czwartek, 3 sierpnia 2017
Pa艅stwo i prywata (o Kaczy艅skich)
Ja zn贸w o rodzinie. Kaczy艅skich. I nepotyzmie. Jaki to straszliwy uk艂ad - wszechniszcz膮cy na wieki - rodzina u w艂adzy. Rodzina w艂adz膮 si臋 dziel膮ca, i krajem, jak swoj膮 w艂asno艣ci膮.
Rodzina jest do lubienia/kochania - nie do dzielenia si臋 w艂adz膮! Rodzina jest do dawania mi艂o艣ci/偶ycia i wychowywania/formowania os贸b – wolnych, odpowiedzialnych, z najwi臋ksz膮 otwarto艣ci膮 na bli藕nich, z pami臋ci膮 i to偶samo艣ci膮 id膮c膮 w pokolenia.
To, co wiem o swojej rodzinie, wiem te偶 i o Kaczy艅skich. To, co wiem o sobie-osobie, wiem o innych osobach. Cz艂owiek to ten, kto zna siebie. Przysz艂o艣膰 cz艂owieka zale偶y od kultury – obydwa zdania wzi膮艂em od Karola Wojty艂y, Papie偶-Polaka.
Miesi臋cznice, dziesi臋tnice, pomnikomania, dzikie zachowania w parlamencie… co w tym jest pa艅stwowe, konstytucyjne, co rodzinne (prywatne)?! KA呕DEGO z nas odpowied藕 dotyczy!
1) komitet by si臋 znalaz艂 w du偶ym narodzie (ka偶dym), kt贸ry spraw臋 TEGO/TYCH pomnik贸w by dawno nam-narodowi rozumnie przybli偶y艂. S膮 uczelnie artystyczne, tw贸rcy wysokiego lotu, architekci-plani艣ci itd., mo偶na jeszcze do艂o偶y膰 jakich艣 biskup贸w r贸偶nych wyzna艅, z wyczuciem kultury. U nas w 38 milionowej, dumnej pono Polsce, kraju dumnych pono ludzi-patriot贸w teraz to niemo偶liwe. Brat decyduje. Ma swoje fanaberie, a nawet dziwactwa. Wolno mu – prywatnie. Niestety otoczony jest dworem. Nikt nie potrafi mu powiedzie膰 – wyno艣 si臋 ju偶 na 呕oliborz, bo co pa艅stwowe, pa艅stwowym jest w艂a艣nie…
2) na Wawel niech je藕dzi dumny, prywatnie, jako brat w艂a艣nie. Nie – urz膮dza zloty partyjno-parlamentarno-rz膮dowe. Pa艅stwowe, w ka偶dym calu. Kto m贸wi mu BASTA!
3) w Parlamencie b臋d臋 u偶ywa艂 imienia jego brata do woli, kiedy mi si臋 zechce – bo by艂 figur膮 pa艅stwow膮, na pa艅stwowej szachownicy - Prezydentem. Nikt bratu drugiemu nie ka偶e s艂ucha膰, ani by膰 w gronie… parlamentarzyst贸w, od spraw pa艅stwa, nie od uczu膰 braterskich. Co pa艅stwowe, na pa艅stwowym poziomie stawiajmy. A co braterskie, niech pozostanie braterskim.
I tak pomieszano w Polsce owoce dobrego i z艂ego. Si臋gni臋to po owoce, po kt贸re si臋ga膰 w ka偶dym normalnym narodzie/kraju zakazano. Fatalne rodzi to skutki, dla kraju i narodu w艂a艣nie. Osobiste sprawy, niech pozostan膮 osobiste. Nauczono nas i sami do艣wiadczamy, 偶e prywatnym jest w pe艂ni tylko we w艂asnym domu i ogrodzie. I je艣li sami czego nie wywleczemy, nie objawimy, nie udost臋pnimy... - czasem jest to powinno艣ci膮, dla ubogacenia pami臋ci, kultury.
Kaczy艅scy z艂amali naj艣wi臋tsz膮/najtwardsz膮 zasad臋 – historia zapami臋ta, na nic mn贸stwo pomnik贸w, a nawet nowych ludzi plemi臋… Partyjnie, przez wyznawc贸w, twierdzone, stawiane, 艣wi臋towane partyjnym pozostanie – jako nauczka dla innych. Czemu nas to dotkn臋艂o? Bo kto艣 藕le wychowa艂 syn贸w?!
Jadwiga i Rajmund byli Rodzicami. Maria by艂a 偶on膮, jest powszechnie szanowana, cho膰 za 偶ycia przez r贸偶nych by艂a przezywana (ob艂udnik贸w). Marta jest c贸rk膮, ze swoimi osobistymi i rodzinnymi problemami – jej i rodziny sprawa. S膮 jeszcze wnuczki, niech 偶yj膮 i rozwijaj膮 si臋 zdrowo. Jaros艂aw jest tylko bratem. Ba, ale on tego nie rozumie. Ani jego wyznawcy. Ot, taka nasza idolatria, gdzie indziej kultem jednostki zwana. Nar贸d od tego rozum traci.
FORA ZE DWORA, PANIE JAROS艁AWIE – STA艃 SI臉 PAN DLA BRATA BRATEM NARESZCIE PRYWATNIE.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prze艣lij komentarz