piątek, 14 grudnia 2018

Niesamowita teologia i misja (kanoniczna)

Krytyczna refleksja nad naszym polskim katolicyzmem 2018!
Nie tylko nad Kościołem.pl


Długo – jak na mnie – leżał ten tekst (jego trzon) w szufladzie. Podobna sytuacja grozi, że się go chyba wyprę. Odwagę do publikowania mojego myślenia daje głównie ŻYCIE, w którym najłatwiej upatruję i dosłuchuję się Boga. W przypadku tegote kstu/posta, Życie musiało zaingerować AŻ TRZY RAZY (trzema różnymi osobami, kręgami).
Wszak – Jezus z Nazaretu, to Droga-Prawda-Życie i Bóg Żywy, nie teoria nabożności.

To (Ten Który) Co Do Mnie Przychodzi w strumieniu świadomości zapodmiotowanej w Józefie K, w mojej całości-jedności. Zawsze w kulturze, nigdy poza… świadomością, samoświadomością, czyli właśnie Drogą-Prawdą-Życiem.

Co mnie dzisiaj uskrzydliło? Co dało moc? Skąd przyszedł powiew? Z dwóch stron.  Z dyskusji o Brexicie na profilu Syna Jana-Marii w Glasgow. Jest tam też głos księdza, co wybrzmiało dla mnie … jak wiosna dla mnie. Bez rozpatrywania meritum wypowiedzi. Ksiądz-Kościół, który chce być częścią naszego życia, myślenia, za i przeciw. W Polsce to tak niesłychane, że aż zabójcze. Zabójcze dla dialogu, wspólnoty, Polski i Kościoła.pl.

Drugi powiew przyszedł w trakcie pracy (myślenie i pisanie - w pocie swego czoła i duchowych zmagań/łamań - jest ciężą pracą, wkładem w DOBRO WSPÓLNE), bo sprawdzając coś w swoich notatkach, oko padło na wczorajszy tekst KAI (Katolickiej Agencji Informacyjnej). KAI udostępniła odezwę Episkopatu na 13 grudnia(?!) (tutaj do poczytania), która mnie wkurza, porusza do szpiku moich kości, serca, nerek, wiary i rozumu. Episkopat Polski w łaskawości (pobożności/nabożności) swojej chce życzliwie odprawić nade mną modły. Może wręcz Requiem.

Ale ja jeszcze żyję, mości panowie i panie! Hajda mi z takimi pomysłami. Do żywego przychodzi się w odwiedziny, nawiedza go – jak lubicie mówić swoim pobożniutko brzmiącym kaznodziejskim stylem – albo, jak zwykły brat lub siostra, przyjaciel, współwyznawca… wpada na herbatę lub kawę. Kawy u nas dostatek. MACie moje/nasze wieczne zaproszenie do  naszego sanktuarium -  także w imieniu Matki Bożej Annopolskiej (Murillowskiej).

"RUSZAJ Z BOGIEM"

Przyszedł ktoś kiedyś i stanął pod progiem,
Mówiąc: "bez chleba dziś jestem!..."
- Lecz odrzeczono mu słowem i giestem:
"Ruszajże z Bogiem!..."

Więc dalej ruszył po takiej nauce,
Westchnąwszy w sobie:
"Zaprawdę, nie wiem, co teraz już zrobię,
Tu zaś nie wrócę..."

I lata przeszły; chleb znowu był tanim -
Raz księdza w drodze spotyka,
Który szedł z Bogiem do paralityka;
Rusza on za nim:

Idzie - a drogę wskazują im wprawni
Ludzie (bo duża parafia) -
Aż oto patrzy, że w miejsce utrafia,
Gdzie żebrał dawniéj...

Więc nie wszedł w dom ów, tylko kląkł na progu,
Wołając: "Wszechmocny Panie!"
Zmiłuj się nad nim, może nie był w stanie;
Któż równy Bogu?...

Nie powiem dalej, bo może przelęknę -
To nadmienię tylko jeszcze:
Że nie zmyślili tego wieszcze...
Bo zbyt jest piękne!

    (C. Norwid, ok. 1860)

Moi biskupi wiedzą gdzie żyję i jaka jest moja droga-prawda-życie. Znają "Świadectwo polskiego katechety 1982-2012" jeśli zechcieli się z nim zapoznać. Nawiedził nas kiedyś (1995) i Matkę Bożą Annopolską w naszym Ogrodzie i udzielił na wieki swego błogosławieństwa (apostolskiego) Pierwszy Biskup miejsca, założyciel diecezji. Do innych pisałem listy, apele, odezwy, wysłałęm książkę ze zbiorem dokumentów rodzinno-polsko-kościelnych obejmujących czas od pozytywizmu warszawskiego po Polską Transformację Ustrojową (od 1989d o dzisiaj). Biskupowi Markowi Solarczykowi wręczyłem ją osobiście przed ołtarzem świątyni w Strachówce. A to Polska właśnie?! I Kościół w Polsce AD 2018.

Biskupi nasi i księża braterstwo i siostrzeństwo mają zarezerwowane tylko do kazań i listów pasterskich. W Rzeczywistości... Oczywiście, zawsze znajdą się chwalebne wyjątki - a wśród nich nieżyjacy już ks., bp, kard., w końcu papież Karol Wojtyła.
KOCHANI BISKUPI-  MOIM ŚWIATŁEM WOLNOSCI JEST SŁOWO, NIŻ ŚWIECZKA W OKNIE, TAKŻE TO KIEROWANE DO WAS. ZDMUCHUJECIE JE! I NIKT NIE MA ODWAGI SIĘ PRZYZNAĆ!
W Finlandii nauczyciele nie wstydzili się konsultować (uczyć) u swoichu czniów, bieglejszych od swoich mentorów szkolnych w sprawach ICT. Cóż opiero w Kościele Jezusa Chrystusa, którego drogą jest człowiek - żywy oczywiście i być może każdy?!

Kochani i niekochani księża i biskupi!
Znacie, i my znamy, powiedzenie, że kto ratuje jedno życie...
A kto zniszczył choć jedno dziecko w konfesjonale? To co?! Cóż nam po Waszej pobożności kaznodziejskiej i osobistej. Jeśli przemilczacie mój głos, jednej z tysięcy ofiar? W zamian proponujecie palenie świeczek... to po co wy nam, i współczesnemu naszemu światu????  AD 2018 stajecie się dla Polski-Ojczyzny wszystkich Polek i Polaków symbolem zakłąmania! Bez dialogu jest zakłamana każda organizacja, a ja - mąż i ojciec, katecheta, Polak-katolik tylko nazywam ten stan rzeczy po imieniu, staram się - w pocie swego czoła - adekwatnym słowem. Człowiek to ten, kto już się zna!

***

CORPUS DELICTI  (Anty-katolicka Polska 2018)

Zaczęło się od lektury wczorajszego tekstu na Wirtualnej Polsce. O pedofilii księży, w związku ze sprawą księdza Jankowskiego. Także pedofilii konfesjonałowej, a może konfesjonalnej?! Brrr! Niektóre sytuacje znam z własnego dzieciństwa, oczywiście nie w Gdańsku, lecz w Legionowie - sprzed ponad pół wieku.
Spowiedzi i konfesjonały spowija mrok. Z definicji. Ale w moich wspomnieniach i osób opisanych we wczorajszym tekście ten mrok spowija także - bezkrytycznie akceptowane/legalizowane - wielkie ZŁO. Diabelskie!

Teraz już rozumiecie, skąd misja kanoniczna w tytule. Jeśli nie my, katecheci, jeśli nie my rodzice, jeśli nie my, starzy… to kto dotknie tej rany, a raczej wrzodu?
W opisach przypadków pedofilii księży (choć sprawa siostry Bernadetty każe włączyć także drugą płeć konsekrowaną), mówimy o ofiarach pedofilii w Kościele. Nie spotkałem jeszcze ujęcia szerszego – że mogą to być ofiary kościelnego systemu, ofiary polskiego katolicyzmu i katolicyzmu w ogóle!

Nie jestem anty-kościelny, w sensie ateisty, wroga religii i Kościoła Powszechnego, wiary (religijnej) w ogóle. Skądże, włąśnie jestem katechetą i moje pisanie jest katechetyczne. Ale – jestem już wolnym człowiekiem. Wolnym wobec Boga i historii. Żadna władza i system mnie nie ograniczają. Jedynie własne możliwości poznawcze, poznawczego udziału w ludzkiej kulturze. Z przekazem biblijnego objawienia włącznia. Stąd teologia w tytule.
KOCHANI I NIEKOCHANI... PRZECIEŻ CZŁOWIEK WSPÓŁCZESNY, PO KARCIE PRAW Z 1948 I SOBORZE WATYKĄŃSKIM II ZNA SWOJĄ GODNOŚĆ I WSZYSTKO, CO PISZECIEŻ OCENIA WŁASNYM MYŚLENIEM, NA MIARĘ UCZESTNICTWA W KULTURZE, CZYLI TAKŻE WIARY I ROZUMU OD DUCHA ŚWIĘTEGO. BIEDNI, KTÓRZY NIE ROZPOZNAJĄ CZASU SWOJEGO NAWIEDZENIA! Basta, non abbiate paura! Non possumus! (jasne że mogę się mylić, błądzić, ale większym grzechem jest brak szczerości, dialogu, wspólnoty).

Tak, chcę się zmierzyć z całością zagadnienia, aktualnego w dzisiejszym stanie Kościoła i dyskusji o nim. Czyli – o nas. O losie człowieka 2018 wobec życia i śmierci, sensu, Logosu, zbawienia. I ja-  jak każdy człowiek-osoba - jestem Drogą-Prawdą-Życiem, one mnie stanowią, nie jakaś przynależnosć organizacyjna, podległość, opcje światopoglądowo-polityczne, zniewolenia itd. Prowadzę dialog ze sobą i z Bogiem, w kulturze współczesnego świata. Z potencji przechodzę do aktu. To jest proces ciągłej aktualizacjia mojej ludzkiej, osobowej potencjalności – powiem za metafizyką klasyczną.

Jestem w kontakcie z Bogiem klasycznym-biblijnym, w kulturze, objawionym i rozpoznanym osobowo, osobowym. Nie z bogiem abstrakcji, wierzeń ludowych, przesądów, uprzedzeń, schematów, magii, kosmiczno-ponad-jakimś. Tego drugiego ani znam, ani mi się poznawać nie chce i nie będę. Po co, w imię czego?
Kto znalazł skarb największy, nie szuka innych. Jest za-chwycony w wieczność. Przyszłość człowieka zależy od KULTURY. A człowiek to ten, kto już się zna. Człowiek myślący, świadomy, jest drogą Kościoła. Powtarzam, powtarzam, powtarzam... za Janem Pawłem II. Prawda jest poznawalna, można ją kontemplować.

Nie tylko księża o skłonnościach pedofilskich, niewierni swoim przyrzeczeniom i zobowiązaniom tak zwanego stanu, stoją na drodze takiego, jak mój, Boga-Miłości-Akceptacji-Miłosierdzia. Oni są tylko ofiarami swoich skłonności i systemu. Ten system nazywa się polskim kościołem katolickim. A może aż Wynaturzonym Kościołem Poza-soborowym? Tak to dzisiaj zobaczyłem, więc - z wielką odwagą, na miarę wyzwań i misji - opisuję.

Powtórzę – punktem wyjścia stał się wczorajszy tekst w/na Wirtualnej Polsce. O bardzo rzeczywistej Polsce naszych podziałów, bezmyślnych wierzeń i tradycji, uwłaczających godności wolnego człowieka i kulturze. Człowiek jest drogą Kościoła. Skoro przyszłość człowieka zależy od kultury, to
w Watykanie powołano już dykasterię Integralnego Rozwoju Człowieka. A w naszych diecezjach? Rozważmy implikacje tego stanu rzeczy, w aspektach istotowych i konstytutywnych człowieka, świata i Boga! Howgh!

Opresywna spowiedź? Antropologiczne skutki! Po co to i komu potrzebne? Owszem... poznałęm, jestem naocznym wiadśkiem... niszczycielskie moce… twórczo-zbawcze… kiedy, od jakiego wieku i stanu umysłu… Wolność jest w nas. Dla wolności wyswobodził nas Chrystus. Sojusz tronów i ołtarzy zaciemnia, powstrzymuje rozwój wolnego człowieka, zaślepia, niszczy, zabija osobę w pełni godności. Osobę na obraz i podobieństwo Boga Samego. Żywego-Miłosierdzia-Aż-Trójosobowego w Jedności Całości. Sens, godność, Logos. Godności samo-się-objawiającej, że aż Prostoty Największej - Dialogu Nieustającego. Wspólnota (zbawienia, zbawionych…).

Dzieciństwo pod przymusem? Oddani w jasyr tradycyjnego katolicyzmu? Z jakimś koszmarem grzeszności? W matrixie? Ile jest ofiar takiego wychowania, bezdyskusyjnego w sprawach religii, do przymusowej spowiedzi, comiesięcznej… Ja nią byłem! Kto rozwikła ten straszny W ISTOCIE (aspekty istotowe i konstytutywne) temat, ciągle tabu naszych młodości, a dla ilu ciągle aktualny??? Brrrr!
Gatunek homo sapiens nie może sobie jeszcze poradzić z tym? Zachować Boga Miłości, uwolnić od bożków podległości-zniewolenia…. Duchowo-intelektualnego w systemie zwanym polskim kościołem katolickim!!! Bez światła nauki (rozumu, kultury, także Soboru sprzed 50 lat).

W imię czego my rodzice i polskie społeczeństwo ludzi wierzących oddaliśmy taką włądzę nad naszymi dziećmi? I komu? Co my o nich wiemy? O ich przygotowaniu do pracy z dziećmi? O ich osobistych poglądach, postawach, doświadczeniach oraz wiedzy? Dlaczego w tej dziedzinie wyrzekliśmy się (rezygnujemy) dobrowolnie kontroli nad ludźmi, którzy pracują z naszymi dziećmi - na, być może, najbardziej wrażliwym terenie, zakresie, obszarze, dziedzinie rozwoju dziecka-człowieka? Przecież to jest nie do pomyślenia choćby w analogicznej pracy szkoły i nauczycieli! Ale tylko z grubsza analogicznym, bo ciągle niezbadanym. Przjętym na wiarę (ślepą), bez udziału rozumu.

Dusza, świadomość, życie wewnętrzne, seksualność, psychologia rozwojowa… wymaga nadzwyczajnej przejrzystości! Nie trzeba - nie wolno - kapitulować, wpadając w jakąś formę matriksu, według jednego z opisów - "Matrix to system kontroli mas, to utrzymywanie ludzi w niewiedzy o prawdziwej naturze człowieka". O kulturze, rozumie (fides et ratio), świecie współczesnym... itd.

Który ksiądz zechce „wy-spowiadać się" pierwej przed nami rodzicami, zanim przejmie kontrolę nad wewnętrznym rozwojem naszych dzieci???? Przecież to bardzo "katolickie" stanowisku, w dyskusji o edukacji seksulanej, że to należy głównie do rodziców! Czyli - tak w szkole, jak i w konfesjonale... jakoś. Także w tej dziedzinie musimy dojść do  konsensu, z korzyścią dla wszystkich stron: naszych dzieci, nas rodziców, księży i całej wspólnoty (katolickiej, parafialnej, szkolnej, lokalnej...).

Biada mi, biada nam, biada im, biada naszym społeczeństwom, jeśli nad tymi sprawami się nie pochylimy z troską i nie zaczniemy szczerze PO PARTNERSKU rozmawiać, doprowadzając do rzeczywistego dialogu i wspólnoty w naszych parafiach, szkołach, gminach… w całym naszym osobowym i obywatelskim otoczeniu życiowym. Z całą złożonością osobistą, relacji między nami, kulturą… Wiara i rozum są w stanie wznieść się do kontemplowania prawdy. Ale ciągle jesteśmy tysiac lat za… w rozwoju naszego polskiego (nie tylko) katolicyzmu.

Konkluzja:
Mamy dzisiaj w Polsce Kościół antydialogiczny, poza-kulturowy, nie papieski, nie soborowy, nie w kulturze i świecie współczesnym. Trąd papiestwa okazał się trądem współczesnego katolicyzmu, przynajmnie w Polsce i na Ziemi Norwida i Cudu nad Wisłą (Rzeczpospolita Norwidowska).
Nie człowiek jest jego drogą. Nie zależy nasz polski los 2018 od kultury (rozumu, dialogu, prawdy kontemplowanej na dwóch skrzydłach). Zależy/my od grupowo pojmowanej tradycji, koncepcji wiary-władzy-posłuszeństwa-w-podległości, pomysłów na dusz-polskich-pasterstwo. Sojuszniczy tron przyklepuje i wykorzystuje ten stan (konsumuje, brrr). Obie strony sojuszu chcą czerpać jak najwięsze korzyściz  obecnego satnu rzeczy - oby trwał jak nadłużej, oby go zakonserwowaćc hońć a parę kadencji, am oże uda się zabetonować. O naiwni, ślepi kulawych prowadzą..

Spokojnie będę mógł odejść jak Symeon, kiedy dowiem się, że Kościół i nauka polska wspólnie zorganizują konferencję duszpastersko-naukową w świetle Norwida i Soboru Watykańskiego, którzy od-poznali się na naszej ziemi. Konferencję, która dla norwidologii jest tylko przyczynkiem, ale dla kultury  człowieka w świecie współczesnym (i Kościoła) - autostradą.

***

FURTKA DO NIEBA

           /nic ponad akceptację i miłosierdzie/

znalazłem
nie w wielkich rekolekcjach i sakramentach
tam zawsze była i pozostanie beze mnie
nic im dołożyć nie mogę
mówię o zwykłych szarych chwilach
może tobie mnie

w każdej chwili
na którą się zgodzisz by była
na którą dobrowolnie się godzisz
akceptujesz z uśmiechem

niech trwa
pomimo wszystko inne
także te trudne sprawy
taka chwila na chwilę zwycięża

dobrze że ją nazwałem
pozostanie po mnie i beze mnie
niech każdy to wie
niech każdy ma
takie chwile szczęśliwe

i cóż że nikt się nie odezwie
azali to coś komuś dało
takie moje pisanie taki los
mądrość w zimnym kosmosie

    (środa, 12 grudnia 2018, g. 19.23)

***

ŁASKA STAROŚCI

        /brat Roger z Taize też tak mówił/

na starość człowiek łagodnieje
przeważnie
staje się jak baranek
nikomu większą krzywdą nie grozi

ani na ścieżkach karier
ani fizyczną przemocą
ani seksualnie (choć są niestety wyjątki)
ani ani i to bez spowiedzi
co istotne jest zaiste
i warte teologii pastoralnej

Jan Paweł II też dożył starości
i jako stary pisał do starych
- myślą ogarniam też was
którzy przeżyliście czasów wiele
ludzie starzy wszystkich języków i kultur

    (środa, 12 grudnia 2018, g. 18.22)

***

SZCZEROŚĆ

           /żywy człowiek jest chwałą Bożą/

oczekuje ode mnie parę bliskich osób
że będę zdrowiał i lepiej wyglądał
i że zęby wstawię
ale po co
leczy się zdrowieje dentystruje
w życiu dla życia
nie po śmierci

najpierw się umiera społecznie
bez dialogu nie ma wspólnoty (życia)
bez wspólnoty żywej teś się nie da
nikt nie żyje i nie umiera dla siebie

nie jestem taki mądry sam z siebie
moja mądrość jest życiowo-biblijna
czyli lub inaczej droga-prawda-życie

co stanowiło życie moje
łatwo stwierdzić wszelako
dzieci i wnuki rodziły się stopniowo
z życia nie ze śmierci
ale to życie się skończyło
taka jest nasza Ojczyzna
niedorosła do wspólnoty współcześnie
nie chce z nikim dialogu
tak w naszych granicach jak i w świecie

Kościół jest ograniczony kulturą
kraju w którym działa (żyje)
to działa w obie strony
niech człowiek nie rozdziela
tego co Bóg złączył na naszej ziemi

niestety nie nadeszło jeszcze pokolenie nowe
w świetle kultury człowieka i praw naszych
w Kosciele trwa opór przed soborem
przed Norwidem nawet w Janie Pawle II
który naszego Wieszcza do Soboru wpisał

człowiek nie bierze się z niczego jak wiecie
ja z kultury wszedłem do Solidarnosci
patriotyzm personalistyczny wolę
od nacjonalistycznego
więc nikomu dzisiaj tu potrzebny
a kasy nie mam
żebym mógł być (woolny) ponad te ograniczenia

      (wtorek, 11 grudnia 2018, g. 18.10)

***

STYLOWA KSIĘŻNA

          /nic ponad królestwo jedności/

ikony pop kultury
zewsząd wchodzą na scenę
lubują się paparazzi
w księżnej widzą tylko modę

a co jeśli jeszcze jest człowiek
zwykły najnormalniej osobowy
patrzący z miłością
ona na męża a on na nią

jedno znudzić się nie powinno
aby życie było jednością
nie kolejnymi skokami
od przyjemności do przyjemności

żeby sens się ujawniał powoli
sięgając jak najgłębiej dalej
idąc od początku do końca
całością odkrywanej jedności

   (wtorek, 11 grudnia 2018, g. 16.39)

***

KATOLICKOŚĆ PO MOJEMU

              /Adwent i Boże Narodzenie/

katolickość to powszechność
w formie i treści być musi
nie przeciwieństwo
wsobność podział odrzucenie

nie jest to aż takie trudne
wystarczy być (normalnym) człowiekiem
otwartym na innych i wieczność
w Kościele jeszcze ochrzczonym

chrzest bez wychowania nie zadziała
pozostanie faktem
przede wszystkim instytucjonalnym
osobowym tylko sakramentalnie

katolickość to Dobra Nowina
z wielkiej i każdej litery
dla wszystkich i każdego
powszechność dobra-prawdy-piękna

ta dobra nowina rozchodzi się globalnie
w prostym ludzkim dialogu
dialog jest bramą do nieba (na ziemi)
nie wsobność podział wykluczenie

        (wtorek, 11 grudnia 2018, g. 11.27)

***

ANTY-KATOLICKA POLSKA.2018

          /że dobro-piękno-prawda jest ich/

to pomyślałem
słysząc komentarz w TVP Info
po przesłuchaniu Rostowskiego

całe studio anty-aniołów
wykazywało prawdy powszechne czyli katolickie
po swojemu pro-pro-partyjnemu

nie swoi są źli do szpiku
źle urodzeni wychowani wykształceni
złą mają anatomię fizjologię etyko-moralność

tylko swoi są słuszni po czubek głowy
po ostatni włos i myśl i chcenie
każdy ich czyn wszystkim błogosławi

oto podział na dwie Polski
tę po pisowsku-katolicką
i drugiej 62 procent narodu

    (wtorek, 11 grudnia 2018, g. 11.12)

***

AD ŚWIADOMOŚCI

             /każdemu pomóc może/

współpraca z własną świadomością
przewyższa wszelkie rozkosze na ziemi
dla niej zjadłe smakują trucizny,
dla niej więzy pęta niezelżywe

kształcisz kalectwo przez chwalebne blizny,
gnieździsz w umyśle rozkoszy prawdziwe,
byle cię można wspomóc, byle wspierać,
nie żal żyć w nędzy, nie żal i umierać.

niczym świętą miłość kochanej ojczyzny
czują cię tylko umysły poczciwe

dla tej współpracy
warto czasem zamilknąć (zmęczonym)
wszystkie media wyłączyć
medytować albo i wcześniej iść spać
z nadzieją na kolejny raz

(poniedziałek, 10 grudnia 2018, g. 19.14) TU- Zjednoczeniw  Duchu

PS.
Zdjęcia w kolażu:
- (1) z tej strony
- (2) z tej strony


7 komentarzy:


  1. "To, że tam jest w tle jakiś homoseksualizm, to było dla nas oczywiste. Wystarczyło zobaczyć jego łazienkę i pokój sypialny" (Zbigniew Bujak)

    Polityk dodał, że kiedy kapłan pojawił się pierwszy raz na terenie stoczni, organizatorzy strajku po wysłuchaniu jego kazania powiedzieli: "Coś jest nie tak".

    "Rzecz jest bardzo przykra, ale trzeba sprawę wyjaśnić do końca. Ksiądz Jankowski był osobą ekscentryczną... jeśli oskarżenia się potwierdzą, ks. Jankowski nie powinien mieć pomnika w Gdańsku" (Marian Piłka)

    https://wiadomosci.wp.pl/bujak-o-ks-jankowskim-wystarczylo-zobaczyc-jego-sypialnie-6327424035092097a

    OdpowiedzUsuń

  2. Od dawna jednym tchem wymieniam (swoją) świadomość narodową i tożsamość konstytucyjną (sięgajacą 3 Maja 1791). Hurra! Amen!

    "Nacjonalizm, patriotyzm, tożsamość konstytucyjna i prawa człowieka!

    Sesja w ramach Kongresu Praw Obywatelskich organizowanego przez Adama Bodnara - Rzecznika Praw Obywatelskich oraz Biuro Instytucji Demokratycznych Praw Człowieka OBWE"

    https://www.facebook.com/VidKOD/videos/475021613021078/?notif_id=1544794560839753&notif_t=live_video_explicit

    OdpowiedzUsuń

  3. "W myśleniu przedstawicieli PiS głęboko zakorzenione jest przekonanie, że tylko to środowisko wyraża właściwą wspólnotę narodową; pozostali są „zepsuci”, bo wyrażają „lewactwo” i „zachodni hedonizm” oraz stanowią mentalną spuściznę komunizmu...

    Pogląd, że tylko „my” mamy monopol na tożsamość czy na właściwe rozumienie, czym jest dobro Polski, prowadzi niestety do przekonania, że wszelkie inne punkty widzenia zasługują na działania prewencyjne..."

    http://wiez.com.pl/2018/02/06/czyja-tozsamosc-konstytucyjna/

    OdpowiedzUsuń

  4. "Biskupi moi/nasi kochani?!
    Przestańcie mi mówić o mnie, poza moimi plecami. Ja jeszcze żyję, myślę, czuję i piszę. Jestem publiczny. Dlaczego - w imię czego - odrzuciliście dialog z takimi, jak ja. Solidarność? Stan wojenny? Katecheza wtedy (1982-1989) "aby być z polską młodzieżą"? Rzeczpospolita Norwidowska... to ciągle dla Was nic nie znaczy! :-(

    Człowiek jest drogą Kościoła. Przyszłość człowierka zależy od kultury. Wiara i rozum mogą kontemplować prawdę! - dlaczego nie wierzycie w te prawdy???

    Czym są Wasze zachęty, listy, apele, odezwy BEZ DIALOGU!!!! "

    https://www.facebook.com/KatechezaOnline/posts/1958345680921236?__xts__[0]=68.ARDVTfmIZ8ohXLbKX2hQ0ldPIu4WrUuMT_eq17emmfWEtaGjLHLGSliBun1q52OoJtOAR1LgQ2bM88WqfNOd19keOfRHhqZnm2uBntbLFw-9MP6JDzsZxU2uReltkhOroyBWlE3XXyzwvMEuHr9uwegzQ0tN-sotXBGgOyakqs95AKeuQ7HOJ5SKCqD-oXMuNoU6tTJrK7J64wRuyragPwRk5lIl7o3WzokU19hUDJtStbDoYeWHL9hDTKBWkkRzjS4ZgnO8I2ze8vZuIkc7Xd0WbJsiuhfalw1ZI9mF2dKdpuSdaV0IgnlwPBjkslB1q9q-WWZE2YO5DDeeuEC6O8hKhQ&__tn__=-R

    OdpowiedzUsuń

  5. "Domowa przemoc konstytucyjna (PiS i PAD łamią konstytucję) i skutki np. dla inwestycji kapitału międzynarodowego"

    https://www.facebook.com/VidKOD/videos/2173779422874804/?notif_id=1544801018243263&notif_t=live_video_explicit

    OdpowiedzUsuń

  6. "To państwo jest winne. Odczepcie się od Kościoła
    Tak, odczepcie się od Kościoła. Przestańcie powtarzać, by Kościół oddzielił się od państwa i by przestał je doić. Każdy ma prawo zabiegać o swoje, jak umie. Żądajcie oddzielenia państwa od Kościoła. To państwo przez swoje zepsucie korumpuje i demoralizuje Kościół, bo go faworyzuje w celu uzyskania ewidentnych korzyści. A nie ma takiego prawa." (Jacek Żakowski)

    https://opinie.wp.pl/to-panstwo-jest-winne-odczepcie-sie-od-kosciola-6327447942269057a

    OdpowiedzUsuń

  7. "w całej Europie bez wyjątku mamy dziś do czynienia z kwestionowaniem tych podstawowych wartości". - Pojawia się coraz więcej tego typu głosów, które gdzieś tam właśnie kwestionują to, o co ludzie walczyli, także wówczas, w grudniu 1970 roku i w grudniu 1981 roku. Nie mam wątpliwości, że trzeba o tym bardzo głośno mówić. I przypomnieć, bo prędzej czy później znowu zdarzy się coś takiego, jak nasze tragiczne grudnie. W Europie, na świecie, w Polsce, jeśli władza nie czuje się ograniczona, jeżeli nie służy ludziom, tylko sama sobie i warto o tym pamiętać...

    - Bardzo zagrożeni jesteśmy w dzisiejszym świecie kłamstwem i manipulacją w przestrzeni publicznej. Przywrócenie jakiejś elementarnej prawdy w polityce wydaje się rzeczą bardzo pilną w tej chwili i to dedykuję wszystkim, oczywiście nie tylko premierowi Morawieckiemu" (Donald Tusk)

    https://wiadomosci.wp.pl/donald-tusk-pamietajmy-co-moze-zrobic-czlowiekowi-wladza-bez-ograniczen-6328188535273601a

    OdpowiedzUsuń