zdj. z bloga "Dziennik jutra"
Nigdy bym nie przypu艣ci艂 do g艂owy, 偶e b臋d臋 musia艂 pochyli膰 si臋 nad TYM. Uwa偶a艂em do dzisiaj, 偶e w naszym kr臋gu kulturowym jest to, je艣li nie zrozumia艂e, to tak znane, ze t艂umaczenia nie potrzebuje. A jednak.
U偶ywam tego tytu艂owego sformu艂owania (droga-prawda-偶ycie) od paru lat, kiedy tylko si臋 da, w zwi膮zku z pisaniem o 偶yciu i prawdzie w najwi臋kszej osobowej perspektywie. My艣la艂em, 偶e skoro po偶yczy艂em t臋 formu艂臋 zaproponowan膮 przez Jezusa z Nazaretu, to... oczywista jest przynajmniej dla wierz膮cych i my艣l膮cych o kulturze ze znawstwem. A jednak.
B臋d臋 pr贸bowa艂 krok po kroku wyja艣ni膰, o co mi chodzi, jak ja to rozumiem i dlaczego uwa偶am t臋 propozycj臋 rozumienia siebie i 艣wiata za genialn膮. Nie czynie tego z musu teologicznego, ale z wewn臋trznej wolno艣ci i 艣wiat艂a z g艂臋bi samego siebie, czyli samo艣wiadomo艣ci.
Przed chwil膮 te偶 u偶y艂em tej formu艂y do postu znajomego w komentarzu. On udost臋pni艂 wypowied藕 mistrza Zen "In our world most people live together, sharing a lifestyle, mindlessly following their karma. Their lives just happen, without direction. They don’t see the terrifying thing waiting for them. When death comes, they are blind to what lies ahead". Niech ten przyk艂ad da nam dodatkowy asumpt do spojrzenia na prawd臋 jako rzeczywisto艣膰 偶yw膮, objawiaj膮ca si臋 wszystkim, kt贸rzy jej pragn膮. Dzieje si臋. Wype艂nia-dope艂nia osobowo drog膮-prawd膮-偶yciem. Nie cyfrowo-statystyczno-maszynowym bezruchem.
Polubi艂em post natychmiast, jak zawsze, gdy mog臋 zaz臋bi膰 si臋 z czyim艣 punktem widzenia na 偶ycie, my艣lenie, rozumienie siebie i 艣wiata ca艂ego (tak偶e sk膮din膮d nasza siostra Faustyna). Wpisa艂em sw贸j komentarz – „samo艣wiadomo艣膰 to wielka sprawa. Zna膰 siebie. Na sam koniec przyj膮艂em zasad臋 (ca艂o艣ci-jedno艣ci) drogi-prawdy-偶ycia i to mi wszystko t艂umaczy!”
‘Droga-prawda-偶ycie’ jako formu艂a t艂umacz膮ca mi, kim jestem, pochodzi od Jezusa z Nazaretu, cho膰 jest przeze mnie ciut inaczej rozumiana ni偶 w tradycji, po mojemu, a mo偶e ca艂kiem nowatorsko?
Trudno, 偶eby w naszym kr臋gu kulturowym kto艣 nie s艂ysza艂 tej formu艂y w wywodach duszpastersko-kaznodziejskich, rekolekcyjnych… lub jej nie pozna艂 w艂asnym sumptem.
„Kr膮g kulturowy nazywany r贸wnie偶 cywilizacyjnym to obszar, na kt贸rym wyst臋puj膮 wsp贸lne dla wszystkich mieszka艅c贸w cechy kulturowe dotycz膮ce wyznawanej religii, j臋zyka, tradycji, rozwoju spo艂ecznego.
Wed艂ug Samuela Huntingtona 艣wiat jest podzielony na nast臋puj膮ce kr臋gi kulturowe:
zachodni, wschodnioeuropejski, islamski, hinduski, buddyjski, chi艅ski, japo艅ski, latynoameryka艅ski, afryka艅ski”. (tutaj)
Ka偶dy jako tako wykszta艂cony cz艂owiek, a przede wszystkim cz艂owiek kulturalny zna (powinien, musi) to, co uformowa艂o kr膮g kulturowy-cywilizacyjny, w jakim 偶yje. Inaczej klasyfikuje si臋 jako narcyz, samolub, ciemniak, za艣ciankowiec… 偶yciowy szkodnik dla innych. Nasza przysz艂o艣膰 i tera藕niejszo艣膰 zale偶y od kultury. Cz艂owiek to ten, kto zna siebie. Mamy tylko z 3.5 tysi膮ca lat za sob膮? A przed sob膮 pustk臋 zimnego, rozszerzaj膮cego si臋 Kosmosu, lub jakiej艣 kosmicznej katastrofy. Dzisiaj - pandemii.
Aposto艂 Jan zapisa艂 takie s艂owa Jezusa „Znacie drog臋, dok膮d Ja id臋. Odezwa艂 si臋 do Niego Tomasz: Panie, nie wiemy, dok膮d idziesz. Jak wi臋c mo偶emy zna膰 drog臋? Odpowiedzia艂 mu Jezus: Ja jestem drog膮 i prawd膮, i 偶yciem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. Gdyby艣cie Mnie poznali, znaliby艣cie i mojego Ojca”.
Ca艂e 偶ycie m贸wili mi w Ko艣ciele, jak mam rozumie膰 te s艂owa. Zawsze to by艂o wed艂ug schematu – Jezus powiedzia艂, 偶e jest Drog膮. Powiedzia艂 te偶, 偶e jest Drog膮. I powiedzia艂, 偶e jest 呕yciem. Wszystko rozdzielone.
A ja nagle zobaczy艂em t臋 wypowied藕 jako ca艂o艣膰, trzy w jednym (swoist膮 tr贸jc臋), kt贸ra t艂umaczy mnie samemu sobie i to najlepiej, ze wszystkiego co pozna艂em w 偶yciu. My艣l臋, 偶e Jezus si臋 o to nie pogniewa, 偶e czytam i s艂ucham Go po swojemu. Osobowo, podmiotowo. A co do teolog贸w? Niech si臋 najpierw w og贸le odezw膮, w zwyk艂ym ludzkim dialogu z drugim cz艂owiekiem.
Trzy w jednym - jedyna formu艂a, kt贸ra wyja艣nia mi, kim jestem. Prosta i dost臋pna dla ka偶dego (zdolnego jako-tako do g艂臋bszego-d艂u偶szego my艣lenia). Kim jestem? Jako ca艂o艣膰 i jedno艣膰. Ca艂o艣膰 w jedno艣ci. Jedno艣膰 w ca艂o艣ci. T膮 jedno艣ci膮 jest moja osoba, podmiotowy byt w Kosmosie. To偶samy sobie, od pocz膮tku do ko艅ca (wiem, ze s膮 przypadki rozdzielenia ja藕ni, chorobowo, wypadkowo-popiorunowo – c贸偶, nie ma nic doskona艂ego pod S艂o艅cem). Wiem, 偶e zasad膮 jednostkowienia w naszym 艣wiecie jest materia (wcielenie) , ale jako, 偶e nic nie mog臋 na to poradzi膰 – wracam do do艣wiadczania siebie, jako siebie, jako moje w艂asne „ja”? Wyj膮tki potwierdzaj膮 regu艂臋?
Drog臋, kt贸r膮 id臋 (jeszcze) zawdzi臋czam najpierw innym, potem sobie. Nikt sam z siebie si臋 nie wzi艂膮 na ziemi. Nikt nie 偶yje i nie umiera dla siebie. Ka偶dy 偶yje i jest w jakim艣 punkcie przeci臋cia... Najpierw s膮 ci, kt贸rzy mnie obdarzyli genami, mi艂o艣ci膮, wychowaniem, j臋zykiem, kultur膮, tradycj膮 w ci膮gu pokole艅. W kt贸rym艣 momencie sam przejmuj臋 ster i kieruj臋 rejsem. Sam obieram cele, dokonuj臋 wybor贸w… Zawsze w jakim艣 czasie i miejscach, kt贸re s膮 darem (przyj臋tym, zrozumianym, mniej lub bardziej), przeznaczeniem, albo tylko 艣rodkiem. Dobrze, gdy droga kieruje si臋 busol膮 i idea艂ami warto艣ci wi臋kszych, ni偶 tylko anatomia, fizjologia, ekonomia i polityka.
Prawd臋 poznaj臋 ca艂e 偶ycie. Od rodzic贸w, wychowawc贸w, z podr臋cznik贸w szkolnych, akademickich, z dzie艂 kultury. Biblioteki, uniwersytety, Internet s膮 dla mnie, na miar臋 aspiracji, talent贸w, mo偶liwo艣ci. Nie ma prawdy bez rzetelnej wiedzy. Live and learn. Ca艂o偶yciowa edukacja jest propozycj膮 i idea艂em naszych czas贸w. Przysz艂o艣膰 cz艂owieka zale偶y od kultury. W takim klimacie duchowo-intelektualnym dojrzewa艂em, z pontyfikatem JPII w tle (nawet na pierwszym tle), jako darem dla Ludzko艣ci i Kultury Cz艂owieka na Ziemi.
„Jan Pawe艂 II ju偶 w jednym z pierwszych wyg艂oszonych na forum mi臋dzynarodowym, i najwa偶niejszych dla wsp贸艂czesnej kultury, przem贸wie艅 w siedzibie UNESCO w Pary偶u w 1980 roku… Trzeba zaczyna膰 od pytania o istot臋 cz艂owieka, jego cz艂owiecze艅stwa. Je艣li kultura jest wyrazem pracy istot ludzkich nad w艂asnym cz艂owiecze艅stwem, podstawowym pytaniem domagaj膮cym si臋 odpowiedzi jest: kim jest i kim ma by膰 cz艂owiek? Co ma w sobie doskonali膰? Co jest istot膮 cz艂owiecze艅stwa? Pytania te sprowadzaj膮 si臋 do jednego: jaka jest prawda o cz艂owieku? Czy da si臋 j膮 pozna膰, nie szukaj膮c prawdy o 艣wiecie, o Bogu, o stosunku cz艂owieka do siebie, do innych ludzi i do Boga?
… JPII m贸wi艂: Kultura jest tym, przez co cz艂owiek jako cz艂owiek staje si臋 bardziej cz艂owiekiem: bardziej „jest”. Na tym tak偶e opiera si臋 owo kapitalne rozr贸偶nienie pomi臋dzy tym, czym cz艂owiek jako cz艂owiek jest, a tym, co posiada […]. Wszystko, co cz艂owiek „ma”, o tyle jest wa偶ne dla kultury, o tyle jest kulturotw贸rcze, o ile cz艂owiek przez to, co posiada, mo偶e r贸wnocze艣nie pe艂niej „by膰” jako cz艂owiek, pe艂niej stawa膰 si臋 cz艂owiekiem we wszystkich w艂a艣ciwych cz艂owiecze艅stwu wymiarach jego bytowania.
Koncepcja ta jest oparta na uznaniu bezwarunkowej godno艣ci osoby ludzkiej, jej wolno艣ci i rozumno艣ci, na orientacji na warto艣ci duchowe – prawd臋, dobro i pi臋kno, na d膮偶eniu do transcendencji, na spe艂nianiu si臋 w byciu bezinteresownym darem dla drugiego, w konstruktywnym d膮偶eniu do realizowania dobra wsp贸lnego (rozumianego osobowo) we wsp贸lnotach. Cz艂owiek widziany osobowo, rozumiej膮cy, 偶e jest osob膮, szanowany jako osoba, a tak偶e spo艂ecze艅stwo respektuj膮ce w swoich cz艂onkach ich osobowy status, buduj膮 kszta艂t 偶ycia spo艂ecznego tak, by ka偶dy m贸g艂 bardziej „by膰” ni偶 „mie膰”. W ten spos贸b tworzona jest „prawdziwa” kultura. R贸wnocze艣nie tylko kultura prawdziwa mo偶e sprzyja膰 rozwojowi osobowemu jednostek i spo艂ecze艅stw….
„Prawdziwa” kultura jest wi臋c kszta艂tem 偶ycia zorientowanego na prawd臋, 偶ycia d膮偶膮cego do kszta艂towania cz艂owiecze艅stwa – w艂asnego i innych – zgodnie z prawd膮 o cz艂owieku i 艣wiecie… „ (prof. K. Olbrycht).
Co jest 偶yciem? Biologia daje swoj膮 definicj臋 – modyfikowan膮 wraz z odkryciami nauki - ale na potrzeby tego tekstu pos艂uguj臋 si臋 szerszym rozumieniem tego terminu. Przez 偶ycie, ostatni cz艂on formu艂y droga-prawda-偶ycie - rozumiem ca艂okszta艂t proces贸w, wydarze艅, spraw, dziej膮cych si臋 w ca艂ym 艣wiecie danym nam w jakikolwiek spos贸b i oddzia艂ywuj膮cych na nasze warunki bytowania i rozumienia ca艂ej rzeczywisto艣ci.
ZAKO艃CZENIE
Propozycja mojej filozofii drogi-prawdy-偶ycia polega na tym, 偶eby nigdy nie rozdziela膰 tej tr贸jcy. Z w艂asnego do艣wiadczenia mog臋 powiedzie膰, 偶e to jest niezawodna metoda poznania siebie i wszystkiego, co nas stanowi i stanowi 艣wiat, w kt贸rym 偶yjemy. Z jej u偶yciem, czyli w pe艂ni 艣wiadomym, podmiotowym uj臋ciem rzeczywisto艣ci dochodz臋 prawd, kt贸re kontempluj臋. NIE MO呕NA WYJ艢膯 POZA RZECZYWISTO艢膯 DROGI-PRAWDY-呕YCIA. BA! W KA呕DEJ DZIEDZINIE BRANEJ Z ODDZIELNA MO呕NA SI臉 ZAGUBI膯. KA呕DA ODZIELNIE MO呕E WYPROWADZI膯 W POLE. ALE... NIE MO呕NA SI臉 ZGUBI膯 W PUNKCIE PRZECI臉CIA ICH TRZECH. KTO WIE KIM JEST (POZNA艁 SAMEGO SIEBIE), MUSIA艁 POZNA膯 CO艢 WIECEJ: 艢WIAT I JEGO KULTUR臉. WIEDZ膭C, GDZIE I KIEDY 呕YJE W KT脫RYM艢 Z KR臉G脫W KULTUROWYCH TEGO (WSZECH)艢WIATA.
Tak, wierz臋, 偶e JEST prawda, poznawalna w aspektach istotowych i konstytutywnych (czyli bez schemat贸w i uprzedze艅). Jest sens. Sens poznaj臋 i odnosz臋 w swoim 偶yciu. Jest LOGOS. LOGOS odnosz臋 co ca艂ej Rzeczywisto艣ci Wszech艣wiata i Wieczno艣ci. Ba, twierdz臋 nawet, 偶e prawda ma nie tylko natur臋 dialogiczn膮, ale r贸wnie偶 OSOBOW膭 I 呕YW膭 (偶yj膮c膮 przynajmniej dla mnie).
Kontemplacja prawdy, bez schemat贸w i uprzedze艅, sta艂a si臋 ju偶 mn膮. Ju偶 nie mog臋 inaczej, cho膰 nie znaczy, 偶e sta艂em si臋 doskona艂y. Spytajcie mojej 偶ony, dzieci i wnuk贸w.
***
rzeczy niemo偶liwe
/Credo i tajemnice wielkie/
s膮 widzialne i niewidzialne
s膮 te偶 niemo偶liwe
cho膰 przecie偶 dla ka偶dego
je艣li kto艣 chce zrozumie膰
sprawy mnie dane opisywane
to hola-hola nie tak prosto
nie wystarczy sko艅czy膰 seminarium
ani zdoby膰 tytu艂y naukowe
nie st膮d czerpa艂em poznanie
droga-prawda-偶ycie mnie prowadzi
艣cie偶kami osobami niesamowitymi
trzeba by przej艣膰 podobn膮 drog臋
wybuch objawienie ducha w konklawe
wybuch powstanie Solidarno艣ci po Taize
katecheza m艂odzie偶y w Legionowie
z ni膮 nimi spotkanie poznanie Madeja
w Ekumenicznym wyczynie Koscio艂a
my艣l膮 duchem liter膮 kultur膮 Soboru
odkry膰 Rzeczposolit膮 Norwidowsk膮
nie w chmurach uczelni ale pod stopami
a potem czas i ducha sprzed Konstytucji
przekazywanego z pokolenia na pokolenie
w polskich rodzinach wiary rozumu kultury
Trembi艅skich G艂owackich Jackowskich
Kr贸l贸w Kapaon贸w Borut贸w Wiatr贸w
Ko艂akowskich Za艂臋skich Sanaghan贸w
Szkot Andrew Ferrie nad tym samym my艣la艂
Szkot by艂 burmistrzem Warszawy trzy razy
ludzko艣膰 w rodzinie lud贸w i narod贸w 偶yje
kto jest w stanie przemy艣le膰 to wszystko
(艣r. 24 czer. 2020, g. 14.56) TU - Niezjednoczeni...PL
Brak komentarzy:
Prze艣lij komentarz