sobota, 30 czerwca 2012

Co艣 tworzy nasz ka偶dy dzie艅 - CREDO


CREDO - czym jest szko艂a, parafia, gmina, radny, w贸jt, dyrektor, proboszcz? Ot takie proste pytana chodz膮 mi po g艂owie od rana pierwszego dnia wakacji. Mo偶e s膮, na pewno, jednym z konsekwencji, implikacji, refleks贸w, owoc贸w po czwartkowej Radzie Podsumowuj膮cej. To dyrektor (w贸jt, proboszcz), w pierwszej kolejno艣ci – ale nie wy艂膮cznie – ma obowi膮zek inicjowa膰 (lub w艂膮cza膰 si臋 w) rozmow臋, kt贸ra przechodzi w debat臋, o wa偶nych sprawach na polu ich zawodowej i osobistej odpowiedzialno艣ci. Oni-funkcyjni maj膮 zawsze przywilej j膮 podsumowywa膰.

Jaki prosty i dobry mo偶e by膰 nasz 艣wiat!!!

W ankiet臋 wypowiedzi podsumowuj膮cych rok szkolny 2011/12 w punkcie, "z czego jestem zadowolony?" odpowiedzia艂em "z ka偶dej udanej lekcji, szczerej wymiany zda艅 z uczniami, nauczycielami, z w贸jtem i z proboszczem". Problem w tym, 偶e by艂o ich tyle co kot nap艂aka艂. TO JEST G艁脫WNY PROBLEM NASZEJ WSP脫LNOTY LOKALNEJ I BARIERA JEJ ROZWOJU, BO TO JEST MARNOWANIE KAPITA艁U SPO艁ECZNEGO I LUDZKIEGO!!! 3XTAK!


Jaki prosty i dobry mo偶e by膰 nasz 艣wiat - je艣li ka偶dy funkcyjny (nauczyciel-wychowawca te偶) odpowie ze zrozumieniem na pytania: w co wierzysz, za co dzi臋kujesz, co wielbisz? Upro艣膰 sw贸j obraz cz艂owieka, siebie, 艣wiata, i Boga. Hymnein - Boga mo偶na tylko wy艣piewa膰. Zacznij 艣piewa膰 偶ycie, to-co-jest czyli zacznij od zaraz 偶y膰 w prawdzie.

W 1951 roku m艂ody ksi膮dz Karol Wojty艂a szuka艂 "cywili" do czytania M臋ki Pa艅skiej w Nedziel臋 Palmow膮 po 艂acinie. Znalaz艂 przyjaci贸艂 "rapsodyk贸w". Karol Osoba Ksi膮dz, kt贸ry zosta艂 JPII to "produkt" przede wszystkim RZECZYWISTO艢CI OSOBOWEJ, osobowej drogi, nie instytucji (ko艣cio艂a), ona jest struktur膮 pomocnicz膮. Trzeba by膰 osob膮, mie膰 samo艣wiadomo艣膰, by by膰 ksi臋dzem. Same 艣wi臋cenia i przynale偶no艣膰 do korporacji to chyba tylko paszport na t臋 drog臋. Ma艂偶onkowie tez dostaja sakrament, a ilu potem go zdradza i siebie, i innych ludzi!

Clive Staples Lewis - "trafili do domu starego profesora, kt贸ry mieszka艂 sam na wsi". "Przez 30lat zbudowa艂em 艣wi膮tyni臋 wiary". Jak to mi艂o spotka膰 cz艂owieka, kt贸ry gada z jak膮 tak膮 samo艣wiadomo艣ci膮. Jak to mi艂o wys艂ucha膰 jego biograficzno-apologetycznej opowie艣ci z ca艂膮 rodzin膮 dost臋pn膮 akurat w domu (Gr, A,M,O), z nadziej膮, 偶e tak mo偶na by z nimi wszystkimi. Samo艣wiadomo艣膰 - apologetyka, od czasu wyk艂ad贸w ks. prof. J贸zefa My艣k贸wa. To by艂o co艣, wa偶ny etap - wiedzie膰, 偶e Jezus mia艂 samo艣wiadomo艣膰. A p贸藕niej ksi膮zka(i) Waltera Kaspera "B贸g Jezusa Chrystusa". Ucz艂owieczy膰 Boga! Urealni膰 Jezusa! Innymi, BARDZO WA呕NYMI DLA MNIE imionami Boga s膮 REALIZM I PROSTOTA. Nic wi臋c dziwnego, 偶e jestem anty-kleryka艂em. Nie mo偶na zast膮pi膰 samo艣wiadomo艣ci obowi膮zuj膮c膮 wyk艂adni膮 funkcjonariuszy parafialnych.

Z punktu widzenia ambon wi臋kszo艣ci(?) parafii (wiejskich) My艣k贸w, Kasper i  w og贸le teologowie to herezja. Na wsiach panuje religijno艣膰 obrazkowa. 艁atwiej wi臋c przypi膮膰 katechecie epitet siewcy nienawi艣ci, ni偶 zmieni膰 my艣lenie. Nikt wi臋c nie nazywa mnie ju偶 nawet nauczycielem. Nikt nie podejdzie jak do nauczyciela wiary rozumnej, chrze艣cija艅skiego egzystencjalisty, aby snu膰 nieko艅cz膮ce si臋 rozmowy o wierze, 偶yciu, ko艣ciele w 艣wiecie wsp贸艂czesnym. Po co si臋 nara偶a膰 s膮siadom, urz臋dnikom z gminy, ka偶dej, nawet wyimaginowanej w艂adzy (tak偶e parafialnej).

Jestem mistrzem zanegowanym? No c贸偶, do艂膮cz臋 do wielu przede mn膮. Odgrzebi膮 co艣 po 艣mierci.
Jest takie powiedzenie w j臋zyku angielskim - "it makes my day". Tak, nie raz i nie dwa, trzy wida膰 to w moich zapiskach, 偶e poranna modlitwa, albo pierwsza katecheza (lekcja religii) "makes my day" i np. dzisiejszy film o  wielkim angielskim katolickim pisarzu (obejrzany z rodzin膮). Samo艣wiadomo艣膰 makes my day. Cz艂owiek jest OSOB膭. Je艣li dor贸s艂 do definicji gatunkowej homo sapiens sapiens.

Cz艂owiek jest drog膮 ko艣cio艂a, nie odwrotnie. Karol Wojty艂a i ka偶dy normalny 艣wi臋ty cz艂onek ko艣cio艂a Jezusa z Nazaretu wiedzia艂 to przed Soborem Watyka艅skim II i wie to po soborze, niezale偶nie od 艣wiadomo艣ci swojego aktualnego i obowi膮zuj膮cego w granicach parafii "duszpasterza".
Jak 偶ycie mo偶e by膰 pi臋kne, bo proste. Robi臋 sobie z rado艣ci trzeci膮 kaw臋. Mog臋 prawie umrze膰 od zaraz, a przynajmniej zrobi膰 pr贸b臋 generaln膮 umierania (jak 艣w. Franciszek). Tak dzia艂a na mnie dotkni臋cie prawdy, z prawd膮 obcowanie. Nawet nie posprz膮tam po sobie. Po mnie posprz膮taj膮 robaki. A co mi tam! Poznacie prawd臋, a prawda was wyzwoli!

PS.
Bardzo wa偶ny post znalaz艂em dzisiaj na Fb, skomentowa艂em z obfito艣ci serca i wiary rozumnej.

pi膮tek, 29 czerwca 2012

呕al 呕alu



Dobre i godne jest to zako艅czenie Wielkiego Roku Szkolnego 2011/2012.
Dojrza艂 owoc demokracji. "Je艣li ziarno nie obumrze" - us艂ysza艂em i zapami臋ta艂em w 1979/80 na wzg贸rzu Taize w Burgundii. Zosta艂o we mnie, prowadzi艂o, pomaga艂o przez lata zapomnienia i lekcewa偶enia.

W Strach贸wce dojrzewa demokracja, przynajmniej w 偶yciu szko艂y Rzeczpospolitej Norwidowskiej. Ka偶dy m贸g艂 wczoraj wyrazi膰 (powiedzie膰 i z艂o偶y膰 zapisan膮) swoj膮 ocen臋 swojej pracy i ca艂ej szko艂y . 
Na ostatniej Radzie Pedagogicznej obowi膮zywa艂y jasne regu艂y, nie by艂o ja艂owych polemik i emocjonalnego szachowana.

Dzisiaj wr贸ci艂em ciut wcze艣niej ze szkolnej uroczysto艣ci.
Jestem jak w trupie doskona艂ej nad-kompletowy aktor.
Ka偶dy powinien robi膰 to, do czego zosta艂 wybrany przez Opatrzno艣膰 i do czego zosta艂 wykszta艂cony i przygotowany... je艣li jest to komu艣 potrzebne.

30 lat katechezy?! Nie chodzi (tylko) o moja osob臋, ale pokazuje przecie偶, niejako przy okazji, czym jest jego - katechety - praca, ta funkcja w szkole, parafii, gminie, wsp贸lnocie lokalnej. Tegoroczna I Komunia powiedzia艂a dosadnie nie tylko o katechecie, ale o naszej wsp贸lnocie wiary, powt贸rz臋: parafialnej, szkolnej i gminnej! Jaka偶 to wiara??? W co???? BEZ ODPOWIEDZI - co samo w sobie ma wymow臋 diagnostyczn膮. Gorycz? Chyba tak. Ko艣ci贸艂 pozor贸w? Na pewno poz贸r wsp贸lnoty.

Niedobrze si臋 czuj臋 na takich uroczysto艣ciach, tzn, chwil臋 dobrze, potem 藕le.
Robienie wra偶enia pozor贸w, 偶e wszytko jest dobrze i cacy. Wczoraj s艂yszeli艣my na Radzie Pedagogicznej co innego, inne rozmowy tocz膮 si臋 w gabinetach Urz臋du Gminy i trudny jest klimat w nich i na sesjach Rady Gminy wobec szko艂y! Okaza艂o si臋, 偶e mie膰 nauczycielk臋 w艣r贸d radnych nic szkole nie da艂o. Przeciwnie, jej da艂o mo偶艂iwo艣ci do manipulacji dzia艂a艅 przeciwko w艂asnej wsp贸lnocie (Alma Mater - Matka j膮/nas Karmi膮ca).
Kwiaty dla dyrektora od w贸jta - dzisiejszego Solenizanta STO LAT - i przewodnicz膮cej Rady Gminy s膮 艂adne i robi膮 wra偶enie przed zgromadzonym w pi臋knej sali sportowej, jakby by艂a nieskalana wsp贸艂praca i niemal przyja藕艅. A ich wczorajsze i wcze艣niejsze wypowiedzi o z艂ej organizatorce, z艂ym gospodarzu, leniwym nauczycielu - ot to taki ich styl 艂atwego gadania, rzucania s艂贸w na wiatr? Nie wierz臋 - to ich taktyka os艂abiania, a nawet pozbywania si臋 niewygodnych os贸b! A ci膮goty do r臋cznego sterowania szko艂膮 drzemi膮 prawie nieskrywane?
Skoro jest tak dobrze, to dlaczego nie spotykali艣my si臋 w ci膮gu roku, mimo obietnic i zobowi膮zania? Przecie偶 dobrem trzeba si臋 dzieli膰 i to z wielk膮 satysfakcj膮, dobro ro艣nie wtedy, udziela si臋 innym, rozpowszechnia po ca艂ej wsp贸lnocie? Gdyby by艂o dobrze, 偶aden w艂odarz nie przegapi艂by takiej okazji.

A co z nagrod膮 za najlepsze osi膮gni臋cia sportowe, przecie偶 to by艂a deklaracja, zobowi膮zanie organu gminy! Publiczne!
Strasznie to wygl膮da na gr臋 polityczn膮, nie merytoryczno艣膰 i liczenie si臋 z osob膮 drugiego cz艂owieka, tak偶e tego ma艂ego, ucznia! Co pomy艣leli oni dzisiaj, jak si臋 poczuli tegoroczni sportowcy i przyszli. Jak budowa膰 dum臋 z Polski? Dum臋 z gminy? W艂adza tego nie widzi? Nie zdaje sobie sprawy z uczu膰 dzieci i innych os贸b? Rzuca s艂owami na wiatr? W艂adza za艣lepia.

W艂adcy chc膮 by膰 chwaleni. Chc膮 by by艂y dostrzegane ich osi膮gni臋cia! TO JEST NATURALNE I ZROZUMIA艁E. Niech daj膮 przyk艂ad, niech odnajd膮 w sobie cz膮stk臋 ducha wychowawcy ponad szkolnego? Czy dostrzegaj膮 osi膮gni臋cia tych, kt贸rzy s膮 wok贸艂 nich i byli przed nimi? Bez kt贸rych ich by nie by艂o? Czego nas (dzieci i doros艂ych) nauczyli dzisiaj? Oczekuj膮 szacunku? A jak okazuj膮 szacunek innym? O nieszcz臋艣ni oni i nieszcz臋sna my-gmina je艣li gubi si臋 cz艂owieka, pokor臋 i realizm.

Nie jeste艣my samotn膮 wysp膮. Kto艣 si臋 upomni o prawd臋. Kto艣 si臋 i o nas upomni.

呕al "呕alu", ksi膮偶ki, kt贸ra przepad艂a gdzie艣 w pakunkach ksi臋dza proboszcza. Po偶yczy艂em ksi臋dzu dawno, jest w niej opisany wa偶ny okres budowania wsp贸lnoty wiary i 偶ycia po odzyskaniu demokracji w Polsce! Chcia艂em, 偶eby ksi膮dz zna艂 troch臋 nasz膮 histori臋, histori臋 swojej parafii. Ta ksi膮偶eczka jest potrzebna nast臋pnemu ksi臋dzu proboszczowi i nast臋pnym pokoleniom Strachowian.

PS.
Wa偶ne posty, albumy zdj臋膰 i filmiki z zako艅czenia Wielkiego Roku Szkolnego 201/12 da艂em na Facebooku - ksi臋dze dost臋pnej dla wszystkich (opr贸cz tych,kt贸rzy cenzuruj膮 i prostuj膮 innych).

czwartek, 28 czerwca 2012

Smutek i nadzieja


Jaki艣 smutek mnie gn臋bi od rana. Metafizyczny. Rana w sercu? Prawda nie jest kochana.

Czy prawda mo偶e przegra膰? Nie. Prawda JEST. To my przegrywamy, nie szukaj膮c prawdy, nie kochaj膮c jej ca艂ym sob膮, nie potrzebuj膮c jej? Jak to w og贸le mo偶liwe? Przecie偶 z ca艂ego naszego istnienia w tym 艣wiecie zostanie tylko to, co prawdziwe. "Poezja i dobro膰, i wi臋cej nic" - Norwid by艂 czu艂y na metafizyk臋. Skoro poezja to adekwatne s艂owo - musi by膰 prawdziwe. Dobro za艣, to nie to, co ja wymy艣lam dla uszcz臋艣liwiania innych, ale to, czego oni potrzebuj膮 ode mnie - czyli musi by膰 prawdziwe. W prawd臋 musi by膰 zaanga偶owany m贸j intellectus, czyli moja istota gatunkowa i osobowa (homo sum, homo sapiens). Prawd膮 jest to, co jest. Prawdziwe jest to, co istnieje. Prawda jest zamienna z bytem. Ka偶da rzecz, o ile istnieje, jest prawdziwa.

Kto nie chce rozmowy, dialogu poszukuj膮cego zrozumienia, zakorzeniaj膮cych nas w jednej, powszechnej (i apostolskiej) rzeczywisto艣ci rwie prawa, depcze prawd臋, niszczy pok贸j. M贸j smutek jest wi臋c metafizyczny, realny bardzo.

Mam wiecznego rozm贸wc臋, wi臋c jeszcze - tak w og贸le - to 偶yj臋. Nie maj膮c w og贸le z kim prowadzi膰 dialogu umiera si臋 nieodwo艂alnie. Nie ma osoby poza dialogiem (czysta forma niczym nie nape艂niona? nie da si臋 rozpozna膰). Wieczny rozm贸wca kr膮偶y wok贸艂 nas w encyklikach. One te偶 s膮 dialogiem. Uff! Bogu dzi臋ki.

Prac臋 domow膮 na posiedzenie Rady Pedagogicznej Podsumowuj膮cej R.Szk. 2011/12 odrobi艂em (bardzo mi zale偶a艂o, 偶eby opublikowa膰 tego posta jeszcze przed wyjazdem do szko艂y).
Oto moja „samochwa艂ka”, pytania i obraz tego roku RzN:

I

SAMOCHWA艁KA (kr贸tkie odpowiedzi na postawione nam wszystkim pytaia przez DyrKaG)

1.Odpowiedzialny by艂em za...
- od 30 lat za ukazywanie Boga 呕ywego obecnego i dzia艂aj膮cego w艣r贸d nas

2. Zrealizowa艂em …
- to zadanie poprzez notowanie biegu spraw na lekcjach i poza (s艂owem i zdj臋ciami)

3. Dodatkowo robi艂em …
- to samo (mniej wi臋cej) na Facebooku, 11 artyku艂ach na podstronie www.zsstrachowka.pl wok贸艂 spraw I Komunii, upublicznianiu strony www i 偶ycia szko艂y w realu i w wielu komentarzach do wypowiedzi innych (z szacunku i z szacunkiem, bo na to zas艂uguje ka偶da szczera wypowied藕 drugiego cz艂owieka, OSOBY)

4. Nie uda艂o mi si臋 …
- utrzyma膰 mszy szkolnych niedzielnych, panowa膰 w spos贸b doskona艂y nad w艂asnymi s艂owami i zachowaniami, oraz nie uda艂o mi si臋 prawie wcale zach臋ci膰 kole偶anek, koleg贸w i rodzic贸w do dialogu wewn膮trz-szkolnego (parafialnego, gminnego)

5.Najbardziej zadowolony jestem z …
- z ka偶dej przyjaznej lekcji i wymiany zda艅 z uczniami, nauczycielami, dyrekcj膮, rodzicami, ksi臋dzem proboszczem i w贸jtem, oraz z odwagi i s艂u偶by publicznego dzielenia si臋 swoimi pogl膮dami na wszystko

6. M贸j cel/plan na kolejny rok pracy (mo偶e by膰 bardzo og贸lnie)
- powr贸t do mszy szkolnych niedzielnych, niezale偶no艣膰 sprz臋towa na lekcjach i dalsze upominanie si臋 o dialog mi臋dzy nami (rozumiany jako wsp贸艂dzia艂anie dla wsp贸lnego dobra i rozwoju)

7. Dzia艂ania podj臋te we wsp贸艂pracy z innymi...
- pierwsze spotkanie/debata z Rad膮 Gminy i w贸jtem 1 wrze艣nia, projekt interkontynentalny „AMERYKA”, skromny udzia艂 w powiatowym konkursie Wiedzy o CKN, ostatnia lekcja/katecheza o Janusza Korczaku tzn. szed艂em za dzie膰mi z klasy 4 i robi艂em zdj臋cia z polecenia p.Emilii

II

1. Opr贸cz tych wydarze艅, kt贸re wpisa艂y si臋 na sta艂e: Konkurs Powiatowy Wiedzy o CKN, Vademecum (ponad-powiatowe, mazowieckie) dosz艂y takie kamienie milowe jak:
2. Korespondencja z USA.
3. Eksplozja strony www szko艂y!
4. Medal dla w贸jta za Rzeczpospolit膮 Norwidowsk膮!!!
5. Spotkanie z profesorem Miko艂ajem Piskorskim.
6. Spotkanie z ministrem Olgierdem Dzieko艅skim z kancelarii Prezydenta RP.
7. Przem贸wienie dyrektora szko艂y RzN przed Prezydentem RP i reprezentantami polskiej wsi na XI Spotkaniu Organizacji Wiejskich w Mar贸zie (temat: ORGANIZACJE, SAMORZ膭D - RAZEM CZY OSOBNO).
8. Oddanie do u偶ytku hali sportowej.
9. Debaty szkolne jako wk艂ad w budowanie demokracji lokalnej!
10. Nasi uczniowie jako reprezentanci na polsko-ukrai艅skim EURO w Dru偶ynie Flagi i Podawania Pi艂ek.

III

Pytania, ankieta do wszystkich nas i mieszka艅c贸w - Kto reprezentuje dobro (interesy?) szko艂y w radzie gminy (sprawa pensum dyrektora, wyposa偶enia w ICT i WiFi)? Czym jest szko艂a (kilkuset osobowa wsp贸lnota uczni贸w i ich rodzin) dla samorz膮dnej polskiej gminy, szczeg贸lnie dla w贸jta i radnych? Jak ma wygl膮da膰 XXI wiek demokracji partycypacyjnej, by nie by艂 podobny w niczym do XIX wieku dominacji jednych nad drugimi i walki klasowej?

W tym roku mieli艣my tak偶e smutne dni i pogrzeby 艣p. 艣p. m臋偶a p.Ani, ojca Krzy艣ka, ojca Renaty, dziadka Sebastiana, babci...
Eh! - 呕YCIE – 呕YCIE – 呕YCIE – 呕YCIE... - kocham Ci臋 w ca艂ej prawdzie nad... siebie samego.

PS.
Do swojego sprawozdania z pracy i 偶ycia w szkole Rzeczpospolitej Norwidowskiej do艂膮czam posty z bloga „Osobny 艣wiat” od 28 sierpnia do 8 wrze艣nia (jako przyk艂ad zapisu fakt贸w i prze偶y膰 zwi膮zanych ze szko艂膮, a nawet notatki z pierwszych lekcji religii w r.sz. 2011/12, oraz moje wypowiedzi w tzw. dialogu wewn膮trz-szkolnym rozsy艂ane poczt膮 mailow膮).

艣roda, 27 czerwca 2012

Szko艂a (RzN) - to i pa艅stwo i ko艣ci贸艂 (i „obowi膮zek solidarno艣ci”)


Szkolne zadanie, ostatnie chyba polecenie s艂u偶bowe w tym roku, prowadzi moj膮 r臋k臋 przy pisaniu, a jeszcze wa偶niejsze, 偶e tak偶e serce, umys艂 i ducha. Mamy si臋 wpatrzy膰 w ca艂y rok, ws艂ucha膰 w siebie i opisa膰 swoj膮 roczn膮 prac臋. Si臋gn膮艂em do zapisanych na blogu 艣wiadectw ze szkolnych dni i z wydarze艅, "dla ukazania prawdziwej rzeczywisto艣ci", takiej jak膮 by艂a. Odkry艂em - tak, to jest dla mnie nieustannym odkrywaniem - 偶e by艂em, byli艣my prowadzeni wi臋kszym sensem, jak膮艣 r臋k膮 z wysoka. Dyrektorki? Na pewno, taka jest jej funkcja, rola (i powo艂anie). Ale mo偶e jeszcze jak膮艣 wy偶sz膮?

Od kilkudziesi臋ciu lat zach臋cam wszystkich do prowadzenia notatek 偶yciowych. W zam臋cie chwil mo偶na si臋 zagubi膰, mo偶na zgubi膰 zw艂aszcza zarys wi臋kszej ca艂o艣ci. Ta uwidacznia si臋 z dystansu, widziana z pewnej wysoko艣ci - z odleg艂o艣ci czasowej i emocjonalnej. Nic zatem dziwnego, 偶e przywr贸cona mi jasno艣膰 spojrzenia i refleksji zaprowadzi艂a do encykliki Jana Paw艂a II "Sollicitudo rei socialis", o mechanizmach 偶ycia (i rozwoju) spo艂ecznego. Ka偶da Jego encyklika jest 藕r贸d艂em wielkiej m膮dro艣ci nadziei. Znalaz艂em (otrzyma艂em) kon-tekst swojego wyst膮pienia wobec Rady Pedagogicznej i historii - "do podkre艣lenia wagi sytuacji i do przedstawienia sumieniom wszystkich nagl膮cego obowi膮zku przyczyniania si臋 do jej rozwi膮zania".

Kontekstem, kt贸ry znalaz艂em z pomoc膮 Jana Paw艂a II jest poj臋cie rozwoju. Z jakiego typu rozwojem mieli艣my do czynienia w ci膮gu ostatniego roku (i ostatnich dwudziestu lat)? Papie偶 podpowiada takie kryterium - "Elementem konstytutywnym, a zarazem najw艂a艣ciwszym sprawdzianem owego post臋pu w duchu sprawiedliwo艣ci i pokoju, (...) jest sta艂e dowarto艣ciowywanie pracy ludzkiej, zar贸wno pod k膮tem jej przedmiotowej celowo艣ci, jak te偶 pod k膮tem godno艣ci podmiotu ka偶dej pracy, kt贸rym jest cz艂owiek”. Ja za艣 powt贸rz臋 swoje pytania/kryteria: - CZY JESTE艢MY NA DRODZE DO WSP脫LNOTY S艁OWA I KONCEPCJI? "LEPSZY START" - DO CZEGO? - dopytuj臋, dopytuj臋, dopytuj臋...

Maj膮c na uwadze rozw贸j szko艂y i gminy, nie mo偶na pomin膮膰 w analizie faktu podzia艂u na dwa, trzy... ?? stronnictwa. Przecie偶 nikt z nas nie jest 艣lepy. Papie偶 te偶 nie by艂 - "Trudno pomin膮膰 milczeniem wa偶ny fakt wyst臋puj膮cy w obrazie politycznym, znamienny dla okresu historycznego po drugiej wojnie 艣wiatowej i stanowi膮cy wa偶ny czynnik w procesie rozwoju lud贸w. Mamy na my艣li istnienie dw贸ch przeciwstawnych blok贸w,  okre艣lanych Wsch贸d i Zach贸d. Ka偶dy z tych blok贸w zmierza do asymilacji lub skupienia wok贸艂 siebie innych kraj贸w lub grupy kraj贸w, przy r贸偶nym stopniu ich przynale偶no艣ci czy uczestnictwa. Przeciwstawno艣膰 posiada tutaj przede wszystkim charakter polityczny, skoro ka偶dy blok odnajduje sw膮 to偶samo艣膰 w systemie organizacji spo艂ecze艅stwa i sprawowania w艂adzy, kt贸ry usi艂uje by膰 alternatyw膮 drugiego; przeciwstawno艣膰 za艣 polityczna wywodzi si臋 z g艂臋bszych przeciwstawno艣ci w porz膮dku ideologicznym. Ka偶da spo艣r贸d tych ideologii, odwo艂uj膮c si臋 do dw贸ch zupe艂nie odmiennych wizji cz艂owieka, jego wolno艣ci i roli spo艂ecznej... przy u偶yciu w艂asnych form propagandy i wpajania przekona艅, nieufnych wobec siebie i l臋kaj膮cych si臋 przewagi drugiego.

Stosunki mi臋dzyludzkie nie mog膮 nie odczuwa膰 skutk贸w tej „logiki blok贸w” i odpowiadaj膮cych im „sfer wp艂yw贸w”. Napi臋cie mi臋dzy dwoma blokami, powsta艂e przy ko艅cu drugiej wojny 艣wiatowej, panowa艂o w czasie ca艂ego nast臋pnego czterdziestolecia, przybieraj膮c b膮d藕 charakter „zimnej wojny” b膮d藕 „wojen per procura” drog膮 wykorzystywania konflikt贸w lokalnych lub te偶 przez trzymanie ludzi w niepewno艣ci i niepokoju gro藕b膮 wojny otwartej i totalnej" - tak jest i w艣r贸d nas! Istnienie i przeciwstawno艣膰 blok贸w/stronnictw/podzia艂贸w wp艂ywa na obraz naszej szko艂y i gminy!

PATRZ膭C NA NASZE SPRAWY (SZKO艁Y, GMINY, PARAFII) z punktu widzenia rozwoju, TRZEBA PYTA膯 O CH臉CI I MO呕LIWO艢CI AUTENTYCZNEGO DIALOGU! Czy, i kto jest zdolny do takiego spotkania i dialogu, i w takim razie do przemian i odnowy, tak by u艂atwi膰 lub popiera膰 prawdziwy i integralny rozw贸j cz艂owieka i struktur spo艂ecznych we wsp贸艂czesnym 艣wiecie? W ka偶dym razie takie przemiany i odnowa s膮 pilne i konieczne dla sprawy wsp贸lnego rozwoju wszystkich.

Nasza gmina niedawno uzyska艂a wi臋ksz膮 nie-podleg艂o艣膰 od jednoosobowej w艂adzy gminnej i konieczne s膮 艣wiadomie podj臋te wysi艂ki, by odzyska膰/osi膮gn膮膰 w艂asn膮 to偶samo艣膰 kulturow膮 i samorz膮dow膮 (wsp贸lnota lokalna). Potrzebny jest skuteczny i bezinteresowny wk艂ad ze strony wszystkich aktywnych mieszka艅c贸w. Tymczasem jeste艣my wpl膮tani w konflikty (personalne? ideologiczne? ideowe? sumienia?), poci膮gaj膮ce za sob膮 nieuniknione podzia艂y wewn臋trzne w gminie, szkole, parafii, kt贸re sko艅czy膰 si臋 mog膮, w pewnych okoliczno艣ciach, prawdziw膮 ruin膮 i katastrof膮 (spo艂eczn膮 ju偶 chyba s膮).

W艂asne teksty (post) sta艂y mi si臋 objawieniem, encyklika za艣 skrzyd艂ami, na kt贸rych unios艂em si臋 ku g贸rze duchem, nastrojem, wiar膮 i rozumem. Gdybym nie mia艂 tekstu papieskiego przed oczami trudno by艂oby mi oderwa膰 si臋 od przyziemia. LUDZIE JAKIE TU S膭 SKARBY! (jak to w sferze 艣wi臋to艣ci jest i by膰 musi :-)
Przyziemie atakuje ni st膮d, ni zow膮d. Przyziemno艣ci膮, malizn膮, antydemokratycznym sposobem my艣lenia, anty-partycypacyjnym, 偶ywcem ze 艣mietnika historii - "ja, ja, ja - o wszystkim i ja, ja, ja - wszystkim?". Prawda? Jaka prawda? "A c贸偶 to jest prawda?" - spyta艂a pewna (wa偶na?) posta膰 z historii Ludzko艣ci. Kto w prawd臋 nie wierzy, jest zagro偶eniem pokoju - to moja teza, nie papie偶a.

Zastosuj臋 natomiast ch臋tnie papiesk膮 analiz臋 sytuacji na 艣wiecie w 1987 roku do sytuacji w naszej szkole, gminie i w jakim艣 stopniu tak偶e w parafii. Tam, gdzie w papieskim tek艣cie wyst臋puje "spo艂ecze艅stwo 艣wiata", "kraj, kraje", "nar贸d, narody" podstawiam odpowiednia "wsp贸lnota lokalna", "szko艂a", "gmina". Odczytajmy poni偶szy tekst (kursyw膮):
"O ile spo艂ecze艅stwo 艣wiata pod pewnym wzgl臋dem jawi si臋 jako niejednolite, co wyra偶a si臋 w umowny spos贸b przez nazwy: Pierwszy, Drugi, Trzeci, a nawet Czwarty 艢wiat, to zawsze pozostaje bardzo 艣cis艂a wsp贸艂zale偶no艣膰 tych 艣wiat贸w, kt贸ra, je艣li nie liczy si臋 z wymogami etycznymi, przynosi tragiczne skutki najs艂abszym. Co wi臋cej, owa wsp贸艂zale偶no艣膰, poprzez pewien rodzaj dynamiki wewn臋trznej i pod dzia艂aniem mechanizm贸w, kt贸re trudno nie uzna膰 za przewrotne, wywo艂uje negatywne skutki nawet w krajach bogatych. W艂a艣nie wewn膮trz tych kraj贸w wyst臋puj膮, chocia偶 na mniejsz膮 skal臋, najbardziej specyficzne objawy niedorozwoju. Tak wi臋c powinno by膰 oczywiste, 偶e rozw贸j albo stanie si臋 powszechny we wszystkich cz臋艣ciach 艣wiata, albo ulegnie procesowi cofania si臋 r贸wnie偶 w strefach odznaczaj膮cych si臋 sta艂ym post臋pem. Zjawisko to jest szczeg贸lnie znamienne dla natury prawdziwego rozwoju: albo uczestnicz膮 w nim wszystkie narody 艣wiata, albo nie b臋dzie to prawdziwy rozw贸j."

Rozw贸j szko艂y i gminy (wsp贸lnoty lokalnej) jest zwi膮zany z... i "powinien sk艂oni膰 do refleksji nad etycznym charakterem wsp贸艂zale偶no艣ci lud贸w [mieszka艅c贸w, nauczycieli, pracownik贸w] oraz warunkami wsp贸艂pracy na rzecz rozwoju, p艂yn膮cymi r贸wnie偶 z zasad etycznych" .

Dalej to ju偶 prawie same cytaty z encykliki o trosce o sprawy spo艂eczne.

SPO艁ECZNA TROSKA Ko艣cio艂a o autentyczny rozw贸j cz艂owieka i spo艂ecze艅stwa, czyli taki, kt贸ry zachowuje szacunek dla osoby, ludzkiej we wszystkich jej wymiarach oraz s艂u偶y jej rozwojowi, ...[papie偶e] wiele razy zabierali g艂os w tych sprawach, og艂aszaj膮c r贸偶ne dokumenty spo艂eczne, cz臋sto w rocznic臋(!!) wydania [Rerum novarum, Leon 13]... nauczanie to stanowi uaktualniony „corpus” doktrynalny, kt贸ry rozwija si臋 w miar臋 jak Ko艣ci贸艂... odczytuje wydarzenia zachodz膮ce w ci膮gu dziej贸w. Ko艣ci贸艂 stara si臋 wi臋c tak prowadzi膰 ludzi, aby — tak偶e z pomoc膮 refleksji rozumowej oraz nauk o cz艂owieku — mogli realizowa膰 swoje powo艂anie odpowiedzialnych budowniczych ziemskiej spo艂eczno艣ci.
Celem tego rozwa偶ania jest podkre艣lenie, poprzez refleksj臋 teologiczn膮 nad wsp贸艂czesn膮 rzeczywisto艣ci膮, konieczno艣ci bogatszej i bardziej zr贸偶nicowanej koncepcji rozwoju, zgodnie z sugestiami Encykliki, oraz wskazanie pewnych form jej urzeczywistnienia.

„Rado艣膰 i nadzieja, smutek i trwoga ludzi wsp贸艂czesnych, zw艂aszcza ubogich i wszystkich cierpi膮cych” - nale偶y podkre艣li膰 艣wiadomo艣膰 obowi膮zku spoczywaj膮cego na Ko艣ciele, kt贸ry ma „ogromne do艣wiadczenie w sprawach ludzkich”, „badania znak贸w czasu i wyja艣niania ich w 艣wietle Ewangelii”... i r贸wnie g艂臋bok膮 w Ko艣ciele 艣wiadomo艣膰 w艂asnej misji „s艂u偶enia”, odr臋bnej od funkcji pa艅stwa...

Czy zawsze da si臋 odr贸偶ni膰, co papieskie, a co moje? Podpowiem SPECYFIKA OBECNO艢CI RELIGII W SZKOLE (moje, jk) - "uwypuklenie charakteru etycznego i kulturowego" (Jego, JPII) ca艂ej naszej dzia艂alno艣ci (szeroko艣ci horyzont贸w tej pracy). Konkretniej, dotyka „zasad refleksji”, „kryteri贸w ocen” i „wytycznych dzia艂ania”... Problemy wyst臋puj膮ce w miejscach pracy lub w ruchach czy zwi膮zkach robotniczych okre艣lonego zak艂adu pracy w kraju czy regionie [gminach, powiatach, stowarzyszeniach], nie mog膮 by膰 uwa偶ane za samotne wyspy...
Encyklika Papie偶a Paw艂a VI... zmierza przede wszystkim do zasygnalizowania pewnego faktu moralnego, kt贸rego podstaw臋 stanowi obiektywna analiza rzeczywisto艣ci. Wed艂ug s艂贸w Encykliki „nale偶y sobie zda膰 spraw臋” z tego faktu w艂a艣nie dlatego, 偶e dotyka on bezpo艣rednio sumienia, 藕r贸d艂a decyzji moralnych i etycznych...

Dlatego odpowiedzialni za sprawy publiczne, poszczeg贸lni obywatele kraj贸w, zw艂aszcza je艣li s膮 chrze艣cijanami, maj膮 moralny obowi膮zek — zale偶nie od stopnia odpowiedzialno艣ci — bra膰 pod uwag臋 przy podejmowaniu decyzji indywidualnych czy rz膮dowych to odniesienie uniwersalne, t臋 wsp贸艂zale偶no艣膰, jaka istnieje pomi臋dzy ich postaw膮 a n臋dz膮 i niedorozwojem... Encyklika Paw艂owa przedstawia obowi膮zek moralny jako „obowi膮zek solidarno艣ci” (koncepcja rozwoju, widzianego w perspektywie powszechnej wsp贸艂zale偶no艣ci)!!!!

„Rozw贸j jest nowym imieniem pokoju” (Pawe艂 VI)

„Sk膮d si臋 bior膮 wojny i sk膮d k艂贸tnie mi臋dzy wami? (...) z waszych 偶膮dz, kt贸re walcz膮 w cz艂onkach waszych. Po偶膮dacie (...), a nie mo偶ecie osi膮gn膮膰” (list 艣w. Jakuba).

I przeciwnie, w odmiennym 艣wiecie, rz膮dzonym trosk膮 o dobro wsp贸lne ca艂ej ludzko艣ci czy te偶 trosk膮 o „post臋p w cz艂owiecze艅stwie i warto艣ciach duchowych wszystkich” zamiast szukania indywidualnej korzy艣ci, pok贸j by艂by mo偶liwy jako owoc „doskonalszej sprawiedliwo艣ci mi臋dzy lud藕mi”... ta „nowo艣膰” Encykliki ma sta艂膮 i aktualn膮 warto艣膰 dla dzisiejszej mentalno艣ci, kt贸ra tak 偶ywo odczuwa wewn臋trzn膮 wi臋藕 zachodz膮c膮 mi臋dzy poszanowaniem sprawiedliwo艣ci a budowaniem prawdziwego pokoju.

PS.
Jest taki fragment analizy tego 艣wiata przez Karola Wojty艂臋-JPII, kt贸ry ka偶e mi si臋 zatrzyma膰 i ponownie zastosowa膰 go metod膮 podstawiania do naszej sytuacji (SES, EES). Pami臋tajmy, 偶e "Sollicitudo rei socialis" powsta艂o jeszcze przed wolnymi wyborami w Polsce i upadkiem Muru Berli艅skiego! Mo偶na por贸wna膰 wypowiedzi i j臋zyk papie偶a z encykliki "Centesimus annus" z 1991:
"Nale偶y zauwa偶y膰, 偶e w dzisiejszym 艣wiecie — w艣r贸d wielu praw cz艂owieka — ograniczane jest prawo do inicjatywy gospodarczej [podstawiam w to miejsce wszelkie inicjatywy wyra偶ania swojej wolno艣ci i nazywania/malowania swojego obrazu rzeczywisto艣ci, np. m贸j blog], kt贸re jest wa偶ne nie tylko dla jednostki, ale tak偶e dla dobra wsp贸lnego. Do艣wiadczenie wykazuje, 偶e negowanie tego prawa, jego ograniczanie w imi臋 rzekomej „r贸wno艣ci” wszystkich w spo艂ecze艅stwie, faktycznie niweluje i wr臋cz niszczy przedsi臋biorczo艣膰, czyli tw贸rcz膮 podmiotowo艣膰 obywatela. W rezultacie kszta艂tuje si臋 w ten spos贸b nie tyle r贸wno艣膰, ale „r贸wnanie w d贸艂”. Zamiast tw贸rczej inicjatywy, rodzi si臋 bierno艣膰, zale偶no艣膰 i podporz膮dkowanie wobec biurokratycznego aparatu, kt贸ry jako jedyny „dysponent” i „decydent”, je艣li wr臋cz nie „posiadacz” og贸艂u d贸br [obraz 偶ycia spo艂ecznego w jakiej艣 wsp贸lnocie, np. szkole, gminie, parafii] wytw贸rczych stawia wszystkich w pozycji mniej lub bardziej totalnej zale偶no艣ci, jak偶e podobnej do tradycyjnej, zale偶no艣ci pracownika-proletariusza w kapitalizmie. St膮d rodzi si臋 poczucie frustracji lub beznadziejno艣ci, brak zaanga偶owania w 偶ycie narodowe, [gminne], sk艂onno艣膰 do emigracji, cho膰by tak zwanej emigracji wewn臋trznej.

Taki uk艂ad ma swoje konsekwencje r贸wnie偶 z punktu widzenia „praw poszczeg贸lnych narod贸w”. Cz臋sto bowiem zdarza si臋, 偶e nar贸d [mieszkaniec, dyrektor...] zostaje r贸wnie偶 pozbawiony swojej podmiotowo艣ci, czyli odpowiadaj膮cej mu „suwerenno艣ci”, w znaczeniu ekonomicznym, a tak偶e polityczno-spo艂ecznym. Poniek膮d i kulturalnym, gdy偶 wszystkie te wymiary 偶ycia we wsp贸lnocie narodowej [i gminnej] s膮 ze sob膮 powi膮zane.

Ponadto nale偶y podkre艣li膰, 偶e 偶adna grupa spo艂eczna, na przyk艂ad partia [lub bli偶ej nieokre艣lony "og贸艂"], nie ma prawa uzurpowa膰 sobie roli jedynego przewodnika, niesie to bowiem z sob膮, podobnie jak w przypadku ka偶dego totalizmu, niszczenie prawdziwej podmiotowo艣ci spo艂ecze艅stwa oraz ludzi — obywateli. Cz艂owiek i nar贸d staj膮 si臋 w tego rodzaju systemie „przedmiotem”, pomimo wszystkich deklaracji i werbalnych zapewnie艅.

Trzeba w tym punkcie doda膰, 偶e w dzisiejszym 艣wiecie istniej膮 liczne inne formy ub贸stwa. W istocie bowiem, czy偶 pewne braki lub ograniczenia nie zas艂uguj膮 na to miano? Czy偶 negowanie lub ograniczanie praw ludzkich — na przyk艂ad prawa do wolno艣ci religijnej, prawa do udzia艂u w budowaniu spo艂ecze艅stwa, swobody zrzeszania si臋 czy tworzenia zwi膮zk贸w zawodowych, a tak偶e podejmowania inicjatyw w sprawach ekonomicznych — nie zubo偶aj膮 osoby ludzkiej tak samo, je艣li nie bardziej, ni偶 pozbawienie d贸br materialnych? A czy rozw贸j, kt贸ry nie bierze pod uwag臋 pe艂nego potwierdzenia tych praw, jest naprawd臋 rozwojem na miar臋 cz艂owieka?

Kr贸tko m贸wi膮c, niedorozw贸j, kt贸rego 艣wiadkami jeste艣my w naszych czasach, nie jest jedynie niedorozwojem ekonomicznym, ale tak偶e kulturowym, politycznym i po prostu ludzkim, na co zwr贸ci艂a ju偶 uwag臋 dwadzie艣cia lat temu Encyklika Populorum progressio A zatem w tym punkcie nale偶a艂oby zada膰 sobie pytanie, czy tak smutna dzisiejsza rzeczywisto艣膰 nie jest, przynajmniej cz臋艣ciowo, wynikiem zbyt ograniczonej, to znaczy przede wszystkim ekonomicznej koncepcji rozwoju."

Nale偶y odnotowa膰 niew膮tpliwie powa偶ne zaniedbania ze strony samych narod贸w [ludzi, mieszka艅c贸w, obywateli, nauczycieli] b臋d膮cych na drodze rozwoju, a zw艂aszcza tych, kt贸rzy sprawuj膮 w nich w艂adz臋 ekonomiczn膮 i polityczn膮 [samorz膮dow膮, duszpastersk膮, pedagogiczn膮]. Niemniej jednak nie mo偶na stwarza膰 pozor贸w, 偶e si臋 nie dostrzega odpowiedzialno艣ci narod贸w rozwini臋tych [ludzi wykszta艂conych, nauczycieli dyplomowanych], kt贸re nie zawsze, a przynajmniej nie w nale偶ytej mierze poczuwa艂y si臋 do obowi膮zku niesienia pomocy krajom oddzielonym od 艣wiata dobrobytu [prawdy, wolno艣ci], do kt贸rego one same nale偶膮."

wtorek, 26 czerwca 2012

Prawdo, towarzyszko moja. S艂owo i Koncepcja!


Prawdo, towarzyszko moja, ty jeste艣...? Powinno by膰 - M膮dro艣ci, towarzyszko moja, ty jeste艣... ciep艂em, serdeczno艣ci膮, czu艂膮 obecno艣ci膮... Ty jeste艣 mi艂o艣ci膮!

Ucz膮, nie ucz膮 nas asertywno艣ci? Uczymy, nie uczymy jej sami?
Asertywno艣膰 jest wynalazkiem psycholog贸w, prawda - filozof贸w? M膮dro艣膰 jest najbardziej ludzka i demokratyczna, cho膰 jakie艣 zasieki j膮 powstrzymuj膮 przed nami, cz艂onkami spo艂eczno艣ci jakich艣. Spo艂eczno艣ci ustami swoich rozlicznych przedstawicieli 偶a艂uj膮 nam m膮dro艣ci i zawstydzaj膮, gdy j膮 sobie przypisujemy. A to nie my sobie - "M膮dro艣膰 bowiem jest duchem mi艂uj膮cym ludzi"!
"Ca艂a m膮dro艣膰 od Boga pochodzi,
jest z Nim na wieki.
...
To Pan j膮 stworzy艂,
przejrza艂, policzy艂
i wyla艂 na wszystkie swe dzie艂a,
na wszystkie stworzenia wed艂ug swego daru,
a tych, co Go mi艂uj膮, hojnie ni膮 wyposa偶y艂."

W co wierz膮 nasi wsp贸艂mieszka艅cy, s膮siedzi, parafianie? W co wierzy anonim obficie wypisuj膮cy si臋 pod moim adresem? I ADRESEM SZKO艁Y! Ani w Boga Osob臋, ani w Jego S艂owo, ani w m膮dro艣膰 - i przekazuj膮 t臋 swoj膮 niewiar臋 nast臋pnemu pokoleniu. Wierz膮 w poprawno艣膰 polityczn膮 s艂贸w i zachowa艅, poprawno艣膰 obyczajowo-zwyczajow膮, wierz膮 w ob艂udne u艣miechy, w milczenie wobec os贸b czekaj膮cych na ich s艂owo (np. wobec mnie). Wierz膮 w swoje plany.

Na wszystkim wok贸艂 mnie prawda i m膮dro艣膰 spoczywa i we mnie. Dlatego mam co pisa膰 ka偶dego dnia. I czym 偶y膰! - przede wszystkim.
Dlatego Jan Pawe艂 II m贸wi艂 o mi艂o艣ci intelektualnej si臋gaj膮cej tego, co jest istot膮 rzeczy, bez czego nic nie JEST prawdziwe i by膰 sob膮 nie mo偶e.

ZAPISKI Z POSIEDZENIA RADY PEDAGOGICZNEJ Z 20 CZERWCA
„Jest takie wschodnie powiedzenie, 偶e je艣li kto艣 got贸w jest dla prawdy po艣wi臋ci膰 swoje 偶ycie, to do niej dojdzie.”

- Rok Janusza Korczaka (patrzy na mnie z plakatu) „Ka偶de pokolenie wnosi co艣 w艂asnego i nieco zmienia nasze prawa i obowi膮zki, lecz wszystko jest jeszcze dalekie od idea艂u […]. Od razu wszystkiego nie da si臋 zmieni膰. Niechaj wi臋c chocia偶 nasze dzieci lub wnuki maj膮 lepsze 偶ycie.”
- Uchwa艂a Sejmu RP z 15.09.2011 w sprawie ustanowienia roku 2012 Rokiem Janusza Korczaka.
- Posty wpisywane na Facebooka na lekcji religii w klasie czwartej, to technika i metoda nowej ewangelizacji. Nie zagl膮daj膮c na stron臋 www szko艂y (i nie tylko) nie wiem, nikt nie wie wszystkiego, co si臋 w naszej szkole dzieje.

Nie mam poczucia pora偶ki pedagogicznej, wprost przeciwnie, wszystko si臋 dzia艂o na oczach wszech艣wiata, transparentne bardzo. Transparentno艣膰 zasad, kryteri贸w przyznawania ocen z zachowania jest zdobycz膮 naszej szko艂y, zw艂aszcza, 偶e Rada Kwalifikacyjna (w tym zakresie) odbywa si臋 z udzia艂em przedstawicieli m艂odego pokolenia. Gdyby tak decydowano o wszystkim w gminie, parafii itd.? Bardzo pouczaj膮ce - jak przekaza膰 to do艣wiadczenie samorz膮dowcom...? Sejmik, parlament... 

Ale i pozosta艂a analiza 偶ycia klas, i wszystkich element贸w tego, co sk艂ada si臋 na poj臋cie szko艂y samorz膮dowej (program贸w i projekt贸w, kt贸re rozszerzaj膮 ofert臋)! Czy mo偶na rozumie膰 i planowa膰 rozw贸j gminy bez dobrej znajomo艣ci tej analizy? To jest kwestia kapita艂u ludzkiego, spo艂ecznego…. I m膮dro艣膰 zbiorowa szko艂y,gminy, parafii... Uczestnicz臋 w posiedzeniu jako katecheta, samorz膮dowiec, nauczyciel, rodzic....

Nasze posiedzenie jest BARDZO pozytywnym przyk艂adem mierzenia si臋 z REALNYMI problemami, nie tylko edukacyjnymi, spo艂ecznymi... pr贸b膮 znajdowania pozytywnych rozwi膮za艅, pr贸b膮 krytycznego i tw贸rczego MY艢LENIA... 
D艂ugie posiedzenia s膮 wyzwaniem dla rozumu, rozszerza si臋 horyzont naszego widzenia, daj膮 do my艣lenia.... Takie gminne ministerstwo??? - zakres spraw, g艂臋boko艣膰 miar... perspektywy, horyzonty... nauczanie indywidualne, ka偶da/y ucze艅 i jego historia, sytuacja BYTOWA (nie tylko materialna!)... otoczenie, 艣rodowisko... Gminne ministerstwo odpowiedzialnego my艣lenia! Oby偶 gminnego partnerstwa!

Specyfika religii w szkole... WNOSI (z definicji!) CO艢 WI臉CEJ I SZERSZ膭 PERSPEKTYW臉 NA WSZYSTKO, na tle innych przedmiot贸w i ocen (i z wychowania)... to TAK呕E taki ci膮g艂y rachunek sumienia katechety i sytuacji nauczanych (bo przecie偶 nie tylko nowo偶e艅c贸w):
"Mi艂o艣膰 cierpliwa jest,
艂askawa jest.
Mi艂o艣膰 nie zazdro艣ci,
nie szuka poklasku,
nie unosi si臋 pych膮;
nie dopuszcza si臋 bezwstydu,
nie szuka swego,
nie unosi si臋 gniewem,
nie pami臋ta z艂ego;
nie cieszy si臋 z niesprawiedliwo艣ci,
lecz wsp贸艂weseli si臋 z prawd膮.
Wszystko znosi,
wszystkiemu wierzy,
we wszystkim pok艂ada nadziej臋,
wszystko przetrzyma.
Mi艂o艣膰 nigdy nie ustaje (...)”

Brak pieni臋dzy na nagrody dla uczni贸w - to wielki, d艂ugi i wymowny problem! Co ta sytuacja m贸wi ???? Najliczniejsza klasa 2-ga ma symboliczn膮 JEDN膭 wp艂at臋 RODZICIELSK膭! - t艂o spo艂eczne ??? polityka wychowawcy? szko艂a w szkole!

Stosunek do symboli, sztandaru, reprezentowania, udzia艂u w poczcie sztandarowym, mszy na zako艅czenie.... co mo偶na mo偶na potraktowa膰 ulgowo, a czego nie? Czy jako priorytet wychowawczy? czy spraw臋 drugorz臋dn膮?

Jakie s膮 relacje naszych lekcji i posiedze艅 Rady Pedagogicznej? Bo na przyk艂adzie z dzisiejszej lekcji w kl.4 - komentarze wpisywane w Internecie podczas lekcji, uzgadniane z uczniami, to 艣wiadome dzia艂anie wychowywania do wiary rozumnej, w Ko艣ciele Jednym Powszechnym i Apostolskim, do kultury wsp贸艂czesnej, globalnej, otwartego umys艂u, obywatelstwa globalnego i... gminnego?? Do czego wychowujemy jako szko艂a? Jaki jest nasz konsensus 艣wiatopogl膮dowo-wychowawczy (ten nasz realny, wdra偶any ca艂ym sob膮, a nie ten z zapis贸w w dokumentach, bo "ka偶dy byt dzia艂a tym czym jest, nie tym, co deklaruje"!)?

Realne i praktyczne zderzenie dw贸ch nurt贸w, ciasno-w膮sko-艣rodowiskowo-szkolnego i szerszego kulturowo-cywilizacyjno-wsp贸艂czesnego wybija si臋 si臋 na pierwszy plan w naszym dzisiejszym posiedzeniu. Objawia si臋 si臋 jako DOMINANTA! Tak偶e, je艣li idzie o sk艂ad i dzia艂alno艣膰 tzw. Komisji Socjalnej??? (i tu si臋 teraz ujawniaj膮 realne, prawdziwe, jawne, nieskrywane napi臋cia, bo na pierwszym polu (w nurcie) si臋 lepiej rozumiemy!!!). A jak ma by膰, skoro gadamy ci膮gle i w k贸艂ko tylko o tym, a o szerszym 艣wiecie ani mru-mru. My - nauczyciele z Ksi臋偶yca? Znik膮d? SzSO... szoso pom贸偶!

Przerabiamy projekt "Lepszy Start"? W co? - si臋 dopytuj臋, dopytuj臋, dopytuj臋. Pewne pytania musz膮 by膰 na pocz膮tku wszystkiego. Na pocz膮tku musi by膰 S艂owo i Koncepcja! Jakie S艂owo? Jaka Koncepcja? Cz臋sto niestety w naszym 艣wiecie realnym jest anty-koncepcja.

Sprawozdania na 27 czerwca mamy przygotowa膰 o wszystkich wykonanych (i nie?) zadaniach...!

POINTA - appendix do filozofii polskiej wsp贸艂czesno艣ci!

Radzimy sobie tylko z tym (na tym polu, w tym nurcie), co jest nowe, do czego przeszli艣my wsp贸lne przeszkolenia (SUS-OK), czyli warsztaty, czego si臋 艣wiadomie uczyli艣my (poj臋膰, zasad i zachowa艅), co w ich trakcie przedyskutowali艣my!  Na tym polu, w tej cz臋艣ci posiedzenia Rady Pedagogicznej, rozumieli艣my si臋 doskonale i nie by艂o napi臋膰!- m.in. dlatego, 偶e mieli艣my na tym polu wsp贸lne my艣lenie i s艂ownictwo.

W drugiej cz臋艣ci by艂o zupe艂nie inaczej! Oczywista oczywisto艣膰? I tak  i nie. Tak - bo skoro u偶ywamy tych samych miar, wag, poj臋膰, kolor贸w, narracji...
Nie - bo by艂o 22 lata, by wi臋cej uzgodni膰! Bo to drugie pole jest (MUSI BY膯, cho膰 niestety nie po PRL-u) polem OG脫LNOLUDZKIEJ KULTURY. Polem osoby rozumnej, homo sapiens, og贸lnej-wszech艣wiatowej matury (od s艂owa mature - dojrza艂y), polem - dla wi臋kszo艣ci z nas - Fides et ratio!

Nie - bo mo偶na by艂o zrobi膰 wi臋cej. Przyk艂ad przywioz艂em z seminarium kontaktowego europejskiego programu Socrates-Comenius w Kromeri偶! Nauczyciel, i c贸偶 偶e ze Szwecji, opowiedzia艂 metod臋 pedagogiczno-wychowawczo-kulturow膮 - "zaczynamy dzie艅 od wsp贸lnego ogl膮dania wiadomo艣ci z kraju i ze 艣wiata w kt贸rym 偶yjemy". Tak si臋 zachwyci艂em, 偶e mnie zatka艂o. Wi臋c w kolejnym projekcie znalaz艂 si臋 telewizor pod艂膮czony do talerza satelity itd. Ale wysz艂a kicha, a ja po dziesi臋ciu latach zrozumia艂em konieczno艣膰 dziejow膮 pora偶ki. Zrozumia艂em dopiero wtedy, gdy nam pod艂膮czono Internet i telewizj臋 z nim zintegrowan膮 i nauczy艂em si臋 pos艂ugiwa膰, wyszukiwa膰, odbiera膰 ca艂ym sob膮 (偶yciem osobowym) obraz 艣wiata. Gdy np. uczestniczy艂em w ten spos贸b w Mi臋dzynarodowym Kongresie Eucharystycznym w Dublinie!
NAUCZYCIEL NIE NAUCZY DZIECI I M艁ODZIE呕Y TEGO, CZEGO SAM NIE MA (CZEGO W NIM NIE MA). NA CO GO 呕YCIOWO (EW. EKONOMICZNIE) NIE STA膯. ALE TAK呕E - O ZGROZO - Z CZEGO NIE KORZYSTA Z W艁ASNEGO WYBORU (UPRZEDZE艃? ZAHAMOWA艃? INTELEKTUALNO-KULTUROWO-RELIGIJNO-艢WIATOPOGL膭DOWO-CYWILIZACYJNYCH...). NIE MO呕NA BY膯 NAUCZYCIELEM I STA膯 Z BOKU 呕YCIA (W WA呕NYCH DZIEDZINACH: PUBLICZNO-SPO艁ECZNEJ, MEDIALNO-INTERNETOWEJ TWORZ膭CYCH DZISIAJ M.IN. TZW. PRZESTRZE艃 PUBLICZN膭, OPINI臉 PUBLICZN膭, W KT脫RYCH - BEZ NASZEJ OBECNO艢CI - BUSZUJ膭 I KR脫LUJ膭 DEMONY POMIESZANIA DOBREGO I Z艁EGO). TO MY, NAUCZYCIELE-WYCHOWAWCY, ZW艁ASZCZA W WIEJSKICH GMINACH WYZNACZAMY POZIOM 艢WIADOMO艢CI, KULTURY I ASPIRACJI 呕YCIOWYCH W TZW. WSP脫LNOTACH LOKALNYCH. JE艢LI NIE MAMY TEGO 艢WIADOMO艢CI LUB UNIKAMY TEGO ZADANIA I ODPOWIEDZIALNO艢CI TO NAMIOT NASZ NIECH B臉DZIE W臉呕SZY NI呕 SZA艁ASY BEZDOMNYCH I BEZROBOTNYCH, BO SAMI ABDYKUJEMY Z POZYCJI NAM NALE呕NYCH I CI膭GNIEMY SI臉 WBREW POWO艁ANIU W OGONIE  ZMIAN CYWILIZACYJNYCH.

Gdzie jest nasza wsp贸lna prawda i m膮dro艣膰? Prawda i M膮dro艣膰!". „Nie chcia艂bym polemizowa膰; m贸wi臋 po prostu o prawdzie, szukam prawdy”. A samo 艣wiat艂o prawdy sprawia, 偶e upadaj膮 b艂臋dy i ja艣nieje to, co dobre. Dzi臋ki tej zasadzie oczy艣ci艂 on greck膮 my艣l i umie艣ci艂 j膮 w relacji do Ewangelii. Zasada ta, kt贸r膮 wy艂o偶y艂 on w swoim si贸dmym li艣cie, jest r贸wnie偶 wyrazem prawdziwego ducha dialogu: szukania nie tego, co dzieli, szukania prawdy w samej Prawdzie; ona sama zaja艣nieje i obali b艂臋dy....
Id藕cie drog膮 do艣wiadczenia, pokornego do艣wiadczenia wiary, ka偶dego dnia. Serce staje si臋 w贸wczas wielkie i mo偶e dostrzec i o艣wieci膰 tak偶e rozum, aby zobaczy艂 pi臋kno Boga. Pro艣my Pana, aby pom贸g艂 nam tak偶e dzi艣 odda膰 na s艂u偶b臋 Ewangelii m膮dro艣膰 naszych czas贸w, odkrywaj膮c na nowo pi臋kno wiary, spotkanie z Bogiem w Chrystusie...
Boga odnajdujemy przede wszystkim wys艂awiaj膮c Go, nie tylko rozmy艣laj膮c; liturgia za艣 nie jest czym艣 stworzonym przez nas, czym艣 wymy艣lonym dla dozna艅 religijnych w okre艣lonym odst臋pie czasu; jest ona 艣piewem w ch贸rze stworze艅 i wst膮pieniem w sam膮 rzeczywisto艣膰 wszech艣wiata. W艂a艣nie w ten spos贸b liturgia, pozornie jedynie eklezjastyczna, staje si臋 szeroka i wielka, staje si臋 naszym zwi膮zkiem z j臋zykiem wszystkich stworze艅. M贸wi on: nie mo偶na m贸wi膰 o Bogu w spos贸b abstrakcyjny; m贸wienie o Bogu jest zawsze – wyra偶a on to w greckim s艂owie „hymnein” - opiewaniem Boga" (Dionizy Areopagita i B16 o nim).

PS.1
Nadrabiam zaleg艂o艣ci. Refleksje po-festynowe z uroczystym otwarciem hali sportowej ci膮gle s膮 tylko w kolejce ;)

PS.2
Obrazek NR 1 - Rembrandt, Pawe艂 z Tarsu (艣wi臋ty).

PS.3
Dopiszmy co艣 do Korczaka - „Ka偶de pokolenie wnosi [te偶] co艣 [starego, ze swojej formacji w dawnym ustroju i ma艂o - przez to - niestety] w艂asnego i nieco [???] zmienia nasze prawa i obowi膮zki, lecz wszystko jest jeszcze dalekie od idea艂u […]. Od razu wszystkiego nie da si臋 zmieni膰. Niechaj wi臋c chocia偶 nasze dzieci lub wnuki maj膮 lepsze 偶ycie.”

poniedzia艂ek, 25 czerwca 2012

PROJEKTY - FESTYNY - ODS艁ONY (a偶 po korzenie kulturY)

Id臋 bez zbroi do pracy, do szko艂y. Bezbronny? No, nie. Id臋 silny przekonaniem, zdobytym do艣wiadczalne, o roli modlitwy.

Nie mog臋 uk艂ada膰 plan贸w, jak najwa偶niejsze sprawy si臋 potocz膮. Wierz臋 i wiem, 偶e nie jestem/艣my sam/sami. Prawdy dotyka艂em prawie, 偶e bezwiednie, bo to ona dotyka艂a mnie, dawa艂a si臋 pozna膰 z dwustronn膮 mi艂o艣ci膮. Dzisiaj tak偶e mnie otoczy i nape艂ni w艣r贸d moich (nie)znajomych w szkole, parafii i gminie.

Kl.2
Temat nios臋 im w sobie - B贸g-Religia-Modlitwa
1. Czego si臋 nauczy艂am/艂em?
2. Co mi daje/da艂o do my艣lenia?
3. Jakie mam pytania?

Akompaniament p艂ynie z p艂yty, z wczorajszego festynu od pana Krzysztofa, radnego powiatowego trzech kadencji, przyjaciele szko艂y. Akatyst po polsku? - muzyka bizantyjska adaptowana do j臋zyka i polskiej religijno艣ci!? Teksty napisa艂 i p艂yt臋 nagra艂/wyda艂 ks. J贸zef Maj, kt贸rego pozna艂em tu偶 przed stanem wojennym. Utwory wy艣piewa艂/wykona艂 zesp贸艂 BORNUS CONSORT. Zesp贸艂 za艂o偶y艂 i nim kieruje Marcin Bornus-Szczyci艅ski, specjalizuj膮cy si臋 w uduchowionej muzyce, dawny mieszkaniec Legionowa, przyjaciel wsp贸lnoty z Taize. Bornus, to nazwisko panie艅skie 偶ony.
Dobrze mi si臋 s艂ucha czego艣 nowego w perspektywie modlitewno-kulturowej. I ja mam ci膮gle czego si臋 uczy膰. Ws艂uchuj臋 si臋 w s艂owa. Ten rodzaj muzyki i tradycji wykonawczej sprzyja medytacyjno艣ci, z du偶膮 rol膮 basso-profondo (dla mnie ca艂kiem 艣wie偶e znalezisko z wyspy na jeziorze 艁adoga).)

Ksi臋dza J贸zefa, absolwenta wydzia艂u polonistycznego, najpierw us艂ysza艂em podczas strajku na Uniwersytecie Warszawskim, m贸wi艂 o ksi臋dzu W艂adys艂awie Bukowi艅skim, najd艂u偶ej wi臋zionym w sowieckich wi臋zieniach (chyba 24 lata). Swojego imiennika, duszpasterza akademickiego ze 艢wi臋tej Anny, pozna艂em osobi艣cie chwil臋 p贸藕niej, gdy szuka艂em wykonawc贸w swojego pomys艂u na budowanie Solidarno艣ci Narodowej poprzez parafie i ruch pielgrzymkowy od osoby do osoby. Pomys艂 by艂 prosty i zrodzi艂 si臋 w mojej g艂owie przejazdem przez 艁och贸w, w jego nowym w贸wczas ko艣ciele. - Doskona艂e miejsce na spotkanie ludzi wierz膮co-my艣l膮cych wsp贸艂cze艣nie! Niech wierz膮cy pielgrzymiego ducha, pielgrzymkami rozszerzonego, zamiast realizowa膰 swoj膮 t臋sknot臋 spotka艅 z bra膰mi i siostrami w ko艣ciele 艣w. Anny w mie艣cie sto艂ecznym Warszawie, wsi膮d膮 w poci膮g z pie艣ni膮 i sztandarami i przyjad膮 np. do 艁ochowa. Daliby opraw臋 mszy niedzielnej, dali 艣wiadectwo i mieli okazj臋 spotka膰 si臋 pod w艂asnym imieniem i obliczem w go艣cinnych rodzinach z prowincji. Pomys艂y si臋 l臋g艂y we mnie jak pch艂y na psie. Podobnym w swej istocie by艂 pomys艂 na solidarno艣膰 student贸w uczelni artystycznych z mieszka艅cami wsi i ich salami (kultury) w remizach OSP. By艂em naturalnym 艂膮cznikiem 艣rodowisk, region贸w, pokole艅, sposob贸w nowego i starego my艣lenia?!

O ksi臋dzu W艂adys艂awie Bukowi艅skim, kandydacie na 艣wi臋tego KK, dowiedzia艂em si臋 wi臋cej, gdy pozna艂em jego przyjaciela z czas贸w seminarium duchownego u kardyna艂a Sapiehy, ojca Klemensa 艢wi偶ka, wicepostulatora w sprawie 艣wi臋to艣ci bp. Wincentego Kad艂ubka, zwanego OJCEM POLSKIEJ KULTURY CHRZE艢CIJA艃SKIEJ. Klemensa pozna艂em w pustelni kamedu艂贸w na Bielanach pod Krakowem, m贸wili艣my sobie bracie J贸zefie, bracie Klemensie, cho膰 dzieli艂y nas dwa pokolenia (c贸偶 to w perspektywie chrze艣cija艅skiej wieczno艣ci i kultury OSOBY). Odwiedzi艂em go w J臋drzejowie, nocowa艂em jad艂em ostatnie z nim/nimi 艣niadanie, dosta艂em b艂ogos艂awie艅stwo relikwiami, kt贸rych czu艂 si臋 kustoszem wybranym.

Z ksi臋dzem J贸zefem mamy co艣 wsp贸lnego! To by艂a jego inicjatywa - przeniesienia i intronizacji kopii Mater Admirabilis z rzymskiego ko艣cio艂a, w kt贸rym, przed kt贸rym modli艂 si臋 Cyprian Norwid, kt贸rym si臋 zachwyci艂 i dozna艂 pomocy, stworzy艂 Litani臋... Ksi膮dz J贸zef chcia艂 go mie膰 u siebie, u 艣w. Katarzyny na Woli, wi臋c kaza艂 zrobi膰 kopi臋, uprosi艂 b艂ogos艂awie艅stwo papieskie i w艂a艣nie wtedy siostra Alina Merdas, z tego偶 zgromadzenia, do kt贸rego ko艣ci贸艂 rzymski (kaplica) nale偶y RSCJ (mi臋dzynarodowe Zgromadzenia Naj艣wi臋tszego Serca Jezusa Sacr茅 Coeur), wr臋czy艂a Janowi Paw艂owi II na Placu 艢wi臋tego Piotra list od naszej szko艂y - od dumnej Rzeczpospolitej Norwidowskiej... z pro艣b膮 o b艂ogos艂awie艅stwo. Kultura ma korzenie!

PROJEKT Z JANUSZEM KORCZAKIEM:
Ile ta szko艂a swoim uczniom i nauczycielom daje i da膰 mo偶e, mog艂aby!? Uczestnicz臋 jako obserwator/opiekun grupy na trasie QUESTA u艂o偶onego przez Emil臋 i Basi臋 na wczorajszy festyn.
Ten projekt (metoda, gra, zabawa edukacyjna) jest dojrza艂ym ogniwem d艂ugiego procesu. JAK NIEZWYK艁YM POMYS艁EM w najnowszej historii Polski BY艁A SZKO艁A Z KLAS膭! Wydaje si臋, jakby Akcja Szko艂a z Klas膮 towarzyszy艂a nam od zawsze. Trudno znale藕膰 informacje o pocz膮tkach nawet w Internecie. Wiadomo, 偶e jest zwi膮zana z dzia艂alno艣ci膮 PAFW - "Polsko-Ameryka艅ska Fundacja Wolno艣ci zosta艂a utworzona przez Polsko-Ameryka艅ski Fundusz Przedsi臋biorczo艣ci (PAFP) w 1999 roku w USA, za艣 w roku 2000 otworzy艂a przedstawicielstwo w Polsce i rozpocz臋艂a dzia艂alno艣膰 programow膮. Fundacja wspiera przedsi臋wzi臋cia w nast臋puj膮cych obszarach tematycznych przyj臋tych przez Rad臋 Dyrektor贸w PAFW. S膮 to: inicjatywy w zakresie edukacji, rozw贸j spo艂eczno艣ci lokalnych, obywatel w demokratycznym pa艅stwie prawa, upowszechnianie polskich do艣wiadcze艅 zwi膮zanych z transformacj膮." Warto urz膮dzi膰 nadzwyczajne sesje rad w wielu naprawd臋 polskich gminach, kt贸re wesz艂y do ich program贸w.

Jak膮 TA SZKO艁A - im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej - jest SZANS膭, a nie zagro偶eniem(?!) dla dzieci i m艂odzie偶y z gminy Strach贸wka! Propagand臋 szko艂y-zagro偶enia siej膮 propagandzi艣ci-fetyszy艣ci w gminie Strach贸wka. S膭 TACY. Jest ich ca艂e stronnictwo, maj膮 lider贸w, rozejrzyjcie si臋 wok贸艂, pos艂uchajcie, porozmawiajcie. To strasznie zatruty owoc wy艣cigu po w艂adz臋 i stara ju偶 18-letnia (diabelska) dzia艂alno艣膰 ZAMIANY POJ臉膯 I WPROWADZANIE KONTR-NARRACJI!!! (u偶ywaj膮 ju偶 takich okre艣le艅 na wsi, np. w telewizyjnym Ranczo!)
To jest straszna prawda naszego 偶ycia i pracy, 偶e przyw贸dca przeciwnik贸w tej szko艂y jest jednocze艣nie nauczycielem. To nie paradoks, to i g艂upota i dywersja, jak by艂o w powiedzeniu w czasach PRL.

NIKOMU NIE WYRZ膭DZAM SZKODY. NIE MA DZIECI - SA LUDZIE I RODZINY. A 呕ADNEMU NAUCZYCIELOWI, KT脫RY CHCE PRACOWA膯 I MUSI PRZYJ膭膯 ZASADY, WARTO艢CI, TRADYCJ臉 WYCHOWAWCZ膭 W艁ASNEJ PLAC脫WKI O艢WIATOWEJ - NIE DZIEJE SI臉 KRZYWDA! RADNEMU SAMORZ膭DOWEMU, JAK I POS艁OWI, SENATOROWI, KT脫RY PODJ膭艁 SI臉 ZASZCZYTNEJ S艁U呕BY - BO CHCIA艁 - TE呕 NIE DZIEJE SI臉 KRZYWDA, GDY GO KRYTYKUJ膭. CHC膭CEMU NIE DZIEJE SI臉 KRZYWDA!!! - tak偶e pracownikowi i politykowi ka偶dego szczebla, z samorz膮dowym w艂膮cznie!!! - co my zrobili艣my z krytycznego rozumu, 偶e z ka偶dego wybieranego przez nas (mieszka艅c贸w, obywateli) przedstawiciela gotowi jeste艣my robi膰  艢WI臉T膭 KROW臉?

Czy jeszcze kto艣 my艣li, 偶e to tylko m贸j spos贸b widzenia i - przez to - tylko m贸j problem. O! nierozumni, 偶eby nie powiedzie膰 dosadniej. Zrzu膰cie wreszcie plastikowe-nieszczere-z-taniego-偶yciowego-festynu 艂uski z oczu, kt贸re zaci膮gn臋li艣cie tylko dla pozor贸w i dla w艂asnej wygody, 偶eby co艣 zyska膰, cho膰by spok贸j (nie 艣wi臋ty) u s膮siad贸w, znajomych, w艂adz i ludzi na stanowiskach, od kt贸rych co艣 zale偶y w waszych planach (wa偶nych, 偶yciowych, zawodowych) i ekonomii rodzinnej... Nie dam wam trwa膰 w fa艂szywym mniemaniu o szlachetno艣ci i bezinteresowno艣ci waszych pobudek. Chowanie g艂owy w piasek nie jest szlachetne. Zachowania, byle utrzyma膰 ze wszystkimi dobre stosunki, nie jest szlachetne. U艣miechy, bo mog膮 kiedy艣 zaowocowa膰 w stosunkach z osobami m艣ciwymi i pami臋tliwymi, nie jest szlachetne. Ani bezinteresowne. Macie interes, by udawa膰, 偶e nie ma jasnych zasad moralnych! Te jasne zasady nakazuj膮 m贸wienie prawdy, bez wzgl臋du na koszty. Szlachetne jest m贸wienie tego, co si臋 my艣li, w oczy, jasno i publiczne. Bez nienawi艣ci, bez ch臋ci niszczenia kogo艣. Czuj膮c si臋 tylko zobowi膮zanym wobec prawdy, kt贸ra kszta艂tuje przestrze艅 偶ycia wsp贸lnego - DOROS艁YCH I DZIECI (jak mniema艂 Janusz Korczak!). To jest prawdziwe szlachectwo ducha. I prawdziwa mi艂o艣膰. "M贸wcie tak-tak, nie-nie. A co nadto jest, od z艂ego pochodzi!". TO JEST PRAWDZIWIE SZLACHETNA POSTAWA. B膭D殴 WIERNY! ID殴! Kr臋tacze, nie czujcie si臋 komfortowo i bezpiecznie. "Poeta pami臋ta. Spisane s膮 czyny i rozmowy."

Intencjonaln膮 podmian臋 znacze艅 mo偶emy prze艣ledzi膰 na przyk艂adzie bachor, bachorim - jest przyk艂adem, jak to dzia艂a. Z kochanego dziecka 偶ydowskiej rodziny polscy s膮siedzi zrobili niezno艣nego bachora!!! Taki wynalazek (dobrego czy z艂ego ducha??) utrwala si臋 na amen, a raczej na zab贸j. Rodz膮 si臋 i okopuj膮 dwie r贸偶ne kultury i stanowiska 偶yciowe na wszystkie sprawy.
Kto? Czyj膮 intencj膮 jest zamiana poj臋膰, narracji...? - co wprowadza sztuczne (plastikowe), lecz trwa艂e podzia艂y, na pokolenia? Na wieczno艣膰? Cofaj膮c i blokuj膮c rozw贸j osobowy, a wraz mi艂o艣膰 intelektualn膮, mo偶liwo艣膰 mi艂osnego obcowania z prawd膮 偶yw膮 i objawiaj膮c膮 si臋...!!!!!

ALE MY - RZECZPOSPOLITA NORWIDOWSKA - WIERZYMY W B艁OGOS艁AWIE艃STWO I KORZENIE KULTURY, NIE W KL膭TW臉 JAKIEGO艢 STRONNICTWA.

PS.
Poszed艂em bez zbroi do pracy, do szko艂y. Bezbronny? No, nie. Poszed艂em silny przekonaniem, zdobytym do艣wiadczalnie, o roli modlitwy. Nie mog臋 uk艂ada膰 plan贸w - jak najwa偶niejsze sprawy si臋 potocz膮.

Nie wiedzia艂em. Wierzy艂em wiar膮 艣wiat艂膮, rozumn膮.
Chcia艂em prosi膰 dyrektork臋 i wychowawczyni臋 klasy 4-tej na swoja lekcj臋 katechetyczno-wychowawcz膮 pogadank臋. Nie wiedzia艂em, jak ma si臋 toczy膰, wiedzia艂em, 偶e zaczniemy - jak zwykle - modlitw膮, ona poprowadzi. Potoczy艂o si臋 jeszcze inaczej - wychowawczyni mnie zaprosi艂a do QUESTA z jej klas膮 o Januszu Korczaku. Dostali艣my odpowied藕? Ja - tak. Homo sum et nihil humanum...

niedziela, 24 czerwca 2012

EURO(PA) 2012 w kolebce Solidarno艣ci

I
NOC PRZED WYJAZDEM
Ciekawe co jest teraz w g艂owie Marysi? Wyp臋dzili艣my j膮 do spania, z ch艂opakami ko艅czymy ogl膮danie drugiej po艂贸wki 膰wier膰fina艂owego meczu mi臋dzy Portugali膮 a Czechami. Marysi 膰wier膰fina艂 jest jutro, w Gda艅sku, mi臋dzy Niemcami i Grekami. Ona wyst膮pi w "DRU呕YNIE FLAGI", b臋dzie w pewien spos贸b w polskiej reprezentacji narodowej. To jest ogromne dla niej prze偶ycie. Musimy wyjecha膰 bardzo wcze艣nie.

Czym jest to dla dziewczyny z wielodzietnej wiejskiej rodziny? Mo偶e nam kiedy艣 opowie, opisze. Dlaczego podkre艣lam wielodzietno艣膰 i wiejsko艣膰? Bo to podkre艣la background tej przygody. O sytuacji dzieci z  rodzin wielodzietnych m贸wi膮 r贸偶ne statystyki. Nasze dochody daj膮 podstaw臋 do do偶ywiania z funduszy opieki spo艂ecznej. Wiejsko艣膰 za艣 to 艣wie偶e powietrze, spok贸j, ale i brak dost臋pu do kultury i zdobyczy cywilizacyjnych wielkich miast.

Jedziemy do Gda艅ska! Wolne miasto Gda艅sk! Kolebka Solidarno艣ci!

II

POCI膭G TAM...
Nie kupili艣my miejsc贸wek, bo nie by艂o. Byli艣my przygotowani z Marysi膮 na to, co b臋dzie. Bardziej ja, ni偶 ona. Wiadomo, wiek, (nad)waga, stan nad-s艂odyczy 偶yciowej permanentny. Marysia 偶yje, zw艂aszcza w zwi膮zku z EURO, czym innym. To mnie zreszt膮 najbardziej frapuje, miejsc贸wki to pryszcz. Ich (Marysia, Olek, Andrzej) 艣wiat EURO-wewn臋trzny porusza we mnie sfer臋 osoby-ojca. M脫J 艢WIAT CORAZ BARDZIEJ OSOBOWY.

Na Dworcu Wschodnim wsiad艂o niewielu pasa偶er贸w, zaj臋li艣my na chybi艂-trafi艂 miejsca przy oknie – a jak偶e – w jakim艣 przedziale. Na Dworcu Centralnym czeka艂 t艂umek pozosta艂ych. Ale ja ju偶 zm膮drza艂em i przy zamkni臋tych oczach my艣l臋 sobie tak - „Ty, nie ja, nie ja chcia艂em jecha膰. Ja nie z w艂asnej woli, ja z powinno艣ci, po eliminacjach w rodzinie. 艁azarz pracuje przy EURO w warszawskiej strefie kibica, Zosia pracuje, Hela te偶 co艣 ma. To wy偶ej si臋 zadecydowa艂o. Nie-ja-Ty... wi臋c co ma by膰, b臋dzie dobrze, tak偶e na stoj膮co, a nawet do g贸ry nogami.”

W tym samym czasie, w tym samym mo偶e poci膮gu jedzie Mateusz, kolega syna z klasy, ucze艅 tego samego Zespo艂u Szk贸艂, pewnie z kim艣 z rodziny. Marysia i Mateusz b臋d膮 razem wnosi膰 EURO-pejskie flagi.

呕eby skr贸ci膰 czas po偶yczy艂em od wsp贸艂-pasa偶erki-kibicki gazet臋 (czwartkow膮). Z zaciekawieniem wyczyta艂em/wynotowa艂em:
  1. Ojciec Dyrektor Rydzyk buduje 艣wi膮tyni臋, obok hotel i spa. Dopowiadam sobie - „Opatrzno艣膰 mo偶e poczeka膰 na 艣wi膮tyni臋 w Warszawie na polach Wilanowa”
  2. Z drugiego artyku艂u - „Bia艂o-czerwona dobra nie tylko do przepasywania kirem i opuszczania do po艂owy masztu”. Ot贸偶 to, Polska jaka dzi艣 jest – ka偶dy widzi. Jad臋 w艣r贸d takich do EURO-Gda艅ska. W podobnym tonie napisa艂em ostatni felieton do „Fakt贸w wo艂omi艅skich” - "Znak or艂a, znak ducha".
  3. I o przys艂owiowych Kowalskich z Kairu:
    - jedna z wywiadywanych os贸b pracuje jako researcherka w parlamencie! Ciekawe, te偶 o po偶ytku z takiej osoby w gminie wspomina艂em w aspekcie 偶ycia i perspektyw rozwojowych prawdziwej, a nie tylko ustawowo-ustrojowej "wsp贸lnoty lokalnej". Dzisiaj wsz臋dzie musi by膰 stanowisko pracy „do 艂膮czno艣ci ze 艣wiatem”. W polskich gminach ogranicza si臋 je do poszukiwania funduszy europejskich, zaw臋偶aj膮c horyzonty lub nie maj膮c ich po Peerelu zbyt szerokich. Niestety – to bardzo polski problem, mentalno艣膰 nie艣wie偶a. Kto by my艣la艂 - na poziomie gmin - o swoim miejscu i roli kulturowej i cywilizacyjnej w dzisiejszym 艣wiecie; mo偶e w Egipcie, to wszak bardzo stara cywilizacja.
  4. W艣r贸d Kowalskich z Kairu jest Marwa Nasir. 艁adni mi Kowalscy, chyba 偶e przyjaciele z Urli, oni 偶yj膮 na takim poziomie, ale Marek z rodzin膮 nie jest typowym przyk艂adem, a jego matka jest profesorem od kultury j臋zyk贸w. My 偶yjemy na poziomie obrze偶y Kairu, w艣r贸d biedoty, pe艂ni膮c zarazem wielk膮 i zaszczytn膮 rol臋 kulturow膮. Wot, para-doxy, popeerelowskie of course!
  5. W dziale kultury znajduj臋 co艣 ze 艣wiata filmu:
    - Cronenberg - „Artysta jest jak psychoanalityk. Nie zatrzymuje si臋 na powierzchni rzeczywisto艣ci. Nurkuje w g艂膮b”. Zn贸w musz臋 si臋 zgodzi膰, a jest powiedziane „偶e gazeta k艂amie?”
  6. Kr贸tki tek艣cik na dole strony, acz wkr贸tce najbardziej nas dotknie jego/ich prawda - „Syndrom Lillehammer, pustka i brak ch臋ci do 偶ycia, po Olimpiadach, EURO...". Wi臋cej na ich stronach www.Misja21.blox.pl i www.facebook.com/misja21. Wszed艂em, poczyta艂em ze zrozumieniem, wpisa艂em posta z zaproszeniem do nas RzN. Mamy temat dla nich. „Obiektywizacja potrzebna od zaraz”, podpisano: gm. Strach贸wka.
III

EURO SI臉 SPOTYKA W 膯WIER膯FINALE TU, 
GDZIE W 1980 NARODZI艁A SI臉 "SOLIDARNO艢膯" NARODU I POKOLE艃 - 
ZIARNO WOLNEJ I ZJEDNOCZONEJ EUROPY

W Gda艅sku dosz艂y dwa do艣wiadczenia, dwa w膮tki.
1. Profesjonalizm organizacyjny i duch wolontariuszy/pracownik贸w projektowych. W miejscy zgrupowania "Dru偶yny flagi" dzieci i ich rodzice spotkali przyjaznych m艂odych animator贸w, kt贸rzy nie czekali, a偶 si臋 do nich podejdzie, podchodzili pierwsi, wyci膮gali r臋k臋, podawali j膮 z ca艂ym ramieniem, (o)sob膮 i imieniem, z u艣miechni臋tym obliczem. Dawali pierwszy komunikat - "czekali艣my na ciebie/was". Dzieci i rodzice czuli si臋 potrzebni i u siebie. Katering czeka艂 na zm臋czonych drog膮 podr贸偶nik贸w geograficzno/kulturowo/cywilizacyjnych. Kawa i ciastka by艂y nam potrzebne. A gdy wszystkie sprawy w dokumentach i ekwipunku by艂y dopi臋te, dopasowane, wymieniane nawet par臋 razy - je艣li trzeba - (z tym samym zrozumieniem, przyja藕ni膮 i u艣miechem) - by艂 lunch.

M艂oda "Dru偶yna flagi" wsiad艂a do "Polonusa" z Or艂em na masce i kierowc膮 pod krawatem z ochroniarzem w 艣rodku, a my/rodzice mieli艣my pewno艣膰, 偶e oddali艣my dzieci w dobre r臋ce, ku wielkiej przygodzie. W lepsz膮 przysz艂o艣膰? - mo偶e.

2. Gda艅sk - miasto flag, jak wszystkie miasta gospodarze EURO. Od pierwszego kroku, od wyj艣cia z poci膮gu otacza ci臋 m艂odo艣膰 i entuzjazm, przyjezdnych, wolontariuszy. Tak偶e s艂u偶b, pa艅stwowych i miejskich. Kolory sygnalizuj膮 przynale偶no艣膰, fachowo艣膰 i gotowo艣膰 s艂u偶by.
Tzw. "Strefa kibica" to miasteczko w mie艣cie. Po kontroli i przekroczeniu bramki stajesz si臋 obywatelem mi臋dzynarodowej organizacji bezpa艅stwowej UEFA. Wszystko jest rozplanowane z wielkim do艣wiadczeniem logistycznym. Jednym z najbardziej widocznych znak贸w tymczasowej przynale偶no艣ci jest wymiana pieni膮dza na plastikow膮 kart臋. Nie ma w granicach tej strefy podzia艂贸w na euro, z艂ot贸wki, hrywny itd., zreszt膮 kr贸luje tutaj nie pieni膮dz, tylko piwo "Carlsberg".

S膮dz膮c po barwach flag i gad偶et贸w przewa偶aj膮 Niemcy, Grecy, troch臋 Irlandczyk贸w, no i my, gospodarze Polacy. Kr贸l Carlsberg ma liczn膮 s艂u偶b臋, wiele r膮k mo偶e poda膰 plastikowy kubek z pian膮, s膮 zmy艣lne kartonowe nosi艂ki/uchwyty pozwalaj膮ce bezpiecznie przenie艣膰 ich a偶 pi臋膰 na dalsz膮 odleg艂o艣膰, ze slalomem mi臋dzy bra膰mi smakoszami i stolikami. Mimo hektolitr贸w wszyscy s膮 na dw贸ch nogach, w dobrym humorze, przyja藕ni ca艂emu 艣wiatu. I ja abstynent czuj臋 si臋 w艣r贸d nich dobrze i bardzo bezpiecznie. Podzielam z nimi wszechogarniaj膮c膮 sympati臋 do... Chyba do tego,co wok贸艂 si臋 dzieje.

W艣r贸d mundurowych przewa偶aj膮 czerwono bia艂e uniformy ratownik贸w medycznych i stra偶 po偶arna. U艣miechni臋te dziewczyny w kolorach firmowych rozdaj膮 reklamowe gad偶ety. Inni maj膮 kamizelki z wyr贸偶nikami "Informacja", "Ochrona" itp. Wszyscy maj膮 przydzielone rewiry, trasy poruszania, lub st贸jki. Do jednego zagaduj臋 z oczekiwaniem pomocy - "gdzie by tu mo偶na pod艂adowa膰 laptopa?". Radzi mi i wskazuje dziewczyn臋 od stoiska Coca-Coli, a ta oczywi艣cie szuka przyja藕nie przed艂u偶acza i pod艂膮cza mnie do 220V, to nic, 偶e musi go potem omija膰 uwijaj膮c si臋 mi臋dzy lad膮 a lod贸wk膮.

M艂ody Niemiec pyta, czym si臋 zajmuj臋, co zrobi臋 z tymi zdj臋ciami, kt贸re przegl膮dam w laptopie? O! - wykrzykuje - "A ten z pi贸ropuszem i w sk贸rzanych portkach to z Bawarii, z Monachium, nie lubi臋 ich. Jestem z Dortmundu" - W Polsce te偶 ich lubimy! Zw艂aszcza nasz膮 tr贸jk臋 wspania艂ych w dru偶ynie Borussi :)

My艣l臋 sobie - "jak to dobrze, 偶e ci ludzie, wi臋kszo艣膰 m艂odych, mogli si臋 tu spotka膰 i poby膰 d艂u偶sz膮 chwil臋." Tak dochodzi do g艂osu moja teologia prostoty. W niej, nie najwa偶niejsz膮 rol臋 odgrywaj膮 pi臋kne architektonicznie 艣wi膮tynie. Najwa偶niejsi s膮 ludzie otwarci na innych, przyja藕ni, bez fobii spo艂ecznych i osobistych kompleks贸w. Z nimi si臋 dogadam, gdziekolwiek si臋 spotkamy. Przeciwnie do anonimowych katolik贸w spiskuj膮cych za plecami s膮siad贸w i koleg贸w z tego samego zak艂adu pracy, podburzaj膮cych do wywo偶enia na gnoju Jagny z pod艂owickiej wsi, lub dyrektora dumnej szko艂y Rzeczpospolitej Norwidowskiej. "Psycho-patologia nerwic" w r贸偶nych rejonach popeerelowskeij Polski si臋 k艂ania EURO-pejczykom z CEE lub ECE.

IV
I Z POWROTEM

Jestem, wi臋c my艣l臋. Wsz臋dzie, gdzie jestem.

1. Czym by艂a „Dru偶yna flagi" dla dzieci? - wiem wi臋cej z wypowiedzi innych rodzic贸w:
- „jakie emocje”, „na ca艂e 偶ycie” - tak samo my艣limy, niezale偶nie, z kt贸rej strony Polski (czy porozmawiamy o tym w Strach贸wce?)
2. Chyba najwi臋cej si臋 dowiemy z samych ankiet, jakie wys艂ali aplikuj膮cy. Musz臋 poprosi膰 Marysi, by znalaz艂a swoj膮 konkursow膮 wypowied藕. Okazuje si臋, 偶e jej nie ma, ale wszystko pami臋ta. To, 偶e pami臋ta, wiem, cytowa艂a nazwy ulic, co, z kt贸rej strony, godziny z minutami...
By艂o tak: - „Wszystko co musisz zrobi膰, aby walczy膰 o t臋 cenn膮 nagrod臋, to napisa膰 nam dlaczego to w艂a艣nie Ty powiniene艣 sta膰 si臋 cz臋艣ci膮 Dru偶yn膮 Flagi. Czekamy na odpowiedzi zawieraj膮ce najbardziej oryginalne uzasadnienia ”. Marysia odpisa艂a szczerze - „Bardzo lubi臋 wyst臋powa膰 przed du偶膮 publiczno艣ci膮 i poczu膰 troch臋 adrenaliny, a wyj艣cie z flag膮 mi to zapewni."
3. A czym jest przygoda „Dru偶yny flagi” dla mnie?
- te偶 wielk膮 przygod膮, szk艂em powi臋kszaj膮cym widzenie dzieci (w tym przypadku Marysi) i Polski. Na przyk艂ad, absurdalno艣膰 wypowiedzi polityk贸w o bojkocie EURO rozumia艂em w aspekcie marze艅 i oczekiwa艅 nowego pokolenia Polak贸w. My mieli艣my przyjazdy Papie偶a, oni – EURO!
4. Dzi臋ki wyjazdowi z Marysi膮 do Gda艅ska prze偶y艂em wi臋ksz膮 wsp贸lnot臋... z RZECZYWISTO艢CI膭! Tak, tak, tak! Rozwini臋cie domaga si臋 eseju lub cho膰by felietonu:
- z R贸偶a艅cem (jako rzeczywisto艣ci膮), bo za艂o偶y艂em na szyj臋 i nie zdj膮艂em prze 30 godzin
- wi臋c i ze Lwowem, w kt贸rym na-by艂em t臋 milu艣k膮 „kitk臋 Matki Bo偶ej”
- z Olkiem, od kt贸rego po偶yczy艂em plecak
- z Mirk膮, bo jestem w koszuli od niej
- to i z Ciuchlandem (spodnie, t-shirt)
- z Caritasem warszawsko-praskim, bo sanda艂y kupi艂em dwa lata temu podczas koloni w Gdyni, to i ca艂ym Wybrze偶em
- z Ul膮 i Mirkiem, bo od nich dosta艂em pi贸ro, kt贸rym robi臋 teraz notatki
5. Sporo tak偶e my艣la艂em o szkole, ale to raczej zostawi臋 na posiedzenie Rady Pedagogicznej :)

V
NOC PO GDA艃SKU PRZED GMINNYM FESTYNEM 
Z UROCZYSTYM OTWARCIEM SALI SPORTOWEJ

Cz艂owiek naprawd臋 i w pe艂ni 偶yje tylko prawd膮. Prawda ma charakter osobowy, tzn. 偶ywy? Tak, mam wra偶enie, 偶e prawda 偶yje. Udziela si臋, jakby mia艂a wol臋, jakby chcia艂a si臋 udziela膰. Ka偶da osoba ma do niej dost臋p. Korzystamy w r贸偶nym stopniu. Kto jej szuka znajduje. I nie jest wtedy sam. Inny masz/mamy stosunek/relacje z rzeczywisto艣ci膮 osobow膮, ni偶 z przedmiotow膮. Dlatego np. nocami wol臋 osobow膮 relacj臋 w ciszy ni偶 przedmiotow膮 w telewizji.


Jest w nas jakby kana艂, na kt贸rym stale nadaje prawda. „Ale ot艂uszczone s膮 nasze serca” i cz臋sto go wcale nie odbieramy. Przyk艂ady: Gda艅sk i po powrocie w domu, film, tv, po偶膮dliwo艣膰 oczu i 偶ywota, jad艂a, napoj贸w.... w艂asnych wyobra偶e艅, tak偶e o szcz臋艣liwo艣ci.... Prawda za艣 to to, co jest. Rzeczywisto艣膰 taka, jak膮 JEST dla nas. 艢wiat warto艣ci osobowych – widziany, wsp贸艂tworzony, prze偶ywany przez osoby! Nie w og贸le - w relacjach r贸偶nych logik, algebr, wzor贸w, system贸w spekulacyjnych... do wszystkich mo偶liwych (wielu) wszech艣wiat贸w i innych fizyk i wszelkich praw w nich obowi膮zuj膮cych.

Prawda tego 艣wiata daje si臋 nam, udziela (z mi艂o艣ci膮, w mi艂o艣ci). W tym 艣wiecie wygrywamy albo przegrywamy swoje osobowe 偶ycie! - nie w matematyce wszech艣wiat贸w.

Chyba zawsze mo偶na powr贸ci膰 do odpowiedniego kana艂u. Mamy kluczowe s艂owa, kluczowe prze艂膮czniki – aklamacji, afirmacji, dzi臋kczynienia, wielbienia, mi艂osierdzia. U偶ywamy ich metodycznie w pewnych formach modlitwy. Powinno to by膰 clou katechizacji (w tym, wiedzy o cz艂owieku-osobie”. 艢wi臋ty Augustyn na to wpad艂 - "a sami siebie nie znaj膮... sami siebie nie podziwiaj膮... nie ma wiary bez my艣lenia [bez u偶ywania tego kana艂u]". JPII m贸wi艂  – mi艂o艣膰 intelektualna [czyli ten偶e kana艂]. To jest kawa艂 dobrej antropologii. Antropologia modlitewna (modlitwy). Co si臋 dowiadujesz o sobie, kiedy si臋 modlisz!!! I o Duchu 艢wi臋tym!!! W modlitwie - jak na ekranie.

My艣l臋 o pewnej grupie ludzi (wielkiej), 偶e oni tego nie wiedz膮. Nie wiedz膮, bo im nikt nie przekaza艂, nie powiedzia艂, jak Filipowi z Biblii. Nasza szko艂a zatrzyma艂a si臋 na wiedzy o cz艂owieku sprzed 100 lat!!! To moja wiedza na Rad臋 Pedagogiczn膮. Moje przes艂anie, 偶eby nikt nie powiedzia艂, 偶e wiedzia艂em, ale si臋 nie podzieli艂em.

Chcemy o艣wietli膰 "incydent gda艅ski"? Oto moje notatki. "Klasowe" tylko z uczestnikami, w klasie, mog膮 by膰 rodzice, nauczyciele. Pe艂na wizja.... i prawda pe艂na, ca艂kowita, tak偶e ta katechetyczna, biblijna. Nie mo偶na bada膰 innymi narz臋dziami! U mechanika samochodowego nie u偶ywa si臋 s艂uchawek lekarskich i zapis贸w kodeksowych????!!! To tak偶e jest dow贸d pomieszania poj臋膰. Zgni艂e owoce 16-tu, a ju偶 wkr贸tce 18 lat de-prawacji publicznej!! - wyrastaj膮 na zatrutych pe艂noletnich krzewach.  I tak, obok siebie rosn膮 dojrza艂e owoce prawdy od-wiecznej, OSOBOWE, doskonale wyja艣nione w "Centesimus annus", w "Fides et ratio", zakorzenione od Piasta Ko艂odzieja w ca艂o艣ci dziej贸w, "brane t臋cz膮 zachwytu" - i owoce fa艂szu, nieszczero艣ci, jakby NIE-OSOBOWE, nie zakorzenione, na piaskach prywaty osobistej lub grupowej, pod pr膮d dziej贸w m膮dro艣ci na tym Bo偶ym 艣wiecie.

VI
POINTA
Lubi臋 pisa膰 na gor膮co, 艂apa膰 i utrwala膰 to, co si臋 dzieje i rezonuje w bycie 艣wiadomym. Mia艂em k艂opoty techniczne, tam: s艂ab膮 bateri臋 w laptopie, brak albo s艂aby dost臋p do Internetu, w domu: brak ciszy w dzie艅, a noc膮 brak lampki przy stanowisku mojej wytrwa艂ej pracy bezp艂atnej. Wi臋c dopiero teraz z艂o偶y艂em notatki w ca艂o艣膰. Nic nie wymy艣li艂em, nic nie doda艂em.

Mo偶e na raty stworz臋 punkty do mojej w艂asnej teologii EURO (podrozdzia艂 teologii Boga Prostoty). Etapy, przyznanie, plany, og艂oszenie logo, zd膮偶膮 - nie zd膮偶膮, koncentracja polityczna na brakach i polityczne rozgrywanie np. bojkot, logo w miastach gospodarzach, na szybach PKP, na dresach w艂asnych dzieci, slogany reklamowe "Razem tworzymy przysz艂o艣膰" (Hyundai) itd.

"Portugalia Opalenicy" - kto艣 na swoim miejscu mia艂 pomys艂 i zdolno艣膰 wykonawcz膮 (cz艂owieka na swoim miejscu).

PS.
Jestem wyobcowany we w艂asnej gminie, w kt贸rej k艂ad艂em podwalin wolno艣ci, demokracji i samorz膮dno艣ci. Dzisiaj lepiej wida膰, 偶e wyobcowa艂 mnie nie tylko w贸jt Kazimierz i jego uk艂ad rodzinno-biznesowy, ale tak偶e wsp贸艂cze艣ni, milcz膮cy (nie)znajomi. Oni w wi臋kszym stopniu ni偶 im si臋 to wydaje wsp贸艂tworz膮 klimat zak艂amania w gminie. PRZEZ NIEOBECNO艢膯 W DEBACIE PUBLICZNEJ, inaczej m贸wi膮c,  w (braku) OPINII (oficjalnie) PUBLICZNEJ. Jest tylko szeptana? (szemrana? - by艂oby za wiele). Ona wi臋c obowi膮zuje.

Tylko te polskie gminy wyrwa艂y si臋 do przodu, w kt贸rych jest zachowana jaka taka ci膮g艂o艣膰 dziej贸w starych i najnowszych, czyli, kt贸re wykorzystuj膮 kapita艂 spo艂eczny i kapita艂 ludzki (papiesk膮 "Pami臋膰 i to偶samo艣膰".
Wiem, co m贸wi臋. Wprowadza艂em do naszej - mojej od pokole艅 i osobi艣cie wybranej - wsp贸艂czesno艣膰 wraz z Solidarno艣ci膮, warto艣ci i idea艂y. Potem Opatrzno艣膰 przenios艂a mnie o poziom wy偶ej, do katechezy, w 艣wiat warto艣ci i idea艂贸w namaszczonych.
Od dawna ju偶 przesta艂em by膰 potrzebny Polsce w艂adzy i hierarchii ko艣cielnej. W gminie samowoli zosta艂em wykl臋ty. W niej nie odwo艂uje si臋 do Ewangelii - nie wiadomo zreszt膮 gdzie odwo艂ywa膰 sie mog膮 milcz膮ce mruki i anonimy, mo偶e 艣wiadomie/nie艣wiadomie do Marksa, Engelsa, Lenina, klasyk贸w anty-religii? Nowym rz膮dz膮cym ten stan (prawda?) odpowiada. Milcz膮ca wi臋kszo艣膰 przyklepuje starej mentalno艣ci. "Psychopatologia nerwic" i mnie si臋 przyda na koniec s艂u偶by narodowi, ko艣cio艂owi i tak zwanej wsp贸lnocie lokalnej. Niech 偶yje Rzeczpospolita Norwidowska!

czwartek, 21 czerwca 2012

Post, kt贸ry o ma艂o si臋 nie ukaza艂


Wsp贸lnota? Jaka, jak? Poj臋膰? Nie, nawet I Komunia nie spowodowa艂a rozmowy, wymiany duchowej mi臋dzy nami!!! Wsp贸lnota S艂owa? Nie, I Komunia, 偶ycie parafialne, 偶adnego echa... NIE, samotno艣膰 starego doktora w sieroci艅cu w gettcie... moja o 3.oo nad ranem i na tym blogu... powiedzenie wschodnie („je艣li kto艣 got贸w jest dla prawdy po艣wi臋ci膰 swoje 偶ycie, to do niej dojdzie”)... gotowo艣膰 艣mierci za prawd臋 (dzieci)... wi臋c przysz艂a.

呕ycie i prawda, prawda i 偶ycie – ten zwi膮zek ma sens. W prawdzie dotykamy Boga. Prawda – to idealne u艂o偶enie puzzli, kt贸re ukazuje prawdziwy obraz. Vera ikon. Nikt nie ma ich zbyt wiele, ale ka偶demu wystarczy, by do艣wiadczy膰 wolno艣ci, kt贸ra prawda przynosi w darze. Nawet ma艂e „tak” potrafi odkry膰 tak wiele!

Wsp贸lnota czego? Zwyczaj贸w, interes贸w - niestety - przede wszystkim. Szko艂a – ocena zachowa艅 dzieci z ponad 70 rodzin, przegl膮d, analiza.... perspektywy czego? Kultury? Wizji, styl贸w 偶ycia, oczekiwa艅, aspiracji....
Je艣li nie ma wsp贸lnoty poj臋膰, wsp贸lnoty S艂owa, to co jest...? Albo je艣li jest tylko na pewnym polu, wycinku, w pewnym zakresie... ale powinna by膰 przede wszystkim na polu 偶ycia duchowego!!!!, intelektualnego, samorz膮dowego (tzw. wsp贸lnoty lokalnej), pa艅stwowego? Co ujawni艂y/pokaza艂y Euro-prze偶ycia... O tym napisa艂em w felietonie do Fakt贸w. My艣l臋, 偶e b臋dzie to jeden z g艂贸wnych w膮tk贸w refleksji po-euro-pejskich.

Czym by艂y debaty w naszej szkole - a wsp贸lnota i dojrzewanie do postaw (i r贸l) spo艂ecznych!!! Ale to samo dotyczy nas-doros艂ych! Dojrzewanie i (dochodzenie do) wsp贸lnota! - rodzi si臋 przez czyny! - Rok 1978, 79, 80, 90-94, 2001, 2005, 2012. Je艣li co艣 nie zrodzi nas do wsp贸lnoty i nie zrodzi si臋 w nas wsp贸lnota – to jej nie ma i nie mo偶emy da膰 innym tego, czego sami nie mamy (rodzice, bli藕ni, wychowawcy, trenerzy, nauczyciele, samorz膮dowcy, patrioci-rodacy...).

To, co powy偶ej, to s膮 notatki, my艣li spisane w nocy, mi臋dzy 3.00 a 4.00, bo burze kaza艂y czuwa膰.

A teraz popo艂udniowe skojarzenia. Jest taki akapit w moich zapiskach z 1981 „Ziarno Solidarno艣ci”:
„Majaczy przed nami zarys pa艅stwa narodowego. W nim ju偶 jest i sens historii, i wsp贸lnoty, i kultury. Niech si臋 dziwi膮 inni, p贸藕niej zaczn膮 zazdro艣ci膰. To nie s膮 nasze wymys艂y. Je艣li wymys艂y - to wymys艂y ojc贸w i dziad贸w. Naszej historii, naszej kultury. Czy mam si臋 ba膰 powiedzie膰: taka jest dusza narodu? Ona nie pozwala nam zgin膮膰. 艢piewamy o tym w hymnie. Dusza ka偶e na nowo podj膮膰 pr贸b臋. By sta膰 si臋 podmiotem 艣wiadomym siebie i historii. Takie sprawy nie rodz膮 si臋 z wymys艂贸w. Ani z plan贸w polityk贸w. Zrodzi膰 je mog膮 tylko czyny.
Jakie s膮 czyny nasze? Czyny twoje Polsko? Rok 966, ... 1410 ... 3 Maj 1791, 1830, 1863, 1918, 1920, 1980. Teraz ci, co si臋 dziwi膮, zrozumiej膮. Taka dusza nie powstanie z historycznego komfortu, ani z rewolucji. Zrozumie膰 to, co si臋 dzisiaj dzieje! Trzeba spojrze膰 wstecz, ale i rzuci膰 na nas okiem z g贸ry...”

Jestem – jak wida膰 – bytem do艣膰 jednorodnym. Sp贸jnym, jak jasna... pami臋膰 i to偶samo艣膰.
Maj膮c 18-lat zapisa艂em sobie „偶e jestem inteligentny i mam wiele do powiedzenia, ale jestem za m艂ody, 偶eby mnie chcieli s艂ucha膰/czyta膰. Musz臋 doci膮gn膮膰/przetrwa膰 do 40-stki” Okaza艂o si臋, 偶e nie do, ale 40 lat! Wi臋c dzi艣, gdy mam 59... Z tym s艂uchaniem, czytaniem i gotowo艣ci膮 do spotkania i rozmowy jest jak wida膰 na tym blogu i na Facebooku, o kt贸rych przecie偶 nawet mi si臋 40 lat  temu nie 艣ni艂o.

Musz臋 mi艂osierdzie dopisa膰 do ci膮gu z wczoraj – aklamacja, afirmacja, dzi臋kczynienie, wielbienie, mi艂o艣膰... Takie do艣wiadczenie mia艂 te偶 Lew To艂stoj, opisa艂 w „艢mier膰 Iwana Ilicza”. A to znalaz艂em u Janusza Korczaka w pogadance dla dzieci - „im m膮drzejszy jest jaki艣 nar贸d, im wi臋cej wie i wi臋cej umie, tym wi臋cej ma rozmaitych wyraz贸w – i z ka偶dym rokiem rodz膮 mu si臋 owe wyrazy, jak wam rodz膮 si臋 bracia i siostry”.

Niekt贸rzy chyba rodz膮 si臋 za m膮drzy i za dobrzy na swoje czasy.

Mowa i dzia艂anie z pomoc膮 Internetu jest pewn膮 form膮 obiektywizacji w naszym osobistym 偶yciu – z jednej strony anonim na(po)uczaj膮cy o moralno艣ci i wychowaniu,  z drugiej zaraz link ze zdj臋ciem „brewiarzowej przerwy w drodze na Guba艂贸wk臋 [sz贸stki m艂odych w臋drowc贸w]”. Z jednej strony ma艂o艣膰, prywata, ukrywaj膮ca ze wstydu twarz i imi臋, z drugiej pi臋kno z imionami, obliczami, z brewiarzem w r臋ku, z echem, kt贸re niesie po g贸rach, dolinach.

Echo wczorajszego dnia szkolnego w RzN niech tak偶e nuci odwieczn膮 pie艣艅 w dniu 艢wi臋ta Muzyki 2012.

W echo z wczorajszego dnia wplataj膮 si臋 g艂osy z lekcji, temat贸w nie- i doko艅czonych, rado艣ci i scysji wychowawczych, plastyczno-techniczno-organizacyjnych przygotowa艅 do dyskoteki, ale chyba najbardziej d艂ugiej i owocnej Rady Pedagogicznej Klasyfikacyjnej z udzia艂em samorz膮du uczniowskiego! Ona jest wyj膮tkowo przemawiaj膮cym obrazem 偶ycia i pracy naszej szko艂y. Albo – obrazem, widokiem przemawiaj膮cym bardzo, bardzo, bardzo do ka偶dego my艣l膮cego cz艂owieka, rodzica, samorz膮dowca (nie tylko nauczyciela, wychowawcy).

Siadam w sali obrad jako jeden z pierwszych, szukam miejsca przy gniazdku elektrycznym, pod艂膮czam laptopa. Nie u偶ywam ju偶 prawie innego notatnika.
Ciche minuty czekania chcia艂em wykorzysta膰 na przepisanie informacji z plakatu o Roku Janusza Korczaka. Jest to najpierw tekst Wielkiego Doktora, dalej „Uchwa艂a Sejmu RP””

1) „Ka偶de pokolenie wnosi co艣 w艂asnego i nieco zmienia nasze prawa i obowi膮zki, lecz wszystko jest jeszcze dalekie od idea艂u […]. Od razu wszystkiego nie da si臋 zmieni膰. Niechaj wi臋c chocia偶 nasze dzieci lub wnuki maj膮 lepsze 偶ycie.”
2) „Janusz Korczak to wybitny polski pedagog, publicysta, pisarz, lekarz i dzia艂acz spo艂eczny 偶ydowskiego pochodzenia. By艂 oficerem Wojska Polskiego, za艂o偶ycielem i opiekunem Domu Sierot w Warszawie. Henryk Goldszmit, bo tak brzmia艂o jego prawdziwe nazwisko, urodzi艂 si臋 22 lipca 1878 r. w Warszawie, zgin膮艂 prawdopodobnie 6 sierpnia 1942 r. w Treblince.
Janusz Korczak by艂 艣wiatowej s艂awy prekursorem dzia艂a艅 na rzecz praw dziecka. Traktowa艂 dzieci nie tylko jako przedmiot troski ze strony doros艂ych. G艂osi艂 i realizowa艂 w praktyce ide臋 respektowania praw i interes贸w dzieci, ich samostanowienia i emancypacji.
Wierno艣膰 tym pogl膮dom potwierdzi艂 w艂asnym 偶yciem. Zgin膮艂 w komorze gazowej niemieckiego nazistowskiego obozu zag艂ady w Treblince wraz ze swoimi 192 wychowankami. W 2012 r. przypada siedemdziesi膮ta rocznica Jego 艣mierci. Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, oddaj膮c ho艂d temu wielkiemu cz艂owiekowi, og艂asza rok 2012 Rokiem Janusza Korczaka.”

Zakaz przemocy, prawo do wychowania, do szacunku... w naszej szkole, w Rzeczpospolitej Norwidowskiej? Wczoraj, po starciu – podali艣my sobie d艂onie! Upewni艂em si臋 najpierw, 偶e szczerze!? Czy okazuj臋 wam/im szacunek? Czy jest S膮d Dzieci臋cy? JEST. Czy s膮 doro艣li, cz臋sto anonimy, kt贸rzy chc膮 zburzy膰, sk艂贸ci膰, zniszczy膰? S膭. Kto ich wspiera? Tak偶e ci, kt贸rzy milcz膮 w debacie publicznej. „呕eby z艂o zwyci臋偶y艂o, wystarczy, 偶eby dobro milcza艂o”.
Czy Jezus mia艂 prawo przewr贸ci膰 sto艂y i wyp臋dzi膰 batem ze sznur贸w? Czy szanowa艂 ludzi? Czy chcia艂 ich dobra? Co znaczy szacunek? Jak go sobie okazywa膰 w chwili rado艣ci i w chwili wielkiego zdenerwowania, albo konieczno艣ci przerwania czego艣 z艂ego/gorszego? Kim jest cz艂owiek? Kto okazuje szacunek, ten, kto rozmawia i podaje d艂o艅 na znak zgody, przebaczenia i przyja藕ni, cho膰 si臋 wcze艣niej zdenerwowa艂? Czy anonim, podburzaj膮cy zza plec贸w, zza krzak贸w? W jakim chcemy 偶y膰 艣wiecie? „Nie ma dzieci, s膮 ludzie!” Spytajcie dzieci, niech os膮dz膮! - je艣li macie dla nich szacunek i je kochacie w ca艂ej prawdzie!

„O PRAWIE DZIECKA DO SZACUNKU”
Taka konferencja odby艂a si臋 w Olsztynie - „Pierwsza cz臋艣膰 poprowadzona zosta艂a przez uczni贸w... jako pierwsze wyst膮pi艂y dzieci z przedszkola z piosenkami i wierszykami nawi膮zuj膮cymi do my艣li Janusza Korczaka. Uczniowie szko艂y korczakowskiej zaprezentowali fragment przedstawienia, kt贸re ma przybli偶y膰 posta膰 Starego Doktora. Po nich, koledzy z technikum, odegrali scen臋 S膮du Kole偶e艅skiego wg Janusza Korczaka.
Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak odwo艂uj膮c si臋 do tytu艂u konferencji m贸wi艂 o prawie dziecka do szacunku. Prawo do szacunku nie jest prawem, kt贸re nale偶y si臋 tylko mnie ale tak偶e Tobie. 呕eby 艣wiat by艂 lepszy musimy go wszyscy naprawia膰. Rok Janusza Korczaka jest czasem, w kt贸rym ten 艣wiat mo偶emy naprawia膰, ale 偶eby to zrobi膰 musimy ze sob膮 rozmawia膰. ...Aby si臋 szanowa膰 musimy si臋 pozna膰. Aby si臋 pozna膰 musimy z sob膮 rozmawia膰. Czy my potrafimy szanowa膰 dzieci, czy wierzymy w prawa dziecka ? Je艣li odpowiemy tak, to rozumiemy Korczaka – wsp贸艂brzmia艂a z ministrem/rzecznikiem profesor Jadwiga Bi艅czycka, Honorowa Przewodnicz膮ca Polskiego Stowarzyszenia im. Janusza Korczaka.

Chcemy rozmawia膰 o prawach dziecka w Strach贸wce? Innej drogi nie wymy艣limy. Czy kto艣 si臋 zastanawia i ma odwag臋 powiedzie膰, JAK ANONIMY STRASZNIE NISZCZ膭 NASZE WYSI艁KI BUDOWANIA PODSTAW NORMALNEJ WSP脫LNOTY LOKALNEJ, SZKOLNEJ, GMINNEJ, PARAFIALNEJ? Niszcz膮 fundamenty naszej (europejskiej) cywilizacji. Cz臋sto si臋 m贸wi, 偶e s膮 nimi „rzymskie prawo i chrze艣cija艅ska moralno艣膰”. Ani w jednym, ani tym bardziej w drugim, nie ma miejsca na "kulturotw贸rcz膮" rol臋 anonim贸w. Brrr!

艣roda, 20 czerwca 2012

Dar 艣wiadomo艣ci, sztuka obserwacji


Zacznij/my od samego rana. Od pocz膮tku. Dzie艅 jest ma艂ym cyklem cyklu 偶ycia cz艂owieka. 
Wstaj臋, nie tylko ja, z oci臋偶a艂o艣ci膮, nawet dzieci. Szukam chwili modlitwy, medytacji, dumania. Czasem trudno znale藕膰 chwil臋, czasem trudniej modlitewne dumanie. O dziwo, mechanizmy (rytyna) codzienno艣ci przychodz膮 z pomoc膮. Musz臋 zrobi膰 to, albo tamto. W kolejno艣ci: przemy膰 oczy, jam臋 g臋bow膮, ubra膰 si臋, co艣 zje艣膰, by nie bra膰 na czczo chemicznych produkt贸w medycznych i zebra膰 si臋 w sobie, by wyjecha膰 do pracy (szko艂y).

Zak艂adam dzi艣 lwowski r贸偶aniec na szyj臋 - taka ekstrawagancja starego katechety. Wszystko mo偶e mie膰 sens, sens nie艣膰 i zwiastowa膰. Do r贸偶a艅ca poj臋cie zwiastowania pasuje, jak do niczego innego bardziej. Ot贸偶 to!

Zauwa偶yli艣cie razem ze mn膮, jak dzia艂a rzeczywisto艣膰, rzeczywiste 偶ycie? Prostota rutyna w du偶ym stopniu. Jak to dzia艂a? Wyje偶d偶am do szko艂y, w kt贸rej si艂膮 rzeczy dziel臋 wiele spraw z innymi. To pomaga. Zawsze? Zawsze! "Praca dzielona to po艂owa pracy, rado艣膰 dzielona to podw贸jna rado艣膰". Zak艂adam r贸偶aniec, bo czego艣 chc臋 si臋 czepn膮膰, a to co艣 wcale si臋 nie gniewa i mnie nie odrzuca. Przeciwnie, wyposa偶a, obdarza. Zwyk艂a chwila refleksji. Zwyk艂y proces my艣li niesie mi Boga Samego. W zwyk艂ych procesach 艣wiadomie prze偶ywanego 偶ycia codziennego jest B贸g. JEST TEN/ON I TO, CO JEST. S艂owo odwieczne, koncepcja i to, co przez NIEGO stworzone, wywiedzione, wyprowadzone, zakotwiczone, wpatrzone, skoncentrowane, ze艣rodkowane. Alfa i Omega.

B贸g jest w najprostszym my艣leniu, refleksji (uwolnionej niespodzianie z nadmiaru spekulacji). Ale bez wiary i rozumu? - jak mo偶na Go znale藕膰 i poznawa膰 dzie艅 za dniem? Homo sapiens sum.

Prosta my艣l, proste my艣lenie daje tak wiele?! Tak. I ten lwowski r贸偶aniec za艂o偶ony na szyj臋! Zak艂adam go po to, by da膰 sobie i innym okazj臋 do refleksji, zadumy, dumki, zapytania, rozmowy. On i ja spotkali艣my si臋 jako艣. On i reszta mog膮 si臋 spotka膰, oczami, my艣l膮 prost膮, refleksj膮. Te spotkania mog膮 da膰 tak wiele. PROSTOTA BOGA - PROSTOTA 呕YCIA OSOBY!!!

Uzupe艂niam wielk膮 instytucj臋 religii i ko艣cio艂a w wymiar do艣wiadczenia bardzo osobowego. Do艣wiadczam go ca艂e prawie 偶ycie i si臋 o niego bardzo upominam. NAMAWIAM!! Uwierz w sw贸j wielki wymiar osobowy i godno艣膰. Odpowiada to biblijnemu obrazowi/objawieniu "stworzony na obraz i podobie艅stwo".

Kl. 3
Proste, kulturalne bycie ze sob膮, tak偶e w klasie,  jest wa偶nym do艣wiadczeniem cz艂owieka.
Rozmawiaj膮, 艣piewaj膮. W艂膮czam dzwon i "Agni parthene". Obserwuj臋, s艂ucham, my艣l臋, pisz臋. Kiedy si臋 wpatrz臋 w przekaz filmowy, czuj臋 rze艣kie powietrze na wyspie jeziora 艁adoga, dotykam wody i chmur, i stan贸w duchowych mnich贸w w r贸偶nym wieku i z pewno艣ci膮 na r贸偶nym stopniu rozwoju wewn臋trznego.

Kl.1
Dobrze, 偶e jeste艣! Amen! TAK! Religia, wiara i rozum jest przede wszystkim AKLAMACJ膭, nie NEGACJ膭! Nie mo偶e ich sia膰 siewca nienawi艣ci. Siewca nienawi艣ci jest negacj膮 (osoby, religii, wiary, rozumu...).
Od aklamacji w spos贸b naturalny przechodzi si臋 niewidzialnym prawie (po)mostkiem do adoracji i kontemplacji. Aklamacja, dzi臋kczynienie, uwielbienie jest rodzin膮 poj臋膰? praporz膮dkiem zwanym w matematyce? - jak膮艣 albebr膮 Boola? o kt贸rej nic nie wiem, ale zaszed艂em tam na pasku internetowej wyszukiwarki? Ile rzeczy nie wiem, i ani mi si臋 艣ni艂o. Ale czuj臋 i wiem, 偶e AKLAMACJA, DZI臉KCZYNIENIE, UWIELBIENIE jest naturalnym kulturowym 艣rodowiskiem sprzyjaj膮cym pe艂nemu rozwojowi cz艂owieka-osoby. Mo偶na si臋 pogmatwa膰 tylko w s艂owach, nie w rzeczywisto艣ci 偶ycia naszego powszedniego. 呕ycie jest ci膮giem reakcji na TAK, nie na NIE. Kiedy mog臋 wielbi膰, dzi臋ki-czyni膰 i aklamowa膰 - jestem sob膮 w spos贸b najpe艂niejszy i poza czasowy (tak do艣wiadczam).

Negacja zamyka w ciasnych granicach zaprzeczania 艣wiata aklamcji, dzi臋kczynienia i wielbienia, 艣wiatu i kulturze na TAK. 艢rodowisko kulturowe sprzyjaj膮ce pe艂nemu rozwojowi cz艂owieka-osoby musi by膰 z definicji na TAK. Rodzi si臋 i rozwija w FIAT-TAK-AMEN. Nie s膮 takim 艣rodowiskiem ludzie unikaj膮cy drugich, spotkania, rozmowy. Jest koncepcja, kultura S艂owa Kt贸re Sta艂o Si臋 Cia艂em i anty-koncepcja Heroda, Pi艂ata itd, od wtedy do dzisiaj i potem te偶. Wykluczaj膮c spotkanie i rozmow臋 z bli藕nimi (wed艂ug ewangelicznej definicji) wykluczaj膮 si臋 sami ze 艣rodowiska sprzyjaj膮cego rozwojowi.

A jak zlokalizowa膰 (usystematyzowa膰) mi艂o艣膰 w tym 艣rodowisku? Aklamacja, dzi臋kczynienie, uwielbienie, mi艂o艣膰! Mo偶na je w niesko艅czono艣膰 uk艂ada膰 ze zrozumieniem, tworz膮c swoj膮 plansz臋 do gry i zabawy egzystencjalno-eschatologicznej. Czasem w ka偶dym z nas przeb艂yskuje blask geniuszu w tych dziedzinach. Czasem kto艣 uchwyci (od)blask.

Kl.4
By艂o naukowo i wsp贸艂cze艣nie, ale mnie zagotowa艂o dw贸ch takich. B臋d臋 do tego wraca艂. Wszystko prawie jest zapisane na wiecznej rzeczy pami膮tk臋, np. na koncie Facebooka, w r贸偶nych miejscach :)
Ucz臋 ich, 偶e s膮 cz艂onkami jednego Cia艂a Jezusa, jakim jest Ko艣ci贸艂 Powszechny, a my mamy dawa膰 Jemu 艣wiadectwo, wobec ca艂ego wszech艣wiata ;)

Kl.5
O znakach kulturowych, wie偶ach ko艣cio艂贸w, dzwonach, orientacji drogi kupc贸w i pielgrzym贸w... Komu bije dzwon... nie tylko Zygmunta.
Katecheza daje mi kolejny dzie艅 uniesienia prorockiego....

PS.
A potem by艂膮 d艂uga Rada Pedagogiczna, kt贸ra mnie wiele nauczy艂a, ale o tym potem, mam nadziej臋, 偶e JUTRO.