Polska taka, jaką dzisiaj widzimy i żyjemy, zabija,
więc płacze nad nami Jezus z Nazaretu
- bo nie mamy pasterzy.
Brak u nas posługi jednania, myślenia i jej robotników.
Poślij robotników na żniwa Swoje
Boże Pokoju, Prawdy, Miłosierdzia.
Przyślij ich do Garwolina, Strachówki, Wołomina,
Ossowa, Annopola...
do naszych polskich gmin, polskich parafii,
polskich szkół, rodzin... Także w Internecie!
PiS-KEP dali nam nowych ewangelistów:
Szumowskiego, Morawieckiego,
Dudę i Kaczyńskiego!
Papież Franciszek niestety milczy!
Żyjemy w epoce bez logiki, schamienia polityki w Polsce, może w całym świecie. Przełom, nie tylko koronawirusowy. Mówię (piszę) o FAKTYCZNYM, CZYLI REALNYM, DOŚWIADCZENIU, które jest moją 67-letnią Drogą-Prawdą-Życiem. Mój świat odchodzi do lamusa historii. Tamten był wolnościowo-godnościowo zhumanizowany. Ten - ucyfrowiony. Cyfra to inaczej materia. Cyfra liczy materię, nawet niewidzialną, a nawet czarną. Wolność, godnosć, humanizm zapodmiotowane są w osobie, z otwartością na świat ducha. Duch, choć (rónież) niewidzialny, (też) ma swoja fenomenologię. Świadomość jest jakby stanem pośrednim, miedzy materią i duchem. Czy negując ducha nie umniejszamy istoty i roli świadomości? Co to jest filozofia (mądrość) przyrody?
A co z kulturą?
I - Ad Implikacji filozoficznych (faktów i danych nauk przyrodniczych)
Mówił o nich mój ksiądz profesor od filozofii przyrody i antropologii filozoficznej, oraz niestety niedoszły (zmarł w trakcie pisania) promotor pracy magisterskiej Kazimierz Kłósak. Był on filarem filozofii przyrody na ATK, ale chyba także KUL i całej powojennej Polski. Przez krótki czas był wychowawcą seminaryjnym kleryka Karola Wojtyły.
- Kłósak otwiera filozofię przyrody na obraz świata kształtowany przez nauki przyrodnicze, dla których charakterystyczne jest ewolucyjne ujmowanie przyrody zarówno nieożywionej, jak i ożywionej… Filozofia przyrody jako oddzielna od metafizyki dyscyplina filozoficzna nie istniała wtedy np. dla M. A. Krąpca, rektora i ostoi KUL-u, nie tylko w filozofii.
Kłósak wyraźnie podkreśla odmienność filozofii przyrody od nauk przyrodniczych. Ta pierwsza ma być filozoficznymi implikacjami (refleksją) osiągnięć tej drugiej. Z zastrzeżeniem J. Maritaina, by filozofię przyrody budować jednak na tzw. faktach filozoficznych, a nie bezpośrednio na faktach naukowych.
Skomplikowanym językiem Kłósaka brzmi to tak - „wyodrębnianie ontologicznych implikacji testowych typu redukcyjnego wziętych w filozoficznym opracowaniu najogólniejszych sformułowań o przyrodzie, podjętych w perspektywach poznania potocznego, a zwłaszcza naukowego, przyrodniczego”. Ta metoda umożliwia filozofowi przyrody korzystanie z wyników nauk przyrodniczych. Tym samym uznawana przez Kłósaka odmienność filozofii od nauk przyrodniczych nie przekreśla możliwości, czy wręcz konieczności, otwarcia filozofii przyrody na osiągnięcia przyrodoznawstwa.
Podejście Kłósaka, jak się wydaje, nie zostało należycie docenione. Było krytykowane zarówno z tradycyjnych pozycji filozofii tomistycznej, jak i np. przez M. Hellera odcinającego się od tego nurtu filozofii. Te krytyki wynikają, jak się wydaje z niezrozumienia koncepcji Kłósaka. Istotę metody Kłósaka, używając mniej hermetycznego języka niż on, można ująć następująco: po ustaleniu tzw. faktów filozoficznych filozof szuka dla nich wyjaśnienia. To wyjaśnienie jest właśnie implikacją ontologiczną typu redukcyjnego… Metodę Kłósaka można traktować jako uniwersalną metodę badania problemów filozoficznych
(za: prof. Anna Lemańska)
Kazimierz Kłósak całe życie miał kłopoty z (i przez) teoretycznym i państwowym marksizmem. "Ze względu na swój krytyczny stosunek naukowy do filozofii marksizmu (ściślej: do materializmu dialektycznego), któremu dawał wyraz publicznie, przez wiele lat doznawał różnych form utrudniania o znamionach represji"
(Sapientia, KUL).
- Wskazywał na implikacje światopoglądowe praw dialektyki, monizmu materalistycznego w kosmologii, np. odnośnie do zagadnienia wieczności wszechświata
(wiki)
II - Ad Implikacji społeczno-politycznych i teologicznych systemu Kaczyńskiego (ustroju PiS-KEP-u)
Trudno, żeby po nawet krótkim kontakcie z ks. prof. Kłósakiem nie być uczulonym na implikacje. Słownik języka polskiego o implikacji mówi krótko - następstwo, konsekwencja.
Następstwa i konsekwencje systemu państwowego, ustroju, po rewolucyjnym zwycięstwie w październikowych wyborach 2015 partii PiS (z przystawkami) niszczą rozum i kulturę w Polsce. Staram się na wskazywać, wykazywać od 5 lat. Nadaremno, nadaremno, nadaremno. Ale ciągle żyję podczas gdy trzech znanych mi profesorów filozofii przyrody, prócz śp. ks. prof. Kłósaka - Ślaga, Kloskowski i Bugajak. Przynajmniej o nich wiem.
Co myślę, o naszej społeczno-polityczno-antropologiczno-kulturowej rzeczywistości, piszę i wieszam w Internecie dzień w dzień. Zawsze marząc o dialogu,k tóryn igdy nie nastąpił i chyba już za mojego życia tak sie nie stanie. Widzę przesłanki takiego zachowania bliźnich, ale ich nie akceptuję.
GROŹNA HERETYCKA UTOPIA PREZESA! (z episkopatem w zmowie)
Według niego (nich) wykluczająca sprzeczność PiS-PO (PSL, SLD itd) jest napędem zmian. Suma zmian stworzy nową PiS-KEP rzeczywistość! Jezus płacze nad nami. Bo nie mamy pasterzy! Głupa z nas robią - z nas czyli wierzącego - za bardzo? - narodu, a może tylko bez refleksji myślenia/rozumu) - podobnie i tak samo biskupi (vide Antoni Długosz, Janiak, Jędraszewski, Głódź...), jak i politycy (vide; Rektor Gowin, Minister Emilewicz, Morawiecki, Duda, Prezes...).
Rzecznik Episkopatu
(zdj. stąd) co i rusz
przeprasza, prostuje - Tu/to wyrasta już na korzeń zła, demoralizacji, ogłupianie-odbierania resztek rozumnosci polskim wierzącym (katolikom). To kompromitowanie religi/jności w świecie współczesnej kultury. Niech jak najszybciej przepadnie ten przeklęty (diabelny) PiS-KEP-ustrój. Ustrojowa głupota plus bp Janiaka, Długosza, Jędraszewskiego itd. itp. Nie owijajmy w bawełnę. Tak-tak! Nie-nie!
Ruina Koscioła tuż-tuż w ich Polsce! 😝🤒🥰
Episkopat rozesłał dziś list agitacyjny do polskich misjonarzy
na prośbę... premiera. Moherową Republikę Ciemniaków chcieliby rozszerzyć na cały świat! Skoro kult Miłosierdzia zwykłej siostry Faustyny się przyjął, to czemu nie ich? Maja przecież swojego Prezydenta, Premiera i nade wszystko Arcykapłana Prezesa!
Ich głupoty, żenujące zachowania na sejmowych i kościelnych mównicach, przed mikrofonami dziennikarzy... ostatnio o chamskiej hołocie, albo innego klasyka-teoretyka od zbrodni...
KTO NIE POSŁUCHA MACIEREWICZA (w załączonym filmiku), nie uwierzy!
Ad rem: oto dialektyka Marksa i Kaczyńskiego-
1) prawo przemiany ilości w jakość – polegające na tym, że poszczególne drobne przemiany materii sumują się, aby w pewnym momencie osiągnąć punkt krytyczny, na którego skutek powstaje zupełnie nowa jakość,
2) prawo stałego ścierania się przeciwieństw – polegające na tym, że różne jakości materialne są ze sobą w stanie ciągłego antagonizmu. Ścierają się one nieprzerwanie, generując ciąg drobnych przemian, które w końcu prowadzą do nowej jakości, zgodnie z pierwszym prawem.
Te dwa prawa powodują, że materia jest w ciągłym ruchu. Według Marksa, wszystkie przemiany fizyczne, biologiczne, psychologiczne, a w końcu społeczne i ekonomiczne, dają się sprowadzić do tych dwóch elementarnych praw dialektyki.
Te zasady obowiązują w systemie myślowym Kaczyńskiego, więc całego ustroju PiS-KEP-u (sekciarsko narodowo-katolickiego poza tym). Kaczyński co najwyżej przestawił kolejność powyższych praw. Przeciwieństwa fundamentalne to oczywiście podział na PiS-PO (KO, PSL, SLD itd). Według tego myśliciela z Żoliborza (bezrodzinnego starego kawalera poza tym) są lepsze i gorsze sorty ludzi-Polaków. Napięcie ideowe między nimi - według wizji Prezesa - napędza propagandę i działania partii rządzącej, czyli WYZNAWCÓW JEGO IDEOLOGII.
Kto chce lepiej zrozumieć rzeczywistość, w jakiej się znaleźliśmy od 2015 roku, może próbować po swojemu stosować i rozumieć (po)marksistowskie nauki:
"Zadaniem nauki powinno być więc szukanie, w poszczególnych przypadkach, ogólnego kierunku przemian dialektycznych. Wykrycie w danym zjawisku przejawów działania praw dialektyki, gwarantuje faktyczne zrozumienie danego zjawiska...
- jest to w istocie quasi-religia
- Realizm socjalistyczny, zgodnie z oficjalną definicją przyjętą na I Zjeździe Związku Pisarzy w 1934 roku, oznaczał „prawdziwe, historycznie konkretne przedstawianie rzeczywistości w jej rewolucyjnym rozwoju”.
- Rola artysty polegała na ukazywaniu świata nie takim, jaki jest w chwili obecnej, ale jakim się stanie w komunistycznej przyszłości.
- Według Leszka Kołakowskiego zwyczaj ten w XX wieku upowszechnił György Lukács, który posługiwał się przymiotnikiem "dialektyczny" tak, jakby "unieważniał on wszystkie empiryczne okoliczności".
Kołakowski podaje przykład użytego przez Lukácsa zarzutu wobec reformistów, że "mają niedialektyczne pojęcie większości", czyli po prostu, że punktowali obiektywny brak poparcia większości społeczeństwa dla...
Według Kołakowskiego jest to specyficzna forma erystyki, w której użycie przymiotnika "dialektyczny" ma "sprawić wrażenie, że używający go jest posiadaczem jakiejś szczególnej, niezawodnej, głębszej metody badania i rozumienia świata [pod 'dialektyczne' i 'bolszewickie' w tych cytatach, można podstawić pis-katolickie... albo zastąpić przez "nasza" "wasza"]
- Oczywiście, mogłem się skompromitować. Ale zawsze z pomocą przyjdzie odrobina dialektyki. Rzecz jasna sformułowałem swoje prognozy w taki sposób, by były poprawne także jeśli zdarzy się rzecz dokładnie przeciwna."
(tutaj)
Niedługo cała Polska będzie im poddana. Ich dialektyczne podejście do rzeczywistosci będzie mysiało być nauczane w każdej szkole (od przedszkola po...). Każdą zresztą wkrótce skolonizują ich wyznawcy (z konkursu lub bez, byle swój). Każdy przysiółek, wieś, gmina, parafia... Będą uczyć m.in., że gorszy sort Polek i Polakó ukradł im wolność, demokrację, wybory w maju. A oni tylko ukradli nam z 70 milionów na te wybory! Zbędnie wydrukowali pakiety, ukryli, ale
już się znalazły!
PRemier Morawiecki, bezwstydny sądownie certyfikowany kłąmca, teraz pozazrościł sławy autorom bajek o Włodzimierzu Leninie i opowiada podobne o Prezydencie Dudzie!
"Pruć fale do przodu... zagłębie wioślarstwa... Pan prezydent dba o gospodarkę w skali całego państwa, dba o całe społeczeństwo, teraz jedzie do USA po nowe, wielkie inwestycje energetyczne, nowe technologie. Tak, jak do tej pory potrafił to zrobić... Pan prezydent dba też o wszystkie inwestycje lokalne, żeby w takich województwach jak kujawsko-pomorskie tutaj trafiło najwięcej inwestycji, stąd decyzje prezydenta, którą wspieramy i będziemy realizować, budowy drogi S10 Toruń-Bydgoszcz"
O PREZYDENCIE KTÓRY MÓGŁ WSZYSTSKO I KOCHAŁ BYDGOSZCZ.
BAŁWOCHWALSTWO i PROFANACJA!
Oczy przecieram. Ja na ich miejscu płonąłbym wstydem i pohańbieniem.... anty polskością, anty-katolickością, anty- wiarą i anty-rozumem! Aż tak pro-partyjno-rządowa jest Jasna Góra! 🧐😢;-)
Ależ, żachnie się Polak-katolik, to tylko tradycyjna polsko-narodowo-katolicka pobożność przedsiębiorcom nakazuje raz na jakiś czas z byłym wicepremierem i Panią Minister u stóp Matki Bożej Królowej Polski się pokazać! Vivat Wy, vivat wasze stany pobożno-umysłowe!
Bo oni, Gowin, Emilewicz i reszta PiS-KEP-ustrojowców, czyli wzorowi Polacy-katolicy, nie wiedzą, co robią?? - No przecież biksup w tym samym miejscu, przewd Jasnogórską Panią-KRólową mówił żenujące głupoty polityczno-religijne o nowych ewagelistach z jedynie słusznejp artii PiS! Jaja se robicie od 5 lat z rozumu i kultury człowieka na ziemi! Wot, co! Spadajcie, czyli wypad, rzeczniku, prezydencie, premierze, marszałkini, prezesie...!
5 lat heretycko-sekciarskiego PiS-KEP-ustroju można nazwać wypuszczaniem dżina-demona zamkniętego w butelce polskiej płytkiej, unikającej myślenia kościelności-wiary-religijności.
Teraz możecie go ścigać, łapać... wolne żarty. Jak ja pisałem od pięciu lat - NIKT nie chciał wejść w dialog z KATECHETĄ w żywej wspólnocie Kościoła! Musi narodzić się nowy/nowa...
"Kościół nie może angażować się w żadną z kampanii wyborczych, ponieważ nie jest to jego rolą. Świątynie nie są miejscami do uprawiania polityki a domami modlitwy"
/Rzecznik KEP/
WSTYD-WSTYD-WSTYD WYKLUCZAJĄCY Z INTELIGENCJI KATOLICKIEJ. CYNICZNA GRA RELIGIĄ DLA POTRZEB WYBORCZYCH. Bo : po pierwsze nie mamy pasterzy, po drugie, ludzie nie ogarniają religii myśleniem (wykluczyją ja komentatarzy telewizyjni z ocen poddajacych się rozumnej analizie).
Wyjazd do Prezydenta USA Trumpa, do Papieża... przed wyborami JEST POLITYKĄ- nie gazetą- WYBORCZĄ. Grają na emocjach, na uczuciach religijnych Polek i Polaków aż miło! Wiara i rozum szukające prawdy, to nie tu. Nie oni!
"Kampania wyborcza rządzi się swoimi prawami, ale są takie momenty, gdy trzeba powiedzieć: DOŚĆ!
Dość manipulacji, dość wprowadzania w błąd opinii publicznej. W polityce liczy się wiarygodność - to jest cecha, która odróżnia nas od opozycji.
Przypomnijmy pewne podstawowe fakty. Zachęcam do udostępniania, niech Polacy znają prawdę!" (Premier Mateusz Morawiecki, bankier).
- "Jak można głosować na gościa, który chce mieć swoje lotnisko w Berlinie? Jak tak, niech będzie prezydentem w Berlinie" (wicepremier, prof. Gliński, socjolog)
- "Nie wierzcie Trzaskowskiemu" (Prezydent Duda,
ten, z błogosławionego łona)
- "podpisał kartę pedofilii" - Antoni Macierewicz o Trzaskowskim
(tutaj)
- Groza państwa antypraworządności dopada myślacych Polki i Polaków co chwila! rządzący PiS-KEP-sojusz-układ gwałci rozum i kulturę bez żadnych zachamowań! - "w tzw. tarczy antykryzysowej 4.0 znajdują się zapisy niemające nic wspólnego z ochroną polskiej gospodarki, zwrócili uwagę zarówno senatorowie, jak i prawnicy" itd. itp. Skoro nie mamy pasterzy nikt rządzącym nie powie v
ade retro satana, nie wypędzi ze świątyń
naprawdę, a nie na niby!
Jak widać i słychać cały Rząd, ba, cała ich PiS-KEP-Polska walczy z Czaskowskim, wciskając po "katolicku" hiper-fałsz o wyborach 10 maja, tak jak 5 lat wcześniej o Polsce w ruinie! EPISKOPAT patrzył, słuchał... potem także wtedy, gdy łamali Konstytucję, sumienia, godność, prawdę, praworządność... nam odmawiając dialogu. PRZEKLĘTE DIABELSKIE PRZEMILCZANIE ICH DYSKREDYTUJE, KOMPROMITUJE, PRZEKREŚLA...!:-)
Wygląda to juz prawie komicznie, to tak, jakby juz pogodzili się z porażką i nie próują niczego wyznaqwać, naprawiać...
Uff, Bogu dzięki! Trzask-prask, Wygra-MY (We The People, cyt. z plakatu)!
***
uniesienia
/twierdza wewnętrzna jest/
nie piszę nie wiadomo o czym
nie wymyślam gier i zabaw
opisuję realny świat
mój może być i twój
i nic że coś tam coś tam
grzech mój mam zawsze przede mną
ale to istoty rzeczy nie zmienia
natury świata spraw naszych
w ciele realnym wad i zalet
zaletą jest rzadką
widzieć znać to co ja widze
ba nie tylko widzę ale i żyję
bo duch tak samo jest realny
choćby się wszystko waliło
gniło chorowało umierało
zawsze możesz dziękować
pozwolić porwać się uniesieniom
(niedziela, 21 czerwca 2020, g. 19.49)
***
koniec humanizmu
czy to już koniec
czy faza przejsciowa
do cyfrowej cywilizacji
ale przecież nie kultury
żyłem w epoce starej
pragnienia wolności godności
z papieżem wieszczami
Rzeczpospolitej Norwidowskiej
swoje osiągnęliśmy cudem
bez czołgów i armat wystrzałów
duchem słowem przemianą
właśnie w świat w pełni osobowy
(niedziela, 21 czerwca 2020, g. 18.25)
***
idąc (drogą)
/aż w łonie nieba trwam/
drogą bo czym po czym
można bezdrożami
idąc staję się skarbem
potencjalnie
jeśli drogę obserwuję
jeśli zachowuję w pamięci
gromadzę skarby
do odpoznania może kiedyś
zależy jak się ułożą co pokaża
w kolekcji pod koniec
czy swe piękno objawią
ba czy coś z tego zrozumiem
dane mi zostało zrozumienie
prawda sens dziejów naszych
byłoby tego dużo wiecej
gdyby inni pytali w dialogu
na mojej drodze było parę pereł
kolię piękną utworzyły
nauka z religią i dzieje z kulturą
wiara z rozumem kontemplują
Norwid Jan Paweł II Annopol
Sobór pomagający rozumieć człowieka
nie ukrywający niczego lękliwie
pod dzisiejsze dywany biskupów
samorządność wolnego człowieka
świadomego godności najwyższej
z pełną odpowiedzialnoscią
nierozumianego przez współczesnych
(niedziela, 21 czerwca 2020, g. 13.57)
***
bez paradygmatów
nigdzie ich nie usłyszę
jakby ci dzisiejsi mówcy
wcale ich nie znali
słyszeli z pewnością
ale ich nie rozpoznali
stosują nowe teorie
racjonalnych niby wyborów
czym racjonalność bez kultury
chyba zwierzęcymi instynktami
odchodzę z inną świadomością
drogi-prawdy-życia
jedność całości i zwrot pivotalny
całość z ukrytą jednością
do szukania i odnalezienia
cyfrowość jest ich światem
może ukrytym paradygmatem
stając się schodzą na poziom cyfr
liczbą równaniem rachunkiem
(niedziela, 21 czerwca 2020, g. 13.05)
***
czym się kierujemy
/system nieodpowiedzialności bez godności/
dzień w dzień
od rana do wieczoru
słyszymy o wyborach
czym się kierujemy
seksualnościa
dochodem
karierą zawodową
czyli także medialną
polityką
wyglądem fitnessem
tradycją
a ja starodawny bardzo
ssak dwunożny
tylko rozumem z wiarą
prawdy szukam
i ją kontempluję
PiS stwarza swojego człowieka
władza ich ponad prawem
modelują rzeczywistość
nocnymi wrzutkami
niecną nie moralnością
błogosławieni bisk-wyznawcami
kto sobie dziś głowę zawraca
starym polskim papieżem
z jego jak moją starą wiarą
że człowiek ma misję
do spełnienia na ziemi
głosić prawdę o sobie i świecie
(niedziela, 21 czerwca 2020, g. 12.28)
***
nauka samorządności
/pp. Franciszek i przypowieść o perle/
albo nauka samorządowa
z własnego doświadczenia wiem
nim odejdę przekażę może
choć spróbuję zanotować szkic
samo to wyszło ze mnie
najpierw konwentem w Klembowie
potem do publikacji Grzegorza
wójt burmistrz starosta zachęcił
zachęcił stwarzajac okolicznosci
zaproszeniem do dzielenia się
do dania świadectwa ducha czasu
i faktów i świadomości tożsamości
gdzieżbym tam samz siebie wiedział
mam tylko szczęście znać siebie
to jest warunkiem bycia człowieka
z głębi świadomości wydobyć
gdy nas nie zaproszą nie zdopingują
możemy nie wmyśłeć się nigdy
zejść po życiu ze sceny
nie zostawiając świadectwa niczemu
prawdy nie ma bez dialogu nie moze
prawda jest osobowa i dialogiczna
prawdy sie dochodzi i czeka (Norwid)
cytował go polski papież dzięki czyniąc
kto poznał siebie na swej ziemi i drodze
braterstwo może dać światu całemu
samorządem być trzeba zaczać od siebie
przyszłość człowieka zależy od kultury
samorządność to służba wspólnocie
którą trzeba znać od siebie i ziemi
w genach kulturze geologii historii
pamięć i tożsamość leży u początków
ziemia zachowuje daje przekazuje
wyznacza możliwości rozwoju
kult kultura uprawa wychowanie
ile pereł w samorządności do odkrycia
(sobota, 20 czerwca 2020, g. 19.31)
***
stawać się nauką
/w XXX-lecie samorzadności/
nie wiadomo kiedy i jak
stałem się własną nauką
każdy tak ma mieć moze
mało kto rozpoznał możliwość
droga-prawda-życie to wie
bez prawdy jest mgławicą
gdzieś wiedzie bezwiednie
cóż to za droga i życie
ta nauka sama wybrała dziedzinę
to co na drodze spotkała
uznała wybrała przemyślała
stajac się wkładem i kredytem
II RP i Rodzina Rodzin Wyszyńskiego
PW ATK ROMA Taize Solidarność
katecheza Rzeczpospolita Norwidowska
Łącznik-Maz-Europa-Socrates-Comenius
personalizm Tomasz Mann Ingarden
Teresa z Avila Andrzej Madej Kodeń
świadość narodowa tożsamość od 1773
Sanktuarium Matki Bożej Annopolskiej
uprawiam ją bardzo pracowicie
choć przylepili mi łatkę nieroba
że nic w domu nie robię (innego)
muszę się liczyć z wygnaniem
tego co ja wiem moją nauką
nikt inny wiedzieć nie może
każy sam splata warkocz swego losu
i rzuca liną ratunkową następcom
(sobota, 20 czerwca 2020, g. 15.37)
***
dehumanizacja kościelno-polityczna
/żyją i uczą jakby Soboru nie było/
pokażcie mi człowieka-osobę
pelną godności odpowiedzialności
a będę z nim rozmawiał politycznie
i o polityce jego i mojej w Polsce
o polityce
czyli o człowieku i naszej Ojczyźnie
kim osoba jest jakie są nasze ideały
w czym nasz jest kraj ziemia obywatele
zasłynął PiS negując człowieczeństwo
w innych seksualnościach nie tylko
podzielił ludzi na gorszych i swoich
posortował pogaństwem nazizmu
to polscy katolicy są w istocie
istotą ślepe posłuszeństwo wodzowi
bez serc bez ducha bez myślenia
unikający dialogu z nami jak ognia
codziennie tłumaczą komentatorzy
że tak być musi bo to naukowo
że tak jesteśmy przebadani na wylot
teorią racjonalnych wyborów
więc zewszad jedna propozycja
tłumaczy kim jesteśmy co wybieramy
bez wchodzenia do głębi istoty osoby
znamy sie liczbowo na powierzchni
bardziej rynkowo niż egzystencjalnie
jaki produkt ma największe branie
jak zmienić to owo opakowanie
by cel konsumpcyjny i zysku osiągnąć
Kaczyński postawił na inną racjonalność
polsko-katolicki tradycjonalizm
że masy mas inaczej w Polsce wybierają
słuchają się biskupów i księży (bez SWII)
żyłem w innym świecie innej Polsce
ideałami wieszczów kultury papieża
prawem człowieka integralnego rozwoju
który sam siebie musi poznać wpierw
(sob. 20 czer. 2020, g. 13.07)
TU- Niezjednoczeni...PL
APPENDIX:
Czasem dostąpię szczęścia wymiany zdań, opinii, poglądów z kimś mądrycm i szczerym. Szkoda, gdyby te chwile przepadły!
"Dziekuję serdecznie P. Profesorowi za dialog, o sprawach, które uważam za (pod)glebę wszystkich spraw naszych, polskich i chyba w ogóle Człowieka na Ziemi? Post wziął się z impulsu, po kolejnych rozmowach o sprawach bieżących, pośmiertno-cmentarnych, sięgajacych 1981... Moi rozmówcy, na wszystkich poziomach wykształcenia, nie rozumieją głębi spraw naszych. "Wypłyń na głębie"- do nich nie dotarło? Zostało erudycją kaznodziejów?
Myślę, że ten mętlik w polskiej katolickiej mentalnosci nie jest darem nieba (nie spadł z nieba). Jest zawiniony zaniechaniami w duszpasterstwie i siermiężną eklezjologią wygodnego tradycjonalizmu. Po śmierci Papieża nikt nie dopinguje kleru (duchowieństwa) do większej pracy umysłowej "w pocie swego czoła". Polskie podwóreczko jest takie milutkie, schlebia, daje kasę i pozwala wygodnie żyć.
Rozszerzanie horyzontów na cały wymiar Koscioła Powszechengo i Powszechnych Praw Człowieka... brr. Za trudne, mówią. Przyszłość człowieka zależy od kultury? Człowiek drogą Koscioła? A fuj, prawie herezja.
Znać siebie? Wiarę łączyć zawsze i nieodwołalnie z myśleniem (rozumem)?
Te stare i ciągle przeze mnie cytowane "soborowo-papieskie" rozumienie spraw czlowieka, wolnosci, Kosciołą były
moim podręczkiem katechetycznym (1982-89). W dzisiejszej Polsce, a pewnie jeszcze bardziej w Kościele PL.2020 jestem przeklętym dinozurem, wzburzajacym święty spokój rządzacych w państwie, samorządzie i Kościele.
- Internauta 1:
Tak. To prawdziwa diagnoza. Analfabetyzm w tej , i nie tylko, dziedzinie jest przerażający.
- Internauta 2:
Jeśli wolno: dla wielu "wiara" i "religia" to synonimy, a przecież głębinowe przesłanie chrześcijaństwa właśnie "wyzwala" człowieka z "więzów", jeśli przyjmiemy, że łacińskie "re-ligo" (związać, przywiązać itd.) jest podstawą słowotwórczą wyrazu "religia". Niech za przykład posłuży sytuacja, że wybitny religioznawca niekoniecznie musi być człowiekiem wierzącym (chrześcijaninem). W chrześcijaństwie fundament stanowi wiara (zawierzenie) Ojcu ("Ojcze nasz..."), na tym fundamencie, bywa, niektórzy niestety próbują wznosić świątynię własnej religijności.
- Internauta 3:
Znam filozofię tylko ze studiów (i lekcji religii). Zawsze była przerażająco nudna.
ja - Zanudzić łatwo. Ale zkawsze można to samo pokazać z żarem i uniesieniem (miłosnym). Ale mało takich. Nie da się nauczyć, nakazać... tym trza żyć. Jeśli ktoś staje się swoją świadomą (przemyślaną) drogą-prawdą-życiem to i świadczy o TYM i nie moze inaczej. Siedzę akurat nad wspominkami, sorry że dam z nich cytat - "Człowiek ma do spełnienia na ziemi misję: głosić prawdę o sobie i świecie” (JPII, Pamięć i tożsamość).
Moje świadectwo mogłoby nosić podtytuł
‘pieśń od ziemi naszej’, co będzie chyba zrozumiałe dopiero na koniec tej wypowiedzi.
Przedstawiając poniższe świadectwo samorządowca na XXX-Lecie polskiego samorządu (po 1989/1990 roku), pragnę na początku wyjaśnić, że piszę je jako ja-człowiek z imieniem, nazwiskiem, obliczem, całą swoją
osobową drogą-prawdą-życiem. Z całą osobowością niepodzielną, z takim wyposażeniem, jakie otrzymałem w łańcuchu polskich pokoleń rodzinnych, w kulturze mojego narodu i Ojczyzny. Moja wypowiedź zawierać więc musi różne formy stylistyczne, w których wypowiada się całe moje ja (historyczne, metafizyczne…). „Tak, jak to leciało”. Dzieje się dzieją... Zafascynowałem się czymś, chciałem pisac pr. mgr. ale mi promotor umarł! Tytuł brzmiał "Istota człowieka u R. Ingardena". Choć nie było mi dane... to i tak życie nie pozwolio zejść z tej ściezki/dróżki!
- Internauta 3:
Duchowość to indywidualne, wcale niełatwe doświadczenie, o którym większość ludzi nie ma większego pojęcia. Ludzie rozumieją tylko mocne doznania zmysłowe którymi karmią się polityka. I tego raczej nie da się zmienić.
- ja - Tak. Nie mamy programu, żeby zeskanować ich umysły. Logicznie trudno pojąć! A w dialog z nami nie wejdą! Na tym żeruje PiS. Dziwię się, że komentatorzy omijają. Rozumiem, że dla większosci niedostępne, bo trzeba samemu coś z religii, wiary i duchowości pojmować.
- Internauta 3:
Niestety. To idzie w pakiecie. Od nieznajomości siebie, samoświadomości... A człowiek to ten, kto zna siebie (grecką wyrocznię cyt. JPII w encyklice Fides et ratio).
Z kolei druga lewicowa strona nie pojmie, że częscią dziejów, historii Polski sa także dzieje duchowości. Norwid najpiękniej to wyraził "Brać tęczą zachwytu od Zenitu Wszechdoskonalości Dziejów" (Fortepien Chopina). Eh, ta nasza spłycana kulturo-i-polito-logia! Niedługo już będzie tylko cyfrowa?
Niestety arogancja nie ma barw politycznych. Z lewej strony jest jak sądzę jej tak samo dużo jak z prawej.
BTW 1):
- przypomniałem sobie dzisiaj o książce, z udziałem (2) znajomych i przyjaciół (Sławek prawie nie wychodzi z TV, dzisiaj już też komentował konwencje). Tak się wtedy myślało, choć moja katecheza była jeszcze wcześniejsza i nierorwalnie związana z Polską Solidarności. Książkę
"Dzieci Soboru zadają pytania" można całą
przeczytac w internecie!
BTW 2)
- pamietam też rekolekcje ks. prof. Tischnera chyba w św. Krzyżu w Warszawie, z czasów wojennych o religio... A łącznikiem jakby - starych i nowych czasów - był dla mnie jego wykład na spotkaniu samorządowców w Sejmie 1994 nt. polskiej szkoły. To była i moja droga nie tylko myśli, ale i działania w samorządnej Polsce. Owocem i wartością dodaną jest
Rzeczpospolita Norwidowska, na wieczność. Pozdr.