piątek, 13 maja 2022

Kultura-humanizm-wspólnota-dialog-miłość intelektualna, czyli świat z religią, ale nie na religii budowany


Miałem ideały. Chciałem przeżyć z nimi adekwatnie całą biografię. Można je nazwać w języku religijnym świętością, według definicji Andrzeja Madeja – że to nie znaczy w żadnym razie bezgrzeszności. To raczej ustawiczne szukanie ich w życiu, rozumienie, przylgnięcie tożsamościowo-intelektualne i tyle. Czyli bycie samoświadome w Kosmosie i kulturze. Szukanie i znalezienie-spotkanie wartości absolutnych. To spotkanie dokonuje się i wypełnia jak sakrament-małżeństwo drogi i prawdy i życia. Drogi-Prawdy-Życia. Mówił o tym, choć trochę inaczej, Jezus z Nazaretu. On wskazywał, że jego droga i prawda i życie są najwyższym wyzwaniem dla człowieka na ziemi. Że On sam jest ich najwyższym przykładem i wypełnieniem. Ale mówiąc do uczniów w te sposób, zaintrygował (zainteresował) mnie tym połączeniem, które jest de facto bio-grafią każdego myślącego człowieka. Każdej i każdego, którzy chcą popracować w pocie swego czoła, by je ogarnąć, pojąć i znaleźć ich jedność w sobie. Każde świadome ja jako bańka doskonałości we wszechświecie. A co z nieświadomymi? Nauka ich jeszcze mniej poznała. Ale miłosierdzie za to najwięcej. Tajemnica to wielka. Bo skoro są wśród żywych, to są w zakresie największego sensu wszystkiego. Pokusa pozbycia się ich jest żenującą przypadłością ludzkiego wygodnictwa i ignorancji.

Poniższe ogólnodostępne definicje – i moje quasi definicje – są moim skarbem zgromadzonym pod koniec mojego osobistego i osobowego świadomego życia. Człowiek to ta-ten, kto realizuje swoje możliwości – oby dobre, a nawet najlepsze.

1) Kultura – "łac. cultura: uprawa roli – całokształt dorobku ludzkości, zarówno materialnego, jak i duchowego, osiągnięty na przestrzeni dziejów.

W sensie przenośnym po raz pierwszy użył tego pojęcia Cyceron… myśliciel posłużył się metaforą cultura animi w znaczeniu kształtowania ducha i umysłu przez filozofię. To przenośne rozumienie łacińskiego słowa cultura odpowiadało starogreckiemu terminowi paideia, który oznaczał wszechstronne wychowanie człowieka. W okresie średniowiecza słowo "kultura" wiązano z kultem religijnym i czcią dla męki Chrystusa (cultura dolororum, cultura Christianae religionis). W epoce renesansu wrócono do starożytnego pojmowania kultury jako "uprawy umysłu" – kształcenia i wychowania. Nowe ujęcie terminu pojawiło się w pracy niemieckiego historiografa S. Pufendorfa – De iure naturae et gentium libri octo (1672), w której dokonano przeciwstawienia stanu natury (pojmowanego jako stan dzikości) – stanowi kultury, charakterystycznemu dla zorganizowanego społeczeństwa, posługującego się prawem. J.G. Herder w rozprawie Myśli o filozofii dziejów (1791) potraktował kulturę jako cechę właściwą rodzajowi ludzkiemu, dla którego tradycja i język są głównymi wyznacznikami wyodrębnienia ze świata natury i przystosowania człowieka do środowiska. W krajach niemieckojęzycznych utrwaliło się przeciwstawianie kultury (sfery wartości duchowych) i cywilizacji (zewnętrznej rzeczywistości dorobku materialnego i organizacyjnego człowieka). We Francji i w Anglii nie przeciwstawiano obu pojęć, traktując je jako określenie wszystkich czynników determinujących funkcjonowanie jednostki i społeczeństwa. W Polsce jako jeden z pierwszych terminem "kultura" posłużył się J. Lelewel w Wykładzie dziejów powszechnych (1824), nadając mu znaczenie doskonalenia moralnego człowieka, rozwoju sztuki, wiedzy, idei, religii. Od drugiej połowy XIX wieku można zaobserwować rosnące zainteresowanie analizą rzeczywistości kulturowej w aspekcie socjologicznym, antropologicznym i etnograficznym. C. Kluckhohn i A. Kroeber w 1952 roku dokonali klasyfikacji sformułowanych do tej pory definicji kultury (doliczono się 164 przykładów). Badacze wyodrębnili sześć sposobów definiowania kultury:
- enumeratywno-opisowe, historyczne, normatywne, psychologiczne, strukturalne, genetyczne. Do dziś ilość definicji kultury znacznie wzrosła, jeśli zważyć, że pojęciem tym posługuje się wiele dyscyplin i specjalności naukowych – poczynając od literatury i filozofii, poprzez teologię, socjologię, antropologię, psychologię, aż po ekonomię.

- Jednym z rezultatów prac soborowych była następująca definicja: "Mianem »kultury« w sensie ogólnym oznacza się wszystko, czym człowiek doskonali i rozwija wielorakie uzdolnienia swego ducha i ciała; stara się drogą poznania i pracy poddać sam świat pod swoją władzę; czyni bardziej ludzkim życie społeczne tak w rodzinie, jak i w całej społeczności państwowej przez postęp obyczajów i instytucji; wreszcie w dziełach swoich w ciągu wieków wyraża, przechowuje i zachowuje wielkie doświadczenia duchowe i dążenia na to, aby służyły one postępowi wielu, a nawet całej ludzkości" (tutaj) 

2) humanizm - "[łac. humanus ‘ludzki’], termin wprowadzony w XIX w. przez historyków zajmujących się badaniem przełomu średniowiecza i renesansu na oznaczenie prądu umysłowego, który — w ich rozumieniu — polegał na odrodzeniu znajomości języków i literatury klasycznej…

- humanistami nazywano ludzi podejmujących studia w tych dziedzinach i kształtujących postawę życiową wg wzorca starożytnych ideałów. Badania późniejszych historyków przyczyniły się do zmiany pojęcia „humanizm”, jednak poprzednie znaczenie tego terminu utrzymuje się nadal w opinii publicznej.
Humanizm wiązał się rzeczywiście z badaniem starożytności — jednak nie polegał wyłącznie na rozwijaniu studiów klasycznych. Humanizm to nazwa prądu umysłowego i kulturalnego odrodzenia (XIV–XVI w.), przeciwstawiającego teocentrycznej kulturze średniowiecznej zainteresowanie człowiekiem i życiem ziemskim, akcentującego możliwości ludzkiego rozumu.
Ogólna nazwa koncepcji filozoficznych przypisujących człowiekowi centralne miejsce w świecie i najwyższą wartość. Termin humanizm odnosi się do wszelkiej kultury, w której dominuje wierność człowiekowi jako osobie;

główną zasadą humanizmu jest chronienie relacji osobowych, polegających na akceptacji, zaufaniu lub otwartości i spodziewaniu się dobra; humanizm odznacza się troską o zapewnienie człowiekowi nieskrępowanego rozwoju osobowego; humanizm miał w historii różne wersje: absolutyzujące człowieka (humanizm antropocentryczny sofistów, marksizmu i egzystencjalizmu), uzależniające wartości człowieka od jego powiązania z Bogiem (humanizm teocentryczny, m.in. niektóre nurty personalizmu) oraz sytuujące rozumnego człowieka w pozytywnych relacjach z ludźmi i Bogiem (humanizm ewangeliczny); ważne miejsce w realizowaniu humanizmu zajmuje humanistyka jako zespół dyscyplin, których celem jest ludzkie rozumienie rzeczywistości” (Humanizm, PWN)

3) Wspólnota – tu dam całkowicie własną propozycję, do rozumienia której doszedłem własnym życiem/doświadczeniem – to grupa ludzi i ich rzeczywistości życiowej, czyli wybranego aspektu całej rzeczywistości ludzkiej, który przyjęli dobrowolnie jako szczególny dla siebie egzystencjalno-duchowo-intelektualny dar (oczywista, że mający wielkie znaczenie, a nawet nadający znaczenie ich życiu).WE WSPÓLNOCIE NAJWAŻNIEJSZY JEST DAWCA OWEGO DARU. Wspólnoty się tworzy własnym wysiłkiem, jest to poza naszymi możliwościami. Wspólnotę można tylko przyjąć, zaakceptować, wraz z jej regułami i implikacjami. Owe reguły i implikacje są związane (albo wręcz wynikają) z rozumienia owej rzeczywistości, której przyjęcie nas połączyło.

4) Dialog - JEST DLA MNIE OCZYWISTYM, ŻE KULTURA JEST DIALOGICZNA, TO JEJ WARUNEK SINE QUA NON. NIKT SAM Z SIEBIE NICZEGO NIE STWORZY, W IZOLACJI. BEZ DIALOGU NIE MA TAKŻE WSPÓLNOTY. ZARĘCZAM ŻYCIEM (ŻYCIOWYM DOŚWIADCZENIEM).

"1. rozmowa dwóch osób, zwłaszcza bohaterów powieści, sztuki lub filmu
2. utwór literacki niesceniczny, napisany w formie rozmowy
3. szereg rozmów, negocjacji i innych działań mających doprowadzić do porozumienia między stronami konfliktu

- filozofia dialogu, spotkania... kierunek w filozofii współczesnej uznający za cel komunikację z drugim człowiekiem, Bogiem, światem, która jest możliwa dzięki potraktowaniu ich jako partnerów w dialogu
- dialog to rozmowa, w której uczestniczą dwie osoby, wymiana informacji między dwoma lub więcej osobami. Może być ustna lub pisemna . Jest to również rodzaj utworu literackiego, prozą lub wierszem, w którym przedstawiona jest rozmowa między dwoma lub więcej postaciami, 
- przykłady (a) - dialog międzykulturowy (termin ten odnosi się do rozmów między ludźmi z różnych kultur. Może się to odbywać na poziomie instytucjonalnym z przedstawicielami różnych kultur. Celem tego typu dialogu jest poznanie i zrozumienie między kulturami. Tematy mogą być różne, ale zazwyczaj są zorientowane na solidarność, pokój, współpracę i wzajemny szacunek. W przypadku dialogu międzykulturowego celem jest zazwyczaj zbliżenie stanowisk i osiągnięcie konsensusu)
(b) dialog społeczny - obejmuje stosunki komunikacyjne między różnymi organizacjami, instytucjami, stowarzyszeniami lub grupami ludzi, których celem jest dążenie do jakiegoś porozumienia między stronami. Zazwyczaj dialog społeczny prowadzony jest poprzez przedstawicieli.

Dialog można rozpatrywać w kilku aspektach. Pojęcie to wywodzi się z języka greckiego (gr. dialogos) i oznacza „rozmowę”, w nieco szerszym znaczeniu, „rozmowę dwóch lub większej liczby osób”. Jego cechą charakterystyczną jest wymienność ról nadawcy i odbiorcy (por. dialog jako „typ komunikacji zwrotnej”. Każdy z uczestników rozmowy ma prawo do własnych poglądów, ma możliwość zabrania głosu. Stąd też dialog definiuje się jako wzajemną wymianę myśli, „wzajemną prezentację poglądów i postaw, w której uczestnikom zależy przede wszystkim na wytworzeniu wspólnotowej więzi” (K.Garlacz-Sobczyk, Typologia dialogu

Dialog czasem ma szczęście przyjąć formę świadomej dyskusji na szczerym poziomie intelektualnym, choć to rzadki przypadek w naszym współczesnym świecie publicznym (proste zasady dyskusji podał R.Ingarden na kilku stronach tekstu).

5) Miłość intelektualna

To pojęcie spotkałem u Jana Pawła II i się nim zachwyciłem. Zakochałem nawet może w nim. Papież użył go na spotkaniu z fenomenologami, dwa lata przed śmiercią. W tym samym czasie dostał nasz list z prośbą o pomoc/błogosławieństwo dla działąń szkoły i stowarzyszenia, którym sprzeciwiali się Wójt i Rada Gminy Strachówka.

Dzisiaj sprawdzając, czy ma jakies opracowania dostępne w Internecie spotkałem tylko jedno, szalenie skrótowe, dotyczące Spinozy:
„Miłość intelektualna… Dla jednych bezbożnik, dla innych religijny fanatyk, XVII -wieczny filozof: Rzecznik tolerancji religijnej i „miłości intelektualnej”. Radził: Kto nie potrafi używać rozumu, aby żyć godziwie, może sięgnąć do religii. Ale pod jednym warunkiem. 
Musi to być religia głosząca pojednanie, a nie budząca fanatyzm i wspierająca despotyczne rządy, kierujące się nienawiścią.” (J.Klechda, tutaj)

Dziś nie mam wątpliwości, że Wojtyła pojęcie miłości intelektualnej wziął od Spinozy - choć w szerszym - niż tylko teologicznym - znaczeniu. "Miłość intelektualna umysłu do Boga jest samą miłością Boga, którą Bóg kocha siebie samego, nie o ile jest nieskończony, lecz o ile może być wyjaśniony przez istotę ludzkiego umysłu, rozważaną pod postacią wieczności; to jest, miłość intelektualna umysłu do Boga jest częścią nieskończonej miłości, z jaką Bóg kocha samego siebie" (za: Tomasz Kąkol)

"Niektórzy powiedzieliby, że Spinoza (a za nim już w jawny sposób Hegel) nawiązał po prostu do słynnych fragmentów Metafizyki Arystotelesa, w których myśl myśląca siebie jawi się współczesnym filozofom jako niebywałe i wprost ordynarne utożsamienie starannie rozróżnianych aktu, treści i przedmiotu myśli... miłość intelektualna umysłu do Boga jest częścią nieskończonej miłości, z jaką Bóg kocha samego siebie" (tutaj).

Papież Polak tak przemówił do swojej cało-życiowej przyjaciółki profesor Anny-Teresy Tymienieckiej i grona jej współpracowników:
„Bardzo mi miło, że mogę spotkać się z wami z okazji prezentacji w Rzymie dzieła Phenomenology World-Wide. Foundations — Expanding — Dynamics — Life Engagements. A guide for research and study. Gratuluję pani profesor Annie-Teresie Tymienieckiej, znakomitej redaktorce książki, i pozdrawiam każdego z obecnych. Wszystkim jestem wdzięczny za odwiedziny i ofiarowaną mi publikację, która budzi moje szczególne zainteresowanie.

Jednym z charakterystycznych aspektów tego dzieła jest jego «wielogłosowość», stanowi ono bowiem owoc współpracy ponad siedemdziesięciu specjalistów z różnych dziedzin badań fenomenologicznych. Ten, by tak powiedzieć, «symfoniczny» charakter pracy odpowiada jednemu z zamierzeń Edmunda Husserla, ojca fenomenologii. Pragnął on bowiem, aby powstała wspólnota badawcza, podejmująca na różne, wzajemnie uzupełniające się sposoby problematykę wielkiego świata człowieka i życia.

Dziękuję Bogu, że również mnie dał możliwość uczestnictwa w tym fascynującym przedsięwzięciu, począwszy od lat studiów i pracy dydaktycznej, a także później, na kolejnych etapach mego życia i posługi duszpasterskiej.

Fenomenologia jest przede wszystkim stylem myślenia oraz sposobem intelektualnego podejścia do rzeczywistości, który pragnie uchwycić jej cechy istotowe i konstytutywne, unikając uprzedzeń i schematów. Chciałbym powiedzieć, że jest to niejako postawa miłości intelektualnej do człowieka i świata, a dla wierzącego, także do Boga — początku i celu wszystkich rzeczy. Aby przezwyciężyć kryzys sensu, którym naznaczona jest część myśli nowożytnej, jak pisałem w Encyklice Fides et ratio (por. n. 83), konieczne jest otwarcie się na metafizykę. Właśnie fenomenologia może w znaczący sposób przyczynić się do takiego otwarcia.” (tutaj) https://opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/jan_pawel_ii/przemowienia/fenomenologowie_22032003.html 

ZAKOŃCZENIE

Zaczynając w tym świecie odczuwać, myśleć, poznawać, wpadać w podziw, kontemplować, i oczywiście na miarę owego poznania i zachwytu działać (ja człowiek działający, czynem każdym, który mnie współkształtuje, tworzy, dookreśla, dopełnia) NIE MOGŁEM NAWET MARZYĆ, ŻE DOJDĘ TU, GDZIE KOŃCZĘ (JESZCZE JESTEM). Przyznać muszę, że stety lub nieststy, to, co powinienem znać z akademickich studiów filozoficznych, pozostałonieznane aż do dzisiaj, BO NIE AKADEMICKA DROGA BYŁA MI SĄDZONA (ZWŁASZCZA PO ŚMIERCI PIERWSZEGO PROMOTORA KS. PROF. KŁÓSAKA). Moja drogą poznania - siebie, świata i Boga - była cała osobista i osobowa Droga-Prawda-Życie. Tylko to, co dotknąłem życia czuciem, rozumieniem, wiarą, rozumem, kontemplacją stawało się mną. CZYN WSPÓŁKSZTAŁUJE, ALE I PRAWDA, KTÓRĄ WSPÓŁCZUJEMY-ROZUMIEMY-UTOŻSAMIAMY. WCIELAMY! Tajemnica wcielenia prawd nie kończy się na Bożym Narodzeniu.
Dorzucę jeszcze pewien cytat młodzieńca Wojtyły i swój własny tytuł „dzieła życia”.
a) Miłość mi wszystko wyjaśniła, miłość wszystko rozwiązała. dlatego uwielbiam tę miłość, gdziekolwiek by przebywała (Wojtyła, 1946).
b) O miłości do Annopola, Strachówki, Polski i Kościoła (zbiór dokumentów rodzinnych, zebrał J.Kapaon, 2015)

***

epopeja wszechświatów (1)

cóż bardziej naturalne niż pytanie
na pewnym etapie rozwoju
o świat we wszechświecie

złoszczą mnie inne rozmowy
o świecie płaskim jak naleśnik
dziennikarzy i polityków

naleśnik robi się z mąki wody mleka
posoli pocukrzy usmaży i gotowy
zjada się przeważnie ze smakiem

nie jest naleśnikiem świat człowieka
z tajemnicą osoby kultury języka
szuka nie tylko szczęścia bo i prawdy

nasz świat nie wziął się sam z siebie
ma w sobie pierwiastki kosmiczne
bez których życia i nas ludzi nie ma

mówimy o naleśnikach
siebie samych nie znając
od świadomości zaczynając kończąc…

nie znamy jej wzoru bio-i-chemicznego
ani na nią matematycznych równań
ani jej zważyć zmierzyć objąć rozumem

    (środa, 11 maja 2022, g. 11.37)

***

epopeja wszechświatów (2)
         -droga do celu-

wszystko wiemy do jakiegoś czasu
dorastając stawiamy nowe pytania
żądamy nade wszystko sensu i szczęścia
a niestety nie wszyscy ludzie znajdują 

byliśmy ostatnio na spacerze w lesie
wnuki ich mama i dziadek
mama z wózkiem poszła inną drogą
my przedzieraliśmy się przez krzaki

starszy wszędzie znajdował drogę do celu
młodszy prosił o usuwanie przeszkód
spotkaliśmy się wszyscy za czas jakiś
znaleźliśmy naszą drogę do celu

dla nich jeszcze ciągłych pytań droga oby
kto szuka pyta znajduje rozwiązania
mnie już czas poszukiwań i pytań mija
swoje znalazłem i dziękuję

     (środa, 11 maja 2022, g. 10.50)

***
  
epopeja wszechświatów (3)
       -dzieje się życie-

wszechświaty się dzieją
a my w nich
od urodzenia do śmierci
biologicznie a w kulturze dłużej

Annopol przodkowie budowali
materialnie przed 113 laty
z ideałów wiary i rozumu dużo więcej
Konstytucji Zenitu Wszechdoskonałości

w Annopolu kolejne nowe pokolenie
tworzy swój mój nasz świat
tyle powiem koleżankom kolegom
mojej klasy maturalnej sprzed 50 lat

jakie to bogactwo
doczekać wnuczek wnuków
one przejmą nasze okolice wszechświata
dajmy siebie jak najlepsze świadectwo

świadectwo życia które się dzieje
na nas się nie kończy (po granice Boga)
bez dziania świat i wszechświat ginie
byle dobre kierunkowskazy znalazł

przyciąganie dobra nakręca wszechświaty
potencjał dobra nam życiem i w nim dany
cud istnienia życia świadomości kultury
nic więcej ponad nie tu nie znajdziemy

        (środa, 11 maja 2022, g. 12.09)

***

nie tylko umysł 
  -dlaczego i co świętuję-

co to jest umysł
mamy tylko przeczucia

dzisiaj poznaję przez swój rdzeń
jak mawiał Norwid
więc też wiedział o co chodzi
w doświadczeniu siebie i świata

jakbym coś świętował
ale co właściwie
muszę opisać krok w krok

wczoraj jakbym zapowiedział coś
napisałem zawczasu z tytułem jutro
nie wiedząc co jutro się zdarzyć może

dzisiaj skończyłem tylko tekst
choć może tylko notatki bez tytułu
nieplanowany niejednoznaczny
i doprowadziłem prawie siłą do końca
czyli opublikowałem
choć może jeszcze doń wrócę
by go zredukować w cytacie

świętowanie to więcej niż radość
zwykła rutynowa codzienna
radość intelektualna
radość egzystencjalna
czyli jeszcze coś więcej
może miłość intelektualna
o której pisał papież z Polski
który znał Romana Ingardena
a czemu nie radość umysłowa
i czym one wszystkie się różnią

moje rozwiązania dzisiaj znalazłem
jak i całego życia osoby Józefa K

tak to z nimi i z nami jest
rozwiązania są bo były i będą
aż ktoś je znajdzie
nie ja to ty albo ona on
zawsze ktoś w czasie i przestrzeni
historią odkrywają się

taki dzień jak dziś dowiódł
że poznajemy wszystkim
czym jesteśmy we Wszechświecie
cząstkami elementarnymi w nas
polami sił i działaniem fal
ciałem zmysłowym
umysłem świadomym w kulturze
czyli związanym też językiem
wiarą rozumem
rozwijającymi się w i z historią
kolejnych dni nocy i epok
nie wiem czym jeszcze w przyszłości

poznajemy sobą sobością
droga i prawdą i życiem
także czymś takim jak samopoczucie

        (wtorek, 10 maja 2022, g. 18.38)

***

człowiek-świadomość-ja-wszechświat

ja w ciele
ja w świadomości
ciało a osoba
świadomość a umysł
ja i wszechświat
nie tylko tzw materia

połączmy wiedzę
kosmos i jego badanie
łączą nas tajemnice
bo i gwiazdy nie tam gdzie świecą
czarne dziury czarna materia energia itd.
gwiazd nie sięgniemy ani samych siebie dna

kto te sprawy (pola badawcze) nałoży na siebie
analogicznie proporcjonalnie
zobaczy też Boga samego Żywego Osobę
bo skoro mógł i powstał człowiek osobowy to...

człowiek jest gwiazdą innego kosmosu
więcej niż materialnego Wszechświata
wchłania przetwarza część rzeczywistości
w której się rodzi rozwija i pełni dochodzi

bieda gdy pełni siebie nie szuka
ale czyja bieda
jego z pewnością rodziny otoczenia
które zatruwa swoją małościa

„Język pełni rolę wewnętrznego modelu świata… Relacja ludzkiego podmiotu do przeżywanego świata to tylko część problemu. Drugą, może bardziej fascynującą część, stanowi zdolność istoty świadomej do dystansowania się od własnych przeżyć, transdendowania ich i czynnego ich organizowania niezależnie od stanu zewnętrznego pobudzenia… niewłaściwe jest redukowanie JA do jakiejkolwiek przedmiotowej struktury: czy to sposobu działania mózgu, czy to nagromadzonych w toku doświadczenia dyspozycji, czy wreszcie podmiotu w sensie społecznym. Z drugiej strony absolutyzacja JA, jaka ma miejsce w husserlowskiej koncepcji czystego ego, zmniejsza nasze przekonanie o realności podmiotowej struktury bytu świadomego, a przynajmniej zdecydowanie oddziela tę realność od realności świata… 

… głoszone przez neurofizjologów teorie dotyczące związków pomiędzy samoświadomym umysłem a mózgiem przybierają często charakter dualistyczny. Przeczy się w nich możliwości zredukowania procesów umysłowych do procesów fizjologicznych zachodzących w mózgu, a zamiast tego proponuje się jakąś odmianę modelu interakcyjnego. Idea interakcji wydaje się obiecującą tylko wtedy, kiedy obie jej strony nie są pojmowane jako autonomiczne byty, ale raczej, jako częściowo samodzielne podsystemy pewnego obszerniejszego systemu. W przeciwnym razie pogląd o interakcji zachodzącej pomiędzy umysłem a mózgiem jest poglądem magicznym. Tym obszerniejszym systemem jest osoba ludzka. Jest ona nieredukowalną całością, której dynamika domaga się stałego odziaływania całości na część. To co pojawia się nam jako odziaływanie umysłu na mózg z jednej strony oraz jako determinowanie umysłu przez mózg z drugiej, jest efektem transcendowania przez istotę ludzką siebie samej. O ile w każdym czasowym przekroju widzimy człowieka jako jedność psycho-fizyczną , o tyle rozwój osoby, jej wysiłek, by świadomie kierować swoim życiem (od poziomu zwykłych spostrzeżeń i reakcji do poziomu działania moralnego) sprawia, że zrywa ona ową jedność i włączając idealne czynniki w proces autokonstrukcji, tworzy napięcie pomiędzy nimi a ową psychofizyczną jednością. W konsekwencji oddziałuje na siebie samą, na swą dotychczasową postać. Owa postać to poprzedni stan równowagi. Dynamika osoby stwarza napięcia i zażegnuje je. Nie znamy wszystkich źródeł, z których osoba ludzka czerpie energię do swojej autokonstrukcji, ale na pewno jednym z nich jest to, co uważa się za czysto umysłowe, intelektualne, abstrakcyjne czy idealne. W tej perspektywie mózg i umysł to dwa narzędzia osoby: narzędzie stabilizacji (jedności psychofizycznej) i narzędzie samorozwoju. W ostatniej części tej książki, rozwijając pomysły Henri Ey'a, podałem pewien pozytywny model bytu świadomego. Według tego modelu, na bycie świadomym składają się opozycje pomiędzy różnymi strukturami, które same w sobie zanurzone są w nieświadomości. Powstaje jednak pytanie: Na czym jednak polega stan bycia świadomym w odróżnieniu od bycia świadomym bytem. Sugeruję, że polega on na stałym zachowywaniu równowagi pomiędzy biegunami tych opozycji. Kiedy jedna strona którejś z wymienionych opozycji zaczyna dominować nad drugą, dochodzi do uderzającej atrofii lub deformacji świadomego przeżywania (wadliwej aktualizacji przeżywania czyli złej konstytucji pola świadomości). Na tym jednak nie koniec, jako że dalej nie wiemy, jak byt świadomy "radzi sobie" w utrzymywaniu tych opozycji w równowadze. Hipoteza, jaką postawił Henri Ey, jest następująca: Byt świadomy dysponuje w sposób wolny swoim modelem świata. Używając go jako narzędzie formowania pola uzyskuje możliwość ograniczonego, ale istotnego, ingerowania we wszystkie opozycje niezbędne dla bycia świadomym. Rozważania zawarte w tej książce stanowią wstęp do zbudowania teorii wewnętrznego modelu świata, która wykorzystując dostępną dziś wiedzę o strukturach percepcyjnych i innych typach reprezentacji, o strukturze języka i jego roli w kształtowaniu doświadczenia, o strukturach zachowania, o czynnościach inteligentnych, w tym poznawczych, pozwolił aby wykonać następny krok w badaniu zagadki umysłu, zagadki, której fascynującą częścią jest zdolność do świadomych przeżyć" (Czy istnieje świadomość, ZAKOŃCZENIE, prof. R.Piłat)

    (wtorek, 10 maja 2022, g. 11.32)

***

jutro

to jest fantastyczny temat
jak przy hodowli kryształu
ustalone są warunki początkowe
czyli to co wiemy dzisiaj
o sobie świecie nawet Bogu
ale nie to co będzie jutro

wiem jaka była droga moja
wiem z prawd te które znam już
i życie jakie dotąd było
ale nie wiem co jutro przyniesie
i jak moje składowe zareagują
jutro resztę dopowie

(pon. 9 maja 2022, g. 21.38)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz