piątek, 24 stycznia 2020

Spotkanie ze Starostą i sumienie samorządowe


„Kontekstem każdego spotkania jest Droga-Prawda-Życie /moje, jk/
Od wydarzenia-doświadczenia spotkania zależy sens świata /Tischner/”

Starosta w tytule jest pisany z dużej litery. Bo nie chodzi o urząd, ale o osobę. O konkretną osobę Starosty Powiatu Wołomińskiego Adama Lubiaka.

Sumienie Samorządowe piszę z dużej litery z racji ponad językowej poprawności. Z racji wręcz metafizycznych. Ja-Człowiek, Ja-Polski-Obywatel-Świadomy, ja-samorządowiec od początku polskiej odnowionej samorządności 1990, sięgając po jej pra-źródło, czyli SOLIDARNOŚĆ NSZZ RI, w całej Polsce, w naszej gminie. Reforma powiatowa przyszła później, w 1999 roku (prace nad nią trwały długo od 1990 - „1997 Rada Ministrów przyjęła Program decentralizacji funkcji państwa i rozwoju samorządu terytorialnego – Państwo sprawne, przyjazne, bezpieczne, przewidująca reformę administracyjną z utworzeniem 12 województw i ok. 350 powiatów”).

Byłem w tym od początku, brałem udział w burzliwych dyskusjach o Powiecie Wołomińskim, w Wołominie, w Jadowie (gospodarzem spotkania był Krzysztof Kalinowski, niezwykły – pomnikowy - wzór samorządowca, radny powiatowy 3 kadencji zaangażowany całym sercem – i portfelem – we wszystko co robił).

Byliśmy bezpartyjnymi samorządowcami. Partie polityczne wkroczyły na teren działania samorządów dużo później. My byliśmy, staliśmy się z czasem, tylko Stowarzyszeniem, Wspólnotą Samorządową.

Spotkanie z Panem Starostą poszło w stronę – przynajmniej ja to dobitnie usłyszałem – ISTOTY SAMORZĄDNOŚCI. Istota spraw ludzkich i sumienie są blisko siebie.
Na samym wstępie powiedział Pan, że jednym z celów spotkania jest wzajemnie poznanie. Poczułem się wielce zaproszonym do zabrania głosu. W roli przewodnika po historii naszej gminy od 40 lat. Nie chcę być samozwańcem. Czuję się za to wybrańcem Opatrzności, do opowiedzenia historii, w której owa Opatrzność dała mi rolę do odegrania. W opowiadaniu naszej historii nie mam – niestety – konkurentek i konkurentów. Dzięki roli i powołaniu opowiadającego (snującego narrację) doszedłem świadomości narodowej i tożsamości konstytucyjnej, po rok 1772.

Słyszał Pan i ja i wszyscy uczestnicy wieczoru promocyjnego XIV tomu Roczników Wołomińksich, że w tej Sali, w której teraz siedzimy, zabrzmiały słowa-krzyk patriotów z głębi dziejów „żeby Polska była Polską” – 3 Maja 1981. I Polska odnowiła swoje oblicze wraz z osobą i „pracą w pocie swego czoła” Największego Polaka Dziejów, Karolem Wojtyła - żyjemy w wolnym kraju, we wspólnocie narodów Zjednoczonej Europy. Mamy w to dzieło osobowy i wspólnotowy wkład w gminie Strachówka. O tym jest książka, którą Panu wręczyłem. O MIŁOSCI do wsi Annopol, gminy Strachówka, do całej Polski i Kościoła na jeju ziemiach – od początku Wszechdoskonałości Dziejów, brany tęczą zachwytu wraz z Poetą, IV Narodowym Wieszczem Norwidem, który tu ma swoje rodzinne korzenie. Nazwaliśmy te ziemie i trem wielki polski projekt Rzeczpospolitą Norwidowską.

Jesteśmy mieszkańcami – a Pan nam Starostą -  Ziemi Norwida i Cudu nad Wisłą! Nasz mieszkaniec, wtedy 19-letni Józef Czerwiński ze wsi Księżyki, dostał Virtuti Militari za Wojnę 1920, za bohaterski czyn w najsławniejszej akcji polskiej kawalerii XX wieku, „Zagon na Korosteń”. Korosteń jest wymieniony w dokumencie-rozkazie o przyznaniu mu najwyższego odznaczenia bojowego. Dopiero w 100-lecie Odzyskania Niepodległości przywróciliśmy go pamięci i tożsamości mieszkańców gminy (choć jego grób znajduje się w głównej alejce naszego cmentarza). Ciężkie to zadanie – pamięć i tożsamość po długiej niemieckiej okupacji i bezbożnym komunizmie. I tak przechodzimy do współczesności. Też niełatwej. Nie chciałem o tym mówić wczoraj na spotkaniu, żeby nie zabierać czasu pozostałym mieszkańcom.

Kiedy myślę dzisiaj o Ojczyźnie, mając lat prawie 67, myślę to samo, gdy miałem lat 20… i 28, kiedy zakładałem w gminie Strachówka NSZZ SOLIDARNOŚĆ (RI).
Tylko przejrzystość, publiczny dialog o wszystkim co nas stanowi, prowadzi do prawdy i wolności! Despoci zwyciężają, gdy rządzeni zaczynają się samo-cenzurować. Stara jak świat maksyma głosi - ZŁO ZWYCIĘŻA WSZĘDZIE TAM, GDZIE DOBRZY LUDZIE MILCZĄ. Na własne milczenie każdy znajdzie tysiąc usprawiedliwień! Według mnie, rodziców i nauczycieli-wychowawców (w tym księży i w dalszej kolejności działaczy społecznych i samorządowych) NIC NIE USPRAWIEDLIWIA.

Wielu na mnie zgrzyta zębami, że wszystko myślę samodzielnie i piszę, a co najgorsze publikuję.
Wielu chciałoby mnie uciszyć, czekają z niecierpliwością na moją śmierć.
Ale pomyślcie (szczerze choć przez chwilę) - czy gdybym był inny, wystąpiłbym w pojedynkę przeciwko staremu ustrojowi PRL w Dniu 3 Maja 1981????
To nie jest polityka, ani psychologizowanie. To Ewangelia, czyli DOBRA NOWINA - Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli (skądinąd jest to najbardziej ulubiony przez św. JPII cytat z Biblii). Możemy być mądrzejsi i bardziej katoliccy od papieża. Przynajmniej można próbować ;-)

Myśląc Ojczyzna

Ojczyzna – kiedy myślę – wówczas wyrażam siebie i zakorzeniam,
Mówi mi o tym serce, jakby ukryta granica,
Która ze mnie przebiega ku innym,
Aby wszystkich ogarnąć w przeszłość dawniejszą niż każdy z nas:
Z niej się wyłaniam…
Gdy myślę Ojczyzna –
By zamknąć ją w sobie jak skarb.
Pytam wciąż, jak go pomnożyć,
Jak poszerzyć tę przestrzeń,
Którą wypełnia
...
Myśląc Ojczyzna, powracam w stronę drzewa...

Drzewo wiadomości dobrego i złego
wyrastało nad brzegami rzek naszej ziemi,
wyrastało wraz z nami przez wieki,
wrastało w Kościół korzeniami sumień.
Nieśliśmy owoce, które ciążą i które wzbogacają.
Czuliśmy, jak głęboko rozszczepia się pień,
choć korzenie wrastają w jeden grunt...
Historia warstwą wydarzeń powleka zmagania sumień.
W warstwie tej drgają zwycięstwa i upadki.
Historia ich nie pokrywa, lecz uwydatnia...
Czyż może historia popłynąć przeciw prądowi sumień?

Obyśmy nie stracili sprzed oczu tej przejrzystości,
z jaką przychodzą ku nam wydarzenia zabłąkane w niewymiernej wieży,
w której człowiek jednakże wie, dokąd idzie.
Miłość sama równoważy los.
Obyśmy nie rozszerzali wymiarów cienia.
Promień światła niechaj pada w serca i prześwietla mroki pokoleń.
Strumień mocy niech przenika słabości.
Nie możemy godzić się na słabość.
                                       /Karol Wojtyła, 1974/

Piszę te słowa (post) akurat w godzinie sądu nad Strachówką! Sąd odbywa się w Kuratorium Oświaty. Nie jest to pierwszy sąd. Sąd piekielny na zlecenie ANONIMÓW (w tym podpisujących się "rodzice"). Jakie skutki wywoła życie w oparach gminnego ABSURDU (bo gmina to ogół mieszkańców i terytorium). Rodzice??? tchórzami, bez oblicza, imienia, nazwiska!!! To ma tworzyć społeczeństwo obywatelskie i oczywiście, katolickie (najbardziej na świecie)???

PANIE STAROSTO! - także pod Pana władzą żyjemy, my kombatanci walki o wolność, godność, podmiotowość obywateli osób) dzisiaj głównie w szkole i Stowarzyszeniu Rzeczpospolita Norwidowska w niesławie, a na pewno w niechęci wielu sił zorganizowanych w grupy formalne i nieformalne mieszkańców. To nie zarzut. To stwierdzenie faktu z dziedziny życia społeczno-kulturalnego (owszem, i religijnego, ale broń Boże polityki).
Płynie na nas – dzisiaj głównie na żonę Dyrektorkę Szkoły, nota bene odznaczoną Brązowym Krzyżem Zasługi, rzeka pomówień, anonimów, donosów. Była już także pozwana do Sądu Pracy, przez była pracownicę. I cóż, że żona wygrała proces z oszustami (piszę w liczbie mnogiej, bo ten pozew to wytwór chorej wyobraźni i zachowań, choroby społecznej, która niszczy gminę)?

Ile zdrowia, nerwów, pieniędzy, czasu zmarnowała?! Społeczność lokalna nie tylko nie buduje dzisiaj wspólnoty, ale wręcz gnije. Dlaczego?

W imię jakich argumentów serca, wartości i kultury, w imię jakiej - i w co - wiary i rozumu?
Tak! znów cytuję Papieża, bo razem z nim wędrowałem po polskich i europejskich dziejach, żeby siebie i nas zrozumieć. Byłem i tam, słyszałem własnymi uszami te słowa - "Jaki argument rozumu, jaką wartość woli i serca można przedłożyć sobie samemu i bliźnim, i rodakom, i narodowi, ażeby odrzucić, ażeby powiedzieć „nie” temu, czym wszyscy żyliśmy przez... lat?! Temu, co stworzyło podstawę naszej tożsamości i zawsze ją stanowiło." (Błonia w Krakowie, 9 maja 1979).
Polska katolicka 2020??? – to tylko nadużywany slogan propagandowy. Jestem katechetą Kościoła Powszechnego, zostałem powołany w stanie wojennym prosto z SOLIDARNOŚCI (sierpień 1982), „aby być z polską młodzieżą”. Na zawsze.

