Gdybym nie trafił na to, dzięki maszynie fejsbukowej wydobywającej losowo wspomnienia (posty z tego dnia sprzed lat), nie zawracałbym Wam głowy. Bo chyba jakiś Czytelnik/Czytelniczja zajrzy miłosiernie i przeczyta chłopa z krzaków, przemilczanego niemiłosiernie przez gminę, parafię, dekanat, diecezję warszawsko-praską (źródłowo!), choć do nich wszystkich należę, czyniąc jakiś współkapitał/kredyt ludzki, ale oni pojęcie wspólnoty wyrugowali z życia Polski 2016! ;-)
Najpierw, dzisiaj napisałem to:
***
ŻYCIE PRZED ŚMIERCIĄ
/tertium non datur/
życie mi zadanie pisało pisało
zadało posłusznemu uczniowi
niczego ponad siły
wszystko dokładnie na miarę
ziarno do ziarna krok za krokiem
syn Annopolanin Polak
patriota romantyk
chopinista norwidzista
solidarnościowiec z Francji (Taize)
z rodu Królów Jackowskich Kapaonów
nie mógł pozostać głuchy na wołanie
nie mógł nie strajkować w Siedlcach
nie mógł nie pojechać na Jasną Górę
zakończyć strajk studentów
musiał uciekać ze wsi solidarnej
zostać katechetą w mieście Legionowie
musiał wrócić na wieś samorządową
coraz mniej niestety solidarną
skoro umiał patrzeć słuchać czytać
musiał odkryć Norwida w progach
ba całą Rzeczpospolitą Norwidowską
której szczęście jest tylko procentem
od szczęścia Ludzkości
Sobór Watykański
którego Norwid był prekursorem
godności osoby wolności
objawionej od zenitu Wszechdoskonałości
zadanie mi wyznaczono
wziąć to wszystko w kupę
wiarę i rozum religię i naukę
samorządność nie podległość komuś czemuś
dlatego od wszystkich dostaję kuksańce i kopy
dla jednych zbyt kościelny
dla drugich wręcz przeciwnie
ale innej drogi przed Polską nie ma od 1050 lat
(sobota, 31 grudnia 2016, g. 13.52)
Ale historycznie rzecz ujmując, TO, bo - równo przed rokiem - 31 grudnia 2015!
***
POGLĄDY A... ŚMIERĆ
/... nie duopolowi
bo nie polityka
życie i śmierć
co wyświetla się przed nami
gdy zamkniemy oczy/
każdy z nas ma jakieś
ale dlaczego
nie te (tylko) cząstkowe
ale w ogóle
na całość
dzisiaj się spieramy
w dziedzinie polityki
trudno zwać sporem
milczenie drugiej strony
albo obrażanie
poglądy na życie
śmierć weryfikuje
czy jestem gotowy
czy rozum się obroni
z wiarą za pan brat
w polityce także
co z czego się bierze (wzięło)
na dodze przebytej
prawdzie prawd nabytych
ludzkich dziejów i myśli
wiem
co dla mnie znaczyły
osoba wolność i literatura
światopogląd
duchowo-intelektualny
(czwartek, 31 grudnia 2015)
***
Jak widać, co udowaodniłem powyżej, to nie ja walczę z PiS-em, ale PiS ze mną, z drogą-prawdą-życiem wolnego świadka Polskiej Drogi Wolności i Soboru Watykańskiego II.
W ukośniki w pierwszym tekście (notatce wersowanej) włożyłem jeden z moich ulubionych wątków. Trzeba zajrzeć, bo nie zdradzę :-)
A śmierci dużo w moich rozmyślaniach, ale nie tragicznej - jako szczęśliwe wypełniło/dokonało się (od lat też apeluję: "Zmieńmy jedna z podstawowych kategorii naszej kultury. Życie nie przemija. Życie się wypełnia"- tu post z 2013)! :
***
życie i śmierć
to takie naturalne
- jak grzech i łaska -
jeśli swoje się wykonało
drugi raz nie można
nie powinno się powtarzać
co chce być jedynym naprawdę
drugi raz
dostałoby się (trzeba) inne zadanie
ale po co
Bóg jest miłościwy
drugie kto inny wykona
może skorzysta z tego
co im zostawimy
(piątek, 30 grudnia 2016, g. 17.50)
Co takiego uważam za swoje dokonało/wypełniło się? Otóż, łatwo mi wskazać, kein Problem:
A) Rodzina
B) Solidarność założona 3 Maja 1981 w gminie Strachówka
C) Katecheza wiary i rozumu (nie ma wiary bez myślenia) od stanu wojennego (wojny polsko-jaruzelskiej)
D) Odkrycie i przemyśłenie/wypromowanie Rzeczpsopolitej Norwidowskiej (ze zrozumieniem Cypriana Norwida, jako prekursorem Soboru Watykańskiego II, na co wskazał św. JPII)
E) Zredagowanie archiwum rodzinnego, w postaci książki pt... (jeszcze nie zdradzę) - z wykazaniem ciągłości ideałów patriotyczno-religijno-wychowawczych od ok. 200 lat - od prababki Bolesława Prusa, po dzisiaj BN 2016 (patrz album na Fb).
PS.
Modlę sie o dobre zdrowie naszego arcybiskupa Henryka, ale i o to, by poszedł już na zasłużony wypoczynek, po bardzo pracowitym życiu. Czekam/y już z utęsknieniem na nowego - duchem i ciałem - biskupa-bardziej-nam-brata w wierze i rozumie i DIALOGU! Stary duch czasu, bezdialogowego, przeminął. Tego odważnego duchowo-intelektualnie posta nie wymyśliłem, przyniósł mi go papież Franciszek sprzed 3 lat!
A zdjęcie Kolędników, w tym p. prof-pedagoga Mariana Jaroszewski z LO "Poniatówki" z tej strony.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz