poniedziałek, 31 maja 2021

LIST OTWARTY KATECHETY DO ARCYBISKUPA SKWORCA I CAŁEGO KEP

abp Skworc był w TV tego samego dnia co J. Szymik
To co czuję i myślę
głos polskiego katolika
męża ojca dziadka
i cóż że katechety

Pragnę, żeby to był króciutki list o wielkich naszych sprawach. O wierze i rozumie katechety i jego pasterzy w Polsce 2021. Sumienie mi nakazuje i dyktuje, broń Boże – polityka.
Od początku obecnej politycznej zmiany nazywam obowiązujący od końca 2015 roku ustrój, PiS-KEP-ustrojem. Partia (koalicja zwana zjednoczoną prawicą), która wygrała wtedy październikowe wybory, jawnie chciała się prezentować jako katolicka. Używali (używają) do tego deklaracji słownych, stylistycznych, pielgrzymek na Jasna Górę i do Torunia ojca Rydzyka, kościołów jako miejsc nie tylko modlitw na klęczkach, ale także przemówień, ogłoszenio-agitacji… 

Ale, gdy coś w życiu publicznym chce być katolickie, wymagana jest konfirmacja ze strony episkopatu, czyż nie! Jakieś imprimatur, asystencja… Ta partia, ta władza polityczna ma, ale domyślną. Nigdzie nie znalazłem dotąd takiego dokumentu. Domyślałem się do wczoraj, że jest zobowiązująca umowa ustna, jeśli nie formalna, to w kształcie jakichś ustaleń, porozumienia dusz pokrewnych, podobnie myślących o świecie, człowieku i Bogu! Aż do wczoraj. Wczoraj usłyszałem-przeczytałem słowa księdza arcybiskupa. Są one dla mnie potwierdzeniem tego, co dotychczas domniemywałem. Nie wiem, czy ksiądz arcybiskup wyjawił to nam, maluczkim, bo długo skrywane prawdy w końcu wypływają, jak oliwa na wierzch? Tak są już chlebem codziennym, że świadome i skrywane stają się jednym ciałem. 

Arcybiskup(!!!) chce jakby wyręczyć, a może tylko wspomóc partyjno-rządową propagandę -  "W czasie, kiedy rządzący szukają szerokiego poparcia dla programu Nowy Polski Ład, trzeba przypomnieć, że fundamentem jego realizacji powinien być najpierw ład moralny". Propaganda z PiS-KEP-układu-sojuszu ustrojowego przebija z tych słów bez osłonek, ale także ma charakter przekazu religijno-partyjnego do podświadomości (mentalności narodowo-polsko-katolickiej, nie katolickiej w sensie 'powszechnej').

Chyba żę, też tak pomyślałem, chciał ksiądz arcybiskup ulżyć swojemu-kościelnemu sumieniu?!

Obie interpretacje przyszły mi do głowy, bo zdziwiłem się, że to właśnie ksiądz arcybiskup. Polubiłem księdza, odkąd usłyszałem o nominacji na Ordynariusza diecezji tarnowskiej. Moja ŚP Mama stamtąd pochodzi. Mam sentyment do wzorów wychowawczych podtarnowskich wsi, które wydały święta Karolinę Kózkę. Pielgrzymowałem na Lisią Górkę w 1987, żeby spotkać i usłyszeć papieża. „Żeby się spotkać, trzeba się napatrzeć”. Stałem tam w błocie po obfitym deszczu.

Polskie życie publiczne takoż dzisiaj kojarzy się z błociskiem. Tako w państwie, jako i w Kościele, nie omijając wielu samorządów… łącząc różne strumyki w popeerelno-katolicko-tradycyjnym (tradycjonalistyczno-ludowo-masowym) strumieniu mentalności? Tak uważam. Ani prawa człowieka z 1948, ani duch i litera Soboru Watykańskiego II nie miały szans jej kształtować. Solidarność wydarła staremu ustrojowi wolność, ale nie mogła zrodzić nowej wolnościowej, świadomej siebie, mentalności (intelektualno i duchowo dojrzałej).

Moje rozumienie rzeczywistości (człowieka, świata i Boga) rodziło się i dojrzewało całą dotychczasową Drogą-Prawdą-Życiem. Duch Czasu mnie porwał 16 października 1978 i prowadzi do dzisiaj. Wielkim historycznym traktem jest Polska Droga Wolności, na której byłem solidarnościowcem (zakładając Solidarność Rolników w gminie w dniu 3 Maja 1981), katecheza młodzieży, na którą zostałem „internowany” działaniem Ducha Świętego i generała Jaruzelskiego, małżeństwo-rodzicielstwo, wójtowanie polskiej samorządnej wspólnocie lokalnej, praca w szkole, odkrywanie IV Wieszcza-Norwida na swoim terenie (Rzeczpospolita Norwidowska), a na koniec cudowny etap dziadkowania, które nazywam „metafizyką pokoleń”. Dane mi zostało poznawanie i kontemplowanie prawdy w aspektach istotowych i konstytutywnych, w postawie miłości intelektualnej. Moją powinnością jest dawanie temu świadectwa. Czynie to codziennymi postami w Internecie, tako na osobistym blogu (w wersji wersowanej i linearnej), jako i na Facebooku (który syn mi założył w 2009 roku wyjeżdżając na studia w Szkocji).

Czuję się także dziennikarzem prasy lokalnej. Przez lata pisałem teksty dla”Łącznika Mazowieckiego”. 

Przerwanie ciągłości Polskiej Drogi Wolności boleśnie odczułem i odczuwam na sobie i w naszej dużej rodzinie. Co jest dla mnie symbolem fatalnych przemian poilityczno-kościelnych w obecnym ustroju? A) Moje Wota Wdziecznosci za czas Wolnosci, Solidarności, Godności, Polskości obecny ksiądz proboszcz wyniósł z kościoła (proboszcz z 1980/81 zachęcał mnie i błogosławił na drogę działań wśród rolników, a inny zawezwał w stanie wojennym do katechizowania „aby być z polską młodzieżą”, choć miał trzech młodych wikarych).

Wiem, że gdybym dzisiaj był pracownikiem-dziennikarzem i dostał PiS-owskiego redaktora naczelnego natychmiast bym został zwolniony. B) Drugim symbolicznym obrazkiem jest scena ze spotkania z PiS-owskim starostą Ziemi Norwida i Cudu nad Wisłą – ofiarowałem mu na spotkaniu w Sali, w której założyłem NSZZ Solidarność RI (była 39 rocznica) książkę, pełną dokumentów historii rodzinno-ojczystej od czasów rozbiorowych po Rzeczpospolitą Norwidowską, o znamiennym tytule „O miłości do Annopola, Strachówki, Polski i Kościoła”. Obecny na Sali pracownik starostwa zrobił zdjęcie, a potem umieścił na powiatowej stronie internetowej – po to tam był, wypełniał swoje obowiązki zgodnie z najlepszym poczuciem sumienia i prawdy, rozumu i kultury Człowieka Na Ziemi („przyszłość człowieka zależy od kultury” JPII, UNESCO 1980). Starosta, gdy zobaczył, kazał nawet zdjęcie usunąć. Jestem niepoprawny politycznie, tak w Koscile jako i w życiu publicznym Polski 2021.

To co opisuję, nie dzieje się samo, ni z gruszki, ni z pietruszki, albo tak hop-siup jak mawiają w góralskich stronach Ojczyzny. To Wy episkopat, KEP, patronujecie takiemu Kościołowi w Polsce od wielu – zbyt wielu już – lat. Wasz parasol ochronny nad znów jedynie słuszna partią, chroni obecny ustrój Jaśnie Pana Prezesa, premiera certyfikowanego sądownie kłamcy, ministrów oskarżonych o łamanie prawa (czy tylko wyborczego?), prezydenta łamiącego Konstytucję, rozum i kulturę, w których doktorant liczy się ze zdaniem swojego profesorskiego promotora i okazuje mu należny szacunek, nie – lekceważenie, prawa i sprawiedliwości a rebours łamiących sumienia sędziów, tworzących kadłubkowe instytucje, sądy, trybunały… BTW. Dzisiaj Izba Dyscyplinarna SN twór obecnego ustroju, nieuznawany przez autorytety prawne TSUE i moralne (patrz: prof. Adam Strzembosz) ma sądzić profesora UJ Włodzimierza Wróbla – śmiać się, czy płakać?? Niestety Wy, nazywani pasterzami, nie bronicie sędziów, praworządności, prawdy poznawanej na dwóch skrzydłach, moralności nas wolnych ludzi, kultury. Wielu biskupów stało się wstydliwymi symbolami zła – Wesołowski, Gulbinowicz, Paetz, Janiak, Głódź, Tyrawa, Rakoczy… jak na razie. Sprawy innych są dopiero rozpatrywane prze watykańsko-papieskie komisje. Ilu z nich stanowiło silne lobby watykańskie za czasów Jana Pawła II – niektórym władza uderzyła do głowy! Ale oni niestety mieli wpływ na liczne nominacje i „żyją”: w obecnych strukturach. Duszpasterstwa? Czy deprawacji?!  

TO WY DZISIAJ NIESTETY ZNALEŹLIŚCIE SIĘ NA SAMYM SZCZYCIE DEMORALIZACJI POLEK, POLAKÓW I ŚWIATA CAŁEGO W NAS. W haniebnym sojuszu  z PiS-partyjną władzą (sojusz tronu i ołtarza, chyba także mediów - niet ylko lokalnych - i pieniędzy patrz: o. Rydzyk). Ta grawitacjap rzebraał miarkę. Przypomina się sytuacja z czasów ustanawiania Konstytucji 3 Maja i Insurekcji Kościuszkowskiej, wtedy też baronowie kościelni byli przeciw (upraszczając na ludowo sprawy nasze). Ilu trzeba wymienić, żebyście zaczęli się kajać? Powtórzę listę wstydu, oby zadumy,mpa mięci i tożsamości naszego pokolenia od najwyższych po najniższych w... hierarchii - kard. abp. bp Wesołowski, Paetz, Janiak, Gulbinowicz, Głódź, Tyrawa, Rakoczy, Kaleta, Lenga, (Szkodoń??)... a Chile, Niemcy, USA, Irlandia... jak świat długi i szeroki. Kościół Powszechny to też nasz Kościół.

Przytoczę na koniec parę moich gwałtownych postów-reakcji na rzeczywistość PL.2021, która się dzieje i niszczy:
- Kiedy hipokryzja zaczyna przesłaniać świętość!
- Gdzie są PASTERZE.PL od moralności i prawdy, także w sprawach publicznych (politycznych...) Syf. Syf. Syf USTROJOWY! Hejt rządzi. Prawda? Gdzież ona. Autorytet Kościoła? Gdzież on... Ludzie ludziom, sami sobie zgotowaliśmy taki los! A Jezus płacze, bo nie mamy pasterzy! Syf! I cóż, że w naszym Kościele w Polsce!
Syf! I cóż, że w naszym Kościele w Niemczech…!
- Nie tylko Słowo Boże. I nasze słowo staje się ciałem (i prochem), w jakimś dystansie czasowym. Co daj Boże, Amen!
- Boże Wielki widzisz, słyszysz i nie grzmisz? Z Polski naszej, Twojej, Europy i świata całego zrobili podśmiechujki! /patrz SJP/

WCZORAJ DAŁEM DWA POSTY BEZ ZBĘDNEJ ZWŁOKI, GDY UJRZAŁEM TYTUŁ I ARTYKUŁ ZE ZDJĘCIEM ARCYBISKUPA SKWORCA PRZEMAWIAJĄCEGO DO MĘŻCZYZN ŚLASKA I CAŁEJ POLSKI. Ten post wisi na stronie Katecheza_Online, którą założyłem 10 lat temu na katechetyczne potrzeby, chyba od razu w klasie, na i po katechezie w Rzeczpospolitej Norwidowskiej! 

1) Obchodzenie niedzieli handlowych to lekceważenie prawa. Takiego zdania jest metropolita katowicki abp Wiktor Skworc. W opinii duchownego umowy społecznej nie można podważać, choć wielkie sieci handlowe robią to na każdym kroku... Siewcami pokoju społecznego nie są ci, którzy omijają ustawy [łamią KONSTYTUCJE, kłąmią jak Premier RP, wypierają złąmanie rozumu, prawa, kultury przy planowanych przez niekonstytucyjny "organ" czyli prezesa partii PiS wyborów majowych 2020 itd.] !? OK. Przyjmę ze zrozumieniem słowa arcybiskupa, jednego z członków KEP. Ale dlaczego zatem przemilczają haniedne kłamstwa i zło PiS-ustroju?? Jedyna odpowiedź - bo to jest PiS-KEP-ustrój. To daje fatalny obraz moralnosci w samym sercu tzw. polskiego kościołą (z małej litery). Dlaczego - w imię jakich argumentów wiary, serca, rozumu, kultury Człowieka na Ziemi - patrzą na rzeczywistość jednym okiem??? Niech będzie przeklęty sojusz tronu i ołtarza, gdziekolwiek rządzi z nieprawego łoża! 😔

ps. - wiem już, pojąłem wbrew rozumowi i wierze, ze hipokryci oddychają innym powierzem, inna w nich biochemia, inne procesy mózgowo-duchowo-intelektualne. PAPIEŻU WOŁAJ ICH DO WATYKANU BEZ ZBĘDNEJ ZWŁOKI, PRZEMÓW DO ROZUMU I SUMIEŃ! Hańbią i jedno, i drugie, i trzecie... Biedny Jan Paweł II przewraca sie w grrobie, a Jezus p-łacze nad Polską, bo nie mamy pasterzy. (tutaj)

2) A to już czysta woda na mój czysty młyn. Wiary i rozumu poznających rzeczywistość w aspektach istotowych i konstytutywnych, a nie ideologicznie-katolicko-politycznych! Słowa biskupa katowickiego są jak objawienie ISTOTY PSEUDOKATOLICKIEGO PiS-KEP-USTROJU. Może właściwszym słowem jest "samoobnażenie"? Basta. O cześć wam panowie... Myślałem o innych filarach ustrojowych w KEP-ie, niż akurat abp Skworc. Historia pokaże, kto jest bliżej racji. "Et aux horions, l'on verra qui a meilleur droit" /Jeanne d'Arc, cyt. za Cyprianem Norwidem/
W niedzielę odbyła się Pielgrzymka Mężczyzn do Piekar Śląskich. Do zgromadzonych wiernych zwrócił się metropolita katowicki abp Wiktor Skworc. W swoim wystąpieniu podziękował PKN Orlen za wykupienie lokalnej prasy od kapitału niemieckiego(tutaj)

ps.
zalety widzą w rządzących obficie, belek w oczach swoich i ich nie odczuwają. 

***

że to ty


dlaczego ludzie się pobierają
dlaczego trwają w małżeństwach
że to ty właśnie

związki są osobowe
nie tylko seksualne
ależ oczywiście osobowo-seksualne

osoba jest najważniejsza
jej się ślubuje na wieczność
trzeba mieć te same ideały

osoba osobowość trwa
cielesność podlega zmianom
oby osobowość osoby nie

oby osoba była wcieleniem wartości
ideałów dla których warto żyć
miłość jest sensem w Logosie

    (niedziela, 30 maja 2021, g. 12.56)

***

dziel i rządź


panisko z Żoliborza
z domo-willą od PRL
w podarunku dostaną
teraz dzieląc nami rządzi

najpierw religijnie
ci z kościoła są nasi
ci poza nim to diabły
jesteśmy jak zbawcy narodu

dzielił polityczno-ideologicznie
teraz chce dzielić ekonomicznie
mówią komentatorzy odważni
wcześniej o zarządzaniu kryzysami

a niech se porządzi premier bogacz
niech minister Szumowski biednieje
miał miliony teraz jest bezdomny
z trzema samochodami święty

    (niedziela, 30 maja 2021, g. 12.24)

***

stara mumia wiecznie żywa


robiliśmy w szkole projekt
w programie Szkoła z Klasą
nosił tytuł niewyszukany
w 12 miesięcy dookoła świata

poznawaliśmy świat i kultury
odległą wyspę z Bunt na Bounty
przerwy były wypoczynkiem w bazie
himalaistów sławnych zaprosiliśmy

jedno dzisiaj Internet przypomniał
Egipt piramidy sarkofagi mumie
wciągało to czasem zachwycało
eh ciekawie życie jest przeżyć

w wychowaniu podsycać ciekawość
jest chyba kamieniem filozoficznym
codzienność w złoto zamieniać
materię przemieniać w duchowość

stary 200 letni już Norwid
i cała młoda 21 letnia RzN
biorą świat tęczą zachwytu
po Zenit Wszechdoskonałości

    (niedziela, 30 maja 2021, g. 11.50)

***

katolicka ideologizacja rękami Czarnka (8ba)

                              /PiS-partia katolicko zideologizowana/

jakby prawdy nie było
jakby nie było drogi ludzkiego myślenia
drogi-prawdy-życia osobowego osób
poznawania i kontemplowania
z trwałym zapisem w kulturze
więc i pis-minister stworzy nowe nauki

oni jeszcze w XXI wieku
zachowują się działają po staremu
zamknieci w schematy i uprzedzenia
na których św Tomasz był wychowywany
ten od katolickiej metafizyki
jednej jedynej wykładni na wieki
spytajcie księdza profesora Guza
albo arcybiskupa Jędraszewskiego

profesor minister Czarnek prymus KUL-u
teraz wielki kulo-pisu-kepu-ewangelizator
zaistniał w rzadowych PiS-KEP-kręgach
może się im teraz wy-przy-i-za-służyć
ślepy będzie prowadził kulawych

życie się dzieje wydarza rozwija
w aspektach istotowo-konstytutywnych
na przekór schematom i uprzedzeniom
w odwiecznym zachwycie pięknem
i dobrem i prawdą jakie są
nie jak je kaznodziejsko podadzą

religia która mumifikuje rzeczywistość
jest złem
aż tak wielkim że trzeba szybko odrzucić
robiac miejsce na alfę i omegę w świecie
branym tęczą zachwytu homo sapiens
po Zenit Wszechdoskonałości Dziejów

ps
najbardziej dziś widac to po cielesności
bez której nie ma człowieka świata Jezusa
uczyli przez wieki obrzydliwości grzechu
od kołyski do śmierci w starości
sami mając strasznych grzechów rejestr 

    (niedziela, 30 maja 2021, g. 10.12)

***

jakby prawdy nie było (7ab)

       /istnieć poznawać kontemplować/

dziwny jest ten mój Kościół.pl
jakby w prawdę nie wierzył
że można poznać i kontemplować
pomimo papieskiej encykliki

takich se wychowali wyznawców
maja się tylko ich słuchac
myślenie niemile widziane jest
jakby prawdy nie było

nie było i być nie może
bo wierzą że już wszystko odkryte
religią im w seminariach wyłożoną
z niepisanym zakazem myślenia

nie chcę takiej religii nie chce nie 
w liczbie pojedynczej i mnogiej
takie lubię co kontemplują
poznając prawdę dwóch skrzydeł

a samo poznawanie jest cudem
człowieka z pełnią godnością
nie zastygłą masą komórek
osobą w dialogu i wspólnocie

teologia jedynie posłuszeństwa
teologią nie jest
ani antropologią ani kulturą
jest wyrodną uzurpacją nauk

poznawanie zda zbliżać do Boga
nie stagnacja strachliwa
poznawanie mówi o nieskończoności
stagnacja przeczy Trójcy w dialogu

skoro jest prawda trzeba poznawać
nieustannym wysiłkiem rozumu
w takim napięciu Bóg zamieszkał
Ten który chce spotykac osoby

     (sobota, 29 maja 2021, g. 19.08)

***

hipokryci dwupłciowi plus (6)


są wszędzie
wszędzie niszczą podobnie
zabójczo w krajach katolickich

hipokryci są wszędzie
w państwie Kościele samorządach
ach gdzież nie ma tych kochasi

hipokryci są inni nienormalni
innym powietrzem oddychają
inną mają biochemię

nie zrozumiem ich nigdy
są nie do mojego pojęcia
rozumu i kultury człowieka

dlaczego po katolicku najbardziej
bo sięgają niszczą dno duszy
dzisiaj w PiS-KEP-ustroju tkwią

jak oni dla mnie
tak dla nich prawda obiektywizm
dialog wspólnota dla ich nie do pojęcia

tylko co im służy osobiście- grupowo
w bieżących zawsze układach
dziś wiadomo kościelno-partyjnych

     (sobota, 29 maja 2021, g. 15.41)

***

klerykalizm (5)

         
klerykalizm jest wtedy w kościele
gdy rozum wyemigruje od wiary
i wszystko dzieje się posłuszeństwem
ślepym tradycyjnym bezmyślnym

każdy facet w sutannie
każda kobieta w habicie
są objawieniem Boga
o bezhabitowych zapominając

forma jest dla nich najważniejsza
krój materiał budowla i władza
myślenie i dialog im zawadza
nie rozumieją nijak wspólnoty…

która zaczyna się rodzi w wolności
od dobrowolnego przyjęcia daru
nic tu na siłę przyzwyczajenia 
nic na rozkaz władzy się nie rodzi

nie ma wiary bez myślenia (soboru)
co przypisuje się św Augustynowi
nie ma wspólnoty dialogu prawdy
ale tego klerykalni nie wiedzą

     (sobota, 29 maja 2021, g. 13.56)


Mamy ROK NORWIDOWSKI, 200-setną rocznicę urodzin Poety, brata duchowo-intelektualnego Papieża-Polaka, i „jednego z prekursorów Soboru Watykańskiego II” (JPII, 1987). A w Strachówce takeż 40-stą Rocznicę Zaołżenia NSZZ SOLIDARNOŚĆ RI w pamiętnym - ale nie upamiętnianym przez obecny samorząd - dniu 3 Maja 1981

Najpierw zacytuję dosłownie Norwida, a później przytoczę długie fragmenty, w których SOBOROWI Jan Paweł II i Norwid są nierozdzielnie połączeni. Na wieki. Kocham ich obu! Towrzyszą mi i towarzyszyć będą do końca. Właściwie to można mwióć o nierozłącznym kwartecie Norwid-Wojtyła-Sobór-Solidarność! Jeśłi my w strachówce tego nie zrozumiemy i nie przekażemy kolejnym pokoleniom, to kto??? 

„refleksja teologiczna Karola Wojtyły i Jana Pawła II o historii powszechnej, a także historii Europy, w tym Polski jest co bardzo istotne, podobnie jak soborowa, oparta na przenikaniu się dwóch rzeczywistości – wiary i wiedzy. Jest zatem syntezą papieskiej wiedzy historycznej i doświadczenia uczestnictwa w wydarzeniach linearnie pojmowanego czasu, wzmocnionych
wiarą własną i wiarą Kościoła powszechnego, a także refleksją Urzędu Nauczycielskiego Kościoła nad Pismem Świętym i przyjętymi oficjalnie dokumentami Vaticanum II… Jan Paweł II ukazywał nauczanie Soboru Watykańskiego II jako fundament programów i projektów duszpasterskich. Podkreślał, że chodzi o „wcielenie nauki Vaticanum II w życie każdego człowieka i całego Kościoła”… Przemawiając tuż po inauguracji pontyfikatu do rodaków przybyłych do Rzymu na podniosłe uroczystości, prosił przede wszystkim o to, by trwano z nim na modlitwie. Wiedział, że zrodzony z chrześcijańskiej wiary i tradycji naród, rodacy i on to system „naczyń połączonych”, ciąg nieustannej modlitewnej łączności. Wierzył także, że ich modlitwa słów i serc wspomoże siły ducha i wyprosi mu u Boga liczne łaski – u progu podjęcia nowych, ważnych zadań i wyzwań. I odwrotnie – jego modlitwa za naród uzdolni ów naród do wielkich i ważnych z perspektywy wiary czynów. Jest tak, jakby – podobnie, jak działo się to w czasie Soboru Watykańskiego II – włączał cały polski Kościół i naród w „sztafetę modlitewnych pokoleń”… Norwid, wedle Jana Pawła II „jeden z prekursorów Vaticanum II” pisał bowiem o człowieczeństwie jako „kapłaństwie bezwiednym i niedojrzałym” oraz o „budowaniu mostów pomiędzy Bogiem a człowiekiem – i wszystkich z Bogiem”… obok doświadczenia Kościoła powszechnego w centrum ówczesnych zainteresowań papieża i jego rodaków stał trudny problem relacji Kościół – państwo w komunistycznej Polsce, a także odnowa duchowa i moralna Narodu, znajdująca swe odzwierciedlenie w latach polskiej Wielkiej Nowenny. Efektem jej zainicjowania (vide: uroczystości millenijne) była, wynikająca bezpośrednio z owoców pierwszej pielgrzymki idea „Solidarności”, owocująca walką o prawa człowieka oparte na poszanowaniu osoby ludzkiej. „Solidarność” jako wspólnota od samego początku odwołująca się do polskiego dziedzictwa duchowego, religijnego i narodowego, wyraźnie przyznająca się do ścisłej łączności z biskupem Rzymu – w perspektywie moralnej odnowy wyrastała jednak także, o czym się chyba wcale nie wspomina, z podstawowych założeń Vaticanum II, przenoszonych na polski grunt niestrudzenie przez Prymasa Tysiąclecia i kard. Karola Wojtyłę. U jej podłoża legła także, wynikająca z istoty nauczania papieskiego specyficzna, a niezmiernie istotna dla zachowania ciągłości historycznej „hermeneutyka kultury narodowej” – również zbliżona do Norwidowej, jak sugerował Jan Andrzej Kłoczowski: „Można odrzucać naród jako więź mało istotną, przypadkową. Można z narodu uczynić byt nadrzędny, jeżeli nie najwyższy i jemu podporządkować wszystkie inne wartości. I można rozumieć naród personalistycznie. Do młodzieży na Skałce w 1979 roku powiedział Papież: „Wy macie przenieść ku przyszłości to olbrzymie doświadczenie dziejów, któremu na imię Polska”. Polska to nie byt oderwany, abstrakcyjny, to suma doświadczeń ludzi, „każdego” Polaka. Ta wizja mieści się konsekwentnie w antropologii Jana Pawła II wyrażonej już w encyklice Redemptor hominis: „Nie chodzi o człowieka „abstrakcyjnego”, ale rzeczywistego, o człowieka „konkretnego”, „historycznego”. Chodzi o człowieka ‘każdego’ – każdy bowiem jest ogarnięty Tajemnicą Odkupienia, z każdym Chrystus w tej tajemnicy raz na zawsze się zjednoczył. Nie chodzi więc także o Polaka abstrakcyjnego (ktoś by powiedział: ‘prawdziwego’), ani o abstrakcyjną Polskę, ważny jest człowiek, myślany indywidualnie, w swej konkretnej niepowtarzalności, ale bynajmniej nie indywidualistycznie. Człowiek uczestniczy we wspólnocie, w zbiorowej wymianie doświadczeń ludzkich, uczestniczy w życiu innych. Jedną z postaci takiego doświadczenia wspólnotowego jest byt narodowy. Nie można go pominąć w myśleniu o człowieku, jest on jednym z najistotniejszych czynników jego wychowania i kształcenia”. Czy nie należy zatem postrzegać powstania „Solidarności” jako skutku prośby o jedność narodu z papieżem, czerpiącym z myśli soboru – wyrażonej u progu inauguracji pontyfikatu właśnie w owej encyklice?. Ostatecznie solidarność i odnowa moralna narodu jest syntezą pragnień Ojca Świętego i wspólnoty Polaków… Jan Paweł II jest zatem, zwłaszcza w wezwaniu Ducha Świętego z prośbą o odnowę oblicza ziemi, tej ziemi głęboko mesjaniczny, zarówno w znaczeniu biblijnym i soborowym, jak i romantycznym – polskim. Czy można oddzielić historię narodu polskiego od historii polskiego Kościoła?... Ów podwójny akt miłości – do ziemi i Kościoła powszechnego włącza nas w sztafetę pokoleń świata, świadomie przeżywających miłość Boga i bliźniego oraz obcowanie świętych we wszystkich jego wymiarach i przejawach: tu, na ziemi – w czynnym trwaniu w nieustannym, adwentowym i wigilijnym oczekiwaniu na ponowne przyjście Zbawiciela… z tegoż Krakowa, ze Stolicy Świętego Stanisława, następuje powołanie kard. Karola Wojtyły na Stolicę Świętego Piotra. Czy może to być przypadek? Z kolei imię Pawła nawiązuje bezpośrednio do postaci Pawła VI, papieża, zamykającego klamrą doświadczenie Vaticanum II. A zarazem – ofiarowującego dla Kościoła, który powstał około kilometra od miejsca walki o krzyż – Arki Pana – kamień z grobu Apostoła Piotra. To tu, w konsekrowanym przez kard. Wojtyłę kościele wyrasta bastion „Solidarności”. Czy to doświadczenie parafii, błogosławionej przez papieża Pawła VI i konsekrowanej przez kard. Wojtyłę nie wpisuje się w ciąg wydarzeń wyraźnie włączających polską historię w obręb czasu sakralnego? Czy potrzeba modlitwy u strajkujących, internowanych w czasie stanu wojennego, potrzeba łączności z Bogiem, wyrażana poprzez pieśń Ludu Bożego: „My chcemy Boga…”, „Boże, coś Polskę…” nie staje się bezpośrednio częścią doświadczenia Kościoła powszechnego? Czy nie wyraża pragnienia głębszej przemiany ziemi – danej i zadanej? Czy zatem naród, rozumiany jako wspólnota duchowa i kulturowa, można wykorzenić, oderwać go od pierwotnej ziemi – Matki i Kościoła? Czy naród może sam pragnąć tego wykorzenienia?... „Dzieje Nowej Huty są także napisane poprzez krzyż – naprzód poprzez ten stary, mogilski, odziedziczony tutaj po stuleciach – a potem poprzez inny, nowy… który postawiono niedaleko stąd. […] Otrzymaliśmy znak, że na progu nowego tysiąclecia – w te nowe czasy i nowe warunki wchodzi na nowo Ewangelia. Że rozpoczęła się nowa ewangelizacja, jak gdyby druga, a przecież ta sama, co pierwsza. Krzyż trwa, choć zmienia się świat”. Wydarzenia internowania Prymasa Polski, obrony krzyża w Nowej Hucie i wiele, wiele innych, wpisywały się w ciąg dążeń niepodległościowych narodu, a tym samym prawa do wolności publicznego dawania świadectwa…. Z punktu widzenia Kościoła bowiem tylko człowiek zaszczepiony w boskości Chrystusa „może się w pełni zrealizować. Odrzucając to zaszczepienie, skazuje się w jakimś sensie na człowieczeństwo niepełne”. Ten dramat, którego bezpośrednim początkiem była Wielka Rewolucja Francuska, a kontynuacją Wielka Socjalistyczna Rewolucja Październikowa i XX-wieczne totalitaryzmy, złamał pewne tabu, odebrał człowiekowi czasów nowożytnych, na jego własne życzenie – możność „uczestnictwa w naturze i życiu Boga samego”. Idee odrzucania owego zaszczepienia niestety przetrwały, umacniając się zwłaszcza w środowiskach ateistów i agnostyków. Z tej racji jesteśmy niejako wezwani, jako dziedziczący przesłanie Soboru Watykańskiego II, do stałego dialogu z tymi „posttożsamościowymi” środowiskami. Chodzi tu bowiem o rzecz zasadniczą, centralną – o zbawienie człowieka, narodu, ale i wszystkich narodów i ludów Europy i świata. Niemniej, przy postawie ekumenicznej, wskazanej przez sobór, chodzi tu także o obronę zarówno własnej tożsamości – religijnej i narodowej, – jak i o obronę chrześcijańskiej tożsamości Europy… Tak, jak mieszkańcy Nowej Huty w 1960 roku upominający się o miejsce Krzyża w przestrzeni publicznej, tak i teraz my – Polacy – winniśmy, trwając przy wartościach i kulturze narodowej… stanowić zaporę przeciwko złu. Wierni wartościom, powinniśmy także z ufnością oczekiwać na owoce współtworzonej przez nas nowej ewangelizacji – nową wiosnę chrześcijaństwa w Polsce, Europie i w świecie… powołanie papieża z Polski, z Krakowa, mogło mieć wymowę niejako symboliczną.” /z: Agnieszka Kurnik
JANA PAWŁA II TEOLOGIA HISTORII, w : Jan Paweł II. Posługa myślenia, t. 2/  

Posługą myślenia jest także poniższy zestaw kolorowych memo-postów mojego osobistego autorstwa, ba! mojego osobowego bytu, czyli Drogi-Prawdy-Życia!!

                                                                                z poważaniem Józef Kapaon




































sobota, 29 maja 2021

Hipokryzja mojego Kościoła.PL ... polski tradycjonalizm klerykalny


Czy lekko się pisze takie posty? Oczywiście, że nie. Wolałbym pisać o wspólnocie, dialogu takoż wewnętrznym, jako i zewnętrznym - ze światem całym, w wierze i rozumie, szukając, znajdując aspekty istotowe i konstytutywne całej rzeczywistosci człowieka, świata i Boga. Postaw miłości intelektualej - o której mół JPII - niez ależy od zarządzeń, dekretów, listów, pozwoleń Episkopatu. Rozum jest od nich większy, pozwala poznawać i kontemplować prawdę, tak jak papieżom!

To jest przecież mój Kościół na wieczność, do której jest mi coraz bliżej, z każym dniem, godziną, minutą. 
Choć kościół w Polsce, cząstka mojego Kościoła Powszechnego-Świętego i Apostolskiego - dziś z wyboru jest najbliżej piss-jedynie słusznej partii, a mnie katechetę wypiera, wstydzi się, potępia… przemilcza na zabój, na śmierć, nie na życie. Ale może dzięki temu mogę dawać świadectwo od wewnątrz, tego co się stało w zmaterializowanej, strukturalnej, instytucjonalnej, przytłaczającej jego ogromni.

Żyję, doświadczam, piszę (daję świadectwo). Drogą-Prawdą-Życiem osobowym, nie teoretyczno-poprawnościowym. Droga-Prawda-Życie nie są punktowe. Mają historię w sobie i za sobą. Także widoczne w tym poście. Nie powstaje z nagła, pod jakimś jednym impulsem. Jest zebraniem wielu chwil, wielu odczuć-przeżyć, refleksji. Każda tzw notatka wersowana jest takim właśnie zapisem. Jedna nie czyniłaby wiosny. Wiele? – pokazuje, oddaje, odbija, jest obrazem i podobieństwem żywota osoby. Największe prawdy (PRAWDA) zawsze mają charakter osobowy. O-S-O-B-O-W-Y. Maszyny cyfrowe mogą pomagać, ale jeszcze sensu (w Logosie) nie objawiają.

Hipokryzja objawiona biskupami, można powiedzieć, że wręcz hierarchiczna (hierarchia hipokrytyczna?), nie dotyczy tylko PEDOFILII W KOŚCIELE. Wskazuje na coś strukturalnego. Na nieadekwatność Kościołą w wielu sprawach. Ja zwracam uwagę szczególnie na tzw wychowanie seksualne w Kościele (nt cielesności w ogóle) i zachowań sojuszniczych ze znów jedynie słuszną partią PiS. Ale cała nieadekwatność kościoła.pl – koniecznie z małej litery - podpowiada stosunek do Żydów, za który przepraszał święty Jan Paweł II, do ekumenizmu, do Soboru Watykańskiego II, do ROKU 1989, do jawności-szczerości (rzetelnej nie pozorowanej) siostrzano-braterskiej w dialogu i wspólnocie, do relacji wiary i rozumu… Dużo tego. No, ale skoro buduje się mury podziałów, przemilczeń, zakazowo-nakazowych ram życia społecznego…

Przecież habilitowany ks Natanek, profesor Tadusz Guz od metafizyki tradycji, a to wyświęcony ten tamten, ksiądz na Śląsku błyśnie głupotą, ba głupim okrucieństwem bicia dzieci, a to w Szczecinie zgwałci, a to na Podkarpaciu wyśle sprośne maile do nastolatki, kazanie palnie o trójprzymierzu z dobrą zmianą, a to Polski i Maryjno-Toruński zarazem Lud Boży wypisze transparent o błogosławionym łonie, które nosiło Prezydenta Dudę... przecież oni nie biorą się z niczego, albo z  wilgoci. Polski tradycjonalizm klerykalny tak ma w 90%?? Cóż im po myśleniu, Soborze, encyklikach Janowo-Pawłowych, ekologizmie papieża Argentyńczyka itp. itd. SOBORU WII nigdy nie przyjmą. Dialogu? - nigdy! a KYSZ. Nieadekwatność w kulturze naszego świata jest ich imieniem. Tej kultury, od której przyszółść człowieka zależy. Tego człowieka, który... jest drogą Kościoła. Logika? LOGOS? - a co to jest!

***

hipokryzja Kościoła.PL

      /ech Andrzeju Andrzeju Pierwozwany/

zwykły katecheta ze mnie
czasem wojennym powołany
by być z polską młodzieżą
zło widzieliśmy w generałach

popatrz co się narobiło
biskup po biskupie
wyłuskiwany z grona
nadgniłej budowli Kościoła.PL

a nam się zdawało
że Kościół Jeden Święty Apostolski
nieskalany jak Maryja zbyt na siłę
chcieliśmy widzieć tylko taki

który był pierwszy
Paetz czy Wesołowski
a może Gulbinowicz
duże już grono ich zgniło

Janiak Głódź Rakoczy
ci którzy trzymali władzę
ukształtowali stosunki na długo
w budowli polskiego kościoła

kościoła z małej litery
który nas otaczał
przez lat strasznie długo
otrząśnijmy bielmo z oczu

trzeba cudownego uleczenia
budowli serc rozumu dusz
żeby odzyskiwać światło
które znów kiedyś zajaśnieje

hipokryzja nie tylko w historii
jest dzisiejszym życiem Koscioła
na Ziemi Norwida i Cudów
przemilczają bliźniego (nie)swego 

Rzeczpospolita Norwidowska
jest i we mnie papierkiem lakmusowym
to co i ze mną nami robią
przemilczając na zabój na śmierć

"Dyplomatą nie jestem i, kiedy zdanie moje o rzeczach historii objawiam, zapewne nie idzie mi głównie o bawełnę, opium albo herbatę, ale idzie mi głównie o treść główną. Jakoż nie ukrywałem tego wcale, że obstawanie przy dynastii chińskiej w Azji, a lekceważenie praw Papieskich w Europie wygląda zupełnie tak, jakby Pani kaza-ła spowiednikowi swojemu czekać za drzwiami, dlatego że się przyjmuje w salonie na pierwszym miejscu Roberta-Houdin, albo Home’a, albo kupca-zabawek. Nic tego wszystkiego nie rozumiem albo mam honor nie rozumieć 
… 
Naprzód – powiem Ci, że – nikomu tego nie narzucam, ale sam dla siebie zupełnie inaczej wierzę i mniemam niż to wszystko, co głosi się o obecnej smutności stosunków urzędu do świętości. Od wielu czasów słyszę naokoło, że żołnierz francuski, że zakonnica święta, heroicznie wojując, zdobyczy wszelako dla społeczeństwa przez niepieczę i materializm urzędu nie odnoszą. Że widoki ziemskie i niecne czynią, iż duchy zwycięstwa zneutralizowane są… 
… 
Żaden podbój, żadna polityczna kombinacja, żaden ekonomiczny wy-twór i żadne odkrycie nie mają tej ważności w dziejach postępu społe-czeństw, którą to ważność ma przyjęcie Idei-Reprezentacji 
… 
gdybym dziś zakonnikiem stał się – jutro herezję zrobiłbym – nie mogąc wchodzić do Kościoła kontemplacji, bo w tym trwam i jestem, ale jako czynnik i pracownik – a Kościół, który na Anglię nie przez boleść irlandzką – a na Rosję nie przez boleść polską działa – nie obowiązuje mię w swej akcji i, o ile jest w tej akcji, zginie za niewiele już czasów, bo apostolstwo nie jest dyplomacją i kuglarstwem, i kabalistyką, ale proroctwem szczerym" (Norwid, cyt. za R.Zajączkowski, Głos prawdy i sumienie)

     (sobota, 29 maja 2021, g. 8.10)

***

wiara-rozum-papież


chciałem napisać
że rozum jest papieżem
ale zamieniłem na wiare i rozum
czyli prawdę i Ducha Świętego

a dlaczego
samotnie się zmagam
o prawdę w Polsce od lat 6
w gminie i parafii że hoho

droga-prawda-życie dają siłę
dają wgląd w prawdę największą
wykazują sens w Logosie lub nie
zależy czy wykonamy pracę w pocie czoła

jestem niemile widziany
w życiu publicznym w Polsce
tako samorządzie i Kościele
bo prawdę piszę prosto w oczy

niemile widzianą słyszaną czytaną
skazującą na ostracyzm
ale wcześniej później duch-prawda zwycięża
także wypowiedziami decyzjami papieża

ilu biskupów musi odejść w niesławie
żebyście chcieli rozmawiać z bliźnim
ja akurat solidarnościowiec katecheta
samorządowiec wójt w RzN

nasz rozum powinien nam być papieżem
nie przeciw komuś czemuś bo za prawdą
dawaną w postawie miłości intelektualnej
sięgającą istoty konstytucji aspektów

pół wieku podległości totalitaryzmowi
odwieczna klerykalnej tradycji
nie nauczył nas nikt niepodległości
co najwyżej już flagi wywiesimy 3 Maja

       (piątek, 28 maja 2021, g. 19.54)

***

nieadekwatność Kościoła.pl (ba)

      /niech jadą ad limina apostolorum natychmiast/

dwie nieadekwatności znalazłem
Kościołą.PL w naszych czasach
ale boję się że jest ich więcej

niechlubne nieadekwatności
nieadekwatność nigdy jest chlubna
rei et intellectus rzecz i jej rozumienie

pierwsza dotyczy wychowania
niszczenia dzieciństwa
nauką o grzechu z radości cielesnych

nie mówię o kochankach i zdradach
o rozwiązłości sprzedawania ciała
o naturalnych regułach rozwojowych

jeśli się nie staniemy jako dzieci
one do szczęścia się rodzą
także swoje ciało muszą poznać

od lat najmłodszych po starsze
przy róznych okazjach wolnosci
takze prysznicowania kultury

mają mamy prawo naturalne
do radości w swojej cielesności
także radosci duchowości itd

buch wkracza nauka o grzechu
łamiac kręgosłup moralny
w imię jakichże argumentów

druga nieadekwatnośc jest dzisiejsza
jeszcze bardziej (mogą mieć związek)
przemilczanie łajdactw ustrojowych

legalizowanie przemilczaniem
także słowem kaznodziejskim
nieprawości gwałtu rozumu i kultury

mąż ojciec dziadek pisze do papieża
też pedofilia księży jest w systemie
naprawcie błąd nieadekwatności

ps.
nie zatrzymają nauki seksualnosci
wychowania w szkołąch i kulturze
nie oni prawa naturalne stanowią

    (piątek, 28 maja 2021, g. 17.33)

***

nieadekwatność polityki (ab)


mam z nią straszną zagwozdkę
z jej owocami korzeniami
polityków wiarygodnoscią
wszystko co znałem obala
przekracza mój światopogląd

w domu mamy remont
niezbędny by ocalić to co jest
co zostało nam zawierzone
w łańcuchu (polskich) pokoleń
dziś jest poddane scrutinium 

trzech fachowców uzgadnia
plan działań by wyszło dobrze
trzech dziedzin specjaliści
nikt w każdej nie musi być dobry
jeśli tak twierdzi oszukuje

tak oszukują politycy kłamcy
i oszukują ich komentatorzy
legalizując że tak być musi
w realpolityce
ponad drogę-prawdę-życie

trzech się konsultuje
dla wspólnego dobra
i cóż że domu starego już bardzo
w którym historia Polski żyje
po czas sprzed Konstytucji 1791

tak życie nam dało
niczego sami nie wymyśliliśmy
opowiadam co widzę jak leciało
zapraszałem i jednych i drugich
nie chcą albo nie mogą w całości

konsulium łączę z polityką
bo też tak dzisiaj się zdarzyło
coś sami zaczynamy decyzjami
decyzje czyli wybory są nasze
ale prawda i życie muszą dopowiadać

wyczytałem wmyśłiłem się srodze
w parlamentaryzm konstytucjonalizm
co chce być wiarygodne (zbawienne)
musi przejśc tę dialogiczną drogę
omijanie jej jest gwałtem na rozumie

życie (sens) to coś więcej niż polityka
coś więcej niż co dziś komuś się zdaje
jeśli nie chce objawić się w dialogu
jest gówno warte i szambo nam szykuje
przyszłość człowieka zależy od kultury

(pt. 28 maja 2021, g. 9.46) TUTAJ- Rok Norwidowski_widziane ze Strachówki


piątek, 28 maja 2021

Polityka a prawda, gówno i szambo. Albo Duch Czasu i starego annopolskiego domu u MBA

Jak to dobrze, że mamy Rok Norwidowski 2021, obwieszczony przez polski parlament całemu wobec świata całego. Jak to cudownie, że mieszkamy na norwidowej Ziemi. W powiecie Norwida i Cudu nad Wisłą. W Annopolu, w gminie Strachówka, w Rzeczpospolitej norwidowskiej [RzN]. Uff, ile to mi daje siły. Jako wobec przyjaciół, tako i nieprzyjaciół naszych. No i już także następnemu pokoleniu, które rośnie i kształci sie w szkole im. tejże RzN, która jako motto ma fragment z powyższego utworu-wyznania Mistrza:

„Modlitwy idą i wracają – nie ma nie wysłuchanej. 
Dlatego wszystkie wysłuchane, że każda zwraca się na powrót. 
A dlatego powraca każda z modlitw, że wszystkie są z Miłości. 
Kto pracował na Miłość, ten z miłością pracować potem będzie. 
To jest szczęściem prawdziwym.
– Tutaj innego szczęścia nie masz. 
Wszelka rozkosz przyjaźni tym jest. 
Wszelkie zadowolenie i pełność siebie tym jest. 
I wszelki spokój tym jest. 
A kto pracował tak na Miłość – jako Ty, 
gdy raczyłeś stać się człowiekiem dla tej pracy?” 
                                                 C.K.Norwid

Norwida cytuję wprost z książki profesora Stanisława Grygiela, a właściwie z przedmowy do niej autorstwa profesor Anny Grzegorczyk. Dołożę jeszcze z niej parę zdań:

"DOJRZEWANIE DO PRAWDY - KOMUNIKACJA MIŁOŚCI - Książka Stanisława Grygiela Jestem, więc modlę się to uczta duchowa; to – chciałoby się powiedzieć bez wstępnych rozwinięć – szczyt myślowych pragnień sięgnięcia poznania najwyższego; zdarcia wszelkich intelektualnych zasłon skrywających prawdę, której odkrycie stanowi marzenie filozofa autentycznie jej poszukującego...
SEMANTYKA OBECNOŚCI... 

Zastanawiające jest, że propozycja ewangelicznego filozofowania nie jest w dzisiejszych czasach odosobniona, a jeszcze nie tak dawno w ramach akademickiej humanistyki była pomijana lekceważącym milczeniem bądź ironicznymi uwagami o „nawiedzeniu” . Można wskazać, że refreniczne a zarazem strukturalne dla całej książki Grygiela Boskie „Jestem”, które święci się w ludziach zdążających do Prawdy, skupia uwagę wielu współczesnych humanistów. Wskażę, gwoli przykładu, na dwa odniesienia, z różnych dziedzin wiedzy, aby zaznaczyć wagę tego intelektualnego nurtu i rangę reprezentujących go nazwisk. Stanowią go koncepcja „alfabetu myśli” Anny Wierzbickiej – światowej sławy językoznawczyni z Uniwersytetu w Canberze z Australii i kosmologia Michała Hellera – również światowej sławy astronoma, fizyka i teologa" (tutaj)


Czuję się jak niechciany prorok. Na cóż mi to przyszło. Panie Boże, czemu akurat ja? Wiem, wiem, nie moge biadolić. To przecież nie o mnie tu chodzi. Taki los, urywek wiecznego Logosu i we mnie się dzieje. Wszak w każdej osobie. Czyż osoba nie jest obrazem i podobieństwem nie tylko jako fenotyp genotypu, ale i nie tylko kultury, ducha swego czasu. Ale takze odwiecznego Logosu. Tego co (w Nim) jest wcześniejsze, uprzednie, teraźniejsze i przyszłe. I my właśnie chyba tak definiujemy Boga, i chyba nie tylko w kulturze śródziemnomorskiej od 3-4 tysięcy lat? Bez pojęcia OSOBY nie rozgryziemy. Bez wspólnoty i dialogu. Na szczęście już wiemy - ci z nas, którzy chcą i troszkę pracują w pocie swego czoła - że prawda, zawsze dialogiczna jest i daje się poznać i kontemplować, korzystajac z dwóch skrzydeł poznawczych, by unieść się wyżej, wyżej, wyżej. Kognitywistyka doczeka się katedry i coś dorzuci, chwała i dzięczynienie za dobro-prawdę-piękno jak płynęła, będzie płynać, póki człowieka na Ziemi, w Kosmosie.Przyszłość czlowieka zależy od kultury. Kultura bierze się (rodzi) z zachwytu. "Piękno na to jest by zachwycało do pracy. Praca - by się zmartwychwstało" (Norwid, Promethidion)

Oddam głos profesorowi Grygielowi, przyjacielowi Jana Pawła II, u którego ojciec Andrzej Madej sprawdzał swoje intuicje norwidowo-soborowo-wojtyłowe. "Pytania o wszechświat dotykają jego struktury oraz przyczynowo-skutkowych związków, które nim rządzą. Natomiast pytanie o człowieka skupia się na sensie drogi, którą ma przebyć we wszechświecie, a która wiedzie go poza sam wszechświat, do krainy, którą ogląda i pozdrawia z daleka poprzez zadaną mu nadzieję do końca swoich dni. Nie chodzi tu więc tylko o strukturę bycia człowieka we wszechświecie." (jw, str. 24)

***

nieadekwatność polityki

mam z nią straszną zagwozdkę
z jej owocami korzeniami
polityków wiarygodnoscią
wszystko co znałem obala
przekracza mój światopogląd

w domu mamy remont
niezbędny by ocalić to co jest
co zostało nam zawierzone
w łańcuchu (polskich) pokoleń
dziś jest poddane scrutinium
 
trzech fachowców uzgadnia
plan działań by wyszło dobrze
trzech dziedzin specjaliści
nikt w każdej nie musi być dobry
jeśli tak twierdzi oszukuje

tak oszukują politycy kłamcy
i oszukują ich komentatorzy
legalizując że tak być musi
w realpolityce
ponad drogę-prawdę-życie

trzech się konsultuje
dla wspólnego dobra
i cóż że domu starego już bardzo
w którym historia Polski żyje
po czas sprzed Konstytucji 1791

tak życie nam dało
niczego sami nie wymyśliliśmy
opowiadam co widzę jak leciało
zapraszałem i jednych i drugich
nie chcą albo nie mogą w całości

konsylium łączę z polityką
bo też tak dzisiaj się zdarzyło
coś sami zaczynamy decyzjami
decyzje czyli wybory są nasze
ale prawda i życie muszą dopowiadać

wyczytałem wmyśłiłem się srodze
w parlamentaryzm konstytucjonalizm
co chce być wiarygodne (zbawienne)
musi przejśc tę dialogiczną drogę
omijanie jej jest gwałtem na rozumie

życie (sens) to coś więcej niż polityka
coś więcej niż co dziś komuś się zdaje
jeśli nie chce objawić się w dialogu
jest gówno warte i szambo nam szykuje
przyszłość człowieka zależy od kultury

     (piątek, 28 maja 2021, g. 9.46)

***

wiem że żyję

        /co wiem czego nie co czuję x2 światy/

słuchałem rozmowy w mediach
pani redaktor pyta polityka
pan polityk mówi nam i jej
co chce
co z góry wiadomo

a ja wiem że żyję
nie dlatego że ich widzę słyszę
wiem że żyję
bo jestem sobą jeszcze
swoją drogą-prawdą-życiem

realpolitik jest aseptyczna
przesączona przez własne filtry
czujna na wyniki głosowań
na swoje stany posiadania
ich drogę do ich celów

przecież są wyizolowani wsobni
przecież nie z nami rozmawiają
przecież ani znać nas chcą
ani rozumieć nawet próbują
Drogę-Prawdę-Życie największe

są miłości sakramentalne
są przygodne kochanków
kto jaką ma perspektywę
drogi i prawdy i życia
swojego naszego w ogóle

ciągłość spójność adekwatność
każdego z trójczłonów się liczy
cóż mi po królikach z kapeluszy
na dziś na chwilę na teraz
czasoprzestrzeni ich (nie)wartości

     (piątek, 28 maja 2021, g. 8.10)

***

wspólnota ponad czasem (ideałów)

prababcia sadziła drzewa wokół MBA
w annopolskim Ogrodzie
minęło sto lat drzewa rosną
modlitwy tutaj jak płynęły płyną

rozumielibyśmy się chyba
mając te same ideały (podobne)
człowieka Polski świata Boga
i tego samego mistrza literata

rola ideałów w życiu człowieka
myślącej godnościowo osoby
w kulturze ponad 2 tysięcznej
wolności mądrości Ducha Świętego

    (czwartek, 27 maja 2021, g. 20.11)

***

annopolska historia Polski

nie tylko drzewami napisana
dziejami ludzi
natury kultury
aż po moje nasze pokolenia

niemieccy osadnicy sadzili
i moja prababcia sadziła
niektóre z nich rosną dalej
wyżej głębiej szerzej

annopolska historia Polski
korzenie fundamenty ściany
domu naszego ogrodu rodziny
przed czas Konstytucji wskazują

w ducha czasu tamtego kultury
myślenia oświeconego rozumem
Norwid widziałby tęczę zachwytu
Po Zenit Wszechdoskonałości

     (czwartek, 27 maja 2021, g. 19.26)

***

jeden mózgo-osobowy świat

siedzę z wnukiem przed laptopem
oglądamy traktosie motosie i peppę
wpółwtopieni w siebie
jakby jedno ciało i jeden duch
czyli mózgo-osobowy jeden świat

dziadek stary fenomenolog
doświadczony drogą-prawdą-życiem
wiem co czuję i już kim jestem
dlatego dzisiaj opiszę zostawię
nad czym niewielu niestety myśli

uczymy się siebie całe życie
uczymy się siebie nawzjem
ja z wnukiem wnukami
kiedyś ich rodzice także mnie
trudniej w drugim pokoleniu

wiem sam jak ojca odpoznawałem
już po śmierci długo
najlepiej zacząć od dziękczynienia
za wszystko co jest i się dzieje
też modlitwą wsteczną jak derywacja

     (czwartek, 27.maja 2021, g. 17.41)

***

prawda wypędzona

tako z Ojczyzny
jako i Koscioła.pl 2021
bo nie ma rozmowy
która prawdę znajduje szlifuje
miedzy nami Polskami Polakami
jedni mają kompleksy nieświadomi
drudzy poddani poprawnosci
polityczno-kościelno-jakiejś
nie szukają istoty rzeczy
aspektów najważniejszych
nie teoretyzowania w mediach
istotowych i konstytutywnych 

     (czwartek, 27 maja 2021, g. 11.51)

***

gdyby kto zapytał

     /szlachetny człowiek nie mógłby inaczej.../

Józefa z Annopola Kapaona
co robisz (teraz)
odpowiedziałby weż i czytaj
wszystko zapisuję godzinowo

czwartek, 27 maja 2021, g. 9.26
czwartek, 27 maja 2021, g. 9.39
czwartek, 27 maja 2021, g. 11.37
jak dotąd jest dzisiaj g. 11.44

może coś jeszcze się zdarzyć
mogę więc coś jeszcze opisać
wolałbym wam przeczytać
niż odpowiadać ciszy retorycznie

a nie mów nie mówcie
że to błache jest hmm niewarte
bo dęby pamieci strzegą mych słów
i Matka Boża Annopolska

    (czwartek, 27 maja 2021, g. 11.47)

***

zmieniam filiżanki (nawet)

sam fakt
jak i o nim pisanie
może wydawać się błachef
więc dlaczego poświęcam uwagę

ano bo jest
bo są się wydarzają
w etymologii słowa wydarzanie
na stronie internetowej jest więcej

lubię filiżanki z wywiniętym brzegiem
przyjaźnie wygodnym dla ust
między ustami a brzegiem pucharu
dzieje się jakaś adekwatność

a skoro mam więcej niż jedną
w naszym wolnym niebogatym domu
więc chcę obu użyć
nacieszyć się wolą wolną homo sapiens

wszystko adekwatne cieszy
od najmniejszych po największe
papieru bardzo toaletowego łazienki
Ducha Świętego bardzo w świątyniach

     (czwartek, 27 maja 2021, g. 11.37)

***

do polityków i komentatorów (ba)

     /Polsko i Wszechświecie mój/

kochani politycy
kochani komentatorzy
kochani duszpasterze
Polki i Polacy

nie głoście mi teorii
teologiczno moralno jakichś
nie mówcie politologicznie
mówcie drogą-prawdą-życiem 

mówcie co kochacie
co dla was jest najważniejsze
co przyżywacie sobą realnie
rzetelnie mówcie mi o świecie

jako i ja do was mówię piszę
z głębi istoty samego siebie
Annopolem i Legionowem
całą drogą i prawdą i życiem

Solidarnością katechezą
samorządności wójtowaniem
żony dzieci wnuków niebem
i Rzeczpospolitą Norwidowską

     (czwartek, 27 maja 2021, g. 9.39)

***

siła wspomnień i przeżyć (ab)

     /to niebo ta wieczność są w nas/

śpiew ptaków w Ogrodzie
zwłaszcza takiego jednego
konkretnie wilgi
przenosi mnie w świat inny

korzystam ze schematu Mickiewicza
by mój świat opowiedzieć
mądrzejszy o fenomenologię
i własną drogę-prawdę-życie

nie tęsknota mnie prowadzi
do upragnionych rejonów
czasu i przestrzeni krzywych
ale realizm kapaonowo-annopolski

za niczym (już) nie tęsknię
dziś lekko ciepło-przeziębiony
cieszę się tym kim jestem co mam
to one pod okno podeszły i grają

i to nie jest tak że wspomnienia
że przenoszą gdzieś i ożywiają
one są realnym światem
ja w nim ciągle i na wieczność żyję

(czw. 27 maja 2021, g. 9.26) TU- Rok Norwidowski_widziane ze Strachówki