艣roda, 4 pa藕dziernika 2017

Andrew J Ferrie i Duch Wolnej Polski



THE SPIRIT OF FREE POLAND
(by Andrew Ferrie)

From the Tatras snowy grandeur to Gdynia’s sea - kissed shore
there lies a country rich in romance linking us with days of pore
Poland; Once a land of freedom; now a ghetto of despair, 
bleeding from a thousand wounds, yet murmuring low a mother’s prayer 
for her sons and daughters valiant who tried to save her from this fate, 
which now assails her; overpowering all she held in Sacred State.

When Warsaw was attacked so fiercely by barbaric armoured might, 
there came a power, unseen, possessing. I was there to back their fight. 
List to the urgent call I send you. Poland’s tide is ebbing fast.
Betrayed by those whose trust she cherished and crudely moulded to their cast.


The faithless men who have betrayed her, gained false power by this stroke. 
Oh, shall they keep her in subjection? Will you stand and see them choke 
the breath of life from her fair body? Will you strive to gain her peace? 
As long as one true Pole still lives – then Poland’s struggle shall not seize!

Polish free man heed my warning, after which do what is just. 
Who am I to doubt your spirit? You may query, if you must. 
Chopin knew me as his music, which told the world his country’s need. 
Sobieski knew me at Vienna – and Poland once again was freed. 
Pilsudski knew me as a warrior – his patriotism was by me fired.
Paderewski governed Poland with the high ideals which I inspired.

These men fought hard for Poland’s freedom. Some made the glorious sacrifice.
Still unsurpassed in this existence. Death -- is freedom’s bargain price.
All these knew me and were great men. Now my voice calls out to you. 
Poland in her trial needs you. Does my shaft fly straight and true? 


Within the ancient town of Krakow once the hejnal sounded clear. 
I am that last note uttered, unfinished - lingering fondly through each year.
I am the spirit of free Poland. I, that far off final goal. 
I pulsate in every man who proudly calls himself – A POLE.

Written by Andrew J Ferrie, 1945. Published in 1947. Utw贸r ten zdoby艂 Pierwsz膮 Nagrod臋 na Festiwalu Sztuki jednostek wojskowych pod dow贸dztwem (w ramach korpusu si艂 zbrojnych) Central Mediterranean Forces.

Wszed艂em w posiadanie tekstu dzi臋ki synowi, kt贸ry dwa lata temu po艣lubi艂 wnuczk臋 Autora. Doczekali艣my si臋 ju偶 - oni - syna, my - wnuka, Autor - prawnuka, Benjamina Kapaon. Tym spsobem obejmujemy oko艂o stulecie dziej贸w cz艂owieka na ziemi. Przy okazji 艣lubu dosz艂o i do mnie, 偶e dziadek Katy kocha Polsk臋. Zdarza si臋, prawda. Ale nawet to, 偶e nauczy艂 si臋 na okoliczno艣膰 艣lubu czyta膰 tekt biblijny (liturgiczny) w naszym j臋zyku! - jeszcze pr贸cz podziwu, nie obudzi艂o mojej czujno艣ci. Podziw ro艣nie, osi膮gaj膮c wymiar objawienia, wraz z mow膮 dalszych fakt贸w. 

Dziadek Katy wyrazi艂 pragnienie przyjazdu do Warszawy! Rozumiem, my艣la艂em. Dobrze si臋 czuje, ma si艂y i pieniadze, spe艂ni swoje pragnienie. Zaplanowali na wrzesie艅. Co艣 przy tej okazji syn zacz膮艂 wspomina膰 jaki艣 tekst, autorstwa Andrew Ferrie. 呕e powinienem go znba膰, bo przy okazji 艣lubu... Ale, gdzie偶 tam. Mo偶e? Ale je艣li, to co艣 tam, gdzie艣 tam, mo偶e w jakich艣 i czyich艣 walizkach. Ale, szukaj wiatru w polu.

Syn tekst przes艂a艂, spisany chyba ze s艂uchu, wi臋c wersowanie i wszelkie znaki, inter itd. s膮 tylko domniemane. Syn przes艂a艂 te偶 swoje t艂umaczenie, bym zerkn膮艂, ale gdzie偶bym poczu艂 natchnienie i umiej臋tno艣膰.

Mia艂em szcz臋艣cie (syn da艂 mi do zrozumienia, 偶e dobrze by by艂o) towarzyszy膰 Im w podr贸偶y po Warszawie i w znacz膮cych spotkaniach.
Im - Andrew Ferrie, Jego C贸rce Ann Sanaghan z M臋偶em Tomem, ich c贸rce, a naszej Synowej Katy z m臋偶em/synem Janem-Mari膮 Kapaon i najm艂odsz膮 latoro艣l膮 tych rod贸w Benjaminem, 11 mies. Andrew by艂 w szkockim stroju narodowym, w kilcie.

Dzie艅 zacz臋li艣my od Muzeum Powstania Warszawskiego, jako go艣cie honorowi. Andrew na koniec z艂o偶y艂 na r臋ce przewodniczki, i a jak偶e uprosili艣my by przeczyta艂, sw贸j wiersz o DUCHU WOLNEJ POLSKI. 
Szcz臋艣cie i przyjaciel sprzyja艂, przyj膮艂 nas tak偶e Zast臋pca Prezydenta Warszawy, Micha艂 Olszewski. Wiersz znalaz艂 kolejnych s艂uchaczy i w艂a艣ciwe miejsce/r臋ce, zosta艂 "przytulony" - jak mawiaj膮 moi m艂odzi. Adekwatne podpowiedzili rzeczy s艂owo.

Dane nam by艂o tak偶e przej艣膰 od Ratusza Stolicy, obok Teatru Wielkiego, do Grobu Nieznanego 呕o艂nierza. A dalej, obok Papieskiego Krzy偶a z 2 czerwca 1979, do pomnik贸w Marsza艂ka Pi艂sudskiego i Boles艂awa Prusa.
Wiersz prowadzi艂? Duch Wolnej Polski - na pewno.

Ale jak to jest? Jak to si臋 sta艂o? Dlaczego nam si臋 przydarzy艂o?! 呕e duch - nie tylko Wolnej Polski - wcieli艂 si臋 w cz艂owieka, Andrew Ferrie, a nam da艂 zadanie by艣my byli naocznymi 艣wiadkami. W tym i mnie, najmniejszemu ze... 艣wi臋tych.

Pisz臋 na 艣wiadectwo. Bo 偶yj臋 na 艣wiadectwo swoich czas贸w, wydarze艅 i ich ducha. 呕yj臋, 偶yjemy duchem swoich czas贸w. O ile chcemy Go przyj膮膰 i pozwalamy si臋 Jemu prowadzi膰.

Nie wiem, co jeszcze si臋 wydarzy, w zwiazku z wierszem i osob膮 Andrew Ferrie i jego bliskimi. Jak i co powi膮偶e nas w wi臋kszy 艂a艅cuch ludzkich (i polskich, szkockich...) spraw na ziemi XXI wieku. Chc臋 - musz臋 - wykona膰 tylko swoj膮 prac臋. Moje moralno-intelektualn膮 powinno艣膰. Wiara i rozum pozwalaj膮 mi kontemplowa膰 prawd臋.

***

POWINNO艢膯 WIELORAKA


         /duch wcielony w Andrew Ferrie (92)/

m艂ody Szkot napisa艂 wiersz o Polsce
w okoliczno艣ciach oko艂owojennych
swojej jednostki na terenie W艂och
dlaczego

pozna艂em miesi膮c temu w Annopolu
ale nie tylko czas i miejsce mnie gniecie
by szuka膰 zrozumienia jak najwi臋cej
nie tylko tre艣膰 ale a偶 wydarzenie

wydarzenie po Badiou'wsku brane
kt贸re rodzi potrzeb臋 wierno艣ci
bo objawia wi臋cej
ni偶 komukolwiek si臋 wydaje

sens bycia cz艂owiekiem
prawdy-dobra-pi臋kna
po kr贸lestwo Boga
panowania mi艂o艣ci

      (艣roda, 4 pa藕dziernika 2017, g. 10.58) - Tutaj - Osobny 艢wiat






PS.

Na jednym ze zdj臋膰 4 pokolenia szkocko-polskich dziej贸w, na tle wielkiej polityki 艣wiatowej.

Na zdj臋ciu najni偶szym, Andrew Ferrie z Zast臋pc膮 Prezydenta m.st. Warszawy - Micha艂em Olszewskim (z ty艂u Jan-Maria Kapaon).

Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz