Wiedziałem, że to będzie grubsza sprawa. Nie igra się z Duchem Świętym! Kościół, czyli także moja skromna osoba - człowiek jest drogą Kościoła.
Oddycham medytacją co i rusz, i zapisuję. A tu, Deus ex machina(?), Facebook przypomniał, co myślałem, przeżywałem, pisałem 2 lata temu. A i przywołał (on, czyli Fb) pewne posty tekstem rozwleczonym na blogu. Jak to wszystko się dopowiada? Jak ciągłość i jedność dziejów, sama się opowiada, na odcinku jednej osobowej drogi-prawdy-życia?! Mowa faktów jest moim ukochanym językiem. Czytam go i czytam, każdego dnia.
Po bierzmowaniu musiałem założyć nową stronę www!
Komnata Siódma 4 odmówiła dalszej współpracy. Przeładowana?!
Kończy się etapem tożsamości konstytucyjnej (i - niestety - talibanizmem polskim)?! Obecna otwiera bierzmowaniem w naszej parafii. Mała parafia, czym jest? Ale wielkie sprawy...
***
KONWENCJA I PRZEŻYTEK
/a życie sobie/
religia jest objawieniem i konwencją
nigdy nie będzie przeżytkiem
my ludzie jej potrzebujemy
jak najprostszej i szczerej
można utonąć w konwencjach
ludzkość w niej zatopić
tzn człowieczeństwo (nasze)
w formach kolorach zwyczajach
nie ma wiary bez myślenia
przyobleka się wtedy w sztuczność
nadmiar formy rytualnej
czołobitności wobec hierarchii
potrzebuję ja człowiek
ciebie drugiego człowieka
nie biskupa proboszcza kapłana
idźcie w swoich przebraniach do...
idźcie dokąd chcecie
nie zawracajcie nam głowy
kasę wyciągając na swe utrzymanie
nie potrzebne nam takie świątynie
mało jest ludzi odważnych w Polakach
tradycjonalistycznie wierzących
po wyjściu z kościołów
wracających do siebie aż za bardzo
którzy nic nie mają do powiedzenia
tobie ani mnie ani Bogu
kim Jezus jest dla nich z Nazaretu
nie mawiają na martwych katechezach
żaden ksiądz się nie odezwie tutaj
istnieją tylko w kościółkowych granicach
wyznaczonych swoim utrzymaniem
na ścieżce i kursie wznoszenia i władzy
przeżytkiem jest taka religia
kościół nie-wspólnota lecz rytuał
nie ma szans w naszym świecie
godności wolności praw człowieka...
(poniedziałek, 30 października 2017, g. 15.30)
***
KOŚCIÓŁ NIEBIBLIJNY
/wszystkim proboszczom Strachówki/
biblijna jest parafia (wspólnota)
która ma pamięć i tożsamość
do najwcześniejszych pokoleń
u nas nie da sie zejść poniżej 966
biada nam jednak
jeśli chcemy wyprzeć się przodków
proboszcz wyniósł wota wdzięczności
czy pokazał bp naszą korespondencję
jeśli ktoś się wstydzi Polski (dziejów)
i ja się go wyprę w ostateczności
czego on naucza nasze dzieci wnuki
w Rzeczpospolitej Norwidowskiej
przyznaję jestem winny (wspomnienie)
zmarłemu proboszczowi Iwanickiemu
(poniedziałek, 30 października 2017, g. 10.34)
***
PO BIERZMOWANIU
/moja Ojczyzna mój Kościół/
o czym dzisiaj mówi moja parafia
po wczorajszym bierzmowaniu
dalibóg nie wiem
nigdy nic nie mówiła
nie wydorośleliśmy jeszcze po PRL
każdy skrywa się jak może (potrafi)
nie o taką Polskę walczyliśmy
się mówi
nie o taki Kościół w Polsce
nie nabyliśmy jeszcze podmiotowości
w społeczeństwie obywatelskim
świadomi swojej godności (i praw)
a Ty Strachówko na Mazowszu
nie jesteś zgoła najmniejsza
pośród innych gmin polskich
z ciebie wyszło piękno i dobro i poeta
na zmartwychwstanie
tożsamości konstytucyjnej Polaków
po coście wczoraj wyszli z domów
coście wczoraj przeżyli w kościele
usłyszeli zobaczyli poczuli
prawda się nam daje
można ją kontemplować
na dwóch skrzydłach (wiary i rozumu)
nie ma wiary bez myślenia
wspólnoty bez dialogu
pamięci i tożsamości (sponad chaosu)
(poniedziałek, 30 października 2017, g. 10.25)
***
DEWASTOWANA PARAFIA
/biskupowi Markowi po bierzmowaniu/
no może zbyt mocne słowo
może tylko (prze)trzebiona
dla duchowej wygody pozostałych
pani Krystyny pani Agaty
pewnie i dla księdza
pracowitego inaczej
po gospodarsku (i w szkole RzN)
ale nie w pocie czoła
mają powody do zadowolenia
schola pod i z Krysią ładnie śpiewa
oni na chórze
pani Agata z przodu pod ołtarzem
może ksiądz biskup
poznał je na plebanii
ja dzisiaj też nazwisko Króla wspomniałem
nie z Jadwisina co prawda
ale ksiądza Józefa z Annopola
kształconego na magistra świętej teologii
tak jak bohaterski ksiądz Skorupka
w samym Sankt Petersburgu
ale panie tego znać nie chcą
no i ksiądz z nimi i dla nich
chcą mieć (nie)święty spokój
płaski jak przekrój poprzeczny
parafia nie jest przekrojem poprzecznym
chwilowych praktyk pobożności
nie jest chyba w ogóle
bez głębi w każdą stronę
kto głębi znać nie chce
źle służy wspólnocie
która ma korzenie i cel większy
nie od nich się zaczyna(my)
ja Józef K nie chcę robić prywaty
nie chcę niczego dla siebie
chcę prawdzie służyć
jak umiem póki żyję
bo jak mnie zabraknie (późnego wnuka)
innych świadków nie będzie
polskiej drogi wolności od 3 Maja
pielgrzymek narodowych i kongresów IHS
niczego nie chcę dla siebie (ciut szacunku)
prawdy kontemlowanej na dwóch skrzydłach
pamięci i tożsamości aż konstytucyjnej
dialogu osób pełnych godności (i świętości)
ps
kochany księże proboszczu
i ja byłem katechetą tej młodzieży
a nawet przygotowywałem do bierzmowania
i cóż że w Legionowie
ta młodzież ma też innych wychowawców
przygotowaliśmy wiele liturgii niedzielnych
i innych świąt we wspólnocie kultury
parafia bez wspólnoty pamięci jest niczym
nie ma wspólnoty bez dialogu
nie ma bez korzeni i mistrzów
od których dary się przyjmuje
jednego mamy Nauczyciela z Nazaretu
nie ma nas księże bez współpracy
dla dobra wspólnego (Rzeczypospolitej)
katolicka nauka społeczna tak mówi
non abbiate paura
piszą stąd donosy nawet do biskupa
pani ta i tamta (może i mężowi jacyś)
nie tylko potrawy gotując na plebanii
niszczą szkołę pamięć i kulturę (choć ładnie śpiewają)
pierwszy biskup zasiadł z nami
w rady kole w strachowskim urzędzie
u podstaw samorządu polskiego
trzymaliśmy się za ręce (śpiewając)
ze wszystkimi księżmi z każdej strony
spotykaliśmy się w braterstwie
kładąc fundament polskiej szkoły
w jedności samorząd nauczyciele i oni
bo kiedyś wrócili do szkół naszych
ja wójt chciałem by czuli się dobrze
wspólnotę budując całe życie
dzisiaj przez nich niechcianą
(niedziela, 29 października 2017, g. 14.24)
A to przed 2 laty: ***
MILCZENIE AGORY
nie mam wątpliwości
rozmowa na Agorze
katechety z księżmi
dużo by dała im samym
uczniom ich jego
mieszkańcom okolicznym
i w ogóle
(piątek, 30 października 2015, g. 9.55)
***
ŚCIANA ŚCIANY
/na 1 Listopada 2015/
mistrzu Tomaszu
którego słowa
człowiek w imię miłosci
nie powinien dać śmierci
panować nad swoimi myśłami
wziąłem sobie na długo do serca
wychodzę z nich formułą
ale przeglądać się w niej można
w pewnym wieku trzeba
by lepiej służyć miłości
obie strony nie powinny
dać się zaskoczyć temu
co nieuniknione
na własne życzenie
księża wydawałoby się
towarzysze drogi wierzących
w moim przypadku są ścianą
czynności liturgicznych
bezosobowo-instytucjonalną
rozmowy nie chcą odmawiają
życie publiczne rozumieją
tylko liturgicznie
nie wspólnotowo
(piątek, 30 października 2015, g. 8.04)
Kościół? Czyli forma relacji osobowych, człowiek-człowiek. Tylko w ten spsób daje się w Kościele Bóg, czyli wspólnota Trzech Osób Boskich! Nie rozkazem i obrzędem władzy duchownej! Tak pisałem 5 lat temu! (w tym linku).
<< W moim długim już życiu dostałem inną - niewoluntarystyczną - formę, „człowiek-człowiek”, czyli dialog. Formę otwartą z obu stron, na nieskończoność. W dialogu z innymi ludźmi i z całą kulturą człowieka na ziemi się ukształtowałem i tak chciałbym dożyć dni swoich. >>
I my, na tej strachowskiej norwidowskiej ziemi, próbowaliśmy wcielać w życie Kościół Soborowy! Wspólnotę i dialog, otwartą na cały świat, jak Boże Miłosierdzie.
<< Nasze msze szkolne mają coś z doświadczeń patriarchów, z trudem się rodzą, z prawie pojedynczych osobników, ale kiedyś rozrosną się jak dąb pamięci i będą liczni jak ziarna piasku na pustyni. Nie ma innej możliwości. Ludzkość będzie rozumnie wierząca, albo jej nie będzie >> (post z niedzieli, 30 października 2011. Wtedy też przypadało święto konsekracji świątyni).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz