"Katecheza nie może być oderwana od życia - podkreślił abp Henryk Hoser podczas Adwentowego Dnia Skupienia dla nauczycieli religii w diecezji warszawsko-praskiej. W czasie mszy św. abp Hoser zwrócił uwagę, że powołanie katechety wpisuje się w misję prorocką Jezusa Chrystusa. Zadaniem katechety jest bowiem niesienie Boga i Jego woli współczesnemu światu. Potrzeba do tego jednak życia w prawdzie." (tutaj)
Od kiedy przeczytałem te słowa mojego biskupa coś się we mnie gotuje. Dlaczego? Odpowiedź jest rozpisana na wiele wypowiedzi. Dałem linki do postów, w których kipi moja niezgoda na łatwość wypowiedzianych słów przez mojego arcybiskupa Hosera. Nie widzę potwierdzenia zgodności prawdy zawartej w kazaniu - z którą się całkowicie zgadzam - z moim osobistym losem katechety w tejże diecezji. Tym, co mnie najbardziej OBURZA, jest milczące przejście do porządku dziennego nad moim/naszym losem - arcybiskupa, jego kurii... w ogóle całego mojego kościoła parafialno-dekanalno-diecezjalnego. Nie ma nikogo, kto by podjął z nami dialog. W normalnym świecie nazywa się to zakłamaniem?! Manipulacją (zupełnie dla nas niezrozumiałą) - zważywszy, że nas właśnie Droga-Prawda-Życie prowadziło i prowadzi!
Twierdzę, że większość (wszyscy?) księża mojej diecezji, po zmianie władzy, będą musieli (powinni) iść na pustynię, by wrócić jako wiarygodni świadkowie Dobrej Nowiny w świecie współczesnym. Rzetelne przeżycie pokuty na pustyni da im (przywróci) szansę na wiarygodność. Przemilczanie jest postawą Piłatów.
"Ale już sobie o tym nie porozmawiam w moim kościele parafialno-dekanalno-diecezjalnym. Powołany w stanie wojennym, po 33 latach katechez, które zawsze zaczynały się ciszą pod krzyżem i wyrastającą z danej chwili krótką medytacją. Były przez to zawsze zakorzenione w czas i przestrzeń życia-prawdy-drogi mojej/naszej. OSOBY, i wspólnoty, Kościoła i Ojczyzny. Nie spotkało się to z uznaniem władzy. Zostałem bezrobotnym ojcem dużej rodziny. Objawienie to "słowa i czyny wewnętrznie powiązane"
Pod tym postem, wczorajszym, reakcją na gorąco, gdy tylko zobaczyłem tekst w "Gościu Niedzielnym" dałem masę linków na wcześniejsze wypowiedzi. Można śledzić historię PRZEMILCZANIA/BEZDUSZNOŚCI/ZAKŁAMANIA na odcinku roku? Męki. Krzyża. Lekką ręką, lekkimi słowami i lekkim milczeniem zadawanym współbratu/współsiostrze/współbraciom/współsiostrom w wierze.
kościół na opoce kościele święty nie święta organizacjo ale wspólnoto tych którzy zaufali drodze idą idą idą za słowem które stanęło na wprost faktami (droga-prawda-życie) stuka puka w nas chce sie narodzić i chce zamieszkać między nami jeśli mu otworzysz i zaczniesz rozmowę żyjemy w dialogu nikt nie żyje i nie umiera dla siebie ci którzy idą tą drogą są drogą Kościoła po nich na nich Kościół przechodzi w kolejny wiek nie organizacją bogatą nie układami władzy które zwyczajnie po (nie)ludzku mogą zniszczyć człowieka ty jesteś opoką na tobie zbuduję Kościół mój który uwierzyłeś przyjąłeś rozpocząłeś dialog (sobota, 13 grudnia 2014, g. 9.47) constans (czyli amen) przyszło nie wiadomo kiedy i jak wraz z tym co było i jest i odtąd jest bo było ze szczególnym wyróżnieniem rodziny jest najbardziej konkretnie wskazuje na drogę i prawdę i życie i miłość odtąd wszystko jest adoracją chwałą i dziękczynieniem jest bo było od nikogo nie zależy nikomu nie podlega jest we wszystkim i oddzielnie konfirmuje (w jedności ciągłości...) drogę prawdę życie droga-prawda-życie konkretnej osoby i tego który pierwszy wymówił i nie potrafi być inaczej (poniedziałek, 15 grudnia 2014, g. 9.16)
PS.1
Nasz list: Grażyny, mój i całej rodziny, z prośbą o spotkanie z arcybiskupem, złożony oficjalnie (urzędowo z potwierdzeniem) na ręce księdza proboszcza, leży gdzieś, nie wiadomo gdzie. W Kościele naszym normalność (zwykłe zasady obowiązujące w zwyczajnym świecie) nie ma stosowalności. Zwykła ludzka szczerość? A co to jest? Mamy w ofercie tylko praktyki duszpasterskie, porządek nabożeństw i oczekiwanie bezwzględnego podporządkowania :-(
PS.2
Zdjęcie z artykułu w "Gościu Niedzielnym" (link w tekście).
O to rozbił się nasz korab. O teorię pobożności. Po drugiej stronie jest droga-prawda-życie odrzucone, wykluczone.
OdpowiedzUsuńO to właśnie... odpowie nam cisza, przemilczenie przez parafię-dekanat-diecezję. Słowa, słowa, słowa!
A tu jest świadectwo katechez w naszej szkole! Droga-prawda-życie!
http://zsstrachowka.pl/index.php/pierwsza-komunia
Te nurty są powiązane. Demokracja jest. Normalności nie ma. A Brudziński ze wstydu powinien się spalić. Obronimy Polskę przed rewolucją (bezprawiem)? PT Rodaku - nie milcz! Nie bądź/my sterroryzowani! https://www.facebook.com/jkapaon/posts/10205913290297809?pnref=story
OdpowiedzUsuń