wtorek, 16 listopada 2021

Kościół teoretyczny jako kpina (gwałt) z rozumu i kultury człowieka współczesnego

tu leży pies pogrzebany
na mój nos i czucie tego świata
według drogi-prawdy-życia
nie teorii pięknie nabuzowanych
codziennie nas karmią fałszem ustrojowym
pod przykrywką prawa i sprawiedliwości
w „katolickim” narodzie polskim

Praktykę znamy. To nasza parafia (dekanat) i diecezja. Coś idzie od góry, coś od dołu kroczy – zawsze nam nieznane, doświadczamy tylko owoców. Dobre drzewo rodzi dobre owoce.

O polskim kościele (Kościele W Polsce) mówimy, że żyje i działa w sojuszu z władzą partii PiS, ze szczególną rolą prezesa z Żoliborza. Stawiam tezę, że bardzo staroświecki jest jego sposób rozumienia człowieka, świata, Boga, prawa, sprawiedliwości… czyli całej rzeczywistości.

Kto widział i przysłuchiwał się spotkaniom, rozmowom Kaczyńskiego z biskupami?? Nikt z nas-obywateli. Podobieństwo i ochrona tajemnicy niczym rozmowy telefonicznej braci Kaczyńskich z pokładu tragicznego lotu do Smoleńska – wiemy tylko, że się odbyła.

Państwo teoretyczne to obelga dla rządzących. Kościół teoretyczny też powinien, analogicznie.

Znamy – z grubsza, komu zależy na prawdzie – teorię o Kościele. Że bramy piekielne go nie zdobędą. Czyli jakby z zewnątrz. To, co go niszczy, dewastuje, degraduje od środka wiedzą ci, którzy chcą. Wiedzieć można ze studiów, albo na sobie, namacalnie.

Papież Jan Paweł II przepraszał za winy-grzechy Kościoła w tzw. Roku Jubileuszowym przełomu tysiącleci. „W Watykanie odbyła się bezprecedensowa uroczystość, podczas której papież Jan Paweł Drugi poprosił Boga o przebaczenie za grzechy popełnione przez chrześcijan od początku dziejów Kościoła. Uroczysta msza składa się z kilku symbolicznych części. W kulminacyjnym momencie papież rozpoczął wyznanie winy Kościoła - nawracanie siłą na wiarę, krucjaty, Inkwizycję, antysemityzm, nietolerancję, dyskryminację kobiet i godzenie w prawa człowieka.” (tutaj).
Krytykom ze strony żydowskiej zabrakło wtedy odniesień do konkretnej sytuacji podczas II wojny światowej. „Ówczesny papież świadomy rozmiaru Holokaustu, mimo możliwości nie przestrzegł żydowskiej społeczności Rzymu przed grożącym śmiertelnym niebezpieczeństwem ze strony nazistów”.

Po śmierci Papieża-Polaka najbardziej nabrzmiewa i wybrzmiewa publicznie skandal pedofilski w Kościele. Nie zaczął się on jednak w 3 Tysiącleciu. Możemy domniemywać, że jest stary jak świat. 
Tu i tam do sprawy skandalu udało się dobrać-wgłębić metodami dostępnymi w ludzkiej kulturze życia publicznego (państwowego…). Podaje się przykłady skutecznych działań w róznych krajach, ostatnim jest Francja. W Polsce ciągle nie. Mamy inny stan świadomości. Inny stan społeczeństwa obywatelskiego. Inną demokrację, inna panuje rozumność i kultura. Są już przecieki tego hermetycznego anty-systemu wolności myśli, mentalności, duchowości i intelektu – mogę jednak podać tylko jeden przykład na omawianym polu – dominikańskiego skandalu i dominikańskiego szczerego jego potraktowania – przez niezależną od nich komisję.

Piekielny system na styku religii i władzy państwowej  (sojusz tronu i ołtarza) ma coraz więcej rys, przecieków, niespójności, ale ciągle nie na tyle, żebym przestał używać określenia „pseudokatolicki PiS-KEP-ustrój”. Jakoś nikogo ważnego to nie boli, żadnych głosów ze strony odpowiedzialnych za ten stan państwa i Kościoła. 

Kościół teoretyczny, to kościół większości polskich parafii, diecezji, zakonów… opartych na tradycyjnej mentalności klerykalnej. Oni są kościołem – a my ludem bożym do utrzymywania tego stanu rzeczy.
Kościół teoretyczny ma struktury instytucjonalnie wkorzenione: organizacji terytorialnej, władzy, dochodów, układów personalnych itp. W tej sieci sprawowane (administrowane) są zanonimizowane sakramenty, liturgie, obrzędowość – które zanonimizowanemu i nieznaczącemu ludowi wystarczą do życia w spokoju ducha (wszystko z małej litery).

Oh, jak im, czyli partii rządzącej i... ich wyborcom, służy utrzymywanie jak najdłużej tego stanu umysłów. Prawa Człowieka i Obywatela? Soborowość w kosciele? Większość Polek i Polaków nie rozumie co to znaczy  niezależność i godność miarą tych konstytutywnych dla współczesności rozwiazań - wychowani byliśmy przez 45 lat inaczej, przez totalitarne rządy nad nami w PRL, a w Kościele klerykalnie od zawsze. Klerykalizmem tyleż praktycznym, co i teoretycznym (na odwrót?). 
Podłegłośc stała się naszym innym imieniem. KTO ZASTANAWIA SIĘ NAD ISTOTĄ PRAWA I KONSTYTUCYJNOŚCI, CZYLI KULTURY W NASZYCH CZASACH. ROZUMNOŚCI W OGÓLE! W niej niezależność sędziowska to bardziej sprawa cybernetyki (algorytmów?) niż polityki.

Duch Święty Osób Bożych i naszych, ludzi na Ziemi, jest dialogiczny, zapraszający do osobowej wspólnoty (anty-anonimo-atomizującej). Ten Duch jest znany w Kościele Żywym, w Kościele PoSoborowym (co w moim języku znaczy prawdziwym - dialogicznym, wspólnotowym, na wierze i rozumie budowanym - nie teoretycznym), który może być radością i nadzieją ludzi. Może być światłem ludów i narodów tego, nieabstrakcyjnego świata.
Skoro mogę o TYM, o Nim mówić, pisać na tym blogu - ja zwykły świadek i uczestnik swego czasu - to może cały Kosciół Powszechny – oczywiście, że nie zanonimizowany, ale osobowo-podmiotowy. Po cóż Sobór i papieże powtarzają, że człowiek jest drogą Koscioła? A przyszłość człowieka zależy od kultury (struktury muszą się w niej odnaleźć, zrozumieć, wpisać…). Tylko dialog daje drogę do wspólnoty – dobrowolnego przyjęcia daru. Ani władza, ani struktury instytucjonalne…

KTO ZASTANAWIA SIĘ NAD ISTOTĄ PRAWA I KONSTYTUCYJNOŚCI, CZYLI KULTURY W NASZYCH CZASACH (PRAWA CZŁOWIEKA W ŚWIECIE I SOBOROWOŚĆI W KOŚCIELE). ROZUMNOŚCI W OGÓLE! Premier, wicepremiery, marszałki, ministry, funkcjonariusze partyjno-państwowi i ich wyborcy????

„ To wszystko, co nas spotyka w obszarze kultury, jest efektem przyjęcia przez siły opozycyjne linii bardzo szkodzącej Polsce. Symboliczne są te wulgaryzmy, które zostały tak szeroko wprowadzone do obiegu publicznego; chodzi o zniszczenie przestrzeni wspólnej, o podzielenie nas do tego stopnia, że tego już nie da się skleić. Bo jak rozmawiać z kimś, kto mówi do ciebie takim patojęzykiem?" /Wicepremier, Minister Kultury, Piotr Gliński/ 

Antywolnościowe, antygodnosciowe triki pseudokatolickiego PiS-KEP-ustroju także w dziedzinie sądownictwa i w ogóle praworządności są przejrzyste jak welony ślubne czy woalki żałobne! ILE POLEK, ILU POLAKÓW TO ROZUMIE? 🙁 
"Jest wyrok TSUE ws. delegowania sędziów przez ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę... Prawo UE stoi na przeszkodzie delegowaniu przez ministra sprawiedliwości sędziów do sądów karnych wyższej instancji, z którego to delegowania minister, będący zarazem Prokuratorem Generalnym, może odwołać sędziego w każdym czasie i bez uzasadnienia... istnieje szereg elementów, które w ocenie sądu krajowego dają ministrowi sprawiedliwości możliwość wywierania wpływu na tych sędziów w sposób mogący budzić wątpliwości co do ich niezawisłości... W oświadczeniu TSUE dodano, że w 8 spawach karnych toczących się przed Sądem Okręgowym w Warszawie "sąd ten powziął wątpliwości w przedmiocie zgodności obsadzenia składów orzekających w tych sprawa z prawem Unii". Po co im rozum i kultura w rodzinie ludów i narodów! (tutaj)

"Podzielam pogląd prof. Ryszarda Legutko, że Komisja Europejska pod przewodnictwem Ursuli von der Leyen chce obalić polski rząd. Widzę skalę bezprawia tej operacji, która jest czyniona wobec Polski"- mówił w internetowej części Porannej rozmowy w RMF FM Sebastian Kaleta, wiceminister sprawiedliwości" (tutaj) 

***

wybory

mam do sprawdzenia korespondencję
może przyszły inne głosy w dyskusji
i komentarze do moich wierszyków
a raczej notatek wersowanych z życia
i zdjęcia w aparacie nieprzerzucone

co wybiorę teraz (hic et nunc)
zdjęcia z wnukiem
bo najbardziej serdeczne
tego serce szuka urbi et orbi
najbardziej życiu serca potrzebne

w podorędziu mam tekst o Cambridge Analytica
jestem po pierwszej lekturze
już wykorzystałem w rozmowie z synem
komputer nie wszystko za mnie robi (serc nie sięga)
komputer jest madry tylko technologicznie

tam skarb twój gdzie i serce twoje
gdzie skarb twój-mój tam i serce moje
a w całościowym wydaniu egzystencjalnym
w trójwymiarze drogi-prawdy-życia
komputer naszego życia wstecz nie przestawi

życie trochę inaczej ustawiło priorytety
ono wpływa i robi to po swojemu
tyle już do południa napisałem
zdjęć jeszcze nie widziałem
ale nie pisze się w nieskończoność amen

piszę od razu w Internecie to mi wystarcza
rzadko przychodzi mi na myśl (czuję)
z natury tylko czasem czuję i muszę jak teraz
bo jest sens a prawdę poznaję i kontempluję

          (poniedziałek, 15 listopada 2021, g. 10.58)

***

Huawei i religia


jeśli władze partii
albo Kościoła (religijne)
o czymś zdecydują
to na nic etyka Australijczyków
by obronić ludzi przed ich zakusami

dlatego Australia jako pierwsza
w naszym globalnym świecie
zabroniła Huawei działalności
nad siecią 5G w swoim kraju 

my jesteśmy skazani na PiS
na ich mataczenie
teraz już mówią że NATO tak
rozważają artykuł 4
ale nie UE przez FRONTEX
dzielą i rządzą już 6 lat

tylko w jawnośc wierzę
w otwarty dialog otwartych umysłów
nie kościelno-partyjne decyzje
bez jawności szczerości
tak mataczą i moją tożsamością
wynieśli mnie społecznie za swe progi
z Wotami Wdzięczności za Wolność 
za godność odzyskaną i Solidarność
zrywem popapieskim od 16 10 1978
oddolnym nie zmanipulowanym nikim
wolnym wyborem wróciłem z Francji
 
      (niedziela, 14 listopada 2021, g. 13.49)

***

sielanka annopolska


sobota połowy listopada
siedzę w domu emerytalnie
a gdzie miałbym siedzieć
ciepło cicho nawet żona nie przeszkadza
koty na parapecie pies przy budzie szczeka
czekam sobie ze spokojem na przyszłość
z której śmierć jest najpewniejsza
wnuków ośmioro już mamy (5 plus 3)
lubię się z nimi spotykać

(sb. 13 list. 2021, g. 13.58) Tu- Rok Norwidowski_widziane ze Strachówki

APPENDIX
"Kościół ma także pełnić posługę jednania w społeczeństwie. Dlatego musi być apartyjny, metapolityczny, pozostawać ponad wszelkimi sporami. Kiedy opowie się po jakiejś stronie sporu, to sam sobie "strzela w stopę" - ostrzega bp Andrzej Czaja. Nawiązując do sytuacji społecznej i narastającej fali nienawiści bp Czaja mówi wprost, że "na to co się w Polsce dzieje, Kościół nie może patrzeć spokojnie". /głos biskupa przewodniczącego Komisji Nauki Wiary w polskim Episkopacie, Andrzeja Czai/  

A tu głosy innych rzeczników Kościoła Żywego budowanego na postawie dialogicznej, czyli przeciwieństwie dzisiaj panującej postawie przemilczania bliźniego swego w parafiach i diecezjach, i żyjącego dialogiem, we wspólnocie równych sobie osób w wielkim globalnym Ludzie Bożym. 


piątek, 12 listopada 2021

EUCHARYSTIA na usługach partii (polityki). Polska 2021

Kult jednostki jest debilizmem
Mieszkamy już w psychiatryku 6 lat. 
Zamienili Polskę-Ojczyznę w dom wariatów,
tych "lepszych" od prezesa-wodza. 

Sięgnijmy do niebywałych szerokości, głębi, długosci, wysokości. Do Ducha. Świętego. Przyszłość człowieka od tego zależy. Zależy - czyli i w ścisłym związku dla wierzących - od kultury. „Komunizm boi się tylko pisarzy, studentów i izolowanych, skazanych na zagładę liberałów. Wie, że są oni tym depozytem niezależnej myśli, po który nie można sięgnąć, myśl zaś jest ową przestrzenią, na której rozegra się ostateczna walka” (Cywilizacja komunizmu, Leopold Tyrmand). A czego boi się i za czym się ukrywa prezes partii znów jedynie słuszny WÓDZ Kaczyński:

Kaczyński i EUCHARYSTIA??????????????? 
JAKI Z NIM  DIALOG I WSPÓLNOTA 
W JEDNYM CIELE CHRYSTUSA
CZYLI W KOŚCIELE W POLSCE

"Prezes PiS Jarosław Kaczyński i inni politycy jego partii, w tym premier Mateusz Morawiecki, wzięli udział w czwartek wieczorem w nabożeństwie w katedrze na Wawelu. Homilię dotyczącą święta narodowego wygłosił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski... - Mamy także świadomość niełatwą, co o Europe i jej kształcie, o jej kulturze, tradycji i tożsamości, a także o miejscu, jakie Polsce przynależy w Europie, myśli się dzisiaj w Brukseli, Berlinie i w Paryżu, a także w Mińsku i Moskwie - i tym bardziej żarliwa nasza modlitwa za Polskę, naszą matkę, modlitwa tej Eucharystii na Wawelu, w tym najświętszym dla nas sanktuarium wiary i polskości, poświęcenia i ofiar dla ojczyzny" /abp Jędraszewski, 11 Listopada/. 
Po mszy politycy PiS złożyli kwiaty w krypcie, gdzie spoczywają marszałek Józef Piłsudski i para prezydencka Lech i Maria Kaczyńscy. Co wynosi Prezes z EUCHARYSTII? Tyyyyle, że poprawia encykliki papieskie! Jest ponad MIŁOSIERDZIE I EUCHARYSTIE JEDNOŚCI... Jego jest kult i ma być panowanie na wieki. Nie tylko nad Odrą i Wisłą. Wszak to chorobliwy mitoman z Żoliborza (podarowanego im, jak i celebryckość filmową już w dzieciństwie - przez komunę).

On WÓDZ Jezusa Żyda poprawia przypowieść o Samarytaninie, wstrętnym jakimś uchodźcy, całkiem nam obcym i piszą od nowa encyklikę o Twoim Miłosierdziu (nb. JPII)! "W czasie kryzysów strzeżcie się agentów. Trzeba się strzec, trzeba ich rozpoznać, trzeba wiedzieć, że ta bitwa, mówię to w cudzysłowie, która się toczy, to bitwa o świadomość, o to, co będą myśleć i jakie wnioski z tego będą wyciągać Polacy. Chodzi o to, by odwołując się do szlachetnych odruchów, do uczuć, jakim jest empatia, doprowadzić do skruszenia naszego oporu. To się nie może udać!... Polacy są zbyt dobrym narodem" i "zbyt szybko wybaczającym" /Kaczyński/

Bójcie się ludzi, którzy inaczej niż ja-WÓDZ myślę, to agenci. Nie słuchajcie Jezusa, gadał banialuki "Nie bójcie się ludzi. Nie ma bowiem nic zakrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemnościach, powtarzajcie jawnie, a co usłyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach" (patrz dalej)

"Chcemy w Polsce rządzić się po naszemu - Chcemy pozbyć się tych nawyków odpowiadania przed innymi trybunałami za nasze i nie nasze winy... jest tylko jeden trybunał, przed którym odpowiadamy". - To trybunał naszej historii i naszej przyszłości..." /Premier Morawiecki/ ODTĄD NIE TYLKO NOWA KULTURA (KŁAMSTWA) BĘDZIE, ALE I NOWA ZIEMIA I NOWE NIEBO WÓDZ STWORZY.

KTO ODPOWIE PREZESOWI, PREMIEROWI, MINISTROM, MARSZAŁKOM PISOWSKIEGO KATOLICYZMU BŁOGOSŁAWIONEGO BISKUPAMI I TRADYCJONALISTAMI-KLERYKAŁAMI WSZELKIEGO POLSKIEGO POCHODZENIA (MILCZENIEM NIE TYLKO).

***

Pamiętam swój wierszyk sprzed 40 lat, zmarło wtedy parę znanych ludzi-Polaków i nie tylko:

WAM NA DROGĘ

szukałem cienia waszych pleców
i z waszych myśli tkałem swą nadzieję
ciągłą trwogę jednak czułem
że odejdziecie
i że nie poradzę

dzisiaj was już nie ma
patrzę dokoła
tylko bardziej zadumany
na świat
na ludzi
nie na wasze groby

bo dzisiaj innym
trzeba dać schronienie
- wypuściliście wątek tajemnicy -
dobrze
podejmę
stanę na rozstajach

Rachunek sumienia inteligencji trzeba robić nie tylko w Polsce, w Europie, Afryce.

"Jestem winna, bo nie zrobiłam niczego, by powstrzymać wojnę. Tak jak nic nie zrobiłam, kiedy przed ponad dziesięciu laty oglądałam w telewizji serbską policję, okładającą pałami kosowskich Albańczyków. Tak jak nic nie zrobiłam, kiedy kiedy ujrzałam przed kilku laty wschodzącego boga wojny, a wkrótce potem — drugiego. Nie polałam się benzyną na znak protestu przeciwko wojnie i nie spaliłam publicznie. Nie zwracałam uwagi na nieustanną produkcję kłamstwa, pozwoliłam, by przepływało obok mnie niczym brudna woda. I tak dalej, i tak dalej. Moje działania są niezauważalne, na ogól pozostawały na papierze. Zbyt późno rozgniewałam pisaniem swoje środowisko. Nie udało mi się nawet umrzeć ze wstydu. To, że inni też tego nie zrobili, mnie nie usprawiedliwia.

I ja, co mogłem, robiłem. Zawsze za mało. Czytałem (w tym NIEMCA Tomasza Manna), studiowałem (technikę, przyrodę, wybórczo filozofów, teologów z naciskiem na Ingardena), pisałem, założyłem NSZZ RI Solidarność w gminie (3 Maja 1981), katechizowałem, mężowałem-ojcowałem, wójtowałem, odkryłem Rzeczpospolitą Norwidowską, znów czytałem Norwida, Wojtyłę, Sobór Watykański II... po odkrycie Boga w wierze i rozumie (wiarą i rozumem), do pamięci większej i największej po tożsamość konstytucyjną-polską. Dziś jakby wszystko psu na budę, bo nadszedł PiS-Kaczyński, czyli wielki brat zmarłego tragicznie przezydenta RP Lecha, czyli Prezes-Wódz-Niszczyciel rozumu i kultury. NASTAŁ KULT JEDNOSTKI CZYLI NEGACJA WZSYSTKICH INNYCH I WSZYSTKO, CO NIE OD NIEGO POCHODZI.

KŁAMIĄ, WIĘC SĄ! 
Tworzą nową (swoją) antykulturę i jej cywilizację.
KŁAMSTWO NIE ZNOSI EUCHARYSTII 
A EUCHARYSTIA KŁAMSTWA.
Jest jeszcze inteligencja katolicka w Polsce.

"Kłamstwo jest formą naszego patriotyzmu i potwierdzeniem naszej wrodzonej inteligencji" - mówi jeden z bohaterów "antypolitycznych" esejów Dubravki Ugrešić. Zbiór "Kultura kłamstwa" pokazuje schemat rządzenia za pomocą propagandy i manipulacji. Pomaga zrozumieć, dlaczego PiS tak bardzo potrzebuje mediów i kultury do umacniania swojej władzy" /tutaj/ 

Mój proboszcz (chyba tak naprawdę były proboszcz) wstrzelił się w ducha pisowskiego czasu - wyniósł Wota Wdzięczności za Wolnośc, Godnośc, Polskość, Solidarnośc - symbolicznie i wielce rzeczywiście z kościoła w mojej gminie, symbolicznie i wielce prawdziwie z Polski, z ducha EUCHARYSTII z modlitwy arcykapłańskiej Jezusa "abyśmy byli jedno". NISZCZYCIELE. Nie rozpoznali czasu swojego nawiedzenia. Dali się zwieść szaleńcowi. Moją pamięć i tożsamość - czyli mnie takim, jakim JESTEM (Drogą-Prawdą-Życiem) - wynieśli na zgubę nie tylko tzw samorządowej wspólnoty lokalnej mieszkańców. KULTURA KŁAMSTWA! PREMIER JUŻ MA DWA WYROKI ZA KŁAMSTWA - MUSIAŁ PRZEPRASZAĆ, ALE NIE ZMIENIŁ SIĘ NIC. NIE NAWRÓCIŁ SIĘ, BO NIESOBOROWY KOŚCIÓŁEK.PL MU/IM SPRZYJA.

"Arcybiskup Gądecki dostał od sądu dwa tygodnie na wydanie akt. To chyba pierwsza tego typu sprawa. Dwa tygodnie na wydanie akt - zdecydował Sąd Rejonowy w Chodzieży. Sprawa dotyczy byłego księdza, który jest oskarżony o gwałcenie i molestowanie ministranta. Jeśli sąd w wyznaczonym czasie nie otrzyma akt, policja przeszuka siedzibę kurii w Poznaniu" (tutaj)
Nasz Kościół mataczy? Fuj! Oj papieżu Franciszku, coś Ci się nie udało. Na mnie nie swojego bliźniego patrzą jak na pustą ramkę po człowieku (który ponoć ma być Drogą Kościoła, a Ty zwołąłęś nadzwyczajny Synod Ludu Bożego nt... synodalności?! Gdzie, bo nie u nas!)
ps. 
Bo jeśli w tej sprawie papieżu Ci się nie udało, to także w sprawie tutułowej EUCHARYSTII w polskim już prawie państwowym kościele i ogóle. A w sprawie młodych Polek i Polaków odchodzących od Kościoła, to... Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli! Nie Ty, nie Wy...

Takie jest moje doświadczenie i rozumienie dane osobową i osobistą (inaczej nie można) Drogą-Prawdą-Życiem. Kto ma inne? - niech swoje opowie. Bez dialogu wspólnotą nie będziemy, to znaczy także KOŚCIOŁEM (a w nim EUCHARYSTIĄ). Czekam na jakikolwiek głos z wnętrza mojego Koscioła! O ile ma już jakąś samoświadomość??!! Howgh. Alleluja i do przodu! 

***

eucharystia obcości


serce Kościoła w nas rozpękło
rozpękła Polska Ojczyzna
nie wszyscy temu złu są obojętni
zwłaszcza ci którzy doświadczyli

milczą siostry i bracia klerykalni
choć jesteśmy już mnogo objawieni
przemilczani tradycją tradycyjnie
Boże choć ty usłysz nasz krzyk

obcość i eucharystia
obcość i liturgia
obcość i Kościół Powszechny
to oksymorony
może tylko i im przeszkadza
ale ja nie gramatyk polonista
ja Polak i katolik z urodzenia
wychowania i wyborów
dziś polityką przekreślony
jednego i drugiego ciała
instytucji organizacji
nie-wspólnoty nie-dialogicznej
bez rozumu i kultury się nie da
poznac i kontempolowac prawdy

Bąkiewicz nie prowadził marszu państwowego
w Polsce niepotrzebne są paszporty covidowe
bo jesteśmy inni od innych ludów i narodów
tłumaczą rzecznicy misterstw w PiS-rządzie

już nie mordy zdradzieckie
już nie drugi sort gorszy i najgorsi zdrajcy
niepatrioci niekatolicy nienienie
dziś prezes wskazuje nas jako zła agentów

prezes wódz kult jednostki swej jak żyć mówi
i wierzyć bez wtrętów rozumu kultury zachodu
ostrzega przed nami wystawia do odstrzału
bo nie mamy pasterzy EUCHARYSTII

zdradzają nas gwałcą cały rozum i kulturę
na obślizgłości pozostana niech sami
Jezusa do swej polityki nie wciągną
pozostanie ten sam od jedności w EUCHARYSTII

skoro papież nie wskazał ad limina
na próżno trudzi się katecheta Józef
jedna z ofiar ich nieprawości
nie mówcie że to EUCHARYSTIA
człowiek jest całością w jedności
ciała ducha emocji rozumu i wiary

cóż rozum i wiara wobec szaleństwa
szaleniec Kaczyński wiedzie na stracenie
czapkują mu partia wyborcy i niby-pasterze
niewiele się z historii ludzkości nauczyli

mitem założycielskim ich staje się kłamstwo
mistrzem jest PiS-Prezes Premier Ministry
kto pójdzie dalej
dlaczego oddali nawet EUCHARYSTIĘ
właściwie robią z jej pomocą discopolskość
popkulturą i kłamstwem nas podbijają 
nikt nie zaprosi do powszechności
do poznania i kontemplowania prawdy

      (piątek, 12 listopada 2021, g. 9.03)

***

eucharystia inaczej

nie ma eucharystii bez Kościoła
Kościół jest tam gdzie Jezus
a On tam gdzie dwóch trzech w imię jego

nie ma Kościołą bez dialogu
bez wspólnoty
dobrowolnie przyjętych darów

      (czwartek, 11 Listopada 2021, g. 23.41)

***

marsz niepodległości 2021


ma dwa czoła
więc i dwa myślenia
choć gdy ma się dwa czoła
myśleń może być wiele

chwilę wcześniej prezydent przemawiał
na Placu Piłsudskiego
i było państwowo 
oficjalnie uroczyście

gdyby te dwa państwowce się zeszły
bardziej bym rozumiał
bo państwa w państwie nijak
i wielu wypowiedzi neopatriotów

na czele ministra oświaty
że wyroki sądów są nielegalne
twierdzi profesor prawa z KUL-u
Czarnek mu było na imię

Bóg Honor Ojczyzna krzyczą
przepytałbym z katechizmu
wiedzy o Kościele Soborowym
innego i papieży już być nie może

marsz za czy marsz przeciw
zarazem najbardziej nas dzieli
przeciw Unii Europejskiej
globalnej kultury praworządności

złączyli nas obywateli z nazistami
znów Warszawę hitlerowcom oddali
dumę idiotów plakatami obwieścili
w nich nigdy wiara nie ściga rozumu

nie mówcie że to oszołomy
emacja pseudokatolickiego ustroju
idzie dymi strzela racami na ulicy
PiS-KEP stworzył i im błogosławi

Rober Bąkiewicz wzorem patrioty
prowadzi marsz państwowy dzisiaj
plecy prezesa prezydenta premiera
zgleiszachtowani nacjo-katolicy

Robert Bąkiewicz jednym z czół
pieniądze mu dają partyjni i rząd
z czoła już twarzą ich się stał (staje)
martwić się nie muszą są gwarancje

nie stan wyjątkowy to wojenny
odpowiedź ma prezes na wszystko
jak powiedział powie tak będzie
wiedzą biskupi i funkcjonariusze

stąd ich buta bezczelność bez granic
nie prawo nie rozum nie kultura
wola polityczna starego dziad(k)a decyduje
Polska w przepaść na naszych oczach leci

oni nam każą kochać po swojemu
taką opcję mają
fuck of każą Bidenowi Józefowi
ścielą dywan Dudzie prezydentowi

nowy naród w nich wstaje
ba nowa cywilizacja (mówi Szefernaker)
zawładnąc chcą nami i światem
brr co dla nas przewidują

Bąkiewicz skrzydeł dostaje dzisiaj
nie po to by się wycofał
to nie z tych taki człowiek chyba
chyba ambasadorem przy NATO zostanie

Forza Nuova z nimi i Węgrowie
pewnie z Niemiec i Hiszpanii  też są
nowy ład polski gromadzą wokół siebie
by podbić całą ziemie całe ludzkie plemię

to my nacjonaliści pobudzenie ideowe
żelazny elektorat musimy zagnieździć
nawet gdy już Kaczyńskiego nie będzie
i wnuczka Mussoliniego chwali dziadka

marsz dobiega celu przed stadionem
było ludowo kibolsko jak trzeba
wierchuszka arystokracji partii i rządu
ludowego narodu bawi się dziś na Wawelu

tak państwo piss wygląda i pręży muskuły
tam abp Jedraszewski wyjdzie na spotkanie
poprawi kazanie prezydenckie sobą
będzie dla wielu katolików ubaw po pachy

co ideologizować można zawłaszczać co nie
emocje politykę nie pamięć i tożsamość.PL
do tego trzeba moralności i inteligencji
i to przekażemy następnym pokoleniom

    (czwartek, 11 Listopada 2021, g. 19.21)

***

co ich łączy

aborcję rozwody
byłych księży
biskupów kardynałów
zranionych w Kościele
i tak dalej dalej
nie tylko że są
ale każdy ma jakiś powód

     (czwartek, 11 listopada 2021, g. 13.07)

***

religia i duchowość (2)


papież nasz zaczął ten temat
w encyklice wiara i rozum
ale przecież nie skończył
religia wiara rozum się dzieje
z czego pewnie religia najmniej

żywy człowiek z żywym Bogiem
połączeni czym są
religia ma służyć pomocą
nie okgrabiając osoby z wolności
czego klerykalni nigdy nie pojmą

papież się modli o nawrócenie Kościoła
by stał się ludzki nie pobożnościowy
by uwolniony był z klerykalizmu
by człowiek z człowiekiem go budował
tu w dialogu wspólnocie serdecznej

takiego bramy piekielne nie zmogą
klerykalny zginie przepadnie jak mara
na Jezusie z Jezusem budowany
nie na posłuszeństwie władzy i prawa
na wzór proboszcza księdza biskupa

sam siebie zacytuję jeszcze nie raz
że znów i jak zawsze
Kościół będzie więcej zawdzięczał ofiarom
księży pedofilii i przemilczeń bliźniego
niż tym którzy się dobrze w nim mają

duchowość religie zwycięża
nawet gdy niosą krzyż mówią...
nie płaczcie nad nami
ale nad tymi którzy ciągle nie rozumieją
samoświadomość Jezusa to apologetyka

     (czwartek, 11 Listopada 2021, g. 10.44)

***

religia i emocje (1)

              /taka tylko zajawka/

czy są ludzie bec emocji
czyli człowiek ty ja ona on
bezemocjonalne maszyny
z psychologii wyzute

papież biskup proboszcz wikary
prywatnie może sobie msze robi
ale nie gdy wychodzi do ludzi
ma być sługą sług Bożych w nas

pamiętam wielkie zgromadzenia
w jedności całości i w ogóle
poza jednostkami ubeków
którzy byli może tylko służbowo

co łączyło miliony na mszach papieskich
nie tylko osobista pobożność
człowiek nie jest samą pobożnością
póki żywy nie matematyczny

żywy człowiek z żywą osobą Boga
nie jedna się przez cykl maszynerii
jeśli nawet maszyneria religijna
w Bibli jest tak samo opisane

ślad tego w nas pozostał na zawsze
żyje na chrztach ślubach pogrzebach
jeśli człowiek nie spotyka człowieka
tam nie ma Kościoła nie może

można zamienić gołębie za wróble
w frędzle się ubrać bisiory i krzyże
w kieszeni obowiązkowo różaniec
bez człowieka psychologii w maszyny

zacytuję sa siebie (ale chyba i Jezusa)
że znów i jak zawsze
Kościół będzie więcej zawdzięczał ofiarom
niż tym którzy się dobrze w nim mają

     (czwartek, 11 Listopada 2021, g. 10.30)

***

czy kościół może zgwałcić

w rozmowie i po rozmowie z siostrą
o Kościele naszym serdecznym
z liturgiami przykazaniami nakazami
zrozumiałem że jestem zgwałcony

na stare lata przyszło rozumienie
człowiek to ten kto się zna
co myśli co czuje co rozumie i wierzy
nie jest statystyczną jednostką czegoś

dobrze jest rozumieć rzeczywistość
nie tylko jakiś urywek i czegoś
aż taką godność ma człowiek
taki człowiek jest droga Kościoła

nie wychowano nas do rozumienia siebie
ale do uległości zwłaszcza Kościołowi
z trudem odzyskujemy wolność
posoborowy człowiek jest jego drogą

ilu z nas zrozumiało siebie
skoro ja stary facet na koniec odkrywam
zależności o których wcześniej nie wiedziałem
zgwałcony w dzieciństwie przez księży

dobrze że lekko bez penetracji miałem 7 lat i 12
godność zniszczona cóż znaczy dla kogo
tego do dzisiaj nie zrozumiał mój Kościół
więc nadal mnie gwałci i pamięć i tożsamość

„Nie bójcie się ludzi! Nie ma bowiem nic skrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie w świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach.
Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle.

Jezus powiedział do swoich Apostołów: “Nie bójcie się ludzi. Nie ma bowiem nic zakrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemnościach, powtarzajcie jawnie, a co usłyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach. Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle." (Mt, 10.26-28)

gwałcą moją godność i mojej rodziny
w tradycjonalizm i klerykalizm ubrani
jak w frędzle i kutasy u szat faryzeusze
nakładają ciężary a sami z siebie zrzucają

każdemu daj czas prawdy Panie
by rozumiał siebie i siostry i braci
ukaż twarz Jezusa odchodzącego z tłumu
gdy jeszcze czas jego nie nadszedł

kiedy odchodził gdzie jak dlaczego
że nie pozwolił się zrzucić ze skały
przecież to było Jego rodzinne miasto
w którym się wychował uczył zawierał przyjaźnie

dorastał chodził do synagogi pracował odpoczywał
obchodził Galileę nie chciał chodzić po Judei
bo Żydzi w tym i nazaretanie zamierzali Go zabić
dziś Nazaret jest zwany arabską stolicą Izraela

człowiek jest wolny i zrozumieć znaczy wybaczyć
to tylko powiedzenie nie przykazanie Boże
wybaczyć to zrozumieć nie usprawiedliwiać (po co)
rodzi się w jasności umysłu i przybliża królestwo

ile spraw na nowo ożyło w naszym czasie
cudami i grzechami Kościoła i w nim ludzi
żeby nauczyć nas że Jezus żyje
i życie żyje i prawda i nasze decyzje (wybory)

święci i nawiedzeni są wszędzie
wolnych kochanych miłością bezwarunkową ilu
słowa kaznodziejskie świata nie zbawia
duch rozumienia wspólnoty dialogu (soborowo)

papież taki synod dzisiaj zwołał
o synodalności soborowości uciekając od pozorów
marzy mu się Kościół Chrystusowo-Jezusowy
w szczerości nie frędzlach pierścieniach i władzy

ile spraw na nowo trzeba przemyśleć
nie umrzeć ze swoją wiarą dziecinną
to się nazywa źle infantylizmem
choć wiersze o niej pisał Twardowski

MUSIMY DOMAGAĆ SIĘ SZCZEROŚCI 
W RELACJACH OSOBOWYCH W KOŚCIELE
anonimowe liturgie nie przesłonią przepaści
między osobami w parafii dekanacie diecezji

Sobór Watykański II leży u nas odłogiem
choć miał radość i nadzieję nieść światu
w świetle narodom wszystkim na nowo
w kulturze rozumności nie abstrakcji

abstrakcją stało się stare nauczanie epok
na Arystotelesa i Tomasza metafizyce
jakby człowiek żył w niej poza ciałem
i poza zakrzywioną czasoprzestrzenią naszą

z mozołem odzyskujemy nasze ciało i zmysły
nic tak jak fenomenologia im nie służy
fenomenologiem był Wojtyła i patronka UE
ale to nie w zapyziałej starociami Polską

a myśmy się spodziewali powtarzają wieki
że ma być zawsze taka sama nauka o bycie
czyli metafizyka z wpływem na religię
łacińska liturgia miała rozbrzmiewać bez końca

że religijność z dziecinnych domów przetrwa
że nigdy bardziej nie poznamy prawdy
że prawda się nie objawi fenomenologicznie
i stanie w progach domów rodzinnych XXI w

już się zasłona rozdarta nie zszyje
trzeba z odwagą wiary i rozumu patrzeć
rozumieć siebie świat Kościół i Ojczyznę
to trzeba słowem nazwać wobec świata całego

Kościół ma garb grzechów strasznych na sobie
nie za wszystkie Jan Paweł II przeprosił
tak trzeba kontynuować tę nieświętą litanię
docierać do istoty rzeczy czystej jaka jest w nas

rzeczy wiecznej w człowieku osobie w kulturze
poza kulturą nas nie ma mogą lecz cyborgi
na szczęście jest Drogą i Prawdą i ŻYCIEM
Jezus i prawda żywa nie jest zastoiną tradycji 

ile ilu z nas chce szukać konfrontować prawdę
dojrzało w epoce naszej do wolności
ile ilu woli nie pytać zwłaszcza o swoją religię
żyć do końca jakby nie prawda coś innego rządzi

"Kościół będzie synodalny, albo nie będzie w pełni Kościołem. Nowe rozumienie synodalności wyzwala nie tylko z klerykalizmu, ale także ze swoistego kościelnego „episkopalizmu”.
W Polsce w tym temacie panuje milczenie. Temat synodalności, centralny dla obecnego Biskupa Rzymu, nie wydaje się ważny w lokalnym kontekście. Można jednak znaleźć wypowiedzi trzech polskich hierarchów, którzy używają pojęcia synodalności – wszyscy w wypowiedziach dla Katolickiej 
- abp Grzegorz Ryś - Kościół jest jednym ciałem Chrystusa i każdy ma w nim swoje miejsce i rolę do spełnienia”.
- prymas Polski abp Wojciech Polak - podczas watykańskiego szczytu była mowa między innymi o tym, że synodalność jest konkretnym kontekstem, w którym należy rozpatrywać nadużycia seksualne. Żaden biskup nie może więc powiedzieć, że problem go nie dotyczy
- bp Andrzej Czaja - synodalność, czyli kolegialność, jest w Kościele potrzebna i wynika ona z samej jego istoty
….
W wypowiedziach polskich hierarchów synodalność ograniczana jest do biskupów, co ma niewiele wspólnego z wizją papieża Franciszka…
Już na początku swojej przemowy Franciszek zaznacza, że „droga synodalności jest drogą, której Bóg oczekuje od Kościoła trzeciego tysiąclecia”… „synod” (iść wspólnie) i mówi, że jest to „podążanie razem – świeckich, pasterzy, biskupa Rzymu… Wszyscy członkowie Ludu Bożego mają pielgrzymować wspólnie, dzielić się odpowiedzialnością za wspólnotę, czuć się w Kościele jak w domu.
- w nowej wizji Kościoła synodalnego biskupi nie mogą już dłużej pojmować swojej roli monarchicznie i feudalnie – jako władców nad poddanymi – lecz powinni wsłuchiwać się w głos swojego Ludu, prezbiterów i świeckich, kształtować powierzony sobie Kościół z większą wrażliwością i z większym zrozumieniem dla codziennych problemów swoich wiernych.
- marzenie papieża Franciszka o Kościele ubogim i dla ubogich, o Kościele otwartym na wszystkich, a przede wszystkim o Kościele słuchającym świata. Nie tylko słyszącym go, ale takim, który rzeczywiście jest w stanie go usłyszeć. Przy autorytarnym stylu rządzenia taki Kościół nie jest możliwy do urzeczywistnienia.
Zwrotu w znaczeniu synodalności nie można zrozumieć bez odniesienia się do Konstytucji dogmatycznej o Kościele II Soboru Watykańskiego, w której została dokonana swoista eklezjologiczna rewolucja. Jeszcze poprzedni sobór, niedokończony Watykański I, w swojej planowanej konstytucji o Kościele miał zawrzeć następujące słowa: „Kościół Chrystusa nie jest społecznością równych, tak jakby wszyscy jego wierni mieli te same prawa; jest mianowicie społecznością nierówną i to nie tylko dlatego, że pomiędzy wiernymi niektórzy są wyświęceni, a inni są świeckimi, ale w sposób specjalny, ponieważ w Kościele istnieje władza ustanowiona przez Boga, według której niektórzy są po to, aby zajmować się uświęcaniem, nauczaniem i rządzeniem, a inni są tego pozbawieni”. Te słowa mogą razić wielu współczesnych katolików, jednak wyrażają mentalność klerykalną obecną przez wieki w katolickiej teologii. Sakrament święceń rozróżniał wiernych między sobą i decydował o prawnych przywilejach, ale także obowiązkach. Ten dualizm wyświęceni – świeccy jako podstawa myślenia Kościoła o sobie zostaje porzucony w czasie II Soboru Watykańskiego. W konstytucji „Lumen gentium” to sakrament chrztu staje się tym, co buduje Kościół, tworzy Lud Boży i czyni ludzi wiernymi. Wszelkie inne podziały, hierarchia czy dyscyplina, są wtórne wobec fundamentalnej równości wszystkich ochrzczonych, którzy w ten sam sposób tworzą wspólnotę kościelną… Lud Boży jest ważniejszy od hierarchii, życie wiary ważniejsze od sprawowanych ról czy funkcji, wspólna godność ważniejsza od jakiegokolwiek podziału w ciele kościelnym. Bycie poprzedza działanie, łaska poprzedza dzieła, projekty i plany pastoralne. W końcu bycie dziećmi Bożymi, dziećmi w Synu przez odnowienie w Duchu Świętym, jest największym tytułem przynależności do Kościoła, która uprawnia do największego z powołań – do świętości”…
Papież Franciszek w swoim przemówieniu nazywa synodalność „wymiarem konstytutywnym Kościoła” i przywołuje słowa św. Jana Chryzostoma, że „Kościół i synod to synonimy”. Synodalność nie jest zatem jakąś opcją, którą można, ale nie trzeba podjąć. Jest czymś, bez czego Kościół nie może w pełni i skutecznie realizować swojej misji wobec świata, bez której nie może skutecznie ewangelizować. Najważniejszym elementem synodalności jest słuchanie – najpierw Boga, a następnie człowieka. Ilu sporów, problemów, kłótni czy kryzysów uniknęlibyśmy w Kościele, gdybyśmy potrafili siebie słuchać, gdybyśmy nie mieli gotowych odpowiedzi na każde pytanie, nawet te jeszcze niezadane.
Dla Franciszka synodalność nie jest po to, aby na siłę czynić z Kościoła republikę, lecz po to, aby każdy wierny mógł się poczuć w nim podmiotowo, bo tylko wtedy będzie mógł wziąć za swoją wspólnotę odpowiedzialność…
Tym właśnie według obecnego papieża jest synodalność. Nie jest ona demokratycznym głosowaniem za i przeciw w odniesieniu do prawd wiary. Powinna być budowaniem przestrzeni do wyrażania i wsłuchiwania się w sprzeciw, do dzielenia się wątpliwościami. Może służyć biskupom, prezbiterom czy świeckim, spotykającym się z powszechnym niezrozumieniem jakiegoś dogmatu czy zasady moralnej, do przeanalizowania języka, w jakim są one przedstawiane, do zastanowienia nad ich aplikacją, a przede wszystkim do spokojnego dialogu z tymi z wiernych, którzy pewnych rzeczy nie akceptują. Bo nawet jeśli nie dojdzie się do porozumienia, to – przynajmniej na poziomie ludzkim, a także jestem przekonany, że w Chrystusie – wyjdzie się z takiego spotkania i dialogu z przekonaniem, że jesteśmy dla siebie braćmi i siostrami… Najważniejszym elementem synodalności jest słuchanie – najpierw Boga, a następnie człowieka. Ilu problemów uniknęlibyśmy w Kościele, gdybyśmy potrafili siebie słuchać…
Dlatego w swojej przemowie wzywa on do „nawrócenia papiestwa” w ten sposób, aby pozostając wiernym Tradycji Kościoła, wyrazić prawdę logicznie wypływającą z nauki II Soboru Watykańskiego… Kościół, który wędruje razem z ludźmi…
Krytycy papieża Franciszka, ale także Kościoła posoborowego w ogólności, lubią zarzucać mu zbytnie „bratanie się ze światem”, rozmiękczanie doktryny w celu przypodobania się niekatolikom. Także marzenie o Kościele synodalnym spotyka się z dezaprobatą. Mówi się o „demokratyzacji” Kościoła, o podążaniu za światową modą, o zatracaniu tożsamości. Myślę, że omówione wyżej przemówienie papieża zadaje kłam takim interpretacjom. 
Dla Franciszka synodalność nie jest po to, aby na siłę czynić z Kościoła republikę, lecz po to, aby każdy wierny mógł się poczuć w nim podmiotowo, bo tylko wtedy będzie mógł wziąć za swoją wspólnotę odpowiedzialność. Traktowani przedmiotowo członkowie Ludu Bożego sami będą traktować Kościół roszczeniowo jako punkt usługowy, albo będą po prostu od niego odchodzić, znajdując swój dom w innych miejscach.

Kościół niebezpiecznie upodabnia się do świata nie wtedy, kiedy daje się wypowiedzieć każdemu wiernemu i powierza mu rzeczywistą odpowiedzialność, lecz wtedy, gdy powierza los całej wspólnoty zachłannym rękom wąskich grup władzy… Jako Kościół, który «wędruje razem» z ludźmi, uczestnicząc w udrękach historii, żywimy marzenie, że odkrycie na nowo nienaruszalnej godności ludów i funkcji służebnej władzy będzie mogło pomóc także społeczeństwu obywatelskiemu kształtować się w sprawiedliwości i w braterstwie, tworząc świat piękniejszy i bardziej godny człowieka dla pokoleń, które przyjdą po nas” (Ks. Krzysztof Patejuk, WIĘŹ)

cóż dodać
jeno tyle
że znów i jak zawsze
Kościół będzie więcej zawdzięczał ofiarom
niż tym którzy się dobrze w nim mają

      (środa, 10 listopada 2021, g. 18.03)

***

Solidarność Wieków


z dużej litery chcę pisać
o polskiej tożsamości
może o tożsamości w ogóle
tak wielka to sprawa

i znów nawiążę do słów Jezusa
tożsamość drogi-prawdy-życia
bo innej już chyba nie poznam
cyfrowej genderowej i jakiejś

w niedzielę przeżyłem nie mało
siedziałem naprzeciw kuzyna
on na kanapie pod przodkami
Aleksander Kalikst nam wspólny

kuzyn ma plus gałęzie korzenie
bo matka jego z Żółkiewskich
tak tożsamośc polska się pleni
Adama i Ewy plemię tej ziemi

czasu tożsamości dożyłem
Rzeczpospolitą Norwidowska odkryłem
pierwej w Solidarności odżyłem
gdy trzeba niepodległość zdobyłem

gdyby Polki i Polacy wierzyli
z wiarą i rozumem w zgodzie
w prawdę tożsamosci i nawzajem
bez tożsamości wolności prawdy nie ma

szukam linków dla tożsamosci
mnóstwo mają Francuzi Anglicy Amerykanie
u nas to za trudnym ciągle pozostaje
z PRL jest Polska rozebrana i przedsoborowa

      (poniedziałek, 8 listopada 2021, g. 22.11)

***

tożsamość polska


ile ma lat
mierzyć ją wgłąb czy wzwyż
długością szerokością
a może procentowo

znam jej składowe
kulturę geografię historię
czasoprzestrzeń w Kosmosie

fenomenologię ducha opisać
każdy cos widział słyszał wie
zebrac też trzeba skrupulatnie
i upubliczniać nawet ponad miarę

nikt nie żyje i nie umiera dla siebie
mądrość objawia się różnie
nie przegap Rodaczko Rodaku
i słuchaj głosów zewnętrznych

ja kręcę się wokół Konstytucji
naszej narodowej z 3 Maja 1791
która nie spadła z chmur
była wypracowywana latami
intelektualnie jako i duchowo
w duchu czasu czyli epoki

tożsamość c'est une chose étrange
Norwid wieszcz narodowy
mówi Zenit Wszechdoskonałości
nie ukrywa się przed nami
daje też w miłości Ojczyzny
branej tęczą zachwytu
ale jak to wykonać

mnie tam prowadził Prus z Norwidem
w takiej kolejności
Prus bliżej niż koszula ciału
Norwid cały w naszą ziemię wpisany
stwarza Rzeczpospolitą Norwidowską
nami późnymi wnukami
Prus z prababciami przez Puławy
po Konstytucję kochanej Ojczyzny
a potem bronili pokoleniami
insurekcjami
walką w ramach armii napoleońskiej
narodowymi powstaniami
pamiecią tożsamością właśnie
czegoś większego stokrotnie
mój pradziadek był Aleksander Kalikst
w drugich imionach
były dzieje kościoła papiestwa
sposób na Zenit Wszechdoskonałości

    (poniedziałek, 8 listopada 2021, g. 13.38)

***

piłkarsko i inaczej o życiu

       /życie powie i da każdej i każdemu/

ja do ciebie ty do mnie
albo zapierdziel po całym boisku
gra się jak przeciwnik pozwala
jak zarząd płaci
jak kibice wymuszą czasem

co ma to z życiem wspólnego
w poważnej naukowej dyspucie
że przypadkiem włączyłem
w środku dnia TVP Sport
bo tak telewizor był zastany
włączył się da się o tym powiedzieć
a była to końcówka meczu
dokładnie Raków z Pogonią grał

porównanie się cisnęło z polityką
pytaniem dlaczego tak a nie inaczej
gra ta tamta ekipa a inni inaczej

pomyślałem o tłustych kotach partii
politykom którzy coś już posiedli
i od ciężkiego zaangażowania odwykli
to znaczy pracą bo ambicjami ależ skąd
chyba że nawiedzony prezes uwiedzie
zmotywuje (czasem otumani) że heh-hej

skojarzenie z ligą angielską nie tylko
dalej mnie myśl poprowadziła
że prawdy nie są tylko dziedzi(n)czne
w znaczeniu danych dziedzin życia
ale ogólne całościowe szukają jedności
i nie przewidzimy skąd do czego dorzucą
oświetlą jeszcze inaczej niż wiemy dotąd
bo trzeba rozumieć drogą-prawdą-życiem

inną drogą idziemy z urodzenia do celu
inne dziedziny poznajemy studiujemu
inny kawałek życia świata do nas dociera
inne przypadki Doświadczyńskiego osoby
nie jedna założona taktyka prawdę wiedzie

      (poniedziałek, 8 listopada 2021, g. 12.10)

***

czego Kaczyński nie zrozumie


że kultura wyszła z salonów
antykameralnie na rockowe stadiony
nabożeństwa liturgicznie z kościołów
na place papieskich pielgrzymek
informacje gromadnie przez Internet

sam ulokował się niezbyt świadomie
po stronie padliny z kosmosu QAnonów
a newly shaped social political...
and quasi religious movement 
that emerged in recent years 
as one of the most profound examples 
of the new right wing radicalism
my swojski mamy taki od 6 lat

     (niedziela, 7 listopada 2021, g. 14.34)

***

dogmatyka PiS-KEP-ustroju


nauko polska podnieś głowę
rozejrzyj się wokół i mnie
na mieszkańców wsi polskiej
ale nie tylko
bo na nich głosują i w miastach

jaki są ich potrzeby z tej strony
mentalnej
duchowo-intelektualnej to przesada

ta ich mentalna strona decyduje
o ich życiu codziennym i wyborach
nie znam innych mechanizmów

nauko dlaczego nie nagłaśniasz
co jest w polu widzenia doświadczeń
ja amatorsko opisuję
co widzę i rozumiem dzień w dzień
od sześciu już lat

pierwsze co dostrzegłem boląco
nie tylko oka ale wiary i rozumu
że Kościół ma umowę z władzą
by w niczym nie krytykować
milczą na 99 procent o nieswoich bliźnich

drugie dotarło założenie geniusza
że nie wolno ograniczać się i języka
gdy trzeba rozwijac myśl i wolę wodza
na bazie odczytanej mentalności wyborców
że nie ma prawd naukowych i kultury
którymi by trzeba wiązac myśl polską
katolicko-narodowo-zbawczą
premier kłamie jak najęty błogosławiąc
prezes NBP kantoruje o cudzie
i nie jest to cud wolności od Solidarności

trzecie - że nie należy krytykować kolegów
i koleżanek broń Boze
nawet gdyby obleśne głupoty gadali
o Francuzach i widelcach
szmacie i hymnie 500 milionów ludzi
myślacych homo sapiens w odwiecznej kulturze

im wystarczy Suskich Jędraszewskich Terleckich
od mord zdradzieckich
już nie mówimy o inteligencji Żoliborza
o kumplach jego od idź kretynko i kretynach

może najłatwiej badać w rodzinie
któż nie ma w niej innych
nauko badaj dlaczego
bracia siostry rodzice
tał łatwo się rozchodzą

jak nie być już sobą (lub może być niestety)
jak godność oddać stracić zachchmęcić
widać po pierwszej tak zwanej damie
której Polska w tym ustroju nie ma (nie moze)
mówi muzyk rock-and-rollowy jak Skiba
"Jest głośniejsze niż strzelanie z armaty
Jest wymowne i dzwoni w uszach 
jak trzy budziki naraz"

nauko dobadaj nagłośnij
to już problem honoru godności osób i narodu
choć wiemy już że inflacja nam służy
bo rząd i partia dają nam podwyżki
są tak dobrzy że niebo stworzyli
ogrodzić chcieliby nas na zawsze w nim

      (niedziela, 7 listopada 2021, g. 12.19)

***

ten straszny deficyt tożsamości


jesteśmy z któregoś pokolenia
mamy wspólnych przodków
sięgamy świadomością Puław
jest mi zadane także Wilno
z którym nie narysowaliśmy jeszcze gałęzi
ale to przez Trembińskich niechybnie
jesteśmy powiązani az po dzisiejszą Zielonkę

kiedy patrzę na Polskę III Tysiaclecia
załamuję ręce wiarę rozum i uczucia
czym dzisiaj gra polityka
nie tylko prezes nieprawa niesprawiedliwości
bo nawet Konfederacja nie idzie głębiej
zamęt objawi swój dym 11 listopada
na ulicach Warszawy najbardziej

co będą świętowali
w którym pokoleniu owi
co krzyczeć będą najbardziej
ich race nie rozświetlą nieświadomości

jeśli jest tak jak w mojej gminie
co odpoznawałem z dużym niedowierzaniem
to świadomość Polek i Polaków współczesnych
ciągle zaczyna się późno
może ciągle po wojnie II 
lub po komunizmie niepoznanym dogłębnie

cóż można wiedzieć o świecie
cóż można wiedzieć o sobie
cóż można wiedzieć o Kościele
nawet także o kulturze w ogóle i Bogu
zlizując pazłotka

pójdą ulicami Warszawy
zgromadzą się na placach miast wsi i gmin
wysłuchują kazań i przemówień
kto trafi z powierzchni do środka istoty
bez tożsamości jak rzeczy i osoby się mają
gówno z gównem się zejdzie i zaśmierdzi
to każde gówno potrafi
ale pozór blichtr władza propaganda
to jest powielana przez nich 
dla swoich prawda

ten straszny deficyt tożsamości
może bardziej jej brak
albo co gorsza fałszywej
zaminić potrafi święta w farsy

     (sobota, 6 listopada 2021, g. 21.16)

***

negacjonizm piss-szowinizmu


Kaczyński uosabia zaprzeczenie
negację negacjonizm
drogi ludzkiej myśli (kultury) 
która zrodziła prawa człowieka 
i Sobór Watykański II w Kościele

jego jest szowinizm
ten od lepszego sortu i narodu
partyjna wizja człowieka
nad gatunkiem homo sapiens
który myślenie oddał wodzowi

jego jest popeerelizm
nie tylko willi na Żoliborzu
jakimś cudem trafem
logicznie nielogicznie w nim
.
nie cierpię takiego-jego kościółka
to nie jest mój 2 tysiącletni Kościół
tylko zabobonno-sekciarski (po)twór 
to nie jest świat i kultura współczesna. 
zobrzydzają nam Polskę i Kościół 

"Chciałabym tylko powiedzieć, że to, co się dzieje w kraju, co robicie kobietom, to jest po prostu karygodne – powiedziała kobieta, która rozpoznała Terleckiego w jednej z krakowskich galerii handlowych – Jest pani kretynką – odpowiedział PiS-polityk profesor marszalek" (tutaj)

on oni pany
on ma brata na Wawelu
jemu katedry otwierają
naościerz katolicy-narodowcy

dobrze że żoliborski ideolog zła
i lepszych sortów
nie jest Polsce zadany dziedzicznie
choć pewnie znajdzie epigonów

(sb. 6 list. 2021, g. 11.34) TU- Rok Norwidowski_widziane ze Strachówki












piątek, 5 listopada 2021

Zdrada stanu!


Kaczyński uosabia zaprzeczenie 
drogi ludzkiej myśli (kultury) 
która zrodziła prawa człowieka 
i Sobór Watykański II w Kościele.
Nie cierpię takiego-jego kościółka.
To nie jest mój 2 tysiącletni Kościół
tylko zabobonno-sekciarski (po)twór, 
to nie jest świat i kultura współczesna. 
Nie zobrzydzajcie nam Polski i Kościoła.

Czy są słowa, które mogą ocucić PT Radaczki i Rodaków tkwiących na śmierć i życie przy oszołomie-ideologu zła, Jarosławie Kaczyńskim??

Udało mu się zło przestawić z dobrem, jedną sztuczką 500+, opieczętowaną jako tzw dobra zmiana. Czego, na co?? Tego nikt nie wie i nie pyta. Zadowoleni z ideologii i donacji 500+ nie pytają o sens egzystencji. Wszak biskupi i księża są zaprzyjaźnieni z Wodzem, od katedy warszawskiej, po katedrę na Wawelu z podziemiami. Kruszy się im królestwo, ubył Głódź generał zdegradowany do sołtysa, a Rydzyka Redemptorystę przeciąga prezydent, strukturę zła w Kościele nagłaśniają media. I ten trend już się nie odmieni. „Wiara i rozum są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy”. Człowiek jest drogą Kościoła, w który wierzę, w którym trwam. Przyszłość człowieka zależy od kultury (JPII, UNESCO). JEST PRAWDA poznawalna po aspekty istotowe i konstytutywne, niezależnie jak bardzo polityka ją zagmatwa, zaciemni, zakłamie.  

Rozumiem świat współczesny z ONZ-NATO-UE-prawami człowieka. Rozumiem Sobór Watykański II. A na czym buduje Kaczyński? Gdzie prowadzi kulawy niewidomych? 
  
Od początku roku prowadze podstronę pt Rok Norwidowski 2021 - widziane ze Strachówki. Na początku tej strony umieściłęm preambułę (jakby). Ona wiele, a moze wszystko, wyjaśnia.
Nie jestem mądry sam z siebie, ni z gruszki, ni z pietruszki. Bardziej, jak hetman z hymnu, Stefan Czarniecki - ja nie z soli ani roli, ale z tego co mnie boli wyrosłem-wyrastam. Nie piszę referatów na zadany temat. Żyję. Przeżywam z samoświadomością swój czas. Zapisuję okruchy, które w bochen sie lepią. Na obraz i podobieństwo prawdy jaką poznałem, jaką żyję. Jestem sobą, swoją drogą-prawdą-życiem. To nie ja, to te fakty, zdarzenia, donosy rzeczywistosci - możemy nazwać okruchami życia człowieka w Kosmosie - tworzą obraz, który tu odczytujecie w zarysie. Blask prawdy, veritatis splendor - bo jak inaczej ująć to piękno rzeczywistosci człowieka myślącego, z gatunku biologicznego homo sapiens. 

Nie prowadzę już zapisków w zeszycie, jak w młodości, ale od razu w Internecie, na Facebooku i blogu. Są-jest wśród nich "Zapis drogo-cennej wolności". Jak cennej? Jak uświadomionej i dzielonej z innymi?? W 1979 roku Tadeusz Mazowiecki napisał "Modlitwę o dojrzałość":
"Niech imię Twoje będzie pochwalone
Kościół Cię nie ogarnia
i kraj,
któregoś sławę w nieszczęściu pomnażał
za naszą i waszą
wolność, miłość i nadzieję
daj siłę prawdzie
karków wyprostowanie...
  
- Sprawa Haloween a potrzeba nowego soboru powszechnego? Nie sądzę, żeby naprawdę był potrzebny, skoro nieprzemyślany - a zwłaszcza nieprzedyskutowany jest na dole w parafiach, dekanatach (diecezjach?) Sobór poprzedni - i Lud nie wie, o co chodzi. Ale zamieszanie wokół Haloween jest diagnostyczne bardzo. Dogmatyzacja kultury (i kultu)? Certyfikacja człowieka (chrzest nie wystarczy?) Niezmiennie od 6 lat ten sam gwałt rozumu i kultury jest ościeniem pseudokatolickiego PiS-KEP-ustroju. Zbudowali fałszem, NA FAŁSZYWYM ŚWIADECTWIE. Kłąmstwo jest ojcem wszelkiego zła.
FRANISZKU-Papieżu RATUJ (prostotę).

- "koszmar przewlekłej inflacji i dewaluacji pieniądza" /Gowin, Sowiński.../ - Te komuniukaty muszą stać się powszechnymi, jak chleb. PSEUDOKATOLICKI PIS-KEP-USTRÓJ KŁAMIE DZIEŃ W DZIEŃ I W NOCY - CZYLI POLAK-KATOLIK W NICH!
  
- W co wierzy PiS? Odpowiedź - Tylko w wolę polityczną Kaczyńskiego, jako objawienie i wcielenie WOLI BOŻEJ (tradycjonalizmu, z decydującą rolą klerykalizmu w wierze, bez myślenia czyli rozumu).
Św. JP II wpisał Rok 1989 w encyklikę Centesimus Annus i wieczność Kościoła Powszechnego.
"Mazowiecki był mężem stanu" napisał Papież Franciszek.
PYTAJMY WIĘC CO UKSZTAŁTOWAŁO WOLĘ PREZESA JAROSŁAWA??
  
- Sojusz tronu i ołtarza niejedno ma imię. 
"w ostatnim czasie polityk-prezydent A.Duda gościł u siebie toruńskiego redemptorystę czcigodnego ojca-dyrektora T.Rydzyka... BO!!! - Polska jest w niebezpieczeństwie. Nie ma żartów. Trzeba potężnej mobilizacji i jedności wszystkich Polaków. A nie targowicy... Heheszki paranarodowe! Mój komentator z tamtej strony PiS-świat-bo-nie-tylko-Polski zareagował natychmiast "Polska dla Polaków nie dla psychicznie chorych mściwych zdrajców musi być praworządność dość propagandy z Brukseli a Bieńkowska to potwur i życzę nam jak najgorzej będą głodzić Węgry i Polskę to banda nie damy się w górę sztandar i naprzód Polsko szkoda że odeszła Anglia był sojusznik ale dołączą inni" (pisownia oryginalna)
  
- Czyż gwałt rozumu i kultury człowieka na ziemi (godności, prawdo-rządności...) nie jest zdradą stanu? Toż wszędzie by był. JEST!
Kto ma Wam to powiedzieć? Przecież nie mamy pasterzy od prawdy i moralności w polityce, ot co! 🤓 Mój komenator z pisowskiej religii - "Szanowny Premier nie czekaj na przeprosiny nas emerytów nie przeprosił a zabrał ioszukal że nie będzie podniósł wieku emerytalnego tylko dzięki dobrej zmiany mamy od 65 lat ja straciłem 18 tys, a sam krętacz bierze euro i to ile on gardzi ludzmy .mściwa podła hien*; tak jak reszta zdrajców" (pisownia oryginalna)
  
- Polska nie odebrała do dzisiaj, czyli środy 3 listopada postanowienia o karze nałożonej przez Trybunał Konstytucyjny. Według procedury po 7 dniach od decyzji kara naliczana jest automatycznie... od środy 3 listopada naliczana zostaje kara na Polskę. Wynosi ona dziennie 1.5 miliona euro. PSEUDOKATOLICKI PIS-KEP-USTRÓJ - SWOJĄ OBŁĘDNĄ POLITYKĄ-USTROJEM, SWOIMI CODZIENNYMI DECYZJAMI - OKRADA POLSKĘ, NASZĄ WSPÓLNĄ OJCZYZNĘ! Nie wystarczyło im, że gwałcą rozum i kulturę od lat ponad 6. Teraz, także okradają. Według mnie - bo to pseudokatolickiu PiS-KEP-ustrój jest.

"obóz PiS gdzieś pod koniec zeszłego tygodnia zorientował się, że także wśród jego wyborców narasta nie tylko poczucie zdziwienia, ale także zniecierpliwienia, a może nawet zaniepokojenia...  PiS zacznie teraz wysyłać do elektoratu "łagodzące, studzące niepokój sygnały" /prof. Sowiński/ 
Prezes NBP pieje z samozadowoleni. Głosi cud mniemany, czyli… Jest drogo, ale wspaniale. Prezydent Duda nagrodził go swoją łaską.

Obóz katolicko-narodowy mnie bardzo nie lubi. I cóż, że solidarnościowca, katechetę, męża-ojca-dziadka... Nie lubią całej mojej drogi-prawdy-życia. Jeden z nich mi napisał - "Skończ z tym jadem. Kapaon wyjedź na Syberię tam będziesz szczęśliwy w końcu i nie pisz więcej paszkwili. Polska to prawdziwy praworządny kraj tylko lewactwo i inne zboczone grupy tego nie szanują i niedługo czołgi że wschodu i zachodu będą stać na granicach do tego doprowadzić chcą co źle życzą a biorą euro i inne". Dawniej koleżanka ze Strachówki, kiedyś PSL-owska, PiS-owska dzisiaj i już także katechetka, rywalizowała ze mną i z żoną totalnie, na gruncie szkoły, parafii i gminy - nazywała mnie siewcą nienawiści! Bo ona stworzyła stowarzyszenie Przyjaciół Strachówki, nie jakąś tam Rzeczpospolitą Norwidowską. Nowy proboszcz ją współstworzył, a moje-nasze Wota Wdziecznosci za Wolnosć, Godnosć, Polskość i Solidarność wyniósł (wynieśli) z kościołą. Opatrznośc sprawiłą, że Rok Norwidowski 200-lecia urodzin, jest także rokiem niechciuanego jubileuszu 40 rocznicy załozenia tutaj NSZZ RI Solidarnosci w chwalebnym dniu 3 Maja 1981 (które wtedy bylo świętem zakazanym).

- Eksperckie, nie polityczne profesorskie zdanie o działaniach rządu w sprawie COVID- IV fali - "musztarda po obiedzie", bo epidemia w tych "czerwonych" regionach zbliża się do szczytu. Wszystko kosztem istnień ludzkich". TO SĄ WYZWANIA DLA KOMENTATORÓW! W pseudokatolickim PiS-KEP-ustroju, nieprawdaż! Które to są czerwone regiony i dlaczego?
O wszystkim decyduje polityczna wola Prezesa PARTII - TEJ PARTII! "Zaniechanie tego działania od sierpnia tego roku jest między innymi przyczyną tego, co się w tej chwili dzieje" (dr Grzesiowski)

- Wychować seksualnie kolejne pokolenia. Jasne, że także w szkołach! Mąż, ojciec, dziadek prosi, błaga ten pseudokatolicki PiS-KEP-ustrój! Celibatariusz Kaczyńśki wiemy, że jest przeciw. On żyje w innej epoce.
Seks jest tylko (aż) przyprawą. Nie samym szykowanym (docelowym) przysmakiem uczty życia. Konsumenci przypraw nie należą chyba do ludzi zdrowego rozsądku, ale takim wydaje się Minister Oświaty Czarnek.
  
- Od 6 lat zapanował partyjno-ideologiczny FAŁSZ. Pod marką pseudokatolickiego PiS-KEP-ustroju. Zawłaszczają historię, to ich HiT! Oczywiście zawłaszczenie kultury to wysiłek ponad miarę. Na premierze filmu "Śmierć Zygielbojma" niewypał. 
"Ryszard Brylski zarzucił władzy oraz Polskiej Fundacji Narodowej, która była jednym ze sponsorów produkcji, manipulacje, kłamstwa i sprowadzanie jego filmu do "kina rządowej propagandy" A wszystko w obecności ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego. Wicepremier musiał wysłuchać ze sceny kilka gorzkich słów i na swój temat..." - tym razem upominek dla prezesa się nie udał, oj musi ktoś beknąć i nakryć się nogami!
  
- sztuka albo jest prawdziwa, albo na polityczne zamówienie. Błysnęli autorzy banknotu z śp Lechem Kaczyńskim. KULT JEDNOSTKI TAK MA, TRACI WSZELKĄ MIARĘ WSZELKI UMIAR, ZDROWY ROZSĄDEK, ETYCZNOŚĆ...)! ŚP Prezydent został w ten sposób... symbolami pomniejszony 😉
"wepchnęli tam absolutnie wszystko. Nawet jeśli poszczególne elementy - zebrane w całość - tworzą wizualny chaos". ONI JUŻ TEGO NIE KONTROLUJĄ. WOLĘ PRZEZESA WYPEŁNIĄ UTRZĘSIONĄ, OPŁYWAJĄCĄ itd. - bo już są poza orbitą rozumności i kultury człowieka na ziemi. Nie tylko co do praworządnosci! PiS-wski panpatriotyzm staje się kiczem banknotowym.

- ad rodzinno-tożsamosciowego albumu na 2 listopada - Cud pamięci ułożonej w piękną narrację rodzinno-patriotyczno-powszechną. O Człowieku na Ziemi. O Ojczyźnie, kulturze i świecie współczesnym. Z wiarą i rozumem kontemplowanie prawdy, która się tu daje, objawia, przekraczając granice niewiary, schematów i uprzedzeń.

- Znacie ten komunikat - "Józef, oto Twoje wspomnienia na Facebooku.
Jozef, cenimy użytkowników i udostępniane przez nich wspomnienia. Mamy nadzieję, że powrót do tego posta sprzed 9 lat sprawi Ci radość". 
Tak, Facebooku, tym wspomnieniem sprawiłeś mi ogromną radość, ma wielki ciężar gatunkowy. Doświadczenie to poprowadziło daleko. Jestem-pamiętam-czuwam...

- Zło i łaska jednania - Czy uwierzycie, że nie wiedziałem o tym - obozie jeńców radzieckich tuż za Łochowem - żyjąc kilkanaście kilometrów od tej miejscowości i wydarzeń. Usłyszałem, o dziwo, w związku z posługą ojca o. Kazimierza Wasilewskiego - egzorcysty z Niepokalanowa, który kiedyś był w tym miejscu z posługą modlitewną. Tam, gdzie dokonało się zło, tam potrzebna jest łaska jednania. Tam, gdzie zło, tam często obficie rozlewa się łaska! Tyle teologia... A co mówi nam życie?
Dziwicie się, że doznałem tam wzruszenia? Że te zdjęcia krzaków, lasów, pól, zapomnienia kojarzą mi się z Katyniem i... naszą sytuacją w parafii i diecezji warszawsko-praskiej? A czy wogóle komuś chce się poznawać te historie i rozumieć? Bezduszne chrześcijaństwo w tzw. polskim kościele staje się prawie rutyną (anty-duszpasterską). A historia i los Żydów w Jadowie i obecne Sanktuarium Krzyża Świętego w tamtej parafii, jak rozumieć kult i niepamieć i nietożsamość nas Polaków 2016?

- Czyż mogłem nie pokochać Tomasza Manna. Zakochać się w nim całą moją młodością. A zaczęło się od "Buddenbrookowie - Dzieje upadku rodziny", w wigilię 1969? 1970? 1971? nostalgicznie, bo siostra kupiłą, zostawiła i wyjechała do USA. Dzisiaj wiem, że pisał w tym samym czasie, co Maria z Jackowskich Królowa swój dziewczęcy pamiętnik, pełen ideałów... a za 9 lat je wcieliła w annopolskim Ogrodzie.

- Czytając Manna jakbym siebie czytał. A tak się zaczyna jego narracja inspirowana Biblią pt. "Historie Jakubowe... Józef i jego bracia". 
"Głęboka jest studnia przeszłości. Czy nie należałoby jej nazwać bezdenną?
I to nawet wtedy, a może właśnie wtedy, kiedy jest mowa jedynie i wyłącznie o przyszłości istoty ludzkiej; tej zagadkowej istoty, zawierając w sobie nasz własny byt z jego przyrodzonymi popędami i nadprzyrodzoną nędzą, a której tajemnica, w zrozumiały sposób stanowi alfę i omegę wszystkich naszych pytań i dociekań, przydając wszystkim pytaniom niepokoju i żaru, wszystkim dociekaniom natarczywości. Tu bowiem sprawa tak się przedstawia, że im głębiej człowiek wnika, im dalej po omacku, sięga w podziemny czas przeszłości, tym bardziej niezgłębione okazują się początki człowieczeństwa..."

"Tomasz Mann odbył osobiście podróż po Egipcie w celu dokładnego przygotowania się do napisania tej książki o archetypowej rodziny.... W dialogach włożonych w usta postaci ukrywa się światopogląd autora, książka jest więc pełna filozoficznych rozważań o czasie, istocie świata, Bogu i Jego planach wobec ludzi... Autor jest bardzo wierny przekazom biblijnym... Książkę polecam wszystkim skłonnym do zastanawiania się nad sprawami podstawowymi, pierwszymi, bo całe to dzieło jest nafaszerowane ciekawymi rozważaniami na te tematy" (z recenzji) 

Takie kawałki jak w powyższych cytatach, zestawię dzisiaj z... Karolem Wojtyłą, w którego kazaniach, encyklikach zawsze odnajdywałem jakies zdania mądrościowe, trafiające w moją dziesiątkę serdeczną serca-rozumu-duszy-i-emocji w jedności całego zwyczajnego człowieka myślącego. A z Norwidem, którego:
"Ojczyzna moja nie stąd wstawa czołem;
Ja ciałem zza Eufratu,
A duchem sponad Chaosu się wziąłem:
Czynsz płacę światu.
Naród mię żaden nie zbawił ni stworzył;
Wieczność pamiętam przed wiekiem;
Klucz Dawidowy usta mi otworzył,
Rzym nazwał człekiem"?
.................

- Łazarz wygrał kolejny konkurs "Szkoła Życia. Lekcje dorastania". Temat "Jakie lekcje pobraliśmy jako nastolatkowie? Kto udzielił nam tych lekcji? Czy był to nauczyciel, rodzic, a może rówieśnik?... Justyna Suchecka, członkini jury – "Podczas obrad, doszliśmy do wniosku, że tę książkę powinien przeczytać każdy nauczyciel - aby mieć świadomość, jak ogromny wpływ może mieć na młodego człowieka."
No pewnie. Łazarz opowiedział o swoim-ich SUPER-HIPER-PEDAGOGU z V LO im. Księcia JP w Wa-wie! Na zdjęciu tytułowym Łazarz to ten w zielonym T-shircie! Wow. Aye! Alleluja i do przodu literaturo piękna, oświato i wychowanie!!
  
- SZALEŃSTWA TEGO USTROJU! GWAŁT ROZUMU I KULTURY CZŁOWIEKA NA ZIEMI! BO NIE MAMY PASTERZY! "komisja Senatu USA dyskutowała o zagrożeniu demokracji, wolności sądów i mediów oraz braku poszanowania praw mniejszości w Polsce. Pojawiły się też niepokojące zdania o możliwych sankcjach, a nawet przeniesieniu części wojsk USA z Polski. Dla naszego bezpieczeństwa byłaby to katastrofa. Mówi o tym m.in. były szef MSZ, Radosław Sikorski". Mój pisowski komentator wpisał "Pseudo eksperci opłacani przez wrogów RP tak nie mogą się pogodzić z tym co jest aktualnie w Polsce..."
  
- JESZCZE NIGDY TAK ŹLE NIE BYŁO (ba, już 6 lat)
"Raporty na temat stanu praworządności muszą wysyłać do Brukseli nawet w soboty i niedziele, co świadczy o tym, jak poważnie traktowana jest tam sytuacja w Polsce... Bruksela zdała sobie sprawę, że ma do czynienia z jednym z największych kryzysów w dziejach europejskiej wspólnoty... seminarium "Problem praworządności w Polsce", które odbyło się w środę w siedzibie polskiego przedstawicielstwa Komisji Europejskiej. Dyskusja z udziałem Rzecznika Praw Obywatelskich, ekspertów prawa europejskiego i dyplomatów przede wszystkim dotyczyła kwestii prawnych. Jednak przedstawicielstwo Komisji Europejskiej odniosło się także do politycznych wątków sporu między Warszawą a Brukselą" 

***

jak ja to widzę

         /jak cię widzą słyszą czytają... tak cię piszą/

Kaczyński jako epigon czasu i kultury
dopinguje do ruchu oporu myśli
bo naród prowadzi do zguby
a może wielu tragicznych zgub

stary katolicyzm ciągle nie wie
ponad pół wieku po soborze
że prawda im się wymknęła
na wolność ze schematów metafizyki

metafizyka pazernie zawłaszczyła
na wieki myślenie o prawdzie
wygodne dla kościelnych hierarchii
a i polityce z nimi w sojuszu korzystali

nie to co jest i jak nam się jawi
ale jak według nich ma być i powinno
chętnie korzystają z władzy i sił innych
by swoje władztwo umacniać by trwało

ludzka myśl poszła fenomenologicznie
jak zawsze jest z neuronami i mózgiem
korzystają ze zgromadzonych danych
obrabiają celowo na przetrwanie bycia

personalizm humanizm w świecie
od kultury przyszłość człowieka zależy
ci którzy sobie nie jej chcą służyć
tworzą polityki struktury władzy państw

godność jest wolnością nie- podległością
od władców wodzów sekretarzy führerów
demokracja bardziej jej służy w kulturze
kult jednostki był jest będzie patologią

we wszytkim co mówi dziś premier RP
każdy ich minister marszałki funkcyjni
jest propagandowe plepleple dla wodza
bez krztyny  przyzwoitości wstydu honoru

     (piątek, 5 listopada 2021, g. 16.58)

***

przygoda egzystencjalna

            /czyli skarb i serce twoje/

każdy człowiek nią jest
dla siebie i innych
zależy w jakich horyzontach żyje
i co jest w stanie pojąć

dla świadomych lepiej gdy większą
po samoświadomość swojej osoby
i po kontemplację prawdy

część z tego dziedziczymy
wrażliwość czułość zdolności
po części stawiamy jako zadanie
motywowani z różnych stron
wiedzą aspiracjami życiem świata
wierzący i niewierzący też religią

stajemy się przygodą dla innych
wnosząc siebie świadomie w swój świat
bo nie tylko talent organizacyjny
na przeróżnych stanowiskach pracy
egzystencja jest dużo czymś więcej
ideałami wiarą rozumem marzeniami
na miarę możliwości osoby i wyobraźni

     (piątek, 5 listopada 2021, g. 11.45)

***

ujęcia życiorysowe


jak zawsze
nim napisałem przeżyłem
rozpoczynając dzień nowy
jest nam mnie coś dawane
tym razem dzisiaj w czwartek
na trzeci dzień po zaduszkach

przeciwko śmierci w kosmosie
jedynie biologiczno-cyfrowo-kosmicznej
jest ujęcie życiorysowe
sensu dobra prawdy miłości
Bóg jest w ujęciu życiorysowym
jeśli ktoś w ogóle Go szuka potrzebuje

na śmiertelne smutki
nie poradzi wiedza
steoretyzownych dziedzin wszelkich
bezdusznie digitalizowanych
może być tylko pomocna
jedną trzecią sensu eliksiru
czyli drogi-prawdy-życia

w ujęciach życiorysowych sens błyska
tu tam we mnie w niej nim w nas
jest z daleka z wysoka z głębi zewsząd
unoszony jak nitki babiego lata
genetycznie w kulturze
poznanej przyjętej w zachwycie
po Zenit Wszechdoskonałości
pisany osobowo z dużej litery

bańka egzystencjalnego samopoznania
grawitacja sensu miłości kontemplacji
dobra-prawdy-piękna wiecznego
w tej narracji serdecznej
bo z osobą osobami wewnątrz

powtórzę z poprzedniego tekstu
gdzie skarb twój tam i serce twoje
u celibatariuszy ze zdwojoną siłą
jaka formacja taki światopogląd
droga-prawda-życie w jedności
nie jakieś fragmenty całości
(u prezesa władza władza władza
polityka polityka polityka
propaganda zmiany albo polski ład)

nigdy polityka życia nie zastąpi
życiorysowej prawdy chwilowe taktyki
pozory władztwa zaś sensu istnienia

       (czwartek, 4 listopada 2021, g. 10.38)

***

Kaczyński (nie)prezes i ja

              /jakie kto ma ideały i wzory/

prezes kształtuje dzisiaj Polskę
kto ukształtował prezesa partii
każdy wiedzieć powinien
znać swoją tożsamość i dlaczego jego
wierzący powinni mieć także rozum

człowiek to ten kto zna siebie
prezesi mnie nie interesują
może zwłaszcza partyjni
tylko ludzie jako ludzie

skąd znam pana prezesa
najbardziej po sobie w istocie osoby
skoro przyjąłem plus uznałem
zasadę drogi-prawdy-życia

nie co ktoś prawi deklaratywnie
ale czym się jak weryfikuje
nic ponad złotą zasadę znam
gdy osobowa droga-prawda-życie

wiem gdzie jak byłem wychowany
co uwrażliwiało moją naturę
co przyjąłem uznałem za swoje
jakiemu duchowi dałem się prowadzić

gdzie skarb twój tam i serce twoje
u celibatariuszy ze zdwojoną siłą
jaka formacja taki światopogląd
droga-prawda-życie w jedności
nie jakieś fragmenty całości
(u prezesa władza władza władza
polityka polityka polityka
propaganda zmiany albo polski ład)

nawet studia lektury prace magisterskie
wpływ przemożny na mnie miały
intelektualizm Tomasza Manna
na Norwida i Wojtyłę przygotowały

Ingarden w filozofii człowieka doszedł
Norwid aż począł na mojej ziemi
Duch Czasu ekumenizm wolność
kulturą człowieka na ziemi zachwycił

Kaczyński pisał u Ehrlicha pracę magisterską, a później chodził na prowadzone przez niego nieformalne seminarium doktorskie w towarzystwie m.in. Macieja Łętowskiego, Bogusława Wołoszańskiego, Sławomira Popowskiego i Wojciecha Sadurskiego. Egzaminy doktorskie zdał z teorii państwa i prawa oraz filozofii marksistowskiej (oba na „bardzo dobrze”), a 8 grudnia 1976 r. obronił pracę doktorską „Rola ciał kolegialnych w kierowaniu szkołą wyższą” (doktorat Kaczyńskiego)

Jarosław i brat bliźniak Lech Prezydent RP
są ode mnie tylko cztery lata starsi
sławy celebryckiej zaznali w 1962
nie wiem co jak ale coś ich uformowało

szukałem prawdy prawdy szukałem
chciałem zgłębiac istotę człowieka
antropologiczne aspekty RNT po drodze
nie odkładałem opozycyjnosci na potem

nie wiem za co dostali dom na Żoliborzu
wiem jak dziedzictwo Annopola działa
władza nie była nigdy moim hobby
inne chrześcijaństwo pokochałem

Rodzina Rodzin przy Prymasie 1000-lecia
potem służba kościelna dla Wojtyły
jego pielgrzymki do Ojczyzny
moje na Jasną Górę i katechizowanie

mistyczna strona religii nie władcza
ta wpisana wpisująca się w kulture
świętego Augustyna Teresy z Avila
Benedykty od Krzyża i Sobór

inną mam wizję człowieka świata Boga
więc nic wspólnego z prezesem partii
o autorytarnych zapędach Wodza
który do swego tylko kultu doprowadził

Wielkim jest człowiek któremu wystarczy
Pochylić czoła
Żeby bez włóczni w ręku i bez tarczy
Zwyciężył zgoła! (Norwid)

(śr. 3 list. 2021, g. 18.24) TU- Rok Norwidowski 2021_widziane ze Strachówki 









APPENDIX

JAN PAWEŁ II - OBROŃCA PRAW LUDZKICH  (Palestra 2011, prawie cały tekst, autor Jacek Kędzierski)

... Papieskie nauczanie o prawach człowieka zostało otwarte Orędziem Jana Pawła II do Sekretarza Generalnego ONZ z okazji 30. rocznicy przyjęcia Powszechnej Deklaracji  Praw Człowieka i poprzez Przemówienie do Zgromadzenia Ogólnego wygłoszone 5 października 1995 r. na okoliczność Złotego Jubileuszu Organizacji Narodów Zjednoczonych oraz Przesłanie z okazji 50. rocznicy przyjęcia Karty Praw Człowieka, trwało do końca liczącego ponad ćwierć stulecia pontyfikatu. Tematyka praw ludzkich przewijała się w wielu homiliach Jana Pawła II, zwłaszcza tych, których przedmiotem były sprawy społeczne, głoszonych czy to w Watykanie, czy też podczas pielgrzymek, w encyklikach, listach, adhortacjach, orędziach oraz w okolicznościowych wystąpieniach do przedstawicieli organów międzynarodowej lub kontynentalnej ochrony praw człowieka. Liczba papieskich wystąpień, w których poruszono problematykę praw ludzkich, przekracza 300, a zatem nie będzie przesadą stwierdzenie, że przez cały pontyfikat Jana Pawła II nie było miesiąca, w którym nie poruszyłby tego tematu.

Nauczanie Jana Pawła II na temat źródeł, istoty i ochrony praw człowieka doczekało się już wielu opracowań naukowych.

Aktem papieskim o znaczeniu fundamentalnym było przemówienie wygłoszone na XXXIV Sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ 2 października 1979 r. Było to drugie, w pierwszym roku pontyfikatu, wystąpienie Jana Pawła II skierowane do ONZ i tak jak pierwsze za punkt odniesienia obrało Powszechną Deklarację Praw Człowieka. Dokumenty te ukazują charakterystyczny kierunek działania Stolicy Apostolskiej i Jana Pawła II. Kierunek ten to współdziałanie z ONZ i podtrzymywanie wysiłków mających na celu coraz skuteczniejsze zagwarantowanie pełnej i sprawiedliwej ochrony podstawowych praw i swobód osoby ludzkiej. Sygnalizują też istotny punkt odniesienia współpracy Stolicy Apostolskiej i ONZ. Tym punktem jest przyjęta przez Narody Zjednoczone Powszechna Deklaracja Praw Człowieka. Jan Paweł II uważał ten dokument za prawdziwy kamień milowy na drodze postępu ludzkości, oznakę, że narody i państwa całego globu zrozumiały, iż jeżeli nie mają się wzajemnie napadać i wyniszczać, muszą się jednoczyć. Powszechna Deklaracja Praw Człowieka była przez Jana Pawła II postrzegana jako natchnienie powołania i jednocześnie kamień węgielny samej Organizacji. Stał się ten dokument w zasadzie punktem  odniesienia w papieskich rozważaniach na temat praw ludzkich. Celem tego aktu prawnego, jak i ONZ – organizacji, przez którą został przyjęty, jest stworzenie podstawy do stałej rewizji programów, systemów, ustrojów pod jednym, zasadniczym kątem widzenia: pod kątem dobra człowieka – osoby we wspólnocie. Papież dostrzega istnienie całego systemu międzynarodowej ochrony praw ludzkich, który wraz z Powszechną Deklaracją Praw Człowieka tworzy różnego rodzaju deklaracje i umowy dotyczące najważniejszych aspektów praw ludzkich, praw dziecka, kobiety, równości pomiędzy rasami, a przede wszystkim pakty praw człowieka: Międzynarodowy Pakt Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych oraz Międzynarodowy Pakt Praw Obywatelskich i Politycznych.

Jan Paweł II zwracał również uwagę na znaczenie kontynentalnych systemów ochrony praw ludzkich. Doceniał utworzenie Ogólnoamerykańskiego Trybunału Praw Człowieka z siedzibą w San Josè w Kostaryce, którego celem jest stosowanie i interpretowanie Amerykańskiej Konwencji Praw Człowieka. Papież zachęcał, aby odważnie zwracano się do tego Trybunału, powierzając mu przypadki leżące w jego kompetencji, dając w ten sposób konkretny dowód uznawania tych wartości, które zostały sformułowane w statutach Trybunału. Sędziowie tego Trybunału powinni pełnić swoje funkcje z głębokim wyczuciem etycznym i z bezstronnością, przyczyniając się do wzrostu poszanowania godności i praw człowieka.

Obrona praw ludzkich była znakiem jedności Europy, Europy postrzeganej przez Jana Pawła II jako „Europa ludzi”. U podstaw tak rozumianej Europy legł obraz człowieka w świetle objawienia chrześcijańskiego, któremu służy Kościół katolicki, a zatem człowieka konkretnego, historycznego, objętego tajemnicą odkupienia, umiłowanego przez Boga i przeznaczonego do łaski. Taki obraz człowieka wyznacza kulturę europejską i jest zasadniczą podstawą wszelkiej ludzkiej godności. Na takiej podstawie ma być budowana Europa ludzi i narodów, a nie jedynie Europa postępu materialnego i technicznego. Budowaniu takiej Europy służy Europejska Konwencja Praw Człowieka, przez której przyjęcie zapewniono zbiorową gwarancję realizacji praw zawartych w Deklaracji Powszechnej z roku 1948.

Drugą cechą charakterystyczną nauczania Jana Pawła II, którego przedmiotem jest ochrona praw ludzkich, jest kontynuacja myśli Jana XXIII i rozwój jego dorobku w tym zakresie oraz Pawła VI i nauczania Soboru Watykańskiego II.

Nauczanie Jana Pawła II na temat praw człowieka zawiera rozważania na temat ich źródeł oraz podstawy filozoficznej i teologicznej tych praw. Godność człowieka to  podstawa praw człowieka wspólna zarówno dla dokumentów Kościoła, jak i ONZ. Jan Paweł II zwraca uwagę na istnienie tej zbieżności, skoro Jan XXIII w encyklice Pacem in Terris stwierdza, że każdy człowiek jest osobą mającą prawa i obowiązki wypływające z jego własnej natury, Powszechna Deklaracja Praw Człowieka stwierdza zaś, że przyrodzona godność oraz równe i niezbywalne prawa wszystkich członków wspólnoty są podstawą wolności, sprawiedliwości i pokoju świata. Godność człowieka, natura człowieka to podstawa filozoficzna, obok której Jan Paweł II wskazuje podstawę teologiczną, jaką jest Ewangelia. Zaangażowanie papiestwa w obronę praw ludzkich wynika z Ewangelii, gdzie znajduje się najgłębsze wyrażenie godności człowieka i równocześnie wyrażenie najmocniejszego motywu dla wysiłków w kierunku poszanowania tych praw.

Nie jest źródłem praw ludzkich czy to umowa społeczna, czy to akt władzy państwowej. Czynniki te nie konstruują praw człowieka, które są wobec nich transcendentne, ale jedynie potwierdzają ich istnienie. Władza państwowa, nie będąc dawcą praw człowieka, powinna być ich obrońcą. Obrońcą praw człowieka powinno być państwo, któremu prawo naturalne przyporządkowuje jako cel troskę o „wspólne dobro doczesne”. Uznawanie naturalnych praw człowieka jest warunkiem istnienia państwa. Ta personalistyczna zasada jest wyrażana explicite w konstytucjach wolnych państw, a jej wartość została ogłoszona w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. Nakłada ona na państwa określone obowiązki w zakresie zagwarantowania celów osobom, które w jego skład wchodzą. Źródłem tych obowiązków jest mandat udzielony państwu przez obywateli. Tak rozumiana władza państwowa nie tylko wymaga respektowania, ale także ochraniania i popierania podstawowych swobód człowieka.

Całokształt praw człowieka – czytamy w Przemówieniu wygłoszonym na XXXIV Sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ – odpowiada istocie godności człowieka, człowieka rozumianego całościowo, a nie sprowadzonego do jednego tylko wymiaru. Prawa te odnoszą się do zaspokojenia podstawowych potrzeb człowieka, do korzystania przezeń z wolności, do jego stosunku z innymi osobami. Prawa te zawsze i wszędzie odnoszą się do człowieka, do jego pełnego ludzkiego wymiaru. To odniesienie implikuje mnogość praw ludzkich. Katalog praw człowieka przedstawiony na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ jest bogaty, aczkolwiek nie jest to z pewnością katalog zamknięty. Jan Paweł II nie przypisywał sobie kompetencji do sformułowania takiego katalogu.

Najważniejszymi i powszechnie uznanymi prawami człowieka są:

prawo do życia,
prawo do wolności i bezpieczeństwa osobistego,
prawo do wyżywienia, do odzienia, do mieszkania, do opieki zdrowotnej, do odpoczynku i rozrywki,
prawo do wolności słowa, do nauki i kultury,
prawo do wolności myśli, sumienia i wyznania,
prawo do wyznawania własnej religii; indywidualnie lub zbiorowo, publicznie lub prywatnie,
prawo do wyboru określonego stanu lub zawodu,
prawo do założenia rodziny przy zapewnieniu warunków koniecznych do rozwoju życia rodzinnego,
prawo do własności,
prawo do pracy, do godziwych warunków pracy i do sprawiedliwego wynagrodzenia za pracę,
prawo do zebrań i do zrzeszania się,
prawo do swobodnego poruszania się i do podróżowania wewnątrz i na zewnątrz kraju,
prawo do narodowości i do miejsca zamieszkania,
prawo do uczestnictwa w życiu politycznym,
prawo do swobodnego wyboru ustroju politycznego państwa, do którego się przynależy.
Wymienione w przemówieniu oenzetowskim prawa nie są naznaczone jakąś gradacją według ważności któregokolwiek z nich, aczkolwiek spotyka się twierdzenie, że szczególną pozycję w nauczaniu papieskim mają prawo do życia oraz prawo do wolności religijnej.

Prawo do życia obejmuje cały okres istnienia istoty ludzkiej, od momentu poczęcia aż do naturalnej śmierci. Taki zakres ochrony życia wyklucza dopuszczalność zapłodnienia in vitro, zabijania embrionów, aborcji, eutanazji oraz kary śmierci. Ochrona tego prawa podlegała w nauczaniu papieskim rozwojowi, czego przykładem jest kwestia in vitro. O ile w latach osiemdziesiątych w nauczaniu papieskim znajdziemy stwierdzenie o „przyglądaniu się” eksperymentowi in vitro, o tyle w encyklice Evangelium Vitae mamy zdecydowane potępienie tej techniki prokreacji jako oderwanej od aktu małżeńskiego. Z kolei pełna realizacja prawa do życia oznacza w nauczaniu papieskim coraz wyraźniejsze dystansowanie się do dopuszczalności kary śmierci.

Z prawem do życia łączy się prawo do tego, aby istota ludzka była poczęta w warunkach odpowiadających jej godności, a poczętej i rozwijającej się w łonie matki przysługuje prawo do urodzenia się w takich samych warunkach.

Z ochroną życia Jan Paweł II związał prawo do wolności sumienia, również rozumiane jako podstawowe prawo osoby ludzkiej. Realizacja tego prawa powinna polegać na niezmuszaniu między innymi lekarzy do udziału w działaniach przeciwnych wskazaniom sumienia, a konkretnie niezmuszaniu do działań przeciw życiu.

Jan Paweł II zwracał uwagę na obecność, obok praw człowieka, także praw społeczeństwa, którego zaczątkiem jest „społeczność rodzinna”. Prawo do życia jest pierwszym takim prawem. Kolejnymi są: prawo do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego, domostwa i korespondencji; prawo do zawarcia małżeństwa, które przysługuje po osiągnięciu odpowiedniego wieku każdemu mężczyźnie i kobiecie. Założona przez nich rodzina podlega ochronie, która obejmuje także prawo do wykształcenia oraz prawo do wychowania i oświaty. Państwo powinno szanować prawo rodziców do zapewnienia tego wychowania i oświaty zgodnie z przekonaniami religijnymi i filozoficznymi rodziców. Papież zwracał uwagę na postanowienia aktów prawa międzynarodowego, które wykluczają te wszelkie ograniczenia prawne lub ekonomiczne, wszelkie naciski ideologiczne, które uniemożliwiałyby rodzicom realizację ich prawa. Ograniczenia te mogą wprowadzać ideologie konkretyzujące się poprzez prawodawstwo, które w pewnych przypadkach stoi w jawnej sprzeczności z literą uroczyście uznawanych praw człowieka, w takich dokumentach jak Europejska Konwencja Praw Człowieka. Niektóre z tych ideologii, zamiast chronić tę podstawową komórkę społeczeństwa i zarazem jednostkę wychowawczą, propagowały stopniowe ograniczanie jej kompetencji, a nawet obowiązków rodziców.

Troska o poszanowanie prawa do wolności religijnej jest obecna w nauczaniu papieskim od początku pontyfikatu. Uznawanie i ochrona tego prawa jest odzwierciedleniem stosunku do Boga, stąd w nauczaniu papieskim wolność wyznania jest podstawą innych wolności. Wolność religijna jest pierwszym i nieodzownym warunkiem pokoju; nie można twierdzić, że pokój jest zachowany tam, gdzie nie jest zagwarantowane to podstawowe prawo. Jan Paweł II postrzega to prawo nie tylko jako prawo człowieka, ale jako prawo każdego ludu, prawo, którego realizacja ma polegać na uszanowaniu tradycji religijnych tak na własnym terenie, jak i ze strony innych narodów, oraz na możliwości uczestniczenia w swobodnej wymianie w dziedzinie religii, kultury, nauki i wychowania. Był to bowiem czas, kiedy istniał cały blok państw programowo nieuznających wolności religijnej, a nawet przewidujących karę śmierci za wyznawanie wiary. Był to czas zmagania się światopoglądu ateistycznego z religijnym. Ale nawet kiedy epoka „bloku państw ateistycznych” zakończyła się, ochrona wolności religijnej nie przestała być obecna w nauczaniu Jana Pawła II.

W wielu krajach choć konstytucyjnie wolność wyznania istnieje, to jednak na zasadzie martwej litery, bo władze publiczne podejmują działania mające na celu odciągnięcie obywateli od wyznawania religii. Tymczasem swoboda wyznawania religii przynosi korzyść nie tylko jednostkom, ale i władzy.

Poszanowanie wolności religijnej powinno oznaczać udostępnianie Kościołowi odpowiedniej przestrzeni, form działania i środków, które pozwolą mu realizować te trzy wymiary jego misji, tak aby poza samym kultem mógł też oddawać się głoszeniu Ewangelii, obronie sprawiedliwości i pokoju, a jednocześnie troszczyć się o integralny rozwój ludzi. Nie należy ograniczać żadnego z tych trzech wymiarów, żaden bowiem nie wyklucza pozostałych i nie powinien być wyróżniany kosztem innych.

Jan Paweł II podkreśla, że Kościół, żądając wolności religijnej, nie domaga się daru, przywileju, szczególnego uprawnienia, które jest uzależnione od doraźnych sytuacji, od politycznych strategii lub od woli władz politycznych: domaga się rzeczywistego uznania swego niezbywalnego prawa. Korzystanie z tego prawa nie może być uzależnione od postępowania pasterzy czy wiernych Kościoła, od ich stosunku do aktualnie sprawujących władzę wykonawczą. Realizacja tego prawa wymaga, aby instytucje, które ze swej natury służą życiu religijnemu, mogły zaznaczyć swój udział w dyskusjach i ustaleniach w perspektywie praw państwowych lub konwencji międzynarodowych odnośnie do właściwego sposobu korzystania z wolności religijnej. Pominięcie tych instytucji powodowałoby zagrożenie narzucenia w tej dziedzinie życia ludzkiego, jaką jest religia, norm lub ograniczeń sprzecznych z prawdziwymi potrzebami religijnymi człowieka.

Nauczanie papieskie o prawach pracowniczych znajduje się w encyklice Laborem exercens i kolejnych dwóch encyklikach społecznych. Obszerny wykład na temat papieskiego ujęcia zagadnień pracy został wygłoszony w siedzibie Międzynarodowej Organizacji Pracy w Genewie.

Jan Paweł II proponował rozpatrywać prawa pracownicze, prawa przynależne pracującym, w szerokim kontekście ogółu praw właściwych człowiekowi, z których wiele zostało już proklamowanych przez odnośne instancje międzynarodowe i gwarantowanych coraz pełniej przez poszczególne państwa w stosunku do własnych obywateli. Prawa ludzkie wynikające z pracy mieszczą się w szerszym kontekście tych właśnie podstawowych praw osoby.

Istniejący obowiązek pracy implikuje odpowiadające temuż obowiązkowi prawa człowieka pracy. Podstawowym prawem człowieka pracy jest prawo do posiadania pracy, czyli innymi słowy – prawo do odpowiedniego zatrudnienia wszystkich uzdolnionych do tego podmiotów. Przeciwieństwem właściwej i poprawnej sytuacji w tej dziedzinie jest bezrobocie, czyli brak zatrudnienia dla zdolnych do tego podmiotów pracy. Może chodzić o brak zatrudnienia w ogólności albo też w określonych sektorach pracy. Zadaniem pośredniego pracodawcy, czyli systemu społeczno-politycznego, jest przeciwdziałanie bezrobociu, które jest w każdym wypadku jakimś złem, a przy pewnych rozmiarach może stać się prawdziwą klęską społeczną. Problem bezrobocia staje się szczególnie bolesny wówczas, gdy zostają nim dotknięci przede wszystkim młodzi, którzy po zdobyciu przygotowania poprzez odpowiednią formację kulturalną, techniczną i zawodową nie mogą znaleźć zatrudnienia.

W sytuacji braku pracy potencjalnym pracownikom przysługuje prawo do zabezpieczenia materialnego, czyli prawo do odpowiedniego zasiłku niezbędnego dla utrzymania.

Pracownicy mają prawo do sprawiedliwej płacy. Za sprawiedliwą płacę, gdy chodzi o dorosłego pracownika obarczonego odpowiedzialnością za rodzinę, Jan Paweł II przyjmuje taką, która wystarcza na założenie i godziwe utrzymanie rodziny oraz na zabezpieczenie jej przyszłości. Obok płacy pracownicy mają prawo do różnych świadczeń społecznych, mających na celu zabezpieczenie ich życia i zdrowia, a także ich rodzin. Jest to prawo do opieki medycznej, prawo do wypoczynku – przede wszystkim chodzi tutaj o regularny wypoczynek tygodniowy, obejmujący przynajmniej niedzielę, a prócz tego o dłuższy wypoczynek, czyli tak zwany urlop raz w roku, ewentualnie kilka razy w roku przez krótsze okresy. Prawem socjalnym jest prawo do emerytury, zabezpieczenia na starość i w razie wypadków związanych z rodzajem wykonywanej pracy oraz prawo do tego, aby miejsce pracy i procesy produkcji nie szkodziły zdrowiu fizycznemu pracowników i nie naruszały ich zdrowia moralnego.

Powyższe prawa nie będą respektowane bez należytej realizacji jednego z nich – prawa do zrzeszania. W tej kwestii stanowisko Jana Pawła II było jednoznaczne: „Związki zawodowe są prawem człowieka”. Pracownikom przysługuje prawo do zrzeszania się, czyli do tworzenia stowarzyszeń lub związków mających na celu obronę żywotnych interesów ludzi zatrudnionych w różnych zawodach. Organizacje tego typu są nieodzownym składnikiem życia społecznego, zwłaszcza w nowoczesnych społeczeństwach uprzemysłowionych. Nie znaczy to oczywiście, że tylko pracownicy przemysłu tworzą tego rodzaju związki. Służą one zabezpieczeniu analogicznych uprawnień dla przedstawicieli każdego zawodu. Istnieją więc związki rolników i pracowników umysłowych. Istnieją także związki pracodawców. Wszystkie, jak już wspomniano, dzielą się jeszcze na dalsze grupy i podgrupy wedle szczegółowej specjalizacji zawodowej.

W walce o swoje prawa pracownicy i związki zawodowe mogą korzystać z prawa do strajku, czyli prawa do zaprzestania pracy. Jan Paweł II postrzegał strajk jako pewnego rodzaju ultimatum skierowane do odpowiedzialnych czynników, a nade wszystko do pracodawców. Jest to metoda, którą katolicka nauka społeczna uważa za uprawnioną pod odpowiednimi warunkami i we właściwych granicach. Pracownicy powinni w związku z tym mieć zapewnione prawo do strajków, bez osobistych sankcji karnych za uczestnictwo w nim. Przyznając, że jest to środek uprawniony, Papież równocześnie podkreślał, że strajk pozostaje środkiem ostatecznym, którego nie wolno nadużywać.

Zarówno związki zawodowe, jak i prawo do strajku nie powinny być upolityczniane, nie powinny działać pod dyktando partii politycznej, dla osiągnięcia celów politycznych. Powinny charakteryzować się odpowiednią strukturą kadrową. Ich rdzeń powinni tworzyć robotnicy, nie zaś biurokraci, czy wręcz oddelegowani „na ten odcinek” urzędnicy państwowi. Należy dbać o odpowiednią siłę reprezentatywną robotników w związkach zawodowych.

Jan Paweł II głosił także potrzebę realizacji prawa osoby upośledzonej do przygotowania zawodowego i do pracy, tak aby mogła być włączona w działalność produkcyjną zgodnie ze swymi kwalifikacjami. Przedmiotem jego troski było, aby właściwe pojmowanie pracy w znaczeniu podmiotowym prowadziło do takiej sytuacji, w której osoba upośledzona nie czułaby się pozostawiona na marginesie świata pracy lub uzależniona od społeczeństwa, lecz mogła egzystować jako pełnoprawny podmiot pracy, pożyteczny i szanowany ze względu na swą ludzką godność, powołany do wnoszenia wkładu w rozwój i dobro własnej rodziny i społeczeństwa, zgodnie ze swymi możliwościami.

Papieski wykład na temat praw socjalnych w encyklice Laborem exercens kończą rozważania na temat prawa do emigracji. W nauczaniu Jana Pawła II człowiek ma prawo do opuszczenia kraju swego pochodzenia z różnych motywów, ażeby szukać warunków życia w innym kraju, ma też prawo powrotu do swego kraju. Emigracja za pracą nie może w żaden sposób stawać się okazją do wyzysku finansowego lub społecznego. O stosunku do pracownika-imigranta muszą decydować te same kryteria, co w stosunku do każdego innego pracownika w społeczeństwie. Wartość pracy musi być mierzona tą samą miarą, a nie względem na odmienną narodowość, religię czy rasę.

Pośród ogólnych praw społecznych Jan Paweł II dostrzegł dwa i kładł nacisk na ich realizację: prawa do alfabetyzacji oraz prawa do wyżywienia.

Prawo do alfabetyzacji to w nauczaniu Jana Pawła II prawo do tego, ażeby być wolnym lub wyzwolonym od ciężkiej i poniżającej sytuacji, jaką jest analfabetyzm; sytuacji, która w niemałym stopniu jest przyczyną słabości i upośledzenia przytłaczającego narody najmniej rozwinięte. Dzięki alfabetyzacji każda istota ludzka staje się bardziej człowiekiem sama w sobie i wespół z innymi, ale także dla innych. Dzięki alfabetyzacji każdy człowiek może dojść do pełnego i harmonijnego rozwoju na płaszczyźnie duchowej, kulturalnej i materialnej. Obowiązek realizacji tego prawa spoczywa na tych, którzy osiągnęli wyższy poziom ogólnego rozwoju. Alfabetyzacja jest posługą, jaką człowiek świadczy człowiekowi, i w którą każdy powinien angażować się za pomocą wszystkich środków, postępując tak, aby wszyscy wzrastali jako istoty ludzkie. Dzięki realizacji alfabetyzacji wszyscy będą mogli żyć bardziej po ludzku, w wolności, w poszanowaniu godności człowieka i jego transcendencji.

Wobec 800 milionów ludzi cierpiących niedostatek Jan Paweł II stwierdził konieczność uznania podstawowego prawa każdego człowieka do wyżywienia i zagwarantowania każdemu człowiekowi korzystania z tego prawa. Realizacja tego prawa nakłada obowiązek stałego i planowego działania na rzecz organicznego rozwoju nowego ładu międzynarodowego, który zdołałby zapewnić dostateczną ilość pożywienia w różnych krajach świata. Brak jest równowagi pomiędzy potrzebami ludzkości na rozległych obszarach świata a pozostającymi do dyspozycji zasobami żywności.

O prawach człowieka nie trzeba byłoby mówić, gdyby nie to, że co jakiś czas dochodzi  do ich naruszania. Istnieją też sytuacje permanentnego naruszania praw ludzkich. Nierówność podziału dóbr materialnych, czy to w ramach jednego kraju, czy to globalnie, to pierwsza z wymienionych przez Jana Pawła II sytuacji. Drugą są krzywdy wyrządzane duchowi ludzkiemu, czyli pogwałcenia wolności sumienia i wyznania.

W dwudziestym roku swojego pontyfikatu Jan Paweł II nie uznał sprawy ochrony praw ludzkich za zamkniętą sukcesem, ale zmuszony był do wyrażenia takiej oto myśli: „Kto jednak przygląda się współczesnemu światu, musi stwierdzić, że te właśnie fundamentalne prawa, spisane i uroczyście ogłoszone, są nadal brutalnie i nieustannie łamane. Obecna rocznica jest zatem dla wszystkich państw, które chętnie powołują się na Deklarację z 1948 r., wezwaniem do rachunku sumienia”. A była to 50. rocznica uchwalenia Karty Praw Człowieka.

Na zagrożenia dla praw człowieka Jan Paweł II zwracał uwagę od początku swojej posługi, stwierdzając, że wzięcie w górę interesów politycznych, choć to określenie nie jest właściwe, czyli po prostu dążenie do osiągnięcia doraźnego zysku i jednostronnej korzyści kosztem innych, czy też żądza potęgi bez liczenia się z prawami innych, jest przeciwne duchowi Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka. Pogwałcenie praw ludzkich nie może być środkiem do realizacji określonych celów politycznych. Reżim, który łamie te prawa, nie może twierdzić, że czyni to w imię realizacji przyszłej szczęśliwości, że czyni to w imię budowy pokoju.

Innym zagrożeniem jest traktowanie tych praw wybiórczo, czyli przestrzeganie tylko tych, które przynoszą korzyść, a lekceważenie pozostałych, sprzecznych z doraźnymi interesami. Papież wymienia pośród zagrożeń celowe odrywanie poszczególnych praw od właściwego im kontekstu, aby móc tym swobodniej działać wedle własnego upodobania, myląc często wolność z samowolą, albo żeby zapewnić sobie określone korzyści, lekceważąc nakazy ludzkiej solidarności. Takie praktyki, zdaniem Jana Pawła II, są niewątpliwie zagrożeniem dla organicznej struktury Deklaracji, która z każdym prawem wiąże inne prawa oraz obowiązki i ograniczenia, jakich domaga się sprawiedliwy ład społeczny. Ponadto kształtują czasem postawę skrajnego indywidualizmu, który może prowadzić do dominacji silniejszych nad słabszymi, a tym samym do podważenia istotnej zależności, jaką Deklaracja ustanawia pomiędzy wolnością a sprawiedliwością społeczną.

Pogwałcenie praw człowieka, nawet w warunkach pokojowych, jest formą wojny toczonej przeciwko człowiekowi. Papież zwraca uwagę na dwa typy zagrożeń praw człowieka we współczesnym świecie, a mianowicie zagrożenia w sferze materialnej i w sferze duchowej. Wskazując zagrożenia w sferze materialnej, Papież zwraca uwagę, że człowiek, pomimo zależności od świata materialnego, nie chce być jego niewolnikiem, ale panem. Stąd konieczność zapewnienia człowiekowi godnej pozycji w procesie produkcji dóbr. Godności człowieka powinien być podporządkowany także system podziału dóbr materialnych. Zagrożenia praw człowieka w sferze duchowej mogą polegać  na „ranieniu człowieka w jego wewnętrznym stosunku do prawdy”, w jego sumieniu, w sferze jego przekonań i światopoglądu, jego wiary religijnej oraz w sferze swobód obywatelskich. Istota tychże swobód polega na równouprawnieniu wszystkich, bez dyskryminacji ze względu na pochodzenie, rasę, płeć, przynależność narodową, wyznaniową, przekonania polityczne itp. Równouprawnienie – nauczał Papież – to wykluczenie różnych form uprzywilejowania jednych, jak też dyskryminacji innych, czy to synów tego samego narodu, czy ludzi różnego pochodzenia, rasy, narodów i poglądów. Życie poszczególnych wspólnot politycznych powinno przybrać takie formy, aby w pełni zabezpieczone były obiektywne prawa ludzkiego ducha, ludzkiego sumienia, ludzkiej twórczości oraz stosunku człowieka do Boga – nauczał Jan Paweł II.

W encyklice Redemptor Hominis zwrócił uwagę na inne zagrożenie dla praw ludzkich. Stwierdził, że w materii praw człowieka istotna jest nie tyle „litera”, ile „duch” tych praw. Nie dość spisać prawa człowieka w krajowym, kontynentalnym czy ogólnoświatowym akcie prawnym, ale należy też przestrzegać ich ducha, czyli rzeczywiście je stosować. Jan Paweł II zadaje pytanie: czy deklaracja ochrony praw człowieka, akceptacja ich „litery”, wszędzie oznacza zarazem realizację ich „ducha”? Powstają bowiem uzasadnione obawy, że bardzo często znajdujemy się jeszcze daleko od tej realizacji – podaje odpowiedź. Do tego niejednokrotnie duch życia społecznego i publicznego pozostaje w bolesnej sprzeczności z deklarowaną „literą” praw człowieka.

Dostrzegł również Papież u schyłku XX wieku niepokojące zjawisko, również będące zagrożeniem dla praw człowieka. Chodzi o takie ich interpretowanie, albo wybiórcze traktowanie, które niweczy sens całości. Podzielił stanowisko Kofiego Annana, że współcześnie nie tyle należy zastanawiać się, jak Powszechna Deklaracja Praw Człowieka może bronić tych praw, ile w jaki sposób uchronić ten dokument i jego ducha przed takim zjawiskiem, jak wybiórcze traktowanie tych praw, przestrzeganie tylko tych, które przynoszą korzyści, i lekceważenie pozostałych, sprzecznych z doraźnym interesem jednostki, czy też interpretacja poszczególnych praw w sposób oderwany od kontekstu, aby swobodnie działać wedle swojego upodobania, myląc wolność z samowolą, albo żeby osiągnąć określone korzyści, lekceważąc nakazy solidarności. Niepokojącym współczesnym zjawiskiem jest postawa skrajnego indywidualizmu, którego celem jest dominacja silniejszych nad słabszymi, a tym samym podważenie zależności pomiędzy wolnością a sprawiedliwością społeczną. Należy bronić – apelował Jan Paweł II – Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka przed zakusami tych, którzy ten ważny dokument chcieliby uczynić archiwalnym.

Z drugiej strony – wspólnota międzynarodowa sama dość często uchyla się od obowiązku respektowania i wprowadzania w życie praw człowieka. Obowiązek ten dotyczy wszystkich praw człowieka i nie pozwala na samowolny wybór, który prowadziłby do form dyskryminacji i niesprawiedliwości. Inna sprawa, że wspólnota międzynarodowa, która od roku 1948 dysponuje Deklaracją Praw Człowieka, na ogół nie dbała o to, by odpowiednio upomnieć się o wynikające z niej obowiązki, które ustalają granice, w jakich prawa muszą się utrzymać, by nie przerodzić się w uprawianie samowoli. Większa świadomość powszechnych obowiązków człowieka przyniosłaby ogromne korzyści sprawie  pokoju, gdyż wyposażałaby ją w moralne podstawy podzielanego przez wszystkich porządku rzeczy, który nie zależy od woli jednostki czy pewnej grupy.

Sygnalizacje niebezpieczeństw dla praw człowieka nasiliły się w nauczaniu papieskim w drugiej połowie pontyfikatu. Jan Paweł II ostrzegał przed pojawieniem się niebezpiecznych tendencji do tworzenia nowych praw, w następstwie czego utrwalała się niepokojąca rozbieżność między serią nowych „praw”, promowanych w społeczeństwach technologicznie rozwiniętych, a elementarnymi prawami człowieka, które wciąż nie są respektowane, szczególnie w sytuacjach gospodarczego zacofania; mam tu na myśli na przykład prawo do żywności, do wody pitnej, do mieszkania, do samostanowienia i do niepodległości.

Trudno jest dokonać podsumowania tego ogromnego dzieła, jakim jest nauczanie papieża Jana Pawła II na temat praw człowieka. Wysoko oceniał Kartę Praw Człowieka, chociaż nie rozwiązała wszystkich problemów, nie wyeliminowała zła w wymiarze jednostek, wspólnot, narodów, kontynentów, to jednak stała się ta Karta jakimś światłem, jakimś układem odniesienia i odwołania, jakimś świadectwem słusznego prymatu człowieka i moralności w świecie materialistycznej cywilizacji.

Ale to przecież On, Jan Paweł II, przez cały, trwający 27 lat pontyfikat tak bardzo troszczył się o poszanowanie praw ludzkich, praw rodziny, praw świata pracy, ludów i narodów, że był wraz z całym swoim nauczaniem światłem rozświetlającym każdemu człowiekowi drogę w tym świecie nienajlepszej, materialistycznej cywilizacji.

I to właśnie dlatego 1 maja br., w niedzielę Miłosierdzia Bożego, jego następca, papież Benedykt XVI, uwzględniając ten vox populi, który rozlegał się w Dniach Kwietniowych 2005 roku, dokonał beatyfikacji Jana Pawła II.