o 偶yciu nie o metodzie
moj膮 si艂膮 nie jest
teoria ani forma
moj膮 si艂膮 jest to
co by艂o mi dane
prze偶y膰 i przemy艣le膰
prawda i jej kontemplacja
czyli wsp贸艂bycie z ni膮
jk
Mi臋dzy swoj膮 a moj膮 jest pewna r贸偶nica. Swoj膮 – to propozycja dla wszystkich. A nawet programowe namawianie z mojej strony do bilansowania swoich fenomenologii 偶yciowych przez ka偶d膮/ka偶dego przedstawiciela homo sapiens.
Moj膮 – to moje obecne zadanie. Czas ucieka, wieczno艣膰 czeka. To, co si臋 da艂o i uda艂o mi pozna膰 jest absolutnie wa偶ne i konieczne do upowszechnienia. Wiem, jakim by艂em szcz臋艣ciarzem. Droga-prawda-偶ycie da艂a mi ogrom do艣wiadczenia i poznania sensu wszech艣wiata. Jasne, 偶e ze mn膮 w 艣rodku – podmiotem.
Zdaj臋 sobie spraw臋, 偶e to jest zadanie przekraczaj膮ce moje mo偶liwo艣ci. Ka偶dej, ka偶dego. Si臋ga transcendencji. Doko艅czy膰 mo偶na po naszej 艣mierci – je艣li znajdzie si臋 kto艣, kto zechce.
Sensu nikt za nas nie prze偶yje. Na sens sk艂adaj膮 si臋 prze偶ycia i rozumienie. Ich rozumienie, w 艣wietle poznanych prawd. W sumie (ca艂o艣ci) droga-prawda-偶ycie, jakie s膮, bo by艂y i na ile znajdziemy i zrozumiemy ich jedno艣膰. Nic na si艂臋. I nic tylko na wiar臋 z autorytet贸w innych. Inni mog膮 tylko pom贸c. Wiara i rozum musz膮 rozwija膰 si臋 w po艂膮czeniu. Wiara -0 bardziej na pocz膮tku 偶ycia. Rozum wraz z osobistym rozwojem, w kulturze.
Sko艅czy膰 musz臋, skoro dana jest mi taka szansa, bo jeszcze 偶yj臋, do艣wiadczam, rozumiem. Musz臋, ju偶 nie dla siebie. Musz臋, bo absolutnie wierz臋, 偶e dosta艂em co艣 wyj膮tkowego, co mo偶e pom贸c ka偶dej i ka偶demu my艣l膮cemu przedstawicielowi homo sapiens. Od zwyczajno艣ci w 偶yciu szed艂em – zosta艂em doprowadzony – do niezwyk艂o艣ci. Do sensu uciele艣nionego faktami.
Trzeba tylko otworzy膰 zmys艂y, wiar臋, rozum – na to co si臋 dzia艂o i dzieje. Zebra膰 jak najwi臋cej z tego, co prze偶yli艣my i co stan臋艂o na naszej drodze w zakrzywionej czasoprzestrzeni. To nie jest takie oczywiste w pocz膮tkach, a nawet w 艣rodku 偶ycia. Przychodzi wraz z prze偶ywaniem z samo艣wiadomo艣ci膮. No bo inaczej jak? To, co si臋 dzieje nieu艣wiadomione, albo jako-tako, ale brakuje 艣wiata do rozumienia?? Dlatego chyba Jezus z Nazaretu odwo艂a艂 si臋 do trzech wymiar贸w u艣wiadomionego bycia cz艂owieka – drogi i prawdy i 偶ycia. A Jan Pawe艂 II (za Soborem) odwa偶y艂 si臋 powiedzie膰, 偶e przysz艂o艣膰 cz艂owieka zale偶y od kultury. Kultura nie jest abstrakci膮, ani (tylko) teori膮 by膰 nie mo偶e. Kultura, spos贸b rozumienia, spos贸b prze偶ywania istnienia przez cz艂owieka, musi wyrazi膰 si臋 w zobiektywizowanej formie. Wi臋c zn贸w – droga-prawda-偶ycie! 呕ycie ma charakter obiektywny, dzieje si臋. Prawda jest owocem wysi艂k贸w poznawczych na wszystkie mo偶liwe sposoby, na wszystkich dost臋pnych poziomach istnienia. Droga ma charakter podmiotowy – ode mnie zale偶y – to jest moja droga, decyzji, wybor贸w, pozna艅, czyn贸w.
Moja fenomenologia dope艂ni艂a si臋 w ostatnim dziesi臋cioleciu. Ale intuicyjnie do艣wiadcza艂em wcze艣niej, gdy w og贸le pierwszy raz zetkn膮艂em si臋 z fenomenologi膮. Ubocznie do moich studi贸w, na zaj臋ciach, na kt贸re chodzi艂em dodatkowo, z profesorem P贸艂tawskim. Na uczelni dominowa艂a metafizyka, w wydaniu profesora Gogacza. Przyrodnicy z definicji ustawiaj膮 si臋 bokiem do metafizyki. Fenomenologia we mnie zwyci臋偶y艂a ca艂kowicie po lekturze Romana Ingardena, jego opisu struktury 艣wiadomo艣ci. Szcz臋艣liwy kto tam si臋gnie. B艂ogos艂awiony. Bo „Fenomenologia jest przede wszystkim stylem my艣lenia oraz sposobem intelektualnego podej艣cia do rzeczywisto艣ci, kt贸ry pragnie uchwyci膰 jej cechy istotowe i konstytutywne, unikaj膮c uprzedze艅 i schemat贸w. Chcia艂bym powiedzie膰, 偶e jest to niejako postawa mi艂o艣ci intelektualnej do cz艂owieka i 艣wiata, a dla wierz膮cego, tak偶e do Boga — pocz膮tku i celu wszystkich rzeczy. Aby przezwyci臋偶y膰 kryzys sensu, kt贸rym naznaczona jest cz臋艣膰 my艣li nowo偶ytnej, jak pisa艂em w Encyklice Fides et ratio (por. n. 83), konieczne jest otwarcie si臋 na metafizyk臋. W艂a艣nie fenomenologia mo偶e w znacz膮cy spos贸b przyczyni膰 si臋 do takiego otwarcia” (JPII, marzec 2003).
Intelektualne podej艣cie do rzeczywisto艣ci? No tak, jest takie, cho膰 podej艣cie praktyczno-aktywno艣ciowe zdecydowanie jest powszechniejsze. Co do mnie, zawsze chcia艂em jak najwi臋cej rozumie膰, aktywno艣ci podejmowa艂em wtedy, gdy Ojczyzna i rodzina wo艂a艂a.
Na emeryturze chyba fenomenologia ca艂kowicie mnie opanowa艂o – inaczej ju偶 chyba nie istniej臋, co jest zreszt膮 i intencj膮 „moich” spo艂eczno艣ci, nie tylko lokalnej. Sta艂em si臋 obcy temu 艣wiatu, przeszkadzam karierowiczom i wszech-politykierstwu.
Fenomenologia nie zwyci臋偶a jednak tym, co negatywne. Wr臋cz przeciwnie, fenomenologia z definicji jest tym, co pozytywne, co istnieje i daje si臋 poznawa膰. Gdybym to ja wiedzia艂 w m艂odo艣ci? C贸偶, dobrze, 偶e cho膰 intuicyjnie wiedzia艂em, z pomoc膮 sztuki Tomasza Manna i muzyki.
Mo偶e nie zna艂em fenomenologii, jako postawy poznawczej przyjaznej – mo偶e najbardziej – cz艂owiekowi realnemu, my艣l膮cemu, w ciele, z duchem, w kulturze. Ale nigdy chyba nie zw膮tpi艂em w sens. Przez wi臋kszo艣膰 偶ycia zasilany religi膮, Ko艣cio艂em, wsp贸lnot膮 wiary i rozumu, w dziejach i kulturze. Przysz艂o艣膰 cz艂owieka zaiste zale偶y od kultury – b艂ogos艂awiony, kto jest na ni膮 szeroko otwarty i ch艂onie wszelkimi kana艂ami.
Legionowo, Annopol, Rodzina Rodzin, rodzinnie przekazywana Polska i antykomunizm… Dope艂nia艂em czytelnictwem, po偶era艂em ksi膮偶ki tabunami, z wielu bibliotek. Beletrystyka dla dzieci, dla m艂odzie偶y. Arcydzie艂a XX wieku itd. Itp. Tomasz Mann sta艂 si臋 szczytem szczyt贸w, no i przewodnikiem po ca艂ej literaturze i kulturze. Ten etap zako艅czy艂em pielgrzymka na jego gr贸b, w Kilchberg, ko艂o Zurychu.
Wyb贸r Polaka na papie偶a powszechnego, jego pielgrzymki do Ojczyzny i moja - do Taize, dope艂nia艂y si臋. Tam przeczyta艂em po raz pierwszy ca艂膮 Ewangeli臋, ale tak偶e biografi臋-wywiad z 艣w. Teres膮 z Kalkuty „chef-d'oeuvre pour Dieu” (Malcolma Muggeridge po angielsku) i troch臋 p贸藕niej o niezwyk艂ym 偶yciu Charles de Foucauld, t臋 drug膮, po francusku w Abbaye Fleury sur Loire, co by艂o w sumie te偶 niezwyk艂e. By艂em jakby na podobie艅stwo, cho膰 w miniaturowej skali, biednym podr贸偶nikiem, bardziej ni偶 turyst膮. Od Lisieux po Lourdes. Od Alp, po Bretagne. Francja uczy艂a mnie, co to znaczy, 偶e by艂a pierworodn膮 c贸r膮 Ko艣cio艂a i – w sumie i jakby – kolebk膮 Europy. Chrze艣cija艅skiej Europu, z katedrami, uniwersytetami, sztuk膮, filozofami i 艣wi臋tymi. Z pomoc膮 rodziny Francois Brey i Kanadyjczyk贸w, kt贸rych spotka艂em u nich, dotkn膮艂em 偶ycia we Francji i samej Francji (np. p0rzy grobie ich patrona, 艣w. Marcina, W臋gra w rzymskich legionach…).
Konklawe w Rzymie i jego wp艂yw globalny, ekumeniczne-艣wiatowe m艂odo艣ci膮 i medytacyjnym 艣piewem Taize i europejska-kulturowo Francja, gr贸b Tomasza Manna w Szwajcarii – materialistyczno-ateistyczny rusko-polski ustr贸j musia艂 upa艣膰.
Solidarno艣膰 by艂a dojrza艂em owocem. Polskiej Drogi Wolno艣ci – intelektualno-duchowo-robotniczej. My do艂o偶yli艣my w膮tek polskiej ziemi i rolnik贸w w gminie Strach贸wka, z polem startowym rodzinno-kulturowym w Annopolu.
Rok 1980/81 i stan wojenny w Legionowie nie mog艂y przewidzie膰 (przeczu膰) tego, co stanie si臋 tu p贸藕niej. 呕e samorz膮dno艣膰 jest wytrychem do spraw wielu, zbawiennym. Zbawiennym, gdy w艂膮cza si臋 w ni膮 kulturowo艣膰, z pami臋ci膮 wi臋ksz膮 i to偶samo艣膰 ukszta艂towan膮 wiedz膮 i praktyk膮 my艣lenia.
