piątek, 18 listopada 2016

Przyczynek do Norwida w naszym życiu i Kościele (i kulturze świata)



"Naród jest tą wielką wspólnotą ludzi, 
których łączą różne spoiwa, 
ale nade wszystko właśnie kultura. 
Naród istnieje "z kultury" i "dla kultury" 
(JPII, 1980/Paryż, 1987/Warszawa)

Wychodzi mi Norwid, a raczej wchodzi - na moje myślenie i tożsamość - przy różnych okazjach. Wczoraj? Bo szukałem czegoś do swojej tzw. notatki wersowanej. Często dopisuję coś w ukośnikach, w miejscu zwyczajowego motta, co mottem przeważnie nie jest, ale post scriptum. Szukam więc linków z tekstami kultury, które komentują, rozszerzają, inspirują do dalszej pracy… Wczoraj znów potrzebny był mi zwrot „człowiek to duch ucieleśniony, ciało uduchowione”, jego źródło. Nie zawsze chce mi się robić długie kwerendy, a wiem, że papież ukrył to stwierdzenie w długim przemówieniu/liście do rodzin. Wczoraj trud sobie zadałem.

To, na co wcześniej wpadłem, w owym tekście, było odwoływaniem się do Soboru Watykańskiego II o objawianiu Boga człowiekowi itd. Moc i częstotliwość cytowania Soboru w tym względzie przez „naszego”papieża ma związek z Norwidem (i Jego do Niego miłością). I TWORZY KULTURĘ NASZĄ w większym stopniu, niż zdajemy sobie sprawę. I to, owóż, objawia moją misję (życiową – życiem dyktowaną). Bo (m.in.):

1) Józek "ZNASZ TO ZDANIE Z SOBORU VAT 2 -"JEZUS OBJAWIA NAM BOGA A TYM SAMYM OBJAWIA CZŁOWIEKOWI CZŁOWIEKA ... WIESZ SKĄD TO JEST ???
TO JEST CZYSTY ... NORWID!! 
A KTO MÓGŁ GO DO SOBORU WŁOŻYĆ ?
TYLKO WOJTYŁA !
UPEWNIŁEM SIĘ PRZEZ ST. GRYGIELA, ŻE TAK I BYŁO!
WIDZISZ - WIEM TEŻ TROSZECZKĘ O NORWIDZIE”

Andrzej Madej , misjonarz Jezusa z Nazaretu, czyli wiary, rozumu, kultury, wie. Wkrótce będzie wiedział cały Turkmenistan i Azja. Przynajmniej tamtejszy Kościół. Ale czy ja, czy my?


Wtedy, AD 2013, jeszcze nie wiedziałem. Gdzieżby to wszystko wysłuchać, wyczytać, choć byłem w tłumie pod Kościołem Świętego Krzyża, na spotkaniu ze światem kultury, kiedy Papież-Polak mówił Norwidem. Niedosłyszałem, byłem niegotowy intelektualnie! Przygotowały mnie lata katechez, które głosiłem, stając pod krzyżem, w ciszy z uczniami. Medytując Tego, Który o Sobie powiedział, że jest Drogą-Prawdą-Życiem. Nie mógłbym znaleźć klucza do katechez o kościele w świecie współczesnym, bez Soboru Watykańskeigo II. A siebie (i społeczeństwa naszego i każdego) do końca bym nie zrozumiał bez encyklik papieskich (Redemptor hominis, Fides et ratio, Centesimus annus, Veritatis splendor i innych).

2) "Nowożytny racjonalizm oznacza radykalne przeciwstawienie ducha i ciała w człowieku. Człowiek natomiast jest osobą przez swoje ciało i ducha zarazem. Nie można tego ciała sprowadzić do wymiarów czystej materii. Jest bowiem ciałem „uduchowionym”, podobnie jak duch jest tak głęboko zjednoczony z ciałem, że poniekąd można go nazwać duchem „ucieleśnionym”. Najgłębszym źródłem jego poznania jest Słowo, które stało się ciałem. Chrystus objawia człowiekowi człowieka. To zdanie Soboru Watykańskiego II jest poniekąd długo oczekiwaną odpowiedzią, jaką Kościół daje nowoczesnemu racjonalizmowi" (List do Rodzin, JPII, 1994)

3) „Duch ludzki żyje prawdą i miłością. Stąd rodzi się także potrzeba piękna. Powiedział poeta: "Cóż wiesz o pięknem?... Kształtem jest Miłości" (Cyprian Kamil Norwid, Promethidion. Bogumił).
Jest to zaś miłość twórcza. Miłość, która dostarcza natchnienia. Dostarcza najgłębszych motywów w twórczej działalności człowieka.
Jakże daleko idzie tutaj Norwid, gdy mówi: "Bo piękno na to jest, by zachwycało do pracy - praca, by się zmartwychwstało". 
Jakże daleko idzie nasz "czwarty wieszcz"! Trudno się oprzeć przeświadczeniu, że w słowach tych stał się jednym z prekursorów Vaticanum II i jego bogatego nauczania. Tak głęboko umiał odczytać tajemnicę paschalną Chrystusa. Tak precyzyjnie przetłumaczyć ją na język życia i powołania chrześcijańskiego. Związek między pięknem - pracą - zmartwychwstaniem: sam rdzeń chrześcijańskiego być i działać, esse et operari.  "Cóż wiesz o pięknem?... Kształtem jest Miłości". 

4) "Naród jest tą wielką wspólnotą ludzi, których łączą różne spoiwa, ale nade wszystko właśnie kultura. Naród istnieje "z kultury" i "dla kultury". Tak. Trzeba, abyście "trwali" w tej wspólnocie. Aby jeszcze wyostrzało się wasze poczucie odpowiedzialności za "piękno, które jest kształtem Miłości". Abyście pomagali "trwać" innym w tej samej wspólnocie Kościoła i narodu.

"Wielbili Boga, a cały lud odnosił się do nich życzliwie" (Dz 2,47), tak czytamy w dalszym ciągu tekstu Dziejów. Życzę wam, aby wasze dzieła służyły ludziom. Służyły społeczeństwu. Aby znajdowały odbiór. Aby budziły autentyczne głody ducha ludzkiego, zaspokajając je. Abyście znajdowali poszanowanie i wdzięczność ze strony tych, którym pragniecie służyć. "... By się zmartwychwstało".

„Zarazem jesteśmy tutaj na tropie antytezy pomiędzy indywidualizmem a personalizmem. Miłość i cywilizacja miłości związane są z personalizmem. Dlaczego właśnie z personalizmem? Dlaczego indywidualizm zagraża cywilizacji miłości? Klucz odpowiedzi stanowi soborowe wyrażenie „bezinteresowny dar”. Indywidualizm oznacza także użycie wolności, w którym podmiot czyni to, co sam chce. Nie przyjmuje, aby ktoś „chciał”, wymagał od niego w imię obiektywnej prawdy. Nie chce drugiemu „dawać”, stawać się darem „bezinteresownym” w prawdzie. Indywidualizm pozostaje egocentryczny i egoistyczny. Antyteza pomiędzy nim a personalizmem rodzi się nie tyle na gruncie teorii, ile na gruncie „etosu”. „Etos” personalizmu jest altruistyczny. W jego zasięgu osoba nie tylko zdolna jest stawać się darem dla drugich, ale co więcej — znajduje w tym radość. Jest to ta radość, o jakiej mówi Chrystus…
Motywacją etycznego utylitaryzmu jest — jak wiadomo — intensywne poszukiwanie szczęścia w stopniu maksymalnym. Jednakże to „utylitarystyczne szczęście” bywa pojmowane tylko jako przyjemność, jako doraźne zaspokojenie, które „uszczęśliwia” poszczególne jednostki bez względu na obiektywne wymagania prawdziwego dobra.” (nr.14)

5) Na koniec – dałem wczoraj zagadkę na koncie fejsbukowym:
„Porównajcie (zwłaszcza Kochana Strachóweczko - Dumni Strachowianie), a ja później wskażę żródła, autorów, datowanie:
A) "Najdroższy Ojcze!
Bóg dał mi życie – dał serce mogące czuć i kochać i umysł badający wszystko, co wyszło z rąk Stwórcy. Któż jednak na świecie kształci to serce, rozwija umysł skarbem nauki i własnym przykładem uczyć jak żyć należy? To wszystko daje Ojciec, który po Bogu jest pierwszym dobroczyńcą swego dziecka."
B) "Znaczące jest, że czwarte przykazanie wpisuje się w ten kontekst: „Czcij ojca i matkę”, gdyż są oni dla ciebie niejako zastępcami Pana Boga — są tymi, którzy dali ci życie, a przez to wprowadzili cię w cały krąg ludzkiego bytowania: rodu, narodu, kultury. Są twoimi pierwszymi — po Bogu — dobroczyńcami. Jeśli Bóg sam jest dobry, jest samym Dobrem, to oni mają największy udział w tej Jego najwyższej dobroci. A więc: czcij twoich rodziców! Jest tu pewna analogia z czcią należną Bogu"
Po godzinach bezruchu myślowego w moim/naszym Internecie – „Dołożę więc i to - "Drogie rodziny, musicie przeto być odważne. Musicie być zawsze gotowe do tego, aby dać świadectwo owej nadziei, która jest w Was!"  
Wyjaśniam: 
A) to laurka dla Ojca Aleksandra Jackowskiego od „Szczerze kochająca córka Emilja  (z dnia 26 lutego 1889 r)” czyli późniejsza Babcia Kapaonowa 
B) to Papież-Polak w Liście do Rodzin 1994 (może znał, czytał u mojej Babci Emilii? ;-)

"Raduję się, że intelektualiści, artyści, ludzie kultury znajdują w Kościele przestrzeń wolności, której nieraz brakuje im gdzie indziej" - powiedział tenże papież, przy tejże okazji. Jakże gorzko brzmią te słowa w polskim kościele 2016 (niepowszechnym, dlatego piszę z małej litery). Za nic mają dzisiejsze biskupy, prałci, proboszcze, może nawet wikarzy zwykłych ludzi, i wiejskiego katechetę. Ale wielkie sprawy i tematy/prawda nie znikają. Nic nie znika, ale idzie wiecznie... Objawi się w następnych pokoleniach Polaków, dobrze, jeśli także w przyszłym pokoleniu polskich księży. Także w STRACHÓWCE i naszej diecezji ! :-(




PS.1

Zdjęcie tytułowe z "Vademecum", corocznej imprezy plenerowej dla uczczenia ślubu Rodziców Poety (IV Wieszcza Narodowego) w 1818... Vade mecum to biblijne/Jezusowe "chodź za mną". My? IDZIEMY! Z całą Rzeczpospolitą Norwidowską!

PS.2
"Prof. Puzynina: - Chrześcijaństwo Norwida jest ściśle związane z Kościołem, ale niesłychanie krytyczne. Niesłychanie nastawione na etykę. Tego chyba wystarczająco nie zauważamy. Takie rozumienie chrześcijaństwa było raczej wyjątkowe w XIX-wiecznym myśleniu i w romantycznej poezji, a ciągle jest prekursorskie. Norwid mówił o „kościele bezwiednym”, włączając doń niektórych myślicieli starożytnych, przede wszystkim Sokratesa, którym się bardzo interesował i szczególnie ulubił, ale także postaci ze świata muzułmańskiego. Pisał o emirze Abd el Kaderze, syryjskim władcy, który w swoich posiadłościach ocalił kilka tysięcy chrześcijan przed rzezią:

Więc hołd, Emirze, przyjm daleki, 

Któryś jak puklerz Boży jest. 
Niech łzy sieroty, łzy kaleki, 
Zabłysną Tobie, jakby chrzest. 
      (C.K. Norwid, Do Emira Abd el Kadera w Damaszku)

Mamy prawo uznać te mocne słowa za przebłysk myśli rozwiniętej przez Drugi Sobór watykański, a może przeczucie tej drogi Kościoła, która doprowadzi do dialogu międzyreligijnego. Kategoria „przeczucia chrześcijaństwa” pojawia się zresztą u Norwida w odniesieniu właśnie do tych dawnych myślicieli, którzy, jego zdaniem, antycypowali nadejście takiej religii i etyki z nią związanej. Najmłodsza uczestniczka naszego spotkania, pani Wąsikiewicz, zwróciła uwagę na pewną wskazówkę - powiedziałabym - dydaktyczną, skierowaną do współczesnych Norwida, ale wciąż aktualną: że powinniśmy się uczyć od owych postaci-wzorów, ponieważ ci ludzie pracowali nad sobą, żeby dojść do „przeczucia chrześcijaństwa”, a my całą jego treść dostajemy w darze - bez zasługi.

Badanie istoty Norwidowego stosunku do wiary, religii, Kościoła, jest bardzo płodne interpretacyjnie, bowiem ukazuje w pełnym świetle znaczenie podstawowych wartości i norm etycznych w rozumieniu przez poetę takich kwestii, jak: wolność człowieka, wolność narodu, praca - w dochodzeniu do wolności, sztuka - wobec Boga i wobec człowieka...".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz