1. qui non est mecum, contra me est
/kto nie jest ze mną, jest przeciwko mnie/
2. kto bowiem nie jest przeciwko wam, ten jest z wami
3. kto bowiem nie jest przeciwko nam ten jest z nami
Jestem non exist w systemie polskiego kościoła (Kościoła w Polsce). Nie ma mnie, bo przypadki pedofilnych zachowań księży wobec mnie sprzed pół wieku w Polsce, w polskim kościele (Kościele w Polsce) nie są zgłoszone do kurii i zweryfikowane przez organy ścigania. ABSURD!
Bardzo się cieszę, że podczas wczorajszej tzw. kolędy (tzw. wizyty duszpasterskiej) usłyszałem jasną odpowiedź księdza dziekana z Jadowa na mój list do Przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, przesłany także na jego adres, i adres mojego księdza proboszcza ze Strachówki i mojego biskupa diecezjalnego (warszawsko-praskiego). A co ja, nieboraczek miałem/mam zrobić z moim „przypadkiem”? Milczeć? Przemilczać? Udawać, że „nie ma sprawy”? NIE! To do mnie niepodobne. Dostałem misję. Mam być z polską młodzieżą do końca, na dobre i złe. Mam być świadkiem naocznym drogi-prawdy-życia tu na Ziemi. W Polsce, w Kościele, Legionowie, Strachówce, w Rzeczpospolitej Norwidowskiej. A nade wszystko w Sanktuarium Matki Bożej Annopolskiej.
Zderzyły się losy osoby z bezdusznym (bezosobowym) i antydialogicznym systemem. Świadomej osoby, z samoświadomością siebie, Kościołą i Ojczyzny, ze świadomością narodową i tożsamością konstytucyjną. Z bezdusznym, ogłupionym, zwłaszcza od paru lat, zideologizowanym systemem państwowo-kościelnym w Polsce.
Tak, to rzadkość. Jestem rzadkim przypadkiem, z wyboru (wyrokiem) Opatrzności. Nasz Annopol i nasza Strachówka moje/nasze losy, nacechowały. Duch czasu i duch miejsca. Jezu ufam TOBIE!
Odnoszą wrażenie i twierdzę, że księża i polski tradycyjny katolicyzm mają „ducha” systemu i tradycji, co w moim rozumieniu jest anty-duchem. Cechuje je poczucie (tożsamość) przynależności, podporządkowanie, milczenie i unikanie szczerego dialogu osób we wspólnocie większej.
Bardzo się cieszę z wczorajszego spotkania i rozmowy z księdzem dziekanem. Za nim stoi instytucjonalny Kościół, za mną, za nami osobowo-rodzinna rzeczywistość Sanktuarium MBA, RzN i Polska Droga Wolności, stara, i współczesna, którą liczę od 16 października 1978. Szkoda, dziwne, smutne, że o tym nie rozmawiamy. Znajdujemy się raczej w oparach systemu, niż ludzko-osobowej rzeczywistości, z dominującym wymiarem i rolą kultury. Bo przeciez człowiek jest drogą Kościoła. Jaki człowiek? Ten, kto już się zna, ma samoświadomość i uczestniczy w pełni w kulturze swego czasu. Przyszłość człowieka zależy wszak od kultury. To jest duch i litera dokumentów soboru (1958-62), dokumentów papieży posoborowych, duch czasu pozwalający się odpoznać na drodze ludzkiej myśli, zwłaszcza wyrażonych w Karcie Praw Człowieka (ONZ, 1948), będącej „jedną z najwznioślejszych wypowiedzi ludzkiego sumienia naszych czas” (JPII, 1995). Mnie – moje rozumienie człowieka, świata (nawet Boga) - ukształtował ten człowiek i ten duch.
Ksiądz dziekan z Jadowa wręczył mi oficjalną odpowiedź na piśmie. Odpowiedź w imieniu Kościoła instytucjonalnego na moją prośbę o umożliwienie udziału w spotkaniu ofiar pedofilii w Kościele w Poslce z Przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski. Jeszcze nie zajrzałem, poprzestaję na wiedzy, którą przekazał mi dziekan w rozmowie. Myślę, że w piśmie jest wiernie to, co w mowie. Nie ma pośpiechu. Do mnie także przemawia Duch, całym mną. To, co usłyszałem, z czym się nie zgadzam, o czym też mówiłem w rozmowie, działa. Przeze mnie też przemawia Duch, całym mną, ciałem uduchowionym, duchem ucieleśnionym we mnie. Objawia w czasie, coś już, ale z pewnością będzie jeszcze, na ile znam już mechanizm tego działania. Siedzę w ciszy, przy wyłączonych mediach, staram się niczego nie przepuścić obok czułęj duszy, serca, wiary i rozumu. Wszystko staram się notować.
To , że wszystko notuję, z tego co mnie stanowi drogą-prawdą-życiem, daje mi ogromną wiedzę i siłę przekonań – nie jestem fiubździu ni z tego, ni z owego, albo jakichś władz, lokalnych liderów, autorytetów, sojuszy itp. Jam nie z soli, ani z roli, ani kasy, ani ścieżek jakiejkolwiek kariery… Jam z życia. Z tego, co JEST. Jestem super-realistą. Nie konwencjonalnym systemowcem. Szkoda, że nasz Kościół w Polsce cierpi na aintelektualizm.
Usłyszałem, ze nie mogę liczyć na pozytywną odpowiedź na moją prośbę, bo nie jestem ofiarą. Ofiarami są ci, których przypadki zostały zgłoszone podług procedur kościelno-państwowych.
Nim powiedział mi to ksiądz dziekan, wiedziałem (znałem takie stanowisko) z publikacji ORDO IURIS, bardzo kościelne jest ich myślenie. Kościelne – instytucjonalnie, nie – wspólnotowe, Ludu Bożego.
W oficjalnym stanowisku – instytucja ma prawo ustalać reguły, organizator spotkania zapraszać, kogo chce – jest nieprzyjemny dla ofiat wydźwięk (groźba)! – Nie jesteś zgłoszoną, zarejestrowaną, potwierdzoną ofiarą to milcz, bo (za)szkodzisz Kościołowi i sobie(?).
Nie jestem zgwałconą na ciele ofiarą, z obdukcją lekarską. Jestem ofiarą zgwałconą na duszy i osobie dziecka. Nie uciszycie mnie i podobnych. Nie chodzi mi o sprawiedliwość, pieniądze, zemstę itd. Chodzi mi tylko o prawdę, której potrzebuje zarówno Kosciół jak i ja, jego maleńka cząstka/komórka.
Niestety, jak na razie nie leży to w zainteresowaniu Kościołą Instytucjonalnego (i systemu społeczno-kulturowego obowiązującego w Polsce). Mnie jednak milczeć ani wypada, ani wolno. I cóż, żem zwykły grzeszny człowiek. Jednak z pełnią godności – co nie jest moją zasługą, ale tajemnicą Bożego Miłosierdzia.
Nasz system jest okrutny, zwłaszcza, gdy ktoś mu się nie spodoba, inaczej (samodzielnie) myśli, albo czymś podpanie. Niszczy osoby, okrada z szacunku, sprzyja swoim – rodzi to sekciarstwo (lokalne lub ponad), koterie, układziki… najbardziej dzisiaj widoczny w układach tronu i ołtarza, od góry, po spód. Oczywiście jest antydialogiczny, z istoty sekciarstwa i sobiepaństwa. Przyszłość człowieka zależy od kultury? A kysz, to jakaś wrzutka lewizny. To samo z tym niesławym powiedzeniem, że człowiek jest drogą Kościoła! My! – układ, system… jesteśmy wszystkim nad wami maluczkimi. Ani nam w głowie spotykać się z wami i rozmawiać, no, chyba że tradycja kolędy nas wrobi w coś takiego.
Księża i ich zwolennicy, zwani wiernymi, nie chcą rozmawiać o zwykłych ludzkich sprawach, ale nie po plotkarsku, ale co do istoty – o człowieku, świecie, kulturze i Bogu, ale z własnego życia wewnętrznego, nie tylko z książek i podręczników teologicznych.
Moje myślenie o człowieku, świecie i Bogu jest proste, powiązane z osobą i nauczaniem Jana Pawła II, świadka czasu, filozofa, poety, teologa, na koniec – papieża KK. Polską Drogę Wolności widzę w dniu wybuchu watykańskiego konklawe 16.10.1878.
Przytoczę za Janem Pawłem II parę kluczowych prawd, kierunkowskazów jego, mojego, naszego (w kulturze współczesnego świata) myślenia:
- koncentrując swoje nauczanie na człowieku, Papież rozwija i pogłębia afirmację człowieka i wartości ludzkich osadzonych w ogólnoświatowym humanizmie personalistycznym. Podstawową zasadą współczesnego personalizmu są prawa człowieka, które wynikają z godności osoby ludzkiej - uznanie tego fundamentu wspólnej natury pozwala również, by nie lękać się występujących w życiu społecznym odmienności: "odmienność" uważana przez niektórych za tak wielkie zagrożenie, może stać się – dzięki dialogowi opartemu na wzajemnym szacunku – źródłem głębszego zrozumienia tajemnicy ludzkiego życia
- Papież wykazywał, że ich powszechność i uniwersalność, nie jest kulturową uzurpacją, lecz wynika z samej natury człowieka. Powszechne prawo moralne, zapisane w sercu człowieka, jest tą swoistą "gramatyką", której potrzebuje świat, aby podjąć… rozmowę o własnej przyszłości… właściwą sobie rację bytu posiada cała działalność polityczna, wewnątrzpaństwowa czy międzynarodowa, która w ostatecznej analizie jest "z człowieka", "przez człowieka" i "dla człowieka". Dlatego – podkreślał Papież – tak ważnym podstawowym dokumentem dla całego świata jest przyjęta w 1948 przez ONZ Powszechna Deklaracja Praw Człowieka, "słup milowy" na wielkiej i trudnej drodze rodzaju ludzkiego. Podstawą trwałego pokoju musi więc być uznanie i poszanowanie niezbywalnych praw osób, społeczeństw i narodów
- rządy które tych praw nie przestrzegają, gdyż stworzyły takie formy życia społecznego, w których korzystanie z tych wolności skazuje człowieka... na to, że staje się... obywatelem drugiej lub trzeciej kategorii, tracąc możliwość... kariery zawodowej, piastowania pewnych odpowiedzialnych stanowisk, a nawet niezależnego kształcenia własnych dzieci.
- "prawa narodów", nie są niczym innym jak "prawami człowieka" ujętymi na tej szczególnej płaszczyźnie życia wspólnotowego. Uznanie tego fundamentu wspólnej natury pozwala również, by nie lękać się występujących w życiu społecznym odmienności: "odmienność" uważana przez niektórych za tak wielkie zagrożenie, może stać się – dzięki dialogowi opartemu na wzajemnym szacunku – źródłem głębszego zrozumienia tajemnicy ludzkiego życia
- Rewolucje roku 1989 [patrz encyklika Centesimus annus, rozdział III] stały się możliwe dzięki działaniu ludzi odważnych, których natchnieniem była wizja odmienna i w ostatecznej analizie głębsza i bardziej żywotna: wizja człowieka jako osoby rozumnej i wolnej, noszącej w sobie tajemnicę, która wykracza poza nią, obdarzonej zdolnością refleksji i wyboru – a zatem zdolnej osiągnąć mądrość i cnotę
.
- Jan Paweł II przedstawił się Zgromadzeniu Ogólnemu ONZ jako świadek nadziei. DZISIAJ Z TAKĄ MISJĄ JEDZIE PAPIEŻ FRANCISZEK DO MUZUŁMAŃSKIEGO MAROKA - Dlatego nie powinniśmy bać się przyszłości. Nie powinniśmy bać się człowieka. To nie przypadek, że znajdujemy się tutaj. Każda pojedyncza osoba została stworzona na "obraz i podobieństwo" Tego, który jest początkiem wszystkiego, co istnieje. Nosimy w sobie zdolność do osiągnięcia mądrości i cnoty. Dzięki tym darom i z pomocą łaski Bożej możemy zbudować w nadchodzącym stuleciu i dla dobra przyszłego tysiąclecia cywilizację godną człowieka, prawdziwą kulturę wolności. Możemy i musimy tego dokonać! A czyniąc to, przekonamy się, że łzy naszego stulecia przygotowały ziemię na nową wiosnę ludzkiego ducha.
- JP II mówi do delegatów w ONZ, że każdy z nich jest przedstawicielem konkretnego państwa, konkretnych systemów i struktur politycznych. Ale nade wszystko jesteście "przedstawicielami" określonych "jednostek ludzkich". Jesteście przedstawicielami ludzi – wszystkich poniekąd ludzi na globie, konkretnych ludzi. (m.in tutaj)
Nie jestem zagubionym ogniwem. Nie wziąłem się z niczego, abstrakcji, pleśni i wilgoci zatęchłych przedsionków i piwniczek. Jestem ogniwem łańcucha polskich pokoleń, od… ponad 200 lat. Jestem ciągłśocią w JEDNOŚCI osobowej, rodzinnej polskiej i kościelnej. WIĘCEJ NIECIĄGŁOŚCI MYŚLENIA O CZŁOWIEKU, ŚWIECIE, POLSCE, CZYLI ZNAJOMOŚCI PRAWDY I KULTURY WE WSPÓŁCZESNYM ŚWIECIE (WIARY IROZUMU) JEST PO STRONIE MOICH NIEDIALOGICZNYCH OPONENTÓW. Nie chcą ze mną rozmawiać nawet o świętym Janie Pawle II. Nie są zainteresowani człowiekiem, kulturą, drogą ludzkiej myśli. Znajomość i powoływanie się na Jana Pawła II w polskim kościele dotyczy jedynie pobożnościowych praktyk. Nie - człowieka??? Jego, czyli naszej osobowej istoty?!
Postęp nauki Ojciec Święty uznawał za wartość wymagającą uznania i promocji. Odrzucał przeciwstawianie nauki i teologii, pozostając w przekonaniu, że, zachowując własne pryncypia metodologiczne, nie dojdą one do sprzecznych wyników. Stwierdzał wręcz, że "każdy postęp w znajomości prawdy stanowi obiektywnie hołd złożony Bogu". Szczególnym szacunkiem darzył Jan Paweł II nauki biomedyczne. Uważał, że umożliwiają one poznanie tajemnicy człowieka, a o badaniach nad ludzkim genomem stwierdził, że "ujawniają coraz pełniej wielkość Stwórcy, ponieważ dzięki nim człowiek może poznać ukryty ład stworzenia i zachwycić się niezwykłymi właściwościami swojego ciała, a także rozumu" choć II , świata, kultury, Europy.
W Polsce ciągle nie ma posoborowego klimatu i umiłowania WIARY I ROZUMU DZIAŁAJĄCYCH (tylko) ŁĄCZNIE! Przecież nie ma wiary bez myślenia!
U nas wiara w religijności ludowej jest sierotą, lub rozpieszczanym jedynakiem. Po co nam trud myślenia, „pracy w pocie swego czoła”. Logos - lud spyta??? A co to takiego?! :-(
Jednak w Janie Pawle II (z jego samoświadomością siebie i Kościoła) wydarzyło sie nam "bierzmowanie dziejów". Więc i ja (z tamtego pokolenia) wiem skąd idę i dokąd zmierzam.
To, co było utrwalone w dokumentach związanych z Sanktuarium Matki Bożej Annopolskiej, Solidarnością RI z 3 Maja 1981 i Rzeczpospolitą Norwidowską zebrałem w książce pod tytułem „O miłości do Annopola, Strachówki, Polski i Koscioła”. Same tam tylko fakty, od Bolesława Prusa i Trembińskich, przez I-szą Narodową Pielgrzymkę do Ziemi Świetej (1929) i międzywojenne kongresy eucharystyczne, po Katyń w naszej rodzinie i Solidarność… Światowych Dni Młodzieży w Strachówce 2016 nie mogłem już tam umieścić, książka była wydana rok wcześniej.
Nie jestem wrogiem Kościoła, jak próbuje się mnie przedstawiać od kilku-kilkunastu lat.
Wiem, jaki mogę dać wkład w poszukiwanie rozwiązań obecnego kryzysu w Kościele, który tylko hasłowo-objawowo wiąże się ze zjawiskiem pedofilii w Kościele (według mnie). Moim wkładem jest osobiste doświadczenie, przemyślenia, życie (droga-prawda-życie wewnątrz Kościołą) – jestem katechetą, do śmierci. Ten głos, swoje własne rozumienie wnoszę, na mocy samoświadomości osoby wierzącej rozumnie w Kościele, do czego nie trzeba pozwolenia i zaproszeń Przewodniczącego, całego KEP, całego prezbiterium polskiego i im sprzyjających potulno-strachliwych-mało-myślnych wiernych (anty-dialogicznych). JESTEM DROGĄ KOŚCIOŁA. W kulturze. Z godnością i zdolnym przyjąć pełną odpowiedzialność za słowa i czyny.
***
KOŚCIÓŁ SYSTEM I OSOBA
/dziś dodatkowo w sojuszu z partią/
na przykładzie własnym
drogi-prawdy-życia
doświadczam/y obu wymiarów
w rzeczywistości zbawienia
mamy wspaniałe doświadczenia
lat 80-tych i 90-tych początku
spotkań w Legionowie Iławie
Kodniu Jarocinie Łebie
Mszy wspólnotowych w domu
i Ogrobie u MBA
nawet sakramentu spowiedzi
o północy
była praca nad Biblią
były zjazdy i dyskusje z księżmi
z okolic i Tłuszcza Traw Urli
byliśmy znakiem nadziei w Kościele
były wysepki późniejsze
w programie Socrates-Comenius
wizycie Adesa z USA itp.
śpiewanie na plebanii z ks Wróblem
dziś pozostał głównie system
skórę i duszę nam wygarbowali
czują nawet nasze dzieci
widzą własnymi oczami system
przeciwko ojcu wypowiedzieli wojnę
asystują złu przeciwko matce
staną zawsze po stronie systemu
osoby i dialogu w ogóle nie rozumieją
polski system opiera się na kościele
nie na tym kim jest osoba świat Bóg
ale co o wszystkim mówią oni
ustami księży plebanii pałaców listów
(wtorek, 8 stycznia 2019, g. 10.11)
***
PO KOLĘDZIE
ksiądz wyszedł
długo siedzę w ciszy
bezczynny
bezruchu nawet w myślach
już ponad dwie godziny
ale to za mało
ważne się wydarzyło
kolejny krok zrobiony
przez Kościół we mnie
i Ducha Świętego w nas
on nas poprowadzi
drogą prostą do celu
zbawienia każdego grzesznego
kto je przyjmie (przemyśli)
ale nie zawsze myślenie musi być początkiem
Logos to coś większego
przemówi i przeze mnie
zawsze ktoś w Kościele usłyszy
i w kulturze największej
ciało uduchowione
duch ucieleśniony
tak ma/mamy
całym sobą
drogą-prawdą-życiem
co jeszcze powiedział Duch do Kościołów
w Jadowie Strachówce diecezji
w tej i tą kolędą księdza dziekana
opowiem
w miarę jak będzie się odkrywało powoli
byle każdy był uważny
na swoją miarę i misji
zostałem powołany w stanie wojennym
by być katechetą z młodzieżą
nie żeby być obok świata
obok prawdy i wojny
JESTEM jeszcze
wszystko przeze mnie przepływa
i się wyświetla we mnie
na ekranie drogi
i prawdy
i życia
księża niestety nie rozumieją
nie są dialogiczni
są funkcjonariuszami systemu
instytucji władzy (mniemanej)
ani im przyjdzie do głowy ta kolęda
nie wpuszczą
że my tzw wierni (świeccy)
jesteśmy samodzielnymi osobami
wobec nich partnerzy
do kontemplowania prawdy
z ciałem i duchem
wiarą i ROZUMEM
(poniedziałek, 7 stycznia 2019, g. 17.30)
***
MODLITWA GOSPODARZY DOMU PODCZAS KOLĘDY
(odczytałem ją po modlitwie księdza dziekana i przekazałem)
/Jadów Annopol Strachówka KMB’19/
pan pani domu i ich rodzina
są gospodarzami kolędy
ksiądz gościem naszej kultury
przechodniem z drogi tysiącleci
od najbliższego kościołą
prawda jest większa
można ją kontemplować
razem lub osobno
byle na dwóch skrzydłach
przyjdź Panie
to co jest
tym co jest
nie tylko tradycją
ale każdym z nas
drogą-prawdą-życiem
w nas
naszym spotkaniem
ze sobą i z Tobą
poza takim dialogiem
i spotkaniem
nas nie ma
niech prawda zajaśnieje
tym i w tym spotkaniu
domem i Kościołem w kulturze
niech zrodzi słowo dialogu
powszechnego jak Kościół
w parafii dekanacie diecezji
na świat cały
niech człowiek stale będzie drogą Kościoła
non abbiate paura (bez lęku)
przyszłość człowieka zależy od kultury
Amen
(poniedziałek, 7 stycznia 2019, g. 8.39)
***
PROPOZYCJA NA STAROŚĆ
kontempluj ze mną
prawdę na dwóch skrzydłach
kontempluj teraz
drogę-prawdę-życie swoje
kontemluj ją i ja podmiotu
swojego i każdego
w nim w nich
wolność wieczność konieczność
czas przestrzeń i wszystko
sztuka dziękczynienienia pomoże
rozumieć co to wszystko znaczy
bo sens życia osoby jest zawsze
(niedziela, 6 stycznia, g. 19.00)
***
TO COŚ
/próba opisu tej chwili/
zjawia się w nas
jak anioł dobroci
jak anioł miłości i sensu
Zenit Wszechdoskonałosci
w ogóle i tej naszej
bo to jest na styku
dwóch światów i osób
nagle się aktualizuje
i JEST w nas
a my Nim
nie rozdzielisz
w relacji
do żony dzieci domu
do prawdy poznawania
do piękna za-chwycania
stajemy się
w tej chwili tym
bo możemy
jest w nas
możliwość
aktualizacji takiej
druga strona lustra
całej rzeczywistości
na szczęście
wieczne
(niedziela, 6 stycznia 2018, g. 1740)
***
EKSCYTACJA ALBO TYLKO OCZEKIWANIE
/przed kolędą - weryfikacja/
jutro mamy quasi kolędę parafialną
quasi kolędowanie księdza z Jadowa
który nie jest naszym duszpasterzem
nie należymy do parafii w Jadowie
ale to inna historia
ważne że przychodzi
ważne że czekamy’
ważna jest moja ekscytacja
którą zaraz opiszę
warto swojej stany definiować
bo jak inaczej objawi nam się sens
może do kogoś przyjdzie smsem
do innego facebookiem
podręcznikim jakimś
autorytetem lub przyjacielem przyjaciółką
mam nad czym myśleć
i już napisałem wstecz dni parę
dlaczego u nas to większa spraw
ba problem marginalizacji w Kościele
z negacją pamieci i tożsamości
więc czekam właśnie w tym stanie
skoro jesteśmy Kościołem Jezusa
to dlaczego o tym nie wie druga strona
ta instytucjonalna
z władzą możliwościami majątkiem
oczekiwanie staje się ekscytacją
przechodzi jedno w drugie
wraz ze świadomością i koncentracją
prawdę tak można kontemplować
dwoma skrzydłami na ziemi i niebie
dlaczego oni nie chcą tego wiedzieć
dlaczego intencjonalnie przemilczają
dlaczego musimy to przeżywać (aż tak)
rodziną żoną dziećmi
czy to obchodzi faryzeuszy AD 2018
co jutro się wydarzy nam tu i teraz w Kościele
jak wszyscy będziemy uczestniczyć w prawdzie
na ile będziemy skupieni by zauważyć
na ile utrzymamy uwagę na istocie rzeczy
tak wydarzy się Kościół i Bóg Emmanuel (u MBA)
(niedziela, 6 stycznia 2019, g. 16.45)
***
OFERTA
/ma granice Nieskończony/
czy przyjdziesz
do moich odrapanych ścian
w nadkruszonym czasem domu
ze starym mieszkańcem
by usłyszeć zobaczyć i dotknąć
drogi-prawdy-życia osoby świadomej
a że tutaj w Polscet
to i świadomość narodową w pakiecie
z tożsamością naszą konstytucyjną
sens o sensie i sensu
życia człowieka na ziemi
która ma 4.5 mld lat
we Wszechświecie dużo starszym
który ma ok 14 mld lat
ale są jeszcze większe wymiary
46 miliardów lat świetlnych
wynosi odległość między Ziemią
a krawędzią widzialnego Wszechświata
z końca do końca 92 mld lat świetlnych
oczywiście naszego widzialnego
bo nie wimy co jest poza
ma granice poznanie człowieka
nie możemy obserwować przestrzeni
poza granicami światła
i promieniowania elektromagnetycznego
co do rozmiaru Wszechświata nie jest pewne
czy jest skończony czy nieskończony
widzimy 14 mld lat a jest ich 46
i wszystko prawie wiemy w fizyce
prócz tego co poniżej
jednej 42-miliardowej części sekundy
tam nasze i żadne zasady nie pasują
a ja ci chcę powiedzieć
tu w starym domu w Annopolu na Ziemi
mniejszej od kosmicznego prapyłku
że jest sens
i prawdę można kontemplować
zerami się nie da nawet do kwadratu
ale świadomym podmiotem osoby
podmiot nie może być inny
koniecznością jest sensu Wszechświata
niezadawno pisano o protofobicznym bozonie X
być może pośredniczy on w piątym (nie wymiarze)
nieznanym dotąd oddziaływaniu fundamentalnym
no i być mogą parametry ukryte
fizyka czasu też jeszcze jest młoda
wszystko można pomyśleć
nawet że nasze ludzkie teraz
jest w teorii splatania stanem Boga
ma granice nieskończony człowiek
ma granice Nieskończony z kolędy
jest sens
prawdę można kontemplować (tu i teraz)
zawsze można być szczęśliwym (spełnionym)
PS
jeśli potwierdzą to dalsze eksperymenty
odkrycie możliwej piątej siły
całkowicie zmieni rozumienie wszechświata
z konsekwencjami
zjednoczenia sił i ciemnej materii
a sanktuarium annopolskie trwać ma
potencjalna siła może być związana z innymi
przejawem większej bardziej fundamentalnej siły
możliwe że wszechświat normalnej materii i sił
ma równoległy ciemny sektor innej materii i sił
te dwa sektory rozmawiają i współdziałają ze sobą
przez nieco zawoalowane ale zasadnicze interakcje
sanktuarium annopolskie tu teraz w was trwać ma
(sobota, 5 stycznia 2019, g. 13.42-15.15)
***
DOWÓD Z ŻYCIA
/gdyby nie miało znaczenia bym milczał/
kiedy reflektuję jako zwykły człowiek
dlaczego jestem zadowolony
z dzisiejszego pisania (ale i zawsze)
rozumiem wagę i misję życia mego
droga-prawda-życie
nawzajem się dowodzą
gdy są jednością całości
nie jestem przeciwko mnie z młodości
nie ma dzisiaj bez wczoraj
a że wczoraj było epoką cudów
mogę ją ciągle wzywać adorować
i wysnuwać dalsze i głębsze implikacje
to co napisałem o Bogu człowieku i świecie
a także przy okazji tzw kolędy parafialnej
jest ciągłością drogi i prawdy i życia
z towarzyszami tej trójcy w Duchu Czasu
cytuję co i rusz Jana Pawła Wielkiego
nie dewocyjne mądrości ale filo-zofio-teologa
jego myślenie o człowieku świecie i Bogu
aż po kontemplację prawdy bo jest poznawalna
towarzyszył mi Sobór Solidarność i wolność
mędrcy od fenomenologii i poezji
Madej Twardowski Strzembosz i inni
nie odwróciłem twarzy chłonąłem jak gąbka
podałem grzbiet policzki brodę wrogom
dlatego dziś mogę wszystko kontemplować
na dwóch skrzydłach ducha i intelektu
wiem Kogo jestem obrazem i podobieństem
jeśli o tym wszystkim nie wie ksiądz z parafii
i nie ma ochoty na dialog (w Realu i necie)
to po co mi taki funkcjonarusz systemu
ich wyobcowanych - nie z mojego Kościoła
z Bogiem się jest tu teraz (także na kolędzie)
nie kiedyś gdzieś pod jakimiś warunkami
w tym nierozerwalnym podobieństwem
ten obraz nie jest po jednej stronie lustra
(piątek, 4 stycznia 2019, g. 21.36)
***
ŚWIADOMOŚĆ W KOLĘDZIE
/człowiek misji dialogu prawzór społeczności/
z jaką świadomością ksiądz przychodzi
jaką ma świadomość podczas kolędy
przekraczając próg wnosi w nasz dom
nie wystarczy się przeżegnać
kropidełkiem pomachać
dzieciom dać obrazki
jeśli ksiądz ma większą świadomość
siebie wiary rozumu Kościoła Soboru
to niech to mówi od drzwi
niczego niech nie wymyśla od siebie
nie dla siebie realizuje tę misję
prawdę o sobie o świecie (i Bogu)
dopłacę chętnie za taką rozmowę
współtworzymy wtedy kulturę
warte prawie każdej ceny
(piątek, 4 stycznia 2019, g. 18.29)
***
PRZED KOLĘDĄ PO POLSKU (2 i ew. E)
/jadowskiej i wszystkim parafiom.pl/
przyjacielu po coś przyszedł
pytam tego i każdego księdza
czy znasz moją pamięć i tożsamość
na czym naprawdę ci (wam) zależy
przyjacielu po coś przyszedł
może chcesz złożyć judaszowy pocałunek
by zaklepać zadaniowany przez system
aby zaznaczyć coś w swoim kajecie
jeśli nie chcesz mnie znać to nie przychodź
to szczere i godne zachowanie człowieka
nie bądź kapłański ponad człowieczeństwo
systemowym pionkiem w nieludzkim świecie
przyjacielu po coś przyszedł
przyszło do mnie pytaniem wraz z wierszem
przed chwilą zapisanym
i cóż że przez wszystkich wyśmianym
(piątek, 4 stycznia 2019, g. 13.41)
***
NIE TYLKO MÓJ BÓG (D)
/Pan mój i Bóg mój i Duch/
jeśli opisuję wszystko
to muszę poruszyć tematykę Boga
w naszym życiu i świecie
powszechnie jest Bóg w użyciu
w książkach rozmowach kulturze
mało kto ma odwagę zdefiniować
fascynująca przygoda
nie tylko intelektualno-duchowa
całożyciowa
kim jest
jak działa
gdzie i jak się objawił
wiele kiedyś książek przeczytałem
wiele konferencji rekolekcji słuchałem
także w całkowitej ciszy bywałem
znalazło się samo rozwiązanie
w sensie logosie spraw naszych
osoby człowieka na ziemi
wszystko się poukładało
całość złożyła w jedności
niczego więcej nie pragnę
sens logos osoba
prawda kontemplowana
na obu danych mi skrzydłach
wiary religijnej doświadczonej
wychowaniem w rodzinie i tradycji
w kulturze przestudiowanej
niczego nikogo ponad Jezusa
nie spotkałem ani poznałem
i nie muszę wytrzaskiwać znikąd
to mi wystarczy
z Nim chcę być rozmawiać
z Nim w ciszy adorować
ważnym etapem był Jan Paweł II
ważnym Andrzej Madej przykładem
i (z)rozumienie noosfery
strasznie naszego Boga krzyżują
obrazkowymi tradycji zwyczajami
wiary z rozumem rozwiedzionej
nie dziwię się młodym ani trochę
że mają gdzieś takie kościoły
jestem powołany być z nimi
w dialogu wiecznie miłosiernym
bez dialogu prawdy i wolności nie ma
nie ma wspólnoty i Boga wiary-godnego
(piątek, 4 stycznia 2019, g. 13.28)
***
OBJAWIAM TAJEMNICĘ (C)
nawet ja i taki jak ja
objawia tajemnicę życia
tajemnicę osoby (podmiotu)
w każdym człowieku zamieszkała
każdego życie objawia
nikt nie żyje dla siebie i nie umiera dla siebie
nikt nie żyje zupełnie poza światem
ktoś kiedyś może nas znajdzie i odczyta
co do mnie rzecz ciut jest (naj)prostsza
bo wszystko zapisuję i publikuję
natychmiast bez zbędnej zwłoki
tak jak się dzieje życie (we mnie) świadome
nie tworzę systemów
ani (arcy)dzieł dla jakiegoś rynku
tylko zapisuję to co i jak leci
drogą-prawdą-życiem (osoby cóż że mojej)
tym jest moja misja dzisiaj
po wyczerpaniu się innych ścieżek życiorysu
ich społecznej przydatności
społecznie jestem zatem sam jak palec
(piątek, 4 stycznia 2019, g. 11.50)
***
ANATOMIA NASZEGO WNĘTRZA (B)
wnętrze nie jest bezkształtne
przepięknie je opisał Ingarden
w starszych czasach Teresa z Avila
gdy duszę i ducha rozróżniła
są czyny człowiecze zewnętrzne
każdy je widzi gdyż z udziałem ciała
czyny wewnętrzne wykażą maszyny
ale nie do końca
potrzeba jeszcze podmiotu tych czynów
który sam siebie tylko poznać może
o tym jest moja anatomia
bo nie starczy sama strukturologia
anatomia zawsze życia tyczy
rozwoju narządów tkanek i komórek
struktury mogą rzeczy martwych
życie i jego wnętrze jest tajemnicą
(piątek, 4 stycznia 2019, g. 11.33)
***
INNE (DUCHOWE) GÓRNICTWO (A)
chodzi coś za mną od rana
po głowie w myślach
kiedy zamknę oczy zwłaszcza jest wyraźne
świat i portretowanie od wnętrza
a to jak górnictwo przodkowe
tyle że w świecie duchowym
psycho-intelektualnym to za mało
świadomym zaś na pewno
nie jest to świat preferowany
dla większości kręgów kultury
wolą wolimy czarne górnictwo
i pokrewne bo korzyści przynoszą jawne
węgiel można sprzedać
ogrzać domy i elektrownio-ciepłownie
górnictwo duchowe jest oszustwem
dla ciężko zapracowanych ludzi
ten i ów przemknie u skał i ścian żywy
w samotni albo w rodzinach leniem zwany
jak sfinks lub fatum
przydatność ich objawia się w złej godzinie
ten inny świat JEST i jest w każdym z nas
górnik go zwykły nie od-pozna
trzeba tych innych
innej odwagi i wysiłku
(piątek, 4 stycznia 2019, g. 11.04)
***
SUMA ŚWIADOMOŚCI (c)
/to nie tylko ja jestem w tym co robię s.123/
jeśli papież coś mówi
to się to rozważa
że człowiek to ten kto się zna
czyli jakby suma świadomości
sumy przeżyć świadomych
nie policzy i zsumuje nikt
nie ma takich komputerów jeszcze
choć może wkrótce kto wie
raczej interpolację aproksymację mamy
na miarę talentów i wysiłków
świadomość warta każdej pracy
a gdyby tak jeszcze jej sumowanie
ja również żyję w przeświadczeniu
że we wszystkim co mówię i robię
w związku z moim powołaniem misją służbą
jest więcej niż tylko moje działanie
wiem że to nie tylko ja jestem czynny
w tym co robię jako swiadek czasut
tak mówił papież w zakończeniu książki
i ja mówię Józef K jak ojciec katecheta
dzisiejsze przeżycie poświadcza
wagę uświadomionej świadomości
jakby głupio i śmiesznie to brzmiało
pociągnąłem i dałem się pociągnąć
kolędowanie księży po parafii to fakt
można przyjąć albo drzwi zatrzasnąć
ale skoro codziennie chcę rozmawiać
nawet dziś list im wysłałem... jest okazją
okazja życiem podyktowana
bo tu mieszkamy z pamięcią i tożsamością
księża nie lubią tego realnego wymiaru
wolą bujać w obłokach swoich fantazji
więc czekam was ja głupi Słowianin
na dzień widzenia w ogromni MBA
bez dialogu nie ma wspólnoty (i Kościoła)
jest tylko ułuda tradycji zbyt długiej
.
(czwartek, 3 stycznia 2019, g. 16.03)
***
CZŁOWIEK WAŻY (b)
/istotowo i konstytutywnie/
dziwnym wyda się tytuł
tym którzy nie myślą
ani czują życie jakie jest
bo dlaczego nagle czuję (i dobrze się)
że coś ważnego się stało i dzieje
gdy zapiszę coś i to waży długo
choć niedługo trwa zapis
efekt owocuje ponad dziw i miary
tylko człowiek tak waży
że może sobą czytać rzeczywistość
wiarą rozumem odczuciami
jak ja dzisiaj przed kolędą z Jadowa
wiem że coś ważnego się wydarzyło
myślą odczuciem słowem pisanym
rzeczywistość mówi i objawia
dziękuję Ci Boże Opatrzności
że i mną się posłużyłeś osobowo
złym niegodnym ale wybranym
uważam że każdy tak może
poznać siebie świat Boga (w realu)
doświadczyć wagi i istoty bycia
więc mam prawo czuć jak czuję
że załatwiłem coś dla ludzkości
ważnego jak człowiek w kulturze
porównam się na koniec rozważań
do osobowego laboratorium CERN
rzeczywistość zdarzenia ślad zostawia
nie uchyliłem się od powinności
nie zamiotłem pod dywan przemilczeń
lękliwie zostawiając na boku egzystencji
(czwartek, 3 stycznia 2018, g. 14.15)
***
PRZED KOLĘDĄ (a)
/dom nasz i majętność pamięci tożsamosci/
piszę o tej kościelno-towarzyskiej
kiedy księża przychodzą do naszych domów
dożyłem już trzeciej epoki tej formy
w sanktuarium Matki Bożej Annopolskiej
dwie epoki polskiego kościoła osobiście
trzecią we wspomnieniach i dokumentach
wszystkie są opisane i wydrukowane w książce
o miłości do Annopola Strachówki Polski i Kościoła
ja to wiem
ale co wiedzą księża gdy do nas przychodzą
dom nasz i majętność całą pobłogosławić
gdy pamieci i tożsamości im brak
bywali tu proboszczowie prawie starożytni
z posługą spowiedzi schorowanej Zofii
którą chował kapelan Naczelnika Państwa
w latach 90-tych był nawet tu biskup
msze tu odprawiali proboszczowie i dziekan
księża spotykali się z ponadparafialnych okolic
gdy brat Marek z Taize przyjechał
albo ojciec Andrzej Madej
byliśmy domem wielce kościelno-gościnnym
ale to był inny kościół
lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiąt początki
teraz się zatrzasnął dla własnych jeno potrzeb
odreagowują czas przemian
w Kościele Powszechnym soborowych
w Polsce transformacji wolności
z podległości do niezależności myślenia
piszę ciut na wyrost
gdzie ta niezależność wykwitła (owocuje)
szukać z kagankami w świecie i Kościele
by prawdę kontemplować na dwóch skrzydłach
(czwartek, 3 stycznia 2019, g. 10.22)
***
OJCOWIE I DZIECI
o czym to będzie
i dlaczego w ogóle piszę
tak jak w tytule
dlaczego liczba mnoga
nie odpowiem na wszystkie pytania
bo i nie muszę
byle wiernie spisać strumień logosu
z wnętrza samego siebie jak płynie
muszę zdać sprawę po kolei
nie wymyśliłem i tym razem
ale
słuchałem ekonomisty
więc pomyślałem o pieniądzach
których wam nie przekazę
bo nie zarobiłem
czy wiec żyłem nadaremno
to także ten tekst sprawdzi
bo pisząc niczego z góry nie zakładam
pojawia się tytuł temat i prowadzi
całe ja drogi-prawdy-życia dopowiada
nie tak że jest czysta kartka i cisza i stół
i ponad wszystkie granice wola pisania
jest temat czymś wywołany zadany
reszta jest jak kwant osobowego istnienia
tytuł i temat jest zadaniem wezwaniem
jak czubek góry się wychyla zjawia
reszta jest życiowej mądrości objawieniem
tym kim ja się stałem do dzisiaj i zostanę
tytuł mówi krzyczy sens życia wielki
bo skoro są dzieci (troje z was już wie)
to i inne ludzkie sprawy
musi być matka (żona) i miłość
musi być rodzina łańcuchem pokoleń
ze stron paru (nie aż tak wielu)
musi więc być jakieś dziedziczenie
w genach i kulturze
nie zostawię pieniędzy (wyrzut sumień)
obowiązkiem ojca jest utrzymać rodzinę
i pomagać dzieciom jak najwięcej
nie zarabiając coś innego robiłem
usprawiedliwiam się przed wami
że inne relacje rozwijałem (niebankowe)
ze światem całym
bo aż z wszechświatem i metafizyką
cóż to znaczy wobec pieniędzy
które mogą być pewne jak konto w banku
jednak ja wierzę inaczej
że prawda jest większa i wolność daje
taką której inflacja żadna nie tyczy
ani rdza a nawet jacy-bądź krzyżowi rycerze
kto prawdę umie kontemplować
szczęśliwy i wolny od lęków śmierci na wieki
droga-prawda-życie jak absolut osobowej jedni
ze szczęśliwą samoświadomością jak Jezus
z prawdziwą apologetyką Jego (woli-osoby-Ojca)
i każdego człowieka który na tę drogę wchodzi
poznacie prawdę a prawda was wyzwoli
tam gdzie skarb twój tam i prawda twoja
człowiek to ten kto już się zna
przyszłość człowieka zależy od kultury
świadomości narodowej dotknąłem
jak Norwid Poeta ja nóg jej ręką tykałem
tożsamość konstytucyjną mogę wykazać
od 250 lat po Zenit Wszechdoskonałości
(środa, 2 stycznia 2019, g. 17.56)
***
META-FAŁSZERZE
/Solidarność i Rok 1989/
Polska w ruinie
staje się sercem Europy
mocą decyzji prezesa
i słów na wiatr premiera
z prawdziwej przemiany cyrk robią
z transformacji ustrojowej
cudu wolności i godności naszej
hucpę propagandową
na fałszu i łamaniu konstytucji
budują budują z pomocą biskupów
instrumentalnie religię traktując
stróżując podporządkowanych tradycji
a ja ciągle jestem młodością piękny
wobec prawdy którą przeżyłem
w czas przemian prawdziwych
których urok i cud zostanie na wieki
dla tamtych rozum i kultura
niewiele znaczą z natury polityka
dla mnie przeciwnie są wszystkim
prawdę wiarą i rozumem kontempluję
(środa, 2 stycznia 2019, g. 13.38)
***
DIALOGI O SZCZĘŚCIU (1)
/między ja ty my i Bogiem/
bo chyba nie jeden
dialogiczne szczęście być musi
nie ma wzoru jednego
ale bez dialogu go nie ma
być nie może
stąd po Turkmenistan
Bóg jest dialogiczny
Bóg jest dialogiem wolnych osób
w kulturze żyje człowiek
integralnego rozwoju
po Zenit Wszechdoskonałości
wiedział Norwid Wojtyła i Sobór
przemilczanie od diabła pochodzi
zatruty owoc odrzucenia dialogu
tak w świecie jako i w kościele
na ziemi jako i w niebie
(wtorek, 1 stycznia 2019, g. 15.07)
***
KWANTY SZCZĘŚCIA
gdzie kto je znajduje
wiem gdzie ja
każdym aktem (chwilą) dziękczynienia
każdym dzieckiem
dzieci wnoszą w nasz kosmos
witalność szczęśliwą bez granic
są w każdej kulturze
jeśli staniemy się jak one
świat uratujemy na dłużej
(wtorek, 1 stycznia 2019, g. 14.35)
***
MIEJSCA LUDZI I CZAS
/w drugą rocznicę śmierci/
rozszerzam tytuł wuja profesora
który już w innym czasie i przestrzeni
czas też zasługuje na uwagę
z góry smucę się i płaczę
że nikogo to nie obchodzi
w dzień posylwestrowy i nie tylko
zwrócił mi na to uwagę Annopol
nasz Kapaonów Jackowskich Królów…
gdy szedłem dzisiaj po węgiel
Annopol jest jak czas i przestrzeń (miejsce)
tworzony historią ludzi już 5 pokoleń
co w polskiej historii coraz rzadsze
ma moc dać świadomość i tożsamość konstytucyjna
czasem tutaj sięgam 250 lat przede mną i nami
kiedy konstytucja się nasza wykluwała
w kulturze czasu tradycji przestrzeni (granic)
ma granice Nieskończony Zenit Doskonałości
pozostanie mną czas nacechowany
pozostaną miejsca w przestrzeni zakrzywionej
ludzie z pamięcią samoświadomością
tożsamością drogi-prawdy-życia
sanktuarium pozostanie jeszcze czas jakiś
póki żyją ludzie dla miłości kultury (RzN)
a gdy się przekształcą w formy inne
cóż mnie to będzie obchodzić
PENDANT
zajrzałem do mediów i ujrzałem
to samo pomyślał wczoraj papież
to miłość nadaje pełnię wszystkiemu
także czasowi mówimy jednym głosem
(wtorek, 1 stycznia 2019, g. 13.15)
***
PRAWDA I RELIGIA
/temu i następnym papieżom/
moja religia dojrzewa do końca
jest świętowaniem wielbieniem
nade wszystko dziękczynieniem
za to co jest i tego poznania
nie wielbię nieznanego boga
jak tłumaczył Paweł na Agorze
naszym poprzednikom w kulturze
wiary i religia bez myślenia jest niczym
najpierw jest prawda
potem dopiero może być religia
która nie jest tylko tradycją
w pokoleniach wychowaniem
najpierw musi być coś i Ktoś
Logos żywy osobą
ja tylko porządkuję poznanie
dane mi drogą-prawdą-życiem
nie te czasy gdy można nakazywać
siłą włądzy każdej i tradycji
wolny człowiek jest chwałą Bożą
kontemplujący prawdę wiarą i rozumem
gdzie cię nie chcą rzadko bywaj
różne formy znają przypowieści
pobożna mama mnie uczyła
abstrahując od religijnych obowiązków
religia w Polsce (nasza) ponad wszystko
zwłaszcza rozumowe myślenie logosu
tradycja i obowiązek im bogiem
nie prawda żywa w logosie (logos osób)
pokolenia nasze i moje Rodaków
na bezdyskusyjnym przekazie chowane
w wyższość swoją wierzą dalej
nad Grekami po Tomaszu z Akwinu
na nic dyskurs z faktami i opisem
Tomasza ewangelicznego
i Jezusa który niektórych omijał
szerokim łukiem
gdzie cię nie chcą tam nie bywaj
żywy człowiek jest chwałą Bożą
cóż po organizacji która cię wypycha
przemilczając pamięć i tożsamość
wzgardzony prorok w Nazaretach
wypchnięty z miasta na krawędź góry
tradycja chce strącać w przepaść i niepamieć
prawda pozwala przejść środkiem i się oddalić
religia bez prawdy dialogu wspólnoty
traci dzisiaj wolnych ludzi słuchaczy
to już nie te czasy
gdy można było zapędzać owce kijem
bez serdeczności bliskości przyjaźni
bez współodczuwających los człowieczy
ten sam los dzielący się zawsze zjednoczą
sensem logosem miłosierdziem dialogiem
(wtorek, 1 stycznia 2019, g. 12.01)
***
KOŚCIÓŁ I KOŚCIOŁY
/wynaturzone pomimo Caritasów/
tak jak ludzie i ludziska
księża i księżyce
są kościół i kościoły
co proste i oczywiste
kościół jest wtedy
kiedy ktoś cie w nim chce
cóż nam po kościołach
w których nas nie chcą
tak się u nas porobiło
że każą ci bywać w podległości
jakiejś władzy i tradycji
i utrzymywać ją ich finansowo
twoje ludzkie potrzeby
mają za nic (ani je rozumieją)
są zbyt górnolotni i pobożni
by zejść na ziemię do ludzi
Watykan rozumie po Soborze
ma już odpowiednie ministerstwo
integralnego rozwoju osoby
to coś innego większego niż liturgie
parafia nie zaprosi na spotkanie
o sobie tobie i naszych rodzinach
dekanat to tylko ich administracja
jako i dwór kurialny dla prestiżu władzy
(niedziela, 30 grudnia 2018, g. 19.26) TU - Zjednoczeni w Duchu (2) i (1)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz