Dlaczego codziennie piszę? To moja obligatoryjna praca, czyli droga-prawda-życie (PL w świecie i Kościele współczesnym), tu i teraz. Jeśli się nie porusza, to jest się martwym punktem na osi czasu. Życie, albo śmierć. Prawda, albo fałsz... mniej, więcej. Negując dzianie się życia, kultury idzie się w jakiś inny świat (czy tylko cyfrowo dany? czy także ideologiami? obłednymi, czy przeciwnie?).
Pamięć wyrzuca na brzeg, tożsamość cechuje-selekcjonuje, świadomość obrabia duchowo-intelektualnie. Jeśli ktoś będzie (nadal) obrabiał świat tylko intelektualnie, to takie rozważania będę przesuwał do kategorii "matematyczne, cyfrowe".
Mój świat mam za sobą. Niue chce mnie, więc wypchnął, zepchnął, zmarginalizował. Mój świat był. Sprawa polska, Kościół w Polsce i świecie współczesnym, przyjaciele, znajomi spotkani poznani na drodze. Drogi nie można oderwać od vade mecum, wiem, dokąd szedłem, doszedłem. Vade mecum jest prawdą zdobywaną zewsząd, łapczywie z kultury dostępnej w Internecie, bibliotekach, uczelniach. Świat ma dzisisiaj koronawirusa, walkę o klimat, kosmiczne plany, gdzieś wojny i codzienny front walki ideologicznej w Polsce (i oczywiście Kościele u nas i poza).
Mój świat pozostał w historii. Duchowo-intelektualnego pojmowania siebie, innych, wydarzeń i celów. "Myślenie według wartosci" jest bezcenną propozycją jego rozumienia. "Etyka Solidarnosci" jak i podręcznik dla młodzieży "W CO WIERZĘ, JAK ŻYĆ" też.
Tamten czas zakończyło chyba sławne zdanie, że "wiara i rozum są jak dwa skrzydła na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy". Takiej prawdy już się dzisiaj nie szuka, albo pokątnie, bo oficjalna nauka, media, polityka wyrzuciły ją ze swojego zainteresowania i języka. Dawne pojęcie REALIZMU odeszło do lamusa. Stare ujęcie fascynowało moje pokolenie, z Papieżem-Poalkiem włącznie.
"Fenomenologia jest [była?] przede wszystkim stylem myślenia oraz sposobem intelektualnego podejścia do rzeczywistości, który pragnie uchwycić jej cechy istotowe i konstytutywne, unikając uprzedzeń i schematów... jest to niejako postawa miłości intelektualnej do człowieka i świata, a dla wierzącego, także do Boga — początku i celu wszystkich rzeczy. Aby przezwyciężyć kryzys sensu, którym naznaczona jest część myśli nowożytnej, jak pisałem w Encyklice Fides et ratio, konieczne jest otwarcie się na metafizykę. Właśnie fenomenologia może w znaczący sposób przyczynić się do takiego otwarcia." Było, minęło papieżu, możemy pogadać i podać sobie ręce, za grobem.
Schizma w świecie naszych czasów jest pokoleniowa, geologiczno-kosmiczna? Nowe pokolenia chcą tak bardzo czuć wolność nieskrępowaną, że przeszłosć ich nie zainteresuje? Dla mnie to chciejstwo, ciekawe jak długo im się uda tak żyć i działać.
Schizma w Polsce jest oczywiscie bardziej wschodnia, niż zachodnia, sterowana centralnie przez jednego człowieka włąściwie, prezesa partii (znów jedynie słusznej).
Gdzie schizmy się zaczynają, jakie są pierwsze objawy? Badacze odkrywają, opisują. Moja skromna wiedza podsuwa mi obraz odsuwających się od siebie kontynentów. Zanika łączność, powstają dwa systemy opanowujace swoje dziedziny życia i poznania. Różnice narastają, narastają. Gdyby ten sam gatunek skolonizował dwie podobne palnety, to rozwiązania mogłyby być bardzo inne.
Dzisiaj mógł sen być początkiem rozmyślań. O dwóch architektonicznych bryłach kościoła w Legionowie. Jedna zakamuflowała drugą. Ta nowocześniejsza została obudowana neo-barokowo. Starałem się to opisać-wyjasnić nowemu księdzu, wiakremu nowej generacji. Nie wiedział. Został tam skierowany, nie szukał historii miejsca (pamieci i tożsamości, także mojej). Robił swoje. Do czego był wychowany, przeznaczony.
Mój świat odszedł. Kiedy wyburzono-przeniesiono stary drewniany kościół, w którym byłem chrzczony, bierzmowany i Komunie Pierwszą przyjąłem nie był moim bólem. Choć w tamtym czasie byłęm zseksualizowany w nim jako dziecko płci męskiej dwa razy (na plebanii i w konfesjonale).
Zmiana wystroju i funkcji kaplicy w nowej pięknej budowli kościelnej boli i nie przestanie. Tam gromadziliśmy się w sprzeciwie Polsce stanu wojennego gen. Jaruzelskiego, a z czasem już tylko w poszukiwaniu Boga przeżyć wewnętrznych, wiary i rozumu kontemplujacych prawdę. W wolnosci jakby bezwzględnej. Na wzór i podobieństwo modlitw braci i młodych z całego świata na Wzgórzu w Burgundii, w Taize "tej małej wiośnie Kościoła". Takich słów użył papież Jan XXIII, wskazując wspólnotę z Taizé jako jedną z istotnych dróg odnowy Kościoła. Jan Paweł II dopowiedział, że do Taizé przybywa się jak do źródła. (cyt. za Przewodnik Katolicki).
Nasze źródło w Legionowie wyschło. Odkopano nowe. Nasze było medytacyjno-biblijne, teraz jest liturgiczno-adoracyjne, nawet 24-godzinna przed wystawionym (nasz był wstawiony) Jezusem Eucharystucznym. Nie tylko forma modlitewna się zmieniła, ale i wystrój zewnętrzny. Nasza kaplica była obłożona cegłą klinkierową, nad ołtarzem unosił się kontemplacyjny Jezus z Nazaretu, choć jeden w trzech postaciach. Rzeźbiarz artysta wyraził w betonie za pomocą układu ciała i gestów głowy, rąk, stóp trzy fazy królowania, życia, śmierci, zmartwychwstania – wznoszenia ku gorze, schodzenia z niego na ziemię i chyba bycia wśród nas. Był nad wyraz konkretnie. Rzeżba w betonie (conrete) była wtedy nowością. Wszechobecnoscią dla nas – w klinkierze, betonie i lampce wiecznej przed pozłacanym tabernakulum ze starego drewnianego kościoła. Jan Kanty, święty patron parafii, profesor z UJ i Duch Święty, patron kościoła byli z nami nierozłączni w istocie.
Ile ciszy żeśmy tam usłyszeli, ile kanonów wyśpiewali, ile łez wylali. No cóż, było minęło, nowe czasy, nowi zarządzający… Dzisiaj nie ja już jestem parafianinem i katechetą. Teraz parafianinem jest Minister Błaszczak, wielce być może, że dawny uczeń legionowskiej katechizacji. Jak i wielce znany i wiuelki aktor Artur Żmijewski. W końcu Legionowo jest miastem i gminą podwarszawską. Ale może już niedługo? Może zrobią z niego tylko miasto i gminę mazowiecką, ze stolicą w… Radomiu.
W Łochowie, tym m.in. od Hornowskich i Norwida, następuje przesilenie społeczno-akulturowo-publiczno-jakieś. Trwa i nie trwa pozakonkursowa walka o dusze nad następnymi pokoleniami. Partia nade wszystko. Pasterzy nie ma. Zamiast ciągłości budowania społeczeństwa obywatelskiego mamy bezpardonową walkę o totaliraną implemencję założęń ideologicznych PiS-KEP-ustroju. Bez Boga, ale z jedynowładczym prezesem. Wszyscy i wszystko ma się zmaterializować według jego upiornej ideologii, na obraz i podobieństwo. Obraz i podobieństwo zapożyczył (zawłaszczył) z Biblii.
Strachówka w Rzeczpospolitej Norwidowskiej jeszcze się broni. To znaczy bronią jej Patroni niedościgli dla władzy – Cyprian Norwid i Jan Paweł II, którego o to osobiście prosiliśmy (marzec 2003). Rzeczpospolita Norwidowska jeszcze się broni – jak to bgrzmi, nieprawda! „Kto dziś się jeszcze w dzieje nasze wczyta, powie o polskiej pospolitej rzeczy – niepospolita!”
Broni/my się jeszcze? No tak, jest szkoła pod tą nazwą i stowarzyszenie. Choć Wota Wdziecznosci za Wolnosć, Godność, Polskośc proboszcz wyniósł sprzed ołtarza – ale nie przeszkadza to jego sumieniu, wierze i rozumowi nauczać jako katecheta w szkole, która też jest wielkim Wotum Wdzęcznosci względem naszej zbiorowej historii, pamięci, tożsamości, dziedzciwa kultury. To w ogóle się nie liczy dla drugiej połowy Ojczyzny i Koscioła w niej. Jakby nas nie było, jakbyśmy nie byli ludźmi, jakby prawdy nie było… Jest schizma od rozumu i kultury, jakie królowały jeszcze za świętego Jana Pawła II.
Pospolita rzecz – Dobro Wspólne, odchodzi na naszych oczach do lamusa. Liczą się tylko teorie przynoszące natychmiastowy skutek-korzyść-zwycięstwo polityczne.
Schizma naszych czasów dzieje się i daje obserwować (więc i opisywać) nie tylko na naszym terenie i w całym Kraju nad Wisłą. Być może ma skalę geologiczno-kosmiczną, na cyfrowa nutę?
Jednak dla moich oczu, wiary rozumu, myślenia, prawdy w naszym kraju jest głównie rozdźwiękiem między światem starych tradycji (jeszcze z ustroju materialistyczno-ateistycznego PRL), a współczesnością. Współczesność doszła do nas drogą globalnej ludzkiej myśli i cywilizacyjnych rozwiazań, przeważnie najpierw wdrażanych w Ameryce Północnej.
Od współczesności odwrotu być nie może. Żyjący zawsze żyją w świecie współczesnym. Zaślepieni ideolodzy żyją głównei w swoim (swoich poglądów i wyobrażeń, nabytych ich osobistą drogą poczynając (się i w) od rodziny, przez studia i karierę…). Co by się w świecie i ich krajach nie działo, tłumaczą po swojemu i wiezryc swoim podwładnym tak nakazują. Propaganda robi dalszą robotę, w Polsce tak zwane media katoliucko-raodowe, bo to w istociue i do szpiku jest PiS-KEP-ustrój. Żadnej autonomii, żadnych przyczółków wolności w sztuce, kulturze, oświacie, nauce, mediach… być nie może, a jeśli są - to tylko przejściowo.
Od współczesności odwrotu być nie może. We współczesności można nie rozumieć uczuć religijnych. Za to należy szukać prawdy unosząc się na dwóch skrzydłach wiary i rozumu do kontemplowania prawdy, należy kształcić i wychowywać do rozumienia drugiego człowieka, w każdej wierze, opcji itd. Należy kształcić i wychowywać do rozumienia tekstów kultury, także te z zakresu tradycji religijnej. Z której by nie nadeszły strony. Powszechne Prawa Człowieka i dialogiczny duch Soboru Watykańskiego II nie tylko zobowiązują, ale wręcz wyznaczają granice rozumu, kultury, człowieczeństwa…
Obce-cudze flagi wystarczyłoby według mnie zdjać z miejsc, gdzie ich być nie powinno i tyle. Z ludźmi, którzy to robią – spotkać się, rozmawiać, ciągle, uporczywie… pokonując w sobie schematy i uprzedzenia. Ale czy należy ogłszać akcję wynagradzania Bogu Samemu? A czy On nas nie rozumie lepiej niż my sami? Ja bym, z Nim poi ludzku rozmawiał, zawsze, w nieskończoność.
Praworządność? Co to jest? Nasi piss-politycy (od Prezesa, Prezydenta, Premiera, Ministrów i vie, poisłów, senatorów… po księży diecezjalno-parafialno-zakonnych i ich współsiostry i współbraci w wierze i dwuustrojowym posłuszeństwie, czyli kościeleno-państwowym) nauczają, że jest piss-zachodnia tak zwana praworządność i ich piss-właściwa praworządność prezeso-partyjna…).
PRZEZ TE OSTATNIE LATA ZROZUMIAŁEM, ŻE PRAWORZĄDNOŚĆ TO KRÓLOWANIE ROZUM I I KULTURY W SUMIENIU WOLNYCH OSÓB.
ABY TO NAJWAŻNIEJSZE NASZE PRAWO – ZARAZ PO PRAWIE DO ŻYCIA (W PRAWDZIE, NIE W NIEWOLI KŁĄMSTW) - PRAWO MOGŁO SIĘ MATERIALZOWAĆ W ŻYCIU LUDÓW, NARODÓW, SPOŁECZEŃSTW ZORGANIZOWANYCH W PAŃSTWA DZIAŁAJĄ NIEZALEŻNE SĄDY I NIEZAWIŚLI SĘDZIOWIE.
NIE JEST CHYBA NIEWYKONALNĄ SZTUKĄ ZAPROJEKTOWANIE TAKIEGO SYSTEMU, BY IM – CZYLI NAM - TĘ WOLNOSĆ, NIEZALEŻNOSĆ, NIEZAWISŁOŚC ZAGWARANTOWAĆ. NAJLEPIEJ SĄ DO TEGO PRZYGOTOWANI MATEMATYCY-CYBERNETYCY… ALE NIGDY POLITYCY, KTÓRZY DZIAŁAJĄ DLA SWOICH PARTII I SWOICH OSOBISTYCH KARIER.
Kościół i religia w obecnie panującym kształcie w Polsce (czy tylko) to system podporządkowywania homo sapiens komuś, czemuś skrywającemu się w kuriach biskupich. Biskupi z pomocą swoich (!!!) kurii rządzą naszą mentalnością na terenie całej Polski. Jeden z mechanizmów, który każdy może zaobserwować nieuprzedzonym umysłem w swoich parafiach jest taki – był otwratry? To teraz damy dam zamkniętego. Był uwspółcześniony w kulturze? To damy zakapiora itd. itp. Rozwojem myślenia (postępu społeczno-kulturowego) można jakoś sterować w zamkniętych systemach.
Zrządzeniem losu dzisiaj opublikowano na wp.pl tekst o Świadkach Jehowy. Na koniec życia, na podstawie doświadczeń osobistych, mam niestety głebokie przekonanie, że opisane praktyki i metody lubia "przełożeni-dusz-pasterze" nie tylko w organizacji "Świadkowie Jehowy". Nie mam badań religioznawczych, ale twierdzę, że każda religia. I dlatego tak dużo ludzi nie lubi religii - nie wierząc, że rozum i szczerośc maja tam coś do powiedzenia - niektórzy reagują na nią wręcz alergicznie -
Osoba po latach odchodzi od nich i daje takie świadectwo - "W organizacji [tj. ŚJ] nie liczy się wiedza, ale postawa. Jeśli jesteś pokorny, usłuchany, nie zadajesz niewygodnych pytań, to według zasad Strażnicy będziesz świetnym starszym. Wszelkie protesty, stawianie oporu, dociekanie, świadczą o tym, że przejawiasz ducha świata, a nie Bożego. Myślenie niezależne jest szatańskie, wystarczy przykład Ewy, jak marnie skończyła pramatka po usłuchaniu podszeptów węża"
Co da się jeszcze obronić, odwrócić… Pamięć narodową i tożsamość konstytucyjną? Czy da się uratować jedność Warszawy-stolicy-miasta-niezwycięzonego z Mazowszem Norwida, Bitwy Warszawskiej, Konstytucji pisanej w ciągłości Ducha Czasu… po Rzeczpospolitą Norwidowską, także przecież na biblijnych wartościach wyrosłą?
Czy obronimy przed moja śmiercią ROZUM I KULTURĘ WOLNEGO CZŁOWIEKA NA ŚWIECIE ŻYJĄCEGO W KRAJU NAD WISŁĄ (więc i RzN)?
Wiem, milczenie będzie jedyną odpowiedzią katolickiego narodu żyjącego w moich okolicach! Polski PiS-ANTYKATOLICYZM rules! A świat i Kościół Powszechny w nim bedą się rozwijać, na drodze dialogu ludzkiej myśli, wolności, kultury.
mam prawo Boże
wściekam Kościół w Polsce AD 2020
bo swoje prawa rozumiem
mam prawo myśleć wiedzieć pisać
publikować całemu światu
wiedzieć że człowiek jest drogą Kościoła
i przyszłość człowieka zależy od kultury
mam prawo to wiedzieć i egzekwować
nie bać o ich prawa struktury
struktury (instytucje) się wściekają
zawsze chca być najważniejsze
nad człowiekiem panować
rozum kulturę gwałcić i zawłaszczyć
mam prawo
moje prawo Boże między nami
Bogiem a człowiekiem nie instytucjami
tak pomyślany jest świat i głebia kultury
prawo mnie chroni
prawo to władza rozumu i kultury
do osądzania całej rzeczywistości
głupi myśli że instytucje sądzą osoby
głupi myśli w sercu swoim
ja i moje instytucje są najważniejsze
by nad ludu resztą panować
a przemawiać Biblią mogą tylko księża
(poniedziałek, 3 sierpnia 2020, g. 22.11)
***
odejdę w zadziwienie
chyba w takie że nie zauważę
bo jeśli ja szary człowiek
widze rozumiem takie rzeczy
to jak wielka musi być cała prawda
że ja siedzę emerytalnie oddalony
od życia tego świata i wspólnot
widzę rozumiem piszę publikuję
a świat ma mnie za półgłówka
więc niech sobie o wszystkim milczą
taki mają szacunek do siebie i świata
Polski od Zenitu Wszechdoskonałości
czym są lepsi od pisss-katolików
kto odmawia drugiemu dialogu
niszczy nasz świat człowieka i kulturę
jakby nigdy nic zowiąc się Kościołem
w imię Boże a jakże na obraz prezesów
odejdę w zadziwienie na szczęście
w takim świecie dłużej żyć to po co
schamieli nawet przyjaciele i paradygmaty
grają tylko o swoje dobre życie wygody
a jeśli ja nie od Belzebuba wiem rozumiem
daję się Duchowi prowadzić to co z wami
jakie macie rozumiernie dialogu wspólnoty
słowa Logosu które dało prawde i życie
(poniedzialek, 3 sierpnia 2020, g. 21.04)
***
piss-katolicka metoda
/powtórz sto i tysiąc razy/
kłamać kłamać kłamać
i nic sobie z tego nie robić
w żywe oczy jak i umarłych
Premier Prezydent Prezes
Minister Ministra i Posły
Biskupi ich wybielą nad śnieg
mają swoje już TK KRS SN
rozum i kultura przestały być sędziami
dzisiaj choćby o ważności wyborów
jak to wygląda na co dzień
Premier zakończył słowem COVID
naganiał starych do wyborów
Szumowski wymyślał strategiczne słowa
Prezes nakazał wszystkim powtarzać
biskup nazwał apostołami z Jasnej Góry
w PiS-KEP-ustroju nie ma wstydu
rozum i kultura zgwałcone na amen
nikt prawd nie usłyszy w narodu-medium
zaślepieni oszołomieni wszechwładzą
chromi umysłowo bezmyślnych prowadzą
smagać ich będę do końca myślą i słowem
biskupi i księża każde głupstwo powiedzą
zachwyceni partią rządzącą TVP RM itd
Jezus był dawno a oni pod bokiem są
głupota nie boli
oni jej z pewnością nie czują
a że Kościół ośmieszają i niszczą no cóż
(poniedziałek, 3 sierpnia 2020, g. 19.25)
***
implikacje braków polityków
/dzisiaj chyba posłowie Szczerba i Ozdoba/
wskazuję na braki w kulturze
w wykształceniu i ludzkiej formacji
kiedy zasiadają w mediach do dyskusji
jakby szlam puszczali z siebie
a przecież człowiek jest dobry
koroną wszelkiego bytu (stworzenia)
u nich i po nich tego nie widać
są szlamowymi dzisisjszego życia
mam utopijna wizję i pragnienie
aby za każdym razem ktoś im towarzyszył
ten trzeci albo ta trzecia strona
życia w prawdzie od korzeni myślenia
życia w kulturze od zawsze jak się działa
z poszukiwań prawdy sensu całości osoby
rzygam przepraszam za słowo (emetyczne)
tą dyktaturą teorii aracjonalnych wyborów
racjonalność człowieka to coś więcej
nie tylko aby ubić zwierza na mięso
już w jaskiniach coś malowaliśmy
niektórym z nas pięknie to wychodziło
dzisiaj tylko bij zabij zwyciężyj przeciwnika
ba wroga bo inaczej on ciebie ubije (i partia)
gdyby ten trzeci ta trzecia strona nauki kultury
potrafiła to co oni polit-mówcy mówią zbliżyć
połączyć z drogą ludzkiej myśli od stuleci
ba a nawet od Greków i Jezusa z Nazaretu
gdyby gdyby gdyby
kultura w mediach i naszym życiu królowała
inaczej czuję się jak dinozaur nawet bliskim
choć moja droga-prawda-życie i paradygmaty
jako przyszłośc człowieka zależna od kultury
zajaśniały tylko 40 lat temu w UNESCO w Paryżu
jak ten czas szybko przebiegł w pokoleniu
wyłączę więc już telewizor (szlam i szumowiny)
(poniedziałek, 3 sierpnia 2020, g. 18.40)
***
treść-forma-metoda
to co tu piszę
albo w formie linearnej
na osobistym blogu
jest moją wartoscią dodaną
po długim już dość życiu
dlaczego pisze w ogóle
jest zbędnym pytaniem
skoro wszędzie powtarzam
że stalem się drogą-prawdą-życiem
świadomej osoby z tożsamościa
cóż tłumaczyć myślącym ludziom
razem z Papieżem-Polakiem
że człowiek ma do spełnienia
na ziemi misję
głosić prawdę o sobie i świecie
bezmyślnym i tak psu na budę
mamy czas wtórnej bezmyślności
papież nasz umarł
hulaj dusza grosik do grosika
jakby prawdy i Boga nie było
piszę co i bo widze i słyszę
jestem naocznym świadkiem
jak Łukasz Ewangelista
ale nie Szumowski ani Morawiecki
tylko ja przeklęty Józef K
widzialem słyszałem przeżyłem
zrozumiałem po kres możliwości
samoświadomości człowieka myślącego
w czasie powrotu ustroju bezmyślnosci
przeżyłem uprzedni więc może i ten
piszę o tym co zostałe dane mi życiem
nie wymyślam hypothesis non fingo
ale forma dopowiada wiele
tak już jest w każdej twórczosci
nie nazywaj nigdy formy sprawą wtórą
ona często wybiera i narzuca mi słowa
nie uładzone by się komuś podobały
forma jest autonomicznoscią
korzystam z jej wolnosci dającej więcej
niż sam byłbym w stanie wymodzić
ile razy zaczynając znam jeno początek
istotę błysku prawd odwiecznych
ktora w kojarzeniach przybywa się rodzi
z drogi-prawdy-życia jako osnowy
ale ostatecznosc forma im nadaje
dopowiadajac skarby z zasobów kultury
a moze i metafizyki i eschatologii
metoda-forma-treść stają się jednoscią
jestem wdzieczny im wszystkim
że mnie marnego Józefa K namaszczają
codziennie tak pracuję w pocie swego czoła
od rana kiedy wstanę nie za wcześnie
do nocy najpóźniejszej
nigdy nie wiem kiedy mnie pochwyci trójca
kiedy chwyta każe mi pisać i daje życie
(niedziela, 2 sierpnia 2020, g. 20.53)
***
przez okno wiecznosci
świat przez okno zaglada
ja na świat przez okno patrze
dęby są za nim przede wszystkim
nie byle jakie - pamieci
patrze i to mi wystarcza
słucham co mówią i odpowiadam
muzyką sobie nieuczoną wtórzę
i to za towarzystwo mi służy
spływa od nich wielka stateczność
po prapoczątek naszych tutaj dziejów
niemieckich osadników Olędrów
tak ich wszystkich zwanych
osadzano ich w trudnych terenach
z ktrórymi nasi nie dawali rady
Olędrzy sprawni byli w meliorację
świetnie sobie i tutaj poradzili
przed domem rosła u nas wierzba
przez nich sadzona w końcu XVIII wieku
zwaliła się w burze w 1924
ale i ona śpiewa(ła) o Konstytucji 1791
do Konstutucji nawiązała Solidarnosć
założona przez samotnika Kapaona
w dzień wybrany ukochany 3 Maja 1981
wyłożył mi Mecenas Mizikowski w Węgrowie
on był z Konfederacji Polski Niepodległej
żył wolnosci ideałami
skierował mnie do Jana Dołęgowskiego
w Siedlcach po upoważnienie związkowe
tulaczka to prawie była z Annopola
na przyczepie ciężarówki i PKS potem
z Siedlec nie wiem jak wróciliśmy z siostrą
tak powstawała wolna Ojczyzna wtedy
(niedziela, 2 sierpnia 2020, g. 19.07)
***
Biblia na tęczowo
/O Bogu i człowieku jest nie o seksuologii/
to Biblia przymierza
wiecznego - miedzy osobami
choć tęcza jest między punktami
na naszej zwykłej ziemi
Boska rzeczywistość wiernosci
przymierza osób (nie sojuszy)
przyjaźń miłość przymierze
nieznane chyba matematyce
dzisiaj o flagę się kłócą
co pod tęczą chcą się gromadzić
i ci co z nimi zażarcie walczą
w imię Boga podobno
pozwólcie jednym
zabrońcie skutecznie drugim
rozmawiamy znowu o przymierzach
i przestańmy mówić i czynić wojny
kto widzi i czyta w tym więcej
na co Biblia zasługuje od zawsze
widzi i słyszy zgrzyt tradycji
zamiast przymierza głównie seksualność
dziwimy się i jest nas bardzo wielu
będzie wiecej i więcej i zwyciężymy
bo Biblia musi i pozostanie przymierzem
nie podręcznikiem seksuologii
tradycja pogubiła się w interpretacji
tego co Boskie z tym co cielesne
nie tylko w niebie ale i w nas na ziemi
tego naprawdę są znikome ślady
w moim dzieciństwie była jak bicz Boży
ubrdali sobie nawet grzechy dzieciństwa
wbrew zwykłym zainterosowaniom naturą
tym co nas stanowi a więc i naszego ciała
to była księżowska nauka tradycji w domach
choć wielu z nich było pedofilami
seksualizowali nas (wiele wielu)
a potem piekłem straszyli w konfesjonałach
powiem bezczelnie i wprost
że Biblię w naszych czasach fałszowali
jakąś rekompensatę robili sobie za celibat
dziwił się mój przyjaciel ksiądz profesor
w przykazaniach dwóch wzmiankowane
nie cudzołóż nie pożądaj żony bliźniego
nie kradnij mu tożsamosci i mienia
ale seks w tym nie jest najważniejszy
była wcześniej piękna żona Abrahama
pożądana przez wroga lub nie-przyjaciela
było pożądanie przez Izraelitów cudzego mienia
przeplatało się bo w naturze jest chciwości
raz ona jego raz on jej pożądał
bywało seksualne rozwiązywanie problemów
dziedziczenia w rodzinie i między narodami
nie jestem specjalistą nauk biblijnych
Jezus bywało dodawał jeśli chcesz usłysz uwierz
że są tacy nieliczni którzy to potrafią
wbrew wszystkiemu w naturze i kulturze
a kto spojrzał pożądliwie już scudzołożył
ale wiem na pewno i ponad sto procent
że Biblia jest o przymierzu między osobami
Boga i człowieka na ziemi w kulturze
a z seksualnoscią każdy musi sobie sam radzić
(niedziela, 2 sierpnia 2020, g. 15.52)
***
kultura polityczna jakaś
czyli według mnie żadna
antydotychczasowości człowieka
który miał swoją ludzką logikę
według jakichś wartości myślenia
polityków świat rządów władzy
zawsze był głośniejszy miał trupy
krzyk pod niebiosa ich nie obchodzi
mają cel żelazny i go sobie realizują
i dziś się liczy tylko skuteczność
ani człowiek ani ludzkość kultury
paradymat kultury rządzonym się narzuca
polityczną siłą stereotypów językiem
kto dziś mówi o Dobrej Nowinie w Polsce
kasa misiu kasa wszystko przykrywa
nazywają to swoją dobrą zmianą
my mamy tylko powtarzać na około
teraz logika musi być cyfrowa
ta rzadziej się myli
wszystkie komputery jej służą
jakie wartości jaki Bóg lub człowiek
o przykładzie dziś mowią (gada się)
zmian tak zwanych PiS-KEP-ustroju
w rządzie Kaczyńskiego najbardziej
nazywają po staremu reformą
wcześniej rząd rozbudowywali
dzisiaj mówią że będą go kurczyć
nie chodzi o logikę wartości i sensu
oni są przecież najbardziej skuteczni
(niedziela, 2 sierpnia 2020, g. 12.55)
***
źródła naszych kultur
niestety jednego nie ma
w dyskusjach medio-polityków
ani medio-dziennikarzy
i w medio-nauko-komentarzach
hop partia zmienia polityki
nauka paradygmaty
i hop inaczej się mowi
bo tak trzeba
z czego biorą się cywilizacje
różnie słowami się je nazywa
z czego prawa człowieka wzięły
konwencja stambulska i sobory
mój świat pokryty kurzem
od Greków i Dobrej Nowiny
sponad chaosu się wyrodził
Rzym nazwal mnie człowiekiem
patrzą na mnie jak na raroga
broń Boże z takim się nie rozmawia
pierwszy list co mnie doszedł z Europy
jest ten od Pani z Wiednia jak do poety
niechże nie uczą znów cytuję Norwida
gdzie ma ojczyzna eko-historyczna
bo pola sioła okopy i krew i ciało
i ta jego blizna to ślad lub stopy
w pojedynkę na koniec życia żyje się
bo polityki paradygmaty narracje
muszą dopasować się do danej chwili
jednym historia się kończy innym zaczyna
(niedziela, 2 sierpnia 2020, g. 11.36)
***
mój ustrój praw człowieka i soboru
miałem sen
długi wszechstronny chyba
o seksualnych uczuciach człowieka
czyli jak przeżywać swą seksualnosć
i jak o niej mówić
w jakims wielki centrum wystawienniczym
była ekspozycja na bogato
o wszelkich manifestacjach seksualnosci
w życiu na ulicy i w kulturze
uważałem za słuszne zwiedzić
i dzieciom radziłem zobaczyć
pomny że są inne postawy względem
żyj duchowościa jakby ciała nie było
bądź ponad nie we wszystkim
mocno się skoncentruj i wydołasz
sztuki w salach wielkiej sztuki nie było
raczej ostentacja jak należało oczekiwać
powodów do wielkich zgorszeń także
ot taki etap znajomosci siebie i potrzeb
z przypadkowym panem podyskutowałem
pies czekał na niego pod centrum
mądrze na dwie smycze uwiazany do drzew
nie mogł szaleć wokół ani kąsać
dwie smycze w środku go utrzymywały
duży to był owczarek niemiecki
acha wychodząc z wystawy na ulicę
na schodach minąłem grupę zakonnic
z niewidowmymi wychowankami tam szły
a na ulicy za nimi jeszcze jeden ksiadz
mówiąc do mnie no jasne że trzeba
to nie był sen o tolerancji
ale o mnie o nas o człowieku Ludzkosci
takimi jak nas Bóg i natura stworzyły
przyszłość człowieka zalezy od kultury
kiedyś o seksie będa mówić cyfrowo
kiedy na dobre się przebudziłem
ze zdumieniem słucham telewizji z boku
o tym samym mowią w mediach narodowych
ale jakby na poziomie przepasci
kardynał w tym samym stylu dług spłacił
(niedziela, 2 sierpnia 2020, g. 10.53)
***
Polska w zidiociałym ustroju
żyje w zidiociałym kraju
na to przyszło mi na koniec
w zidiociałym ustroju
państwa polskiego i Kościoła
właśnie robią widowisko w TVP
politycy jak indory z klapką na nosie
podrygują dziennikarze narodowi
a w innych stacjach inni
podryguje śmiesznie kardynał
by arcybiskup go nie wyprzedził
taki jeden profesor na Wawelu
razem debilizmowi służą
mecenas z SLD ułożył narrację
powtarza rzeczniczka jego partii
o Jezusie o którego się upomnieli
oni lewica dla boskiej tolerancji
minister Ziobro pod kościoły chodzi
wygłaszać swoje manifesty
broni ludzkosci przed nami
inaczej myślącymi niż oni
ja chyba nie mam uczuć religijnych
o Dobrej Nowinie wiele słyszałem
wiarą z rozemem prawdę kontempluję
zostaw umarłym grzebanie umarłych
(niedziela, 2 sierpnia 2020, g. 10.27)
***
niezwykłe spotkanie i dialog
niezwykłe bo zwykłe
nie w kimś niebywałym
albo spraw nie z tej ziemi
ależ skad przeciwnie
jak najnormalniejsze
bo we mnie i w tobie
może być
zewnętrznego z wewnętrznym
nie należy do jednego kierunku
że tylko z zewnątrz przyjść może
może być twoją moją reakcją
większą od bodźca z zewnątrz
coś tam coś tam usłyszałem
coś tam coś tam powiedzieli
już nie pamiętam co to było
pamiętam wielką reakcję medytacją
nie chce powiedzieć czego nie chcę
że medytacja jest czymś największym
nie wcale nie
nie wiesz skąd to przyjdzie
raz z zewnątrz raz z wewnątrz
raz medytacją na coś czegoś
może być i przyjść zewsząd
wiara i rozum kontemplują prawdę
i rozum jest mój i wiara tak samo
rozum z zewnątrz bardziej idzie
wiara bardziej z wewnątrz płynie
badaj je bez schematow i uprzedzeń
spotkanie w nas i dialog są cudem
cudem nad cudami w istocie
przyszło to nagle zapisałem
w sobotę o dwudziestej trzeciej
(sobota, 1 sierpnia 2020, g. 23.14)
***
śmierć (np. w filmach)
złości mnie
gdy pokłony jej ścielą
mowiac że jest tajemnicą
a przecież jest prosta
powoli lub nagle
przerwane są pewne procesy
tajemnicą wielka jest życie
gdy przed nami się zjawia
jako dar powoli odkrywa
i chodzi o to jedynie
by szansę wykorzystać
i spełnić jakieś arcydzieło
szczęśliwi
którzy wzór daru odczytają
sens znajdą wypełnią i się
(piątek, 31 lipca 2020, g. 23.49)
***
o inteligencji
o ilu cię ma
ilu pragnęłoby mieć
ja kiedyś też cię podziwiałem
marzac by jej dużo mieć
ale dzisiaj już nie
nie zazdroszę
nie rumienię się gdy błyśnie ktoś
bardziej bardzo ode mnie odbarowany
a niech każdy ma ile jej chce
ja już zaspokojony ponad miarę
nie inteligencją
ale osobistą drogą-prawdą-życiem
księża chyba nic a nic jej nie pojmują
cóż to jest droga
cóż prawda i życie co jest
wolą mierzyć chyba inteligencję