poniedzia艂ek, 29 kwietnia 2013

Fakty religijne - Vade mecum



Vademecum 2013 za nami. Ile w nas pozosta艂o? Najlepiej by艣my to wiedzieli, gdyby zaowocowa艂o refleksjami, opublikowanymi. Gdyby艣my podzielili si臋 swoim niepowtarzalnym widzeniem, prze偶ywaniem i rozumieniem, z - tylko nam udost臋pnionych przez Najwy偶szego Re偶ysera - k膮t贸w widzenia, usytuowani tak, przez Niego, w naszych osobistych 偶yciowych lo偶ach honorowych.
Dla mnie, jak wiecie, Vademecum 2013 sta艂o si臋 g艂贸wnie prze偶yciem teologicznym, faktem religijnym (przymiotniki mo偶na wymienia膰, zamienia膰, mno偶y膰...). Przez deszcz. Deszcz postawi艂 najwi臋ksze wymagania przed moim rozumem i wiar膮. Jak kiedy艣 burza na jeziorze przed Aposto艂ami. B艂ogos艂awiona wina niewiary? Ma艂ej wiary? Bez niej, czego艣 by艣my nie dowiedzieli si臋 o sobie (nawet nie wiem, czy to szyk przestawny?).

Czego mnie nauczy艂 deszcz? Do ko艅ca nie wiem, cho膰 zapisa艂em szkic teologii deszczu. Teologia deszczu? Modlitwa na piasku? Modlitwa na piasku jest poj臋ciem szerszym. Teologia deszczu jest egzemplifikacj膮.

Modlitwa na piasku datuje si臋 – u mnie – na czas nerwowych odpraw katechetycznych pod koniec sierpnia w parafii 艣w. Jana Kantego, za historycznego proboszcza J贸zefa. Modlitw膮 na piasku, pisan膮 “jak leci” w notatniku, ucieka艂em od napi臋膰, zam臋tu, niepewno艣ci. - “Czego nie mog臋, na co nie mam wp艂ywu, cho膰 to ma wp艂yw na mnie, zostawiam innym, zostawiam Bogu, Jego wielko艣膰, nieogarniono艣膰, Jego wol臋 uznaj膮c nad sob膮, nad nami...”. Nie mog臋 powiedzie膰, 偶e by艂 to akt wielkiego zawierzenia. A gdzie tam, tak by艂o tylko po艣rednio. Ja tylko wyznawa艂em ca艂y sw贸j rozum i wiar臋. A mo偶e Rozum i Wiar臋 艣wiata ca艂ego! Tego wierz膮cego, biblijnego – na pewno.
Wi臋c moja modlitwa na piasku wygl膮da艂a w贸wczas, na przyk艂ad tak:
- “b膮d藕 uwielbiony Bo偶e niesko艅czony, tylko Ty wiesz I rozumiesz wszystko, czego ja poj膮膰 nie mog臋, wielkie s膮 Twoje dzie艂a, a moje oczy widzia艂y, moje uszy s艂ysza艂y, dotyka艂em wielkich spraw tego 艣wiata, bo dzia艂y si臋 na moich oczach i dziej膮, i nic sam nie mog臋, ale wszystko mog臋 z Tob膮, wszystko, co postanowisz, jest s艂uszne, spraw bym podda艂 si臋 woli Twojej... itd.itp. W niesko艅czono艣膰.
W sumie, nic szczeg贸lnego, mam "to" dane i zapisane w osobistej “mantrze”, sztuk膮 jest tylko zastosowanie “tego” w odpowiedniej chwili, to znaczy - w ka偶dej :-)

Czy tak膮 chwil膮 nie jest 艣mier膰 Matki! Czy tak膮 chwil膮 nie jest deszcz (ma艂y potop) w noc przed i w dzie艅 Vademecum?!

W ten spos贸b Vademecum 2013 sta艂 si臋 prze偶yciem teologicznym, faktem religijnym, z wielk膮 g艂臋bi膮, z wielk膮 i mniejsz膮 histori膮. Wielka historia si臋ga biblijnego potopu, mniejsza - spotkania w Esbjerg, w Danii (2003), w trakcie realizowania projektu “Europejska 艣wiadomo艣膰 w szko艂ach” w ramach programu Sokrates-Comenius finansowanego z bud偶etu UE. Wtedy przedstawili艣my innym szko艂om (nauczycielom) plan spotkania w Strach贸wce. Ustalali艣my termin. Chcieli艣my, by by艂 najp贸藕niejszy z mo偶liwych, z obawy na pogod臋. Innym pasowa艂a tylko data w po艂owie kwietnia. Widzieli po naszych minach, jak bardzo si臋 obawiamy imprezy plenerowej w Polsce 16 kwietnia. Pad艂y wa偶kie s艂owa – pogoda nie nale偶y do nas. Du艅scy i norwescy nauczyciele (angielscy i czescy te偶) chcieli zdj膮膰 z nas ci臋偶ar odpowiedzialno艣ci za co艣, co wi臋ksze od nas i wy偶sze i nigdy ze swej istoty nie chce niweczy膰 wielkich zamierze艅. Ich postawa, ich wiara i rozum nam zaimponowa艂y, by艂y r臋k膮 Bo偶膮, dla mnie, na pewno. Wcze艣niej, takim znakiem by艂y spontaniczne oklaski, gdy t艂umacz膮c im nasz膮 strategi臋 udzia艂u w projekcie, wyzna艂em, 偶e braki w j臋zykowej sprawno艣ci nadrabiamy sprawno艣ci膮 duchow膮 – cho膰 ma艂膮 jak ziarno gorczycy - i wszystkie scenariusze dzia艂a艅, plany, agendy spotka艅 i korespondencj臋 k艂adziemy na o艂tarzu podczas mszy szkolnych niedzielnych.

Aby艣my si臋 wzajemnie mi艂owali, musimy si臋 wzajemnie poznawa膰, czyli spotyka膰 i rozmawia膰. W Esbjerg, w Alesund, w Gloucester, Strach贸wce, Sulejowie, Jadowie, Wo艂ominie... I pisa膰. I publikowa膰.

Sokrates-Comenius zmusi艂 nas do zaryzykowania, odk艂adanej latami, I edycji Vademecum. Pierwszy termin, 16 kwietnia, ustalili za nas europejscy nauczyciele. Kiedy wyje偶d偶ali艣my spod szko艂y (tak si臋 zacz臋艂o) wszystko spowija艂a tajemnicza mg艂a. Panie si臋 wzruszy艂y. P艂aka艂y. Europejskie 艂zy nas obmy艂y. Mieli艣my ju偶 wtedy za sob膮 Treblink臋, Drohiczyn z katedr膮 i przepi臋knym budynkiem seminarium, po kt贸rych oprowadza艂 nas bratanek b艂ogos艂awionego ksi臋dza Antoniego Beszta-Borowskiego, przytaczaj膮c niezwyk艂膮 histori臋 stu艂y podartej i wdeptanej w b艂oto przez niemieckiego 偶o艂nierza, odnowionej przez siostry zakonne i wr臋czonej mu w dniu 艣wi臋ce艅. Mieli艣my za sob膮 zwiedzanie Korczewa, oprowadzani po angielsku przez hrabin臋 Beat臋 Ostrowsk膮, obiad w sali norwidowskiej pa艂acu, oraz bajeczn膮 艣wi臋t膮 G贸r臋 Grabark臋. Mieli艣my za sob膮 obiad w starym annopolskim domu z przodkami na 艣cianie i kolacj臋 u Badurk贸w w Mi艅sku, przygotowan膮 wraz z Mirk膮. Mieli艣my za sob膮 dzie艅 w szkole, p贸艂 dnia w Warszawie, z Muzeum Powstania Warszawskiego, pomnikiem Kili艅skiego, pomnikiem Prusa... Byli艣my bogaci sob膮, Polsk膮, Europ膮, ciekawo艣ci膮 siebie i 艣wiata, ze swoj膮 wiar膮 i rozumem – nim wyruszyli艣my na szlak norwidowski do Sulejowa. Go艣cie z zagranicy mogli medytowa膰 w bryczkach i na wozach, by z wi臋kszym wczuciem przeczyta膰 potem wiersze Cypriana Wieszcza w ko艣ciele Tr贸jcy 艢wi臋tej i s艂ucha膰 muzyki powa偶nej w wykonaniu polskiej m艂odzie偶y i 艣piewu dzieci.

My艣l膮c o Vademecum ci膮gle mam przed oczami pierwsze wizje, tak偶e t臋 o katechezie rodzinnej, ma艂偶e艅skiej prowadzonej przez biskupa. O dziedzictwie wiary, wierno艣ci, kultury, rozumieniu dobra wsp贸lnego... Doczekam, albo nie. Po艣miertnie te偶 b臋d臋 ukontentowany :-)

Po dziewi臋ciu latach przywr贸cili艣my ju偶 chyba do szerszej (parafialnej, gminnej, ponad gminnej,powiatowej...) pami臋ci i to偶samo艣ci proboszcza sprzed 200 lat, ksi臋dza Jakuba Dosta. P贸艂 wieku proboszczowania (pasterzowania) 1790-1840 ze wszech miar jest godne zastanowienia. Czy to wa偶ne, czy ma艂o wa偶ne? Jakie ma naprawd臋 znaczenie? Jego kap艂a艅stwo i cz艂owiecze艅stwo! “Cz艂owiek to kap艂an bezwiedny.” Wprowadzili艣my zmian臋 w sposobie postrzegania lokalnej historii, potrzebna zmiana mentalno艣ci, widzenia siebie samych i ca艂ych wsp贸lnot.

Do tej teologii nie doszed艂em sam, 偶ycie mnie doprowadzi艂o. Solidarno艣膰 mnie poprowadzi艂a tymi drogami, 艣cie偶kami w roku 1981. Zapami臋ta艂em na ca艂e 偶ycie. Pierwsze obrazy, refleksje, wra偶enia, prze偶ycia tkwi艂y we mnie, mnie tworz膮. Pierwsze przejazdy, objazdy ca艂ego terenu, od M艂yniska do K膮t贸w Wielgich i Szl臋dak贸w, od Krawcowizny, Bia艂ek, T艂uszcza, po Marysin, Szamocin, Wiktori臋, Rud臋 Czernik itd. Pierwszy rower po艂ama艂 si臋 na bezdro偶ach, w b艂ocie, po偶yczy艂em pieni膮dze, kupi艂em drugi, akurat by艂 w GS-ie. Sosny, skarpy i ma艂e wydmy mi臋dzy Wuj贸wk膮 a Sulejowem zapad艂y mi w serce. By艂y jota w jot臋 jak te z Urli mojego dzieci艅stwa, z czas贸w wagon贸w towarowych podstawianych dla podr贸偶nych i konnego transportu ze stacji PKP. W roku 1960 nie wiedzia艂em nic o Norwidzie, w 1981 wiedzia艂em, 偶e G艂uchy sa gdzie艣 niedaleko za Radzyminem. W 2001 zobaczy艂em Poet臋 na drodze do Sulejowa i w pejza偶ach okolicznych, kt贸re nie mog艂y si臋 wiele zmieni膰, bo to niskie tereny, zalewane po du偶ych deszczach.  Tak si臋 rodzi艂 kszta艂t dzisiejszego Vademecum – w korowodzie weselnym rodzic贸w Cypriana Norwida. ORGANICZNIE. Hyphothesis non fingo! 呕yciem poznajemy najwi臋ksze prawdy. 呕ycie 艂膮czy fakty, pokazuj膮c ich logik臋, sens. Najwi臋ksze prawdy s膮 przed nami ods艂aniane, objawiane nam, ale nie tylko dla nas. To, co najwi臋ksze w naszym 偶yciu jest DAREM! Tak, Andrzeju, mia艂e艣 racj臋. 艢wi臋ci s膮 objawieniem cz艂owiecze艅stwa, jego pe艂nych (bezgranicznych) mo偶liwo艣ci. Andrzej 偶yje w opinii 艣wi臋to艣ci.

Za rok b臋dzie X Vademecum. Pierwsi organizatorzy i pomys艂odawcy nie s膮 wieczni. Nigdy nie do艣膰 klarowania za艂o偶e艅, pokazywania 藕r贸de艂 i korzeni. Oby nigdy nasza impreza nie posz艂a w stron臋 cepeliowskiego anty-norwidowego festynu. Oby zawsze by艂a zwi膮zana z wyt臋偶on膮 prac膮 umys艂u i ducha, wiary i rozumu, ca艂ego cz艂owieka. “B臋dziesz pracowa艂 w pocie swego czo艂a”. B臋dziesz ca艂ym cz艂owiekiem. Na dw贸ch skrzyd艂ach b臋dziesz unosi艂 si臋 do kontemplowania prawdy.

Dlaczego to IX Vademecum by艂o takie wa偶ne? Pomimo mniejszej liczby uczestnik贸w i smutnego widoku pustych miejsc na wozach (trudniej by艂o zorganizowa膰 kawalkad臋, ni偶 zape艂ni膰). Pokaza艂o, na czym si臋 opiera, z czego czerpie si艂臋 i natchnienie. “Nie z艂amie nas wr贸g, ni 偶aden frasunek... ani zho艂duj膮 偶adne 艣wiata ho艂dy, bo na Chrystusa my poszli werbunek, na Jego 偶o艂dy” (S艂owacki, Pie艣艅 Konfederat贸w). IX Vademecum – jak 9-letnia nowenna w intencji Polskiej Rzeczpospolitej Norwidowskiej!

Jaka jest struktura Vademecum? Sakramentalna i ewangeliczna. Wyros艂a wok贸艂 sakramentu ma艂偶e艅stwa Jana i Ludwiki Norwid贸w. Wyje偶d偶amy z dworu, z w艂o艣ci Sobieskich, ze Strach贸wki, do Sulejowa w gminie Jad贸w, do ko艣cio艂a 艢wi臋tej Tr贸jcy. Zaczynamy msz膮 艣wi臋t膮, bo jest niedziela, i -  bo Cypriana Norwida nie spos贸b zrozumie膰 bez perspektywy chrze艣cija艅skiej, eucharystycznej, biblijnej. Potem zwalniamy bieg, jedziemy furmankami przez r贸wnin臋, kawa艂ek R贸wniny Wo艂omi艅skiej, rozpatruj膮c si臋 w pejza偶ach, najwy偶szym punktem jest most na Osownicy, rzece dzieci艅stwa Poety. Nie mo偶na zmarnowa膰 tego czasu podarowanego przez jazd臋 wozami konnymi. 呕eby si臋 z kim艣 spotka膰, pozna膰 go, trzeba si臋 napatrze膰, namedytowa膰. Vade mecum, znaczy - p贸jd藕 za mn膮 ("p贸jd藕 za Mn膮" - powiedzia艂 Jezus do Lewiego, celnika)!

I jeszcze s艂owo o pos艂udze, jaka szczeg贸lnie mnie przypad艂a w udziale, u艂o偶enia wezwa艅 modlitwy powszechnej i komentarza liturgicznego. Niech pos艂u偶y przyk艂ad ostatniego Vade mecum. Czytam teksty mszalne przewidziane na dan膮 msz臋. Wracam, czytam, podkre艣lam s艂owa, zdania, frazy, kt贸re przyci膮gaj膮 moj膮 uwag臋, nie cenzuruj膮c swojego wzroku, my艣li, skojarze, inklinacji umys艂owo-duchowych. Kasuj臋 wszystko pozosta艂e. Zaznaczone fragmenty uk艂adam liniowo, jak punkty. Pi臋膰 z nich pos艂u偶y jako ukierunkowanie wezwa艅, po艂膮cze je z 偶yciem ko艣cio艂a, 艣wiata, naszej lokalnej wsp贸lnoty. Pozosta艂a cz臋艣膰 wzbogaci komentarz. Ile trzeba na to czasu? Tym razem zacz膮艂em w pi膮tek, sko艅czy艂em po po艂udniu w sobot臋. Nie da si臋 przewidzie膰, ile czasu up艂ynie, nim si臋 zobaczy, us艂yszy, zrozumie sens.
                                                                                       
Mam poczucie, 偶e robi臋 to z natchnieniem/asystencj膮 Ducha 艣w. Potwierdza si臋 to potem, przez odnajdywanie piecz臋ci tego samego ducha w s艂owach innych os贸b, g艂贸wnie w kazaniu ksi臋dza (obecni w ko艣ciele mog膮 sprawdzi膰, tekst modlitwy i komentarza jest na stronie www). Takich rzeczy nie trzeba uzgadnia膰, s膮 w艂a艣nie wynikiem tego samego ducha, tej samej lektury i podobnej modlitwy/medytacji.

Sumuj膮c – tegoroczne Vademecum by艂o zwyci臋stwem wiary i zapowiedzi膮 jeszcze wi臋kszych rzeczy. Skoro deszcz nas nie wystraszy艂 (tzn. g艂贸wn膮 organizatork臋 i organizator贸w), to b臋dzie X Vademecum i nast臋pne, co daj Bo偶e Wszechmog膮cy, bo tylko Ty wszystko mo偶esz i tylko na Tobie mo偶na budowa膰 najlepsz膮 ludzk膮 kultur臋.

niedziela, 28 kwietnia 2013

Teologia deszczu (modlitwa na piasku)


Ciekawe by艂o tegoroczne "Vademecum - w korowodzie weselnym rodzic贸w Cypriana Norwida" dla mnie, inne. Przede wszystkim - teologiczne. Nie z wyboru lub mojego widzimisi臋. Si艂a wy偶sza to sprawi艂a, deszcz.

s膮 sytuacje
gdy niewiele mo偶na
lub nic
jest za to morze i pustynia piasku
doko艂a
siadam w samym 艣rodku
i pisz臋 palcem

by艂y wi臋ksze i mniejsze
trz臋sienia ziemi
i za膰mienia
nawet po 艣mierci Matki
tak napisa艂em
chwa艂臋 i dzi臋kczynienie

uprawdopodobnienie
fizyk膮 kwantow膮
ca艂unem tury艅skim
i inn膮 wyobra藕ni膮
niewiele da膰 mo偶e

s艂owo Amen
nie ma kszta艂tu
formy smaku
ale mo偶e mie膰 posta膰
czyjego艣 偶ycia

modlitwa
najcz臋艣ciej jest w mojej gestii
przynajmniej pocz膮tek

dlaczego chc臋 wielbi膰 dzisiaj?
bo mam ju偶 60 lat
i kiedy si臋 odwracam
widz臋 艣wiat
lepszy lub gorszy
kt贸ry stworzy艂e艣 dla mnie
ja sam
nic z tego
uczyni膰 bym nie zdo艂a艂

czy mo偶e by膰 tak wa偶ne
to – co by艂o?
dla mnie jest
wiem nawet
偶e i to co jest
b臋dzie tym
co by艂o

moja struktura wiary
jest taka s艂aba
byle b艂oto
byle deszcz
byle zepsuty samoch贸d
i si臋 drze
na strz臋py
ja si臋 rozsypuj臋

jestem tak silny
jak moja wiara?
ka偶dej chwili mojej niewiary
kto艣 obok mnie wierzy
w nie-dalekim 艣wiecie

Czym jest dla mnie dzisiaj nasze Vademecum? G艂贸wnie teologi膮. Trud organizacyjny wzi臋li na siebie inni, g艂贸wnie Gra偶yna, Krzysztof Kalinowski, panie ze stowarzyszenia, nauczyciele, pracownicy szko艂y, ko艂a gospody艅... Coraz bardziej w艂膮cza si臋 gmina Jad贸w z w贸jtem i Domem Kultury, przejmuj膮c cz臋艣膰 organizacyjn膮 na swoim terenie.

Stowarzyszenie Rzeczpospolita Norwidowska wzbogaci艂o nasze gminy i powiat: przyko艣cielne place w Strach贸wce i Sulejowie, ale chyba jeszcze bardziej nasz膮 zbiorow膮 pami臋膰 i to偶samo艣膰, dwoma norwidowsko-papieskimi tablicami. D艂ug wobec Poety, wobec Opatrzno艣ci, wobec dziej贸w sp艂acamy na raty. Dorzucili艣my cegie艂k臋. Nast臋pne pokolenia b臋d膮 mia艂y co robi膰, w miar臋 jak b臋dzie ros艂a ich wiedza i 艣wiadomo艣膰. Dlaczego u偶y艂em dwucz艂onowego okre艣lenia tablic? Prosz臋 si臋 w nie wczyta膰!

Nie wr贸ci艂em z koncertu w Sulejowie na biesiadny ci膮g dalszy w Zespole Szk贸艂 im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej w Strach贸wce. Nie by艂oby warunk贸w do rozm贸w o Norwidzie i teologii. O pogodzie? Deszcz, ka偶dy widzi. Pada, albo przesta艂 pada膰. Wr贸ci膰 milcz膮cym faryzeuszem? Albo przy艂膮czy膰 si臋 do jakiego艣 k贸艂ka "r臋ce imaj膮c, 艣lini膮c si臋 szczelnym u艣ciskiem... k艂ami膮c p艂ynnie, serdecznie si臋 zwodz膮c... ni wsp贸艂cze艣ni, ni bliscy, ani sobie znani... polarnie nie艣wiadomi siebie i osobni...". Przecie偶 nie tworzymy ju偶 prawdziwej Wsp贸lnoty Samorz膮dowej, nie w艂膮czymy si臋 wsp贸lnie w jej zjazd powiatowy.

Wol臋 wr贸ci膰 z duchem, po mszy i koncercie, w szczero艣ci serdecznej - do siebie, w 100-letnim annopolskim Ogrodzie, z Matk膮 Bo偶膮 we wschodnio-p贸艂nocnym rogu. Wol臋 wr贸ci膰 do teologii deszczu, kt贸r膮 spisa艂em przed wyjazdem z domu. Tak by艂o. Tak jest. I do ducha modlitwy, nad kt贸r膮 siedzia艂em w pi膮tek wieczorem i sobot臋 rano. To jest m贸j rdze艅 Vade mecum. Tu jest link do niego, opublikowa艂em na pod-stronie "Osobnego 艣wiata", od dawna tam daj臋 niekt贸re modlitwy powszechne i komentarze liturgiczne, te najbardziej uroczyste z naszych uroczysto艣ci, nazwa艂em je agatologi膮 - tajemnicz膮 nauk膮 o dobru.

PS.
Spokojnie mog臋 dopisa膰, 偶e艣my i my "zostali przeznaczeni do dzie艂a, kt贸re wykonali" :-)

艣roda, 17 kwietnia 2013

Kwartet ewangeliczno-nagrobny


Nie chcem, ale muszem :-)” - powt贸rz臋 za klasykiem, publikuj膮c zestaw czterech tekst贸w. 呕aden nie jest nowy, ca艂o艣膰 jest nowa. M贸wi膮 o wydarzeniach, kt贸re rozegra艂y si臋 na naszym terenie w przeci膮gu niespe艂na trzech tygodni (26 marca - 10 kwietnia). Wszystkie s膮 cz臋艣ci膮 naszego 偶ycia, tzw. wsp贸lnoty lokalnej w Strach贸wce (parafia, szko艂a, gmina...).

Z niedowierzaniem kr臋c臋 g艂ow膮 nad jednym, 偶e poproszony lub przymuszony, jestem jeszcze w stanie wykona膰 jak膮艣 (swoj膮) prac臋. Tym razem przymus przyszed艂 od 艣rodka.

       I - Wielki Poniedzia艂ek w Rzeczpospolitej Norwidowskiej (wizyta Mr Andrew Staples) - tutaj
     II - Or臋dzie Wielkanocne (wy艣piewane ponad swoje mo偶liwo艣ci muzyczne i wizerunkowe) - tutaj
   III - Zaproszanie Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej do Boruczy i Strach贸wki - tutaj
    IV - Poka偶 mi swoje my艣lenie (g艂贸wnie o Podw贸jnym Norwidowskim Konkursie Powiatowym) - tutaj 
........
Jaki b臋dzie EPILOG?

PS.
Do tego posta nie ma "Post scriptum".

wtorek, 16 kwietnia 2013

Poka偶 mi swoje my艣lenie - R茅sum茅


Poni偶sze s艂owa zapisa艂em, w spontaniczno艣ci swojej, g艂贸wnie  w zwi膮zku z Podw贸jnym Konkursem Norwidowskim w naszej szkole (podstaw贸wki i gimnazja). Ale nie tylko. Napisa艂o 偶ycie. Jest w r贸偶nych miejscach na Facebooku, tutaj zebra艂em w jedno. 呕ycie jest jedno. My艣lenie jest jedno. Pami臋膰 i to偶samo艣膰 cz艂owieka powinny by膰 jedno艣ci膮. Tak jest u mnie. POKA呕 MI SWOJE MY艢LENIE, aby艣my 偶yli przez czas jaki艣 blisko siebie, jako homo sapiens, a nawet - w wi臋kszo艣ci na tym terenie - jak chrze艣cijanie.
***
- 呕ycie dyktuje warunki i okoliczno艣ci Roku Wiary (i Rozumu). Wspania艂a jest reakcja Archidiocezji w Glasgow na wybuchy (zamachy) w Bostonie. Od razu chc膮 by膰 z nami, poprzez Internet, wskazuj膮c kierunek my艣li, 艣wiat艂o, Drog臋-Prawd臋-呕ycie. Przypominaj膮c, 偶e jest jedna owczarnia i jeden pasterz. 呕e w niej nikt nie jest sam. Jak potrzebny jest g艂os wiary i rozumu w takich (ka偶dych) sytuacjach. Dzi臋ki nim pomodlili艣my si臋 i my, w jedno艣ci rodzinnej i globalnej, w wierze, w duchu rozumnym. Tak, jak przed laty 艂膮czyli艣my si臋 w gminie i poza ni膮 w modlitwie w strasznych latach kadencji w贸jta K艁, w obliczu innego “terroryzmu”, kt贸ry mia艂 unicestwi膰 szko艂臋 (konkurs na dyrektora/k臋). O tak膮 modlitw臋 prosi艂em wtedy biskup贸w i wszystkich ksi臋偶y, siostry i katechet贸w 艣wieckich zgromadzonych na odprawie katechetycznej w kurii warszawsko-praskiej. Wobec z艂a nie jeste艣my bezsilni.
- Tu偶 przed nadej艣ciem informacji z Bostonu co艣 pisa艂em, r贸wnocze艣nie k膮tem oka 艣ledzi艂em spektakl "Rozmowy z katem" Kazimierza Moczarskiego w TVP1.
Mia艂em powody do g艂臋bszych osobistych refleksji. Po raz pierwszy us艂ysza艂em o tym scenariuszu (ksi膮偶ce) w lipcu 1980 w Hede, ma艂ej wsi w Bretagne, we Francji. W tamtejszym "Th茅芒tre de poche" wystawiono spektakl na podstawie ksi膮偶ki, podczas Festival de Hede. Re偶yser ucieszy艂 si臋, 偶e w ekipie jest wolontariusz z Polski, chcia艂/potrzebowa艂 nocnych egzystencjalnych rozm贸w przy winie na roz艣wietlonym rynku...
"Post Scriptum"
C. Norwid

Nie tylko przysz艂o艣膰 wieczna jest - nie tylko!...
I przesz艂o艣膰, owszem, wieczno艣ci jest dob膮:
Co sta艂o si臋 ju偶, nie odstanie chwilk膮...
Wr贸ci Ide膮, nie powr贸ci sob膮...

- Niepor贸wnanie wy偶ej jestem, kiedy prze偶ywam wielkie rzeczy (wielkie i wy偶sze mo偶e by膰 przemienne). Mie膰 i by膰 - jest nieprzemienne. O, jak wielkim darem dla nas jest Rzeczpospolita Norwidowska ♥
- S艂yszycie tutaj echo VI Konkursu Norwidowskiego w Strach贸wce, w Rzeczpospolitej Norwidowskiej! Pok艂osie, to za ma艂o. Echo, nak艂adanie si臋 fal, interferencja i inferowanie, w obr臋bie strumienia 艣wiadomo艣ci i ci膮g艂o艣ci kultury. Strumienia 艣wiadomo艣ci? Oceanu!
- To, co przelatuje przez nas mgnieniem, z (mi臋dzy)l膮dowaniem lub bez, zachwyt, my艣l, wspomnienie, doznanie, tak偶e w prze偶yciu seksualnym (akceptowalnym), medytacji, konteplacji... jest nie tylko pi臋kne. Jest 偶yciem osoby cz艂owieka. Tajemnic膮 偶ycia? Istot膮? C贸偶 wobec nich znaczy wiek, waga, nape艂niony brzych, stan w艂os贸w i uz臋bienia?! Cho膰 podstawowe potrzeby musz膮 by膰 zaspokojone.
- 11 kwietnia 2013 r. odby艂 si臋 VI Powiatowy konkurs o 偶yciu i tw贸rczo艣ci Cypriana Norwida. Rozpocz膮艂 obchody 130 rocznicy 艣mierci poety w powiecie wo艂omi艅skim pod wsp贸ln膮 nazw膮 "Dziedzictwo Norwida" - w powiecie wo艂omi艅skim. Pi臋knym elementem wydarzenia by艂 koncert muzyki powa偶nej zorganizowany przez Stowarzyszenie AXA z Rysi. Bardzo dzi臋kujemy pani Dorocie Wala艣kiewicz prezesowi Stowarzyszenia. (udost臋pni艂em ze strony szko艂y)
- Europa Plus. Polityka obrazkowa? 艁adne buzie, mili ludzie, ka偶dy elokwentny. Ale to po艂膮czenie prof. Hartmana z 艂adnymi buziami, milcz膮cym Palikotem (zakneblowanym?) i celebryckim Prezydentem Kwa艣niewskim w stylu zachowania (rozpi臋ta bia艂a koszula, r臋ka w kieszeni, w tonie patriarchy udzielaj膮cego b艂ogos艂awie艅stwa) nie rodzi mojej sympatii.

- Jasiek da艂 z Glasgow link na Dokument bioetyczny Episkopatu.
(Skomentowa艂em): Dobrze, 偶e Ty to m贸wisz, przedstawiciel pokolenia, ktore b臋dzie kszta艂towa艂o XXI wiek. Moje pokolenie powinno spokojnie przechodzi膰 na pozycje wspieraj膮ce, jako zaplecze my艣艂i, do艣wiadczenia, jako 艣wiadkowie wiary i rozumu ukszta艂towanych w wieku XX ♥

Udost臋pniam ten link jeszcze raz, bo si臋 bardziej wczyta艂em w to studium o "osobliwym ministudium 艣mierci".艢mier膰 bardzo oddzia艂ywa艂a na moje lektury i nastroje w m艂odo艣ci. G艂贸wnie Tomasz Mann (Czarodziejska G贸ra", "Buddenbrookowie"...), kt贸ry g艂osi艂, 偶e choroba jest bardziej nap臋dem, b艂ogos艂awie艅stwem dla artysty ni偶 zagro偶eniem.
"艢mier膰 Iwana Ilicza" Lwa To艂stoja uwielbiam. To jego przemieniaj膮ce wszystko "wybaczcie", traktuj臋 jak antycypacj臋 mi艂osierdzia 艣w. Faustyny!!!!
Dzisiaj du偶e wra偶enie, mo偶e lepiej, du偶o do dobrego my艣lenia daje mi regularna obecno艣膰 w Internecie 
Jima Wright z ci臋偶k膮 chorob膮 (jest dyr. organizatorem kurs贸w wakacyjnych j.ang. w Canterbury, w szkole Pilgrims, niezapomnianego dla mnie, wi臋c obecnego we mnie – pami臋膰 i to偶samo艣膰 - a teraz dzi臋ki Jimowi jeszcze bardziej egzystencjalnie).

Mniej mi chodzi w tym przypadku o katechizm, bardziej o metody nowej ewangelizacji (bardziej 偶yczy艂bym sobie, 偶eby to by艂a rozmowa Dobr膮 Nowin膮, ze sob膮 najpierw, dalej z ca艂ym 艣wiatem, ni偶 tradycyjnie pojmowane katechizowanie).

- “Zr贸bmy to razem! Zmieniaj rzeczywisto艣膰 w swojej gminie. Poka偶emy Ci jak to zrobi膰 razem! Najpierw zbudujecie koalicj臋. Zaprosicie do niej przedstawicieli lokalnej spo艂eczno艣ci oraz w艂adz samorz膮dowych. Wsp贸lnie zdefiniujecie problemy z przep艂ywem informacji oraz zbierzecie pomys艂y na ich rozwi膮zanie. Nast臋pnie wyniki prac zaprezentujecie mieszka艅com - zorganizujecie debat臋, przeprowadzicie sonda偶 lub g艂osowanie...” - Tak, ale 偶eby co艣 razem robi膰 trzeba si臋 najpierw spotyka膰 i rozmawia膰, a to truuuuuudne :(

- Dzi臋kuj臋 za przyj臋cie do grona znajomych. Rado艣膰 moja jest wielka, ze spotkania na Facebooku. Dedykuj臋 film nr.4 pt. "Norwidowi w ho艂dzie, w 130 rocznic臋 艣mierci" z wczorajszego wydarzenia w naszej szkole im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej - otwiera si臋 na nim niesamowita perspektywa ♥

- Pozycja szko艂y – chyba nawet ca艂y 艣wiat lokalny i globalny - i owoce jej dydaktycznej, a jeszcze bardzie jej wychowawczej pracy, zale偶y nie tylko od tego, co robimy i od tego, co robi膮 (z nami) inni, ale tak偶e od naszej obecno艣ci w tzw. przestrzeni publicznej, w tym, w mediach (Internecie, papierowych i wszelkich). Mamy autentyczne skarby. Jeste艣my zbudowani na skale warto艣ci wiecznych.

Czy umiemy dociera膰 do opinii publicznej? Czy dziel膮c si臋 SOB膭 - z u偶yciem s艂贸w... jak chlebem? (nasza ludzka eucharystia?!) - wsp贸艂kszta艂tujemy ludzki wymiar 偶ycia we wsp贸lnocie lokalnej (szko艂a, gmina, parafia...)? NAJWA呕NIEJSZY JEST CZ艁OWIEK - bana艂? W przem贸wieniach polityk贸w r贸偶nego szczebla, tak偶e samorz膮dowego, cz臋sto jest to bana艂 poprawno艣ci marketingowej, ale dla chrze艣cijan 艣wiadomych i odpowiedzialnych za swoj膮 wiar臋 i rozum jest to MIARA cz艂owiecze艅stwa, chrze艣cija艅stwa, obywatelsko艣ci... 艁atwo si臋 j膮 weryfikuje - "poka偶 mi publicznie wyra偶one swoje pogl膮dy, opinie, my艣li... czyli poka偶 mi swoje my艣lenie, SIEBIE!"

“By艂em g艂odny, a nie dali艣cie Mi je艣膰; by艂em spragniony, a nie dali艣cie Mi pi膰; by艂em przybyszem, a nie przyj臋li艣cie Mnie; by艂em nagi, a nie przyodziali艣cie mnie; by艂em chory i w wi臋zieniu, a nie odwiedzili艣cie Mnie...", [chcia艂em si臋 z Wami spotyka膰, w domach, miejscach pracy i w waszych wsp贸lnotach, chcia艂em z Wami rozmawia膰, Was s艂ucha膰, przeczyta膰 Wasze zdanie na r贸偶ne (wa偶ne) sprawy, chcia艂em Was pozna膰 bardziej, dog艂臋bniej, chcia艂em by艣cie spotykaj膮c si臋 mi臋dzy sob膮 i dziel膮c si臋 s艂owem, czyli sob膮 w spotkaniu serdecznym, w serdecznej, szczerej rozmowie, ze Mn膮 si臋 spotkali - w braciach i siostrach, ale nie dali艣cie mi takiej sposobno艣ci, nie chc臋 wierzy膰, 偶e nie chcieli艣cie?]. A w艂a艣nie dzisiaj jest 艢wiatowy Dzie艅 Braci i Si贸str!


- Na tym filmie z koncertu w szkole (nr.4) jest nagrana muzyka z filmu "Misja". My, w Rzeczpospolitej Norwidowskiej, r贸wnie偶 podj臋li艣my misj臋. Jasno jest ona wy艂o偶ona w li艣cie do Papie偶a Jana Paw艂a II - z pro艣b膮 o b艂ogos艂awie艅stwo dla tej misji.

"Pragniemy poinformowa膰 Wasz膮 艢wi膮tobliwo艣膰, 偶e Rada Pedagogiczna, Rada Rodzic贸w i Samorz膮d Uczniowski Szko艂y Podstawowej w Strach贸wce zwr贸cili si臋 z wnioskiem do Rady Gminy Strach贸wka o podj臋cie uchwa艂y i nadanie szkole imienia Rzeczpospolitej Norwidowskiej...
Nazwa szko艂y wskazuje na najwi臋ksze i najpi臋kniejsze postaci z historii Strach贸wki i na najg艂臋bsze idea艂y dla ka偶dego cz艂owieka i ka偶dej spo艂eczno艣ci, tak lokalnej, narodowej, jak i ca艂ej ludzko艣ci.
Pragniemy, aby nasza szko艂a pomaga艂a w wychowaniu dzieci w duchu g艂臋bokiego patriotyzmu. Jednocze艣nie chcemy, aby nazwa wyra藕nie wskazywa艂a na warto艣ci i tradycje, kt贸re chcemy zachowa膰 i przekaza膰 m艂odemu pokoleniu w dobie jednocz膮cej si臋 Europy... [Przygotowuj膮c si臋 do nadania imienia szkole] odprawili艣my wraz z ca艂膮 parafi膮 Rekolekcje Norwidowskie, przeprowadzone przez siostr臋 Alin臋 Merdas RSCJ.
Prosimy Ci臋 Ojcze 艢wi臋ty, pob艂ogos艂aw naszym zamierzeniom. Zapewniamy Ci臋 Ojcze o naszej mi艂o艣ci i sta艂ej modlitwie, szczeg贸lnie w czasie niedzielnej szkolnej Mszy 艢wi臋tej."

PS.
Ca艂y list RzN do Papie偶a wisi na korytarzu szkolnym, ze zdj臋ciem wr臋czania go papie偶owi przez siostr臋 Alin臋 na Placu 艢w. Piotra, list jest tak偶e na internetowej stronie naszej szko艂y
 ♥

- W miejscu: Rzeczpospolita Norwidowska, Strach贸wka, Mazowsze, Polska, Europa
"Czwartek 11 kwietnia 2013 roku by艂 drugim dniem VI Powiatowego konkursu o 偶yciu i tw贸rczo艣ci Cypriana Norwida. Jednocze艣nie by艂o to wydarzenie inauguruj膮ce obchody Roku Cypriana Norwida na Mazowszu w 130 rocznic臋 艣mierci poety, pod wsp贸ln膮 nazw膮 „Dziedzictwo Norwida” w powiecie wo艂omi艅skim. Konkursowi towarzyszy艂 koncert muzyki klasycznej przygotowany przez Stowarzyszenie AXA z Rysi." (G.Kapaon, na stronie www.zsstrachowka.pl)
Czy mogli艣my marzy膰 o takim zaszczycie? O takim miejscu i roli w 偶yciu kulturalno-o艣wiatowym w powiecie i na Mazowszu?
Ka偶de wa偶ne (wielkie) wydarzenie ma swoich organizator贸w, z imieniem, obliczem, pogl膮dami, emocjami, wiar膮, rozumem, sercem...
Warto powt贸rzy膰: Dzisiaj jest 艢wiatowy Dzie艅 Braci i Si贸str! ♥
- ad. Czy kto艣 pami臋ta s艂owa starosty Konrada Rytla z pierwszego Vademecum? 呕e b臋dziemy kiedy艣 stolic膮 kulturaln膮 Mazowsza! - og艂asza si臋 co jaki艣 czas wybrane miejsca. I sta艂o si臋 nagle, niespodzianie (cho膰 nieformalnie). Jeszcze wa偶niejsze, 偶eby nie szkodzi艂y sprawie pewne osoby w艣r贸d mieszka艅c贸w gminy (grupa os贸b, w tym z w艂adzy), pomniejszaj膮c dzia艂ania szko艂y Rzeczpospolitej Norwidowskiej, knuj膮c przeciwko niej lub lekcewa偶膮c.

- Takie rzeczy nie dziej膮 si臋 same. Maj膮 swoich Organizator贸w - z imieniem, obliczem, logo... wiar膮, nadziej膮, mi艂o艣ci膮 i rozumem (pogl膮dami, obrazem 艣wiata, cz艂owieka, Boga, gminy, Polski, Europy)
- Mam nadziej臋, 偶e nad has艂em, pod kt贸rym odbywa si臋 konkurs w Strach贸wce, b臋d膮 my艣la艂y kolejne pokolenia! ♥
- By艂o pi臋knie. Przepi臋knie. I nadal jest! - bo S艂owo mieszka mi臋dzy nami! To samo s艂owo. W nim (Nim) jest ca艂a pe艂nia pi臋kna i prawdy. Jest Dog膮 Prawd膮 i 呕yciem. Z niego (Niego) jest to pi臋kno, kt贸rym zachwyci艂 sie Cyprian Norwid. I Organizatorzy Konkursy i nasza szko艂a Rzeczpospolita Norawidowska.

Pozwolili艣my si臋 zachwyci膰. Dali艣my si臋 porwa膰. Zachwyci膰 Pi臋knu. Do pracy, w perspektywie zmartwychstanai. W wieczne za-chwyceni! jeste艣my - w 艂膮czno艣ci z Poet膮 i Janem Paw艂em II.
Zachwyceni wesp贸艂 z Czwartym Wieszczem "jednym z najwi臋kszych chrze艣cija艅skich my艣licieli Europy" i jednym z nawi臋kszych papie偶y w dziejach chrze艣cija艅stwa. Znaczki-loga na plakacie Konkursu Wiedzy o Norwidzie (o Cz艂owieku, Polsce, Ko艣ciele, Europie, 艣wiecie...) tak偶e maj膮 swoj膮 wymow臋. Oby wszyscy z nas to zauwa偶yli. Oby wszyscy przemy艣leli, zrozumieli. Kim jeste艣my? Sk膮d idziemy? Dok膮d? Jakie s膮 nasze osobiste i grupowe idea艂y?

- NORWID UHONOROWANY! Konkurs przeszed艂 wszelkie oczekiwania! Koncert by艂 przepi臋knym zwie艅czeniem. Jasne miejsce Strach贸wki jeszcze bardziej rozja艣nia艂o ♥
- Wi膮zanka le偶膮ca jeszcze na stole, zosta艂a po kr贸tkim okoliczno艣ciowym akcencie artystycznym w wykonaniu gimnazjalistek z艂o偶ona pod D臋bem Pami臋ci Katy艅skiej, kt贸ry zosta艂 zasadzony trzy lata temu, dla upami臋tnienia pp艂k. Kazimierza Jackowskiego. To by艂 10 kwietnia - Katy艅 i Smole艅sk. Dobrze, 偶e mamy Cypriana Norwida. Dobrze, 偶e Konkurs wypad艂 w艂a艣nie wczoraj ♥

- "Przemiana Ko艣cio艂a instytucjonalnego w misyjny(?!)" (papie偶 Franciszek?)
Daj Bo偶e. 呕eby by艂 g艂贸wnie osobowy. Tam, gdzie jest wiara. Wiara i rozum dzia艂aj膮 g艂贸wnie na poziomie OSOBY! obdarzonej niepor贸wnywaln膮 z niczym godno艣ci膮, wolno艣ci膮, odpowiedzialno艣ci膮, a dla wierz膮cych, stworzon膮 na obraz i podobienstwo Bo偶e. Niech instytucje zejd膮 do roli s艂u偶ebnej, gdzie jest ich zaszczytne miejsce. Od Watykanu, przez diecezje, po parafie! ♥

poniedzia艂ek, 8 kwietnia 2013

Zapraszanie Prezydenta


„Kto dzi艣 si臋 jeszcze w dzieje nasze wczyta, 
powie o polskiej pospolitej rzeczy Niepospolita”
 (Szlachcic, CK Norwid)

Jeste艣my kromk膮 polskiego chleba. Nasz膮 gmin臋 i okoliczne miejscowo艣ci nazwali艣my Rzeczpospolit膮 Norwidowsk膮, ze wzgl臋du na 偶ycia rys i tw贸rczo艣膰 Cypriana Norwida, czwartego narodowego wieszcza. W Strach贸wce poznali si臋 jego rodzice, na dworze Sobieskich, Hilarii i J贸zefa, pos艂a na Sejm Wielki, w bocznej linii spowinowaconego z kr贸lem Janem III, obro艅c膮 chrze艣cija艅skiej Europy. Norwid przywi膮zywa艂 do tego du偶e znaczenie - umiera艂 w 200. rocznic臋 Wiktorii Wiede艅skiej.

Administracyjnie nale偶ymy do powiatu wo艂omi艅skiego, kt贸ry szczyci si臋 imieniem „Ziemi Cudu nad Wis艂膮 i Cypriana Norwida”. Przywo艂ujemy najpi臋kniejsze karty historii gminy i Polski w osobach i czynach naszych przodk贸w wszystkich czas贸w: kr贸lewskich koligacji, wielkich poet贸w, literat贸w (Maria Konopnicka bywa艂a w tych stronach u krewnych), b艂ogos艂awionych m臋czennik贸w
(ks. Jerzy Popie艂uszko wypoczywa艂 we wsi K膮ty Wielgi na wakacjach). W ksi臋dze historii najnowszej imi臋 Strach贸wki te偶 powinno zosta膰 zapisane – 3 Maja 1981 roku powsta艂a u nas NSZZ Solidarno艣膰 RI, byli艣my w艣r贸d nielicznych gmin zorganizowanych w 100%, ka偶da wie艣 mia艂a swoje zwi膮zkowe ko艂o i zarz膮d. Zasiew wolno艣ci zosta艂 dokonany. Ziarno Solidarno艣ci – rzucone w gleb臋.

Z Poet膮 mo偶emy wpa艣膰 tutaj w zadum臋 i za Nim i z Nim opowiedzie膰:

… By艂o to jeszcze w roku 1864, kiedy tak odmienne by艂o ca艂e t艂o my艣li w Europie. By艂o to w dzie艅 najprozaiczniejszej barwy, ni suchy, ni d偶d偶ysty, o dobie oko艂opo艂udniowej i bardzo powszedni膮 barw臋 maj膮cej, na zagrodzie ubogiej ojc贸w moich, gdzie 偶yjemy — na prostej, bezpoetycznej, obwodu stanis艂awowskiego, [dzisiaj powiatu wo艂omi艅skiego] w Mazowszu, r贸wnej jak piaski ziemi. Nie my艣limy przewa偶nie o niczym, w tak nijakim miejscu pod ka偶dym wzgl臋dem, cho膰 od czasu do czasu zdarzy膰 si臋 mo偶e, 偶e jakby艣my s艂yszeli  w sobie czyj膮艣 niedoko艅czon膮, urwan膮 pie艣艅:
...a odjecha膰 od niej nudno,
a przyjecha膰 do niej trudno...

Prosta pie艣艅, ale dobr膮 my艣l zawiera... z pie艣ni gminnej mo偶emy j膮 czerpa膰. A tam, gdzie owa ziemia male艅ka, ko艅czy si臋 te偶 i ca艂a ziemia z l膮dami swymi, a zaczyna si臋... Ojczyzna i wieczno艣膰.

Je偶eli m贸wi膮 cisze r贸偶ne, to i uroczysto艣ci i pie艣ni i wyrazy, kt贸rym mo偶emy by膰 艣wiadkami, bo od t艂a, na kt贸rym miejsca swoje znalaz艂y, nieod艂膮cznymi by膰 mog膮...

Dzisiaj, w wolnej od 23 lat Polsce, szukamy swoich korzeni i fundament贸w, odkrywamy skarby, cho膰 czasem nabijamy sobie tak偶e guz贸w o rafy nieporozumie艅. W ka偶dym narodzie „s膮 rachunki krzywd”, bywaj膮 wa艣nie i swary, jak na ca艂ym 艣wiecie, ale trwa te偶 w艣r贸d nas prawdziwa walka o prawd臋, pami臋膰 i to偶samo艣膰. Trudno jest je w ca艂o艣ci odkry膰, jeszcze trudniej na nich tylko budowa膰.

Coraz lepiej zdajemy sobie spraw臋, 偶e 偶yjemy w niezwyk艂ych czasach, kt贸re po cz臋艣ci by艂y zapowiedziane przez wielkich syn贸w naszej ziemi, tak偶e poet贸w. Widzieli艣my wielkie cuda, kt贸re dokona艂y si臋 w艣r贸d nas pod koniec XX wieku. Nasza gmina, Polska, Europa i 艣wiat zmieniaj膮 dzi臋ki nim swoje oblicze. Jeste艣my m膮drzejsi nie tylko o wydarzenia, fakty, ale i o nauk臋 najwi臋kszego globalnego autorytetu jakim by艂 Jan Pawe艂 II. Dzi臋ki Niemu wiemy, 偶e mamy dwa skrzyd艂a, wiar臋 i rozum, na kt贸rych mo偶emy unie艣膰 si臋 ponad poziomy i s艂abo艣ci, dotrze膰 do prawdy, j膮 kontemplowa膰, ni膮 偶y膰 i j膮 przekazywa膰 w sztafecie pokole艅. Wielki Polak uczy wszystkie narody, 偶e „jest mo偶liwa postawa mi艂o艣ci intelektualnej”, zdolna pozna膰 istot臋 rzeczy i kamie艅 w臋gielny ludzkich, a nawet Bo偶ych spraw.

Karol Wojty艂a, ju偶 jako Jan Pawe艂 II z艂o偶y艂 r贸wnie偶 ho艂d Poecie, Czwartemu Wieszczowi, naszemu Mistrzowi i Nauczycielowi, sp艂aci艂 mu sw贸j osobisty d艂ug. Buduj膮c podstawy Rzeczpospolitej Norwidowskiej napisali艣my list do Watykanu, do Niego, z pro艣b膮 o b艂ogos艂awie艅stwo dla naszych poczyna艅. Zdj臋cie wr臋czania listu Papie偶owi na placu 艢wi臋tego Piotra jest przechowywane w Zespole Szk贸艂 im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej jak relikwia. To Papie偶 Polak w Rzymie nazwa艂 Cypriana Norwida jednym z najwi臋kszych chrze艣cija艅skich my艣licieli Europy. A my, tutaj w Strach贸wce, w ma艂ej, ale pi臋knej i dumnej polskiej gminie stawiamy sobie - zw艂aszcza w dziele wychowania nast臋pnego pokolenia, dzieci i m艂odzie偶y szkolnej - pytanie wieszcza „Co to jest Ojczyzna”? Chcemy J膮 widzie膰 ca艂膮 i jedn膮 „wzi臋ta t臋cz膮 zachwytu od zarania dziej贸w”.

„O Polsko! Nie rzeczy swej, ale krzy偶a swego, to jest rzeczy pospolitej - tak z chrystianizmem obro艅cy chrystianizmu nauczaliby nas, Ojcowie spod Wiednia... Nar贸d, trac膮c przytomno艣膰 - traci obecno艣膰 - nie jest - nie istnieje... G艂os prawdy - ludzie prawd膮 偶yj膮cy i dla prawdy - mog膮 znowu powo艂a膰 go do 偶ycia.”

„Z ciebie, z ciebie powyrasta
Nowy lud — i miasta. . . .
I ze sklepie艅 podko艣cielnych
I z oranej ziemi
Wielu wstanie nie艣miertelnych
Z szablami jasnemi.
...
Tych stosunk贸w spokrewnienie
W tre艣ci, co rozkwita,
To jak drzewa jest nasienie
To rzecz-pospolita.

I nie spisek ani zmowa,
Ani sprzysi臋偶enie,
Ani 偶adna partia nowa
Lecz wielo-sumienie.

Przez si臋 tworzy narodowi
kto si臋 doskonali;
przez nar贸d - cz艂owiekowi
Kto nar贸d ocali.

Pospolita rzecz jest — wiecie
Co, rzeczpospolit膮?..
Mi艂o艣膰 tylko — ta na 艣wiecie
呕ebraczka niby to.

To, o bracia! — a nie jaki
Kr贸j — lub chor膮giewka,
Albo inne jakie znaki
Albo jaka 艣piewka.

Pie艣艅 to ca艂a i ogromna
Ziemi 艣piewaj膮ca,
Jak stworzenie wiekopomna,
Ko艅ca niemaj膮ca.

I 偶e mi艂o艣膰, wi臋c dla tego
W tak r贸偶ne odcienia
Prze-pokrewnia do jednego
艢wiat贸w wszech-sumienia.

Bo s膮 r贸偶ne prawd nasiona
I kszta艂t贸w warunki —
Co grunt, ludzi i imiona
Pokrewni膮 w stosunki.

Bo i nieme zmar艂ych s艂owo
W pomniku lub czynie,
Bo i przesz艂o艣膰 jednakowo
Z przysz艂o艣ci膮 tam p艂ynie.

Chcemy ucieszy膰 Prezydenta Rzeczpospolitej naszymi dziejami i wysi艂kiem dotarcia do ich korzeni i 藕r贸de艂. Chcemy sob膮 ucieszy膰 Rzeczpospolit膮. Nie samymi sob膮, ale 艣wiadomymi obywatelami w nas: Rzeczpospolitej Polskiej... i Norwidowskiej zarazem. Jedna jest prawda, jak jeden jest ojciec wszystkich rzeczy na niebie... jeden te偶 idea艂 narodowej wsp贸lnoty powinien nam przy艣wieca膰.
Wsz臋dzie znajd膮 si臋 ludzie, kt贸rzy szukaj膮 zwady i trampoliny do karier osobistych, ale jest te偶  m膮dro艣膰 ludu i pie艣艅 gminna - „Tam to wszcz臋艂a si臋 pie艣艅 gminna, jakby z dna / Uspokojonej na skro艣 g艂臋bi / Czerpi膮c tok sw贸j i j臋k go艂臋bi; / A B贸g j膮 sam zna!”.

Przyb膮d藕 Panie Prezydencie Najja艣niejszej Rzeczypospolitej do Strach贸wki, na groby Powsta艅c贸w z roku 1863/64 w K膮tach Wielgi i Boruczy, nie tylko, aby im odda膰 ho艂d, ale tak偶e wzmacniaj膮c fundamenty Ojczyzny i ma艂ej gminy, kt贸ra, jak ka偶da, jest miniaturowym modelem pa艅stwa.

PS.
Tekst ten napisa艂em na pro艣b臋 W贸jta Piotra, jako materia艂 pomocniczy do listu gminy Strach贸wka z zaproszeniem Prezydenta RP Bronis艂awa Komorowskeigo. Czy, ewentualnie w jakim stopniu, zosta艂 wykorzystany, nie wiem. Mo偶e si臋 jeszcze kiedy艣, komu艣 przyda :-)











PS.2
Zdj臋cia Gra偶yny "DyrKa" - mnie nie by艂o - z wczorajszej (7 kwietnia 2013 - w 艢wi臋to Mi艂osierdzia Bo偶ego) uroczysto艣ci gminno-powiatowej przy Grobie Powsta艅czym w Boruczy.

sobota, 6 kwietnia 2013

Kapry艣na (zawodna) natura prawdy?


Od razu udziel臋 odpowiedzi, NIE – chodzi o kapry艣n膮 i zawodn膮 natur臋 odbiornika (osobowego rejestratora) prawdy homo sapiens, cz艂owieka my艣l膮cego.
Poka偶臋 to na trzech przyk艂adach i zako艅cz臋 konkretn膮 propozycj膮.

I

(Nie)zapomniany sen z Poniedzia艂ku Wielkanocnego (wielkiego inaczej?)

Niezapomniany, bo zapisany. W notatniku jeszcze bardziej pod-r臋cznym, papierowym, spod poduszki. Notatk臋 spisa艂em przy latarce, kt贸r膮 tak偶e zawsze staram si臋 w nocy mie膰 przy sobie – pozosta艂o艣膰 po obozie harcersko-wychowawczo-resocjalizacyjnym w okolicach 艢wi臋tajna w roku 1974. Wtedy by艂a warunkiem przetrwania, i tak chyba pozosta艂o.
Cho膰 sen zrobi艂 na mnie wielkie wra偶enie, to m贸g艂 przepa艣膰 w otch艂ani niepami臋ci, albo pod naporem kolejnych dni i nocy zosta膰 przysypany piaskiem wielu spraw bardziej aktualnych, tak偶e wo艂aj膮cych o refleksj臋 i zapis.

Spraw zebra艂o si臋 wielce-prawdziwych zebra艂o si臋 do dzisiaj a偶 trzy. Dzie艅 podarowa艂 wo艂anie/natchnienie/poczucie zobowi膮zania do pisania. Jako czwarte? - chyba tak, co sugeruje tytu艂. Kapry艣n膮 natur臋 i zawodno艣膰 mnie, homo sapiens przecie偶, w zdawaniu relacji z prawd, kt贸re s膮 mi dawane (objawiane). Byle co wystarczy, bym nie (za)pisa艂.

Bo pisanie jest wysi艂kiem, prac膮. W pocie czo艂a?! Jest prac膮 (raczej) odtw贸rcz膮. Tw贸rcza jest prawda, objawienie. Pisz膮c musz臋 tylko odtworzy膰 tre艣ci i okoliczno艣ci (mo偶na je okre艣li膰 jako wewn臋trzne i zewn臋trzne). Zar贸wno te dawane na jawie, jak i we 艣nie.

Uciekam przed wysi艂kiem. Duchu 艢wi臋ty zmu艣 mnie (no dobrze, sk艂o艅, pom贸偶).

We 艣nie by艂em nachylony nisko, w kucki, do ziemi na podw贸rku ziemnym na ulicy Ko艣ciuszki 26 w Legionowie. Przygl膮da艂em si臋 ubitemu klepisku? Co chcia艂em zobaczy膰? W t臋 pozycj臋 wcisn膮艂 mnie chyba ogrom wyzwania, niewykonalno艣膰 zadania, kt贸re chcia艂em podj膮膰 – zasadzi膰 i wyhodowa膰 tam trawnik. Aby ta ja艂owa ziemia si臋 zazieleni艂a!
Takie pragnienie mia艂a chyba tak偶e s膮siadka, Gra偶yna, dwa lata starsza ode mnie(?), siostra kolegi z podw贸rka, Irka. Ona ju偶 chyba dwa razy sia艂a bezskutecznie nasiona traw.
Dlaczego mnie mia艂oby si臋 uda膰? Jednak! Gdybym nie mia艂 gorczycznego ziarna wiary, to bym nie kuca艂 i si臋 nie wpatrywa艂 z moc膮 w t臋 ja艂ow膮 ziemi臋.

W kolejnym ruchu wsta艂em i szed艂em do Gra偶yny, by znale藕膰 sprzymierze艅c贸w. Na odcinku mi臋dzy po艂ow膮 艣ciany wschodniej budynku, prostopad艂ym do ulicy, a winklu z rynn膮 i skr臋tem wzd艂u偶 艣ciany p贸艂nocnej, przypomnia艂o mi si臋 co艣 niebywa艂ego. Przyszed艂 z si艂膮 i wyrazisto艣ci膮 skalpela sen we 艣nie. Zdarzenie (i motywacja) wcze艣niejsze ni偶 moje kucki i wpatrywanie si臋 w klepisko podw贸rka. Sen o 艣wi臋to艣ci. O tym, 偶e 艣wi臋to艣膰 r贸wna si臋 obecno艣膰. O 艣wi臋to艣ci, kt贸ra jest obecno艣ci膮?! Zala艂em si臋 艂zami. Ale nie ztrzyma艂em si臋. Wszed艂em po schodach, oni mieszkali na tym samym pi臋trze (jednym, jedynym), byli s膮siadami przez 艣cian臋. Wytar艂em oczy, nie dbaj膮c jak wygl膮daj膮, co m贸wi膮, co zdradzaj膮, a niech tam, zapuka艂em. By艂a matka Gra偶yny i Irka. Wyja艣ni艂em o co mi chodzi. 呕e gdyby pomogli, to mo偶e uda si臋 tym razem, warto spr贸bowa膰.

Zn贸w nie mog臋 usiedzie膰, wstaj臋, chodz臋 po mieszkaniu. Dobrze, 偶e zachowa艂 si臋 niby prosty, ale jakby szyfrowany zapis z nocy z Wielkiej Niedzieli na Poniedzia艂ek Wielkanocny (wielki inaczej). 呕eby (zn贸w) pisa膰 musz臋 si臋 jakby wysublimowa膰 z okoliczno艣ci tego 艣wiata. 呕eby w艂膮czy膰, uruchomi膰 proces zapisywania musz臋 wy艂膮czy膰 r贸偶ne procesy ucieczkowe i stan rozpraszania zamieni膰 (skupi膰) w stan koncentracji. A emocje i tak si臋 uruchamiaj膮, grzej膮, wprowadzaj膮 maksymalne nieuporz膮dkowanie. Duchu (艢wi臋ty) przyb膮d藕.

Zastanawia艂em si臋 pewnie ju偶 nie raz, kiedy i jak wr贸ci i przem贸wi sprawa 艣wi臋to艣ci Mamy Babci Heli. M贸wi艂o si臋 o niej du偶o podczas pogrzebu, zacz膮艂 nieznany mi ksi膮dz z Legionowa, z parafii 艣w. J贸zefa Oblubie艅ca. Czym zaskoczy艂 mnie/nas kompletnie, bo, 偶eby kto艣 nieznaj膮cy, nie b臋d膮cy 艣wiadkiem ca艂ego 偶ycia, a jedynie ostatnich miesi臋cy, namaszczenia chorych i I Pi膮tkowej Eucharystii roznoszonej chorym! To, 偶e Klara i jej mama mia艂y podobn膮 estym臋 od 50 lat, wiedzia艂em. 呕e tak偶e mia艂a i okazywa艂a j膮 艣p. Lilka, (wsp贸艂)za艂o偶ycielka Instytutu Prymasowskiego, zmar艂a w opinii 艣wi臋to艣ci, wiedzia艂em. Sw贸j hymn mi艂o艣ci, wiary i nadziei wy艣piewa艂em jeszcze raz, na wiadomo艣膰 o 艣mierci.
Wys艂a艂em list do Jej parafii w Szczucinie o okoliczno艣ci Jej chrztu, ksi膮dz obieca艂 przes艂a膰 xero aktu chrztu, ale jeszcze nie mam, mo偶e przepad艂o w drodze?

Zastanawia艂em si臋 potem, w lutym, marcu, kiedy i jak wr贸ci, przem贸wi i zadzia艂a sprawa Jej 艣wi臋to艣ci. Bo, 偶e b臋dzie wraca膰, jestem pewny. Wr贸ci艂a wielo-pi臋trowo – jako sen we 艣nie, przebudzenie, g艂臋boki pok贸j, rado艣膰, refleksje w nocy z Niedzieli Zmartwychwstania na Wielkanocny Poniedzia艂ek.

Wr贸ci艂a histori膮 obecno艣ci. Historia 艣wi臋to艣ci na pewno jest histori膮 obecno艣ci, ale czy historia obecno艣ci jest histori膮 艣wi臋to艣ci? Musz臋 spyta膰 teolog贸w.

Co to znaczy, otworzy膰 si臋 na czyj膮艣 obecno艣膰?
Mam przyk艂ad matki - ka偶dy z nas chyba ma taki - tak stworzony jest 艣wiat, tak my jeste艣my stworzeni, urodzeni i wychowani. To co naturalne, jest (bywa) tak偶e mocno teologiczne. Ka偶dy my艣l膮cy homo sapiens mo偶e przerobi膰 materia艂 do艣wiadczalny na obecno艣膰 Kogo艣, na przyk艂adzie matki, ojca lub innej bliskiej osoby.

Dochodz臋 do ciekawego i zaskakuj膮cego mnie, katechet臋, wniosku, 偶e w katolickich rodzinach stykamy si臋 ze 艣wi臋to艣ci膮 jeszcze przed chrztem. Czemu to zaskakuj膮ce? Bo katecheta naucza, 偶e 偶ycie Bo偶e dostajemy w sakramencie chrztu. Owszem, niech tak b臋dzie, ale to nie znaczy, 偶e nie mamy wcze艣niej kontaktu ze 艣wi臋to艣ci膮!
Nim si臋 urodzi艂em, by艂em wymodlony nowenn膮. By艂em przyj臋ty z mi艂o艣ci膮 w oczekiwaniu i b贸lu, cierpieniu i szcz臋艣ciu porodowym. Mo偶e moje przyj艣cie na 艣wiat, jak i inne, sta艂y si臋 dla kogo艣 prze偶yciem religijnym, nie tylko dla rodziny. Tak bywa. Porod贸wki to wieczne Betlejem.

Hela ze 艢widr贸wki te偶 by艂a tak oczekiwana. Nim zosta艂a zaniesiona do chrztu w ko艣ciele w Szczucinie by艂a na wiele sposob贸w ofiarowana Bogu. Ka偶dy cz艂owiek przynosi w sobie i sob膮 obraz i podobie艅stwo Stw贸rcy. Chrzest jest etapem, nie pocz膮tkiem, a je艣li pocz膮tkiem, to teologowie musz膮 mi to mocniej wyt艂umaczy膰. Z chrztem Jezusa w Jordanie te偶 tak by艂o. Kt贸re sakramenty s膮 inwencj膮 cz艂owieka? A kt贸re Jezusa jako Boga? Jest o czym rozmawia膰, ale nie ma p艂aszczyzny, zwyczaju, potrzeby(?) ustawicznej rozmowy o sprawach Kr贸lestwa Bo偶ego mi臋dzy nami :-(

Powinienem opisa膰 obecno艣膰 艣wi臋to艣ci w 偶yciu Heli na 艢widr贸wce i w Legionowie na Ko艣ciuszki 26, we w艂asnym 偶yciu, w 偶yciu w艂asnych dzieci, naszego ma艂偶e艅stwa i dziej贸w rodzinnych z obu stron.
O! gdyby艣my chcieli dawa膰 sobie histori臋 obecno艣ci (艣wi臋to艣ci) w naszym 偶yciu, a nie p艂askie jak nale艣niki CV!!!

Czy zdziwi jeszcze kogo艣 wyznanie, 偶e m贸j B贸g (i) Jezus s膮 bardziej miedzy nami, ni偶 w tabernakulum. Zgorszonych co pr臋dzej uspokajam, ze nie nie mam najmniejszego zamiaru podwa偶a膰 komplementarnej nauki Ko艣cio艂a o obecno艣ci Cia艂a i Krwi Jezusa poza eucharysti膮, dziel臋 si臋 jedynie moim do艣wiadczeniem wewn臋trznym, co jest moim obowi膮zkiem moralnym, religijnym, ludzkim itd. Miejsce 艢wi膮tyni w Starym Testamencie i Nowym jest zupe艂nie inne. 呕yj臋(my) w czasach ostatecznych, zapocz膮tkowanych Nowym Testamentem, czyli 偶yciem, nauczaniem, m臋ka i zmartwychwstaniem Jezusa Chrystusa, a po Zes艂aniu Ducha 艢wi臋tego tak偶e Aposto艂贸w, szczeg贸lnie Matki Jezusa Maryi.
Czy偶 nie uczymy dzieci, 偶e “Ko艣ci贸艂 to nie budynek z kamieni i z艂ota, Ko艣ci贸艂 呕ywy i prawdziwy to jest serc wsp贸lnota”. B膮d藕my konsekwentni – konsekwentnie wierz膮cy i my艣l膮cy. Ze wzgl臋du na rozszerzon膮 nauk臋 o obecno艣ci eucharystycznej nie nale偶ny przywraca膰 – wbrew Jezusowi – starotestamentalnej roli 艢wi膮tyni (w zwi膮zku z tym i tamtej wizji kap艂a艅stwa) w naszym 偶yciu.

„Cz艂owiek to kap艂an bezwiedny” napisa艂 Cyprian Norwid, a Jan Pawe艂 II wyznaj膮c swoja mi艂o艣膰 do Poety powt贸rzy艂 za nim “Cz艂owiek to kap艂an, jeszcze "bezwiedny i niedojrza艂y", kt贸rego 偶yciowym zadaniem jest od samego pocz膮tku budowanie most贸w (ponti-fex) 艂膮cz膮cych cz艂owieka z cz艂owiekiem, a wszystkich z Bogiem. Marne s膮 spo艂ecze艅stwa, w kt贸rych zanika 贸w kap艂a艅ski charakter osoby ludzkiej. Ta my艣l zawsze by艂a mi bliska. Mog臋 powiedzie膰, 偶e w pewnym stopniu kszta艂tuje ona spo艂eczny wymiar mojego pontyfikatu”. Nie poprawiajmy wieszcza i papie偶a. Szukajmy lepiej w sobie kap艂a艅stwa, niech dojrzewa wraz nasz膮 samo艣wiadomo艣ci膮.

II

Poczucie wi臋zi i wsp贸lnoty z lud藕mi z Lincoln

To si臋 zdarzy艂o dwa dni temu, w czwartek. Znalaz艂em na Facebooku post z linkiem do artyku艂u opublikowanego na FOCUS (stowarzyszenie student贸w uniwersytet贸w katolickich). Tytu艂 zaciekawia艂 - „Jak szalej膮ce dziewczyny i prezerwatywy Trojana pog艂臋bi艂y moj膮 wiar臋” (lu藕ne t艂umaczenie). Nie pami臋tam, czy do FOCUSA trafi艂em przez Rachael z Lincoln, ale ona odgrywa w ca艂ej sprawie rol臋 wiod膮c膮 i jeszcze do ko艅ca si臋 nie objawi艂o jak膮.

Rachael spotka艂em na fejsbukowym koncie Kevina z Glasgow. Kevin mnie porwa艂 swoim postem na Fb, w dniu kiedy Watykan og艂osi艂 dat臋 beatyfikacji Jana Paw艂a II. On perwszy zakrzykn膮艂 „b艂ogos艂awiony Janie Pawle, m贸dl si臋 za nami”. Kevin znalaz艂 si臋 na mojej fejsbukowej li艣cie znajomych dzi臋ki Ja艣kowi, kt贸ry zaryzykowa艂 studia na uniwersytecie, kt贸ry ma w swoim motcie „Drog臋 – Prawd臋 – 呕ycie” (nie wiem, czy wiedzia艂 o tym podejmuj膮c decyzj臋). Kevina pozna艂 w duszpasterstwie uniwersyteckim, przy ksi臋dzu Johnie.

Kevin udost臋pni艂 kiedy艣 (a mo偶e tylko zalajkowa艂) post na koncie Rachael. To by艂o wielkie 艣wiadectwo wielkiej przemiany 偶yciowej ameryka艅skiej 17-latki. Jej 艣wiadectwo natychm,iast w艂膮czy艂臋m do kanonu swoich katechez. Potem poprosi艂em Kevina, by opowiedzia艂 swoj膮 drog臋 wiary i te偶 je (wielkie 艣wiadectwo) w艂膮czy艂em do kanonu. Tak mam. Nie ma wiary bez my艣lenia. Moja wiara jest 偶yciem, prawd膮, drog膮. Wierz臋 w Boga 呕ywego i tylko dlatego jestem katechet膮. Tylko dlatego mog艂em wytrzyma膰 na tej drodze 31 lat. B贸g prowadzi moj膮 katechez臋. B贸g 呕ywy, Duch 艢wi臋ty, kt贸rego sobie wymodlamy w ciszy na pocz膮tku katechez (lekcji religii) stoj膮c przed krzy偶em. Od 31 lat.

Pod jakim艣 moim komentarzem pod kt贸rym艣 postem Rachael (nie ma znajomo艣ci bez wpisywania lajk贸w i komentarzy) wpisa艂a si臋 Lucy, tak偶e mieszkanka Lincoln. Zainteresowa艂 j膮 go艣膰 z Polski, pod postem jej m艂odej przyjaci贸艂ki. Jeszcze bardziej zszokowa艂o to, co znalaz艂a w mojej wizyt贸wce. Jak mo偶na wypisywa膰 w艣r贸d swoich inspiracji, fascynacji itd. Noama Chomskiego, Jana Paw艂a II i kult eucharystyczny?! Lucy my艣la艂a, 偶e tylko jej si臋 takie rzeczy (przygody intelektualno-duchowe) przytrafi艂y i dalej trafiaj膮. SPOTKALI艢MY SI臉. A wraz z nami spotka艂y si臋 Strach贸wka (Rzeczpospolita Norwidowska) z Lincoln, Ne, USA (parafi膮 i szko艂膮 艣w. Teresy od Dzieci膮tka Jezus). Dzisiaj nasi uczniowie w艂膮czyli si臋 do rozmowy korespondencyjnej, do bratersko-siostrzanego spotkania w tej samej kulturze wiary i rozumu. O tym spotkaniu mogli艣my opowiedzie膰 ju偶 w naszej szkole tak偶e dyplomacie z ameryka艅skiej ambasady w Wielki Poniedzia艂ek 2013. Rzeczy si臋 dziej膮. 艢wiat si臋 dzieje. Prawda si臋 objawia. Jest mo偶liwa postawa mi艂o艣ci intelektualnej, si臋gaj膮ca aspekt贸w istotowych i konstytutywnych rzeczywisto艣ci (cz艂owieka, 艣wiata i - dla os贸b wierz膮cych – Boga).

Kiedy w czwartek artyku艂 w FOCUS przyci膮gn膮艂 moj膮 uwag臋, zajrza艂em i ja do wizyt贸wki autorki. Szcz臋ka mi opad艂a, skopiowa艂em w ca艂o艣ci:
„Amanda Teixeira hails from Nebraska, aka "The Good Life". She graduated from University of Nebraska-Lincoln with a degree in Nursing in 2008. She was a member of Alpha Phi on campus and served in many leadership roles in the house. Amanda is serving as the FOCUS Greek Director nationally. She and her husband, Jonathan, are entering their fifth year as staff members in the FOCUS apostolate.
Where I serve: University of Illinois
Years in FOCUS – 5
Favorite Scripture: „For to me life is Christ, and death gain” (List do Filipian)
Confirmation Saint: St Dymphna
Inspired by: Blessed John Paul II and St Jeanne Jugan”

Co mog艂em zrobi膰? Natychmiast UDOST臉PNI膯, z takim oto wykrzyknikiem „Amanda Teixeira hails from Nebraska... She graduated from University of Nebraska-Lincoln!”. Wybi艂em na czo艂o sw贸j podziw dla opatrzno艣ciowego spotkania z lud藕mi ze stolicy stanu Nebraska. Po paru minutach, raczej kilkudziesi臋ciu sekundach, lajkne艂a Rachael i dopisa艂a komentarz „She actually discipled me in college, Jozef” do艂膮czaj膮c wielki promienny u艣miech.
B艂yskawiczno艣膰, natychmiastowo艣膰, reakcji jest symptomatyczna w obr臋bie (nowej) kultury wiary i rozumu mi臋dzy nami. Szkoda, 偶e nie jest powszechn膮.

Rozgada艂em si臋 w wyniku tych micro/macro zdarze艅. W rozmowie z Gra偶yn膮-偶on膮 przypomnia艂em, 偶e Rachael zd膮偶y艂a, od czasu pierwszych lajk贸w, 艣wiadectwa i komentarzy, by膰 w Sanktuarium Bo偶ego Mi艂osierdzia w 艁agiewnikach, po drodze pozna膰 Ja艣ka w Glasgow, a Kevin wyl膮dowa艂 w szkockim konwencie w Rzymie. Rachael za艣 dzia艂a dzisiaj z pos艂ug膮 misyjn膮 FOCUS na uniwersytecie w Miami na Florydzie. Trudno nie wspomnie膰 o uczniowskim-naszym projektowym zadaniu, kt贸re sami sobie wymy艣lili艣my – w Roku Wiary (i Rozumu) pojedziemy do Domu 艣w. Faustyny tu偶 obok nas w Ostr贸wku, gmina Klemb贸w i zdamy Ameryce spraw臋 ze swoich prze偶y膰 (arkusz obserwacyjny pi臋ciu zmys艂贸w, wiary i rozumu). Tak si臋 sta艂o, amen.

Cz臋艣ci膮 prze偶y膰 zwi膮zanych z artyku艂em o szalonych dziewczynach... i konsekwencjach/reperkusjach by艂y smutne refleksje (bardzo) lokalne. W tej samej bowiem godzinie mai艂o miejsce Spotkanie Wielkanocne do niedawna naszej Mazowieckeij Wsp贸lnoty Samorz膮dowej, z kt贸rej ju偶 jednakowo偶 zostali艣my wypchni臋ci (zdarzenie bardzo gminne), cho膰 nale偶eli艣my od samych pocz膮tk贸w do ojc贸w i matek za艂o偶ycieli/lek. „Praeterit figura huius mundi”. Jak na ironi臋 pozostan膮 w dokumentach stowarzyszenia (warto艣ci i cele) zapisy o 藕r贸d艂owym znaczeniu encyklik spo艂ecznych Jana Paw艂a II i wspieraniu demokracji partycypacyjnej (partycypacji publicznej), kt贸re na m贸j wniosek zosta艂y zg艂oszone i przeg艂osowane na Zje藕dzie Programowym.
Co ludzi 艂膮czy naprawd臋, jak, gdzie, co ich nap臋dza i kieruje ich 偶yciem? Z moich do艣wiadcze艅, tylko S艂owo 呕ycia, Droga-Prawda-呕ycie i rozmowa Dobr膮 Nowin膮 ze sob膮 i z ca艂ym 艣wiatem.

III
Spotkanie, rozmowa i brak dialogu

Wiem, 偶e ten podtytu艂 wydaje si臋 paradoksem. Jednak jest to moje 偶yciowe do艣wiadczenie. Nie teoria, nie mia艂bym 艣mia艂o艣ci g艂osi膰 takich teorii.
Ta cz臋艣膰 tryptyku ma by膰 o moim wpisie w tzw. notatkach na Facebooku pt. „Zmartwychwstanie (i ustr贸j m膮dro艣ciowy)” i rozmowie/dyskusji pod ni膮. Dyskusji nieoczekiwanej i zbawiennej (dla mnie). Nieoczekiwanej, bo „jak niewiele jest ludzi i jak nie ma prawie pragn膮cych si臋 objawi膰” (CKN). Zbawiennej – bo 偶yj臋 w izolacji intelektualno-spo艂ecznej, wi臋c rozmowa jak膮 mo偶emy toczy膰 w tr贸jk臋 pod postem jest dla mnie 艣wi臋tem, 艣wi臋tym zbawiennym wydarzeniem. Spotkanie os贸b ma dla mnie a偶 takie znaczenie. Spotkanie i rozmowa w duchu wiary?! - jest zamierzeniem zbawczym Boga Stw贸rcy, kt贸ry stworzy艂 nas na sw贸j obraz i podobie艅stwo i odwiecznym zamiarem i dzia艂aniem Boga Zbawiciela – bo jest manifestacj膮 i dzia艂aniem wcielonego S艂owa, przez kt贸re sta艂o si臋 nam zbawienie. Nie ma wiary bez my艣lenia. Nie ma wiary bez spotkania os贸b i ich rozmowy (dialogu, udzia艂u w zbawczym dialogu Boga z Histori膮 i z ka偶dym z nas).

Tylko Piotr i Norbert zechcieli po艣wi臋ci膰 troch臋 czasu, serca, wiary i rozumu sprawie, kt贸ra w艂a艣ciwie jest moim/naszym 偶yciem. Nie chc臋, by brzmia艂o to jak wyrzut. To s膮 smutne fakty w moim/naszym 偶yciu. Powszechny prawie BRAK (ch臋ci) DIALOGU. Zw艂aszcza o sprawach wa偶nych, wielkich. O pogodzie, zakupach i tzw. d... M... gada si臋 bez wytchnienia.
W tym kontek艣cie spotkania i rozmowy, si臋gaj膮ce a偶 pu艂apu niebia艅skiego dialogu z lud藕mi z Lincoln i Piotrem i Norbertem, s膮 czym艣 absolutnie niezwyk艂ym. Niech b臋d膮 zwiastunem czas贸w, kt贸re ju偶 nadchodz膮! Kt贸re ju偶 przebi艂y si臋 przez bariery polityczne, technologiczne... Musz膮 jeszcze przebi膰 pow艂ok臋 mentalno艣ci w spo艂ecze艅stwach postkomunistycznych, zablokowanych dziedzicznie, z niedorozwojem pewnych po艂aci m贸zgu :-)

Nie dotyczy to tylko sfery publicznej 艣wieckiej. Tacy jeste艣my cali, tak偶e my ko艣cielni. Kiedy m贸wi臋, pisz臋 o braku dialogu np. w po艣cie na Fb „w moim 艣wiecie (w mojej okolicy?) zar贸wno w tzw. wsp贸lnocie lokalnej (samorz膮dowej) gminnej, jak i ko艣cielnej (wsp贸lnocie wiary) cierpimy na deficyt dialogu. A u Was? Jak go o偶ywi膰, zrodzi膰, animowa膰? Przecie偶 mamy globalny Rok Wiary (i Rozumu)? - dla wielu ostatni rok 偶ycia na ziemi”, a potem dok艂adam i rozwijam w auto-komentarzu - „Czy mo偶na (jak) budowa膰 wsp贸lnot臋 duchow膮, pozostaj膮c a jakiej艣 formie izolacji intelektualnej? Wsp贸lnota duchowa to inaczej wsp贸lnota os贸b. Osoba to CA艁O艢膯, ca艂a pami臋膰 i to偶samo艣膰... WIARA I ROZUM! - po drugie. Czy religijno艣膰 redukowana (przewa偶nie? nadmiernie? bezrefleksyjnie?) do form liturgicznych i katechetyczno-kaznodziejskich nie jest skazywana na marginalizacj臋? Czy formy liturgiczne nie wymagaj膮 uprzednich spotka艅, pe艂nej (ludzkiej) obecno艣ci i rozmowy, a kaznodziejstwo czy偶 nie domaga si臋 zakorzenienia w dialogu? Czy mo偶e by膰 dialog z kultur膮, bez spotkania i dialogu z b.r贸偶nymi osobami?” - to mog臋 za艂o偶y膰 z 99% pewno艣ci膮, 偶e nie doczekam si臋 偶adnej reakcji, pomimo 偶e jestem katechet膮 od 31 lat, a wi臋kszo艣膰 ksi臋偶y w moim dekanacie i diecezji chyba korzysta z Internetu, bo przecie偶 papie偶 Benedykt XVI zaleca艂 to duszpasterzom w oficjalnym pi艣mie.

Ci臋偶ko jest 偶y膰 jednocze艣nie w sercu Ko艣cio艂a (publiczna katecheza w stanie wojennym i w czasie pokoju i liberalnej wolno艣ci) i na jego marginesie, w strefie ciszy (przemilczania) - jakby si臋 wcale nie 偶y艂o. To 偶adna rewelacja na gruncie psychologii, ale na gruncie teologii (zw艂aszcza pastoralnej) to ci臋偶kie oskar偶enie, co wcale nie jest moj膮 intencj膮. Moj膮 intencj膮 jest s艂u偶ba, moje 艣wiadczenie, w por臋 i nie w por臋.

艁atwo jest dzisiaj m贸wi膰 „papie偶 Franciszek to, papie偶 Franciszek tamto”. Ka偶dy z nas jest dla siebie papie偶em na polu my艣lenia. On, w Watykanie, ma „tylko” wi臋ksz膮 wiedz臋, z wielu stron, i wielki ci臋偶ar odpowiedzialno艣ci za obowi膮zek stanu - podejmowanie decyzji. Wszyscy musimy by膰 papie偶ami na polu (w艂asnego) my艣lenia. Wtedy tak偶e Jemu b臋dzie l偶ej, Jemu tym ul偶ymy!Ka偶dy z nas, tzw. 艣wieckich i tzw. duchownych musi zauwa偶y膰 艣mieszno艣膰 jakich艣 but贸w i pelerynek, niestosowno艣膰 pewnych objaw贸w bogactwa - i odrzuci膰 je do lamusa na poziomie diecezji, dekanat贸w, parafii, szk贸艂, gmin, 偶ycia osobistego.
B贸g si臋 chce tak samo w nim, i w nas, OBJAWIA膯, a nie celebrowa膰. Jezus urodzi艂 si臋 jako S艂owo wcielone mi臋dzy nami, w SZOPIE. S艂owo, kt贸re mo偶e pa艣膰, by膰 wypowiedziane, us艂yszane, a przede wszystkim zrozumiane i przyj臋te przez osob臋, osoby! S艂owo zamieszka艂o mi臋dzy nami. S艂owo musi mieszka膰 mi臋dzy nami, je艣li mamy by膰 homo sapiens, a nasz 艣wiat i kultura 艣wiatem i kultur膮 cz艂owieka my艣l膮cego.

W ilu parafiach i innych wsp贸lnotach lokalnych odby艂o si臋 – na przyk艂ad – spotkanie po wielkanocnych celebracjach, aby pozna膰 (i 艣wi臋towa膰), to, co B贸g nam objawi艂 na poziomie osobowym? Gdyby ka偶dy opowiedzia艂 swoje prze偶ycia, swoj膮 Wielkanoc, ze swojego punktu widzenia (zw艂aszcza tych, kt贸rzy wzi臋li kawa艂ek wsp贸艂odpowiedzialno艣ci za przebieg przygotowa艅 i celebracji) – to by艣my poznali prze偶ycia Boga w tych niezwyczajnych dniach w naszych parafiach. B贸g nie ma (nie mo偶e mie膰?) innych prze偶y膰, ni偶 te, w swoich obrazach i podobie艅stwach. Bez wzgl臋du na wiek. Ka偶dy 艣wiadczy, tak jak umie. „Cokolwiek uczynili艣cie jednemu z tych najmniejszych, Mnie艣cie uczynili” i „kto poda艂 kubek wody.... mnie poda艂... i umycie n贸g Aposto艂om... i...i...”.
Kto czu艂 wtedy co艣, Ja te偶 to czu艂em – m贸wi m贸j B贸g, cho膰 nie ma takich s艂贸w w Biblii. S膮 w mojej wierze i rozumie. Nie ma wiary bez my艣lenia.

Pod iloma postami wpisa艂em/wpisali艣cie komentarz lub chocia偶by lajk? 呕eby kto艣 po drugiej stronie monitora, w jakim艣 zagubionym w przestrzeni i czasie oczku sieci spraw ludzkich (ludzko-boskich) nie prze偶ywa艂 samotno艣ci, odrzucenia, depresji, rozpaczy...???
Dla kogo okazali艣my si臋 cz艂owiekiem, (wsp贸艂)bratem? siostr膮? Komu podali艣my wirtualny kubek wody, kt贸ry zamienia si臋 w realny bodziec, tlen, impuls, obraz i podobie艅stwo drugiego cz艂owieka, a nawet Boga?
-----------
No to na koniec, bo czas ko艅czy膰, wzmiankowana propozycja, a mo偶e nawet pro艣ba. Je艣li nie – marzenie. NIE PRZERYWAJMY TEJ ROZMOWY.
Nie musi by膰 kontynuacj膮 rozmowy o konkursie na dyrektora(k臋) Zespo艂u Szk贸艂 im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej w Strach贸wce, a nawet w膮tk贸w, zgodnych i spornych, z wcze艣niejszych wypowiedzi/komentarzy. Oczywi艣cie, dobrze je艣li b臋d膮. Ale moja propozycja/pro艣ba/marzenie dotyczy wiecznie nowej i wiecznie trwaj膮cej (continuum) ROZMOWY DOBR膭 NOWIN膭, Boga z nami, nas ze sob膮... i z ca艂ym 艣wiatem. Uczciwie m贸wi臋, 偶e cho膰 namawiam na to od d艂u偶szego czasu, nikogo jeszcze nie nam贸wi艂em.

Punktem wyj艣cia mia艂yby by膰 codzienne czytania biblijne z mszy. Do艣膰 cz臋sto zagl膮dam i komentuj臋 je na takim偶e blogu ksi臋dza Tomasza, polsko-w艂oskiego proboszcza nurka-poety itd. Sta艂y si臋 dla mnie inspiracj膮 takiego偶 my艣lenia. Mo偶na oczywi艣cie spyta膰 gospodarza blogu, co o takiej zmowie s膮dzi, albo za艂o偶y膰 oddzieln膮 stron臋.

Wiele os贸b ma praktyk臋 codziennej tzw. lektury liturgicznej. W s艂owach Jezusa i ewangelist贸w jest ca艂y kosmos ludzkich spraw. One mog膮 by膰 jak najbardziej naturalnym punktem zaczepienia rozmowy. Dla nas i dla wszystkich otwartych ludzi (dobrej woli). Z dobra nie mo偶na wywie藕膰 z艂a, wed艂ug klasycznej logiki!

PS.
Ta wypowied藕 mia艂a by膰 tylko komentarzem pod notatk膮 „Zmartwychwstanie (i ustr贸j m膮dro艣ciowy)”, ale skoro tak si臋 rozros艂a, musz臋 j膮 da膰 na blogu, a pod notatk膮 tylko link do niej. Kapry艣na i zawodna jest natura nawet my艣l膮cego cz艂owieka. Byle co mo偶e odwie艣膰 od zapisania natchnienia, my艣li l偶ejszej od babiego lata, kt贸ra przyj艣膰 mo偶e z ka偶dej strony, ale najcz臋艣ciej pod wp艂ywem spotkania ze S艂owem wcielonym, mieszkaj膮cym mi臋dzy nami, byle co mo偶e przerwa膰 pisanie, dobrze, je艣li wyrzut sumienia moralnego pod wp艂ywem burczenia na 偶on臋 lub dzieci... Przepraszam.