poniedziałek, 1 października 2018

Wychowanie do prawdy - ziarna siane w naszą ziemię


"Takie będą Rzeczypospolite 
jakie ich młodzieży chowanie"
/Kanclerz Jan Zamoyski, 1600/

Dwie publiczne tablice, jak dwa banery... albo wręcz kolumnada greckich teatrów i świątyń stanęły przed oczami, sercem, wiarą i rozumem Polaków zamieszkałych w Strachówce. Czemu patos? Bo i patosem czasem prawda się objawia i wnika do całego człowieka (także emocji).
Te dwa znaki pokazano dzieciom i młodziezy - uczniom szkoły im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej.
Skoro za oboma znakami stoją nauczyciele, wychowawcy, katecheci z księdzem proboszczem - to dobrze trzeba je opowiedzieć (objaśnić) nowemu pokoleniu, a pewnie starsze też nie wszystko jeszcze zrozumiało, co się u nas dzieje od lat 40 i stu.

Takie będą Rzezczypospolite jakie ich młodzieży chowanie. Uniki, uciekanie od wychowania, zamiatanie pod dywane... ucieczka od dialogu jest ucieczką od prawdy. Unikanie dialogu rujnuje wspólnoty. Wprowadza między ludzi to, czego obawiał się prezes pewnej partii - chorób bardzo niebezpiecznych i dawno niewidzianych w Europie, pasożytów, pierwotniaków, zarazków, toksyn, podziałów, wrogości, nienawiści itd. To wszystko nam grozi z fałszu, wszepionego w fundamenty i korzenie naszych tzw. wspólnot lokalnych (ale także wielkich, jak narodowe, religijne,  międzynarodowe). Z prawdy fałsz nigdy nie wynika. Zasiałem Ziarno Solidarnosci 3 Maja 1981. "Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam: Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeśli obumrze, przynosi plon obfity” - mówi Autor Księgi Najlepszej Dobrej Nowiny.

Jeśli nie wychowujemy w prawdzie i do przwdy, winniśmy ognia piekielnego, jak obrazuje sprawy eschatologiczne teologia katolicka.

Dlaczego akurat mnie zostało zadane takie zadanie - o tym pisać. Nikt nie zna odpowiedzi na to pytanie. Ale skoro wszyscy milczą, odwracają głowę, nie kojarzą faktów... widać ktoś zawsze musi. I my nie jesteśmy zgoła najmniejszą (w rozumieniu najgorszą) wspólnotą, i nam dano wszystko, żeby poznać prawdę i ją uwielbić w osobie Ducha Świetego, Boga Wszechmogącego i Jezusa, który mówiąć o sobie wskazuje na trzy wymiary dostępności prawdy, które, gdy są uwspólnione rozumieniem, mają moc absolutną. Nikt nie żyje i nie umiera dla siebie.

Na dwóch tablicach, banerach, publicznych znakach większej rzeczywistosci są nasi Dumni Strachowianie - Krystyna Ołdak i - piszący te rozważania - Józef Kapaon. Oboje są nauczycielami Szkoły im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej, są małżonkami, rodzicami, społecznikami, ba, nawet obydwoje są katechetami (on z 35-letnią praktyką, ona - z przygotowaniem do tej misji, udokumentowanym dyplomem).

Baner zawisł na ogrodzeniu sklepu, przy ulicy Cypriana Norwida w naszej wsi gminnej i na płotach innych wsi, ma cele wyborcze, wypromować Krystynę Ołdak na radną Powiatu Wołomińskiego z partyjnej listy Prawa i Sprawiedliwiości. Krystyna chce reprezentować interesy naszej gminy, szkół, wszystkich mieszkańców w powiatowej radzie Ziemi Norwida i Cudu nad Wisłą. Ma takie prawo. Ma wszelkie prawa, dzieki temu, że od 29 lat żyjemy Wolnej Polsce!  Samorządowe Wybory są za niecałe trzy tygodnie.
W nas - Krystynie i Józefie, ale nie tylko - ujawniają się i spierają dwie wizje człowieka, Polski, prawdy, kultury, ba! nawet Boga. Nie tylko dwie narracje wszystkich naszych spraw lokalnych. Moja narracja jest narracją o miłości do... Jej - nie wiem! Unika dialogu. Spór nie musi być jednak wojną, nie każdy spór!

Nie wynikłaby sprawa drugiej tablicy, gdyby nie akcja wychowawczo-patriotyczna Szkoły im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej, w związku z podwójnym stuleciem, Odzyskania Niepodległości przez Polskę w 1918, oraz stulecia szkoły (skądinąd miejscowej OSP także). Kto by się nią zainteresował w naszej gminie/parafii?! Chyba tylko pies z kulawym ogonem :-)
To życie JEDNAK pisze naszą historię najnowszą, jak - na szczęście - każdą. Ja jestem tylko jej naocznym świadkiem, uczestnikiem i natariuszem.
Wszystkie klasy jeżdżą do Ossowa, do sanktuarium polskości, od zwycięskiej Bitwy Warszawskiej w 1920. Tam zginęli także rówieśnicy starszych uczniów, ochotnicy i ich kapelan ksiądz Ignacy Skorupka.

Od 2010 roku na ścianie kqaplicy w Ossowie wisi tablica, upamiętniająca nadanie pośmiertnie bohaterskiemu kapelanowi najwyższego orderu Rzeczypospolitej Polskiej, Order Orła Białego. Pech chce, że wśród nazwisk społecznego komitetu, który wystąpił z inicjatywą odznaczenia ks. Skorupki, znajduje się też Kapaon ze Strachówki, z imieniem i nazwiskiem. Co za pech... dla kandydatki, z całej siły dystansujacej się wobec Kapaonów i idei Rzeczpospolitej Norwidowskiej. Dyrektor Grażyna Kapaon jest jej solą w oku od kilkunastu lat.

Krystyna reprezentuje sobą i swoimi wyborcami inną narrację naszej historii, a współpracujący z nią ksiądz proboszcz wyniósł Wota Wdzięczności za Odzyskanie Wolności, Godności, Polskości - w rozumieniu pełnej pamięci i tożsamości - z ołtarza Boga i Ojczyzny w naszej parafii (w tym Anioła Stróża Ziemi Wołomińksiej). W świecie prawdy i kultury nikt nie może potępić (przekreślić, przemilczać) innego człowieka. Tylko prawda i fałsz - dialog szlifuje prawdę, na którą "dochodzi się i czeka" (C. Norwid).

Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli - to także ulubione zdanie z Dobrej Nowiny dla Papieża-Polaka. Pytajcie o wszystko, kochani uczniowie szkoły w Strachówce, pytajcie kochani rodzice, pytajcie kochane koleżanki i koledzy nauczyciele, pytaj kochany księże proszczu z pomoca kurialistów i pozostałych księży diecezjalnych, a nawet biskupów. Prawda się nie ukrywa. Prawda jest poznawalna - potrzebuje tylko dobrej woli i dialogu.

Większa rzeczywistość wzięła nas (i to) pod dwa skrzydła, na których możemy unieść się ku kontemplacji prawdy.
Co do mnie, to zawsze, z której strony bym nie zaczął rozważąń, zawsze doprowadzą mnie do dziękczynienia, jak króla Dawida do psalmów:

Kto się w opiekę odda Panu swemu,
A całym sercem szczerze ufa Jemu,
Śmiele rzec może, mam obrońcę Boga,
Nie przyjdzie na mnie żadna straszna trwoga,

Ciebie On z łowczych obieży wyzuje,
I w zaraźliwym powietrzu ratuje.
W cieniu swych skrzydeł zachowa cię wiecznie,
Pod Jego pióry uleżysz bezpiecznie.
...
Słysz, co mówi Pan: "Ten to Mnie miłuje
I ze Mną sobie szczerze postępuje,
I Ja go także w jego każdą trwogę
I nie zapomnę. I owszem, wspomogę
(psalm 91)

A drugi utwór poetycko-modlitewny, który się ciśnie na usta to:

Bóg naszych ojców i dziś jest nad nami!
Więc nie dopuści upaść żadnej klęsce;
Wszak póki On był z naszymi ojcami,
Byli zwycięzce!

Więc nie wpadniemy w żadną wilczą jamę,
Nie uklękniemy przed mocarzy władzą;
Wiedząc, że nawet grobowce nas same
Bogu oddadzą.

Bo kto zaufał Chrystusowi Panu,
I szedł na święte kraju werbowanie,
Ten, de profundis, z ciemnego kurhanu,
Na trąbę wstanie.

Bóg jest ucieczką i obroną naszą!
Póki on z nami całe piekła pękną!
Ani ogniste smoki nas ustraszą,
Ani ulękną.

Nie złamie nas głód, ni żaden frasunek,
Ani zhołdują żadne świata hołdy:
Bo na Chrystusa my poszli werbunek,
Na jego żołdy.

(Pieśń Konfederatów, Juliusz Słowacki, 1864)


Ta tablica broniła się przed fotografami :-)
Wstydliwy wyimek na potrzeby dyskusji lokalno-diecezjalnej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz