Jak mogłem przeoczyć takie zdjęcie? Usprawieliwia mnie nieludzka pora, 2 w nocy. Nie ja je robiłem tym razem. Musiałem tylko przejrzeć, wybrać, obrobić i przesłać. I się schodzi.
Ale! Ale miejsce, w którym można zrobić takie zdjęcia, rozświetlone uśmiechami trzech pokoleń (rozpiętość 80 lat!) i najważniejszymi osobami we wspólnocie lokalnej - jest bez wątpienia miejscem niezwykłym. Mówiąc dzisiejszym językiem - jest miejscem magicznym.
PS. Dziękuję św. Mikołajowi za upominek w czerwonym woreczku :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz