czwartek, 28 kwietnia 2016

Zagrzmijcie w r贸g. Prawda nie jest kochana!



Niepokoj膮ca sytuacja w Polsce, wed艂ug Thorbjoerna Jaglanda i mnie-katechety, ro艣nie, puchnie, niszczy. Nawet Ko艣ci贸艂 (w Polsce), kt贸ry mia艂by i m贸g艂by by膰 Mistrzyni膮 i Matk膮 milczy, na jego i moje pisanie. Anty-wsp贸lnota zapuszcza korzenie, niszczy co da si臋, co stoi na ich drodze. Tyyyyle dobra otrzymali艣my - 偶e nigdy nie powinien w ziemi naszej, "branej t臋cz膮 zachwytu od zenitu Wszech-doskona艂o艣ci dziej贸w", milkn膮膰 Hymn Dzi臋kczynienia. 

Tyyyle dobra mog艂oby i u nas (w Rzeczpospolitej Norwidowskiej), kwitn膮膰, owocowa膰, by膰 przekazywane na 艣wiat ca艂y, Europ臋 i Polsk臋 ("takie Rzeczypospolite b臋d膮..."), ale anty- zabija entuzjazm, inicjatywy, pami臋膰 i to偶samo艣膰... PRAWDA JEST DIALOGICZNA! Bez dialogu jest martwa, czyli jej nie ma!? Nie daje 偶ycia wsp贸lnotom lokalnym, narodowym, ko艣cielnym... Ukrywana, l臋kliwie przemilczana ZABIJA! Co najpierw: osoby (godno艣膰, wolno艣膰), czy wsp贸lnoty?!

"W Biblii idzie nie tylko o to, by my艣le膰 i m贸wi膰 zgodnie z "obiektywnym stanem rzeczy", ale przede wszystkim o to, by "czyni膰 prawd臋". Cz艂owiek, kt贸ry "jest prawd膮", "czyni prawd臋" i jako taki jest "godny wiary" - mo偶na znale藕膰 w nim oparcie. Czytamy dalej: "W ten spos贸b prawda krzewu winnego polega na tym, 偶e przynosi on spodziewany owoc, a prawda Boga na tym, 偶e jest wierny." Ten drugi rodzaj prawdy okre艣la Bollnow s艂owami: "prawda osobowa". Mo偶na tak偶e powiedzie膰: "prawda dialogiczna" - zakorzeniona w wiarygodno艣ci osoby.

"Szukajcie prawdy, a prawda was wyzwoli." Wzi臋te w sensie biblijnym, s艂owa te znacz膮: "szukajcie tego, na kim mogliby艣cie si臋 oprze膰".Prawda osobowa urzeczywistnia si臋 w dialogu z Chrystusem. Dialog jest tu czym艣 wi臋cej ni偶 tylko wymian膮 pogl膮d贸w. Jest wymian膮 d贸br. W艣r贸d "wymienianych d贸br" znajduje si臋 r贸wnie偶 wolno艣膰. Ten, na kim mo偶emy si臋 oprze膰, wyzwala. Wolno艣膰 przychodzi od bli藕niego. Jako jaka艣 艂aska. 艁aska wolno艣ci jest - jako dar - zarazem zadaniem. Cz艂owiek wyzwolony odkrywa, 偶e staje wobec zadania, kt贸re zobowi膮zuje..." (jak wy偶ej, ks. prof. J贸zef Tischner).

S艂o艅ce wschodzi, deszcz nawadnia, b艂ogos艂awie艅stwa nad nami, jak Misericordiae Vultus, ale przemilczaj膮ca postawa 偶yciowa popeerelowska, tak偶e w moim ko艣ciele (KO艢CIO艁A nie tylko hierarchicznego) i mentalno艣膰 ignorancyjno-kunktatorsko-obskurancko-upolityczniona t艂umi... tak偶e mnie i inne osoby... deprywuj膮c deprymuj膮co z godno艣ci i wolno艣ci odzyskanych historycznym WYDARZENIEM (procesem, dla jednych prostym, dla innych przeciwnie) Solidarno艣ci, u nas, nota bene, z 3 Maja 1981! Pytajcie, co to znaczy?! Je艣li to dla was co艣 znaczy :-(

Spoko, nikt nie pyta, potwierdzaj膮c jak najgorsze diagnozy Thorbjoerna Jaglanda i katechety (solidarno艣ciowca, ojca rodziny... spadkobiercy dziej贸w).




***

grzech (odkupiony)

                               /dzisiaj/

grzech m贸j mam zawsze przed sob膮
nie jestem si贸dmym cudem 艣wiata
ten i tamtem
s艂o艅ce wstaje nad dobrymi i z艂ymi
deszcz ziemi臋 nawadnia

jad臋 przez miasto i wsie
zapisa膰 wiersz notatk臋 proces tw贸rczy
z kawa艂k贸w dawanych po drodze
nigdy z niczego ani wymy艣lone
w domu czeka cisza i snooker (precyzja)

to potrafi臋 najlepiej i tylko
wszystko inne liczy si臋 o tyle i ile
wybaczcie grzesznikowi
co mog艂em zrobi艂em i jeszcze
jestem b艂ogos艂awiony

    TUTAJ - Osobny 艣wiat, Komnata Si贸dma 2

PS.
Zdj臋cie pierwsze z tej strony.
Zdj臋cie drugie z tej strony.

poniedzia艂ek, 25 kwietnia 2016

Rado艣膰 Boga - katechetyczne dopowiedzenie (politykom i Ludowi Bo偶emu w Polsce 2016)


Dok艂adam w膮tek o Ko艣ciele w Polsce, nieobecny w wyst膮pieniu by艂ych prezydent贸w, ministr贸w, opozycjonist贸w. Nie nazw臋 mojego dopowiedzenia korzeniami i 藕r贸d艂em. Ale tak ka偶e my艣le膰 i i艣膰 g艂臋biej w poszukiwaniu owych i rozumieniu polskiej sytuacji, sytuacji mentalnej w Polsce 2016. Sytuacj臋 mentaln膮 wsp贸艂czesnych Polak贸w nazywam - ze smutkiem - mentalnosci膮 ignorancyjn膮 (patrz poprzedni "List katechety do episkopatu i Ludu Bo偶ego w Polsce":-( 

Ko艣ci贸艂 w Polsce, czyli my – wsp贸lnota wierz膮cych – tak偶e oddalamy si臋 od Ko艣cio艂a Powszechnego papie偶a Franciszka. O nie艣wi臋ty paradoksie - czekaj膮c na Niego, na 艢wiatowe Dni M艂odzie偶y w Krakowie, Strach贸wce (Rzeczpospolitej Norwidowskiej), Polsce 2016!
Symptomy rozchodzenia si臋, drgania tektoniczne na poziomie 艣wiata rozumienia i pogl膮d贸w, odczuwamy d艂u偶ej ni偶 sam膮 polityczn膮 zmian臋 po wyborach 2015. Ja, my, akurat w diecezji warszawsko-praskiej, bo tutaj mieszkamy, pracujemy, modlimy si臋, doznajemy 艣wiata wsp贸艂czesnych proces贸w my艣lowych, poznawczych, zachowawczych, po艂膮czonych z wiar膮 i my艣leniem (rozumem), lub nie. Polskie wielkoduszne my艣lenie zosta艂o wyzwolone 16 pa藕dziernika 1978.

Co B贸g z艂膮czy艂, cz艂owiek niechaj nie rozdziela. Nie tylko stosuje si臋 to powiedzenie do ma艂偶e艅stwa sakramentalnego, ale i do takich kraj贸w jak nasz, zwanych katolickimi. A przede wszystkim do wiary i rozumu po艂膮czonych na mocy m.in. takich wydarze艅 historio-tw贸rczych jak wspomniane konklawe. B贸g przemawia przez wydarzenia. Czyny, wybory, decyzje nasze nas wsp贸艂tworz膮 (kreuj膮). Wyroki Trybuna艂u Konstytucyjnego strzeg膮cego fundament贸w stanowionego w Polsce prawa tak偶e! Nie tylko s艂owa mi臋dlone w mediach, na m贸wnicach, w zaciszu mieszka艅, spotka艅 w膮sko-towarzyskich (tak偶e plebanii, pa艂ac贸w biskupich...) itd. Droga-Prawda-呕ycie! - w jawno艣ci, ca艂o艣ci, ci膮g艂o艣ci, w d-i-a-l-o-g-u! Z b艂臋dami, grzechami, niedoskona艂ych ludzi (tak偶e polityk贸w), zawsze z... mi艂osierdziem.

Papie偶 Franciszek kieruje Ko艣cio艂em Powszechnym zaledwie od trzech lat. Ja, my s艂yszeli艣my wi臋cej razy kierowane do nas powiedzenie „pos艂ugujecie si臋 papie偶em”. Bardzo niesprawiedliwe, niegodne, haniebne/heretyckie wr臋cz (w obszarze Ko艣cio艂a). Nie! Ja, my nie pos艂ugujemy si臋 papie偶em (Franciszkiem) – my my艣limy podobnie, podobnymi kategoriami rado艣ci Ewangelii, rado艣ci mi艂o艣ci, rado艣ci Boga… Po przeciwnej stronie ko艣cielnego rozumienia s膮 ci, kt贸rzy odcinaj膮 si臋 od nas, bo „pos艂ugujemy si臋 papie偶em”. CZ艁OWIEK JEST DROG膭 KO艢CIO艁A?! Wiara i rozum s膮 jak dwa skrzyd艂a, na kt贸rych duch ludzki unosi si臋 ku kontemplacji prawdy? Jest postawa mi艂o艣ci intelektualnej zdolna si臋gn膮膰 do ASPEKT脫W ISTOTOWYCH I KONSTYTUTYWNYCH ca艂ej rzeczywisto艣ci cz艂owieka, 艣wiata, a nawet Boga?

Dobra zmiana dokona艂a si臋 (dokonuje od... od 21. powszechnego 艣wi臋tego Soboru Watyka艅skiego II 1962-1965, na pewno) w Watykanie. Czy nie o to chodzi?!


*** 
RADO艢膯 BOGA

            /z papie偶em Franciszkiem/

religia jest 偶yciem Boga w nas
rado艣ci膮 Ewangelii
rado艣ci膮 mi艂o艣ci
odnalezionych wiar膮 i rozumem
rado艣ci膮 kontemplowania prawdy
bycia cz艂owiekiem osob膮

    (niedziela, 24 kwietnia 2016, g. 8.58) - TUTAJ (jak zwykle) - Komnata Si贸dma 2!

***


Ile poprawno艣ci my艣lenia, diagnozy, prawdy (drogi-prawdy-偶ycia) jest w moim „wyst膮pieniu-dopowiedzeniu” - da do my艣lenia odpowied藕 ze strony moich braci i si贸str w wierze w parafii, dekanacie, diecezji… bez wzgl臋du na godno艣ci, zas艂ugi, sprawowane funkcje. Lub ich brak, przemilczenia! Prawda jest dialogiczna, nie rodzi si臋 w izolacji. Brak my艣lenia i odwagi dzielenia si臋 nim, nie tylko kartki wyborcze, wyznaczaj膮 stan dzisiejszy Ojczyzny, tej ziemi - Matki mojej/naszej.

PS.
Zdj臋cie 艣wi臋tego Papie偶a Jana Paw艂a II w ONZ na tej stronie - "OD PRAW OSOBY LUDZKIEJ DO PRAW NAROD脫W"! 


czwartek, 21 kwietnia 2016

Mentalno艣膰 ignorancyjna PL 2016


List katechety do episkopatu i Ludu Bo偶ego w Polsce


Dzieje si臋 Polsce co艣 strasznego - pr贸ba budowania anty-kultury na ignorancji. Ignorancji zawinionej historycznie, przez 偶ycie kraju i jego obywateli przez 45 lat w (jedno)partyjnym ustroju totalitarnym, budowanym na materializmie historycznym i dialektycznym, z ca艂a groz膮 tego, co w sobie przynios艂y. 

Na pocz膮tku wolno艣ciowo-godno艣ciowej rewolucji w Polsce (1980), m艂odemu studentowi Akademii Teologii Katolickiej zada艂 promotor temat “Antropologiczne aspekty Rewolucji Naukowo-Technicznej...”. RNT mia艂a by膰, wed艂ug ideolog贸w minionego systemu, mechanizmem(!) samo-nakr臋caj膮cego si臋 spo艂ecze艅stwa socjalistycznego. Demokracji socjalistycznej, humanizmu socjalistycznego i takiej偶 partyjno-pa艅stwowej (socjalistycznej) moralno艣ci.  Ze struktury cz艂owieka wykluczono wcze艣niej co艣 takiego, jak jednostkowe sumienie. Wolno艣ci osoby, ani osoby, personalizmu... nie by艂o, systemowo-ideologicznie nie by艂o dla nich miejsca w 偶yciu, nauce, systemie. Wiara znalaz艂a si臋 w muzeum prze艣miewc贸w. Gablota na dziwak贸w 艂膮cz膮cych wiar臋 i rozum czeka艂a.

Bez wolno艣ci my艣lenia, bez os贸b 艣wiadomych swojej wolno艣ci i godno艣ci, poprzez poznanie i przemy艣lenie drogi ludzkiej my艣li przez ostatnie (ponad) sto lat, nie ma wsp贸艂czesnego spo艂ecze艅stwa. Wolnego, demokratycznego, nowoczesnego, obywatelskiego.  A mog臋 (trzeba) napisa膰, 偶e i u nas jeszcze “jest w stanie niemowl臋ctwa”, pomimo korzystania z wszystkich zdobyczy i udogodnie艅 wsp贸艂czesno艣ci. U podstawy wsp贸艂czesnych wolnych spo艂ecze艅stw wolnych os贸b jest Powszechna Deklaracja Praw Cz艂owieka, kt贸ra pozostaje jedn膮 z najwznio艣lejszych wypowiedzi ludzkiego sumienia naszych czas贸w (JPII, ONZ 1995)
Nie ma wolno艣ci bez Solidarno艣ci. Nie ma - bez nauki, technologii, wiedzy, warto艣ci... nie ma bez CA艁EJ prawdy. Wiara i rozum pozwalaj膮 ka偶demu kontemplowa膰 j膮, w uniesieniu. W zachwycie pi臋knem, dobrem (Norwid). Norwid uczy nas tak偶e cz艂owiecze艅stwa, braterstwa, polsko艣ci... co to jest Ojczyzna... maj膮c za najwy偶sz膮 godno艣膰 “bycie cz艂owiekiem-osob膮”. Spo艂ecze艅stwa wolnych powojennych pa艅stw, od 70 lat (1945 roku) oddychaj膮, my艣l膮, nasi膮kaj膮 tymi warto艣ciami, zdobyczami, procedurami, dialogiem... My - zaledwie od lat 27!

Wojna z tym wszystkim toczy si臋 teraz w Polsce (hic et nunc) na polu praw konstytucyjnych Polak贸w, w Trybunale Konstytucyjnym. Kto o tym wie? Kto rozumie?                                                                      
“W moim odczuciu polscy prawnicy nie zdaj膮 sobie w pe艂ni sprawy z mi臋dzynarodowego znaczenia naszego Trybunatu Konstytucyjnego. Tymczasem po 1989 r. Trybuna艂 Konstytucyjny sta艂 si臋 jednym z najbardziej licz膮cych si臋 s膮d贸w konstytucyjnych w Europie. Orzecznictwo Trybuna艂u Konstytucyjnego jest szeroko studiowane i komentowane przez prawnik贸w w r贸偶nych krajach i wywiera du偶y wp艂yw na my艣lenie prawnicze poza granicami Polski, zw艂aszcza w pa艅stwach Europy 艢rodkowo-Wschodniej. Polski s膮d konstytucyjny jest tam od wielu lat naturalnym punktem odniesienia i 藕r贸d艂em inspiracji przy ocenie konstytucyjno艣ci prawa. W ostatnich dekadach pojawi艂o si臋 zjawisko mi臋dzynarodowego dialogu s膮d贸w, opisywane przez badaczy z r贸偶nych pa艅stw. Organy s膮dowe mi臋dzynarodowe i narodowe wchodz膮 ze sob膮 w rozmaitego rodzaju interakcje i wp艂ywaj膮 na swoje orzecznictwo. W tym kontek艣cie s膮dy konstytucyjne sta艂y si臋 wa偶nymi podmiotami polityki zagranicznej, artyku艂uj膮cymi w relacjach mi臋dzynarodowych warto艣ci, na kt贸rych opieraj膮 si臋 konstytucje narodowe. W ci膮gu trzydziestu lat Trybuna艂 Konstytucyjny zosta艂 wa偶nym i powszechnie szanowanym uczestnikiem tego mi臋dzynarodowego dialogu. 呕ycz臋 Pa艅stwu, aby Trybuna艂 Konstytucyjny umacnia艂 jeszcze bardziej swoj膮 pozycj臋 mi臋dzynarodow膮” (Krzysztof Wojtyczek S臋dzia z Polski Europejskiego Trybuna艂u Praw Cz艂owieka - EUROPEAN COURT OF HUMAN RIGHTS / COUR EUROP脡ENNE DES DROITS DE L'HOMME ).

Wzmiankowany na pocz膮tku student, pisz膮c zadan膮 prac臋 magistersk膮 mia艂 przed oczami Polsk臋 zmian fundamentalnych. Rodzi艂a si臋 wolno艣膰, budzi艂/odradza艂 si臋 duch Polski, si臋gaj膮c tysi膮ca lat wstecz. Student przeszed艂 t膮 (tamt膮?) drog膮, przez Solidarno艣膰, stan wojenny i katechez臋 w Ko艣ciele w Polsce lat 80-tych. A potem przez pierwsz膮 kadencj臋 samorz膮dnej Ojczyzny, przez katechizowanie w szkole, a偶 po Rzeczpospolit膮 Norwidowsk膮 i Vademecum. Jako bezrobotny czekaj膮cy na emerytur臋 doczeka艂 si臋 zapowiedzi 艢wiatowych Dni M艂odzie偶y z belgijsk膮 m艂odzie偶膮 w swojej polskiej gminie. “Jam nie z soli ani z roli, ani z zaszczyt贸w hierarchicznych...”.

Stawk膮 dzisiejszych zmaga艅 (walki, wojny) w 偶yciu publicznym naszej Ojczyzny jest wiara i rozum Polak贸w.  

Mszcz膮 si臋 na nas zaniedbania w tej dziedzinie pa艅stwa i Ko艣cio艂a w Polsce. Nikt nie chcia艂 - jak dot膮d - podj膮膰 jako 艣wiadomej misji naszych czas贸w tematyki wolno艣ci i osoby. By艂a, jest - tak, jakby tylko przy okazji zmaga艅. Nie - jako o艣 naszego my艣lenia i rozumienia siebie, 艣wiata i Boga. Sob贸r Watyka艅ski II wyda艂 m.in. dwa dokumentu: 1) O wolno艣ci religijnej, zatytu艂owanej “Godno艣膰 osoby” i 2) Konstytucj臋 zatytu艂owan膮 “Rado艣膰 i nadzieja”. 

“Wydaje si臋, 偶e te dwa dokumenty stanowi膮 swoist膮 ca艂o艣膰 w my艣leniu soborowym poprzez jeden g艂贸wny przedmiot, kt贸ry je z sob膮 艂膮czy. Przedmiotem tym jest osoba ludzka... najbardziej podstawowa wypadkowa p艂aszczyzna wsp贸艂czesno艣ci... Ods艂ania si臋 w ten spos贸b istota i pos艂annictwo Ko艣cio艂a, zespolone z ca艂膮 celowo艣ci膮 ludzkiej egzystencji... zatroskanie o sens tej egzystencji, tak bardzo przez to sp贸jne z rozumn膮 natur膮 cz艂owieka. I od sensu, czyli od prawdy, uzale偶nia warto艣膰 ludzkiego 偶ycia jako zawsze swoistego i niepowtarzalnego wydarzenia...


Jest rzecz膮 charakterystyczn膮, 偶e soborowy wyk艂ad moralno艣ci mi臋dzyludzkiej, spo艂ecznej, mi臋dzynarodowej tak mocno uwydatnia moment osoby. Wyst臋puje ona tutaj nie tylko jako podmiot, ale przede wszystkim jako zupe艂nie swoista warto艣膰 przedmiotowa, wedle kt贸rej nale偶y kszta艂towa膰 post臋powanie w r贸偶nych dziedzinach i profilach 偶ycia wsp贸艂czesnego 艣wiata. Je偶eli w naszych czasach jeste艣my 艣wiadkami rodzenia si臋 moralno艣ci, a wraz z ni膮 etyki, kt贸rej przys艂ugiwa艂o okre艣lenia “personalistyczna”, to wymienione dokumenty Vaticanum II z pewno艣ci膮 znajduj膮 si臋 przy narodzinach takiej etyki i moralno艣ci... Od osoby prowadzi prosta droga do wsp贸lnoty. Rzeczywisto艣膰 spo艂eczna opiera si臋 na osobach...” (kardyna艂a Karol Wojty艂a, 1967). 
  
“Trybuna艂 Konstytucyjny pe艂ni wa偶ne i znane powszechnie funkcje, przede wszystkim – stra偶nika hierarchicznej zgodno艣ci norm prawnych i sp贸jno艣ci systemu prawa oraz gwaranta wolno艣ci i praw cz艂owieka i obywatela. Ka偶da z funkcji s膮du konstytucyjnego jest wa偶na. Najwa偶niejsze jest jednak to, 偶e 艂膮cznie sk艂adaj膮 si臋 one na jedno – na obron臋 podmiotowo艣ci cz艂owieka. Trybuna艂 Konstytucyjny istnieje po to, by cz艂owiek by艂 dla pa艅stwa i stanowionego przez  nie prawa podmiotem, a nie przedmiotem. Przede wszystkim 偶aden obywatel nie mo偶e ba膰 si臋 swojego pa艅stwa. W wolnej Polsce Trybuna艂 Konstytucyjny istnieje po to, by ka偶demu obywatelowi zapewni膰 wolno艣膰 od strachu przed pa艅stwem...

W艂adza s膮downicza [w Polsce 2016] m贸wi jednym g艂osem. Jestem s膮dom polskim wdzi臋czny za ich postaw臋 i mocne wsparcie, kt贸rego udzieli艂o i udziela Trybuna艂owi Konstytucyjnemu, a kt贸rego Trybuna艂 potrzebuje obecnie bardziej ni偶 kiedykolwiek wcze艣niej. Te same s艂owa wdzi臋czno艣ci za solidarne i wynikaj膮ce z warto艣ci konstytucyjnych dzia艂a艅 nale偶膮 si臋 Rzecznikowi Praw Obywatelskich oraz grupuj膮cych tysi膮ce prawnik贸w organ贸w samorz膮d贸w zawod贸w prawniczych, a tak偶e rad naukowych wydzia艂贸w prawa czo艂owych polskich uniwersytet贸w i PAN. Cenimy sobie r贸wnie偶 poparcie dla integralno艣ci Trybuna艂u Konstytucyjnego ze strony s膮d贸w konstytucyjnych pa艅stw cz艂onkowskich, Europejskiej Konferencji s膮d贸w Konstytucyjnych UE oraz TSUE; a tak偶e dw贸ch najwi臋kszych organizacji prawnik贸w ameryka艅skich, konserwatywnej The Federalist Society oraz liberalnej American Bar Association. Na forum publicznym pojawiaj膮 si臋, projekty g艂臋bokich zmian ustroju s膮d贸w polskich. Projekty te zawsze maj膮 wi膮za膰 si臋 ze zmianami dotykaj膮cymi bezpo艣rednio statusu s臋dziego. Z tego co wiadomo, z tych dyskusji wy艂膮czeni s膮 s臋dziowie. czyli o nas, ale bez nas. Rodzi to nastr贸j niepewno艣ci w艣r贸d polskich s臋dzi贸w, rodzi si臋 poczucie zagro偶enia. Taki stan rzeczy jest sprzeczny z art. 10 Konstytucji oraz z jej rozdzia艂em VIII. Takie dzia艂ania ignoruj膮 r贸wnie偶 tre艣膰 opinii Komisji Weneckiej”. (Prezes Andrzej Rzepli艅ski na dorocznym Zgromadzeniu Og贸lnym S臋dzi贸w Trybuna艂u Konstytucyjnego 2016).

Wiem, dlaczego (za co) s臋dzia Rzepli艅ski dosta艂 medal z Watykanu, za zas艂ugi dla Ko艣cio艂a i Papie偶a. Obecny uk艂ad rz膮dz膮cy nasz膮 Ojczyzn膮 sprowadzi艂 ten poziom rozwa偶a艅 do lekcewa偶onego “spotkania przy kawie i ciasteczkach”. Ja-katecheta, 艣wiadek mojej epoki, rozumiem wsp贸艂czesno艣膰, wsp贸艂czesny 艣wiat. P贸ki 偶ycia, chc臋 g艂osi膰 (T臉) wielk膮 prawd臋. NA 艢WIADECTWO! Dotkn膮艂em Boga, B贸g mnie dotkn膮艂. Sob贸r Watyka艅ski II to Duch 艢wi臋ty objawiony w naszych czasach  - z okazji 50. rocznicy jego inauguracji prze偶ywali艣my Rok Wiary. W 50. rocznic臋 jego zako艅czenia prze偶ywamy (?) Rok Mi艂osierdzia!

“Rok 艢wi臋ty [Mi艂osierdzia] rozpocz膮艂 si臋 8 grudnia, w uroczysto艣膰 Niepokalanego Pocz臋cia Naj艣wi臋tszej Maryi Panny. To 艣wi臋to liturgiczne wskazuje na spos贸b, w jaki B贸g dzia艂a ju偶 od pocz膮tk贸w naszej historii. Po grzechu Adama i Ewy B贸g nie chcia艂, by ludzko艣膰 zosta艂a sama, wystawiona na pastw臋 z艂a. St膮d te偶 postanowi艂 i zechcia艂, aby Maryja, 艣wi臋ta i niepokalana w mi艂o艣ci, sta艂a si臋 Matk膮 Odkupiciela cz艂owieka. Na bezmiar grzechu B贸g odpowiada pe艂ni膮 przebaczenia. Mi艂osierdzie b臋dzie zawsze wi臋ksze od ka偶dego grzechu, i nikt nie mo偶e zatamowa膰 mi艂o艣ci Boga, kt贸ry przebacza. W 艣wi臋to Niepokalanego Pocz臋cia otworz臋 z rado艣ci膮 Drzwi 艢wi臋te. Z tej okazji stan膮 si臋 one Bram膮 Mi艂osierdzia, gdzie ka偶dy wchodz膮cy b臋dzie m贸g艂 do艣wiadczy膰 mi艂o艣ci Boga, kt贸ry pociesza, przebacza i daje nadziej臋...    


Wybra艂em dat臋 8 grudnia, poniewa偶 jest ona bogata w znaczenie dla wsp贸艂czesnej historii Ko艣cio艂a. Otworz臋 bowiem Drzwi 艢wi臋te w pi臋膰dziesi膮t膮 rocznic臋 zako艅czenia Soboru Watyka艅skiego II. Ko艣ci贸艂 czuje potrzeb臋 podtrzymywania 偶ywej pami臋ci o tym wydarzeniu. Zaczyna艂 si臋 nowy etap jego historii. Ojcowie zgromadzeni na Soborze czuli siln膮, jak prawdziwy powiew Ducha 艢wi臋tego, potrzeb臋 m贸wienia o Bogu ludziom swoich czas贸w w spos贸b bardziej zrozumia艂y. Po obaleniu mur贸w, kt贸re przez zbyt d艂ugi czas zamyka艂y Ko艣ci贸艂 w uprzywilejowanej twierdzy, nadszed艂 czas, by g艂osi膰 Ewangeli臋 w nowy spos贸b. Nowy etap ewangelizacji, kt贸ra trwa od zawsze. Nowe zadanie dla wszystkich chrze艣cijan, aby 艣wiadczy膰 z wi臋kszym entuzjazmem i przekonaniem o swojej wierze. Ko艣ci贸艂 poczuwa艂 si臋 do odpowiedzialno艣ci za to, by by膰 偶ywym znakiem mi艂o艣ci Ojca w 艣wiecie.” (Papie偶 Franciszek).

***

DOBRO

           /Solidarno艣ci z 3 Maja 1981/

dobro jeszcze nie zgin臋艂o
i nie zginie zasiane
w polskie jesienne i wiosenne pola
ziarno rzucone obficie i ewangelicznie
wschodzi kwitnie owocuje
pokolenia wychodz膮 je zbiera膰

w Strach贸wce Rzeczpospolita Norwidowska
Sokrates Comenius i vade mecum 
ucz膮 my艣lenia kim jest cz艂owiek
co to jest Ojczyzna (w Europie)

w czym i jak i艣膰 za Tym
kt贸ry m贸wi 偶e jest Drog膮 Prawd膮 呕yciem
z ca艂ym 艣wiatem w 艢DM 2016
偶adna dobra zmiana
nie wyrasta na negacji

       (TUTAJ -> czwartek, 21 kwietnia 2016, g. 8.09) 

Kto wie o tym? Kogo to jeszcze obchodzi, nasta艂y ciemne lata mentalno艣ci ignorancyjnej jeszcze bardziej, tym razem zawinionej przez konkretnych ludzi u w艂adzy w pa艅stwie i Ko艣ciele w wolnej Polsce.

Kto nie rozumie, niech przeczyta przem贸wienie Pierwszej Prezes S膮du Najwy偶szego Rzeczpospolitej Polskie! 

"Spotykamy si臋 w trudnych dla prawnik贸w czasach… W chwili bowiem, kiedy przychodzi nam mierzy膰 si臋 z trudnymi wyzwaniami, trzeba przypomina膰 o rzeczach podstawowych i si臋ga膰 do nagromadzonych do艣wiadcze艅, i na tej podstawie poszukiwa膰 rozs膮dnych rozwi膮za艅...  

Spo艂ecze艅stwo, kt贸re nie wierzy w si艂臋 i godno艣膰 pa艅stwa oraz lekcewa偶y kompromis, nie wykazuje „gotowo艣ci konstytucyjnej”, znajduje si臋 jeszcze w hobbesowskim „stanie natury”, to znaczy walki wszystkich przeciw wszystkim. Towarzyszy jej kosztowna dla ludzkiego 偶ycia niepewno艣膰 w艂asnego losu. Realno艣膰 zatem obowi膮zywania „konstytucji” jako kelsenowskiej normy podstawowej jest zawsze funkcj膮 stabilno艣ci „konstytucji” spo艂ecznej. I w艂a艣nie z tym w Polsce jest problem. Druga wojna 艣wiatowa i nast臋puj膮cy po niej okres rz膮d贸w komunistycznych brutalnie zaburzy艂y ewolucj臋 spo艂ecze艅stwa od modelu tradycyjnego do nowoczesnego, kt贸ra w naturalny spos贸b by膰 mo偶e doprowadzi艂aby nasz kraj do podobnego stanu, jak w niekt贸rych krajach Europy. Ten proces przeobra偶e艅 bynajmniej si臋 nie zako艅czy艂. W Polsce nie ma sp贸jnego spo艂ecze艅stwa: istniej膮 w nim wyspy modernizmu, a nawet postmodernizmu, otoczone morzem tradycjonalizmu. R贸偶ny jest towarzysz膮cy poszczeg贸lnym grupom katalog warto艣ci, a przez to istnieje niewielkie poczucie wsp贸lnoty interes贸w oraz gotowo艣ci do kompromisu w imi臋 dobra wsp贸lnego… 

Spo艂ecze艅stwo znajduje si臋 dzisiaj w stanie anomii, to znaczy znacznej dezorientacji w kwestii obowi膮zywania norm i warto艣ci. Gdyby by艂o inaczej, to g艂oszone przez niekt贸rych polityk贸w has艂a „wygaszenia Trybuna艂u” zosta艂yby otwarcie wy艣miane. G艂oszenie takich idei – jawnie sprzecznych z Konstytucj膮 – jest smutnym dowodem, 偶e nihilizm prawny na najwy偶szych szczeblach w艂adzy jest dzisiaj uwa偶any za postaw臋 tak samo uprawnion膮 jak legalizm… 
… stan s膮downictwa konstytucyjnego s艂u偶y za papierek lakmusowy realnego demokratyzmu. Zw艂aszcza bowiem wtedy, gdy nast臋puje swoista fuzja funkcji w艂adzy ustawodawczej i wykonawczej (a tak dzia艂a tzw. system parlamentarno – gabinetowy), musi istnie膰 silna przeciwwaga dla niemal omnipotentnej legislatury. Je偶eli jej brakuje, to bez wzgl臋du na to, czy wybory s膮 jeszcze wolne, pa艅stwo przestaje by膰 praworz膮dne. O tym, jak potrzebna jest kontrola konstytucyjno艣ci, wiemy co najmniej od wyk艂adu Hansa Kelsena z 1929 r. o istocie i rozwoju s膮downictwa konstytucyjnego. Od tamtej pory historia nauczy艂a cz臋艣膰 z nas (cho膰 by膰 mo偶e nie wszystkich), jak wa偶ne jest przestrzeganie zw艂aszcza praw podstawowych. Sp贸r o s膮downictwo konstytucyjne na przestrzeni dziej贸w jest jednak czym艣 normalnym…

Wystarczy zrozumie膰 dwie rzeczy. Po pierwsze, s膮dy s膮 pierwszym i najwa偶niejszym stra偶nikiem praw i wolno艣ci podstawowych i je偶eli sprawa tego wymaga, musz膮 uczyni膰 wszystko, aby je stronie poszukuj膮cej ochrony prawnej zagwarantowa膰. Po drugie, nawet formalnie nieuchylony ze wzgl臋du na brak opublikowania wyroku – przepis ustawy mo偶e nie by膰 stosowany, je偶eli zgodnie z orzeczeniem TK zosta艂 pozbawiony domniemania konstytucyjno艣ci, kt贸re dzisiaj nabiera zupe艂nie nowej tre艣ci…

Moje wyst膮pienie zako艅cz臋 apelem. Chcia艂abym prosi膰 wszystkich polskich s臋dzi贸w, aby mieli odwag臋. Dzisiaj nie s膮 oni jedynie „ustami ustawy”, lecz – powiem to bez cienia patosu i przesady – depozytariuszami warto艣ci polskiej demokracji, a przy tym piastunami w艂adzy publicznej. Tylko od nich zale偶y, czy polscy obywatele doceni膮 wag臋 podzia艂u w艂adz oraz obowi膮zywania i przestrzegania prawa. S臋dziowie musz膮 cierpliwie t艂umaczy膰 zawi艂o艣ci prawa i przez coraz lepsze uzasadnianie orzecze艅 przybli偶a膰 Konstytucj臋 obywatelom…

Warto przypomnie膰 my艣li 艣wi臋tego Tomasza z Akwinu, kt贸ry przyzna艂, i偶 mog膮 by膰 takie prawa, kt贸re „nie obowi膮zuj膮 w sumieniu”, a s膮 w istocie bezprawiem. Nie mo偶e bowiem by膰 nic wa偶niejszego ni偶 obecno艣膰 po w艂a艣ciwej stronie: po stronie w艂asnego, prawego sumienia.”


poniedzia艂ek, 11 kwietnia 2016

Groza (czasem groteska)



Najbardziej mn膮 targn臋艂o wczorajsze przem贸wienie Jaros艂awa Prezesa Kaczy艅skiego (f眉hrera z "krzy偶em"). Napisa艂em par臋 notatek wersowanych o tym, co mn膮 targn臋艂o i niepokoi. Dopiero p贸藕niej otworzy艂em media publiczne. W wielu wypowiedziach odnajduj臋 podobne zaniepokojenie. Jeden z tekst贸w cytuj臋 poni偶ej:

"… skojarzenia z technologi膮 w艂adzy typow膮 dla ustroj贸w autorytarnych… 
Stworzony wielkim mobilizacyjnym wysi艂kiem, trwaj膮cy od 贸smej rano do p贸藕na w nocy smole艅ski spektakl nie mia艂 w sobie nic ponadpartyjnego i wielkodusznego… 


W cieniu smole艅skiej 偶a艂oby, pod przewodem prezesa Kaczy艅skiego, wytworzy艂a si臋 nap臋dzana agresj膮 i urazami, zafiksowana na widmach zmar艂ych wsp贸lnota, w kt贸rej nie ma i nie mo偶e by膰 miejsca dla tylko troch臋 cho膰by inaczej czuj膮cych i my艣l膮cych Polak贸w i Polek. Zamiast wsp贸lnej zadumy i pojednania otrzymali艣my zapowied藕 pa艅stwowego kultu "poleg艂ego" w Smole艅sku by艂ego prezydenta, insynuacje i gro藕by wobec politycznych oponent贸w, wreszcie zapowied藕 zemsty, przy pomocy pa艅stwowego aparatu represji na politycznych przeciwnik贸w… 

O ile w wypadku smole艅skich mas mo偶na jeszcze szuka膰 usprawiedliwienia dla ich gniewu i poczucia wykluczenia, to nic nie usprawiedliwia wczorajszej postawy lidera PiS i cz臋艣ci zwi膮zanych z w艂adz膮 dziennikarzy, kt贸rzy zwolnili si臋 w ci膮gu dw贸ch ostatnich dni z jakichkolwiek zahamowa艅 i odpowiedzialno艣ci za s艂owo, jakich w demokracji mamy prawo od elit oczekiwa膰. 

Groteska i groza

W efekcie, zamiast w nastroju zadumy, wczorajszy dzie艅 przebiega艂 pod znakiem groteski i grozy. 
Groteski, gdy偶 stopie艅 zaw艂aszczania smole艅skiej 偶a艂oby przez PiS przybiera艂 czasami groteskowe formy. Ten groteskowy wymiar najlepiej pokazuje g艂az z tablic膮 pami膮tkow膮 po艣wi臋con膮 Lechowi Kaczy艅skiemu, postawiony pod warszawskim ratuszem. G艂az postawiony zosta艂 w nocy, bez konsultacji z Ratuszem (bo rz膮dzi w nim PO, z kt贸r膮 PiS rozmawia膰 nie chce), w trybie samowolki budowlanej…

Takimi dzia艂aniami PiS mimowolnie o艣miesza pami臋膰 zmar艂ego prezydenta. Podobnie jak wr臋czaniem zas艂u偶onym weteranom "ruchu smole艅skiego" "smole艅skich krzy偶y" - co wczoraj wieczorem przed pa艂acem robi艂 Jaros艂aw Kaczy艅ski. 
Tej grotesce towarzyszy艂y jednak faktycznie gro藕ne tony. Zebrany na Krakowskim Przedmie艣ciu t艂um by艂 agresywny, ni贸s艂 transparenty wzywaj膮ce do rozprawy z Trybuna艂em Konstytucyjnym i opozycj膮.

…wieczorne przem贸wienie Jaros艂awa Kaczy艅skiego z rejestru groteski przechodzi艂o 艂atwo w rejestr grozy. Co si臋 w nim znalaz艂o? Zapowied藕 pa艅stwowego kultu zmar艂ych w Smole艅sku dzia艂aczy partii (nowe nazwy "rond, ulic, plac贸w", [na nowo pisane podr臋czniki szkolne, dop. m贸j jk]), dw贸ch pomnik贸w na Krakowskim Przedmie艣ciu (ofiar katastrofy i prezydenta Kaczy艅skiego), niepoparte dowodami insynuacje, wreszcie zapowied藕 kary dla "winnych". Ca艂y aparat pa艅stwowy, z s艂u偶bami i "odzyskan膮" dla ministra Ziobry prokuratur膮, ma si臋 sta膰 narz臋dziem osobistej zemsty na poprzedniej ekipie. 

Prezesowi Kaczy艅skiemu przez dwa dni basowali bliscy jego partii dziennikarze. Rekord nieodpowiedzialno艣ci za s艂owo pobi艂a za艂o偶ycielka stowarzyszenia "Solidarni 2010"Ewa Stankiewicz. Na antenie telewizji publicznej powiedzia艂a, 偶e win臋 za Smole艅sk, za "艣mier膰 prezydenta", ponosi osobi艣cie Donald Tusk. Zas艂ugiwa膰 ma przy tym za to "na najwy偶sz膮 kar臋", kt贸r膮 w tym celu nale偶a艂oby przywr贸ci膰 do kodeksu karnego - kar臋 艣mierci. Sytuacja, gdy bliska w艂adzy dziennikarka na antenie publicznych medi贸w, przez nikogo niekontrowana, domaga si臋 kary 艣mierci dla przedstawiciela opozycyjnej partii (a przy tym wysokiego europejskiego urz臋dnika), to standard putinowskiej Rosji, nie Unii Europejskiej. 

… taka polityka smole艅ska w艂adzy b臋dzie destrukcyjna dla pa艅stwa… Najwy偶szy czas, by i polska prawica, a na pewno polska wsp贸lnota zako艅czy艂a 偶a艂ob臋 i spojrza艂a w przysz艂o艣膰."

***

G艁臉BOKI NIEPOK脫J

              /pod tablic膮 w BBN/

powiedzcie mi
je艣li kto us艂yszy m贸j g艂os
i drzwi otworzy mojemu pytaniu
czy mam by膰 tylko zaniepokojony
czy ju偶 przera偶ony
znicestwieniem narodu

gdzie jest wasza Polska
moja Matka i Ojczyzna
(partie s膮 i znikaj膮)
id膮ca od ponad tysi膮ca lat
a ja wraz z ni膮
po tej ziemi

nie ma jej w przem贸wieniach
rocznicowych sz贸stych uroczysto艣ci
jest tylko w膮ska perspektywa swoich
i win wszystkich innych
z czym wy do Gniezna pojedziecie
za chwil臋
z tymi samymi biskupami

    (poniedzia艂ek, 11 kwietnia 2016, g. 10.32)

***

NOSICIEL

nios臋 w sobie 艣mier膰
nie tylko biologicznie
spo艂ecznie przede wszystkim
nie mog臋 by膰 zaakceptowany
w r贸偶nych rolach spe艂nionych
bo ze mn膮 s膮 zwi膮zane
nazbyt osobi艣cie

to samo maj膮 inni
brat upomina si臋 o pomnik
ja o pami臋膰 (fakty)
i wi臋ksz膮 to偶samo艣膰

po 艣mierci delikwent贸w
艂atwiej zobaczy膰 i przyzna膰
ka偶dej spo艂eczno艣ci
gminno-parafialno-pa艅stwowej

     (poniedzia艂ek, 11 kwietnia 2016, g. 9.58)

***

ZWYK艁Y DZIE艃 
   
             /f眉hrer/

trawa ro艣nie
ptaki fruwaj膮 艣piewaj膮
w porocznicowy poniedzia艂ek
w starym ogrodzie wok贸艂 domu
u Matki Bo偶ej Annopolskiej
w sanktuarium 偶ycia i rodziny

dzie艅 marszy przem贸wie艅 pochodni
przemin膮艂 powr贸ci jak mara
mszy dobrych i kaza艅
wiec贸w napompowanych
f眉hrerami
przeciwko prezydentowi i katedrze

zbli偶amy si臋 do was
zwyci臋偶ymy jeszcze bardziej
m贸wi ten kt贸ry ju偶 ma pe艂ni臋 w艂adzy
katolik siedmiu bole艣ci przyw贸dca
kt贸remu ci膮gle za ma艂o
b臋dzie p艂aka膰 Polska
my b臋dziemy p艂aka膰
przez te creatury

     (poniedzia艂ek, 11 kwietnia 2016, g. 8.29)

***

艢WI膭TYNIA ROZUMU

   /wiary i rozumu dwa skrzyd艂a/

co mi tam rocznice
urodziny moje imieniny
kiedy jestem 艣wiatyni膮

czy偶 nie wiecie 偶e jeste艣my
czy wierzycie 偶e Duch 艢wi臋ty
jest m膮dry rozumnie

no to wiecie serdecznie
i si臋 mamy w u艣cisku
w 艣wi膮tyni rozumu

hulaj dusza diab艂a nie ma
wszystko nam wolno
wszystko mog臋 z Nim

    (niedziela, 10 kwietnia 2016, g. 19.59)

***

DOROBEK 6. ROCZNICY

               /La musique est une chose 茅trange!
                  L'art?… c'est l'art — et puis, voil脿 tout.
                  Fortepian Chopina/

dzie艅 mszy i przem贸wie艅
od rana do wieczora i noc膮
jednego pa艅stwa o stu g艂owach w艂adzy

ja jedno powiedzie膰 mog臋
na dany temat
na scenie dramatu narodowego

dzisiaj nie Smole艅sk (i Katy艅)
nie 艣mier膰 ale 偶ycie
艣wi臋tuj臋

ka偶da rocznica jest 艣wi臋towaniem 偶ycia
nie 艣mierci
alelluja alleluja alleluja
... CKN...
I by艂a w tem Polska od zenitu
Wszechdoskona艂o艣ci dziej贸w
Wzi臋ta, t臋cz膮 zachwytu — —
Polska — przemienionych ko艂odziej贸w!
Ta偶 sama, zgo艂a,

Z艂oto-pszczo艂a!…
(Pozna艂ci偶e bym j膮 na kra艅cach bytu!…)
Ten!… co Polsk臋 g艂osi艂, od zenitu
Wszechdoskona艂o艣ci Dziej贸w
Wzi臋t膮, hymnem zachwytu,

Polsk臋 — przemienionych ko艂odziej贸w
Lecz Ty — lecz ja? Uderzmy w s膮dne pienie,
Nawo艂uj膮c: „Ciesz si臋, p贸藕ny wnuku!
J臋k艂y — g艂uche kamienie:
Idea艂 — si臋gn膮艂 bruku — —

          (niedziela, 10 kwietnia 2016, g. 17.40)

***

ZDROWIE SPO艁ECZNO艢CI

                /Apoteoza/

spo艂eczno艣ci zdrowe
gdy u nich my艣l zdrowa
kr膮偶y
mi臋dzy domami ulicami
w sklepach szko艂ach urz臋dach
od plebana i w贸jta zaczynaj膮c

gdy maj膮 odwag臋 my艣lenia
i znaj膮 swoj膮 powinno艣膰
przejrzysto艣ci
bo膰 przecie nie tylko finans贸w

kiedy ka偶dy mieszkaniec obywatel
cz艂owiek my艣l膮cy osoba
z godno艣ci膮 najwi臋ksz膮
u艣wiadomion膮 i kontemplowan膮
na dw贸ch skrzyd艂ach
dzieli si臋 sob膮
(w siostrze艅stwa braterstwie)

my艣l jasna wolna objawiona
objawi膰 da膰 si臋 mo偶e ka偶demu
byle w nim nie ugrz臋z艂a 
za firankami komuna艂贸w
banalnych obaw wyrachowa艅
by nadal 偶y膰 pozorami
w zafa艂szowanym spo艂ecze艅stwie
egoizm贸w (jestem nie dla was)

my艣l wolna jest dawana obficie
ale czy 
zostanie zauwa偶ona
czy napotka my艣l drug膮
reakcj臋 odzew szczero艣ci
ba sam膮 drug膮 prawd臋
w drugiej osobie

by 偶ycie da艂a spo艂eczne
by si臋 dopowiedzia艂a
do ko艅ca objawi艂a
i by艂a s艂owem od Boga
dialogiem w nas Boga
samym Bogiem

post scriptum
wiedz膮 to nawet fenomenolodzy
od wszystkich zmys艂贸w zdrowych     
jestem si艂膮 kt贸ra sama siebie mno偶y
sama siebie buduje sama siebie przerasta 
jestem si艂膮 kt贸ra trwa膰 i by膰 wolna 
mo偶e tylko wtedy 
je偶eli siebie sam膮 dobrowolnie odda 
na wytwarzanie dobra pi臋kna i prawdy

    (niedziela, 10 kwietnia 2016, g. 8.54)

TUTAJ -> blog "Osobny 艣wiat" - Komnata Si贸dma 2 






PS.
Norwid z Norwidianki.


wtorek, 5 kwietnia 2016

Zobowi膮zuj臋 si臋 – 艣lubuj臋! 艢wiatowe Dni M艂odzie偶y 2016 w Strach贸wce i diecezji



„Z serca wam b艂ogos艂awi臋, prosz膮c zarazem T臋, kt贸r膮 nazywamy Mater admirabilis, a kt贸r膮 tak pi臋knie opiewa艂 Norwid w Legendzie i w Litanii, 偶eby towarzyszy艂a wam w tej pracy s艂u偶膮cej Ko艣cio艂owi, Europie i Polsce.” (艣w. Jan Pawe艂 II, Watykan, Audiencja papieska dla przedstawicieli Instytutu Dziedzictwa Narodowego, 1 lipca 2001).

Dwa lata wcze艣niej powiedzia艂 nam, przed katedr膮 艣w. Floriana na Pradze - jakby na ucho, do serca, wiary i rozumu Polak贸w nie tylko na Mazowszu: "Witaj umi艂owana ziemio mazowiecka, ze swoj膮 bogat膮 tradycj膮 religijn膮 i ze swoj膮 chwalebn膮 histori膮. Trzeba tu doda膰, 偶e na tej ziemi urodzi艂 si臋 nasz wielki poeta epoki romantyzmu Cyprian Norwid - poeta i my艣liciel, kt贸ry cz臋sto w swoich utworach wspomina ze wzruszeniem dzieci艅stwo i lata m艂odzie艅cze sp臋dzone w tych stronach" (13 czerwca 1999)

TAKI! Us艂ysza艂em Twoj膮 pro艣b臋 Papie偶u-Polaku, 艣wi臋ty Karolu Wojty艂o. Z g艂ow膮 sk艂onion膮 pokornie na b艂ogos艂awie艅stwo Bo偶e od Ciebie. Zadziwiaj膮c膮 formu艂臋 nada艂e艣 tej pro艣bie. Prosisz J膮, Matk臋 Boga, ale jeszcze bardziej kierujesz sw膮 pro艣b臋 do nas - bo nie dajesz nam zwolnienia z pracy, ani usprawiedliwienia dla naszych zaniedba艅 tej pracy. ROBISZ NAM WSP脫艁CZESNYM - BOLESNY RACHUNEK SUMIENIA Z TEJ PRACY! Nabiera on szczeg贸lnej aktualno艣ci przed 艢wiatowymi Dniami M艂odzie偶y 2016 w naszej gminie, parafii, diecezji, powiecie...! Bo jest to praca dla dobra Ko艣cio艂a, Europy i Polski. Bo nasz wsp贸艂obywatel Cyprian Norwid pozostawi艂 dzie艂o, z kt贸rego emanuje 艣wiat艂o pozwalaj膮ce wej艣膰 g艂臋biej w prawd臋 naszego bycia cz艂owiekiem, chrze艣cijaninem, Europejczykiem i Polakiem.

Tw贸j ho艂d Papie偶u - dla pracy Poety, a tak偶e i Twoja wdzi臋czno艣ci dla nas, za podj臋ty trud, aby w jego prac臋 wchodzili Polacy – jest dla mnie ZOBOWI膭ZANIEM! 

Powiedzia艂e艣 te s艂owa w 180. rocznicy urodzin Cypriana Kamila Norwida, jednego z najwi臋kszych poet贸w i my艣licieli, jakich wyda艂a chrze艣cija艅ska Europa. Powiedzia艂e艣, 偶e mamy wszyscy wielki d艂ug w stosunku do tego poety — czwartego wieszcza. Chcia艂e艣 wykorzysta膰 okoliczno艣膰 rocznicow膮, a偶eby ten d艂ug w jakiej艣 mierze sp艂aci膰. Zawsze uwa偶a艂e艣, 偶e miejscem, na kt贸rym powinien spocz膮膰 Cyprian Norwid, jest krypta wieszcz贸w w katedrze na Wawelu. Okaza艂o si臋 to niewykonalne, poniewa偶 nie da艂o si臋 odnale藕膰 i zidentyfikowa膰 szcz膮tk贸w poety. Szuka艂e艣 zatem innych 艣rodk贸w wyrazu, 偶eby niejako nadrobi膰 to, co w stosunku do Norwida nie zosta艂o spe艂nione, a co czu艂e艣, jako i my czujemy, 偶e jest nasz膮 zbiorow膮 powinno艣ci膮. Dobrze, 偶e teraz przynajmniej urna z ziemi膮 ze zbiorowej mogi艂y, w kt贸rej poeta zosta艂 pochowany, znalaz艂a na Wawelu nale偶ne mu miejsce w ojczy藕nie, bo ojczyzna, pisa艂 Norwid, «jest to miejsce, w kt贸rym najmilej spocz膮膰 i umrze膰».

Dalej chyba nie musz臋 zmienia膰 ani litery, ani joty. Daj臋 in extenso, jedynie wyczerwieniaj膮c i czasem pogrubiaj膮c moje ukochane s艂owa-zdania-prawdy TEGO papieskiego przem贸wienia do nas Polak贸w-Rodak贸w - P贸藕nych-Wnuk贸w-Wielkiego-Poety.

2. Drodzy pa艅stwo! Ciesz臋 si臋 bardzo z tego spotkania i przywi膮zuj臋 do niego wielk膮 wag臋. Dlatego te偶, przygotowuj膮c si臋 do niego, wr贸ci艂em do lektury pism Norwida i rozmawia艂em z tymi, kt贸rym Norwid jest tak偶e bliski. To, co pragn臋 wam powiedzie膰, jest w znacznej mierze owocem wymiany my艣li z nimi. Chcia艂em rzetelnie sp艂aci膰 m贸j osobisty d艂ug wdzi臋czno艣ci dla poety, z kt贸rego dzie艂em 艂膮czy mnie bliska, duchowa za偶y艂o艣膰, datuj膮ca si臋 od lat gimnazjalnych. Podczas okupacji niemieckiej my艣li Norwida podtrzymywa艂y nasz膮 nadziej臋 pok艂adan膮 w Bogu, a w okresie niesprawiedliwo艣ci i pogardy, z jak膮 system komunistyczny traktowa艂 cz艂owieka, pomaga艂y nam trwa膰 przy zadanej prawdzie i godnie 偶y膰. Cyprian Norwid pozostawi艂 dzie艂o, z kt贸rego emanuje 艣wiat艂o pozwalaj膮ce wej艣膰 g艂臋biej w prawd臋 naszego bycia cz艂owiekiem, chrze艣cijaninem, Europejczykiem i Polakiem.

3. Poezja Norwida wyros艂a z jego trudnego 偶ycia. Kszta艂towa艂a je g艂臋boka estetyka wiary w Boga oraz w nasze cz艂owiecze艅stwo Bo偶e. Wiara w Mi艂o艣膰 objawiaj膮c膮 si臋 w Pi臋knie, kt贸re «zachwyca» do pracy, otwiera s艂owo Norwida na tajemnic臋 przymierza, jakie B贸g zawiera z cz艂owiekiem, aby cz艂owiek m贸g艂 偶y膰 tak, jak 偶yje B贸g. Pie艣艅 o pi臋knie Mi艂o艣ci i o pracy, Promethidion, wskazuje na sam akt stworzenia, w kt贸rym B贸g ods艂ania ludziom wi臋藕 艂膮cz膮c膮 prac臋 z mi艂o艣ci膮 (por. Rdz 1, 28); w pracowitej mi艂o艣ci cz艂owiek si臋 rodzi i zmartwychwstaje. Do tak dalekosi臋偶nego s艂owa czytelnik musi dorasta膰. Wiedzia艂 o tym doskonale poeta, kiedy m贸wi艂: «Syn minie pismo, lecz ty spomnisz wnuku».

4. Si艂a autorytetu, jakim jest Norwid dla «wnuk贸w», bierze si臋 z krzy偶a. Jak偶e wymownie jego scientia crucis ods艂ania si臋 w s艂owach: «Nie za sob膮 z krzy偶em Zbawiciela, ale za Zbawicielem z krzy偶em swoim (...). Ta to jest na reszcie tajemnica ruchu sprawiedliwego». Scientia crucis pozwala艂a Norwidowi ocenia膰 ludzi wed艂ug tego, czy umieli cierpie膰 razem ze Zbawicielem, kt贸ry «korzeniem wszelkiej prawdy jest i by艂, i b臋dzie». S艂owa, jakimi nasz poeta m贸wi艂 o wielko艣ci b艂. Piusa IX, stanowi膮 jedno z najpi臋kniejszych 艣wiadectw, jakie cz艂owiek mo偶e da膰 cz艂owiekowi: «Jest to wielki XIX-o wieku cz艂owiek. Umie cierpie膰». Znamienne, 偶e wed艂ug Norwida, krzy偶e powinny by by膰 bez postaci Chrystusa, bo wtedy ukazywa艂yby wyra藕niej miejsce, na kt贸re ma wej艣膰 chrze艣cijanin. Tylko ci bowiem, w kt贸rych wn臋trzu codziennie rozgrywa si臋 dramat Golgoty, mog膮 powiedzie膰: Krzy偶 «sta艂 si臋 nam: bram膮».

5. Norwid nie zazdro艣ci艂 nikomu rzeczy posiadanych ani honor贸w. Jego Bo偶e ub贸stwo b艂yszczy w zako艅czeniu jednego z wierszy:
«Kto inny ma laur i nadziej臋, / Ja — jeden zaszczyt: by膰 cz艂owiekiem».
Zaszczyt bycia cz艂owiekiem, nie do poj臋cia «na ziemi», jest «zrozumialszy w niebie»8, dok膮d droga wiedzie w艂a艣nie przez bram臋 krzy偶a. Przechodz膮c przez ni膮 cz艂owiek dostrzega, 偶e prawda jego bycia cz艂owiekiem przerasta go niesko艅czenie. Z niej jest jego wolno艣膰. «Wszystko — bierze 偶ywot z Idea艂u». Do idea艂u cz艂owiek pielgrzymuje, ale otrzymuje go w darze. «Prawda si臋 razem dochodzi i czeka!», bo «cz艂owieczo艣膰» jest Bo偶a». St膮d ogrom pracy stoj膮cej przed osob膮 ludzk膮, kt贸ra stworzona «na obraz i podobie艅stwo» Boga, jest powo艂ana do stawania si臋 podobn膮 Bogu, co nie jest 艂atwe, bo «trud to jest w艂a艣nie z tego du偶y, 偶e codzienny». Zdoby膰 si臋 na艅 mog膮 jedynie ludzie trze藕wi «w rzeczach potocznych», a trze藕wi w nich s膮 wtedy, kiedy s膮 w rzeczy «wieczne zachwyceni». Tylko oni nie b臋d膮 k艂aniali si臋 Okoliczno艣ciom, a Prawdom nie ka偶膮, «by za drzwiami sta艂y». To oni, pracuj膮c na prawd臋, jak pracuje si臋 na chleb, tworz膮 dzieje. Przepalaj膮 ziemi臋 sumieniem, a pot «z bladego czo艂a» ociera im ona sama, «Prawda, Weronika sumie艅».

6. Norwid usilnie przypomina, 偶e bez heroizmu ludzko艣膰 «do samej siebie twarz膮 poni偶ona» przestaje by膰 sob膮. «Ludzko艣膰, bez Bosko艣ci, sama siebie zdradza». Og贸艂 spo艂ecze艅stwa nie zdo艂a przeciwstawi膰 si臋 pustosz膮cej go nie-heroicznej filozofii obecnych dni, je艣li nie b臋dzie w nim ludzi 偶yj膮cych Norwidowym pytaniem:
«Aby by膰 narodowym — by膰 nad-narodowym! / I aby by膰 cz艂owieczym, w艂a艣nie 偶e ku temu / By膰 nad-ludzkim... dwoistym by膰 a jednym — czemu?»
Cz艂owiek to kap艂an, jeszcze «bezwiedny i niedojrza艂y», kt贸rego 偶yciowym zadaniem jest od samego pocz膮tku budowanie most贸w (ponti-fex) 艂膮cz膮cych cz艂owieka z cz艂owiekiem, a wszystkich z Bogiem. Marne s膮 spo艂ecze艅stwa, w kt贸rych zanika 贸w kap艂a艅ski charakter osoby ludzkiej. Ta my艣l zawsze by艂a mi bliska. Mog臋 powiedzie膰, 偶e w pewnym stopniu kszta艂tuje ona spo艂eczny wymiar mojego pontyfikatu.

Z wielkim b贸lem m贸wi艂 Norwid Polakom, 偶e nie b臋d膮 nigdy dobrymi patriotami, je艣li wpierw nie b臋d膮 pracowali na swoje cz艂owiecze艅stwo. 呕eby bowiem m贸c rozwi膮za膰 zadanie: «co to jest Polak», trzeba nie by膰 «dzisiejszej Polski obywatelem (...) tylko troch臋-przesz艂ej i du偶o-przysz艂ej». Ojczyzna, wed艂ug Norwida, znajduje si臋 w niesko艅czonej Przysz艂o艣ci, tak 偶e znajdziesz j膮 wsz臋dzie, nawet «na kra艅cach bytu». Kto o tym zapomina, robi z ojczyzny sekt臋, a w ko艅cu wst臋puje w szeregi tych, kt贸rzy s膮 «wielcy! — w prywatnych rzeczach; w publicznych? — prywatni!». Taka jest zasada chaosu w ka偶dym spo艂ecze艅stwie.

艁ad narodu przychodzi spoza narodu, ostatecznie jest on z Boga, i dlatego tym, kt贸rzy tak dalekosi臋偶nie, bo kap艂a艅sko, kochaj膮 sw贸j nar贸d, nie grozi nacjonalizm.

«Nar贸d sk艂ada si臋 nie tylko z tego, co wyr贸偶nia go od innych, lecz i z tego, co go z innymi 艂膮czy». Znamy na pami臋膰, ale czy znamy praktycznie, w swoim sumieniu, bolesn膮 tre艣膰 s艂贸w: «Tak, jak dzi艣 jest, to Polak jest olbrzym, a cz艂owiek w Polaku jest karze艂 (...). S艂o艅ce nad Polakiem wstawa, ale zas艂ania swe oczy nad cz艂owiekiem». Ile偶 polskich spraw toczy艂oby si臋 inaczej, gdyby Polacy odnale藕li w swoim sumieniu prawd臋 g艂oszon膮 przez Norwida, 偶e «ojczyzna jest to zbiorowy-obowi膮zek», kt贸ry «sk艂ada si臋 w naturze-rzeczy z dw贸ch: z obowi膮zuj膮cego Ojczyzn臋 dla cz艂owieka i zobowi膮zuj膮cego cz艂owieka dla Ojczyzny»?

Tu w Rzymie, w sercu Ko艣cio艂a, o kt贸rym Norwid pisa艂, 偶e jest najstarszym «obywatelem na 艣wiecie», ze wzruszeniem powtarzam s艂owa z Mojej ojczyzny:
«Nar贸d mi臋 偶aden nie zbawi艂 ni stworzy艂; / Wieczno艣膰 pami臋tam przed wiekiem; / Klucz Dawidowy usta mi otworzy艂, / Rzym nazwa艂 cz艂ekiem».

7. Cyprian Norwid by艂 cz艂owiekiem nadziei. Dzi臋ki niej m贸g艂 偶y膰 godnie na tej ziemi niezale偶nie od trudnych warunk贸w, w jakich si臋 znajdowa艂. Nadziej臋 sw膮 czerpa艂 modlitw膮 z Boga, do kt贸rego zwraca艂 si臋 s艂owami pot臋偶nymi, jak sam Zbawiciel, kt贸ry nas tych s艂贸w nauczy艂:

«B膮d藕 wola Twoja, nie tak, jak na ziemi / (Wi臋c nie wygodniej jak... lecz jak jest godnie)».

Modlitwa «kszta艂ci艂a» wzrok poety, tak 偶e odgadywa艂 on «sprawy Bo偶e pod pow艂ok膮 spraw ziemskich». Modl膮c si臋, pracowa艂 na Mi艂o艣膰 w g艂臋bokiej wierze, 偶e g艂os cz艂owieka id膮cy w niebo razem z g艂osem Chrystusa jest zawsze wys艂uchany.

8. Zechciejcie, pa艅stwo, przyj膮膰 tych kilka Norwidowych my艣li, «co nie nowe», jako wyraz mojego ho艂du dla pracy Poety, a tak偶e i mojej wdzi臋czno艣ci dla was za podj臋ty trud, aby w jego prac臋 wchodzili Polacy. Oby ka偶dy z nich «od brukuj膮cego ulic臋 do Kopernika» wk艂ada艂 w to, co robi, «sw贸j oryginalny akcent». Wszystkim Polakom, a w spos贸b szczeg贸lny mi艂o艣nikom tw贸rczo艣ci Cypriana Norwida, 偶ycz臋, aby przez ich prac臋 spe艂nia艂y si臋 w spo艂ecze艅stwie s艂owa ko艅cz膮ce Fortepian Szopena:

«J臋k艂y martwe kamienie: — Idea艂 si臋ga bruku».

PS.

Zdj臋cie z tej strony! 



sobota, 2 kwietnia 2016

Anty-Kaczor (anty-kaczynizm)


Nazw臋 wzi膮艂em, oczywista, od Anty-Komora. Nie chc臋, bro艅 Bo偶e, nikogo obra偶a膰, ani nosiciela nazwiska, Jego rodziny, ani czytelnik贸w - Jego zwolennik贸w. Anty-kaczynizm nawi膮zuje do anty-marksizmu w moim – i nie tylko – 偶yciu. Drodze-prawdzie-偶yciu. Naprawd臋 w m艂odo艣ci przy艣wieca艂a mi taka motywacja – dokszta艂ci膰 si臋, by ich zwalcza膰 rozumnie, nie tylko - nie, bo nie.
Tamten system by艂 bardziej skomplikowany, obros艂y literatur膮 i uniwersyteckimi katedrami. No i si艂膮 policyjno-prokuratorsko-s膮dowo-wojskowo-pa艅stwowo-totalitarn膮.

Obecny system jest chyba w powijakach my艣lowych. I ma艂e szanse ma, by si臋 rozwin膮膰? Nawet wspomagany zachodnimi i wschodnimi nacjonalizmami, ci膮gotami ku autorytaryzmom (rz膮dowo-prawicowo-my艣lnym…). Czy m贸j anty-kaczynizm da si臋 podci膮gn膮膰 pod antykaczyzm? - pozostawiam do dyskusji.

Do dzisiejszego pisania przynagli艂y mnie dwa/trzy posty w Internecie:

1) Wypowied藕 Jaros艂awa Prezesa Kaczy艅skiego „mia艂em wewn臋trzne prze艣wiadczenie, 偶eby nie lecie膰 samolotem do Smole艅ska”.
Udost臋pni艂em i skomentowa艂em – „Te偶 TO wtedy natychmiast zrozumia艂em, gdy... pozna艂em sk艂ad delegacji (list臋 pasa偶er贸w)! To si臋 NIGDY nie powinno zdarzy膰. Ale... 
Mam 艣wiadomo艣膰 TAK呕E tego, 偶e nigdy si臋 nie powinno zdarzy膰 W 呕ADNYM KRAJU, 偶eby bracia (bli藕niacy, rodzina) byli jednocze艣nie na dw贸ch najwy偶szych stanowiskach pa艅stwowych: Prezydenta i Premiera! Nigdy! Never! Jamais! Niemals!
To Was zdyskwalifikowa艂o (w polityce, kulturze politycznej i politologii) na zawsze. Na wieki wiek贸w. Amen.

2) Artyku艂 艁ukasza Warzechy pt. „Najwi臋kszy zamach na w艂asno艣膰 w III RP” 

Bardziej, ni偶 handel ziemi膮, przem贸wi艂y do mnie tekstu wnioski, aspekty, konsekwencje, wymowa. Udost臋pni艂em i skomentowa艂em – „EXEMPLUM! Chodzi nie tylko o ziemi臋 - o inn膮 filozofi臋/艣wiatopogl膮d/fundamenty my艣lenia i post臋powania!  
"przehandlowano w艂asno艣膰 za bogoojczy藕niane frazesy... strach, 偶e grupa wyborc贸w PiS jest gotowa tak 艂atwo przysta膰 na pozbawienie innej grupy obywateli jednego z jej podstawowych praw. Jeszcze bardziej przygn臋biaj膮ca jest pobrzmiewaj膮ca w tych s艂owach z艂o艣liwa satysfakcja: dobrze im tak, nachapa膰 si臋 chcieli, spekulanci, bogacze, zabra膰 im, odebra膰, niech strac膮..."

3) Nawet niewinne Norwidianki, powy偶ej i poni偶ej, w艂膮czy艂y si臋 w jednorodne odczytywanie (fenomenologiczne) ca艂ej rzeczywisto艣ci cz艂owieka, 艣wiata i Boga, 2 kwietnia 2016 w Annopolu (Sanktuarium MBA), Strach贸wce w Wo艂omi艅skim Powiecie, na Mazowszu, Polsce, Rzeczpospolitej Norwidowskiej, Europie i na globie naszym, w ojczystym kosmosie.

Mamy wielki zam臋t konstytucyjny, konstytucjonalny, istotowo-konstytutywny (sk膮din膮d fascynuj膮c膮 przygod臋 i przedsi臋wzi臋cie). Tak 偶y膰 si臋 d艂ugo nie da (zw艂aszcza na poziomie pa艅stwowym, wsp贸lnotowym). Propagandowo-politycznie mo偶na co艣 utrzymywa膰, jako obowi膮zuj膮c膮 interpretacj臋 zdarze艅 (ba! prawdy), na kr贸tk膮 met臋. Zam臋t wok贸艂 Trybuna艂u Konstytucyjnego zacz膮艂 si臋 od nies艂awnych, noc膮 uchwalanych, odwo艂a艅, powo艂a艅 i zaprzysi臋偶e艅. Wstyd, 偶e z udzia艂em Prezydenta. Zniszcze艅 ma艂a doko艅czy膰 ustawa grudniowa (wigilijna po herodowemu). Mo偶na – oczywista oczywisto艣膰 - zwala膰 na poprzednik贸w, jak przedszkolaki „pse pani, oni si臋 zaczynaj膮, oni si臋 zacz臋li”. A w Ameryce bili Murzyn贸w.

Co nas 艂膮czy z innymi? Co nas podzieli艂o? Kochani, przykro mi. Wasz kr贸l jest nagi.

PS.1
Poni偶sze do艂膮czam, bo czeka ju偶 d艂ugo w notatkach tylko dlatego, 偶e akurat wtedy Internet nie dzia艂a艂, zapisa艂em, bez opublikowania.

***

sojusze mi艂osierdzia 

      /autorytaryzm osoba wsp贸lnota/

tron z o艂tarzem
Wsch贸d czy Zach贸d
naszym wyznacznikiem
gwiazd膮 betlejemsk膮
z m臋drcami czy bez nich
drog膮-prawd膮-偶yciem

jak si臋 to przejawi rozkr臋ci
na ka偶dym polu 偶ycia wsp贸lnego
- wewn臋trznego tak偶e -
w polityce kulturze o艣wiacie
nasza samo艣wiadomo艣膰 roz-b艂y艣nie

tak od nas zale偶y wiele
od naszych do艣wiadcze艅 偶yciowych
od domu rodzinnego wychowania
lektur studi贸w poszukiwa艅 idea艂贸w
od prze偶y膰 i spotka艅 (osobowych)
kt贸re nas ukszta艂towa艂y

je艣li wiara i rozum si臋 niedookre艣li艂y
nie odnalaz艂y i nie zrozumia艂y
zagro偶eniem wolno艣ci jeste艣my
innych os贸b i 艣wiata ca艂ego

        (‎31 ‎marca ‎2016, ‏‎16:24:54)

Potem szuka艂em czego艣 podobnie brzmi膮cego u Papie偶a-Polaka: „cz艂owiek, krocz膮c swym historycznym szlakiem, mo偶e wybra膰 drog臋 najwy偶szych aspiracji ludzkiego ducha… nie spos贸b nie dostrzec zbie偶no艣ci mi臋dzy warto艣ciami, kt贸re sta艂y si臋 inspiracj膮 owych masowych ruch贸w wyzwolenia… umacniania wiary w fundamentalne prawa cz艂owieka, w godno艣膰 i warto艣膰 ludzkiej osoby”. Oczywi艣cie - w pami臋tnym (niestety dla innych lud贸w i narod贸w, nie dla Polak贸w) przem贸wieniu w ONZ, 1995.

***

A to, z kolei, znalaz艂em u siebie, w艣r贸d swoich wypowiedzi na blogu: - „To偶samo艣膰 i pami臋膰 to najwi臋ksze bogactwo ka偶dej wsp贸lnoty. Ich brak – najwi臋ksza bieda. 

To偶samo艣膰 domaga si臋 ca艂o艣ci. Ca艂o艣ci przeczy sekta. Sekta to odprysk ca艂o艣ci, kt贸ry chce sob膮 ca艂o艣膰 zas艂oni膰 i nacechowa膰 wszystko co mo偶liwe sob膮, sob膮, sob膮. Na sekciarstwo wpad艂em id膮c z drugiej strony – od atak贸w na siebie, za to, 偶e upominam si臋 o ca艂o艣膰 historii gminy od Sobieskich przynajmniej, Norwida, Solidarno艣ci z najnowszego rozdzia艂u walki o wolno艣膰 i demokracj臋, i I Kadencji Samorz膮du…”.