pi膮tek, 28 czerwca 2013

Dwie logiki? Pami臋膰 i to偶samo艣膰!



Dwoisto艣膰 jest w nas wpisana. Ta, dane nam wraz z urodzeniem (pocz臋ciem) jest pi臋knym wyzwaniem dla wiary i rozumu. Przez ca艂e 偶ycie, od “momentu” pos艂ugiwania si臋 nimi. To, co sami wymy艣lamy w tej materii – przewa偶nie jest chore.

W tym tygodniu odby艂y si臋 w Zespole Szk贸艂 im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej dwie rady pedagogiczne, dwa solidne posiedzenia. Pierwsza - po艣wi臋cona ocenom ka偶dego ucznia, w tym przede wszystkim ocenie zachowania. Druga – ocenie funkcjonowania ca艂o艣ci, mnogo艣ci program贸w, projekt贸w, kt贸re szko艂a i my realizujemy, realizuj膮c nasz膮 misj臋 kszta艂towania powierzonych nam os贸b dzieci i m艂odzie偶y i ca艂ej wsp贸lnoty (uczniowie, nauczyciele, rodzice, pracownicy, w sumie kilkaset ludzi). Pe艂nimy misj臋 publiczn膮.

W pierwszym posiedzeniu bior膮 udzia艂 uczniowie, samorz膮dy. Nic o nich, bez nich. Czy w 艣rodowisku wychowawczym mo偶e co艣 si臋 dzia膰 bez jawno艣ci, otwarto艣ci, szczero艣ci? Znamy 偶ycie, wiemy, 偶e mo偶e, ale przynosi zgubne skutki, zatrute owoce. W drugim posiedzeniu pochylamy si臋 nad swoj膮 samo艣wiadomo艣ci膮. Szko艂y i ka偶dego z nas, cz艂onk贸w zespo艂u nauczycielskiego. Dzielimy si臋 sob膮, nasz膮 prac膮, zaanga偶owaniem, przemy艣leniami, obserwacjami...

Program贸w, projekt贸w, dzia艂a艅 艣wiadomych i celowych jest w naszej szkole mn贸stwo. W zwi膮zku z tym, tak偶e sprawozda艅. Jedne pisemne, inne ustne. Utkwi艂o we mnie szczeg贸lnie sprawozdanie SKC – CARITASU, i runda “czym dobrym, czym k艂opotliwym chcesz si臋 jeszcze podzieli膰”. Takie szkolno-wsp贸lnotowe zagrabki. Poza tym. Jakie muszle wyrzuca na brzeg tw贸j strumie艅 nauczycielsko-pracowniczej 艣wiadomo艣ci?!

Caritas? - bo jest wyj膮tkow膮 soczewk膮 w zbiorowych okularach. Zagrabki – bo o ile w sprawozdania jestem ubogi, to w obserwacje i 艣wiadomo艣膰 bogaty, a偶 nadto (setki, tysi膮ce zdj臋膰, post贸w i dyskusji-rozm贸w w Internecie).

Co znaczy CARITAS! Czego jest cz膮stk膮 i wyrazem! Jakie jej cele, pochodzenie, historia, czyny? Korzenie? 殴r贸d艂a? Dokonania? W艣r贸d nas ma ju偶 kilkunastoletni膮 histori臋, jako SKC – kilkuletni膮. Nasza szko艂a by艂a pierwsz膮 w diecezji, kt贸ra powo艂a艂a SKC do 偶ycia. Bo takie s膮 nasze idea艂y, taka jest historia wsp贸艂pracy szko艂a-parafia w Strach贸wce, bo taka jest historia naszego 偶ycia. By艂em wychowany w biednej wielodzietnej rodzinie. Na wakacje mogli艣my wyjecha膰 tylko z pomoc膮 Rodziny Rodzin, “rodzinnej” wsp贸lnoty wiary i 偶ycia przy Prymasie Tysi膮clecia. Mog臋 z emfaz膮 powiedzie膰, 偶e wolny ko艣ci贸艂 i wolna Polska to (tak偶e) my. Jasiek do艂o偶y艂 w szczeg贸lny spos贸b jeszcze Europ臋. Wczoraj mia艂 Graduation Ceremony w Glasgow. Tam te偶 by艂 lektorem, kantorem, animatorem... w duszpasterstwie na Uniwersytecie. Z podziwianym "szefem", ojcem Johnem.

Sprawozdanie z prac i z dobra wsp贸lnego za spraw膮 CARITASU, a偶 po Keni臋... b臋dzie mo偶na znale藕膰 za jaki艣 czas na stronie www szko艂y. W rundzia 'dobra i problem贸w' musia艂em dokona膰 selekcji. Dobra jest mas臋. B贸g mieszka mi臋dzy nami, jest w szkole. Problemy te偶 s膮, w ogromnej mniejszo艣ci.

1) trzy dni na Szlaku 艢wiat艂a Jana Paw艂a II – suwalszczyzna, wile艅szczyzna, August贸w – w ostatnich dniach sierpnia, w tzw. wyje藕dzie inspiracyjno-integracyjno-szkoleniowym. Dla mnie cud.
2) wyjazd do Ostr贸wka, gm. Klemb贸w, do Domu 艣w. s. Faustyny, w ramach projektu “Korespondencja przez Ocean, Lincoln - Strach贸wka”, aby naszym przyjacio艂om w USA przekaza膰 odblask prawdy i 艣wiat艂a, kt贸re nam tutaj (sic et nunc) przy艣wiecaj膮 w Roku Wiary (i Rozumu).

Problem wymieni艂em jeden, wok贸艂 Rocznicy I Komunii w klasie 3 (ci膮gnie si臋 od zesz艂ego roku). Problem absurdalny, kt贸ry nigdy i nigdzie nie powinien si臋 zdarzy膰. Wystarczy艂aby dobra wola wyra偶ona w dobrej komunikacji mi臋dzy-osobowej. Ten problem jest jednak czubkiem g贸ry lodowej (i lodowatych kontakt贸w mi臋dzy paru lud藕mi, 2/3?) mro偶膮cym ca艂y zesp贸艂? szko艂臋? dalej?... Szczeg贸lnie drugie posiedzenie rady pedagogicznej, po艣wi臋cone samo艣wiadomo艣ci (szko艂y i nas), pokaza艂o jak szeroka jest podstawa zespo艂u szk贸艂, mierzona i liczona w liczebno艣ci zaanga偶owanego zespo艂u nauczycieli, przedmiot贸w, cel贸w, program贸w, projekt贸w, zamierze艅... I jak samotny jest czubek ka偶dej g贸ry.

Niech wi臋c kto艣 mi/nam wyt艂umaczy, dlaczego skutki tej sytuacji s膮 tak rujnuj膮ce! Znam zasad臋, powtarzan膮 w ko艣cielnych ruchach duszpasterskich i ewangelizacyjnych, 偶e chory animator zara偶a wsp贸lnot臋?! Ko艣ci贸艂 jest jednak wi臋ksz膮 tajemnic膮, ni偶 instytucja szko艂y publicznej! Szko艂a ma przepisy, zasady narzucone prawem pa艅stwowym, ciut samorz膮dowym, ale w ogromnym stopniu sama wypracowuje zasady swojego funkcjonowania - korzysta膰 mo偶e z ca艂ej m膮dro艣ci dost臋pnej na rynku us艂ug pedagogicznych, psychologicznych, teorii zarz膮dzania i rozwoju itd.itp. CZEMU WI臉C TAK SI臉 M臉CZYMY I BLOKUJEMY, OS艁ABIAJ膭C EFEKTY CI臉呕KIEJ PRACY WIELU I ROZLEG艁O艢膯 I CZYSTO艢膯 HORYZONT脫W WYCHOWAWCZYCH PRZED NASZYMI UCZNIAMI I ICH RODZINAMI!!

Nie pojecha艂em na uroczyste sko艅czenie roku szkolnego. Beze mnie si臋 obejdzie, nie mia艂em r贸l i zada艅 w tym dniu. Zdrowie i samopoczucie te偶 mnie usprawiedliwia. Zdarzy艂o si臋 to pierwszy raz, na 31 lat pracy w zawodzie. Do dzisiaj by艂oby nie do pomy艣lenia, cho膰by z racji przygotowywanych liturgii. Dzisiaj przejmuj膮 to inni. Uff!

Ale nawet siedz膮c w domu, w ponad stuletnim Ogrodzie, o tradycjach o艣wiatowych (za艂o偶ycielka Maria Kr贸lowa od m艂odo艣ci chcia艂a uczy膰 biedne dzieci pacierza itd., a za czasy rozbiorowe dosta艂a medal i dyplom “Za walk臋 o szko艂臋 polsk膮”), widz臋 ko艣ci贸艂 pe艂ny uczni贸w ubranych na bia艂o, rodzic贸w i kole偶anek/koleg贸w nauczycieli, potem przemarsz do szko艂y, wype艂nion膮 od艣wi臋tnie hal臋 sportow膮. Na pewno b臋dzie te偶 W贸jt Gminy, DyrKa, ksi膮dz proboszcz. B臋d膮 podzi臋kowania, kwiaty, dyplomy, nagrody, u艣miechy.

To wszystko widz臋. To wszystko jest prawdziwe. Ale ja widz臋 co艣 jeszcze. Dwie armaty wymierzone w t臋 szko艂臋. Dwie armaty wymierzone przeciwko dyrektorce tej szko艂y (艣wie偶o po kolejnym wygranym konkursie) i katechecie. Dwie armaty przeciw tej wielkiej wsp贸lnocie. Dwie armaty przeciwko temu dobru wsp贸lnemu. Jedna wymierzona intencjonalnie z Mazowieckiego Kuratorium O艣wiaty, druga z Kurii Biskupiej diecezji warszawsko-praskiej. Nie wiem, czy Biskup i Kurator przyk艂adaj膮 ju偶 lont, ale intencje s膮 takie. Intencje osoby, kt贸ra wys艂a艂a pismo o pomoc/ratunek do PT Obu.

Jakie z艂o musi kry膰 si臋 w fundamentach tej szko艂y, tej wsp贸lnoty dzieci, m艂odzie偶y, nauczycieli, rodzic贸w, pracownik贸w, 偶e trzeba szuka膰 ratunku tak wysoko?! Wie tylko samotny czubek g贸ry lodowej. Wsp贸艂czuj臋 jej, i nam wszystkim. Nie tylko za zepsute 艣wi臋to. Za zepsute 偶ycie hic et nunc. Szko艂y, bo dotyczy cz艂onka rady pedagogicznej. Gminy – bo cz艂onka rady gminy. Parafii - bo skarga posz艂a do biskupa.

Jakie z艂o dotkn臋艂o nasz膮 tzw. wsp贸lnot臋 lokaln膮? Kiedy i jak si臋 zacz臋艂o? Jak si臋 dzieje, jakie s膮 jego mechanizmy?

Nie mam odpowiedzi na wszystko. Jednego jestem pewien. Pra藕r贸d艂em jest wypaczona pami臋膰 i to偶samo艣膰. Na wybrakowanej pami臋ci, niepe艂nej, ocenzurowanej, spychanej na margines, wybi贸rczej... nie da si臋 ukszta艂towa膰 normalnej, zdrowej, pe艂nej to偶samo艣ci. A bez to偶samo艣ci nie ma nic w 艣wiecie cz艂owieka-osoby i wsp贸lnot. Wsp贸lnota powstaje, gdy przyjmuje 艣wiadomie i dobrowolnie dar od Dawcy. Ustawowe zapisy, namiastki takie lub inne nie zrodz膮 wsp贸lnot. Na pocz膮tku jest dialog. Nawet w niebie - Boga ze sob膮, we wsp贸lnocie Os贸b. Bez dialogu nie rozwinie si臋 osoba, ani ludzka kultura, ani wsp贸lnota.

S膮dy nie rozwi膮偶膮 naszych problem贸w. Mo偶emy je rozwi膮za膰 lub zminimalizowa膰 sami – we wsp贸lnocie wiary, pracy, 偶ycia, w d-i-a-l-o-g-u. Je艣li zdob臋dziemy si臋 na odwag臋 my艣lenia, dwag臋, spotkania, odwag臋 rozmowy... je艣li zdecydujemy si臋 przyj膮膰 odwa偶n膮 osobowo-bywatelsko postaw臋 (“M臋stwo bycia”!?). Je艣li grupa ludzi potrafi przyj膮膰 lub wypracowa膰 regu艂y dialogu, poradzi sobie ze wszystkimi problemami! Wtedy przeszkodzi膰 mo偶e tylko Z艁A WOLA, kt贸ra rodzi si臋 w nas ze z艂ego...?! Z艂o zawsze ma 藕r贸d艂o osobowe. Z艂o ma swoich lider贸w (sufler贸w). Z艂o boi si臋 jawno艣ci, boi si臋 dialogu, boi si臋 艣wiat艂a.

W tytule da艂em “Dwie logiki”. Powinienem doda膰 “w Strach贸wce”. Pierwsza buduje na faktach, regu艂ach, otwarto艣ci. Druga na s艂owach i szeptanej propagandzie. Jak rozpozna膰 t臋 drug膮 (po owocach ich poznacie)? Znam j膮 g艂贸wnie jako owoce milczenia i anonim贸w. One daj膮 inny obraz szko艂y, gminy, parafii... wszystkiego, ale g艂贸wnie nas, DyrKa, i jej m臋偶a katechety. Oni, ta inna logika, przez inne okulary patrz膮 na 艣wiat, gmin臋 a nawet ko艣ci贸艂. Inaczej widz膮, bo inaczej funkcjonuj膮 w spo艂ecze艅stwie, czy inaczej funkcjonuj膮, bo inaczej patrz膮, wierz膮, my艣l膮... Przewa偶nie nie sami. Nie maj膮 ku temu powod贸w, ani interesu. Id膮 za liderem.

O szkole i o nas, o ca艂ej naszej rodzinie, my艣l膮, m贸wi膮 i pisz膮 za plecami, albo anonimowo tak: - “Imi臋 mam, oblicze te偶, a 偶e u偶ywam pseudonimu to moja sprawa. Nie wszyscy musz膮 wiedzie膰 kim jestem... Nawet wielcy autorzy u偶ywali pseudonim贸w, ja tylko chroni臋 swoje dzieci przed wytykaniem ich palcami i dop贸ki tu chodz膮 do szko艂y b臋d臋 u偶ywa艂 pseudonimu... Z tego co pami臋tam komitet rodzicielski to pozosta艂o艣ci po PRL-u, skoro system by艂 niedobry to dlaczego dojenie rodzic贸w z kasy pozosta艂o, i jest wprost wymuszaniem presji na dzieciach poprzez wyczytywaniem kto nie zap艂aci艂. Informuj臋 偶e wp艂aty takie s膮 dobrowolne, a nie obowi膮zkowe. Wida膰 rodzice rozumiej膮 swoje prawa i nie chc膮 nikogo sponsorowa膰... A na temat szko艂y nie b臋d臋 si臋 wypowiada艂, wiem co si臋 tam dzieje, szkoda czasu na pisanie... ma艂e sprostowanie, ja nie powiedzia艂em, 偶e szko艂a jest fatalna - jako budynek jest OK... Nie ma te偶 rzeczpospolitej norwidowskiej, ja 偶yj臋 i mieszkam w Rzeczpospolitej Polskiej i tylko do takiej nazwy mojego kraju mam szacunek... Boga w te swoje szachrajstwa nie mieszaj. Chcesz na si艂臋 uszcz臋艣liwia膰 ludzi, tylko nikt cie nie chce s艂ucha膰. Twoje/Wasze 5 minut dawno min臋艂o wi臋c oszcz臋d藕cie wstydu tej okolicy... A jeszcze uzurpujesz sobie prawo do os膮dzania innych, narzucania im jak maj膮 偶y膰, jak my艣le膰, jak si臋 modli膰. Nie za du偶o jak na skromnego katechet臋 bez wykszta艂cenia z teologii... [kt贸ry] ma zwyczaj zmiany niewygodnych temat贸w, jak kiedy艣 SB... k艂amie i kr臋ci... nie publikuje Pan wszystkiego, co ludzie pisz膮 do Pana… niedostatek wiedzy r贸wnie偶 z zakresu informatyki? Z kultur膮 te偶 u Pana co艣 kiepsko... 偶ycz臋 wi臋kszego dystansu do siebie i swojej 偶ony... Tylko szatan grzebie si臋 w duszy cz艂owieka szukaj膮c tam miejsca dla siebie... prawda jednak nie wyzwala nas z ob艂udy? Norwid przesycony jest zgorzknieniem wi臋c i polsko艣膰 nazywa "gorzkim chlebem". Nikt kto jest zakochany w naszej Ojczy藕nie nie b臋dzie m贸wi艂 o gorzko艣ci 偶ywota w niej. Pan sam odrzucony, niechciany, sta艂 si臋 zgorzknia艂y dla innych. Lepiej by艂o by gdyby艣 si臋 wzi膮艂 za uczciw膮 nauk臋 religii, w ko艅cu nasze podatki id膮 na twoj膮 pensj臋... a nie chciwo艣ci膮 rz膮dzenia wszystkimi. Czekamy na rzetelne efekty... ludzi ju偶 niczym nie zadziwisz. Znaj膮c twoje zap臋dy nikogo nie zaskoczysz swoim zachowaniem. Szko艂a jest wasza, ko艣ci贸艂 jest nasz, a ksi膮dz jest jego gospodarzem i powinien cie wyprosi膰 z zakrystii. Gratuluj臋 tupetu... Och jaka rozpacz na fejsie znowu nie zaprosili wielkiego solidarno艣ciowca na spotkanie do urz臋du. Jak wida膰 jeste艣 tam zb臋dny, nikt ci臋 nie kocha nie pragnie spotkania z tob膮. Ludzie poznali si臋 na tobie i nie chc膮 mie膰 nic wsp贸lnego z tob膮... Ludzie chcecie by膰 wa偶niejsi od ksi臋dza? To, 偶e niby uczysz dzieci religii, to nie znaczy ze wsz臋dzie musisz z nimi by膰… s艂ycha膰 wiele niepochlebnych, a wr臋cz krytycznych opinii, co do przygotowania dzieci w tym roku. Mo偶e kto艣 sobie nie 偶yczy twojej obecno艣ci. Msza 艢w. i bez ciebie si臋 odby艂a/odb臋dzie... ludzie nie s膮 艣lepi widz膮 jaki jeste艣 zawistny i zak艂amany dlatego nikt nie chce z tob膮 mie膰 nic wsp贸lnego. Nauczy艂e艣 si臋 lamentowa膰 jaki jeste艣 uci艣niony i 偶e nikt nie akceptuje twojej osoby... w tamtym roku wypi膮艂e艣 si臋 na dzieci, a w tym chcia艂e艣 si臋 wyczy艣ci膰 swoimi wypocinami... Nie ma ludzi niezast膮pionych. Jedno w czym jeste艣 dobry, to oczernianie innych i przechwalanie siebie samego. To jest 偶a艂osne... Widzisz cz艂owieku, jaki jeste艣 zak艂amany... A katecheta w Strach贸wce kiedy abdykuje ze swojego "nauczania". Czas da膰 innym si臋 wykaza膰... “Rezygnuj臋 dla dobra dzieci i Ko艣cio艂a. Dzi臋kuj臋” - takiej odpowiedzi oczekiwa艂em/oczekuj臋 d Ciebie/Was. Tylko 偶e jedni si臋 modl膮 z powo艂ania, a inni dla pieni臋dzy. Lepiej by膰 niedowiarkiem ni偶 udawa膰 艣wi臋toszka. Ze mn膮 wszyscy porozmawiaj膮 i nie musz臋 nikogo prosi膰 o rozmow臋.... Jozefie z B贸g wie sk膮d chwalisz si臋 t膮 dat膮 [3 Maja 1981] jakby艣 tu nie wiadomo co zrobi艂. Powiedz, co takiego osi膮gn膮艂e艣, bo ja jako艣 nie widz臋 efekt贸w twego samochwalstwa. Tak si臋 wychwalasz, jakby艣 co najmniej wyzwoli艂 w艂asnymi r臋koma z pod jakiego艣 okupanta te okolice. Nudne to... Ludzie ale z wami nie ma o czym rozmawia膰, jak mo偶na was normalnie traktowa膰, gdy w jednej chwili wyzywacie ludzi od dziad贸w a za moment “Jezu Ufam Tobie”. Czy tak post臋puje prawdziwy katolik. Przesta艅cie robi膰 wstyd tej gminie i Strach贸wce... Wida膰 daleko nie pada jab艂ko od jab艂oni. Dzieci warte ojca, a ojciec dzieci. Wy jeste艣cie najwa偶niejsi a wszyscy inni ludzie to margines i kto to m贸wi, wida膰 brak kultury go艂ym okiem. Po trupach do celu. Tylko dlaczego ludzie was unikaj膮 jak diabe艂 艣wi臋conej wody. Do wyzywani ludzi to jeste艣cie pierwsi, a w niedziel臋 w ko艣ciele to niema艂o krzy偶em le偶ycie. Dajcie spok贸j z tym udawaniem 艣wi臋toszk贸w, bo to tylko na pokaz przecie偶 to wszyscy wiedz膮. Kupi to kto艣, kto was nie zna. I kto tu si臋 kompromituje... Cz艂owieku je偶eli masz lusterko w domu to sta艅 przed nim i popatrz, pomy艣l kogo widzisz. Gdzie twoja godno艣膰, nie umiesz uszanowa膰 艣mierci w艂asnej matki 偶eby nie zmiesza膰 ludzi z b艂otem. Kto da艂 ci takie prawo, za kogo si臋 uwa偶asz? Jak wida膰 nie masz nikomu nic ciekawego do powiedzenia, poniewa偶 nikt cie nie chce s艂ucha膰. Ludzie maj膮 sw贸j rozum i nie 偶yj膮 w jakim艣 czarno grodzie 偶eby stosowa膰 si臋 do jakiej艣 fanatycznej wizji w艂asnego 艣wiatka J贸zefa K. Cz艂owieku ile ty masz lat... Do czego si臋 nie dotkniesz to ko艅czy si臋 totaln膮 klap膮. B臋d膮c katechet膮 dzieci te偶 przesta艂y chodzi膰 do ko艣cio艂a, ka偶da praca daje efekty i satysfakcj臋 je艣li wk艂adamy w ni膮 troch臋 serca a nie oczekujemy tylko na pochwa艂y i zyski... z was tacy Strachowianie jak ze mnie baletnica. Powiedz cz艂owiecze kto da艂 ci taki pseudonim [przyw贸dcy m艂odzie偶owej grupy terrorystycznej? siewcy nienawi艣ci? zdrajcy dzieci komunijnych?], agenci z SB, UB, czy KGB, 偶e tak si臋 nim chwalisz. Wszyscy zapomnieli o tobie wi臋c si臋 nim przypominasz. Nudne to... Co z tego, 偶e masz oblicze jak si臋 z tob膮 nikt nie liczy. Przesta艅 opowiada膰 bajki bo w to nikt nie wie偶y. I nie musz臋 ci si臋 z niczego t艂umaczy膰. Nie oskar偶aj mnie o jakie艣 twoje wyimaginowane czyny, nic ani nikogo nie zniszczy艂em, bo tu si臋 urodzi艂em a nie sprowadzi艂em... My jeste艣my wolni i zawsze byli艣my, nikt nas nie zamkn膮艂 w osobnym 艣wiecie, a rozmawia膰 rozmawiamy z kim my chcemy i nikt nam nie b臋dzie narzuca艂 swoich wydumanych my艣li i teorii na temat wiary. Nie damy si臋 zniewoli膰 nikomu a tym bardziej tobie... I kto to m贸wi katecheta tyran co bije i wyzywa dzieci... Je偶eli postaw膮 s艂u偶ebn膮 30 letniego katechety jest wyzywaniem dzieci od "z..." to nie dziw si臋 偶e rodzice rezygnuj膮 z twojego "nauczania". Ci z daleka s艂uchaj膮 cie bo nie poznali ciebie, za艣 kt贸rzy cie poznali mijaj膮 szerokim 艂ukiem bo maj膮 do艣膰 fa艂szu i zak艂amania... Pani te偶, jak M膮偶, nie lubi nikogo?... Nie niszczy si臋 tego co jest cenne, m贸wi臋 o taczce gnoju [aluzja do wezwania, 偶eby nas na niej wywie藕膰]... By艂e艣 w贸jtem tylko raz, bo wi臋cej nie chcieli cie faryzeusze, gdy偶 poznali, 偶e si臋 nie nadajesz. Wsz臋dzie cie by艂o pe艂no a teraz ludzie nie chc膮 mie膰 nic wsp贸lnego z Tob膮, 偶alisz si臋 jak... ach szkoda czasu i pr膮du na takich ludzi... Pan k艂amie, bo nie chce Pan s艂ysze膰 innych g艂os贸w ni偶 wychwalaj膮ce Pana i Pana "dokonania", zreszt膮 dokonania niewiele warte z punktu widzenia mieszka艅c贸w gminy... "Bez zdolno艣ci do publicznego uznania"- s艂owa papie偶a wyrwane z kontekstu nie mog膮 by膰 zrozumia艂e dla kontekstu ca艂o艣ciowych polityk uprawianych przez Pana od 1994 roku. Od przegranych wybor贸w ma Pan kompleks Edypa (Edypem jest raz by艂y W贸jt, innym razem Pa艅ska 呕ona). Nie ma Pan publicznego uznania, bo sam je Pan sobie odebra艂 przez wszystkie lata publicznego obmawiania [?!] ludzi. Nie zapraszany nigdzie, nieproszony o nic, oczekuj膮cy na zaszczyty pogubi艂 si臋 Pan w ocenach ludzi i zdarze艅... Anio艂 Str贸偶 [votum wdzi臋czno艣ci za wolno艣膰 Polski, za czas i dzie艂o Solidarno艣ci RI w gminie] w ko艣ciele ma zast臋powa膰 brak uznania Pana osoby, bo kto stawia prywatne, polityczne figurki przy Naj艣wi臋tszym Sakramencie? - ten kto jest pokornym s艂ug膮, czy ten kto zabiega o zaszczyty? [votum podarowane parafii, ks. prob. decydowa艂 o usytuowaniu]... Jako w贸jt nic nie zrobi艂e艣... Cz艂owieku ty naprawd臋 偶yjesz w tym swoim osobnym 艣wiecie, uwa偶asz si臋 za B贸g wie kogo w ko艣ciele biegasz jak bachor z tym swoim aparacikiem i rozpraszasz ludzi w czasie mszy 艣w. twoje zachowanie jest karygodne. 呕a艂osny jeste艣, ludzie 艣miej膮 si臋 d..... z ciebie, a te twoje wota to psu na bud臋, bo nie wiem za co ci dali przecie偶 nic nie dobrego zrobi艂e艣 dla tej spo艂eczno艣ci... O jakim Ko艣ciele Pan pisze, kogo nazywa sekt膮? Tych, co nie my艣l膮 tak jak Pan? Religia jako maszynka do kontrolowania i manipulowania? O co Panu chodzi, gdy Pan ci膮gle pisze o swojej gminie, parafii, szkole, ko艣ciele, 偶e potrzebuje dialogu, przejrzysto艣ci, jawno艣ci? Dialogi si臋 tocz膮 na poziomach ludzi... Wida膰 偶e艣 pan tak odm艂odnia艂, 偶e siadasz ju偶 na pierwsze 艂awce w ko艣ciele, trzeba jednak uwa偶a膰 z tym odm艂adzaniem, 偶eby nie zacz膮膰 w majty robi膰. Jak by艂 ksi膮dz Dusza to parafia by艂a be, a jak przyszed艂 nowy ksi膮dz, to jest cacy... trzeba si臋 podlizywa膰, a n贸偶 wybuduje “Europejskie Centrum - Strach贸wka” i zrobi dyrektorem. Ch艂opie gdzie twoja godno艣膰, honor i ambicja, co chcesz pokaza膰 jaki jeste艣 艣wi臋toszek. Jeszcze troch臋 to zaczniesz do mszy s艂u偶y膰, i msze odprawia膰. I ten ksi膮dz si臋 szybko pozna na tobie jak zaczniesz mu w garach miesza膰... Ju偶 nie lamentuj, przyszed艂 nowy ksi膮dz mo偶e on pozwoli rz膮dzi膰 ci w ko艣ciele i skaka膰 po o艂tarzu w czasie mszy 艣w. Zapomnij o tym, ko艣ci贸艂 to nie tw贸j prywatny folwark w Annopolu 偶e b臋dziesz robi艂 co ci si臋 podoba. A co do opatrzno艣ci Bo偶ej wielu ludzi twierdzi, 偶e nad ni膮 czuwa, nawet sam Hitler tak mawia艂 gdy偶 by艂o zorganizowanych na jego 偶ycie 43 zamachy i zawsze udawa艂o mu si臋 unikn膮膰 艣mierci a przecie偶 ile istnie艅 ludzkich przez niego straci艂o 偶ycie. Nawet jak by艂 ma艂y koledzy wy艂owili go topi膮cego si臋 z rzeki. Wi臋c nad ka偶dym czuwa Opatrzno艣膰 Bo偶a. Ja nie jestem ani za tob膮 ani przeciw tobie, chcesz pisa膰 swoje natchnienia to pisz, ale nie oczerniaj ludzi, ka偶dy ma swoj膮 si艂臋 wiary i swoj膮 opatrzno艣膰 tzw. Anio艂a Str贸偶a i niech tak zostanie".

Jeden z ostatnich (nieopublikowany) komentarzy Rzecznika Anonimowego Stronnictwa dam w ca艂o艣ci:
 - “Nieprzyjacielem nazywa Pan kobiet臋, kt贸r膮 znam [kiedy? gdzie? tak powiedzia艂em? Anonim moje pytania o ludzkie postawy i opis zjawisk przypisuje konkretnej osobie!]. Boi si臋 Pan poda膰 imi臋 i nazwisko? Swoj膮 drog膮, to Pana chyba osobisty nieprzyjaciel i jest postrachem dla w艂adzy z Pana punktu widzenia. Jest przyjacielem dla gminy, dla szko艂y, dla parafii - nie dla Pana. Ciekawe dlaczego? Mo偶e nie trzeba si臋 ba膰, tylko odej艣膰 ze stanowiska, kt贸re jest za trudne. Dzi臋kuj臋 K. [anonim podaje imi臋 z w艂asnej inicjatywy i na swoj膮 odpowiedzialno艣膰?], za wszystko, co robi, bo nie patrzy na to, komu pomaga, tylko pracuje dla dobra gminy, szko艂y, parafii. To pana w艂adza czuje si臋 zagro偶ona, a przecie偶 nikt nie jest przywi膮zany do stanowiska, nikt nie urodzi艂 si臋 dyrektorem, czy w贸jtem. Ta 艂adna szko艂a to zas艂uga poprzedniego W贸jta, sukcesy uczni贸w to zas艂uga nauczycieli, porz膮dek wok贸艂 szko艂y- pracownik贸w. A gdzie Pana zas艂ugi i Pana 偶ony? Promocja wystawy- nieudana zreszt膮, jak wida膰 po zdj臋ciach i k艂amstwo Norwidowskie? A poprzedni blog Panu zamkn臋li, bo z艂ama艂 Pan cisz臋 wyborcz膮-ot i ca艂a prawda.”

Dwie logiki mamy na 艣wieczniku, wyniesione wysoko faktami. Jawnymi – na jawnych posiedzeniach i otwartych kontach internetowych i skrytymi - za nickami, pseudonimami, internetowymi kontami “tylko dla swoich”, milcz膮c膮 mas膮. Inna logika ma swojego RAS (rzecznik anonimowego stronnictwa). Jest on chyba tak偶e TWN (tajny wsp贸艂pracownik nieprawo艣ci). “Mysterium iniquitatis” nie jest moim okre艣leniem. Moim jest – deprawacja publiczna (quasi- lub anty-logika). Mo偶na znale藕膰 wielk膮 literatur臋 na ten i podobne tematy. “Misterium oznacza zawsze wej艣cie w bardzo bliski kontakt. Nawet z pozoru niewinne ust臋pstwo wobec mysterium iniquitatis mo偶e prowadzi膰 do bezpo艣redniego zetkni臋cia ze Z艂ym”. Poniewa偶 jest to w膮tek wielce ryzykowny w 偶yciu cz艂owieka i w dziejach 艣wiata, wol臋 by膰 ostro偶ny i trzyma膰 si臋 najwy偶szych autorytet贸w (JPII, enc. DeV, nr.33).

Prawdziwa logika podaje wszystkie za艂o偶enia, regu艂y i rozumowania. Fa艂szywa (quasi-, anty-)nie ujawnia na jakich faktach, za艂o偶eniach, jakie ma cele, regu艂y... Mi臋dzy logik膮 i nasz膮 to偶samo艣ci膮 jest jaka艣 analogia, mo偶e wr臋cz zale偶no艣膰. Prawdziw膮 (pe艂n膮) to偶samo艣膰 mo偶na zbudowa膰 tylko na pe艂nej pami臋ci.

Zako艅czyli艣my Rok Szkolny 2012/13. Jaki b臋dzie 2013/14? Na pewno wyborczy :-)
Do jakiej szko艂y wr贸cimy? Jakiej szko艂y chcemy? Jak膮 b臋dziemy dalej wsp贸艂tworzy膰? Co dojdzie pi臋knego, dobrego i czy zmieni si臋 co艣 w... piekie艂ku? Czy g贸ra lodowa si臋 ociepli? Czy, i w jaki spos贸b, pomo偶e nam ks. Arcybiskup i Mazowiecki Kurator O艣wiaty (ich s艂u偶by)? Jawno艣膰 przeciwko skryto艣ci, otwarto艣膰, przeciwko zamkni臋ciu (zablokowaniu), 艣wiat艂o, przeciwko ciemno艣ci.

PS.1
To jest moje widzenie spraw. To dam mojemu Biskupowi i Kuratorowi, je艣li b臋d膮 chcieli go pozna膰. Mam jedno 偶ycie, jedno sumienie, jedn膮 wiar臋 i rozum. Nie potrafi臋 偶y膰 w dw贸ch 艣wiatach. Na pi臋knej uroczysto艣ci szkole i ko艣ciele, a poza nimi w takim – wy偶ej opisanym – bagnie.

PS.2
Tak si臋 maj膮 te rzeczy w艣r贸d nas. Na pocz膮tek – trzeba je zna膰. Kto艣 si臋 jeszcze dziwi, 偶e pisz臋?! Komu przeszkadza jawno艣膰?! Nam nie b臋d膮 dane spokojne wakacje. W ca艂ej diecezji b臋d膮 nas pyta膰 “co za skarga wisi na Was w kurii biskupiej”. Na ca艂ym o艣wiatowym (i pozarz膮dowym) Mazowszu - “a c贸偶 takiego narozrabiali艣cie, 偶e 艣ci膮gaj膮 Was z Kuratorium?”. W Internecie znajd膮 nas kolejne podobne anonimy, a Gra偶yna zorganizuje i poprowadzi kolejny kolonijny turnus CARITASU. Z pomoc膮 dzieci, w tym absolwenta z Glasgow, instruktora j臋zykowego i muzycznego, tak偶e Katy, native speakera. Jacy rodzice, takie dzieci, w tym anonim ma racj臋.

wtorek, 25 czerwca 2013

呕ycie na gor膮co


Zn贸w posty na Facebooku u艂o偶y艂y si臋 w serial, jak nasze 偶ycie. Wystarczy (mi) przejrze膰 (i skopiowa膰) osobisty “Dziennik aktywno艣ci”, 偶eby poczu膰 si臋 cz膮stk膮 艣wiata, Ko艣cio艂a i Polski (Polski, ko艣cio艂a, 艣wiata), nawet je艣li jest z tym problem w najbli偶szej okolicy:

1) "89,6 % z cz臋艣ci humanistycznej, 81,7 % z matematyczno- przyrodniczej"! (tutaj) 

2) “Gdybym by艂 z艂o艣liwy, napisa艂bym, mo偶e KEP powo艂a pe艂nomocnika ds tych lub innych, kt贸re s膮 naszym 偶yciem w wierze i ko艣ciele (g艂贸wnie ds dialogu i wsp贸lnoty w ko艣ciele). Jestem jednak 艣miertelnie powa偶ny i powiem, 偶e ciesz臋 si臋, 偶e to Ciebie/Was spotka艂o. Dzi臋kuj臋 Ci za fantastyczn膮 szczero艣膰. Na nas, za szczero艣膰 posz艂y ju偶 skargi (donosy) do kuratora i biskupa. Nazywamy si臋 jednak Rzeczpospolit膮 Norwidowsk膮 wi臋c 艣wiat艂o i nadziej臋 otrzymujemy z wysoka, m.in. od Poety i kultury polskiej, oraz od Ciebie?Was, kt贸rzy dzielicie si臋 swoim 偶yciem (nawet z nami!). PS. Donosy wychodz膮 z kr臋gu szko艂y, od nauczycielki-radnej, budowniczej "nowej" Polski i starego ko艣cio艂a w parafii. Ostatnio tworzy te偶 kolonie konkurencyjne dla Caritas (na pro艣b臋 jednego z dawnych x.prob. prowadzimy od 12 lat), zyskuj膮c mi艂o艣膰 i b艂ogos艂awie艅stwo od ludu i wy偶ej. C贸偶 stara RzN brana t臋cz膮 zachwytu od zarania dziej贸w! Dobrze, 偶e mo偶emy si臋 tym wszystkim dzieli膰 cho膰 w Internecie - w Roku Wiary (i Rozumu)! (tutaj)

3)  Ka偶dy m贸j ranek, wcze艣niejszy p贸藕niejszy, musi mie膰 faz臋 uspo艂ecznienia, przysposobienia. Kawa, modlitwa (my艣lna, nie pacierzowa), "suplementy" diety stosowne w moim wczesno-p贸藕nym wieku, no i koniecznie jakie艣 sprawy ludzkie, najlepiej w osobach mobilizuj膮cych, nie daj膮cych szans na obej艣cie :-( ♥
"Suplementy" diety s膮 okre艣leniem nieadekwatnym. Chodzi o farmakologi臋 przypisan膮 do wieku i schorze艅  Dosta艂em r贸wnie偶 nieplanowany wyk艂ad o/od 偶ycia i funkcjonowania sprz臋t贸w domowych. Wyk艂ad prowadzi艂 do uzmys艂owienia roli decyzji w naszym 偶yciu. W najwi臋kszym skr贸cie: ICT, samo-naprawiaj膮ca si臋 automatyka na stole (biurku), podejmowanie decyzji, je艣li -> to..., funkcjonowanie p臋tli i w p臋tli, NLP, wiedza na r贸偶nych poziomach cywilizacyjnych, op贸藕nienia (systemowe, strukturalne... 艣wieckie i duchow(n)e) po PRL, szukajcie wpierw Kr贸lestwa Bo偶ego, ka偶da decyzja czyni cz艂owieka, ka偶dy czyn czyni cz艂owieka (Ingarden, JPII...), decyzja jest czynem bardziej ni偶 (kto艣) my艣li(my)... Wskazania dla siebie i edukacji - by膰 cz艂owiekiem-osob膮 i rozumie膰/podejmowa膰 w艂a艣ciwe decyzje. CZY JA SAM PO JAKIM艢 CZASIE PO艁API臉 SI臉 W TEJ SKR脫TOWO艢CI? (tutaj) 

4) W Ko艣ciele co艣 si臋 zmieni艂o. Oby sz艂o od g贸ry do do艂u, i odwrotnie. "Ko艣ci贸艂 musi si臋 otworzy膰 i wyj艣膰 na zewn膮trz, poniewa偶 jego wzrok nie mo偶e koncentrowa膰 si臋 na sobie samym, lecz na obliczu Oblubie艅ca, Pana, kt贸rego musi nauczy膰 si臋 rozpoznawa膰 w historii: w twarzach kobiet i m臋偶czyzn, przede wszystkim tych ostatnich, najubo偶szych."

Musimy(?) doj艣膰 do poziomu zwyk艂ych spotka艅 i rozm贸w serdecznych, prostych - Dobr膮 Nowin膮. Czy偶 nie tak by艂o na pocz膮tku NT? Czy dominuj膮ca forma religijno艣ci, oparta g艂贸wnie o prywatn膮 modlitw臋 i zbiorowe nabo偶e艅stwa wsp贸艂gra z naszymi potrzebami i czasami, z naszym 偶yciem? naszych dzieci?
(tutaj) 

5) Trza nie艣膰 sw贸j naukowy krzy偶. Ilu to wie? Dzi臋kuj臋 za auto-refleksj臋, skorzysta膰 mog膮 nie naukowcy, katecheci? (tutaj) 

6) Thank you Jim for your wisdom. "Hope you choose a great choose-day!" ♥ (tutaj) 

7) Podoba mi si臋. Ale, czy nie warto by by艂o, podobnego koordynatora ds dialogu z nami, w parafiach, w Internecie, ds ko艣cio艂a-wsp贸lnot i wsp贸lnoty realnej nie tylko teologicznej. W og贸le ds DIALOGU, kt贸rego brak jest najwi臋ksz膮 bol膮czka(?), defektem(?), ran膮...” (tutaj) 

8) Mi艂y(?) Adamie(?). Chcesz rozmawia膰? objaw swoje oblicze, imi臋, wizyt贸wk臋, profil... b膮d藕 wiarygodny, b膮d藕 szukaj rozm贸wc贸w w艣r贸d podobnych sobie, skrytych (anonim贸w). Zdecyduj si臋, do kt贸rego 艣wiata nale偶ysz. W rozmow臋 ludzi, oczywi艣cie, 偶e normalnych, otwartych, bez kompleks贸w i masek, zawsze mog膮 w艂膮czy膰 si臋 inni rozszerzaj膮c dobro. Aby艣my dzielili si臋 sob膮 i obiektywizowali. Nie bawi臋 si臋 w ciuciubabk臋. Mam 60 lat. Moja dobra wola jest bezmierna. Daj臋 jeszcze raz Tw贸j tajemniczy-anonimowy wpis (komentarz?), na moim blogu. Oto Twoja wypowied藕:

"Ale dla mnie 艣mier膰 o偶ywi艂a uroczysto艣膰 rocznicow膮. I przecie偶 tak偶e ca艂y 130. rok od (nie)pami臋tnego dnia w Domu 艢wi臋tego Kazimierza. Czy dopiero “艣mier膰 cz艂owieka pozwala na przekazanie jego dorobku ludzko艣ci”?" Nie jest Pan gotowy do rozmowy ze mn膮, bo nie opublikowa艂 Pan moich trzech, czy czterech komentarzy, ale mo偶e w ko艅cu stanie Pan oko w oko z Prawd膮 o sobie samym i zacznie ze mn膮 konwersacj臋 kt贸rej obydwaj pragniemy. Tylko, 偶e Pan k艂amie, bo nie chce Pan s艂ysze膰 innych g艂os贸w ni偶 wychwalaj膮ce Pana i Pana "dokonania", zreszt膮 dokonania niewiele warte z punktu widzenia mieszka艅c贸w gminy. Zastanawia si臋 Pan, czy dopiero 艣mier膰 nadaje znaczenia 偶yciu? Tak, je艣li 偶ycie bywa艂o warto艣ciowe 艣mier膰 wzmacnia warto艣膰 cz艂owieka. Ka偶de 偶ycie jest warto艣ci膮, ale czy ka偶de jest warto艣ciowe to ju偶 zale偶y od tego, kto jak je wype艂nia swoj膮 prac膮, mi艂o艣ci膮 i dobroci膮 dla bli藕nich. Norwid w swoim 偶yciu by艂 nieszcz臋艣liwym cz艂owiekiem przez swoj膮 ponadczasow膮 tw贸rczo艣膰 i niezrozumienie" (tutaj) 

9) O zagro偶eniach ze strony anonim贸w w 偶yciu kraju, na wp.pl - “Seria ewakuacji w prokuraturach w ca艂ej Polsce. S艂u偶by przeszukuj膮 te偶 kilkana艣cie szpitali. Informacje o 艂adunkach wybuchowych pojawi艂y m.in. w Warszawie, Krakowie, Katowicach i Koszalinie. Jak dowiaduje si臋 portal tvn24.pl maile rozsy艂ane do tych instytucji podpisa艂a grupa „Anonimo”. (tutaj) 

10) Z pokor膮 nasz膮 wsp贸ln膮 - jako zadaniem - w tle ♥ (tutaj) 

niedziela, 23 czerwca 2013

Adorowanie Norwida (2)



A sama uroczysto艣膰 wczorajsza, jaka by艂a?
Cudowna. Przez program. Uk艂ad programu, dob贸r utwor贸w, kolejno艣膰. S艂owa i d藕wi臋ki si臋 dope艂nia艂y. W ca艂o艣膰. W Rzeczpospolit膮 Norwidowsk膮? Obraz, s艂owo, d藕wi臋k, wystawa, muzyka, 艣piew, recytacja! - w jednym i tym samym duchu!

Znasz — li ten kraj, gdzie… Bo tam, gdzie spotykaj膮 si臋 ludzie w jednym duchu, tam jest raj. Mi艂o艣膰 zawsze powtarza “p贸ki艣 ty ze mn膮 by艂a!”. P贸ki jeste艣 z nami. Ty. Najlepszy “ty”. Pielgrzymie nasz, ach, co si臋 z tob膮 sta艂o! I ty Polsko, Ojczyzno moja. Gmino, powiecie! "Bo to jest moja Matka, ta ziemia. Bo to s膮 moi bracia i siostry".
Kompozytorzy narodowi s膮 po to, by nam dusz臋 i wra偶liwo艣膰 urabiali, rozszerzali. “Morel podaj膮 mi drzewa, drzewka udatne i gi臋tkie, zielona szata odziewa”. Mamy偶-li rajskie ogrody? Mamy! Bo to jest nasza Matka, ta ziemia. Bo to s膮 nasi bracia i siostry.

T臋sknimy do takiego kraju. Aby by艂 naszym chlebem powszednim i 艣wi膮tecznym. Dzisiaj koniecznie tak偶e ekologicznym, eko-etycznym. Dla wi臋kszo艣ci – chrze艣cija艅skim, warto艣ci prostych, jak Dobra codzienna Nowina.
To, co nam w duszy gra - polskiej i ka偶dej wra偶liwie uczulonej - Chopin, kt贸ry “kt贸ry naczelnym u nas jest artyst膮” potrafi艂 wygra膰 na fortepianie, na przyk艂ad w mazurkach.
Rodem warszawianin, sercem Polak, a talentem 艣wiata obywatel”. Muzyk. Pianista-kompozytor. Nasz nadworny i wiejsko-miejski, powiatowy, nawet ogrodowy, ko艣cielny i polny artysta. Zagra艂 nam, zagra艂a pani Dorota. A Sebastian przeni贸s艂 nas do Pary偶a, na ulic臋 Chaillot i do Lasku Bulo艅skiego. Towarzyszyli艣my Poecie w spotkaniu z Kompozytorem. Szli艣my z nimi, odwiedzili w domach. W duszach? Te偶. Sztuka i adoracja mi艂o艣ci wszystko mo偶e.

Rzadko w programach recytacji Wieszcza st膮d, z ziemi mazowieckiej, miesza si臋 poezj臋 i proz臋. Tym razem, na nasze szcz臋艣cie i wzruszenie, tak uczyni艂 recytator-aktor, jeden z tercetu wykonawc贸w. Wszyscy m艂odzi i pi臋kni. Nowe pokolenie artyst贸w: Dorota, Maciej i Sebastian. Niech staremu mieszka艅cowi norwidowskiej Strach贸wki, obywatelowi Rzeczpospolitej Norwidowskiej od pierwszego dnia jej zaistnienia na mapie powiatu, Mazowsza, Polski i narodowej kultury(?) b臋dzie wybaczone m贸wienie po imieniu, jako i mnie zawsze m贸wili.

Czy oni niezale偶nie uk艂adali program swoich recitali-koncertu, czy uzgodnili?
To - p贸藕niejp贸藕niej si臋 mo偶e dowiem(y).
Fryderyk Chopin mieszka艂 przy ulicy Chaillot, co, od P贸l Elizejskich w g贸r臋 id膮c, w lewym rz臋dzie dom贸w, na pierwszym pi臋trze, mieszkania ma z oknami na ogrody i Panteonu kupol臋, i ca艂y Pary偶... W tym salonie jada艂 te偶 Chopin o godzinie pi膮tej, a potem zst臋powa艂, jak m贸g艂, po schodach i do Bulo艅skiego Lasku je藕dzi艂, sk膮d wr贸ciwszy, wnoszono go po schodach, i偶 w g贸r臋 sam i艣膰 nie m贸g艂.
Tak jada艂em z nim i wyje偶d偶a艂em po wielekro膰... zaszed艂em razu jednego i odwiedzi膰 go chcia艂em - s艂u偶膮ca Francuzka powiada mi: 偶e 艣pi; uciszy艂em kroku, karteczk臋 zostawi艂em i wyszed艂em.
Ledwo par臋 zst膮pi艂em schod贸w, s艂u偶膮ca powraca za mn膮, m贸wi膮c: i偶 Chopin, dowiedziawszy si臋, kto by艂, prosi mi臋... Wszed艂em bardzo wdzi臋czny, i偶 widzie膰 mi臋 chcia艂... Siostra artysty siedzia艂a przy nim, dziwnie z profilu do艅 podobna... On, w cieniu g艂臋bokiego 艂贸偶ka z firankami, na poduszkach oparty i okr臋cony szalem, pi臋kny by艂 bardzo, tak jak zawsze, w najpowszedniejszego 偶ycia poruszeniach maj膮c co艣 sko艅czonego, co艣 monumentalnie zarysowanego... co艣, co albo arystokracja ate艅ska za religi臋 sobie uwa偶a膰 mog艂a by艂a w najpi臋kniejszej epoce cywilizacji greckiej - albo to, co genialny artysta dramatyczny wygrywa... geniusz umie je unaturalni膰, uprawdopodobni膰 i rzeczywi艣cie uklasyczni膰... Tak膮 to naturalnie apoteotyczn膮 sko艅czono艣膰 gest贸w mia艂 Chopin, jakkolwiek i kiedykolwiek go zasta艂em...
Ow贸偶, wyrzuca膰 mi pocz膮艂, 偶e tak dawno go nie widzia艂em - potem 偶artowa艂 co艣 i prze艣ladowa膰 mi臋 chcia艂 najniewinniej o mistyczne kierunki, co, 偶e mu przyjemno艣膰 robi艂o, dozwala艂em... potem moment nadszed艂, 偶e nale偶a艂o go spokojnym zostawi膰, wi臋c 偶egna艂em go, a on, 艣cisn膮wszy mi臋 za r臋k臋, odrzuci艂 sobie w艂osy z czo艂a i rzek艂: "...Wynosz臋 si臋!..."- i pocz膮艂 kas艂a膰, co ja, jako m贸wi艂, us艂yszawszy, a wiedz膮c, i偶 nerwom jego dobrze si臋 robi艂o silnie co艣 czasem przecz膮c, u偶y艂em onego sztucznego tonu i ca艂uj膮c go w rami臋 rzek艂em, jak si臋 m贸wi do osoby silnej i m臋stwo maj膮cej: "...Wynosisz si臋 tak co rok... a przecie偶, chwa艂a Bogu, ogl膮damy ci臋 przy 偶yciu."
A Chopin na to, ko艅cz膮c przerwane mu kaszlem s艂owa, rzek艂: "M贸wi臋 ci, 偶e wynosz臋 si臋 z mieszkania tego na plac Vend么me..." To by艂a moja ostatnia z nim rozmowa, wkr贸tce bowiem przeni贸s艂 si臋 na plac Vend么me i tam umar艂, ale ju偶 go wi臋cej po onej wizycie na ulicy Chaillot nie widzia艂em...”.

Czarne kwiaty? Genialnie napisane, wybrane, czytane. Pokazuj膮 ludzi PRAWDZIWYCH. Wszystkich epok. Obywateli Rzeczpospolitej Norwidowskiej, gdziekolwiek s膮, gdziekolwiek jej dochodz膮 i czekaj膮. Mistyka! Autoironia! Einf眉hlung! Uto偶samienie? Z pe艂n膮 i szczer膮 (niezak艂aman膮) pami臋ci膮 i to偶samo艣ci膮 - to jest mo偶liwe. Jest mo偶liwa postawa mi艂o艣ci intelektualnej! Adekwatne s艂owo, dane ka偶dej rzeczy, sytuacji, sprawie, prze偶yciu...

Pola艂y si臋 艂zy me czyste, rz臋siste
Na me dzieci艅stwo sielskie, anielskie,
Na moj膮 m艂odo艣膰 g贸rn膮 i durn膮,
Na m贸j wiek m臋ski, wiek kl臋ski;
Pola艂y si臋 艂zy me czyste, rz臋siste...

I Mickiewicz i Paderewski mieli powody la膰 艂zy, pisa膰 o nich, komponowa膰 przez 艂zy, gra膰 na klawiaturze. Kto艣 z nas? Ja – nad (nie)pami臋ci膮 3 Maja 1981 w mojej gminie, ma艂ej(?) ojczy藕nie. I nad jej/nasz膮 to偶samo艣ci膮?!
Od jesieni 1882 Norwid le偶a艂 w 艂贸偶ku, cz臋sto p艂aka艂 i nikomu si臋 nie zwierza艂. Zmar艂 w przytu艂ku nad ranem 23 maja 1883.”

Ale dla mnie 艣mier膰 o偶ywi艂a uroczysto艣膰 rocznicow膮. I przecie偶 tak偶e ca艂y 130. rok od (nie)pami臋tnego dnia w Domu 艢wi臋tego Kazimierza. Czy dopiero “艣mier膰 cz艂owieka pozwala na przekazanie jego dorobku ludzko艣ci”?

Rok temu sp臋dzi艂em troch臋 czasu nad wierszem-elegi膮 o 艣mierci bliskiej Cyprianowi osoby, a nawet Muzy-Poezji, kt贸ra na jaki艣 czas wcieli艂a si臋 w pi臋kn膮, m膮dr膮 kobiet臋, Zofi臋 (Sophija) pochodz膮c膮 z naszych okolic, za Korytnic膮. Musia艂em si臋 g艂臋biej wczyta膰 i wczu膰 w ten wiersz, bo dosta艂a go nasza Marysia (wtedy kl.6) do nauczenia si臋 na recytacyjny konkurs powiatowy w norwidowskiej D膮br贸wce. Doszed艂em do wniosku, 偶e pytania “Czy to, co ga艣nie, jest duch albo cia艂o?, nie pisze si臋 nad rozsypuj膮c膮 si臋 ksi膮偶k膮, albo innym tworem kultury. Czytanie Norwida w miejscach, kt贸re wiele znaczy艂y/znacz膮 w jego i naszym 偶yciu, tak偶e w kontek艣cie konkurs贸w, szko艂y, w艂asnej rodziny.... s膮 prze-偶yciem niebywa艂ym w ka偶dym miejscu i o ka偶dej porze. Mam za sob膮 par臋 wierszy i miejsc: "Do Stanis艂awy Hornowskiej" w 艁ochowie, "Sariusz" w Jadowie, do "Panny J贸偶efy z Korczewa" nad jej grobem w Knych贸wku, a "Pani na Korczewie" w tym偶e pa艂acu...

Ona umar艂a!... s膮-偶 smutniejsze zgony?
I jak pogrzeba膰 t臋 艣liczn膮 osob臋?
Umar艂a ona na ci臋偶k膮 chorob臋,
Kt贸ra si臋 zowie: pieni膮dz i bruliony.
Pami臋tasz dobrze on膮 straszn膮 dob臋,
Gdy przed jej 艂o偶em sta艂em zamy艣lony,
艁z臋 maj膮c wielk膮 w oku, co szuka艂o,
Czy to, co ga艣nie, jest duch albo cia艂o?
...
Umar艂a ona (Poezja), ta wielka
Niepojednanych dw贸ch sfer po艣rednica,
...
Odt膮d w przestronnym milczenia ko艣ciele... / Nie jej ja depc臋 gr贸b... lecz po tych dziele / St膮pam, co cmentarz wyr贸wnali piaskiem. / A偶 si臋 zamy艣l膮 my艣li niszczyciele, / I grom zawo艂am, by uderza艂 z trzaskiem, / Wiedz膮c, i偶 ogie艅 dla bez ognia ludzi, / Cho膰by w krzemieniach spa艂, w niebie si臋 zbudzi”.

Dzi臋ki “budowniczym” Rzeczpospolitej Norwidowskiej w naszej szkole, zespole szk贸艂, organizatorkom konkursu powiatowego wiedzy o Cyprianie Norwidzie, wiem i ja troch臋 wi臋cej. W zesz艂ym roku wiedza obejmowa艂a okres paryski 1868 - 1870 z rozdzia艂u “W kr臋gu nowych przyja藕ni i nowego dramatu serca” ksi膮偶ki emerytowanego profesora Uniwersytetu Warszawskiego, Zbigniewa Sudolskiego. Z (po) uszczeg贸艂owieniem i faktografi膮 biegn臋 – oczywi艣cie – do Zosi Dambek i wiekopomnego trzytomowego dzie艂a pozna艅skiej pracowni norwidowskiej na UAM.
St膮d wiem, 偶e rodzina Zofii W臋gierskiej pochodzi艂a z G贸rek Borzych, kt贸re bywaj膮 na szlaku naszych norwidowskich objazd贸w i s膮 od pocz膮tku na mapie Rzeczpospolitej Norwidowskiej. Bywali艣my tam z paniami profesorkami i doktorkami. Wpatrywali艣my si臋 w pejza偶e naszych bohater贸w, bo innych 艣lad贸w nie ma, a tereny wiejskie ma艂o si臋 tutaj zmienia艂y.

Zwi膮zki Sobieskich z pobliskiej W贸lki Koz艂owskiej, obok T艂uszcza, z Kamie艅skimi z W贸lki [W贸lka Borza, miejsce urodzenia Zofii z d. Kamie艅skiej, zm. 1869] “musia艂y by膰 za偶y艂e, skoro Jan Sobieski [z W贸lki] zosta艂 ojcem chrzestnym W臋gierskiej. “Dziad m贸j [j膮] do Chrztu trzyma艂, a z Ojcem jej, Genera艂em i Poet膮, kampani臋 wielk膮 Napoleo艅sk膮 robi艂.” (Norwid do J.Kuczy艅skiej z Korczewa, t.1, s.10).
Cyprian Norwid nazwa艂 Zofi臋 “Siostr膮 moich dziecinnych lat”, ”jedyn膮 dziecinnych lat moich sp贸艂-wygnank膮” (tam偶e).

Pami臋tam ciche, jasne, z艂ote dnie,
Co mnie si臋 dzisiaj cudnym zdaj膮 snem,
Bo by艂 otwarty raj tak偶e i mnie,
Bo by艂 otwarty w dzieci艅stwie mem.

I czasem my艣l臋, 偶em ja tylko spa艂,
呕e ca艂e 偶ycie moje by艂o snem,
Zbudz臋 si臋, raj ten odnajd臋 com mia艂
Com mia艂 w dzieci艅stwie mem!

Poeta dopowiada poecie, kompozytor – kompozytorowi. Kazimierz Przerwa-Tetmajer - Cyprianowi Norwidowi, Kar艂owicz – Chopinowi... i nam wszystkim. Dopowiedzieli nam, zgromadzonym na powiatowym wydarzeniu w Centrum Dziedzictwa i Tw贸rczo艣ci.

Dlatego to by艂o tak silne prze偶ycie. Dlatego wczoraj roz艂o偶y艂em kartki z notatkami, w艂膮czy艂em Claude DebussegoClair de Lune, aby zebra膰 my艣li, s艂owa, obrazy i d藕wi臋ki z norwidowskiej rocznicowej uroczysto艣ci w Wo艂ominie. Nie starczy mi 艣wiat艂a ksi臋偶yca, pod艂膮cz臋 S艂o艅ce i B贸g wie, co jeszcze. On wiedu偶o ducha, najlepiej 艢wi臋tego. Tak si臋 sk艂ada, 偶e s艂ownik j臋zyka francuskiego podaj膮c znaczenie s艂owa montrer m.in. wskazuje na ksi臋偶yc montrer la lune. Zajrza艂em, co wskazuje przy adorer!? Niestety, daje tylko kr贸tkie definicjeoddawa膰 komu艣, czemu艣 kult, czu膰 mi艂o艣膰 偶arliw膮, bardzo kocha膰 – bez przyk艂ad贸w u偶ycia s艂owa. Poradz臋 sobie :-)

Z towarzyszeniem 艣wiat艂a ksi臋偶yca ws艂uchuj臋 si臋 (wczytuj臋) w s艂owa “Promethidiona”, o pi臋knie:
Czy ja co艣 wiem o pi臋knem? Czym jest pi臋kno?
Poeta m贸wi, 偶e “Kszta艂tem jest Mi艂o艣ci”.

Kszta艂tem mi艂o艣ci pi臋kno jest - i tyle,
Ile j膮 cz艂owiek ogl膮da艂 na 艣wiecie,
W ogromnym Bogu albo w sobie-pyle,
Na tego Boga wystrojonym dzieci臋;
Tyle o pi臋knem cz艂owiek wie i g艂osi -
Cho膰 ka偶dy w sobie cie艅 pi臋knego nosi
I ka偶dy - ka偶dy z nas - tym pi臋kna py艂em.
...
Rzucaj膮c w psalmy akord贸w rozumne,
Porozpowija艂 jak rzecz zmartwychwsta艂膮,
Co si臋 zachwyca w niebo: sz艂aby dusza
Tam - tam - a p艂贸tno na d贸艂 by spada艂o,
Jako jesienny li艣膰, gdy dojrzy grusza.
*
Wi臋c st膮d to - st膮d i s艂uchacz, i widz jest artyst膮,
Lecz prymem ten, a owy niezb臋dnym ch贸rzyst膮;
Wi臋c st膮d ch贸rzysta w innej prymem jest operze,
A prym - ch贸rzyst膮-widzem w nie swej atmosferze;
I tak si臋 艣piewa ona pie艣艅 mi艂o艣ci dawna,
Nieznana raz, to znowu s艂awna i przes艂awna...
. . . . . . . . . .
I - do艣膰: niech „s艂uchacz w duszy swej do艣piewa”. (podkre艣lenie moje, jk)

S艂uchacze my, dos艂uchali艣my dw贸ch utwor贸w wsp贸艂czesnych: F.P. Tosti “Non t'amo piu” i J. Galla “Dziewcz臋 z buzi膮 jak malina”. Mi臋dzy nimi, na probierczy kamie艅 my艣lenia o rzeczy-pospolitej naszej ludzkiej, dla ka偶dego, po艂o偶yli艣my ca艂e “Kr贸lestwo”. A z nim przesz艂o艣膰, by przej艣膰 do siebie. Osoby! Wolnej, obdarzonej niezwyk艂膮 godno艣ci膮, zdoln膮 ud藕wign膮膰 odpowiedzialno艣膰 za swoje czyny. Osob臋 szczer膮, szukaj膮c膮 prawdy, o sobie, 艣wiecie, a je艣li jest cz艂owiekiem wierz膮cym, to r贸wnie偶 o Bogu. Rzeczpospolita Norwidowska – tym jest.

"Wi臋c nie s艂uchaj, co dzi艣 o wolno艣ci
M贸wi膮 - co dzi艣 m贸wi膮 o niewoli.

Kto czyni艂by to przez ca艂e 偶ycie,
Co sam tylko dla siebie uchwala艂,
Nie dopi膮艂by on nic nale偶ycie,
Lecz gryz艂by si臋 jak Neron, i szala艂.
...
- Prawda? - nie jest przeciwie艅stw mikstur膮
...
Nie niewola ni wolno艣膰 s膮 w stanie
Uszcz臋艣liwi膰 ci臋 nie! - ty艣 osob膮:
Udzia艂em twym - wi臋cej! - panowanie
Nad wszystkim na 艣wiecie, i nad sob膮.

Pogodny, zawirowany w obroty podniebne walc As-Dur op.42 mistrza Fryderyka zako艅czy艂 koncert.
...
Czy Rzeczpospolita Norwidowska 2013 mo偶e obej艣膰 si臋 bez papie偶a? 呕adn膮 miar膮. Ani bez b艂. Piusa IX, ani b艂. Jana Paw艂a II, ani jego poprzednik贸w, b艂. Jana XXIII, kt贸ry zwo艂a艂 Wielki 艢wi臋ty Powszechny Sob贸r Watyka艅ski II, kt贸ry wytyczy艂 艣cie偶ki wsp贸艂czesno艣ci naszej i przysz艂ych pokole艅, Paw艂a VI, kt贸ry go doko艅czy艂 i rozpocz膮艂 now膮 er臋 jego realizacji, ani mo偶e Benedykta XVI teologa z Niemiec, nawi膮zuj膮cego imieniem do patrona Europy, kt贸ry przejdzie do historii, jako ten, kt贸ry po 400 latach mia艂 odwag臋 abdykowa膰 w Ko艣ciele, w po艂owie Roku Wiary (i Rozumu), kt贸ry sam obwo艂a艂, i Franciszka z Argentyny, kt贸ry chce odnowi膰 oblicze ko艣cio艂a na mod艂臋 艣wi臋tego z Asy偶u i nie tylko.

Zgodzi艂by si臋 chyba (mo偶e) ze mn膮 cytowany autor opowie艣ci o Norwidzie, kt贸ry tak zadedykowa艂 swoj膮 ksi膮偶k臋 polskiemu papie偶owi - “Jego 艢wi膮tobliwo艣ci Janowi Paw艂owi II, kt贸ry poezj臋 Norwida, literatur臋 i kultur臋 polsk膮 wprowadzi艂 w krwiobieg kultury 艣wiatowej, oraz zmieni艂 oblicze Europy, z wdzi臋czno艣ci膮”.
I do艂o偶y艂 odpowiednie (adekwatne) cytaty wsp贸lnego, nam i papie偶owi, Mistrza:
"Przysz艂a nareszcie chwila ciszy uroczystej,
Sta艂o si臋 - mi臋dzy ludzi wszed艂 Mistrz-Wiekuisty,
I do historii, kt贸ra wielkich zdarze艅 czeka,
Do艂膮czy艂 bijografi臋 ka偶dego cz艂owieka;
Do epoki - dzie艅 ka偶dy, ka偶d膮 dnia godzin臋,
A do s艂贸w umiej臋tnych - wn臋trzn膮 s艂贸w przyczyn臋,
To jest: intencj臋 serca..."
(Rzecz o wolno艣ci s艂owa, IX, w. 17-23)
Cz艂owiek na to przychodzi na planet臋, a偶eby da艂 艣wiadectwo prawdzie. […] Jeste艣my synami narodu szlachetnego i idziemy do ojczystej Ziemi Obiecanej, a jest ona Ziemi膮 Obiecan膮 nie dlatego, 偶e winne grona w niej b臋d膮 wi臋ksze ni偶 gdzie indziej, i 偶e w niej mleko i mi贸d, p艂yn膮膰 b臋dzie - ale dlatego, 偶e zapowiedziano nam na Golgocie, i偶 prawda zwyci臋偶y艂a i 偶e my przeto w sukcesj臋 dokonanej prawdy onej wchodzimy”.
(O Juliuszu S艂owackim, lekcja IV)

PS.1
Jad膮c przez Polsk臋 widzimy, jak si臋 zmienia. Pi臋knieje. Wsz臋dzie s膮 znaki modernizacji, inwestycji, kt贸re pr贸buj膮 nadrobi膰 stracony czas. Spotykamy – tak偶e w niedziele – t艂umy (“owce bez pasterzy”) przed sklepami, supermarketami, salami ta艅c贸w, 艣wietlic wiejskich, OSP, klub贸w m艂odzie偶owych...

Zapotrzebowanie na inwestycje i ludyczno艣膰 s膮 wielkie. Usprawiedliwia je nasza natura, chcemy 偶y膰 lepiej, wygodniej. Oby艣my nie zapomnieli kultury i znale藕li dla niej godne miejsce. Oby oczekiwania “Chleba i igrzysk!” nie zag艂uszy艂y, nie przes艂oni艂y potrzeb g艂臋bszych.

Sob贸r, a papie偶e za nim, powtarzaj膮 ka偶dej w艂adzy, 偶e maj膮 (jest ich nadrz臋dnym obowi膮zkiem) przedk艂adanie mieszka艅com i obywatelom tej ziemi “motyw贸w 偶ycia i nadziei”.


Rzeczpospolita Norwidowska jest w tym nurcie. M贸wimy “wi臋cej my艣lenia” i cytujemy naszego polskiego Mistrza i Patrona - “Pracuj(my) w pocie swego czo艂a”.


PS.2
Podczas adoracji nie ma znaczenia wielko艣膰 sali, ilo艣膰 uczestnik贸w-s艂uchaczy, obecno艣膰 koronowanych g艂贸w... Najwa偶niejsza jest mi艂o艣膰, "ta 偶ebraczka niby to". I PROGRAM.
W trakcie powiatowej adoracji Norwida w Centrum Dziedzictwa i Tw贸rczo艣ci obradowa艂a powiatowa komisja kultury ("pieni膮dz i bruliony"?), poza miastem? 
Mo偶e Polska mieszka dzisiaj na ulicy Chaillot? Wzg贸rze Chaillot by艂o kiedy艣 wsi膮.