Reasumuj膮c, dzisiaj najbardziej dotykam prawdy we w艂asnym 偶yciu. Bo mog臋 j膮 weryfikowa膰, ka偶dy fa艂sz odbija si臋 jakim艣 kacem, sygnalizuje sumienie, wcze艣niej lub p贸藕niej mog膮 pokaza膰 si臋 jakie艣 konsekwencje... To jest chyba przywilej wieku dojrza艂ego, mamy wtedy du偶o materia艂u por贸wnawczego. W m艂odo艣ci skazani jeste艣my tylko na poznawanie r贸偶nych teorii i wiar臋 tym, lub innym poznawanym prawdom cz膮stkowym.
Mog臋 zmodyfikowa膰 znane twierdzenia na „veritas est adequatio vitae et intelectus”.
Na 艣wiat patrz臋 bez uprzedze艅, po prostu, 偶e jest i 偶e mo偶na go poznawa膰 zar贸wno (tylko) powierzchownie, jak i odkrywa膰 (poznawa膰) prawd臋 o nim, o rzeczach i o zjawiskach w nim zachodz膮cym. Z lud藕mi tak samo.
Poznaj膮c, staram si臋 korzysta膰 z naocznych 艣wiadk贸w i sprawdzonych 藕r贸de艂.
Niekt贸rzy nie chc膮 by膰 poznani i si臋 nie藕le maskuj膮.
W kwestii "gradacji prawdziwo艣ci", to nie wiem, czy dobrze zrozumia艂em. Czy nie chodzi raczej o spos贸b istnienia, realno艣ci? Co艣 potrzebuje czego艣 innego, 偶eby zaistnie膰, albo si臋 uobecni膰 w spos贸b dost臋pny obserwacji. Zjawiska psychiczne zachodz膮 na bazie proces贸w materialnego (biologicznego) m贸zgu – to s膮 pasjonuj膮ce badania i skandal XXI wieku, 偶e ci膮gle s艂abo zbadane. Nie mam tu kompetencji, unikam jednak jak ognia pokusy redukcjonizmu (nie sprowadza膰 wy偶szego do ni偶szego). Wa偶niejsza wydaje mi si臋 gradacja wagi prawd. Mog臋 czeka膰 ze wzgl臋dnym spokojem na 艣mier膰 bez znajomo艣ci cz膮stki Higgsa i teorii wszystkiego. Bez poznania jedynego i prawdziwego Boga prze偶ywa艂bym pewnie nadal (znam go z dzieci艅stwa) l臋k 艣mierci. Warto pozna膰 prawd臋, za kt贸r膮 warto 偶ycie da膰. "Nikt nie ma wi臋kszej mi艂o艣ci, ni偶 gdy kto艣 jest gotowy odda膰 偶ycie za brata swego". Najwi臋ksza prawda = takiej mi艂o艣ci, czy偶 nie?
PS.1
Jak cudownie jest rozmawia膰 z drug膮 osob膮 o takich sprawach! Staje si臋 to (stajesz si臋) drog膮 mojej prawdy, kt贸ra mnie zbli偶a do Wieczno艣ci. Po艂膮czeni poszukiwaniem prawdy, jednej, jedynej - jeste艣my cz臋艣ci膮 Dru偶yny Pier艣cienia :)
PS.2
Po dzisiejszym dniu w szkole nie mog臋 nie pyta膰 - skoro wszyscy wa偶ni w gminie byli na uroczysto艣ci i prze偶ywali艣my j膮 zgodnie i przyja藕nie we wsp贸lnocie warto艣ci, dzi臋kczynienia, zrozumienia wagi naszej pracy, osi膮gni臋膰 nauczycieli i dyrektorki - to sk膮d si臋 bior膮 wichrzyciele i dlaczego tak 艂atwo im nami wstrz膮sn膮膰? Dlaczego ci, kt贸rzy chc膮 niszczy膰 to "艣wi臋te" dzie艂o wpisane w d艂ugie dzieje edukacji narodowej maj膮 rang臋 "艣wi臋tych kr贸w" w naszej ma艂ej wsp贸lnocie lokalnej???
pi膮tek, 14 pa藕dziernika 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
"Prayer in the sense of petition, asking for things, is a small part of it; confession and penitence are its threshold, adoration its sanctuary, the presence and vision and enjoyment of God its bread and wine." CS Lewis
OdpowiedzUsu艅http://www.worldwithoutend.info/bbc/books/articles/cslewis.htm