czwartek, 9 stycznia 2014

Przed wizytą biskupa



Odrabiam pracę domową przed wizytą biskupa. Przepisuję z własnego konta na Facebooku:

"To moje zadanie, od 32 lat! Pamiętam pierwsze witanie biskupa Kazimierza w Legionowie, w starej strukturze terytorialnej kościoła w Polsce. Witałem w imieniu katechetów, po raz pierwszy zastanawiałem się nad tą stroną kościoła. Mówiłem o kamieniu spinającym cegły w budowli (nie węgielnym).

Biskup Kazimierz stał się po latach i reformie Ojcem Ordynariuszem Założycielem diecezji warszawsko-praskiej. Ja wtedy byłem wójtem, miałem coś do powiedzenia. Zaproponowałem spotkanie z bp. Kazimierzem Ordynariuszem wójtom i burmistrzom rejonu Mińsk Mazowiecki, do którego wtedy należeliśmy, a na koniec kadencji zaprosiłem biskupa do Strachówki, na rejonowe podsumowanie I Kadencji służebnego samorządu w Polsce. Pięknie było. 

Zaprosiłem/namówiłem także biskupa Ordynariusza do nawiedzenia Matki Bożej Annopolskiej i naszego stuletniego domu. Pamiętam, że jednym z ważnych i przekonujących znaków dla biskupa były liczne msze święte w Ogrodzie u MBA, zwłaszcza obecność i liturgia "prawie biskupa" (przełożonego nowej prowincji Kościoła Powszechnego) Andrzeja z Turkmenistanu. 

Bywał też u nas, w Sanktuarium Matki Bożej Annopolskiej śp. biskup Giovanni Migliorati. (oczywiście jeszcze przed powrotem do Afryki i nominacją biskupią). Śp. przyszły biskup koncelebrował mszę świętą I Komunijną naszych dzieci w Strachówce). 

Dzisiaj mam za zadanie przemyśleć, jak się ma historia, pamięć i tożsamość we wszelkich dziejach (czyli/inaczej skały, opoki, także w dziajach parafialnych, dekanalnych, diecezjalnych, Polski, polskiego kościoła). Pomocne jest to, co mówi abp St. Gądecki o Radach Parafialnych (od 1 godz. 17 min. nagrania). NOTA BENE humorystyczny fragment od 1g. 34min.50sek. "Pasażerowie i załoga", buraki, czy...

W związku w wizytacją (wizytą) biskupa w naszej parafii sięgam do źródeł, szczególnie dwóch. Pierwsze zasugerował nam ksiądz proboszcz w kazaniu i na stronie www parafii, drugim jest dokument soborowy (skrót DB). Intrygujące są dla mnie wzmianki o stowarzyszeniach (1963!), kiedy u nas nawet marzyć i śnić o nich było zakazane (chodzi o prawdziwe niezależne...) i zachęta (zalecenie) korzystanie z badań naukowych. I inne zdrowo-rozsądkowe, trzeźwe spojrzenie na nas, świat i miejsce kościoła (biskupów) w nim. Zgodny, harmonijny, w mądrym dialogu nasz siostrzano-braterski kościół.

"DB 17. Należy rozwijać różne formy apostolatu oraz dążyć do uwzględnienia i ścisłego zespolenia pod kierownictwem biskupa wszelkich dzieł apostolskich w całej diecezji lub na jego odrębnych terenach, które by zestroiło w harmonijnej działalności wszelkie przedsięwzięcia oraz instytucje katechetyczne, misyjne, charytatywne, społeczne, rodzinne, szkolne oraz jakiekolwiek inne, mające w założeniu cele duszpasterskie, żeby przez tę współpracę ujawniła się zarazem jedność diecezji.

Szczególny nacisk należy położyć na obowiązek apostołowania, ciążący na wiernych zależnie od ich stanu i uzdolnień każdego, i polecać im, by brali udział lub wspierali różne dzieła apostolatu świeckich, a zwłaszcza Akcję Katolicką. Niech też popierają i rozwijają stowarzyszenia mające wprost lub ubocznie cel nadprzyrodzony, a mianowicie osiągnięcie doskonalszego życia lub głoszenie wszystkim Ewangelii Chrystusowej czy rozwój nauki chrześcijańskiej lub wzrost kultu publicznego bądź cele społeczne, bądź też pełnienie dzieł pobożności czy miłości.

Formy apostolatu trzeba przystosować należycie do dzisiejszych wymagań, mając na uwadze nie tylko duchowe i moralne, lecz społeczne, demograficzne i ekonomiczne warunki ludzkiego życia. Do skutecznych i owocnych osiągnięć w tym względzie bardzo dużo wnoszą badania socjologiczne i religioznawcze przez instytuty socjologii pastoralnej, które gorąco się zaleca."


Mój parafialno-dekanalno-diecezjalny kościół nie wie, co ze mną zrobić, nie ma na mnie sposobu. Franciszkowy by miał :-) więc chodzę po chałupie jak po wydmach i wertepach Rajdu Dakar, myśląc o czym piszę, pisząc o czym myślę, czytając dokumenty soborowe, znając życiowe realia! (32/60)

PS.
Jak widać na obrazku, gmina może być wniebowzięta, tzn. my w niej :-)

1 komentarz:

  1. Powoli faktem staje sie jedna parafia/diecezja kościołą, internetowa :-)

    "The influx of other cultures, notably Hispanic Catholics from throughout Latin America, but also Africans, Asians and others, are bringing with them different expectations from their European predecessors and often a different sense of ecclesiology... there has been very little conversation at the national level about how to reimagine a church to conform to all of these changes... Opening discussion about how the church might look without the full complement of priests and nuns can run into difficult terrain rather quickly. Centuries of clerical presumptions and privilege are often at stake... What does it mean to be a priest in the current circumstance?... What about the laity in all of this?...
    Saving parishes is a worthy project, but the thinking must change. Calculating the need for parishes based on the number of priests available seems a backward way to approach the problem. While sacramental ministers will remain essential to the Catholic community, the needs of the people of God, not the ordained clergy, should be uppermost. The need to form communities, to sustain them in a model that Pope Francis encourages, as places that not only feed people with good teaching and a vibrant sacramental life, but send people out into the world, is essential...

    "What will the church look like in 10 years?... It is long overdue that church leaders and their people open things up and allow for some Spirit-led imagination. The future beckons."

    PS.
    Cytaty z tej strony - http://ncronline.org/news/faith-parish/changing-church-needs-new-models (z zakładki: Faith & Parish)

    OdpowiedzUsuń