wtorek, 29 lipca 2014

Z paru dni na Fb :-)



Poka偶 mi swoje my艣lenie! Wyb贸r. Zestaw. Przegl膮d! Niezbyt du偶y rozrzut temat贸w, nieprawda偶!

- Dzieci powyrasta艂y. Ciesz膮! Niech ich B贸g prowadzi ♥

- Wiem, przekona艂em si臋 naocznie i namacalnie, 偶e chyba tylko dzi臋kczynienie wydobywa najwi臋cej prawdy z wszystkiego. Trudne bywa, ale musz臋 powt贸rzy膰 sobie w艂a艣nie teraz w sytuacji, kt贸rej nigdy bym nie przypu艣ci艂 do g艂owy (co musz臋 nazwa膰 sekciarstwem)! Dzi臋kczynienie to – zw艂aszcza w rodzinie, w Ko艣ciele Domowym - jedyna poezja, personalizm, psychologia, genealogia i metafizyka :-)

- Reinterpretacja dziej贸w jakiej do艣wiadczamy na w艂asnej sk贸rze i terenie jest nie do zniesienia. Dla innych, a i owszem, jest cz臋艣ci膮 ich plan贸w kariery (samorz膮dowej, politycznej...). Moja parafia, chyba w zgodzie z planami diecezji abp. Hosera buduje z pomoc膮 donos贸w, anonim贸w i w艂asnej teorii na Polsk臋 XXI wieku. I co? Zbuduj膮 co艣 trwa艂ego na tym? Gdyby im si臋 uda艂o, to 30 lat pracy, cud贸w itd. fiu przepad艂oby z wiatrem. Ale w to nie uwierz臋. Pr贸偶na jest ich wiara i starania, ale ile z艂a przynios膮!

- Dyskusja, kt贸ra przewali艂a si臋 przez media i ambony kaznodziej贸w nie ma si臋 tylko do aborcji i 艣wi臋tych zasad KEP. To tyczy dentysty, diabetologa... ka偶dego. "Nie chcia艂bym chodzi膰 do lekarza, kt贸ry nie informuje mnie o wszystkim, co dotyczy mojej choroby. I manipuluje mn膮" - m贸wi臋 z w艂asnego do艣wiadczenia. Podobnie chyba co do prawa pracy. Przegrywa艂em i tam, jako kierownik zak艂adu pracy. Co ma KEP do niego? To nie prawo kanoniczne. I ka偶dy mo偶e b艂膮dzi膰, pope艂ni膰 b艂膮d w interpretacjach, stosowaniu... i to tak偶e nie jest materia do pot臋pie艅 na polu zbawienia.

- Moje zdanie o Solidarno艣ci dzisiaj jest takie - kruk krukowi oka nie wykole, nie ma w艣r贸d lider贸w 艣wi臋tych, 艣wi臋tszych i ca艂kiem pod艂ych, na ile znam. Etatyzm za艣 obserwuj臋 od bardzo dawna. Kto wskoczy na zwi膮zkowy sto艂em siedzi w zaparte. Przeskakuj膮 te偶 na parlamentarne. To nie s膮 czasy idealist贸w. Nie mo偶na za艣 by艂o nie by膰 idealist膮 wtedy (albo zabijak膮?). Ci co teraz rz膮dz膮 zwi膮zkiem, zale偶膮 od rejonu i tego co si臋 w nich dzieje, wi臋c 艢l膮sk na czele... ale to zwyk艂e ludzkie mechanizmy. Nie idealizuj臋 Wa艂臋sy, trwam jeno w ocenie tego w czym sam bra艂em jaki艣 ma艂y udzia艂. I nie idealizuj臋 obecnych, przeciwnie, ich ma艂o艣膰 jeszcze bardziej skrzeczy. Pr贸cz tego ka偶dy ma jakie艣 zalety, talenty, zadania... Jestem, staram si臋 by膰, cholernym realist膮 :-)

- Nasza radna/nauczycielka Krystyna to te偶, niestety, druga strona ksi臋偶yca. Niestety, bo du偶o robi, mog艂aby wnie艣膰 du偶o wi臋cej, gdyby by艂a szczera i nie a偶 tak zakamuflowana/tajna. Wtedy przy艂膮czy艂bym si臋 do gratulacji dla niej i 偶yczenia dobrych wynik贸w wyborczych tak偶e ja. Ale jest g艂贸wnie dla swoich, kt贸rzy maj膮 informacj臋 tylko od niej. Tyle o niej wiesz, co zechce Ci powiedzie膰. Bardzo przekonuj膮co i z wdzi臋kiem. Innych zablokuje, wyrzuci. Spytaj j膮 PUBLICZNIE o szko艂臋, o Rzeczpospolit膮 Norwidowsk膮,o DyrKa, o katechet臋... Ze sprawy t艂a zdj臋膰 lub podobnych w膮tk贸w zrobi prawdziwy dramat wyborczy. Sumienie (jej/ich grupowe?) ani drgnie. Cel u艣wi臋ci 艣rodki. Podpisa膰 mog臋 "siewca nienawi艣ci, wywieziona na gnoju..." (epitety i podburzanie innych przeciwko nam w艂a艣nie za prowadzenie przez nas blog贸w!!!). Z nadziej膮 pozostaj臋 i dzi臋kuj臋 (jawnie) Opatrzno艣ci za ostatnie 36/33/25 lat naszej gminy i Ojczyzny (Ko艣cio艂a, Europy i 艣wiata ca艂ego :-) ) ♥

- Kiedy inni (nawet osoby tzw. publiczne: radni, nauczyciele...) udaj膮 dialog, trzeba szuka膰 sposob贸w, by minimalizowa膰 skutki ich manipulacji :-( … I ja dzi臋kuj臋 radnej/nauczycielce Krystynie, 偶e zechcia艂a opublikowa膰 komentarze 偶ony. Dialog (nie)publiczny przeciera sobie miejsce w naszej tzw. wsp贸lnocie lokalnej. Na razie okr臋偶n膮 drog膮, bo radna/nauczycielka boi si臋 dyskusji wprost, jawnie, szczerze. Mo偶e kiedy艣 nast膮pi normalno艣膰, 偶e ka偶dy b臋dzie m贸g艂 dyskutowa膰, komentowa膰 wprost z imieniem, obliczem bez "podpatrywa艅" u znajomych na Fb... i przyjaci贸艂 :-)

- STRATEGIA OBECNO艢CI” - S艂usznie. Trzeba przemy艣le膰 swoje bycie w 艣wiecie. To pytanie "jak by膰 katolikiem" w 2014 postawi艂 ks. prof. Andrzej Dragu艂a w ostatnim felietonie w Wi臋zi.

- „Niewierz膮cy gromko domagaj膮 si臋 dzi艣 u nas, by katolicy szanowali ich system warto艣ci i pozwolili im 偶y膰 po swojemu.” My艣l臋, 偶e i my katolicy musimy zawalczy膰 o wolno艣膰 do 偶ycia po swojemu? 呕e jest co艣 takiego, jak niepisane prawo/obyczaj... jako rusztowanie 偶ycia naszego codziennego w tzw. wsp贸lnotach lokalnych, zw艂aszcza wiejskich? Braterstwo w ko艣ciele parafialno-dekanalno-diecezjalnym? 呕eby cho膰 r贸wnouprawnione partnerstwo! Ten pr膮d my艣lenia b臋dzie si臋 - wed艂ug mnie – nasila艂.... a propos II Kongresu pt. "Dla spo艂ecznego panowania Chrystusa Kr贸la" mam do powiedzenia tylko tyle - „Na pocz膮tek, niech zapanuje nad nami, w naszych katolickich parafiach (spo艂eczno艣ciach, mieszka艅cach)! Na to mamy du偶y wp艂yw i my. Nic o nas, bez nas :-) „ … Co 艣wiadczy o niezwyk艂ym umocowaniu i owocowaniu, naszej religijno艣ci w obyczaju codziennym. Wp艂ywa na kulture tak, jak by艣my sobie 偶yczyli i nie 偶yczyli. Na mnie u偶ywa si臋 "siewca nienawi艣ci" (za du偶o pisz臋, za du偶o mnie w Internecie, jak m贸wi膮) co tez bez ewangelicznego kontekstu traci ostrze/toksyn臋 [z艂orzeczenie].

- „Chcia艂em studiowa膰 co艣, co mnie pasjonuje. Obserwowa艂em siebie, do czego mnie ci膮gnie, co mnie nakr臋ca i co jest moim 偶ywio艂em. Wiem, 偶e „wiara bez uczynk贸w jest martwa”, wi臋c zapisa艂em si臋 na studia i zdobywam wiedz臋, kt贸ra pozwoli mi dzia艂a膰 i prze偶ywa膰 moj膮 wiar臋 bardziej 艣wiadomie i odpowiedzialnie.) (studenci zielonog贸rskiego instytutu 艣w. Edyty Stein „U Dragu艂y” okr. moje, jk.) - Uwa偶am, 偶e tacy s膮 przysz艂o艣ci膮 katolickiego spo艂ecze艅stwa (wsp贸lnot), zw艂aszcza Ko艣cio艂a Domowego (l.mn.)! ♥

- „Biskupi maj膮 trudno艣膰, nie wszyscy znaj膮 wewn膮trzko艣cielne przepisy o pedofilii...”. Taka sobie wiadomo艣膰 z Watykanu. Ale nie chodzi tylko o reagowanie w sprawach pedofilii. Dla mnie kwestia jest tak szeroka, jak obecno艣膰 ksi臋偶y w naszych instytucjach np. szko艂ach, innych organizacjach, do kt贸rych maja wszelkie prawa, i do kt贸rych ich gor膮co zapraszamy. Nasze dawne Gminne Spotkania O艣wiatowe 1990-94 mog膮 by膰 wzorem. Uczestniczyli w nich wszyscy nauczyciele szk贸艂 gminnych, w贸jt, radni, wszyscy okoliczni ksi臋偶a (w tym dziekan, proboszczowie). Czyli przyk艂ad jak samorz膮d gminny, kadra pedagogiczna i tzw. ko艣ci贸艂 instytucjonalny - skoro s膮 katechetami i cz艂onkami Rad Pedagogicznych - mog膮 si臋 poznawa膰, integrowa膰, dzieli膰 do艣wiadczeniami, pomys艂ami, dyskutowa膰 o aktualno艣ciach krajowych, 艣wiatowych, spiera膰, 艣wi臋towa膰 BN, Wielkanoc... wypracowywa膰 elementy polityki o艣wiatowej. Chodzi mi o styl, najzwyczajniejszy spos贸b uczestnictwa w 偶yciu wsp贸lnot, do kt贸rych zostali pos艂ani. Niepotrzebne by艂yby wtedy akcje "walka o szko艂臋 polsk膮", "szko艂a przyjazna rodzinie" itd. Normalno艣膰 ma wielk膮 moc. Jest marnowanym potencja艂em Ko艣cio艂a, narodu(?!), wsp贸lnot lokalnych i wi臋kszych. Kto ma pomys艂 na normalno艣膰?!

- „W 80 urodziny ks. Adama Bonieckiego... z modlitw膮, wdzi臋czno艣ci膮 i dobrymi my艣lami, wspominaj膮c zesz艂oroczne spotkanie w Pa艂acu Dzia艂y艅skich w Poznaniu” (Ojciec Biskup, Dominikanin)... - Parafianie! Obud藕cie si臋! Pobo偶no艣膰 bez my艣lenia cz臋sto przybli偶a si臋 do zabobonu :-(
"...po kilkudziesi臋ciu latach kap艂a艅stwa zosta艂 potraktowany jak sztubak? Jest jednak i taka mo偶liwo艣膰, 偶e Boniecki traktowany jest jako symbol formacji, kt贸ra chce pozosta膰 w Ko艣ciele, a zarazem nie chce rezygnowa膰 z prawa do dyskusji o jego kszta艂cie. Jako cz艂owiek odwa偶ny marianin m贸wi to, czego parafianie na g艂os nie powiedz膮."

- Im dalej od JPII tym ci臋偶sze czasy dla tych, kt贸rzy maj膮 odwag臋 my艣le膰 i mie膰 swoje zdanie w polskim ko艣ciele :-(

- Co do wypowiedzi G.Brauna na KUL nie zmieniam zdania, be艂kotliwa. Nie czuj臋 si臋 oszukany przez abp. J. 呕yci艅skiego i ks. Adama Bonieckiego. Ten drugi link jest powa偶niejszy w mowie. Dlaczego nie czuj臋 si臋 oszukany ani Bolkiem, ani Filozofem.... i wieloma innymi pseudonimami? Nie wiem, co pod tym, pod nimi si臋 kryje. Spotyka艂em na drodze 偶ycia-prawdy-drogi wielu ludzi osobi艣cie, w ich publikacjach naukowych, wypowiedziach medialnych, w tym ko艣cielnych... J.呕yci艅skiego jako filozofa przyrody, kt贸r膮 studiowa艂em. Adama Bonieckiego jako red. Osservatore Romano, do kt贸rego 艣ci膮gn膮艂 go JPII. Udost臋pnia艂 nam w Polsce ca艂e nauczanie Papie偶a! Czyta艂em ka偶dy numer od deski do deski. Dzisiaj badania niekt贸rych historyk贸w dotycz膮/koncentruj膮 si臋 na innych sprawach. Ka偶da rzetelna praca badawcza si臋 obroni. Tak samo ludzkie 偶ycie. Nikt nie zrozumie siebie bez Chrystusa... mawia艂 艣w. JPII. I tyle. Spoko. Rewelacje wycinkowe nie zmieni膮 mojego 偶ycia, moich lubianych autor贸w itd.itd. 呕y艂em w tamtych czasach, by艂em ich cz臋艣ci膮, dorasta艂em, studiowa艂em... by艂em namawiany na wsp贸艂prac臋 z SB, odmawiano mi paszportu, przes艂uchiwano, pr贸bowana straszy膰... Spoko... 艢wi臋tuj膮c 80-tk臋 szcz臋艣liwego kap艂ana, kap艂a艅stwa... narodu, kt贸ry widzia艂 cuda i 偶yje wolno艣ci膮 艂atwiej uchwyci膰 dziwny(?) normalny(?) mechanizm podzia艂u Polski (pa r贸wno pa艅stwowo-ko艣cielnie?). Bo to/ci, kt贸rzy mnie/nam kojarz膮 si臋 dobrze, z tamt膮 walk膮, im zupe艂nie przeciwnie z TW. Bolek, Filozof... to nie s膮 r贸偶ne ods艂ony tej samej sceny. To mo偶e by膰 scena ta sama, bohaterowie, ogniwa, poziomy, tajemnice... Nikt nie zna cz艂owieka bez Chrystusa (JPII)... Obu lubi艂em i lubi臋. Ks. Boniecki by艂 mi guru pracuj膮c w Osservatore Romano i pozosta艂 (nie zmieniam, nie wyrzekam si臋 przyjaci贸艂). Ks. prof. p贸藕niej biskup imiennik 呕yci艅ski bo my艣l膮cy, znaj膮cy i publikuj膮cy z zakresu filozofii przyrody itd. Podpisano /wdzi臋czny ucze艅/ :-)

- W notatce „Sto艂y i 艂awy wsp贸lnoty lokalnej” wpisa艂em post scriptum - „Mog臋 odwo艂a膰 si臋 do Gminnych Spotka艅 O艣wiatowych i niezliczonych Spotka艅 Domowych (w naszym ponadpokoleniowym Ko艣ciele Domowym i wok贸艂 niego). S膮 艂awy, sto艂y, kapliczki, kaplice i ko艣cio艂y we wsp贸lnotach lokalnych. Marnujemy potencja艂y! To grzech! kt贸ry spadnie na g艂owy maj膮cych w艂adz臋, pozycj臋, role, pos艂ugi. Wszyscy p艂acimy cen臋 za ich zaniedbania. Spr贸bowa艂em kiedy艣 za艂o偶y膰 stron臋 o wsp贸lnocie samorz膮dowej. Tutaj s膮 jej pierwociny :-)  To samo prawie w komentarzu - „Tak by艂o. Gminne Spotkania O艣wiatowe, Spotkania Trzech Kr贸li, Spotkania Domowe: religijne (nawet liturgie), towarzyskie, naturalne w艂膮czanie w nie lekarzy... Mo偶e kto艣 podejmie kiedy艣 ten wz贸r na tzw. wsp贸lnot臋 lokaln膮. Dzisiaj Gra偶yna obrabia dwa pola: szko艂a i stowarzyszenie im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej. Prawda si臋 nie ukrywa. Ci drudzy te偶 maj膮 wielkie mo偶liwo艣ci. Otwarto艣膰 nie ma konkurencji. Hodowle wsobne s膮 szkodliwe :-) 2x BO ZBYT JEST WA呕NE!

- Chwa艂a 偶yj膮cym jeszcze powsta艅com 1944. Dlaczego nam nie chwa艂a solidarno艣ciowcom 1980/81? Dlaczego tamtych powsta艅c贸w nie wolno ju偶 nazywa膰 zaplutymi... a mnie wolno, w mojej gminie nazywa膰 siewc膮 nienawi艣ci, zdrajc膮 dzieci komunijnych i rocznicowych itp. Dlaczego mo偶na nawo艂ywa膰, by moj膮 偶on臋 DyrKa Dumnej Szko艂y Rzeczpospolitej Norwidowskiej wywie藕膰 na taczce gnoju...? Dlaczego liderka o takich pogl膮dach jest r贸wnocze艣nie duchowym przewodnikiem w parafii? A to Polska w艂a艣nie 2014 i Ko艣ci贸艂 w Polsce. Na marginesie program贸w, film贸w rocznicowych. Ta prawda nie mija we mnie. Pewnie z ni膮 umr臋. Wielka by艂a we mnie, w nas wiara, rozumu, idea艂y – Solidarno艣膰 1980/81!.. Kiedy to zrozumiecie o! Wy, nasi nieprzyjaciele! Nawet sutanny Wam nie podpowiedz膮, nie podpowiadaj膮, 偶e tutaj w Strach贸wce, w naszych dziejach, w Rzeczpospolitej Norwidowskiej macie/mamy do czynienia z tym, co takie proste! 呕e "U pocz膮tku bycia chrze艣cijaninem nie ma decyzji etycznej czy jakiej艣 wielkiej idei, jest natomiast spotkanie z wydarzeniem, z Osob膮, kt贸ra nadaje 偶yciu now膮 perspektyw臋, a tym samym decyduj膮ce ukierunkowanie. (...) Poniewa偶 B贸g pierwszy nas umi艂owa艂, mi艂o艣膰 nie jest ju偶 tylko ‘przykazaniem’, ale odpowiedzi膮 na dar mi艂o艣ci, z jak膮 B贸g do nas przychodzi” (Benedykt XVI, "Deus caritas est"). PRZYSZED艁 W TYM NIEZWYK艁YM CZASIE DLA POLSKI, KO艢CIO艁膭, EUROPY I 艢WIATA CA艁EGO! O nierozumni! Jak d艂ugo (艣)cierpie膰 jeszcze Was mamy :-)

- „Rolnik, co nosa nigdy mo偶e nie wychyli艂 poza w艂asn膮 wie艣 i pole. Kupiec, obie偶y艣wiat, kt贸rego nie 艂atwo by艂o czym艣 nowym zachwyci膰. A jednak z niewyt艂umaczaln膮 pasj膮 po艣wi臋caj膮 wszystko i ryzykuj膮 dla ukrytego skarbu i drogocennej per艂y. Pasja nies艂ychana. I niemo偶liwa, bez mi艂o艣ci Chrystusa, kt贸ry pasjonuje si臋 bied膮 cz艂owieka. Dla niej, dla n臋dznej kondycji i losu cz艂owieka, by nas wykupi膰 na ca艂膮 wieczno艣膰, On sam ogo艂oci艂 siebie. B贸g, pasjonat cz艂owieka – Christos philantropos.” (z konta ojca Biskupa, OP) … "W duszpasterstwie wszystko zaczyna si臋 od rozumienia cz艂owieka. 艁aska musi by膰 nabudowana na naturze" (ks. J.Tischner). Ba, gdyby偶 tak by艂o w Polsce 2014!... "... podzia艂y s膮 tak偶e w Ko艣ciele, w艣r贸d wierz膮cych... [jednak] 艣wi臋towali艣my 25-lecie odzyskania wolno艣ci i suwerenno艣ci Polski. Wa偶n膮 rol臋 w polskich przemianach odegra艂 Jan Pawe艂 II. - 艢wi臋tuj膮c srebrny jubileusz naszej wolno艣ci, pami臋tajmy o tych, kt贸rym 偶ycie nie szcz臋dzi i dzi艣 cierpie艅, ub贸stwa, bezrobocia." (biskupi w Krakowie) - dopisuj臋 'marginalizowania w swoich tzw. wsp贸lnotach lokalnych; gminach, parafiach... tak偶e ze wzgl臋du na inne pogl膮dy na najnowsz膮 histori臋 Polski!! Niestety. S艂owa przeprosin w Krakowie nie wystarcz膮, niczego nie naprawiaj膮 z tego, czego do艣wiadczamy tutaj w Strach贸wce!

- W 艣wiecie jest wi臋cej dobra. Ale s膮 te偶 bardzo r贸偶ne rzeczy (tak偶e 艣wiatopogl膮dowe). Nie mo偶emy si臋 ich ba膰, panikowa膰 i chowa膰 pod dywan przez ko艣cielne zakazy, nakazy i pisemne deklaracje. Jedyn膮 obron膮 przed g艂upot膮 i zabobonem jest rozum. Nie ma wiary bez my艣lenia. Nie tylko na poziomie szko艂y, szkolnej katechezy, ale tak偶e parafii i katechezy parafialnej. Nie musimy si臋 l臋ka膰 nad miar臋, Non abbiate paura! Internet jest/mo偶e by膰 bardziej wsp贸ln膮 p艂aszczyzn膮 wymiany my艣li i budowania wsp贸lnot. Kiepsko jeszcze jest z tym. A prof. Wiktor Osiaty艅ski posuwa si臋 a偶 do stwierdzenia, 偶eby wycofa膰 si臋 z konkordatu.W takiej perspektywie jeszcze nikt si臋 nie odwa偶y艂... Przynajmniej ja nie czyta艂em. Co艣 jest na rzeczy. Non abbiate paura! Nie jestem przekonany, 偶e dochodzi do klerykalizacji. Ale styk pa艅stwa i Ko艣cio艂a w Polsce(!) uwa偶am za pole do sta艂ego subtelnego rozminowywania bez l臋k贸w z obu stron. Najlepiej od do艂u samorz膮dowego, post臋puj膮cego, wprost proporcjonalne do cz臋stotliwo艣ci kontakt贸w i wyst臋powania temat贸w zapalnych. Aggiornamento nieustanne!

- Tak pisa艂 ks. J贸zef Tishner (i Jaros艂aw Gowin o Tischnerze) - „Ks. prof. J.Tischner do Komisji KEP ds Duszpasterstwa "A to powiedzia艂 Komisji KEP ds Duszpasterstwa - "Walcz膮c z totalitaryzmem o w艂asn膮 wolno艣膰, o prawa cz艂owieka i narodow膮 suwerenno艣膰, Ko艣ci贸艂 nie zauwa偶y艂, 偶e bakcyl totalitaryzmu przenikn膮艂 do jego wn臋trza. Pi臋tno, jakie komunizm odcisn膮艂 na duszach katolik贸w, objawia si臋 niezdolno艣ci膮 do po艣wi臋ce艅, dwulicowo艣ci膮 i chorobliw膮 podejrzliwo艣ci膮. Produktem komunizmu jest "cz艂owiek zewn臋trzny", zdeterminowany przez doczesne potrzeby, wydr膮偶ony duchowo, gotowy i艣膰 za podszeptem Wielkiego Inkwizytora, by zrzec si臋 wolno艣ci i samoistno艣ci, przekazuj膮c odpowiedzialno艣膰 za swoje 偶ycie instytucji. "Cz艂owiek zewn臋trzny", ta polska odmiana homo sovieticus, w swej ucieczce od wolno艣ci szuka cz臋sto schronienia wewn膮trz struktur ko艣cielnych. Dotyczy to nie tylko laikatu, ale i duchownych. "Ju偶 dzi艣 rysuje si臋 niebezpiecze艅stwo rozziewu mi臋dzy poziomem deklaracji a poziomem praktyki. Zarazy systemu totalitarnego przenikaj膮 do kancelarii parafialnych, do sal katechetycznych, na ambony, a nawet do konfesjona艂贸w. Nieufno艣膰, podejrzliwo艣膰 i pogarda wystawiaj膮 wiernych na ci臋偶kie pr贸by cierpliwo艣ci. Biurokracja ko艣cielna zaczyna konkurowa膰 z pa艅stwow膮. Doprawdy nie spotka艂em w 偶yciu cz艂owieka, kt贸ry sta艂by si臋 ateist膮 po przeczytaniu Feuerbacha, ale spotykam coraz cz臋艣ciej takich, kt贸rzy odchodz膮 od Ko艣cio艂a po spotkaniu z w艂asnym proboszczem".
Odzyskanie wolno艣ci przez Polsk臋 i Ko艣ci贸艂 pozwoli艂o w pe艂nym 艣wietle ujrze膰 balast narzucony polskiemu chrze艣cija艅stwu przez totalitaryzm. "Hermeneutyka podejrze艅", resentyment, neomanichejskie wietrzenie zewsz膮d zdrady i wszechobecno艣ci grzechu obr贸ci艂o si臋 przeciwko niedawnym sprzymierze艅com Ko艣cio艂a - laickiej inteligencji, kt贸ra w czasach komunizmu znalaz艂a w nim azyl - oraz przeciwko "niepokornym" katolikom. Upragniona wolno艣膰 przyj臋ta zosta艂a przez znaczn膮 cz臋艣膰 ludzi Ko艣cio艂a jako "dar nieszcz臋sny": "Gdy m贸wimy o niebezpiecze艅stwach konsumpcjonizmu, obwiniamy wolno艣膰. Gdy wskazujemy na aborcj臋, obwiniamy wolno艣膰. Gdy szukamy 藕r贸de艂 pornografii, podejrzewamy wolno艣膰. (...) Powoli, niepostrze偶enie wina wolno艣ci staje si臋 wi臋ksza ni偶 wina komunizmu". L臋k przed wolno艣ci膮, niczym paso偶yt niszcz膮cy duchow膮 tkank臋 polskiego katolicyzmu, wpycha go w potrzask "religii politycznej", kt贸ra chrze艣cija艅skie idea艂y moralne gotowa jest narzuca膰 przy pomocy instrument贸w prawno-pa艅stwowych. Efektem "religii politycznej" oka偶e si臋 jednak nie chrystianizacja polityki, ale upolitycznienie chrze艣cija艅stwa, sprowadzenie go do rz臋du ideologii, takich jak socjalizm czy liberalizm. Skutkiem ubocznym politycznego zaanga偶owania si臋 instytucji ko艣cielnej musia艂a za艣 sta膰 si臋 erupcja antyklerykalizmu." 

- „Kr贸lestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli. Znalaz艂 go pewien cz艂owiek i ukry艂 ponownie. Uradowany poszed艂, sprzeda艂 wszystko, co mia艂, i kupi艂 t臋 rol臋”... Kto do艣wiadczy艂 dotkni臋cia Duchem 艢wi臋tym, ten traktuje Boga jako najwi臋kszy skarb, kt贸rego szuka艂 ca艂e 偶ycie. WSZYSTKO jest gotowy odda膰 by utrzyma膰 ten Skarb.... Cen膮 "posiadania" Jezusa jest oddanie swego "ja" Bogu i ludziom.” (z konta ks.
Tomasz Ludwicki SChr)... „Dzi艣 kolejne s艂owo o Kr贸lestwie Bo偶ym. Tym razem przyr贸wnane do ziarnka gorczycy czy do zaczynu. Chodz臋 ca艂y dzie艅 z tym s艂owem. Bo to jaki艣 nowy wymiar Kr贸lestwa Bo偶ego. Wczoraj by艂o skarbem i per艂膮, a dzisiaj czym艣 co daje wzrost, przemienia. Na wieczornej Mszy 艣w kiedy s艂ucha艂em je ponowne przysz艂a refleksja, 偶e przecie偶 ziarnko gorczycy potrzebuje gleby do wzrostu, a zaczyn dobrej m膮ki na chleb. To ja jestem t膮 gleb膮, t膮 m膮k膮, a wi臋c Kr贸lestwo Bo偶e mo偶e zacz膮膰 si臋 ju偶 we mnie. Powiedzia艂 przecie偶 Jezus w innym miejscu: "Oto bowiem kr贸lestwo Bo偶e po艣r贸d was jest" Niepoj臋ta to tajemnica bo 艂膮czy wymiar bycia osobowego z Jezusem w Jego Kr贸lestwie gdy przyjdzie czas, z pewnym wymiarem duchowym, jakiej艣 takiej relacji z Nim, a tym samym z drugim cz艂owiekiem ju偶 tutaj na ziemi. I mo偶na by powiedzie膰, 偶e ten ziemski wymiar jest takim pomostem do Kr贸lestwa Niebieskiego” (z konta Jurka Storczyka). Te偶 tak uwa偶am, cho膰 z Jurkiem wadzimy si臋 prawie o wszystko na tym 艣wiecie. Wi臋c jak膮 pobo偶n膮 (lub pobo偶no艣ciow膮) sekt臋 chce w艣r贸d nas zaprowadzi膰/zapu艣ci膰 nasz proboszcz Mieczys艂aw, odmieniaj膮c膮 znaczenie ca艂ej 30 letniej historii, kt贸ra jest jak ziarno jedno jedyne i skarb w roli? A on w dwa lata chcia艂by wszystko odwr贸ci膰 ogonem! I inn膮 ustali膰 podstaw臋 naszego 偶ycia wsp贸lnego, oczywi艣cie mianuj膮c te偶 nowych – przeciwnych nam we wszystkim – lider贸w. B贸g Prawdy Drogi i 呕ycia na to nie pozwoli!

- Mam wra偶enie, 偶e jest moja „sprawa katechety z RzN” w diecezji, jak by艂a „sprawa ks. Wojciecha Lema艅skiego”, z wszelkimi zastrze偶eniami, analogicznie i proporcjonalnie. Konspekt贸w do lekcji religii nie brakuje w Internecie. Bo jest wielu studentek i student贸w, zaliczaj膮, a potem z dyplomami staj膮 si臋 nauczycielami sta偶ystami katechetycznymi. Ja mam za sob膮 33 lata zrealizowanego powo艂ania, w innych czasach (wojennych), do innych zada艅 (ewangelizacyjnych)... Maj膮c pomoce wszelakie wystarczy dzisiaj je zrealizowa膰 i temat wpisa膰 do dziennika. A i tak po 20/30 latach przyjdzie nowy proboszcz, z nowego rozdania? pokolenia? i Was wyp臋dzi. A w tzw. wsp贸lnocie lokalnej mo偶e przyjdzie lider/liderka, kt贸ry/kt贸ra dla w艂asnej kariery rzuci na Was epitet "siewcy nienawi艣ci", "zdrajcy dzieci komunijnych/rocznicowych"... Bo to Polska w艂a艣nie 2014 i nasz ko艣ci贸艂. Je艣li katechetka/katecheta nie b臋d膮 normalnym ogniwem i kamieniem prawie w臋gielnym wsp贸lnoty parafialnej, nauczaj膮cej... I tak mi min臋艂o 33 lata, a偶 nadesz艂a burza i zmiot艂a. Bez s艂owa b艂ogos艂awie艅stwa na dalsz膮 drog臋 do mety. Nie pisz臋 na kogo艣. Pisz臋 na 艣wiadectwo, bo nie spos贸b 偶y膰 na pr贸偶no i uczy膰 mi艂o艣ci do Boga, Ko艣cio艂a-wsp贸lnoty i spraw ostatecznych. Pisz臋, bo jeszcze 偶yj臋 z t膮 ran膮, kt贸ra boli, piecze, krwawi... Cz艂owiek jest drog膮 Ko艣cio艂a, ale to nie dotar艂o jeszcze do mojego/naszych proboszcz贸w, kt贸rzy chc膮 by膰 alf膮 i omeg膮 wszystkiego, co ko艣ci贸艂 ich parafialny stanowi :-(

- Bo偶e! A normalno艣膰 w Watykanie chodzi w czarnych ortopedycznych butach! Czemu normalno艣膰 tak 艂atwo zatrzymuje si臋 na granicach ni偶szych jednostek podzia艂u administracyjnego Ko艣cio艂a? Na zakazach, nakazach, niech臋ciach (personalnych?), ograniczeniach intelektualnych(?), wiary i rozumu? Papie偶 do zielono艣wi膮tkowc贸w: prosz臋 was o przebaczenie deon.pl

- „U jednego ze znajomych [jest] post o papie偶u Franciszku. I komentarz jakiego艣 "katolika": "C贸偶, a propos tego aktora, to w zasadzie czekam na tylko jeden serial, dziewi臋cio-odcinkowy pt. 'Novemdiales'". Wikipedia wyja艣nia: "Novemdiales (艂ac. dziewi臋膰 dni) – okres 偶a艂oby po 艣mierci papie偶a, trwaj膮cy od jego pogrzebu do rozpocz臋cia konklawe". Przera偶aj膮ce, by umie膰 tak publicznie 偶yczy膰 艣mierci komukolwiek, a c贸偶 dopiero papie偶owi, kt贸remu nale偶y si臋 - je艣li ju偶 nawet nie religijne cze艣膰 i pos艂usze艅stwo - to po prostu przyzwoite 偶yczenie zdrowia i 偶ycia - jak ka偶demu. Przykro te偶, 偶e 偶adnej reakcji w艂a艣ciciela profilu nie zauwa偶y艂em.” (z konta ks. prof. Andrzeja Dragu艂y)
S膮 i tacy „katolicy”. Oni nie pos艂uguj膮 si臋 papie偶em. Mo偶e za to sk艂adaj膮 zamaszyste podpisy pod deklaracjami wiary (moje, jk).



pi膮tek, 25 lipca 2014

Ks. Adam Boniecki o abp 呕yci艅skim


Dialog (nie)publiczny


Cz艂owieku poznaj samego siebie! Nie da si臋 - bez dialogu. Im bardziej otwarty na cztery strony 艣wiata tym wi臋cej si臋 dowiemy i tym wi臋ksza szansa na obiektywizm. Bez dialogu si臋 nie da.
Z otwartego, publicznego dialogu skorzysta膰 mog膮 wszyscy, zainteresowani tematem, osobami, terenem...


Lada moment b臋d膮 wybory samorz膮dowe. Im lepiej si臋 poznamy (poznamy kandydat贸w) tym lepiej wybierzemy. Przynajmniej wzrosn膮 szans臋 na taki wyb贸r.
Mnie ju偶 wybiera膰 nie b臋dziecie musieli, za to moje my艣lenie poznajecie  od kilkudziesi臋ciu lat. "Wierszyki" si臋gaj膮 roku 1978, "Ziarno Solidarno艣ci" jest z lat 1980/81 itd.itd., prawie ca艂e 偶ycie mam opublikowane. Na pewno opublikowane/ujawnione/objawione mam my艣lenie. Jest to cz臋艣膰 mojej filozofii 偶yciowej. My艣lenie nie bierze si臋 z pustki, ani z osobistej skryto艣ci, zakamuflowania, nieszczerych publikacji "tylko dla swoich", z blokowania, wyrzucania z kont na Fb i wypierania z w艂asnej 艣wiadomo艣ci... To, sk膮d si臋 bierze, jego 藕r贸d艂a i procesy s膮 (musz膮 by膰) publicznie dost臋pne, badane naukowo, poddawane obiektywizacji. Dlatego uwa偶am, 偶e owoce naszego my艣lenia nie s膮 tylko nasz膮 w艂asno艣ci膮. Mog膮 wzbogaca膰 ca艂y 艣wiat, prawie tak, jak akty mi艂osierdzia. I jedne i drugie mog膮 wyrasta膰 tylko z wolno艣ci i w wolno艣ci pe艂nej (je艣li sobie j膮 wywalczymy i na ni膮 sobie pozwolimy, z odwag膮).

Facebook jest najwi臋kszym narz臋dziem s艂u偶膮cym jawno艣ci i rado艣ci dzielenia si臋 my艣leniem. Stawia pytanie "O czym teraz my艣lisz?" - zapraszaj膮c w ka偶dej chwili do dzielenia si臋 sob膮. Szczerze. I c贸偶, 偶e wi臋kszo艣膰 nie chce, zamienia w zabaw臋. Ja i moi znajomi traktuj膮 to narz臋dzie jako szans臋 i dar dla siebie i 艣wiata ca艂ego. Aby wzrasta艂. I my z nim.


Czy musz臋 jeszcze dok艂ada膰 deklaracj臋 wiary, 偶e nikogo nie wyrzucam i nie blokuj臋! Pr贸cz wulgarnych panieniek. Inaczej przeczy艂bym sobie i 偶yciu ca艂emu, tak, jak je pojmuj臋, z wiar膮 i rozumem.

Poniewa偶 jednak s膮 inaczej my艣l膮cy - st膮d ten dzisiejszy post. O dialogu (nie)publicznym w mojej gminie, parafii, tzw. wsp贸lnocie lokalnej w Strach贸wce. Skopiowa艂em fragment postu z blogu radnej, prezeski stowarzyszenia SPS, liderki na polu spo艂ecznym, publicznym, duchowym... Brak odpowiedzi w takich przypadkach jest gro藕ny. Umacnia epitety nadawane przez anonimowe 藕r贸d艂a, np. "siewca nienawi艣ci", "zdrajca dzieci komunijnych i rocznicowych", i ch臋膰 dalszego podburzania do wywo偶enia na taczce gnoju itd. Trzeba reagowa膰. Podobne fragmenty, epitety i narracje znajduj膮 sie potem w skargach, donosach do wszelkich w艂adz (nawet Arcybiskupa) i instytucji opiniotw贸rczych.
 
"Osobny 艣wiat ma cechy Kalego." - to o mnie, dok艂adnie o moim blogu. Ba! tylko 偶e "Osobny 艣wiat" powsta艂, gdy Kalego jeszcze nie by艂o na 艣wiecie (internetowym na pewno). Blog by艂 d艂ugo przed moim kontem na Fb. Blog i stron臋 zaproponowa艂 i zrobi艂 dla mnie przyjaciel w 2004, z materia艂贸w wcze艣niej publikowanych przez par臋 lat w "艁aczniku Mazowieckim". Wr贸g samorz膮dowy w艂ama艂 si臋 tam i zniszczy艂 w drugiej turze wybor贸w, 5 grudnia 2010. Na Fb jestem od czasu studi贸w syna w Glasgow, 偶eby mie膰 z nim 艂膮czno艣膰. To by艂o w roku 2009 (18 stycznia). Kiedy oswoi艂em si臋 z Fb zaprasza艂em tam innych. DZIELMY SI臉 MY艢LENIEM (odwa偶nie, publicznie). Mi臋dzy innymi zaprosi艂em kole偶ank臋 z Rady Pedagogicznej Krystyn臋. Skoro tylko na Facebooku mo偶na dyskutowa膰 pod jawnym nazwiskiem, z obliczem! ("Blog to fajna sprawa, jednak s膮 lepsze narz臋dzia. Np. Facebook, gdzie ka偶dy mo偶e imiennie wyra偶a膰 opinie, bez obawy o to, 偶e nie zostanie dany komentarz opublikowany. Mo偶na wtedy mie膰 pe艂en obraz sprawy, toczy si臋 wtedy dyskusja" - Internauta, znajomy, kolega z pracy w RzN, SR). Mia艂em do艣膰 nick贸w ("znajomy111", "Basia"...), mam ich aroganckie, obra藕liwe wpisy jako komentarze na blogu. Kiedy艣 nie wytrzyma艂em i zrobi艂em z nich notatk臋 "呕ycie z (zab贸jczymi) anonimami"... potem jeszcze napisa艂em o tym samym List otwarty "O deprawacji publicznej". 
 
Krystyna d艂ugo si臋 waha艂a, nie by艂o sygna艂u z Fb, a偶 kt贸rego艣 dnia dosta艂em powiadomienie, 偶e Krystyna za艂o偶y艂a konto zgodnie z moj膮 sugesti膮/zaproszeniem. Dzisiaj nie sprawdz臋, kiedy dok艂adnie, bo mnie wykasowa艂a, zablokowa艂a. Ot, wdzi臋czno艣膰 dla osoby wprowadzaj膮cej na salony :-)
Inni, kt贸rych zaprosi艂em s膮 w 99% w艣r贸d moich znajomych. Podobny przypadek spotka艂 mnie ostatnio ze strony wa偶nej osoby w mojej diecezji (za to, 偶e kiedy艣 podlajkowa艂em komentarz znajomej na stronie w sprawie, nie przeciwko ks. Lema艅skiemu). S膮 ludzie i ludziska :-)

A ja lubi臋 wszystko jawne, ba! a偶 po przejrzysto艣膰. Pewnie si臋 takim nie urodzi艂em, ale takim uczynili mnie bracia ekumeniczni w bialh habitach na wz贸rzu Burgundii. Gdybym ich nie pozna艂, a potem cudownego misjonarza Andrzeja, 偶yj膮cego w opinii 艣wi臋to艣ci, pewnie nigdy bym do tego idea艂u nie dor贸s艂. Pomimo ewangelii, Dobrej Nowiny, w por臋 i nie w por臋, objawianej z dach贸w i na placach.

O aktualnym i aktualizuj膮cym sp贸r o brak dialogu publicznego w Strach贸wce po艣cie us艂ysza艂em wczoraj, ale nie chcia艂o mi si臋 ju偶 odryw膰 g艂owy od poduszki. Dzisiaj jednak sprawa si臋 przypomnia艂a i st膮d m贸j post. TYLKO TAK, po艣rednio mog臋 si臋 odnie艣膰 do wpisu (my艣lenia) Krystyny, radnej, liderki itd. jw. Mog臋 skopiowa膰 jej wypowied藕, wklei膰 u siebie i niepytany da膰 odpowied藕. Skoro ona twierdzi, 偶e ja j膮 blokuj臋, wyrzucam... to nic nie poradz臋, ona tak twierdzi, wida膰 tak by膰 - w jej 艣wiecie - musi. Pisze to dla swoich. Dla swoich znajomych wyborc贸w.  Po cichu powiem, 偶e jest ca艂kiem odwrotnie. Wiem, 偶e pod tamtym postem na blogu radnej/nauczycielki/liderki wpisa艂a komentarz 偶ona, sk膮din膮d dyrektorka moja i radnej w Zespole Szk贸艂 im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej. Czekam/y, sprawdzam/y (nie tylko ja, my) kiedy si臋 uka偶膮, je艣li! Niejawno艣膰 (bo nie jawno艣膰) w naszym dialogu (nie)publicznym ma fatalny wp艂yw na ca艂okszta艂t 偶ycia spo艂eczno-publiczno-kulturalno-towarzysko-itd. w gminie. Dzia艂alno艣膰 wychowawcza? Samorz膮dowa? Spo艂eczna (NGO)? Aktywno艣膰 duszpasterska? WIELKIE KONSEKWENCJE. WIELKIE PYTANIA!
Ka偶dy m贸g艂by wiedzie膰, si臋 przekona膰, JAK JEST, gdyby by艂o miejsce w tzw. przestrzeni publicznej Strach贸wki (gmina? szko艂a? parafia? stowarzyszenia?...), w kt贸rej ka偶dy mieszkaniec pod swoim imieniem, nazwiskiem, obliczem m贸g艂 si臋 dzieli膰 swoim my艣leniem na temat wsp贸lnych spraw. Najlepiej - aby ros艂o wsp贸lne dobro (materialno-intelektualno-duchowo-...). A Wis艂a dalej by p艂yn臋艂a, jak p艂ynie, p艂ynie, jak p艂yn臋艂a!

WPIS KRYSTYNY:
"Kto kogo blokuje i wyrzuca? Z tego, co wiem, to J贸zef mnie zablokowa艂 na fb. Prawd膮 jest, 偶e nie przyj臋艂am na fb zaproszenia od niego i Gra偶yny. Prawd膮 jest, 偶e zablokowa艂am Jego korespondencj臋 na moj膮 prywatn膮 poczt臋 mailow膮, ale ma dost臋p do adresu szkolnego i radnej i z tego korzysta艂. Na prywatnej poczcie chcia艂am mie膰 spok贸j od Jego maili. Ci膮gle mi spamowa艂 konto. Tolerowa艂am to do czasu korespondencj臋, a偶 przys艂a艂 mi link do swojego wpisu na blogu (nie czyta艂am tych bzdur) na kt贸rym obra偶a艂 mnie i pisa艂 nieprawd臋 o mnie i moim M臋偶u. Ceni臋 sobie prywatno艣膰, bo m贸j dom i moja Rodzina to m贸j azyl i szcz臋艣cie. To moje 艣wi臋te prawo chroni膰 Rodzin臋 i sw贸j mir domowy.

Mo偶na kontaktowa膰 si臋 ze mn膮 w r贸偶ny inny spos贸b (maile, telefony, blog). Najlepiej osobi艣cie. W tym przypadku nie by艂o to trudne, skoro razem pracujemy. Facebooka radnej nie mam, a na prywatnym profilu w gronie znajomych mam tylko tych, kt贸rzy mi dobrze 偶ycz膮. Wyj膮tkiem s膮 dzieci i m艂odzie偶 naszej szko艂y. Bez wzgl臋du na wszystko, nie przyjmuj臋 obecnych uczni贸w, dopiero gdy s膮 absolwentami, bo traktuj臋 fb odpowiedzialnie. Zdanie cel u艣wi臋ca 艣rodki jest moim przeciwie艅stwem, bo tak dzia艂ali komuni艣ci. Tak w og贸le to takie zdanie wypowiedzia艂 W贸jt na ostatniej sesji m贸wi膮c o swoich dzia艂aniach. Zbieg okoliczno艣ci? Podburzanie innych...- kolejny cytat, to "odwracanie kota ogonem". Osobny 艣wiat ma cechy Kalego."
 
Potwierdzam, 偶e w komentarzu na Fb wpisa艂em tak, s艂owo w s艂owo - "Krystyna to, niestety, druga strona ksi臋zyca. Niestety, bo du偶o robi, mog艂aby wnie艣膰 du偶o wi臋cej, gdyby by艂a szczera i nie a偶 tak zakamuflowana/tajna. Wtedy przy艂膮czy艂bym si臋 do gratulacji i ja. Ale jest g艂贸wnie dla swoich, kt贸rzy maj膮 informacj臋 tylko od niej. Tyle o niej wiesz, co zechce Ci powiedzie膰. Bardzo przekonuj膮co i z wdzi臋kiem. Innych zablokuje, wyrzuci. Spytaj j膮 PUBLICZNIE o szko艂臋, o Rzeczpospolit膮 Norwidowsk膮, o DyrKa, o katechet臋... Ze sprawy t艂a zdj臋膰 lub podobnych w膮tk贸w zrobi prawdziwy dramat wyborczy. Sumienie (jej/ich grupowe?) ani drgnie. Cel u艣wi臋ci 艣rodki. Podpisa膰 mog臋 "siewca nenawi艣ci, wywieziona na gnoju..." (epitety i podburzanie innych przeciwko nam w艂a艣nie za prowadzenie przez nas blog贸w!!!).   Tu da艂em link na "Gwizdek".                                                   
Z nadziej膮 pozostaj臋 i dzi臋kuj臋 (jawnie) Opatrzno艣ci za ostatnie 36/33/25 lat naszej gminy i Ojczyzny (Ko艣cio艂a, Europy i 艣wiata ca艂ego )
 
PS.1
U艣miechnij si臋! Tutaj jest o tym samym - braku u nas dialogu i debaty publicznej - i 偶e bywamy lito艣ciwie wykropkowani :-)
 
PS.2
Grafika 1 ze strony filozofy.pl
Grafika 2 ze strony sztukatornia.pl
 
PS.3
Je艣li radna/nauczycielka Krystyna nie pu艣ci komentarzy DyrKa, to oferuj臋 miejsce na swoim blogu (np. jutro). Taki to troch臋 dziwny spos贸b na dialog (nie)publiczny, ale wa偶ne, 偶e dzisiaj jak nie tak, to inaczej mo偶na upomnie膰 si臋 o jawno艣膰 w 偶yciu publiczny.
 

wtorek, 22 lipca 2014

Gwizdek


"Mo偶e dlatego m贸wi臋 tak, jak m贸wi臋,
poniewa偶 to jest moja matka, ta ziemia!
To jest moja matka, ta Ojczyzna!
To s膮 moi bracia i siostry!
 I zrozumcie, wy wszyscy,
 kt贸rzy lekkomy艣lnie podchodzicie do tych spraw,
zrozumcie, 偶e te sprawy nie mog膮 mnie nie obchodzi膰,
nie mog膮 mnie nie bole膰!
Was te偶 powinny bole膰! (wyt艂. moje, jk) 
艁atwo jest zniszczy膰, trudniej odbudowa膰.
Zbyt d艂ugo niszczono! Trzeba intensywnie odbudowywa膰!
Nie mo偶na dalej lekkomy艣lnie niszczy膰!"
 
(Jan Pawe艂 II, Kielce, 1991)

Gwizdek gwi偶dze. Jest do gwizdania, zwo艂ywania, sygnalizowania... Czasem a偶 uszy bol膮 :-)

Po艂o偶y艂em gwizdek ko艂o siebie. Na stole. Przy komputerze. Gwizdek - i moja samoocena. Osoba! Gwizdek, pami臋膰 i to偶samo艣膰!
Na wierzch sterty rzeczy wynios艂o go poszukiwanie klucza w szufladzie. Szuka艂a 偶ona.

Spojrza艂em na niego z rozrzewnieniem. S艂u偶y艂 mi przez wiele lat. By艂 nieomal atrybutem kierownika kolonii. Nie wiem, czy mia艂em go ju偶 na pierwszym turnusie, czy mo偶e dopiero drugim. 呕贸艂ty, plastikowy, ale kupiony w sklepie sportowym w Warszawie, na niebieskiej "smyczy" do noszenia na szyi, przymocowany 偶贸艂tym cienkim mocnym kordem, sznurkiem. Ten gwizdek m贸wi mi du偶o. Mo偶e przem贸wi do niekt贸rych?

Kierownikiem kolonii CARITAS sta艂em si臋 z woli ksi臋dza proboszcza w 1999. Pos艂a艂 mnie na kurs organizowany na Kaw臋czy艅skiej. Chcia艂, 偶eby jako parafia m贸g艂 wysy艂a膰 ministrant贸w i wszelkie dzieci i m艂odzie偶 na wakacje. Caritas od偶ywa艂 po latach niewoli bolszewicko-peerelowskiej.

Pierwszy turnus, najmniejszy z ma艂ych (by艂o nas 35 zusammen), na pocz膮tek, by艂 na ziemi zamojskiej. Na Zamojszczy藕nie. Dopiero tam pozna艂em jej dzieje w zal膮偶ku i znaczenie zapomniane dla Polski.

Kierownik budzi艂 kolonie, prowadzi艂 gimnastyk臋, zwo艂ywa艂 na posi艂ki, robi艂 zbi贸rki przed k膮piel膮 w jeziorze, obwieszcza艂 spotkania wieczorne. Wszystko gwizdkiem.

Przywi膮za艂em si臋 do niego. By艂 dobry, d藕wi臋czny, lekki, m贸j. Nie rozsta艂em si臋 nigdy, jest cz臋艣ci膮 historii :-)
Po wielu latach przesta艂em by膰 kierownikiem. 呕ona podj臋艂a zobowi膮zanie, ja domu pilnowa艂em. Strzeg艂em.

Dziaj na szczycie sterty opowiedzia艂 mi tyle i niestety du偶o wi臋cej. Niedobrego co艣. Bo ten gwizdek m贸wi o epoce ju偶 radykalnie nowej i innej w naszym 偶yciu. W 偶yciu gminy, parafii, tzw. wsp贸lnoty lokalnej te偶.

Ja - patrz膮c na gwizdek widz臋 "dobrego" cz艂owieka, katechet臋, ojca. Dobrego kierownika? Nie mnie si臋 os膮dza膰. Byli po mnie lepsi. S膮. Ja tylko mia艂em dan膮 szans臋 wypracowa膰 wz贸r - podarowany we 艣nie, z nieba, znaleziony na pielgrzymiej drodze 偶ycia. Formowanie cia艂a, ducha i intelektu. Nim zosta艂a opublikowana i przyswojana encyklika "Wiara i rozum"? Fakt, jeden z turnus贸w by艂 "darem dla Ojca 艢wi臋tego na Jego jubileusz".

Ale cho膰 je藕dzili艣my na kolonie, byli艣my wybrani, powo艂ani, brali艣my odpowiedzialno艣膰... w 偶yciu ma艂ej trzody ko艣cielnie wierz膮cych, w gminie, w kt贸rej by艂em w贸jtem w I Kadencji, w historycznym roku 1980/81 za艂o偶y艂em Solidarno艣膰, 偶ona wygrywa od lat konkursy na dyrektora/k臋 szko艂y pod dumn膮 nazw膮 Zespo艂u Szk贸艂 im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej (mo偶na poczyta膰 o niej w ksi膮偶ce) to ca艂y czas za plecami wre praca jak nas oczerni膰, podkopa膰, zniszczy膰.

Kiedy wi臋c gwizda艂em na turnusach maj膮c w g艂owie, sercu i rozumie tylko los powierzonych uczestnik贸w, na ziemi owej naszej z wyboru, utrwalono na mnie epitet "siewca nienawi艣ci". Tak umacnia艂 swoj膮 pozycj臋 przez 16 lat m贸j nast臋pca (za pierwszej kadencji wybrany przez nas na sekretarza gminy). Przykre, ale trzeba by艂o z tym i innymi, gorszymi? epitetami, dzia艂aniami ("wywie藕膰 na taczce gnoju, dyrektork臋, Matk臋 si贸demki dzieci, katechetk臋 nawet"), zbieraniem na nas teczki 艣mieci... 偶y膰. I robi膰 swoje. 

Przesz艂o, min臋艂o? Ot贸偶 nie. Dziedzictwo po d艂ugowiecznym w贸jcie chc膮 zagospodarowa膰 inni. Pasuje im tamta czarna legenda. 艁atwiej im i艣膰 po w艂adz臋, dodaje im znaczenia, s艂odzi gorycze pora偶ek...?
To te偶 ju偶 by艂o, z trudem, ale si臋 przyzwyczajamy.

Niepoj臋te i najgorsze (jak na razie) przysz艂o od strony w艂adz kanonicznych w parafii? diecezji?... U艣wiadomi艂em sobie, z pomoc膮 gwizdka, 偶e od 2 lat? oni na nas patrz膮, oceniaj膮, traktuj膮 na miar臋 epitet贸w i czarnej legendy. Przej臋li. Te偶 im do czego艣 s艂u偶y. Bez miejsca na subtelno艣ci, nadprzyrodzono艣ci. W zwyk艂ym, ludzkim wyrachowaniu? Bez w膮tpienia z przywi膮zywaniem nale偶ytej wagi do ustnych i pisanych donos贸w, anonim贸w (srebrnik贸w?)... kt贸re j膮 budowa艂y, na kt贸rej osadzaj膮 fundamenty swojej nowej propozycji kulturowej dla naszej tzw. wsp贸lnoty lokalnej i terenu. Kontrrewolucja nie przejdzie? Ale na kogo teraz mamy liczy膰? Na kim si臋 wesprze膰? Pomoc nadejdzie nam tylko od Boga. Odkupienie 艣wiata dokonuje si臋 naprz贸d poprzez rodzin臋 (艣w. JPII).

CO MO呕NA ZBUDOWA膯 NA FA艁SZU I ZDRADZIE?
Pomimo, nie 艣miem pow膮tpiewa膰, najszczerszych wysi艂k贸w (naiwno艣膰? za艣lepienie?...). Mocno powiedziane? Mocno, ale nie za mocno. Z mi艂o艣ci膮 do mojego/naszego Ko艣cio艂a. Do os贸b zajmuj膮cych w nim kadencyjne stanowiska? Z rezerw膮. Chc臋 z szacunkiem. Ale z poszanowaniem naszej pami臋ci i to偶samo艣ci, dla kt贸rych ostatnie 30 lat mia艂o ogromne znaczenie. Nie tylko ze wzgl臋du na odzyskanie wolno艣ci, tzw. transformacj臋 ustrojow膮, budowanie samorz膮dnego spo艂ecze艅stwa (obywatelskiego? otwartego? - ci膮gle zbyt du偶o powiadziane, ale wytrwale i nieodwo艂alnie posuwaj膮cego sie w tym kierunku). Tak偶e ze wzgl臋du na prze艂omowe znaczenie kulturowe jakie ma powstanie Rzeczpospolitej Norwidowskiej i w pe艂ni 艣wiadomej swoich zada艅 i wyzwa艅 wsp贸艂czesno艣ci SZKO艁Y. Dla kt贸rych wsp贸艂praca z parafi膮 mia艂a kapitalne znaczenie (gminne spotkania o艣wiatowe 1991-94 z r贸wnoprawnym, partnerskim udzia艂em wszystkich ksi臋偶y z okolic paru parafii mo偶na uzna膰 za jej antycypacj臋). To by艂o nasz膮 ziemi膮, Ojczyzn膮, rado艣ci膮, nadziej膮 i spe艂nieniem w epoce, o kt贸rej chwilowo musimy m贸wi膰, 偶e by艂a epok膮 by艂膮. By艂y melodi膮 przysz艂o艣ci? Pie艣ni膮 i hymnem wolnego spo艂ecze艅stwa, w kt贸rym cz艂owiek jest drog膮 ko艣cio艂a, nie odwrotnie! Powo艂aniem Ko艣cio艂a nie jest rz膮d dusz rozumiany jako nadw艂adza pos艂uguj膮ca si臋 kanonami i tradycjami dla wyznaczania naszego sposobu 偶ycia. Wiara i rozum. Nigdy oddzielnie!

Mojego wo艂ania - za papie偶em z Kielc - i pisania - "Bo to jest moja Matka ta ziemia! Bo to jest moja Matka, ta Ojczyzna" - oni nie rozumiej膮. I nie chc膮. Nigdy o tym nie podj臋li rozmowy. O Polsko! O Ko艣ciele! :-(

PS.
Kolonie w Ustce 2004 nazwane "Koloniami Kr贸la Dawida" mia艂y nawet sw贸j hymn :-)

poniedzia艂ek, 21 lipca 2014

Mus (i g艂os) wewn臋trzny



To, co mnie przymusza, jest tak samo wa偶ne, jak meritum sprawy.

Najpierw us艂ysza艂em dwa g艂osy w TV. Dw贸ch redaktor贸w. Jeden z 'w Sieci.pl', drugi z 'NaTemat.pl'. Trzecia, pani redaktor stawia艂a pytania. O zestrzelony samolot, o po艂膮czenie PiS(JK), SP(ZZ) i PR(JG). Na koniec o PSL(JP?) i pos艂a przewodnicz膮cego Jana Burego. Rytualne pytania o aktualno艣ci polityczno-faktyczne (z) Polski i naszego 艣wiata. Nic bulwersuj膮cego, nawet ciekawego, 偶eby po艣wi臋ci膰 d艂u偶sz膮 uwag臋 i pisanie, pr贸cz jednego zaiskrzenia. Przy okazji wzmianki o Smole艅sku. O tragedii polskiego samolotu, ofiar, rodzin, politycznych rozd藕wi臋k贸w. - Pan cytuje raport Anodiny! - Nie, zacytowa艂em ustalenia (raport) polskiej komisji. 呕e tragiczny wypadek, splot r贸偶nych b艂臋d贸w i okoliczno艣ci. Nie da si臋 mechanicznie zestawi膰 z tragedi膮 nad Ukrain膮. Zaiskrzy艂o, przesta艂o, wartki nurt potoczy艂 si臋 dalej.

We mnie ta iskra rozpali艂a ognisko. My艣lenia o nas, o naszej sytuacji, w Polsce, w gminie, w ko艣ciele... 呕e nasze dwie strony s膮 nie do sklejenia. Bo r贸偶ni膮 si臋 wiar膮 i rozumem. U偶yciem wiary w kwestiach polityczno-publicznych. Rozumu? Tu jest chyba problem. Rozum i wiar臋 oddzieli膰? Oczywi艣cie, tak jest 艂atwo, naj艂atwiej? Nie mog臋 偶adnej ze stron odm贸wi膰 rozumu, bo kim偶e jestem ja sam?! Chc臋 uczciwie my艣le膰 i pisa膰, oddaj膮c ka偶demu sprawiedliwo艣膰, tak jak sam jestem j膮 w stanie zrozumie膰. Pokazuj臋 swoje my艣lenie. Proces i owoce. Po owocach poznajemy? I po drzewie. Po przetworach te偶 :-) Po zapisanych danych metodycznej mniej lub bardziej obserwacji (a je艣li do tego uczestnicz膮cej!).

Staram si臋, przymuszam do wi臋kszego wysi艂ku, by nikogo nie obrazi膰. Ucz臋 si臋, ucz臋, widz臋 po sobie, cho膰 pewnie dla innych zbyt wolno. Pr贸buj臋 urazi膰 jak najmniej. Zda膰 jednak (rzetelnie) spraw臋 z w艂odarstwa swego, tam gdzie si臋ga m贸j rozum, pami臋膰, to偶samo艣膰, (samo)艣wiadomo艣膰 i nic nie ukrywa膰 z tego, co jest mi wiadomo. Fakty, fakty first. Tak偶e te wewn臋trzne!! - co ju偶 dla niewielu jest oczywiste, niestety. Kt贸偶 – pr贸cz braci na wzg贸rzu w Burgundii – uwierzy艂 w przejrzysto艣膰. (jest jeszcze jaki艣 projekt pod nazw膮 przejrzysta o艣wiata, czy co艣?).

Zobaczy艂em czynnik wiary (komponent istotny) – nie tylko religijnej – w naszych polskich przekonaniach „na wszystko”, kt贸ry wzbrania na tych polach porozumienia, wsp贸艂pracy, zgodnego, owocnego wsp贸艂-偶ycia? Kto艣 nie dziel膮cy wiary w sprawie smole艅skiej nie mo偶e pracowa膰 'w Sieci.pl' i dziedzinach, kt贸re podlegaj膮 ludziom/w艂adzy o tych przekonaniach. Nie da si臋 nagi膮膰 (zmusi膰) w艂asnego rozumu, by tak my艣la艂, m贸wi艂, pisa艂... Tu jest punkt graniczny, bariera realna, nie do przekroczenia. Organiczna. Materialno-psychologiczno... itd. Dwa plemiona Polak贸w 偶yj膮 obok siebie. Przeplataj膮 si臋. Maj膮 swoje „barwy, sztandary...” plemienne. Kto nie podziela naszych/ich pogl膮d贸w (wiar), jest inny. W pewnych sprawach, zakresach mo偶emy wsp贸艂dzia艂a膰. W innych – najbardziej zasadniczych? - nie. Napisaliby艣my dwie konstytucje, a mo偶e i dwa credo. Czy偶 nie stajemy si臋 „nie-swoi” nawet na gruncie ko艣cio艂a (zbawienia?).

Po kr贸tkim czasie od rozmowy w studio by艂y telewizyjne wiadomo艣ci. W nich zwr贸cili uwag臋 na tzw. porozumienie prawicy. Tzw. pisz臋, nie by deprecjonowa膰, ale po pierwsze: co to jest polska prawica, bo czy Korwin Mikke te偶?, jak r贸wnie偶, co to jest polska lewica (moje stare ograniczone rozumienie klasycznych podzia艂贸w), po drugie niekt贸rzy m贸wi膮 „wch艂oni臋cie”... itd. Z gruntu popieram porozumienia, wsp贸艂prac臋 i uwa偶am za dobre, po偶yteczne... i dla mnie/nas, bo strony musz膮 si臋 s艂ucha膰, rozmawia膰, dociera膰 (szlifowa膰). "呕elazo 偶elazem, cz艂owiek cz艂owiekiem si臋 szlifuje" (Ksi臋ga Przys艂贸w).

Tzw. jednak, bo nie wierz臋, 偶e oni wierz膮 w siebie, a w tej „stronie/stronach” bez wiary si臋 nie da. Cho膰by wiary smole艅skiej. Ale i wiary na wszystkich wa偶nych polach. Cho膰by ostatnie polskie spory o Chazana (o dziecko? o rodzin臋 dziecka? o prawo do podejmowania decyzji przez inn膮 stron臋 ni偶 „oni”...). O gender, o zwi膮zki mi臋dzy osobowe, o kultur臋, o media wrogie i nie-wrogie, czyli nie wiadomo o co... o 'NaTemat.pl', o 'wSieci.pl', o Gazet臋 Wyborcz膮, o TVN, Polsat, Idziemy, TVP 1,2, Info itd., o Niedziel臋, Tygodnik Powszechny, Internet... a w nim o stron臋 „o g艂os dla ks. Lema艅skiego”, o g艂os dla parafii, proboszcza, wierz膮cych i niewierz膮cych Polak贸w rozmawiaj膮cych ze sob膮 tu i 贸wdzie we wsp贸lnotach tzw. lokalnych, podstawowych (zamieszkania, 偶ycia, pracy)... dla szk贸艂 przyjaznych rodzinie z definicji (nie tylko w ustawie o systemie o艣wiaty i os贸b wa偶nych, publicznych, pa艅stwowych, samorz膮dowych, hierarchicznych...), nie tylko przyjaznych certyfikowanych dyplomem od starosty i biskupa... Galimatias – to ma艂o powiedziane. Nie tylko w polityce. W sercach, w duszach, wierze i rozumie... to w艂a艣nie Polska 2014.
Patrz膮c na porozumienie prawicy, po prostu nie wierz臋. Cho膰 po Gowinie spodziewa艂em si臋 du偶o. Wiar臋 i rozum przecie偶 ma... Tischnera?! Precyzyjniej, po s艂awnym i wa偶nym w polskich przemianach ksi臋dzu profesorze.

Na koniec – w tym ci膮gu – przeczyta艂em kr贸tk膮 wypowied藕 Lecha Wa艂臋sy. Przytocz臋 - "przecie偶 PiS to lewica, a nie 偶adna prawica. Wystarczy przeczyta膰 ich program. PiS z tymi lud藕mi i wrogim nastawieniem do wszystkich szybko przegra wszystko, co uda si臋 im wygra膰. Kaczy艅ski u w艂adzy doprowadzi w Polsce do rewolucji. Je艣li PiS b臋dzie rz膮dzi膰, to dojdzie do fizycznych rozstrzygni臋膰". Jak to Wa艂臋sa, kr贸tko, w臋z艂owato. No i troch臋 radykalnie. Jednym si臋 podoba, drugim wr臋cz przeciwnie. Dla mnie Wa艂臋sa to nadal i ci膮gle Wa艂臋sa. Nie mam wiary w Wa艂臋s臋, tylko w rol臋 jak膮 odegra艂. Osoba, jak to osoba, ma zalety i wady. Dla innych jednak to tak偶e, ze wzgl臋du na wiar臋, za ma艂o powiedziane. Poniewa偶 stracili wiar臋 w Wa艂臋s臋, Wa艂臋sa ma nie tylko by膰 wzi臋ty w nawias, ale wr臋cz wykl臋ty.

W 艣wietle wy偶szych akapit贸w mego rozmy艣lania, 艂atwo zobaczy膰 podobie艅stwo w proroctwach (mus i g艂os wewn臋trzny) moim i by艂ego/historycznego/honorowego Przewodnicz膮cego Solidarno艣ci i by艂ego (w tym przypadku ca艂kowicie) Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej. Bo dla mnie te偶 艂atwe jest do wyobra偶enia sobie zwyci臋stwo wyborcze Jaros艂awa Kaczy艅skiego (PiS-u z w艂膮czonym Jaros艂awem Gowinem i Zbigniewem Ziobro). Ale jak mamy, jak ma wi臋kszo艣膰 PT Rodak贸w, 偶y膰 z jego przekonaniami o 艣wiecie, wolno艣ci, cz艂owieku, Europie, Rosji, Niemcach, Ko艣ciele (w obszernym pakiecie spraw powi膮zanych) – tego nie daj臋 rady sobie wyobrazi膰. On, oni w po艂膮czeniu z oczekiwaniami grup i 艣rodowisk ich popieraj膮cych (np. KEP i Radio „M”) jest inn膮 przebrzmia艂膮 – mam nadziej臋 – epok膮. Przysz艂o艣膰 jest – czy si臋 podoba czy nie – w zwi膮zku nieroz艂膮cznym wiary i rozumu. Sama wiara i sam rozum chyba ju偶 by艂y.

Co mnie przymusi艂o dzisiaj rano? Ten sam g艂os (i mus). Mus uto偶samiany z g艂osem? (kt贸re si臋 zreszt膮 linkuj膮 z innymi zdarzeniami, g艂osami, 艣wiat艂em, 艣wiate艂kami, plamkami...). Co艣 staje si臋 tak wa偶ne, 偶e wypala ma艂膮 plamk臋 w m贸zgu. Nie daje si臋 zatrze膰, zagasi膰, odepchn膮膰. Po艂膮czenia neuron贸w, synapsy, neuroprzeka藕niki... drapi膮, sw臋dz膮, bol膮. Moja (samo)艣wiadomo艣膰? Strumie艅 艣wiadomo艣ci? M贸zg (m贸j?) musi po艂膮czy膰 wiele bod藕c贸w (musz臋 zobaczy膰, us艂ysze膰, poczu膰...) by zrozumie膰! W ka偶dej sprawie. Dlatego nie jestem decyzyjny, tylko wizyjny. Metafizyk realista :-)

Gdybym zapomnia艂, odepchn膮艂 je, j膮, jego, to... biada mi. Dr臋czy艂oby, 偶e co艣 jest mi dane, kto艣 da艂, a ja zlekcewa偶y艂em, zaprzepa艣ci艂em. 呕e przepad艂o, a przecie偶 zosta艂o mi dane jako jednemu z homo sapiens, przedstawicielowi gatunku. Nikt nie ma prawa zaw艂aszcza膰, cho膰 to, 偶e dostajemy takie impulsy, rozumienie... jest powi膮zane z naszymi osobistymi osobami. Z nasz膮 histori膮 osobow膮 (dzieje, czyny, wykszta艂cenie, 艂aski...). Z niepowtarzaln膮, niemierzaln膮 godno艣ci膮, zdolno艣ci膮 do ponoszenia odpowiedzialno艣ci za decyzje, wybory, wolne czyny nasze (w tym my艣lenie, metody, sposoby i jego owoce). Ale przecie偶 osoba jest zanurzona i z艂膮czona (z wyboru i z musu) w oceanie bytu wszelkiego. W dialogu powszechnym. W kulturze ponad-osobowej. W ca艂okszta艂cie sensu(贸w). W metafizyce. W jedno艣ci tego Jednego Bytu dla cz艂owieka wiary i rozumu.

Jest prawda. Prawda jest poznawalna, jest mo偶liwa postawa mi艂o艣ci intelektualnej, zdolna pozna膰 aspekty istotowe i konstytutywne rzeczywisto艣ci 艣wiata, cz艂owieka i Boga (je艣li kto艣 jest osob膮 wierz膮c膮). B艂ogos艂awieni, kt贸rzy przyjmuj膮, dziel膮 si臋, g艂osz膮, publikuj膮. Internet jest niesamowitym darem w s艂u偶bie objawieniu.

pi膮tek, 18 lipca 2014

Klauzula mojego sumienia



Mam nadziej臋, 偶e komunikat KEP zako艅czy艂 okre艣lanie si臋 w艂adz Ko艣cio艂a w Polsce wzgl臋dem tzw. sprawy profesora Chazana. Stanowisko KEP jest podsumowaniem(?) wcze艣niejszych o艣wiadcze艅 i deklaracji poszczeg贸lnych hierarch贸w i rzecznik贸w (np. ks. prof. J.Kloch).

Oficjalna reakcja mojego ko艣cio艂a (tzn. jego w艂adz, bo ko艣cio艂em jeste艣my wszyscy wierz膮cy) stawia mnie w niekomfortowej sytuacji. Od kilkudziesi臋ciu lat mam klarowny stosunek osobisty, 偶yciowy, do kwestii 偶ycia pocz臋tego, narodzonego i nienarodzonego. Nie mog臋 napisa膰, 偶e przez ca艂e 偶ycie, bo najpierw by艂em za ma艂y, by cokolwiek z tego rozumie膰, a w okresie pierwszej m艂odo艣ci zg艂asza艂em r贸偶ne nieprzemy艣lane g艂upstwa jako swoje pogl膮dy, i to tylko w przekomarzaniu si臋 w rodzinnym gronie (ze 艣wi臋tej zaiste pami臋ci Mam膮). Testowa艂em swoje pogl膮dy, szlifowa艂em, pog艂臋bia艂em...

Dzisiaj mam pogl膮dy dojrza艂ego cz艂owieka, 61l. Nie s膮 to ju偶 teorie, ale droga-prawda-偶ycie, sformu艂owane, samodzielne i potwierdzone 偶yciorysem. W szczeg贸lnych momentach przywo艂uj臋 najwa偶niejsze wyznaczniki tego偶. M贸wi臋 wtedy o sobie: J贸zef K. jak katecheta (33 lata), za艂o偶yciel Solidarno艣ci w swojej gmnie 3 Maja 1981, ojciec du偶ej rodziny. W tym 艂膮艅cuchu jest te偶 w贸jtowanie w I Kadencji samorz膮dnej Polski (i odkrycie Rzeczpospolitej Norwidowskiej?). Nie mog臋 milcze膰. Czas mnie ponagla, tym bardziej nie mog臋 milcze膰. Jestem 艣wiadomie, z poczuciem wielkiej powinno艣ci, odpowiedzialny za ca艂okszta艂t mojego katechetycznego, rodzicielskiego i patriotycznego "nauczania". Jestem odpowiedzialny za prawd臋, kt贸r膮 pozna艂em - kt贸ra mi si臋 da艂a, powierzy艂a, ods艂oni艂a, objawi艂a, odkry艂a przede mn膮.

Przyznaj臋, 偶e sprawa profesora Chazana nale偶y do bardziej skomplikowanych, ale nie a偶 tak, 偶eby nie mo偶na odwo艂a膰 si臋 do ca艂kiem prostych do艣wiadcze艅 偶yciowych. Skomplikowana robi si臋 ponad miar臋, gdy obracana jest w te i wewte na poziomie medialnego i kaznodziejskiego teoretyzowania. Niejeden akapit o艣wiadcze艅 i stanowisk mo偶e spowodowa膰 b贸l g艂owy - "W tym kontek艣cie pisa艂 [JPII] o wsp贸艂dzia艂aniu w z艂u, kt贸re „ma miejsce w贸wczas, gdy dokonany czyn – ju偶 to z samej swej natury, ju偶 to ze wzgl臋du na okre艣lony kontekst kszta艂tuj膮cych go okoliczno艣ci – ma charakter bezpo艣redniego uczestnictwa w dzia艂aniu przeciwko niewinnemu 偶yciu ludzkiemu albo te偶 wyra偶a poparcie dla niemoralnej intencji g艂贸wnego sprawcy” itp. 呕ycie-prawda-droga daje 艣wiat艂o realne, konkretne, cudownie wyra藕ne tak偶e w tym przypadku.

We wszystkich ko艣cielnych o艣wiadczeniach sprawa jest formu艂owana tak - "jeste艣my w Polsce uczestnikami publicznej debaty na temat klauzuli sumienia, a tak偶e odmowy aborcji nieuleczalnie chorego pocz臋tego in vitro dziecka oraz konsekwencji prawnych wobec lekarza odmawiaj膮cego aborcji".
Dobrze, 偶e toczy si臋 taka dyskusja. Ciesz臋 si臋 z tego i bardzo bym sobie i wszystkim moim dzieciom i uczniom 偶yczy艂bym, by znale偶li swoje miejsce w niej, miejsce dla swojego my艣艂enia i wyra偶ania zda艅, pogl膮d贸w, pyta艅, w膮tpliwo艣ci. Zw艂aszcza tam gdzie mieszkaj膮, pracuj膮, ucz膮 si臋. W swoich podstwaowych tzw. wsp贸lnotach lokalnych - parafiach, gminach, szko艂膮ch, uczelniach, 艣rodowiskach. Tak偶e w Internecie - z udzia艂em os贸b z w/w miejsc. 呕yciowych, kulturowych, religijnych...

Czym jest klauzula sumienia, czy dotyczy tylko lekarzy? Czy "dziecko nieuleczalnie chore pocz臋te in vitro" to nowa kategoria medyczna i czego? Czy mog臋 mie膰 klauzul臋 swojego sumienia na innym polu 偶ycia (i pogl膮d贸w, teorii?). Czy wiek, wiedza i do艣wiadczenie 偶yciowe wp艂ywaj膮 na zakres ew. klauzul sumienia? itd.

Moje sumienie w powy偶szej dyskusji (czy trzeba m贸wi膰 o dw贸ch dyskusjach? w granicach Ko艣cio艂a - Polskiego i Watyka艅skiego - i granicach pa艅stwa?) zajmuje odr臋bne stanowisko. Od samego pocz膮tku/punktu zdefiniowania przypadku. W moim odbiorze przypadek jest inny (albo tylko ja, z wypowiadaj膮cych si臋, nie nie mam odpowiedniej wiedzy) - czy lekarz (z tytu艂em profesora) udzieli艂 pe艂nej informacji pacjentce (pacjentowi, nawet zbiorowemu, bo to sprawa rodziny)?
Co pacjent - ja, Ty, on, ona, my/Wy - zdecyduje, to sprawa sumienia, ale nie - lekarza, a pacjenta! W ka偶dym gabinecie. (Nawet w ka偶dym konfesjonale!). TY, Twoje Sumienie decyduje, nie czyje艣!
呕ycie, nie teoria, dostarcza przyk艂ad贸w, wobec kt贸rych milkn臋, solidaryzuj膮c si臋 jako艣, na pewno nie os膮dzaj膮c sumienia os贸b/podmiot贸w, kt贸rzy je opowiedzieli.

1. 艣w. ks. Jan Maria Vianney wyci膮艂 drzewa jab艂oni, 偶eby ch艂opcy z okolicznych wsi nie mieli okazji kra艣膰/zrywa膰/zbiera膰 z nich jab艂ek

2. "Do emira abd-el Kadera" i „Ko艣ci贸艂, kt贸ry na Angli臋 nie przez bole艣膰 irlandzk膮, a na Rosj臋 nie przez bole艣膰 polsk膮 dzia艂a, nie zobowi膮zuje mnie w tej akcji. I o ile jest w takiej akcji, zginie za niewiele ju偶 czas贸w, bo apostolstwo to nie jest dyplomacja, kabalistyka i kuglarstwo, lecz proroctwo szczere (list do A.Cieszkowskiego). 
ps. W czasach Norwida toczy艂y si臋 podobne dyskusje, m.in. z udzia艂em Andrzeja Towia艅skiego - "Mistrz nie chcia艂 burzy膰 struktur, zmienia膰 dogmat贸w, mo偶e poza jednym, ustanowionym ju偶 pod koniec jego 偶ycia – dogmatem o nieomylno艣ci papie偶a. Twierdzi艂, 偶e jest to ba艂wochwalstwo i grzech przeciwko Duchowi 艢wi臋temu. Wed艂ug niego nieomylno艣膰 jest przymiotem tylko samego Boga. Martwi艂 si臋, 偶e w 艣lad za papie偶em p贸jd膮 inni urz臋dnicy Ko艣cio艂a i zwyk艂y ksi膮dz b臋dzie si臋 czu艂 nieomylnym w sprawach sumienia bli藕niego. Doprowadzi to, zdaniem Mistrza, do sytuacji, w kt贸rej z艂o b臋dzie nazywane dobrem, a ba艂wochwalstwo pobo偶no艣ci膮. Przekonanie o w艂asnej nieomylno艣ci jest niebezpieczne, dlatego 偶e usypia czujno艣膰, wra偶liwo艣膰 na z艂o, „cz艂owiek przestaje pracowa膰 wewn臋trznie, natychmiast duch jego zni偶a si臋 i upada, jak upada ptak, kt贸ry przestaje porusza膰 skrzyd艂ami” (Agnieszka Zieli艅ska).

3. Stanis艂aw Likiernik, powstaniec 1944, wzi膮艂 udzia艂 w g艂o艣nej likwidacji sadystycznego banschutza Karla Schmalza"Panienki", podczas akcji strzeli艂 do jednego z Niemc贸w. - Zabi艂em go, ale to by艂o jak pstrykni臋cie palcem. Fraszka. To przykre, co m贸wi臋, ale tak jest. Mnie to absolutnie nic nie
kosztowa艂o. Trzeba by艂o to zrobi膰... To jest tragiczny aspekt tego wszystkiego: zabijanie bez wyrzut贸w sumienia... " - Swoim rozm贸wcom - m贸wi, 偶e nie zdaj膮 sobie sprawy z tego, co to znaczy艂o przesta膰 by膰 zwierzyn膮 艂own膮 i zmieni膰 si臋 w my艣liwego. Kiedy uda艂o si臋 odwr贸ci膰 role i zapolowa膰 na Niemca "to by艂o uczucie niepor贸wnywalne z niczym". Akcje, w kt贸rych bra艂 udzia艂 nie by艂y obowi膮zkiem, ale rado艣ci膮 i wyznaje, 偶e przez wiele lat po wojnie mia艂 k艂opoty z 偶yciem bez adrenaliny. Likiernik s膮dzi, 偶e podobne odczucia jak 偶o艂nierze Kedywu mieli powsta艅cy 偶ydowscy w getcie warszawskim. Walcz膮c przestawali by膰 niewolnikami.

4. Mia艂em podobn膮 rozmow臋 osobi艣cie. W autobusie w USA na trasie Hartford - Nowy York dosiad艂 si臋 呕yd polskiego pochodzenia i opowiedzia艂 swoj膮 wojenn膮 histori臋. Straci艂 ca艂膮 rodzin臋, sam przerzucany z kryj贸wki do kryj贸wki prze偶y艂. Z frontem? przed frontem? dotar艂 do Belgii. Z grup膮 wsp贸艂towarzyszy przebierali si臋 w mundury aliant贸w i mordowali Niemc贸w. By艂a w tym zwierz臋co艣膰, 偶膮dze ponad rozumem... po jakim艣 czasie (przypadkach?) przesz艂o. "- Rozumie pan? Rozumiesz?" Bywaj膮 rzeczy ponadrozumienie. Wysiadaj膮c po偶egna艂em si臋 znim, poda艂em r臋k臋. Wyszli na dworzec po niego synowie, o kt贸rych z dum膮 opowiada艂, lekarz i prawnik.

5. Sprawa ks. profesora Andrzeja Szostka

6. Tekst Jaros艂awa Gowina o s艂owach, tekstach, pogl膮dach ks. prof. J贸zefa Tischnera - „Analizuj膮c rozpowszechniony w Polsce (w domy艣le: w seminariach duchownych) model wychowania religijnego, ks. Tischner zwraca艂 uwag臋, 偶e - wbrew podstawowemu aksjomatowi chrze艣cija艅skiej pedagogiki, g艂osz膮cemu, i偶 cz艂owiek jest istot膮 woln膮 i tylko taki czyn zas艂uguje na miano prawdziwie ludzkiego, kt贸ry wyp艂ywa z wolnego wyboru - proces wychowawczy sprowadza si臋 do wyrabiania dobrych przyzwyczaje艅, wpajanych przez wymuszanie pos艂usze艅stwa wobec prze艂o偶onych. 脫w "legalizm wychowawczy" - wdra偶anie do bezkrytycznego pos艂usze艅stwa autorytetom, w艂adzy, regulaminom czy nakazom - wyrasta z l臋ku przed wolno艣ci膮. Ale traktuj膮c j膮 z podejrzliwo艣ci膮, widz膮c w niej tylko 藕r贸d艂o grzech贸w, "wychowawca daje wyraz l臋kowi przed tym, co w 艣wiecie chrze艣cija艅skiej koncepcji cz艂owieka jest w cz艂owieku istotowo ludzkie" .
Legalizm wychowawczy pozostawia poza horyzontem swojego zainteresowania sprawy z punktu widzenia religijnego podstawowe, mno偶y natomiast sztuczne wymagania (zamiast kszta艂towa膰 dojrza艂ego chrze艣cijanina, zmusza si臋 wychowank贸w do dodatkowych praktyk religijnych, do rezygnacji z p贸j艣cia do teatru, z lektury gazet itp.). W ten spos贸b "formacja w stron臋 chrze艣cija艅stwa przekszta艂ca si臋 w formacj臋 w stron臋 dewocji". .Towarzyszy temu zast臋powanie religii surogatami: redukuje si臋 j膮 do etyki, do 艣wiatopogl膮du filozoficznego, wpaja si臋 religijny sentymentalizm...
Niedowarto艣ciowanie wymiaru wolno艣ci odnajdywa艂 ks. Tischner tak偶e w tradycyjnej filozofii Boga. Bior膮c w obron臋 przez tomistami koncepcj臋 Kartezjusza, z aprobat膮 streszcza艂 jego my艣l, i偶 "B贸g nie jest ju偶 »eksplozj膮 istnienia«, lecz »eksplozj膮« niczym nie ograniczonej wolno艣ci". Podkre艣lenie elementu wolno艣ci zmienia roz艂o偶enie akcent贸w w rozumieniu Boga - jest On przede wszystkim Osob膮, a relacje, jakie 艂膮cz膮 Go z cz艂owiekiem, to wi臋zi mi臋dzyosobowej mi艂o艣ci.... On sam, znakomicie obeznany z my艣l膮 wsp贸艂czesn膮, dostrzegaj膮cy jej podsk贸rn膮 wra偶liwo艣膰 na inspiracje chrze艣cija艅skie, ale i czujny na jady, kt贸rymi parali偶owa膰 ona mo偶e ju偶 nie tylko Ko艣ci贸艂, a wr臋cz samo cz艂owiecze艅stwo, by艂 w pe艂ni przygotowany do roli Wergiliusza, kt贸ry przeprowadzi polski katolicyzm przez "czy艣ciec", o kt贸rym pisa艂".

7. O.Gu偶y艅ski OP - "0ni na g贸rze mog膮 m贸wi膰 takie pryncypialne rzeczy, ja na dole musze je potem z trudno艣ci膮 t艂umaczy膰 ludziom... m贸wi膮 poza tym takim j臋zykiem, kt贸ry odpycha". (us艂yszane w telewizji, cytuj臋 z pami臋ci)

WAM NA DROG臉

szuka艂em cienia waszych plec贸w
i z waszych my艣li tka艂em sw膮 nadziej臋
ci膮g艂膮 trwog臋 jednak czu艂em
偶e odejdziecie
i 偶e nie poradz臋

dzisiaj was ju偶 nie ma
patrz臋 doko艂a
tylko bardziej zadumany
na 艣wiat
na ludzi
nie na wasze groby

bo dzisiaj innym
trzeba da膰 schronienie
- wypu艣cili艣cie w膮tek tajemnicy -
dobrze
podejm臋
stan臋 na rozstajach

    (Wierszyki, 1980?)

Tak prze偶ywa艂 i pisa艂 m艂ody J贸zio. Stary J贸zef niedaleko pad艂 od swojej jab艂onki. Pami臋膰 i to偶samo艣膰. Droga-Prawda-呕ycie. Mam szcz臋艣cie, ci膮gle s膮 jedno艣ci膮. "Niech wi臋c nie ucz膮 mnie, co m膮 Ojczyzn膮...", czasem mno偶膮c zamieszanie w sercach, duszach i rozumach wierz膮cych Polak贸w. Niech ze mn膮, niech z nami rozmawiaj膮, od do艂u do g贸ry, tak偶e w Internecie.

sobota, 12 lipca 2014

Do m艂odych i starszych ery Internetu (wolno艣ci)



Co i kiedy – na odcinku ostatnich 25? 10? lat - wydarzy艂o si臋 na polskiej ziemi i w polskim ko艣ciele, co owocuje podzia艂ami, usztywnieniem, uproszczeniem, brakiem dialogu, otwarto艣ci, szczero艣ci, z ofert膮 g艂贸wnie dewocyjn膮 dla wszystkich, a dla m艂odych junkierstwa (kozackiego? innego...). Dawne lata, g艂贸wnie w ko艣ciele, bo te znam najlepiej, obfitowa艂y w inny styl. Ka偶de spotkanie zaczyna艂o si臋 tzw. zawi膮zaniem wsp贸lnoty, dostrzega艂o i to przyja藕nie i dobrze, nie tylko m艂odych, ale tak w og贸le tzw. 艣wieckich. M贸wi艂o si臋 „obudzi膰 艣pi膮cego olbrzyma”, tzn. nas, sk膮din膮d Ko艣cio艂贸w Domowych. To one zape艂nia艂y place i b艂onia podczas pielgrzymek papie偶a, dzisiaj 艣wi臋tego JPII, Polaka-Rodaka, kt贸ry m.in. sp艂aci艂 sw贸j osobisty d艂ug wobec Cypriana Norwida, tzn. tak偶e wobec ca艂ej naszej kultury. Nie ba艂 si臋 ludzi i 艣wiata (kultury) sam i innych namawia艂, 偶eby si臋 nie bali. A dzisiaj? Nic z tych rzeczy. Postawa podejrzliwo艣ci, wi臋c nieufno艣膰, kr臋gi swoich, dla swoich.... drugich odsy艂aj膮 od razu do piek艂a. Brrr! Czujemy ten pr膮d na sobie. Unicestwiaj膮 wr臋cz kawa艂/wi臋kszo艣膰 naszego 偶ycia. Na 偶ycie innych s膮 nieczuli? „W imi臋 czego? Jakich argument贸w... „.

Jaki argument rozumu, jak膮 warto艣膰 woli i serca mo偶na przed艂o偶y膰 sobie samemu i bli藕nim, i rodakom, i narodowi, a偶eby odrzuci膰, a偶eby powiedzie膰 "nie" temu, czym wszyscy 偶yli艣my przez... ostatnie 36/25 lat?! Temu, co przynios艂o nam wolno艣膰 i stworzy艂o podstaw臋 naszej to偶samo艣ci i spor贸w wsp贸艂czesnych. W gminie i parafii Strach贸wka takim – symbolicznym wr臋cz – kamieniem obrazy jest Rzeczpospolita Norwidowska. Przemilczanie i tworzenie program贸w alternatywnych wobec niej zda si臋 na kr贸tko lub na nic. Konkurencyjno艣膰? Prosz臋 bardzo. Zawi艣膰 i zwalczanie? - a! w 偶yciu!

Gdybym nie 偶y艂 tymi problemami dzie艅 w dzie艅, pewnie bym nie pisa艂. „Cz艂owiek wybiera 艣wiadomie, z wewn臋trzn膮 wolno艣ci膮 - tu tradycja nie stanowi ograniczenia: jest skarbcem, jest duchowym zasobem, jest wielkim wsp贸lnym dobrem, kt贸re potwierdza si臋 ka偶dym wyborem, ka偶dym szlachetnym czynem, ka偶dym autentycznie po chrze艣cija艅sku prze偶ytym 偶yciem.

Pozw贸lcie – z przymru偶eniem oka - 偶e jako za艂o偶yciel Solidarno艣ci na naszym terenie i jako w贸jt I Kadencji i jako katecheta, a mo偶e najbardziej jako ojciec du偶ej rodziny (przysz艂o艣ci Polski, Ko艣cio艂a i 艣wiata) powt贸rz臋? wypowiem dzisiaj wobec was wszystkich czytaj膮cych, zw艂aszcza wsp贸艂-mieszka艅c贸w mojej gminy, wsp贸艂-parafian mojego ko艣cio艂a, w tym wsp贸艂-obywateli Rzeczpospolitej Norwidowskiej - i wobec ca艂ych naszych dziej贸w i ca艂ej wsp贸艂czesno艣ci... 偶e powt贸rz臋 dzi艣 s艂owa Piotra - s艂owa, kt贸re w贸wczas by艂y jego odpowiedzi膮 na pytanie Chrystusa: "Panie, do kog贸偶 p贸jdziemy? Ty masz s艂owa 偶ycia wiecznego". Nie mam innych s艂贸w, innego j臋zyka.

Co si臋 z Tob膮 sta艂o Ojczyzno moja, Ko艣ciele m贸j? Czy obron膮 warto艣ci ma by膰 brak tolerancji dla innych? Narzucenie swojego sumienia drugiemu? Ordnung? Pos艂usze艅stwo? Nacjonalizm? Wpatrywanie, ws艂uchiwanie si臋 w wodz贸w? B贸j si臋 Boga – Polsko, Rodaku. Gdzie sam idziesz? Gdzie prowadzisz m艂odych? Na chwiejne, piaszczyste, ja艂owe bezdro偶a. Podczas, gdy jest prawda, dost臋pna, poznawalna, kt贸ra chce si臋 dawa膰. O 艣wiecie, cz艂owieku i Bogu. I rado艣膰, nadzieja, optymizm... Wi臋ksza prostota ni偶 Ci/Wam si臋 wydaje. Ni偶 macie odwag臋 pomy艣le膰. Non abbiate paura! Otw贸rzcie drzwi. Otw贸rzcie okna – aggiornamento. Concilio vitam alere. Nie jeste艣my skazani na smutki, podejrzenia, 偶ycie w ciemno艣ci. S膮 rady i sobory do podtrzymywania 偶ycia w og贸le i mi臋dzy nami. W 艣wietle, wolno艣ci, braterstwie i dialogu. Jest g艂臋bia i godno艣膰 niepowtarzalna/niemierzalna OSOBY. I s膮 skrzyd艂a, dwa, wiara i rozum, by wznie艣膰 si臋 do ich/jej (prawdy) kontemplowania.

Na jednej nodze? Na jednym skrzydle? Z dwoma r臋kami do klaskania? Jak ma by膰 dobrze? Jak nasza rado艣膰 ma si臋 objawia膰 i stawa膰 pe艂na, je艣li odrzucili艣my, a przynajmniej nie znamy, nie poznajemy i nie rozmawiamy, cho膰by w parafiach, j臋zykiem Dobrej Nowiny o Lumen Gentium i Gaudium et spes. Co na ich miejsce wprowadzamy?! Deklaracje? O艣wiadczenia? Gromy zza barykady? Dzia艂ania niejawne? Komisje super-ober-doktrynalne? Kanony? Zakazy? Nakazy milczenia? Lub/i ignorowania siebie (nawzajem), przemilczania.

PS.1
Kto wierzy, 偶e jest postawa mi艂o艣ci intelektualnej, zdolnej do poznania istotowych i konstytutywnych aspekt贸w rzeczywisto艣ci (艣wiata, cz艂owieka, a dla ludzi wierz膮cych tak偶e Boga). Nie spotka艂em jeszcze takich. Pr贸cz 艣w. Jana Paw艂a II. Czy jeszcze zd膮偶臋?!



PS.2
Poczt贸wka, przygotowana na 27 kwietnia w Polsce i na 艣wiecie, towrzysz膮ca wystawie "Jeden zaszczyt, by膰 cz艂owiekiem", kt贸ra mi si臋 jeszcze nie opatrzy艂a. Nie przedawni艂a, ani nie przedawni za dni naszych i kolejnych pokole艅 Polak贸w. Rewers i awers.