Winny Ci jestem wspomnienie. Osobiste, rodzinne i patriotyczno-kościelne zarazem.
ułożył ks. M. Iwanicki (także w Strachówce)
Winni mu jesteśmy wspomnienie w Strachówce. Jest duchowo i nierozdzielnie związany z dziejami naszej gminy. W 1981 roku bardzo wspierał powstanie i działalność NSZZ Solidarność RI we wsi, gminie i parafii. Jego płomienne patriotyczne kazanie na sumie 3 Maja 1981 poprzedziło zebranie założycielskie Solidarności w sali przy remizie OSP. Czekał po nim niecierpliwie na mnie i relację "jak było". Żył tym, co zmieniało wtedy Polskę. Uważał, że Kościół ma misję w zachodzących procesach dziejowych.Później stał się legendą Rawy Mazowieckiej, jest jej obywatelem honorowym, ma swój skwer przed tamtejszymi szkołami i statuę. Jego pamięć nie zginie. Stał się cząstką naszej tożsamości.
***
świadectwo o księdzu Iwanickim
zmarł 10 lat temu 8 sierpnia
napisałem wtedy wspomnienia
ale przepadły jakoś w moim kompie
że muszę spróbować je odtworzyć
wiem od lat dekady
ale trudno drugi raz zaczynać
wróciło duchem w dziesiątą rocznicę
czyli w cynowe gody od śmierci ciała
medialnie ze stron Rawy Mazowieckiej
wrócił z mocą (jakby re-objawiając)
że światło nie po to jest
by pod korcem stało
odwlekałem dnia dobrego czekając
nie nadszedł
aż w tej formie jedynie
tak pisać mogę najchętniej
bo krótko niezobowiązująco stylem
bez męki porządnych zdań z kropką
zwłaszcza adresując konkretnym odbiorcom
żonie dzieciom wnukom znajomym na Fb
żeby i oni się dowiedzieli z pewnością
pierwsze spotkanie z nim było sprzed pół wieku
przyjechał do annopolskiego sanktuarium rowerem
odwiedzić moich rodziców z Rodziny Rodzin
nie mógł pozostać obojętny
nikt normalny wtedy by nie mógł
oni jakby od Prymasa Wyszyńskiego w czasie PRL
czasy komunistyczne objawiały się w czynach
manifestacjach np. byłego naczelnika gmina
rąbiącego drewno na trasie procesji Bożego Ciała
taki przekaz krążył i dotarł do mnie
że mieli ze sobą kosę
któż zna człowieka do końca co w nim mieszka
ja ich obu poznałem po latach
proboszcza w czas historii Solidarnosci
zasięgałem i u niego języka (opinii)
pamietam pytanie z jakim się zwróciłem
czy ja student letnik mogę się tu przydać
bez wahań rzekł idź mnie wstrzymuje sutanna
łapiąc za jej poły wymownie i mnie błogosławił
prosił przyjdź opowiedz po pierwszym zebraniu
czekał mnie z obiadem niedzielnym 3 Maja 1981
jego autorytet i kazanie płomienne pomogło
innym razem wcisnął mi pieniądze za ulotki
usprawiedliwiając że to jego przecież parafianie
i biedny student nie musi dokładać do parafii
do wolności godności odzyskiwanej
Solidarnością wręcz konstytucyjną z Polską
przecież 3 Maja jest naszym świętem (wtedy nie)
inne spotkanie zapamiętałem czysto religijnie
nie zastałem go na plebanii a wyszedł z kościoła
dośpiewałem sobie że musiał w nim leżeć krzyżem
za Mickiewiczem potórzę słowa wdzieczności
jeślibym o nim zapomniał i wotów nie stawił
Ty Boże na niebie zapomnij o mnie i o Strachówce
szybko go nam zabrakło (biskup go przeniósł)
już w czerwcu owego roku pamiętnego
ale historia się działa i pamięc i tożsamość moja
kolejne spotkanie trwało przelotną chwilę
na schodach Dworca Śródmieście w Warszawie
mijaliśmy się przystanęliśmy znów pobłogosławił
pamiętam przeżycie stałem chwilę jak słup soli
jakby światło wieczności w ciemności zaświeciło
tak nie działa człowiek obojętny ale nie duchowy
spotkanie następne też niebem było podarowane
po rekolekcjach Madeja oazy dla rolników
wracając wstąpiłem na plebanię w Rawie
otrzymałem jego modlitewnik z autografem
jestem z wami rozdawaliśmy przy I Komunii św.
musiał go układać jeszcze w Strachówce
informacja o Twojej śmierci
nie była ostatnim spotkaniem z Tobą
twoja wielkość przerosłą czas życia na ziemi
zmarł w szpitalu w Rawie Mazowieckiej o 5.25
w wieku 76 lat ogłosiły nekrologi i artykuły
a wracasz nie tylko potrzebą wspomnień
wielu uznawało twoją wielkość i świętość
zostałeś honorowym obywatelem miasta
po śmierci też otrzymujesz oznaki szacunku
gimnazjum wnioskowało o skwer twego imienia
przed szkołami jako wzór nowych pokoleń
królujesz na nim statuą wysoką
nie jest to ostatnie objawienie twojego istnienia
ludzie źli lub głupi oblali twój grób czarną farbą
sobie dając świadectwo w obrzędach satanizmu
byłeś przecież diecezjalnym egzorcystą
silny postami i leżeniem krzyżem
zwyciężałeś ciemność wewnętrznym blaskiem
fragment Twojego testamentu stało się mottem
widnieje na stronie jednej z parafii w Rawie:
„zachowuję w sercu radość i wdzięczność
Bogu i ludziom za par. Chrystusa Króla –
za jeszcze jedno miejsce w Rawie
gdzie Emanuel - Bóg pośród swego ludu
zamieszkuje między nami” (piątek, 25 sierpnia 2023, g. 12.00)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz