W sobotę obiecałem, że sprawdzę i odniosę się do swojej wypowiedzi, która wzburzyła koleżankę-liderkę drugiego strachowskiego stowarzyszenia. Dopytałem się, że chodzi o "fałsz liderki" z posta w dniu 22 lutego 2012. Znalazłem, przeczytałem. Znalazłem w nim wszystko inne, tylko nie obrażanie koleżanki-liderki. Chyba, że się utożsamia z pewnym fragmentem, a we fragmencie z niektórymi słowami.
Nie ma w nim inkryminowanych dwóch słów! Z długiego posta przytoczę dwa akapity, w którym jest owa "zjadliwa" treść:
- "Wzruszenie, wzruszenie, wzruszenie. Od-wiecznośc uczuć, pragnień, nadziei - związana jest z Pieśnią Konfederatów. Puszczam [na lekcji religii] pięć wersji. Nic dziwnego, że chodzę potem po szkole nucąc. To więcej niż piosenka, więcej niż śpiew. [To] Wędrowanie życiowe. Koleżanka w pokoju nauczycielskim zauważyła. Też usłyszała po raz pierwszy na pielgrzymce pieszej. Pamięta nawet, że przechodzili przez Włoszczową. Akcja zdejmowania krzyży przywołała wtedy u pielgrzymów Pieśń Konfederatów. Podobnie jest chyba u wielu innych, którzy się odnajdują w słowach wieszcza. Wolność i bunt przeciwko każdemu zniewoleniu z nim wyśpiewujemy. Ja do dzisiaj. Teraz przeciwko pokrętnym, zafałszowanym intencjom i czynom niektórych liderów lokalnych (próbom bezczelnego narzucenia fałszu w życiu publicznym). Można to samo wydziergać w jedwabnych rękawiczkach nałożonych na język polski, tylko dlaczego? Po co? Czy to cokolwiek daje? Zresztą każdy może dziergać, jak chce. Gdyby inni znaleźli bardziej jedwabiste nazwanie świństw, może i ja bym przystał na ich propozycje językowe. Ich milczenie jest milczeniem. Nieobecnością w debacie publicznej. Świństwo jest świństwem.
Jednego nie możecie mi zarzucić, że zawężam lub inaczej ograniczam wolność słowa i nazywania naszych spraw i sporów. Zawsze jest u mnie pełnia widzenia. Na jaką mnie stać. W każdym poście jestem najpierw ja wewnętrzny, są obserwacje tego, co się dzieje wokół, jest teologia i ciut-ciut amatorskiego filozofowania. Pełnia życia. Nie możemy przystać świadomie na kawałkowanie człowieka. Że ktoś może być ojcem, matką, radną, nauczycielką, działaczem jakiegoś NGO, autorem postów albo artkułów i za każdym razem występować jako ktoś inny. A i jego posty pojawiają się i znikają. Nie da się niczego chwycić w garść, wszystko jest jakieś płytkie i płynne. Nie można pozwolić by takie schizofreniczne obrazki rzutowały na wychowanie dzieci i młodzieży i życie wspólnoty lokalnej (szkolnej, gminnej, parafialnej). W imię miłości - właśnie - a nie nienawiści! Skąd się wzięli ci, ktorzy nam plują w twarz? Mocne słowa! Znajdźcie mi inne. Przecież ci bezimienni, chowający się w anonimowość plują tymi słowami. Nie wiadomo skąd się wzięli. Nie wiadomo co myślą i w co wierzą (jeśli w ogóle). Chcą przeskoczyć ponad trzydziestoleciem i zbudować nową gminę i nową Polskę?Muszą więc mnie zniszczyć, wyśmiać, upokorzyć. O naiwni. Niech się wsłuchają w słowa proroka narodowego. Tego, który przepowiedział nawet Papieża-Słowianina. To niemożliwe. Musieliby zniszczyć historię i narodowych wieszczów. Musieliby nawet założyć swój kościół katolicko inny, nie powszechny i apostolski." (całość tutaj)!
Tak napisałem dwa lata temu. Kazali mi do tego wrócić, w sobotę, ale udało mi się dopiero dzisiaj. Jestem zdumiony harmonią, koincydencją i Duchem (Świętym), który daje - tylko On? - że słowa i czyny dopowiadają się i objaśniają. Objawienie nie jest abrąkadabrą, ani innym hokus-pokus.
Nim wykonałem pracę odszukania "fałszu liderki", którego nie ma we wskazanym poście, wysłałem wczorajszego posta pt. "Składam apelację - BIEDNA POLSKA 2014?" na adresy grupy szkolnej (wszyscy nauczyciele i ksiądz proboszcz), wójta, nowo-wybranej Przewodniczącej Rady Gminy, urzędu gminy. Żeby nikt nie czuł się pominięty. Żeby nikt nie powiedział "nie wiedziałem". Żeby ktoś zareagował. WRESZCIE! Żebyśmy TUTAJ tworzyli lepszy świat, OTWARTY zaczynając od siebie. Dla każdego. A nawet dla całej Polski, Europy, świata, Kościoła! Różniąc się, każdy ma prawo być sobą. Ale w dialogu, bo nie przystoi inaczej w świecie współczesnym i Kościele w nim, w 2014!
Dołączyłem słowa wprowadzenia:
- "Kochani Wszyscy,
Opisałem i opublikowałem wczoraj swoje przeżycia i refleksje związane z inauguracją nowej kadencji władz gminnych, Wójta i Rady Gminy. Nie zmyśliłem w nich niczego. Tak rzeczywistość naszej tzw. wspólnoty lokalnej przenika przeze mnie. Jestem zrośnięty z nią bardziej, niż ktokolwiek jest sobie w stanie wyobrazić. „Bo to jest moja Matka, ta ziemia! Bo to jest moja Matka, ta Ojczyzna!” Wierzycie Autorowi słów w cudzysłowie?! Kto wierzy, zrozumie. Dołożę jeszcze - „nikt nie zna Syna, tylko Ojciec. I nikt nie zna Ojca, tylko Syn”. Takie relacje powstały między moją gminą i mną – młodym wówczas człowieku - w pamiętnym roku 1981. O roku ów! Ziarno Solidarności zostało wrzucone w tę glebę! Ziarno wolności, godności, demokracji. "Z królestwem Bożym dzieje się tak, jak gdyby ktoś nasienie wrzucił w ziemię. Czy śpi, czy czuwa, we dnie i w nocy nasienie kiełkuje i rośnie, on sam nie wie jak. Ziemia sama z siebie wydaje plon, najpierw źdźbło, potem kłos, a potem pełne ziarno w kłosie. Ktoś inny sieje, ktoś inny dogląda pola, a kto inny zbiera plony.
Wszystkim wybranym 2014 gratuluję i życzę sukcesów w życiu osobistym, rodzinnym i w gminnej służbie tzw. wspólnocie lokalnej.
Nawet w dyskusji o klubie sportowym, Legii Warszawa, padają głosy - „zwyczajni kibice muszą zabrać głos, piłkarze też, nie mogą swoim milczeniem sprzyjać kibolom, władze klubu również, choć się ich boją”.
A w polskim parlamencie oddadzą dzisiaj hołd minutą ciszy zmarłemu niedawno aktorowi Mikulskiemu-Klosowi! Świętej pamięci.
Ja żyję w takiej atmosferze... jakby cała społeczność lokalna ze mnie szydziła. Rasizm? Fanatyzm? Szowinizm? Faszyzm? Ziarna wszelkiego zła są w takich zachowaniach i w przyzwoleniu na nie. Dyktatura proletariatu miast i wsi 2014?
Wiele lat po Powstaniu Styczniowym zdarzały się, tu i tam, sytuacje, że okazywano wrogość albo otwartą niechęć wobec powstańców wracających z Syberii. BO BURZYLI SPOKÓJ JAKI SOBIE WYMARZYLI I UŁOŻYLI MIESZKAŃCY ICH WSI... Bo wszystko już sobie poukładali: stan posiadania, szacunek w otoczeniu, relacje z władzami, kościołem, plany dla siebie i swoich dzieci, a tu niechciani przybysze, swoi już nieswoi, burzyli ten błogostan. Powracający wygnańcy słyszeli pewnie to, co ja, my, Grażyna i nasze dzieci:
- „To faryzeusze znowu zapomnieli o wybawcy narodu, hańba im hańba im.” (dzisiaj)... „Ciekawe kto obraża, oczernia i nienawidzi ludzi tylko dlatego że mają inne zdanie nie wspomnę o księdzu” … „Człowieku nawet nie wiesz jaką ulgę poczuliśmy jak odsunięto cie od dzieci , bo nie dość ze ich nie uczyłeś to w dodatku byłeś niebezpieczny dla nich”... „Jak mieli takich katechetów to nie odróżniają dobra od zła , pazerność ich zgubiła tak jak ciebie pycha” … ”Człowieku od chlap sie od Strachówki bo wstyd przynosisz nam rodowitym mieszkańcom jak ci źle to idz tam skąd przyszedłeś nikt nie będzie tęsknił za tobą. Przez ciebie wstyd sie przyznać do własnej wsi gdzie żyję się od urodzenia, a kisz duszo nieczysta. Czepjaj się Annopola gdzie mieszkasz, a nas zostaw w spokoju dość tego kurestwa i szrgania nami, Krystyna i Kazik Łapka to są ludzie z honorem obok których nie jesteś godzien stać. Nic tu nie zrobiłeś a wywyższasz się, nawet dzieci do komunii nie nauczyłeś niczego , księża jak spowiadali to sie śmieli że nie potrafią nawet wyspowiadać sie. Ale ręce do bicia masz długie i język do wyzwisk. A teraz dzieci są zadowolone bo ksiądz je uczy. Daj nam żyć spokojnie nic tu po tobie, zaszyj sie w tej swojej willi i nie mieszaj nam w garach”.
Nie płaczcie jednak nade mną, płaczcie nad sobą i nad dziećmi swoimi. Dzisiaj uderza to w nas, naszą rodzinę -€“ kto wie, w kogo następnego i przy jakiej okazji!
Trudno mi się pogodzić nie tylko z szowinistycznymi anonimami, ale z Waszym na nie przyzwoleniem. Że nie potraficie wczuć się, żadnej empatii? W ludzi, którym należy się odrobina szacunku z paru choćby względów. I to przyzwolenie przez przemilczenie płynie w mojej/naszej gminie od osób mądrych, wykształconych, wybranych, nominowanych, dyplomowanych, powołanych: księdza, wójta, nauczycieli, radnych, prezesów i członków stowarzyszeń. A wotum wdzięczności za tamte wydarzenia stają przy ołtarzu! Chyba wiecie już, że hejterstwo zabija realnie, nie tylko duchowo. Gdybyście spróbowali przeżyć w takim klimacie społecznym, jaki robią nam -€“ w imieniu całej gminy, Kościoła i Bóg wie czego jeszcze - w tzw. wspólnocie lokalnej (parafie, gmina, szkoły, stowarzyszenia...) jakiś czas! Ale nikomu nie życzę, powinny wystarczyć doniesienia i opisy w mediach.
JA/MY OD LAT ŻYJEMY W KLIMACIE OŚMIESZANIA, WYSZYDZANIA, POTĘPIEŃ, OSKARŻEŃ, DONOSÓW - PRZY WASZYM MILCZENIU!"
Mniejszość robi - za pomocą anonimów - wrażenie, że jest większością. Wybory pokazały co innego. Niestety WIĘKSZOŚĆ na to przyzwala swoim milczeniem. Fałsz chce być prawdą. I, oczywista oczywistość, ucieka od jawności, od dialogu... Ci, którzy boją się wolności, boją się być wolnymi ludźmi z jawnymi poglądami i bardzo chcą narzucić swoją narrację milczącej większości. Mniejszość może rządzić, kiedy większość milczy. Zło zwycięża, kiedy dobro milczy. PRAWDA MUSI SIĘ TŁUMACZYĆ U NAS PRZED FAŁSZEM I MANIPULACJĄ. Że nie jest wielorybem, ani żyrafą.
O co - tak właściwie - chodzi u nas, w Rzeczpospolitej Norwidowskiej, w gminie Strachówka, gdzieś w Polsce i w Europie? Czy już ktoś, prócz mnie, się zorientował? :-)
Nie o jałowe polemiki wśród mieszkańców. Idzie o Polskę! Ojczyznę? O człowieka! O Kościół! O prawdę! O ich rozumienie przez wolną osobę! O wolność. Takie zadanie zostało nam powierzone. Dlaczego nam akurat? Ne wiem. To są decyzje Boga, Ducha Świetego. Abyście poznali! Prawda się dzieje! I jest aż tak ważna, że... ile nasza droga-prawda-życie objawiła.
MOJA OJCZYZNA
Pola, zieloność, okopy,
Chaty i kwiaty, i sioła - niech wyzna,
Że - to jej stopy.
Dziecka - nikt z ramion matki nie odbiera;
Pacholę - do kolan jej sięga;
Syn - piersi dorósł i ramię podpiera:
To - praw mych księga.
Ojczyzna moja nie stąd stawa czołem;
Ja ciałem zza Eufratu,
A duchem sponad Chaosu się wziąłem:
Czynsz płacę światu.
Naród mię żaden nie zbawił ni stworzył;
Wieczność pamiętam przed wiekiem;
Klucz Dawidowy usta mi otworzył,
Rzym nazwał człekiem.
Ojczyzny mojej stopy okrwawione
Włosami otrzeć na piasku Padam:
lecz znam jej i twarz, i koronę
Słońca słońc blasku.
Dziadowie moi nie znali też innéj;
Ja nóg jej ręką tykałem;
Sandału rzemień nieraz na nich gminny
Ucałowałem.
Niechże nie ucza mię, gdzie ma ojczyzna,
Bo pola, sioła, okopy
I krew, i ciało, i ta jego blizna
To ślad - lub - stopy.
Dziękuję Cyprianie Norwidzie, jesteś jednym z największych chrześcijańskich myślicieli Europy. O Ciebie ociera się nasz spór. Jesteś dla nas wielkim darem.
PS.
Na zdjęciu papież Franciszek i przywódcy innych religii, którzy wczoraj podpisali dokument pn.
Międzyreligijna deklaracja przeciwko niewolnictwu!
Daj Boże i nam wyzwolenie. Myślenia. I woli d-i-a-l-o-g-u!
" Każdy z nas ma serce niewolnika, i prędzej czy później zaczyna tęsknić za „Egiptem”. Ta tęsknota prowadzi niestety do grzechów i powoduje, że potrzebujemy kolejnego uwolnienia z więzienia „Faraona”, do którego wchodzimy na własne życzenie." http://www.opoka.org.pl/biblio.../M/MR/knc2013-09_egipt.html
OdpowiedzUsuńSłuchając dzisiaj wśród (nierozumiejących mojej egzaltacji) dzieci zdałem sobie sprawę, że ta (takie) pieśni i przeżycia nie pozwoliły mi w całym życiu nawet pomyśleć, że mógłbym wyemigrować i żyć gdzieś indziej. Że mógłbym mieć inną Oczyznę. Annopol i Strachówka są ucieleśnieniem tej wizji Ojczyzny? STAŁY SIĘ EGZEMPLIFIKACJĄ MOJEGO PATRIOTYZMU JAKO POSTAWY CAŁO-ŻYCIOWEJ. Tak, żyję w duchu tego hymnu. W tym duchu jest miejsce na groby Boruczy i Kątach Wielgich i na Rzeczpospolitą Norwidowską.
OdpowiedzUsuńAni rusyfikacja, ani germanizacja, ani komuna, ani dzisiejsze widma-anonimy, bezkształtni, bez uchwytnej formy, bez kształu to szkieletów ludy, upiorów zgraja. Niezgrabne zdanie? Niegramatyczne? Niech tak pozostanie. (post z 22.2.2012)