Nie musz臋 dzisiaj prawie nic pisa膰. Samo si臋 dzieje i samo pisze beze mnie.
Wczoraj w tym samym czasie prze偶ywa艂em okropnie m臋tne sprawy tego 艣wiata i sprawy cudownie klarowne. Rado艣膰 szkolnych obchod贸w patriotyzmu (wyst臋p i debata), zgni艂e jajo w kopercie, niejednoznaczne rozumienie moich dzia艂a艅 nawet przez przyjaci贸艂, i vice wersa i message na Facebooku od Lucy o fantastycznym wydarzeniu dotycz膮cym naszych dzieci, uczni贸w, nauczycieli, rodzic贸w, szk贸艂 (klas) i cz臋艣ciowo parafii (na ile zechc膮 potraktowa膰, 偶e ich dotyczy). Nic tak nie zbli偶a ludzi i nie pozwala prze偶ywa膰 艣wi臋tego braterstwa (艣wi臋to艣ci w braterstwie, 艣wi臋to艣ci w og贸le), ni偶 偶ycie duchowe. "Spodoba艂o si臋 Bogu zbawi膰 nas we wsp贸lnocie."
Dziwnym si臋 mo偶e niekt贸rym wyda膰, 偶e do tej pory nie obejrza艂em filmik贸w z Lincoln, od 艣w. Teresy, kt贸re zarejestrowa艂y emocje dzieci i doros艂ych, czytaj膮cych listy od naszych dzieci i uczni贸w, z Rzeczpospolitej Norwidowskiej! Ws艂uchuj臋 si臋 w echo wydarze艅, by je lepiej zrozumie膰 i si臋 nimi nacieszy膰. Znam ju偶 troszeczk臋 emocje Lucy i jej przyjaci贸艂, dzieli si臋 nimi szczerze i otwarcie, co jest niesamowicie rzadkie w艣r贸d nas, popeerelowskich Polak贸w (bo jakie inne mo偶e by膰 藕r贸d艂o tego diabelskiego zamkni臋cia na siebie nawzajem?). Pisz臋 to, co mog臋 w ka偶dej chwili powt贸rzy膰 publicznie wobec ma艂ej i du偶ej Ojczyzny i ca艂ego 艣wiata. To nie jest tylko z艂y fenomen Polski.
Czekam na powr贸t Marysi i Olka ze szko艂y, mieli dzi艣 lekcj臋 z Sebastianem, kt贸ry wykona艂 prawie ca艂膮 penpalow膮 robot臋 (99%). Ciekawe, co przynios膮 ze sob膮. Jakie wra偶enia? Jakie emocje? Jakie postanowienia? Pomys艂y?
Rodzice prze偶ywaj膮 prawie wszystko w dw贸jnas贸b. Dzisiaj dodatkowo - pierwszy samodzielny d艂u偶szy wyjazd Andrzeja. Do Poznania. Na mecz polskiej reprezentacji. Z W臋grami. Wygra艂 w jakim艣 internetowym konkursie dwa bilety. Jeden zafunduje 艁azarzowi, a ten odwdzi臋czy si臋 mu noclegiem w pi臋knym akademickim mie艣cie, stolicy Wielkopolski :)
Doro艣lenie dzieci tak偶e daje niesamowit膮 frajd臋. M贸wi艂a o tym jedna z uczestniczek Forum Animator贸w Spo艂ecznych w Augustowie. S艂uchajcie, s艂uchajcie m艂odzi rodzice. Zbyt cz臋sto powtarzamy banalne powiedzenie - "ma艂e dzieci, ma艂y k艂opot...". Dzieci zawsze s膮 wielk膮 rado艣ci膮, 藕r贸d艂em wielkich prze偶y膰 i do艣wiadcze艅 Boga samego. Co my w og贸le mo偶emy zrozumie膰 i adekwatnie opisa膰, bez w艂a艣ciwej koncepcji Boga??!!
Uprzedzam pytanie, "jaka jest w艂a艣ciwa?". BIBLIJNA! S艂ysza艂em o innych, ale prawd臋 m贸wi膮c, w艂a艣ciwie ich nie rozumiem.
Ci, kt贸rzy zagl膮daj膮 na tego bloga wiedz膮, 偶e nie ciesz膮 mnie same pozory rzeczy, ale rzeczy same. Ich najbardziej wewn臋trzna prawda. Jest ona przewa偶nie w Bogu, albo w Jego 艣wietle daje si臋 tylko zobaczy膰, us艂ysze膰, odczu膰, zrozumie膰. Bogu niech b臋d膮 dzi臋ki.
Samo si臋 dzieje, samo si臋 pisze, zajrzyjcie na rozw贸j komentarzy i maili pod wczorajszym postem. 艢wiat si臋 dzieje. 呕ycie si臋 dzieje. Moje pisanie zahacza o g贸rne i dolne pu艂apy ludzkich spraw. Korespondencja z USA si臋ga wy偶yn zaanga偶owanego 偶ycia ludzi wierz膮cych (偶e co艣 od nas zale偶y). Wpisy w Internecie - przeciwnego bieguna, wr臋cz depresji. S膮 ludzie, kt贸rzy od ponad roku powtarzaj膮, 偶e "Kapaon poni偶a, ubli偶a itd.", ale nie mog膮 poda膰 ani jednego konkretnego przyk艂adu. Za to inna osoba m贸wi mi co innego w twarz (w komentarzu na blogu), bo tu ka偶dy mo偶e "wej艣膰" i przeczyta膰, i co innego za plecami (na swoim koncie na Facebooku), bo tam "wej艣膰" zakaza艂a. Mo偶na by膰 dwulicowym i mie膰 niby mandat spo艂eczny do pouczania innych!
To jest przyk艂ad, 偶e i my 偶yjemy " W straszliwym zmaganiu si臋 pomi臋dzy si艂ami dobra i z艂a". Kto tak m贸g艂 powiedzie膰? Ja jeszcze bym tak nie m贸g艂, nie potrafi艂. Mimo wszystko. Ale przywo艂uj臋 Go, bo Kto艣 musi rozs膮dzi膰. Dawniej si臋 odwo艂ywano do "S膮du Bo偶ego".
Kto艣 napuszcza ludzi na siebie, nawo艂uje, 偶eby to inni si臋 ze mn膮 rozprawili - "Czy wystarczy komu艣 odwagi, by wreszcie powiedzie膰 g艂o艣no, jak wielu 艂ez, niepokoj贸w jeste艣 藕r贸d艂em?" I znajd膮 si臋 pewnie inni, kt贸rzy zn贸w zaczn膮 poucza膰... mnie! "J贸zef, zamilcz. J贸zef, zejd藕 jej z drogi. J贸zef, ludzie nie rozumiej膮. J贸zef, ludzie raczej jej uwierz膮. J贸zef, to mo偶e si臋 藕le sko艅czy膰. J贸zef, J贸zef...". Nie dostrzegaj膮 przejrzystej gry, 偶e m.in. w艂a艣nie o to chodzi? I 偶e paradoksalnie bardzo 艂atwo sprawdzi膰 szczero艣膰 jej intencji! Wystarczy zrealizowa膰 ten apel i zorganizowa膰 z korzy艣ci膮 dla obu stron i wszystkich postronnych DEBAT臉 PUBLICZN膭.
Prawda jest prawd膮 - i naprawd臋 szlifuje si臋 w dialogu. Niech偶e kto艣 us艂yszy ten apel i zbli偶y nas do siebie, to znaczy dwie wizje jednej gminy, i zorganizuje jak膮艣 "oksfordzk膮" rozmow臋/dyskusj臋 w dowolnej sali, dowolnej instytucji! Wyst膮pi臋, powo艂any na m贸wc臋-艣wiadka ca艂ego trzydziestolecia odzyskiwania wolno艣ci. Czekam na taki dzie艅 i upraszam si臋 jak 艂aski u wszystkich w艂adz, w tym.... u tej偶e radnej, przewodnicz膮cej jednej z komisji Rady Gminy! I kto tu si臋 偶ali, 偶e jest taki biedny i bezradny wobec mojego naporu i braku kultury?
Nie wstydz臋 si臋 偶yciorysu, nie broni臋 dost臋pu do swojego konta na Facebooku, ani na blogu. Ka偶dy mo偶e napisa膰 i wyrazi膰 o mnie i o moich pogl膮dach swoje zdanie. Nie zabraniam pisa膰 do siebie na skrzynk臋 mailow膮. Nie puszcz臋 tylko obra藕liwych anonim贸w. Fa艂sz jest fa艂szem, chowa si臋 w ciemnych zakamarkach, broni dost臋pu, nie szlifuje si臋 niczym, jego ojcem jest "z艂y". Tam, gdzie si臋 da, trzeba go powstrzymywa膰.
"Ska艂om trzeba sta膰 i grozi膰, ob艂okom deszcze przewozi膰, b艂yskawicom grzmie膰 i gin膮膰, a mnie p艂yn膮膰, p艂yn膮膰, p艂yn膮膰."
wtorek, 15 listopada 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prze艣lij komentarz