DLACZEGO dzieje się to u nas, w polskiej gminie Strachówka, w Powiecie Wołomińskim, i w naszych dziejach polskiej i światowej kultury? To nie jest (tylko) filozoficzne pytanie o polską pamięć i tożsamość. Trzeba pytać także dawnego wójta Kazimierza Łapki (1994-2010), obecnego Wójta Piotra (od 2010 r), byłych proboszczów zaczynając od ducha śp. Iwanickiego, który był Duchem-Aniołem opiekuńczym naszej Solidarności 1981, proboszczów Antoniego (1993-2008), Andrzeja (2008-2012), zwłaszcza chyba obecnego Proboszcza Mieczysława (od 2012), ale także radnych, sołtysów, mieszkańców. Mam przeświadczenie, że obecnie najważniejsze osoby na stanowiskach, na których przyjęli i ślubowali pracę dla wspólnoty nic nie robią, aby tę niezdrową sytuację odmienić, więc pewnie to służy jakimś ich celom.

Przecież ta szkoła im. RzN jest sercem gminy (oświaty publicznej, wychowania i działań w zakresie kultury, promowania całej Strachówki przez Powiatowy Konkurs Wiedzy o Norwidzie, współorganizowanie mazowieckiego wydarzenia Vademecum – w korowodzie weselnym rodziców Norwida, Szkolne Koło CARITAS, itd.). Ba, ta szkołą promuje gminę (i powiat) na arenie międzynarodowej (Socrates-Comenius, ŚDM/WYD 2016, współpraca z PAFW, szkołą w Lincoln, Nebraska, USA, z angielskojęzyczną stroną POLES IN THE UK…).

Mam świadomość, że jesteśmy młodym społeczeństwem, budującym demokrację dopiero od 30 lat. To wiek niemowlęcy w rozwoju społeczeństw. Ale musimy więcej od siebie wymagać, skoro lubimy odwoływać się do 1054 lat chrześcijaństwa, czyli od Chrztu Mieszka. Wymagać i wejść na wyższy poziom. Brak dialogu między nami w parafiach, gminach, nawet w Internecie źle służy Polsce i Kościołowi na naszych ziemiach.

Zawsze trzeba podkreślać praktyczny wymiar naszego katolicyzmu – na co dzień – przecież katecheci i osobiście obecny ksiądz Proboszcz są/jest katechetą i członkiem Rady Pedagogicznej szkoły w Strachówce. Cóż dopiero mam powiedzieć o corocznych pielgrzymkach samorządowców z powiatu na Jasną Górę? Podpisaliście tam nawet Akt Zawierzenia Powiatu Wołomińskiego Matce Bożej Częstochowskiej: samorządowcy, starosta, w obecności, z udziałem biskupa. CZY MOŻNA TO TRAKTOWAĆ POWAŻNIE? To jak rozumieć ich milczenie, gdy inni Polacy-katolicy w skórze anonimowych owieczko-wilków niszczą osoby, szkołę, wspólnotę! Nie zdziwiłbym się, gdyby tacy byli tutaj dzisiaj, na spotkaniu ze starostą w Sali przy OSP – oni są bezczelni i nie mają moralnych zahamowań.
Niszcząc szkołę niszczy się cała wspólnotę gminną i ważny ośrodek oświatowo-kulturalny Powiatu Wołomińskiego. Czy tylko? W świetle listu szkoły do Papieża Jana Pawła II (26 marca 2003) dużo-dużo więcej, dalej, wyżej, głębiej. Myśląc Ojczyzna. O miłości!

Szkoła im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej przerasta o nieboskłon zadania nałożone jedynie ustawą oświatową. Jest emanacją wszystkiego najlepszego, co się wydarzyło i dzieje w naszej gminie rozumianej jako wspólnota mieszkańców i terytorium (z lekceważonym bardzo bogactwem ziemi, pamięci i tożsamości) od dziesięcioleci. W zeszłym roku obchodziła hucznie plus-minus STULECIE WRAZ Z NIEPODLEGŁĄ OJCZYZNĄ.

Mogę powtórzyć za papieżem, że… ta właśnie szkoła przechowuje, realizuje i rozwija bogactwo polskiej kultury zapisanej w naszej ziemi. Prosiliśmy o to Jana Pawła II w 2003 roku, aby na takie działania udzielił nam swojego błogosławieństwa. Jego odpowiedź nie kryje się przed nikim. Można ją wyczytać w słowach jego ostatniej książki „Pamięć i tożsamość” (2005) –
„W obrębie pojęcia „ojczyzna” zawiera się jakieś głębokie sprzężenie pomiędzy tym, co duchowe, a tym, co materialne, pomiędzy kulturą a ziemią. Ziemia odebrana narodowi przemocą staje się niejako głośnym wołaniem w kierunku „ducha” narodu. Duch narodu się budzi, żyje nowym życiem i z kolei walczy, aby były przywrócone ziemi jej prawa.”
Patronka nasza MBA z 1910 i nasz dom rodzinny w Annopolu pamięta. Jest z innej Polski, jeszcze tej rozbiorowej, z pamięcią ideałów Konstytucji 3 Maja 1791! "Święta miłości kochanej Ojczyzny" nas tutaj kołysała do dziecięcych snów.


WALCZYMY NASZYM ŻYCIEM I DZIAŁANIEM, 
ABY BYŁY PRZYWRÓCONE NASZEJ ZIEMI, 
WIĘC I NORWIDA I CUDU NAD WISŁĄ JEJ PRAWA.

Spoczęło nad nami Jego błogosławieństwo. W 2016 roku tajemne siły umocowane diecezjalnie chciały przeszkodzić organizacji ŚDM/WYD, czyli Dni Młodzieży z ponad 50-osobową (w tym trzech „ważnych” księży reprezentujących ich biskupa) grupą belgijskiego (flamandzkiego. ijd.be) duszpasterstwa młodzieży, w naszej parafii, gminie, wsi, szkole. Ja to tak rozumiem, że błogosławieństwo papieskie i opieka Patronki Spotkania czyli MBA, uratowały to wydarzenie. Niegodziwością była próba pozbawienia nas, czyli mieszkańców gminy, tego przeżycia! I cóż, że była to próba umocowana "kościelnie" (może ktoś z mieszkańców, naszych wrogów wewnętrznych współdziałał, mieszał, donosił, alarmował, toż to stało się już wieloletnią normą - niestety są tacy, niszczą nie tylko szkołę, także już od wewnątrz, ale parafię i gminę jako tzw. Wspólnotę samorządową mieszkańców).

„Nie po to uczymy się historii, by wiedzieć, jak postępować czy jak odnosić sukcesy, ale by poznawać, kim jesteśmy” Autor tych słów, Leszek Kołakowski widzi bezpośrednie związki wiedzy o przeszłości z naszą samoświadomością i tożsamością. „Wspólna pamięć tworzy poczucie współodpowiedzialności, uczucie solidarności. Solidarność wyrastająca z przeszłości jest też wyrazem woli życia razem” (W istocie nasza tożsamość i poczucie wspólnoty są budowane na wiedzy i wyobrażeniach dotyczących przeszłości (Czym jest naród,  Ernest Renan, 1882)

Istota samorządności wybrzmiała w głosach mieszkańców. Zgłaszali sprawy lokalne, swoich miejsc zamieszkania (głównie dróg), ale ich poszczególne głosy ułożyły się w głos wspólnoty samorządowej mieszkańców gminy Strachówka. W samych wiejskich spotkaniach nie ma okoliczności, do tego rodzaju samoświadomości obywatelsko-samorządowej. Powiat ten wymiar naszych spraw ma wpisany w rację swojego istnienia. Warto choćby wczytać się i przemyśleć istotę powiatowej rzeczy na poziomie wikipedii.

Kontekstem każdego spotkania jest Droga-Prawda-Życie!
"Spotkać to do-świadczyć Transcendencji. Doświadczenie "innego" nie może już byś traktowane jako jedno z wielu doświadczeń tego, co znajduje się poza człowiekiem, ale jako doświadczenie kluczowe, od którego zależy sens świata" /J.Tischner, Filozofia dramatu, Kraków 2001, s. 28/”

Spotkaliśmy się Panie Starosto. Jesteśmy sobie dani i zadani.
Jestem świadkiem czasu. Naocznym świadkiem Polskiej Drogi Wolności (liczę od 16 października 1978). Dane mi było nie tylko widzieć, czuć, rozumieć (studiować, nawet odrobinę marksizmu dla potrzeb pisania drugiej pracy magisterskiej, po śmierci promotora pierwszej. Pierwsza była „O istocie człowieka w filozofii Romana Ingardena”, pisanej u byłego profesora i wychowawcy Karola Wojtyły w okupacyjno-konspiracyjnym seminarium księcia kardynała Sapiehy).  Wspominam to po to, aby wskazać na wagę kontynuacji patriotyczno-świadomościowo-tożsamościowych postaw.
W książce, którą otrzymał Pan na spotkaniu w Sali Świetlicy Wiejskiej przy OSP w Strachówce, znaleźć można świadectwo Mecenasa Z Annopola, syna niepiśmiennego chłopa Adama Króla, tak o jego bracie Józefie (1860-1947), który kończył Cesarską Rzymskokatolicką Akademię Duchowną w Petersburgu (on i jego „szkolny” kolega ksiądz Ignacy Skorupka musieli studiować tam w dwóch językach: rosyjskim i łacinie). Warto to wiedzieć, w dniach wojennego klimatu między Polską i Rosją („uczelnia „kościelnie” była podporządkowana arcybiskupowi mohylewskiemu. W diec. Mohylewskiej pracował ks. Józef Król, który tak jak ks. Skorupka wrócił do Ojczyzny po odzyskaniu wolności i doszedł do godności dziekańskiej w Małogoszczu, będąc jedynym magistrem świętej teologii w dekanacie.
W kwietniu 1918 roku zawieszono wykłady w Akademii Petersburkiej licząc na to, że sytuacja polityczna pozwoli na ich kontynuowanie. W lutym 1918 roku z inicjatywy Radziszewskiego w Piotrogrodzie Komitet Organizacyjny mający za zadanie zorganizowanie uniwersytetu katolickiego, a 23 października 1918 roku Edward Ropp metropolita mohylewski przekazał tworzącemu się Uniwersytetowi w Lublinie prawo piotrogrodzkiej Akademii do otwarcia wydziału teologicznego w roku akademickim 1918/19. Gdy w grudniu 1918 roku został otwarty Uniwersytet Lubelski w gronie jego wykładowców znaleźli się również profesorzy Akademii, a zaczątkiem biblioteki uniwersytetu były księgozbiory wykładowców zakupione przez Karola Jaroszyńskiego”) (wikipedia).

Ciągłość i kontynuacja tego, co dobre, jest warunkiem zdrowej i bogatej tożsamości człowieka, ale także wspólnot: narodowej, kulturowej, gminnej.

W książce, o której mówię, można znaleźć także opis Pierwszej Narodowej Pielgrzymki do Ziemi Świętej (1929), na Kongres Eucharystyczny do Kartaginy pod przewodnictwem kardynała-Prymasa Hlonda itd. Itp. Czyli nie tylko o Katyniu w rodzinie, Solidarności i Rzeczpospolitej Norwidowskiej. O tej ostatniej wydaliśmy więcej pozycji książkowych, z pogłębiającymi tekstami naukowców o jej istnieniu, działaniu, misji, oddziaływaniu. Kto zajrzy, dowie się o powiązaniu Norwid-Wojtyła-Sobór-Watykański-II. Nasza gmina, tzn. ludzie dobrej woli zainteresowani swoją i gminną historią i tożsamością mają wielką misję do wykonania – przez pokolenia. Nikt tego ogromnego bogactwa nie może (ani nie zdoła) zawłaszczyć osobiście, grupowo, partyjnie czy jakkolwiek. „Przyszłość człowieka zależy od kultury” (JPII, UNESCO 1980). Człowiek jest drogą Kościoła… ale i gminy, każdej, zwykłej polskiej gminy. Co do Powiatu? Warto by rozmawiać, ale czy ktokolwiek zechce? Do tej pory nie spotkałem nikogo zainteresowanego.
Czy znajdę w rozmówcę w moim/naszym Panu Staroście, choć z góry wiadomo, że mamy inne poglądy na dzisiejszą Polskę, Europę, świat, pewnie także na człowieka, kulturę i Boga. Dwie Polski za nami stoją, moja na pewno jest starsza.

Moja gmina, w swoich organach samorządowych i parafialnych, nie jest tym wcale zainteresowany. Więcej, jestem przemilczany, albo hejtowany. Tu można znaleźć link na potrzebne źródła. Pisałem o tym przez lata. Nadal aktualne.
Nie widzą we mnie kombatanta. Ba! 1) Urząd Gminy nie widzi we mnie emeryta-nauczyciela. Właśnie odmówili mi świadczenia socjalnego przyznawanego każdemu nauczycielowi-emerytowi (Karta Nauczyciela, Zakładowy Fundusz Świadczeń Socjalnych). Jestem dla nich NIKIM.
2) Gmina nie widzi naszego domu i omija w swoich planach, m.in. nie podłączyli nam wodociągu – co stanowi osobliwy wyjątek wśród mieszkańców wsi Annopol.
3) Wstyd (ale tylko dla organów gminy) pisać, że o drogę do naszego Sanktuarium Matki Bożej Annopolskiej bardziej dba sołectwo – chwała sołtysowi i zebraniu wiejskiemu mieszkańców, którzy przeznaczyli na to fundusz sołecki parę lat temu:

„Annopolska Matko Boska
wymarzyła Cię Jackowska
a gdy z mężem tu przybyła
Twą figurę wystawiła.
Ideały swe wcieliła.

I Rodzinę zaprosiła
Wciąż rozkoszą się napawa
A więc próżna jest obawa
By opieka Twa ustała
Chociaż walka trwa niemała

Wiele ludzi już tu było
i do Ciebie się modliło”
     /Maria Królowa, z d. Jackowska, 1927, całość w cytowanej książce „O miłości do…”/


NAJBARDZIEJ SYMBOLICZNYM ZŁA I WROGIEJ DZIAŁALNOŚCI BYŁO W OSTATNICH LATACH WYNIESIENIE Z KOŚCIOŁA WOTÓW WDZIĘCZNOŚCI ZA WOLNOŚĆ, GODNOŚĆ ODZYSKANE CZYNEM SOLIDARNOŚCI. WŚRÓD NICH BYŁ "ANIOŁ STRÓŻ ZIEMI WOŁOMIŃSKIEJ" (taki sam jak ten przyznany przez kapitułę abp. Głodziowi, abp. Hoserowi i innym Czcigodnym Damom i Kawalerom tego odznaczenia). PRZYZNANO MI ANIOŁA W 2008 ROKU ZA TO SAMO, ZA CO SIĘ MNIE/NAS TUTAJ DZISIAJ HEJTUJE Z PRZYZWOLENIEM NAJWYŻSZYCH WŁADZ LOKALNYCH. (oczywiście wyznaję uroczyście, że ani anielski, ani inaczej doskonały nie jestem).

I ja "czuję się odpowiedzialny za to wielkie, wspólne dziedzictwo, któremu na imię Polska. To imię nas wszystkich określa. To imię nas wszystkich zobowiązuje. To imię nas wszystkich kosztuje. Czuwam – to znaczy, że staram się być człowiekiem sumienia. Że tego sumienia nie zagłuszam i nie zniekształcam. Nazywam po imieniu dobro i zło, a nie zamazuję. Wypracowuję w sobie dobro, a ze zła staram się poprawiać, przezwyciężając je w sobie. Nie pragnijmy takiej Polski, która by nas nic nie kosztowała. Natomiast czuwajmy przy wszystkim, co stanowi autentyczne dziedzictwo pokoleń, starając się wzbogacić to dziedzictwo. Naród zaś jest przede wszystkim bogaty ludźmi. Bogaty człowiekiem. Bogaty młodzieżą! Bogaty każdym, który czuwa w imię prawdy, ona bowiem nadaje kształt miłości." (JPII, tutaj)

Kończąc długi post stawiam Panu Staroście dramatyczne pytanie - Czy potrafimy (jeszcze za mojego życia) postawić jakiś Pomnik Wspólnej Pamięci??? Czy Wota Wdzięczności za Wolność i Godność Odzyskane Czynem Solidarności wrócą na ołtarze w naszych świątyniach? Ważne jest nie tylko kiedy, ale i JAK?!

APPENDIX:
Oto garść wypisów z artykułów, do których zajrzałem w trakcie pisania tego posta:
- Art. 1. 1. Mieszkańcy powiatu tworzą z mocy prawa lokalną wspólnotę samorządową.
Art. 8a. 1. Działalność organów powiatu jest jawna. (…3. Ustalenie granic powiatu… zapewniający powiatowi terytorium możliwie jednorodne ze względu na układ osadniczy i przestrzenny, uwzględniający więzi społeczne, gospodarcze i kulturowe …
Zakres działania i zadania powiatu Art. 4. 1. Powiat wykonuje określone ustawami zadania publiczne o charakterze ponadgminnym w zakresie: 1) edukacji publicznej… 3a) wspierania rodziny i systemu pieczy zastępczej; 4) polityki prorodzinnej; 5) wspierania osób niepełnosprawnych; 6) transportu zbiorowego i dróg publicznych; 7) kultury oraz ochrony zabytków i opieki nad zabytkami; 8) kultury fizycznej i turystyki; 21) promocji powiatu; 22) współpracy i działalności na rzecz organizacji pozarządowych… (...)

- Są środowiska lokalne, które problem pamięci historycznej traktują jako niezwykle istotny element oddziaływania na krąg bezpośredniego otoczenia. (Andrzej Friszke Pamięć w centrum uwagi)
- Przejście od nauczania do uczenia się w edukacji dorosłych można traktować jako paradygmatyczną zmianę. Jej następstwem jest restrukturyzacja pola badań andragogiki. Uczenie się ludzi dorosłych „wymyka się” z instytucjonalnego układu „nauczyciel–uczeń”, przyjmuje charakter nieformalny i sytuuje się w rozlicznych praktykach kulturowych społeczeństwa wiedzy. Andragodzy amerykańscy nazywają je pedagogią publiczną… refleksja nad epistemologicznymi granicami andragogiki jest warta podjęcia z uwagi na paradygmatyczną zmianę, jaka od ćwierćwiecza dokonuje się wśród badaczy edukacji dorosłych. Skrótowo określa się ją jako przejście „od nauczania do uczenia się” (Malewski 2010)
- Na czym więc polega i do czego służy ludzka wolność? Wolność to „własność woli, która urzeczywistnia się przez prawdę” - mówi Arystoteles. „Nie ma wolności bez prawdy” powtarza Jan Paweł II. Wolność, która w jakikolwiek sposób próbuje sobie podporządkować prawdę, manipulować nią, naginać do realizacji własnych planów to wolność ułomna, która może doprowadzić do tragedii, czego dobitnie dowiedli dyktatorzy XX w. Jeśli człowiek dobrze realizuje swoją wolność, jest orędownikiem prawdy i żyje w prawdzie.

Ojczyzna, ojcowizna - to, co pochodzi od ojców, przodków to nasze dziedzictwo. Jest znamienne, że duch narodu zaczyna żyć aktywnie i twórczo w sytuacjach kryzysu, kiedy narodowi odbierze się ziemię. Tak było z Polakami, którzy w okresie zaborów, a potem reżimu komunistycznego stworzyli monumentalne dzieła literackie, filozoficzne, artystyczne. Stąd wniosek, że słowo „ojczyzna” łączy w sobie to co duchowe z tym, co materialne.

Komunizm panował w Polsce przez 50 lat. W tym czasie ujawniła się niezłomna wola narodu, by nie dać się zniewolić, by pozostać wolnym. Stąd wielkie odrodzenie wartości religijnych i ideałów społecznych. Tu Papież przytacza rozmowę, jaką odbył ze swoim kolegą z kolegium, młodym księdzem z Belgii. Ten zapytał go, dlaczego to właśnie Europa Wschodnia została dotknięta złem w postaci komunizmu i niemal natychmiast sam na to pytanie odpowiedział: „Nam na Zachodzie zostało to oszczędzone być może dlatego, że my na Zachodzie Europy byśmy nie wytrzymali podobnej próby, a wy wytrzymacie”.

Naród ma wymiar historyczny - ma swoje dzieje, historię. Nie posiada natomiast eschatologii, ta jest powołaniem człowieka. Historia, wspólne dzieje nie pozostają bez wpływu na naród. Naród polski rozpoczął swoje trwanie w historii od przyjęcia chrztu. Wcześniej jego prehistorię tworzyły poszczególne plemiona słowiańskie.

Rozmówcy pytają Jana Pawła II o to, czym jest kultura i jak należy rozumieć jej sens. Papież odpowiada, że początków ludzkiej historii każdy człowiek wierzący szuka w Księdze Rodzaju, gdzie mamy opis stworzenia człowieka. O ile stwarzając poszczególne elementy świata Bóg mówił „Niech się stanie”, o tyle stwarzając człowieka uczynił go na własne podobieństwo. To stworzenie było więc dla Boga wyjątkowe. Najbardziej podstawową definicją ludzkiej kultury są, według Papieża, słowa Boga: „Czyńcie sobie ziemię poddaną”. Zgodnie z tym nakazem człowiek ma do spełnienia na ziemi misję: głosić prawdę o sobie i świecie. Aby tę misję realizować, człowiek musi poznać prawdę o świecie i o sobie samym.”
- Karol Wojtyła wzrastał w  kręgu kultury europejskiej. Urodził się w  Polsce, leżącej w  samym środku Europy, między Atlantykiem a  Uralem. Zarówno w domu, jak i w szkole czuł się Europejczykiem. (bp Tadeusz Pieronek l Europejskie korzenie Jana Pawła II, w książce "PRZESŁANIE JANA PAWŁA II NA XXI WIEK")

Papież podkreśla na koniec książki "Pamięć i tożsamość": „Ja żyję w przeświadczeniu, że we wszystkim, co mówię i robię w związku z moim powołaniem i posłannictwem, z moją służbą, dzieje się coś, co nie jest wyłącznie moją inicjatywą. Wiem, że to nie tylko ja jestem czynny w tym, co robię jako następca Piotra” (Znak, Kraków 2005, s.169).

Niech będzie mi poczytane nawet za megalomaństwo, ale mogę i muszę powtórzyć to samo. Dałem się prowadzić Duchowi Czasu (od 16 października 1978)

 https://www.bryk.pl/lektury/jan-pawel-ii/pamiec-i-tozsamosc.streszczenie-szczegolowe#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=other

Powtórzę jeszcze pytanie, które postawiłem osobiście na spotkaniu:
- Czy Powiat Wołomiński będzie ogłaszać w tym roku konkursy dla organizacji pozarządowych w tzw. obszarze „postacie historyczne związane z powiatem wołomińskim”. Chcemy kontynuować działalność związaną z Norwidem i wszędzie poszukujemy pomocy (i możliwości starania się o wsparcie finansowe).

***

PAN PREMIER PYTA (MORAWIECKI)

     /są racje prawne (ale) i społeczne, SML z SN/

pan premier nie wie
więc pyta
w tej wiekopomnej sprawie
Trybunału Konstytucyjnego w Polsce

mało kto wie po PRL-u
czym jest myślenie i prawda
pytanie nie tego tyczy premiera
ale paragrafów

po PRL-u tak się rozumie prawo
że to paragrafy w służbie państwa
człowieka osoby w którejś kolejności
nie mamy poczucia podmiotowości dziejów

nie przypuszczałem że dożyję
fundamentalnych pytań w Polsce
które postawiłem sobie i Polsce 3 Maja 1981
na które partie i biskupi dziś nie odpowiadają

czy wolno kiedy jak (jakie warunki-okoliczności)
myśleć i debatować o prawdzie Polakom
osobom także w Internecie i Sądzie Najwyższym
czy wolno pisać tworzyć publikować

właśnie piszę posta o spotkaniu ze Starostą
w starostwie jest Polska rządowa i mieszkańcy
więc wszelkie problemy w tym mają odblaski
ja człowiek osoba (wierząca rozumnie) obywatel

           (piątek, 24 stycznia 2020, g. 9.34)

***

PISO-SKUT-ECZNOŚĆ

               /idźcie na miejsce pustynne/

rozwalili wszystko co się dało
przezwali jak chcieli swym językiem
stwarzając nową rzeczywistość
przed nimi także byli marksiści

bezskutecznym nazwał minister
myślenie najtęższych głów
w polskim najwyższym sądownictwie
on sam jest wzorcem ducha paragrafów

urzędnik w PiS-KEP Polsce jest ponad
jakie tam uniwersytety alibo i sądy
wyda się ukaz nakaz i wszystko rozsądzi
jak wola nasza nie wasza ani Najwyższego

po co oni tam się zamknęli na dzień cały
tyla ich i tak długo muszą radzić
urzędnik minister powie i to natychmiast
polityka jest prosta bo wie kogo słuchać

jak oni spotkają się teraz z prezesem
jak mu spojrzą w oczy (na klęczkach)
litości od despoty się nie spodziewają
tak strasznie despotę zawiedli

miało nie być nic na tej naszej ziemi
co rządziłoby się rozumem w kulturze
wszystko miało być zredefiniowane
a tu 60 Salomonów robi swoje co zechce

zmyjcie się duroki służebne
hańbiący nas obywateli polskiej kultury
wierzących rozumnie w prawdę
którą można kontemplować

weź Kaczyński swoich apostołów
są klasztory i miejsca na ziemi
w których wstyd hańby skryjecie
a nam się już nie pokazujcie

każdy z nas wierzy lub nie i jak chce
ja w rozum i kulturę człowieka na ziemi
wy dobrowolnie tylko w prezesa partii
a gdzie w tym wszystkim jest nasz Bóg

    (czwartek, 23 stycznia 2020, g. 21.52)

***

PISOPIER-WOTNIAKI

              /wypierpol/

największy sukces Kaczyńskiego
wychował (wyhodował) nową rasę
widzieliśmy w Parlamencie Europejskim
w Ministerstwie PiS-Sprawiedliwości
a zresztą chyba na każdym szczeblu
przeważnie z dodatkiem narodowym

     (czwartek, 23 stycznia 2020, g. 21.37)

***

DLACZEGO MILCZĄ

    /można znać i kontemplować prawdę/

milczy nasz Kościół
co mogę z trudem rozumieć
chcą zachować status quo
ale dlaczego politolodzy
ze wszystkich stron
lejąc wodę na ich głupie młyny

każdy myślący widzi wie
że religia w polityce znaczy
proporcjonalnie i analogicznie
w katolicyzmie i islamie
więc bardzo bardzo wiele w Polsce
i to jest polsko-katolicka nawalanka

sojusz tronu i ołtarza jest przekleństwem
pod każdą szerokością geograficzną
polityczne barwy są ozdobnym dodatkiem
partie walczą na konkretnym boisku
wykorzystując bezwzględnie to co jest
zasady i przykazania nic im nie znaczą

ostatnio w złej wierze działa marszałkini
PiS-katolickiej większości w Sejmie RP
kreując spory tam gdzie ich nie ma
tak zwany kompetencyjny między organami RP
wmawiając wszystkim dziecko w brzuch
próbując zablokować tylko jeden

władza w sojuszach tronu i ołtarzy
chce rządzić narzucić nam także myślenie
więc spór-wojnę wydali sędziom
którzy mają orzekać o rzeczywistości
zgodnie z wiedzą i sumieniem jak jest
a nie po myśli i rozporządzeniach partyjnych

(czw. 23 sty. 2020, g. 10.07) TU- Niezjednoczeni... PL

PS.1
Chciałem, jak zawsze, na koniec pisania dołączyć zdjęcie. Wczoraj widzialem na stronie Powiatu Wołomińskiego na Facebooku zdjęcie ze spttkania w Strachówce, na którym był uchwycony moment, gdy wręczam Panu Staroście Adamowi Lubiakowi książkę pt. "O miłości do Annopola, Strachówki, Polski i Kościoła". Dzisiaj tego zdjęcia już tam nie ma. Ktoś się tak zawstydził, że mnie usunął. Co to mówi o WIARYGODNOSCI NASZYCH SZANOWNYCH GOŚCI I ICH SŁOWACH WYPOWIEDZIANYCH PUBLICZNIE DO MIESZKAŃCÓW STRACHÓWKI? A może jeszcze wróci, po kolejnej redakcji posta! SVP! Z szacunkiem Józef Kapaon, kombatant Polskiej Drogi Wolności, Kawaler Odznaczenia "Anioł Stróż Ziemi Wołomińskiej"... Przypomina mi się fragment z ostatniego listu Cypriana Norwida, który napisał: "Cyprian Norwid zasłużył na dwie rzeczy od Społeczeństwa Polskiego: to jest aby oneż społeczeństwo nie było dlań obce i nieprzyjazne".
Mogę zastosować te słowa, oczywista toutes proportions gardées, do obywatela-mieszkańca Powiatu Wołomińskiego, że chyba jeszcze nie zasłużylem, żeby... wymazywać mnie z żyjącuych uczestników spotkania! Chyba to nie Pan, Panie Starosto , wydał takie polecenie służbowe! Chcę wierzyć tylko w dobro, które zawsze zwycięża, jak prawda i piękno. Ba, zachwycają do większej pracy, by kiedyś się nam zmartwychwstało! Z Poważaniem Józef K. ;-)
PS.2
Nie wiem dziękować, czy przepraszać Cię Piotrze, że pożyczyłęm sobie zdjecie z Twojego konta na Fb. Także w tym (Twoim) przypadku liczę na życzliwą wyrozumiałość! ;-)



1 komentarz:


  1. PiS-katolicy przeciwko całemu światu!
    << Washington Post" otwiera sobotni artykuł stwierdzeniem, że polski rząd i Sąd Najwyższy toczą ze sobą "epicką batalię". Partia rządząca w Polsce dąży do wyeliminowania niezawisłości sądów i ścisłej kontroli sędziów w tym kraju...

    Dziennikarze Laurent Pech i R. Daniel Kelemen przytaczają opinie jednego z europejskich think tanków. Jego eksperci ocenili, że władza w Warszawie pracuje nad odtworzeniem "sowieckiego systemu wymiaru sprawiedliwości, w którym kontrola sądów, prokuratorów i sędziów spoczywa na rządzie i jednej partii".

    Autorzy tekstu uważają, że kryzys w Polsce wykroczył poza jej granice, z powodu tego, że PiS postawił na kurs kolizyjny z Unią Europejską. Wspólnota zaś wymaga od państw członkowskich niezależnych sądów.>>

    https://wiadomosci.wp.pl/washington-post-ostro-o-kryzysie-konstytucyjnym-w-polsce-6471540865931393a

    OdpowiedzUsuń