wtorek, 11 pa藕dziernika 2022

Sko艅czy膰 swoj膮 fenomenologi臋 (doko艅czy膰 moj膮)

藕r贸d艂a zdj. s膮 pod postem
 o 偶yciu nie o metodzie 
moj膮 si艂膮 nie jest
teoria ani forma
moj膮 si艂膮 jest to 
co by艂o mi dane 
prze偶y膰 i przemy艣le膰
prawda i jej kontemplacja
czyli wsp贸艂bycie z ni膮
jk

Mi臋dzy swoj膮 a moj膮 jest pewna r贸偶nica. Swoj膮 – to propozycja dla wszystkich. A nawet programowe namawianie z mojej strony do bilansowania swoich fenomenologii 偶yciowych przez ka偶d膮/ka偶dego przedstawiciela homo sapiens.
Moj膮 – to moje obecne zadanie. Czas ucieka, wieczno艣膰 czeka. To, co si臋 da艂o i uda艂o mi pozna膰 jest absolutnie wa偶ne i konieczne do upowszechnienia. Wiem, jakim by艂em szcz臋艣ciarzem. Droga-prawda-偶ycie da艂a mi ogrom do艣wiadczenia i poznania sensu wszech艣wiata. Jasne, 偶e ze mn膮 w 艣rodku – podmiotem. 
Zdaj臋 sobie spraw臋, 偶e to jest zadanie przekraczaj膮ce moje mo偶liwo艣ci. Ka偶dej, ka偶dego. Si臋ga transcendencji. Doko艅czy膰 mo偶na po naszej 艣mierci – je艣li znajdzie si臋 kto艣, kto zechce.

Sensu nikt za nas nie prze偶yje. Na sens sk艂adaj膮 si臋 prze偶ycia i rozumienie. Ich rozumienie, w 艣wietle poznanych prawd. W sumie (ca艂o艣ci) droga-prawda-偶ycie, jakie s膮, bo by艂y i na ile znajdziemy i zrozumiemy ich jedno艣膰. Nic na si艂臋. I nic tylko na wiar臋 z autorytet贸w innych. Inni mog膮 tylko pom贸c. Wiara i rozum musz膮 rozwija膰 si臋 w po艂膮czeniu. Wiara -0 bardziej na pocz膮tku 偶ycia. Rozum wraz z osobistym rozwojem, w kulturze.

Sko艅czy膰 musz臋, skoro dana jest mi taka szansa, bo jeszcze 偶yj臋, do艣wiadczam, rozumiem. Musz臋, ju偶 nie dla siebie. Musz臋, bo absolutnie wierz臋, 偶e dosta艂em co艣 wyj膮tkowego, co mo偶e pom贸c ka偶dej i ka偶demu my艣l膮cemu przedstawicielowi homo sapiens. Od zwyczajno艣ci w 偶yciu szed艂em – zosta艂em doprowadzony – do niezwyk艂o艣ci. Do sensu uciele艣nionego faktami. 
Trzeba tylko otworzy膰 zmys艂y, wiar臋, rozum – na to co si臋 dzia艂o i dzieje. Zebra膰 jak najwi臋cej z tego, co prze偶yli艣my i co stan臋艂o na naszej drodze w zakrzywionej czasoprzestrzeni. To nie jest takie oczywiste w pocz膮tkach, a nawet w 艣rodku 偶ycia. Przychodzi wraz z prze偶ywaniem z samo艣wiadomo艣ci膮. No bo inaczej jak? To, co si臋 dzieje nieu艣wiadomione, albo jako-tako, ale brakuje 艣wiata do rozumienia?? Dlatego chyba Jezus z Nazaretu odwo艂a艂 si臋 do trzech wymiar贸w u艣wiadomionego bycia cz艂owieka – drogi i prawdy i 偶ycia. A Jan Pawe艂 II (za Soborem) odwa偶y艂 si臋 powiedzie膰, 偶e przysz艂o艣膰 cz艂owieka zale偶y od kultury. Kultura nie jest abstrakci膮, ani (tylko) teori膮 by膰 nie mo偶e. Kultura, spos贸b rozumienia, spos贸b prze偶ywania istnienia przez cz艂owieka, musi wyrazi膰 si臋 w zobiektywizowanej formie. Wi臋c zn贸w – droga-prawda-偶ycie! 呕ycie ma charakter obiektywny, dzieje si臋. Prawda jest owocem wysi艂k贸w poznawczych na wszystkie mo偶liwe sposoby, na wszystkich dost臋pnych poziomach istnienia. Droga ma charakter podmiotowy – ode mnie zale偶y – to jest moja droga, decyzji, wybor贸w, pozna艅, czyn贸w.

Moja fenomenologia dope艂ni艂a si臋 w ostatnim dziesi臋cioleciu. Ale intuicyjnie do艣wiadcza艂em wcze艣niej, gdy w og贸le pierwszy raz zetkn膮艂em si臋 z fenomenologi膮. Ubocznie do moich studi贸w, na zaj臋ciach, na kt贸re chodzi艂em dodatkowo, z profesorem P贸艂tawskim. Na uczelni dominowa艂a metafizyka, w wydaniu profesora Gogacza. Przyrodnicy z definicji ustawiaj膮 si臋 bokiem do metafizyki. Fenomenologia we mnie zwyci臋偶y艂a ca艂kowicie po lekturze Romana Ingardena, jego opisu struktury 艣wiadomo艣ci. Szcz臋艣liwy kto tam si臋gnie. B艂ogos艂awiony. Bo „Fenomenologia jest przede wszystkim stylem my艣lenia oraz sposobem intelektualnego podej艣cia do rzeczywisto艣ci, kt贸ry pragnie uchwyci膰 jej cechy istotowe i konstytutywne, unikaj膮c uprzedze艅 i schemat贸w. Chcia艂bym powiedzie膰, 偶e jest to niejako postawa mi艂o艣ci intelektualnej do cz艂owieka i 艣wiata, a dla wierz膮cego, tak偶e do Boga — pocz膮tku i celu wszystkich rzeczy. Aby przezwyci臋偶y膰 kryzys sensu, kt贸rym naznaczona jest cz臋艣膰 my艣li nowo偶ytnej, jak pisa艂em w Encyklice Fides et ratio (por. n. 83), konieczne jest otwarcie si臋 na metafizyk臋. W艂a艣nie fenomenologia mo偶e w znacz膮cy spos贸b przyczyni膰 si臋 do takiego otwarcia” (JPII, marzec 2003).
Intelektualne podej艣cie do rzeczywisto艣ci? No tak, jest takie, cho膰 podej艣cie praktyczno-aktywno艣ciowe zdecydowanie jest powszechniejsze. Co do mnie, zawsze chcia艂em jak najwi臋cej rozumie膰, aktywno艣ci podejmowa艂em wtedy, gdy Ojczyzna i rodzina wo艂a艂a.
Na emeryturze chyba fenomenologia ca艂kowicie mnie opanowa艂o – inaczej ju偶 chyba nie istniej臋, co jest zreszt膮 i intencj膮 „moich” spo艂eczno艣ci, nie tylko lokalnej. Sta艂em si臋 obcy temu 艣wiatu, przeszkadzam karierowiczom i wszech-politykierstwu.
Fenomenologia nie zwyci臋偶a jednak tym, co negatywne. Wr臋cz przeciwnie, fenomenologia z definicji jest tym, co pozytywne, co istnieje i daje si臋 poznawa膰. Gdybym to ja wiedzia艂 w m艂odo艣ci? C贸偶, dobrze, 偶e cho膰 intuicyjnie wiedzia艂em, z pomoc膮 sztuki Tomasza Manna i muzyki.

Mo偶e nie zna艂em fenomenologii, jako postawy poznawczej przyjaznej – mo偶e najbardziej – cz艂owiekowi realnemu, my艣l膮cemu, w ciele, z duchem, w kulturze. Ale nigdy chyba nie zw膮tpi艂em w sens. Przez wi臋kszo艣膰 偶ycia zasilany religi膮, Ko艣cio艂em, wsp贸lnot膮 wiary i rozumu, w dziejach i kulturze. Przysz艂o艣膰 cz艂owieka zaiste zale偶y od kultury – b艂ogos艂awiony, kto jest na ni膮 szeroko otwarty i ch艂onie wszelkimi kana艂ami.

Legionowo, Annopol, Rodzina Rodzin, rodzinnie przekazywana Polska i antykomunizm… Dope艂nia艂em czytelnictwem, po偶era艂em ksi膮偶ki tabunami, z wielu bibliotek. Beletrystyka dla dzieci, dla m艂odzie偶y. Arcydzie艂a XX wieku itd. Itp. Tomasz Mann sta艂 si臋 szczytem szczyt贸w, no i przewodnikiem po ca艂ej literaturze i kulturze. Ten etap zako艅czy艂em pielgrzymka na jego gr贸b, w Kilchberg, ko艂o Zurychu.
Wyb贸r Polaka na papie偶a powszechnego, jego pielgrzymki do Ojczyzny i moja - do Taize, dope艂nia艂y si臋. Tam przeczyta艂em po raz pierwszy ca艂膮 Ewangeli臋, ale tak偶e biografi臋-wywiad z 艣w. Teres膮 z Kalkuty „chef-d'oeuvre pour Dieu” (Malcolma Muggeridge po angielsku) i troch臋 p贸藕niej o niezwyk艂ym 偶yciu Charles de Foucauld, t臋 drug膮, po francusku w Abbaye Fleury sur Loire, co by艂o w sumie te偶 niezwyk艂e. By艂em jakby na podobie艅stwo, cho膰 w miniaturowej skali, biednym podr贸偶nikiem, bardziej ni偶 turyst膮. Od Lisieux po Lourdes. Od Alp, po Bretagne. Francja uczy艂a mnie, co to znaczy, 偶e by艂a pierworodn膮 c贸r膮 Ko艣cio艂a i – w sumie i jakby – kolebk膮 Europy. Chrze艣cija艅skiej Europu, z katedrami, uniwersytetami, sztuk膮, filozofami i 艣wi臋tymi. Z pomoc膮 rodziny Francois Brey i Kanadyjczyk贸w, kt贸rych spotka艂em u nich, dotkn膮艂em 偶ycia we Francji i samej Francji (np. p0rzy grobie ich patrona, 艣w. Marcina, W臋gra w rzymskich legionach…).
Konklawe w Rzymie i jego wp艂yw globalny, ekumeniczne-艣wiatowe m艂odo艣ci膮 i medytacyjnym 艣piewem Taize i europejska-kulturowo Francja, gr贸b Tomasza Manna w Szwajcarii – materialistyczno-ateistyczny rusko-polski ustr贸j musia艂 upa艣膰.
Solidarno艣膰 by艂a dojrza艂em owocem. Polskiej Drogi Wolno艣ci – intelektualno-duchowo-robotniczej. My do艂o偶yli艣my w膮tek polskiej ziemi i rolnik贸w w gminie Strach贸wka, z polem startowym rodzinno-kulturowym w Annopolu.
Rok 1980/81 i stan wojenny w Legionowie nie mog艂y przewidzie膰 (przeczu膰) tego, co stanie si臋 tu p贸藕niej. 呕e samorz膮dno艣膰 jest wytrychem do spraw wielu, zbawiennym. Zbawiennym, gdy w艂膮cza si臋 w ni膮 kulturowo艣膰, z pami臋ci膮 wi臋ksz膮 i to偶samo艣膰 ukszta艂towan膮 wiedz膮 i praktyk膮 my艣lenia.

Bogu niech b臋d膮 dzi臋ki. Gminne Spotkania O艣wiatowe rodzi艂y si臋 w gminnej wsp贸lnocie o艣wiatowej, zanim wiedzieli艣my o zwi膮zkach z Norwidem. Intuicje? Przeczucia? – nie, ta sama lub podobna droga my艣lenia wed艂ug warto艣ci (jakby powiedzia艂 ks. prof. Tischner). I Festiwal Kultury w Strach贸wce by艂 dzie艂em wsp贸lnotowo艣ci tego偶 my艣lenia (wiary i rozumu).
Norwid u nas wychyn膮艂, a raczej wystrzeli艂, z pocz膮tkiem XXI wieku. Od razu w europejskim korowodzie. Dzisiaj ma ju偶 nawet Muzeum w D臋binkach, u wuja Dembowskiego, ojca Brygidy. BTW. Wuj dobrodziej, wielki pan, mia艂 pierwsz膮 m艂ockarni臋 na okolic臋. M贸g艂by o tym wi臋cej opowiedzie膰 Prot Lelewel, brat Joachima, du偶o podr贸偶owa艂 po naszych okolicach (patrz: Prot Lelewel, Pami臋tniki i diariusz domu naszego).

Daleko nas zaprowadzi艂a Rzeczpospolita Norwidowska, cho膰 ma zaledwie 22 lata. Daleko nas zaprowadzi艂 rozw贸j szko艂y im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej pod kierownictwem Gra偶yny Kapaon, Liderki PAFW (dosta艂a za to Br膮zowy Krzy偶 Zas艂ugi, wrogowie nigdy jej, nam tego nie wybacz膮, takie mamy dzisiaj spo艂ecze艅stwo polsko-katolickie). Jak fenomenologia, to fenomenologia. Bez cenzury, bo jest tym co jest i co mo偶emy jako艣 pozna膰. Nie m贸wimy tylko o tym, czego ca艂kiem nie znamy, co w 偶aden spos贸b do nas nie dociera. Prosz臋 mnie jednak nie 艂膮czy膰 ze s艂awnym powiedzeniem Wittgensteina, 偶e „o czym nie da si臋 m贸wi膰, o tym trzeba milcze膰” – bo ono tyle偶 艂atwe do zapami臋tania, co ciut ba艂amutne. O czym nie wiem, o tym milcz臋, cho膰 nie musz臋, bo mog臋 ple艣膰 trzy po trzy, co doskonale wykonuj膮 politycy.
Moja fenomenologia jest w艂a艣ciwie moim 偶yciem, czyli wszystkim, co si臋 wydarzy艂o, co do mnie dotar艂o, co tak i inaczej od-i-roz-pozna艂em. Czym mog臋 w istocie si臋 zachwyca膰, da膰 po-chwyci膰 w wieczno艣膰. 艢wiat po Norwidowemu, sprzed wsp贸艂czesnej mi fenomenologii bior臋 t臋cz膮 zachwytu, po Zenit Wszechdoskona艂o艣ci, tak jak jest mi dany. Wycinkiem owego zachwytu jest i moja 艣wiadomo艣膰 narodowa i to偶samo艣膰 konstytucyjna, kt贸r膮 prze艣ledzi艂em wstecz, tak oko艂o do ko艅c贸wki I po艂owy XVIII wieku. Jak to wtedy lecia艂o, drog膮 ludzkiej my艣li i polskiej historii z kultur膮 oczywi艣cie za pan brat. Taka jest moja fenomenologia pod koniec 偶ycia. Nigdy do艣膰 powtarza膰 – z Rzeczpospolit膮 Norwidowsk膮, Sanktuarium Matki Bo偶ej Annopolskiej, Prawami Cz艂owieka (1948), Soborem Watyka艅skim II (1958-1962), Solidarno艣ci膮 i nauczaniem 艣wi臋tego Jana Paw艂a II, czyli z Duchem Czasu i Duchem Miejsca, kt贸re mnie prowadzi艂y. DROGA-PRAWDA-呕YCIE. Amen.

***

praca w pocie swego czo艂a

艣wiadome prze偶ywanie fakt贸w 偶yciowych
tak偶e my艣li, kt贸re nas nawiedzaj膮

czy 艣wiadomo艣膰 mo偶e m臋czy膰
praca jej w niej podmiotu
bo czy podmiot ma czo艂o

praca my艣leniem cz艂owieka ma oblicze
czyli tak偶e czo艂o

musz臋 rozr贸偶ni膰 dwie rzeczy sprawy
prac臋 umys艂ow膮 zadan膮
i prac臋 艣wiadomo艣ci z g艂臋bi siebie
nad wszystkim czyli tak偶e nad sob膮
czego nie da si臋 ju偶 rozdzieli膰

prac臋 zadan膮 znamy lepiej
w ko艅cu na utrzymanie pracujemy tak
dla rodziny wsp贸lnoty Ojczyzny

t臋 drug膮 znamy du偶o gorzej
musimy ws艂uchiwa膰 si臋 w siebie
i podejmowa膰 dialog raczej
z tym co dociera do nas z wn臋trza 偶ycia

fenomenologi膮 偶ycia mo偶na nazwa膰
tak jak si臋 w nas objawia podmiotowi
podmiotowi wszelkich prze偶y膰 艣wiadomych
lecz ci膮gle jeste艣my zbyt zewn臋trzni

       (wtorek, 11 pa藕dziernika 2022, g. 11.48)

***

co mo偶na (mo偶e cz艂owiek-osoba)

co z 偶ycia mo偶na wycisn膮膰
co mo偶e z niego wypromieniowa膰
mo偶e z transsubstancjacj膮 zmieni膰
w diament przenajczystszy

zebra膰 trzeba jak najwi臋cej
z tego co zebra膰 mo偶na
fakt贸w zdarze艅 refleksji
pozna艅 zachwyt贸w i przeciwnie

tego co 偶ycie stanowi nasze
i to w og贸le jakie si臋 dzieje
i wszystkie pr贸by jego poznania
tak jak si臋 jawi nauk膮 i kultur膮

gdy to wszystko wykonam
ja cz艂owiek my艣l膮cy
drog膮-prawd膮-偶yciem 艣wiata 
sens niechybnie odczytam

bo gdy adekwatnie poznam
wzrasta i prawdopodobie艅stwo
adekwatnych zachowa艅 h-sapiens
po pe艂n膮 a偶 odpowiedzialno艣膰

    (poniedzia艂ek, 10 pa藕dziernika 2022, g. 15.56)

***

moja fenomenologia

       /i teologia na niej bo innej by膰 nie mo偶e/

dojrzewa艂a ze mn膮 ca艂e 偶ycie
nauczy艂em si臋 jej prawie sam
mo偶e nie tyle wbrew profesorom
ale obok

musia艂em do偶y膰 dzisiaj 
doj艣膰 a偶 tutaj (ty teraz)
realizmem dnia za dniem
nocy i porank贸w

to co prze偶y艂em
da艂o mi moj膮 fenomenologi臋
kt贸ra jest i filozofi膮 i teologi膮
antropologi膮 samo艣wiadomo艣ci first

nie to
co pozna艂em w teorii
ale to co pozna艂em 偶yciem
faktami prze偶ytymi

bli偶sza koszula cia艂u
m贸wi si臋 dziecku ale 藕le naucza
nie pokazuj膮c si艂y kt贸ra tu mieszka
ale uciekaj膮c w teorie wychowawcze

偶e wiara z pos艂usze艅stwem kroczy
rodz膮c si臋 ze s艂uchania
a m膮dry pedagog wie
偶e z wzor贸w osobowych obserwuj膮c

s艂ucha艂em profesor贸w czyta艂em
fenomenologi臋 inaczej pozna艂em
w艂asnym 偶yciem
obfito艣ci膮 fat贸w i uczestnictwa

metafizyka ca艂a jest teori膮
co艣 w nas ku niej ci膮gnie co艣 odpycha
mo偶na z niej korzysta膰 oczywi艣cie
na r贸偶nych etapach poznania

Jezus o dziwo by艂 fenomenologiczny
wskaza艂 na drog臋 i prawd臋 i 偶ycie
nie na teorie obficie obecne w tradycji
Biblia jest jednak histori膮 os贸b 

i moje 偶ycie da艂o mi Bibli臋
sta艂o si臋 Bibli膮
nie tego wymy艣li膰 nie mog艂em
i nie mogli mi tego przekaza膰 inni

Rzeczpospolit膮 Norwidowsk膮
Sanktuarium Matki Bo偶ej annopolskiej
kt贸re obrodzi艂y 艣wiadomo艣ci膮
to偶samo艣ci膮 konstytucyjn膮 itd.

szcz臋艣liwi swoj膮 fenomenologi膮
ci kt贸rzy jej doszli pracowicie
posk艂adali w ca艂o艣膰 najwi臋cej
z tego co im si臋 ca艂ym 偶yciem da艂o

trzeba mie膰 odwag臋 my艣lenia
uwolnienieni z okow贸w metafizyki
przekazywanej wychowaniem
tradycyjn膮 polska rodzin膮

    (niedziela, 9 pa藕dziernika 2022, g. 14.30)

***

ja nier贸b
  
siedz臋 nic nie robi臋
ja nier贸b

za oknem widz臋 d臋by stare
na parapecie kot bia艂y
przede mn膮 monitor i ekran
ca艂kiem ca艂kiem nowoczesne
pies przy budzie przyjazny

zrobi臋 sobie (jednak) kawy
cho膰 ja nier贸b
i ani si臋 wychwala膰 b臋d臋
ani pot臋pia膰 i usprawiedliwia膰

i tak by膰 musi
i tak si臋 co艣 stanie
mi艂o艣ci mojej-naszej
cz艂owieka na ziemi

ja cz艂owiek my艣l膮cy
na swoim etapie rozwoju
nie tak hop-siup
jakby ka偶dej ka偶demu si臋 chcia艂o

na to nierobienie trzeba zas艂u偶y膰
ci臋偶k膮 mniej bardziej prac膮 my艣li
aby na dany etap rozwoju si臋 wedrze膰
na przek贸r wszelkim lenistwom

wiem dzisiaj od trudnego do艣膰 rana
ranne bywaj膮 s艂abo艣ci膮 dni pocz膮tki
wiem jednak na mocy drogi-prawdy-偶ycia
nawet od wczoraj przedwczoraj ju偶 wiem
ka偶de objawienie ma czynnik podmiotowy

jak to dobrze powiem
偶e w艂a艣nie w tej chwili
nie jestem w 偶adnym innym miejscu
na ziemi matce naszej

cho膰 w ka偶dym innym miejscu
mog膮 by膰 dobrzy m膮drzy ludzie

kontemplowanie bycia dosta艂em
dla mnie cudowno艣膰
pa艂ac贸w i zamk贸w wewn臋trznych
przecudne s膮 komnataty

co zrobi膰 i jak膮 prac膮 mog臋
偶eby inni mogli z niej nich (s)korzysta膰

dysponuj臋 tu teraz 偶yciem ca艂ym
jaki艣 opis zostawiam
czy zechce ze mn膮 tutaj kto艣 wej艣膰

(sb. 8 pa藕dz. 2022, g. 13.00) TU- Rok Norwidowski_widziane ze Strach贸wki

殴r贸d艂a zdj臋膰 w tytu艂owym kola偶u:
- Fenomenologia jako filozofia mniejsza. Rozwa偶ania wok贸艂 spor贸w o metod臋 Husserla     
- kot z Fb, konto nieznajomej MJ (z nadziej膮 na akceptacj臋) 

艣roda, 5 pa藕dziernika 2022

Duch czasu i duch miejsca w moim 偶yciu. Annopol-Strach贸wka-Legionowo


Pami臋ci 艢P Wojciecha Czajkowskiego
Wydawcy i Redaktora Naczelnego
w T艂uszczu i gminach o艣ciennych

W pewn膮 sobot臋 przed po艂udniem lecia艂a w TV transmisja ze spotkania Donalda Tuska z m艂odymi Polkami i Polakami, we Wroc艂awiu. Podzieli艂em si臋 swoimi my艣lami z 偶on膮.
Potem pisa艂em co艣 sam. Sobie a muzom, tak jak mnie droga-prawda-偶ycie wiod膮 jeszcze. I zn贸w wszed艂em w 艣wiat, poprzez media, tym razem Fb. By艂 post, transmisja, streaming, ze spotkania senatora Kwiatkowskiego z kandydatami na lider贸w w 偶yciu publicznym. 呕ona te偶 jest dobrym rozm贸wc膮 w tym temacie, jako absolwentka Szko艂y Lider贸w, tak jak pan senator z reszt膮. Nie rozmawia艂em jednak z ni膮, ka偶dy mia艂 swoje zaj臋cia. Jednak wpisa艂em komentarz na profilu senatora RP, KK. Bo mam osobiste wspomnienia tego, czym zagai艂 do m艂odych senator-kombatant dzia艂alno艣ci dla Wolnej Polski, zw艂aszcza w latach 80-tych XX wieku.

Reaguj臋 na to, co do mnie dochodzi - g艂贸wnie w necie - SOB膭, sobo艣ci膮, czyli moja osobow膮 i osobist膮 Drog膮-Prawd膮-呕yciem. Jestem emerytem, nie dzia艂am dla 偶adnej zinstytucjonalizowanej formy dzia艂alno艣ci publicznej. Cho膰 si臋 wym膮drzam, nie nale偶臋 przecie偶 w 偶adnej mierze do 艣wiata akademickiego. A jednak si臋 wym膮drzam. Jestem m膮dry drog膮-prawd膮-偶yciem, jakie sta艂y si臋 moim udzia艂em. Mam r贸wnie偶 samo艣wiadomo艣膰, bo posiad艂em j膮 prac膮 w pocie swego czo艂a. Kim i sk膮d jestem. Jakie pr膮dy mnie unosz膮, jakie korzenie zasilaj膮, z jakich 藕r贸de艂. Wi臋c - co艣 wiem w punkcie wyj艣cia ka偶dego pisania, ale nie znam punktu doj艣cia, bo tekst 偶yje mn膮 i moim-naszym czasem. Wiele mo偶e si臋 zdarzy膰 w samym procesie pisania.

Pod postem senatora wpisa艂em:
- WYJA艢NIAM, mia艂em tu wklei膰, ale niestety nie odnalaz艂em tej wypowiedzi/komentarza pod jego postem. Mo偶e znalaz艂em si臋 w艣r贸d odrzuconych, zgodnie z zamieszczon膮 tam informacj膮 - "Wybrano tryb sortowania Najtrafniejsze, wi臋c niekt贸re komentarze mog艂y zosta膰 pomini臋te w wyniku filtrowania".
Zastanawiam si臋, c贸偶 takiego mog艂em tam wpisa膰? 呕e skoro on, kombatant rocznik 1971 zacz膮艂 od "u艣wiadomi艂em sobie", to ja, kombatant rocznik 1953 - mam 艣wiadomo艣膰, 偶e da艂em si臋 porwa膰 Duchowi Wolno艣ci, chyba wraz z urodzeniem. Zwyk艂em m贸wi膰 "urodzi艂em si臋 na antykomunist臋, dlatego podj膮艂em te偶 studia z filozofii i teologii, 偶eby m膮drze walczy膰 z marksistowsko-leninowsko-ateistycznym ustrojem PRL". Tak zacz膮艂em swoj膮 drog臋 wolno艣ci, a sko艅czy艂em pewnie wraz z tekstami JPII do UNESCO i ONZ. Bo jestem fenomenologiem, z powo艂ania, do ko艅ca. Fenomenologia warunkuje, implikuje wiele rzeczy w 偶yciu podmiotu.

Za jaki艣 czas, wpisa艂em komentarz pod komentarzem do mojej wypowiedzi na profilu prof. teologa Micha艂a Wojciechowskiego:
"Na temat Or艂a Bia艂ego dla Macierewicza wpisa艂em si臋 pytaniem - Historia [jego, dawna] pi臋kna. A dzisiaj? - I dosta艂em profesorsk膮 odpowied藕 - "Napisa艂em na ko艅cu. P贸艂 medi贸w g艂osi narracj臋 postesbeck膮, proniemieck膮, prorosyjsk膮 (pod szyldem demokracji, Europy itd.)."
- wi臋c zn贸w si臋 odezwa艂em, nie mog艂em milcze膰 (nie mog臋 w takich jasnych/jednoznacznych sytuacjach milcze膰. Jasnej? tak, dzi臋ki drodze-prawdzie-偶yciu! -  Ja go te偶 - odznaczonego - tak traktuj臋, przynajmniej od 2010. A do "narracji postesbeckiej, proniemieckiej, prorosyjskiej (pod szyldem demokracji, Europy itd.)" nijak si臋 nie poczuwam. Owszem, czuj臋 si臋, i 偶e jestem osobow膮 cz膮stk膮 Polskiej Drogi Wolno艣ci, kt贸r膮 mierz臋 (sobie) od 16 pa藕dz. 1978. Jam nie z soli, ani z roli. (raczej sam sobie sterem... daj膮c si臋 prowadzi膰 duchowi czasu i miejsca). BTW. M贸wi膮c 偶argonem medialnym, nie 偶ycz臋 sobie Drogi Michale, 偶eby艣 mnie tam zalicza艂, bo znasz mnie 藕r贸d艂owo, z czas贸w ATK! Howgh! ❤ ps. jako komentarz do zdj. wpisz臋 powiedzonko "buja膰 to my, ale nie nas". Pozdr. J贸zef ❤"

Jak wida膰 z powy偶szego, nie mog臋 si臋 spieszy膰. Bro艅 Bo偶e. B膮d藕 cierpliwy. Czekaj. 呕ycie za ciebie odpowie. Tak Senatorowi RP, jak i profesorowi. Tak, lub inaczej - droga-prawda-偶ycie mn膮 odpowie. Mam tego (samo)艣wiadomo艣膰. Rytm dziania si臋 wszech艣wiata. I oczywi艣cie wsp贸艂objawiania si臋 prawdy. Podmiotowej zawsze. Przedmioty chyba nie poznaj膮, a z pewno艣ci膮 nie (wsp贸艂)tworz膮 swojej i naszej (sobie i nam) kultury. Wiem - tak naprawd臋 - tylko to, co jest wpisane/objawione/przyswojone moj膮 drog膮-prawd膮-偶ycie, 偶adne tam jakie艣 dane, tezy, teorie - (tylko) z podr臋cznik贸w. Nieprawda偶, Karlu Jaspersie! I inni fenomenolodzy. Fenomenologia, to 艣wiadomo艣膰. Wiedza upodmiotowana. Tak, lub inaczej.

Wsp贸艂autorem (inspiratorem, nap臋dem, si艂膮...) - mojej drogi i drogi os贸b 艣wiadomych - by艂 zawsze duch czasu i duch miejsca. Od kiedy? I jak? Tego dotyczy ten artyku艂.

Ba, mog臋 zwierzy膰 - przy tej akurat okazji - moje testamentalne doznanie, 偶e znalaz艂em ju偶 to, czego ca艂e 偶ycie szuka艂em, pragn膮艂em, 艣wiadomie i nie. Czym co艣 jest, a najpierw ja-cz艂owiek. Jak poznaj臋 i co. Siebie, 艣wiat wok贸艂, histori臋, kultur臋, no i Boga. 呕e w tym 艣wiecie zmys艂owo艣膰 jest wa偶na. I 艣wiadomo艣膰 w nas-ludziach my艣l膮cego gatunku. Ale 偶eby艣my nie przesadzili z mniemaniem o sobie, przez 艣wiadomo艣膰, samo艣wiadomo艣膰 zw艂aszcza, mamy podobny rozw贸j zmys艂贸w, dostarczycieli g艂贸wnych danych poznania, co reszta gatunk贸w, od jakiego艣 momentu filo-i-epigenezy, nieprawda偶! Wszech艣wiat widzialny i niewidzialny ma szeroko rozwarte na nas ramiona. Wysy艂amy mu teleskopy, nasze oczy i rozum, na spotkanie. Zagl膮damy tam teraz teleskopem Webba, ale i Hubble jeszcze jakie艣 uj臋cia robi.  W ka偶dym b膮d藕 razie warto mie膰 rozumn膮 suwmiark臋, nadaje naszym rozwa偶aniom realizmu:

Za wikipedi膮 podam par臋 danych "艣rednic臋 obserwowalnego Wszech艣wiata r贸wn膮 oko艂o 92 miliardy lat 艣wietlnych... powy偶sze wielko艣ci okre艣laj膮 maksymaln膮 odleg艂o艣膰, dla jakiej zdarzenia mog膮 by膰 obserwowane w chwili obecnej, czyli jednocze艣nie wyznaczaj膮 granice horyzontu cz膮stek, wewn膮trz kt贸rego cz膮stki s膮 w kontakcie przyczynowo-skutkowym.

Szacuje si臋, 偶e widzialny Wszech艣wiat zawiera 300 tryliard贸w gwiazd sk艂adaj膮cych si臋 na 350 miliard贸w du偶ych galaktyk oraz 3,5 biliona galaktyk kar艂owatych. Te wszystkie galaktyki tworz膮 25 miliard贸w grup galaktyk zawartych w 10 milionach supergromad galaktyk.

Paul Dirac zauwa偶y艂 zale偶no艣ci, zwi膮zane z rz臋dem wielko艣ci 10 do pot臋gi 39, kt贸ry pojawia si臋 dla stosunk贸w pewnych wielko艣ci fizycznych:

- rz膮d wielko艣ci stosunku nat臋偶enia pola elektrycznego do grawitacyjnego (na przyk艂ad w oddzia艂ywaniu mi臋dzy elektronem i protonem) si臋ga 10 do 39
- rz膮d wielko艣ci stosunku promienia obserwowalnego Wszech艣wiata do promienia protonu wynosi 10 do 39
- rz膮d wielko艣ci liczby atom贸w w obserwowalnym Wszech艣wiecie jest r贸wny oko艂o 10(2×39)..." (tutaj) 

Kiedy艣 wzi膮艂em nasz膮 strachowsk膮 m艂odzie偶 (pewnie wtedy z klas gimnazjalnych) na Akademi臋 Teologii Katolickiej (obecnie Uniwersytet Kardyna艂a Stefana Wyszy艅skiego), na wyk艂ad o Wszech艣wiecie, us艂yszeli艣my te same dane od znanego profesora-fizyka do艣wiadczalnego z UW i CERN. Dzisiaj pewnie bym zawi贸z艂 do Centrum Kopernik. Kto si臋 niczym nie interesuje - niczego, lub... wie nic. A nie ma wiary bez my艣lenia (te dzia艂ania zwrotne powinny by膰), wi臋c strach pomy艣le膰 o religijno艣ci, duchowo艣ci, ko艣cielno艣ci polsko-naszej. Nie wiem, jak szybko zmienia si臋 sytuacja edukacyjno-ko艣cielna. Co do mnie, trafi艂em do katechezy m艂odzie偶y po filozofii przyrody na ATK, i prosto z Solidarno艣ci. Uczy艂 mnie jeszcze wychowawca ks-kard-papie偶a Wojty艂y.

Acha, cokolwiek pisz臋, uwa偶am za wa偶ne. Gdyby nie by艂o wa偶ne, to bym nie pisa艂. BTW. Filozofia to cz艂owiek - gdyby nie wierzy艂 w to, co my艣li (i pisze), to nie m贸g艂by 偶y膰 i dzia艂a膰 jako filozof. Wierz臋 w to, co my艣l臋 o 艣wiecie, o prawdzie, o cz艂owieku, kulturze i Bogu. Wierz臋 i chcia艂bym o tym rozmawia膰 z ca艂ym 艣wiatem, cho膰 na razie ca艂y 艣wiat nie chce. Chyba nawet w og贸le.

Duch czasu, cho膰 brzmi tajemniczo, daje si臋 pozna膰 po dzia艂aniu, a nawet zobaczy膰 w ludziach i zdarzeniach, w kt贸rych wida膰 jego motywuj膮c膮 obecno艣膰. Z duchem miejsca jest analogicznie.
Powodem pisania o duchu czasu i duchu miejsca, czyli w sumie, o Duchu - jest te偶 Andrzej Kr贸l (1870-1952), Mecenas z Annopola. Dlaczego? Opowiem, jak to lecia艂o w dniach ostatnich. Przyjecha艂 wsp贸艂czesny pracownik instytucji, w kt贸rej przed 100 laty pracowa艂 Andrzej Kr贸l, Mecenas z Annopola, syn niepi艣miennego ch艂opa, obecnie m贸wi si臋 rolnika, albo bardziej wyszukanie - gospodarza. Pracownik z tej samej instytucji, czyli kolega z pracy, w szerszym - ni偶 potoczne - rozumieniu. Kolega przyjecha艂 (poszuka艂 nas przez szko艂臋 im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej), bo jest historykiem i archiwist膮 w tej偶e instytucji, czyli Prokuratorii Generalnej Rzeczpospolitej Polskiej, i us艂ysza艂 nazwisko kolegi Andrzeja Kr贸la w audycji Radio dla Ciebie, lub podca艣cie, prowadzonym przez autora redaktora Piotra Szymona 艁osia.

Andrzej Kr贸l pochodzi艂 z rodziny rolniczej, ojciec i z pewno艣ci膮 matka byli analfabetami, kto woli - byli niepi艣mienni. Ale zadbali o wykszta艂cenie syn贸w. Mieli ich czterech, oraz cztery c贸rki, o kt贸rych wykszta艂ceniu nic nie wiem. Andrzej zosta艂 prawnikiem, J贸zef ksi臋dzem, Zygmunt uczy艂 si臋 na kierunku technicznym, Piotr zosta艂 na gospodarstwie.
Mecenas Andrzej Kr贸l znalaz艂 prac臋 w Magistracie Warszawskim (w zarz膮dzie miasta? jako notariusz?). Tam pozna艂 swoj膮 przysz艂膮 偶on臋 Mari臋. Maria by艂a c贸rk膮 dyrektora magistrackiego Zak艂adu Poligrafii i Litografii, Aleksandra Kaliksta Jackowskiego. Tak si臋 sk艂ada, 偶e w ich rodzinie znalaz艂 si臋 wielki pisarz Boles艂aw Prus. 呕ona Aleksandra Kaliksta Emilia by艂a z domu Trembi艅ska. Tak si臋 sk艂ada, 偶e 偶ona Prusa te偶 by艂a Trembi艅ska, ale to nie przez ni膮 byli skoligaceni. Emilia Jackowska z domu Trembi艅ska i Boles艂aw Prus (Aleksander G艂owacki) byli rodze艅stwem ciotecznym. Mieli wsp贸ln膮 babci臋 Marcjann臋 Za艂usk膮 i oczywi艣cie ciotki i wujk贸w.
Andrzej Kr贸l, Mecenas z niepi艣miennych rodzic贸w ze wsi Annopol, w gminie Strach贸wka, wszed艂 do rodziny piecz臋tuj膮cej si臋 herbem Gozdawa i maj膮cej pisarza, rze藕biarza i inne osoby zajmuj膮ce wysokie pozycje w polskim spo艂ecze艅stwie.  Sk膮din膮d tak偶e mojej babci Emilii z Jackowskich Kapaonowej. A偶 po relacje z Naczelnikiem Pa艅stwa Marsza艂kiem Pi艂sudskim, zar贸wno wojskowo-s艂u偶bowe, jak i towarzyskie.

Boles艂aw Prus z 偶on膮 (zwan膮 przez m艂ode pokolenie Jackowskich i Kapaon贸w cioci膮 G艂owasi膮) byli go艣膰mi na 艣lubie i weselu Marii i Andrzeja Kr贸l贸w. Boles艂aw Prus by艂 ojcem chrzestnym Kazimierza Jackowskiego, syna Aleksandra, brata mojej babci - majora, po艣miertnie awansowanego na pp艂k. Wojska Polskiego, tw贸rcy s艂u偶b radiotechnicznych i ofiary zbrodni katy艅skiej. Chrze艣niakiem Prusa by艂 r贸wnie偶 przedstawiciel (ambasador) Polski w Budapeszcie (dos艂ownie - poselstwa polskiego). Poselstwo polskie w Budapeszcie znalaz艂o si臋 na drodze I Narodowej Pielgrzymki do Ziemi 艢wi臋tej w 1929. Maria Kr贸lowa bra艂a w niej udzia艂, a w Budapeszcie mog艂a si臋 czu膰 jak w domu (rodzinie).

Andrzej Kr贸l ze wsi Annopol dzieci艅stwem i m艂odo艣ci膮 nale偶a艂 do epoki pozytywizmu. P贸藕niej sam sta艂 si臋 pozytywizmem, tak w Warszawie, jak i w Annopolu - doszed艂 V stopnia s艂u偶bowego w s艂u偶bie kraju. Znamy jego idea艂y, zostawi艂 du偶o zapisk贸w pami臋tnikarskich, w tym swoje modlitwy i aforyzmy. 

Andrzej Kr贸l z 偶on膮 Mari膮 stworzyli sanktuarium Matki Bo偶ej Annopolskiej, kt贸re przetrwa艂o zawieruchy wojenne i nieprzyjazny takim miejscom PRL. "Idea艂y swe wcielili" napisa艂a Maria ju偶 w 1930 roku. Idea艂y 艂膮cz膮 si臋 z marzeniami m艂odzie艅czymi Marii, kt贸re te偶 mo偶emy pozna膰 z jej dziewcz臋cego pami臋tnika (1900-1903). Brat Marii Stanis艂aw by艂 rze藕biarzem i w m艂odopolskim Krakowie unosi艂 go duch artystowski - podpisywa艂 si臋 wtedy Cyprian Kamil Gozdawa Jackowski - za艣 w Pary偶u si臋gn膮艂 po nagrod臋 w konkursie w 1910. "Tancerk臋" mo偶na dzisiaj podziwia膰 w stolicy, w parku skaryszewskim. Inn膮 bardzo znan膮 jego prac膮 jest pomnik Kili艅skiego, w ods艂oni臋ciu kt贸rego bra艂 udzia艂 Prezydent Mo艣cicki i wielkie t艂umy warszawianek i warszawiak贸w, bo Szewc Przyw贸dca by艂 i jest im bliski. Na cokole umieszczono napis: „JANOWI KILI艃SKIEMU WODZOWI LUDU STOLICY ROKU 1794. RODACY R. 1934”. W czasie okupacji Niemcy chcieli go zniszczy膰-przetopi膰, ale przetrwa艂 piwnicach Muzeum Narodowego (ze s艂ynnym napisem Alka Dawidowskiego z Szarych Szereg贸w "Ludu Warszawy. Jam tu - Jan Kili艅ski".

Andrzej Kr贸l, cho膰 mecenas, do tej pory by艂 jakby w cieniu 偶ony i jej rodziny. Jackowscy mieli nie tylko herb, ale przede wszystkim przynale偶no艣膰 do elity warszawskiej, z tego szczeg贸lnego okresu, kt贸ry okre艣lamy jako przej艣cie od ziemia艅stwa do inteligencji pozytywistycznej. I oczywi艣cie Aleksandra G艂owackiego, literackiego Boles艂awa Prusa. Znacz膮c膮 ciekawostk膮 jest fakt, 偶e dyrektorem gimnazjum w Lublinie, do kt贸rego ucz臋szcza艂 Prus, by艂 J贸zef Sk艂odowski, herbu Doliwa, dziadek podw贸jnej noblistki Marii Curie-Sk艂odowskiej. Dziadek noblistki jest wzorcowym przyk艂adem wspomnianej przemiany spo艂ecznej w Polsce pod zaborami. O J贸zefie Maria napisa艂a w autobiografii, 偶e "opu艣ci艂 rol臋 i zosta艂 pedagogiem". 

Sk艂odowscy i Prus maj膮 jeszcze inne subtelne duchowo-intelektualne "powinowactwa". Ciotki Marii uczy艂y si臋 w Aleksandryjsko-Maryjskim Instytucie Wychowania Panien, w kt贸rym pracowa艂a babka Prusa i mojej prababci Emilii Jackowskiej z domu Trembi艅skiej. Duch czasu by艂 ten sam. I ziemie polskie, pod rosyjskim zaborem.
Zapo偶ycz臋 fragment z biografii noblistki "W osobie dziadka J贸zefa Sk艂odowskiego Maria znajdowa艂a wz贸r do na艣ladowania. Wiele jego cech odziedziczy艂a, przede wszystkim pracowito艣膰, umi艂owanie przyrody, cz艂owieka i kraju rodzinnego. Dziadek ju偶 jako ch艂opiec wykaza艂 sw膮 wytrwa艂o艣膰 w pokonywaniu trudno艣ci. Droga ze wsi Sk艂ody Piotrowice do szko艂y w Zar臋bach Ko艣cielnych by艂a dla niego stosunkowo daleka i uci膮偶liwa. Nauk臋 rozpocz膮艂 w 贸smym roku 偶ycia. Tymczasem wojsko przed wypraw膮 na Rosj臋 zaj臋艂o dom szkolny na swoj膮 kwater臋 i odt膮d nie mo偶na by艂o my艣le膰 o nauczaniu. Maszeruj膮ce wojska, rekwizycje i zniszczenia ogo艂oci艂y kraj z 偶ywno艣ci i odzie偶y. Dopiero po 1815 roku szko艂a zosta艂a uruchomiona. Nauka odbywa艂a si臋 nadal w oficynie przy plebanii, obok modrzewiowego ko艣cio艂a parafialnego." (HENRYK SADAJ, SK艁ODOWSCY. PRZODKOWIE I WSP脫艁CZE艢NI MARII SALOMEI SK艁ODOWSKIEJ CURIE, ROCZNIKI HUMANISTYCZNE Tom XXX, zeszyt 2-1982).

Co, kto otrzymuje od przodk贸w, z duchem czasu i miejsca, w kt贸rych dane jest mu 偶y膰 i prze偶y膰 swoje 偶ycie?! Ile w艂o偶y pracy w pocie swego czo艂a. I jaki ma dost臋p do 藕r贸de艂. Cz艂owiek to ten, kto (ju偶) si臋 zna, kto pozna艂 samego siebie. Kto posiad艂-naby艂-rozwin膮艂 samo艣wiadomo艣膰. Droga-prawda-偶ycie tam prowadz膮, na ile chcemy przyj膮膰 i zaakceptowa膰 dary od tego, co by艂o. I jest. Czyli od Dawcy! BTW. Nie tylko pierwiastki promieniuj膮, a czerstwe pieczywo mi臋knie np. poddane promieniowaniu w mikrofal贸wce. 

Duch czasu naszego 偶ycia - jest, nie spos贸b, by Go nie by艂o, w 艣wiecie osobowym, w kt贸rym tworzy i zapisuje kultur臋. Wzory kulturowe, to偶samo艣ci kulturowe. Na marginesie tak偶e mody. Mody maj膮 ograniczony kr膮g odbiorc贸w - to moje do艣wiadczenie 偶yciowe.

Duch mojego czasu zwi膮za艂 si臋 艣ci艣le z wolno艣ci膮. Jego wyzwalaj膮cej mocy do艣wiadczy艂em mo偶e najbardziej w nocy 16 pa藕dziernika 1978. W ciasnym szpitalnym pokoju (po i w akademiku), w czasach PRL us艂ysza艂em wie艣膰, 偶e Polaka wybrali Papie偶em. Psalmista powiedzia艂by tak: 
"... Dzie艅 dniowi g艂osi opowie艣膰,
a noc nocy przekazuje wiadomo艣膰.
Nie jest to s艂owo, nie s膮 to mowy,
kt贸rych by d藕wi臋ku nie us艂yszano;
ich g艂os si臋 rozchodzi na ca艂膮 ziemi臋
i a偶 po kra艅ce 艣wiata ich mowy...".

I mnie, najmniejszemu wtedy ze student贸w, obywateli itd. dane by艂o do艣wiadczy膰 tej niesamowitej mocy. Przekszta艂caj膮cej noc w dzie艅, s艂abo艣膰 w moc pokonuj膮c膮 wszelkie ziemskie ograniczenia. Nam, narodowi objawiono horyzont spraw nowych - wolno艣膰, w wolno艣ci os贸b i kultury cz艂owieka na ziemi. Przyj膮艂em to z najwi臋kszym dzi臋kczynieniem i jako zobowi膮zanie. Na 偶ycie, a nawet po 艣mierci. Nic wi臋kszego, chyba, za 偶ycia ju偶 nie pozna艂em, nie prze偶y艂em. Duch, kt贸ry wtedy i mnie porwa艂, nie odszed艂. A ja si臋 - i swego oblicza - si臋 od Niego nie odwr贸ci艂em. Da艂em si臋 prowadzi膰. Epifania twarzy? R贸偶nie mo偶na nazywa膰 i to prze偶ycie, fakt.

To, co znam z 偶yciowego poznania i zaanga偶owania osobistego, nazywam do dzisiaj Polsk膮 Drog膮 Wolno艣ci. Od 16.10.1978, przez 1979, 1980, 1981, a potem 1989, 1990... Opisuj臋 swoim blogiem osobistym, linearnie i wersami. Papie偶 艣w. JPII tak偶e encyklikami (nb. rozdz. ROK 1989) i wyst膮pieniami oficjalnymi w ONZ, UNESCO, polskim Sejmie, w ko艣cio艂ach i na placach naszych - Europy, USA i 艣wiata ca艂ego. On mia艂 swoj膮 (i polsk膮) drog臋 i ka偶dy mia艂, na ile pozwoli艂 si臋 prowadzi膰 temu samemu Duchowi.

Ducha nie odczytujemy tylko po samych widocznych (historycznych) faktach. S膮 struny l偶ejsze, g艂臋biej skryte, kt贸re antycypuj膮 tak偶e te fakty. Nazywam je/to drog膮 ludzkiej my艣li (histori膮 filozofii?). Wielu pracuje nad tym zagadnieniem. Jednym wychodzi to lepiej, innym mniej... uwa偶am, 偶e ka偶dy my艣l膮cy przedstawiciel homo sapiens powinien pr贸bowa膰! 

Tre艣膰 - wypowiesz bez liry udzia艂u,
Lecz da膰 duchowi ducha,
My艣li my艣l - to tylko cia艂o cia艂u.
C贸偶 z tego? - martwo艣膰 g艂ucha!
...
Poznam wtedy, przez dr偶膮ce powietrze
Pod gestem r臋ki pr贸偶n茅j,
呕e od widzialnych strun - struny letsze
S膮 - i lir rodzaj r贸偶ny...
***

W pisaniu nast膮pi艂a d艂u偶sza przerwa. Zacz膮艂em 24 wrze艣nia, dzisiaj jest 5 pa藕dziernika. Czy ma to jaki艣 wp艂yw na Ducha Czasu i Miejsca?
Wspomnia艂em ju偶, a teraz przypomn臋, 偶e 16 wrze艣nia przyjecha艂 do nas, do Annopola, historyk-archiwista Prokuratorii Generalnej RP. Ponadczasowy kolega Mecenasa Andrzeja Kr贸la. Pisze biogramy by艂ych pracownik贸w, radc贸w.
Rozmowa o Andrzeju Kr贸lu prowadzi po nice do k艂臋bka. K艂臋bkiem jest kultura cz艂owieka my艣l膮cego na ziemi, od kt贸rej zale偶y przysz艂o艣膰 naszego gatunku. W tym przypadku nitka wygl膮da tak - Ihering i jego Walka o prawo, prawa przedmiotowe i prawa podmiotowe, podmiot 艣wiadomo艣ci, fenomenologia, Roman Ingarden (struktura 艣wiadomo艣ci i Ksi膮偶eczka o cz艂owieku)... Heidegger i jawienie si臋 bytu (bycia), Karl Jaspers, Karol Wojty艂a, Sob贸r Watyka艅ski II, fenomenologia 偶ycia, fenomenologia donacji (Henry, Marion)... Dopisze moj膮 osobist膮 drog臋 ob-jawie艅: wyb贸r papie偶a 16 pa藕dziernika 1978, jego pielgrzymka do Polski w 1989, Taize, Solidarno艣膰 RI (Annopol, Strach贸wka, Siedlce), stan wojenny, katecheza m艂odzie偶y w Legionowie (powo艂anie "by by膰 z polsk膮 m艂odzie偶膮"), Kode艅, ma艂偶e艅stwo i rodzina, samorz膮d i w贸jtowanie I Kadencji RP, odkrywanie Rzeczpospolitej Norwidowskiej, sanktuarium Matki Bo偶ej Annopolskiej, Polskiej Drogi Wolno艣ci, wraz ze 艣wiadomo艣ci膮 narodow膮 i to偶samo艣ci膮 konstytucyjn膮.

Co do Ducha miejsca, mog臋 przywo艂a膰 ksi膮偶k臋 pt. "Miejsca i ludzie" 艣p. wuja-profesora, zwanego papie偶em polskich antropolog贸w kultury, Aleksandra "Jacka" Jackowskiego, tego od sztuki zwanej naiwn膮, od Kontekst贸w, Syberii itd. On tutaj, w Annopolu by艂 po raz pierwszy w wieku lat 4, sp臋dza艂 tu wakacje i rozrabia艂, co opisa艂 w biograficznych wspomnieniach. Duch miejsca sprawi艂, 偶e odpoznali艣my si臋 dopiero, gdy mia艂 lat 85. Kto nam w tym pom贸g艂? Norwid. Wieszcz by艂 wa偶ny dla stypendyst贸w Anny i Macieja Formanowicz贸w, z kt贸rymi wsp贸艂pracowa艂 wuj-profesor. Norwid by艂 wa偶ny dla nas w Strach贸wce. No i spotkali艣my si臋 w ko艣ciele w Komorowie ko艂o Ostrowii Mazowieckiej. W wuju - na znak pokoju - zobaczy艂em mojego zmar艂ego ojca. Duch Czasu (i miejsca) pos艂uguje si臋 tak偶e genami (genetyk膮, genealogi膮...).

Duch czasu i miejsca potrafi膮 wymienia膰 si臋 rolami, troch臋 analogicznie do czasu i miejsca, w zakrzywionej czasoprzestrzeni. Annopol w gminie Strach贸wka by艂 w historii tak偶e miejscem zamieszkania Niemc贸w, 艣ci艣lej - niemieckich kolonist贸w. Ich zaradno艣膰 na podmok艂ych terenach by艂a ju偶 wtedy znana, tak jak i Holendr贸w. St膮d do dzisiaj mieszkamy na kolonii, w innych cz臋艣ciach Polski m贸wi膮 - na ol臋drach. EUROPA zakorzenia艂a si臋 tutaj tak偶e d臋bami i wierzbami zasadzonymi przez nich. Jedne burze dziejowe zwali艂y (tu偶 ko艂o naszego domu), inne rosn膮 s艂ojami wszerz nadal. 

Kiedy zasiadam w miejscu ustronnym na porcelanie 艂azienkowej, mam widok na drzwi i go kontempluj臋. Z pewno艣ci膮 s膮 zrobione przed wiekiem z ponad stuletniej sosny. Nawet drzewa i 偶ycie w miejscu odosobnionym (tak lokowano kolonist贸w) kieruj膮 m贸j wzrok, wiar臋, rozum, ducha - ku czasom oko艂o konstytucyjnym. W szerszych kontekstach Rzeczpospolita Norwidowska (maj膮ca obywateli tak偶e w Sobieskich) i dzieje sanktuarium annopolskiego ("miejsca i ludzie"), umacniaj膮 moje my艣lenie, nie tylko pami臋膰, ale tak偶e podmiotow膮 艣wiadomo艣膰 i to偶samo艣膰.

Rzadko si臋 u nas m贸wi o europejskich i 偶ydowskich wp艂ywach nie tylko na dzieje, ale tak偶e na nasz膮 kultur臋. Rosn膮 nie tylko drzewa sadzone przez osadnik贸w z Niemiec, Holandii lub jeszcze sk膮d艣. W czasie rozbior贸w j臋zyk i kultura niemiecka (Prusy, Austria) oraz j臋zyk i kultura rosyjska kszta艂towa艂y elity zawodowe i uczni贸w w szko艂ach. Dzieci z Rozalina i okolicznych wsi przez dziesi臋ciolecia uczy艂y si臋 w budynku by艂ej kaplicy niemieckich osadnik贸w. 
Emerytowany Andrzej Kr贸l, na wie艣膰 o bolszewickiej niewoli swojego szwagra p艂k. Kazimierza Jackowskiego recytuje w listopadzie 1939 roku "S艂owo o wyprawie Igora" (小谢芯胁芯 芯 锌谢褗泻褍 袠谐芯褉械胁眩, trl. Slovo o pl’’ku Igorev臎, tak偶e S艂owo o pu艂ku Igora) – zabytek literatury staroruskiej z okresu Rusi Kijowskiej, datowany na koniec XII wieku. Recytowa艂 i zapisa艂 w dzienniku fragment o Putivlu, miejscowo艣ci, przez kt贸r膮 przeszli je艅cy, w drodze po 艣mier膰 w Katyniu. Ob贸z putivlski le偶a艂 w obwodzie kijowskim, za stacj膮 kolejow膮 Tetkino.

Kiedy napisa艂em o europejskich aspiracjach w nas, mieszka艅cach gminy Strach贸wka, przed akcesj膮 do UE, spotka艂y mnie ma艂o przyjazne komentarze. Wszak Strach贸wka przez p贸艂 wieku by艂a modelow膮 peerelowsk膮 gmin膮. Mentalno艣膰 bywa si艂膮. Oby tw贸rcz膮, nie hamulcow膮.

***
  
Psalm 137 (fragment)
  
Nad rzekami Babilonu –
tam my艣my siedzieli i p艂akali,
kiedy艣my wspominali Syjon.

Na topolach tamtej krainy
zawiesili艣my nasze harfy.

Bo tam 偶膮dali od nas
pie艣ni ci, kt贸rzy nas uprowadzili,
pie艣ni rado艣ci ci, kt贸rzy nas uciskali:
«Za艣piewajcie nam
jak膮艣 z pie艣ni syjo艅skich!»

Jak偶e mo偶emy 艣piewa膰
pie艣艅 Pa艅sk膮
w obcej krainie?

Jeruzalem, je艣li zapomn臋 o tobie,
niech uschnie moja prawica!

Niech j臋zyk mi przyschnie do podniebienia,
je艣li nie b臋d臋 pami臋ta艂 o tobie,
je艣li nie postawi臋 Jeruzalem
ponad najwi臋ksz膮 moj膮 rado艣膰. 
  
***

cud - czy technologia - poznania

        /ponad rozterki Hamleta/

wyprowadzi膰 z atomu 艣wiadomo艣膰
by艂oby cudem nad cudami
to jednak dwa porz膮dki istnienia

atomy by艂y wa偶ne kiedy艣
jeszcze w mojej m艂odo艣ci niedawnej
dzi艣 rozp艂yn臋艂y si臋 w prawdopodobie艅stwie

mo偶e tu s膮 mo偶e tam
cz膮stki du偶o mniejsze
maj膮 jaki艣 spin kolor mo偶e jeszcze co艣

w ko艅cu staj膮 si臋 tylko matematyk膮
jak od nich doj艣膰 do 偶ycia i 艣wiadomo艣ci
dalib贸g nie wiem

kto taki wz贸r wynajdzie
w tym co istnieje
wszystkim we wszystkim oto jest pytanie
  
czy wewn臋trzne poznaje wewn臋trzne
a matematyka sam膮 siebie mo偶e
wszechswiatem spraw naszych po wieczno艣膰

jakie przewagi i cele daje 艣wiadomo艣膰
偶e si臋 w og贸le pojawia
etapem rozwoju os贸b gatunku Ludzko艣ci

        (艣roda, 5 pa藕dziernika 2022, g. 12.31)

***

dwa porz膮dki praw

        /fizyk i fenomenolog - opis z艂o偶ono艣ci natury/

jednym porz膮dkiem
nie da si臋 opisa膰
naszej rzeczywisto艣ci
s膮 dwa
przedmiotowy i podmiotowy
a i tak s膮 spl膮tane

bez siebie istnie膰 nie mog膮
c贸偶 po kosmosie bez cz艂owieka
kt贸ry si臋ga we艅 i poznaje

p贸ki co
kosmos jest dziejami materii
ale kto to do ko艅ca ju偶 wie
etapami poznajemy (homo sapiens)

to co odkrywaj膮 w fizyce
do艣wiadczalnej teoretycznej
teraz m贸wi si臋 te偶 matematycznej
wiemy mo偶e wcze艣niej z fenomenologii
o stosunku ca艂o艣ci cz臋艣ci oddzia艂ywaniu

prawa przedmiotowe i podmiotowe
mo偶e podmiotowo-przedmiotowe
nie upraszczajmy wszystkiego na si艂臋

        (wtorek, 4 pa藕dziernika 2022, g. 13.07)

***

ad psychologii i nie tylko

        /teraz ju偶 mog臋 bra膰 prysznic/

dobrodziejstwo emeryta i miejsca
jedno z (teraz tak mam wiek 69)
偶e gdy zapisz臋 co艣
w贸wczas dopiero istniej臋
jako zwyk艂y sobie J贸zef K

zapisz臋 gdy co艣 si臋 da
przecie偶 nie moje wymys艂y
cz膮stk臋 kwant rzeczywisto艣ci
kt贸re 偶ywi膮 moj膮 psychologi臋
nie chodzi tylko o (samo)poczucie

cz膮stka kwant tej rzeczywisto艣ci
dla mnie prawie najwa偶niejszej
no bo musz臋 i mog臋 偶y膰 w ciele
w ciele my艣l膮cym
w stanie samo艣wiadomo艣ci
  
podobnie musia艂 czu膰 Ingarden 
i my艣le膰 poznawczo (w czas wojny)
偶e cz艂owiek istnieje doprawdy (Wojty艂a)
gdy odda si臋 dobrowolnie (dar z siebie)
na wytwarzanie dobra prawdy i pi臋kna

         (poniedzia艂ek, 3 pa藕dziernika 2022, g. 11.15)

***

po drugiej stronie poznania

              /gdzie艣 we Wszech艣wiecie/

organizmy 偶ywe poznaj膮
poznawanie jest atrybutem 偶ycia
jest im potrzebne do 偶ycia
cz艂owiecze jest istnie膰 i poznawa膰
  
z tego jak poznaj臋 wnioskuj臋
o naturze poznawanego
poznawanej rzeczywisto艣ci
  
do czego s艂u偶膮 zmys艂y i reszta
widz臋 widzialne
s艂ysz臋 s艂yszalne
czuj臋 odczuwalne jako艣
najciekawsza jest reszta

艣wiadomo艣膰 podmiot uczucia
s膮 po co
jaki 艣wiat odpoznaj膮
jak膮 inn膮 rzeczywisto艣膰
jak膮 komu daj膮 korzy艣膰
oto jest pytanie
cz艂owieka my艣l膮cego od dawna
ja py艂ek ponadkosmicznego losu
ponadkosmicznego sensu

       (poniedzia艂ek, 3 pa藕dziernika 2022, g. 10.49)

***

opisanie bycia

       /a nawet teologia na fenomenologii/

tylko cz艂owiek mo偶e
wie 偶e tylko on
przedstawiciel homo sapiens

na ka偶dym etapie 偶ycia
dysponuje/my aparatur膮
do wykonania zadania

trzeba chcie膰
uczyni膰 potrzeb膮 jakby
odczyta膰 swoje wn臋trze

nie ka偶da ka偶dy musi
rozumiem
s膮 praktyczniejsze zadania

w historii ludzko艣ci s膮
chyba od zawsze
ci inni z innymi potrzebami

maluj膮 po 艣cianach jaski艅
wiedz膮 jak pochowa膰 zmar艂ych
uwa偶ni (s膮) na ten wymiar

偶yj臋 sobie i wam w XXI wieku
w obecnym stanie kultury (nauki)
ze spor膮 samo艣wiadomo艣ci膮

znam jako tako 艣cie偶k臋 ludzkiej my艣li
i to co za mego 偶ycia si臋 dzia艂o
jako moj膮 drog臋-prawd臋-偶ycie-ca艂o艣ci

mojej ca艂o艣ci z jedno艣ci膮 mi znan膮
przecie偶 nie wszystkiego jak leci
i to mi zbawiennie wystarcza

najpierw napisa艂em ca艂kiem
ale zbawiennie jest tu lepszym s艂owem
poj臋ciem zaczerpni臋tym od Jezusa

On te偶 w tym 偶yciu wzi膮艂 udzia艂
jak i na ile opisuje nam Dobra Nowina
偶yj臋 w Jego naszym kr臋gu kulturowym

w XXI wieku mamy mo偶liwo艣ci
jakich nie mieli poprzednicy
wszystko mie膰 pod palcami dost臋pne

z tego co dost臋pne nauko-technologicznie
ale nic nie zast膮pi poznania wewn臋trznego
艣wiata wszech艣wiata istnienia od 艣rodka

jak si臋 nam co jawi
zmys艂ami m贸zgiem nauk膮 kultur膮
to co si臋 daje chwytam i opisuj臋

nie chcia艂bym 偶y膰 w 艣wiecie ocenzurowanym
sprowadzonym do program贸w matematycznych
niby jeszcze cz艂owiek a ju偶 (czy) robot/yczny

bez zhumanizowania go a偶 po bosko艣膰
bez tego co wni贸s艂 Jezus z Nazaretu konkretny
w innych kr臋gach kulturowych inni

poznaj cz艂owieku siostro bracie synu c贸rko
nie tylko programy na kariery i bogactwo
ale jak by膰 cz艂owiekiem istnienia w pe艂ni

       (sobota, 1 pa藕dziernika 2022, g. 15.20)

***

艣wiat osobowy

       /matematyk膮 nie wype艂nisz ca艂ej kultury/

jestem nim i w nim
艣wiadomo艣膰 jest wyr贸偶nikiem
w niej podmiot dozna艅-pozna艅
i oczywi艣cie komunikacji mi臋dzyludzkiej

dozna艅-pozna艅 zmys艂owych
rozumem w ca艂o艣膰 艂膮czonych
intelektualno-duchowej strawy
duchowo-intelektualno-cielesno艣ci (偶ycia)

na przyk艂ad dziadkom rodz膮 si臋 wnuki
z nimi nawi膮zuj膮 kontakt osobowy
nowa przestrze艅 rodzi si臋 istnienia
偶yje si臋 dzieje udost臋pnia i mnie

to co jest wa偶ne dla nich
staje si臋 te偶 wa偶ne dla mnie
razem wsp贸艂tworzymy ten 艣wiat
bez nich i dla nas by go nie by艂o

wierz膮cym B贸g zjawia si臋 na drodze
osobowych relacji we wszech艣wiecie
nikt nikomu zabroni膰 nie mo偶e
byle by艂 w og贸le ten 艣wiat

       (pi膮tek, 30 wrze艣nia 2022, g. 12.25)

***

rze藕bienie sensu

        /kontemplacja to wsp贸艂艣wi膮tynia/

mam lat 69
chyba to jest du偶o
skoro w tym wieku ojciec umar艂
te艣膰 10 lat wcze艣niej

a ja jeszcze 偶yj臋
mam samo艣wiadomo艣膰 na czasie
pozwalam 偶eby czas sens we mnie rze藕bi艂
jakbym m贸g艂 mu nie pozwoli膰

usi膮d藕 pooddychaj cz艂eku
niech twe my艣li ucichn膮 mo偶e usn膮
albo pr贸buj je zawiesi膰 bo mo偶na
pomedytuj wieczno艣膰 kontempluj prawd臋

     (艣roda, 28 wrze艣nia 2022, g. 16.59)

***

afirmacja

         /wobec 偶ycia i 艣mierci i wieczno艣ci/

zwyk艂y dzie艅
zwyk艂e przedpo艂udnie
emeryta J贸zefa K
chc臋 pisa膰 afirmacj臋

sk膮d taka potrzeba
we mnie konkretnej osobie
wobec ca艂ej historii i wieczno艣ci

dlaczego afirmacja
i dlaczego chc臋 (w og贸le)

my艣l臋 偶e to m贸j refren
ca艂e 偶ycie sensu poszukiwa艂em
i skoro znalaz艂em to pisz臋

ale chyba to z艂e t艂umaczenie
no bo gdybym nie znalaz艂
a przecie偶 on jest ci膮gle ten sam
na ka偶dym etapie
czyli drog膮-prawd膮-偶yciem samym

droga-prawda-偶ycie cz艂owieka
osoby tak lub inaczej
jest w tej tr贸jcy
niezale偶nie od swojego rozwoju
z tak膮 jak膮 ma 艣wiadomo艣ci膮
z chor贸b uwzgl臋dnieniem
kt贸re mog膮 zmieni膰 nas w wegetacj臋
ale skoro cz艂owiek jest w nas
natur膮 istot膮 w kulturze 
takimi jakimi s膮

afirmacj臋 pisz臋
podobnie jak inni testament
czyli przekaz na 艣wiadectwo
jest bo by艂o

w ka偶dej chwili danej powt贸rz臋
jest bo by艂o
wi臋c nie znika
w 偶adnych okoliczno艣ci
nastroj贸w chor贸b i tym podobnych

po jednej stronie ja podmiot
doznaj膮cy poznaj膮cy wszech艣wiat
receptory m贸zg kultura J贸zefa K

po drugiej wszech-艣wiat
materia relacje prawa natura i kultura

to co prze偶y艂em pozna艂em
bardzo mnie cieszy
tyle tego
co nazywam r贸偶nymi tytulami
Polsk膮 Drog膮 Wolno艣ci
Rzeczpospolit膮 Norwidowsk膮
Sanktuarium Matki Bo偶ej Annopolskiej

w艂asn膮 dan膮 mi natur膮 poznawa艂em
nauk膮 kultur膮 sztuk膮 mi dost臋pnymi
mam pami臋膰 i to偶samo艣膰
odziedziczone odkrywane nabyte

afirmuj臋
bo w 艣wiecie nas ludzi to dobre
to co prze偶y艂em pozna艂em afirmuj臋

    (wtorek, 27 wrze艣nia 2022, g. 12.37)

***
  
skoro

skoro wszech艣wiat poznajemy zmys艂ami
tak i inaczej od pocz膮tku si臋 go uczymy
dochodz膮c w rozwoju rozumnych aspekt贸w
po prawd臋 dobro pi臋kno i ich kontemplacj臋

to jest ten nasz wszech艣wiat poznawalny
po drugiej stronie receptor贸w i my艣lenia

w tej linie ci膮g贸w poznawczych
wszystko jest na co napotykamy jako艣
i jako艣 poznajemy wystarczaj膮co by 偶y膰

to kim si臋 stali艣my w gatunku homo sapiens
m贸wi te偶 co艣 o naszym wszech艣wiecie
a to co dowiadujemy si臋 o wszech艣wiecie
m贸wi nam te偶 co艣 o nas poznaj膮cych
na dzisiaj mi to wystarczy
a co wi臋cej jest niech odkrywaj膮 pokolenia

         (wtorek, 27 wrze艣nia 2022, g. 12.10)

***

trzeba chcie膰

         /Wszech艣wiat Logosu i sensu/

z sensem jest jak z dzieckiem
trzeba kocha膰 jakie jest
trzeba chcie膰 nauczy膰 si臋 umie膰
robi膰 mu kiedy chce kanapki
z czym chce (je艣li to jest zdrowe)

wzrokiem s艂uchem czuciem
na wszystkie mo偶liwe sposoby
jak si臋 dzieje i do nas dochodzi
jego istnienie tu偶 obok
trzeba chcie膰

ka偶dym zmys艂em i receptorem
wewn臋trzno艣ci 艣wiadomo艣ci swojej
trzeba chcie膰
przyj膮膰 teraz odnale藕膰 w pami臋ci
si臋gn膮膰 gdy trzeba do to偶samo艣ci

zapachnia艂o mi kiedy艣 w Ostr贸wku
drewnem kominkiem mi艂osiernym
ciep艂em u 艣wi臋tej Faustyny
jesienn膮 por膮 tam byli艣my
trzeba chcie膰 i chcenia poszuka膰
  
noc膮 st艂amszony wszed艂em do kuchni
zjad艂em czyjej艣 kanapki reszt臋
z salami a kie艂bas膮 swojsk膮 do艂o偶y艂em
humor wraz ze smakiem wr贸ci艂
po prawdy doprawdy a偶 kontemplacj臋

szukanie zale偶y od woli
tajemniczej danej nam si艂y
nie wiem jak po艂膮czy膰 j膮 z ewolucj膮
wiem 偶e jest w naturze z kultur膮
ka偶dy bodziec jest okazj膮 i by膰 mo偶e

tak po艂膮czeni z wszech艣wiatem jeste艣my
je艣li w艂o偶ymy troch臋 pracy swego czo艂a
偶adna i ka偶da prawda si臋 nie ukrywa
chce nam da膰 dost臋pno艣ci膮
tak偶e poprzez zmys艂y (trzeba chcie膰)

poznawa膰 istnieniem trzeba chcie膰
sob膮 sobo艣ci膮 podmiotow膮
skoro nam to dane z natur膮 w kulturze
na drodze rozwoju w i z dna samego
od pocz膮tku do ko艅ca wszechrzeczy

     (poniedzia艂ek, 26 wrze艣nia 2022, g. 10.17)

***

zmys艂owo艣膰 u艣wi臋cona

     /zjad艂em kanapk臋 z wiejsk膮 kie艂basa/

ka偶dy zmys艂 jest nasz
powiem nawet 偶e jest nami
na przyk艂ad smak w臋ch czucie
dobro zewsz膮d do nas doj艣膰 mo偶e
albo strach i poczucie zagro偶enia

ile razy stres zagryzamy
zapija niestety zbyt wielu
mnie co艣 dobrego umie udobrucha膰
to by艂a metoda 艣wi臋tego Jana 23
i ja zapach wyczu艂em mi艂osierdzia w niej

metafor膮 czasem zapisujemy
do艣wiadczenia w艂asnego i w og贸le bycia
tajemnic膮 jest cz艂owiek
ci膮gle zbytnio upraszczany
odzierany z tajemnicy ducha

sam smak sam zapach samo bycie
no nie 
prawda kt贸ra tak do nas dociera
i chce by膰 kontemplowana
my stajemy si臋 wtedy wsp贸艂艣wi膮tyni膮

tajemnica bytu staje si臋 tajemnic膮 bycia
bycia cz艂owieka osoby z samo艣wiadomo艣ci膮
w ka偶dej chwili danej
mo偶emy wej艣膰 w i by膰 sta膰 si臋 wsp贸艂katedr膮
dobra prawdy pi臋kna od zawsze na wieczno艣膰

mo偶emy bo s膮 w danym nam istnieniu
obok i w nas przez wsp贸艂otwarto艣膰 na niego
wszystkim jest niesko艅czony zas贸b tych d贸br
jest w wymiarze osobowym wszech艣wiata
w samej materii i matematyce trudniej odkry膰

     (niedziela, 25 wrze艣nia 2022, g. 23.10)

***
        
sens

co kto mu sprzyja
co kto mu szkodzi
jak to z sensem jest

powiem tak
z wn臋trza jest
trzeba poczu膰 si臋 i zachwyci膰 

zewn臋trzny 艣wiat pom贸c mo偶e
ale kiep kto na to liczy
a nie szuka w sobie

to co pisz臋 wiem
po sobie
pozna艂em samego siebie

mantr臋 mam
dosta艂em przed wielu laty
zawsze dzia艂a

jak to jest
przypominam sobie
偶eby zewn臋trzny 艣wiat nie zm膮ci艂

mantro moja
sk膮d i jak si臋 wzi臋艂a艣
i czemu zaczynasz si臋 - 偶e nie ja

kontemplacja zawsze jest obok
mo偶liwo艣ci膮 natury w kulturze
mo偶e by膰 z nami i w nas

b艂ogos艂awieni sensu szukaj膮cy
i ci kt贸rzy go znajd膮
miar膮 naszej wolno艣ci (otwarto艣ci)

     (niedziela, 25 wrze艣nia 2022, g. 15.15)

***

dow贸d z receptor贸w

     /my艣lenie (艣wiat) przyczynowo-skutkowy/

w rzeczywisto艣ci
albo we wszech艣wiecie
od kiedy艣 jest 偶ycie
organizmy bio-logicznie uformowane
dzia艂aj膮 bo nie s膮 tylko by by膰

s膮 receptory w tych organizmach
po co艣 im potrzebne
odbieraj膮 bod藕ce 
z zewn膮trz i od 艣rodka siebie
o czym 艣wiadcz膮 same pytajmy

po co艣 im potrzebne do przetrwania
czyli do istnienia i funkcjonowania
odbieraj膮 specyficzne bod藕ce
zgodnie z ich natur膮 (i swoj膮)
bo taka jest rzeczywisto艣膰 wok贸艂

a najwi臋kszy z receptor贸w osoby
艣wiadomo艣膰 i samo艣wiadomo艣膰
s膮 po co dlaczego
o czym 艣wiadcz膮 sami pytajmy
bardzo czekam na wasze odpowiedzi

ps.
w艣r贸d moich przyczyn
odnajduj臋 czasy i ludzi
ducha kt贸ry mnie prowadzi
Jezusa z Nazaretu i Andrzeja Kr贸la
dzi臋kczyni臋 i przechodz臋 w cisz臋

     (sobota, 24 wrze艣nia 2022, g. 23.11)

***

jak si臋 co艣 jawi nam

       /a jak si臋 jawi co innego i innym/

jest wszech艣wiat materialny
i wszech艣wiat spraw naszych
czyli kultura
ale jak si臋 nam co艣 jawi

od pocz膮tku 偶ycia
na ziemi matce naszej
偶ycie mia艂o relacje z otoczeniem
musia艂o zbiera膰 informacje

zdolno艣膰 odbierania bod藕c贸w 
cechuje organizmy 偶ywe
kt贸re bod藕ce doczeka艂y zmys艂贸w
kiedy艣 pi臋膰 teraz du偶o wi臋cej

receptory narz膮dy zmys艂贸w wielu
przez uk艂ad nerwowy dzia艂aj膮
w m贸zgu s膮 odpowiednie o艣rodki 
po 艣wiadomo艣膰 najlepsz膮 do tego

struktura i funkcje narz膮d贸w 
mog膮 ulega膰 zmianom
nazywamy substytucj膮 sensoryczn膮
i ci膮gle wszystkiego nie wiemy

jak si臋 co艣 jawi nam homo sapiens
na co艣 jeste艣my otwarci na co艣 nie
powstaj膮 nowe dziedziny wiedzy
ba dostaj膮 ju偶 swoje katedry

cz艂owieku m艂ody zarozumialstwa zb膮d藕
i ty stary odchodz膮cy z tego 艣wiata
ile stereotyp贸w jeszcze padnie
gdy uruchomimy wszystkie moce poznawcze
  
nie tylko fizyka chemia biologia
poznaje i m贸wi o nas ludziach
tak偶e od wewn膮trz 艣wiadomo艣膰
i filozofia immanencji Henrego Michela

uwaga uwaga (prze)wa偶na
偶e tylko moja nauka tak dzia艂a na mnie
prawda kt贸r膮 dotkn膮艂em osobi艣cie
na wszelkich  drogach autorytet贸w

tylko ta ca艂o艣ci膮 we mnie dojrzewa
a偶 do ostatnich egzystencjalnych granic
te inne mog膮 by膰 wa偶ne jak soczewki
ale musz臋 spostrzec w艂asnymi oczami

to nie arogancja moja J贸zefa K
to wym贸g absolutny absolutno艣ci
raz danej ka偶demu cz艂owiekowi w pryzmacie
drog膮-prawd膮-偶yciem prawda si臋 objawia

nie mog臋 od艂膮czy膰 prawdy od sensu
c贸偶 po pierwszej bez drugiego dla mnie
pi臋kne jest wtedy gdy ka偶dej chwili danej
pozwala ucichn膮膰 i j膮 jego kontemplowa膰

       (sobota, 24 wrze艣nia 2022, g. 20.47)

***

kontemplacja

       /kim czym jest podmiot 偶ycia osoby/

nie wa偶ne
ile lat za mn膮
sprzyja 偶e nic nie boli
dos艂ownie i w przeno艣ni
czyli cia艂a i duszy

kontemplacja czeka zawsze
bo z tego co wieczne jest
dost臋pna cz艂owiekowi 艣wiadomemu
takiemu jaki jest natur膮 i kultur膮
szukaj膮cego aktywnie prawdy

tak cz艂owieku dla ciebie to jest
kim偶e ty jeste艣 bez prawdy
jako py艂ek materii kosmosu
dla w艂asnej tylko wygody i kariery
cz艂owiek to ten kto zna siebie

starsi powinni m贸wi膰 m艂odym
uczy膰 i dawa膰 艣wiadectwo
tak to jest mo偶liwe
na dzisiejszym etapie rozwoju
spraw naszych w podmiocie homo sapiens

       (sobota, 24 wrze艣nia 2022, g.13.30)

***

rzeczywisto艣膰 jest zmys艂owa

偶ycie jest zmys艂owe
od najwcze艣niejszych gatunk贸w
Linneusz klasyfikowa艂
o powstawaniu gatunk贸w uczy Darwin

skoro 偶ycie wsp贸艂dzielone z biosfer膮
istnienia podmiotowego od kiedy艣
musi by膰 jako艣 zmys艂owe
to i ca艂a z nami rzeczywisto艣膰

biolog wie od kiedy co wyrasta艂o
jak kszta艂towa艂o etapami
potrafi wydedukowa膰 i po co
cz艂owiek to ten kto zna siebie

ja cz艂owiek osoba z samo艣wiadomo艣ci膮
wsp贸艂dziel臋 zmys艂y z poprzednikami
i ca艂y rozw贸j mojego gatunku
w kulturze od tysi臋cy lat

wzrok oczy s艂uch uszy dotyk w臋ch smak
c贸偶 by znaczy艂y w kulturze
bez m贸zgu i jego naszego rozumu
kt贸ry z ca艂o艣ci膮 umie kontemplowa膰

ca艂o艣ci膮 wyposa偶enia bytowego
w ca艂o艣ci rzeczywisto艣ci
szukaj膮c jedno艣ci rozumienia i sensu
prawdy kt贸ra chce nam si臋 dawa膰

      (pi膮tek, 23 wrze艣nia 2022, g.18.19)

***

droga-prawda-偶ycie i filozofia

       /Jaspers Heidegger Ingarden Wojty艂a Henry/

nic nie bierze si臋 z niczego
przynajmniej ja nie znam
nie spotka艂em osobi艣cie
a tylko to ma sens dla mnie
czego do艣wiadczy艂em
tak lub owak
drog膮-prawd膮-偶yciem moim
nie krasnoludk贸w
ani teorii z podr臋cznik贸w

ma w tym (do艣wiadczeniu)
udzia艂 wielu
Tomasz Mann Roman Ingarden
Jezus z Nazaretu i Andrzej Kr贸l
mog臋 pomniejszych wylicza膰
ale po co
oczywi艣cie Norwid i Wojty艂a
nie byli ani s膮 mali
ale akurat tak i mi tutaj wysz艂o
literami sylabami znakami
nie zmie艣cili si臋 akurat dzisiaj

Andrzej Kr贸l akurat wychyn膮艂
z mroku dziej贸w annopolsko-polskich
te偶 nie z mojej inicjatywy
ale obiektywizmu tego co jest
i telefonu z PGRP historyka
ka偶dy kto szuka znajduje
swojego rozm贸wc臋 tak偶e
albo artyku艂 o Karlu Jaspersie

droga-prawda-偶ycie prowadz膮
s膮 naszym wr臋cz absolutem
mnie przeprowadzi艂y przez PDW
Legionowo Annopol i teksty kultury
PS.
PDW to Polska Droga Wolno艣ci

       (pi膮tek, 23 wrze艣nia 2022, g. 12.50)

***

to jeszcze co艣 
 - byt wsp贸艂艣wi膮tyni -

       /subjective objective and intrinsic existence/

jestem ja cz艂owiek i my艣l臋
tu teraz w Annopolu 2022
jest 艣wiat bli偶szy dalszy
w Kosmosie niezmiernym
i oczywi艣cie w dorobku kultury

ja podmiot my艣l膮co-dzia艂aj膮cy
maj膮cy wp艂yw na wszystko
co mnie dotyczy
czyli w艂asn膮 drog臋
to co poznaj臋
i t臋 cz臋艣膰 偶ycia wok贸艂 mnie

i wzajemnie
to wszystko powy偶ej
ma wp艂yw na mnie jako艣
co poznajemy ci膮gle kwantami

to co B贸g z艂膮czy艂 istnieniem
cz艂owiek niechaj nie rozdziela
ale bada w niesko艅czono艣膰
poznane za艣 kontempluje
prostackie formu艂y nie wystarcz膮

cia艂o intelekt duch mog膮 wi臋cej
wiara i rozum jak m贸wi i pisze papie偶
w swojej encyklice
na swoim poziomie rozwoju my艣lenia
mog膮 pozna膰 i kontemplowa膰
staj膮c si臋 wsp贸艂艣wi膮tyni膮 (czy tylko jej)
ps.
dziwnie brzmi inna formu艂a kultury
co materia z niczego stworzy艂a
w procesie przemian i przekszta艂ce艅
niech ludzie po艂膮cz膮

     (czwartek, 22 wrze艣nia 2022, g. 14.35)

***

byty podmiotowe

ile ich jest
nie policzy z nas nikt

rodz膮 si臋 rodzi艂y
i rodzi膰 b臋d膮

nie jest nimi 
sztuczna inteligencja

a B贸g
a czemu偶 nie

mi艂o艣膰 to relacja osobowa
mi臋dzy podmiotami

to co mi臋dzyosobowe
te偶 oczywi艣cie JEST

byty podmiotowe maj膮 wp艂yw
na ca艂膮 rzeczywisto艣膰

      (czwartek, 22 wrze艣nia 2022, g. 13.05)

***

prawo podmiotowe

pami臋膰 i to偶samo艣膰
nie s膮 byle czym
bo czym艣 s膮 wa偶nym
czy tylko dla danej osoby
czyli bytu podmiotowego

wiara i rozum
s膮 jak skrzyd艂a
zdolne unie艣膰 ku poznaniu
i kontemplowaniu poznanej prawdy

prawo przedmiotowe odk艂adam
tym razem na bok

     (czwartek, 22 wrze艣nia 2022, g. 12.38)

***

Tomasz Mann i Andrzej Kr贸l

           /m膮dro艣膰 z 偶yciem nadchodzi/

dla mnie
jak Order Podwi膮zki s膮
zaszczytem chwa艂膮 blaskiem
w domu moim

po艂膮czeni czym
blaskiem
kt贸ry nad wiekami 艣wieci
daj膮c si臋 ka偶demu kto szuka

w swoi czasie
o sobie nie wiedzieli
tchnienie kultury to samo
ich dosi臋gn臋艂o mimo to

Kr贸l by艂 ociupin臋 starszy
mia艂em szcz臋艣cie
pozna艂em ich obu
wiem te偶 gdzie ich groby

pielgrzymowa艂em do Kilchberg
przy kamieniu nagrobnym stan膮艂em
i do furtki ogrodowej
z dr Th. Mann zadzwoni艂em

do Andrzeja Kr贸la wczoraj
Mecenasa z Annopola i PGRP
przyjecha艂 jego kolega z pracy
historyk archiwista na dzisiaj

obaj wielcy w艣r贸d swoich
znali cele swoje i pa艅stwa i prawa
Ihering 偶y艂 p贸艂 wieku wcze艣niej
przodkowie wiekami i m膮dro艣ci膮 starsi

chcia艂bym by kto艣 kontynuowa艂
skoro mamy kamienie milowe
na po偶ytek sw贸j i historii
dla spo艂ecze艅stw 偶yj膮cych w kulturze

   (艣roda, 21 wrze艣nia 2022, g. 11.31)

***

horyzonty

ka偶dy w jakim艣 dzia艂a
ale najpierw 偶yje
je艣li on
nie bierze ich pod uwag臋
nie znaczy 偶e i one nie bior膮 jego

du偶o tu (w tym) ba艂aganu
codziennie s艂yszymy
w mediach
w miejscu 偶ycia i pracy
jakby nigdy nic
kto by si臋 przejmowa艂 istot膮

a to takie proste
na przyk艂adzie prawa t艂umacz臋
kt贸re od dawna rozr贸偶nia
aspekt przedmiotowy i podmiotowy

materializm po Marxie jest mocny
c贸偶 dopiero w by艂ych demoludach
nawet w kr臋gach klerykalnych
dla kt贸rych 艂ad jest autorytetem
pierwej ni偶 prawa cz艂owieka
pa艅stwo i w艂adza ponad osob膮

w Ko艣ciele s艂u偶y temu metafizyka
najpierw struktura bytu i prawo
a 偶ycie musi si臋 podporz膮dkowa膰
inaczej jest w fenomenologii
(c贸偶 dopiero w implikacjach)

        (艣roda, 21 wrze艣nia 2022, g. 12.23)

***

pogrzeb osoby kr贸lowej (cz艂owieka)

                   /p贸艂 ludzko艣ci ogl膮da i my艣li/

fenomenologia idzie na przedzie
na danym etapie rozwoju osoby
wyprzedzaj膮c inne poznania
podr臋czniki tak偶e teologii
  
jakby w skr贸cie
rekapitulacja 
wielu wymiar贸w 偶ycia i kultury
osoby w 艣wiecie i wieczno艣ci
talent贸w wszechmocnych i ciszy
skarb贸w w r贸偶nych tworzywach 
kamieni my艣li muzyki 
i Dobrej Nowiny (z jej liturgi膮)
w kt贸rej mieszka moc przemiany
zniszczalnego w niezniszczalno艣膰
艣miertelnego w nie艣miertelno艣膰

wnosz膮 trumn臋 z cia艂em
do pracy r膮k ludzkiej katedry
na wierze i rozumie fundowanej
dla wiecznej nadziei i chwa艂y
nigdy dla pora偶ki w 艣mierci

nie powinno si臋 wchodzi膰 inaczej
bez wiary nadziei mi艂o艣ci rozumu
kontempluj膮c prawd臋
staj膮c si臋 z ni膮 i jej wsp贸艂艣wi膮tyni膮
przysz艂o艣膰 cz艂owieka zale偶y od kultury
kt贸rej wi臋zy si臋 umacniaj膮 dzisiaj
odnawiajac wiar臋 w 艣wiat (bez Putina)

(pon. 19 wrz. 2022, g. 12.09) TU- Rok Norwidowski_widziane ze Strach贸wki

PS.
艢P Wojciech Czajkowski nale偶a艂 do 艣wiata poligrafii, pracowa艂 w Domu S艂owa Polskiego. W czasie Festiwalu Solidarno艣ci zorganizowa艂 tam strajk. Po艂膮czy艂a nas Polska Droga Wolno艣ci, ale na dzisiejszo艣膰 (obecny ustr贸j) mieli艣my inne pogl膮dy.
Jego pogrzeb  odby艂 si臋 w poniedzia艂ek, zosta艂 pochowany w T艂uszczu. Mia艂 71 lat.
To Wojtek zaprosi艂 mnie do pisania dla 艁膮cznika Mazowieckiego. Przez lata wsp贸艂pracy przes艂a艂em do niego 150/200 tekst贸w.