Bogu niech b臋d膮 dzi臋ki. Gminne Spotkania O艣wiatowe rodzi艂y si臋 w gminnej wsp贸lnocie o艣wiatowej, zanim wiedzieli艣my o zwi膮zkach z Norwidem. Intuicje? Przeczucia? – nie, ta sama lub podobna droga my艣lenia wed艂ug warto艣ci (jakby powiedzia艂 ks. prof. Tischner). I Festiwal Kultury w Strach贸wce by艂 dzie艂em wsp贸lnotowo艣ci tego偶 my艣lenia (wiary i rozumu).
Norwid u nas wychyn膮艂, a raczej wystrzeli艂, z pocz膮tkiem XXI wieku. Od razu w europejskim korowodzie. Dzisiaj ma ju偶 nawet Muzeum w D臋binkach, u wuja Dembowskiego, ojca Brygidy. BTW. Wuj dobrodziej, wielki pan, mia艂 pierwsz膮 m艂ockarni臋 na okolic臋. M贸g艂by o tym wi臋cej opowiedzie膰 Prot Lelewel, brat Joachima, du偶o podr贸偶owa艂 po naszych okolicach (patrz: Prot Lelewel, Pami臋tniki i diariusz domu naszego).
Daleko nas zaprowadzi艂a Rzeczpospolita Norwidowska, cho膰 ma zaledwie 22 lata. Daleko nas zaprowadzi艂 rozw贸j szko艂y im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej pod kierownictwem Gra偶yny Kapaon, Liderki PAFW (dosta艂a za to Br膮zowy Krzy偶 Zas艂ugi, wrogowie nigdy jej, nam tego nie wybacz膮, takie mamy dzisiaj spo艂ecze艅stwo polsko-katolickie). Jak fenomenologia, to fenomenologia. Bez cenzury, bo jest tym co jest i co mo偶emy jako艣 pozna膰. Nie m贸wimy tylko o tym, czego ca艂kiem nie znamy, co w 偶aden spos贸b do nas nie dociera. Prosz臋 mnie jednak nie 艂膮czy膰 ze s艂awnym powiedzeniem Wittgensteina, 偶e „o czym nie da si臋 m贸wi膰, o tym trzeba milcze膰” – bo ono tyle偶 艂atwe do zapami臋tania, co ciut ba艂amutne. O czym nie wiem, o tym milcz臋, cho膰 nie musz臋, bo mog臋 ple艣膰 trzy po trzy, co doskonale wykonuj膮 politycy.
Moja fenomenologia jest w艂a艣ciwie moim 偶yciem, czyli wszystkim, co si臋 wydarzy艂o, co do mnie dotar艂o, co tak i inaczej od-i-roz-pozna艂em. Czym mog臋 w istocie si臋 zachwyca膰, da膰 po-chwyci膰 w wieczno艣膰. 艢wiat po Norwidowemu, sprzed wsp贸艂czesnej mi fenomenologii bior臋 t臋cz膮 zachwytu, po Zenit Wszechdoskona艂o艣ci, tak jak jest mi dany. Wycinkiem owego zachwytu jest i moja 艣wiadomo艣膰 narodowa i to偶samo艣膰 konstytucyjna, kt贸r膮 prze艣ledzi艂em wstecz, tak oko艂o do ko艅c贸wki I po艂owy XVIII wieku. Jak to wtedy lecia艂o, drog膮 ludzkiej my艣li i polskiej historii z kultur膮 oczywi艣cie za pan brat. Taka jest moja fenomenologia pod koniec 偶ycia. Nigdy do艣膰 powtarza膰 – z Rzeczpospolit膮 Norwidowsk膮, Sanktuarium Matki Bo偶ej Annopolskiej, Prawami Cz艂owieka (1948), Soborem Watyka艅skim II (1958-1962), Solidarno艣ci膮 i nauczaniem 艣wi臋tego Jana Paw艂a II, czyli z Duchem Czasu i Duchem Miejsca, kt贸re mnie prowadzi艂y. DROGA-PRAWDA-呕YCIE. Amen.
***
praca w pocie swego czo艂a
艣wiadome prze偶ywanie fakt贸w 偶yciowych
tak偶e my艣li, kt贸re nas nawiedzaj膮
czy 艣wiadomo艣膰 mo偶e m臋czy膰
praca jej w niej podmiotu
bo czy podmiot ma czo艂o
praca my艣leniem cz艂owieka ma oblicze
czyli tak偶e czo艂o
musz臋 rozr贸偶ni膰 dwie rzeczy sprawy
prac臋 umys艂ow膮 zadan膮
i prac臋 艣wiadomo艣ci z g艂臋bi siebie
nad wszystkim czyli tak偶e nad sob膮
czego nie da si臋 ju偶 rozdzieli膰
prac臋 zadan膮 znamy lepiej
w ko艅cu na utrzymanie pracujemy tak
dla rodziny wsp贸lnoty Ojczyzny
t臋 drug膮 znamy du偶o gorzej
musimy ws艂uchiwa膰 si臋 w siebie
i podejmowa膰 dialog raczej
z tym co dociera do nas z wn臋trza 偶ycia
fenomenologi膮 偶ycia mo偶na nazwa膰
tak jak si臋 w nas objawia podmiotowi
podmiotowi wszelkich prze偶y膰 艣wiadomych
lecz ci膮gle jeste艣my zbyt zewn臋trzni
(wtorek, 11 pa藕dziernika 2022, g. 11.48)
***
co mo偶na (mo偶e cz艂owiek-osoba)
co z 偶ycia mo偶na wycisn膮膰
co mo偶e z niego wypromieniowa膰
mo偶e z transsubstancjacj膮 zmieni膰
w diament przenajczystszy
zebra膰 trzeba jak najwi臋cej
z tego co zebra膰 mo偶na
fakt贸w zdarze艅 refleksji
pozna艅 zachwyt贸w i przeciwnie
tego co 偶ycie stanowi nasze
i to w og贸le jakie si臋 dzieje
i wszystkie pr贸by jego poznania
tak jak si臋 jawi nauk膮 i kultur膮
gdy to wszystko wykonam
ja cz艂owiek my艣l膮cy
drog膮-prawd膮-偶yciem 艣wiata
sens niechybnie odczytam
bo gdy adekwatnie poznam
wzrasta i prawdopodobie艅stwo
adekwatnych zachowa艅 h-sapiens
po pe艂n膮 a偶 odpowiedzialno艣膰
(poniedzia艂ek, 10 pa藕dziernika 2022, g. 15.56)
***
moja fenomenologia
/i teologia na niej bo innej by膰 nie mo偶e/
dojrzewa艂a ze mn膮 ca艂e 偶ycie
nauczy艂em si臋 jej prawie sam
mo偶e nie tyle wbrew profesorom
ale obok
musia艂em do偶y膰 dzisiaj
doj艣膰 a偶 tutaj (ty teraz)
realizmem dnia za dniem
nocy i porank贸w
to co prze偶y艂em
da艂o mi moj膮 fenomenologi臋
kt贸ra jest i filozofi膮 i teologi膮
antropologi膮 samo艣wiadomo艣ci first
nie to
co pozna艂em w teorii
ale to co pozna艂em 偶yciem
faktami prze偶ytymi
bli偶sza koszula cia艂u
m贸wi si臋 dziecku ale 藕le naucza
nie pokazuj膮c si艂y kt贸ra tu mieszka
ale uciekaj膮c w teorie wychowawcze
偶e wiara z pos艂usze艅stwem kroczy
rodz膮c si臋 ze s艂uchania
a m膮dry pedagog wie
偶e z wzor贸w osobowych obserwuj膮c
s艂ucha艂em profesor贸w czyta艂em
fenomenologi臋 inaczej pozna艂em
w艂asnym 偶yciem
obfito艣ci膮 fat贸w i uczestnictwa
metafizyka ca艂a jest teori膮
co艣 w nas ku niej ci膮gnie co艣 odpycha
mo偶na z niej korzysta膰 oczywi艣cie
na r贸偶nych etapach poznania
Jezus o dziwo by艂 fenomenologiczny
wskaza艂 na drog臋 i prawd臋 i 偶ycie
nie na teorie obficie obecne w tradycji
Biblia jest jednak histori膮 os贸b
i moje 偶ycie da艂o mi Bibli臋
sta艂o si臋 Bibli膮
nie tego wymy艣li膰 nie mog艂em
i nie mogli mi tego przekaza膰 inni
Rzeczpospolit膮 Norwidowsk膮
Sanktuarium Matki Bo偶ej annopolskiej
kt贸re obrodzi艂y 艣wiadomo艣ci膮
to偶samo艣ci膮 konstytucyjn膮 itd.
szcz臋艣liwi swoj膮 fenomenologi膮
ci kt贸rzy jej doszli pracowicie
posk艂adali w ca艂o艣膰 najwi臋cej
z tego co im si臋 ca艂ym 偶yciem da艂o
trzeba mie膰 odwag臋 my艣lenia
uwolnienieni z okow贸w metafizyki
przekazywanej wychowaniem
tradycyjn膮 polska rodzin膮
(niedziela, 9 pa藕dziernika 2022, g. 14.30)
***
ja nier贸b
siedz臋 nic nie robi臋
ja nier贸b
za oknem widz臋 d臋by stare
na parapecie kot bia艂y
przede mn膮 monitor i ekran
ca艂kiem ca艂kiem nowoczesne
pies przy budzie przyjazny
zrobi臋 sobie (jednak) kawy
cho膰 ja nier贸b
i ani si臋 wychwala膰 b臋d臋
ani pot臋pia膰 i usprawiedliwia膰
i tak by膰 musi
i tak si臋 co艣 stanie
mi艂o艣ci mojej-naszej
cz艂owieka na ziemi
ja cz艂owiek my艣l膮cy
na swoim etapie rozwoju
nie tak hop-siup
jakby ka偶dej ka偶demu si臋 chcia艂o
na to nierobienie trzeba zas艂u偶y膰
ci臋偶k膮 mniej bardziej prac膮 my艣li
aby na dany etap rozwoju si臋 wedrze膰
na przek贸r wszelkim lenistwom
wiem dzisiaj od trudnego do艣膰 rana
ranne bywaj膮 s艂abo艣ci膮 dni pocz膮tki
wiem jednak na mocy drogi-prawdy-偶ycia
nawet od wczoraj przedwczoraj ju偶 wiem
ka偶de objawienie ma czynnik podmiotowy
jak to dobrze powiem
偶e w艂a艣nie w tej chwili
nie jestem w 偶adnym innym miejscu
na ziemi matce naszej
cho膰 w ka偶dym innym miejscu
mog膮 by膰 dobrzy m膮drzy ludzie
kontemplowanie bycia dosta艂em
dla mnie cudowno艣膰
pa艂ac贸w i zamk贸w wewn臋trznych
przecudne s膮 komnataty
co zrobi膰 i jak膮 prac膮 mog臋
偶eby inni mogli z niej nich (s)korzysta膰
dysponuj臋 tu teraz 偶yciem ca艂ym
jaki艣 opis zostawiam
czy zechce ze mn膮 tutaj kto艣 wej艣膰
(sb. 8 pa藕dz. 2022, g. 13.00) TU- Rok Norwidowski_widziane ze Strach贸wki
殴r贸d艂a zdj臋膰 w tytu艂owym kola偶u:
- Fenomenologia jako filozofia mniejsza. Rozwa偶ania wok贸艂 spor贸w o metod臋 Husserla
- kot z Fb, konto nieznajomej MJ (z nadziej膮 na akceptacj臋)
Brak komentarzy:
Prze艣lij komentarz