艣roda, 10 czerwca 2020

Tekst o 艣p. ksi臋dzu Antonim 艁apaju - dla ksi臋dza z Zambii, Niemiec i Ko艣cio艂a Powszechnego


zdj. ze strony DREWNIANE MAZOWSZE

Publikuj臋 ten tekst, 偶eby uzyska膰 dla niego adres internetowy, aby go potem wklei膰 do posta na blogu o 艣p. Ksiedzu Stanis艂awie Walczaku. Kosci贸艂 Powszechny b臋dzie 偶egna dzisiaj ks. Stanis艂awa w Katowicach, w ko艣ciele na ulicy Le艣niej, kt贸ra krzy偶uje si臋 z ulic膮 Boles艂awa Prusa (co zawsze wprowadza mnie w najg艂臋bsz膮 perspektyw臋 polskich dziej贸w i kultury). Pochowany b臋dzie w grobie rodzinnym, na cmentarzu przy ulicy Panewnickiej. Wczoraj modli艂y si臋 za niego dzieci z Kamerunu.

***
Cz膮stka dzisiejszego i wiecznego 艣wiat艂a Dobra-Prawdy-Pi臋kna jest w nich. Podobie艅stwa wszystkich dobrych pasterzy. Ze 艣p. ksi臋dzem 艁apajem przyja藕nili si臋 Maria i Andrzej Kr贸lowie z Annopola. Z ksiedzem Stanis艂awem zaprzyja藕ni臋艂 si臋 internetowo, ja, J贸zef K, katecheta. Mieszkamy w domu, wybudowanym przez Andrzeja i Mari臋 Kr贸l贸w w 1908/9 - z jej posagu, na jego ojcowiznie. Boles艂aw Prus - brat i c贸偶 偶e cioteczny - mojej prababci Emilii z Trembi艅skich Jackowskiej, by艂 z 偶on膮 Oktawi膮 z Trembi艅skich na 艣lubie i weselu Marii i Andrzeja Kr贸l贸w. Wszyscy w tej rodzinie byli bardzo z偶yci (cho膰 w tym linku brakuje pp艂k. Kazimierza, brata Marii, ofiary Katynia).

Ko艣ci贸艂, kt贸ry nie potrzebuje ci膮g艂o艣ci, jedno艣ci (tak偶e w nas, nas i naszych przodk贸w w ci膮g艂o艣ci historii i kultury) nie jest Ko艣cio艂em Jezusa, ale jak膮艣 PiS-owsk膮 sekt膮.
S-A-M-O-艢-W-I-A-D-O-M-O-艢-膯! Jezus te偶 j膮 mia艂.

***

N.b.p.J.Chr. [w prawym g贸rnym rogu] i data:  Annopol, 13.6.1940

Wielce Czcigodny Ksi臋偶e Proboszczu,

Z okazji zbli偶aj膮cych si臋 imienin przesy艂amy najserdeczniejsze 偶yczenia dalszej owocnej pracy duszpasterskiej, jak r贸wnie偶 potrzebnego do niej zdrowia. Dzi臋kujemy pani Anielci za dowiadywanie si臋 o nas w Warszawie na 艢niadeckich, jak i Micha艂kowi z Garwolina. My tu w Annopolu ju偶 jeste艣my ca艂y rok. Od grudnia bawimy tylko we troje – Zosia, Andziulek i ja. Pracy mamy du偶o, bo jeste艣my samowystarczalni. Bracia moi Ole艣 i Sta艣 s膮 w Warszawie, a Kazio w niewoli bolszewickiej.
艁膮czymy pozdrowienia dla ksi臋dza Skibniewskiego, jego rodziny i dla pozosta艂ych 偶yczliwych nam  znajomych. Serdeczne uca艂owania dla Solenizanta szl膮 [pisownia org.] Marysie艅ka, Andrzej i Zosie艅ka.

Adresat: ksi膮dz Antoni 艁apaj w Skibniewie [Parafia 艣wi臋tego Wojciecha. W czasie II wojny 艣wiatowej Niemcy planowali wysadzi膰 艣wi膮tyni臋 w powietrze. Jednak tragedii zapobieg艂 ks. Antoni 艁apaj (1895-1953), 贸wczesny administrator parafii (1932-1952). On te偶 ocali艂 przed konfiskat膮 du偶y dzwon, kt贸ry s艂u偶y wiernym po dzie艅 dzisiejszy.

3) Kochany Panie Henryku – 15/23.7. 1940

W czasie 偶niw trudno o okazj臋 do Jadowa i zaledwie dzi艣 korzystaj膮c z nadarzaj膮cej si臋 sposobno艣ci wys艂ania karty na poczt臋 w tym miasteczku, nasza tr贸jka annopolska 艣pieszy z艂o偶y膰 Kochanemu Panu najserdeczniejsze 偶yczenia, chocia偶 w oktawie Jego imienin. Sk艂adaj膮c te 偶yczenia, pragniemy, aby zawsze Kochany pan pe艂en by艂 wesela i rado艣ci wraz z mi艂uj膮c膮 i oddan膮 Wam ca艂ym sercem Mamusi膮, urocz膮 i wiern膮 swemu Kaziowi siostrzyczk膮 i wielce sympatycznymi siostrze艅cami. Oby ten ujmuj膮cy u艣miech, kt贸rym Pan wita wszystkich swoich go艣ci i rodze艅stwo, nigdy nie schodzi艂 z ust Pa艅skich, a jasne szcz臋艣cie sprzyja艂o mu stale.
Uca艂owania r膮czek Kochanej Mamusi i pozdrowienia dla st臋sknionej Ninki i obydw贸ch siostrze艅c贸w, Zbyszka i 呕uczka z dalekiego Annopola 艂膮czymy, Andrzejostwo Kr贸lowie z Zosie艅k膮.

[domy艣lam si臋 z tekstu, 偶e Henryk by艂 bratem Janiny, Ninki Jackowskiej z d. 呕贸艂kiewskie, 偶ony pp艂k. Kazimierza, kt贸ry od kwietnia ju偶 nie 偶y艂, zamordowany na nieludzkiej ziemi]

 ***

Szukaj膮c i sprawdzaj膮c to, co daje si臋 sprawdzi膰 z pomoc膮 Internetu, znalaz艂em informacje o ksi臋dzu Antonim 艁apaju, z kt贸rym tak byli zaprzyja藕nieni Maria i Andrzej Kr贸lowie. Tekst z podlaskiej edycji Niedzieli... brakuje mi s艂贸w. Wzruszy艂, to ma艂o powiedziane. Pojawia si臋 w nim, jakby staj膮c si臋 nieprawdopodobnym uwiarygodnieniem ca艂ej tej ksi膮偶ki (Nasza i Wasza Historia! Nie tylko rodzin Jackowskich, Kr贸l贸w, Kapaon贸w), ksi膮dz Skibniewski. Przedrukowuj臋 wi臋c ca艂y artyku艂. Wiem, NAPRAWD臉 WIEM, 偶e chcia艂aby bardzo tego Maria z Jackowskich Kr贸lowa, nasza annopolska protagonistka. Bo偶e, jak oni wszyscy o偶ywaj膮, gdy po艣wiecimy im odrobin臋 uwagi. Jak Polska i Ko艣ci贸艂 o偶ywaj膮 wraz z nimi! Bo偶e! Jak Ci dzi臋kowa膰, 偶e艣 nam da艂 tak wiele...

„Kap艂an o dobrym i lito艣ciwym sercu”
Wspomnienie o ks. Antonim 艁apaju 
- w 50. rocznic臋 艣mierci.

Ks. Antoni 艁apaj urodzi艂 si臋 13 czerwca 1895 r. we wsi Bia艂a Botna, gmina Irz膮dze, pow. W艂oszczowa, woj. kieleckie. Rodzicami byli Andrzej i Katarzyna z domu Zamor, kt贸rzy zajmowali si臋 rolnictwem. Do dziewi膮tego roku 偶ycia Antoni by艂 pod opiek膮 rodzic贸w. W 1904 r. rodzice sprzedali maj膮tek w Bia艂ej Botnej i zamieszkali w Irz膮dzach. Tam te偶 ucz臋szcza艂 do szko艂y pocz膮tkowej. W 1910 r. przysz艂y kap艂an rozpocz膮艂 nauk臋 w Szkole Techniczno-Przemys艂owej w Kielcach. Ucz臋szcza艂 do niej tylko przez jeden rok, na nast臋pny przeni贸s艂 si臋 do Seminarium Nauczycielskiego w Piotrkowie.

Po trzech latach pobytu w Seminarium musia艂 przerwa膰 nauk臋, gdy偶 wybuch艂a I wojna 艣wiatowa. Dwa lata przebywa艂 w domu rodzinnym, zarabiaj膮c na 偶ycie r贸偶nymi pracami, m.in. w aptece i w szkole. Egzamin dojrza艂o艣ci z艂o偶y艂 przed komisj膮 w Cz臋stochowie. W 1916 r. Antoni 艁apaj wst膮pi艂 do Seminarium Duchownego w Kielcach. Tam przebywa艂 trzy i p贸艂 roku. Z r膮k bp. 艁ozi艅skiego otrzyma艂 mniejsze 艣wi臋cenia kap艂a艅skie. Ze wzgl臋du na chorob臋 (tyfus) musia艂 przerwa膰 studia.
Po powrocie do zdrowia, dzi臋ki dobroci bp. Czes艂awa Soko艂owskiego, rozpocz膮艂 studia w Seminarium Duchownym Podlaskim w Siedlcach. 艢wi臋cenia kap艂a艅skie otrzyma艂 w 1924 r.

Ks. Antoni 艁apaj by艂 wikariuszem w parafiach: Trzebiesz贸w, Zbuczyn, S艂awatycze, Osieck. W tej ostatniej na polecenie bp. Czes艂awa Soko艂owskiego sufragana podlaskiego, zaj膮艂 si臋 szczeg贸lnie sprawami tercjarstwa, bractw, stowarzysze艅 m艂odzie偶y i akcji katolickiej. 15 pa藕dziernika 1932 r. zosta艂 powo艂any na administratora parafii pw. 艣w. Wojciecha w Skibniewie w powiecie Soko艂贸w Podlaski.
Od 5 listopada 1942 r. do 1947 r. by艂 wicedziekanem dekanatu sterdy艅skiego. Po dwudziestu latach pracy w parafii Skibniew, 15 lipca 1952 r. z polecenia bp. Ignacego 艢wirskiego, ks. Antoni 艁apaj zosta艂 przeniesiony do parafii Radomy艣l. Mieszka艅cy parafii Skibniew kierowali pro艣by do Biskupa Siedleckiego o pozostawienie proboszcza, gdy偶 bardzo przywi膮zali si臋 do niego podczas dwudziestoletniej pos艂ugi.
Pro艣b臋 z podpisami mieszka艅cy wsi Pie艅ki i Buczyn Szlachecki motywowali r贸wnie偶 tym, 偶e Ksi膮dz pracowa艂 gorliwie, by艂 lito艣ciwy dla biednych. Jednak decyzja Ksi臋dza Biskupa by艂a nieodwo艂alna.

W parafii Radomy艣l ks. 艁apaj pracowa艂 niespe艂na rok, gdy偶 ci臋偶ko zachorowa艂 i 23 czerwca 1953 r. zmar艂 w Szpitalu Miejskim w Siedlcach. Zosta艂 pochowany na cmentarzu w Radomy艣li. Parafianie ze Skibniewa postanowili, 偶e sprowadz膮 zw艂oki ukochanego Proboszcza na sw贸j cmentarz. Na to nie godzi艂 si臋 ani biskup siedlecki Ignacy 艢wirski, ani proboszcz i ludzie z parafii Radomy艣l.
脫wczesny proboszcz parafii Skibniew, ks. J贸zef Wnuk wystosowa艂 do Ksi臋dza Biskupa pismo nast臋puj膮cej tre艣ci: „W dniu 6 grudnia br. powsta艂 specjalny Komitet w parafii Skibniew celem sprowadzenia zw艂ok ks. Antoniego 艁apaja do parafii Skibniew z parafii Radomy艣l”. Na pismo to Ksi膮dz Biskup da艂 odmown膮 odpowied藕, uzasadniaj膮c j膮 tym, 偶e nie widzi potrzeby sprowadzania cia艂a, kt贸re winno spoczywa膰 na cmentarzu w Radomy艣lu.
Po wielu pr贸bach mieszka艅c贸w parafii Skibniew Ksi膮dz Biskup zezwoli艂 na przeniesienie zw艂ok Kap艂ana. Pogodzili si臋 te偶 z t膮 decyzj膮 ludzie z parafii Radomy艣l, maj膮c 艣wiadomo艣膰 tego, 偶e ks. 艁apaj w parafii Skibniew pracowa艂 20 lat, a u nich tylko jeden rok.

Zaplombowan膮 trumn臋 przewieziono do Skibniewa i przeniesiono j膮 na miejscowy cmentarz po odprawieniu Mszy 艣w. w ko艣ciele parafialnym. Parafianie wystawili swojemu Proboszczowi skromny, granitowy pomnik i mimo, 偶e up艂yn臋艂o 50 lat od jego 艣mierci, pami臋taj膮 o nim w modlitwie i dbaj膮 o gr贸b. Ludzie starsi z rozrzewnieniem wspominaj膮 Ksi臋dza jako cz艂owieka bardzo 偶yczliwego i lito艣ciwego dla biednych. Sam 偶y艂 bardzo skromnie, a parafianie r贸wnie偶 biedowali, gdy偶 w czasie okupacji w wielu wsiach po偶ary strawi艂y ca艂y maj膮tek ludzi.
Po wielkim po偶arze w Skibniewie w 1942 r. dwie rodziny zamieszka艂y na plebanii. Jedna z mieszkanek Skibniewa, kt贸rej rodzice po po偶arze znale藕li dach nad g艂ow膮 w plebanii, wspomina, 偶e cz臋sto dzielili si臋 jedzeniem z Ksi臋dzem.

Ks. Antoni 艁apaj czas wojny i okupacji sp臋dzi艂 w Skibniewie, nigdzie nie wyje偶d偶a艂, nigdy nie chowa艂 si臋 do 偶adnych schron贸w, by艂 zawsze gotowy do udzielenia pomocy innym. Irena Rogozi艅ska, z kt贸rej ojcem Adamem Wodzi艅skim by艂 zaprzyja藕niony ks. 艁apaj, wspomina wydarzenie z czas贸w okupacji. Ot贸偶 w lesie ko艂o wsi Orzesz贸wka zabito Niemca, a za to hitlerowcy zem艣cili si臋. Schwytali mianowicie kilkunastu m臋偶czyzn we wsiach Orzesz贸wka i Kostki, przyprowadzili ich pod ko艣ci贸艂 w Skibniewie i ustawili rz膮dem ko艂o dzwonnicy.

Za nimi przybieg艂y 偶ony, matki i dzieci. Z daleka patrzy艂y na swoich najbli偶szych. Ile偶 艂ez wylanych by艂o, ile b贸lu, rozpaczy i niepewno艣ci, co b臋dzie z nimi. Wiadomo by艂o czym to grozi艂o i jaki zamiar mieli Niemcy.
Ks. Antoni 艁apaj zna艂 biegle j臋zyk niemiecki. Rozmawia艂 z Niemcami, gwarantowa艂 za ka偶dego, 偶e nie m贸g艂 by膰 zab贸jc膮, a na koniec powiedzia艂: „Je艣li ich rozstrzelacie, to i mnie razem z nimi”. Nie zdobyli si臋 Niemcy na ten haniebny czyn i wszyscy zostali uratowani. Ksi膮dz got贸w by艂 odda膰 偶ycie!

Innym razem, opowiada p. Irena, mieszka艅cy Skibniewa otrzymali wiadomo艣膰, 偶e we wsi b臋dzie niebezpiecznie, wi臋c schronili si臋 w pobliskim Hilarowie. Ksi膮dz pozosta艂 jak zwykle na plebanii w Skibniewie. B臋d膮c w Hilarowie, s艂yszeli pot臋偶ny huk. To Niemcy wysadzili w powietrze mleczarni臋. Zaplanowali te偶 wysadzi膰 ko艣ci贸艂. Ale interwencja Proboszcza i tym razem okaza艂a si臋 skuteczna. Ko艣ci贸艂 ocala艂.
Nast臋pnie, m贸wi p. Irena, dzi臋ki interwencji Ksi臋dza pozosta艂 w dzwonnicy du偶y dzwon, kt贸ry jest tam do dzi艣. Natomiast dw贸ch mniejszych dzwon贸w nie uda艂o si臋 uratowa膰, Niemcy zrabowali je. Chcieli wszystkie zrabowa膰, wtedy ks. 艁apaj powiedzia艂: „To wy chcecie by膰 gorsi od bolszewik贸w?”

Wiele by艂o jeszcze takich sytuacji, 偶e Ksi膮dz, sam zagro偶ony, ratowa艂 innych. W Skibniewie dzia艂a艂 oddzia艂 Akcji Katolickiej kobiet. Ks. 艁apaj wsp贸艂pracowa艂 z patronk膮 szko艂y, Mariann膮 Fr膮ckowiak, kt贸ra by艂a nauczycielk膮, a zarazem zast臋pc膮 szefa Wojskowej S艂u偶by Kobiet. Opiekowa艂 si臋 r贸wnie偶 dziewcz臋tami, sierotami sprowadzonymi z Warszawy przez s. Jadwig臋 Sobotko. W pami臋ci wielu jeszcze 偶yj膮cych parafian pozostanie jako 偶yczliwy i lito艣ciwy kap艂an. Jedna z moich rozm贸wczy艅 wspomina ze 艂zami w oczach trudny okres. Ot贸偶 gdy jej mama w czasie okupacji by艂a ci臋偶ko chora, a w domu panowa艂a bieda, to Ksi膮dz kupowa艂 wtedy leki dla mamy. Gdy zmar艂a, pochowa艂 j膮 za darmo, a bratu da艂 pieni膮dze na buty.

Dawa艂 te偶 cz臋sto dzieciom pieni膮dze na zeszyty i ksi膮偶ki. Ks. 艁apaj zaprzyja藕niony by艂 z rodzin膮 Petroneli i Stanis艂awa Skibniewskich ze Skibniewa, w kt贸rej to rodzinie zrodzi艂o si臋 powo艂anie do stanu duchownego dw贸ch syn贸w. Starszy syn Wac艂aw zosta艂 oblatem, natomiast m艂odszy Zygmunt, zosta艂 ksi臋dzem diecezjalnym. Niema艂y wp艂yw na ich decyzj臋 mia艂a postawa ks. Antoniego.
Ci, kt贸rzy w tym czasie byli dzie膰mi, wspominaj膮 Ksi臋dza jako wspania艂ego towarzysza zabaw. Bardzo lubi艂 dzieci, urz膮dza艂 zabawy na 艣niegu, czy w lecie r贸偶ne gry. W czystej, zadbanej sadzawce u Ksi臋dza w lecie dzieci k膮pa艂y si臋, natomiast w zimie 艣lizga艂y si臋 na lodzie. By艂 zawsze u艣miechni臋ty, dla ka偶dego mia艂 dobre s艂owo, pocieszy艂, zagada艂.

Ks. Antoni kocha艂 przyrod臋. Wok贸艂 plebanii ros艂y pi臋kne r贸偶ne, a w ogrodzie przechadza艂 si臋 dumny paw. Na podw贸rzu gospodarskim panowa艂 idealny porz膮dek. By艂 go艣cinny, plebania by艂a otwarta dla wszystkich. Przez dwadzie艣cia lat z偶y艂 si臋 bardzo z lud藕mi, zna艂 wszystkich parafian, prze偶y艂 z nimi najtrudniejsze lata: wojn臋, okupacj臋 oraz okres stalinowski po okupacji. T臋skni艂 za nimi gdy zosta艂 przeniesiony do Radomy艣la. Pozosta艂 w pami臋ci wiernych, o czym 艣wiadcz膮 liczne modlitwy w „wypominkach”. Mi艂osierny Bo偶e, daj mu wieczny odpoczynek.

                    Krystyna Miete艅, Tygodnik Niedziela, Edycja podlaska 4/2004 (/numer/2004/4)

Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz