Ten (taki) tytuł mi towarzyszył od początku pakowania plecaka przed wyjazdem do syna do Londynu. Wiedziałem, że zadano mi większe myślenie. Nie chodzi, nie chodziło przecież o zobaczenie się, bo widzieliśmy sie pod koniec lipca, kiedy byli całą rodziną w Polsce, w Annopolu.
Zrozumieć ten wyjazd, do spodu. Niejako do podszewki naszego życia osobowo-rodzinnego, w łańcuchu pokoleń. Od "A" do "Z" mówiąc mniej materialistycznie. Ogarnąć myśleniem kontekstowo-kojarzeniowym, sięgając do istoty rzeczy. Nie pozostajac na powierzchni zdarzeń. Są osiągalne aspekty istotowo-konstytutywne, dla człowieka myślącego. Jest postawa miłości intelektualnej, o której mówił JPII (22 marca 2003). Wiara i rozum moga unieść nas ku poznaniu i kontemplowaniu prawdy.
Nikt z nas nie rodzi się, nie żyje, nie rozwija, a na koniec umiera dla siebie. Kontekstem są zarówno geny, jak i wiara, rozum, dzieje, kultura. Od i po Zenit Wszechdoskonałości, który Norwid przywołuje w wierszu Fortepien Chopina, w okolicznościach eschatologicznych wielkiego polskiego kompozytora i (jego) sztuki.
Obchodzimy Rok Norwidowski, 200. Rocznicę urodzin Poety-Wieszcza Narodowego. A naszej rodzinie przyszło żyć w Annopolu, u Matki Bożej Annopolskiej, w gminie Strachówka. Nam akurat przyszło odkryć norwidowy wymiar tych ziem i nazwać je Rzeczpospolitą Norwidowską. I rodzinny i polsko-kulturowy wymiar przyszedł (objawił się) jako dar, nie od nas zależny, nie wydumany, nie zaplanowany ludzkimi pomysłami na życie.
Jak daleko możemy posunąć się w rozumieniu czegoś? Na ile nasza droga życia, zdobyta i ciągle poszerzana wiedza, oraz informacje permanentnie nadchodzące ze świata pozwalają. Oczywiście w postawie medytacyjnej. Cóż prawda, bez kontemplacji osobowej znaczy. Ba, czym jest?!
Nie mogłem relacjonować faktów i ich wewnętrznego szlifowania we mnie, w trakcie londyńskiego weekendowego pobytu. Nie potrafię pracować na cudzych urządzeniach, pod presją innej organizacji czasu, niż przy stole w Annopolu, przed dębami pamięci (i tożsamości).
Zaraz na początku dałem jednak prościutkiego posta na Facebooku „Zrozumieć. Dzień pierwszy. By zrozumieć warto na koniec świata biec”. Post zawarł wskazanie na przyszłość – myślenia - jak i w zawoalowany sposób, mój pierwotny opór przed podróżowaniem w obecnym stanie życia (CV). Teksty wersowane, które zamieszczę na spodzie, wyjaśnią więcej.
Skąd jednakże Mojżesz? Ano, syn, oprócz zabytków sztuki i kulinarnych przysmaków ze świata, zgotował nam niespodziankę większą, w formie musicalu „Książę Egiptu”, granego w teatrze Dominion, na West Endzie (dokładniej - Dominion Theatre – teatr znajdujący się przy ulicy Tottenham Court Road w dzielnicy Camden w Londynie, zaliczany do teatrów West Endu).
Musicale są silną strona Londynu - "Wybierz się w emocjonującą podróż pełną porywającej muzyki, oglądając musical „The Prince of Egypt” („Książę Egiptu”)... Spektakl oparty jest na filmie animowanym DreamWorks z 1998 r. i zawiera słynne piosenki „Deliver Us”, „When You Believe” i nie tylko. Poznaj opowieść o Mojżeszu i jego przeznaczeniu, by uwolnić swój lud." (cytat stąd)
Mojżesz, Książę Egiptu, jest dobrym patronem, przewodnikiem naszego weekendu u Syna w Londynie. Całą sobotę płynęliśmy w wieloetnicznej rzece ulicami City, Westminster, Covent Garden, Soho, Chinatown… by wieczorem znaleźć się w wieloetnicznej wielkiej widowni wielkiego musicalu. „It's not just big, it's epic” (The Guardian)
W ciągu dnia trzy krótkie rozmówki z trzema kierowcami taksówek: Rumunem, Hiszpanem, Hindusem. W restauracjach i cocktajlowym barze kelnerka z Kalifornii, barman z… itd. itp. Oto zachodni świat współczesny, ba, człowiek w jego, czyli i naszej kulturze. Ps. Broń Boże nie Kaczyńskiego i chwilowo rządzącej partii w Polsce. Polskę kojarzy się dzisiaj raczej z wojną z TSUE, z drutami kolczastymi na granicach, z Lex TVN, konfliktem granicznym z Czechami, z Ministrem Czarnkiem, z abp Jędraszewskim, z łądunkami wybuchowymi Macierewicza już nie w jednytm, ale w dwóch Tupolewach itd. itp. Na dniach ostatnich także z mitycznymi ośmiorniczkami polityków PiS, PO, PSL, SLD na urodzinowym przyjęciu u redaktora Mazurka. Dwa przeciwne bieguny. Mają mnie tu za idiotę (nie mieszać z Dostojewskim). Zwykłym, pospolitym, ludowym, konsumpcyjnym populistycznym, polsko-katolickim idiotą.
W weekendową niedzielę, w drodze na obiad do indyjskiej restauracji mijaliśmy anglikańską katedrę Southwark Cathedral, najstarszą w Londynie, z kopalnymi śladami I wieku Rzymskiego Cesarstwa (Imperium) i współczesności z Nelsonem Mandelą (rzuć okiem tutaj). Wstąpiliśmy. Piękna liturgia z profesjonalnym śpiewem katedralnego chóru zgromadziła 20 osób pod wieko-i-niebosiężną kopułą.
W czytaniach liturgicznych znów wystąpił Mojżesz. Księga Wyjścia trwa na wieki. Homilia trafiła do mnie, także dzięki wspaniałej dykcji mówcy (podobnie było oczywiście w teatrze Dominium). Można ja przeczytać w całości tutaj!
W wielkim Londynie mogliśmy poszukać polskich kościołów z polskimi kazaniami. Nie szukaliśmy. Wcale nie żałuję. Dobrze trafiliśmy prowadzeni przez Opatrzność, albo Ducha Czasu.
Mojżesz z naszym synem pierworodnym dobrze się kojarzy. Kiedy miał parę lat obejrezał (obejrzeli, obejrzeliśmy) film o Mojżeszu (może to była kreskówka, a może stary film z Hestonem Charltonem, który pod tutułem Les Dix Commandements, obejrzałem w 1979 w Tours, z niezapomnianymi Kanadyjczykami z Quebec). Obejrzeliśmy, zapomnieliśmy. Po jakimś czasie w czasie zabawy z dziećmi i niewolnikami, waleczny ojciec chciał wyzwolić któreś z niewoli i usłyszał od pierworodnego kilkulatka „nie ma wolności bez prawa Bożego”. Takie rzeczy się pamięta (ba, zachowuje w sercu swoim). Ma moc proroctwa!
Tego, że pierworodny Jan-Maria zostanie prawnikiem w londyńskim City, nikt nie mógł przypuścić do głowy. Co prawda dopiero 3 tygodnie i na czas próby. Choć jemu takie rzeczy chyba się śniły od małego. Przekroczyć próg domu, granicę Strachówki, Łochowa, Polski. A że Matka Boża Annopolska od ponad 100 lat szepcze nam coś do ucha… wiele wielkich spraw zadziać się może.
….
Matko Boska Annopolska
wymarzyła Cię Jackowska
a gdy z mężem tu przybyła
Twą figurę wystawiła.
Ideały swe wcieliła.
Wielu ludzi już tu było
i do Ciebie się modliło.
Kapaoni tu wzrastali
i pomocy Twej doznali.
lecz gdy dziatwa w świat ucieka
niech przemożna Twa opieka
podąża za nimi stale
i pociągu ku Twej chwale
(Maria Królowa, 1927 r)
Mąż Marii Królowej z Jackowskich Andrzej, choć z wiejskich niepiśmiennych rodziców został prawnikiem i pracował nad scaleniem polskiego majątku narodowego po trzech rozbiorach. Nie ma wolności bez prawa, a prawdy nie poznamy, ani nie będziemy w stanie kontemplować, jeśli nie uniesiemy się wysoko na dwóch skrzydłach wiary i rozumu.
***
u Syna w Londynie (litania) [2]
Kyrie eleison Christe eleison
polecieleśmy byliśmy wróciliśmy
to nie była wizyta w starym stylu
na pół żebraczym z Polski
owszem z Sokratesem i Comeniusem
byliśmy Europejczykami
na budżecie oświatowym UE
na pomyśle innych na kulturę w świecie
teraz syn nam funduje Europę
rodzinna Europa to jest zawsze
Europa w rodzinie od zawsze
bo przecież nie z piss Kaczyńskim
zderzenie dwóch światów
lub inny segment współczesności
jak to się stało pytajcie
w Strachówce Łochowie Londynie
Polska może być międzynarodowa
Polki Polacy jak inni na to zasługują
byle kretyni autorytarni
nie zatrzaskiwali w nacjo-hipo-religii
wbrew intencjom Wodza formalin Jarka
idzie nowych ludzi plemię
mówił-pisał błogosławiony Wyszyński
miałem wtedy i ja lat dwadzieścia
(sobota, 25 września 2021, g. 17.36)
***
o Logosie
w słownikach encyklopediach jest
więc musi dzisiaj i w wikipedii
błogosławiony każda każdy człowiek
kto spotka pozna uzna i w życiu
mówią o trzech sensach logosu
dla mnie to chyba logosiątka
dla trzech specjalistów
ja wolę jeden osobowy
bez Logosu jak można rozumieć
wszystko wszystkich nade zaś siebie
bez siebie niczego nie (z)rozumiemy
byt osobowy zakrólował w Kosmosie
moja zasada adekwatności
brzmi skromniej
adekwatnie żyć poznać dożyć umrzeć
wykonać dokonać drogą-prawdą-życiem
nie mówię więc i piszę teoretycznie
bo z głębi samoświadomości
żyłem poznawałem spotykałem
w całość z jednością się ułożyło
żyjąc poznałem spotkałem
dałem sie prowadzić Logosowi
Temu co adekwatne dobre piękne
dla mnie osoby i świata całego
nie znaczy że byłem idealnym aniołem
nie o wszystkim chciałbym tu mówić
wicie rozumicie każdy zna rozumie
te dobre piękne i niekoniecznie strony
każdy z nas każdym swoim czynem
szlifuje siebie dając kształt ostateczny
wykonało się co miało mogliśmy wykonać
skłoniwszy głowę oddajemy ducha
wiara mój drogi to co możemy rozumieć
na początku ze słyszenia i wyobraźni
staje się ciałem ze zrozumieniem
właśnie tym jednym nad wszystkie Logosem
w medytacji kontemplacji jak Asioka
nikogo skrzywdzić już nie możemy
pogodzeni z tym co było jest będzie
w czymś osobowo absolutnym pogrążeni
(sobota, 25 września 2021, g. 9.48)
***
każde doświadczenie
poza życiem nie ma doświadczenia
poza życiem osoby doświadczającej
czyli człowieka myślącego
z pamięcią i tożsamością
każde owite jest drogą
po której zdążamy od początku
do końca świadomości mózgu ciała
izolowane nie jest doświadczeniem
droga-prawda-życie nas tworzą
współtworzą współkreują
każdy czyn szlifuje nasyca zabarwia
osoba i czyn miłość i odpowiedzialność
dziś zaprowadziły mnie do Socratesa
Comeniusa i Erasmusa w Europie
mojej Europie moim świecie Kosmosie
nie z wazeliny naftaliny partii prezesa
Comenius był Czechem co nie od parady
Kaczyński nie potrafi mu spojrzeć w oczy
po zenit Wszechdoskonalości Dziejów
Rok Norwidowski i Solidarności NSZZ RI
rządzą mną z moim przyzwoleniem
z wypadem do syna w londyńskim City
żeby przekraczać kolejne granice
poza jedną sie wyjść nie da
poza granicę Logosu wszystkiego w jedności
wszechdoskonałości o której pisał norwid
wiedział pisał poznał kontemplował osobowo
(czwartek, 23 września 2021, g. 11.25)
***
polityka zagraniczna (w szkole)
pisanie o modzie i odżywianiu
wypełnia popularne serwisy
trendy nagminnie odwiedzane czytane
nie przez starego faceta
za to więcej myślę o polityce zagranicznej
myślę więc jestem i piszę
nawet nie wychodząc z domu
doświadczam drogą-prawdą-życiem
bo kiedy byliśmy z Sokratesie Comeniusie
współpracowaliśmy zagranicznie
z Anglią Danią Norwegią i Czechami
i nieźle nam to wyszło
dzisiaj rząd pseudokatoliuckiego pis-ustroju
z tym samym i z tymi ludźmi ma kłopoty
nie dziwię się wiem jak mnie nas traktują
nie ci z zagranicy ale ci nasi (w nawiasie)
oczywiście trzeba mi się zastanawiać dużo
dlaczego doświadczyliśmy co doświadczyliśmy
dobra przyjaźni współodczuwania w miłości
do tych samych wymiarów bosko-ludzkich
oni byli sobą z atutami cywilizacji
bogatsi w lepszych budynkach i wyposażeniu
w czystych miastach miasteczkach i wsiach
połączeniami komunikacyjnymi i hotelami
swoje szkoły prowadzili nowocześniej
szukając rozwiązań współczesnych
na prawach człowieka osoby i mózgu
korytarze teatry biblioteki stołówki
ale my mieliśmy coś czym zaskoczyliśmy
poczucie swojej wartości z godnością
od Konstytucji 3 Maja Pana Tadeusza i dworków
przez traumę tragedii Treblinki i ekumenizm
po ciszę człowieczą w otchłaniach historii
los człowieka doświadczony wiarą i rozumem
który umie żyć bawić się pracować świętować
bo wie kim jest zna siebie braterstwo dać może
bez Norwida Prusa JPII Solidarności Konstytucji
bez pamięci i tożsamości takim być nie można
biada ci Kaczyński Morawiecki Jędraszewski
za to gdzie i jak prowadzisz nasz lud
"It can be easy to forget the idealism which lay behind the decision to launch the European Community in the first place, the idea that Europeans should come together in a spirit of co-operation so that the threat of war could be banished for once and all.
... it was recognised somewhat belatedly by the Community's member state governments that EC/EU institutions were suffering from a serious democratic deficit and that a symptom of this was that the EU had fallen down in the whole area of cultural and educational co-operation.
So, the Socrates programme was launched to promote partnership between educational institutions across the Union, right from nursery school to third level. The existing Erasmus programme which promoted student... has now been extended to primary and second-level schools around the EU through what is known as the Comenius programme, the second "chapter" or strand in Socrates.
Comenius was a 17th century Czech theologian and supporter of human rights. Under the programme bearing his name, funding and support is provided for school partnerships, teacher training and student exchanges" (jw)
(czwartek, 23 września 2021, g. 9.22)
***
rozprawy trybunalskie
dzisiaj o tym dużo
rozprawiać będzie Polska
wreszcie mają przewagę
w trybunale magister Przyłębskiej
Polskę sprywatyzowali (jeszcze nie RPO)
na modłę wizję podwórko prezesa
hajda kultura człowieka na ziemi
hajda wiara i rozum i sobór
rób co chcesz u siebie
dumny Polaku-katoliku
co tam ci będą prawić
z jakichś Europ i światów
twoja przyszłość zależy od ciebie
wmawiają ci od Kaczyńskich
miesiącznicami czas mierzą
taki ich rozum um bezkulturnyj
a ja w starym świecie mieszkam
nie mieszam łyżeczką praw w bucie
wolę udział w rzeczywistości
w której mam motywy życia i nadziei
w starym świecie ludzi nie władzy
nie państwa ponad człowiekiem
tak samo umiem sie upomnieć
w Polsce jak i w Europie i świecie
nie muszę się okopywać partią
albo pod ornaty księzy skrywać
wiem kim jestem znam siebie
sponad ich chaosu i czasów Teb
(środa, 22 września 2021, g. 13.16)
***
świat poezji (i mój)
w chaosie zamęcie remoncie
świat poezji w męczarniach znika
zastępują ją lekarstwa
na depresję i uspokojenie
świat poezji potrzebny
jest potrzebą duszy (świata)
dopełnianiem ciszą
wrażeń medytacją
przebodźcowanie niszczy
odbiorcę i poruszyciela
zapętla neuroprzekaźniki
w supeł ponad gordyjski
hałasy interakcji rozkazy
przesłaniają mgłą pas startowy
myśli czułość zanika
nigdzie tak człek nie uleci
wdzięk i urok milczenia czuję i pojmuję
............. (CK Norwid, Samotność)
u mnie rozkosz i życie gdy moja myśl wolna
młody wiecznością stary Werter
stoi z Heideggerem w prześwitach
widzi i czuje z tej i tamtej strony
pozwólcie takim żyć i pisać
(środa, 22 września 2021, g. 10.56)
***
u syna w Londynie (litania) [1]
taki tytuł wisiał przez dni 4
nade mną ojcem i zapisywaczem
czas przeżywanego istnienia wsiąkał
szybciej lub zwalniał w głąb drążył
czas decyduje bardziej niż nam się wydaje
w nim z życiem świata zachodzą przemiany
mijał miesiąc służbowego City-mieszkania
dany przez firmę na zagospodarowanie
z natury już się nie ruszam dawno nigdzie
siedzę i piszę przed dębami pamięci
wyrzucony z pamięci i tożsamości
mojej gminy parafii Polski i Kościoła
syn za ojca zadecydował i bilety kupił
tylko COVID stestować wsiąść na pokład lecieć
na szczęście z Modlina nie jakiegoś huba
przez pola lasy i łąki tam się jedzie
Annopol Rozalin Łochów lub Urle
potem Wyszków Pomiechówek
i Nowy Dwór Mazowiecki
który był kiedys rodzinnym powiatem
moje pisanie jest fotograficzne
a w ogóle przeżywam fenomenologicznie
z elementami metafizyki pokoleń
całą osobowo daną drogą-prawdą-życiem
czuliśmy się zadbani zaopiekowani siłą wyższą
c'est la Providence n'est-ce pas synu Janie-M
les Français diraient probablement
takich rzeczy nie projektuje się pisząc CV
nie opuszcza się stron rodzinnych byle jakoś
większa siła musi pokierować krokami
ku czemuś się wtedy zdąża
na Ziemi Matce naszej planecie i kulturze
wziął nas na weekend do siebie
choć żona i synowie-wnuki są w Glasgow
my wróciliśmy do domu u MBA w Annopolu
on został bo to już jest jego świat (i Kosmos)
kto myśli i powie że to przypadki
jak książka z intrygującym tytułem
na którą wpadłem przypadkiem
szukajać czegoś do ukośników
"ta książka składa się z chwil łaski, w których wzniosłość życia odkrywa się i objawia poprzez te poetyckie i intymne historie.
Śmierć i przyjęcia, śmierć i rodzicielstwo, śmierć i podróż: pióro autora nigdy nie chce być smutne i beznadziejne. Wręcz przeciwnie, zachwyconym świetliście (słonecznym cudem), żebyśmy delektowali się fragment po fragmencie, wieś za wsią, drzewem oliwnym za zakrętem drogi, lub kamienną fontanną. Książka, która na długo pozostanie we mnie, jak przypomnienie o każdej 'mojej' śmierci, o uczczeniu każdego z narodzin, obecnych lub przyszłych" (tutaj)
(wt. 21 wrz. 2021, g. 15.51) TU - Rok Norwidowski_widziane ze Strachówki
PS.
"Prymas Pierwszego Tysiąclecia, który przeprowadził Kościół polski, jak Mojżesz, przez Morze Czerwonego Potopu i był polskim Janem Chrzcicielem dla Papieża Tysiąclecia Jana Pawła II, prowadzi nas, po swoich śladach, przez trzecie tysiąclecie w służbie Bogu, Kościołowi i naszej umiłowanej Ojczyźnie!"
(tutaj).