
PISZĄC TEGO POSTA PRZEŻYWAM FASCYNUJĄCĄ PRZYGODĘ MIŁOŚCI INTELEKTUALNEJ. ROZWIJAJĄCĄ SIĘ PRAWIE Z KAŻDYM ZDANIEM - nie wiemy przecież wszystkiego od początku. Życie i prawda się dzieją - nie są zastoiną pod lupą mikrobiologów, albo-albo kogoś-kogoś.
Od początku Roku Norwidowskiego 2021 zapisuję na blogu wszystkie myśli, jakby dziennik prowadzę. Nadzieję żywię jeszcze, że ktoś dołączy. Że zechcecie mi towarzyszyć myśleniem, dialogiem, odruchami serca, wiary i rozumu. Oczywiśće z cały swoim i zawodowym krytycyzmem, please! No bo jak uczcić tę 200-setną rocznicę urodzin Poety, IV Narodowego Wieszcza i zarazem "jednego z największych chrześcijańskich myślicieli Europy" (św. JPII).
Nasza wiekowa rodzinno-polsko-kościelna historia i Rzeczpospolitej Norwidowskiej (ponad 20-letnia) mówi, że coś nam zostaje objawiane. Czy sie komuś podoba, lub wręcz przeciwnie - bo nie należymy do żadnej specjalnosci... nawet popularno-naukowych. Ale popularyzatorami jesteśmy. Niełatwo być w Polsce innowatorami - nawet nie z własnego wyboru. Przemilczają, ignorują takich. Jeszcze nie dorosło nowe pokolenie WOLNOŚCI w kulturze na Ziemi Norwida i człowieka na ziemi.
Jeśli z powodu jakichś uzasadnionych lęków, lecz nie z podłego tchórzostwa, milczycie? - jest czas przełamać się, nie tylko opłatkiem na koniec grudnia. Własnym myśleniem o poecie i jego wpływie na nas, na nasze przeżywanie czasu własnego, polskości w ogóle (ale także czasu obecnego przełomu), wiary i rozumu, prawdy i kultury w świecie zawsze nam współczesnym. Taki jakby soborowy rok nam Poeta Pamieci i Tożsamości zaoferował?! Nadzieja umiera ostatnia - się mówi. Moja nigdy.
TO poniżej napisałem i OPUBLIKOWAŁEM jako post na blogu w piątek, 6 grudnia 2019 pod pięknym tytułem "Skrzydła Aniołów i wielka sprawa Strachówki" - który adresowany jest między innymi DO SAMORZĄDOWCÓW I URZĘDNIKÓW MOJEJ GMINY (ale także powiatu i diecezji). Tytuł jest piękny, o wielkich sprawach i aniołach, ale motto piękne nie jest, choć bardzo prawdziwe od... dziesięcioleci? - ALE SKORO SAMORZĄDOWCY I URZĘDNICY MOJEJ GMINY TEGO NIE WIDZĄ I (BO) NIE ROZUMIEJĄ???????
Nie mam zamiaru nikomu dawać dobrych rad, ani karcić, i zwalczać. Anioły temu celowi nigdy nie służyły i służyć nie będą. Owszem, ale tylko te zbuntowane od początku wszelkiego istnienia.
To, że w moich tekstach (wersowanych pierwej, a potem i linearnych) pojawia się Pan Wójt, Pan Ksiądz Proboszcz (i w tej samej osobie katecheta-wychowawca, członek Rady Pedagogicznej szkoły im. RzN), Panie i Panowie Radni i współ-i-moi-mieszkańcy - jest tylko wyrazem mojego Wielkiego Realizmu. Uznaję TO-CO-ISTNIEJE. Uznaję, poznaję (staram się) i opisuję. Jestem człowiekiem myślącym (homo sapiens) z natury i z wykształceni i praktyki, czyli osobą z wielką samoświadomością. Bo zapatrzony jestem w niedościgłe wzory – Drogi-Prawdy-Życia.
Życie zrobiło ze mnie świadka naszych (swoich) czasów, od 16 października 1978, a nawet i wcześniej. ŚWIADEK ŻYJE ABY DAWAĆ ŚWIADECTWO. Wiara i rozum pozwalają mi się unieść ku kontemplowaniu prawdy." (w/w post z 6.12.2019)
***
NIE ŻYJĘ SAMĄ PRZESZŁOŚCIĄ. NIE - ODKĄD URODZIŁY SIĘ WNUKI. ALE TEGO TEŻ NIKT NIE CHCE USŁYSZEĆ, POMYŚLEĆ, ROZUMIEĆ - GŁĘBIEJ WEJŚĆ W SPRAWY NASZE, NIGDY NIE PUNKTOWO W OKOLICZNOSCIACH DANYCH CZASOPRZESTRZENIĄ (I CÓŻ ŻE WIEMY JUŻ ŻE ZAKRZYWIONĄ) I WSZECHWAŁNĄ POLITYKĄ WŁASNYCH KARIER. ŻYCIE JEST - POWINNO BYĆ W OSOBACH - CAŁOŚCIĄ Z JAKO TAKO ROZUMIANĄ JEDNOSCIĄ. ŁĄŃCUCHEM POKOLEŃ ZAWSZE OBJAWIAJĄCE (JAK I SKRYWAJĄCE) DUŻO-DUŻO WIECEJ. DLA CHCĄCYCH. A CI INNI...??? SĄ NIESZCZĘŚCIEM WIĘKSZYM, NIŻ MYŚLIMY POTOCZNIE.
***
O WSZYSTKIM CHCĘ ROZMAWIAĆ. CÓŻ DOPIERO W ROKU NORWIDOWSKIM 2021. DLATEGO W TYTULE JEST ZAPROSZENIE. BYĆ MOŻE BĘDZIE CIĄGLE KOGOŚ KŁUŁO W OCZY - DO 31 GRUDNIA?? MAM NADZIEJĘ, ŻE DŁUŻEJ. NIE PODJĘTY DIALOG O WSZYSTKICH SPRAWACH NASZYCH OKRADA, POZBAWIA KULTURĘ TAK NARODOWĄ JAK OGÓLNOŚWIATOWĄ CZEGOŚ BARDZO ISTOTNEGO (np. obecności Norwidaw kulturze i Kosciele globalnym, przez "wkłąd" w Sobór Watykański II i samą soborowość!). DLACZEGO JESTEM TEGO TAK BEZCZELNIE PEWNY? ODSYŁAM DO MOJEJ (I TROCHĘ POKOLENIOWEJ) DROGI-PRAWDY-ŻYCIA. I DO POLSKIEJ DROGI WOLNOSCI OD 16 PAŹDZIERNIKA 1978. AMEN!
Jak pomyślę, że Rok Norwidowski 2021 zamiast wypełnić miejsca niedookreślone w naszej kulturze pozostawić może intencjonalne czarne dziury!! Tylko dlatego, że ze mną się nie rozmawia - broń Boże publicznie. W państwie, samorządzie i oczywiście w Kościele Powszechnym (??) w Polsce! Niech zapłaczę, że płakałem.
Mogę być z wielu powodów niewygodnym (niezręcznym, niefachowym) rozmówcą, ale jednak żyje jeszcze ŻYCIEM realnym, uświadomionym, ba Drogą-Prawdą-Życiem - z podpowiedzi Jezusa z Nazaretu - z samoświadomością, na ile to możliwe. To jest mój mandat! moja legitymacja! CAŁA POLSKA JEST POGRĄŻONA W NIEDIALOGICZNEJ popeerelowsko-katolickiej "KULTURZE" budowanej bezwstydnie na przemilczaniu bliźnich, osób, obywateli, współ-mieszkańców. Podzieleni jesteśmy na swoich i nieswoich według wielu zasad podziału. Nie muszą być bardzo logiczne, ani etyczne! Ani duszpastersko, choć poprawno-politycznie użyteczne (wiki podaje - formalne warunki poprawności podziału logicznego, który, aby był poprawny spełniać musi cztery warunki... w tym jednoznaczności, zwany również warunkiem jedyności zasady; przykłady podziału nie przeprowadzonego wedle jednej zasady: ludzie dzielą się na inteligentnych i takich, co słodzą kawę... ;-)
Wierzę, że gdyby nie stan wojenny generała Jaruzelskiego Polska Ojczyzna moja byłaby całkiem inna. I, że byłaby inna, gdyby Papież-Wojtyła mógł żyć wiecznie. A Strachówka? Gdyby żył wiecznie z nami ksiądz niezłomny Hilary Jastak (może wreszcie ktoś zaprosi do nas w parafii, szkole, gminie... ponad 90-letnia panią Ludwiniakową, przyjaciółkę księdza od czasu Kamieńczyka - niedawno napisała o Nim wiersz - która może dać o Nim naoczne i dożywotnie świadectwo), ale przecież także śp. ksiądz nasz były proboszcz z czasu Solidarności RI, Mieczysław Iwanicki, którego znało wielu mieszkańców-parafian jeszcze żyjących. Nie po to nas duszpastersko wychowywali, motywowali, namawiali. ALE SKORO SAMORZĄDOWCY I URZĘDNICY MOJEJ GMINY TEGO NIE WIDZĄ I (BO) NIE ROZUMIEJĄ???
Wiedzy świadka, naocznego świadka, nic unieważnić nie zdoła. Więc będę pisał. A to dźgnięty słowami ministra, albo jakąś publikacją trafiającą w moje czułe punkty... nie piszę pod presją lokalnych intryg itp. Zresztą, moje najgłębsze i najbardzie autentyczne "egzystencjalno-metaficzno-fenomenologiczne" myślenie zapisują i weryfikują wobec wiecznosci eschatologicznej - teksty wersowane. W nich - w tym poście poniżę - jest wszystko co najważniejsze dla śmiertelnego człowieka-osoby.
Panu Ministrowi Rolnictwa odpowiedziałem tak:
- Szanowny PANIE MINISTRZE PUDA! Mamy 7 dzieci urodzonych i wychowanych na wsi. Niech same opowiedzą. Wiem, że wielodzietność więcej znaczy, niż miejsce zamieszkania! Ja - ojciec, dziadek, samorządowiec, solidarnościowiec, katechetą... pisze o tym posty. Dzień w dzień (dziś zatem też, z uwzględnieniem wypowiedzi Pana Ministra - nb. z uwagą, że na wsi popeerelna klasowość ciągle jest w cenie, dzisiaj z dodatkiem sekciarskiej partyjności-kościelności). Odpowiada mi zawsze głucha cisza. Polsko-katolickie przemilczanie bliźniego, sąsiada, mieszkańca, obywatela... Nawet w Roku Norwidowskim 2021... na Ziemi Norwida i Cudu nad Wisłą! (tutaj) 🤓
- o tzw. Strajku Kobiet, odpowiedziałem znanej redaktorce-celebrytce Paulinie Młynarskiej, która wzburzyłą sie słowami Jurka Owsiaka. Powiedział m.in.: "Nie jesteśmy świrami, wariatami, którzy mówią, że aborcja ma być na pstryknięcie. To jest absolutnie nadużycie" (tutaj)
- "Nie rozumiem Pani argumentacji! Sorry. Ktoś mi to przetłumaczy na język starszego pokolenia, please! "w czym tu jest porównanie legalnej aborcji do kaprysu"??? Pewnie, że rozmawiamy tu tylko o legalnych aborcjach, a nie o problemie aborcji w ogóle. Jasne, że do legalnej musi być odpowiedni "papier" bo inaczej lekarz by ryzykował sobą. Jeśli dobrze rozumiem Owsiaka, to powiedział tylko, to, co i ja myślę, że aborcja to strasznie poważna sprawa, ogromny dylemat w życiu, ktory pojawić się może tylko w związku z gwałtem, albo chorobą matki lub dziecka. Mogę dopowiedzieć, o czym nie mówi się przy tej okazji - że współżycie płciowe dorosłych ludzi wymaga przyjęcia odpowiedzialności za swoje czyny i decyzje. Nie bądź niedojrzałymi świrami, wariatami, którzy "idą do łóżka" ot tak, na pstryknięcie (zwłaszcza po pijaku).
Współżycie ma/musi z natury (i kultury) prowadzić do głębokich skutków, a najwiekszym chyba jest NOWE ŻYCIE, za które trzeba wziąć pełną osobowa odpowiedzialność.
- Ojcu Tadeuszowi Rydzykowi też odpowiedziałem.
On Rydzyk zadzwonił do studia w obronie hodowcy norek, któremu kazano wybić całe stado zakażone koronawirusem. Nie ma dla niego pomocy, a weterynarz zrobił jeden test... Dajcie spokój... To woła o pomstę do nieba, w ten sposób to ta obecna strona przegra wszystko i Polskę przegracie... Przegracie Polskę, jak tak będzie"
ODPOWIEDZIAŁEM Jemu/im - Polskę przegrają na pewno. Ale chyba i Kościół! Europę przegrali od pierwszego dnia (27:1) (tutaj) 🙁
GMINNE MISCELANEA:***
OdpowiedzUsuńJurek Owsiak odpowiedział Młynarskiej. "Posłuchajcie, co ma 'dziaders' do powiedzenia"
http://strachowka.blogspot.com/2021/02/zaproszenie-w-roku-norwidowskim-z.html
Nie tylko ja chcę i próbuję pisać o wszystkim. Uff!
OdpowiedzUsuń<< WOŚP 2021. List otwarty księży. Duchowni dziękują Jerzemu Owsiakowi... List podpisało ponad 40 duchownych. Wśród nich znaleźli się: o. Paweł Gużyński OP, ks. Grzegorz Kramer SJ, ks. Jacek Prusak SJ, ks. Kazimierz Sowa, ks. Andrzej Szostek, ks. Alfred Wierzbicki...>>
https://wiadomosci.wp.pl/wosp-2021-list-otwarty-ksiezy-duchowni-dziekuja-jerzemu-owsiakowi-6604568313834048a