pi膮tek, 25 kwietnia 2014

Rekolekcje globalnie-narodowe



Da艂em ju偶 to na Facebooku (w Notatkach), ale wszystko jest tak wyj膮tkowe, jak g艂os z nieba przy chrzcie Jerzusa, 偶e wklej臋 i tutaj, w nie ca艂kiem osobnymm 艣wiecie, aby pozosta艂y w wielu miejscach, na wieczn膮 rzeczy pami膮tk臋.

W te dni – zn贸w pierwsze

w taki dzie艅
w te dni
modlitwy przychodz膮 same
nie musimy przymusza膰
woli i rozumu


B贸g si臋 modli w nas?
przychodzi przychodzi
i jest
w
przy
na
trzeba tylko
po艣wieci膰 ten czas
da膰 chwil臋 uwagi
i nazwa膰
jak zwierz臋ta i byty
na scenie tworzenia


osoba ro艣nie przez czyn


***

Jan 23 by艂 najpierw. By艂 Wielkim Cz艂owiekiem. Da艂 si臋 prowadzi膰 prostocie Boga Dobroci. Nie wymy艣la艂 ani konstruowa艂 艣wiata. By艂 sob膮. Osob膮. Dobrym czuj膮cym cz艂owiekiem. By膰 cz艂owiekiem? - co znaczy! Znale藕膰, odkry膰 co艣 w sobie, stale odkrywa膰 i da膰 si臋 prowadzi膰. Tylko tyle? Tak tyle. I a偶.

艁aska przychodzi na wiele sposob贸w. 艁aska dziej贸w. 艁aska Bo偶a. 艁aska - jak膮 jest w 艣wiecie homo sapiens. 艢wiat zyska艂 艣wiadomo艣膰 samego siebie. W osobie, czynie rozumnym, kulturze. Norwid by napisa艂, zacz膮艂 pisa膰 - „by艂em z wami w te dni wyj膮tkowe... niedocieczonego w膮tku, kiedy zwie艅czenie m贸wi do pocz膮tku - nie stargam ci臋 ja, nie, ja uwypukl臋...”. S艂ucha膰, czyta膰, patrze膰, medytowa膰, pisa膰... Komu dano a偶 tyle! Jakiemu pokoleniu!

Janem 23 zap艂on膮艂 ca艂y 艣wiat, glob glob贸w, na Soborze. Nic ju偶 nie jest tylko rzymskie, 艂aci艅skie lub polskie. Jeszcze jakie艣 inne? Wszystko, co najwa偶niejsze w 偶yciu cz艂owieka sta艂o si臋 powszechne. Jak chleb. I prawa? (cho膰 nie wszystkim jeszcze dost臋pne, przez niesprawiedliwo艣膰).
Upowszechnion膮 Jana wielko艣ci膮, cz艂owieka w nim. Potem przesz艂o na Paw艂a VI, bo musia艂 doko艅czy膰, co Jan rozpocz膮艂 w kr贸tkim „panowaniu” nad ko艣cio艂em. Potem nast臋pca po艂膮czy艂 w nowe imi臋 - Jan i Pawe艂 zarazem. I umar艂. Zrobi艂 miejsce dla nowego 艣wi臋tego. Mamy wi臋c Jana Paw艂a II, kt贸ry niczego sobie nie zaw艂aszczy艂. By艂 kontynuatorem wielkiego dzie艂a. Z ca艂膮 nowo艣ci膮 cz艂owieka zza 偶elaznej bramy, 艣ciany my艣lenia, rozumu zniewolonego (jak trudno go uwolni膰!). Jak trudno jest si臋 wyzwoli膰 z ogranicze艅 poznania, my艣lenia, wiary i rozumu, by na ich dw贸ch skrzyd艂ach kontemplowa膰 prawd臋. By na ich skrzyd艂ach wznie艣膰 si臋 odrobin臋 nad siebie, nad ziemi臋.


Ogl膮dali艣my wczorajsz膮 nocn膮 por膮 film o Janie, kt贸ry 艣wiat ruszy艂 z posad ziemi. Ko艣cio艂owi odnowi艂 i rozwin膮艂 samo艣wiadomo艣膰. Ko艣ci贸艂 nam zwr贸ci艂, rozpleni艂...
Wszystko we mnie zacz臋艂o wirowa膰 tamtym czasem. Czasem odnowy (i objawienia) cz艂owieka w cz艂owieku. Odnowy Ko艣cio艂a soborowego my艣lenia, globalnej m膮dro艣ci i kultury. Inaczej jest (je艣li nawet pobo偶na) za艣ciankowo艣膰, przes膮dy, mniemanie o sobie, jakby nie wiadomo kim. Jan sobie zapisa艂 senne przes艂anie, niczym J贸zef z Egiptu - „nie my艣l, 偶e jeste艣 taki wa偶ny”. Uwa偶nie s艂uchaj, patrz, w膮chaj, smakuj, dotykaj. Wszystko, co mo偶esz - czuj.


Inaczej si臋 ogl膮da film maj膮c nowe pokolenie prawie na kolanach. Oni chc膮 wiedzie膰. Co si臋 dzieje w 艣wiecie. W matce i ojcu. Na niebie i ziemi. W nich. Cz艂owiek szuka zrozumienia. I celu. Sensu ponad wszystkie sensy. I znajduje. Kto szuka ju偶 znalaz艂. Do modlitwy nie trzeba si臋 zmusza膰. Trzeba jej pozwoli膰 w nas si臋 rodzi膰, by膰. Tym wielkim zdumieniem, 艣wiatem i sob膮. Kto uwierzy – Bogiem. „Pi臋kno na to jest by zachwyca艂o do pracy. Praca – by si臋 zmartwychwsta艂o”. Samo-poznanie jest czynem wielkim. Osoba si臋 rodzi i czyn. Czyn jest przed艂u偶eniem osoby. Bierzcie i jedzcie. Wzi膮艂 to, co mia艂 na stole, pod r臋k膮 – przy braterskiej wieczerzy. Zdrajcy te偶 u艂ama艂, umoczy艂 w misie i da艂. Wiedzia艂 co jest w cz艂owieku. I wie. Mo偶na znale藕膰 Go w sobie. I tak dalej, dalej, dalej.


Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz