piątek, 19 marca 2021

O pseudo-katolickim PiS-KEP-ustroju. Pisane ciśnieniem czasu (Rok Norwidowski 2021)

Sędzia niezłomy sądzi rzeczywistość tylko własnym rozumem i kulturą świata
PODTYTUŁ:
AD 2021
Norwid a współczesność nasza 

I - treść co do tytułu głównie

Piszę o tym i piszę. Tracę więc przyjaciół i znajomych, nawet w Internecie. Albo wierzą w ten ustrój, albo ze względu na jego panowanie w ich życiu (nad nimi) chowają głowę w piasek. Cokolwiek bym napisał - milczą. Przemilczanie jest polsko-katolicką metodą na bliźnich.
Ciąży mi to. Nawet jakoś ograniczam język, się, pisanie. Wszystkie takie próby napotykają swój kres. Kolejne wydarzenie w świecie otaczajacym, a nawet w moim świecie wewnętrznym napierają na moją barierę wytrzymałości i owocują kolejnymi postami. Tak jak dzisiaj. 

Poniżej posty z Facebooka. Moje reaktywne myśli na moim koncie.

1) Pytanie teologiczne AD 2021. Do naczelnego teologa ustroju Kaczyńskiego. Obajtek jest sukcesem, czy porażką Pana Boga? - w reakcji na publikację o kolejnym biznesie prezesa Orlenu, byłego wójta Pcimia. (tutaj)

2) Pod kolorowym posto-memem dałem komentarz, bo w tym kolorowym się nie da dużo zmieścić, znaki są wyliczone. Tak to leciało - "w pseudo-katolickim PiS-KEP-ustroju wszystko musi być podlewane teologicznym sosem. Upadek Kościoła w Ojczyźnie Polek i Polaków na Konstytucji 3 Maja, i wszystkich wieszczów narodowych, Norwida, Wojtyły, Ingardena, Tischnera, Wałęsy-Solidarnosci... Ślepi głuchych prowadzą i kulawych."

3) Pseudo-katolicki PiS-KEP-ustrój jest antytezą praworządności i personalistycznego humanizmu. Prawa człowieka w rozumności i kulturze homo sapiens??? - to wpisałem udostępniając protest sędziów pod Sądem Najwyższym w obronie nie tylko sędziego Tulei.

4) Przecież ci faceci-pedofile-w-sutannach nie są normalni. Niszczą nie tylko ludzi młodych, ale przecież TAKŻE ZABIJAJĄ KOŚCIÓŁ. Zatruli go i ośmieszyli na zawsze - także w "swoich" biskupach kryjących ZŁO/ZŁEGO. Stanowią ogniotrwałą kurtynę tegoco  stare i przyszłościowe w kościele (a więc i świecie naszym, polskim). A prawda była i jest i się objawia wyzwalajac - po zbawienie w Jezusie z Nazaretu... Chory ustrój mamy. A w nim choruje i Kościół - warunkują się wzajemnie. Chora mentalnośc chorych ludzi, nad którymi panuje zło/Zły wszystkich czasów! - jako reakcję na przypadek opisany tu.

Kościół przez cały czas naszego (i mojego) wzrastania był niszczony, zatruwany, podkopywanyp rze księży i biskupów pedofilii i ich kryjące struktury władzy (biskupów i ich - bo nie nasze - kurie). Koniec. Takiego Kościoła już nie chcemy, świadomi siebie, wiary i rozumu. Basta. Choć przez czas jakiś niedobitki będą trwać na stanowiskach. Ich zakłamanie jest równe zakłamaniu osobistego i ustrojowego przyjaciela  węgierskiego premiera Orbana - który broniąc praworządości, moralnosci, uciekał przed policją po rynnie z orgii w Brukseli. Prawicowy moralista ustrojowy, na codzień bywa aktywnym gejem i narkomanem.

5) nie ja to piszę co piszę
nie ja to czuję co czuję
nie ja to przeżywam co przeżywam
nie ja to śnię i łkam co śnię i łkam 
napisac mógłby Norwid
gdyby zechciał nawiedzić nas
swój naród kulturę Kościół
w swoim Roku Norwidowskim 2021
rodząc się znów z nami i dla nas

WCZORAJ:

1) Na kurie biskupie (naszych diecezji) nie możemy niestety liczyć! Dobrze, ze mozemy choć na dalekiego Papieża-Argentyńczyka, który bez pardonu mówi o tym samym, z nami, że w naszych parafialno-dekanalno-diecezjalnych kościołach "może dochodzić do wielu przypadków brudnych interesów, korupcji, czynów niespójnych czy spisków w walce o władzę'.
Ich podłą postawą jest PRZEMILCZANIE BLIŹNICH, czego jestem naocznym świadkiem, co jest jeszcze bardziej bulwersujace w Roku Norwidowskim 2021!

2) Miesięcznice to za mało. Trzeba tfurczością narodo-kur-wizją podać na tacy łopatologicznie. A niby i przecież od 11 lat wiadomo, że to był zamach, no nie! Miesięcznice w Warszawie na Krakowskim Przedmieściu i w Krakowie w katakumbach królewskich na Wawelu nie mogą pójść na marne! 😉 

- dali zapowiedź emisji w TVP Info filmu w magazynie śledczym Anity Gargas- "Katastrofa smoleńska - nagrania z poufnej narady z premierem Donaldem Tuskiem". Telewizja publiczna powraca do tematu i konfidencjonalnie szepcze - "To nagranie miało zostać zniszczone".

- usłyszałem na konferencji prasowej posłów KO, że siostra Marszałek Witek w Sejmie tyż jest politycznie ulokowana. Wolno jej. Wcześniej to nie dotarło do mo ich uszu. Chciałem zoczyć kim zacz jest owa i poznałem przy okazji 27 przypadków nepotyzmu "sprzed Obajtka" i to nie odpo dłej lewicujceją opozycji, ale od bogobojnej prawicowej Konfederacji. 

Nie jestem tak naiwny, żeby myśleć, że w ogóle w polityce, a szczególnie w partyjnych układach nie robi się interesów, w tym rodzinnych. Jest lewica, prawica i to, co pośrodku. ALE PREZES KACZYŃSKI - JEDEN W DWÓCH/KILKU OSOBACH - ZAGRAŁ NA MENTALNOŚCI "KATOLICKIEGO" NARODU I WMÓWIŁ ZWOLENNIKOM-WYBORCOM, ŻE ONI SA INNI. ŻE JEGO PARTIA (TOŻ TEOLOGICZNIE RZECZ UJMUJĄC CZŁONKOWIE JEGO MISTYCZNEGO CIAŁA) CZĘŚCIEJ JEST/SĄ W KOŚCIOŁACH I NA PIELGRZYMKACH, NIŻ W BANKACH, W SPÓŁKACH I PRZY OKIENKACH KASOWYCH. BO TAMCI BYLI ZAWSZE ŹLI, OD POCZĘCIA  W NIEPRAWYCH ŁONACH (RESORTOWYCH ALBO CUŚ), A ONI ZAWSZE DOBRZY, CZYŚCI, OD POCZĘCIA W BŁOGOSŁAWIONYCH ŁONACH SWYCH NAJCZYSTSZYCH MATEK, Z NASIENIA SWYCH ŚWIĄTOBLIWYCH OJCÓW (CHOĆ O OJCU RAJMUNDZIE DUŻO KACZYŃSCY BRACIA NIE MÓWILI, TYLKO O MATCE JADWIDZE).

I cóż, że Prezes Kurski wziął sobie drugi ślub w samym wszak Sanktuarium Miłosierdzia BOŻEGO, a prezes Obajtek ma kolejną partnerkę/konkubinę (nie tylko do chwalebnego pożycia, ale i interesów dla zbawiennych przemian polskiej gospodarki).
Prezes Kaczyński, choć najwyższy kapłan i teolog partii i całej Nowej Polski, jako stary kawaler nie ma wyczucia i rozumienia tych jakże zawiłych spraw damsko-męskich (cóż tu mówić o trzecim małżeństwie bratanicy). 
Więc ich moralność w ich polityce (cóż nas obchodzi moralność niekatolickich polityków)?? - dopóki Kościół w Polsce mu/im błogosławi! Obaw zbądź.
II - treść co do podtytułu

Mamy Anno Domini 2021, czyli tyle minęło lat od urodzenia Jezusa z Nazaretu. Tak mierzymy czas w naszej kulturze (kręgu kulturowym i szerzej). W Roku Pańskim, po łacinie Anno Domini ("to błąd, spory błąd, jeśli ktoś mówi bądź pisze w roku Anno Domini. Niestosowność polega na tym, że w przytoczonych zwrotach występuje zarówno polskie słowo rok, jak i łacińskie wyrażenie Anno Domini, które znaczy ‘w roku Pańskim, w roku Pana’ (annus 'rok', dominus 'pan'; deklinacja II), czyli ‘w roku naszej ery, po narodzeniu Chrystusa’, i zapisywane jest w skrócie jako A.D. albo AD). (tutaj)

AD 2021, Norwid a współczesność nasza
 
Mijają 3 miesiące Roku Norwidowskiego z okazji 200. rocznicy urodzin Poety-Wieszcza. Cóż po wieszczach, jeśli nie wieszczą nam o naszej AKTUALNEJ współczesności. Do dzisiaj nie usłyszałem, nie przeczytałem, nie zobaczyłem niczego w tym zakresie.

GDZIE JAK NIE W OJCZYŹNIE POETY MAJĄ/MAMY CZYTAĆ I ROZUMIEĆ W JEGO ŚWIETLE RZECZYWISTOŚĆ, ZWŁASZCZA TAK SKONFLIKTOWANYCH RODAKÓW, TAK SKONFLIKTOWANEGO "JEGO" ROKU 2021? 
GDZIE - JAK NIE W KOŚCIELE, MAMY CZYTAĆ I ROZUMIEĆ RZECZYWISTOŚC WIARY I ROZUMU Z JEGO POMOCĄ??? DZISIAJ. DZISIEJSZĄ RZECZYWISTOŚĆ CZŁOWIEKA (POLEK, POLAKÓW) AD 20212! KULTURĘ CZŁOWIEKA NA  GLOBIE, W POLSCE I KOŚCIELE OCZYWIŚCIE, ŻE W ŚWIECIE WSPÓŁCZESNYM.

W czym - względem polskich konfliktów, podziałów 2021 - pomógł nam Norwid? Norwidolodzy? Polscy teologowie? Politolodzy? Samorządowcy na Jego ZIEMI, ludzie kultury, których znamy z książek, kin, teatrów, telewziji, kościółów i mediów wszelkich??

Papież-Polak powiedział i napisał o Norwidzie Wieszczu:
- jest jednym z największych chrześcijańskich myślicieli Europy
- z jego twórczości emanuje  światło "Cyprian Norwid pozostawił dzieło... pozwalające wejść głębiej w prawdę naszego bycia człowiekiem, chrześcijaninem, Europejczykiem i Polakiem"
- jest jednym z prekursorów Soboru Watykaskieńgo II (który jest ciągle aktualny, choć nieznany-nieodkryty przez polskich duszpasterzy i rządzących partyjno-katolickich władców. NO TAK, MYLSŚ OBOROWA MUSI BYĆ IM OBCA, BO U NAS  MUSI RZADZIĄĆ/DOMINOWAĆ MYŚL CZYSTO POLSKO-KATOLICKA - według nich z pewnością jedynie nieskazitelna... pewnie prezes im to powiedział).

- Naród bowiem trwa w swojej duchowej substancji, duchowej tożsamości przez własną kulturę. Ta prawda w naszych dziejach zdobyła szczególną wymowę, zwłaszcza w niektórych okresach. Wystarczy wspomnieć rozbiory, wiek XIX, śmiertelną walkę o przetrwanie narodu – a na tym tle nieznany przedtem rozwój kultury polskiej: poprzez dzieła wieszczów, Chopina, którego serce znajduje się w tej świątyni, mistrzów dłuta i pędzla. 

Stale żyję z pełną świadomością tej prawdy; od najmłodszych lat. Kiedy dane mi było przemawiać wobec przedstawicieli wielu narodów świata w UNESCO, w Paryżu, świadomość ta wyraziła się w sposób głęboko przeżyty i gruntownie przemyślany, a zarazem całkowicie spontaniczny. Mówiłem wtedy: „Naród jest tą wielką wspólnotą ludzi, których łączą różne spoiwa, ale nade wszystko właśnie kultura. Naród istnieje „z kultury” i „dla kultury”

Jakże daleko idzie nasz „czwarty wieszcz”! Trudno się oprzeć przeświadczeniu, że w słowach tych stał się jednym z prekursorów Vaticanum II i jego bogatego nauczania. Tak głęboko umiał odczytać tajemnicę paschalną Chrystusa. Tak precyzyjnie przetłumaczyć ją na język życia i powołania chrześcijańskiego. Związek między pięknem – pracą – zmartwychwstaniem: sam rdzeń chrześcijańskiego być i działać, esse et operari." (JPII, Warszawa 1987)

"Jestem synem narodu, który przetrzymał najstraszliwsze doświadczenia dziejów, którego wielokrotnie sąsiedzi skazywali na śmierć – a on pozostał przy życiu, i pozostał sobą. Zachował własną tożsamość i zachował pośród rozbiorów i okupacji własną suwerenność jako naród – nie w oparciu o jakiekolwiek inne środki fizycznej potęgi, ale tylko w oparciu o własną kulturę, która okazała się w tym wypadku potęgą większą od tamtych potęg. I dlatego też to, co tutaj mówię na temat praw narodu u podstaw kultury i jej przyszłości, nie jest echem żadnego „nacjonalizmu”, ale pozostaje trwałym elementem ludzkiego doświadczenia i humanistycznych perspektyw rozwoju człowieka. Istnieje podstawowa suwerenność społeczeństwa, która wyraża się w kulturze narodu. Jest to zarazem ta suwerenność, przez którą równocześnie najbardziej suwerenny staje się człowiek” (JPII, UNESCO, 1980 r.).
 
Dziwny - jak dotąd - jest ten Rok Norwidowski na naszym terenie (nie jestem w stanie powiedzieć jak jest w całej Polce, nic nie słyszę ani widzę w okienkach medialnych...). 
Ponieważ piszę tutaj prawie codziennie w tymże aspekcie i perspektywie, będzie kiedyś co porównywać, analizować. Może znajdzie się ktoś wśród późnych wnuków. Dzisiaj panuje antykultura przemilczania bliźniego swego. 
Jak zrozumiec działania w Roku Norwidowskim 2021 w gminie, powiecie i diecezji, nie czując, ani widząc potrzeby spotkania, poznania, rozmowy, wysłuchania tych, którzy od (ponad) 20 lat zajmują się budowaniem, promowaniem Rzeczpospolitej Norwidowskiej na tym terenie (parafialnym, gminnym, dicezjalnym, powiatowym). Historia kultury mnie nauczyła, że na początku wszelkich działań rozumu i kultury zbiera się to, co zostało już zrobione, napisane, opracowanie. Co-nie-co już wiemy (odsłoniło się przednami ) - nie trzeba odkrywać Ameryki po Kolumbie (bez narażania się na...)... jak dziecko, co wozem leci, powiadając: O, dąb ucieka w lasu głąb! 

Całość, z której wyrwalem cytat, tak wygląda:

PRZESZŁOŚĆ

Nie Bóg stworzył przeszłość, i śmierć, i cierpienia,
Lecz ów, co prawa rwie;
Więc nieznośne mu dnie,
Więc, czując złe, chciał odepchnąć spomnienia.

Acz nie byłże, jak dziecko, co wozem leci,
Powiadając: «O, dąb
Ucieka w lasu głąb!»
Gdy dąb stoi, wóz z sobą unosi dzieci.

Przeszłość jest to dziś, tylko cokolwiek daléj:
Za kołami to wieś,
Nie jakieś tam coś, gdzieś,
Gdzie nigdy ludzie nie bywali!
                            /Norwid, 1865?/

W 1865 w liście do Mariana Sokołowskiego zawarł Norwid podobną myśl "Korespondencja Seneki z Apostołem zawsze i w każdym względzie ważna z powodu BRATA SENEKI, który nie tylko pewna, iż Apostoła Narodów znał, ale pewna, iż osobą jego bardzo się obchodził. Zresztą, historia co do przeszłości jest dziś na stanowisku osobnym i wyłącznym i dziwnym - przeszłość nie jest to coś, jakieś, ale jest to obecność warunkowa, swoje ZAWSZE mająca". (Kalendarz życia i twórczosci CKN, tom II, s.200). 

MY JESTEŚMY TYM "SWOJE/SWOIM" HISTORII NA ZIEMI NORWIDA I CUDU NAD WISŁĄ, CZYLI TAKŻE DIECEZJI WARSZAWSKO-PRASKIEJ. I cóż, że się dzsiaj rządzącym państwem i diecezją nie podobamy, co jest tylko polityką, poprawnością układów i upodobaniami osób, których fakty kiedyś z pewnością ocienią. Cóż im do Seneki i Apostoła Narodów. Cóż im do prawdy wiary i rozumu, którą kontemplować można, unosząc się na dwóch skrzydłach. Cóż im do Norwida i słów JPII sprzed ich i naszej katedry w roku 1999. Cóż im do nas i Rzeczpospolitej Norwidowskiej. "Z rzeczy świata tego zostaną tylko dwie. Dwie tylko: poezja i dobroć...i więcej nic". Przyszłość człowieka zależy od kultury. 

Zazębianie rodów, życiorysów, łańcuchów polskich pokoleń naszych.

Nasze kapaońskie podejście i realizacja misji życiowej - i cóż że na terenie gminy Strachówka - w dziedzinie oświaty, kultury, wychowania, samorządności, religijności, patriotyzmu nie jest polityczne, ani naukowe. Wyabstrahowane od robienia karier i nadmiernego względu na własne osoby, interesy, popularność. Misja to misja - zawsze dzieje sie w obliczu wieczności, po kościelnemu i kulturowemu  eschatologicznie, a po łacinie sub specie aeternitatis.   

„W sam ranek wigilijny 1881r. zjawili się w kancelaryji kościoła św. Jana dwaj ubodzy Kacper Welke i Antoni Jakubowski, niepiśmienni, i oświadczyli, że dnia wczorajszego (23 XII), o godzinie jedenastej rano, w domu Towarzystwa Dobroczynności przy ul. Krakowskie Przedmieście 370, umarł Ludwik Norwid” (został tam zapisany za protekcją małżeństwa Radwanów i Adama Pługa w dniu 12 września 1876 r. na listę kandydatów, a już 3 października tego samego roku został tam przyjęty, w przypisie)…

Aleksander Kalikst Jackowski, mój pradziadek, działął w tym Towarzystwie. Także Mecenas Andrzej Król z Annopola i inni członkowie rodziny Jackowskich, Kapaonów.

W świecie nauk humanistycznych można mówić, dociekać, pisać prace doktorskie i habilitacje o "RECEPCJI TRZECIEGO POKOLENIA ROMANTYZMU, NA PRZYKŁADZIE NORWIDA I LENARTOWICZA". Recepcja jak recepcja, w tym przypadku chodzi o „RZECZ CZARNOLESKA” (Magdalena Woźniewska-Działak).  

Sama technologia współczesna idzie w sukurs obiektywizacji. Tak doświadczam jej pomocy: część wpisuję w formule "widok tworzenia" a część w "widok HTML". Muszę, inaczej się nie da, albo nie umiem. I jak tak sklejam swojego posta z wielu fragmentów, sam tracę orientację co, gdzie i po czym jest (ale nie po co). Więc na koniec otwieram i sprawdzam co wyszło. A jeśli nie wyrobię się jednego dnia, to drugiego Bóg wie, co może się jeszcze otworzyć, odsołnić, dopisać. Zapewniam jednak solennie, że to, co na koniec opublikuję, choć nie zaplanowane, oddaje ducha mego. Najlepszym weryfikatorem jest uroczysta trójca wielce-osobowa: Droga-Prawda-Życie. Ona jest twardo-pewna jak granit i diament. A jednak kiedy Duch daje myśl i natchnienia chcę być blisko komputera i dopóki nie zapiszę, boję się od niego odejść. Duchy są ulotne.

Jak są ulotne? Mądrość życiowa i mądrość kultury (choćby w powiedzeniach, przysłowiach) idzie dzisiaj pod prąd tradycjonalizmowi, w którym ugrzązł Kościół w Polsce, co ma skutki aż ustrojowe. Fałszywie rozumiana sakralizacja materii i organizacji, na przykładzie budynków (kościelnych) i oczywiście samych księży, a i spsobu udzielania Komunii świętej (broń Boże na rękę, patrz - kazanie ks Koczwara). Tu - według mnie - jest sam rdzeń pękniętej ojczyzny. Stąd archetyp-paradygmat podziału na gorszych i lepszych (sorty ludzi) według ich fałszywej teologii i ustroju stworzonego przez Kaczyńskiego - pseudo-katolickiego PIS-KEP-ustroju , z którym walczę od jego zarania. 

Nie chcę iść za wieloma księżmi. O niektórych z nich zrobiło się głośno - ks Cudok, ks prof Koczwara, Kneblewski, Międlar, Szydło... jedni tak, inni owak, kto chce kij znajdzie, przecież także na mnie, katechetę. Jedni chcą umacniać, wręcz fortyfikować stary obraz księdza zsakralizowanej obecnosci w świecie, ci drudzy, uff, na szczęście całkowicie odwrotnie, bo przemyli oczy, serca, wiarę i rozum prawdą dostępną za oknami naszych domów - fenomenologicznie weryfikowaną i kontemplowaną.


Godność i potęga katolickiego kapłaństwa, o ktorej ogniście prawi ks. prof. Koczwara, czym jest? Zupełnie się nie zgadzam z takim myśleniem - w imię poszanowania człowieka (po Norwidowemu). Jest o  czym rozmawiać, spierać-ucierać się w szczerym głębokim dialogu - aż ustrojotwórczym w naszym kręgu kulturowym. Na prawach osoby. Bez lęków, kompleksów, zachamowań-tabu i poprawności politycznej. DLA MNIE ROK NORWIDOWSKI 2021 STAWIA TAKIE WYZWANIA I DAJE ODPOWIEDNIE NARZĘDZIA SKORO MAMY PAPIEŻA ŚW. JPII W GRONIE APOLOGETÓW POETY-WIESZCZA.

To nie idzie w parze z mainstreamowym Kościołem (katolicyzmem obecnym, ludowo-anty-soborowym  przeciez po niedawnych przodkach, zwłaszcza z czasów PRL). Ale mainstreamowy pada pod ciężarem nie tylko pedofilii. Upadnie pod presją sprzeczności wiaro-(nie)rozumnych w racjonalno-adekwatnej kulturze współczesnej.

A) "każdy, kto rozbija dzisiaj prawicę, działa przeciw Polsce, przeciw polskiej rodzinie i przeciw polskim wartościom", a ewentualne rządy opozycji zdemoralizowałyby Polskę... /Prezes partii Jarosław Kaczyński/. Ale kto mu wierzy -  skoro Bielan chciał przejac Porozumienie dla PiS-u... a w pokrętnym Prezesie Obajtku Boga zobaczył (Jego rękę, tchnienie)... 

B) "Kaczyński i PiS to są tacy goście, że jak wchodzą do pokoju, to krzesła zaczynają się kłócić (...). Teraz pokłócili się z USA - Problemem jest sojusz ideologiczny jaki zawarł PiS z Ordo Iuris, Jędraszewskim i Rydzykiem, który nas ciągnie na kompletny margines Europy" /Minister Radosław Sikorski, bardzo obecny w Europie i poza/.

Sam sobie odpowiadam na tytułowe stwierdzenie (i rodzące się pytania) - z fundamentalnych powodów. Ustrojowych. Ten (ich) ustrój stawia na (buduje na) naturalnej ludzkiej odmienności, wyinterpretowując nie to co czyni nas pomimo to jednym gatunkiem, ale wynajduje i buduje na podziałach. DZIEL I RZĄDŹ! PiS-KEP-ustrój kategoryzuje od początku na swoich, czyli z dogmatu lepszych i wszystkich pozostałych, czyli z dogmatu gorszych. Ich "sort", ból, radość, wiara, rozum, rozumienie praworządności (Konstytucji) jest inny, zawsze wyższy niż mój, twój, nasz. Tylko oni są normalni – są już nad-przedstawicielami gatunku homo sapiens religiosus, a może już nawet innym gatunkiem - przecież z nami nie mogą mieć nic wspólnego! Stąd wszelka dialogiczność miedzy nami jest WYKLUCZONA! Nas można i nalezy tylko przemilczać i wyklinać na wszelkie sposoby. Jest to ustrój deprywacyjny. Gwałt na rozumie i kulturze człowieka na ziemi! 

Nikt mi nie wierzy. Pisze to od 6 lat. Nikt nie daje znaku, że rozumie moje ustrojowe myślenie! W żadnym kręgu, od rodziny zaczynając, przez przyjaciół i znajomych, po elity intelektualno-naukowo-koscielno-panstwowo-wszelakie. Miło nie jest - być takim rarogiem... 
W Kościele nowe wyzwanie dostrzegł kiedyś (1959) Człowiek na Urzędzie Piotrowo-Papieskim, Jan 23. Miałem już 6 lat.
On zakrzyknął aggiornamento, tak dalej być nie może. Duchu Świety (po)prowadź mnie, Kościół i świat cały, Tobie zaufałem. I stało się – Sobór Watykański II potwierdził prorocze intuicje WIELKIEGO CZŁOWIEKA – UŚMIECHNIĘTEGO DOBREGO PAPIEŻA. Intelektualno-mentalno-duchowo-wszelakie przebudzenie zrodziło myślenie, które nie bało się żadnego problemu, żadnego nie skryło pod dywanem (kard. Karol Wojtyła, 1968). 

O pedofilii niestety wtedy jeszcze się nie mówiło, choć ja napotkałem pedofila w sutannie już w 1960! W kościele parafialnym pod wezwaniem świętego Jana Kantego w Legionowie. Pytajmy, dociekajmy po co komu PiS-KEP-ustrój.

ROK NORWIDOWSKI 2021. Dziękuję gorąco za tomik "Nie są nasze - pieśni nasze". Wgryzę się. Przeleciałem wstęp Profesora. Najmocniej podkreśliłem dla siebie:
- Dzieło Norwida to wielkie "non possumus" wobec tego, co ogranicza rozwój i niewoli człowieka... - myśl antropologiczną Norwida (koncepcję człowieka)... 
- Dzieje ludzkości przekształcały się w dzieje zbawienia, historia ujawniała swój wymiar paschalny... człowiecza księga żywota... niezwykłe w naszej literaturze i kulturze zjawisko "Norwid". 

Czekam ciągle (nie tylko ostatnie 3 miesiące) na opracowanie, w którym jakiś autor pokusi się o wyjaśnienie papieskiego łączenia Norwida z Soborem (soborowością), czyli przyszłości naszego Kościoła na długi czas. Norwidzie, pomóż rozumieć sprawy nasze AD 2021. Bądź naszym orędownikiem w kulturze współczesnego świata! Bo ludzie trzymający władzę chcą nas wepchnąć w zaściankowość myślenia. Pardon, niemyślenia, niewiary, nie-rozumu. 

Ja walę prosto z mostu, czyli z serca Rzeczpospolitej Norwidowskiej. I, mam nadzieję, w duchu nowego ruchu Kongresu Katoliczek i Katolików. Nie jestem (nie bądź Polsko) z tradsów.
KULTURA człowieka na ziemi, a nie narodowy-katolicyzm MUSI być kluczem programów nauczania. Polecam wszelkie dziedzictwo UNESCO, zwłaszcza przemówienia tam, do nich, czyli i do nas św. JPII w 1980, o tym, że "przyszłosć człowieka zależy od kultury".
To powinien być przedmiotem szkolnym, moze zamiast samej geografii?? Wszystko w horyzoncie dziedzictwa ludzkosci! UNESCO jest od tego, szkoda zmarnowac ich pracę! 

Nie Czarnek powinien być ministrem i nie ten chory rząd/paria/uklad! PRZECIEŻ ONI NIGDY NIE PÓJDĄ TĄ DROGĄ, Dlaczego Prezes i większość polskich katolików nie rozumie, że w polskiej historii i dziedzictwie kultury KACZYŃSKI NIE DORASTA... DO JPII, choć chciałby być Piłsudskim i Wojtyła w jednej osobie (plus brat). 
Chory układ mentalno niekulturowy nami rządzi. Popeerelny katolicyzm ludowy. Ksiądz profesor z KUL Alfred Wierzbicki pogruchotał ich zmurszałą strukturę niedawno w TVN24 u red. Olejnik! Podobnie ostro nazywał rzeczy po imieniu teolog dr Sebastian DUDA, w programach Więzi i Klubów Tygodnika Powszechnego.
 
Kochane Dzieci i Dzieci Dzieci Naszych! Muszę Was powiadomić, że anim spodziewał się, że na stare lata filozofem będę. Dzięki Wam i Wnukom. Jako to się stało? Ano poprzez namysł nad komunikacją z Nimi. Wszelką, w realu jako i w necie i w myślach. To, co wiedziałem już jakoś, bo drogą-prawdą-życiem doszedłem, z pomocą lektur. Teraz jakby nastał czas potwierdzeń owych prawd nabytych i przeżywanych. To jakby warsztaty praktyczne z filozofii osoby, dialogu, Drugiego, donacji, dramatu itd. Egzystencjalizm, personalizm, fenomenologia, hermeneutyka, jako i metafizyki ciut ciut (jak wiecie pisze o metafizyce pokoleń). 

Cały dzisiejszy post zbiera wiele z tego! Niewielu to dane, bo albo nie dożyli tego etapu, albo nie mają przygotowania teoretycznego, albo notorycznie zaniedbuje "pracę w pocie swego czoła". Czuj Duch, czyli Ducha nie gaśmy ani w sobie, ani w świecie! Przyszłość człowieka zalezy od kultury! 

Stara, przedpotopowo-przedsoborowa mentalność polsko-katolicko-religijno-narodowa o sakralizacji wszelkiej postaci życia i pracy księży, ba samej ich obecności kapłańskiej w perwersyjnej strukturze Kościoła władzy jest kompromitacją struktury klerykalnej, albo struktury klerykalno-społecznej (więc i polityczno-samorządowej) w Polsce wydała Kaczyńskiego i PiS-KEP-ustrój mentalności popeerelnej usłużnej można powiedzie, że post-klasowej. 
 
III Zakończenie

Zakończenie jest i w tym przypadku ważne, pokazuje moją(?) metodologię. Metodę rozumienia całej rzeczywistości, świata, siebie,a  nawet Boga. Jest to postawa miłości intelektualnej, o której mówił papież Wojtyła. Niczego nie wymyślam, zbieramt o, co do mniedociera , co jest mi jakoś dawane, łączę swoją podmiotowościa-tożsamością osoby "ja", czyli całą zrozumianą dotąd Drogą-Prawdą-Życiem. 

Zakończenie przyszło wraz z napisaniem dzisiejszego ładunku rzeczywistosci danej z zewnątrz i od wewnątrz. Nim zapisałem, czyli nim znalazłem sposób zwarcia-zawarcia ładunku myślowo-duchowo-intelektualno-emocjo-osobowego, myślałem o liście do Andrzeja Madeja i o powrócie do posta rozpoczętego wczoraj. Aż  pojąłem, że jedynym spsobem wykonania zadania jest forma notatki wersowanej, moich (u)tworów na osobistym blogu, dzisiaj na podstronie z tytułem aktualnosci naszej (bo nie tylko mojej ) Rok Norwidowski 2021, widziane ze Strachówki. Ostatni mój-nasz tekst zawsze zawiera najbardziej aktualny stan naszej Drogi-Prawdy-Życia.

To co było wcześniej i organicznie (nie tylko w nas) łączy się z całą pozostała rzeczywistosci jest zapisane i opublikowane uprzednio. Poprzedni post na/w "Osobnym Świecie" kończy się rozważaniami o sędziach, rozumności, kulturze (więc i obecnym PIS-KEP-ustroju i jego teologii). Niestety, jest tego za  dużo, żebym sprawdzał na oryginalnej podstronie wszystkie linki, nie  tylko dawane w ukośnikach, ale i tekstach owych notatek wersowanych. Linki są ważne, ale jeśli ktoś chce, musi (tzn. może) sprawdzić na tej podstronie

***

OBAJTOLOGIA
chora teologia PiS-KEP-ustroju

              /lepszych i gorszych sortów ludzi/

ustroje nie biorą się z niczego
nie-wolą jednostek dyktatorów
nad wolą tysięcy i milionów
jeden nie ma tylu czołgów

ale co wolę i poglądy formuje
pytajmy pierw siebie
tamci rzadko odpowiedzą szczerze
nauka nie we wszystko wniknie

dlaczego jest możliwy PiS-KEP-ustrój
Kaczyńskich miesięcznic Obajtków
Janiaków Głodziów Wesołowskich 
Paetzów Dzięgów Rakoczych itd itp

wszyscy zbratani mentalności tradycją
sakralizowanego kapłaństwa na siłę
wszystko u nich było święte zawsze
przed i przy ołtarzu i po cywilnemu

in nomine Iesu et in corpore Christi 
obcowanie sobie przypisali całą dobę
ich obecność w świecie nadzwyczajną
podchwycił sprytny pan prezes partii

tylko że dziś się konstrukt zawalił
księża może w imieniu Chrystusa są
ale tylko przy ołtarzu liturgicznie
nie gdy gwałci dzieci ich tak wielu

nie w spledid isolation nieszczerości
na plebaniach i w pałacach biskupich
zaułkach Dominikany albo Watykanu
zakłamanej instytu-strukturze-władzy

dorzucę pomysly na ich formowanie
to co może być pomysłem ideą
nie może narzucić praw naturze
bo i kultura słucha i tworzy w wolności

z wikipedii o świętym Bonawenturze
modlitwy Jezusowej uczy niewielu
wolą indoktrynować katechizmowo
posłuszeństwa uczą sobie i tradycji

widząc nieprawość biskupów i księży
a przecież i papieże nieprawi byli
prawem natury i kultury nakazem
jest wypowiedzenie posłuszeństwa

Janiakom Jędraszewskim Wesołowskim
Dzięgom Paetzom  Dziwiszom Głodziom
Rakoczym ich posłusznym i nie księżom
w imię obrony osoby godności i prawdy

gwałcenie natury jest i będzie tragedią
pytaj jej jak gdy drewno rąbiesz łupiesz
nic na siłę zaślepioną podpowie adekwatnie
przyszłość człowieka zależy od kultury
 
święty Bonawentura był osobą bardzo wszechstronną - filozofem, teologiem oraz mistykiem. Dzieła Arystotelesa nie były mu obce, jednak był zdeklarowanym augustynikiem. Jego zdaniem poznanie racjonalne, chociaż konieczne i pożyteczne, jest samo w sobie niewystarczające do poznania Boga oraz najistotniejszych problemów egzystencji ludzkiej. Tak jak Święty Augustyn uważał, że ku wyżynom poznania tego co istotne może wznieść się jedynie rozum oświecony wiarą. Nie uznawał tworzenia teorii dla samych teorii. Jego zdaniem prawdziwa teologia musi mieć charakter praktyczny, co oznacza, że powinna służyć człowiekowi w jego działaniu i uczyć go miłości do Boga i bliźniego.

Jako istotę powołania franciszkańskiego wskazywał dążenie do osiągnięcia prawdziwego pokoju, to jest zjednoczenia człowieka z Bogiem. Zachęcał swoich współbraci, aby idąc śladami św. Franciszka, dążyli do zjednoczenia z Bogiem poprzez miłość. Kontemplacja powinna zająć pierwsze miejsce w życiu franciszkanina, jej owocem powinna być ewangelizacja innych. Tylko pielęgnowanie modlitwy wewnętrznej oraz prowadzenie głębokiego życia duchowego pozwoli franciszkanom głoszenie pokoju innym ludziom. Tylko tacy zakonnicy mogą być przewodnikami do zjednoczenia z Bogiem.

Jedynie poznanie afektywne przez intuicję może być odpowiednim środkiem zjednoczenia człowieka z Bogiem. Znane jest jego powiedzenie: Non est perfecta cognitio sine dilectione – Nie ma prawdziwego poznania bez umiłowania. Najgłębsze tajemnice (zarówno te Boskie jak i ludzkie) może poznać jedynie ten, kto kocha naprawdę. Wskazuje, iż choć św. Franciszek nie był człowiekiem uczonym, to jednak osiągnął pełne zjednoczenie z Bogiem. Jego poznanie afektywne było tak wielkie, że poprzez stygmaty upodobnił się całkowicie do Chrystusa.

Jego najbardziej znane dzieło, pt. Itinerarium mentis in Deum (Wędrówka duszy do Boga) kończy się tymi słowami: Jeśli zatem pytasz, jak to się dzieje (tzn. jak osiąga się zjednoczenie z Bogiem przez miłość), zapytaj o to łaskę, a nie naukę; pragnienie, a nie zrozumienie; westchnienie modlitwy, a nie refleksję i lekturę; oblubieńca, a nie nauczyciela; Boga, a nie człowieka; ciemność, a nie jasność; nie pytaj światła, lecz pytaj ogień, który wszystko rozpala i przenosi w Boga za pomocą impetu skruszonego serca i rozpalonego do granic miłosnego uczucia.

Św. Bonawentura czczony jest także w Kościele prawosławnym. Szczególnie cenione są jego duchowość oraz zamiłowanie do życia kontemplacyjnego. Życie i twórczość świętego Bonawentury wpisują się w tradycję modlitwy Jezusowej (modlitwa serca) (wikipedia)

    (piątek, 19 marca 2021, g . 11.45)

***

prawdy dopowiadane

    /wchodzi do nas nie pytając bramą/

nie wszystko da się poznać
zwłaszcza raz na zawsze
nie wszystko od nas zależy
na szczęście 

na szczęście jest życie
kategoria ponad osobowa
wszystkich nas dotyczy
ludzi świata dziejow kultury

kto jest otwarty na trójcę
wskazaną Jezusem z Nazaretu
wie że najważniejsze przychodzi
nie pytając drogą-prawdą-życiem

     (czwartek, 18 marca 2021,g.  13.33)

***

unoszenie kontemplowanie

         /historycznie i topograficznie ujmę/

z tym unoszeniem to nie tak
przecież przeważnie się siedzi
można klęczeć leżeć gnać
gnać znaczy biec biegnąć
język różnie podpowiada
albo dopiero wybiegać w las
raz mi się tak zdarzyło dawno

poznając prawdy albo siebie
nigdy nie jest się tylko rozumem
ale sobą
całym sobą więc i wiarą całości
wiarą w siebie we wszechświecie
nie tylko na tym krześle klęczniku
tej podłodze tej ścieżce i lesie 

wreszcie dożyłem tego etapu czasu
że w stan kontemplacji
o jakiej napisał Papież-Polak
wprowadza mnie albo mi daje
myśl o racjonalności istnienia
o adekwatnosci wszystkiego
poza jawnym złem
które też czynić wybrać możemy

dobro-prawda-piękno
droga-prawda-życie 
Boh ljubit trojcu
jak mawiają Rosjanie 
podmiot przeżyć jest jeden 
co za szczęście pomyślałem kiedyś
idąc do szkoły dzieciństwa
na rogu ulic w Legionowie
Krasińskiego i Matejki
nie mogłem mieć zbyt wielu lat

bo na Dworcu Gdańskim dosiadając
betonowe siedzisko z lica ściany
byłem już starym studentem PW
gdy odpowiedziałem Krzyśkowi
koledze z podstawówki i Rodziny Rodzin
który miał epizod u Jezuitów
teraz gdzieś na uniwersytetach USA
jego brat u Augustianów w Anglii
a trzeci brat jest lekarzem ordynatorem
mieszkali na Sienkiewicza
chodziłem do nich

pamiętam też spotkanie tam rodzin
razem uczyliśmy się angielskiego
w pierwszej klasie czas jakiś
odpowiedziałem siedząc kontempluję
może oczu bardzo nie otwierajac
żachnął się
jak żacha się i dziś cały świat

jako testament zostawić mogę
racjonalność i kontemplowanie
związane regułą adekwatnosci 

     (czwartek, 18 marca 2021, g. 8.51)

***

wielowymiar i człowiek

     /kim jestem jak żyję i na odwrót/

cielsko w materii żyje
ożywionej i nie
i wszystkich sił jej jego

ja żyje myślami uczuciami
strumieniem świadomosci
przeżyć świadomych znaczy

ja człowiek osoba
w kulturze
dzięki cywilizacji zawsze

    (środa, 17 marca 2021, g. 12.59)

***

religia obrazkowa a myślenie

            /współ-droga-prawda-życie z Kim z czym/

większość Polek i Polaków tak ma
muszę dodać że ochrzczonych
wierzących chrześcijan katolików
wcale nie chcę im tego zabrać

niech mają niech wierzą w obrazki
w chorągwie pomniki procesjesko
skoro to im potrzebne i lubią
życiowy im pożytek przynoszą

wpierw księża przynosili do domów
od pradzieciństwa do dzisiaj
obrazki obrazeczki na po kolędzie
taki sobie klerykalny zwyczaj

ja patrzę na to (na nich) kulturowo
co widzę staram się opisać
co widzę czuję rozumiem pytam
archeologów artystów nie księży

wiarą i rozumem prawdy szukam
kontempluję znalezione
a nawet etap szukania pisania
nowych mych czasów encykliką

czym kto jak namalował nam świat
zbudował sanktuaria
wyznaczył trasy pielgrzymki
przez życie dopokąd idę

wiara i rozum jak narzędzia
rozumienia całego otoczenia
od tego co pod ręką po kres Kosmosu
przecież nie wszystko sam mogę zbadać

byli żyli ludzie przede mną
współkreowali nasz (mój) świat
czynili sobie ziemię poddaną
nie we wszystkich czynach mądrzy

tworzyli od prapoczątku kulturę
odpoznawali prawa zasady reguły
zachwycali się pięknem
byli sobie nawzajem dobrzy lub źli

kontemplacja to wspóbycie
z tym co się kontempluje
kres tu na ziemi możliwości
współ-prawdy-dobra-piękna

na obrazkach Kaczyński buduje
bezmyślny ustrój poddaństwa sobie
twórczo dołożył miesięcznice
co on powie to lud jego wykonuje

na biegunie przeciwnym nas wielu
zbyt mało by mieć wpływ większe
możemy swym myśleniem się dzielić
wolni i wolno nam jeszcze w Internecie

wczoraj wysłuchałem długiej debaty
nowy Trydent czy Vaticanum III
padały bezlitosne słowa
dla tradycji religii obrazkowej

o sakralizacji postaci życia i pracy księży
ba samej ich obecności kapłańskiej
o perwersyjnej strukturze Kościoła władzy
kompromitacji struktury klerykalnej 

struktura klerykalno-społeczna w Polsce
wydała Kaczyńskiego i PiS-KEP-ustrój
mentalności popeerelnej usłużnej
można powiedzież że post-klasowej

     (środa, 17 marca 2021, g. 11.05)

***

polegać i nie na sobie

człowiek powinien znać siebie
polegac i nie na sobie
wszystkich rozumów nie zjemy
samą mądrością się nie staniemy
sensu wszechświatu nie damy
mozemy go znaleźć odkryć
w większej mądrości
w kulturze świata
więc także w Biblii
 
   (wtorek, 16 marca 2021, g. 19.20)

***

Kościół Jezusa i tych drugich

opis w Ewangelii
wyjaśni o  co mi chodzi
w tym rozdzieleniu

są ci inni zwykli wyznawcy
i niestandardowy Jezus
bo zbyt szczery może

Zaprawdę, powiadam wam: żaden prorok nie jest mile widziany w swojej ojczyźnie. Naprawdę, mówię wam: Wiele wdów było w Izraelu za czasów Eliasza, kiedy niebo pozostawało zamknięte przez trzy lata i sześć miesięcy, tak że wielki głód panował w całym kraju; a Eliasz do żadnej z nich nie został posłany, tylko do owej wdowy w Sarepcie Sydońskiej. I wielu trędowatych było w Izraelu za proroka Elizeusza, a żaden z nich nie został oczyszczony, tylko Syryjczyk Naaman. Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwali Go z miejsca, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na stok góry, na której ich miasto było zbudowane, aby Go strącić. On jednak przeszedłszy pośród nich oddalił się.

głupi myślą że to niemożliwe
z pewnością już nie dzisiaj
że święci i szlachetni tylko w Kościele

że księża i biskupi strzegą
żeby tak było
samych szlachetnych zbiór ludzi

a ja wam powiadam
tak nie jest
i dziś trzeba przejść mimo i się oddalić

o wy nierozumni przemilczający
unikający dialogu jak ognia
wynosicie wota wdzięczności z kościołów

    (wtorek, 16 marca 2021, g. 16.34)

***

adekwatności i życie

       /z alfy do omegi Logosu/

w adekwatnosci 
w naszym życiu
nie wszystko od nas zależy

nie tylko nasze wybory
nie tylko poznana prawda
czas ciągle coś dorzuca

życie świata się dzieje
nawet choć nie jest podmiotem
dołącza coraz nowe okolicznosci

najbardziej fenomenologicznie
metafizycznie rzadko się zmienia
to co było jest będzie 

jeśli rozumie się to i owo już
i tak życie dorzuci swoje
czasem można tylko poczekać

można i trzeba cierpliwości
nawet na Boga doczekać
mówił ksiądz Twardowski

ponad Boga nie ma
większego podmiotu czekania
do końca

    (wtorek, 16 marca 2021, g. 12.45)
    
***

reguła adekwatności

   /od teorii ku praktyce i odwrotnie/

czy da się wprowadzić
skoro są już różne inne
zrównoważonych rozwojów

w medialnych dyskusjach
nawet tego nie wskażą
jako możliwości

tam panuje oglądalność
i inne wyrachowania
nie poszukiwanie prawdy

prawicowość w odwrocie
w mediach lewicowość głównie
tak modna poprawność polityczna

czy jest możliwa adekwatność
jak do niej dochodzić stosować
w rozmowach naszych

na bij zabij możliwe wierzę
postawa miłości intelektualnej
niedościgłym jest drogowskazem

pytajmy Arystotelesów filozofów
poetów wieszczów Norwidów
trudno jeszcze zdroworozsądkowców

    (poniedziałek, 15 marca 2021, g. 18.45)

***

odkrywanie sensu

      /świat z i bez Dobrej Nowiny/

materia tego nie zrobi
a jeśli to nie powie
jest sobie bez muz

człowiek ten homo sapiens
osoba świadoma siebie
poznaje odsłania prawdę

sens mieszka w prawdzie
prawda jest adekwatnością
rzeczy myśli zachowań

nieadekwatne nie istnieje
wbrew prawom nie może
albo sieje spustoszenie 

Logosem nazwę prawo naturalne
natury i kultury w jednosci
rozumnosci w rzeczywistosci

adequatio rei et  intellectus
odpowiednie dać rzeczy słowo
adekwatnie można się zachowywać

powinienem to wykładać
przekazywac komus w dialogu
ale nikt tego i mnie nie chce

jednak komuś to mówię piszę
dzień w dzień na starość
znam jedność drogi-prawdy-życia
  
materia bez ducha jest głucha
bez kontaktu z nim umiera
nie wyda owocu życia

drogi-prawdy-życia
bo ich nie zna
nie znając jeszcze siebie

poznać samego siebie
każdy wyznacza w tym miarę
poznania bywa że i bytowania

materia bez ducha więc prawdy
jest pozostanie głucha
tylko głupi go nie szukają

głupi płaszczą się jak naleśnik
no bo kto i co ma ich napełnić
skoro sensu w Duchu nie znają

duch dobra piękna prawdy
bo materia głucha ślepa jest
z nią sobie nie pogadasz

stojący w ogromni kosmicznej
samotny jakby z zimnej pustki
nie dozna ciepła sensu osoby

ci co odrzucają ducha
bojąc się Boga i religii
że im wolność odbiorą

wpadają w gorsze ograniczenia
samych siebie i środowiska
mód i bajek uwspółcześnionych

   (poniedziałek, 15 marca 2021, g. 10.50)

***

religia-Bóg-człowiek-kultura

         /z niczego nic nie wyprowadzę/

tradycja rozbrzmiewa
w domach naszych i świecie
zwłaszcza tym polsko-katolickim
jak bajka
nie tylko anielsko-sielska

rozumiem tych co odrzucą
takie bajbajanie
naszej religii obrazkowej
z której wyrosła już epoka

stary papież umarł
narodził się nowy
spisane są czyny jego i rozmowy
nie doczytane ani przemyślane
wiara nie łączy się u nas z rozumem
choć jest encyklikalno-posoborowa
aż encyklikalno-święta-soborowa

tradycja nie służy już dobrze
tak może drzewiej bywało
teraz ma być umyślnie rozumna
wgryzająca się wszędzie
zdolna unieśc ku kontemplowaniu

trudno się dziwić że odrzucają
młodzi ich świat i jeszcze nasz-mój
tego już nie da się strawić
cięższą podajcie im zbroję
lepsze smaki i kawę

zacznijcie rozmowę od życia
nie teorii duchowo-bajecznych
świat bez ducha się rozpadnie
kleiszcza w nim zabraknie
zrozumienia głębi siebie
bo jest
z natury i kultury
JEST

    (niedziela, 14 marca 2021, g. 21.34)

***

układanka adekwatności

miałem swoją drogę-prawdę-życie
i ciągle jeszcze żyję
więc to i owo jeszcze się wydarzy
ale już wszystko mogę składać w kupę

nic spoza adekwatnosci nie dodam
aż tak rozumności nie strace
co najwyżej zamilknę w niedołężnosci
zostawiając prawie pełne świadectwo

miałem szczęście wiele zrozumieć
z tego co przeżyłem swą epoką
wydarzenia były cudowne
wyborem Wojtyły się zaczęło

ile zawdzięczam temu wyborowi
ile Polska ile Europa i świat cały
ile człowiek w ogóle i jego kultura
czyli moja i twoja czytelniku drogi
zwycięstw rozumnosci adekwatnej
po alfę omegę i Logos

kilka jego powiedzeń powtarzam
chyba codziennie
że człowiek jest drogą Kościoła
że przyszłość człowieka zależy od kultury
że jest prawda poznawalna
nie dość że można ją poznać
postawą miłosci intelektualnej
to i kontemplować
unosząc się na dwóch skrzydłach wysoko
stając się pełnią w człowieku możliwą

cóż ja bym zrobił biedny (poszukiwacz)
nie mając do pomocy tyle kultury
miejscem urodzenia i zamieszkania
w pokoleń naszych łańcuchu
czasu miejca postaci tej (i mojej) historii
bez Jezusowego wskazania
na zgodność Drogi-Prawdy-Życia
i (jej) adekwatności w rozumności

    (niedziela, 13 marca 2021, g. 13.33)  

***

mój system

               /fenomeno-meta-logiczno-fizyczny/

myślowo logiczno światopoglądowy
czyli i filozoficzny i teologiczny
bo tam gdzie jest Absolut
trzeba mówić nam o alfie i omedze
co zaczął święty Jan w Apokalipsie
potem i inni i Theilard de Chardin
co było mi kiedyś bliskie
młodzieńczych poszukiwań etapu

droga-prawda-życie jest absolutem
poza tę trójcę nikt nie wyjdzie
byłby poza naturą i kulturą
przeciez nie mogę nie być sobą
być i nie być
istnieć i poznawać inaczej
poza naszym wszechświatem
i w nim na nim całym życiem

droga-prawda-życie są poznawalne
poznawalna jest prawda
rzeczywistość nasza jest racjonalna
rozumności adekwatności w kulturze
o tym mówił Papież-Polak w Paryżu
i do fenomenologów w Watykanie
oczywiście przeżył to i na Soborze
i przesławną encyklik-ą-ami opisał

      (niedziela, 14 marca 2021, g. 12.58)

***

rozumność i adekwatność

        /dziękczynienie jest kamieniem filozoficznym
                     z dedykacją w tytule/

tylko człowiek odkrywa adekwatność
myśleniem w rozumnym świecie
bez myślenia się nie odkryje
bez rozumności jej nie ma

adekwatność jest dla czlowieka
jak prawa niezmienne w całej reszcie
rzeczywistosci bez granic
nawet w wieloświatach równoleglych

i rośliny mają swoją adekwatność
kwitną a zwierzęta mają swoją
w życiu człowieka najważniejsza
pytajcie na przykłąd sportowców

można to poznawać i kontemplować
niczym neurony lustrzane
albo teleportacja kwantowa
rozumność szuka adekwatności

nieadekwatne zachowania dziwią
prawie tak jak pogwałcenie natury
Bogu dzięki za racjonalność świata
w którym żyję i umrę

adequatio rei et intellectus et veritas
adekwatne dać rzeczy słowo Norwida
prawa fizyki (więc) i psychologii
radujmy się powiadam wam radujmy

w rozumności znajdując adekwatność
w adekwatności rozumność
przyszosłć człowieka zależy od kultury
chyba to miał na myśli JPII w UNESCO

   (niedziela, 14 marca 2021, g. 10.06)

***

przekazać istotę rzeczy

     /czym jest Ach! adekwatność/

piszę sobą
wczuwajac się w innych
teraz akurat tych na scenie

żeby zagrać należycie
muszą rozumiec i wczuć się
w siebie więc w rolę

mogą być pewni wtedy
że publiczność doceni  
odpozna siebie w aktorze i autorze

dopiero dzisiaj zrozumiałem
ten prosty mechanizm
docierania do istoty rzeczy 

niby znałem definicję prawdy
adaequatio rei et intellectus
od Arystotelesa po dzisiaj

niby poznałem później
odpowiednie dać rzeczy słowo
od Norwida

ale dopiero dzisiaj pojąłem
że to nie teorie
ale praktyczne wskazania

zachowaj się adekwatnie
i wskaż ciąg rozumowania
tej adekwatnosci

każdy myślący homo sapiens
powinien tak dojśc istoty rzeczy
od alfy do omegi

tak Logos nas prowadzi
w całym bogactwie kultury
nie na wiarę bo fenomenologicznie

     (sobota, 13 marca 2021, g. 17.10)

***

do zapomnienia

czyli umarcia
się jest
w wielu wymiarach
może nawet w każdym

żyje się nie tylko biologicznie
społecznie i tak dalej
żeby rozwijać się jako osoba
świadoma samoświadomością kultury
do granic własnych możliwości

jeśli cię zapomną wymażą z pamięci
świadomie czyli intencjonalnie
żadną siłą nie wrócisz
do świata żywych wspólnoty
aż wyczerpią się twoje komórki

skoro państwo samorząd Kościół
żadnym sposobem cię nie uwzględni
na wszelkich swoich poziomach
poziomów wymiarów i scenie
daremne żale próżny trud
nic cię wróci do istnienia

tak się niweczy przeciwników
ideowych i karier-o-wiczów
ideologie propagandy usłużne
zawsze im są na podorędziu

siłę przeważnie do tego mają
społecznie akceptowani przez innych
z innym świata oglądem nie naszym
władzę struktury pieniądze

   (sobota, 13 marca 2021, g. 14.00)

***

czystość ewangeliczna

        /radości moja córo iskro bogów/

co znaczy
czystość tematem ulubionym
w Kościele naszym
chyba nie tylko co do seksu

ale podajcie inne perspektywy
rozumienia
czystości w Dobrej Nowinie
o zbawieniu człowieka od grzechu

o radości wielkiej i czystej
do świata całego i siebie
albo odwrotnie
na własnej drodze-prawdzie-życia

nie zaśmiecajcie sobą nadmiernie
teoriami do wierzeń bezczelnych
nieszczelnych zawsze prawdzie
bajek z realem pomieszanych

nie pożądaj żony co znaczy
dla dziecka indoktrynowanego
kto pożądliwie na nią patrzy
już ją zcudzołożył do tego

na takiej wykładni dzieci bałamucą
księża bezżenni żyjący w ciele
ale nigdy szczerze o tym nie mówią
zostawmy to zwykłym edukatorom

Ewangelio ma Dobra Nowino
niech nie robią dzieciom co mnie robili
tyś Matką i Ojcem czystości
na kolanach Jezusa w Nim pod Nim

   (czwartek, 11 marca 2021, g. 8.11)

***

oto ja (dzieciństwo i młodość) I
      - rozumieć siebie wnuków historię i kulturę -

uwagi najpierw metodyczne
piszę nie tylko nieurzędowo
stylistycznie po swojemy
gramatyką wypowiedzeń
bo nie długich zdań złożonych
*
urodziłem się
czyli zjawiłem na świecie
bo ktoś mnie chciał
ba rodzice odprawili nowennę
chyba do świętego Antoniego
mieli już dwie córki
chcieli syna
ojca przezywali damski krawiec
w społeczeństwie nowomowy
ustrojowych zakładów pracy
okrucieństwa prostactwa
dotknęły też mojej mamy
od szwaczek namiotówba lonów
i pokrowców wojskowych

była z rejonów Karoliny Kózki
podobnie wychowana
religijność była świętością
i Kościół nie mógł mieć wad
jej rodzice poznali emigrację
za chlebem za ocean
tam się poznalii  pobrali
na plebani polskiego księdza
chyba jakoś w pokrewieństwie
*
rodziny z obu stron coś wnoszą
w nasze osobiste dzieje
nie tylko same geny
lokalizacje swoje w kulturze
od której zalezy nasz los 
nie tylko przyszłość człowieka
*
urodziłem się na legionowskiej ziemi
w porodówce obok piaszczystej górce
na Krasińkiego nie Mickiewicza
młodsi mieszkańcy mylą
na Mickiewicza rodził się syn Jan-Maria
więc już następne nas pokolenie
cechowanym rokiem symbolicznym 1989

kilka symboli i znaczeń 
ma miejsce urodzenia moich sióstr
starszych w Szpitalu Praskim w stolicy
dawniej Najświętszej Marii Panny
dzisiaj Przemienienia Pańskiego
ponad 150 letniej historii

ja i młodsze siostry jesteśmy cali z Legionowa
co nie znaczy że bez historii innych
kiedy na Krasińskiego rodziła się siostra
była zima stulecia

"zima 1955/1956 była jedną z najcięższych w dobie PRL. „Zaczęło się to nagle – pisano w katowickiej „Panoramie”. – Pewnego ranka rtęć stoczyła się prawie na samo dno termometru i zatrzymała się tam na długie dni. Mróz trwa: 20, 25, 27, 30 stopni. Powietrze jakby zsiniało. Gwarny Stalinogród [dzisiaj Katowice] wyraźnie przycichł. Jedynie rano i po południu sunęły truchcikiem szeregi idących do pracy lub z pracy…”. O tej zimie i jej skutkach politycznych pisze w najnowszym CzP dr Jarosław Neja" (tutaj)

nawet pogoda niesie implikacje
wielkie globalne pasńtw i narodów
i mniejsze osobowe dla osób

więc zapamiętałem coś i ja
chuchanie na zamrożoną szybę
żeby świat za nim zobaczyć
tego nie mógł mój chuch sprawić
ale Cioci Mani z Annopola

z nią mam pierwsze wspomnienia
patrzenia na świat za oknem
i smakowania życia
scenę śmieszną robienia kanapek
z czego popadnie
jak jej wnuk sobie życzył
z masłem (margaryną raczej)
musztardą smalcem dżemem
a ona wszystko wykonywała
co dopiero dziś mogę zrozumieć

czy ja dzisiaj odmówiłbym wnukom
nakładałbym jak sobie zażyczą
wiem jak ryzykowne im sprzeciwianie
dziś mnie uczy tego taki jeden

dzisiaj wiem i rozumiem więcej
czego wtedy nie mogłem
ciotka przed zimą uciekała z Annopola
tutaj by nie przetrwała zamarzła
wdową po Mecenasie Andrzeju
ale nie znaczy wcale że tylko u nas

pierwszy proboszcz Strachówki ksiadz Jan
zapraszał ją do siebie do Mikołajewa
na następnej parafii plebanię
na zimy polsko-srogo-wdowie
i tam u niego umarła
tam jest pochowana
uważał się ich przybranym synem

ojciec się z nim przyjaźnił do śmierci
wpadał do niego na pogawędki
stąd zapamiętałem kościół na Bródnie
...
Pomiędzy ciszą i wiecznym zamyśleniem, utkanym z bólu i tęsknoty, ponad omszałymi od czasu i łez nagrobkami i koronami wiekowych drzew na Cmentarzu Bródzieńskim stoi niczym opoka drewniany kościółek. Listopadowy wicher uderza w stare ściany i powtarza monotonnym szumem „Wieczne odpoczywanie racz im dać Panie, wieczne odpoczywanie…", a krople deszczu zdają się szeptać „Na wieki wieków, na wieki wieków… Amen... Cisza. Pochylone na modlitwie postacie, twarze ukryte w dłoniach. Setki, tysiące kwater, jak na wielkim osiedlu. A wieczorem widać gdzieniegdzie migotliwe światełka. Nie słychać jednak gwaru, powietrze przenikają niemal fizycznie wyczuwalne skupienie i nadzieja. Nadzieja na „grzechów odpuszczenie, ciała zmartwychwstanie, żywot wieczny”, na wiekuiste obcowanie z Panem. (tutaj) 

(środa, 10 marca 2021, g. 14.18) -  (cdn)

*
oto ja (dzieciństwo i młodość) II
      - rozumieć siebie wnuków historię i kulturę -

pierwszy dom i mieszkanie
w Legionowie ulica Kościuszki
między niebem urodzenia
a ziemią przyziemności
komuś wyda się gorzej
łuk rozpięty

dzieciństwo błogie
no czy ja wiem
materialno grzeszne w PRL raczej
wspominam podwórko i ustęp
na pierwszym planie

na dalszym drogę do Kościoła
na wiele uroczystości
we wszystkich porach roku
od I Komunii mszy roratnich
po skrzypiącym śniegu rano
póżniej rogalik mleko i do szkoły
 
nieszporów nie lubiłem niedzielnych
dróg krzyżowych w nadmiarze
rekolekcji wielkopostnych
gdy szkoły się ze sobą biły
bo nr 4 przechodziła przez nasz teren

ich Łajski były za torami
ulica Kościuszki przy torach
kościół w głębi naszego terytorium
polowania zaczynały się w kościele
no może raczej wokół

ja grzeczny ministrant
nie byłem bitny
choć zgwałcony przez księży
nie fizycznie ale duchowo
już przy I Komunii
potem przy spowiedzi w rekolekcje
z pewnością wpłynęło na życie
dopiero dziś odpoznajemy prawdę
wtedy było nie do pomyślenia

o dziwo Kościół łączę z wychodkiem
gdy ksiądz dał instrukcję obsługi
tam sprawdzałem jak to działa
niepomny gwałtu z I Komunii
sali na plebanii i egzaminu

ciekawe że tę rolę Kościoła
w życiu nie tylko Polek i Polaków
odkrywamy w 3 Tysiącleciu
traumy wychodzą z ukrycia
odsłaniając strefę zakłamania
po dziesiątkach lat i półwieczy

wychodek to fatalne wspomnienie
to zaprzeczenie czystego miejsca
w życiu i na ziemi
śmierdząca zasrana ohyda
na końcu baraku komórek
węgiel kojarzę z ciepłem
nie z czernią do pobrudzenia

ustępy były trzy na siedem rodzin
dwa jako tako upilnowane na klucz
trzeci to socjalno etyczna tragedia
co tu pisać estetycznie się nie da
tylko wstręt i obrzydzenie
a to nie jest koniec piekła

jest jeszcze miejsce za kiblem
do kloacznego dołu
wynosiło się wylewało wiadrami
wpierw one w kuchniach stały
dobrze gdy za zasłonkami
po dniu w nocy się zapełniały
papier toaletowy nie istniał

wodę czerpało się ze studni
w zimę można było wyrżnąć orła
mróz tworzył lodową pochylnię

podwórko
to dobre wspomnienie
chłopaków zabaw gry w piłkę
przecież i te nie idylliczne
skład socjalny tworzył klimat

Irek sąsiadem był z góry
Janek Stasiek z dołu
Włodek z podwórka obok
Miłka Janusz Grażyna Ewa
starsze lubv młodsze
za stare lub tylko siostry

był i wyróżniajacy się Pidut
tak go przezywaliśmy
nie wiem nawet czyj syn
może krewny gospodarzy
wyrośnięty silny
czymś dotknięty i opóźniony
z jednej strony się go baliśmy
ale i za nim wołali Pidut
niewiem  skąd nazwaa
a on nas ganiał
raz trzymał malca nad studnią
był strach i afera

skład socjalny przybliżę
nie wszystkich zdążyłem poznać
ktoś był w więzieniu
do jego żony przychodzili faceci
matka z dwójką starych nastolatków
o ich prowadzeniu krążyły plotki
jakiś tramwajarz mrukliwy
ktoś inny robił lewe interesy
i mąż zazdrosny
podobno żona go zdradzała

tylko dla naszej dużej rodziny
i gospodarzy 
były dwa pokoje z kuchnią
pozostali gnieździli się w jednym
dwa po trzy dwa po cztery osoby
Włodek z siostrą i rodzicami
tylko w jednym pomieszczeniu

w ogóle to mieszkanie było cudem
Opatrzność (rodzinna) to sprawiła
Opatrzność Boża i wielce rodzinna
żeby nie było niedomówień

po wojnie nie było starych adresów
Jackowscy Kapaonowie Królowie
mieszkania w ruinach stracili

przyszli nasi rodzice Helena i Jan
wpierw przyszli małżonkowie
wrócili w 1946 z Niemiec do Polski
ojciec do ruin Warszawy i rodziny
mama na swoją wieś pod Tarnów

w 1948 ślub wzięli
w Legionowie mieszkał pociotek
porucznik Wacław Spadło
miał chybami eszkanie służbowe
koszary wojskowe były tuż obok
dał kąt nowożeńcom
my oddaliśmy po pół wieku
przyjmując na dożywocie jego siostrę
z Dębicy (chyba stamtąd pochodzili)

Dębica to odgałęzienie rodziny mamy
był jakiś ksiądz w Baranowie
byli wypędzeni gnani do Kazachstanu
z chorym dzieckiem po drodze
zostawionym gdzieś w Rosji w szpitalu
cudem podobno się zeszli

w dalszej perspektywie jest ksiądz inny
u którego poznali się dziadek z babcią
w dalekiej Ameryce na emigracji
ksiądz chyba był w ich rodzinie jakoś
a oni sami pochodzili z gmin sąsiedztwa

  (czwartek, 11 marca 2021, g. 11.10) cdn

*
oto ja (dzieciństwo i młodość) III
      - rozumieć siebie wnuków historięi k ulturę -

rozwój i wychowanie seksualne
mogą nie być tabu
im wcześniej opowiedziane tym lepiej
poznać siebie świat kulturę
od początku do... dogłębnie
bez fałszowania prawdo-podobieństwa
*
wszyscy mieliśmy siostry i sąsiadów
kolegów podwórka dzisiaj Internet
ja kolonie w Rodzinie Rodzin jeszcze
które uzupełniały o warszawiaków 

mieliśmy śmierdzące sracze
i miejsca chowania się za nimi
nie wiem dlaczego młodszy Irek
wiedział więcej ode mnie
na przykład o napletku
i to on znalazł prezerwatywę Janusza

zabawy w doktorów rodzinne
pod kocami na koloniach
warszawiacy byli nauczycielami
konkurs na kształt i długość
i jak łokciem tknąć biustów
mijanej na ulicy płci drugiej
wymyślali i latali do opiekunek
że dziewczyny nas podglądają
więc były pogadanki

ale przecież najpierwszy był Kościół
na plebanii i w konfesjonale
deprawował najgorzej bo skrycie
wnikało w dusze nie na powierzchnię

nie spotkałem normalnych wśród księży
pod tym względem
wiem uogólnienia nie są sprawiedliwe
ale jeśli moje rozważanie na świadectwo
ma być szczerze solidarnościowe
ponad pokolenia wyznania i opcje
nie może ukrywać niczego
z tego co jest mi wiadome bo przeżyte
w opisie fenomenologiczno precyzyjnym

rówieśnicze ekscesy były szczere
bio-psycho-fizjo-logiczne
na miarę wieku i wyobraźni
księżowskie najpodlejsze z podłych
pod maską obrazu Boga i grzechu
nienormalne do bólu
tacy są i teraz i zawsze nieszczerzy
oprócz ojca Knotze kapucyna

nie spotkałem innych wśród księży
normalnych pod tym względem
ksiądz przyjaciel już nieżyjący
notorycznie pytał wpół tylko na niby
czy penisa się wkłada czy wsuwa
inny znajomy i rekolekcjonista
opowiadał z niezdrowym podnieceniem
że uczniom w ramach edukacji
kazał powtarzać za sobą wulgarnie
bo wie jak oni mówią między sobą na to

tylko jeden zwyczajnie opowiedział
miał bolesne skręcenie jąder pod prysznicem
chyba nawet wezwał aż karetkę

ale nie słyszałem o bolesnym wzwodzie
choć mówi się o bolesnej miesiączce
i tak dalej i tym podobne
oby aula z Lwem Starowiczem i Knotze
zapełniona na uniwersytecie  po brzegi
znalazła szkolne klasy parafialne salki
sale konferencyjne urzędów gmin
świetlice wiejskie i w remizach OSP
samorządne gminy szkoły kościoły
wiarą i rozumem kontemplujące były
prawdę co odwieczna i prawdo-podobna
proporcjonalna i analogiczna więc też i u Boga
*
nie bójcie się swojego ciała
i swojego jego odkrywania
bójcie się tych co zabijają dusze
najczęściej chodząc w sutannach
będąc wszak tylko cząstką kultury
co wiemy już dzisiaj w XXI wieku
że cała Polska nimi zakażona
od ołtarzy przez kazalnice
plebanie pałace biskupie po ich media

jeśli nie wychowają się i ich do szczerości
uciekajcie od takich konfesjonałów
ja miałem z podpowiedzi Andrzeja Madeja
najwspanialszego księdza Twardowskiego
który też podobno klerykom w seminarium
dowcipy w temacie potrafił powiedzieć
mam nadzieję że na wyższym poziomie
niż ksiądz Ludwik rezydent kłopotliwy
towarzyszący młodym do Niepokalanowa
na spotkanie z biskupem (lata 80-te XXw)
w pociągu elektrycznym zainspirowany
że rolnik pracowity
swoim nasieniem siał pola

a cóż to jest ksiądz-facet młody stary
mający żyć pięknie w celibacie od XI wieku
ale przecież w ciele wcale nie niebieskim
nawet papież to facet przeważnie już stary
dziś jeden sprawuje funkcję lat 84
a drugi jest już na późnej emeryturze lat 93
zrobiła księdza tradycja fałszywym prorokiem
bytem meta-fizyki- nie-fenomeno-logicznym 

chrońmy swoje dzieci wnuków młodych
od nich nim udowodnią dojrzałość
zwykłą ludzką osobową w sobie i w dialogu
tego oczekujemy od edukatorów
niech najpierw rozmawiają z nami
w pełnym zakresie pojęć i zagadnień
do tego jest chyba szkoła i uniwersytety
jak w linku Lew Starowicz i ojciec Knotz

wstydliwość nadmierna jest chorobliwością
którą medycznie trzeba leczyć
bo nie duszpastersko przecież (nie tylko)

wstydliwość nadmierna byłaby chorobą inną
gdy miałem już badanie stercza (prostaty)
wziernikowe badanie pęcherza (+skalpela cięcie)
przed małżeństwem zrobiłem badanie nasienia
a we Włoszech spotkałem księdza geja
*
czytelnictwo i czas licealny

Włodkowi jestem wdzięczny za książki
wygrywaliśmy konkursy czytelnicze
w bibliotece szkolnej i miejskiej
raz on raz ja bywaliśmy pierwsi
piłkę też kopaliśmy w dwójkę
i jego kulą pchaliśmy nieustannie
ojciec miał słabość do alkoholu
ale mięśnie miał wykształcone męsko
w jakimś fizycznym zawodzie

Włodek zostawił mi floret skądś miał
gdy przeprowadzali się do Warszawy
na osiedle wysoko w Chomiczówce
***
licealny czas był pięknie prosty
mieliśmy wspaniałą klasę
dożywotnich przyjaźni
sportu czyli gry w koszykówkę
klasa była reprezentacyjna
ja raczej rezerwowym
całe popołudnia na sali ćwiczyliśmy

koleżanki nas wyżej socjalizowały
uczyły tańców i jeść widelcami
osiemnastki sylwestry

swoją hordą chodziliśmy na religie
na sali katechetycznej
po klasie trzeciej poszliśmy na pielgrzymkę
pieszo grupowo na Jasną Górę

wyobrażcie sobie sytuację
wychowawczyni obwieszcza potańcówkę
a Klara gospodyni nasza
wstaje i mówi że nie przyjdziemy
bo mamy teraz Adwent

zrozumiec Polskę siebie wtedy i dzisiaj
co z czego później wynikało wynika
nasz zawzięty patriotyzm idei
nie rządowo-ulicznych totalitaryzmów

kolega z ławki historyk i żeglarz
odrzucił szkolną lekturę Kolumbów
nie oni tacy nie byli to nieprawda
AL było nieliczne wobec AK
to było podziemne państwo
nie kowbojska przygoda

modgliśmy wieść dysputy i koreferaty
światopoglądowo (naj)głębsze
niektórzy nauczyciele się nas obawiali
inni przeciwnie mieli wręcz za kumpli

co do mnie nie miałem kłopotów z nauką
ale ie dałem zrobić z siebie kujona
gdy tak pomyślała młoda anglistka
owszem znałem słówka znaczenie
ale wstałem ze słownikiem w ręku
chciałem być wolnym sobą zawsze

chemiczce która mi kazała sprzątać
coś po kimś po czymś naddatkowo
rzekłem pani nie jest moim wychowawcą
zemściła się jedyną tróją na maturze
choć i ja byłem klasowym chemikiem

innym razem ukłoniłem się wychowawczyni
której mąż był wojskowym też młodym
melonikiem Mecenasa Andrzeja z Annopola
albo tłumaczyłem nieobecność wypadem
z paczką do owego Annopola
- do Józka na wieś odpowiedział Mirek
dodałem rodzice mogą przyjśc potwierdzić
ich wnerwiała na krótko nasza niepodległość

by the way już w PRL-owej podstawówce
uważałem przez Prymasa wychowany w RR
że oni (więc i szkoła) są dla nas nie odwrotnie
wściekałem się na przymus I Majowy
potem chciałem odmawiać głosowania
rodzina tłumaczyła że to nic nie zmieni
ale i tak przeżywałem fałsz zniewolenia

dzisiaj jakby rozwijam sie twórczo nadal
do świata i władzy dołączyłem Kościół
jeśli coś nie jest dla naszego rozwoju
ze sługi pomocnego zamienia się we władcę
odrzuć co prędzej prowadzą na manowce

w liceum poznałem Norwida
wierszy uczyłem na pamięć
sam dla siebie (nie z rozkazu)
ale Radzymin i Głuchy jakby nie z tej ziemi
uwiązana takim światem była wyobraźnia
ojciec nie mógł powiedzieć w pracy
że siostra żony mieszka w Ameryce
ja w podstawówce o pielgrzymce RR
mówiło się do cioci za Radomiem
kolega prowadził w opłotki szeptać w ucho
rodzice słuchali Wolnej Europy
to było w podstawówce można sprawdzić

u nas oczywiście też się słuchało
szeptało o czym głośno nie można było
w kraju schorowanej wyobraźni
umysłów zniewolonych

tego większość wsi nie rozumiały
wielu zmieniuonych w chłopo-robotników
zapijający wypłaty już w budo-autobusach
czekając rano pod krzyżem Królów
rozpalali ogniska by nie marznąć

pytajcie szukajcie badajcie
w ilu wsiach powstała Solidarność
w Strachówce w całej gminie
śmiem twierdzić ewenement
wyrosły na Królach Kapaonach
nawet Jackowskich z Annopola

religijność przodków była ważna także
jak i moje uformowanie doszczętne
patriotyczno-poetycko-intelekto-duchowe
dziś wiem więcej drogą-prawdą-życiem
to jest pieśń od ziemi naszej
et aux horions l’on verra qui a meilleur droit

    (piątek, 12 marca 2021, g. 10.50)

/chyba ciąg dalszy jakiś jeszcze będzie? nastąpi? Może jako dopowiedzenia. Zwłaszcza jeśli będą dopytania./ 
*
ideologiczne tło życia

rzadko chyba zdaje się z tego sprawę
wczoraj jeszcze nie
a dzisiaj już tak
zrządzeniem losu
kojarzeniem faktów odczuć
drogi-prawdy-życia osób

żyje się nie tylko powietrzem
wodą witaminami warzywami mięsem
supelementami diet wszelkich
ale i tym co w nich i pomiędzy
widzą tylko mikroskopy
od dawna atomo-elektroniczne
może i cząstek elementarnych
i sztucznych inteligencji

węc co w nas wpadało
wsiąkało dniem i nocami
każdą chwilą przeżytą
nie da się każdej przemyśleć

ideologią
można nazwać klimat ideowy
w jakim wzrasta byt osobowy
człowiek myślący (homo sapiens)

państwo rodzina Kościół
składaja sią na kulturę wczesną
rozwijaną szkołą i uniwersytetami
podróżami w kraju i za granicami

ideologią nazwę
warunki klimatyczne zamieszkania
na Kościuszki 26 w Legionowie
kościół Na Górce i Prymasa
i państwo socjal-komunistyczne

nie mieliśmy nawet radia
potem Szarotkę od ciotki
aż wielkie lampowe skądsiś
na koniec tranzystorowe małe
nagrodę od Muzeum Techniki
za oddany im gramofon na korbkę
z perforowanych płyt z drewna
(dom w Annopolu
to nie miejsce zamieszkania
to miejsce historii i kultury)

telewizory widzieliśmy u innych
szklany ekran pożądania
czasem do nich chodziliśmy
było wielkie dziecięce święto
coś u państwa Milewskich
pamiętam Mata Hari
rzadziej bo dalej u Łuczaków
ale nie pamiętam co
u kolegi Pieńkosa mecze
i Bonanza 
a Kabaret Starszych Panów
widziałem u Klary rodziny
żal było wychodzić choć późno
mieszkali koło szkoły Jedynki

było to już po śmierci jej ojca
pogrzeb pamiętam byłem w kl 1
na Kosciuszki się gromadziliśmy
pewnie cała Rodziną Rodzin

jako mały gnojek
pamiętam jeszcze religię w szkole
więc jakby świat zza światów
widać nie mieli co ze mną zrobić
mam w głowie klasę i księdza
i że siedziałem na blacie ławki
musiał być rok 1956 chyba

o szkole co nie co już bąknąłem
dołożę akademie ideologiczne...
socjalistycznego wychowania od dziecka
nie trzecio ale pierwszo majowe były
z pewnością żadne sierpniowe

Wojsko Polskie miało święto leninowe
przynajmniej w nazwie i wprost
12 października bitwy rocznicę
krwawą łaźnię nie chrzest im dano
wuj Aleksander tam był i opisał

śpiewało się ich hymn znad Oki
moje pokolenie pamięta kilka
jeśli nie hymn to piosenka
a te inne może o ich partyzantach
kult to kult
kazali to się uczyło na pamięć
śpiewało izat  o stopnie były
a jaka w nich treść przenikała
ile fałszu przy okazji
w piosenkach serialach ksiażkach
Kolumbach Jankach z czołgu
szpiegu w Wermachcie J23
itd itp nikt dotąd nie zbadał do końca

nie każdy ma w rodzinie świadków
my wuja profesora Jacka od kultury
wyspowiadał się inteligencjąo
od II RP przez wojnę Syberię ZSRR
komunistyczne elity władzy PRL
i sztukę ludową tzw naiwnych artystow
która i którzy go zbawili 

ale wuj był wyjątkiem niebywałym
pochodzeniem i wychowaniem
mecenas Król był mu ojcem chrzestnym
bywał od malutkiego w Annopolu
co pamiętał opisał bardzo szczerze
w i na skróty między innymi

wracam do szkoły rozśpiewanej
ludowo-nakazowo-rewolucyjnie
piosenki kształtują dusze nieprawdaż
łatwiej wnikają do serc głębiej poniżej
czas na doktoraty panie i panowie
ci z was od duszpasterstwa i propagandy

warto choćby przeanalizować teksty
muzykę melodii i harmonii działania
młodości bez muzyki być nie może
zapamiętałem słowa Piotra Szczepanika
pytałem go na plebanii w Łebie
u oblatów z Andrzejem Madejem
w latach 80-tych ubiegłego wieku

*
w PRL między żywiołem młodości
a tym co było dostępne/dozwolone
stało państwo czyli partia jedynie słuszna
ich najwyższy dusz-pasterz
materializmu ateizmu walki klas
klasowość rzuca cień po dziś dzień
mało kto rozumie i docenia ten fakt
co państwowy socjalizm znaczy
  
nasza młodość była inna niż AD 2021
natura partii ponad naturę z kulturą
wszystko miało być partyjno-socjalistyczne
harcerstwo związki studenckie i sportowe
totalitarne wążął nad wolnością i myśleniem
nad osobą sumieniem człowiekiem 
zniewolony miał być umysł na wieki

nie mogliśmy słuchać tego co chcieliśmy
nie mogliśmy czytac tego co chcieliśmy
nie mogliśmy zobaczyć swoich filmów
tym bardziej jechać gdzie chcieliśmy
czy to miało i jaki wpływ
na nas każdą każdego i pokolenie
każda każdy powinien dziś przemyśleć
oddać nam pokoleniową sprawiedliwość
zwłaszcza w Roku Norwidowskim 2021
  
"Obywatele mieli słuchać tego, co podobało się partii… 
Polska Zjednoczona Partia Robotnicza miała [realizowała] wizję organizowania zjawisk kultury, poczynając od narzucania określonych stylów, poprzez instytucje, na zmonopolizowaniu środków produkcji i dystrybucji sztuki kończąc. „W założeniach polityki kulturalnej PZPR piosenki miały upowszechniać określone idee. Gdy jedne formy się przeżyły, zastępowano je nowymi, np. pieśni masowe – festiwalami piosenki. Partia poprzez kontrolę nad środkami upowszechniania kultury [oraz instytucje cenzury] – prasą, radiem, telewizją, teatrami, kinami, salami widowiskowymi, itp. – miała ogromne możliwości sterowania tą dziedziną… w procesie budowania +nowego człowieka+” …

Kultura masowa zatem musiała zaspokoić ludyczne potrzeby społeczeństwa oraz perwersyjne interesy władzy, miała spełniać jednocześnie funkcje rozrywkowe oraz wychowawcze. Interesy te są z reguły sprzeczne…

Partia w swoich muzycznych próbach legitymizowania władzy komunistycznej…  Wydawano również płyty z okazji kolejnych zjazdów partii… władzy (czyli partii) udało się zinstytucjonalizować rozrywkę… w: „Partia z piosenką, piosenka z partią. PZPR wobec muzyki rozrywkowej” /Karolina Bittner/

*
Naprzód, młodzieży świata,
nas braterski połączył dziś marsz.
w marszu po szczęście, pokój i radość
zgodnie nasz dźwięczy krok.
Nie zna granic ni kordonów pieśni zew,
Szczęście narodów,
jutro świetlane -
to naszych sprawa rąk.
Nie zna granic...
Młode uderza serce:
dość na świecie bezprawia! Już dość!
Naprzód, młodzi! Dziś młodzież ma głos!
... 
Hymn Światowej Federacji Młodzieży Demokratycznej
młodzi polscy komuniści śpiewają i dziś
BACZNOŚĆ

*
a tak indoktrynowali nas Międzynarodówką:

"Międzynarodówka (tytuł oryginału francuskiego : L'Internationale) – najbardziej znana pieśń socjalistyczna. Jej słowa napisał Eugène Pottier w roku 1871 , a muzykę w 1888 skomponował Pierre Degeyter (pierwotnie tekst Pottiera śpiewano do melodii Marsylianki ).
Rosyjska wersja utworu była w latach 1918 - 1922 hymnem Rosji Radzieckiej , a w latach 1922 - 1944 - hymnem Związku Radzieckiego" (tutaj w: szkolnictwo)

Wyklęty powstań, ludu ziemi,
Dziś niczym, jutro wszystkim my!
Krwawy skończy się trud,
Gdy związek nasz bratni
Ogarnie ludzki ród.

Nie nam wyglądać zmiłowania
Z wyroków bożych, z pańskich spraw.
Z własnego prawa bierz nadania
I z własnej woli sam się zbaw
Dziś lud roboczy wsi i miasta
W jedności swojej stwarza moc
Dzień szczęścia będzie wiecznie trwał"

*
ideologia opozycyjno-rodzinno-katolicka

taką też dam nazwę właśnie tak
pozwalam każdemu poprawić
bo nim dla dziecka
religia stanie się wiarą i rozumem
jest ideologio-tradycją nakazaną
wpojoną wychowaniem i obyczajem
a i politycznie rodzina ma wektor

tak u nas było na Kościuszki 26 m 6
Hela Wiatrówna jak Karolina Kózka
prawie z sąsiednich wsi były
jej siostra i siostrzenica są zakonnice
z ich parafii i diecezji dużo powołań
kiedys robiło większe wrażenie
teraz wiemy że mają tam też pedofili
w sutannach i kryjących ich biskupów

kiedyś było to nie do pomyślenia
Kościół był tylko święty i apostolski
bez skazy mieliśmy mówić o księżach
a o biskupach kardynałach w zachwycie

życie nas więcej nauczyło
bardziej prawdziwie filo-teologicznie
człowiek jest drogą Kościołą
osoba z pełną godnością
zdolna unieść odpowiedzialność
za siebie świat swój i prawdę
drogą-prawdą-życiem
tam go Jezusa szukajcie
nie w instytucji
przyszłość człowieka zależy od kultury
jest prawda do poznania i kontemplowania
czego tylko osoba doznać może
ani nakazać tegoan
i dać włążą nie może
żadna
nawet ani papieska
co strzeże na wieki  i wieczność
godność osobową
i dialogu w Trójcy Świętej Wspólnoty
co od i do władzy nie zależy-należy
tradycjonalizm kiedyś się skończy każdy

    (sobota, 13 marca 2021, g. 16.51)

***

dwaj papieże

        /fenomenologia i metafizyka/

w Kościele
zmiany idą w dobrą stronę
wiary i rozumu prawdy

mamy dwóch papieży
jeden pełni funkcję lat 84
drugi jest emerytem lat 93
więc może będzie trzeci
długowieczności medycznej

już nie są Bóg wie kim czym
nadprzyrodzonym zjawiskiem
zwykłymi facetami
pełniącymi role
Duch Święty sobie z nimi radzi

kurie są trądem Kościoła nadal
nie tylko papiestwa jak były
obraz układów czysto ludzkich
podobieństwo piekiełka nie Boga

     (środa, 10 marca 2021, g. 11.24)

***

fenomenologia po teologię

    /prof Sowińskiemu i ks dr Karpińskiemu/

teologię na fenomenologii
niech jedni piszą
ja nie
choć daję przyczynki
to co robię
jest zapisem fenomenologicznym
drogi-prawdy-życia Józefa K

opis zapis się pogłębia
z życiem
dopóki demencja nie dopadnie
samoświadomości mojej

samo ujęcie w poznaniu troistym
najdoskonalszej soczewki
a właściwie pryzmatu
ma implikacje teologiczne
bo wzięta jest od Jezusa
Droga-Prawda-Życie

jak tych prawd nie kochać
aż po kontemplację
bycia współświatynią

     (wtorek, 10 marca 2021, g. 19.05)

***

konstelacje niebieskie

        /Andrzejowi Madejowi OMI/

miriady gwiazd
miliony przeżyć
adekwatne słowa
drogi-prawdy-życia

tych najważniejszych nie wybieramy
są nam dane
przyjmujemy doceniamy
dobrze jeśli opiszemy

myśli dawane mgławice
nie są jednako ważne
najistotniejsze konstelacją niebieską
są i w nią się układają trójcą

bo nie wszystkie z decyzji i czynów
nie wszystkie z prawd poznanych
nie wszystko co sie dzieje w świecie
ma smak kawy niebiańskiej kawiarni

     (wtorek, 9 marca 2021, g. 11.03)

***

o układach

         /na Dzień Kobiet 2021/

A)
kto o czym myśli
słysząc o układach

niech każdy zrobi se test tu
jakie mu przychodzą na myśl

.....
tu czas na zatrzymanie
zrobienie swojej listy

B)
ja mam takie
fizyczne i osobowe
o politycznych
nawet nie wspomnę

C)
fizyczne najlepiej znane
zajrzyjmy do wikipedii

roi się od praw zachowania
i zasad ich zachowania

a osobowe w lesie
może wnuk z dziadkiem je czyta

D)
czy są granice osób
jak ich światy się nakładają

czym są łańcuchy pokoleń
fenomenologia ich i metafizyka

E)
nie ma jeszcze nauki o tym
o drodze-prawdzie-życiu

ten układ wskazał Jezus
korzystajmy z Jego mądrości

     (poniedziałek, 8 marca 2021, g. 11.35)

***

światy człowiecze

my ludzie osoby
żyjemy w różnych światach
nie tylko materialnym

swym bytem myślącym
osobowo-podmiotowym
wkracza w inne wymiary

relacji innaczej głębszych
niż z punktu a do punktu b
zakrzywionej czasoprzestrzeni

relacje osób i w kulturze
tych światów może być wiele
z każdą głębszą relacją

na koniec starego z młodym
częstym doświadczeniem
nowe światy wnuków

    (niedziela, 7 marca 2021, g. 17.21)

***

nie z tego świata

proste konstatacje
daleko prowadzą
może najdalej

że to i tamto
mnie już nie obchodzi
w jesieni życia

dalekie podróże
smakowite przepisy
przyjemności z katalogu

co nie smuci ani mnie grzeje
i nie ograbia wcale
pozostaje dużo wiecej

już na tej ziemi
jest coś nie z tego świata
dobro drogi-prawdy-życia

oddzielnie każda z nich
daje co dać może
ich suma przewyższa wszystko

rzadko suma przekracza
dodane składniki
w tym przypadku tak jest

moje wybory
moja prawda poznana
i interakcje z światem życia

    (niedziela, 7 marca 2021, g. 16.20)

***

świat innych

          /czekamy tęsknimy/

jest ich mnóstwo
lubimy w nie wchodzić
jak w bardzo nieznane
ale chcemy

świat dzieci wnuków
rośniemy wraz z nimi
ich świat nas zachwyca
chcemy w nim być

świat światy innych
czym są
co w nich jest
że tak nam tam dobrze

  (sob-nd, 7/8 marca 20.21, g. 00.20)

***

istnienie w trójwymiarze

przeceniamy psychologię
nie doceniamy istoty rzeczy
a one też nam się daje
rozumnie nie psychologicznie

psychologia nasza
wieloczynnikowo zmienna
czymś pomocna czymś nie
nie wolno na niej poprzestać

czy jest istotą rzeczy
człowieczej rzeczy
chyba nie
tylko i aż psychologią jest

do i po istotę rzeczy
prowadzi trójwymiar
istnienia egzystencji osoby
trójtranscendowania

wiele sie tu kryje tajemnic
darów skarbów jest w tym
jest bo było wiele
więc skoro było to jakoś jest

częściowo poznajemy
i częściowo uznac chcemy
to co istniejące poznane
zawężajac do swoich rutyn

droga-prawda-życie
chcą i mogą dać wszystko
co jest w ich zakresie
byle z otwartością szukać

tylko człowiek tak ma
bytową otwartość
transcendencję wpisaną
w naturę rozumności

cóż wszechświaty kosmosów
bez zdolnosci poznania
być podmiotem w świecie
może drogą-prawdą-życiem

    (sobota, 6 marca 2021, g. 11.00)

***

osobowa specyfikacja

           /niczym lokalizator i datownik sensu/

tylko osoba specyfikuje
sobie dostępną rzeczywistość
trójwymiaru drogi-prawdy-życia
osobno dane osobie z wszechbytu

życie się dzieje constantly
ale nie wszystko waży dla mnie
jednakowo
jest dany jej mój wycinek

prawdy tak samo i podobnie
wypełnia się biblioteka
jak rezerwuar mądrej wiedzy
jest i dla mnie mój wycinek

prawda i życie jak pole kuli
ograniczone ale nie ma granic
a może inaczej nieznane
tylko wycinki są dla mnie

moja droga ma granice
cechuję sobie rzeczywistość
tę daną drogą-prawdą-życiem
ona zawsze cechowana osobą

z całej rzeczywistości jaka jest
droga-prawda-życie porcjuje
mogę zwać kwantem osobowym
poza który się nie wychodzi...

zazwyczaj chyba że jak ja dziś
przekroczyłem stan zazwyczajny
wchodząc w nadzwyczaj rzadki
dwoma skrzydłami na raz

chyba dopiero w starości
jak na przykład Symeon 
gdy metafizyka pokoleń
pomaga przemyć nasze oczy

     (piątek-sobota, 5/6 marca 2021, g. 0.22) 

***

przekroczyć... siebie

        /w 80. urodziny Kochanej Teściówki/

przekroczyć granice
w dobrym znaczeniu
bardzo dobrym dopuszczalne
poznawczo egzystencjalne

bo skoro tu doszedłem
prowadzony drogą-prawdą-życiem
to dalej się nie da
przekracza się tylko przekraczalne

nigdy bym nie przypuścił
że tyle poznania dostanę
fenomenologiczno-egzystencjalnie
poza własne granice

siebie-osoby Józefa K świata Boga
w postawie miłości intelektualnej
o której wiem od Papieża-Polaka
drogą-prawdą-życiem od Jezusa

przekraczając kontemplując
prawdę na dwóch skrzydłach
przekracza się własną drogę 
przekracza się życie same

to rosło rosło narastało
dniem każdym cierpliwie
ważny etap metafizyki pokoleń
fenomenologiczno-egzystencjalnie

skoro nigdy nie dopytywaliście
pewnie i tym razem tak będzie
aż ktoś kiedyś na stare lata może
doświadczy i powie tak jest

     (piątek, 5 marca 2021, g. 21.32)

***

wolność i Bóg

           /teologia na fenomenologii 
          wolnosci w cielesności osoby/

w jakiej perspektywie
ustawia ciebie nas wolność
centymetro-kg-milionów
czy Boga Żywego

pomyślałem dzisiaj drugi raz
pierwszy z okazji imienin
Kazimierzów z 4 marca
ich czytań liturgicznych

drugi na papieską pielgrzymkę
słów dla mieszkańców Iraku
a może i trzeci
wnuka w zimnym pustym lesie

w jakiejś perspektywie żyjemy
każda i każdy z nas ludzi
musimy się na nią (z)godzić
w całej kulturze Człowieka

Papież Franciszek przejdzie do historii jako pierwszy papież, który wyruszył z pielgrzymką do Iraku. To przełomowy moment dla Kościoła Katolickiego, co podkreśla sam Ojciec Święty. Franciszek wyrusza do Iraku. Historyczna pielgrzymka papieża - Przybywam jako pielgrzym pokutujący, by błagać Pana o przebaczenie i pojednanie po latach wojny i terroryzmu, prosić Boga o pocieszenie dla serc i o uleczenie ran - zaznaczył papież Franciszek przed wylotem do Iraku. (tutaj)

co jeszcze można powiedzieć
adekwatne dać rzeczy słowo
dotknąć sedna istoty rzeczy
i w jakiej perspektywie

kto wie kto umie więc potrafi
niech podpowie nam i jemu
po to żyje człowiek
na Ziemi Kosmosie w kulturze

zacytuję post z ukośników
w całej jego rozciągłości
zamieszczony wiszący w Internecie
na stronie Katecheza_Online

Wysyłajac spóźnione o dzień życzenia Kazimierzowi, dołączyłem czytania z dnia liturgicznego. Więc i sam sobie przeczytałem. Radujące piękno człowieka szukającego więcej dobra, więcej piękna, więcej prawdy wyziera z tych tekstów - ponad granicami kultur i epok. Człowieka wszystkich czasów, reprezentującego nasz gatunek HOMO SAPIENS! Nie homo consumens! - chyba, że nauka zmieni dotychczasową klasyfikację gatunkową (zdefiniuje inaczej) . TAKA POSTAWA OTWIERA NA TO WIĘCEJ (aż po absolutne) DOSTĘPNE NASZEJ EGZYSTENCJI. RELIGIA/RELIGIJNOŚĆ ŚLEPEGO POSŁUSZEŃSTWA I POWTÓRKOWYCH ZAWSZE OBRZĘDOWOŚCI W TRADYCJI (przeciwstawiajac postawie miłości intelektualnej, czyli poznawania i kontemplowania prawdy O CAŁEJ RZECZYWISTOŚCI CZŁOWIEKA, ŚWIATA I BOGA na dwóch skrzydłach) ZABIJA CAŁE TO PIĘKNO I POEZJĘ CZŁOWIEKA TRANSCENDUJĄCEGO, MYŚLĄCEGO POZA CODZIENNOŚĆ.

     (piątek, 5 marca 2021, g. 13.37)

***

fizyka życia
  - analogia -

jest zasada zachowania pędu
zasady termodynamiki
stałe fizyko-kosmiczne
ja analogicznie o życiu

obserwuję wnuka w lesie
nieatrakcyjnie stary dziad/ek
mama córka gdzieś daleko
za zakrętami w starym domu

dzień zimny pochmurny
wietrzysko czeka za lasem
a on eksploruje swój świat
i cóż że sami na globie

jeszcze tego nie opowie
dokładnymi słowami kultury
świat go już teraz fascynuje
nie będzie czekał na aż

jego emocje i ciekawość
są najbardziej autentyczne
osobowe i gatunkowe zarazem
z uśmiechem dla drugiego mnie

właściwie na końcu świata
zagubionej w kosmosie planety
mały człowiek przeżywa cud
świadomego siebie gatunku

osoby podmiotu przeczucia
sensu w najwiekszym Logosie
którego fizyka nie (z)bada
teologia na fenomenologii może

tyleż teo- co antropo-logia
zdolni studenci to odkryć mogą
miałem takiego kolegę
kończył jedno zaczynał drugie

kiedy my dopiero rok trzeci
zdawaliśmy egzaminami filozofię
on już zachwycał się odkryciem
że teologia mówi tyle o człowieku

gdzie Warszawa gdzie las annopolski
w zimny pochmurny dzień
bez żadnych atrakcji dobrobytowych
gdzie nie stan posiadania się liczy

zbieranie patyków i szyszek
wchodzenie w każdą dziurę
zostawianie śladów na śniegu
albo na piaskowej życia drodze

(pt. 5 mar. 2021, g. 11.02) TU - Rok Norwidowski 2021, widziane ze Strachówki

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz